Dzień dobry, oglądam, rumienię się i bardzo dziękuję. Faktycznie, cały zespół się napracował - i tu, podobnie jak w innych miejscach w sieci, dziękuję również Natalii Szczepkowskiej, która redagowała zarówno Vicious, Vengeful, jak i Niewidzialne życie Addie LaRue (i nie tylko ;) że tak zygzakiem nadmienię), i z którą naprawdę dobrze nam się pracuje. Cieszę się, że przekład tak się podobał, na pewno wielka w tym zaleta tekstu źródłowego, w sensie jego przekazu i wrażenia, aczkolwiek łatwo nie było, bo złożoność tekstu, w sensie długich zdań, metaforyki etc., mnie zaskoczyła, z początku nawet niekoniecznie pozytywnie, ze względu na tworzywo, takie nieschwabowskie. Jakby to nie była VE, tylko ktoś inny. Mam nadzieję, że obyczaj wspominania o tłumaczach rozszerzy się z czasem również na resztę polskiego booktube'a :) wiele osób o nas pamięta, ale jeszcze nie wszyscy. Tym milej, że przy takiej okazji, ale każdy przekład to są tygodnie, miesiące pracy, niezależnie od poziomu i zawartości oryginału.
@@IwonaKlich Dziękuję za ogromny komplement, Pratchett w wykonaniu PWC to jednak zupełnie inna liga, bardzo chciałbym któregoś dnia dociągnąć do takiego poziomu, ale jeszcze nie teraz :^)
@@maciejstudencki7307 ale wiesz PWC przetłumaczył masę książek Prachetta, więc jakby nie patrzeć - miał doświadczenie. Jest to jedno tłumaczenie które robił ktoś inny - i ono kompletnie nie leży. Nie jest źle, to nadal dobre tłumaczenie, ale nijak nie pasuje do Pratchetta. Mam takie odczucie po latach czytania ze najlepsze tłumaczenia robi się gdy autor i tłumacz są w stanie czuć się wzajemnie. No tłumaczenie nigdy nie będzie idealnie wierne, więc tu trzeba wiedzieć jak to ograć żeby nie stracić klimatu. Także mamy sporo takich tłumaczeń które są okej, ale szału nie ma i takich co mogłyby być lepsze. Ale no to też często wina redakcji lub jej braku, bo oszczędności.
Dziękuję i rechoczę :) A bardziej serio - nie każdy autor z każdym tłumaczem równie dobrze się zrozumieją, na pewno w przypadku VE i moim to zagrało, ale przekładający koleżanki i koledzy na pewno mają "swoje" autorki i autorów. I bardzo dobrze, bo różnorodność jest niezbędna.
Szczerze, pomimo tego, że uwielbiam Was dziewczyny i oglądam już od kilku lat, sięgając po książki z Waszego polecenia, po raz pierwszy tak bardzo się nie zgadzam. Ta książka ma według mnie wiele wad i dziwi mnie, że niestety ich nie zauważacie. Samo to, że Addie od początku do końca jest tą samą postacią, nie zmieniają się jej poglądy, to czym głównie się kieruje, jej nawyki czy sposób życia, czy nawet język, którym się posługuje, nie widzę w niej tego pożądania świata, o czym tyle mówi, nie ma tyle siły sprawczej, ile mogłaby mieć, zaszczepiając idee w ludziach. I właśnie - nie uczy się tak, jakby mogła, dlaczego na jej psychice nie odbija się to, co przeżyła, jak choćby wojny i ich okrucieństwo. Brakuje mi w tej postaci rozwoju, brakuje mi pociągnięcia wątku o tym, że to mężczyźni górują w świecie nad kobietami, o czym wielokrotnie myślała. Żal było mi Henry'ego, kiedy poświęcał swój czas jej, zbyt dobry i wrażliwy dla niej. To przykre, ale moim zdaniem Luc i Addie do siebie pasują aż zanadto, jego uwagi, którymi stara się ją złośliwie kąsać są trafne! Nie zastanawia się nad konsekwencjami swoich czynów, jest egoistką, bawi się często kosztem życia innych ludzi. Doceniam za to język i styl, w jakim została stworzona powieść, bardziej zbliżony do literatury pięknej niż zwykłej fantastyki. Pozdrawiam Was serdecznie i cieszę się, że choć Schwab nie podbiła tą książką mojego serca, Wasze absolutnie skradła ❤
Skończyłam Addie kilka dni temu i przyznaję że to dla mnie też ważna książka SPOILER Henry jest postacią z którą mogę się niesamowicie utożsamić, to irracjonalne poczucie uciekającego czasu, przekonanie że musisz wybrać coś co będziesz robił w życiu i będzie to oznaczało że zrezygnujesz z setek innych rzeczy a możesz popełnić błąd. Uczucie że nigdy nie będziesz wystarczający, że zaraz umrzesz a jest tyle do zrobienia. Cały długi akapit o tym się czułam jakby Schwab mówiła do mnie, cudowna książka.
Też tak miałam! Henry to wypisz wymaluj ja - kiedy był przedstawiany, przy każdym słowie czułam, że Schwab mówi o mnie. Perspektywa ugrzęźnięcia w stabilnej pracy na etacie, gdzie czekałoby mnie doskonalenie się i specjalizowanie do końca życia tylko w jednej dziedzinie, przeraża mnie. Świat jest tak wspaniały i różnorodny, że takie skupianie się tylko na wąskim jego wycinku wydaje mi się przygnębiające.
@@lafreniapatterwood1230myślę że jeśli Shwab pisała te słowa z własnego doświadczenia to jej kariera pisarska na to pozwoliła. Artystyczna droga zawsze wydaje mi się będzie najszerszą i najróżnorodniejszą ścieżką jaką można sobie wybrać 😉
[SPOJLER] Jestem już po lekturze i jestem zachwycona. Zgadzam się całkowicie. Co do teamów to ja tak samo jak Anna, nie miałam żadnego. Od początku widziałam, że relacja Addie z Henrym jest raczej odetchnieniem, prezentem dla Addie, by móc opowiedzieć własną historię i mieć chwilę spokoju. Czułam jednak, że na dobrą sprawę to Addie właśnie tego potrzebuje a nie samego Henrego. A Luc, niemziernie interesująca postać i uwielbiałam ich wspólne sceny ale mimo wszystko, wiedziałam, że Addie zdaje sobie z tego sprawę, że nie może mu w 100% procentach ufać i nigdy to nie będzie w pewien sposób prawdziwe. Szalenie podobało mi się jak autorka podkreśla, że Addie nie wie czy to właśnie jest miłość. Właśnie dlatego nie miałam teamu i wątpiłam, by Addie mogła skończyć z którymkolwiek z nich na końcu. A rozwiązanie tej sytuacji bardzo mi się podobało, jednak nie pozwala przestać o sobie myśleć. Sądzę, że wszystkie te postacie zostały napisane, by jeszcze bardziej podkreślać charakter i osobowość bohaterki, co wyszło idealnie. Kocham Addie z całego serca, lektura przepiękna.
