Oczywiście, modlitwa zawsze, a myślę że jest to wspaniałe dziecko i wspaniali rodzice, których to dziecko wybrało prawdopodobnie wiedząc, że jest jakoś tam ułomne a mimo to wiedząc że u tych rodziców będzie kochane i że u nich będzie mu dobrze. Ściskam
Wiem, że, cokolwiek napiszę, to niekoniecznie w to uwierzysz...to nie koniec świata, to zadanie, które Pan Tobie wyznaczył, to żaden krzyż, Pan Bóg nie jest mścicielem, on wie, komu powierzyć te "szczególne" dzieci, ja urodziłam i od kilku lat wychowuję takie dziecko, to wyzwanie, ale wierzę, że jeśli tak jest, to podołasz, będzie ciężko, nawet bardzo, musisz prosić tylko o siły i wytrwałość, tego Ci życzę.
@Projekt jest w drodze Moje miało być zdrowe, a urodziło się z chorobą Hirschprunga, i zespołem Downa, oczopląsem poziomym, astygmatyzmem i łuszczycą dziecięcą, a poza tym z wielkim sercem do kochania mamy. Pierwsze lata były ciężkie, spędzone w szpitalach na czekaniu. Miałam zal do Boga, ileż razy w nocy wykrzyczałam mu to! Z czasem jest coraz lepiej, pogodziłam się właściwie z Bogiem i może nawet lepiej, że nie znałam do końca prawdy. ŻYCZĘ ZDROWEGO MALUCHA I DUŻO SIŁ Pan wie, co będzie. Mówią, że jeśli chcesz rozśmieszyć Pana Boga, to zdradź mu swoje plany...coś w tym jest, ja przez to przeszłam, to jak upadek z wieżowca na beton, nikomu nie życzę podobnych przeżyć, nikomu.
Odnośnie zdrady - w ramach Tedx'u był fajny wyklad na ten temat, dorzucilabym swoje do tego co Ksiadz powiedział. Zdrada zaczyna sie tam gdzie wystepuje "sekretna relacja", czyli wysylanie wiadomosci w tajemnicy przed żoną do innej czy przytulanie takie o którym żona nie powinna wiedzieć, czy kawa o której żona się nie dowie. To wszystko to już zdrada.
Q&A Jak można się cieszyć w niebie, wiedząc że mnóstwo osób cierpi na wieczność w piekle? Tym bardziej jeżeli zdarzy się, że bliska ci osoba tam wyląduje?
ufaj, że to się nie zdarzy ;) a na to pytanie nie ma odpowiedzi, tak prawdę mówiąc to nie powinniśmy w ogóle sobie wyobrażać jak to będzie tam, bo tego nikt nie wie, ta rzeczywistość jest tak cudowna, że przerasta oczekiwania wszystkich ;)
Jak słucham Ojca to przepełnia mnie miłość do całego świata, a gdy się kończy odcinek to znowu wracam do szarej rzeczywistości w której nie pałam miłością do innych ludzi. Wybaczcie
Ojcze Adasiu, ostatnio dopuściłam się złych rzeczy w moim życiu. Dobrze, że jest Twój kanał. Mam nadzieję, że już niebawem będziemy mieli okazję spotkać się osobiście i porozmawiać. Bardzo proszę o modlitwę. Z Bogiem!
Piekna rzecza,darem jest tak sensownie zareagowac na hejt.Bardzo mi tego brakuje,gdy mnie ktos obraza za rzeczy ,ktore nie zrobilam.🌝🌝Wielka kultura osobista u o Adama.Pieknie tlumaczy zdrade.💜💜🙏
Jestem w ósmej klasie i przygotowuję się do sakramentu bierzmowania. Bardzo się z tego cieszę, że to już. Nie chciałabym czekać aż do pełnoletności lub dłużej. Bardzo chcę przyjąć ten sakrament.
Ojcze Adamie, bardzo dziękuję za Twoją odpowiedz i rady, aż ciężko mi opisać emocje, które towarzyszyły mi, gdy tego słuchałem. Naprawdę wiele to dla mnie znaczy, tym bardziej teraz, w trudnym dla mnie okresie... dziękuję jeszcze raz! Wszystkim, którzy mają podobne rozterki życzę powodzenia i jak nasz Ojciec mówi - ruszajcie do konfesjonału, ja dostałem znak, że nie powinienem z tym zwlekać 😊 Pozdrawiam, z Bogiem! 😀
Q&A Komentarze do tego odcinka: 1.Dlaczego jest zimno?Bo im dalej od równika to tym zimniej.Chcesz mieć cieplej?Przeprowadź się bliżej równika. Nie ma złej pogody,są złe ubrania.Ja lubię relaksować się idąc na spacer bez względu na pogodę (chyba,że jest wichura czy huragan) i obserwować jak zachowuje się i wygląda otaczająca mnie przyroda w różnych swych stanach (nawet podczas ulewy).W każdą pogodę i porę roku można świetnie się bawić.Życie daje mnóstwo możliwości ciekawego spędzenia czasu.Pada?Idź do kina,na basen,na bilard,na gokardy,w odwiedziny,poczytaj coś i wiele innych...Sztuką jest się nudzić! 2.Ojciec powiedział:"Maryja jest córką Jezusa".To prawda,bo Jezus jako Bóg jest stwórcą Maryi.Ale jest jeszcze jedna niesamowita cecha Maryi względem Jezusa:Ona jest też Jego matką!
Ojcze Adasiu! Jestem pod wielkim wrażeniem....chodzi mi o to,jak bardzo inteligentnie odpowiadasz na złośliwości kierowane do Twojej osoby!Trzeba zło zwyciężać dobrem. Błogosławić tym,którzy nam złorzeczą.Tak powinno być ..choć nie zawsze mnie się to udaje. Dziękuję za dziś! Pozdrawiam!❤
Szczęść Boże! Ojcze Adamie, przygotowuje osóby do bierzmowania i staram się robić to jak najlepiej. Baardzo proszę o odcinek na temat bierzmowania, bardzo by mi to pomogło 😇 Bóg zapłać!
Panie Jezu dziękuję Ci za to że jesteś i oddaję Ci Chwałę za dzisiejszy dzień i Ciebie Matenko proszę otul mnie swoim płaszczem miłości i ukryi mnie przed złem grzechem i prowadź do zbawienia Amen Błogosławionej nocy z Panem Bogiem Amen 📿❤🌹💙🎆Ave Maryja
[Q&A] Ojcze, ostatnio dostrzegam, że wielu ludzi ma problemy z relacjami, ich nawiązywaniem, podtrzymywaniem, rozwijaniem. Osoba, której przypadek skłonił mnie do tych rozważań jest płci męskiej, jednak nie mi oceniać, czy ten problem w sposób szczególny dotyczy którejkolwiek z płci. Nie mówię, że sama jestem bez winy, ale przynajmniej dostrzegam problem, a także staram się nawiązywać i podtrzymywać relacje koleżeńskie, przyjacielskie, a także rodzinne oraz dbać o najważniejszą więź- z Bogiem. Człowiek jest istotą społeczną, a jednak widzi się ludzi głęboko wyobcowanych i samotnych, pomimo chęci innych ludzi, by być z nimi. Co jest przyczyną nieumiejętności budowania relacji? Jak tacy ludzie mogą sobie pomóc? Czy to jest kwestia naszych czasów- tak skoncentrowanych na ego czy też zamykanie się w więzieniu egoizmu jest czymś przynależnym ludzkiej słabości? Nie chciałabym nikogo skreślać, ale muszę przyznać, że wchodzenie w bliższe relacje z ludźmi bardzo skupionymi na sobie jest bolesne. A jednak zasługują oni na miłość- co w tym wypadku zrobić? Często pod tym całym egocentryzmem kryje się głęboki smutek i rozpacz. Nie wiem czy ktoś doczyta do tego miejsca, ale na koniec proszę o modlitwę, by skrzywdzeni mogli przebaczyć tym, od których doznali krzywd. Pax!
@Patka T masz rację. Dla dziecka miłość = czas. Osoba, z którą się zetknęłam jest także bardzo zamknięta w sobie (żyje wyobrażeniami nt. samej siebie) więc może dlatego, gdy w chwili szczerości spytałam ją o to, co ją ukształtowało nie wskazała na żadne zdarzenie z dzieciństwa (wręcz powiedziała, że była taka od zawsze), a z tego, co wiem sytuacja w jej rodzinie nie jest, ani nie była patologiczna. Ale może to kwestia nieśmiałości i wstydu.
@@przemysawwalczak8164 Rozumiem Twoją frustrację, we mnie także rodzi się sprzeciw, w szczególności na niezawinione cierpienie, którego widzę mnóstwo w swoim otoczeniu (np. choroba dotykająca jedną z najdroższych mi osób). Patologie istniały od zawsze, ale wydaje mi się, że obecnie świat odrzucił wartości i zasady postępowania wobec bliźnich i siebie samego. Nic dziwnego, że powoduje to różnego rodzaju wykoślawienia, a ludzie nie są nawet świadomi, że czegoś im brak. To zależy także od środowisk, w których się obracamy. Nie wiem jakie masz stanowisko w sprawach wiary, ale mogę powiedzieć z pozycji kogoś wierzącego, że dużo zależy nawet od tej pojedynczej osoby. Po prostu wierzę, że każdy człowiek może przyczynić się do poprawy sytuacji na tym łez padole. Nie jestem święta, ale wierzę w to, że możemy (a nawet powinniśmy) stać się zaczynem. Tyle z mojej gadaniny. Oddaję głos Najwyższemu Mt 5, 13-16
@Patka T wiem, że patologia to nie tylko typowo alkohol i nie wykluczam, że ta czy inna osoba mogła paść ofiarą czegoś strasznego. Nie podważam wiedzy psychologicznej, jedynie zastanawiam się nad duchowymi implikacjami takiego stanu duszy/ducha/osoby. A także dziękuję za rzeczowe uwagi, z pewnością masz rację :) Tak sobie myślę, że każdy człowiek jest tajemnicą, a jak powiedział ks. Pawlukiewicz - historia każdego człowieka jest święta, co (dzięki Bogu) powstrzymuje mnie od pochopnych opinii (co prawda nie zawsze)
Witam serdecznie. Ogladam Ojca od paru miesiecy! Jestem pod wrazeniem . Jest ojciec szczery prawdziwy taki swoj! Mieszkam za granica Polski I Bardzo brakuje mi polskosci. Kazdego ranka Witam Dzien z Toba I twoimi programami na you tube. Polecam cie wszystkim kogo znam. Zycze Powodzenia I Duzo sukcesow ! Jestes super Ojcze Adamie!!! Pozdrawiam Kamila
No jak nie oglądać dalej, po tych pierwszych sekundach przepełnionych dystansem do siebie i poczuciem humoru, który kocham i którego serdecznie zazdroszczę :)
[Q&A] Ojcze Adamie, byłbym wdzięczny za wskazówkę dotyczącą tego jak rozpoznać, albo jak odróżnić, czy to co dzieje się w naszym życiu jest działaniem złego czy wynika z problemów natury psychologicznej? Pod to pytanie chciałbym również podłączyć myśl, że bardzo łatwo jest w człowieku wykorzystać poczucie chaosu wynikające z nadmiaru informacji, które sam przyswaja i które do niego docierają. Z jednej strony jest zgłębianie wiary i wiedzy z nią związanej, zaś z drugiej, im dalej się w to brnie i bardziej jest się świadomym, tym więcej jest w nas pól podatnych na działanie złego lub na to, by samemu na sobie wywrzeć niezdrową presję i zapędzić w tej kwestii zbyt daleko. Nurtuje mnie to od dłuższego czasu. Z Bogiem.
Może tu pomóc głębsza relacja z samym sobą - dbanie o własne wnętrze, wtedy wyraźniej słychać Boży głos. Do świętych Jezus często mówi, by dbali i strzegli swojego wnętrza, przecież On tam jest :)
Ojcze Adamie, czy mogłabym poprosić Cię o dokładne wyjaśnienie tego czym jest miłość do wszystkich bliźnich? Czym różni się miłość do Męża/ Żony/ rodziny i przyjaciół od tej jaką powinnismy darzyć wszystkich pozostałych? Wiem, że powinnismy kochać wszystkich, ale na pewno musi to być inny rodzaj miłości, niż ta, którą darzymy swoich bliskich. W innym przypadku tworzenie związków nie miałoby chyba większego sensu? Po czym poznać, że kocha się ludzi? Jakie zachowania lub emocje są tego wyznacznikiem?
Moj Drogi Ojcze Adamie, dziękuję Ci za to jesteś. Dzięki Tobie przetrwałam czas po śmierci mojego ojca. Dzięki Tobie czytam Pismo Święte i szukam Boga ...Proszę powiedz mi dlaczego Chrystus gdy zmartywychstał ukazał się wybranym osobom. Dlaczego nie pojawił się przez faryzeuszami, Piłatem i innymi ktorzy skazali go na śmierć. To by był dopiero dowód i jednocześnie zwycięstwo! Wiara bez cienia wątpliwości, rozłamów...początek niego świata...Trzymaj się O. Adamie. Jesteś pociechą dla wielu zbłąkanych, skowyczących dusz. Pozdrawiam xxx
Przykro mi bardzo że niektórzy tak hejtują ojca. Ja uważam że mówisz mega mądre rzeczy, pomagasz ludziom w zrozumienia Boga, Pisma Świętego itd. Ja Ciebie Adasiu kocham z całego serca i dziękuję że jesteś.!
Nie zgodze sie ze bierzmowanie powinno byc w wieku doroslym. Moje przygotowania do tego sakramentu trwalo rok, byl to wspanoalym czas w ktorym poznalam Pana Boga, poznalam siebie I nawrocilam sie. Znam bardzo duzo osob ktore rowniez zmienily swoje zycie dzieki temu. Uwazam ze wiek ma tutaj duze znaczenie, pozniej juz jest na to za pozno. Dajemy mlodym poznac Pana Boga bo WARTO! Pozdrawiam! ❤️
[Q&A] Ojcze Adamie, mam pytanie, które, tak mi się wydaje dotyczy wielu katolików żyjących samotnie. Co zrobić z tą samotnością? Wysłuchałam chyba wszystkich możliwych konferencji i odcinków na ten temat. Nie wiem czy wszystko dobrze rozumiem, ale zrozumiałam, że: nie można uzależniać swojego szczęścia od drugiej osoby i jej miłości; nie można szukać na siłę związku po to, żeby uwolnić się od samotności; należy się modlić i być szczęśliwym samemu. Jak się trafi jakiś dobry kandytat na męża to spoko, a jak nie to też spoko. Tylko jak to zrobić, kiedy ma się mocne wewnętrzne przekonanie o powołaniu do małżeństwa? Zignorować swoje (chyba nie takie całkiem złe) pragnienia? Zastanawiam się, dlaczego dostałam powołanie, którego nie mogę sama zrealizować (bo niby jak? :P) i jak uwolnić się od swoich pragnień, żeby w końcu być szczęśliwą. Boję się tego ciągłego życia w pojedynkę, które mnie czeka i wracania do pustego mieszkania, zawsze żyłam między ludźmi, mam dużą rodzinę. Czy całe życie mam trwać w tej postawie oczekiwania na miłość, modlić się o nią i jej szukać? Czy wmówić sobie, że wcale mnie nie rusza to, że inni są w szczęśliwych związkach a ja od zawsze jestem sama i tak na poważnie nikt się mną nie interesuje? Tak właściwie to uważam siebie za wartościową osobę, nie bez wad oczywiście ;) i jestem zdania, że to ci faceci się nie znają :P Ale im dłużej to trwa, tym częściej myślę o sobie źle i naprawdę nie wiem, co powinnam robić. O dobrego męża tak wprost to się nie modliłam, bo uważałam, że to takie trochę zmuszanie Boga, że ma zesłać jakiegoś Romea i koniec, bo ja tak chcę :D Ale może myślałam źle. Proszę o radę. Pozdrawiam, z Bogiem! :)
Hania M Mnie się wydaje że trzeba być otwartym ogólnie na ludzi, może warto do jakiejś wspólnoty dołączyć. Ważne żeby się nie zadręczać i nie zamykać w sobie. Rozwijać cały czas swoje zainteresowania, mieć jakieś cele w życiu, służyć innym którzy potrzebują pomocy. No i modlić się na pewno też w tej intencji. Żyjemy w takich czasach, w których samotność jest dużym problemem dla wielu ludzi.
@@gyrayec Im kobieta młodsza,tym stroi większe fochy i udaje niedostępną.Ponadto u kobiet jest przekonanie,że to facet ma pierwszy podejść.Jeżeli część kobiet w to wierzy,to nigdy nie wyjdą za mąż.Co stanowi przeszkodę,by kobieta podeszła do faceta,który jej się pidoba?
