20 min - dokładnie, ci bohaterowie z założenia mają ubogie zdolności interpersonalne i trzymają sie razem, ale na dystans. Dla mnie to bardziej wiarygodne, niż "wszyscy za jednego". To nie te typy osobowości.
Zgadzam sie zupelnie z Filipem. Jak czytalam ksiazki, to mozg mi wybuchal od konceptow autora i szczeka opadala, a jak ogladalam serial, to takiego efektu nie bylo. Choc z drugiej strony znajac fabule, latwiej bylo mi zrozumiec dzialania tworcow serialu, dlaczego jest tylu bohaterow, ich motywacje i konsekwencje dzialan. Ale czy o to chodzi, gdy sie oglada serial, zeby rozumiec zabiegi tworcow serialu, czy zeby cieszyc sie z samego ogladania i byc zaskakiwana zwrotami akcji? Mam wrazenie ze wiedza z ksiazek przeszkadzala mi w ogladaniu, nic mnie nie zaskoczylo, nie trzymalo w napieciu, nie chwycilo za serce. Serial pedzil na leb na szyje, nie dal czasu na zadna intelektualna rozkmine, czy chwile zeby poczuc jakies poloczenie z bohaterami. Jak dla mnie niestety zmarnowany potencjal.
Uwierz mi, że ja nie znając książek a wiedząc jedynie czym jest problem trzech ciał (pod kątem astrofizycznym) już w 3 odcinku wiedziałam jak dalej będzie. Niczym mnie ten serial nie zaskakiwał.
@@Aga-xg6yka czego się spodziewałeś nie czytając książek?ja jestem świeżo po trylogii i dla mnie serial daje radę ale nie spodziewam się że będzie 1:1 do książki.
A to nie było tak, że ludzie dowiedzieli się o funkcjonowaniu Sofonów po przejęciu danych ze statku Evansa? Trisolarianie nie przekazali im tej informacji dobrowolnie.
Te sofony są tak potężne, że mogłyby zmienić najbliższe 400 lat na ziemi w erę nieustającego chaosu, a jedynymi, których chaos by nie dotykał, byliby wyznawcy San-ti, oczekujący ich przybycia jak powrotu mesjasza.
Sofony to takie bzdury, że aż facepalma palnąłem. To przenoszenie ich w inny wymiar i przeniesienie ponownie w nasz, w postaci innowymiarowej. Boże ratuj.
@@szpynda ta koncepcja jest bardzo dobrze opisana i wyjsąniona w drugim tomie. Pamiętajmy, że autor książek ma zacięcie na fizyka teoretycznego. W sumie ja nazywam te książki podręcznikiem fizyki kwantowej dla debili. :) Malowniczo wyjaśnia podstawy.
@@TheAerdeen No jestem ciekaw czy to ma podstawy w nauce czy tylko w wyobraźni autora. Skoro ma zadatki na fizyka to wie, że nie da się przenosić informacji za pomocą splatania kwantowego. Świat nie jest deterministyczny i na pewnym jego poziomie występuje losowość zdarzeń. Tego się nie zmieni wraz z upływem czasu i rozwojem techniki. No ale książki były pisane w latach gdy jeszcze może nie było o tym wiadomo.
Serial, średniak 6/10, niczym się nie wyróżnia, nie zobaczyłem niczego nowego. Gra aktorska kuleje, aktorzy źle dobrani, nudni, nie wzbudzają emocji. Książka też jest średnia, ten cały hype, zbudowany na promocji przez prezydenta Stanów Zjednoczonych Obame. Nawet coś z logiką jest nie tak w samej książce. Skoro trisolarianie mają tak zaawansowaną technologie, że potrafią zbudować komputer kwantowy wielkości planety, 1000 statków zdolnych do podróży międzygwiezdnych, możliwość przejścia w wielowiekowa hibernacje (odwodnienie). To przechodząc przez epoki industrializacji, atomu, procesorów, lotów kosmicznych. Nie zbudowali tysięcy małych lekkich sond kosmicznych, które mogli rozesłać po galaktyce. Znaleźliby setki, tysiące planet, księżyców zdatnych do życia. Zbudowaliby statki kosmiczne, odwodnili i zawinęli swoich obywateli. Miliony załadowali (1000 statków i trisolarianie zwinięci niczym papirus, lekki, mały, dziesiątki milionów zmieściłoby się na każdym jednym statku) i wyruszyli do tych obiecujących planet. Statki lądują na tych nowych planetach i automaty (lub zmienna załoga), umieszcza "skóry" trisolarian w wodzie na nowej planecie. Przy okazji, tacy zaawansowani, a nie odkryli najbliższego sąsiada Ziemi. Nie zbadali najbliższych układów czy nadają się do życia i to rasa która żyje setki lat i potrafi się zahibernować na tysiące lub dłużej na podróż. Jakieś to naiwne.