Ja coraz bardziej zbliżam się do końca, przy czym bardzo nie chcę jej kończyć. Jest to przecudowna książka, która mnie zaskoczyła i nie oczekiwałam od niej aż tak wiele, co dostałam. Dawno tak szybko i przyjemnie nie czytało mi się żadnej powieści. Jestem zachwycona! 🥺
Podpisuję się pod każdym waszym słowem. Dodam tylko, że ta książka ma przepiękną okładkę, a niezapominajki na niej, o ile się nie mylę, są świetnym nawiązaniem do historii główniej bohaterki.
Dziewczyny, cudowny film! Wstrzymywałam się z oglądaniem wszelkich recenzji i wzmianek, nie czytałam nawet blurba, bo jie chciałam nic wiedzieć o tej książce. Podchodziłam do niej sceptycznie, bo moja relacja z twórczością Schwab jest skomplikowana, podczas czytania byłam pewna, że choć historia jest dobra i będę ją pamiętała, to nie trafi do moich ulubionych książek, ale wczoraj gdy skończyłam czytać, książka trafiła na tę półkę z tymi książkami, na widok których moje serce bije szybciej, na twarzy pojawia się uśmiech i bierze mnie nostalgią. Powoli na mnie wpływała, a na koniec ta cała historia się skumulowała i uderzyła we mnie z pełną mocą. Waszą recenzję oglądam tak jak pije się kielicha rano po imprezie żeby leczyć kaca 😂 I tak, tak, tak! Totalnie zgadzam się z tym co powiedziałyście, pięknie ujęłyście w słowa to co czułam i myślałam podczas czytania tej książki, a których nie umiałam wyrazić, które przemykały mi nieuchwytne przez moją głowę. Ja również miałam obawy przy wątku Henry'ego, które na szczęście się nie sprawdziły. Dziękuję Wam za tę recenzję, bo pomogłyście uporządkować moje myśli. Dziękuję za promowanie tej książki, bo mimo, że wcześniej nie oglądałam Waszej recenzji, to dzięki Wam i Waszej miłości do Schwab ją kupiłam. Schwab podjęła nurtujące mnie kwestie i rozwiała moje obawy w różnych sprawach. Delikatnie, acz stanowczo dała mi kopa w dupę. I zapamiętam tę lekcję na długo. Takich recenzji jak ta mogłabym słuchać godzinami. Pewnie nie raz do niej wrócę (tak, wciąż mówię o recenzji ;) )
Dziewczyny, czytałam już tę książkę i podpisuję się pod każdym słowem, powiem więcej uważam, że to jest najlepsza książka V.E. Schwab! Ta historia jest wyjątkowa i naprawdę magiczna, miałam takie poczucie czytając, że naprawdę zostało w nią włożone wiele serca i pracy zarówno po stronie autorki jak i naszego polskiego zespołu, który nad nią pracował :) Zakończenie jest fenomenalne i też uważam, że absolutnie nie potrzebuje żadnych dalszych kontynuacji.
Właśnie skończyłam czytać tę książkę. Pochłonęłam ją w trzy dni i po skończeniu natychmiast miałam ochotę przeczytać ją ponownie. Jest przepiękna, leniwa, a jednak pełna emocji. Wypożyczyłam ją z biblioteki, ale wiem, że musze ją kupić, aby była zawsze gdzieś pod ręką. Sięgnęłam po nią z waszego polecenia. Dziękuję. 💙
Czytam teraz Addie, ta ksiazka tak mi się podoba. Od dłuższego czasu miałam zastój czytelniczy, a przy tej powieści się relaksuje i nie czuje presji czytania. Czytam powoli. Delektuje się każdym słowem. Uwielbiam!💙
Uwielbiam to jak umiecie opowiadać o książkach. Od daawna was oglądam i właściwie dzięki wam jeszcze bardziej pokochałam literaturę. Od zawsze lubiłam coś tam poczytać jednak wasze recenzje spowodowały że moja mama zaczęła się bać czy wszsytko ze mną ok że tyle książek czytam. Dzięki wam tez udało mi się umieć dyskutować z ludzmi o mojej opinii i jak coś postrzegam. Dziękuję i życzę wiele innych sukcesów !
Cieszę się, że zwracacie uwagę i na redakcję, ponieważ ludzie są to ludzie bardzo, ale to bardzo niedoceniani, a w końcu to dzięki nim mamy ten przywilej czytania.
Spotkanie z V.E. Schwab prowadzone przez Macieja Studenckiego: fb.watch/3Sa4aUFhYm/ Zestaw z Niewidzialnym życiem Addie LaRue: wydajenamsie.pl/produkt/zestaw-addie-larue/
No ja właśnie spodziewam się po Addie, bardziej literatury piękniej niż fantastycznej. Wydaje mi się, że jest dla mnie. Jak zwykle świetna recenzja. 😘 Gratulacje dla Pana tłumacza.
