Jedyną pewną rzeczą jest to że nikt nie wie z żywych,co jest i czy jest coś po śmierci. Każdy może mieć nadzieję, wierzyć, przypuszczać, ale nikt żyjący nie wie.
@@wiesiawojtkowska halo to jest głupie jeśli człowiek napisał to człowiek zmyślił nikt nie wie co jest po ŚMIERCI!!! żaden człowiek nie wie co jest po śmierci, więc po co piszesz czytajcie biblię skoro to zaprzecza sobie bo człowiek dopuki nie zginie się nie dowie - czyli taka osoba nam nie powie jak było po śmierci bo już zginie wow Ameryka odkryta 😆
Nie prawda nie każdy musi...odsyłam do Apokalipsy Św. Jana. a dokładniej fragmenty gdzie Jezus przychodzi po swój kościół. Nie zabija żywych by potem ich ożywić i zabrać tylko zywych zabiera jako żywych.
Ja, również przeżyłam śmierć kliniczną podczas wstrząsu anafilaktycznego, i było to przykre doświadczenie!! Granica strachu, ból poza bólem, strach przed powrotem na tamtą stronę w momencie odzyskiwania świadomości powrotu tutaj!!!! Myślę, że wszystko jest w nas samych, a tam nie maa NIC nowego!!!!!!
Tylko ludzie ,ktorzy przyjeli Jezusa do swojego serca nie boja sie smierci lub ludzie nieswiadomi ,ze poza Chrystusem jest tylko straszna ciemnosc ,z ktorej nie ma wyjscia .
PITOLENIE - pitoli jeden-czyli ksiądz i - pitoli drugi czyli Holownia. Dwa razy przekroczyłem barierę --"ŻYCIE ŚMIERĆ"- za drugim razem byłem TAM 4 lata... TĄ barierę przekracza się w mgnieniu oka a z drugiej strony jesteśmy jak nowonarodzone dziecko... OPISALEM te moje pobyty TAM w dwóch tomach po 550 stron w -"KERYGMAT czyli Dobra Nowina"-
Bog juz uchronil ludzi od wiecznej smierci posylajac na krzyz Jazusa .Tam zwyciezyl szatana ,ktory mial wladze nad smiercia i dal nam ,ktorzy uwierzylismy ZYCIE Z NIM NA WIEKI .Bog ze swojej strony zrobil wszystko ,zebysmy na wieki nie umarli i nie znalezli sie w piekle .Ew Jana 1 roz .12 wiersz pisze .Tym zas ,ktorzy go przyjeli dal prawo stac sie dziecmi Bozymi ,tym .ktorzy wierza w imie jego .Ktorzy narodzili sie nie z krwi ani z cielesnej woli ,ani z woli mezczyzny ,lecz z Boga .Nowe narodzenie to nie obrzed religijny to przemiana calej naszej starej natury lub smierc starej grzesznej natury na nowa .To dzielo samego zywego ,milosiernego Boga .Warunkiem nowego narodzenia jest zerwaniem z grzesznym zyciem i zaparcia sie siebie ,wziecie krzyza i podazanie za Jezusem .To jest warunkiem otrzymania zycia wiecznego .
co się kryje za słowem - BÓG? To juz jakaś grubsza wiedza, jesteśmy zbyt głupi żeby to jeszcze pojąć, ale wiem jedno, że jesteśmy w ogromnej nie wiedzy.
+Anna Straszewska Jemu raczej chodziło o to, że Biblia również jest próbą rozumienia Boga - dokumentem jednego wyznania, spisywanym na przestrzeni wielu tysięcy lat. Co Cię tak przekonuje do tego, aby wierzyć wykładni protestanckiej?
Czemu wypowiadasz się za wszystkich ? Bo Ty nie wiesz tzn, że wszyscy g**** wiedzą ? :) Na Ziemi jest 7mrd ludzi - pewnie nikt z nich też nie wie co to jest blazar.
Po śmierci idziemy w miejsce, gdzie uważamy, że nam się należy. Ale generalnie przechodzimy w inny wymiar. Tam najpierw oczyszczamy się z ziemskich emocji. Potem odpoczywamy i szykujemy się do następnej inkarnacji. Tak naprawdę to nigdy nie umieramy i nigdy się nie rodzimy. Umiera i rodzi się ciało, ale MY NIE JESTEŚMY CIAŁEM. Jesteśmy ciągłym strumieniem świadomości. Nie istnieje nic, co nie byłoby Bogiem.
Pan Ksiądz, który posiadł wszelką wiedzę i jest wszechwiedzący, wszechpotężny i wszechdoskonały, wie wszystko. I nie wolno, nam prostym owieczkom zadawać pytań, tylko przyjąć, jako oczywistą, oczywistość. Pewnie po śmierci, będzie zdumiony, że Bóg naprawdę istnieje!!! GRATULACJE!
To ja przed ...wyjadę do Czech i nareszcie nikt nie będzie mi mówił gdzie mam spocząć.Podobała mi się Szrenica i tam chciałabym być rozsypana a nie na zimnym cmentarzu.
Lubie Szymona a raczej jego podejście do wiary,sam jestem ateistą a Szymon próbuje wpleść logike w wiare w Boga.Według mojego odczucia wynikają z tego ciągłe paradoksy które nie pozwalają mi w niego uwierzyć choć wiem że będąc tylko człowiek mogę się mylić jak każdy.Natomias podejście księdza Strzelczyka trochu mnie zaskakuje bo sądziłem że księża nie mają tego typu obaw co do śmierci,mam tu na myśli strach.Chwilami odnoszę wrażenie słuchając księdza Grzegorza że próbuje on na siłę uzasadniać swoją deklarowaną wiarę w Boga choć sam w to do końca nie wierzy.Niestety choć mogłoby się z pozoru wydawać że każdy z nas prędzej czy póżniej przekona się na własnej skórze co w trawie piszczy mam jednak złą wiadomość dla ateistów,a mianowicie jeśli mamy racje to i tak się nie dowiemy tego gdyż w chwili śmierci i tak stracimy świadomość.Amen.
macrobin007 Możesz się mylić: czy Bóg jest, czy go niema; ale możesz się również przekonać i doświadczyć Go, tak silnie, że nie będziesz miał wątpliwości co do Jego istnienia. To jest możliwe, wielu chrześcijan doświadczyło Boga w taki sposób, że wiedzą iż to właśnie Jezus Chrystus jest Synem Bożym.Jak to zrobić? W zasadzie prosta sprawa:Jeśli nie wierzysz (ateista) to możesz spróbować tak:uklęknąć (klękając ze świadomością iż jeśli istnieje to klękasz przed swoim Stworzycielem, Bogiem) i powiedzieć jak byś mówił do kogoś kto jest przed tobą: Jezu, jeśli Ty istniejesz, a ja jestem w błędzie nie wierząc w Ciebie, to proszę przemów do mnie, objawi mi się, bo chcę Cię poznać. Możesz dodać coś od siebie, jeśli jesteś otwarty i naprawdę szukasz, Pan Jezus nie będzie zwlekał, da o sobie znać. Przyjdź Panie Jezu do wątpiących i nie wierzących, przyjdź Duchu Święty, ogarniaj ich, objawi się Panie.Niech błogosławi Bóg Wszechmogący, Ojciec, Syn i Duch Święty. AmenKróluj Nam Chryste, Chwała Tobie Panie :)
To oburzajace co ten ksiadz opowiada... Ludzie ktorzy przezyli smierc, byli poza swoim cialem przez dlugi czas, byly przypadki, ze cialo juz bylo w kostnicy po sekcji, opowiadaja o Niebie do ktorego trafili, po czym powrocili do swojego martwego juz ciala. Wystarczy sie z tymi przypadkami zaznajomic bo jest ich wiele. Ludzie ci widzieli rzeczy ktorych nie mieli prawa widziec, np buty na parapecie w szpitalu 4 pietra wyzej. Byly przypadki gdy zydzi I muzulmanie widzieli Jezusa i sie po smierci klinicznej nawrocili. Tymczasem tutaj w roli eksperta wystepuje ksiadz ktory nie ma o tym zielonego pojecia a podsumowaniem jego ignorancji jest zdanie, ze "gdyby ludzie byli niesmiertelni, to po dwoch tygodniach by sie pozabijali"... Nic wiecej nie mam do dodania...
Jak znasz angielski to poszukaj smierci klinicznej osob innej wiary. Jedni widzieli lokalne bustwa, inni Mahometa. Sa muzulmanie co nawrocili sie na chrzescijwnstwo bo widzieli Jezusa, a sa Chrzescijanie co nawrocili sie na Islam bo widzieli Mahommeta. Co tam w glowce jest kazdej osoby to nikt nie wie, a branie to za pewnik to szaleństwo. 8miliardow ludzi na ziemi, stosunkiem przypadkow na wszystko znajdziesz dowody.