no najbardziej kuleje to, ze oni o planecie Ziemii wiedza juz od milionow lat, ze to egzoplaneta z dostepem do cieklej wody, tak samo jak my wiemy jakie planety kraza wokol Alpha Centauri, tak samo jak doskonale wiedza, ze nie da sie rozwiazac problemu trzech cial, warto tu wspomniec, ze oni niby sie nie kieruja zadnymi emocjami, sa stoikami, ale MUSZA w pyszalkowaty sposob pokazac ludzkosci gdzie ich miejsce (YOU ARE BUG) i tworza wymyslne prezentacje na temat swojej rasy i losu planety w formie interatywnej gierki dla tych ziemskich insektow ktorymi pogardzaja xD
@@silvenmogiss5356 Jestem po pierwszej części i zastanawiam się czy czytać dalej: Dla mnie tych nielogiczności jest więcej. 1. Ziemia wysyła sygnały TV od 80 lat i radiowe od ponad 100 lat. Czyli do tej pory są około 100 lat świetlnych od nas. Układ Alpha centauri tylko 4 lata. 2. Trisolariane, byli wstanie zbudować zaawansowaną cywilizacje, tysiące statków międzygwiezdnych, komputer kwantowy wielkości planety, a nie potrafili: - teleskopu jak nasz Hubbel - tysięcy małych satelitów, które można wypuścić do tysięcy najbliższych układów w celu poszukiwania nowej planety. - zbudować satelity do poszukiwania zdatnych do życia planet (my znaleźliśmy do tej pory 5500+ i codziennie odkrywamy nowe). Coś to wszystko naiwne, mam wrażenie, że ta książka jest zbudowana na propagandzie chińskiej. Nie na takie rzeczy nabierał się cały świat, na fałszywe lekarstwa, kuracje, aktorów, gwiazdy, polityków, partie itd. itp. Kilka chińskich nagród, duży nacisk na reklamę w socjal mediach i mamy gwiazdę chińskiej s/f. My w Polsce mieliśmy gwiazdę bollywoood, zapraszana do TV największych stacji, ineternetu chwalaca się Indyjskimi "oskarami"
@@SPAWN30670 Nie wiem co dla Ciebie jest chińską propagandą, ale faktem jest, że autorem jest Chińczyk i siłą rzeczy w książce jest dużo z filozofi, kultury i postrzegania świata typowego dla chińczyków. Jeśli chodzi o popularność serii, to moim zdaniem wynika ona właśnie z tego innego, obcego dla naszego kręgu kulturalnego, spojrzenia, ale także tego, że autor porusza w książkach tak wiele zagadnień, problemów i wizji naukowych i społecznych, że zwyczajnie jest o czym myśleć i się zastanawiać. Z wieloma przemyśleniami i rozwiązaniami, jakie przedstawił autor się osobiście nie zgadzam, ale to mi nie psuło lektury, bo ważniejsze były dla mnie właśnie te rozkminy, które otworzyły mi oczy i umysł na wiele nowych koncepcji. Drugi tom jest zupełnie inny od pierwszego. Zawiera w sobie bardzo ciekawe pomysły, ale jest też fabularnie bardzo rozwleczony i ma bardzo dziwny wątek romantyczny. Chociaż trudno to nazwać wątkiem romantycznym - tutaj chyba są te największe różnice kulturowe. Wracając do poszukiwania przez Trisolarian nowego domu do zamieszkania - powtarzam, jest to jasno wytłumaczone w Ciemnym lesie. A po drugie: Trisolarianie to obcy. Trudno oczekiwać, od obcych (nawet wysoko rozwiniętych technologicznie), żeby zachowywali się zgodnie z ludzką logiką. Ich obcy sposób myślenia wynika niejako z definicji bycia obcym. Największy rozmach ma trzecia część cyklu i tam dopiero autor puszcza hamulce w swoich koncepcjach. I chyba ta trzecia część podobała mi się najbardziej. I tak, literacko cały cykl jest mocno średni, ale nie to jest jego siłą. Dla mnie najważniejszą jego zaletą jest pomysłowość, rozmach i koncepty opisywane przez autora, a o których się myśli i myśli.