Miałam obejrzeć tę recenzję w momencie, kiedy w moje ręce wpadła Addie. Oczywiście, bez spoilerów. Ale potem doszłam do wniosku, że poczekam i obejrzę dopiero po przeczytaniu. No więc skończyłam wczoraj. Byłam tak bardzo w tym wszystkim zakochana i tak złamana po zakończeniu (bo ono jest bardziej gorzkie, ale z nutą słodyczy), że do filmu wróciłam dopiero dzisiaj, a i tak boję się tych emocji, które może wzbudzić. Dziękuję za tę recenzję. Pewnie będę tu wracać, kiedy będę chciała sobie przypomnieć o Addie i przeżyciach, jakie się z nią wiązały
Zrobiłyście mi tak wielką ochotę na przeczytanie tej książki tu i teraz !!! A muszę czekać jeszcze tyle czasu na wysyłkę zestawu. Na pewno wrócę po lekturze na fragment ze spojlerami. Oczywiście gratuluję dziewczyny patronatu :*
Jak chciałam przeczytać tą książkę na 100% to teraz chce na 1000 %🤩 A jak Marta się zaczęła rozklejać, a Anna nakręciła i opowiadała o bohaterach, to wszystkie moje wątpliwość zostały rozwiane. Bałam się że ta książka to będzie będzie jak film Wiek Adaline.,ale z tego co mówicie ma coś więcej.
Powieść jest piękna, fantastycznie napisana, wzbudziła we mnie niesamowite emocje. Aczkolwiek nie jest idealna, to dla mnie chyba będzie jedna z najważniejszych w tym roku :) Czytałam w oryginale gdy tylko Addie wyszła w UK, ale planuje nabyć tez polskie wydanie.
Właśnie skończyłam Addie i też nie miałam teama :) Ale chyba za dużo się naczytałam i naoglądałam recenzji bo nie wywarła na mnie takiego wrażenia jak się spodziewałam :) ale była to przyjemna lektura, wyciągnęłam się na kilka wieczorów.
Ja na którejś z grup facebookowych czytałam niepochlebne opinie o tłumaczeniu, więc z pierwszego miejsca książek do przeczytania Addie spadła na środek, ale przekonałyście mnie do sięgnięcia po tę książkę. Jutro się zabieram 😊
Odkładałam tą recenzje, aby obejrzeć po przeczytaniu, ale mój kurier mnie zawodzi i wciąż czekam 🥺, więc jako przedsmak książki włączyłam waszą recenzje i cudowanie ona była 💜 jeszcze bardziej mnie zachęciłyście do przeczytania 💜 PS. A w związku z przytoczeniem Wasi to powiem, że po waszej recenzji przeczytałam tą trylogie i zakochałam się w niej 💜 więc dziękuje wam za pokazanie mi takich cudownych książek 💜💜💜
Zgadzam się, to zdecydowanie nie jest fantastyka! (wręcz dla miłośników fantastyki klasyfikowanie jej tak jest bardzo mylące) Dla mnie to literatura piękna z elementami fantasy, wręcz realizm magiczny.
Hmmm, czytałam Vicious i trylogię Darker Shade of Magic - podobały mi się, ale nie oczarowały mnie aż tak totalnie. Nie planowałam czytać Addie LaRue ale tak o tym opowiadacie, że się zaczynam mocno łamać :D Bardzo fajnie, że wspomniałyscie o tłumaczu, bo mnie często przed książkami z jakimkolwiek wątkiem fantastycznym po polsku powstrzymuje właśnie wizja słabego tłumaczenia :(
Nie wiem czy wiecie, ale powstaje ekranizacja Addie, do której scenariusz napisała Viktoria jeszcze przed wydaniem książki. ❤ Krącą też film na podstawie Mroczniejszych odcieni magii. Dzięki za recenzje. Mam oryginalną wersję książki i zastanawiałam się nad kupnem też polskiej. Totalnie mnie zachęciłyście. 😁
co do motywu Fausta w kulturze to polecam film Zanussiego "Eter" (fabuła oparta jest właśnie na Fauście i to w niesamowity sposób - szczególnie polecam obejrzeć końcówkę filmu, która jest swoistym podsumowaniem dylematów moralnych)
Miałam już zamawiać Addie, lecz stwierdziłam że obejrze recenzję. No i trochę się podłamałam słysząc że nie jest ona młodzieżówką i bardzo wpada w literature piękną... Ja niestety nie jestem totalnie w tym przedziale wiekowym wiec z bólem serca stwierdzam że Addie będzie musiała poczekać kilka lat - mam nadzieję że nadal będzie drukowana - ponieważ już się przejechałam na nie swoim przedziale wiekowym (nie doczytałam że Księżycowe miasto jest fantastyką dla dorosłych ok) i do tego wole fantastyke taką "pełnej krwi" więc no cóż, trzeba poczekać aż dorosn do przedziału i gatunku 😅
a ile masz lat? Ja wzięłam Addie będąc w empiku w sobotę, gdyż słyszałam pochlebne recenzje, jestem już w połowie i bardzo mi się podoba chociaż nie czytam literatury pięknej i gustuje głównie w fantastyce młodzieżowej więc, myśle, że nie ma co czekać :D Ps: mam 13 lat
Jeśli lubisz dużo akcji to lepiej zacząć od "Vicious". "Niewidzialne życie Addie LaRue" jest bardziej refleksyjne i nie jest tak szybkie jak "Vicious". Wszystko zależy od tego, co wolisz
Addie jest bardzo dobra, tłumaczenie również. Tylko w jednym, jedynym zdaniu zmieniłabym szyk. Ale mimo tego wszystkiego błagam jako córka polonistki- kogo co- tę książkę. Nie mówimy czytam, zamawiam, kupuję "tą" powieść
Zdecydowanie najgorsza książka jaką w tym roku przeczytałam. Ta książka jest tak pusta, zupelnie o niczym, jest wydmuszka z której nic nie wyniosłam. Absolutnie nie rozumiem zachwytów i mam wrażenie że czytaliśmy dwie różne książki.