Znam conajmniej 3 dziewczyny po 30 piekne..madre..wyksztalcone..niestety samotne...jednej z nich ksiadz nakazał przy spowiedzi modlitwe o meza...Panie miej w opiece wszystkie kobiety spragnione prawdziwej milosci
[Q&A] Bóg zapłać, Ojcze, za ten nowy odcinek! :) Osobiście mam multum pytań, ale najbardziej męczy mnie jedno, w sprawie, która dla każdego katolika powinna być oczywistą oczywistością, a jednak dla mnie nie jest. Moje pytanie dotyczy aborcji. Żebyśmy się dobrze zrozumieli - nie neguję pełni człowieczeństwa życia poczętego, nie usprawiedliwiam herodowych siepaczy w kitlach. Zbrodnią jest zwrócenie się do tych siepaczy przez kobietę, która chce zabić swoje dziecko dla kaprysu - bo mieszkanie za małe, bo plany na życie się nie ziszczą... Polskie prawo jednak przewiduje trzy wyjątki od ochrony życia poczętego - i choć jak zwykle w świeckim prawie są one nadużywane przez nadmierne skupienie na niedoskonałej literze prawa, to zamysłem tego prawa było pozostawienie kobiecie narzędzia samoobrony przed absolutnym zdruzgotaniem. Zdruzgotaniem dosłownym, kiedy ciąża i poród może odebrać matce zdrowie lub życie, oraz zdruzgotaniem psychicznym, kiedy w swoim własnym łonie piastuje człowieka tylko po to, żeby natychmiast po porodzie go pochować bądź odwrotnie - kiedy piękno rozwijającego się nowego życia jest dla niej ropiejącą raną po ogromnej krzywdzie gwałtu. Od nas, jako uczniów Chrystusa, oczekuje się, że będziemy w stanie dla dobra drugiego człowieka wystawić się na zdruzgotanie, jak i On się wystawił - czy jednak mamy prawo z takiej heroicznej postawy uczynić obowiązek każdej kobiety względem świeckiego prawa? Czy mamy prawo żądać, by owo jedyne narzędzie samoobrony zostało wyjęte spod prawa, a zrozpaczona i w pewien sposób zniewolona swoją rozpaczą kobieta okrzyknięta została zabójczynią? Czy błądzę upatrując w takiej sytuacji tragedii, ale nie zbrodni (przynajmniej ze strony matki) i czy grzeszę, kiedy na forum publicznym tak właśnie przedstawiam swoje zdanie? Z góry dziękuję i pozdrawiam. PS. Jeśli ktoś czytający (oprócz Ojca oczywiście ;) ) pragnie mi odpowiedzieć, to bardzo proszę - nie rób tego. Zwracam się właśnie do Ojca, gdyż jego kompetencje do wypowiadania się w tematach wiary są mi znane, ponieważ jemu ufam, czego nie mogę powiedzieć o nikim spośród odwiedzających Langustę. I wreszcie uwierz mi, że doskonale znam wszystkie argumenty, jakie możesz chcieć mi przedstawić, a jednak nie są one w stanie rozwiać moich wątpliwości. Za to Ojciec ma jakiś przedziwny talent do czynienia rzeczy niejasnych oczywistymi i dlatego z niecierpliwością wyczekuję jego odpowiedzi :) Z Bogiem!
Po 5 godzinach od daty premiery jest nieomal 500 komentarzy. Szansa na to, że komentarz przeczyta konkretna osoba jest delikatnie mówiąc niska. Skoro prosisz, żeby nie odpowiadać to nie będę. Natomiast nic nie napisałaś o poleceniu kilku rzeczy do poczytania o nich i przemyślenia samej. W kwestii tego "absolutnego zdruzgotania" w obliczu myśli o urodzenia dziecka poczętego gwałtem poczytaj o tak zwanym syndromie postaborcyjnym i o przeżyciach kobiet, które do takiej aborcji dopuściły, sama ocenisz co jest lepsze. W kwestii wyboru aborcji jeśli życie matki jest zagrożone poczytaj o zasadzie podwójnego skutku - jest to niejako alternatywa dla klasycznej chrześcijańskiej postawy w takiej sytuacji, która zapewne wiesz co sugeruje by zrobić. Generalnie chodzi o to, że wypadałoby też samodzielnie myśleć a nie tylko liczyć, że ktoś to wytłumaczy, na tym też polega dojrzałość. I jasne, że materiały tutaj są bardzo cenne, ale nie odpowiedzą na każde pytanie od każdego człowieka, to jest nierealne. Teraz o post scriptum a konkretnie zdania "I wreszcie uwierz mi, że doskonale znam wszystkie argumenty, jakie możesz chcieć mi przedstawić, a jednak nie są one w stanie rozwiać moich wątpliwości." Może znasz wszystkie argumenty jakie bym mógł przedstawić, chociaż nie zamierzam tego robić nieproszony. Jest też taka sama szansa, że znam argument, który by Cię ostatecznie do czegoś przekonał. Nie wiesz, ja też nie wiem póki się tego nie sprawdzi w rzeczywistości. Tak to wygląda realnie.
Tu ciężko nie urazić ze względu na ciężkość tematu. Na początek powiem jestem facetem, nie będzie mi dane nosić nową osobę w swoim ciele. Moim zdaniem nie możemy wymagać takiego (zmuszania do urodzenia) poświęcenia , możemy jedynie oczekiwać, dawać przykład, rozważać, dyskutować o konsekwencjach, wspierać. Nawet Bóg Ojciec nie zmuszał, nie wymagał od Swego Syna Jezusa śmierci na krzyżu, oczekiwał tego, przyzwalał dla większego dobra, jednak zostawił Jezusowi wybór. Nawet Maryja mogła powiedzieć Gabrielowi spadaj, albo usunąć Jezusa, na szczęście wybrała niech mi się stanie, oczywiście Bóg wiedział, że to najwspanialsza kobieta na ziemi i się zgodzi. A tak w kwestii prawa z drugiej strony prawo powinno być prawe i prawa tak już mają że ograniczają naszą wolność dla większego dobra, no choćby dekalog (nie kradnij, nie cudzołóż..). Co do noszenia chorego dziecka, które nie ma szans na przeżycie, co jeśli jednak zaszła pomyłka, albo zdarzy się cud, nagle wynajdą lek itp. i rozwijające dziecko było zdrowe, albo jednak będzie miało szanse na życie. Do własnej śmierci taka kobieta będzie obciążona tą niepewnością. Co do gwałtu, co jest wielką krzywdą, dziecko jest niewinne. Może do końca życia będzie przypominało swoją buzią twarz gwałciciela, jednak będzie też miało twarz matki a przede wszystkim będzie sobą. Co jeśli twoja babcia zostałaby w czasie wojny zgwałcona i twoja matka lub ojciec zostaliby przez nią abortowani. Krzywdy nas kształtują, wpływają na nas, jednak nie determinują. Warto próbować wybaczyć, nawet jak bardzo boli i po ludzku jest to niemożliwe. Po to między innymi Jezus umarł na krzyżu, jako żywy przykład i nadzieja, że to ma sens i minie. Nie wiem czy to co napisałem ma dla ciebie jakiś sens, w każdym razie z Bogiem i miłości.
Według mnie, każda pora roku ma swoje plusy i minusy, i z każdej warto wyciągać pozytywy. Jesień, zima, ciepły kocyk, herbata/gorąca czekolada - dla przykładu, każdy sezon da się przetrwać, ale z odpowiednim nastawieniem :) pozdrawiam
Ojcze Adamie przykro mi, że niektórzy Cię hejtują...straszne to jest. Jestem pod wrażeniem okazywania dobrych uczuć w kierunku tych osób. Uwielbiam Cię!
[Q&A] Ojcze Adamie, czy mógłbyś opowiedzieć na czym polega "Uwielbienie" w modlitwie i/lub modlitwa z uwielbieniem? Czytałem o tym pojęciu w modlitwie "Jezu, ty się tym zajmij" O. Dolindo Ruotolo. Przeczytałem też o tym w innej książce religijnej. Uczestniczyłem też kilka razy w modlitwie o uzdrowienie w na mszy i zauważyłem, że pojawiała się w trakcie takiej mszy modlitwa z uwielbieniem. Zastanawia mnie czym jest i na czym polega to "Uwielbienie"? Czy chodzi o wyrażenie radości z tego, że Bóg istnieje, z tego co otrzymujemy każdego dnia od Niego? Czy też chodzi o postawę dziękczynienia i pewności, że Bóg wysłucha prośbę która jest kierowana w modlitwie? Fajnie też, gdyby mógł Ojciec trochę powiedzieć o modlitwach o uzdrowienie, np. jaka jest ich rola w Kościele.
Ojcze Adamie, mam poważne pytanie: Jezus w Ewangelii wg św. Mateusza 5:32 i 19.9. powiedział "A ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę - poza wypadkiem nierządu - naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa." jak nasz kościół to interpretuje i dlaczego nie zezwala w związku z tym na rozwody, błagam o odpowiedź bo nie daje mi to spokoju.
[Q&A] Ja mam pytanko odnośnie marnowania jedzenia. Jak mieszka się w bloku i zostanie zupa która się popsuje albo resztki po dzieciach, co z nimi robić. Popularna jest wersja do klopa ale to chyba nie tak. Z chlebem i okruszkami jest lepiej, można zbierać i dać jakimś kurom albo ptakom. Ale jak u dziecka w szafie znajdujesz kanapkę z zeszłego stulecia, penicylina i te sprawy na niej, to co z nią zrobić? Do śmieci, zakopać? Bo kury podobno od spleśniałków się trują. Pozdrawiam najcieplej z wyrazami miłości. Teresa❤️
„Fałszywy prorok”. Zastanawiałem się nad tym po czym można poznać fałszywego proroka, co ci którzy tak Cię Adaś nazywają słyszą albo czego nie chcą usłyszeć. Dziś gdy szedłem na mszę myślałem sobie o tym co i o czym mówisz, i mnie olśniło. Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale po wysłuchaniu Twoich konferencji, kazań i rekolekcji, wydaje mi się że mówisz o miłosierdziu. O miłosierdziu Boga wobec nas i o miłosierdziu jakie my powinniśmy okazywać innym. To by oznaczało że wszyscy, którzy przed Tobą mówili o Bożym Miłosierdziu byli fałszywymi prorokami. Mów Adaś :)
[Q&A] Gdzie jest granica między pomaganiem innym/korzystaniem z czyjejś pomocy, a daniem się wykorzystywać/wykorzystywaniem innych? Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam ;)
Definicja zdrady jest prosta: to wszystko to, czego nie zrobiłabyś w obecności swojego partnera, bo wiesz, że on by oponował. A co za tym idzie w każdym związku ta zdrada będzie czymś innym. Dla mnie zdradą byłoby, gdyby mój ukochany zaczął zwierzać się z problemów komuś innemu w pierwszej kolejności, a nie mnie - ale znam też kobiety, dla któych zdradą byłoby wyjście na kawę z koleżanką (!), albo właśnie przytulenie (dla mnie strona fizyczna w ogóle nie jest istotna).
[Q&A] Ojcze Adamie, jak to jest z tą modlitwą? Ojca filmik o tym jak się modlić, żeby być wysłuchanym znam praktycznie na pamięć, codziennie się modlę i spełniam te warunki, o których ojciec mówi aby modlitwa była prawdziwa. Odmówiłam już dwie nowenny pompejańskie i codziennie modlę się do św. Józefa o dobrego męża, ale jednocześnie naprawde zdaję sobie sprawę, że to nie jest koncert życzeń, ale już nie wiem co robić, żeby moje modlitwy były wysłuchane. Jeden Ojciec dominikanin na spowiedzi powiedzial mi, że mam się przestać modlić bo Bóg doskonale wie jakie są moje pragnienia, co Ojciec o tym myśli? Nie wyobrażam sobie przestać się modlić :(
Warto posłuchać spowiednika :) a jeśli chcesz się nadal modlić to może zacznij w intencji, abyś to ty była dobrą żoną. Polecam też książki typu Urzekająca, kobieta z klasą, o emocjach itp. Zadbaj nieco o siebie, o swój rozwój, a nawet się nie spostrzeżesz jak odpowiedni mężczyzna znajdzie się.
Trwanie na modlitwie jest pozostawaniem w relacji z Bogiem. Nasza modlitwa nic nie daje Bogu, nas jednak uświęca. Podobnież wszystko co tu czynimy na ziemi ma nas prowadzić do zbawienia naszego i naszych sióstr i braci. Załóżmy że powyższe jest prawdą, prośba o dobrego męża oznacza więc prośbę o kogoś kogo obecność w pani życiu panią uświęci i komu odda pani wszystkie swoje dni aż do smierci, a co jeśli po pięciu latach będzie miał problem alkoholowy albo zachoruje poważnie,albo głupoty mu przyjdą do głowy i panią zdradzi? Trwanie w wierności panią uświęci ale czy jest pani na to gotowa? Modlić się trzeba ale te konkretne rzeczy o które prosimy nie są istotą, jeśli świętość jest naszym celem to tylko ona się liczy
Polecam oddać wszystko Bogu, po prostu powierzyć Mu taką czy inną sytuację. Ja sama przez długi, naprawdę długi czas prosiłam, żeby relacja z moimi rodzicami (przede wszystkim z mamą) się polepszyła i nic się nie zmieniało. Stwierdziłam w końcu, że już odpuszczę i wtedy ciągle słyszałam o tym, żeby oddać Bogu na przykład coś z czym sobie nie radzimy, więc tak też zrobiłam. Stało się coś niemożliwego dla mnie, bo relacja się naprawiła... Jasne nie zawsze jest super, ale to jak wygląda to teraz, a jak było wczesniej to 'niebo a ziemia'. Wcześniej ja nie rozmawiałam z mamą normalnie, ponieważ od razu przeradzalo się to w kłótnie i potrafilysmy tylko na siebie krzyczeć. Teraz normalnie rozmawiamy, żartujemy. Jest super. Chwała Panu! ❤😇
Moim pytaniem będąc dzieckiem było właśnie to, po co jest to małe naczynko przy Tabernakulum. Nikt z dorosłych nie umiał mi powiedzieć i wymyśliłam sobie, że to dla krasnoludków kiedy przyjdą do Komunii. Dzieciństwo jednak miało swoje prawa 🤣🤣🤣. W szkole mi to wytlumaczyli i czar prysł😊.
W tym małym naczynku jest woda ksiądz i pomocnicy opłukują w tym palce po komunii. Jeśli hostia spadnie na ziemię potem się ją tam wrzuca aby mogła się rozpuścić. Wody takiej nie wylewa się byle gdzie ale raczej na cmentarzu.
[Q&A] Ojcze Adamie, czy sterylizacja z powodów medycznych jest grzechem?Czy kobieta, która jest po trzech cięciach cesarskich i poddała się zabiegowi podwiązania jajowodów popełniła grzech ciężki? Dodam, że zdaniem lekarza w jej przypadku kolejna ciąża stanowiłaby duże zagrożenie dla życia i zdrowia zarówno jej jak i dziecka. Czy należy się z tego wyspowiadać? Bóg zapłać za odpowiedź. Z Bogiem!
[Q&A] Szczęść Boże, czy pójście na imprezę integracyjną w piątek, spożywanie na niej alkoholu i pokarmów mięsnych jest wykroczeniem przeciw IV przykazaniu kościelnemu? Pozdrawiam
[Q&A] Jak rozróżnić w swoim sercu zachłanność, chciwość od przedsiębiorczości, chęci zwiększania zarobków w celu ulepszenia zarówno swojej własnej pozycji jak i innych? I jak rozpoznać w sobie rozrzutność? Pracuję za granicą i czuję swobodę w pozyskiwaniu większej zapłaty za moją pracę i w tym, że mam większy zasięg działania. Ale chcę się rozwijać i zwiększać dochody w celu pomocy rodzicom na emeryturze, może kiedyś założę rodzinę i żeby za jakieś 7-10 lat założyć fundację i pomagać. Pomocy!!! Bo w oczach rodziny jestem zakupoholiczką, choć nie mają pełnego spojrzenia, bo mieszkam sama, a jednak są sfery, gdzie oszczędzam. Nie musi być całe pytanie przeczytane, ale jeśli na pierwsze zostanie ujęte, to się uśmiechnę. Prawdopodobnie jestem najwytrwalszą słuchaczką od 2012/2013 roku, to może jakaś nagroda? 🤗
Ja do tego podchodzę tak. Jak długo nie zaniedbujesz swoich bliskich, przyjaciół, Wiary i nie krzywdzisz innych i sprawia Ci to przyjemność i daje satysfakcję. to jest ok. może to coś pomoże.
Aja dodam coś istotnego myślę. Płacisz dziesięcinę? Czy Twoj portfel jest też oddany Bogu? Nawrócony? Polecam Ci na YT Jacek Weigl i finanse po Bożemu albo Dotyk Boga kanał i tam ostatnio była mowa o finansach. Bóg ma wiele dla nas do powiedz ia w tej kwestii, Biblia mówi bardzo wiele nt finansów i jak nimi rozporządzać. Bóg nam daje tę sferę jako próbkę tego, co może nam powierzyć w Królestwie Bożym jeśli umiejętnie tym będziemy zarządzać. Roztropnie. Polecam Ci poszukać tych rzeczy i pezemodlic, zapytać Boga co On o tym myśli. Pozdrawiam!