@@silvenmogiss5356 Dzięki za rozmowę. Chiny jako kraj to jedno i w politykę nie będę wchodził. Co do kosmicznej inności i ich rozumowania, to się nie zgadzam. Trisolarianie sami wymieniają etapy swojego rozwoju, i jest tam wszystko, to samo co u nas, tylko wolniej ze względu na kataklizmy, ale przechodzą przez każdy etap cywilizacyjny i technologiczny jak my. Budują setki (albo tysiące, nie pamiętam dokładnie), stacji radarowo nasłuchowych, do poszukiwań innych cywilizacji, a my emitujemy sygnały od 120 lat z wystarczającą siłą do najbliższego sąsiada. Komputer kwantowy wielkości planety, flota statków międzygwiezdnych i możliwość hibernacji na lata i dłużej. Wszystko to pozwala na zbudowanie teleskopu, małych satelitów i poszukania sobie innego domu. Jest ich w naszej "okolicy" 5500 na tą chwilę. I tu zadaje sobie pytanie co ja bym zrobił, gdyby mój dom co jakiś czas zamarzał, płonął, wysychał, lub uciekał w przestrzeń. Na poziomie podstawowym: To nie jest miejsce do życia, szukam innego. To że autor napisał książkę, nie znaczy, ze wszystko przemyślał, że ustrzegł się błędów lub logicznych problemów, na które nie wpadł. Wychodzą tysiące książek i tylko niewielka ich część jest naprawdę dobra. Dla mnie ta, ma tak wiele logicznych błędów, że czytanie jej jest frustrujące. Przeczytam pozostałe 2 części, ale tylko po to, żeby potwierdzić moje przemyślenia i pytania. Sam sposób pisania autora też nie porywa, jest to średniak kieszonkowy jakich przeczytałem sporo, dla zabawy czy z ciekawości, ale zdecydowanie nie jest to powieść na nagrody i nie wiem czemu jest taki hype na nią.
Serial chiński który jest kilka razy dłuższy i bardziej przegadany jest… jednak lepszy. Rozbicie bohaterów u netflixa jest oczywistym checkboxingiem - Latina, Azjatka i czarnoskóry. ESG odfajkowane można prosić o dodatkowe finansowanie. Jeden tylko element jest zrobiony tutaj a w chińskim brakło - sceny z Rewolucji Kulturalnej gdzie publicznie piętnowano i dokonywano samosądów na nieprawomyślnych naukowcach.
Zrobili taki hype na ten serial, że aż kupiłem subskrypcję na netflixie po wielu wielu miesiącach... no i w sumie się zawiodłem. Pierwszy odcinek spoko, ale później już gorzej. Dobrze, ze N jako jedyna platforma streamingowa daje możliwość oglądania w przyspieszeniu. No wynudziłem się xD
Hej. Pytanie do tych co czytali książki, oglądali serial i nie są nastawieni do niego krytycznie. Kiedy Je Wenjie opowiadała Saulowi dowcip o Einsteinie i Bogu, to zastanawialiście się jak później Saul Durand przy pomocy tego dowcipu wpadnie na socjologię (zapomniałem dokładnej nazwy w książce) kosmiczną i tezę Ciemnego Lasu?
Te postacie są stworzone ze wszystkich postaci z trylogii. W książkach występowały różne postacie na przestrzeni trylogii; tutaj stworzono grupę, która prawdopodobnie będzie z nami do końca. Prosty zabieg żeby widzowie mogli zżyć się z bohaterami i żeby zachować większą spójność na przestrzeni kolejnych sezonów. Quinn's Idea ładnie opisuje kto jest kim i z kogo posklejany. Dla mnie taka zmiana jest zrozumiała, chociaż mi osobiście obojętna.
Dlatego m. in. wydaje mi się troszeczkę nieuzasadniona krytyka postaci Saula. Typowy ciemnoskóry palący trawę? OK, ale jest wzorowany m. in. na postaci alkoholika.
Tak Was dłużej słucham, to dwie sprawy: też nie podoba mi się wydumana Tatiana, a po drugie: dlaczego sofony nie wykryły planu poszatkowania statku "Judgement Day" Przez nano nitki?
Serial to takie banialuki, ze aż głowa puchnie. To jest fiction, a nie science. EDIT: Autor jest Chińczykiem więc nic go nie interesują jednostki ludzkie jako jednostki. Oni są jak mrówki. Będą opisywać trawę przez 200 stron, a człowiekowi jako takiemu nie poświęcą 2 strony. A co Trisolarian to wystarczyłoby żeby sofony wyłączyły prąd. I po temacie.
@@BezSchematu Znam od dawien dawna. Tutaj jest to zwyczajnie słabe. Nie lubię gdy się znaną ogólnie science (fizykę w tym wypadku) nagina do fiction. Powinno być odwrotnie. Fikcja powinna być mocno osadzona w nauce.