Dla mnie bardzo, bardzo przeciętna książka. Może dla kogoś, kto nie czyta w ogóle lub też czyta sporadycznie jest to miła odmiana i swego rodzaju nobilitacja, ale dla mnie nie. Nie wiem też, dla kogo właściwie jest ta książka. Czy była pomyślana jako powieść dla młodzieży czy dla dorosłych. Język średni, rodem z amerykańskich czytadeł dla gospodyń domowych. Brak poetyki, potoczystości, pięknego, eleganckiego sposobu pisania. Nie dziwię się, że tyle osób przeczytało tę książkę w oryginale, bo przy tak niewysublimowanym języku nie jest to żaden wyczyn. Niestety. Liczyłam się, co prawda, z tym, że nie będzie to Dostojewski czy Iwaszkiewicz, ale po zachwytach Pań spodziewałam się czegoś więcej. Cały świat, w tym także literatura, idzie dzisiaj „na łatwiznę”, schlebiając populistycznym gustom. Żeby tylko kupili, przeczytali, ale za bardzo się nie wysilili i nie namęczyli. :( Czuję się rozczarowana i przykro mi, ale nie będę już korzystać z Pań rekomendacji. Mimo wszystko serdecznie pozdrawiam. Katarzyna
Czy ja jestem jedyną osobą, która sądzi, że właśnie tu powinna powstać druga część i teraz słysząc, że nie będzie to mówi „wtf? W takim razie trochę nie trafia do mnie ten koniec?”🙈🙈 chyba jeszcze raz przeczytam samą końcówkę
I w tym przypadku dziewczyny wasza opinia na temat tej książki totalnie nic nie znaczy... Dlaczego? Bo macie patronat nad tą książką czyli coś tam wam skapnęlo do kieszeni za pochlebna recenzje. Słuchając waszej wypowiedzi doszedłem do wniosku, że czytaliśmy zupełnie inne książki. Ta książka jest totalnie o niczym. Czytamy tam o takich pierdołach, że szkoda w ogóle strzępić języka. Bardzo ciekawy pomysł ale bardzo słabe wykonanie. Ciekawie się to zapowiadało ale niestety kiepsko wyszło. Ogólnie jest to książka o osobie która jest totalnie nijaka, jej życie jest totalnie nudne a jedyne co ciekawego jej się przytrafiło to pakt z "diabłem". Poza tym jednym faktem cała reszta tej otoczki fabularnej to jest czysta kpina bo czytamy tam o tym jak ona to kradnie i jak wszystko jest dla niej bezkarne bo nikt jej nie pamięta. Ogólnie może historia nie byłaby zła gdyby wprowadzono w nią trochę akcji... Typowa książeczka dla "rozchichotanych" nastolatek... Osobiście uważam, że szkoda na nią czasu. Jest dużo więcej ciekawszej literatury niż te wyppciny :/
Dla mnie tam było: 1.za mało akcji ( nie mówię tu o przeszłości, tylko kiedy jest w Nowym Jorku 2014) 2. Za dużo scen erotycznych ( typowych zresztą) 3. Brak wpływu wojen, rewolucji wszelkiego rodzaju na psychikę tego babsztyla 4. Postacie bez wyrazu, nijakie, łatwo się o nich zapomina 5. Schwab W OGÓLE nie czytała historii, nie zagłębiła się w nią, nie zainteresowała się tym by to ,, dzieło" była jak najbliższe prawdy, i wygląda na to, że robiła to na podstawie własnych domysłów ( czytaj gorsety XD )
Coś się zepsuło w montażu, więc dajemy Wam znać tutaj, że segment spoilerowy znajdziecie od 16:22 do 22:00
Dzień dobry, oglądam, rumienię się i bardzo dziękuję. Faktycznie, cały zespół się napracował - i tu, podobnie jak w innych miejscach w sieci, dziękuję również Natalii Szczepkowskiej, która redagowała zarówno Vicious, Vengeful, jak i Niewidzialne życie Addie LaRue (i nie tylko ;) że tak zygzakiem nadmienię), i z którą naprawdę dobrze nam się pracuje.
Cieszę się, że przekład tak się podobał, na pewno wielka w tym zaleta tekstu źródłowego, w sensie jego przekazu i wrażenia, aczkolwiek łatwo nie było, bo złożoność tekstu, w sensie długich zdań, metaforyki etc., mnie zaskoczyła, z początku nawet niekoniecznie pozytywnie, ze względu na tworzywo, takie nieschwabowskie. Jakby to nie była VE, tylko ktoś inny.
Mam nadzieję, że obyczaj wspominania o tłumaczach rozszerzy się z czasem również na resztę polskiego booktube'a :) wiele osób o nas pamięta, ale jeszcze nie wszyscy. Tym milej, że przy takiej okazji, ale każdy przekład to są tygodnie, miesiące pracy, niezależnie od poziomu i zawartości oryginału.
Dawno nie było tłumacza który tak dobrze czułby pisarza - no dla przykładu to Piotr W. Cholewa i Terry Pratchett.
@@IwonaKlich Dziękuję za ogromny komplement, Pratchett w wykonaniu PWC to jednak zupełnie inna liga, bardzo chciałbym któregoś dnia dociągnąć do takiego poziomu, ale jeszcze nie teraz :^)
@@maciejstudencki7307 ale wiesz PWC przetłumaczył masę książek Prachetta, więc jakby nie patrzeć - miał doświadczenie. Jest to jedno tłumaczenie które robił ktoś inny - i ono kompletnie nie leży. Nie jest źle, to nadal dobre tłumaczenie, ale nijak nie pasuje do Pratchetta.
Mam takie odczucie po latach czytania ze najlepsze tłumaczenia robi się gdy autor i tłumacz są w stanie czuć się wzajemnie. No tłumaczenie nigdy nie będzie idealnie wierne, więc tu trzeba wiedzieć jak to ograć żeby nie stracić klimatu. Także mamy sporo takich tłumaczeń które są okej, ale szału nie ma i takich co mogłyby być lepsze. Ale no to też często wina redakcji lub jej braku, bo oszczędności.
To prawda, pan Maciej wykonał wspaniałą prace przy tłumaczeniu Addie ❤️
Pan Maciej niebawem: wiecie, że ja nie mogę tłumaczyć wszystkich książek wychodzących w Polsce
😂❤️
Dziękuję i rechoczę :)
A bardziej serio - nie każdy autor z każdym tłumaczem równie dobrze się zrozumieją, na pewno w przypadku VE i moim to zagrało, ale przekładający koleżanki i koledzy na pewno mają "swoje" autorki i autorów. I bardzo dobrze, bo różnorodność jest niezbędna.