[Q&A] Mam 23 lata. Spotykałem się często z dziewczynami mimo tego na samym starcie wiedziałem, że to nie ma sensu. Ostatnio zacząłem spotykać się z dziewczyną, z którą utrzymywałem kontakt od kilku lat. Co spotkanie to zaczęła mi się bardziej podobać. Spotkaliśmy się kilka razy, po ostatnim spotkaniu poczułem to coś i się zauroczyłem. Jak na złość, nagle kontakt się urwał, kompletnie nie wiadomo dlaczego. Zaczęła nie odpisywać, po prostu olewać, od razu mówię że też się jakoś nie narzucałem. A mi pozostał ból po utracie osoby, na której naprawdę zaczęło mi zależeć. Taka sytuacja zdarzyła mi się kilka razy w życiu i mam tego dosyć. I teraz pytanie/a: Czy to ze mną jest coś nie tak? czy rozglądam się za nieodpowiednimi dziewczynami? czy po prostu mam pecha? Uważam się za atrakcyjnego faceta, wiadomo mam jakieś swoje kompleksy, ale nie czuję się wybrakowany. Wkurzam się tylko, bo gdy spotykam się(sam nie wiem czemu) z tymi dziewczynami co skreślam je na starcie i to ja je trochę olewam to paradoksalnie bardziej im się wtedy podobam, a gdy zaczynam się spotykać z dziewczyną na której zaczyna mi zależeć, zaczynam coś czuć, wychodzić z emocjami, najzwyczajniej zaczyna mi zależeć, to kończy się właśnie tak. Znam wiele dziewczyn, z którymi mógłbym się umówić nawet dzisiaj, ale to bez sensu, bo ja nadal myślę o tej jednej. Cytując jedną piosenkę "wolę czuć ból, niż nie czuć nic".... To potrafi naprawdę dołować człowieka i momentami nie wiem co ze sobą zrobić
W odpowiedzi na film o kanapie postanowiłem się dosiąść. Mam na imię Michał mam aktualnie 25 lat, sporo podróżowałem po świecie, lubię się otwierać na nowe doświadczenia, w szczególności kulinarno, smakowe ;]. Spędziłem rok w WSD, aktualnie jestem z wykształcenia ratownikiem medycznym, mam wspaniałą żonę oraz cudownego 10 miesięcznego synka. Bywam tu z doskoku, ale jak będzie okazja się czymś podzielić albo dać dobre słowo to zawsze chętnie. Pozdrawiam! [Q&A] Od razu z pytankiem polecę. Od momentu jak się z małżonką wprowadziliśmy do naszego nowego mieszkania w bloku, notorycznie nawiedzają nas świadkowie jehowy. Zawsze grzecznie dziękuję za współpracę i proszę aby więcej nie przychodzili. Jest to jednak jak grochem o ścianę. Od momentu narodzin dziecka poziom frustracji trochę nabrał na intensywności. Tachać 30 minut dziecko aby zaczerpnęło choć godziny drzemki jest dość ciężkie i męczące, już wszystko wskazuje na sukces wychowawczo-rzemieślniczy, dzieciak już leży, śpi, A TU NAGLE DZWONEK!. I wszystko prysło! Ale dobra do rzeczy, bo nie o to chodzi. Od jakiegoś czasu nachodzi mnie myśl czy by nie zaprosić ów dzwonkowciskaczy na rozmowę. Tylko pytanie czy warto i czy ma to sens? Podejrzewam że taka rozmowa przebiegła by na zasadzie wymiany żelaznych argumentów i była by stratą czasu dla mnie, bo nie dam rady przebić się przez mur, by pokazać że pełnię darów Bożych mamy w KK. A z drugiej strony, nie wiem czy danie świadectwa o sobie będzie wysłuchane i pożądane z ich strony.
Q&A Ojcze Adamie, jakie Ojciec ma rady dla ludzi, którzy właśnie zakończyli (długoletni) związek i cierpią? Jak zacząć budować swoja rzeczywistość na nowo, jak się ogarnąć? Jak pomóc komuś innemu przez to przejść, np. przyjacielowi? (Temat aktualny dla mnie, choć mam nadzieję, że jeśli Ojciec wybrałby to pytanie i opowiedział o tym w przyszłości będę już całkiem "ogarnięta" i nie będę potrzebowała pomocy :) )
O.Adasiu , w odcinku ,,50 faktów o mnie" zawarłeś również zdanie o poznaniu imion swoich dwóch Aniołów stróżów. W związku z tym chciałam zapytać w jaki sposób można poznać właśnie imię swojego Anioła? Może przygotujesz kiedyś odcinek poświęcony Aniołom...? 💓😇
Ufają Tobie znający Twe imię, bo nie opuszczasz, Panie, tych, co Cię szukają. [Ps 9] A przed nami, nami przerażonymi, staje Jezus, tak jak przed apostołami zgromadzonymi w Wieczerniku, którzy zamknęli się z obawy przed Żydami, i mówi: Pokój wam. Nie bój się. Niczego. Ani nikogo. Bo przecież jesteś w rękach twego Ojca, który troszczy się o trawy polne i o wróble na dachu. Przecież jesteś daleko ważniejszy od nich. [ks. Maliński] …Przychodzi na ciebie mgła, kiedy każda droga wydaje ci się błędna. Twój głos zawisa w pustce, nie dociera do nikogo. Ludzie nie potrafią pojąć twoich trudności i ty nie jesteś w stanie zrozumieć ich odpowiedzi. Przychodzi czasem na ciebie chwila, że chciałbyś, aby cię ktoś wziął za rękę i wskazał drogę, i powiedział, co masz robić. W takim okresie największą pomoc da ci modlitwa. A przez Boga z powrotem trafisz do ludzi. [ks. Maliński]
Proszę, otucha +10, mam nadzieje, że pomogłem ;d A tak na poważnie to poczekaj jakiś czas, będzie lepiej. Wiem z własnych doświadczeń, też miałem ochotę nie przyjść już nigdy do swojej pracy po tygodniu, a teraz to już chyba 5 rok mija i jest wszystko w niezłym porządku ;)
[Q&A] No to sprawę zdrady z osobą przeciwnej płci mamy już omówioną. A moje pytanie brzmi: czy można zdradzić żonę/męża z mamą, tatą lub przyjaciółką, lub inna osobą z którą omawia się sprawy małżeńskie, bo słyszałam kiedyś, że każde "wyciąganie" spraw małżeńskich poza małżeństwo i omawianie ich osobą trzecią (,wyj.Oczywiście to terapia,spowiedź czy kierownictwo duch.), to zdrada. Bardzo proszę o odpowiedź.
zdrada a zdrada... - zdrada malzenska to wejscie w intymnosc z nie malzonkiem. a jesli np zdradzilas przyjaciela (a maz to tez powinien byc Twoj przyjaciel) bo np wyjawilas jego tajemnice wiedzac ze on Ci ja powierzyl w zaufaniu to nie jest grzech (chyba ze specjalnie to zrobilas w celu jego zranienia) tylko błąd w budowaniu relacji, bezmyslnosc itd. co to sa wogole sprawy malzenskie? problemy lozkowe? skoro piszesz ze mozesz terapeucie je powierzyc albo ksiedzu to dlaczego nie przyjacielowi? rozwiklaj tok swojego rozumowania :)
Ja rozumiem tok swojego rozumowania i miałam nadzieję, że wyraziłam go jasno w tym co napisałam. Po pierwsze nie pisałam tylko o przyjacielu/przyjaciółce, ale także np. o rodzicu, a to już nie to samo, bo trudno oczekiwać obiektywizmu od swoich rodziców (chociaż wyjątki się zdarzają..). Poza tym przyjaciel, to jednak nie to samo co terapeuta czy ksiądz na spowiedzi i inne są często cele takich rozmów-dla mnie to jest jasne. Po drugie sprawy małżeńskie to nie tylko sprawy łóżkowe, ale różne problemy, konflikty, które mają miejsce w małżeństwie i o których czasem jest potrzeba "wygadania się" , albo wyżalenia. A po trzecie, zdrada ma wymiar nie tylko intymności fizycznej, ale także zerwania/zdrady więzi emocjonalnej i tego dotyczyło moje pytanie. Poza tym wcale nie mam przekonania czy zdradzenie innej osobie tajemnicy powierzonej przez przyjaciela nie jest grzechem. Myślę, że zależnie oczywiście od "ciężaru" sprawy, jak najbardziej może nim być. A jeśli wyjawienie takiej tajemnicy to tylko "błąd w relacjach" nie grzech, to dlaczego pocałunek albo przespanie się z kolegą też nie jest tylko "błędem w budowaniu relacji"..
... jest błędem i grzechem jednocześnie. dlaczego grzechem? bo jest "nie cudzołóż"? hmm.. jak dla mnie strasznie masz nierozwiklany tok rozumowania. jesli powierzasz sprawy malzenskie komus komu nie ufasz (czyli np rodzicowi skoro sama mowisz ze nie jest przyjacielem)to w jakim celu? jedynym racjonalnym celem wydaje sie byc chęć znalezienia pomocy, porady. a wiec ten sam cel ktorego szukasz u terapeuty czy księdza. a Ty piszesz ze dla Ciebie to jest jasne ze cel musi byc inny... wiec sie pytam - w jakim celu jesli nie w celu porady zwierzac sie osobom ktorym nie ufasz?
I wytłumcz mi jeszcze kiedy według Ciebie wyjawienie tajemnicy przyjaciela jest grzechem ( zakładam cały czas że w Twojej intencji nie ma czynienia krzywdy).
To dziwne, że nie rozumiesz różnicy między rozmową z księdzem na spowiedzi czy w kierownictwie duchowym czy terapeutą, a rozmową np. z mamą czy bliską koleżanką/przyjaciółką. Dla mnie różnica jest oczywista i bardzo duża. I nie chodzi tu absolutnie o brak zaufania do rodzica, bo każdy raczej swoim rodzicom ufa, tylko min. o ich brak obiektywizmu. Terapeuta jest osobą wykwalifikowaną do niesienia określonej pomocy, jest osobą obiektywną i " z zewnątrz", kapłan - w duzym uproszczeniu także. W rodzicami i przyjaciółmi problem jest taki, że zazwyczaj widzą problem bardzo jednostronnie i - zwłaszcza rodzice mają skłonność do wyolbrzymiana "win" współmałżonka dziecka i do "wybielania" i nadmiernego żałowania, własnego dziecka. Stąd moim zdaniem takie rozmowy mogą być szkodliwe dla małżeństwa, a więc mogą być zdradą. A dlaczego wyjawienie tajemnicy jest grzechem-bo jest zawiedzeniem zaufania kogoś kto nam zaufał. I jeśli to jest sprawa poważna, która może tej lub innym osobom zaszkodzić, to może to być grzechem. A poza tym zrywa relacje z tą osobą.
Q&A: Czy otchłań (tudzież piekło dzieci nieochrzczonych i cnotliwych pogan) istnieje? Czy Kościół ma jakieś określone zdanie na ten temat, czy też pozostawia wiernym osąd o istnieniu bądź nieistnieniu tej części piekła? Zainteresowałem się tym tematem po lekturze „Boskiej Komedii" Dantego, ale nie znalazłem informacji które mógłbym uznać za wiarygodne dotyczące zdania Kościoła na ten temat.
[Q&A] Ojcze Szuszu! 1. Jakiś czas temu pisałam z pytaniem o słuchanie Pisma Świętego, w czasie różnych czynności. Kiedy jadę, idę, sprzątam, pracuję. Czy mogę słuchać wtedy Biblii Audio (swoją drogą, genialny projekt, polecam)? Stwierdziłam, że skoro mam czas na słuchanie, to to jest coś, czego najbardziej chcę i potrzebuję słuchać, ale mam w pamięci to, do czego zachęcałeś, w CNN, że podczas słuchania Ewangelii, najlepiej zostawić inne czynności i skupić się tylko na Ewangelii. Nie chodzi mi też o to, zeby zastąpić medytację osobistą słuchaniem podczas pracy, tylko jako dodatkowa rzecz. 2. Dlaczego nie ma Langusty na Spotify i Podcastach? Np Psalmów, lub innych nagrań, które są tylko audio. 3.i na koniec Pytanie od mojego 4,5 letniego przyjaciela Filipka, które zapomniał Ci zadać, gdy Cię widział: dlaczego, jak Fifi leciał samolotem, to nie widział Jezusa i aniołów? 😄 tule, Sandy❤️❤️❤️
[Q&A] 1. Jak odróżnić ignorancję zawinioną od niezawinionej? 2. Czy w sytuacji, gdy penitent nie wyzna na spowiedzi grzechu śmiertelnego z uwagi na błędne mniemanie, że nie był on grzechem, należy uznać spowiedź za nieważną i konieczną do powtórzenia?
@@robertmin3827 A przecież ma tak wiele cennych uwag i spostrzeżeń. Ja religii nie uczyłam się w szkole. W salce przy kościele naturalne było, że mówiono również o znaczeniu i obrzędach Mszy Świętej. Jestem tzw. "praktykującym", a mimo to na wiele spraw otworzyły mi się oczy dzięki pogadankom o. Adama. A niezależnie od tego, odświeżenie wiedzy przydaje się także do pogłębienia wiary. Pozdrawiam
Jest 4 nad ranem wróciłem właśnie z pracy po nocnej zmianie i wpadłem na taki pomysł że napiszę wkoncu swój pierwszy komentarz na languscie a co tam może się uda i Ojciec Adaś nawet na niego odpowie 😀 a więc mam takie pytanko kiedy powstała pierwsza biblia? Kto i kiedy zadecydował o jej obecnym formacie? I czy np dwa tysiące lat temu Święte Pisma jakie czytano to te same które obecnie my czytamy w Starym Testamencie? Jak wogole one powstały kto i kiedy je spisał? Z góry dziękuję za odpowiedź pozdrawiam 😉
[Q&A] Szczesc Boze! wraz z Żoną jestesmy od 7 tyg. szczesliwymi rodzicami Marysi i w zwiazku z tym mamy pytanie dotyczace wspolzycia po porodzie. Zona jest lekarzem i z punktu widzenia medycyny, organizm kobiety dla zdrowia powinien rok regenerowac sie przed kolejna ciaza. Do tej pory stosowalismy naturalne metody planowania rodziny (z powodzeniem - dodam, ze uwazamy je za bardzo dobre; a Marysia byla planowana i z radością oczekiwana). Problemem jest to, ze nigdy nie wiadomo czy owulacja po porodzie zacznie sie w 2 - 3 miesiacu lub czy np po roku w przypadku karmienia piersia, a tak naprawde dopiero od miesiaczki mozna powrocic do efektywnego zarzadzania NPR (przed powrotem miesiaczki jest bardzo trudno zaobserwowac znów śluz płodny, natomiast po ponownym rozpoczeciu miesiaczkowania proces wraca do pozycji wyjścia, czyli jak przed porodem). Czy w takiej sytuacji uzywanie antykoncepcji w postaci np prezerwatyw do momentu rozpoczecia miesiaczkowania jest z punktu widzenia naszej wiary grzechem? Brak wspolzycia do pierwszej miesiaczki napewno nie bylby dobry dla zdrowia malzenstwa, ale takze my sami mamy spore opory przed tym, gdyz z uwagi na nasze poglądy nigdy wczesniej nie korzystalismy z antykoncepcji. Prosimy o doradzenie co w tej sytuacji zrobic :)
Jesli o.Adam nie odpwie to powiem z własnego doświadczenia - wystarczy rozmowa ze spowiednikiem i zadbanie o to, aby jednak był to np tylko rok a nie 5 lat :)
[Q&A] Ojcze, może udałoby się w następnym odcinku wspomnieć o perfekcjoniźmie i jego wpływie na wiarę ? jak taki perfekcjonista ma zrozumieć, że Boże miłosierdzie jest większe od Bożej sprawiedliwości ?
Q&A Ojcze, jak należy odmawiać różaniec? Czy jak odmawiam go leżąc bądź siedząc to jest dobrze, czy może powinnam kleczac lub przynajmniej stać?? Czy odnawianie różańca na siedzący to zniewaga??
Kiedyś byłem animator na bierzmowaniu, podzieliliśmy ekipę na grupy i każdy z 4 animatorów miał swoją. Ksiądz dawał nam temat do dyskusji i poprostu było gadanko. Nie wprowadziliśmy indeksów i była tylko jedna obowiązkowa spowiedź przed sakramentem. Wszystko było absolutnie dobrowolne, organizowanie różańca granie na mszy, wolontariat i każda grupa coś ogarniała na daną niedzielę. Jak ktoś miał w nosie no to była rozmowa i jak ktoś nadal miał w nosie cała sprawę no to See You next year albo kiedy tam chcesz. Serio działy się cuda. Widziałem jak ludzie zbliżają się do Boga więc moim zdaniem lepiej ducha pokazywać sobą niż otaczać to wszystko przymusem. Jednak to wszystko zależy od ludzi chociaż to nasze to może jakieś rozwiązanie Wiem że długie hah sorki i hejaa ^^
Apropo wątku Maryi.. jak to usłyszałam to mnie powaliło.. Proszę wybaczyć, bez złośliwości i tak na mega pozytywnie.. Ale słysząc ojca odp na komentarz tego Pana pomyślałam: Ojcze Szustaku, aleś pozamiatał!!! :D Chwała Panu!!! 🙂 I nie tego gościa i jego złośliwość, tylko tak cudownej odp nie spodziewał sie sam Szatan :D Co za szaleństwo tak popatrzeć na Matkę Bożą 😍😍😍 Dziękuję o.Adamie, bo na takie ciepłe, pełne miłości i szacunku słowa o Maryi mógł pozwolić Ci jedynie Duch Święty 🙂 Ech.. zachwyciłam sie właśnie Matką Bożą, widzianą ojca oczami 😍😍😍 Amen. 🙂
{Q&A]Szybkie pytanie: na ostatniej spowiedzi spotkała mnie dziwna rzecz. Po moim wyznaniu grzechów ksiądz od razu zadał mi pokutę, uczynił znak krzyża i zapukał, po czym odwrócił się i zaczął spowiadać drugą osobę. Żadnej "przemowy" po moim wyznaniu grzechów, ani nawet tej formuły co księża zawsze odmawiają. Ani nawet "ja odpuszczam Tobie grzechy", no totalnie nic. Po moim wyznaniu grzechów trwało to sekundę: pokuta i od razu puk puk, nie było nawet chwili ciszy .. Już nawet nie chodzi o to że zostałam totalnie olana (no tak sie poczułam) ale bardziej czy ta spowiedź była ważna? Miałam wątpliwości, no ale spowiedź to spowiedź ... wiec do Komunii poszłam. Czy słusznie?
Ja kiedyś na ten temat rozmawiałam z jednym ojcem dominikaninem i on powiedział, że najważniejsze w spowiedzi oprócz wyznania grzechów, jest to czy ci ksiądz odpuścił czy nie. Wcale nie musi Ci nic poza tym mówić, jeśli uznał, że żałujesz i dał pokutę to wszystko działa 😉
Ja miałam tragiczne doświadczenie spowiedzi parę miesięcy temu. Ksiądz czytal gazetę, wogole nie zainteresowany tym co mówię, później nic zero od księdza, rozgrzeszenie dał i tylne. Bardzo dziwne czułam się po tej spowiedzi, taka zmieszana, zagubiona....