Nie spodziewałem się takiego składu na dyskusję... Ale kurczę jak miło się zaskoczyłem! Fantastycznie było zobaczyć i posłuchać Leszka i Olę, wnieśli sporo ciekawych rzeczy do dyskusji przez swoje odmienne punkty widzenia! Było i śmiesznie i poważnie, bardzo udana dyskusja. 💜Dobrze udało się pokazać wszystkie niedociągnięcia i głupotki, zarówno serialu jak i książki. Sam serial zobaczyłem z przyjemnością, trochę liczyłem na więcej, ale i tak bawiłem się dobrze i nie musiałem się zmuszać do oglądania. Bardzo liczę na to, że w drugim sezonie poprawią niedociągnięcia i wszystko będzie już tip top! Choć materiał źródłowy jest taki, że mega łatwo będzie można go spaprać na amen...
Z tego co mówicie, frakcje, ślepa wiara, kosmici (w sensie obca rasa), nadciągająca zagłada, krytyka Chin jak również ustroju komunistycznego... Dziwne, że nikt z was nie wspomniał, że książki Metro 2033 i Metro 2035 (ale szczególnie ta pierwsza) opowiada o bardzo podobnym koncepcie - nadciągające nieznane zagrożenie, zwalczające się frakcje ludzkości, krytyka zarówno Rosji jak i innych państw, zarówno ustroju komunistycznego jak i kapitalizmu... Może podyskutujecie kiedyś o podobieństwach między tymi dwoma seriami? Nawet mamy zakaz kontaktu ze światem na zewnątrz (końcówka Metra 2035).
metro??? wspaniałe uniwersum, wspaniałe książki. ależ mi się udało wyrwać Riese Szmidta za 30zł albo Prawo do Zemsty za 29zł🤣mam wszystkie na Polskę💪💪💪 oprócz ostatniej... jeszcze
M. Krzysztof M. Maj (przez M) z kanału "Maju w Maju będziesz w Raju" stwierdził był, że jak książka do dupy, takoż i serial do dupy. Odnośnie książki to pozwolę się z nim nie zgodzić, jednakże serial faktycznie czasem dupę podcierał, zwłaszcza w początkowym etapie, gdy rozwijał się bardziej jak papier toaletowy, niczym nie przypominając syfonu z sofonu
i to jest problem dzisiejszych lu... lemingów. przeczytałeś? TY przeczytałeś? jeśli tak, chooj cię obchodzi kto jakie ma zdanie? TY sam wyciągnij se wnioski czy ci się dane medium podoba czy nie. Namaste
@@chmielumac13 bzdura -przez dziesiąt lat gadali z ludźmi a dopiero po czerwonym kapturku im się nagle przestawiło i oznajmili wrogość. Więc może lepiej zobacz sobie z uwagą jeszcze raz.
20 min - dokładnie, ci bohaterowie z założenia mają ubogie zdolności interpersonalne i trzymają sie razem, ale na dystans.
Dla mnie to bardziej wiarygodne, niż "wszyscy za jednego".
To nie te typy osobowości.
Wspaniała dyskusja, a najwspanialszy w niej Leszek, którego mogłabym słuchać w kółko : ) Powinien się pojawiać częściej!
Dzięki za rozmowę :)
Dzięki za Kapitana Bombę ;)
Cytując książkę bardzo mnie zachęciłeś do przeczytania trylogii. W tym fragmencie zobaczyłam więcej głębi niż w całym serialu.
Zgadzam sie zupelnie z Filipem. Jak czytalam ksiazki, to mozg mi wybuchal od konceptow autora i szczeka opadala, a jak ogladalam serial, to takiego efektu nie bylo. Choc z drugiej strony znajac fabule, latwiej bylo mi zrozumiec dzialania tworcow serialu, dlaczego jest tylu bohaterow, ich motywacje i konsekwencje dzialan. Ale czy o to chodzi, gdy sie oglada serial, zeby rozumiec zabiegi tworcow serialu, czy zeby cieszyc sie z samego ogladania i byc zaskakiwana zwrotami akcji? Mam wrazenie ze wiedza z ksiazek przeszkadzala mi w ogladaniu, nic mnie nie zaskoczylo, nie trzymalo w napieciu, nie chwycilo za serce. Serial pedzil na leb na szyje, nie dal czasu na zadna intelektualna rozkmine, czy chwile zeby poczuc jakies poloczenie z bohaterami. Jak dla mnie niestety zmarnowany potencjal.
Uwierz mi, że ja nie znając książek a wiedząc jedynie czym jest problem trzech ciał (pod kątem astrofizycznym) już w 3 odcinku wiedziałam jak dalej będzie. Niczym mnie ten serial nie zaskakiwał.