OSTRZEŻENIE DLA KAPŁANÓW KATOLICKICH Galacjan 1 (6) Dziwię się, że tak prędko dajecie się odwieść od tego, który was powołał w łasce Chrystusowej do innej ewangelii, (7) Chociaż innej nie ma; są tylko pewni ludzie, którzy was niepokoją i chcą przekręcić ewangelię Chrystusową. (8) Ale choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba zwiastował wam ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty! (9) Jak powiedzieliśmy przedtem, tak i teraz znowu mówię: Jeśli wam ktoś zwiastuje ewangelię odmienną od tej, którą przyjęliście, niech będzie przeklęty! Musiało być to bardzo ważne skoro Paweł zaznaczył to w liście dwukrotnie. Ewangelia taka jaka obowiązywała za czasów Pawła, obowiązuje i dzisiaj. Ponieważ słowo Boże jest niezmienne. Bóg nigdy nie zmienia zdania. Jest to przestroga dla kapłanów. Na których spoczywa ogromna odpowiedzialność. Brak znajomości ewangelii przez wiernych jest do zrozumienia. Natomiast kapłanów stawia w bardzo złej sytuacji. Kapłan kościoła chrześcijańskiego powinien znać prawdziwą ewangelię. Odpowie przed Sądem Bożym. Z Mateusza 7 (22) W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów, i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów? (23) A wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem. Idźcie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie. (24) Każdy więc, kto słucha tych słów moich i wykonuje je, będzie przyrównany do męża mądrego, który zbudował dom swój na opoce. (Jezusie - przyp autora) (25) I spadł deszcz ulewny, i wezbrały rzeki, i powiały wiatry, i uderzyły na ów dom, ale on nie runął, gdyż był zbudowany na opoce. (26) A każdy, kto słucha tych słów moich, lecz nie wykonuje ich, przyrównany będzie do męża głupiego, który zbudował swój dom na piasku. (np. kult maryjny - przyp. autora) (27) I spadł ulewny deszcz, i wezbrały rzeki, i powiały wiatry, i uderzyły na ów dom, i runął, a upadek jego był wielki. Kościół Katolicki doprowadził do sytuacji, w której wierni obawiają się wznosić swe modły bezpośrednio do Pana Jezusa. Bezpośrednia relacja z Jezusem tu na ziemi jest konieczna do zbawienia. A zbawienie tylko w Jezusie Chrystusie. "Ja jestem drogą, prawdą i życiem, NIKT nie przychodzi do Ojca, jak TYLKO przeze mnie" J 14:6 Konieczne jest wyznanie wiary. "Jeśli ustami wyznasz, że Jezus jest Panem i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg wzbudził Go z martwych, zbawiony będziesz" Rz 10:9 Jeśli wyznanie wiary będzie szczere, nastąpi przemiana duchowa, konieczna aby być w żywej relacji z Jezusem. "Jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego" J 3:3 A wtedy Bóg już nie opuści. Dzieci Boże mają pewność zbawienia. "Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy. " J 10:27-30 Pan Jezus wysłuchuje próśb, możemy bezpośrednio do Niego się zwracać. "A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię. " J 14:14 Tymczasem w Kościele Katolickim wierny jest zwiedzony: trochę kultu maryjnego, kultu świętych, papieży i trochę Pana Jezusa. Tak, jakby postać Jezusa Chrystusa świadomie była odsuwana na bok. A tymczasem w apokalipsie Jana czytamy: "Znam uczynki twoje, żeś ani zimny, ani gorący. Obyś był zimny albo gorący! A tak, żeś letni, a nie gorący ani zimny, wypluję cię z ust moich." Apok 3:15-16 Bóg jest Bogiem porządku. Dla Niego TAK znaczy TAK, NIE znaczy NIE. Nic nie ma pośrodku. Nie można być chrześcijaninem modlącym się do wszystkich świętych i trochę do Jezusa. Albo jesteś z Jezusem, masz z Nim relacje i jesteś zbawiony albo nie. Nie można być trochę zbawionym. Pozdrawiam w Jezusie Chrystusie. Piotr Wyczawski Cytaty i słowa nie pochodzą ode mnie.
Szczęść Boże :). ,,Kościół Katolicki doprowadził do sytuacji, w której wierni obawiają się wznosić swe modły bezpośrednio do Pana Jezusa. Bezpośrednia relacja z Jezusem tu na ziemi jest konieczna do zbawienia'' Czyżby Kościół zapomniał o Eucharystii?, po swojej obserwacji uważam, że Eucharystia jest nawet nie tyle co relacją, a zjednoczeniem tak silnym i mocnym w łasce i miłosierdziu, że nic nie jest w stanie nas od siebie oddzielić, czy dalej uważa pan że nie mam z Panem Jezusem relacji? Zacytował pan Ewangelie św Jana: ,,Ja jestem drogą, prawdą i życiem, NIKT nie przychodzi do Ojca, jak TYLKO przeze mnie" piękne i prawdziwe, tylko czy jeśli ja, wcześniej będąc nie wierzącym, za pomocą św Filipa Neri, który doprowadził mnie do relacji z Panem Jezusem to zrobił coś złego? czy nie był on pośrednikiem pomiędzy mną a Panem Jezusem? Pan Jezus natomiast drogą do Ojca ? Napisał pan ,,Konieczne jest wyznanie wiary" czyż Kościół w 325 roku na Soborze w Nicei nie sformułował pierwszego pełnego wyznania wiary, czyli Kredo Nicejsko-Konstantynopolitańskie, używane na każdej Mszy świętej?, wiadomym jest że dużo ludzi nie przyjmuje tego w pełni, no bo, po co się zastanawiać? i powiem panu że także nad tym ubolewam, ale czy przez to że pewnych rzeczy ludzie nie rozumieją albo się nie zastanawiają to Pan Bóg nie jest w stanie dać nam łaski? co nie znaczy że teraz nie trzeba się starać zrozumieć i w końcu przyjąć w pełni prawdy. Prawdą jest że Kapłani powinni ,, Paść owce, a nie siebie " Ez 34,8 Natomiast u Księdza Grzegorza zła nie dostrzegłem, a wręcz dość często ukazał mi prawdę nad, którą ślęczałem latami. Wszystkiego dobrego, pozdrawiam. Z Panem Bogiem :)
Witam Panie Robercie. Powyższy tekst nie jest skierowany bezpośrednio do księdza Grzegorza. Jest to ogólne wołanie. Dlaczego napisałem taki tekst? Ponieważ zarówno w mojej rodzinie jak i wśród znajomych i nawet tutaj na łamach YT, spotykam się ze stwierdzeniem (Katolików), że bezpośrednie modlitwy do Pana Jezusa są "niebezpieczne". A jak wiemy jedyną i prawdziwą bramą do Ojca jest Jezus Chrystus. Uważam, że ludzie którzy nigdy nie modlili się do Pana Jezusa, nie poznali Go osobiście, nie będą zbawieni. Tak mówi Pismo Święte. W powyższym napisanym wcześniej tekście brakuje jednego istotnego elementu. Kluczowego do zbawienia. Przyznam, że przeoczyłem. Teraz zauważyłem to ogromne niedopatrzenie. Nie ma deklaracji. "Kto ustami wyzna, że Jezus jest Panem a w sercu swoim uwierzy, że Bóg wzbudził Go z martwych, zbawiony będzie." Powyższy werset jest kluczowy, uważam że najważniejszy w całym Piśmie Świętym (NT i ST). Jest to klucz do zbawienia, który pozostawił nam Jezus. Jak widzimy składa się z dwóch elementów. Wyznania wiary i deklaracji. Wielu wierzy ale nie ma deklaracji. Tu pozostawił na Bóg wolną wolę. To my musimy jeszcze tu na ziemi zdecydować z kim chcemy spędzić wieczność. Aby uzasadnić, napiszę poniżej w skrócie moje świadectwo o tym jak poznałem Jezusa. Powiedziała mi o tym moja żona trzy lata temu. Wówczas jeszcze narzeczona. Postawiła mi taki warunek. Byłem zaskoczony ponieważ uważałem, że Jezusa znam. Od dziecka chodziłem do kościoła. Powiedziała, że to nie o to chodzi. Powiedziała co muszę zrobić. Zszedłem na parking do samochodu. Siedziałem dobre pół godziny. Zastanawiałem się co powiedzieć. W końcu głośno zwróciłem się do Jezusa. Zacząłem mówić Mu o swoim grzesznym życiu i że chciałbym Go poznać, że chciałbym aby został moim Panem. Po chwili słowa jakby same zaczęły wypływać z moich ust. To nie ja układałem zdania. Straciłem poczucie czasu. Nie wiem jak długo to trwało. Nagle uświadomiłem sobie, że w samochodzie ktoś jest. To był On. Poczułem ogromną miłość. Nie da się słowami opisać. Nie pamiętam jak długo jeszcze siedziałem w samochodzie. "Delektowałem" się tą komunią z Nim, społecznością. Wysiadłem z samochodu i nadal czułem silną Jego obecność i miłość. I tą obecność czuję do dzisiejszego dnia. Obecność Ducha Jezusa (Ducha Świętego). Z dnia na dzień Jezus mnie zmieniał. Z okropnego grzesznika zrobił ze mnie swego ucznia. Bez Jezusa nie jesteśmy zdolni się uświęcić. Od tamtej pory mam absolutną pewność zbawienia. Jako małżeństwo przystaliśmy do małego zboru ludzi narodzonych z Bożego Ducha. I tam celebrujemy wieczerzę z chlebem i winem. I ta wspólna komunia działa. Ludzie są uzdrawiani. Czujemy szczególnie silną obecność Ducha Świętego. Natomiast co do eucharystii i komunii celebrowanej w KRK jesteśmy bardzo ostrożni. Polecam obejrzeć wykład prof. Roger Oakland Droga do Rzymu i inne. Pozdrawiamy w Jezusie Chrystusie. Beata z Markiem (kolejne imię Piotr ;-)) Prosimy Ducha Świętego aby poprowadził każdą osobę szukającą Pana Jezusa , która przeczyta ten tekst.