Szczerze, pomimo tego, że uwielbiam Was dziewczyny i oglądam już od kilku lat, sięgając po książki z Waszego polecenia, po raz pierwszy tak bardzo się nie zgadzam. Ta książka ma według mnie wiele wad i dziwi mnie, że niestety ich nie zauważacie. Samo to, że Addie od początku do końca jest tą samą postacią, nie zmieniają się jej poglądy, to czym głównie się kieruje, jej nawyki czy sposób życia, czy nawet język, którym się posługuje, nie widzę w niej tego pożądania świata, o czym tyle mówi, nie ma tyle siły sprawczej, ile mogłaby mieć, zaszczepiając idee w ludziach. I właśnie - nie uczy się tak, jakby mogła, dlaczego na jej psychice nie odbija się to, co przeżyła, jak choćby wojny i ich okrucieństwo. Brakuje mi w tej postaci rozwoju, brakuje mi pociągnięcia wątku o tym, że to mężczyźni górują w świecie nad kobietami, o czym wielokrotnie myślała. Żal było mi Henry'ego, kiedy poświęcał swój czas jej, zbyt dobry i wrażliwy dla niej. To przykre, ale moim zdaniem Luc i Addie do siebie pasują aż zanadto, jego uwagi, którymi stara się ją złośliwie kąsać są trafne! Nie zastanawia się nad konsekwencjami swoich czynów, jest egoistką, bawi się często kosztem życia innych ludzi. Doceniam za to język i styl, w jakim została stworzona powieść, bardziej zbliżony do literatury pięknej niż zwykłej fantastyki. Pozdrawiam Was serdecznie i cieszę się, że choć Schwab nie podbiła tą książką mojego serca, Wasze absolutnie skradła ❤
Zgadzam się. Ogólnie książka mi się podobała, ale główna bohaterka bez osobowości, zwyczajnie nudna osóbka.
Skończyłam Addie kilka dni temu i przyznaję że to dla mnie też ważna książka SPOILER Henry jest postacią z którą mogę się niesamowicie utożsamić, to irracjonalne poczucie uciekającego czasu, przekonanie że musisz wybrać coś co będziesz robił w życiu i będzie to oznaczało że zrezygnujesz z setek innych rzeczy a możesz popełnić błąd. Uczucie że nigdy nie będziesz wystarczający, że zaraz umrzesz a jest tyle do zrobienia. Cały długi akapit o tym się czułam jakby Schwab mówiła do mnie, cudowna książka.
Też tak miałam! Henry to wypisz wymaluj ja - kiedy był przedstawiany, przy każdym słowie czułam, że Schwab mówi o mnie. Perspektywa ugrzęźnięcia w stabilnej pracy na etacie, gdzie czekałoby mnie doskonalenie się i specjalizowanie do końca życia tylko w jednej dziedzinie, przeraża mnie. Świat jest tak wspaniały i różnorodny, że takie skupianie się tylko na wąskim jego wycinku wydaje mi się przygnębiające.
@@lafreniapatterwood1230 dokładnie!
@@uinenavalar4754 Mam szczerą nadzieję, że kariera pisarska pozwoli choć trochę otworzyć się na tę różnorodność, która nas otacza :D
@@lafreniapatterwood1230myślę że jeśli Shwab pisała te słowa z własnego doświadczenia to jej kariera pisarska na to pozwoliła. Artystyczna droga zawsze wydaje mi się będzie najszerszą i najróżnorodniejszą ścieżką jaką można sobie wybrać 😉
@@uinenavalar4754 To na pewno
[SPOJLER]
Jestem już po lekturze i jestem zachwycona. Zgadzam się całkowicie. Co do teamów to ja tak samo jak Anna, nie miałam żadnego. Od początku widziałam, że relacja Addie z Henrym jest raczej odetchnieniem, prezentem dla Addie, by móc opowiedzieć własną historię i mieć chwilę spokoju. Czułam jednak, że na dobrą sprawę to Addie właśnie tego potrzebuje a nie samego Henrego. A Luc, niemziernie interesująca postać i uwielbiałam ich wspólne sceny ale mimo wszystko, wiedziałam, że Addie zdaje sobie z tego sprawę, że nie może mu w 100% procentach ufać i nigdy to nie będzie w pewien sposób prawdziwe. Szalenie podobało mi się jak autorka podkreśla, że Addie nie wie czy to właśnie jest miłość. Właśnie dlatego nie miałam teamu i wątpiłam, by Addie mogła skończyć z którymkolwiek z nich na końcu. A rozwiązanie tej sytuacji bardzo mi się podobało, jednak nie pozwala przestać o sobie myśleć. Sądzę, że wszystkie te postacie zostały napisane, by jeszcze bardziej podkreślać charakter i osobowość bohaterki, co wyszło idealnie. Kocham Addie z całego serca, lektura przepiękna.
Kto już przeczytał Niewidzialne życie Addie LaRue? Podobało Wam się? 😍😍
Ja coraz bardziej zbliżam się do końca, przy czym bardzo nie chcę jej kończyć. Jest to przecudowna książka, która mnie zaskoczyła i nie oczekiwałam od niej aż tak wiele, co dostałam. Dawno tak szybko i przyjemnie nie czytało mi się żadnej powieści. Jestem zachwycona! 🥺
@Jagoda Koba Tak jest na końcu, że chce i nie chce się jej kończyć 💔💔💔
Na razie tylko po angielsku, ale czekam właśnie na zestaw z polskim tłumaczeniem - z chęcią je pochłonę
Mam od dziś, z czytaniem czekam do weekendu bo boję się, że przy rozpoczęciu dziś jutro nie pójdę do pracy
Ja jeszcze nie, ale tylko dlatego że obejrzałam wasz film i od razu zamówiłam, więc tylko czekam aż przyjdzie i biorę się za czytanie 😊
Podpisuję się pod każdym waszym słowem. Dodam tylko, że ta książka ma przepiękną okładkę, a niezapominajki na niej, o ile się nie mylę, są świetnym nawiązaniem do historii główniej bohaterki.
Dziewczyny, cudowny film! Wstrzymywałam się z oglądaniem wszelkich recenzji i wzmianek, nie czytałam nawet blurba, bo jie chciałam nic wiedzieć o tej książce. Podchodziłam do niej sceptycznie, bo moja relacja z twórczością Schwab jest skomplikowana, podczas czytania byłam pewna, że choć historia jest dobra i będę ją pamiętała, to nie trafi do moich ulubionych książek, ale wczoraj gdy skończyłam czytać, książka trafiła na tę półkę z tymi książkami, na widok których moje serce bije szybciej, na twarzy pojawia się uśmiech i bierze mnie nostalgią. Powoli na mnie wpływała, a na koniec ta cała historia się skumulowała i uderzyła we mnie z pełną mocą.
