Nawet Pani nie wie jak miło mi to słyszeć. Mam cudownego narzeczonego, z którym za rok biorę ślub. Chciałabym dziecko i narzeczony chce bardzo, natomiast wizja ciąży, porodu, połogu, depresji poporodowej i ciągłych krzyków dziecka psuje mi ochotę na nie. I do tego, że mam być z dzieckiem non stop i na nic nie będzie czasu... Jestem osobą, która często jest w górach i oczywiście już słyszę, że koniec z górami, sportem i podróżami a ja myślałam o wycieczkach ze szkrabem na plecach (bo czemu nie, skoro 20kg plecak niosłam po kilku kilkuset kilometrowych szlakach to czemu nie dziecko...). Wszystkiego się człowiekowi odechciewa jak slyszy jak to teraz będzie strasznie. Natomiast ja myślę, że większość ludzi nie straszy "bezmyślnie" tylko -nawet jeśli podświadomie- to po to, żeby drugi człowieka za bardzo się nie cieszył z kolejnego etapu i pójścia na przód w życiu... W każdym razie dziękuję za Pani przekaz ❤
a tam - żadna ze mnie Pani- Lidka jestem 😁 2 tygodnie po porodzie byłam z małą na pierwszym górskim hiku i chodziłam po górach do samego końca ciąży 😁 podróż pierwszą już planujemy. Będzie inaczej- ale to nie znaczy, że gorzej inaczej. A więcej takich rozkminek pojawi się w podcastach, więc polecam się na przyszłość i wszystkiego dobrego 🥰
dzięki za te przemyślenia! i one z perspektywy nowej roli są super cenne! sama czekam na swojego bobasa i już dostaję informacje o tym jak to teraz będzie prz**** :D a ja to mam jakiś spokój i wiem, że skoro ludzkość się dalej rozmnaża to chyba nie ma dramatu :D
dokładnie! ludzkość dalej się rozmnaża😅 ale nasze zachodnie społeczeństwo sporo w tym postrzeganiu namieszało, ale o tym już w odcinku za tydzień 🤫 a Tobie życzę wszystkiego dobrego i gratuluję!! ciesz się tym fajnym czasem w ciąży 🤍
Nawet Pani nie wie jak miło mi to słyszeć. Mam cudownego narzeczonego, z którym za rok biorę ślub. Chciałabym dziecko i narzeczony chce bardzo, natomiast wizja ciąży, porodu, połogu, depresji poporodowej i ciągłych krzyków dziecka psuje mi ochotę na nie. I do tego, że mam być z dzieckiem non stop i na nic nie będzie czasu... Jestem osobą, która często jest w górach i oczywiście już słyszę, że koniec z górami, sportem i podróżami a ja myślałam o wycieczkach ze szkrabem na plecach (bo czemu nie, skoro 20kg plecak niosłam po kilku kilkuset kilometrowych szlakach to czemu nie dziecko...). Wszystkiego się człowiekowi odechciewa jak slyszy jak to teraz będzie strasznie. Natomiast ja myślę, że większość ludzi nie straszy "bezmyślnie" tylko -nawet jeśli podświadomie- to po to, żeby drugi człowieka za bardzo się nie cieszył z kolejnego etapu i pójścia na przód w życiu...
W każdym razie dziękuję za Pani przekaz ❤
a tam - żadna ze mnie Pani- Lidka jestem 😁 2 tygodnie po porodzie byłam z małą na pierwszym górskim hiku i chodziłam po górach do samego końca ciąży 😁 podróż pierwszą już planujemy. Będzie inaczej- ale to nie znaczy, że gorzej inaczej. A więcej takich rozkminek pojawi się w podcastach, więc polecam się na przyszłość i wszystkiego dobrego 🥰
dzięki za te przemyślenia! i one z perspektywy nowej roli są super cenne! sama czekam na swojego bobasa i już dostaję informacje o tym jak to teraz będzie prz**** :D a ja to mam jakiś spokój i wiem, że skoro ludzkość się dalej rozmnaża to chyba nie ma dramatu :D
dokładnie! ludzkość dalej się rozmnaża😅 ale nasze zachodnie społeczeństwo sporo w tym postrzeganiu namieszało, ale o tym już w odcinku za tydzień 🤫 a Tobie życzę wszystkiego dobrego i gratuluję!! ciesz się tym fajnym czasem w ciąży 🤍