Bóg zapłać za świadectwo, podbudowało mnie :), gdy je ujrzałem zaraz skojarzył mi się tekst św Jana Pawła II: ,, nikt nie zastąpi człowieka w jego osobistym spotkaniu z Bogiem '' Przeżyłem podobną historie co pan, ale w znacznie bardziej negatywnej postawie do Kościoła, tym bardziej że sami Księża doprowadzili mnie do całkowitej postawy kontry i sprzeciwu co do Katolików i Kościoła i tej wielkiej jak wtedy uważałem obłudy, na szczęście z pomocą Ducha Świętego, dostrzegłem że gdy się zacznie budować na Chrystusie: relacje, przyjaźni, wspólnotę Kościoła, to On naprawdę działa, w końcu przez Niego otrzymałem szanse życia oraz zbawienia, ale to inna historia. Napisał pan o kluczu i to prawda, ja doznałem takiego klucza: ,,Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity''. (J 12, 24) . Ja wiem co to znaczy umrzeć na tym świecie, ale nie wprost tylko utracić całkowicie chęć życia, uświadomić sobie że wszystko w czym szukałem zaspokojenia, wszyscy moi bliscy, wszystkie popaprane miłości w jakie wchodziłem, co prowadziło mnie do przeróżnych uzależnień, wyniszczających mnie, nagle pojawia się Pan Jezus z całkowitą miłością i łaską w całkowitym dnie mojego życia, przychodzi Chrystus, który już tyle naprawił w moim życiu i nadal mnie zmienia, poprzez spowiedź, poprzez komunie z Nim i codzienne spotkanie. Oto jest moje świadectwo. Uważam tak jak i Kościół że Bóg do każdego przychodzi inaczej. Ja także żyje w poczuciu obecności Boga, w zasadzie to nie ma nic bardziej oczywistego niż Jego obecność, może nie zawsze mam poczucie zbawienia, bo czuje taką wolność, przez Jego nie wyobrażalne ,,wariactwo" w miłości i zaufaniu, że w każdej chwili mogę powiedzieć Mu nie, obym nigdy aż tak nie zgłupiał. Nie ma sensu się kłócić o to kto ma racje Mt 13, 20: ,, I gdyby Pan nie skrócił owych dni, nikt by nie ocalał. Ale skrócił te dni ze względu na WYBRANYCH, których sobie obrał " . Kto to są ci wybrani?, który chrzest jest ważniejszy? a które człowieczeństwo jest ważniejsze?. ja, ty, on? będziemy się licytować? Dla mnie Pan Bóg jest przede wszystkim Panem rzeczy nie możliwych, dla tego wierze że w tym Kościele Katolickim, z tymi jego wszystkimi słabościami, grzechami, głupotami, obłudom i który coraz częściej jest przekreślany, Pan Bóg i tak działa. My Katole używamy takiego pojęcia jak ,,Kościół Święty" ale zapominamy o tym że Kościół nie jest święty ze względu na nas, tylko ze względu Chrystusa, który w nim jest. (Kościół to nie mury tylko wspólnota) Pańskie świadectwo i to co pan opisał jest bardzo podobne do takiego Audiobooka ,,Jestem Nikim" Lekcje Jozuego, bardzo polecam :) . Co do Eucharystii, skoro ja odczuwam całkowite zjednoczenie z Chrystusem, ciepło bijące z jego mocy, to chyba pana nie okłamuje :) . Łk. 13, 34: ,, Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak ptak swoje pisklęta pod skrzydła, a nie chcieliście " . Pewnie nie raz się podziobiemy, jak to pisklęta (Chrześcijanie) :), ale ptak (Duch Święty) nas zgromadzi, obyśmy się nauczyli jedności w Jezusie Chrystusie. Proszę o modlitwę o pojednanie nas wszystkich. Pozdrawiam, życzę wszystkiego dobrego Z Panem Bogiem :)
"Chciałbym tak umrzeć, by te swoje długi tu zostawić, przebaczyć." Wiele razy Jezus o tym mówił, o mamonie... "Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną" - wyjaśniał, że chodzi o darowanie długu
@@wiesiawojtkowska dość już pierdolenia tych zakłamanych bredni! I tego zjebanego pseudoBoga, który robi z ludzkich umysłów jesień średniowiecza! Kto przewartościowuje życie po życiu jest zjebaną kurwą nie mającą prawa głosu!
Ciekawe jest to że każdy ksiądz katolicki będzie tłumaczył inaczej , w efekcie i tak nic nie wytłumaczy. Każdy ksiądz wchodzi w duchowość wierzy w NIEPOKALANE Poczęcie❤ ale śmierć kliniczną tłumaczą nauką😂. Jedno wyklucza drugie 😢. Jestem dumna z tego że jesteśmy dziećmi Bożymi i z tego że do domu, do światła wrócimy. No i wcale nie mam zamiaru przed światłem uciekać😅. "Tylko światło nie ma cienia" ❤
Jakie bzdury ,Bóg jest sprawiedliwością i jedyna miłością Ludzie pojednani z Bogiem wiedza ze z wiara w Jezusa Chrystusa jako swojego zbawiciela w którego uwierzyli i oddali mu swoje życie zmartwychwstaną i będą żyć na wieki Jak było w raju ?grzech nas ludzi oddzielił od Boga ale kto zna ewangelie -dobra nowinę nie boi się śmierci ,bo śmierci już nie będzie Chrystus przezwyciężył smierć .a ludzie bezbożni i nie znający Boga i nie mający osobistej relacji z Nim umrą na wieki razem z szatanem Pozdrawiam i proponuje zanurzyć się w bożym Słowie /służebnica pańska Ojciec Bóg wysyłam i oddał swojego jedynego syna na zapłacenie i odkupienie ludzkich grzechów .Jak ludzie nie znają wogule Boga ani jego dobrej nowiny Straszne i przykre Ja będę żyła z moim Panem na wieki ,bo jestem jedna z kolumn w jego świętej Bożej świątyni Amen i Halleluja 🙏❣️😇
Serio?? W tym filmiku,jest straszna niewiedza.oby dwuch panow.od poczadku do konca.z niczym sie nie zgadzam.uciekac od swiatla,bol,strach,pytanie??! Jezeli wiezysz? Nie boisz sie.to pietwsze.strach powoduje demon.jezeli jestes czysty bez grzechu czego sie boisz?swiatla najwyzszego? Boisz sie spodkac z Jezusem? Tak pieknym,i tak milosiernym.ktos raz powiedzial....gdybys chociaz raz zobaczyl w polowie to swiatlo pelne milosci to bys oslepl.milosc tak piekna.ptawdziwy katolik.nie boi sie.umrzec.
Tomasz Kowalski Jezus oddał za nas życie (które utracił Adam) aby posłuszni ludzie mogli żyć wiecznie. Jest wiele wersetów biblijnych które to potwierdzają.
Anna Straszewska Czyli zanim "Adam i Ewa" nie zjedli tego owocu, byli idealni, czyli wszystko żyło wiecznie i nie było śmierci? Czy bycie idealnym oznacza według ciebie nie uleganie śmierci, chorobom i cierpieniu? I czy ta idealność dotyczyła tylko człowieka, czy także innych stworzeń (roślin, zwierząt, owadów, wirusów, dinozaurów) ? ;)
Śmierć jest wpisana w organizm? Swego czasu jeden z naukowców na YT mówił co innego. Poza tym wedle badań, człowiek nie umiera ze starości , tylko na jakąś chorobę. Niewydolność, zawał, nadciśnienie, albo co innego, a nigdy że starości. Zatem ktoś tu kłamie....
Fundamentalna i dogmatyczna odpowiedź ze co? Pan Hołownia bardzo napastliwy chyba bardziej niż w niektórych programach ale mi przypomina Kubę wojewódzkiego choć czytając kawałek swego czasu jego felietonu to lubi ironizowac i dawać pytania retoryczne zwłaszcza na końcu wypowiedzi całości. Ja nie lubię takiej napastliwosci bo stawia rozmowce w kłopotliwy położeniu zwłaszcza jeśli chodzi o czas do zastanowienia nad odpowiedzią. Sugerowanie odp nie polecam dziennikarzom bo mogę być posadzeni o kierunkowanie wypowiedzi rozmówców w stronę swojego mniemania na jakiś temat. Opiniotworczosc. Pozdrawiam
Jest ogromna boska sprawiedliwość i ogromna miłość. Niestety wszystkie religie, chcąc mieć władzę nad ludzmi przekazują nam zakłamaną wiedzę. Ludzie nie wiem dlaczego są w takiej jakby hipnozie i nie są w stanie samodzielnie myśleć. Z Biblii nie wynika, że Adam i Ewa byli jedynymi ludzmi. Kain, który zamieszkał w krainie Nod poznał swoją żonę, z którą miał syna. Ten zaś miał również żonę. Wiadomo, że Adam i Ewa to nie jedyni ludzie, a kto ich "stworzył " też nie wiadomo. Mówi się o Bogach, a nie jednym Bogu. Cechy tych Bogów nie są na pewno doskonałe. Bóg Stwórca na pewno nie jest zazdrosny i mściwy, a takie cechy są opisane w Biblii. Warto też zwrócić uwagę, że stary i nowy testament to zupełnie inne bajki. W starym testamencie mamy okrutną i mściwą istotę, w nowym zaś Jezus mówi o kochajacym Stwórcy. Nie jest prawdą, że "wizje" podczas śmierci klinicznej są związane z niedotleniem. Badania mówią zupełnie coś innego. Proszę wskazać swoje naukowe źródło. Kiepska ta religia, gdzie osoba, która niby ma taką wiedzę, żeby nauczać tak naprawdę niczego nie wie. Nie przekazuje pan nauk Jezusa i nawet w małej części nie chce go naśladować. Jezus nie umarł na krzyżu za nasze "grzechy", bo gdyby tak było to dlaczego kościół grzech uznaje i żąda spowiedzi. Nie ma w tym logiki. Jezus pokazał, że śmierć nie istnieje, że wszyscy jesteśmy dziećmi jednego Boga i wszyscy mamy takie właściwości jak on. To wszystko jest w Biblii, tylko wystarczy ją przeczytać. Mówi też, żeby nie osądzać, natomiast panowie nawet zaczęli osądzać Boga. Każdy ma cząstkę Boga w sercu, tylko trzeba do niej dotrzeć. Nie należy słuchać rozumu, tylko serca, a tam jest cała wiedza. Przykre jest słuchanie dorosłych mężczyzn, których dyskusja sprowadza się do rozmów dzieci w piskownicy i jeszcze twierdzą, że wierzą w Boga. Śmierci nie ma i zupełnie się jej nie boję, bo pozwoli mi wrócić do domu. Być może wrócę jeszcze do tego świata, bo reinkarnacja to największa sprawiedliwość Boga, ale wiem, że na razie to nie jest mój świat. Nie ma w nim miłości, a tylko nieliczni zdają sobie sprawę z tego, że tak naprawdę wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami i stanowimy jedność. Rodząc się przychodzimy do tego świata, umierając do innego. Każdy z nich jest taki jaki sobie stworzymy. Bóg dał nam wolną wolę i to my wybieramy, tak samo jak jak nasze dorosłe dzieci podejmują decyzje, nie zawsze zgodne z tym, co my uznajemy za słuszne. Cierpimy, chorujemy i do głowy nam nie przychodzi, ze to nie Bóg tylko my jesteśmy twórcami tych nieszczęść. Życzę panom więcej wiary w Boga i w to, ze wszystko co jest, jest doskonałe.