Takie przeżycia są potrzebne, pokazują jak bardzo potrzebujemy spowiedników. Taka doświadczenie wybija nas z pewnej rutyny, burzy pewien schemat, sprawia, że przestajemy myśleć że nam się po prostu nauka należy. Warto się wtedy zastanowić nad swoim podejściu do sakramentu, do przygotowania itp. Przyjmij tą spowiedź jako trudną naukę, która pomaga Ci we wzrastaniu, doceń księży, którzy pomagają Ci dając naukę. Podziękowałaś Jezusowi za te wszystkie nauki? ps. Jedynie martwi mnie, że ksiądz nie odprawił formuły. Odnośnie uznania spowiedzi lub też nie, nie mam kompetencji.
[Q&A] Ojcze Adamie, jak pomóc komuś kto chce się zabić?? Mam koleżankę w głębokiej anoreksji... Choruje od kilku lat, w kryzysowym momencie ważyła 26 kg przy wzroście 176! Była już umierająca, nie chodziła, karmiono ją sondą i kroplówkami... Cały organizm ma całkowicie wyniszczone - po prostu się dosłownie rozpada... A ona wyczekuje śmierci i chce ją nawet przyspieszyć... Ma myśli samobójcze... Nie ma w niej żadnej motywacji i chęci do życia... Jednym słowem, jest bardzo źle... Ja sama przeszłam przez to piekło anoreksji... Nasze historie są co prawda inne, ale największą różnicą między nami jest to, że ja CHCIAŁAM wyjść z anoreksji i żyć, a ona NIE CHCE... Co mogę zrobić? Modlę się za nią i proszę o modlitwę... Porzuciła także Sakrament Spowiedzi (bo nie żałuje i nie ma postanowienia poprawy) i Eucharystię (bo przestała "czuć" Pana Boga). Jak ją przekonać?? POMOCY!
[Q&A] Ojcze proszę o jednoznaczną odpowiedź bo nikt mi takiej nie udzielił do tej pory. Mam pytanie o antykoncepcję i zabezpieczania się przed zajściem w ciążę Co mamy zrobić jak moja żona nie może dopuścić do tego żeby zajść w ciążę bo jest chora i jak by zaszła było by to zagrożeniem życia dla mniej lub dla dziecka Mamy już 2 dzieci które potrzebują matki Czy w takim przypadku używanie prezerwatyw lub jakiekolwiek inne zabezpieczanie się przed zającem w ciążę to grzech ? Naturale metody planowania nie dają 100% pewności
Piotrze, obawiam się, że żadne metody nie dają 100%, a wbrew pozorom NPR ma wyższą skuteczność niż prezerwatywa... Dlatego obawiam się, że jedyną stuprocentową gwarancją jest wstrzemięźliwość. Wiem, że to okropnie trudne dla małżeństwa. Jeśli jest jakiś sposób, żeby to inaczej rozwiązać, szukaj, jak najbardziej. Ale podstawowe założenie - antykoncepcja nie daje wyższej skuteczności niż prawidłowo stosowane metody npr. A jeśli nawet cień szansy na poczęcie jest niebezpieczny dla żony to trzeba sobie zadać pytanie co jest ważniejsze - fizyczna bliskość czy życie Żony (oba są ważne). Rozumiem, że może to wzbudzić sprzeciw i gniew.
@@p_art_ycja Witam Patrycjo! Oczywiście masz rację że NRP ma wyższą skuteczność niż prezerwatywa, więc moje pytanie brzmi, jeżeli metody NRP traktujemy jako metodę zapobiegania zajściu w ciąże to czym różni się od użycia prezerwatywy? (nie mówię o mechanizmie tylko o osiągniętym efekcie) podając proste porównanie byłoby to tak że można latać samolotem a lot helikopter jest już całkowicie zabroniony (mechanizm różny efekt ten sam) Wstrzemięźliwość seksualna w małżeństwie? a jak oni mają po 25 lat to następne 40 bez bliskości? z całym szacunkiem ale takie zachowanie z pewnością doprowadzi do zwrócenia się jednej ze stron w kierunku kogoś innego, z pewnością! Kiedyś dostałem podobną radę na spowiedzi i uważam to za totalny absurd. Oczywiście dalej nie znalazłem odpowiedzi na swoje wątpliwości. Może Ty coś poradzisz droga Patrycjo. Z wyrazami szacunku MajkiMajk ;)
@@p_art_ycja Też tego nie jestem w stanie zrozumieć czemu " naturalne" zapobieganie zajścia w ciąże jest ok a mechaniczne np "prezerwatywa" to grzech ? Jeden i drugi sposób ma na celu niedopuszczenie do zajścia w ciążę a jeśli to prawda co piszesz że NPR jest bardziej skuteczne niż prezerwatywa to moim zdaniem powinno być większym grzechem niż używanie prezerwatywy ? Może wiesz gdzie w Biblii jest na ten temat wzmianka?
@@michakrysinski1284 myślę, że klucz leży postawie serca - czy jeśli pojawi się dziecko, to czy mimo wszystko, mimo dużego ryzyka je przyjmiecie, czy zechcecie "usunąć"? Myślę, że to odróżnia npr od antykoncepcji, że małżeństwo stosujące tę metodę powinno być zawsze gotowe przyjąć nowe życie, nawet jeśli współżyją tylko w dni niepłodne. Myślę więc (i jest to moja opinia, którą zdaję sobie sprawę wielu może się nie zgadzać), że jeśli po rozmowach z małżonką dojdziecie do wniosków, że bylibyście gotowi na kolejne dzieci, to współżyjcie. Z zachowaniem tej szczególnej ostrożności. Co do tego dlaczego npr uchodzi za dopuszczalny, a taka prezerwatywa za grzech, to znam różne argumenty, np. Że kobieta została stworzona przez Boga z uwzględnieniem dni płodnych i nieplodnych. Kiedyś było to łatwiejsze w obserwacji, bo w dawnych czasach, kiedy ludzkość żyła bez sztucznych świateł i bliżej natury, kobiecy cykl pokrywał się z fazami księżyca (nawiązania do tego można znaleźć np w Księdze Syracha). Co do antykoncepcji, to polecam np Pachnidła o. Szustaka - S01E12 Warto też zapoznać się z encykliką Pawła VI - Humane Vitae. Reasumując - NPR używany jako ekologiczna metoda zapobiegania ciąży, w której rodzice są zamknięci na dzieci również jest zły. Nie wiem czy rozjasniłam choć trochę sytuację :)
[Q&A] Ojcze Adamie, chcialam zapytac, co Ojciec sądzi o objawieniach w Medjugorie. Skoro nie są one uznane przez Kosciol jako autentyczne objawienie Maryi, to czy w ogole powinno się tam jezdzic?
Jak ja to rozumiem (w kontekście 1 pytania) - zdrada to jest takie działanie, które uznajesz za zdradę w swoim sercu i umyśle. Co mam na myśli? Zdrada to działanie wbrew miłości - czyli jeśli w danej sytuacji nie kochasz osoby zdradzanej, a siebie bądź osobę,. z którą ją zdradzasz - to zdradą może być już dotknięcie dłoni, ale przyjacielski pocałunek ze świadomością miłości do partnera - już nie. W drugą stronę - jestem w stanie pokazać przykład pozamałżeńskiego stosunku seksualnego, który de facto będzie czymś zupełnie zdradzie przeciwnym - ale oczywiście dalej ciężkim grzechem - mianowicie akt seksualny względem osoby trzeciej, celem wymuszenia korzyści dla swojego partnera - taki seks z szefem dla awansu męża. Oczywiście jest to prostytucja w czystej formie, ale nie złamała miłości do męża - choć mimo wszystko nie polecam, bo zadowolony nie będzie. Przynajmniej w mojej ocenie. No i gwałt jest de facto technicznie stosunkiem poza małżeńskim, ale nikt nie traktuje go przecież jako zdradę - a spotykałem się i z takimi sytuacjami, że zgwałcona kobieta doszukiwała się w tym swojej winy - bo była ubrana w za krótką spódniczkę, czy za bardzo pomalowana... no i widziałem mężów, którzy z takiego powodu zamiast wspierać żonę, jeszcze ją szykanowali i obwiniali. A jedyny - i to bardzo ciężki - grzech popełnił w tej sytuacji gwałciciel. No i mniej skrajna sytuacja od gwałtu - mobing - wymuszone przytulenie lub pocałunek w tej sytuacji to też nie zdrada i nie powinnaś mieć wyrzutów sumienia, jak ktoś to na Tobie wymusił. Ale najważniejsza jest sytuacja nie skrajna, a pośrednia - właśnie przytulenie, czy pocałunek w sensie romantycznym z osobą, która nie jest Twoim małżonkiem - jeśli wchodzisz w tą relację w pełni i zapominasz na ten moment o małżonku - to już jest przekroczenie tej granicy, ale jeśli masz z tyłu głowy - "nie powinniśmy tego robić, mam męża" - to właśnie zostałaś wystawiona na pokusę, którą udało Ci się pokonać - i zdrady nie ma. Ale warto tu zastosować prostą zasadę - jeśli nie wiesz czy coś jest grzechem - uznaj, że jest. Tak samo, jak nie jesteś pewna powiedzmy czy masz alergię na daną rzecz - lepiej uznać, ze masz i tego nie jeść. Pomaga to zwłaszcza przed faktem, jeśli zastanawiasz się, czy działanie jakie zamierzasz podjąć będzie zdradą - uniknij go, nawet jeśli ostatecznie by się okazało, ze to zachowanie zupełnie niewinne. EDIT tak piszę w tracie słuchania i doszedłem do fragmentu, w którym ojciec Adam mówi o parze w separacji. Tu trzeba rozumieć zdradę dużo prościej i szerzej - czyli nawet nie w kontekście małżeńskim, ale w ogólnym - zdrada to złamanie przysięgi, a ślubowałeś miłość, wierność i uczciwość małżeńską - można nawet spierać się, czy już nie złamali oboje przysięgi samą separacją, ale tu był jednak optował za tym, ze nie - ale facet - no powiedz Ty mi jak zachowałeś wierność i uczciwość małżeńską, o miłości nawet nie wspomnę... tam nie było "ślubuję Ci (...) no chyba, ze będziemy w separacji, to wtedy nie" - ale jasno i precyzyjnie, bez żadnych haczyków małym druczkiem na końcu umowy. I czystop ambicjonalnie - jak nie umiesz przyjąć na klatę tego co zrobiłeś, to co z Ciebie za facet? Nie szukaj wymówek - zdradziłeś żonę. Tyle.
Co do spowiedzi i pokuty - świetną analogię kiedyś przedstawił mi i grupie chłopaków (wtedy byliśmy lektorami w parafii i mięliśmy takie spotkanie z księdzem prowadzącym, ze tak to nazwę) ksiądz Andrzej Ognik, którego tutaj serdecznie pozdrawiam - mianowicie grzech to jest jak zapalenie papierosa w pomieszczeniu. Pomieszczenie jest szczelnie zamknięte, unosi się, więc gryzący dym, w którym jest nam nieprzyjemnie przebywać i dlatego się idzie do spowiedzi. Co to daje? spowiednik pomaga nam zgasić tego papierosa i nowy dym się już nie unosi, ale też stary nie znika - i tu wchodzi w grę pokuta, która jest w tej sytuacji otwarciem okna. I to jest świetna analogia - skutki grzechu nie są usuwane w jednej chwili, to wymaga pracy, ale przynajmniej już nie są tworzone nowe, a czym szybciej będziemy gasić źródła dymu i czym częściej wietrzyć pomieszczenie - tym nasze powietrze będzie lepsze do oddychania. A co do samego słowa Pan... Jak się przedstawił Mojżeszowi po raz pierwszy? Nie mówi "Jam jest Jahwe", ale "Jam jest Pan, Bóg twój" - tak tam jest przecinek - to tak jakby się przestawił Twój kierownik z pracy - "Jestem Piotr, twój szef" - także sam Bóg użył słowa Pan jako swojego imienia w tym momencie.
Q&A Czy ASMR to coś złego? Czy małżonka może odbierać to jako zdradę, jeżeli relaksuje (sprawia mi jakiegoś rodzaju przyjemność) słuchanie czyjegoś głosu, czyjegoś jedzenia itp. Jestem ciekawy odpowiedzi :)
Ojcze Adamie, mojej córce kilka tygodni temu udało się zdobyć indeks kandydata do bierzmowania. Naprawdę nie było łatwo. Najpierw dwugodzinna kolejka na egzamin, zresztą oblany za pierwszym razem. Pogrążyły nas przykazania kościelne, ale jeszcze bardziej komentarz księdza, że źle się modlimy w rodzinie skoro nie odmawiamy przykazań kościelnych, a poza tym bierzmowany ma przekazywać wiedzę. Potem nastał czas przekonywania zniechęconej nastolatki do drugiego podejścia do egzaminu i.... MAMY INDEKS, ale nadal mnóstwo wątpliwości, czy to mam sens. Pozdrawiam gorąco.
[Q&A] Budowanie mostu porozumienia pomiędzy nauką a religią - jakie jest stanowisko kościoła wobec nauki i jej odkryć? Czy Watykan wystosował kiedykolwiek dokument, który definiowałby ustosunkowywanie się religii do nauki. Jednym z flagowych reprezentantów budowania mostu religii-wiary jest ksiądz Michał Heller. Jak władze kościelne zapatrują się na działalność takich kapłanów?
![[NV#271] Niechciana miłość, zmartwychwstanie (Q&A#39)](http://i.ytimg.com/vi/mdVudQvWeUg/mqdefault.jpg)
![[NV#271] Niechciana miłość, zmartwychwstanie (Q&A#39)](/img/tr.png)
![[NV#265] Czy trzeba płacić dziesięcinę? (Q&A#38)](http://i.ytimg.com/vi/5c4tW_bTrJ4/mqdefault.jpg)
![NV [#499] Jak rozpoznać, że w związku jest zdrada?](http://i.ytimg.com/vi/Xjx_YYw8BZI/mqdefault.jpg)
![[NV#174] Medjugorie, grzechy Kościoła, hazard, gwałt (Q&A#22)](/img/n.gif)
Z całego serca proszę o modlitwę za jeszcze nienarodzone maleństwo (lekarze twierdzą że z wadami wrodzonymi)i za Rodziców .
Oczywiście, modlitwa zawsze, a myślę że jest to wspaniałe dziecko i wspaniali rodzice, których to dziecko wybrało prawdopodobnie wiedząc, że jest jakoś tam ułomne a mimo to wiedząc że u tych rodziców będzie kochane i że u nich będzie mu dobrze. Ściskam
Asiu, myślę, że Pan wyznaczył ci tę trudną rolę nie bez powodu, może dlatego, że to ty najlepiej ją wypełnisz?
Wiem, że, cokolwiek napiszę, to niekoniecznie w to uwierzysz...to nie koniec świata, to zadanie, które Pan Tobie wyznaczył, to żaden krzyż, Pan Bóg nie jest mścicielem, on wie, komu powierzyć te "szczególne" dzieci, ja urodziłam i od kilku lat wychowuję takie dziecko, to wyzwanie, ale wierzę, że jeśli tak jest, to podołasz, będzie ciężko, nawet bardzo, musisz prosić tylko o siły i wytrwałość, tego Ci życzę.
@Projekt jest w drodze Moje miało być zdrowe, a urodziło się z chorobą Hirschprunga, i zespołem Downa, oczopląsem poziomym, astygmatyzmem i łuszczycą dziecięcą, a poza tym z wielkim sercem do kochania mamy. Pierwsze lata były ciężkie, spędzone w szpitalach na czekaniu. Miałam zal do Boga, ileż razy w nocy wykrzyczałam mu to! Z czasem jest coraz lepiej, pogodziłam się właściwie z Bogiem i może nawet lepiej, że nie znałam do końca prawdy. ŻYCZĘ ZDROWEGO MALUCHA I DUŻO SIŁ Pan wie, co będzie. Mówią, że jeśli chcesz rozśmieszyć Pana Boga, to zdradź mu swoje plany...coś w tym jest, ja przez to przeszłam, to jak upadek z wieżowca na beton, nikomu nie życzę podobnych przeżyć, nikomu.
Odnośnie zdrady - w ramach Tedx'u był fajny wyklad na ten temat, dorzucilabym swoje do tego co Ksiadz powiedział. Zdrada zaczyna sie tam gdzie wystepuje "sekretna relacja", czyli wysylanie wiadomosci w tajemnicy przed żoną do innej czy przytulanie takie o którym żona nie powinna wiedzieć, czy kawa o której żona się nie dowie. To wszystko to już zdrada.
Q&A Jak można się cieszyć w niebie, wiedząc że mnóstwo osób cierpi na wieczność w piekle? Tym bardziej jeżeli zdarzy się, że bliska ci osoba tam wyląduje?
ufaj, że to się nie zdarzy ;) a na to pytanie nie ma odpowiedzi, tak prawdę mówiąc to nie powinniśmy w ogóle sobie wyobrażać jak to będzie tam, bo tego nikt nie wie, ta rzeczywistość jest tak cudowna, że przerasta oczekiwania wszystkich ;)
@@filipfutyma689 co za bzdura
@sztszk Ale dobre pytanie. :))
polecam fula horak i maria simma o duszach w czyscu , :-) kanal Ku Bogu
Piekło to mamy na ziemi.
Dzięki za wspaniałe słowo. Niech wszyscy święci mają ojca w opiece dla dobra nas wszystkich słuchających i slyszacych. Bóg zapłać.
Jak słucham Ojca to przepełnia mnie miłość do całego świata, a gdy się kończy odcinek to znowu wracam do szarej rzeczywistości w której nie pałam miłością do innych ludzi. Wybaczcie
Ojcze Adasiu, ostatnio dopuściłam się złych rzeczy w moim życiu. Dobrze, że jest Twój kanał. Mam nadzieję, że już niebawem będziemy mieli okazję spotkać się osobiście i porozmawiać. Bardzo proszę o modlitwę. Z Bogiem!