Waszą recenzję oglądam tak jak pije się kielicha rano po imprezie żeby leczyć kaca 😂 I tak, tak, tak! Totalnie zgadzam się z tym co powiedziałyście, pięknie ujęłyście w słowa to co czułam i myślałam podczas czytania tej książki, a których nie umiałam wyrazić, które przemykały mi nieuchwytne przez moją głowę. Ja również miałam obawy przy wątku Henry'ego, które na szczęście się nie sprawdziły. Dziękuję Wam za tę recenzję, bo pomogłyście uporządkować moje myśli. Dziękuję za promowanie tej książki, bo mimo, że wcześniej nie oglądałam Waszej recenzji, to dzięki Wam i Waszej miłości do Schwab ją kupiłam. Schwab podjęła nurtujące mnie kwestie i rozwiała moje obawy w różnych sprawach. Delikatnie, acz stanowczo dała mi kopa w dupę. I zapamiętam tę lekcję na długo.
Takich recenzji jak ta mogłabym słuchać godzinami. Pewnie nie raz do niej wrócę (tak, wciąż mówię o recenzji ;) )
Dziewczyny, czytałam już tę książkę i podpisuję się pod każdym słowem, powiem więcej uważam, że to jest najlepsza książka V.E. Schwab!
Ta historia jest wyjątkowa i naprawdę magiczna, miałam takie poczucie czytając, że naprawdę zostało w nią włożone wiele serca i pracy zarówno po stronie autorki jak i naszego polskiego zespołu, który nad nią pracował :)
Zakończenie jest fenomenalne i też uważam, że absolutnie nie potrzebuje żadnych dalszych kontynuacji.
Właśnie skończyłam czytać tę książkę. Pochłonęłam ją w trzy dni i po skończeniu natychmiast miałam ochotę przeczytać ją ponownie. Jest przepiękna, leniwa, a jednak pełna emocji. Wypożyczyłam ją z biblioteki, ale wiem, że musze ją kupić, aby była zawsze gdzieś pod ręką. Sięgnęłam po nią z waszego polecenia. Dziękuję. 💙
Właśnie kończę. Też wypożyczyłam z biblioteki. Świetna rozrywka.
Czytam teraz Addie, ta ksiazka tak mi się podoba. Od dłuższego czasu miałam zastój czytelniczy, a przy tej powieści się relaksuje i nie czuje presji czytania. Czytam powoli. Delektuje się każdym słowem. Uwielbiam!💙
PANIE MACIEJU WIELBIE PANA CAŁYM SERDUCHEM❤ Tłumaczenie jest fenomenalne, klimat jest utrzymany, wiec naprawdę gratuluję!
Uwielbiam to jak umiecie opowiadać o książkach. Od daawna was oglądam i właściwie dzięki wam jeszcze bardziej pokochałam literaturę. Od zawsze lubiłam coś tam poczytać jednak wasze recenzje spowodowały że moja mama zaczęła się bać czy wszsytko ze mną ok że tyle książek czytam. Dzięki wam tez udało mi się umieć dyskutować z ludzmi o mojej opinii i jak coś postrzegam. Dziękuję i życzę wiele innych sukcesów !
Cieszę się, że zwracacie uwagę i na redakcję, ponieważ ludzie są to ludzie bardzo, ale to bardzo niedoceniani, a w końcu to dzięki nim mamy ten przywilej czytania.
Spotkanie z V.E. Schwab prowadzone przez Macieja Studenckiego: fb.watch/3Sa4aUFhYm/
Zestaw z Niewidzialnym życiem Addie LaRue: wydajenamsie.pl/produkt/zestaw-addie-larue/
Odebrałam tę książkę dwa dni temu i dziś ją skoczyłam - podbiła i złamała mi serce jednocześnie ❤️ jedna z najlepszych książek w moim życiu
Marta, ślicznie wyglądasz!
No ja właśnie spodziewam się po Addie, bardziej literatury piękniej niż fantastycznej.
Wydaje mi się, że jest dla mnie.
Jak zwykle świetna recenzja. 😘
Gratulacje dla Pana tłumacza.
I dokładnie to otrzymasz!
Miałam obejrzeć tę recenzję w momencie, kiedy w moje ręce wpadła Addie. Oczywiście, bez spoilerów. Ale potem doszłam do wniosku, że poczekam i obejrzę dopiero po przeczytaniu. No więc skończyłam wczoraj. Byłam tak bardzo w tym wszystkim zakochana i tak złamana po zakończeniu (bo ono jest bardziej gorzkie, ale z nutą słodyczy), że do filmu wróciłam dopiero dzisiaj, a i tak boję się tych emocji, które może wzbudzić.
Dziękuję za tę recenzję. Pewnie będę tu wracać, kiedy będę chciała sobie przypomnieć o Addie i przeżyciach, jakie się z nią wiązały
Ja wczoraj skończyłam i mam ochotę na reread 😍 Piękna książka, brawa dla tłumacza 👏
Mam to samo! Wczoraj skończyłam ok. 22 i... o 23 już czytałam ją od nowa :D
Zrobiłyście mi tak wielką ochotę na przeczytanie tej książki tu i teraz !!! A muszę czekać jeszcze tyle czasu na wysyłkę zestawu. Na pewno wrócę po lekturze na fragment ze spojlerami. Oczywiście gratuluję dziewczyny patronatu :*
Słuchałam tej recenzji jak oczarowana. Nie mogę się doczekać, aż przeczytam ,,Niewidzialne życie Addie LaRue''. Robicie świetną robotę ;-)
12:56 co za paradoks ze książka o dziewczynie która zostaje zapomniana, bardzie pamietana przez dlugi czas
Jak chciałam przeczytać tą książkę na 100% to teraz chce na 1000 %🤩
A jak Marta się zaczęła rozklejać, a Anna nakręciła i opowiadała o bohaterach, to wszystkie moje wątpliwość zostały rozwiane. Bałam się że ta książka to będzie będzie jak film Wiek Adaline.,ale z tego co mówicie ma coś więcej.