@@Aga-xg6yka czego się spodziewałeś nie czytając książek?ja jestem świeżo po trylogii i dla mnie serial daje radę ale nie spodziewam się że będzie 1:1 do książki.
Kolejna świetna dyskusja na kanale. Dzięki!
A to nie było tak, że ludzie dowiedzieli się o funkcjonowaniu Sofonów po przejęciu danych ze statku Evansa? Trisolarianie nie przekazali im tej informacji dobrowolnie.
Te sofony są tak potężne, że mogłyby zmienić najbliższe 400 lat na ziemi w erę nieustającego chaosu, a jedynymi, których chaos by nie dotykał, byliby wyznawcy San-ti, oczekujący ich przybycia jak powrotu mesjasza.
Sofony to takie bzdury, że aż facepalma palnąłem. To przenoszenie ich w inny wymiar i przeniesienie ponownie w nasz, w postaci innowymiarowej. Boże ratuj.
@@szpynda ta koncepcja jest bardzo dobrze opisana i wyjsąniona w drugim tomie. Pamiętajmy, że autor książek ma zacięcie na fizyka teoretycznego. W sumie ja nazywam te książki podręcznikiem fizyki kwantowej dla debili. :) Malowniczo wyjaśnia podstawy.
@@TheAerdeen No jestem ciekaw czy to ma podstawy w nauce czy tylko w wyobraźni autora. Skoro ma zadatki na fizyka to wie, że nie da się przenosić informacji za pomocą splatania kwantowego. Świat nie jest deterministyczny i na pewnym jego poziomie występuje losowość zdarzeń. Tego się nie zmieni wraz z upływem czasu i rozwojem techniki. No ale książki były pisane w latach gdy jeszcze może nie było o tym wiadomo.
Powiem tak: dla mnie na raz. I do zapomnienia. Fajny koncept, ale aktorzy płascy przez co nie angażujący. Raz obejrzeć i tyle. 5/6 / 10
I co, poczułeś się lepiej? :)
@@chmielumac13oj ktoś wyraził swoją opinię i cię uraził? 😢
@@MiCHU.94 Oj, było minęło.
Świetnie się was słuchało, dzięki za zacny podcast ❤
Zabrakło Michała, który czytał książki i średnio mu się podobały
No zabrakło
Dzięki za filmik!
Serial, średniak 6/10, niczym się nie wyróżnia, nie zobaczyłem niczego nowego. Gra aktorska kuleje, aktorzy źle dobrani, nudni, nie wzbudzają emocji.
Książka też jest średnia, ten cały hype, zbudowany na promocji przez prezydenta Stanów Zjednoczonych Obame.
Nawet coś z logiką jest nie tak w samej książce.
Skoro trisolarianie mają tak zaawansowaną technologie, że potrafią zbudować komputer kwantowy wielkości planety, 1000 statków zdolnych do podróży międzygwiezdnych, możliwość przejścia w wielowiekowa hibernacje (odwodnienie). To przechodząc przez epoki industrializacji, atomu, procesorów, lotów kosmicznych. Nie zbudowali tysięcy małych lekkich sond kosmicznych, które mogli rozesłać po galaktyce. Znaleźliby setki, tysiące planet, księżyców zdatnych do życia. Zbudowaliby statki kosmiczne, odwodnili i zawinęli swoich obywateli. Miliony załadowali (1000 statków i trisolarianie zwinięci niczym papirus, lekki, mały, dziesiątki milionów zmieściłoby się na każdym jednym statku) i wyruszyli do tych obiecujących planet.
Statki lądują na tych nowych planetach i automaty (lub zmienna załoga), umieszcza "skóry" trisolarian w wodzie na nowej planecie. Przy okazji, tacy zaawansowani, a nie odkryli najbliższego sąsiada Ziemi. Nie zbadali najbliższych układów czy nadają się do życia i to rasa która żyje setki lat i potrafi się zahibernować na tysiące lub dłużej na podróż.
Jakieś to naiwne.
no najbardziej kuleje to, ze oni o planecie Ziemii wiedza juz od milionow lat, ze to egzoplaneta z dostepem do cieklej wody, tak samo jak my wiemy jakie planety kraza wokol Alpha Centauri, tak samo jak doskonale wiedza, ze nie da sie rozwiazac problemu trzech cial, warto tu wspomniec, ze oni niby sie nie kieruja zadnymi emocjami, sa stoikami, ale MUSZA w pyszalkowaty sposob pokazac ludzkosci gdzie ich miejsce (YOU ARE BUG) i tworza wymyslne prezentacje na temat swojej rasy i losu planety w formie interatywnej gierki dla tych ziemskich insektow ktorymi pogardzaja xD
Wyjaśnienie, tego o czym piszesz jest w ciemnym lesie (drugim tomie cyklu)
@@silvenmogiss5356 Jestem po pierwszej części i zastanawiam się czy czytać dalej:
Dla mnie tych nielogiczności jest więcej.