Oj,nie zgadzam się,nic nie przeżyłam,nie jestem spełniona,ale pragnę śmierci,by po niej zaznać szczęśliwości w jakikolwiek sposób,byle z miłością,którą mam obecnie w swoim sercu
W raju była śmierć biologiczna? Doskonałe ciało stworzenia Bożego, człowiek, gniło i się rozkładało? Śmierć przyszła na świat po przez grzech. Nie było śmierci, choroby, byliśmy doskonali. Maryja wiemy, że została wzięta do Nieba z ciałem. Jako, że człowiek zgrzeszył to śmierć stała się dla nas zbawieniem, bo czy ktoś, tu, chciał by żyć wiecznie, przecież czeka na nas zaprzepaszczony Raj. Nie wszyscy się boją panicznie śmierci, wielu na nią wręcz czeka. Śmierć dla chrześcijanina będzie piękną sprawą, taką powinna być, to będzie spotkanie z Panem Jezusem z Maryją, Świętymi, Aniołami i Archaniołami. A Łazarz, czy umarł, czy był już u progu drzwi, Jezus go wskrzesił.
***** W jakim raju? Mówisz o Edenie? Jeśli śmierć przyszła na świat przez grzech, to kto zgrzeszył, jeśli jeszcze człowieka nie było?... a były zwierzęta (chociażby dinozaury), które się zabijały, polowały na inne zwierzęta i ginęły z różnych biologicznych przyczyn.. No bo zakładam, że nie powątpiewasz w to, że dinozaury były i że były inne organizmy żywe, które ginęły i utworzyły np. pokłady kredy, czy węgla kamiennego na długo, zanim człowiek pojawił się na Ziemi.Nie poddaję w wątpliwość twojej wiary, ale szczerze życzę otwartego umysłu.
Anna Straszewska To w takim razie jak wytłumaczysz śmierć dinozaurów na miliony lat przed pojawieniem się pierwszych humanoidalnych istot? Ponadto, jesli wszystko co uczynił bóg było dobre, to co dobrego jest w gliździe ludzkiej, tasiemcu bomblowcowym, wirusie eboli, zarazkach malarii? A jesli w raju nie było śmierci i wszystko było idealne, to po co lwom i tygrysom były potrzebne kły i krótki przewód pokarmowy, skoro miałyby się żywić trawą, a nie mięsem? (no bo padliną też się nie mogły żywić, bo rzekomo nie było śmierci dopóki goły Adam nie zgrzeszył z gołą Ewą) ;))
Misja Jezusa nie traci sensu tylko jej nie rozumiesz i nadajesz jej "jedyny pewny logiczny sens" wg Ciebie. Dusza to kolejne ciało analogiczne do ciała fizycznego, w którym można się wyrażać w innym wymiarze. Nie jesteście ani ciałem fizycznym ani ciałem energetycznym (duszą).
Wojtek Sobolewski no ale ja się nie wypowiadam nigdzie co miał Jezus na myśli - chyba, że w kwestiach oczywistych jak np: nie zabijaj. Choć i tu znajdą się filozofowie, którzy potrafiliby to odwrócić na "zabijaj" : )
Jedyne czego dowiedziałam się z tego programu to to, że ci dwaj są absolutnie zagubieni i nie mają pojęcia o czym mówią. To tak jakby dwaj ślepi debatowali o kolorach tęczy. A powodem jest to, że w całym programie nie zabrzmiał ani jeden fragment Słowa Bożego. Kiedy opieramy nasze wyobrażenia o życiu po śmierci na fragmentach wierszy i opowiastkach o doświadczeniach ludzi, to tak się kończy. Weź do ręki jedyne, nieomylne Słowo Boże, jakim jest Biblia, a z niego dowiesz się co cię czeka po śmierci (sąd i kara wieczna za grzech), a także co zrobić za życia żeby tego uniknąć (uznać że nic co robimy nie wysłuży nam zbawienia, wyznać Bogu swoje grzechy i złożyć swoje zaufanie w doskonałym, zakończonym dziele pana Jezusa Chrystusa). Wtedy nie musisz się już obawiać śmierci fizycznej, ponieważ przeszedłeś że śmierci do życia wiecznego i masz zbawienie.
+Anna Straszewska Wycofuję się z mojego poprzedniego komentarza. Zrozumiałem, że nie warto żyć bez Boga. Nawróciłem się. Dziękuję za zachęcenie do wiary. Dziękuję i pozdrawiam.
Hołownia oszczędź ludziom Ty wszechobecny i na każdy temat ze swoim bełkotem znalazłeś nowy sposób na krojenie ludzi z kasy Hołownia zbliż się do Boga...tam znajdziesz odpowiedź a powinieneś już to znać o czym bełkoczesz 😏 lepiej się zastanów by nie oczerniać Boga bo sprawiedliwość napewno dosięga wszystkich i niezależnie o której stronie mylisz.........................🫴🕊
Ale gdybacie a tu potrzebna jest wiara w Pana❤️
Jedyną pewną rzeczą jest to że nikt nie wie z żywych,co jest i czy jest coś po śmierci. Każdy może mieć nadzieję, wierzyć, przypuszczać, ale nikt żyjący nie wie.
Witaj! Co się dzieje po śmierci jest zapisane w Biblii. Ale ludzie wolą słuchać bajek!
W jakiej Biblii??? Biblię napisali ludzie...
@@kamaka8309 a kto miałby ją pisać?
@@wiesiawojtkowska halo to jest głupie jeśli człowiek napisał to człowiek zmyślił nikt nie wie co jest po ŚMIERCI!!! żaden człowiek nie wie co jest po śmierci, więc po co piszesz czytajcie biblię skoro to zaprzecza sobie bo człowiek dopuki nie zginie się nie dowie - czyli taka osoba nam nie powie jak było po śmierci bo już zginie wow Ameryka odkryta 😆
Bernatowicz to W❤IE... on nie wierzy, tylko po prostu to WIE!!! kumasz?
smierc to dopiero poczatek wszystkiego....nikt nie chce umrzec,jak na ironie kazdy musi.
Nie prawda nie każdy musi...odsyłam do Apokalipsy Św. Jana. a dokładniej fragmenty gdzie Jezus przychodzi po swój kościół. Nie zabija żywych by potem ich ożywić i zabrać tylko zywych zabiera jako żywych.
Nikt nie chce umrzeć ? Dla mnie śmierć jest jednym z największych darów tego świata: )
to twoja opcja!
Ofelia Ofelia więc nie pisz **nikt** tylko pisz za siebie xD
XD
Trzeba przyznać, że niebanalna rozmowa. Bez stereotypowych ograniczeń.
Ja, również przeżyłam śmierć kliniczną podczas wstrząsu anafilaktycznego, i było to przykre doświadczenie!!
Granica strachu, ból poza bólem, strach przed powrotem na tamtą stronę w momencie odzyskiwania świadomości powrotu tutaj!!!! Myślę, że wszystko jest w nas samych, a tam nie maa NIC nowego!!!!!!
Możesz rozwinąć myśl "strach przed powrotem na tamta strone w momencie odzyskiwania swiadomosci"? Byłaś świadoma swojego stanu?
Tylko ludzie ,ktorzy przyjeli Jezusa do swojego serca nie boja sie smierci lub ludzie nieswiadomi ,ze poza Chrystusem jest tylko straszna ciemnosc ,z ktorej nie ma wyjscia .
Bardzo sobie ceniłam ten cykl rozmów. 🌻
PITOLENIE - pitoli jeden-czyli ksiądz i - pitoli drugi czyli Holownia.
Dwa razy przekroczyłem barierę --"ŻYCIE ŚMIERĆ"- za drugim razem byłem TAM 4 lata... TĄ barierę przekracza się w mgnieniu oka a z drugiej strony jesteśmy jak nowonarodzone dziecko... OPISALEM te moje pobyty TAM w dwóch tomach po 550 stron w -"KERYGMAT czyli Dobra Nowina"-
Wszyscy mówią o niebie i Bogu. Ale nikt jeszcze stamtąd nie wrócił, a Boga nikt osobiście nie widział.
A co z JEZUSEM? Przyszedł z nieba i opowiedział o tym, co jest dla nas istotne.
Dlaczego NIKT NIE CHCE UMIERAĆ? Mamy „włożoną do serc wieczność”.
widzialam umierajacych ludzi jak wpatrywALI SIE w jakis punkt jakby ktos po nich przyszedl...ze spokojem na twarzy odchodzili..