Powieść jest piękna, fantastycznie napisana, wzbudziła we mnie niesamowite emocje. Aczkolwiek nie jest idealna, to dla mnie chyba będzie jedna z najważniejszych w tym roku :) Czytałam w oryginale gdy tylko Addie wyszła w UK, ale planuje nabyć tez polskie wydanie.
Właśnie skończyłam Addie i też nie miałam teama :) Ale chyba za dużo się naczytałam i naoglądałam recenzji bo nie wywarła na mnie takiego wrażenia jak się spodziewałam :) ale była to przyjemna lektura, wyciągnęłam się na kilka wieczorów.
Ja na którejś z grup facebookowych czytałam niepochlebne opinie o tłumaczeniu, więc z pierwszego miejsca książek do przeczytania Addie spadła na środek, ale przekonałyście mnie do sięgnięcia po tę książkę. Jutro się zabieram 😊
Gratuluję Panu Maciejowi ❤️
Gratulacje Panie Macieju! ❤️
Odkładałam tą recenzje, aby obejrzeć po przeczytaniu, ale mój kurier mnie zawodzi i wciąż czekam 🥺, więc jako przedsmak książki włączyłam waszą recenzje i cudowanie ona była 💜 jeszcze bardziej mnie zachęciłyście do przeczytania 💜
PS. A w związku z przytoczeniem Wasi to powiem, że po waszej recenzji przeczytałam tą trylogie i zakochałam się w niej 💜 więc dziękuje wam za pokazanie mi takich cudownych książek 💜💜💜
Aww bardzo nam miło, mamy nadzieję, że w końcu przyjedzie 💜
Czekałem na tą recenzję prawie tak jak na samą książkę. 💙
Gratulacje dla Pana Tłumacza! 👏👏
Ja jeszcze nie czytałam ale gratuluję Panu Maciejowi za tłumaczenie. 😀🌹
Zgadzam się, to zdecydowanie nie jest fantastyka! (wręcz dla miłośników fantastyki klasyfikowanie jej tak jest bardzo mylące) Dla mnie to literatura piękna z elementami fantasy, wręcz realizm magiczny.
Hmmm, czytałam Vicious i trylogię Darker Shade of Magic - podobały mi się, ale nie oczarowały mnie aż tak totalnie. Nie planowałam czytać Addie LaRue ale tak o tym opowiadacie, że się zaczynam mocno łamać :D Bardzo fajnie, że wspomniałyscie o tłumaczu, bo mnie często przed książkami z jakimkolwiek wątkiem fantastycznym po polsku powstrzymuje właśnie wizja słabego tłumaczenia :(
Gratulujemy panu Maciejowi! 😁♥️
Ukłon dla pana Macieja 👏
Nie wiem czy wiecie, ale powstaje ekranizacja Addie, do której scenariusz napisała Viktoria jeszcze przed wydaniem książki. ❤
Krącą też film na podstawie Mroczniejszych odcieni magii.
Dzięki za recenzje. Mam oryginalną wersję książki i zastanawiałam się nad kupnem też polskiej. Totalnie mnie zachęciłyście. 😁
panie Macieju, kocham pana! ❤️
co do motywu Fausta w kulturze to polecam film Zanussiego "Eter" (fabuła oparta jest właśnie na Fauście i to w niesamowity sposób - szczególnie polecam obejrzeć końcówkę filmu, która jest swoistym podsumowaniem dylematów moralnych)
Już wrzuciłam na półke na Legimi, dzięki za polecenie :)
Właśnie dzisiaj dostałam paczkę z książką. 🥰 Nie mogę się doczekać, aż poznam historię Addie.
Uwielbiam was kobitki
nie mogę się napatrzec jak tutaj ślicznie wyglądacie 😍🥺
Miałam już zamawiać Addie, lecz stwierdziłam że obejrze recenzję. No i trochę się podłamałam słysząc że nie jest ona młodzieżówką i bardzo wpada w literature piękną... Ja niestety nie jestem totalnie w tym przedziale wiekowym wiec z bólem serca stwierdzam że Addie będzie musiała poczekać kilka lat - mam nadzieję że nadal będzie drukowana - ponieważ już się przejechałam na nie swoim przedziale wiekowym (nie doczytałam że Księżycowe miasto jest fantastyką dla dorosłych ok) i do tego wole fantastyke taką "pełnej krwi" więc no cóż, trzeba poczekać aż dorosn do przedziału i gatunku 😅
a ile masz lat? Ja wzięłam Addie będąc w empiku w sobotę, gdyż słyszałam pochlebne recenzje, jestem już w połowie i bardzo mi się podoba chociaż nie czytam literatury pięknej i gustuje głównie w fantastyce młodzieżowej więc, myśle, że nie ma co czekać :D
Ps: mam 13 lat
Przekonałyście mnie do tej książki 🥰
Anno skąd masz tą piekną koszule 😍?
Gratulacje Panie Macieju! :)
Skończyłam czytać Addie jakieś pół godziny temu i nie mogę przestać się zachwycać (i płakać)
💔💔
Przekonałyście mnie. Zamówiłam. Czekam na dostawę. I jaki piękny niebieski brzeg kart!!!!
W końcu skończyłam czytać i wróciłam. Cudowna książka ❤️❤️
Zamówiona ❤️ dzięki Dziewczyny za tyle poleceń, jeszcze się nie przejechałam 😉
Bardzo nas to cieszy💜💜💜
Książka super ale ja mam pytanie z innej bajki 🙂 skąd ta śliczna sukienka/bluzka w kwiaty ?
Mam pytanie co oznacza cc c w miejscu, w którym powinna być minuta zakończenia segmentu spoilerowego? Nie wiem czy mogę dalej oglądać bez spoilerów.
Błąd w montażu 🙈🙈🙈 Spoliery trwają od 16:22 do 22:00
A zrobicie recenzje ”Ten sabat nie upadnie„?
Ps. Pięknie wyglądacie
Będzie w okolicach premiery 😀
Przekonałyście! Dzisiaj zamawiam
Kupiłam z waszego polecenia będzie jutro❤️😆
Myślałam, że nie dam się wciągnąć w wir szaleństwa nad tym tytułem... ale pozostawiacie mnie bez wyjścia. Muszę dać jej szansę. 😭❤️
Kto patrzy na bluzkę Anny i myśli o ekskluzywnym wydaniu "Dumy i uprzedzenie" od wydawnictwa świata książki? 🙋🏻♀️
Cóż mi pozostaje innego, chętnie sięgnę i zobaczę, czy mnie też tak ta historia urzeknie :)
Na jakiej stronie znajduje się ten cytat?