Piekna rzecza,darem jest tak sensownie zareagowac na hejt.Bardzo mi tego brakuje,gdy mnie ktos obraza za rzeczy ,ktore nie zrobilam.🌝🌝Wielka kultura osobista u o Adama.Pieknie tlumaczy zdrade.💜💜🙏
Bardzo lubię słuchać o. Adama. Za każdym razem mogę coś "wziąć" dla siebie. Bóg zapłać , za to ,że jesteś prawdziwy ❤️
o. Adamie dajesz mi zawsze światełko na każdy dzień.Taki mały promyczek, który rozświetla lub wielki ogień co pali to co jest niepotrzebne.
Jestem w ósmej klasie i przygotowuję się do sakramentu bierzmowania. Bardzo się z tego cieszę, że to już. Nie chciałabym czekać aż do pełnoletności lub dłużej. Bardzo chcę przyjąć ten sakrament.
Ojcze Adamie, bardzo dziękuję za Twoją odpowiedz i rady, aż ciężko mi opisać emocje, które towarzyszyły mi, gdy tego słuchałem. Naprawdę wiele to dla mnie znaczy, tym bardziej teraz, w trudnym dla mnie okresie... dziękuję jeszcze raz! Wszystkim, którzy mają podobne rozterki życzę powodzenia i jak nasz Ojciec mówi - ruszajcie do konfesjonału, ja dostałem znak, że nie powinienem z tym zwlekać 😊 Pozdrawiam, z Bogiem! 😀
Ojcze Adamie! Zakończenie o Maryi - cudowne, wspaniałe, przepiękne, fantastyczne... ach słów mi brak! Dziękuję!!!!
Dziękuję bardzo o.Adamie za ten film idealny na tydzień przed bierzmowaniem 😊
Q&A
Komentarze do tego odcinka:
1.Dlaczego jest zimno?Bo im dalej od równika to tym zimniej.Chcesz mieć cieplej?Przeprowadź się bliżej równika.
Nie ma złej pogody,są złe ubrania.Ja lubię relaksować się idąc na spacer bez względu na pogodę (chyba,że jest wichura czy huragan) i obserwować jak zachowuje się i wygląda otaczająca mnie przyroda w różnych swych stanach (nawet podczas ulewy).W każdą pogodę i porę roku można świetnie się bawić.Życie daje mnóstwo możliwości ciekawego spędzenia czasu.Pada?Idź do kina,na basen,na bilard,na gokardy,w odwiedziny,poczytaj coś i wiele innych...Sztuką jest się nudzić!
2.Ojciec powiedział:"Maryja jest córką Jezusa".To prawda,bo Jezus jako Bóg jest stwórcą Maryi.Ale jest jeszcze jedna niesamowita cecha Maryi względem Jezusa:Ona jest też Jego matką!
Bardzo popieram takie podejście. Baaardzo! Sztuką jest się nudzić! Ważna jest tylko ta pogoda, którą masz w sercu.
Ojcze Adasiu! Jestem pod wielkim wrażeniem....chodzi mi o to,jak bardzo inteligentnie odpowiadasz na złośliwości kierowane do Twojej osoby!Trzeba zło zwyciężać dobrem. Błogosławić tym,którzy nam złorzeczą.Tak powinno być ..choć nie zawsze mnie się to udaje. Dziękuję za dziś! Pozdrawiam!❤
Szczęść Boże! Ojcze Adamie, przygotowuje osóby do bierzmowania i staram się robić to jak najlepiej. Baardzo proszę o odcinek na temat bierzmowania, bardzo by mi to pomogło 😇 Bóg zapłać!
Panie Jezu dziękuję Ci za to że jesteś i oddaję Ci Chwałę za dzisiejszy dzień i Ciebie Matenko proszę otul mnie swoim płaszczem miłości i ukryi mnie przed złem grzechem i prowadź do zbawienia Amen Błogosławionej nocy z Panem Bogiem Amen 📿❤🌹💙🎆Ave Maryja
[Q&A]
Ojcze, ostatnio dostrzegam, że wielu ludzi ma problemy z relacjami, ich nawiązywaniem, podtrzymywaniem, rozwijaniem. Osoba, której przypadek skłonił mnie do tych rozważań jest płci męskiej, jednak nie mi oceniać, czy ten problem w sposób szczególny dotyczy którejkolwiek z płci. Nie mówię, że sama jestem bez winy, ale przynajmniej dostrzegam problem, a także staram się nawiązywać i podtrzymywać relacje koleżeńskie, przyjacielskie, a także rodzinne oraz dbać o najważniejszą więź- z Bogiem. Człowiek jest istotą społeczną, a jednak widzi się ludzi głęboko wyobcowanych i samotnych, pomimo chęci innych ludzi, by być z nimi. Co jest przyczyną nieumiejętności budowania relacji? Jak tacy ludzie mogą sobie pomóc? Czy to jest kwestia naszych czasów- tak skoncentrowanych na ego czy też zamykanie się w więzieniu egoizmu jest czymś przynależnym ludzkiej słabości? Nie chciałabym nikogo skreślać, ale muszę przyznać, że wchodzenie w bliższe relacje z ludźmi bardzo skupionymi na sobie jest bolesne. A jednak zasługują oni na miłość- co w tym wypadku zrobić? Często pod tym całym egocentryzmem kryje się głęboki smutek i rozpacz.
Nie wiem czy ktoś doczyta do tego miejsca, ale na koniec proszę o modlitwę, by skrzywdzeni mogli przebaczyć tym, od których doznali krzywd. Pax!
@Patka T masz rację. Dla dziecka miłość = czas. Osoba, z którą się zetknęłam jest także bardzo zamknięta w sobie (żyje wyobrażeniami nt. samej siebie) więc może dlatego, gdy w chwili szczerości spytałam ją o to, co ją ukształtowało nie wskazała na żadne zdarzenie z dzieciństwa (wręcz powiedziała, że była taka od zawsze), a z tego, co wiem sytuacja w jej rodzinie nie jest, ani nie była patologiczna. Ale może to kwestia nieśmiałości i wstydu.
@@przemysawwalczak8164 Rozumiem Twoją frustrację, we mnie także rodzi się sprzeciw, w szczególności na niezawinione cierpienie, którego widzę mnóstwo w swoim otoczeniu (np. choroba dotykająca jedną z najdroższych mi osób). Patologie istniały od zawsze, ale wydaje mi się, że obecnie świat odrzucił wartości i zasady postępowania wobec bliźnich i siebie samego. Nic dziwnego, że powoduje to różnego rodzaju wykoślawienia, a ludzie nie są nawet świadomi, że czegoś im brak. To zależy także od środowisk, w których się obracamy. Nie wiem jakie masz stanowisko w sprawach wiary, ale mogę powiedzieć z pozycji kogoś wierzącego, że dużo zależy nawet od tej pojedynczej osoby. Po prostu wierzę, że każdy człowiek może przyczynić się do poprawy sytuacji na tym łez padole. Nie jestem święta, ale wierzę w to, że możemy (a nawet powinniśmy) stać się zaczynem. Tyle z mojej gadaniny. Oddaję głos Najwyższemu Mt 5, 13-16
@Patka T wiem, że patologia to nie tylko typowo alkohol i nie wykluczam, że ta czy inna osoba mogła paść ofiarą czegoś strasznego. Nie podważam wiedzy psychologicznej, jedynie zastanawiam się nad duchowymi implikacjami takiego stanu duszy/ducha/osoby. A także dziękuję za rzeczowe uwagi, z pewnością masz rację :)
Tak sobie myślę, że każdy człowiek jest tajemnicą, a jak powiedział ks. Pawlukiewicz - historia każdego człowieka jest święta, co (dzięki Bogu) powstrzymuje mnie od pochopnych opinii (co prawda nie zawsze)
@Patka T Dzięki serdecznie, mądra kobieto :)
@Patka T mam nadzieję, że uda Ci się pokonać te trudności.
pozdrawiam serdecznie O. Adasiu z MN. Cieplej tu dzięki Twojej wyobraźni. Dobrze że jesteś!
Witam serdecznie. Ogladam Ojca od paru miesiecy! Jestem pod wrazeniem . Jest ojciec szczery prawdziwy taki swoj! Mieszkam za granica Polski I Bardzo brakuje mi polskosci. Kazdego ranka Witam Dzien z Toba I twoimi programami na you tube. Polecam cie wszystkim kogo znam. Zycze Powodzenia I Duzo sukcesow ! Jestes super Ojcze Adamie!!! Pozdrawiam Kamila
Zabawne a jednocześnie piękne to wyjaśnienie o Maryi! 😍 Bóg zapłać Ojcze Adasiu ❤️
No jak nie oglądać dalej, po tych pierwszych sekundach przepełnionych dystansem do siebie i poczuciem humoru, który kocham i którego serdecznie zazdroszczę :)
Pięknie Ojcze ... kochani módlmy się za Ojca Adama ... 🙏
Też tak macie, że jak kończy się filmik to w głowie już słyszycie jak o. Adaś mówi Paaa ?
@@myslimoje656 luzik ! Myślę, że bardziej katolickiego Paaaa nigdy nie słyszałam. 😂💓
Tak 😊
Też tak mam 🐼🐾 i ja mu odpowiadam 😂
Nie tylko w głowie, ale prawie zawsze odpowiadam ;] .
??????
Jak można obrażać tak wspaniałego człowieka 😢
Swietne Q&A jak zwykle. Dzieki Ojcze Adamie. Pozdrawiam Wszystkich serdecznie.
Przesyłam ♥️ dla Ojca Adama. Dziękuję za Wszystko.
[Q&A]
Ojcze Adamie, byłbym wdzięczny za wskazówkę dotyczącą tego jak rozpoznać, albo jak odróżnić, czy to co dzieje się w naszym życiu jest działaniem złego czy wynika z problemów natury psychologicznej? Pod to pytanie chciałbym również podłączyć myśl, że bardzo łatwo jest w człowieku wykorzystać poczucie chaosu wynikające z nadmiaru informacji, które sam przyswaja i które do niego docierają. Z jednej strony jest zgłębianie wiary i wiedzy z nią związanej, zaś z drugiej, im dalej się w to brnie i bardziej jest się świadomym, tym więcej jest w nas pól podatnych na działanie złego lub na to, by samemu na sobie wywrzeć niezdrową presję i zapędzić w tej kwestii zbyt daleko. Nurtuje mnie to od dłuższego czasu.
Z Bogiem.
Może tu pomóc głębsza relacja z samym sobą - dbanie o własne wnętrze, wtedy wyraźniej słychać Boży głos. Do świętych Jezus często mówi, by dbali i strzegli swojego wnętrza, przecież On tam jest :)
Ojcze Adamie, czy mogłabym poprosić Cię o dokładne wyjaśnienie tego czym jest miłość do wszystkich bliźnich?
Czym różni się miłość do Męża/ Żony/ rodziny i przyjaciół od tej jaką powinnismy darzyć wszystkich pozostałych?
Wiem, że powinnismy kochać wszystkich, ale na pewno musi to być inny rodzaj miłości, niż ta, którą darzymy swoich bliskich. W innym przypadku tworzenie związków nie miałoby chyba większego sensu?
Po czym poznać, że kocha się ludzi? Jakie zachowania lub emocje są tego wyznacznikiem?
Te całe Q&A to jednak robią swoją robotę
Dobrej,spokojnej nocy dla wszystkich langustek ✨✨✨paaaaaa
Moj Drogi Ojcze Adamie, dziękuję Ci za to jesteś. Dzięki Tobie przetrwałam czas po śmierci mojego ojca. Dzięki Tobie czytam Pismo Święte i szukam Boga ...Proszę powiedz mi dlaczego Chrystus gdy zmartywychstał ukazał się wybranym osobom. Dlaczego nie pojawił się przez faryzeuszami, Piłatem i innymi ktorzy skazali go na śmierć. To by był dopiero dowód i jednocześnie zwycięstwo! Wiara bez cienia wątpliwości, rozłamów...początek niego świata...Trzymaj się O. Adamie. Jesteś pociechą dla wielu zbłąkanych, skowyczących dusz. Pozdrawiam xxx
Końcówka Q&A the Best, dziękuję Ojcze. 😉
Przykro mi bardzo że niektórzy tak hejtują ojca. Ja uważam że mówisz mega mądre rzeczy, pomagasz ludziom w zrozumienia Boga, Pisma Świętego itd. Ja Ciebie Adasiu kocham z całego serca i dziękuję że jesteś.!
Nie zgodze sie ze bierzmowanie powinno byc w wieku doroslym. Moje przygotowania do tego sakramentu trwalo rok, byl to wspanoalym czas w ktorym poznalam Pana Boga, poznalam siebie I nawrocilam sie. Znam bardzo duzo osob ktore rowniez zmienily swoje zycie dzieki temu.
Uwazam ze wiek ma tutaj duze znaczenie, pozniej juz jest na to za pozno. Dajemy mlodym poznac Pana Boga bo WARTO! Pozdrawiam! ❤️
Zawsze jak ojciec mówi o tym, że nagrywa kiedy indziej niż oglądamy to myślę sobie ,,bilokacja szustakowska" XD ♥️
[Q&A] Ojcze Adamie, mam pytanie, które, tak mi się wydaje dotyczy wielu katolików żyjących samotnie. Co zrobić z tą samotnością? Wysłuchałam chyba wszystkich możliwych konferencji i odcinków na ten temat. Nie wiem czy wszystko dobrze rozumiem, ale zrozumiałam, że: nie można uzależniać swojego szczęścia od drugiej osoby i jej miłości; nie można szukać na siłę związku po to, żeby uwolnić się od samotności; należy się modlić i być szczęśliwym samemu. Jak się trafi jakiś dobry kandytat na męża to spoko, a jak nie to też spoko. Tylko jak to zrobić, kiedy ma się mocne wewnętrzne przekonanie o powołaniu do małżeństwa? Zignorować swoje (chyba nie takie całkiem złe) pragnienia? Zastanawiam się, dlaczego dostałam powołanie, którego nie mogę sama zrealizować (bo niby jak? :P) i jak uwolnić się od swoich pragnień, żeby w końcu być szczęśliwą. Boję się tego ciągłego życia w pojedynkę, które mnie czeka i wracania do pustego mieszkania, zawsze żyłam między ludźmi, mam dużą rodzinę. Czy całe życie mam trwać w tej postawie oczekiwania na miłość, modlić się o nią i jej szukać? Czy wmówić sobie, że wcale mnie nie rusza to, że inni są w szczęśliwych związkach a ja od zawsze jestem sama i tak na poważnie nikt się mną nie interesuje? Tak właściwie to uważam siebie za wartościową osobę, nie bez wad oczywiście ;) i jestem zdania, że to ci faceci się nie znają :P Ale im dłużej to trwa, tym częściej myślę o sobie źle i naprawdę nie wiem, co powinnam robić. O dobrego męża tak wprost to się nie modliłam, bo uważałam, że to takie trochę zmuszanie Boga, że ma zesłać jakiegoś Romea i koniec, bo ja tak chcę :D Ale może myślałam źle. Proszę o radę. Pozdrawiam, z Bogiem! :)
Hania M
Mnie się wydaje że trzeba być otwartym ogólnie na ludzi, może warto do jakiejś wspólnoty dołączyć. Ważne żeby się nie zadręczać i nie zamykać w sobie. Rozwijać cały czas swoje zainteresowania, mieć jakieś cele w życiu, służyć innym którzy potrzebują pomocy. No i modlić się na pewno też w tej intencji. Żyjemy w takich czasach, w których samotność jest dużym problemem dla wielu ludzi.
Szukam bratniej duszy płci przeciwnej z możliwością pogłębienia relacji,tzn.nie wykluczam małżeństwa.Proszę o namiary do siebie.
@@gyrayec Im kobieta młodsza,tym stroi większe fochy i udaje niedostępną.Ponadto u kobiet jest przekonanie,że to facet ma pierwszy podejść.Jeżeli część kobiet w to wierzy,to nigdy nie wyjdą za mąż.Co stanowi przeszkodę,by kobieta podeszła do faceta,który jej się pidoba?
Znam conajmniej 3 dziewczyny po 30 piekne..madre..wyksztalcone..niestety samotne...jednej z nich ksiadz nakazał przy spowiedzi modlitwe o meza...Panie miej w opiece wszystkie kobiety spragnione prawdziwej milosci
Mezczyzn też...bardzo przepraszam 🤗
Za niedługo będzie 400 tysi na Languście💗👍💗
Jak to dobrze że nie grozi mi zdrada małżeńska.
[Q&A] Bóg zapłać, Ojcze, za ten nowy odcinek! :) Osobiście mam multum pytań, ale najbardziej męczy mnie jedno, w sprawie, która dla każdego katolika powinna być oczywistą oczywistością, a jednak dla mnie nie jest.
Moje pytanie dotyczy aborcji. Żebyśmy się dobrze zrozumieli - nie neguję pełni człowieczeństwa życia poczętego, nie usprawiedliwiam herodowych siepaczy w kitlach. Zbrodnią jest zwrócenie się do tych siepaczy przez kobietę, która chce zabić swoje dziecko dla kaprysu - bo mieszkanie za małe, bo plany na życie się nie ziszczą... Polskie prawo jednak przewiduje trzy wyjątki od ochrony życia poczętego - i choć jak zwykle w świeckim prawie są one nadużywane przez nadmierne skupienie na niedoskonałej literze prawa, to zamysłem tego prawa było pozostawienie kobiecie narzędzia samoobrony przed absolutnym zdruzgotaniem. Zdruzgotaniem dosłownym, kiedy ciąża i poród może odebrać matce zdrowie lub życie, oraz zdruzgotaniem psychicznym, kiedy w swoim własnym łonie piastuje człowieka tylko po to, żeby natychmiast po porodzie go pochować bądź odwrotnie - kiedy piękno rozwijającego się nowego życia jest dla niej ropiejącą raną po ogromnej krzywdzie gwałtu. Od nas, jako uczniów Chrystusa, oczekuje się, że będziemy w stanie dla dobra drugiego człowieka wystawić się na zdruzgotanie, jak i On się wystawił - czy jednak mamy prawo z takiej heroicznej postawy uczynić obowiązek każdej kobiety względem świeckiego prawa? Czy mamy prawo żądać, by owo jedyne narzędzie samoobrony zostało wyjęte spod prawa, a zrozpaczona i w pewien sposób zniewolona swoją rozpaczą kobieta okrzyknięta została zabójczynią? Czy błądzę upatrując w takiej sytuacji tragedii, ale nie zbrodni (przynajmniej ze strony matki) i czy grzeszę, kiedy na forum publicznym tak właśnie przedstawiam swoje zdanie? Z góry dziękuję i pozdrawiam.
