Utrwala Pan piękną historię nagrywając wywiady z ludźmi, którzy przyczynili się niegdyś do tworzenia i rozwoju polskiej elektroniki. Miło się słucha tych wspomnień, kawał dobrej roboty! Dziękujemy.
Mało kto zdaje sobie sprawę jak żmudne i pracochłonne było wykonanie samych rysunków technicznych w tamtych czasach. Robiło się to wtedy ręcznie na wielkich deskach kreślarskich a do obliczeń używało się suwaków logarytmicznych. Maszyny CNC były dopiero w powijakach i przygotowanie formy to też była praktycznie ręczna robota na prostych obrabiarkach plus ciągłe dopracowywanie bo nigdy projekt teoretyczny nie był bez wad.
Samolot P-51 Mustang w losandżelskiej firmie North American Aviation powstał 'pracochłonnie' 'manualnie' na deskach kreślarskich przy pomocy suwaków logarytmicznych i od pomysłu do przemysłu upłynęło aby 4 miesiące.
Tylko różnica jest taka że Mustanga projektowała firma prywatna zawsze bardziej efektywna ekonomicznie. Nie bez znaczenia jest też fakt że Mustang powstawał w czasie wojny a wtedy postęp technologiczny był szalony. Jak znam życie to w Polsce przy projektowaniu w Magmorze to pewnie wyliczali też konstruktorom ołówki kreślarskie bo pewnie były według rozdzielnika.@@ilovegooogle5073
@@ilovegooogle5073 a ilu inżynierów nad tym pracowało? Ilu mieli dedykowanych kreślarzy? Po czterech miesiącach pierwsze wyprodukowane egzemplarze poszły od razu na front?
@@TheMkwadrat Nieomal. I nie omal nie został skreślony mimo tak olbrzymiego wysiłku produkcyjnego i OGROMNYCH poniesionych kosztów... I to już całkiem inna historia i też bardzo, bardzo ciekawa. Otóż nie było to bynajmniej zamówienie US Air Force (bo jeszcze nie istniało) ani US Army a... RAF, któremu Spitfierów i Mosquito było o wiele za mało. ...Ale to może opowieść na inny odcinek? Szczególnie, że dysponujemy polskimi inż. którzy taką wiedzę mają i chętnie też opowiedzą bo historia jest złożona. N.p. ~2 tyg. temu byłem (i obkamerowałem i opstrykałem) miejsce, gdzie przy lotnisku LAX mieściła się fabryka North American Aviation...
Kolejne legendy polskiej elektroniki, kolejne tematy i kolejne odpowiedzi na nasze niegdysiejsze pytania... Super! Wielkie podziękowania za Pana pracę! Serdecznie pozdrawiam, Jerzy Muszyński.
Miałem Darię, na zasadzie raka na bezrybiu. Grała znośnie tylko na zewnętrznych głośnikach. Radykalnie poprawiło się, gdy wymieniłem głowicę na węgierską. A potem zepsuł się jeden z potencjometrów i wzmacniacz zaczął nagle grać jasno w zepsutym kanale! Natychmiast wprowadziłem tę awarię w drugim kanale i na dużych trzydziestkach zrobiło się bardzo ładnie. Do tego wstawiłem mu układ DNL z Finezji, podświetlenie kieszeni kasety i zaczął robić wrażenie do tego stopnia, że koledzy dali mi do przeróbki kilka kolejnych. Nieźle jak na studenta psychologii;)))
super fajny odcinek. p.s. marzyłem o radiomagnetofonie Conrad, nie udało się. za biedna była moja rodzina, a ja dzieciak. Dziękuje Wm Panowie za pracę, Jesteście wzorem do naśladowania.
Bardzo dziękuję Waldkowi za wspaniały odcinek . Zawsze oglądam z wielką przyjemnością . Konstrukcje PRLu zawsze napawają mnie dumą i płaczem . Kiedy "Świat" produkował wzornicze i techniczne cudeńka , My byliśmy zapóźnieni o 30 lat. Panowie inżynierowie opowiadają o mozolnej pracy , poświęceniu , próbach , problemach , opracowaniach , mam czasami wrażenie że skala dotyczy projektowania promu kosmicznego lub bazy na księżycu . I to były realne problemy i trudności . Kiedy słyszę że grupa inżynierów przyjechała do Lubartowa aby rozwiązać "nierozwiązywalny" problem rączki do radia , to ...ciężko być optymistą . To pokazuje niestety jak ten PRL był trudny , jak zwyczajnie zacofany . Nie dziwi zatem fakt że produkty "made in japan" były wtedy uważane za cud techniki i produkt z innego wymiaru czasoprzestrzeni. Oczywiście że jestem dumny , ale podstawowy radiomagnetofon stał się wyzwaniem maksymalnie zaangażowanej myśli technicznej. Wydaje mi się jednak że radiomagnetofony były taką słabą stroną naszej Unitry , po próba doganiania hegemonii Japończyków była skazana na niepowodzenie. W innych produktach Unitry wyglądało to o wiele lepiej i słynny Radmor 5102 był tego oczywistym przykładem . Pozdrawiam . Adam.
W świecie 'techniki antycznej' są pewne reguły n/t OBECNEJ wartości starego (klasycznego) sprzętu audio. Oczywiście element 'sentymentalny' gra jakąś rolę i od poniższych reguł są wyjątki jak n.p. 1sze komputery osobiste Apple, czy coś kompletnie unikalnego z niesamowitą historią, ale: 1. Musi działać. 2. Być znanej marki. 3. IM MNIEJ PLASTIKU - tym lepiej. Najlepiej wcale (tego widocznego). Wykończenie (boczki) z DREWNA (lub sklejki meblowej) - też bardzo pomaga. Wyjątkiem w elektronice jest ebonit lub sprzęty z samych początków plastiku w urządzeniach codziennego użytku. 4. Sprzęty srebrne (Z ALUMINIUM a nie srebrnego plastiku) są o wiele bardziej cenione niż czarne. (Tu nie wiem dlaczego ale tak jest). 5. Mieć DUŻO MOCY i dużo, (najlepiej analogowych) wskazówkowych wskaźników. 6. Oryginalnie być drogi lub bardzo drogi, czyli wtedy nie była to masówka a dzisiaj istnieje niewiele egzemplarzy spełniających pierwsze 5 warunków. ...i dlatego, w/g tych reguł, taki sprzęt który nie spełnia ani jednego z powyższych warunków dzisiaj kosztuje na serwisie aukcyjnym 120 zł. i nie ma chętnych. Wniosek: ten sprzęt nie przeszedł próby czasu i jest niewiele wart. Ani technicznie ani artystycznie (dezajnersko). Czasem pomaga występ w filmie, który potem stał się klasykiem, ale to jest grupa wyjątków. Do tej grupy należą właśnie 'boomboxy' czyli plastikowe, srebrne skrzynki z głośnikami, które murzyn obwieszony złotymi łańcuchami, w ciemnych okularach i obwisających spodniach niesie na ramieniu i 'słucha' jakiegoś rapu tak, że szyby drżą. Ale ten murzyn wie co ma nieść: A więc n.p. : AIWA TPR-950 CONION C-100FF JVC RC-M90 JW Boombox SHARP GF-777Z VELA PERSONAL DISCO COMPONENT BOOMBOX (MADONNA LADY GAGA) ...itd. Te poszukiwne dzisiaj mają przydomek 'Ghetto blaster' czyli dotyczny robienia hałasu i zwracania tym na siebie uwagi w biednych dzielnicach (zapełnionych blokami bo na zachodzie to zawsze byl synonim biedoty) a nie to co n.p. starszym Warszawiakom może się kojarzyć ze słowem 'ghetto'. Niestety tych reguł radiomagnetofon Daria też nie spełnia. Murzyny nie chodziły z Dariami, co najwyżej Polkami o tym imieniu ale to już inna bajka.
@@zbigniewgurak8261 Od podanych przeze mnie regół 'wartości' jest wiele wyjątków, takich jak n.p. w/w 'boomboxy' klasy 'Ghetto balster', które mają być duże, (JAK NAJWIĘKSZE !), głośne, błyszczące, migające lampkami jak przenośna dyskoteka (którą są!) ale muszą być przenośne a więc nie być z drewna, sklejki czy aluminium. Moja wiedza w tym zakresie jest ogólnie biorąc - ograniczona. Napisałem co wiem i co widzę na serwisach aukcyjnych, gdzie de facto wolny rynek określa wartość i to o wiele bardziej niż giełda papierów wartościowych, bo kto spekulowałby equalizerami do kolumn Bose 901? Ten produkt p/t Daria moim zdaniem zdecydowanie nie jest przenośną dyskoteką i jest tu cenny tylko jako przykład po to żeby wystąpili dwaj fachowcy z tamtych czasów i opowiedzieli swoje wspomnienia, zanim im i nam wszystkim uciekną. Co do wartości (kolekcjonerskiej) sprzętów audio, to ma to znaczenie w sensie czy opłaca się spędzić mnówstwo czasu (lub zapłacić komuś) żeby n.p. powymieniać worek kondensatorów w czymś, co przed takim serwisem było realnie warte 120 zł. a potem raptem może o stówę więcej? Odpowiedź jest chyba oczywista.