Bog juz uchronil ludzi od wiecznej smierci posylajac na krzyz Jazusa .Tam zwyciezyl szatana ,ktory mial wladze nad smiercia i dal nam ,ktorzy uwierzylismy ZYCIE Z NIM NA WIEKI .Bog ze swojej strony zrobil wszystko ,zebysmy na wieki nie umarli i nie znalezli sie w piekle .Ew Jana 1 roz .12 wiersz pisze .Tym zas ,ktorzy go przyjeli dal prawo stac sie dziecmi Bozymi ,tym .ktorzy wierza w imie jego .Ktorzy narodzili sie nie z krwi ani z cielesnej woli ,ani z woli mezczyzny ,lecz z Boga .Nowe narodzenie to nie obrzed religijny to przemiana calej naszej starej natury lub smierc starej grzesznej natury na nowa .To dzielo samego zywego ,milosiernego Boga .Warunkiem nowego narodzenia jest zerwaniem z grzesznym zyciem i zaparcia sie siebie ,wziecie krzyza i podazanie za Jezusem .To jest warunkiem otrzymania zycia wiecznego .
Proponuję przeczytać książkę, albo oglądnąć film "Nasz Dom"
co się kryje za słowem - BÓG? To juz jakaś grubsza wiedza, jesteśmy zbyt głupi żeby to jeszcze pojąć, ale wiem jedno, że jesteśmy w ogromnej nie wiedzy.
+Anna Straszewska Jemu raczej chodziło o to, że Biblia również jest próbą rozumienia Boga - dokumentem jednego wyznania, spisywanym na przestrzeni wielu tysięcy lat. Co Cię tak przekonuje do tego, aby wierzyć wykładni protestanckiej?
WRW przeczytaj moje świadectwo powyżej. Jak poznałem Jezusa.
Czemu wypowiadasz się za wszystkich ? Bo Ty nie wiesz tzn, że wszyscy g**** wiedzą ? :) Na Ziemi jest 7mrd ludzi - pewnie nikt z nich też nie wie co to jest blazar.
Bóg jest drogi internauto
Ksiądz powiedział, że jak się w stanie śmierci klinicznej zobaczy światło to trzeba uciekać od tego światła ja się z nim nie zgadzam.
ja je widziałam i nie uciekałam samo zgasło bo mnie tam nie chcieli kto by z takim charpaganem jak ja wytrzymał na tamtym swiecie
Niby gdzie mam uciekać ?
Po śmierci idziemy w miejsce, gdzie uważamy, że nam się należy. Ale generalnie przechodzimy w inny wymiar. Tam najpierw oczyszczamy się z ziemskich emocji. Potem odpoczywamy i szykujemy się do następnej inkarnacji. Tak naprawdę to nigdy nie umieramy i nigdy się nie rodzimy. Umiera i rodzi się ciało, ale MY NIE JESTEŚMY CIAŁEM. Jesteśmy ciągłym strumieniem świadomości. Nie istnieje nic, co nie byłoby Bogiem.
+Hans Kloss Byłam tam, widziałam, wiem. A ty?
+Wojtek Sobolewski Czy bałeś się tego miejsca w którym byłeś? Czy uważasz, że to jest Twój prawdziwy dom? Opowiedz proszę o tym miejscu.
A skąd Ty to wiesz? To tylko Twoje przypuszczenie. więcej niż przypuszczenie nie.
A skąd ta kobieta wie, co jest po śmiercii 😂😂😂
Śmierć nie istnieje... To tylko przejście w inną formę. Lżejszą!!!!
No tak przecież wiesz bo tam byłeś a teraz wróciłeś i o tym opowiadasz.
Pan Ksiądz, który posiadł wszelką wiedzę i jest wszechwiedzący, wszechpotężny i wszechdoskonały, wie wszystko. I nie wolno, nam prostym owieczkom zadawać pytań, tylko przyjąć, jako oczywistą, oczywistość. Pewnie po śmierci, będzie zdumiony, że Bóg naprawdę istnieje!!! GRATULACJE!
ee nie przesadzaj, większość z nich chyba wierzy : )
To ja przed ...wyjadę do Czech i nareszcie nikt nie będzie mi mówił gdzie mam spocząć.Podobała mi się Szrenica i tam chciałabym być rozsypana a nie na zimnym cmentarzu.
Moźesz też podarować swoje zwłoki akademii medycznej. Studenci muszą się na czymś uczyć.
Dobre ztym lekarstwem .plan Boży
Nicht niechce być gotowy na koniec , ponieważ w naturze człowieka co innego tkwi.
Witaj! Masz rację! Nikt nie chce umierać bo jesteśmy stworzeni do ŻYCIA WIECZNEGO NA ZIEMI! Zgadzasz się z tym ?
Lubie Szymona a raczej jego podejście do wiary,sam jestem ateistą a Szymon próbuje wpleść logike w wiare w Boga.Według mojego odczucia wynikają z tego ciągłe paradoksy które nie pozwalają mi w niego uwierzyć choć wiem że będąc tylko człowiek mogę się mylić jak każdy.Natomias podejście księdza Strzelczyka trochu mnie zaskakuje bo sądziłem że księża nie mają tego typu obaw co do śmierci,mam tu na myśli strach.Chwilami odnoszę wrażenie słuchając księdza Grzegorza że próbuje on na siłę uzasadniać swoją deklarowaną wiarę w Boga choć sam w to do końca nie wierzy.Niestety choć mogłoby się z pozoru wydawać że każdy z nas prędzej czy póżniej przekona się na własnej skórze co w trawie piszczy mam jednak złą wiadomość dla ateistów,a mianowicie jeśli mamy racje to i tak się nie dowiemy tego gdyż w chwili śmierci i tak stracimy świadomość.Amen.
macrobin007 Możesz się mylić: czy Bóg jest, czy go niema; ale możesz się również przekonać i doświadczyć Go, tak silnie, że nie będziesz miał wątpliwości co do Jego istnienia. To jest możliwe, wielu chrześcijan doświadczyło Boga w taki sposób, że wiedzą iż to właśnie Jezus Chrystus jest Synem Bożym.Jak to zrobić? W zasadzie prosta sprawa:Jeśli nie wierzysz (ateista) to możesz spróbować tak:uklęknąć (klękając ze świadomością iż jeśli istnieje to klękasz przed swoim Stworzycielem, Bogiem) i powiedzieć jak byś mówił do kogoś kto jest przed tobą: Jezu, jeśli Ty istniejesz, a ja jestem w błędzie nie wierząc w Ciebie, to proszę przemów do mnie, objawi mi się, bo chcę Cię poznać. Możesz dodać coś od siebie, jeśli jesteś otwarty i naprawdę szukasz, Pan Jezus nie będzie zwlekał, da o sobie znać. Przyjdź Panie Jezu do wątpiących i nie wierzących, przyjdź Duchu Święty, ogarniaj ich, objawi się Panie.Niech błogosławi Bóg Wszechmogący, Ojciec, Syn i Duch Święty. AmenKróluj Nam Chryste, Chwała Tobie Panie :)
***** :O
prostowoczy2 ?
macrobin007 przeczytaj proszę mój wpis powyżej. Opisałem moje świadectwo jak poznałem Jezusa. Boga nie znajdziesz w KRK.
Mylisz się świadomość się jeszcze wyostrzy!!! Pozdrawiam🌹
Oczywiście po śmierci nic nie ma. Umieramy, ciało gnije. Nie ma duszy to jest tylko mózg nasz umysł i on też umiera i gnije
przeciez po to przyszedł Jezus aby nas uwolnic z leku przed smiercia.jak jestes w Chrystusue to sie nie boisz
To oburzajace co ten ksiadz opowiada... Ludzie ktorzy przezyli smierc, byli poza swoim cialem przez dlugi czas, byly przypadki, ze cialo juz bylo w kostnicy po sekcji, opowiadaja o Niebie do ktorego trafili, po czym powrocili do swojego martwego juz ciala. Wystarczy sie z tymi przypadkami zaznajomic bo jest ich wiele. Ludzie ci widzieli rzeczy ktorych nie mieli prawa widziec, np buty na parapecie w szpitalu 4 pietra wyzej. Byly przypadki gdy zydzi I muzulmanie widzieli Jezusa i sie po smierci klinicznej nawrocili. Tymczasem tutaj w roli eksperta wystepuje ksiadz ktory nie ma o tym zielonego pojecia a podsumowaniem jego ignorancji jest zdanie, ze "gdyby ludzie byli niesmiertelni, to po dwoch tygodniach by sie pozabijali"... Nic wiecej nie mam do dodania...
Jak znasz angielski to poszukaj smierci klinicznej osob innej wiary. Jedni widzieli lokalne bustwa, inni Mahometa. Sa muzulmanie co nawrocili sie na chrzescijwnstwo bo widzieli Jezusa, a sa Chrzescijanie co nawrocili sie na Islam bo widzieli Mahommeta. Co tam w glowce jest kazdej osoby to nikt nie wie, a branie to za pewnik to szaleństwo. 8miliardow ludzi na ziemi, stosunkiem przypadkow na wszystko znajdziesz dowody.
Wiedzą ci którzy wrocili z śmierci klinicznej
A istnieje wogóle Bóg???
OSTRZEŻENIE DLA KAPŁANÓW KATOLICKICH
Galacjan 1
(6) Dziwię się, że tak prędko dajecie się odwieść od tego, który was powołał w łasce Chrystusowej do innej ewangelii,
(7) Chociaż innej nie ma; są tylko pewni ludzie, którzy was niepokoją i chcą przekręcić ewangelię Chrystusową.
(8) Ale choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba zwiastował wam ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty!
(9) Jak powiedzieliśmy przedtem, tak i teraz znowu mówię: Jeśli wam ktoś zwiastuje ewangelię odmienną od tej, którą przyjęliście, niech będzie przeklęty!
Musiało być to bardzo ważne skoro Paweł zaznaczył to w liście dwukrotnie.
