Pamiętam (lata 2010-2012), jak regularnie w każdą niedzielę spędzałem czas na pisaniu raportów. Pamiętajcie: za 20 lat tylko twoje dzieci będą pamiętać twoje nadgodziny.
Znam takiego co pracował kilkanaście lat bez podwyżek, sytuacja na rynku doprowadziła go do tego że tylko kilkaset zł dzieliło go od miesięcznej niewypłacalności za przeżycie. Gdy się zwalniał dostawał nawet 3x podwyżki, ale było już za późno. Motywacja do doszkalania z poziomu 200% spadła do 0%, chęć do dalszej pracy wisiała na włosku. Niby pracodawca zaoszczędził przez te lata, ale myślę że dużo dużo więcej stracił. Wszyscy stracili.
KIMKOLWIEK JESTEŚ:😊 Hej:)Jezus Chrystus jest żywym Bogiem, On uwolnił mnie od depresji, nałogów i chorób J 14:6: "Jezus mu odpowiedział: Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze mnie." Przyjdź do Boga, (nie do religii lub denominacji, nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przez Jezusa Chrystusa). Zbliż się do Niego, odwróć się od grzechu, czytaj Jego Słowo a Bóg da ci nowe życie, radość i życie wieczne.
@@mariuszgajda113zalezy, znajomy mial mala firme budowlana gdzie mial niesamowitego majstra plytki wykonczenia mial gosc talent, wszystko bylo ok dopoki znajomemu troche nie odjebalo i zaczol mu troche marudzic pokazujac ze on jest tylko pracownikiem gosciu odszedl a znajomy od 2 lat ma firme ale dochody mu spadly ma problemy ze znalezieniem kogos na poziomie czesto sam musi zakasac i pracowac a i do dzis ludzie go czasem podpytuja gdzie pan Mirek teraz pracuje, a pan Mirek ma wlasna firme i radzi sobie lepiej niz znajomy, w branzy budowlanej jest duzy problem i sie poglebia bo fachowcow jest ciezko znalesc.
Witam..hitem jest gdy zwrócisz uwagę pracodawcy, że coś jest nie tak.To odpowie,jak się nie podoba to zwolnij się,na twoje miejsce jest tysiące osób,ale już za miesiąc nie chce puścić na urlop bo...nie ma ludzi..😂😂😂..
Obejrzyj nasz odcinek o zakazanych zwrotach w pracy lidera, pojawia się tam przykład, którego używasz. Są to słowa, które absolutnie nie powinny paść z ust przełożonego... Pozostaje nam pracować nad edukacją liderów w tym zakresie.
U mnie w firmie taki zwrot kosztował pracodawcę 3 ludzi i 2 wypowiedzenia, które dostal po odejściu tamtych 3. Przez ten czas pomiędzy zobaczył, jak trudno mu było znaleźć dobrego pracownika na miejsce tych, którzy odeszli. Finalnie - wszyscy pozostali dostali sowite podwyżki (lekko ponad to, co proponuje rynek, ale jednak), zmieniło się nastawienie i sposób rozmowy z pracownikami. Teraz jest miło i uprzejmie. Ciekawe ile musiało go to dumy i ego kosztować... :)
Takie coś najczęściej pada z 2ch powodow: 1. Brak dogadania się pokojowo do wypowiedzenia w x terminie 2. Stracony jakikolwiek szacunek do przełożonego/firmy Wobec czego w obu przypadkach gdyby dogadywanie się i jakość pracy była bardzo dobra to sytuacji by było mniej jak w ogole
Sytuacja z mojej przeszłości zawodowej. Wróciłem do firmy w której wcześniej już pracowałem. Był to akurat przełom lipca - sierpnia czyli wiadomo, urlopy. Połowa obsady działu była właśnie na urlopie i za kilka dni miała wrócić. Lider zmiany umyślił sobie, że pomimo braku takiej konieczności będziemy pracować "po godzinach". Na moje stwierdzenie, że nie mogę codziennie zostawać po godzinach bo mam też życie poza firmą usłyszałem odpowiedź - to zmień życie. Następnego dnia przy wręczaniu mojego wypowiedzenia usłyszałem pytanie - co to? Odpowiedziałem - zmieniam swoje życie. Mój powrót do tamtej firmy trwał siedem dni. Jeżeli pozwolisz po sobie jeździć, to będzie po tobie jeżdżone.