Wracam tu dopiero teraz po przeczytaniu tej książki, bo chciałam przeczytać ją wiedząc tylko kto jest jej autorem 🙈
Czy niewidzialne życie Addie LaRue jest dobrą książką by zacząć przygodę z twórczością V.E.Shwab?
Jeśli lubisz dużo akcji to lepiej zacząć od "Vicious". "Niewidzialne życie Addie LaRue" jest bardziej refleksyjne i nie jest tak szybkie jak "Vicious". Wszystko zależy od tego, co wolisz
@@kingabramorska3315 Dokładnie tak :D
@@kingabramorska3315 dziękuję bardzo
Addie jest bardzo dobra, tłumaczenie również. Tylko w jednym, jedynym zdaniu zmieniłabym szyk. Ale mimo tego wszystkiego błagam jako córka polonistki- kogo co- tę książkę. Nie mówimy czytam, zamawiam, kupuję "tą" powieść
Jakie ta ksiazka ma ograniczenia wiekowe?
Z jednej strony chciałabym ją przeczytać, ale z drugiej boję się, że to nie będzie to co lubię
To jest strasznie nudna książka. Nic się kompletnie tam nie dzieje. :(
Najgorsza książka jaką ostatnio próbowałam przeczytać, miałka, płytka, nijaka i o niczym,
Marta ale ci pasuje ten kolor i z tą zielenią no cudo
Zdecydowanie najgorsza książka jaką w tym roku przeczytałam. Ta książka jest tak pusta, zupelnie o niczym, jest wydmuszka z której nic nie wyniosłam. Absolutnie nie rozumiem zachwytów i mam wrażenie że czytaliśmy dwie różne książki.
Zgadzam się w 100%
Dzisiaj mi właśnie przyszła
no to proszę uciekać do czytania! 😁
@@Bestselerki oczywiście🥰🥰 musze tylko doczytać zgromadzenie cienii😁😁😁i oczywiście wyczarowanych światła
❤
♥♥♥
Dla mnie bardzo, bardzo przeciętna książka.
Może dla kogoś, kto nie czyta w ogóle lub też czyta sporadycznie jest to miła odmiana i swego rodzaju nobilitacja, ale dla mnie nie.
Nie wiem też, dla kogo właściwie jest ta książka. Czy była pomyślana jako powieść dla młodzieży czy dla dorosłych. Język średni, rodem z amerykańskich czytadeł dla gospodyń domowych. Brak poetyki, potoczystości, pięknego, eleganckiego sposobu pisania. Nie dziwię się, że tyle osób przeczytało tę książkę w oryginale, bo przy tak niewysublimowanym języku nie jest to żaden wyczyn. Niestety. Liczyłam się, co prawda, z tym, że nie będzie to Dostojewski czy Iwaszkiewicz, ale po zachwytach Pań spodziewałam się czegoś więcej.
Cały świat, w tym także literatura, idzie dzisiaj „na łatwiznę”, schlebiając populistycznym gustom. Żeby tylko kupili, przeczytali, ale za bardzo się nie wysilili i nie namęczyli. :(
Czuję się rozczarowana i przykro mi, ale nie będę już korzystać z Pań rekomendacji.
Mimo wszystko serdecznie pozdrawiam. Katarzyna
Jestem na 100 stronie i jedyny cytat, jaki na razie zaznaczyłam, to ten sam, który zaznaczyła Marta :)
Telepatia 😂
Czy to podobne jak "Wiek adeline" ?
Może trochę tak, jednak Adeline była tylko nieśmiertelna, tutaj mamy dodatkowy aspekt zapomnienia :)
Czy ta książka może się spodobać komuś kto nie lubi fantastyki?
Jasne, tak Addie nie jest taka typowa fantastyka
Tak. Spodoba się też fanom literatury pięknej i obyczajowej.
Czy ja jestem jedyną osobą, która sądzi, że właśnie tu powinna powstać druga część i teraz słysząc, że nie będzie to mówi „wtf? W takim razie trochę nie trafia do mnie ten koniec?”🙈🙈 chyba jeszcze raz przeczytam samą końcówkę
I w tym przypadku dziewczyny wasza opinia na temat tej książki totalnie nic nie znaczy...
Dlaczego? Bo macie patronat nad tą książką czyli coś tam wam skapnęlo do kieszeni za pochlebna recenzje.
Słuchając waszej wypowiedzi doszedłem do wniosku, że czytaliśmy zupełnie inne książki.
Ta książka jest totalnie o niczym.
Czytamy tam o takich pierdołach, że szkoda w ogóle strzępić języka.
Bardzo ciekawy pomysł ale bardzo słabe wykonanie.
Ciekawie się to zapowiadało ale niestety kiepsko wyszło.
Ogólnie jest to książka o osobie która jest totalnie nijaka, jej życie jest totalnie nudne a jedyne co ciekawego jej się przytrafiło to pakt z "diabłem". Poza tym jednym faktem cała reszta tej otoczki fabularnej to jest czysta kpina bo czytamy tam o tym jak ona to kradnie i jak wszystko jest dla niej bezkarne bo nikt jej nie pamięta. Ogólnie może historia nie byłaby zła gdyby wprowadzono w nią trochę akcji...
Typowa książeczka dla "rozchichotanych" nastolatek...
Osobiście uważam, że szkoda na nią czasu. Jest dużo więcej ciekawszej literatury niż te wyppciny :/
Dla mnie tam było: 1.za mało akcji ( nie mówię tu o przeszłości, tylko kiedy jest w Nowym Jorku 2014) 2. Za dużo scen erotycznych ( typowych zresztą) 3. Brak wpływu wojen, rewolucji wszelkiego rodzaju na psychikę tego babsztyla 4. Postacie bez wyrazu, nijakie, łatwo się o nich zapomina
5. Schwab W OGÓLE nie czytała historii, nie zagłębiła się w nią, nie zainteresowała się tym by to ,, dzieło" była jak najbliższe prawdy, i wygląda na to, że robiła to na podstawie własnych domysłów ( czytaj gorsety XD )