Ewangelia taka jaka obowiązywała za czasów Pawła, obowiązuje i dzisiaj. Ponieważ słowo Boże jest niezmienne. Bóg nigdy nie zmienia zdania.
Jest to przestroga dla kapłanów. Na których spoczywa ogromna odpowiedzialność. Brak znajomości ewangelii przez wiernych jest do zrozumienia. Natomiast kapłanów stawia w bardzo złej sytuacji. Kapłan kościoła chrześcijańskiego powinien znać prawdziwą ewangelię.
Odpowie przed Sądem Bożym.
Z Mateusza 7
(22) W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów, i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów?
(23) A wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem. Idźcie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie.
(24) Każdy więc, kto słucha tych słów moich i wykonuje je, będzie przyrównany do męża mądrego, który zbudował dom swój na opoce. (Jezusie - przyp autora)
(25) I spadł deszcz ulewny, i wezbrały rzeki, i powiały wiatry, i uderzyły na ów dom, ale on nie runął, gdyż był zbudowany na opoce.
(26) A każdy, kto słucha tych słów moich, lecz nie wykonuje ich, przyrównany będzie do męża głupiego, który zbudował swój dom na piasku. (np. kult maryjny - przyp. autora)
(27) I spadł ulewny deszcz, i wezbrały rzeki, i powiały wiatry, i uderzyły na ów dom, i runął, a upadek jego był wielki.
Kościół Katolicki doprowadził do sytuacji, w której wierni obawiają się wznosić swe modły bezpośrednio do Pana Jezusa. Bezpośrednia relacja z Jezusem tu na ziemi jest konieczna do zbawienia.
A zbawienie tylko w Jezusie Chrystusie.
"Ja jestem drogą, prawdą i życiem, NIKT nie przychodzi do Ojca, jak TYLKO przeze mnie" J 14:6
Konieczne jest wyznanie wiary.
"Jeśli ustami wyznasz, że Jezus jest Panem i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg wzbudził Go z martwych, zbawiony będziesz" Rz 10:9
Jeśli wyznanie wiary będzie szczere, nastąpi przemiana duchowa, konieczna aby być w żywej relacji z Jezusem.
"Jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego" J 3:3
A wtedy Bóg już nie opuści. Dzieci Boże mają pewność zbawienia.
"Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy. " J 10:27-30
Pan Jezus wysłuchuje próśb, możemy bezpośrednio do Niego się zwracać.
"A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię. " J 14:14
Tymczasem w Kościele Katolickim wierny jest zwiedzony: trochę kultu maryjnego, kultu świętych, papieży i trochę Pana Jezusa. Tak, jakby postać Jezusa Chrystusa świadomie była odsuwana na bok.
A tymczasem w apokalipsie Jana czytamy:
"Znam uczynki twoje, żeś ani zimny, ani gorący. Obyś był zimny albo gorący! A tak, żeś letni, a nie gorący ani zimny, wypluję cię z ust moich." Apok 3:15-16
Bóg jest Bogiem porządku. Dla Niego TAK znaczy TAK, NIE znaczy NIE. Nic nie ma pośrodku. Nie można być chrześcijaninem modlącym się do wszystkich świętych i trochę do Jezusa. Albo jesteś z Jezusem, masz z Nim relacje i jesteś zbawiony albo nie. Nie można być trochę zbawionym.
Pozdrawiam w Jezusie Chrystusie.
Piotr Wyczawski
Cytaty i słowa nie pochodzą ode mnie.
Szczęść Boże :). ,,Kościół Katolicki doprowadził do sytuacji, w której wierni obawiają się wznosić swe modły bezpośrednio do Pana Jezusa. Bezpośrednia relacja z Jezusem tu na ziemi jest konieczna do zbawienia'' Czyżby Kościół zapomniał o Eucharystii?, po swojej obserwacji uważam, że Eucharystia jest nawet nie tyle co relacją, a zjednoczeniem tak silnym i mocnym w łasce i miłosierdziu, że nic nie jest w stanie nas od siebie oddzielić, czy dalej uważa pan że nie mam z Panem Jezusem relacji?
Zacytował pan Ewangelie św Jana: ,,Ja jestem drogą, prawdą i życiem, NIKT nie przychodzi do Ojca, jak TYLKO przeze mnie" piękne i prawdziwe, tylko czy jeśli ja, wcześniej będąc nie wierzącym, za pomocą św Filipa Neri, który doprowadził mnie do relacji z Panem Jezusem to zrobił coś złego? czy nie był on pośrednikiem pomiędzy mną a Panem Jezusem? Pan Jezus natomiast drogą do Ojca ?
Napisał pan ,,Konieczne jest wyznanie wiary" czyż Kościół w 325 roku na Soborze w Nicei nie sformułował pierwszego pełnego wyznania wiary, czyli Kredo Nicejsko-Konstantynopolitańskie, używane na każdej Mszy świętej?, wiadomym jest że dużo ludzi nie przyjmuje tego w pełni, no bo, po co się zastanawiać? i powiem panu że także nad tym ubolewam, ale czy przez to że pewnych rzeczy ludzie nie rozumieją albo się nie zastanawiają to Pan Bóg nie jest w stanie dać nam łaski? co nie znaczy że teraz nie trzeba się starać zrozumieć i w końcu przyjąć w pełni prawdy.
Prawdą jest że Kapłani powinni ,, Paść owce, a nie siebie " Ez 34,8 Natomiast u Księdza Grzegorza zła nie dostrzegłem, a wręcz dość często ukazał mi prawdę nad, którą ślęczałem latami.
Wszystkiego dobrego, pozdrawiam. Z Panem Bogiem :)
Witam Panie Robercie.
Powyższy tekst nie jest skierowany bezpośrednio do księdza Grzegorza. Jest to ogólne wołanie. Dlaczego napisałem taki tekst? Ponieważ zarówno w mojej rodzinie jak i wśród znajomych i nawet tutaj na łamach YT, spotykam się ze stwierdzeniem (Katolików), że bezpośrednie modlitwy do Pana Jezusa są "niebezpieczne". A jak wiemy jedyną i prawdziwą bramą do Ojca jest Jezus Chrystus. Uważam, że ludzie którzy nigdy nie modlili się do Pana Jezusa, nie poznali Go osobiście, nie będą zbawieni. Tak mówi Pismo Święte.
W powyższym napisanym wcześniej tekście brakuje jednego istotnego elementu. Kluczowego do zbawienia. Przyznam, że przeoczyłem. Teraz zauważyłem to ogromne niedopatrzenie.
Nie ma deklaracji.
"Kto ustami wyzna, że Jezus jest Panem a w sercu swoim uwierzy, że Bóg wzbudził Go z martwych, zbawiony będzie."
Powyższy werset jest kluczowy, uważam że najważniejszy w całym Piśmie Świętym (NT i ST). Jest to klucz do zbawienia, który pozostawił nam Jezus.
Jak widzimy składa się z dwóch elementów. Wyznania wiary i deklaracji. Wielu wierzy ale nie ma deklaracji. Tu pozostawił na Bóg wolną wolę. To my musimy jeszcze tu na ziemi zdecydować z kim chcemy spędzić wieczność.
Aby uzasadnić, napiszę poniżej w skrócie moje świadectwo o tym jak poznałem Jezusa.
Powiedziała mi o tym moja żona trzy lata temu. Wówczas jeszcze narzeczona. Postawiła mi taki warunek. Byłem zaskoczony ponieważ uważałem, że Jezusa znam. Od dziecka chodziłem do kościoła. Powiedziała, że to nie o to chodzi. Powiedziała co muszę zrobić. Zszedłem na parking do samochodu. Siedziałem dobre pół godziny. Zastanawiałem się co powiedzieć. W końcu głośno zwróciłem się do Jezusa. Zacząłem mówić Mu o swoim grzesznym życiu i że chciałbym Go poznać, że chciałbym aby został moim Panem. Po chwili słowa jakby same zaczęły wypływać z moich ust. To nie ja układałem zdania. Straciłem poczucie czasu. Nie wiem jak długo to trwało. Nagle uświadomiłem sobie, że w samochodzie ktoś jest. To był On. Poczułem ogromną miłość. Nie da się słowami opisać. Nie pamiętam jak długo jeszcze siedziałem w samochodzie. "Delektowałem" się tą komunią z Nim, społecznością. Wysiadłem z samochodu i nadal czułem silną Jego obecność i miłość.
I tą obecność czuję do dzisiejszego dnia. Obecność Ducha Jezusa (Ducha Świętego). Z dnia na dzień Jezus mnie zmieniał. Z okropnego grzesznika zrobił ze mnie swego ucznia. Bez Jezusa nie jesteśmy zdolni się uświęcić. Od tamtej pory mam absolutną pewność zbawienia.
Jako małżeństwo przystaliśmy do małego zboru ludzi narodzonych z Bożego Ducha. I tam celebrujemy wieczerzę z chlebem i winem. I ta wspólna komunia działa. Ludzie są uzdrawiani. Czujemy szczególnie silną obecność Ducha Świętego.
Natomiast co do eucharystii i komunii celebrowanej w KRK jesteśmy bardzo ostrożni.
Polecam obejrzeć wykład prof. Roger Oakland Droga do Rzymu i inne.
Pozdrawiamy w Jezusie Chrystusie.
Beata z Markiem (kolejne imię Piotr ;-))
Prosimy Ducha Świętego aby poprowadził każdą osobę szukającą Pana Jezusa , która przeczyta ten tekst.