Dzięki za wypowiedzi Panowie konstruktorzy ;-) Bardzo lubię słuchać, jak kiedyś wytwarzało się elektronikę. A tutaj zaskoczenie, mieliśmy polską elektronikę!!!
Dobrze że są jeszcze ludzie, którzy mogą opowiedzieć historię rozwoju polskiej elektroniki użytkowej. Podziękowania dla twórcy kanału i gości odcinka. Mój "boombox" lat 80 - tych nazywał się licencyjny Grundig MK - 2500🙂 Daria stanowiła marzenie nie mówiąc o RM Condor.Ciekawe, że na zdjęciach materiałów reklamowych ma podwójny zakres UKF do 104 Mhz. Musiała być oferowana na rynkach zachodnich czy w NRD ale chyba jako czeski Diamant. Podobał mi się również RM Klaudia. A boomboxy oglądałem w ... Pewexie i na prospektach z Zachodu.
Bardzo fajny materiał 👍 miałem Kaprala w latach 80-tych, a ostatnio kupiłem Darię, która czeka na odbudowę. Gratuluję filmu i Wszystkiego Najlepszego w Nowym 2024 roku 👍🍾🥂
Uwaga z gatunku co by było gdyby... Otóż pamiętam swoje pierwsze wizyty w Nowej Polsce połowy lat 90-ch kiewy w/w firma wyzionęła ducha... Warszawski Wolumen i Bazar na Stadionie X lecia... Disco Polo w całej krasie (i ilości). Gdyby Ci (lub inni 'branżowi") smutni Panowie z filmu (tu cały szacun, tzn bez złośliwości ale z perspektywy polskiego malutkiego kapitalisty z USA Anno Domini 2024) - byli w stanie wtedy założyć garażową firmę, która oferowałaby nagrywarkę n.p. 5 kaset po PRAWEJ stronie a odtwarzacz CD po LEWEJ, dzisiaj byliby milionerami. Być może dolarowymi. Ale to se ne vrati...
Witam Wspaniała historia ZRK i opowieść o jego oddziale w Lubartowie, a później samodzielnym ZWM :) Pozdrawiam serdecznie gospodarzy/gości i realizatora odcinka :) PS niecierpliwie czekam na dalsze części cyklu ;)
Tesla produkowała te radia w dwu zakładach w Pardubicach było jedno z biur konstrukcyjnych. Główny zakład produkcyjny był w Międzyrzeczu wołoskim . Drugi to była Tesla Trzyniec niedaleko czeskiego Cieszyna wcześniej produkowała lampy radiowe ok 1981 zaczęła wytwarzać podzespoły do radia cywilnego
Bardzo ciekawy odcinek. Posłuchałbym jeszcze o elektronice tych magnetofonów. Z tym że wiem, że nie tym zajmowali się Ci panowie 😊 Czekam na kontynuację.
Miałem taki sprzęt i moja szybka ocena to bardzo modny wygląd jak na lata 80-te i elektronika o słabych parametrach.Bardzo przydatna w odsłuchu była funkcja "rozszerzenia bazy".
Ciekawy radiomagnetofon, moim skromnym zdaniem nie jest przepiękny, to jednak kwestia gustu. Ciekawie rozwiązanie pod względem technicznym. Posiadam ten model w swojej skromnej kolekcji.
A owszem, były piękniejsze. RB 3200. Co prawda GRUNDIG. Condor. Co prawda dziwnie przypominał wcześniejszego PHILIPSA. I najładniejszy boombox z PRL pod koniec lat '80, nie pamiętam oznaczenia ale mechanizm miał z 8010 łącznie z podświetloną kasetą i klawiszami Soft Touch. Tego modelu nie można się było powstydzić, bo na Zachodzie już kilka lat temu zaczęto produkować plastiki jednorazowe a u nas powstało takie ładne i ciężkie (solidne) urządzenie. RMS 404. Był jeszcze pewien zestaw który powstał we współpracy z SANKEI. Było to nieduże urządzenie, jednak był bardzo ładny, widziałem to w grudniu '88 na giełdzie w Krakowie, jeszcze pod "Karlikiem". Niestety był uszkodzony więc kupiłem RMS 303. Ten nie był zadną rewelacją. RMS 404.
Super, czekalem na te odcinki 😊 Ciekawe, czy Panowie wspomnieli coś więcej, np. o produkcji glowic magnetofonowych w zakladzie zlokalizowanym w innej części miasta, czy też w jaki sposób Telcza pozyskala radiowe plyty z Condorów do produkcji odbiorników stołowych? Pozdrawiam serdecznie 😊
Z okazji Nowego Roku Anno Domini 2024, życzę autorowi kanału i wszystkim subskrybentom i widzom zdrowia i powodzenia i w życiu i w pracy. Pozwolę sobie w tym miejscu podzielić się następującym wspomnieniem: CCCP, Równe... (Czyli przedwojenna Polska, dzisiaj Ukraina). Zima 1971/72. Polacy (Zjednoczenie Zemak) - budują tam w pobliżu fabrykę płyt meblowych. Tzn dostarczają i nadzorują montowanie maszyn. Mój tato był tam kierownikiem budowy ze strony polskiej. Trwało to ~2 lata, spędził tam więc sporo czasu a ja z mamą każde ferie i część wakacji. (Potem, kilka lat później) w szkole lotniczej pomogło mi to bardzo z jęz. rosyjskim bo sporo materiałó było w Polsce po rosyjsku. Mieli tam w tym Imperium Zła (nazwa Reagana w analogii do Gwiezdnych Wojen - jak później nazwał swój program rakietowy) zasadniczo 4 wielkie święta: 1 Maja, 9 Maja, Rocznica Rewolucji Paźdź i Nowy Rok. A więc w apartamencie hotelu MIP w Równem (Mir - świat, lub pokój) - trwa impreza sylwestrowa . Obecni są Polacy, Rosjanie i Ukraińcy. Wszyscy przynieśli wódki i szamapany (tzw 'Sowietskoje Igrustnoje' - były też takie same w Polsce) I tu chcę przekazać techniczny przepis, który tam wtedy zaobserwowałem. Przepis na tzw 'ruską łódź podwodną', choć domyślam się, że nie jest 'poprawna politycznie'; ale to nie ma być polityczne... Szampan (lub podobne wino bąbelkowo - musujące, bo Francja zastrzegła niedawno prawa do słowa 'szampan') ma być oczywiście z lodówki. Z zamrażalnika z kolei wyjmujemy zimną ciemną czekoladę i łamiemy z niej 1-2 kosteczki. Wrzucamy do lampki z szampanem i obserwujemy... Zalety: 1. 'Show and tell' 2....czyli zamiast pić - obserwujemy i dyskutujemy. I jeszcze zagadka z historii techniki: Kto wie, skąd pochodzi adekwatne tu słowo: "mesmerized" (ang.) a po polsku - 'mesmerized' czyli zjawisko jakiemu podlegamy obserwując tę kosteczkę czekolady w szampanie...
P.S. Dziś jestem nieomal pewien, że ten apt taty w tym hotelu 'Mir' tam NA BANK, BYŁ NA PODSŁUCHU KGB. A więc jeśli nie znaliście państwo wcześniej przepisu na 'ruską łódź podwodną' to jestem przekonany, że jest on również gdzieś zanotowany w tajnych archiwach KGB. To jako element historyczny...
Ciekawie się zapowiada. Lubartów to zakład o którym można wiele rzeczy powiedzieć, więc jak najwięcej filmów z tej tematyki. W ramach pytań do gości: - czy mają jakąś wiedzę, na czym polegała współpraca Tesli i ZRK/Lubartowa przy Grundigu MK235/232 ? - czy mechanizm od magnetofonu MK250/450 to nasz autorski projekt, czy jakaś kopia z zagranicznego rozwiązania ? Wiele ówczesnych mechanizmów od chociażby magnetofonów komputerowych czy prostych jamników wygląda podobnie. - jak to było z tymi kolorowymi egzemplarzami ? Czemu było ich tak mało, a dominowały czarne? Kolory podziwialiśmy głównie w katalogach, a jak już były, to szły na eksport. Poza tym, często kolor kolorowi nierówny. Można było wziąć trzy czerwone Kondory, postawić obok siebie i ich odcienie różnią się. Z czego to wynika? Wadliwe barwniki? I nie mówię tu o tym że one płowieją od słońca. Wystarczy spojrzeć np na elementy nośne w środku, tam słońce nie dociera.
O MK250/450 będzie chyba w 3 części. On tam sobie cały czas leżał na stole :) O MK235/232 będzie o tyle, że stał się podstawą Wilgi - radiomagnetofonu.