Bardzo fajny materiał. Kilka lat temu dokładnie jak tu było powiedziane odszedłem od szefa. Poszedłem do firmy, gdzie wynagrodzenie było o 1/3 mniejsze, ale komfort pracy całkiem inny. A w mojej poprzedniej pracy póki co było 8 naborów na stanowisko, które zwolniłem i niedługo będzie kolejny. Mam dziwne wrażenie, że nie ostatni
W duzej czesci firm nowo zatrudniani pracownicy(czesto bez doświadczenia i umiejetnosci ) dostaja lepsze stawki wynagrodzenia od pracownikow z kilkuletnim stażem pracy.
Tak to prawda ,jak powiedzialam to dyrektorowi to powiedział że nowego musi zachęcić. Czyli starego doświadczonego do którego przyjdzie po pomoc ma gdzieś. Więc człowiek traci ochotę do starania się.
Już dawno czegoś tak mądrego nie słyszałem od kogoś innego. Już myślałem że szaleję. Dziękuję! W 100% się zgadzam, ale przykro mi że inni tego nie wiedzą.
i to jest wartościowy youtube. Super robotę robicie. Mówca - też miał chyba szkolenia jeśli chodzi o styl wypowiedzi, bo świetnie to robi. Mówi wyrażnie, nie za szybko, nie za wolno i widać, że jest absolutnie przekonany o tym o czym mówi. Aż chce się słuchać.
KIMKOLWIEK JESTEŚ:😊 Hej:)Jezus Chrystus jest żywym Bogiem, On uwolnił mnie od depresji, nałogów i chorób J 14:6: "Jezus mu odpowiedział: Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze mnie." Przyjdź do Boga, (nie do religii lub denominacji, nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przez Jezusa Chrystusa). Zbliż się do Niego, odwróć się od grzechu, czytaj Jego Słowo a Bóg da ci nowe życie, radość i życie wieczne.
u mnie sa hasla motywyjące "my tutaj moze nie płacimy najlepiej ale motywujemy wyzwaniami" ...... po zapytaniu jak sie wyzwaniami płaci w sklepie juz 2 rok czekam na odpowiedź
wszystko ładnie, pięknie ale polskie Janusze tego nie rozumieją.To jest za trudne. Jak się zwalniałem z powodów poruszonych w filmie to zawsze było zdziwko. Jednego się nauczyłem. Ile wynegocjujesz na początku tyle będzie!
Ja byłem 17 lat kierowcą zawodowym i zawsze jak chciałem podwyżkę musiałem przejść do innej firmy gdyż z pracodawcą nie da się dogadać żeby po 2 latach dołożył 500 zł żeby wyrównać chociażby inflację i inne podwyżki kosztów zycia
Dodałbym jeszcze faworyzowanie niektórych pracowników lub nawet całych zmian, przy jednoczesnym niedocenianiu innych pracowników. Jeżeli dana firma funkcjonuje w modelu zmianowym, to przełożony powinien pilnować, aby każda zmiana wykonywała swoje obowiązki i nie zrzucała ich na swoich współpracowników z drugiej lub trzeciej zmiany. Gdy zgłaszam jakiś problem przełożonemu, a ten klepie mnie po ramieniu i mówi "zajmę się tym, nie martw się", a później siedzi w biurze 8h i nic nie robi, a problem jak był tak jest przez pół roku to też to ludzi denerwuje.