PS. Jeśli ktoś czytający (oprócz Ojca oczywiście ;) ) pragnie mi odpowiedzieć, to bardzo proszę - nie rób tego. Zwracam się właśnie do Ojca, gdyż jego kompetencje do wypowiadania się w tematach wiary są mi znane, ponieważ jemu ufam, czego nie mogę powiedzieć o nikim spośród odwiedzających Langustę. I wreszcie uwierz mi, że doskonale znam wszystkie argumenty, jakie możesz chcieć mi przedstawić, a jednak nie są one w stanie rozwiać moich wątpliwości. Za to Ojciec ma jakiś przedziwny talent do czynienia rzeczy niejasnych oczywistymi i dlatego z niecierpliwością wyczekuję jego odpowiedzi :) Z Bogiem!
Po 5 godzinach od daty premiery jest nieomal 500 komentarzy. Szansa na to, że komentarz przeczyta konkretna osoba jest delikatnie mówiąc niska. Skoro prosisz, żeby nie odpowiadać to nie będę. Natomiast nic nie napisałaś o poleceniu kilku rzeczy do poczytania o nich i przemyślenia samej. W kwestii tego "absolutnego zdruzgotania" w obliczu myśli o urodzenia dziecka poczętego gwałtem poczytaj o tak zwanym syndromie postaborcyjnym i o przeżyciach kobiet, które do takiej aborcji dopuściły, sama ocenisz co jest lepsze.
W kwestii wyboru aborcji jeśli życie matki jest zagrożone poczytaj o zasadzie podwójnego skutku - jest to niejako alternatywa dla klasycznej chrześcijańskiej postawy w takiej sytuacji, która zapewne wiesz co sugeruje by zrobić. Generalnie chodzi o to, że wypadałoby też samodzielnie myśleć a nie tylko liczyć, że ktoś to wytłumaczy, na tym też polega dojrzałość. I jasne, że materiały tutaj są bardzo cenne, ale nie odpowiedzą na każde pytanie od każdego człowieka, to jest nierealne.
Teraz o post scriptum a konkretnie zdania "I wreszcie uwierz mi, że doskonale znam wszystkie argumenty, jakie możesz chcieć mi przedstawić, a jednak nie są one w stanie rozwiać moich wątpliwości." Może znasz wszystkie argumenty jakie bym mógł przedstawić, chociaż nie zamierzam tego robić nieproszony. Jest też taka sama szansa, że znam argument, który by Cię ostatecznie do czegoś przekonał. Nie wiesz, ja też nie wiem póki się tego nie sprawdzi w rzeczywistości. Tak to wygląda realnie.
Tu ciężko nie urazić ze względu na ciężkość tematu. Na początek powiem jestem facetem, nie będzie mi dane nosić nową osobę w swoim ciele. Moim zdaniem nie możemy wymagać takiego (zmuszania do urodzenia) poświęcenia , możemy jedynie oczekiwać, dawać przykład, rozważać, dyskutować o konsekwencjach, wspierać. Nawet Bóg Ojciec nie zmuszał, nie wymagał od Swego Syna Jezusa śmierci na krzyżu, oczekiwał tego, przyzwalał dla większego dobra, jednak zostawił Jezusowi wybór. Nawet Maryja mogła powiedzieć Gabrielowi spadaj, albo usunąć Jezusa, na szczęście wybrała niech mi się stanie, oczywiście Bóg wiedział, że to najwspanialsza kobieta na ziemi i się zgodzi. A tak w kwestii prawa z drugiej strony prawo powinno być prawe i prawa tak już mają że ograniczają naszą wolność dla większego dobra, no choćby dekalog (nie kradnij, nie cudzołóż..).
Co do noszenia chorego dziecka, które nie ma szans na przeżycie, co jeśli jednak zaszła pomyłka, albo zdarzy się cud, nagle wynajdą lek itp. i rozwijające dziecko było zdrowe, albo jednak będzie miało szanse na życie. Do własnej śmierci taka kobieta będzie obciążona tą niepewnością.
Co do gwałtu, co jest wielką krzywdą, dziecko jest niewinne. Może do końca życia będzie przypominało swoją buzią twarz gwałciciela, jednak będzie też miało twarz matki a przede wszystkim będzie sobą. Co jeśli twoja babcia zostałaby w czasie wojny zgwałcona i twoja matka lub ojciec zostaliby przez nią abortowani. Krzywdy nas kształtują, wpływają na nas, jednak nie determinują. Warto próbować wybaczyć, nawet jak bardzo boli i po ludzku jest to niemożliwe. Po to między innymi Jezus umarł na krzyżu, jako żywy przykład i nadzieja, że to ma sens i minie.
Nie wiem czy to co napisałem ma dla ciebie jakiś sens, w każdym razie z Bogiem i miłości.
Bóg zapłać!
Według mnie, każda pora roku ma swoje plusy i minusy, i z każdej warto wyciągać pozytywy. Jesień, zima, ciepły kocyk, herbata/gorąca czekolada - dla przykładu, każdy sezon da się przetrwać, ale z odpowiednim nastawieniem :) pozdrawiam
Dziękuję : ) dobrze że wspomniał o.Adam o zimie
Zima i jesien to najcudowniejsze i najpiękniejsze pory roku!!! Wara od zimy!
Nawiasem mówiąc, dzisiaj chodziłam w krótkim rękawku i było mi gorąco.
Ojcze Adamie przykro mi, że niektórzy Cię hejtują...straszne to jest. Jestem pod wrażeniem okazywania dobrych uczuć w kierunku tych osób. Uwielbiam Cię!
Dziękuję za odpowiedź o zimie! To było dziś specjalnie dla mnie :)
Po prostu uwielbiam, jak ojczulek czyta hejty, gdy te wszystkie nienawistne słowa obraca w żart. Jest ojciec w tym geniuszem :)
ooo, tak powiem :D
[Q&A]
Ojcze Adamie, czy mógłbyś opowiedzieć na czym polega "Uwielbienie" w modlitwie i/lub modlitwa z uwielbieniem? Czytałem o tym pojęciu w modlitwie "Jezu, ty się tym zajmij" O. Dolindo Ruotolo. Przeczytałem też o tym w innej książce religijnej. Uczestniczyłem też kilka razy w modlitwie o uzdrowienie w na mszy i zauważyłem, że pojawiała się w trakcie takiej mszy modlitwa z uwielbieniem.
Zastanawia mnie czym jest i na czym polega to "Uwielbienie"? Czy chodzi o wyrażenie radości z tego, że Bóg istnieje, z tego co otrzymujemy każdego dnia od Niego? Czy też chodzi o postawę dziękczynienia i pewności, że Bóg wysłucha prośbę która jest kierowana w modlitwie? Fajnie też, gdyby mógł Ojciec trochę powiedzieć o modlitwach o uzdrowienie, np. jaka jest ich rola w Kościele.
Ojcze Adamie, mam poważne pytanie: Jezus w Ewangelii wg św. Mateusza 5:32 i 19.9. powiedział "A ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę - poza wypadkiem nierządu - naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa." jak nasz kościół to interpretuje i dlaczego nie zezwala w związku z tym na rozwody, błagam o odpowiedź bo nie daje mi to spokoju.
[Q&A]
Ja mam pytanko odnośnie marnowania jedzenia. Jak mieszka się w bloku i zostanie zupa która się popsuje albo resztki po dzieciach, co z nimi robić. Popularna jest wersja do klopa ale to chyba nie tak. Z chlebem i okruszkami jest lepiej, można zbierać i dać jakimś kurom albo ptakom. Ale jak u dziecka w szafie znajdujesz kanapkę z zeszłego stulecia, penicylina i te sprawy na niej, to co z nią zrobić? Do śmieci, zakopać? Bo kury podobno od spleśniałków się trują. Pozdrawiam najcieplej z wyrazami miłości. Teresa❤️
U mnie latem była " zima" ale zaczyna sie " ocieplać" czekam na " upał"..Dziękuję ojcze Adamie ❤
„Fałszywy prorok”. Zastanawiałem się nad tym po czym można poznać fałszywego proroka, co ci którzy tak Cię Adaś nazywają słyszą albo czego nie chcą usłyszeć. Dziś gdy szedłem na mszę myślałem sobie o tym co i o czym mówisz, i mnie olśniło. Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale po wysłuchaniu Twoich konferencji, kazań i rekolekcji, wydaje mi się że mówisz o miłosierdziu. O miłosierdziu Boga wobec nas i o miłosierdziu jakie my powinniśmy okazywać innym. To by oznaczało że wszyscy, którzy przed Tobą mówili o Bożym Miłosierdziu byli fałszywymi prorokami. Mów Adaś :)
[Q&A] Gdzie jest granica między pomaganiem innym/korzystaniem z czyjejś pomocy, a daniem się wykorzystywać/wykorzystywaniem innych?
Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam ;)
Definicja zdrady jest prosta: to wszystko to, czego nie zrobiłabyś w obecności swojego partnera, bo wiesz, że on by oponował. A co za tym idzie w każdym związku ta zdrada będzie czymś innym. Dla mnie zdradą byłoby, gdyby mój ukochany zaczął zwierzać się z problemów komuś innemu w pierwszej kolejności, a nie mnie - ale znam też kobiety, dla któych zdradą byłoby wyjście na kawę z koleżanką (!), albo właśnie przytulenie (dla mnie strona fizyczna w ogóle nie jest istotna).
[Q&A] Ojcze Adamie, jak to jest z tą modlitwą? Ojca filmik o tym jak się modlić, żeby być wysłuchanym znam praktycznie na pamięć, codziennie się modlę i spełniam te warunki, o których ojciec mówi aby modlitwa była prawdziwa. Odmówiłam już dwie nowenny pompejańskie i codziennie modlę się do św. Józefa o dobrego męża, ale jednocześnie naprawde zdaję sobie sprawę, że to nie jest koncert życzeń, ale już nie wiem co robić, żeby moje modlitwy były wysłuchane. Jeden Ojciec dominikanin na spowiedzi powiedzial mi, że mam się przestać modlić bo Bóg doskonale wie jakie są moje pragnienia, co Ojciec o tym myśli? Nie wyobrażam sobie przestać się modlić :(
Warto posłuchać spowiednika :) a jeśli chcesz się nadal modlić to może zacznij w intencji, abyś to ty była dobrą żoną. Polecam też książki typu Urzekająca, kobieta z klasą, o emocjach itp. Zadbaj nieco o siebie, o swój rozwój, a nawet się nie spostrzeżesz jak odpowiedni mężczyzna znajdzie się.
Trwanie na modlitwie jest pozostawaniem w relacji z Bogiem. Nasza modlitwa nic nie daje Bogu, nas jednak uświęca. Podobnież wszystko co tu czynimy na ziemi ma nas prowadzić do zbawienia naszego i naszych sióstr i braci. Załóżmy że powyższe jest prawdą, prośba o dobrego męża oznacza więc prośbę o kogoś kogo obecność w pani życiu panią uświęci i komu odda pani wszystkie swoje dni aż do smierci, a co jeśli po pięciu latach będzie miał problem alkoholowy albo zachoruje poważnie,albo głupoty mu przyjdą do głowy i panią zdradzi? Trwanie w wierności panią uświęci ale czy jest pani na to gotowa? Modlić się trzeba ale te konkretne rzeczy o które prosimy nie są istotą, jeśli świętość jest naszym celem to tylko ona się liczy
Polecam oddać wszystko Bogu, po prostu powierzyć Mu taką czy inną sytuację. Ja sama przez długi, naprawdę długi czas prosiłam, żeby relacja z moimi rodzicami (przede wszystkim z mamą) się polepszyła i nic się nie zmieniało. Stwierdziłam w końcu, że już odpuszczę i wtedy ciągle słyszałam o tym, żeby oddać Bogu na przykład coś z czym sobie nie radzimy, więc tak też zrobiłam. Stało się coś niemożliwego dla mnie, bo relacja się naprawiła... Jasne nie zawsze jest super, ale to jak wygląda to teraz, a jak było wczesniej to 'niebo a ziemia'. Wcześniej ja nie rozmawiałam z mamą normalnie, ponieważ od razu przeradzalo się to w kłótnie i potrafilysmy tylko na siebie krzyczeć. Teraz normalnie rozmawiamy, żartujemy. Jest super. Chwała Panu! ❤😇
Moim pytaniem będąc dzieckiem było właśnie to, po co jest to małe naczynko przy Tabernakulum. Nikt z dorosłych nie umiał mi powiedzieć i wymyśliłam sobie, że to dla krasnoludków kiedy przyjdą do Komunii. Dzieciństwo jednak miało swoje prawa 🤣🤣🤣. W szkole mi to wytlumaczyli i czar prysł😊.
Ale fajnie😁😁😁😁😙
Najbardziej urocza rzecz, jaką dziś usłyszałam. You made my day, że tak się wyrażę ;)
😊😊😊
W tym małym naczynku jest woda ksiądz i pomocnicy opłukują w tym palce po komunii. Jeśli hostia spadnie na ziemię potem się ją tam wrzuca aby mogła się rozpuścić. Wody takiej nie wylewa się byle gdzie ale raczej na cmentarzu.
Q&A Ojcze Adamie -to ja jeszcze raz zapytam - Czy Pan Jezus miał Anioła Stróża? Pozdrawiam Paweł.
Zima jest też dlatego, że są ludzie którzy ja uwielbiają. To moja ulubiona pora roku 🦌😊
[Q&A] Ojcze Adamie, czy sterylizacja z powodów medycznych jest grzechem?Czy kobieta, która jest po trzech cięciach cesarskich i poddała się zabiegowi podwiązania jajowodów popełniła grzech ciężki? Dodam, że zdaniem lekarza w jej przypadku kolejna ciąża stanowiłaby duże zagrożenie dla życia i zdrowia zarówno jej jak i dziecka. Czy należy się z tego wyspowiadać? Bóg zapłać za odpowiedź. Z Bogiem!
Podbijam! Mnie też to czeka ale nie zamierzam tego żałować. Lepiej umrzeć dlatego bo ksiądz kazał? Wydaje mi się że nie
bardzo proszę o ten obiecany odcinek o zaburzeniach odżywiania (anoreksja). kocham i pozdrawiam!
[Q&A] Szczęść Boże, czy pójście na imprezę integracyjną w piątek, spożywanie na niej alkoholu i pokarmów mięsnych jest wykroczeniem przeciw IV przykazaniu kościelnemu? Pozdrawiam
Brawo Biskup Ryś ❤️ uwielbiam Go 👍 mojej młodzieży też powtarzam że Bierzmowanie to dar dla duszy nie wpis do dzienniczka🙏🏻
11:00 - dokonała Riposta. Nieżle!
Idealnie w punkt !
[Q&A] Jak rozróżnić w swoim sercu zachłanność, chciwość od przedsiębiorczości, chęci zwiększania zarobków w celu ulepszenia zarówno swojej własnej pozycji jak i innych? I jak rozpoznać w sobie rozrzutność?
Pracuję za granicą i czuję swobodę w pozyskiwaniu większej zapłaty za moją pracę i w tym, że mam większy zasięg działania. Ale chcę się rozwijać i zwiększać dochody w celu pomocy rodzicom na emeryturze, może kiedyś założę rodzinę i żeby za jakieś 7-10 lat założyć fundację i pomagać. Pomocy!!! Bo w oczach rodziny jestem zakupoholiczką, choć nie mają pełnego spojrzenia, bo mieszkam sama, a jednak są sfery, gdzie oszczędzam.
Nie musi być całe pytanie przeczytane, ale jeśli na pierwsze zostanie ujęte, to się uśmiechnę. Prawdopodobnie jestem najwytrwalszą słuchaczką od 2012/2013 roku, to może jakaś nagroda? 🤗
Super pytanie! Mam nadzieję, ze zostanie odnalezione, bo tez jestem ciekawa odpowiedzi :)
I piękne cele...
Ode mnie 🎁 w nagrodę:)
Prawde mowiac tez mam z tym klopot☹
Ja do tego podchodzę tak. Jak długo nie zaniedbujesz swoich bliskich, przyjaciół, Wiary i nie krzywdzisz innych i sprawia Ci to przyjemność i daje satysfakcję. to jest ok. może to coś pomoże.
@@marcint8289 Jest to pomocne. dziękuję!
Aja dodam coś istotnego myślę. Płacisz dziesięcinę? Czy Twoj portfel jest też oddany Bogu? Nawrócony? Polecam Ci na YT Jacek Weigl i finanse po Bożemu albo Dotyk Boga kanał i tam ostatnio była mowa o finansach. Bóg ma wiele dla nas do powiedz ia w tej kwestii, Biblia mówi bardzo wiele nt finansów i jak nimi rozporządzać. Bóg nam daje tę sferę jako próbkę tego, co może nam powierzyć w Królestwie Bożym jeśli umiejętnie tym będziemy zarządzać. Roztropnie. Polecam Ci poszukać tych rzeczy i pezemodlic, zapytać Boga co On o tym myśli. Pozdrawiam!