Szczerze mówiąc jak zacząłem oglądać ten film to mnie się zrobiło smutno gdy ten pan po prawej stronie powiedział że on pracował praktycznie do samego końca gdy ten zakład praktycznie z dnia na dzień zaczął już upadać i nie bylo juz możliwości produkcji nastepnych generalnie mówiąc sprzętów grających
@@nnnnnn3647 I tak by nie mieli przy takiej polityce ulg dla Dalekiego Wschodu a te były w kwestii tolerowania ich protekcjonizmu na Zachodzie. Japonia też oberwała wkrótce potem. To Unitra miała się utrzymać?
@@nnnnnn3647 Jeszcze nie tak całkiem powieszono. Chiny też hamują i możliwe że czeka ich podobny los do Japonii po 1990. A propos częściowo ów sznur Zachód dał w latach 70 i Japonii. I one razem podhodowały dalsze azjatyckie tygrysy. Nippon mimo rojeń o swojej dominacjif, też miał w wykarmieniu swoich następców spory udział. Paradoksalnie spory opór postawiły temu Włochy które są dziś europejskim liderem robotyki. Stawiają się Chinom tu i Indie.
@@nnnnnn3647 Ale zgoda wiele oddano i to za wiele także i Japonii, zgoda. Max Grundig, szefowie Zenitha z lat 70 i Henry Ford II ostrzegali że zbytni liberalizm w te kwestii będzie drogo Zachód kosztował. Zamiast pilnować swojego jak Azjaci lub wymusić zdjęcie azjatyckiego protekcjonizmu.
Można powoedzieć że mam możliwość kontaktu z człowiekiem który pracował w unitrze Rzeszów. Pracował przy projektowaniu między innymi ,, Roksany,,. Myślę że dało by się z nim coś ogarnąć.
Pytanie w którym to roku byla produkowana Daria a materiał filmowy po prostu rewelacja dodając do tego wywiad obu panów którzy pracowali w tym zakładzie w Lubartowie choc też przyznam szczerze że szkoda że ten zaklad jednak upadł bo w dzisiejszych czasach jakby się utrzymał to robiliby takie sprzęty na skalę światową i lepsza byłaby tez technologia produkcji niz za komuny gdzie nami rzadzil ZSRR pozdrawiam serdecznie autora filmu
W/g Wikipedii, rozpoczynali w 1971 r. A więc w początkach ery kaset magnetofonowych. Padli w 1996 r. a więc kiedy CD od 10 lat dominował sygnał konsumenckiego audio a oni nadal tkwili w kasetach. Czyli zabiła ich nie transformacja systemowa a TOTALNY BRAK WIZJI na przyszłość a nawet rzeczywistość wokół. W programie brakuje mi więc (póki co) odnośnika do tła jakim była sytuacja na rynku audio w pierwszej poł. lat 90. ...a kiedy Polacy już masowo jeździli na Zachód pracować przywożąc waluty i sprzęty audio... I tego, że z 'made in Korea' elektronika użytkowa zaczynała powstawać w Chinach i to zwykle na zlecenie gigantów rynku, więc polska manufaktura kaseciaków z innej epoki zabrnęła w kozi róg i tam zdechła.
Na tejże stronce Wikipedii jest też taka informacja (ale bez dat i wyjaśnień co poszło nie tak) 'Zestaw pomiarowy ZP700 Optoelektroniczny zestaw pomiarowy ZP-700 przeznaczony do pomiaru tłumienia torów i złączy światłowodowych, poziomu mocy optycznej w torach światłowodowych oraz mocy promieniowania źródeł optycznych. Zestaw przeznaczony jest do eksploatowania w warunkach polowych, jak i laboratoryjnych. MULTINET i MINENET Wraz z Politechniką Lubelską projektowano i wykonywano urządzenia wchodzące w skład sieci MINENET i MULTINET. System miał budowę modułową, były to sieci transmisyjne światłowodowe, jedne z pierwszych w kraju. Zachowały się pojedyncze sztuki prototypowych urządzeń.
Art z maja 2023 z dziennika 'NY Post' p/t 'Gen Z is crazy for cassettes - and there’s a $3,700 wannabe Walkman' Albo 'Maxell would like you to know that they still make audio cassette tapes' - KASETY ZNOWU W MODZIE???
Padli wszyscy producenci popularnego sprzętu audio. Branżę zabiły MP3 i zmiana zachowań nowego pokolenia. Nikt nie kupował już wież stereo. Około 2000 był koniec. Wycofali się w z rynku producenci zachodni i azjatyccy.
@@nnnnnn3647 Nie zgodziłbym się, może z wyjątkiem, że 'szczęsie to bycie we właściwym czasie i miejscu gotowym na zmiany' a więc w/g tej definicji Unitra nie była po prostu gotowa na zmiany: ... systemu, postawienia na głowie post socjalistycznej centralnie sterowanej ekonomii, technologii przekazu muzyki itd.. W tym programie brakuje mi po prostu odnośników czasowych. De facto w latach 80 żaden zakład zjednoczenia nie produkował chyba własnego odtwarzacza CD a ja pamiętam, że pierwsze swoje płyty CD kupowałem w sklepie Hungaroton w Budapeszcie w 1985r i zaraz potem w Singapurze, kiedy tam dotarłem. Potem już do Polski nie wróciełm więc nie wiem czy doszło do produkcji chociaż jednego modelu magnetowidu 'made in Poland'. Ludzie stali wtedy (poł. lat 80) pod Pewexami w kolejce, żeby kupić magnetowid. ZA DOLARY. Za równowarość półrocznej przeciętnej pensji w państwowej firmie ale ci żyjący z handlu na bazarze (do niedawna zwani spekulantami) - wgryzali się w nowy kapitalizm. Na Zachodzie MTV i podobne biło rekordy popularności a muzyczne wideo było nową formą przekazu muzyki. Napster (główna platforma 'wymiany / ściągania MP3) debiutował dopiero w połowie 1999 a więc to nie MP3 zabiło zaklady Unitry z wyjątkiem Radmora. Pierwsza wersja Ipod-a Apple pojawiła się w sprzedaży jesienią 2001.
@@ilovegooogle5073 Ale w latach 80 i to bardziej z względów kosztowych niż czysto technicznych padało już wielu zachodnich producentów. Po 1985 nie 90 mimo swojej potęgi Japonia choć to olewała miała już w espu Seul i powoli Tajpej na karku. Na drugiego Samsunga byłaby szansa max w latach 60 gdyby komuna padła wtedy nie później.
Ciekawe czy ktoś zechciałby wystąpić z byłej spółdzielni ZESI-NOWE która produkowała legendarne kolorofony C- xxx albo DZS-01. To też bardzo popularne i pożądane urządzenia w tamtym czasie.
Jestem pewien gdyby nasi inżynierowie z tamtych lat nie mieli tyle odgórnych ograniczeń to byśmy mieli sprzęty audio na poziomie światowym o europejskim nie wspominając
Szanowny kolego mam 56 lat Jakie sprzęty poznałem w swoim czasie gdy byłem młodym człowiekiem nosiłem tak zwaną kastę na ramieniu i powiem ci dzisiaj tak co ja myślę wtedy to była zmowa koncernów elektronika tak zwanego Walkmana Plus Radio Plus wzmacniacz 2 x 10 malutkie aby grało wiadomo chodzi o głośnik basowy musiałby być Daliby radę w tamtych czasach zrobić namiastkę boombox małego ale nie chcieli mówię o technologii z początku lat 80 rozumiem plus napęd na kasetę Chilli walkman samochodówka w obudowie jeden głośnik basowy dwa sarandy Śmieję się bo dzisiaj Jak się pan byśmy taki sprzęt złożyli ale gdybyśmy mieli taką wiedzę w tamtych czasach nie pytaj jakiego byśmy stwora złożyli wspólnie Oj byłoby głośno i wyraźnie wszystkiego najlepszego
@@JK-ti8wp też nie bardzo rozumiem co autor ma w ogóle na myśli :P a no mam 56 lat :P ...a co do producentów audio w polsce Unitra, Diora czy Kasprzak ...te zakłady musiały upaść, produkcje droga, jakość kiepska ...i ogólnie końcówka lat 80 to początek upadku wielu firm produkujących sprzęt audio na rynek konsumencki, wiele zachodnich firm również w tym czasie bankrutowało, zamykano zakłady lub zmieniano profil produkcji, czasy taśm, szpul i sprzętu odchodziły do historii, wyparły je nowe technologie, cd, komputery, mp3 potem coraz bardziej lepszej jakości formaty audio aż do FLAC i bezstratnych formatów o jakości audio cd i lepszych ..to musiało się tak skończyć a nasz rodzimy przemysł rtv był jednym z wielu ofiar tej można napisać rewolucji technologicznej w sferze audio ..audio video w zasadzie ..dziś :wzamcniacz -zestaw głosników-odtwarzacz sieciowy plus ewentualnie komputer, laptop , odtwarzacz CD..nic więcej nie potrzeba...
@@robert3501 Ba nawet arogancki król tego Japonia zaczynała już wtedy czuć Koreę PŁD na karku. To wtedy zaczął się ich częściowy zmierzch. Unitra miała sama w całości to przetrwać?