Zdecydowanie, brak poczucia sprawiedliwości jest bardzo destrukcyjny, jeśli chodzi o motywację. Przyczyn, przez które przełożony bagatelizuje taki problem, może być wiele, dlatego ciężko stwierdzić czy dalsze go zgłaszanie w czymś pomoże... Gdybyś zdecydował się dalej działać w tym kierunku, to pamiętaj, żeby zacząć od przedstawienia swoich (dobrych) intencji, by lider nie odebrał tego jako osobisty atak.
Dokładnie. U nas w firmie kierownik zawsze mówi "Ja wszystko widzę i wiem co się dzieje na tamtej zmianę" i później olewa temat. 😂😂 A tamta zmiana ma z nas beke ze wszytko robimy a oni nie...
Fajnie to brzmi co mówisz. Prawda jest taka że większość szefów (nie zawsze musi to być pracodawca) to ludzie oderwani od rzeczywistości, gbury i batarzacy jedynie na swoje pieniądze i sówka karierę...jak polityk. Oni nawet gdyby słuchali takich rad jakie tutaj są powiedziane to i tak nic nie zmieni. Trzeba dużego wstrząsu w firmie by coś się zmieniło. Pojedyncze odejścia nawet regularnie w roku to nic nie zmwiniaja. Zatrudniają nowego praciwnika którego muszą uczyć i pilnować inni doświadczenia a szef ma to gdzieś bo ma już człowieka. Na mnie np po 24 latach pracy pochwały słowne już nie działają. Działa jedynie premia na motywację do pracy. Jak prosisz o podwyżkę to kasy brak ale jak składasz wypowiedzenie to otwiera się magiczna szuflada i pytanie ile chcesz? 😂😂😂 Najczęściej to już jest za późno. Szef nie ogarnia by cały czas starać się aby praciwnik nie myślał o zwolnieniu się bo jak już podejmie taka decyzję to jest za późno.
Nie zgadzam się z Twoją opinią o większości szefów. Znam więcej fajnych ludzi na liderskich, szefowskich stanowiskach (choć to żaden statystyczny dowód). Tak samo nie zgadzam się, żeby generalizować i o większości pracowników mówić per "lenie i złodzieje". Zabawa polega na tym, żeby obie strony zrozumiały, że nie mogą bez siebie istnieć. Warto tępić niefajne zachowania, a nie wrzucać wszystkich do jednego wora.
Jak to mawiał klasyk… trudno dzisiaj o dobra opiekunkę do dziecka, ale coraz trudniej o dobre dziecko… podobnie jest z pracownikami. Jak bardzo potrzebuje obniżać wymagania (mówię wyłącznie o elementarnych umiejętnościach dorosłych szympansów) żeby mieć za co pochwalić? „Jurek, super dzisiaj nie wbiłeś sobie śrubokręt w oko.. dobra robota”
Dzięki za materiał. Analizowałem go przez godzinę i jeszcze do niego wrócę, żeby dla celów prywatnych rozebrać go na czynniki pierwsze i wyciągnąć nsjważniejsze inforacje dla mnie. Mam wrażenie, że chwilami niektóre argumenty się powtarzały, ale ogólnie materiał daje dobry wstęp do myślenia o budowaniu systemu motywacji pracowniczej.
Cieszę się, że materiał dał do myślenia i traktujesz go jako wstęp do czegoś więcej :) Budowanie systemu motywacji to temat na wiele dni pracy, a 13 minutowy film to tylko pigułka, która ma zachęcić do działania i pokazać możliwe kierunki.
@@FirmazGlowaZależy co pracownika interesuje. Mnie motywowały tylko i wyłącznie pieniądze. Czas wolny czy szkolenia nie były istotne. Szkolenia robiłem we własnym zakresie.
Tylko i wyłącznie niskie zarobki. Szef, który próbował stosować mobbing czy czasem brak przerwy na toaletę nie były problemem liczyła się tylko coraz większa wypłata jak pracowałem na etacie. Osiągnąłem sufit w swojej branży. Zmieniłem branżę i założyłem własną działalność.