[Q&A] Mam 23 lata. Spotykałem się często z dziewczynami mimo tego na samym starcie wiedziałem, że to nie ma sensu. Ostatnio zacząłem spotykać się z dziewczyną, z którą utrzymywałem kontakt od kilku lat. Co spotkanie to zaczęła mi się bardziej podobać. Spotkaliśmy się kilka razy, po ostatnim spotkaniu poczułem to coś i się zauroczyłem. Jak na złość, nagle kontakt się urwał, kompletnie nie wiadomo dlaczego. Zaczęła nie odpisywać, po prostu olewać, od razu mówię że też się jakoś nie narzucałem. A mi pozostał ból po utracie osoby, na której naprawdę zaczęło mi zależeć. Taka sytuacja zdarzyła mi się kilka razy w życiu i mam tego dosyć. I teraz pytanie/a: Czy to ze mną jest coś nie tak? czy rozglądam się za nieodpowiednimi dziewczynami? czy po prostu mam pecha? Uważam się za atrakcyjnego faceta, wiadomo mam jakieś swoje kompleksy, ale nie czuję się wybrakowany. Wkurzam się tylko, bo gdy spotykam się(sam nie wiem czemu) z tymi dziewczynami co skreślam je na starcie i to ja je trochę olewam to paradoksalnie bardziej im się wtedy podobam, a gdy zaczynam się spotykać z dziewczyną na której zaczyna mi zależeć, zaczynam coś czuć, wychodzić z emocjami, najzwyczajniej zaczyna mi zależeć, to kończy się właśnie tak. Znam wiele dziewczyn, z którymi mógłbym się umówić nawet dzisiaj, ale to bez sensu, bo ja nadal myślę o tej jednej. Cytując jedną piosenkę "wolę czuć ból, niż nie czuć nic".... To potrafi naprawdę dołować człowieka i momentami nie wiem co ze sobą zrobić
W odpowiedzi na film o kanapie postanowiłem się dosiąść. Mam na imię Michał mam aktualnie 25 lat, sporo podróżowałem po świecie, lubię się otwierać na nowe doświadczenia, w szczególności kulinarno, smakowe ;]. Spędziłem rok w WSD, aktualnie jestem z wykształcenia ratownikiem medycznym, mam wspaniałą żonę oraz cudownego 10 miesięcznego synka. Bywam tu z doskoku, ale jak będzie okazja się czymś podzielić albo dać dobre słowo to zawsze chętnie. Pozdrawiam! [Q&A] Od razu z pytankiem polecę. Od momentu jak się z małżonką wprowadziliśmy do naszego nowego mieszkania w bloku, notorycznie nawiedzają nas świadkowie jehowy. Zawsze grzecznie dziękuję za współpracę i proszę aby więcej nie przychodzili. Jest to jednak jak grochem o ścianę. Od momentu narodzin dziecka poziom frustracji trochę nabrał na intensywności. Tachać 30 minut dziecko aby zaczerpnęło choć godziny drzemki jest dość ciężkie i męczące, już wszystko wskazuje na sukces wychowawczo-rzemieślniczy, dzieciak już leży, śpi, A TU NAGLE DZWONEK!. I wszystko prysło! Ale dobra do rzeczy, bo nie o to chodzi. Od jakiegoś czasu nachodzi mnie myśl czy by nie zaprosić ów dzwonkowciskaczy na rozmowę. Tylko pytanie czy warto i czy ma to sens? Podejrzewam że taka rozmowa przebiegła by na zasadzie wymiany żelaznych argumentów i była by stratą czasu dla mnie, bo nie dam rady przebić się przez mur, by pokazać że pełnię darów Bożych mamy w KK. A z drugiej strony, nie wiem czy danie świadectwa o sobie będzie wysłuchane i pożądane z ich strony.
dobre pytanie!
Q&A
Ojcze Adamie, jakie Ojciec ma rady dla ludzi, którzy właśnie zakończyli (długoletni) związek i cierpią? Jak zacząć budować swoja rzeczywistość na nowo, jak się ogarnąć? Jak pomóc komuś innemu przez to przejść, np. przyjacielowi?
(Temat aktualny dla mnie, choć mam nadzieję, że jeśli Ojciec wybrałby to pytanie i opowiedział o tym w przyszłości będę już całkiem "ogarnięta" i nie będę potrzebowała pomocy :) )
O.Adasiu , w odcinku ,,50 faktów o mnie" zawarłeś również zdanie o poznaniu imion swoich dwóch Aniołów stróżów. W związku z tym chciałam zapytać w jaki sposób można poznać właśnie imię swojego Anioła? Może przygotujesz kiedyś odcinek poświęcony Aniołom...? 💓😇
Zdecydowanie jestem za!
Zmieniłam pracę, jest mi na razie dość ciężko, nikogo nie znam, a nie jestem duszą towarzystwa. Czuje się trochę wyobcowana. Może ktoś doda mi otuchy?
To tylko kwestia czasu. Będzie ok. Rób swoje i pomagaj innym🙋
jak potrzebujesz przegadania to napisz na oleo(at)op.pl
Ufają Tobie znający Twe imię, bo nie opuszczasz, Panie, tych, co Cię szukają.
[Ps 9]
A przed nami, nami przerażonymi, staje Jezus, tak jak przed apostołami zgromadzonymi w Wieczerniku, którzy zamknęli się z obawy przed Żydami, i mówi: Pokój wam. Nie bój się. Niczego. Ani nikogo. Bo przecież jesteś w rękach twego Ojca, który troszczy się o trawy polne i o wróble na dachu. Przecież jesteś daleko ważniejszy od nich.
[ks. Maliński]
…Przychodzi na ciebie mgła, kiedy każda droga wydaje ci się błędna. Twój głos zawisa w pustce, nie dociera do nikogo. Ludzie nie potrafią pojąć twoich trudności i ty nie jesteś w stanie zrozumieć ich odpowiedzi. Przychodzi czasem na ciebie chwila, że chciałbyś, aby cię ktoś wziął za rękę i wskazał drogę, i powiedział, co masz robić. W takim okresie największą pomoc da ci modlitwa. A przez Boga z powrotem trafisz do ludzi.
[ks. Maliński]
Kazdy poczatek jest trudny...cierpliwości...będzie jeszcze wspaniale....powodzenia😁
Proszę, otucha +10, mam nadzieje, że pomogłem ;d A tak na poważnie to poczekaj jakiś czas, będzie lepiej. Wiem z własnych doświadczeń, też miałem ochotę nie przyjść już nigdy do swojej pracy po tygodniu, a teraz to już chyba 5 rok mija i jest wszystko w niezłym porządku ;)
[Q&A]
No to sprawę zdrady z osobą przeciwnej płci mamy już omówioną. A moje pytanie brzmi: czy można zdradzić żonę/męża z mamą, tatą lub przyjaciółką, lub inna osobą z którą omawia się sprawy małżeńskie, bo słyszałam kiedyś, że każde "wyciąganie" spraw małżeńskich poza małżeństwo i omawianie ich osobą trzecią (,wyj.Oczywiście to terapia,spowiedź czy kierownictwo duch.), to zdrada. Bardzo proszę o odpowiedź.
zdrada a zdrada... - zdrada malzenska to wejscie w intymnosc z nie malzonkiem. a jesli np zdradzilas przyjaciela (a maz to tez powinien byc Twoj przyjaciel) bo np wyjawilas jego tajemnice wiedzac ze on Ci ja powierzyl w zaufaniu to nie jest grzech (chyba ze specjalnie to zrobilas w celu jego zranienia) tylko błąd w budowaniu relacji, bezmyslnosc itd. co to sa wogole sprawy malzenskie? problemy lozkowe? skoro piszesz ze mozesz terapeucie je powierzyc albo ksiedzu to dlaczego nie przyjacielowi? rozwiklaj tok swojego rozumowania :)
Ja rozumiem tok swojego rozumowania i miałam nadzieję, że wyraziłam go jasno w tym co napisałam. Po pierwsze nie pisałam tylko o przyjacielu/przyjaciółce, ale także np. o rodzicu, a to już nie to samo, bo trudno oczekiwać obiektywizmu od swoich rodziców (chociaż wyjątki się zdarzają..). Poza tym przyjaciel, to jednak nie to samo co terapeuta czy ksiądz na spowiedzi i inne są często cele takich rozmów-dla mnie to jest jasne. Po drugie sprawy małżeńskie to nie tylko sprawy łóżkowe, ale różne problemy, konflikty, które mają miejsce w małżeństwie i o których czasem jest potrzeba "wygadania się" , albo wyżalenia. A po trzecie, zdrada ma wymiar nie tylko intymności fizycznej, ale także zerwania/zdrady więzi emocjonalnej i tego dotyczyło moje pytanie. Poza tym wcale nie mam przekonania czy zdradzenie innej osobie tajemnicy powierzonej przez przyjaciela nie jest grzechem. Myślę, że zależnie oczywiście od "ciężaru" sprawy, jak najbardziej może nim być. A jeśli wyjawienie takiej tajemnicy to tylko "błąd w relacjach" nie grzech, to dlaczego pocałunek albo przespanie się z kolegą też nie jest tylko "błędem w budowaniu relacji"..
... jest błędem i grzechem jednocześnie. dlaczego grzechem? bo jest "nie cudzołóż"? hmm.. jak dla mnie strasznie masz nierozwiklany tok rozumowania. jesli powierzasz sprawy malzenskie komus komu nie ufasz (czyli np rodzicowi skoro sama mowisz ze nie jest przyjacielem)to w jakim celu? jedynym racjonalnym celem wydaje sie byc chęć znalezienia pomocy, porady. a wiec ten sam cel ktorego szukasz u terapeuty czy księdza. a Ty piszesz ze dla Ciebie to jest jasne ze cel musi byc inny... wiec sie pytam - w jakim celu jesli nie w celu porady zwierzac sie osobom ktorym nie ufasz?
I wytłumcz mi jeszcze kiedy według Ciebie wyjawienie tajemnicy przyjaciela jest grzechem ( zakładam cały czas że w Twojej intencji nie ma czynienia krzywdy).
To dziwne, że nie rozumiesz różnicy między rozmową z księdzem na spowiedzi czy w kierownictwie duchowym czy terapeutą, a rozmową np. z mamą czy bliską koleżanką/przyjaciółką. Dla mnie różnica jest oczywista i bardzo duża. I nie chodzi tu absolutnie o brak zaufania do rodzica, bo każdy raczej swoim rodzicom ufa, tylko min. o ich brak obiektywizmu. Terapeuta jest osobą wykwalifikowaną do niesienia określonej pomocy, jest osobą obiektywną i " z zewnątrz", kapłan - w duzym uproszczeniu także. W rodzicami i przyjaciółmi problem jest taki, że zazwyczaj widzą problem bardzo jednostronnie i - zwłaszcza rodzice mają skłonność do wyolbrzymiana "win" współmałżonka dziecka i do "wybielania" i nadmiernego żałowania, własnego dziecka. Stąd moim zdaniem takie rozmowy mogą być szkodliwe dla małżeństwa, a więc mogą być zdradą.
A dlaczego wyjawienie tajemnicy jest grzechem-bo jest zawiedzeniem zaufania kogoś kto nam zaufał. I jeśli to jest sprawa poważna, która może tej lub innym osobom zaszkodzić, to może to być grzechem. A poza tym zrywa relacje z tą osobą.
Witam wszystkich serdecznie🌷😀
Q&A: Czy otchłań (tudzież piekło dzieci nieochrzczonych i cnotliwych pogan) istnieje? Czy Kościół ma jakieś określone zdanie na ten temat, czy też pozostawia wiernym osąd o istnieniu bądź nieistnieniu tej części piekła? Zainteresowałem się tym tematem po lekturze „Boskiej Komedii" Dantego, ale nie znalazłem informacji które mógłbym uznać za wiarygodne dotyczące zdania Kościoła na ten temat.
Ojcze Adasiu, zima jest radochą dla nas morsów. Polecam wszystkim znaleźć tą radość w zimnych kopielach .
[Q&A] Ojcze Szuszu!
1. Jakiś czas temu pisałam z pytaniem o słuchanie Pisma Świętego, w czasie różnych czynności. Kiedy jadę, idę, sprzątam, pracuję. Czy mogę słuchać wtedy Biblii Audio (swoją drogą, genialny projekt, polecam)?
Stwierdziłam, że skoro mam czas na słuchanie, to to jest coś, czego najbardziej chcę i potrzebuję słuchać, ale mam w pamięci to, do czego zachęcałeś, w CNN, że podczas słuchania Ewangelii, najlepiej zostawić inne czynności i skupić się tylko na Ewangelii.
Nie chodzi mi też o to, zeby zastąpić medytację osobistą słuchaniem podczas pracy, tylko jako dodatkowa rzecz.
2. Dlaczego nie ma Langusty na Spotify i Podcastach? Np Psalmów, lub innych nagrań, które są tylko audio.
3.i na koniec Pytanie od mojego 4,5 letniego przyjaciela Filipka, które zapomniał Ci zadać, gdy Cię widział: dlaczego, jak Fifi leciał samolotem, to nie widział Jezusa i aniołów? 😄
tule, Sandy❤️❤️❤️
[Q&A] 1. Jak odróżnić ignorancję zawinioną od niezawinionej?
2. Czy w sytuacji, gdy penitent nie wyzna na spowiedzi grzechu śmiertelnego z uwagi na błędne mniemanie, że nie był on grzechem, należy uznać spowiedź za nieważną i konieczną do powtórzenia?
Jaka gorycz w Ojca głosie, że cykl o Eucharystii nie jest oglądany...
Rzeczywiście - mało nas do tego chleba.
A warto.
Nadrobię
@@robertmin3827 A przecież ma tak wiele cennych uwag i spostrzeżeń.
Ja religii nie uczyłam się w szkole. W salce przy kościele naturalne było, że mówiono również o znaczeniu i obrzędach Mszy Świętej. Jestem tzw. "praktykującym", a mimo to na wiele spraw otworzyły mi się oczy dzięki pogadankom o. Adama. A niezależnie od tego, odświeżenie wiedzy przydaje się także do pogłębienia wiary.
Pozdrawiam
Ojcze Adamie pozdrawiam! 🌺 🏵️ 🌼 ☀️ 🙋
Nawet w przyrodzie Bóg pokazuje nam Zmartwychwstanie♥️♥️♥️
Bardzo podobało mi się to wyjaśnienie z Panią Maryją!
Dla mnie to hit sezonu: Pani Maryja 😂😂😂
Dziękuję za tę odpowiedź o zimie duchowej :)
Jest 4 nad ranem wróciłem właśnie z pracy po nocnej zmianie i wpadłem na taki pomysł że napiszę wkoncu swój pierwszy komentarz na languscie a co tam może się uda i Ojciec Adaś nawet na niego odpowie 😀 a więc mam takie pytanko kiedy powstała pierwsza biblia? Kto i kiedy zadecydował o jej obecnym formacie? I czy np dwa tysiące lat temu Święte Pisma jakie czytano to te same które obecnie my czytamy w Starym Testamencie? Jak wogole one powstały kto i kiedy je spisał? Z góry dziękuję za odpowiedź pozdrawiam 😉
[Q&A] Szczesc Boze! wraz z Żoną jestesmy od 7 tyg. szczesliwymi rodzicami Marysi i w zwiazku z tym mamy pytanie dotyczace wspolzycia po porodzie. Zona jest lekarzem i z punktu widzenia medycyny, organizm kobiety dla zdrowia powinien rok regenerowac sie przed kolejna ciaza. Do tej pory stosowalismy naturalne metody planowania rodziny (z powodzeniem - dodam, ze uwazamy je za bardzo dobre; a Marysia byla planowana i z radością oczekiwana). Problemem jest to, ze nigdy nie wiadomo czy owulacja po porodzie zacznie sie w 2 - 3 miesiacu lub czy np po roku w przypadku karmienia piersia, a tak naprawde dopiero od miesiaczki mozna powrocic do efektywnego zarzadzania NPR (przed powrotem miesiaczki jest bardzo trudno zaobserwowac znów śluz płodny, natomiast po ponownym rozpoczeciu miesiaczkowania proces wraca do pozycji wyjścia, czyli jak przed porodem). Czy w takiej sytuacji uzywanie antykoncepcji w postaci np prezerwatyw do momentu rozpoczecia miesiaczkowania jest z punktu widzenia naszej wiary grzechem? Brak wspolzycia do pierwszej miesiaczki napewno nie bylby dobry dla zdrowia malzenstwa, ale takze my sami mamy spore opory przed tym, gdyz z uwagi na nasze poglądy nigdy wczesniej nie korzystalismy z antykoncepcji. Prosimy o doradzenie co w tej sytuacji zrobic :)
Jesli o.Adam nie odpwie to powiem z własnego doświadczenia - wystarczy rozmowa ze spowiednikiem i zadbanie o to, aby jednak był to np tylko rok a nie 5 lat :)
@@aguchanibynic7178 dziękuję za podzielenie się swoim doświadczeniem :) napewno także podczas spowiedzi poruszymy ten temat :)
[Q&A] Ojcze, może udałoby się w następnym odcinku wspomnieć o perfekcjoniźmie i jego wpływie na wiarę ? jak taki perfekcjonista ma zrozumieć, że Boże miłosierdzie jest większe od Bożej sprawiedliwości ?
Ona jest nawiedzony a Ty jesteś człowiek im .Dzięki
Q&A Ojcze, jak należy odmawiać różaniec? Czy jak odmawiam go leżąc bądź siedząc to jest dobrze, czy może powinnam kleczac lub przynajmniej stać?? Czy odnawianie różańca na siedzący to zniewaga??