Do autora kanału taka gorąca prośba. Niech w odcinkach zagości jeszcze chociaż krótka informacja co Ci projektanci robili po przełomie, gdy produkcja w PL już praktycznie umarła. Wyglada na to, ze mieliśmy calkiem niezłą kadrę. Oczywiście komuna robiła swoje. W odcinkach o Fonice kilka osób mówiło coś w stylu: "pracowałem do 87", ciekaw jestem czy dalej pracowali jako konstruktorzy.
Bardzo dobra uwaga/ prośba. Czasem (często) jednak może okazać się, że nieliczni wystartowali z własnym biznesem do którego przygarniali kolegów z rozpadających się państwowych PRL-owskich firm. Czy filmowy inż. Karwowski założył po 89 r. firmę budowlaną i zatrudnił Maliniaka? Chyba nie bo do prowadzenie biznesu trzeba mieć smykałe i szczęście. Pewien mój koleżka zaczynał od drobnego biznesu, który serwisował te powstałe z rozpadu państwowych fabryk. Dostarczali z Zachodu używane maszyny i serwisowali je. Potem (ok. 1995- 2000) i to się wysypało i kiedy z partnerami dzielili się tym co zostało z ich firmy, jemu dostał się pokoik ok 4-5 m2 w ktorym były półeczki z... taśmami. I nikt w firmie tego nie chciał, nikt się na tym nie znał. I miał do wyboru: wyrzucić lub wgryźć się w kompletnie egzotyczny (techniczy) temat. Przeniósł zawartość pokoiku i skromną dokmumentację do 'swojego nowego biura' w piwnicy własnego domu i zarejsetrował nową firmę. Ja, w USA zarejsetrwałem mu drugą, więc ta polska była 'filią' tej amerykańskiej. I zaczął się intensywnie wgryzać w temat i tworzyć nową dokumentację i robić badania tych taśm w małym laboratorium w drugiej części piwnicy. Jest 20-parę lat później. I nadal pracuje z domu, choć ma 'biuro na mieście', dla zachwowania pozorów, gdzie siedzi sekretarka - sprzedawczyni i technik. Reszta dzieje się nadal w jego piwnicy i internecie. Od paru lat zarabia różnie, ale nigdy nie mniej niż 100 tys. USD/mies. W Polsce, w piwnicy (i internecie). Full legal. Sprzedając taśmy specjalistyczne na których prawie nikt się nie zna, wielu potzrebuje a on kupuje w Azji na kilometry a w UE spzredaje na metry ale z opisem i instrukcjami jak je montować. Możecie mi nie wierzyć ale to jest prawdziwa historia a aktualne ZAROBKI (nie obrót) kolegi to ok. 200 tys. USD/mies. w 3-osobowej firmie. Fakt, że haka czasem po kilkanaście godz na dobę i często w weekendy i święta.
Grzegorz chyba nie chcesz znac tych historii. Czemu? Bohaterski przyklad odtwarzacza PS-101 Kajtek, ktory oferowal poziom najtanszej oferty z bazaru a żarł baterie jak opetany. Jako dzieciak z biednej rodziny poprosilem mame by mi Kajtka nie kupowala tylko sprobowala odlozyc na cos co bedzie chcialo pracowac na dwoch paluszkach R6. Pol roku czekalem cierpliwie i przyszlo cos chyba made in japan podszywajacego sie pod matsushite. Ale i tak 12 latek wiedział ze bedzie to lepszy zakup od Kajtka. Przelom lat 70. I 80. XX wieku projekty Unitry byly mozliwe do podziwiania. Kolejna dekada to juz pokazywanie jak bardzo zostawalismy technicznie z tylu za nowoczesna elektronika.
@@robertregua5140 lata 80 zostały zmarnowane. produkowano w praktyce tylko to co skonstruowano w latach 70. zmieniały się co najwyżej płyty czołowe. kiedy przyszedł 1989 nasza gospodarka została zastana z opuszczonymi spodniami.
Jak robi Condor jak nie chce odpalić kasety ? Mlam .... mlam .... dźwięk dzieciństwa ... głowica w górę , głowica w dół ... a to tylko pasek spadł ... masa diodek , nagrywanie Powtórki z rozrywki ... albo głupot z kolegami na mikrofony ...
Miałem go Słaby design jest jego najmocniejszą stroną Jego działanie oraz jakość to była tragedia Bardzo szybko rozstałem się z tym moim pierwszym radiomagnetofonem stereo Pozdrawiam
Było takie radyjko plażowe p/t Major, udające styl wojskowy. Ten tani boombox nie odbiega wiele stylistycznie od tamtego. Do panów inżynierów emerytów, miałbym pytanie: ILE TEGO powstało? Biorąc pod uwagę że do II połowy lat 80 duża część polskiej produkcji była daninią dla Wielkiego Brata ze Wschodu, eksport do innych 'demoludowych' 'przyjaciół' też był priorytetem a skromna reszta była 'rzucana' na zaplecza poslkich sklepów jak zielone pomarańcze z Kuby w styczniu.
'Kultowe'? To chyba grube nadużycie tego słowa. Nie widzę w tym plastikowym pudełku nic kultowego. To moje opinia a każdy ma prawo do swojej. ILE TEGO powstało i ile zostało sprzedanych w Polsce? Biorąc pod uwagę, że do II połowy lat 80 duża część polskiej produkcji była daninią dla Wielkiego Brata ze Wschodu, eksport do innych 'demoludowych' 'przyjaciół' też był priorytetem a skromna reszta była 'rzucana' na zaplecza poslkich sklepów jak zielone pomarańcze z Kuby w styczniu. A więc cała ta 'kultowość' polegała na tym, że wśród biednych polskichj dzieciaków coś takiego było porządane a nie było. W tym czasie na Zachodzie królował wideo teledysk (MTV z USA) a w sprzęcie uzytkowym CD wypierało LP.
'było pożądane'. P.S. Na Business Insider w 2020 r. był art. p/t Aladyn, Syrena, Meluzyna a nawet polski walkman 101 Kajtek. Barwna historia Zjednoczenia Unitra - ładnie ilustrowany, dobrze się czyta.
Cudownie, że można posłuchać tak nasyconych treści. Dziękuję za świetną robotę.
Utrwala Pan piękną historię nagrywając wywiady z ludźmi, którzy przyczynili się niegdyś do tworzenia i rozwoju polskiej elektroniki. Miło się słucha tych wspomnień, kawał dobrej roboty! Dziękujemy.
Mało kto zdaje sobie sprawę jak żmudne i pracochłonne było wykonanie samych rysunków technicznych w tamtych czasach. Robiło się to wtedy ręcznie na wielkich deskach kreślarskich a do obliczeń używało się suwaków logarytmicznych. Maszyny CNC były dopiero w powijakach i przygotowanie formy to też była praktycznie ręczna robota na prostych obrabiarkach plus ciągłe dopracowywanie bo nigdy projekt teoretyczny nie był bez wad.
Samolot P-51 Mustang w losandżelskiej firmie North American Aviation powstał 'pracochłonnie' 'manualnie' na deskach kreślarskich przy pomocy suwaków logarytmicznych i od pomysłu do przemysłu upłynęło aby 4 miesiące.
Tylko różnica jest taka że Mustanga projektowała firma prywatna zawsze bardziej efektywna ekonomicznie. Nie bez znaczenia jest też fakt że Mustang powstawał w czasie wojny a wtedy postęp technologiczny był szalony. Jak znam życie to w Polsce przy projektowaniu w Magmorze to pewnie wyliczali też konstruktorom ołówki kreślarskie bo pewnie były według rozdzielnika.@@ilovegooogle5073
@@ilovegooogle5073 a ilu inżynierów nad tym pracowało? Ilu mieli dedykowanych kreślarzy?
Po czterech miesiącach pierwsze wyprodukowane egzemplarze poszły od razu na front?
@@TheMkwadrat Nieomal. I nie omal nie został skreślony mimo tak olbrzymiego wysiłku produkcyjnego i OGROMNYCH poniesionych kosztów...
I to już całkiem inna historia i też bardzo, bardzo ciekawa. Otóż nie było to bynajmniej zamówienie US Air Force (bo jeszcze nie istniało) ani US Army a... RAF, któremu Spitfierów i Mosquito było o wiele za mało.
...Ale to może opowieść na inny odcinek?
Szczególnie, że dysponujemy polskimi inż. którzy taką wiedzę mają i chętnie też opowiedzą bo historia jest złożona.
N.p. ~2 tyg. temu byłem (i obkamerowałem i opstrykałem) miejsce, gdzie przy lotnisku LAX mieściła się fabryka North American Aviation...
Domyślam się
Kolejne legendy polskiej elektroniki, kolejne tematy i kolejne odpowiedzi na nasze niegdysiejsze pytania... Super! Wielkie podziękowania za Pana pracę! Serdecznie pozdrawiam, Jerzy Muszyński.
Takie wywiady to coś wspaniałego.