Jeśli ktoś cieszy się, że za kilka dni weekend to znak, że coś jest nie tak to głupota jakiej dawno nie słyszałem. Ludzie są różni i mają różne motywatory do pracy. Jeśli motywują Cię pieniądze to nie ma w tym nic złego. Nie ma też nic złego jeśli ktoś nie może doczekać się weekendu czy urlopu. Dlatego do pracowników należy podchodzić indywidualnie i jak do ludzi a nie jak do narzędzi pracy. Nie słuchajcie takich głupot jak w filmie powyżej. Róbcie swoje i cieszcie się życiem, praca to tylko praca, która ma dać Wam zarobek do realizacji pasji i godnego życia.
Oczywiście, że tak! Ja też cieszę się kiedy mam czas na hobby i robienie tego co lubię. Chodzi o to, żeby nie czuć się w pracy jak w więzieniu, a weekendu nie traktować jak przepustki do lepszego czasu. Spędzamy kawał życia pracując i fajnie jest spędzać ten czas w dobrym towarzystwie i dobrej atmosferze, nawet jeśli to co robimy nie należy do najlżejszych i najprzyjemniejszych. Choć, być może masz rację, że to głupoty.
Jakiś czas temu trafiłem do firmy w której nie wysyłali ani na badania lekarskie przed zatrudnieniem zero szkolenia BHP socjalu brak najniższa krajowa na rękę praca od poniedziałku do soboty po 9 h. Zapylenie od maszyn tokarskich ogromne aż człowiek czuł posmak żelaza w ustach. 4 dnia pobytu gościowi prawie rękę wciągnęła tokarka przełożeni zainteresowali się pod koniec dnia ta osobą. Wymagania szefa i kierowniczki takie jak bym tam miał menadżerem zostać. I tego 4 dnia podziękowałem za współpracę, grzecznie ale stanowczo dałem do zrozumienia co tu się odwala zakład kompletna patologia.
100% racji. Mam takie szczęście że mam dokładnie tak w pracy jak opowiadasz że powinno być. 12 lat już pracuje w jednej małej i rodzinnej firmie i jest tak jak opowiadasz. Pełne wsparcie, naprawdę dobre pieniądze, mimo że pieniądze super to 2-3 premię w roku, karta na paliwo bez limitu, inwestycje w maszyny żeby było Mi lżej, zatrudnienie ludzi by nie było przeciążenia pracownika. Elastyczne godziny ( praca musi być wykonana na dany czas więc to moja sprawa kiedy zaczynam i kończę. Docenienie przez szefa, szacunek, wsparcie, co za tym idzie przyjazna atmosfera. Produktywność jest wtedy najważniejsza, aż chcesz być w pracy. Pozdrawiam.
Piękny materiał, szkoda, że wiele firm niestety nie widzi tego problemu. Szczególnie te duże oparte na modelu korporacyjnym. U nas w pracy w teorie wszystko co jest tu powiedziane jest wdrożone tyle, że to teoria. W praktycznym, codziennym działaniu firmy to głównym celem jest dociąganie śruby pracownikowi i szukanie na niego haka. Traktowanie pracowników jako wroga, nie partnera to jest główny grzech firm ulokowanych w Polsce.
Osobiście wolę pracować przez agencję gdzie stawka jest jawna oraz jasno wiem jak mam dowieźć projekt. Natomiast czego nie preferuje to praca bezpośrednio dla pracodawcy a jest to spowodowane takimi czynnikami jak nie podawanie stawek; na pytanie jakie sa moje oczekiwania finansowe koncze rozmowę, jestem ogromnym przeciwnikiem negocjacji stawek, chce wiedziec ile inni zarabiają na tym samym stanowisku etc. co akurat oferują agencję oraz największym problemem jest dokladanie obowiązków których niema w umowie i takich za które pracodawca nie placi. Kolejnym czynnikiem do odejścia jest kiepska kultura pracy.