Bóg zapłać za świadectwo, podbudowało mnie :), gdy je ujrzałem zaraz skojarzył mi się tekst św Jana Pawła II: ,, nikt nie zastąpi człowieka w jego osobistym spotkaniu z Bogiem ''
Przeżyłem podobną historie co pan, ale w znacznie bardziej negatywnej postawie do Kościoła, tym bardziej że sami Księża doprowadzili mnie do całkowitej postawy kontry i sprzeciwu co do Katolików i Kościoła i tej wielkiej jak wtedy uważałem obłudy, na szczęście z pomocą Ducha Świętego, dostrzegłem że gdy się zacznie budować na Chrystusie: relacje, przyjaźni, wspólnotę Kościoła, to On naprawdę działa, w końcu przez Niego otrzymałem szanse życia oraz zbawienia, ale to inna historia.
Napisał pan o kluczu i to prawda, ja doznałem takiego klucza: ,,Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity''. (J 12, 24) . Ja wiem co to znaczy umrzeć na tym świecie, ale nie wprost tylko utracić całkowicie chęć życia, uświadomić sobie że wszystko w czym szukałem zaspokojenia, wszyscy moi bliscy, wszystkie popaprane miłości w jakie wchodziłem, co prowadziło mnie do przeróżnych uzależnień, wyniszczających mnie, nagle pojawia się Pan Jezus z całkowitą miłością i łaską w całkowitym dnie mojego życia, przychodzi Chrystus, który już tyle naprawił w moim życiu i nadal mnie zmienia, poprzez spowiedź, poprzez komunie z Nim i codzienne spotkanie. Oto jest moje świadectwo.
Uważam tak jak i Kościół że Bóg do każdego przychodzi inaczej.
Ja także żyje w poczuciu obecności Boga, w zasadzie to nie ma nic bardziej oczywistego niż Jego obecność, może nie zawsze mam poczucie zbawienia, bo czuje taką wolność, przez Jego nie wyobrażalne ,,wariactwo" w miłości i zaufaniu, że w każdej chwili mogę powiedzieć Mu nie, obym nigdy aż tak nie zgłupiał.
Nie ma sensu się kłócić o to kto ma racje Mt 13, 20: ,, I gdyby Pan nie skrócił owych dni, nikt by nie ocalał. Ale skrócił te dni ze względu na WYBRANYCH, których sobie obrał " . Kto to są ci wybrani?, który chrzest jest ważniejszy? a które człowieczeństwo jest ważniejsze?. ja, ty, on? będziemy się licytować?
Dla mnie Pan Bóg jest przede wszystkim Panem rzeczy nie możliwych, dla tego wierze że w tym Kościele Katolickim, z tymi jego wszystkimi słabościami, grzechami, głupotami, obłudom i który coraz częściej jest przekreślany, Pan Bóg i tak działa.
My Katole używamy takiego pojęcia jak ,,Kościół Święty" ale zapominamy o tym że Kościół nie jest święty ze względu na nas, tylko ze względu Chrystusa, który w nim jest. (Kościół to nie mury tylko wspólnota)
Pańskie świadectwo i to co pan opisał jest bardzo podobne do takiego Audiobooka ,,Jestem Nikim" Lekcje Jozuego, bardzo polecam :) .
Co do Eucharystii, skoro ja odczuwam całkowite zjednoczenie z Chrystusem, ciepło bijące z jego mocy, to chyba pana nie okłamuje :) .
Łk. 13, 34: ,, Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak ptak swoje pisklęta pod skrzydła, a nie chcieliście " . Pewnie nie raz się podziobiemy, jak to pisklęta (Chrześcijanie) :), ale ptak (Duch Święty) nas zgromadzi, obyśmy się nauczyli jedności w Jezusie Chrystusie.
Proszę o modlitwę o pojednanie nas wszystkich.
Pozdrawiam, życzę wszystkiego dobrego Z Panem Bogiem :)
"Chciałbym tak umrzeć, by te swoje długi tu zostawić, przebaczyć."
Wiele razy Jezus o tym mówił, o mamonie... "Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną" - wyjaśniał, że chodzi o darowanie długu
A bierzesz pod uwagę to, że możesz nie zaznać śmierci?
@@wiesiawojtkowska dość już pierdolenia tych zakłamanych bredni! I tego zjebanego pseudoBoga, który robi z ludzkich umysłów jesień średniowiecza! Kto przewartościowuje życie po życiu jest zjebaną kurwą nie mającą prawa głosu!
@@Iksigrekzet. aha
Ciekawe jest to że każdy ksiądz katolicki będzie tłumaczył inaczej , w efekcie i tak nic nie wytłumaczy. Każdy ksiądz wchodzi w duchowość wierzy w NIEPOKALANE Poczęcie❤ ale śmierć kliniczną tłumaczą nauką😂. Jedno wyklucza drugie 😢. Jestem dumna z tego że jesteśmy dziećmi Bożymi i z tego że do domu, do światła wrócimy. No i wcale nie mam zamiaru przed światłem uciekać😅. "Tylko światło nie ma cienia" ❤
Jakie bzdury ,Bóg jest sprawiedliwością i jedyna miłością Ludzie pojednani z Bogiem wiedza ze z wiara w Jezusa Chrystusa jako swojego zbawiciela w którego uwierzyli i oddali mu swoje życie zmartwychwstaną i będą żyć na wieki Jak było w raju ?grzech nas ludzi oddzielił od Boga ale kto zna ewangelie -dobra nowinę nie boi się śmierci ,bo śmierci już nie będzie Chrystus przezwyciężył smierć .a ludzie bezbożni i nie znający Boga i nie mający osobistej relacji z Nim umrą na wieki razem z szatanem Pozdrawiam i proponuje zanurzyć się w bożym Słowie /służebnica pańska Ojciec Bóg wysyłam i oddał swojego jedynego syna na zapłacenie i odkupienie ludzkich grzechów .Jak ludzie nie znają wogule Boga ani jego dobrej nowiny Straszne i przykre Ja będę żyła z moim Panem na wieki ,bo jestem jedna z kolumn w jego świętej Bożej świątyni Amen i Halleluja 🙏❣️😇
Ten ksiadz sam nie wie co mowi.az sie nie da sluchac.
Szymon.... ależ Ty jesteś przykry.
Serio, nic nie wiecie to tu jest odp. na youtube” odpowiedzi ojca Pio”
Serio?? W tym filmiku,jest straszna niewiedza.oby dwuch panow.od poczadku do konca.z niczym sie nie zgadzam.uciekac od swiatla,bol,strach,pytanie??! Jezeli wiezysz? Nie boisz sie.to pietwsze.strach powoduje demon.jezeli jestes czysty bez grzechu czego sie boisz?swiatla najwyzszego? Boisz sie spodkac z Jezusem? Tak pieknym,i tak milosiernym.ktos raz powiedzial....gdybys chociaz raz zobaczyl w polowie to swiatlo pelne milosci to bys oslepl.milosc tak piekna.ptawdziwy katolik.nie boi sie.umrzec.
To taka rozmowa fantastyczno- naukowa, trochę monty-pajton. Były momenty że popuściłem.
Nie bylo biologicznej smierci, przeciez Bog stworzyl Adama i Ewe do zycia wiecznego w raju na ziemi. Taki byl jego plan.
prostowoczy2 Stworzył, ale jeszcze nie zbawił :)
Tomasz Kowalski Jezus oddał za nas życie (które utracił Adam) aby posłuszni ludzie mogli żyć wiecznie. Jest wiele wersetów biblijnych które to potwierdzają.
prostowoczy2 Więc teraz już wiesz, jaki był plan Boga.
Anna Straszewska A kiedy pojawił się grzech według ciebie i na czym polegało bycie "idealnym"?
Anna Straszewska Czyli zanim "Adam i Ewa" nie zjedli tego owocu, byli idealni, czyli wszystko żyło wiecznie i nie było śmierci? Czy bycie idealnym oznacza według ciebie nie uleganie śmierci, chorobom i cierpieniu? I czy ta idealność dotyczyła tylko człowieka, czy także innych stworzeń (roślin, zwierząt, owadów, wirusów, dinozaurów) ? ;)
Mam nadzieje ze juz wtedy nie bede musial wiecej podatkow placic ;-)
po smirrci tylko robaczkom słuzysz za pokarma od tego podatku nie ma
Śmierć jest wpisana w organizm? Swego czasu jeden z naukowców na YT mówił co innego.
Poza tym wedle badań, człowiek nie umiera ze starości , tylko na jakąś chorobę. Niewydolność, zawał, nadciśnienie, albo co innego, a nigdy że starości.
Zatem ktoś tu kłamie....
Fundamentalna i dogmatyczna odpowiedź ze co? Pan Hołownia bardzo napastliwy chyba bardziej niż w niektórych programach ale mi przypomina Kubę wojewódzkiego choć czytając kawałek swego czasu jego felietonu to lubi ironizowac i dawać pytania retoryczne zwłaszcza na końcu wypowiedzi całości.
Ja nie lubię takiej napastliwosci bo stawia rozmowce w kłopotliwy położeniu zwłaszcza jeśli chodzi o czas do zastanowienia nad odpowiedzią. Sugerowanie odp nie polecam dziennikarzom bo mogę być posadzeni o kierunkowanie wypowiedzi rozmówców w stronę swojego mniemania na jakiś temat. Opiniotworczosc. Pozdrawiam
Tyle oskarzen wobec Pana Boga. Smutne.