Dziękuję panie Waldku za kolejny fantastyczny dokument ;-)
Miałem Darię, na zasadzie raka na bezrybiu. Grała znośnie tylko na zewnętrznych głośnikach. Radykalnie poprawiło się, gdy wymieniłem głowicę na węgierską. A potem zepsuł się jeden z potencjometrów i wzmacniacz zaczął nagle grać jasno w zepsutym kanale! Natychmiast wprowadziłem tę awarię w drugim kanale i na dużych trzydziestkach zrobiło się bardzo ładnie. Do tego wstawiłem mu układ DNL z Finezji, podświetlenie kieszeni kasety i zaczął robić wrażenie do tego stopnia, że koledzy dali mi do przeróbki kilka kolejnych. Nieźle jak na studenta psychologii;)))
super fajny odcinek. p.s. marzyłem o radiomagnetofonie Conrad, nie udało się. za biedna była moja rodzina, a ja dzieciak. Dziękuje Wm Panowie za pracę, Jesteście wzorem do naśladowania.
Bardzo dziękuję Waldkowi za wspaniały odcinek . Zawsze oglądam z wielką przyjemnością . Konstrukcje PRLu zawsze napawają mnie dumą i płaczem . Kiedy "Świat" produkował wzornicze i techniczne cudeńka , My byliśmy zapóźnieni o 30 lat. Panowie inżynierowie opowiadają o mozolnej pracy , poświęceniu , próbach , problemach , opracowaniach , mam czasami wrażenie że skala dotyczy projektowania promu kosmicznego lub bazy na księżycu . I to były realne problemy i trudności . Kiedy słyszę że grupa inżynierów przyjechała do Lubartowa aby rozwiązać "nierozwiązywalny" problem rączki do radia , to ...ciężko być optymistą . To pokazuje niestety jak ten PRL był trudny , jak zwyczajnie zacofany . Nie dziwi zatem fakt że produkty "made in japan" były wtedy uważane za cud techniki i produkt z innego wymiaru czasoprzestrzeni. Oczywiście że jestem dumny , ale podstawowy radiomagnetofon stał się wyzwaniem maksymalnie zaangażowanej myśli technicznej. Wydaje mi się jednak że radiomagnetofony były taką słabą stroną naszej Unitry , po próba doganiania hegemonii Japończyków była skazana na niepowodzenie. W innych produktach Unitry wyglądało to o wiele lepiej i słynny Radmor 5102 był tego oczywistym przykładem . Pozdrawiam . Adam.
Nie tylko Made in Japan. Niektórzy zachodni producenci byli jeszcze spoko. A w drugiej połowie lat 80 rozwijała się Korea Południowa.
W świecie 'techniki antycznej' są pewne reguły n/t OBECNEJ wartości starego (klasycznego) sprzętu audio. Oczywiście element 'sentymentalny' gra jakąś rolę i od poniższych reguł są wyjątki jak n.p. 1sze komputery osobiste Apple, czy coś kompletnie unikalnego z niesamowitą historią, ale:
1. Musi działać.
2. Być znanej marki.
3. IM MNIEJ PLASTIKU - tym lepiej. Najlepiej wcale (tego widocznego). Wykończenie (boczki) z DREWNA (lub sklejki meblowej) - też bardzo pomaga. Wyjątkiem w elektronice jest ebonit lub sprzęty z samych początków plastiku w urządzeniach codziennego użytku.
4. Sprzęty srebrne (Z ALUMINIUM a nie srebrnego plastiku) są o wiele bardziej cenione niż czarne. (Tu nie wiem dlaczego ale tak jest).
5. Mieć DUŻO MOCY i dużo, (najlepiej analogowych) wskazówkowych wskaźników.
6. Oryginalnie być drogi lub bardzo drogi, czyli wtedy nie była to masówka a dzisiaj istnieje niewiele egzemplarzy spełniających pierwsze 5 warunków.
...i dlatego, w/g tych reguł, taki sprzęt który nie spełnia ani jednego z powyższych warunków dzisiaj kosztuje na serwisie aukcyjnym 120 zł. i nie ma chętnych.
Wniosek: ten sprzęt nie przeszedł próby czasu i jest niewiele wart. Ani technicznie ani artystycznie (dezajnersko).
Czasem pomaga występ w filmie, który potem stał się klasykiem, ale to jest grupa wyjątków. Do tej grupy należą właśnie 'boomboxy' czyli plastikowe, srebrne skrzynki z głośnikami, które murzyn obwieszony złotymi łańcuchami, w ciemnych okularach i obwisających spodniach niesie na ramieniu i 'słucha' jakiegoś rapu tak, że szyby drżą.
Ale ten murzyn wie co ma nieść:
A więc n.p. :
AIWA TPR-950
CONION C-100FF
JVC RC-M90 JW Boombox
SHARP GF-777Z
VELA PERSONAL DISCO COMPONENT BOOMBOX (MADONNA LADY GAGA)
...itd.
Te poszukiwne dzisiaj mają przydomek 'Ghetto blaster' czyli dotyczny robienia hałasu i zwracania tym na siebie uwagi w biednych dzielnicach (zapełnionych blokami bo na zachodzie to zawsze byl synonim biedoty) a nie to co n.p. starszym Warszawiakom może się kojarzyć ze słowem 'ghetto'.
Niestety tych reguł radiomagnetofon Daria też nie spełnia.
Murzyny nie chodziły z Dariami, co najwyżej Polkami o tym imieniu ale to już inna bajka.
A taki chociażby NAD 3020 ?? To jest KŁOPOTLIWE pytanie. Wygląda "z dupy", mocy nie ma, morda plastykowa A JEST IKONĄ AUDIOFILSTWA...
@@zbigniewgurak8261 Od podanych przeze mnie regół 'wartości' jest wiele wyjątków, takich jak n.p. w/w 'boomboxy' klasy 'Ghetto balster', które mają być duże, (JAK NAJWIĘKSZE !), głośne, błyszczące, migające lampkami jak przenośna dyskoteka (którą są!) ale muszą być przenośne a więc nie być z drewna, sklejki czy aluminium.
Moja wiedza w tym zakresie jest ogólnie biorąc - ograniczona. Napisałem co wiem i co widzę na serwisach aukcyjnych, gdzie de facto wolny rynek określa wartość i to o wiele bardziej niż giełda papierów wartościowych, bo kto spekulowałby equalizerami do kolumn Bose 901?
Ten produkt p/t Daria moim zdaniem zdecydowanie nie jest przenośną dyskoteką i jest tu cenny tylko jako przykład po to żeby wystąpili dwaj fachowcy z tamtych czasów i opowiedzieli swoje wspomnienia, zanim im i nam wszystkim uciekną.
Co do wartości (kolekcjonerskiej) sprzętów audio, to ma to znaczenie w sensie czy opłaca się spędzić mnówstwo czasu (lub zapłacić komuś) żeby n.p. powymieniać worek kondensatorów w czymś, co przed takim serwisem było realnie warte 120 zł. a potem raptem może o stówę więcej?
Odpowiedź jest chyba oczywista.
Jak zwykle bardzo ciekawie się słucha.
Dzięki za wypowiedzi Panowie konstruktorzy ;-) Bardzo lubię słuchać, jak kiedyś wytwarzało się elektronikę. A tutaj zaskoczenie, mieliśmy polską elektronikę!!!
Fantastyczne zakonczenie roku ! No i jakie perspektywy na Nowy Rok - brawo - tego Ci i sobie 😅 życzymy Waldemarze !
Dobrze że są jeszcze ludzie, którzy mogą opowiedzieć historię rozwoju polskiej elektroniki użytkowej. Podziękowania dla twórcy kanału
i gości odcinka. Mój "boombox" lat 80 - tych nazywał się licencyjny Grundig MK - 2500🙂 Daria stanowiła marzenie nie mówiąc o RM Condor.Ciekawe, że na zdjęciach materiałów reklamowych ma podwójny zakres UKF do 104 Mhz. Musiała być oferowana na rynkach zachodnich czy w NRD ale chyba jako czeski Diamant. Podobał mi się również RM Klaudia. A boomboxy oglądałem w ... Pewexie i na prospektach z Zachodu.
Bardzo fajny materiał 👍 miałem Kaprala w latach 80-tych, a ostatnio kupiłem Darię, która czeka na odbudowę. Gratuluję filmu i Wszystkiego Najlepszego w Nowym 2024 roku 👍🍾🥂
Uwaga z gatunku co by było gdyby...
Otóż pamiętam swoje pierwsze wizyty w Nowej Polsce połowy lat 90-ch kiewy w/w firma wyzionęła ducha...
Warszawski Wolumen i Bazar na Stadionie X lecia...
Disco Polo w całej krasie (i ilości).
Gdyby Ci (lub inni 'branżowi") smutni Panowie z filmu (tu cały szacun, tzn bez złośliwości ale z perspektywy polskiego malutkiego kapitalisty z USA Anno Domini 2024) - byli w stanie wtedy założyć garażową firmę, która oferowałaby nagrywarkę n.p. 5 kaset po PRAWEJ stronie a odtwarzacz CD po LEWEJ, dzisiaj byliby milionerami. Być może dolarowymi.