Poruszyłeś bardzo bardzo ważna sprawę o której można pisać książki masz rację po części to nie fer że w ofercie pracy nie ma stawek tylko napis "atrakcyjne wynagrodzenie' i obowiązki przechodzą na lepszego pracownika ale płacenie tej samej stawki za różnie wykonaną robotę tez jest nie fer
Prawdziwą motywacją są tylko zarobki. Jeżeli pracodawca dwa razy odmówi podwyżki pracownikowi który robi dobrą robotę to znak że trzeba szukać innej pracy. Pracodawca ma wiedzieć kto w jego firmie pracuje a kto tylko udaje i stosownie do tego płacić. Pracodawca nie powinien zbyt mocno faworyzować ludzi z polecenia bo to powoduje zawiść i zazdrość. Pracodawca powinien pamiętać że zanim się zorientuje że jego niezadowoleni pracownicy udają pracę mija kilka miesięcy, a kontrakty mogą upaść. Ważne są szkolenia, ważne są benefity ale najważniejsza jest kasa , chcesz zarobić, musiesz dobrze zapłacić pracownikom.
Wolałbyś pracować za 10 tys w kopalni czy za 10 tys w miejscu, w którym robisz to co lubisz, z fajnymi ludzmi i z normalnym szefem? Kasa kasą, ale wole pracować tam gdzie się dobrze czuje. Są ludzie z którym nie chciałbym pracować nawet jakby mi płacili 2 razy więcej.
@@MarcoFoxx Twój wybór. Niektórzy pracują wyłącznie dla pieniędzy, bo to dla nich jedyny wyznacznik tego co osiągnęli. Niektórym nie starcza do 10 i tu nie dziwie się jeśli mówią, że kasa jest dla nich najważniejsza (tu pytanie, czy robią coś żeby ich praca była warta więcej, czy uważają, że nic nie muszą robić, bo im się należy?). Inni mają bogatych rodziców i nie muszą nic robić. Jednak jest też duża część społeczeństwa, którym wystarcza to, że zarabiają 5/10/15 tys. miesięcznie i jest dla nich dużo ważniejszych rzeczy w pracy niż tylko zarobki.
Nie tylko zarobki są najważniejsze. W tamtym roku pracowałem w pewnej firmie w logistyce powiem tak kierownik dbał tylko o kilku ważnych ludzi reszta ma tylko robić za dwóch flaki wyprowac a ci co o nich dbał to nieroby co udają że coś potrafią i to żeby miał jeszcze najniższą krajową ale nie. Z drugiej strony kilka lat temu pracowałem w pewnej firmie co nie miała dobrej renomy itd było ciekawie ciężko ( ale ludzie potrafią być ok i zgrać się były różne cuda ach piękne wspomnieni)ale nierobów nie trzymali no może rok czasu a potem bye bye. Z perspektywy czasu wiem że kasa to nie wszystko co z tego że może kilka stów więcej skoro padasz po 8h ręce i nogi bolą jestem młody i trzeba to było zmienić potem już jak zwolnienie dałem chciano dać kilka stów więcej ale atmosfera i tak była żenująca. W poprzednich firmach kierownik lub prezes potrafił zwołać wszystkich do siebie i wyjaśnić dlaczego jest problem z planem naprawczym potem bywało lepiej. Wymagali pracy ale nie pozwolił podnieść ręki jak dobrze wykonana była robota
Poproszę kilogram schabu i pęto tej podwawelskiej. Ilę płacę? To będzie dwa razy dobra robota i pół poklepania po plecach. Kurcze nie mam wydać. Mogę być winna uścisk dłoni?