1. Ziemia wysyła sygnały TV od 80 lat i radiowe od ponad 100 lat. Czyli do tej pory są około 100 lat świetlnych od nas. Układ Alpha centauri tylko 4 lata.
2. Trisolariane, byli wstanie zbudować zaawansowaną cywilizacje, tysiące statków międzygwiezdnych, komputer kwantowy wielkości planety, a nie potrafili:
- teleskopu jak nasz Hubbel
- tysięcy małych satelitów, które można wypuścić do tysięcy najbliższych układów w celu poszukiwania nowej planety.
- zbudować satelity do poszukiwania zdatnych do życia planet (my znaleźliśmy do tej pory 5500+ i codziennie odkrywamy nowe).
Coś to wszystko naiwne, mam wrażenie, że ta książka jest zbudowana na propagandzie chińskiej. Nie na takie rzeczy nabierał się cały świat, na fałszywe lekarstwa, kuracje, aktorów, gwiazdy, polityków, partie itd. itp.
Kilka chińskich nagród, duży nacisk na reklamę w socjal mediach i mamy gwiazdę chińskiej s/f.
My w Polsce mieliśmy gwiazdę bollywoood, zapraszana do TV największych stacji, ineternetu chwalaca się Indyjskimi "oskarami"
@@SPAWN30670 Nie wiem co dla Ciebie jest chińską propagandą, ale faktem jest, że autorem jest Chińczyk i siłą rzeczy w książce jest dużo z filozofi, kultury i postrzegania świata typowego dla chińczyków.
Jeśli chodzi o popularność serii, to moim zdaniem wynika ona właśnie z tego innego, obcego dla naszego kręgu kulturalnego, spojrzenia, ale także tego, że autor porusza w książkach tak wiele zagadnień, problemów i wizji naukowych i społecznych, że zwyczajnie jest o czym myśleć i się zastanawiać.
Z wieloma przemyśleniami i rozwiązaniami, jakie przedstawił autor się osobiście nie zgadzam, ale to mi nie psuło lektury, bo ważniejsze były dla mnie właśnie te rozkminy, które otworzyły mi oczy i umysł na wiele nowych koncepcji.
Drugi tom jest zupełnie inny od pierwszego. Zawiera w sobie bardzo ciekawe pomysły, ale jest też fabularnie bardzo rozwleczony i ma bardzo dziwny wątek romantyczny. Chociaż trudno to nazwać wątkiem romantycznym - tutaj chyba są te największe różnice kulturowe.
Wracając do poszukiwania przez Trisolarian nowego domu do zamieszkania - powtarzam, jest to jasno wytłumaczone w Ciemnym lesie. A po drugie: Trisolarianie to obcy. Trudno oczekiwać, od obcych (nawet wysoko rozwiniętych technologicznie), żeby zachowywali się zgodnie z ludzką logiką. Ich obcy sposób myślenia wynika niejako z definicji bycia obcym.
Największy rozmach ma trzecia część cyklu i tam dopiero autor puszcza hamulce w swoich koncepcjach. I chyba ta trzecia część podobała mi się najbardziej.
I tak, literacko cały cykl jest mocno średni, ale nie to jest jego siłą. Dla mnie najważniejszą jego zaletą jest pomysłowość, rozmach i koncepty opisywane przez autora, a o których się myśli i myśli.
@@silvenmogiss5356 Dzięki za rozmowę.
Chiny jako kraj to jedno i w politykę nie będę wchodził.
Co do kosmicznej inności i ich rozumowania, to się nie zgadzam.
Trisolarianie sami wymieniają etapy swojego rozwoju, i jest tam wszystko, to samo co u nas, tylko wolniej ze względu na kataklizmy, ale przechodzą przez każdy etap cywilizacyjny i technologiczny jak my.
Budują setki (albo tysiące, nie pamiętam dokładnie), stacji radarowo nasłuchowych, do poszukiwań innych cywilizacji, a my emitujemy sygnały od 120 lat z wystarczającą siłą do najbliższego sąsiada.
Komputer kwantowy wielkości planety, flota statków międzygwiezdnych i możliwość hibernacji na lata i dłużej. Wszystko to pozwala na zbudowanie teleskopu, małych satelitów i poszukania sobie innego domu.