Ale to se ne vrati...
To był mój pierwszy magnetofon kasetowy !!!
Konstrukcja polsko-czeska
Condor tak.!!!!
Ale Daria.?????
Daria też jest konstrukcją polsko - czeską. Odpowiednik czeski to Tesla Diamant K 203 th-cam.com/video/1lFHoROOhIc/w-d-xo.html
Dostałem w 1986 na Komunię... kosztował chyba 12 tyś ale mogę się mylić. Do dzisiaj pamiętam zapach Darii.
szkoda, że nie pokazaliście chociaż zdjęcia od góry
Witam Wspaniała historia ZRK i opowieść o jego oddziale w Lubartowie, a później samodzielnym ZWM :) Pozdrawiam serdecznie gospodarzy/gości i realizatora odcinka :) PS niecierpliwie czekam na dalsze części cyklu ;)
Mój pierwszy sprzęt kupiony za swoje ciężko zarobione pieniądze w roku chyba1985 lub 6r.
Pamiętam ok 30-33 tyś.zł.
Też "wystałem "ten sprzęt i w krótkim czasie odsprzedałem,bo jakość nagrywania była marna.
Tesla produkowała te radia w dwu zakładach w Pardubicach było jedno z biur konstrukcyjnych. Główny zakład produkcyjny był w Międzyrzeczu wołoskim . Drugi to była Tesla Trzyniec niedaleko czeskiego Cieszyna wcześniej produkowała lampy radiowe ok 1981 zaczęła wytwarzać podzespoły do radia cywilnego
Pardubice bardziej mi się kojarzy z Wielką Pardubicką wyścigami konnymi 😆
Do dziś mam działającego Condora.
Bardzo ciekawy odcinek. Posłuchałbym jeszcze o elektronice tych magnetofonów. Z tym że wiem, że nie tym zajmowali się Ci panowie 😊 Czekam na kontynuację.
Miałem taki sprzęt i moja szybka ocena to bardzo modny wygląd jak na lata 80-te i elektronika o słabych parametrach.Bardzo przydatna w odsłuchu była funkcja "rozszerzenia bazy".
Ciekawy radiomagnetofon, moim skromnym zdaniem nie jest przepiękny, to jednak kwestia gustu. Ciekawie rozwiązanie pod względem technicznym. Posiadam ten model w swojej skromnej kolekcji.
A owszem, były piękniejsze.
RB 3200. Co prawda GRUNDIG.
Condor. Co prawda dziwnie przypominał wcześniejszego PHILIPSA.
I najładniejszy boombox z PRL pod koniec lat '80, nie pamiętam oznaczenia ale mechanizm miał z 8010 łącznie z podświetloną kasetą i klawiszami Soft Touch. Tego modelu nie można się było powstydzić, bo na Zachodzie już kilka lat temu zaczęto produkować plastiki jednorazowe a u nas powstało takie ładne i ciężkie (solidne) urządzenie. RMS 404.
Był jeszcze pewien zestaw który powstał we współpracy z SANKEI.
Było to nieduże urządzenie, jednak był bardzo ładny, widziałem to w grudniu '88 na giełdzie w Krakowie, jeszcze pod "Karlikiem". Niestety był uszkodzony więc kupiłem RMS 303. Ten nie był zadną rewelacją.
RMS 404.
@@jerzyrojek6722
Giełda w Krakowie była pod Elbudem.
Owszem.
Ale taki stary dinozaur jak ja pamięta trochę więcej.@@mietekmietek1112
Super, czekalem na te odcinki 😊 Ciekawe, czy Panowie wspomnieli coś więcej, np. o produkcji glowic magnetofonowych w zakladzie zlokalizowanym w innej części miasta, czy też w jaki sposób Telcza pozyskala radiowe plyty z Condorów do produkcji odbiorników stołowych? Pozdrawiam serdecznie 😊
Super materiał fajni ludzie
Dobry filmik.
Z okazji Nowego Roku Anno Domini 2024, życzę autorowi kanału i wszystkim subskrybentom i widzom zdrowia i powodzenia i w życiu i w pracy.
Pozwolę sobie w tym miejscu podzielić się następującym wspomnieniem:
CCCP, Równe... (Czyli przedwojenna Polska, dzisiaj Ukraina).
Zima 1971/72.
Polacy (Zjednoczenie Zemak) - budują tam w pobliżu fabrykę płyt meblowych. Tzn dostarczają i nadzorują montowanie maszyn. Mój tato był tam kierownikiem budowy ze strony polskiej. Trwało to ~2 lata, spędził tam więc sporo czasu a ja z mamą każde ferie i część wakacji. (Potem, kilka lat później) w szkole lotniczej pomogło mi to bardzo z jęz. rosyjskim bo sporo materiałó było w Polsce po rosyjsku.
Mieli tam w tym Imperium Zła (nazwa Reagana w analogii do Gwiezdnych Wojen - jak później nazwał swój program rakietowy) zasadniczo 4 wielkie święta:
1 Maja, 9 Maja, Rocznica Rewolucji Paźdź i Nowy Rok.
A więc w apartamencie hotelu MIP w Równem (Mir - świat, lub pokój) - trwa impreza sylwestrowa . Obecni są Polacy, Rosjanie i Ukraińcy.
Wszyscy przynieśli wódki i szamapany (tzw 'Sowietskoje Igrustnoje' - były też takie same w Polsce)
I tu chcę przekazać techniczny przepis, który tam wtedy zaobserwowałem. Przepis na tzw 'ruską łódź podwodną', choć domyślam się, że nie jest 'poprawna politycznie'; ale to nie ma być polityczne...
Szampan (lub podobne wino bąbelkowo - musujące, bo Francja zastrzegła niedawno prawa do słowa 'szampan') ma być oczywiście z lodówki.
Z zamrażalnika z kolei wyjmujemy zimną ciemną czekoladę i łamiemy z niej 1-2 kosteczki. Wrzucamy do lampki z szampanem i obserwujemy...
Zalety:
1. 'Show and tell'
2....czyli zamiast pić - obserwujemy i dyskutujemy.
I jeszcze zagadka z historii techniki:
Kto wie, skąd pochodzi adekwatne tu słowo: "mesmerized" (ang.) a po polsku - 'mesmerized' czyli zjawisko jakiemu podlegamy obserwując tę kosteczkę czekolady w szampanie...
P.S.
Dziś jestem nieomal pewien, że ten apt taty w tym hotelu 'Mir' tam NA BANK, BYŁ NA PODSŁUCHU KGB.
A więc jeśli nie znaliście państwo wcześniej przepisu na 'ruską łódź podwodną' to jestem przekonany, że jest on również gdzieś zanotowany w tajnych archiwach KGB.
To jako element historyczny...
Super materiał
🎄⛄🎁🎅 Wszelkiej pomyślności na Nowy Rok! Wielu nowych subskrybentów i miliony wyświetleń! P.S. Odcinek mega fajny, jak zawsze!
Ciekawie się zapowiada. Lubartów to zakład o którym można wiele rzeczy powiedzieć, więc jak najwięcej filmów z tej tematyki. W ramach pytań do gości:
- czy mają jakąś wiedzę, na czym polegała współpraca Tesli i ZRK/Lubartowa przy Grundigu MK235/232 ?
- czy mechanizm od magnetofonu MK250/450 to nasz autorski projekt, czy jakaś kopia z zagranicznego rozwiązania ? Wiele ówczesnych mechanizmów od chociażby magnetofonów komputerowych czy prostych jamników wygląda podobnie.
- jak to było z tymi kolorowymi egzemplarzami ? Czemu było ich tak mało, a dominowały czarne? Kolory podziwialiśmy głównie w katalogach, a jak już były, to szły na eksport. Poza tym, często kolor kolorowi nierówny. Można było wziąć trzy czerwone Kondory, postawić obok siebie i ich odcienie różnią się. Z czego to wynika? Wadliwe barwniki? I nie mówię tu o tym że one płowieją od słońca. Wystarczy spojrzeć np na elementy nośne w środku, tam słońce nie dociera.
O MK250/450 będzie chyba w 3 części. On tam sobie cały czas leżał na stole :) O MK235/232 będzie o tyle, że stał się podstawą Wilgi - radiomagnetofonu.
Ja też miałbym pytanie. Po co wymyslili MK250 jak nadal w produkcji był MK232P o lepszych parametrach i konstrukcji.
Chyba pierwszy produkowany w Polsce PRZENOŚNY sprzęt stereo. Zaraz potem pojawił się RMS 451 z ZRK, też nie do końca polski.
Pamiętam jak chorowałem na tą "Darie" Nigdzie nie można było kupić, aż w końcu kupiłem radiomagnetofon NANIA, którą mam do dziś,
Szczerze mówiąc jak zacząłem oglądać ten film to mnie się zrobiło smutno gdy ten pan po prawej stronie powiedział że on pracował praktycznie do samego końca gdy ten zakład praktycznie z dnia na dzień zaczął już upadać i nie bylo juz możliwości produkcji nastepnych generalnie mówiąc sprzętów grających
no cóż. pezespano lata 80. kiedy przyszła konkurencja nie mieli szans.