Jest ogromna boska sprawiedliwość i ogromna miłość. Niestety wszystkie religie, chcąc mieć władzę nad ludzmi przekazują nam zakłamaną wiedzę. Ludzie nie wiem dlaczego są w takiej jakby hipnozie i nie są w stanie samodzielnie myśleć. Z Biblii nie wynika, że Adam i Ewa byli jedynymi ludzmi. Kain, który zamieszkał w krainie Nod poznał swoją żonę, z którą miał syna. Ten zaś miał również żonę. Wiadomo, że Adam i Ewa to nie jedyni ludzie, a kto ich "stworzył " też nie wiadomo. Mówi się o Bogach, a nie jednym Bogu. Cechy tych Bogów nie są na pewno doskonałe. Bóg Stwórca na pewno nie jest zazdrosny i mściwy, a takie cechy są opisane w Biblii. Warto też zwrócić uwagę, że stary i nowy testament to zupełnie inne bajki. W starym testamencie mamy okrutną i mściwą istotę, w nowym zaś Jezus mówi o kochajacym Stwórcy. Nie jest prawdą, że "wizje" podczas śmierci klinicznej są związane z niedotleniem. Badania mówią zupełnie coś innego. Proszę wskazać swoje naukowe źródło. Kiepska ta religia, gdzie osoba, która niby ma taką wiedzę, żeby nauczać tak naprawdę niczego nie wie. Nie przekazuje pan nauk Jezusa i nawet w małej części nie chce go naśladować. Jezus nie umarł na krzyżu za nasze "grzechy", bo gdyby tak było to dlaczego kościół grzech uznaje i żąda spowiedzi. Nie ma w tym logiki. Jezus pokazał, że śmierć nie istnieje, że wszyscy jesteśmy dziećmi jednego Boga i wszyscy mamy takie właściwości jak on. To wszystko jest w Biblii, tylko wystarczy ją przeczytać. Mówi też, żeby nie osądzać, natomiast panowie nawet zaczęli osądzać Boga. Każdy ma cząstkę Boga w sercu, tylko trzeba do niej dotrzeć. Nie należy słuchać rozumu, tylko serca, a tam jest cała wiedza. Przykre jest słuchanie dorosłych mężczyzn, których dyskusja sprowadza się do rozmów dzieci w piskownicy i jeszcze twierdzą, że wierzą w Boga. Śmierci nie ma i zupełnie się jej nie boję, bo pozwoli mi wrócić do domu. Być może wrócę jeszcze do tego świata, bo reinkarnacja to największa sprawiedliwość Boga, ale wiem, że na razie to nie jest mój świat. Nie ma w nim miłości, a tylko nieliczni zdają sobie sprawę z tego, że tak naprawdę wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami i stanowimy jedność. Rodząc się przychodzimy do tego świata, umierając do innego. Każdy z nich jest taki jaki sobie stworzymy. Bóg dał nam wolną wolę i to my wybieramy, tak samo jak jak nasze dorosłe dzieci podejmują decyzje, nie zawsze zgodne z tym, co my uznajemy za słuszne. Cierpimy, chorujemy i do głowy nam nie przychodzi, ze to nie Bóg tylko my jesteśmy twórcami tych nieszczęść. Życzę panom więcej wiary w Boga i w to, ze wszystko co jest, jest doskonałe.
Czy można być gotowym na śmierć, chyba nie
😡😭
Oj,nie zgadzam się,nic nie przeżyłam,nie jestem spełniona,ale pragnę śmierci,by po niej zaznać szczęśliwości w jakikolwiek sposób,byle z miłością,którą mam obecnie w swoim sercu
Szymon i co się z Tobą podziało że podałeś rękę tym , co chcą obciosywać katolików ?
W raju była śmierć biologiczna? Doskonałe ciało stworzenia Bożego, człowiek, gniło i się rozkładało?
Śmierć przyszła na świat po przez grzech. Nie było śmierci, choroby, byliśmy doskonali. Maryja wiemy, że została wzięta do Nieba z ciałem.
Jako, że człowiek zgrzeszył to śmierć stała się dla nas zbawieniem, bo czy ktoś, tu, chciał by żyć wiecznie, przecież czeka na nas zaprzepaszczony Raj.
Nie wszyscy się boją panicznie śmierci, wielu na nią wręcz czeka. Śmierć dla chrześcijanina będzie piękną sprawą, taką powinna być, to będzie spotkanie z Panem Jezusem z Maryją, Świętymi, Aniołami i Archaniołami.
A Łazarz, czy umarł, czy był już u progu drzwi, Jezus go wskrzesił.
***** W jakim raju? Mówisz o Edenie? Jeśli śmierć przyszła na świat przez grzech, to kto zgrzeszył, jeśli jeszcze człowieka nie było?... a były zwierzęta (chociażby dinozaury), które się zabijały, polowały na inne zwierzęta i ginęły z różnych biologicznych przyczyn.. No bo zakładam, że nie powątpiewasz w to, że dinozaury były i że były inne organizmy żywe, które ginęły i utworzyły np. pokłady kredy, czy węgla kamiennego na długo, zanim człowiek pojawił się na Ziemi.Nie poddaję w wątpliwość twojej wiary, ale szczerze życzę otwartego umysłu.
Nie wiem skąd czerpiesz taką wiedzę ale chyba czas zacząć czytać Biblia. Pozdrawiam
prostowoczy2 Biblia to nie podręcznik historii naturalnej.
Tomasz Kowalski moja odp była do Harry Brak
Anna Straszewska To w takim razie jak wytłumaczysz śmierć dinozaurów na miliony lat przed pojawieniem się pierwszych humanoidalnych istot? Ponadto, jesli wszystko co uczynił bóg było dobre, to co dobrego jest w gliździe ludzkiej, tasiemcu bomblowcowym, wirusie eboli, zarazkach malarii? A jesli w raju nie było śmierci i wszystko było idealne, to po co lwom i tygrysom były potrzebne kły i krótki przewód pokarmowy, skoro miałyby się żywić trawą, a nie mięsem? (no bo padliną też się nie mogły żywić, bo rzekomo nie było śmierci dopóki goły Adam nie zgrzeszył z gołą Ewą) ;))
jestem gotowy na śmierć, a ty ?
a ja jestem śmiercią : )
A ja nie ja się potwornie boje....😖
Boże szymek 😅😮😅😅
Jezeli nie byloby smierci to niby w jaki sposob mielibysmy sie pozabijac ??? Nie ma smierci/nie ma zabijania, to przeciez takie proste... 😂
+Anna Straszewska ales teraz pocisnela , stek zaprzeczen w tym krotkim urywku napisalas
Misja Jezusa nie traci sensu tylko jej nie rozumiesz i nadajesz jej "jedyny pewny logiczny sens" wg Ciebie.
Dusza to kolejne ciało analogiczne do ciała fizycznego, w którym można się wyrażać w innym wymiarze. Nie jesteście ani ciałem fizycznym ani ciałem energetycznym (duszą).
Wojtek Sobolewski a skąd Ty możesz wiedzieć co miał Jezus na myśli : )
Wojtek Sobolewski no ale ja się nie wypowiadam nigdzie co miał Jezus na myśli - chyba, że w kwestiach oczywistych jak np: nie zabijaj.
Choć i tu znajdą się filozofowie, którzy potrafiliby to odwrócić na "zabijaj" : )
co za oszolomstwo, ja pierdole
Czy Hołownia kiedyś wróci do wiary…… szkoda, że go tu nie ma.
Hołota
Gadka dwóch głupców nie ma sensu.
Następne piepszenie ...
Jak można tak prowadzić wywiad :V
Jakby to powiedziec cierpimy w życiu itd.poza tym Adam i Ewa bzdura to jak... Niby ludzie czarni Chińczycy itd to jest niezrozumiale i zaklamane
Jedyne czego dowiedziałam się z tego programu to to, że ci dwaj są absolutnie zagubieni i nie mają pojęcia o czym mówią. To tak jakby dwaj ślepi debatowali o kolorach tęczy. A powodem jest to, że w całym programie nie zabrzmiał ani jeden fragment Słowa Bożego. Kiedy opieramy nasze wyobrażenia o życiu po śmierci na fragmentach wierszy i opowiastkach o doświadczeniach ludzi, to tak się kończy. Weź do ręki jedyne, nieomylne Słowo Boże, jakim jest Biblia, a z niego dowiesz się co cię czeka po śmierci (sąd i kara wieczna za grzech), a także co zrobić za życia żeby tego uniknąć (uznać że nic co robimy nie wysłuży nam zbawienia, wyznać Bogu swoje grzechy i złożyć swoje zaufanie w doskonałym, zakończonym dziele pana Jezusa Chrystusa). Wtedy nie musisz się już obawiać śmierci fizycznej, ponieważ przeszedłeś że śmierci do życia wiecznego i masz zbawienie.
Czy ktoś wierzy czy nie Dusza ludzka jest nieśmiertelna i kropka i niema inkarnacji to bzdura!!!!!! Pozdrawiam
Biblia kaznodzieja Salomon 9 róż wers 5
nie ma żadnego boga , to bajka dla dzieci , które boją się ciemności.
Andrew Golota Ojj, jak ty takim razie żyjesz? Ja bym tak nie mógł naprawdę
+Anna Straszewska Wycofuję się z mojego poprzedniego komentarza. Zrozumiałem, że nie warto żyć bez Boga. Nawróciłem się. Dziękuję za zachęcenie do wiary. Dziękuję i pozdrawiam.
+Andrew Golota Wycofuję się z mojego komentarza.Wiara czyni cuda
Anna Straszewska To nie był żart, po prostu z upływem czasu zrozumiałem swoje błędy :D
Andrew przeczytaj proszę mój wpis powyżej. Opisałem moje świadectwo jak poznałem Jezusa. Boga nie znajdziesz w KRK.
Hołownia oszczędź ludziom Ty wszechobecny i na każdy temat ze swoim bełkotem znalazłeś nowy sposób na krojenie ludzi z kasy Hołownia zbliż się do Boga...tam znajdziesz odpowiedź
a powinieneś już to znać o czym bełkoczesz 😏
lepiej się zastanów by nie oczerniać Boga bo sprawiedliwość napewno dosięga wszystkich i niezależnie o której stronie mylisz.........................🫴🕊
Trzy ćwierci😂
To siądź i .ierdź