Pamiętam jak dziewczyny z biura chciały się zwolnić z powodu pieniędzy. Szef każdej zrobił pieczątkę - specjalista.....- kierownik.... Wynagrodzenie zostało takie samo ale dziewczyny jeszcze 3 lata robiły. Jestem kierowcą i ciekawe czy szef rozważał zrobienie mi pieczątki np. kierownik Dafa WGM 1234
To dowodzi, że pieniądze nie są najważniejsze. Niestety znajdą się ludzie, którzy będą próbowali to wykorzystać. Pytanie czy twój szef zastanawiał się ile będzie go kosztować utrata dwóch doświadczonych pracownic i wdrożenie nowych? Być może podwyżki dla Twoich koleżanek mogłyby się okazać korzystniejsze finansowo… :)
@@FirmazGlowa Były spedytorkami. Po ich odejściu szef chciał przeszkolić całkiem świeżych ludzi prosto po szkołach. Oczywiście za mniej jak minimum i normalną umowę dostaną jak się wykażą bo to on ponosi koszty za ich przeszkolenie. Robota w ogóle nie szła część kierowców odeszła a ci którzy zostali wywalczyli sobie stałą pensję bez względu ile i jakie kursy robili. Po dwóch latach firma upadła. A w tej chwili te spedytorki mają swoje firmy. Na razie małe ale już od kilku lat i co najważniejsze rozwijające się.
@@jerryl6634 Haha, to niech przyjdzie to mojej byłej firmy. Tam wszyscy byli dyrektorami, kierownikami nawet sprzątaczka. W ten sposób nikt nie miał płaconych nadgodzin
w korporacjach nie ma miejsca na ,,ludzkie ,,traktowanie pracowników , odejdzie trudno , przyjdzie następny i nie ma znaczenia jakie będą tego koszty i to że w sytuacjach podbramkowych ratował przez lata firmę swoją wiedzą i zaangażowaniem ... zachodni prywaciarz w małej firmie gdzie nim wyda kasę 5 razy się zastanowi dba bardziej o swoich pracowników
Wiele osób ma doświadczenia podobne do twoich, ale Istnieją także korporacje, które dbają o pracownika, bo w dłuższej perspektywie im się to po prostu opłaca. Świadomość liderów w tym obszarze powoli rośnie, ale nadal jest dużo do zrobienia i stąd ten kanał ;)
@@bk20244 Współpracujemy z takimi firmami, ale nie chcę nikogo wymieniać, bo ktoś mógłby się obrazić, że go tu nie ma ;) Najczęściej są to korporacje z sektora bankowego, consultingowego, IT, nowych technologii...
@@bk20244 Być może masz rację. Jednocześnie ja uczę ludzi otwartej komunikacji. Twoje pytanie odbieram jako stwierdzenie, nie wprost, że nie ma korporacji, która dobrze traktuje ludzi. Ja się z tym nie zgadzam, a jednocześnie nie widzę powodu, żeby Ci to udowadniać. Jeżeli bardzo zależy Ci na dowodach, to potrzebuję procedury, wg której dowód przeprowadzimy. Dlaczego tak mam? Bo jutro prowadzę szkolenie w firmie, którą mógłbym podać jako przykład tej, która dba o pracowników. Jednocześnie spotykam także zatrudnionych tam ludzi, którzy mają całkowicie odmienne zdanie. To cały czas ta sama firma, ale dwie różne jej percepcje. Podobnie jak z oceną sytuacji w Polsce. Jedni twierdzą, że jest w ruinie, a inni, że kwitnie. Dla mnie jest ok, że ludzie mają różne zdanie, różną percepcję rzeczywistości. Ale nie biorę na siebie przekonywania, ani jednych, ani drugich. I rzeczywiście. Byłoby super gdyby ktoś tu napisał, że w jego firmie ludzi się szanuje i potwierdził moje przekonanie, że takie firmy istnieją. Nasze filmy mają być inspiracją do myślenia o relacjach szef-pracownik w inny sposób niż „krwiopijca-złodziej”. Nie są pracami naukowymi, które mają coś udowadniać. Weźmiesz sobie z nich wszystko, trochę albo nic. Dobrego!
Co do atmosfery w pracy...to jest też taka szkoła wśród szefów by skłócić ze sobą pracowników tak by nie stało się jednością która może razem się buntować lub buc roszczeniowi. Tylko skłóconym ludem dobrze się rządzi
Jest. A wyobrażasz sobie co dzieje się w takim zespole w trudniejszej sytuacji? Dziel i rządź. Makiawelizm jest popularny. Nawet skuteczny. Pytanie w jakim świecie chcemy żyć i pracować? Do jakiego świata zapraszać ludzi?
