Bardzo przykre jest to, co piszesz. Teraz przekroczyłeś granice dobrego smaku, obrażając i wyśmiewając moje uczucia i najbliższe mi Osoby (nawet jeśli nie uznajesz Ich istnienia). Dlatego już nie zamierzam Ci odpowiadać, skoro wciąż uciekasz od rzeczowego dialogu i posługujesz się kpiną, która zawsze jest bronią bezbronnych. Życzę Ci dobrej woli i spotkania w życiu ludzi, którzy Cię sprowokują do szukania Prawdy. P.S. Bóg Cię zna lepiej, niż Ci się wydaje :) Pokój i Dobro! +
Racja, nie mam na to dowodów, bo ich nie potrzebuję. Bo nikt nie próbuje mnie przekonać o istnieniu tych nonsensów. Ty zaś podważasz powszechny zmysł zdecydowanej większości ludzi na tej planecie (wiara w to, że jesteśmy czymś więcej niż kupą mięsa), więc to od Ciebie się żąda, abyś jakoś to argumentował. Konkretnie i rzeczowo. Nawet odwołując się do bożka-nauki (chociaż osobiście kryterium naukowe nie jest dla mnie dogmatem). Natomiast argumentów (nie dowodów) za życiem wiecznym jest cała masa.
Niestety (albo na szczęście!) zdecydowanie tak. Jakiś czas temu zostałeś zarażony życiem. A od tej przypadłości nie ma ratunku. Na wieki i bez końca. Chociaż są i tacy, którzy próbują zanegować tę oczywistość. To jednak rzeczywistości nie zmienia. Prawda jest jedna. Do zobaczenia, po drugiej stronie życia! (bo na ziemi raczej możemy się nie spotkać, ale tam... mam nadzieję, że będziemy razem). PAX
No tak, z braku argumentów, nie podając ŻADNEGO rozsądnego powodu, nie masz ochoty dalej dyskutować. Czyżby strach, że Twoje idee mogą się zachwiać? Ale ok, szanuję Twoją wolność i również nie będę Cię do niczego przekonywał. Ale pomodlę się za Ciebie. Na pewno Ci to nie zaszkodzi, zwłaszcza że uważasz to za głupotę... A Kościół był, jest i będzie do końca świata, bo Ktoś, komu ufam, mi to obiecał. I jeszcze nigdy się na Nim nie zawiodłem. Bywaj, wierzący inaczej! Prawda nas wyzwoli! +PAX!
Zapewniam Cię, że każdy ma problem ze śmiercią, Ty też, jeśli nie dziś, to max. za kilkadziesiąt lat :) Niechybnie. A my, "ściśnięte katolickie ciemnoty" nie mamy z nią aż takiego problemu, bo nasz Pan już to za nas załatwił. I Jemu chwała. No, ale tu potrzeba wiary... PAX
P.S. I nie jest prawdą, że każdy umarł i jego ciało się rozłożyło, bo grób Chrystusa jest pusty (to jest, dla jasności, fakt historyczny), a faktu Zmartwychwstania nie udało się nigdy zanegować ani podważyć rzeczowo nawet najtęższym ateistycznym umysłom. Szukaj, badaj, jeśli potrafisz. Udowodnij, na bazie tak ubóstwianej dziś nauki, że Jezus nie zmartwychwstał. Wyzywam Cię. Oczekuję rzeczowości a nie inwektywów. PAX
Bardzo dziekuje za te rozmowy - wspaniale... potrzebne ! Dziekuje!!! :)
Bardzo przykre jest to, co piszesz. Teraz przekroczyłeś granice dobrego smaku, obrażając i wyśmiewając moje uczucia i najbliższe mi Osoby (nawet jeśli nie uznajesz Ich istnienia). Dlatego już nie zamierzam Ci odpowiadać, skoro wciąż uciekasz od rzeczowego dialogu i posługujesz się kpiną, która zawsze jest bronią bezbronnych.
Życzę Ci dobrej woli i spotkania w życiu ludzi, którzy Cię sprowokują do szukania Prawdy.
P.S. Bóg Cię zna lepiej, niż Ci się wydaje :)
Pokój i Dobro!
+
Racja, nie mam na to dowodów, bo ich nie potrzebuję. Bo nikt nie próbuje mnie przekonać o istnieniu tych nonsensów. Ty zaś podważasz powszechny zmysł zdecydowanej większości ludzi na tej planecie (wiara w to, że jesteśmy czymś więcej niż kupą mięsa), więc to od Ciebie się żąda, abyś jakoś to argumentował. Konkretnie i rzeczowo. Nawet odwołując się do bożka-nauki (chociaż osobiście kryterium naukowe nie jest dla mnie dogmatem). Natomiast argumentów (nie dowodów) za życiem wiecznym jest cała masa.
Niestety (albo na szczęście!) zdecydowanie tak. Jakiś czas temu zostałeś zarażony życiem. A od tej przypadłości nie ma ratunku. Na wieki i bez końca.
Chociaż są i tacy, którzy próbują zanegować tę oczywistość. To jednak rzeczywistości nie zmienia. Prawda jest jedna.
Do zobaczenia, po drugiej stronie życia! (bo na ziemi raczej możemy się nie spotkać, ale tam... mam nadzieję, że będziemy razem).
PAX
No tak, z braku argumentów, nie podając ŻADNEGO rozsądnego powodu, nie masz ochoty dalej dyskutować. Czyżby strach, że Twoje idee mogą się zachwiać? Ale ok, szanuję Twoją wolność i również nie będę Cię do niczego przekonywał. Ale pomodlę się za Ciebie. Na pewno Ci to nie zaszkodzi, zwłaszcza że uważasz to za głupotę...
A Kościół był, jest i będzie do końca świata, bo Ktoś, komu ufam, mi to obiecał. I jeszcze nigdy się na Nim nie zawiodłem.
Bywaj, wierzący inaczej!
Prawda nas wyzwoli!
+PAX!
Zapewniam Cię, że każdy ma problem ze śmiercią, Ty też, jeśli nie dziś, to max. za kilkadziesiąt lat :) Niechybnie.
A my, "ściśnięte katolickie ciemnoty" nie mamy z nią aż takiego problemu, bo nasz Pan już to za nas załatwił. I Jemu chwała.
No, ale tu potrzeba wiary...
PAX
@kiitoszek69 Niestety nie ;/
P.S. I nie jest prawdą, że każdy umarł i jego ciało się rozłożyło, bo grób Chrystusa jest pusty (to jest, dla jasności, fakt historyczny), a faktu Zmartwychwstania nie udało się nigdy zanegować ani podważyć rzeczowo nawet najtęższym ateistycznym umysłom. Szukaj, badaj, jeśli potrafisz. Udowodnij, na bazie tak ubóstwianej dziś nauki, że Jezus nie zmartwychwstał. Wyzywam Cię. Oczekuję rzeczowości a nie inwektywów.
PAX
Ciekawy jestem, co powiesz na to wszystko po śmierci.
Czy też uznasz to za kabaret..?
Ale pewnie Cię to teraz nie obchodzi... Szkoda...
PAX
tvn player.