Jest ich w naszej "okolicy" 5500 na tą chwilę.
I tu zadaje sobie pytanie co ja bym zrobił, gdyby mój dom co jakiś czas zamarzał, płonął, wysychał, lub uciekał w przestrzeń.
Na poziomie podstawowym:
To nie jest miejsce do życia, szukam innego.
To że autor napisał książkę, nie znaczy, ze wszystko przemyślał, że ustrzegł się błędów lub logicznych problemów, na które nie wpadł. Wychodzą tysiące książek i tylko niewielka ich część jest naprawdę dobra.
Dla mnie ta, ma tak wiele logicznych błędów, że czytanie jej jest frustrujące.
Przeczytam pozostałe 2 części, ale tylko po to, żeby potwierdzić moje przemyślenia i pytania. Sam sposób pisania autora też nie porywa, jest to średniak kieszonkowy jakich przeczytałem sporo, dla zabawy czy z ciekawości, ale zdecydowanie nie jest to powieść na nagrody i nie wiem czemu jest taki hype na nią.
Świetna rozmowa i jak zawsze Aleksandra ma moc 😀
Szkoda ze nie ma ponarzekajmy o filmach
Serial chiński który jest kilka razy dłuższy i bardziej przegadany jest… jednak lepszy. Rozbicie bohaterów u netflixa jest oczywistym checkboxingiem - Latina, Azjatka i czarnoskóry. ESG odfajkowane można prosić o dodatkowe finansowanie. Jeden tylko element jest zrobiony tutaj a w chińskim brakło - sceny z Rewolucji Kulturalnej gdzie publicznie piętnowano i dokonywano samosądów na nieprawomyślnych naukowcach.
Cześć, czy byłaby możliwość realizacja porównania serialu Netflix vs serialu z chin z 2023?
Zrobili taki hype na ten serial, że aż kupiłem subskrypcję na netflixie po wielu wielu miesiącach... no i w sumie się zawiodłem. Pierwszy odcinek spoko, ale później już gorzej. Dobrze, ze N jako jedyna platforma streamingowa daje możliwość oglądania w przyspieszeniu. No wynudziłem się xD
Hej.
Pytanie do tych co czytali książki, oglądali serial i nie są nastawieni do niego krytycznie.
Kiedy Je Wenjie opowiadała Saulowi dowcip o Einsteinie i Bogu, to zastanawialiście się jak później Saul Durand przy pomocy tego dowcipu wpadnie na socjologię (zapomniałem dokładnej nazwy w książce) kosmiczną i tezę Ciemnego Lasu?
Serial trzymał poziom książki. Więc nie był wysoki. 🤨 Choć wprowadzenie ekipy przyjaciół 2.0 było pocieszne 🙈
Tak jak Szogun rozkręca się od odcinka 4-5 Może gdyby odcinki wychodziłyby pojedynczo byłoby lepiej bo tak wydaje się bardzo lekki.
Te postacie są stworzone ze wszystkich postaci z trylogii. W książkach występowały różne postacie na przestrzeni trylogii; tutaj stworzono grupę, która prawdopodobnie będzie z nami do końca. Prosty zabieg żeby widzowie mogli zżyć się z bohaterami i żeby zachować większą spójność na przestrzeni kolejnych sezonów. Quinn's Idea ładnie opisuje kto jest kim i z kogo posklejany. Dla mnie taka zmiana jest zrozumiała, chociaż mi osobiście obojętna.
Dlatego m. in. wydaje mi się troszeczkę nieuzasadniona krytyka postaci Saula. Typowy ciemnoskóry palący trawę? OK, ale jest wzorowany m. in. na postaci alkoholika.
LOL - w jaki sposób można zbudować baze na księżycu , mając na karku sofony?? JAK w ogóle wybrać się na księzyc, hmm? ? ...
Dlatego informują o swojej strategii bo nie umieją kłamać.
Tak Was dłużej słucham, to dwie sprawy: też nie podoba mi się wydumana Tatiana, a po drugie: dlaczego sofony nie wykryły planu poszatkowania statku "Judgement Day" Przez nano nitki?
Bo wtedy ludzie na statku przestali im być potrzebni.
Wade mi przypomniał Luke Skywalkera. Też w dalszym ciągu trylogii (spoliler alert) łapkę stracił...
...a potem przyszedł leśniczy i wygonił i Niemców, i naszych z lasu...
Serial to takie banialuki, ze aż głowa puchnie. To jest fiction, a nie science. EDIT: Autor jest Chińczykiem więc nic go nie interesują jednostki ludzkie jako jednostki. Oni są jak mrówki. Będą opisywać trawę przez 200 stron, a człowiekowi jako takiemu nie poświęcą 2 strony. A co Trisolarian to wystarczyłoby żeby sofony wyłączyły prąd. I po temacie.