Jan Paweł II odmawiał na siedząco, spacerując. Myślę że, że wiedział jak to robić.
stacja7.pl/modlitwa/7-krokow-do-dobrego-odmawiania-rozanca/
Mozna odmawiac nawet wykonując różne czynności ☺
@@gyrayec dobrze powiedziane ☺
Kiedyś byłem animator na bierzmowaniu, podzieliliśmy ekipę na grupy i każdy z 4 animatorów miał swoją. Ksiądz dawał nam temat do dyskusji i poprostu było gadanko. Nie wprowadziliśmy indeksów i była tylko jedna obowiązkowa spowiedź przed sakramentem. Wszystko było absolutnie dobrowolne, organizowanie różańca granie na mszy, wolontariat i każda grupa coś ogarniała na daną niedzielę. Jak ktoś miał w nosie no to była rozmowa i jak ktoś nadal miał w nosie cała sprawę no to See You next year albo kiedy tam chcesz. Serio działy się cuda. Widziałem jak ludzie zbliżają się do Boga więc moim zdaniem lepiej ducha pokazywać sobą niż otaczać to wszystko przymusem. Jednak to wszystko zależy od ludzi chociaż to nasze to może jakieś rozwiązanie
Wiem że długie hah sorki i hejaa ^^
Zima jest po to żeby umieć się cieszyć z ciepła 😊😊😊☀️☀️☀️
Apropo wątku Maryi.. jak to usłyszałam to mnie powaliło..
Proszę wybaczyć, bez złośliwości i tak na mega pozytywnie.. Ale słysząc ojca odp na komentarz tego Pana pomyślałam: Ojcze Szustaku, aleś pozamiatał!!! :D
Chwała Panu!!! 🙂
I nie tego gościa i jego złośliwość, tylko tak cudownej odp nie spodziewał sie sam Szatan :D
Co za szaleństwo tak popatrzeć na Matkę Bożą 😍😍😍
Dziękuję o.Adamie, bo na takie ciepłe, pełne miłości i szacunku słowa o Maryi mógł pozwolić Ci jedynie Duch Święty 🙂
Ech.. zachwyciłam sie właśnie Matką Bożą, widzianą ojca oczami 😍😍😍 Amen. 🙂
{Q&A]Szybkie pytanie: na ostatniej spowiedzi spotkała mnie dziwna rzecz. Po moim wyznaniu grzechów ksiądz od razu zadał mi pokutę, uczynił znak krzyża i zapukał, po czym odwrócił się i zaczął spowiadać drugą osobę. Żadnej "przemowy" po moim wyznaniu grzechów, ani nawet tej formuły co księża zawsze odmawiają. Ani nawet "ja odpuszczam Tobie grzechy", no totalnie nic. Po moim wyznaniu grzechów trwało to sekundę: pokuta i od razu puk puk, nie było nawet chwili ciszy .. Już nawet nie chodzi o to że zostałam totalnie olana (no tak sie poczułam) ale bardziej czy ta spowiedź była ważna? Miałam wątpliwości, no ale spowiedź to spowiedź ... wiec do Komunii poszłam. Czy słusznie?
Ja kiedyś na ten temat rozmawiałam z jednym ojcem dominikaninem i on powiedział, że najważniejsze w spowiedzi oprócz wyznania grzechów, jest to czy ci ksiądz odpuścił czy nie. Wcale nie musi Ci nic poza tym mówić, jeśli uznał, że żałujesz i dał pokutę to wszystko działa 😉
Ja miałam tragiczne doświadczenie spowiedzi parę miesięcy temu. Ksiądz czytal gazetę, wogole nie zainteresowany tym co mówię, później nic zero od księdza, rozgrzeszenie dał i tylne. Bardzo dziwne czułam się po tej spowiedzi, taka zmieszana, zagubiona....
Takie przeżycia są potrzebne, pokazują jak bardzo potrzebujemy spowiedników.
Taka doświadczenie wybija nas z pewnej rutyny, burzy pewien schemat, sprawia, że przestajemy myśleć że nam się po prostu nauka należy. Warto się wtedy zastanowić nad swoim podejściu do sakramentu, do przygotowania itp.
Przyjmij tą spowiedź jako trudną naukę, która pomaga Ci we wzrastaniu, doceń księży, którzy pomagają Ci dając naukę. Podziękowałaś Jezusowi za te wszystkie nauki?
ps. Jedynie martwi mnie, że ksiądz nie odprawił formuły. Odnośnie uznania spowiedzi lub też nie, nie mam kompetencji.
Miałam ostatnio identyczną spowiedź i też się tak poczułam , ale skoro dostalam rozgrzeszenie to też przyjęłam komunię św.
To było kiedyś poruszanie przez o.Adama.Chyba w Elementarzu o spowiedzi.Kapłan nie ma obowiązku udzielić Ci nauki.Mnie też to kilka razy spotkało.
[Q&A]
Ojcze Adamie, jak pomóc komuś kto chce się zabić?? Mam koleżankę w głębokiej anoreksji... Choruje od kilku lat, w kryzysowym momencie ważyła 26 kg przy wzroście 176! Była już umierająca, nie chodziła, karmiono ją sondą i kroplówkami... Cały organizm ma całkowicie wyniszczone - po prostu się dosłownie rozpada... A ona wyczekuje śmierci i chce ją nawet przyspieszyć... Ma myśli samobójcze... Nie ma w niej żadnej motywacji i chęci do życia... Jednym słowem, jest bardzo źle... Ja sama przeszłam przez to piekło anoreksji... Nasze historie są co prawda inne, ale największą różnicą między nami jest to, że ja CHCIAŁAM wyjść z anoreksji i żyć, a ona NIE CHCE... Co mogę zrobić? Modlę się za nią i proszę o modlitwę... Porzuciła także Sakrament Spowiedzi (bo nie żałuje i nie ma postanowienia poprawy) i Eucharystię (bo przestała "czuć" Pana Boga). Jak ją przekonać?? POMOCY!
Dziękuję za słowa o zimie... :)
Zima jest super. Ja się zastanawiam, po co jest jesień.
[Q&A]
Ojcze proszę o jednoznaczną odpowiedź bo nikt mi takiej nie udzielił do tej pory. Mam pytanie o antykoncepcję i zabezpieczania się przed zajściem w ciążę Co mamy zrobić jak moja żona nie może dopuścić do tego żeby zajść w ciążę bo jest chora i jak by zaszła było by to zagrożeniem życia dla mniej lub dla dziecka Mamy już 2 dzieci które potrzebują matki Czy w takim przypadku używanie prezerwatyw lub jakiekolwiek inne zabezpieczanie się przed zającem w ciążę to grzech ? Naturale metody planowania nie dają 100% pewności
Piotrze, obawiam się, że żadne metody nie dają 100%, a wbrew pozorom NPR ma wyższą skuteczność niż prezerwatywa...
Dlatego obawiam się, że jedyną stuprocentową gwarancją jest wstrzemięźliwość. Wiem, że to okropnie trudne dla małżeństwa. Jeśli jest jakiś sposób, żeby to inaczej rozwiązać, szukaj, jak najbardziej. Ale podstawowe założenie - antykoncepcja nie daje wyższej skuteczności niż prawidłowo stosowane metody npr. A jeśli nawet cień szansy na poczęcie jest niebezpieczny dla żony to trzeba sobie zadać pytanie co jest ważniejsze - fizyczna bliskość czy życie Żony (oba są ważne). Rozumiem, że może to wzbudzić sprzeciw i gniew.
@@p_art_ycja Witam Patrycjo! Oczywiście masz rację że NRP ma wyższą skuteczność niż prezerwatywa, więc moje pytanie brzmi, jeżeli metody NRP traktujemy jako metodę zapobiegania zajściu w ciąże to czym różni się od użycia prezerwatywy? (nie mówię o mechanizmie tylko o osiągniętym efekcie) podając proste porównanie byłoby to tak że można latać samolotem a lot helikopter jest już całkowicie zabroniony (mechanizm różny efekt ten sam) Wstrzemięźliwość seksualna w małżeństwie? a jak oni mają po 25 lat to następne 40 bez bliskości? z całym szacunkiem ale takie zachowanie z pewnością doprowadzi do zwrócenia się jednej ze stron w kierunku kogoś innego, z pewnością! Kiedyś dostałem podobną radę na spowiedzi i uważam to za totalny absurd. Oczywiście dalej nie znalazłem odpowiedzi na swoje wątpliwości. Może Ty coś poradzisz droga Patrycjo. Z wyrazami szacunku MajkiMajk ;)
@@p_art_ycja Też tego nie jestem w stanie zrozumieć czemu " naturalne" zapobieganie zajścia w ciąże jest ok a mechaniczne np "prezerwatywa" to grzech ? Jeden i drugi sposób ma na celu niedopuszczenie do zajścia w ciążę a jeśli to prawda co piszesz że NPR jest bardziej skuteczne niż prezerwatywa to moim zdaniem powinno być większym grzechem niż używanie prezerwatywy ? Może wiesz gdzie w Biblii jest na ten temat wzmianka?
@@michakrysinski1284 myślę, że klucz leży postawie serca - czy jeśli pojawi się dziecko, to czy mimo wszystko, mimo dużego ryzyka je przyjmiecie, czy zechcecie "usunąć"? Myślę, że to odróżnia npr od antykoncepcji, że małżeństwo stosujące tę metodę powinno być zawsze gotowe przyjąć nowe życie, nawet jeśli współżyją tylko w dni niepłodne. Myślę więc (i jest to moja opinia, którą zdaję sobie sprawę wielu może się nie zgadzać), że jeśli po rozmowach z małżonką dojdziecie do wniosków, że bylibyście gotowi na kolejne dzieci, to współżyjcie. Z zachowaniem tej szczególnej ostrożności.
Co do tego dlaczego npr uchodzi za dopuszczalny, a taka prezerwatywa za grzech, to znam różne argumenty, np.
Że kobieta została stworzona przez Boga z uwzględnieniem dni płodnych i nieplodnych. Kiedyś było to łatwiejsze w obserwacji, bo w dawnych czasach, kiedy ludzkość żyła bez sztucznych świateł i bliżej natury, kobiecy cykl pokrywał się z fazami księżyca (nawiązania do tego można znaleźć np w Księdze Syracha). Co do antykoncepcji, to polecam np Pachnidła o. Szustaka - S01E12
Warto też zapoznać się z encykliką Pawła VI - Humane Vitae. Reasumując - NPR używany jako ekologiczna metoda zapobiegania ciąży, w której rodzice są zamknięci na dzieci również jest zły.
Nie wiem czy rozjasniłam choć trochę sytuację :)
Piotr, to musisz iść do spowiednika z tym i żona też i on Wam powie jak to rozwiązać i jak potem w konfesjonale to traktować.
Ale muzę to ojciec ma na prawdę wyczesaną. Niech Pan Bóg błogosławi temu artyście który ją stworzył. 😁
O tej zimie to w punkt dla mnie.
[Q&A] Ojcze Adamie, chcialam zapytac, co Ojciec sądzi o objawieniach w Medjugorie. Skoro nie są one uznane przez Kosciol jako autentyczne objawienie Maryi, to czy w ogole powinno się tam jezdzic?
Juz było takie pytanie i o.Adam odpowiadał.
Nie mogą być jeszcze uznane, bo ciągle trwają. Dopiero gdy się zakończą, będzie można przeprowadzić badania i uznać je lub nie.
Jak ja to rozumiem (w kontekście 1 pytania) - zdrada to jest takie działanie, które uznajesz za zdradę w swoim sercu i umyśle. Co mam na myśli? Zdrada to działanie wbrew miłości - czyli jeśli w danej sytuacji nie kochasz osoby zdradzanej, a siebie bądź osobę,. z którą ją zdradzasz - to zdradą może być już dotknięcie dłoni, ale przyjacielski pocałunek ze świadomością miłości do partnera - już nie. W drugą stronę - jestem w stanie pokazać przykład pozamałżeńskiego stosunku seksualnego, który de facto będzie czymś zupełnie zdradzie przeciwnym - ale oczywiście dalej ciężkim grzechem - mianowicie akt seksualny względem osoby trzeciej, celem wymuszenia korzyści dla swojego partnera - taki seks z szefem dla awansu męża. Oczywiście jest to prostytucja w czystej
formie, ale nie złamała miłości do męża - choć mimo wszystko nie polecam, bo zadowolony nie będzie. Przynajmniej w mojej ocenie. No i gwałt jest de facto technicznie stosunkiem poza małżeńskim, ale nikt nie traktuje go przecież jako zdradę - a spotykałem się i z takimi sytuacjami, że zgwałcona kobieta doszukiwała się w tym swojej winy - bo była ubrana w za krótką spódniczkę, czy za bardzo pomalowana... no i widziałem mężów, którzy z takiego powodu zamiast wspierać żonę, jeszcze ją szykanowali i obwiniali. A jedyny - i to bardzo ciężki - grzech popełnił w tej sytuacji gwałciciel. No i mniej skrajna sytuacja od gwałtu - mobing - wymuszone przytulenie lub pocałunek w tej sytuacji to też nie zdrada i nie powinnaś mieć wyrzutów sumienia, jak ktoś to na Tobie wymusił.
Ale najważniejsza jest sytuacja nie skrajna, a pośrednia - właśnie przytulenie, czy pocałunek w sensie romantycznym z osobą, która nie jest Twoim małżonkiem - jeśli wchodzisz w tą relację w pełni i zapominasz na ten moment o małżonku - to już jest przekroczenie tej granicy, ale jeśli masz z tyłu głowy - "nie powinniśmy tego robić, mam męża" - to właśnie zostałaś wystawiona na pokusę, którą udało Ci się pokonać - i zdrady nie ma.
Ale warto tu zastosować prostą zasadę - jeśli nie wiesz czy coś jest grzechem - uznaj, że jest. Tak samo, jak nie jesteś pewna powiedzmy czy masz alergię na daną rzecz - lepiej uznać, ze masz i tego nie jeść. Pomaga to zwłaszcza przed faktem, jeśli zastanawiasz się, czy działanie jakie zamierzasz podjąć będzie zdradą - uniknij go, nawet jeśli ostatecznie by się okazało, ze to zachowanie zupełnie niewinne.
EDIT tak piszę w tracie słuchania i doszedłem do fragmentu, w którym ojciec Adam mówi o parze w separacji. Tu trzeba rozumieć zdradę dużo prościej i szerzej - czyli nawet nie w kontekście małżeńskim, ale w ogólnym - zdrada to złamanie przysięgi, a ślubowałeś miłość, wierność i uczciwość małżeńską - można nawet spierać się, czy już nie złamali oboje przysięgi samą separacją, ale tu był jednak optował za tym, ze nie - ale facet - no powiedz Ty mi jak zachowałeś wierność i uczciwość małżeńską, o miłości nawet nie wspomnę... tam nie było "ślubuję Ci (...) no chyba, ze będziemy w separacji, to wtedy nie" - ale jasno i precyzyjnie, bez żadnych haczyków małym druczkiem na końcu umowy. I czystop ambicjonalnie - jak nie umiesz przyjąć na klatę tego co zrobiłeś, to co z Ciebie za facet? Nie szukaj wymówek - zdradziłeś żonę. Tyle.
Co do spowiedzi i pokuty - świetną analogię kiedyś przedstawił mi i grupie chłopaków (wtedy byliśmy lektorami w parafii i mięliśmy takie spotkanie z księdzem prowadzącym, ze tak to nazwę) ksiądz Andrzej Ognik, którego tutaj serdecznie pozdrawiam - mianowicie grzech to jest jak zapalenie papierosa w pomieszczeniu. Pomieszczenie jest szczelnie zamknięte, unosi się, więc gryzący dym, w którym jest nam nieprzyjemnie przebywać i dlatego się idzie do spowiedzi. Co to daje? spowiednik pomaga nam zgasić tego papierosa i nowy dym się już nie unosi, ale też stary nie znika - i tu wchodzi w grę pokuta, która jest w tej sytuacji otwarciem okna.
I to jest świetna analogia - skutki grzechu nie są usuwane w jednej chwili, to wymaga pracy, ale przynajmniej już nie są tworzone nowe, a czym szybciej będziemy gasić źródła dymu i czym częściej wietrzyć pomieszczenie - tym nasze powietrze będzie lepsze do oddychania.
A co do samego słowa Pan...
Jak się przedstawił Mojżeszowi po raz pierwszy? Nie mówi "Jam jest Jahwe", ale "Jam jest Pan, Bóg twój" - tak tam jest przecinek - to tak jakby się przestawił Twój kierownik z pracy - "Jestem Piotr, twój szef" - także sam Bóg użył słowa Pan jako swojego imienia w tym momencie.
Q&A Czy ASMR to coś złego? Czy małżonka może odbierać to jako zdradę, jeżeli relaksuje (sprawia mi jakiegoś rodzaju przyjemność) słuchanie czyjegoś głosu, czyjegoś jedzenia itp. Jestem ciekawy odpowiedzi :)
Ojcze Adamie, mojej córce kilka tygodni temu udało się zdobyć indeks kandydata do bierzmowania. Naprawdę nie było łatwo. Najpierw dwugodzinna kolejka na egzamin, zresztą oblany za pierwszym razem. Pogrążyły nas przykazania kościelne, ale jeszcze bardziej komentarz księdza, że źle się modlimy w rodzinie skoro nie odmawiamy przykazań kościelnych, a poza tym bierzmowany ma przekazywać wiedzę. Potem nastał czas przekonywania zniechęconej nastolatki do drugiego podejścia do egzaminu i.... MAMY INDEKS, ale nadal mnóstwo wątpliwości, czy to mam sens. Pozdrawiam gorąco.
[Q&A]
Budowanie mostu porozumienia pomiędzy nauką a religią - jakie jest stanowisko kościoła wobec nauki i jej odkryć? Czy Watykan wystosował kiedykolwiek dokument, który definiowałby ustosunkowywanie się religii do nauki. Jednym z flagowych reprezentantów budowania mostu religii-wiary jest ksiądz Michał Heller. Jak władze kościelne zapatrują się na działalność takich kapłanów?