@@nnnnnn3647 I tak by nie mieli przy takiej polityce ulg dla Dalekiego Wschodu a te były w kwestii tolerowania ich protekcjonizmu na Zachodzie. Japonia też oberwała wkrótce potem. To Unitra miała się utrzymać?
@@janmos5178 Padliby 10 lat później. Chiny przejęly całą produkcję elektroniki. Zachód dał im sznur na którym go powieszono.
@@nnnnnn3647 Jeszcze nie tak całkiem powieszono. Chiny też hamują i możliwe że czeka ich podobny los do Japonii po 1990. A propos częściowo ów sznur Zachód dał w latach 70 i Japonii. I one razem podhodowały dalsze azjatyckie tygrysy. Nippon mimo rojeń o swojej dominacjif, też miał w wykarmieniu swoich następców spory udział. Paradoksalnie spory opór postawiły temu Włochy które są dziś europejskim liderem robotyki. Stawiają się Chinom tu i Indie.
@@nnnnnn3647 Ale zgoda wiele oddano i to za wiele także i Japonii, zgoda. Max Grundig, szefowie Zenitha z lat 70 i Henry Ford II ostrzegali że zbytni liberalizm w te kwestii będzie drogo Zachód kosztował. Zamiast pilnować swojego jak Azjaci lub wymusić zdjęcie azjatyckiego protekcjonizmu.
Można powoedzieć że mam możliwość kontaktu z człowiekiem który pracował w unitrze Rzeszów. Pracował przy projektowaniu między innymi ,, Roksany,,. Myślę że dało by się z nim coś ogarnąć.
Ja jestem otwarty, Proszę działać :) Kontakt do mnie w informacjach o kanale.
Mam takie cudo 😊
Pytanie w którym to roku byla produkowana Daria a materiał filmowy po prostu rewelacja dodając do tego wywiad obu panów którzy pracowali w tym zakładzie w Lubartowie choc też przyznam szczerze że szkoda że ten zaklad jednak upadł bo w dzisiejszych czasach jakby się utrzymał to robiliby takie sprzęty na skalę światową i lepsza byłaby tez technologia produkcji niz za komuny gdzie nami rzadzil ZSRR pozdrawiam serdecznie autora filmu
Stanowczo za często używamy słowo kultowe. Polskie, kultowe?
Ja chorowałem na inne konstrukcje , ale Daria również bardzo mi się podobała . Pozdrawiam
To była bardzo droga choroba.
Lekarstwo kasztowało w $
W/g Wikipedii, rozpoczynali w 1971 r. A więc w początkach ery kaset magnetofonowych. Padli w 1996 r. a więc kiedy CD od 10 lat dominował sygnał konsumenckiego audio a oni nadal tkwili w kasetach. Czyli zabiła ich nie transformacja systemowa a TOTALNY BRAK WIZJI na przyszłość a nawet rzeczywistość wokół.
W programie brakuje mi więc (póki co) odnośnika do tła jakim była sytuacja na rynku audio w pierwszej poł. lat 90.
...a kiedy Polacy już masowo jeździli na Zachód pracować przywożąc waluty i sprzęty audio...
I tego, że z 'made in Korea' elektronika użytkowa zaczynała powstawać w Chinach i to zwykle na zlecenie gigantów rynku, więc polska manufaktura kaseciaków z innej epoki zabrnęła w kozi róg i tam zdechła.
Na tejże stronce Wikipedii jest też taka informacja (ale bez dat i wyjaśnień co poszło nie tak)
'Zestaw pomiarowy ZP700
Optoelektroniczny zestaw pomiarowy ZP-700 przeznaczony do pomiaru tłumienia torów i złączy światłowodowych, poziomu mocy optycznej w torach światłowodowych oraz mocy promieniowania źródeł optycznych. Zestaw przeznaczony jest do eksploatowania w warunkach polowych, jak i laboratoryjnych.
MULTINET i MINENET
Wraz z Politechniką Lubelską projektowano i wykonywano urządzenia wchodzące w skład sieci MINENET i MULTINET. System miał budowę modułową, były to sieci transmisyjne światłowodowe, jedne z pierwszych w kraju. Zachowały się pojedyncze sztuki prototypowych urządzeń.
Art z maja 2023 z dziennika 'NY Post' p/t 'Gen Z is crazy for cassettes - and there’s a $3,700 wannabe Walkman'
Albo 'Maxell would like you to know that they still make audio cassette tapes' - KASETY ZNOWU W MODZIE???
Padli wszyscy producenci popularnego sprzętu audio. Branżę zabiły MP3 i zmiana zachowań nowego pokolenia. Nikt nie kupował już wież stereo. Około 2000 był koniec. Wycofali się w z rynku producenci zachodni i azjatyccy.
@@nnnnnn3647 Nie zgodziłbym się, może z wyjątkiem, że 'szczęsie to bycie we właściwym czasie i miejscu gotowym na zmiany' a więc w/g tej definicji Unitra nie była po prostu gotowa na zmiany:
... systemu, postawienia na głowie post socjalistycznej centralnie sterowanej ekonomii, technologii przekazu muzyki itd..
W tym programie brakuje mi po prostu odnośników czasowych.
De facto w latach 80 żaden zakład zjednoczenia nie produkował chyba własnego odtwarzacza CD a ja pamiętam, że pierwsze swoje płyty CD kupowałem w sklepie Hungaroton w Budapeszcie w 1985r i zaraz potem w Singapurze, kiedy tam dotarłem. Potem już do Polski nie wróciełm więc nie wiem czy doszło do produkcji chociaż jednego modelu magnetowidu 'made in Poland'.
Ludzie stali wtedy (poł. lat 80) pod Pewexami w kolejce, żeby kupić magnetowid. ZA DOLARY. Za równowarość półrocznej przeciętnej pensji w państwowej firmie ale ci żyjący z handlu na bazarze (do niedawna zwani spekulantami) - wgryzali się w nowy kapitalizm.
Na Zachodzie MTV i podobne biło rekordy popularności a muzyczne wideo było nową formą przekazu muzyki.
Napster (główna platforma 'wymiany / ściągania MP3) debiutował dopiero w połowie 1999 a więc to nie MP3 zabiło zaklady Unitry z wyjątkiem Radmora.
Pierwsza wersja Ipod-a Apple pojawiła się w sprzedaży jesienią 2001.
@@ilovegooogle5073 Ale w latach 80 i to bardziej z względów kosztowych niż czysto technicznych padało już wielu zachodnich producentów. Po 1985 nie 90 mimo swojej potęgi Japonia choć to olewała miała już w espu Seul i powoli Tajpej na karku. Na drugiego Samsunga byłaby szansa max w latach 60 gdyby komuna padła wtedy nie później.
Lubartów to był raczej sprzet podstawowy. Dlatego w latach 80 nie byłem nim zainteresowany. Liczyła się tylko Diora. Ewentualnie jakiś Kasprzak M7020.
Tak, taka prostota.
Kapitańsko kapralowaty wygląd i sierżant ma zawsze rację.
Tak mi design kojarzy się.
(Eko militarny)
😊😊
Ciekawe czy ktoś zechciałby wystąpić z byłej spółdzielni ZESI-NOWE która produkowała legendarne kolorofony C- xxx albo DZS-01. To też bardzo popularne i pożądane urządzenia w tamtym czasie.
No ja bardzo chętnie :)
Też byłbym zainteresowany tym tematem. Pozdrawiam!
Jestem pewien gdyby nasi inżynierowie z tamtych lat nie mieli tyle odgórnych ograniczeń to byśmy mieli sprzęty audio na poziomie światowym o europejskim nie wspominając
Też jestem tego zdania!
Jak zawsze:
1) Ruscy nam nie dali
2) Szwedzi nas spustoszyli
3) Klimat był raczej zawsze przeciwko nam
Wybierz opcję która Ci najbardziej odpowiada.
@@jerzyrojek6722 Wygląda na to że jesteś albo trollem, ewentualnie osobą upośledzoną umysłowo skoro wierzysz w tzw. wolny rynek.
nie było podzespołów. import był praktycznie niemożliwy - dewizy.
@@jerzyrojek6722 akurat tutaj nie ma winy Polski. Byliśmy okupowani politycznie, gospodarczo i militarnie przez Rosję.
nie ma informacji kiedy ruszyła produkcja Darii.
Podejrzewam, że w okolicach 1982 roku.
@@kaem3 Chyba koniec lat 70.
@@nnnnnn3647 Nie, tak dawno to nie. W katalogach Unitry z lat 70-tych (nawet z końca) nie ma jeszcze żadnego przenośnego sprzętu stereo.
Mogą już nie pamiętać.