Nie no, cieszę się, że odkryłeś „fiction”, które stoi obok „science”.
@@BezSchematu Znam od dawien dawna. Tutaj jest to zwyczajnie słabe. Nie lubię gdy się znaną ogólnie science (fizykę w tym wypadku) nagina do fiction. Powinno być odwrotnie. Fikcja powinna być mocno osadzona w nauce.
@@szpynda ok, rozumiem. Nie zgadzam się, ale rozumiem.
Zgadzam sie, serial 3% mega 🙂
Nie spodziewałem się takiego składu na dyskusję... Ale kurczę jak miło się zaskoczyłem!
Fantastycznie było zobaczyć i posłuchać Leszka i Olę, wnieśli sporo ciekawych rzeczy do dyskusji przez swoje odmienne punkty widzenia! Było i śmiesznie i poważnie, bardzo udana dyskusja. 💜Dobrze udało się pokazać wszystkie niedociągnięcia i głupotki, zarówno serialu jak i książki. Sam serial zobaczyłem z przyjemnością, trochę liczyłem na więcej, ale i tak bawiłem się dobrze i nie musiałem się zmuszać do oglądania. Bardzo liczę na to, że w drugim sezonie poprawią niedociągnięcia i wszystko będzie już tip top! Choć materiał źródłowy jest taki, że mega łatwo będzie można go spaprać na amen...
Dark jest moim ulubionym serialem ever 🖤
Z tego co mówicie, frakcje, ślepa wiara, kosmici (w sensie obca rasa), nadciągająca zagłada, krytyka Chin jak również ustroju komunistycznego... Dziwne, że nikt z was nie wspomniał, że książki Metro 2033 i Metro 2035 (ale szczególnie ta pierwsza) opowiada o bardzo podobnym koncepcie - nadciągające nieznane zagrożenie, zwalczające się frakcje ludzkości, krytyka zarówno Rosji jak i innych państw, zarówno ustroju komunistycznego jak i kapitalizmu... Może podyskutujecie kiedyś o podobieństwach między tymi dwoma seriami? Nawet mamy zakaz kontaktu ze światem na zewnątrz (końcówka Metra 2035).
metro??? wspaniałe uniwersum, wspaniałe książki. ależ mi się udało wyrwać Riese Szmidta za 30zł albo Prawo do Zemsty za 29zł🤣mam wszystkie na Polskę💪💪💪 oprócz ostatniej... jeszcze
Serial max 4/10 niestety
M. Krzysztof M. Maj (przez M) z kanału "Maju w Maju będziesz w Raju" stwierdził był, że jak książka do dupy, takoż i serial do dupy. Odnośnie książki to pozwolę się z nim nie zgodzić, jednakże serial faktycznie czasem dupę podcierał, zwłaszcza w początkowym etapie, gdy rozwijał się bardziej jak papier toaletowy, niczym nie przypominając syfonu z sofonu
Krzysztof nie czytał książki i chyba nie słyszałem żeby coś takiego powiedział - bo nie ma ku temu podstaw
@@BezSchematu mówił, że Liu go strasznie zmęczył. Czyli czytał nie czytając czy nie czytał czytając? Trochę było książkę widać, a trochę nie widać 😉
Audiobook?😊
i to jest problem dzisiejszych lu... lemingów. przeczytałeś? TY przeczytałeś? jeśli tak, chooj cię obchodzi kto jakie ma zdanie? TY sam wyciągnij se wnioski czy ci się dane medium podoba czy nie. Namaste
Tu jest dobra recenzja serialu th-cam.com/video/3dfPvny7VNU/w-d-xo.html
Pierwsze co mnie zdziwiło to dlaczego obcy zdradzili swoje plany?
Żeby ludzie się bali. Wy naprawdę oglądaliście ten serial czy w tym czasie siedzieliście w głowami w telefonie?
@@chmielumac13 bzdura -przez dziesiąt lat gadali z ludźmi a dopiero po czerwonym kapturku im się nagle przestawiło i oznajmili wrogość. Więc może lepiej zobacz sobie z uwagą jeszcze raz.
@@kasimasi6747 Czytałeś książki?
@@chmielumac13 Oceniam FILM. Tu mowa o FILMIE:
Wow, did we watched the same movie? Really you would like people to follow the road of the guy who consider himself to be as bad as Hitler or worse
9/10 dawno się w nic tak nie wkręciłem.
Czy ktoś jak ja od 5 odcinka czekał na przylot TARDIS z doktorkiem?😋