Szanowny kolego mam 56 lat Jakie sprzęty poznałem w swoim czasie gdy byłem młodym człowiekiem nosiłem tak zwaną kastę na ramieniu i powiem ci dzisiaj tak co ja myślę wtedy to była zmowa koncernów elektronika tak zwanego Walkmana Plus Radio Plus wzmacniacz 2 x 10 malutkie aby grało wiadomo chodzi o głośnik basowy musiałby być Daliby radę w tamtych czasach zrobić namiastkę boombox małego ale nie chcieli mówię o technologii z początku lat 80 rozumiem plus napęd na kasetę Chilli walkman samochodówka w obudowie jeden głośnik basowy dwa sarandy Śmieję się bo dzisiaj Jak się pan byśmy taki sprzęt złożyli ale gdybyśmy mieli taką wiedzę w tamtych czasach nie pytaj jakiego byśmy stwora złożyli wspólnie Oj byłoby głośno i wyraźnie wszystkiego najlepszego
Ale bełkot, możeby jakieś znaki interpunkcyjne?
@@JK-ti8wp też nie bardzo rozumiem co autor ma w ogóle na myśli :P a no mam 56 lat :P ...a co do producentów audio w polsce Unitra, Diora czy Kasprzak ...te zakłady musiały upaść, produkcje droga, jakość kiepska ...i ogólnie końcówka lat 80 to początek upadku wielu firm produkujących sprzęt audio na rynek konsumencki, wiele zachodnich firm również w tym czasie bankrutowało, zamykano zakłady lub zmieniano profil produkcji, czasy taśm, szpul i sprzętu odchodziły do historii, wyparły je nowe technologie, cd, komputery, mp3 potem coraz bardziej lepszej jakości formaty audio aż do FLAC i bezstratnych formatów o jakości audio cd i lepszych ..to musiało się tak skończyć a nasz rodzimy przemysł rtv był jednym z wielu ofiar tej można napisać rewolucji technologicznej w sferze audio ..audio video w zasadzie ..dziś :wzamcniacz -zestaw głosników-odtwarzacz sieciowy plus ewentualnie komputer, laptop , odtwarzacz CD..nic więcej nie potrzeba...
@@robert3501 Ba nawet arogancki król tego Japonia zaczynała już wtedy czuć Koreę PŁD na karku. To wtedy zaczął się ich częściowy zmierzch. Unitra miała sama w całości to przetrwać?
Mało się nie udusiłem ...
Do autora kanału taka gorąca prośba. Niech w odcinkach zagości jeszcze chociaż krótka informacja co Ci projektanci robili po przełomie, gdy produkcja w PL już praktycznie umarła. Wyglada na to, ze mieliśmy calkiem niezłą kadrę. Oczywiście komuna robiła swoje. W odcinkach o Fonice kilka osób mówiło coś w stylu: "pracowałem do 87", ciekaw jestem czy dalej pracowali jako konstruktorzy.
Bardzo dobra uwaga/ prośba.
Czasem (często) jednak może okazać się, że nieliczni wystartowali z własnym biznesem do którego przygarniali kolegów z rozpadających się państwowych PRL-owskich firm.
Czy filmowy inż. Karwowski założył po 89 r. firmę budowlaną i zatrudnił Maliniaka? Chyba nie bo do prowadzenie biznesu trzeba mieć smykałe i szczęście.
Pewien mój koleżka zaczynał od drobnego biznesu, który serwisował te powstałe z rozpadu państwowych fabryk. Dostarczali z Zachodu używane maszyny i serwisowali je.
Potem (ok. 1995- 2000) i to się wysypało i kiedy z partnerami dzielili się tym co zostało z ich firmy, jemu dostał się pokoik ok 4-5 m2 w ktorym były półeczki z... taśmami. I nikt w firmie tego nie chciał, nikt się na tym nie znał.
I miał do wyboru: wyrzucić lub wgryźć się w kompletnie egzotyczny (techniczy) temat.
Przeniósł zawartość pokoiku i skromną dokmumentację do 'swojego nowego biura' w piwnicy własnego domu i zarejsetrował nową firmę. Ja, w USA zarejsetrwałem mu drugą, więc ta polska była 'filią' tej amerykańskiej. I zaczął się intensywnie wgryzać w temat i tworzyć nową dokumentację i robić badania tych taśm w małym laboratorium w drugiej części piwnicy.
Jest 20-parę lat później. I nadal pracuje z domu, choć ma 'biuro na mieście', dla zachwowania pozorów, gdzie siedzi sekretarka - sprzedawczyni i technik. Reszta dzieje się nadal w jego piwnicy i internecie.
Od paru lat zarabia różnie, ale nigdy nie mniej niż 100 tys. USD/mies. W Polsce, w piwnicy (i internecie). Full legal. Sprzedając taśmy specjalistyczne na których prawie nikt się nie zna, wielu potzrebuje a on kupuje w Azji na kilometry a w UE spzredaje na metry ale z opisem i instrukcjami jak je montować.
Możecie mi nie wierzyć ale to jest prawdziwa historia a aktualne ZAROBKI (nie obrót) kolegi to ok. 200 tys. USD/mies. w 3-osobowej firmie. Fakt, że haka czasem po kilkanaście godz na dobę i często w weekendy i święta.
P.S. Bo to Maliniak został prezydentem i zatrudnił w państwowej spółce i Karwowskiego i żonę Karwowskiego i dzieci Karwowskiego itd.
Grzegorz chyba nie chcesz znac tych historii. Czemu? Bohaterski przyklad odtwarzacza PS-101 Kajtek, ktory oferowal poziom najtanszej oferty z bazaru a żarł baterie jak opetany. Jako dzieciak z biednej rodziny poprosilem mame by mi Kajtka nie kupowala tylko sprobowala odlozyc na cos co bedzie chcialo pracowac na dwoch paluszkach R6. Pol roku czekalem cierpliwie i przyszlo cos chyba made in japan podszywajacego sie pod matsushite. Ale i tak 12 latek wiedział ze bedzie to lepszy zakup od Kajtka.
Przelom lat 70. I 80. XX wieku projekty Unitry byly mozliwe do podziwiania. Kolejna dekada to juz pokazywanie jak bardzo zostawalismy technicznie z tylu za nowoczesna elektronika.
Technik Maliniak poszedł w politykę bo niczego więcej nie potrafił.
Efekty ?
Widoczne aż nadto !@@ilovegooogle5073
@@robertregua5140 lata 80 zostały zmarnowane. produkowano w praktyce tylko to co skonstruowano w latach 70. zmieniały się co najwyżej płyty czołowe. kiedy przyszedł 1989 nasza gospodarka została zastana z opuszczonymi spodniami.
Jak robi Condor jak nie chce odpalić kasety ? Mlam .... mlam .... dźwięk dzieciństwa ... głowica w górę , głowica w dół ... a to tylko pasek spadł ... masa diodek , nagrywanie Powtórki z rozrywki ... albo głupot z kolegami na mikrofony ...
Szczerze mówiąc design tego radia jest okropny.
Miałem go
Słaby design jest jego najmocniejszą stroną
Jego działanie oraz jakość to była tragedia Bardzo szybko rozstałem się z tym moim pierwszym radiomagnetofonem stereo
Pozdrawiam
Rozkreciłem całe za dzieciaka na części pierwsze
Było takie radyjko plażowe p/t Major, udające styl wojskowy. Ten tani boombox nie odbiega wiele stylistycznie od tamtego.
Do panów inżynierów emerytów, miałbym pytanie:
ILE TEGO powstało?
Biorąc pod uwagę że do II połowy lat 80 duża część polskiej produkcji była daninią dla Wielkiego Brata ze Wschodu, eksport do innych 'demoludowych' 'przyjaciół' też był priorytetem a skromna reszta była 'rzucana' na zaplecza poslkich sklepów jak zielone pomarańcze z Kuby w styczniu.
@@ilovegooogle5073 Dużo tego powstało. Nie będę uprzedzać faktów, ale w kolejnej części co nieco o tym będzie :)
'Kultowe'? To chyba grube nadużycie tego słowa.
Nie widzę w tym plastikowym pudełku nic kultowego. To moje opinia a każdy ma prawo do swojej.
ILE TEGO powstało i ile zostało sprzedanych w Polsce?
Biorąc pod uwagę, że do II połowy lat 80 duża część polskiej produkcji była daninią dla Wielkiego Brata ze Wschodu, eksport do innych 'demoludowych' 'przyjaciół' też był priorytetem a skromna reszta była 'rzucana' na zaplecza poslkich sklepów jak zielone pomarańcze z Kuby w styczniu.
A więc cała ta 'kultowość' polegała na tym, że wśród biednych polskichj dzieciaków coś takiego było porządane a nie było.
W tym czasie na Zachodzie królował wideo teledysk (MTV z USA) a w sprzęcie uzytkowym CD wypierało LP.
'było pożądane'.
P.S. Na Business Insider w 2020 r. był art. p/t
Aladyn, Syrena, Meluzyna a nawet polski walkman 101 Kajtek. Barwna historia Zjednoczenia Unitra
- ładnie ilustrowany, dobrze się czyta.
Pamiętam , że ojciec w pierwszej połowie lat 90 kupił nowiutkiego Condora w kartonie .