Wartościowy materiał, niestety wciąż bardzo wielu pracodawców wyznaje swoisty makiawelizm. Nie pasuje? Tam są drzwi. Nie Ty to kto inny. Nie dbają o morale pracowników, szczytem perfidii są wymówki o "ciężkich czasach" gdy ktoś zapyta o podwyżkę. I nie mówimy o małych bądź średnich przedsiębiorstwach tylko o tych o globalnej marce. Firma x zamyka rok ze znakomitymi wynikami finansowymi ale gdy pracownik chce zarabiać więcej, nagle czasy robią ciężkie. Swoiste plucie ludziom w twarz. Jest taka funkcja jak dyrektor operacyjny i w znakomitej większości przypadków ta osoba zrobi wszystko byś zarabiał mniej tylko po to by on dostał więcej z tytułu wygenerowanych oszczędności.
Hehe u mnie to samo wszystkie powody.Myslę, że 80% pracowników łącznie ze mną zmieniło firmę, gdyby tylko miało taką możliwość w zatwardzonym postkomunistycznym mieście. Jak to mawia dyr.mojego działu kiedy ja umrę ... na szczęście mam wykupione miejsce.
Problemem jest w Polsce brak racjonalnego biznesowego podejścia do kwesti płacy=wymagania idziesz do roboty gdzie pracodawca płaci minimalną krajową albo nie wiele ponad to i ma wymagania że hej. Za minimalną krajową można wymagać minimum chces wymagać więcej ? Płać wiecej proste
Coachingi? Gratuluję rady - to wielce skuteczny i wcale nie taki tani sposób wypłoszenia ludzi z pracy. Na równi z kiepskimi narzędziami i niekompetentnym średnim szczeblem.
Trafiłem na materiał przypadkowo, aczkolwiek mam w mojej opinii pewne przemyślenia. W pewnym sensie zarabiam ciut powyżej bo ok 5,5K /mc na rękę i (suma wszystkiego) ... w poniedziałek składam wypowiedzenie. Czy premia 9K rocznie by mnie zatrzymała? Nigdy w życiu. W firmie mamy super kierownictwo (z perspektywy pracownika), świetny zespół, super atmosferę w pracy i generalnie tej pracy jest dość mało. Większość czasu to można oglądać YTba bo nie ma co robić. Kierownictwo nas chwali, mamy uznanie, nie ma żadnych ekscesów za popełnione błędy liczne imprezy firmowe itd .... niby super co nie? No i tutaj pierwsza rzecz z którą się nie zgadzam. Do pracy (pomimo że lubię tam chodzić) idę po wynagrodzenie, stawka którą dostaję jest śmieszna stąd decyzja o zmianie. I ktoś powie przecież pisałeś że możesz oglądać YTba, no mogę tylko co z tego? Jak już marnuje te 8h na pracę w tej firmie to chce coś z tego mieć i to że wyrabiam się szybciej nie ma dla mnie znaczenia (Imprezy etc ... mogą sobie wsadzić ja tego nie chciałem). Tutaj wszystko inne już idzie na bok gdyż nie ma to dla mnie zupełnie znaczenia. Szkolenia ... to jest świetny temat bo jak Cię pracodawca przeszkoli czy opłaci takie szkolenie to później masz to samo wynagrodzenie ale pracy więcej bo przecież już umiesz to zrobić. Czyż nie? W większości firm tak się to skończy. Aspekt sprawdzenia ile można zrobić? Super pomysł, przerabiałem to w jednej z wcześniejszych firm. Kierowniczka wzięła sobie moją czynność z stoperem w ręku wykonywała ją przez 30 minut następnie wynik pomnożyła x16 i wyskoczyła z tematem że przecież da się sporo więcej zrobić. No na pokaz narzucić sobie tempo na 30 minut i owszem ale utrzymać je przez 8 godzin bez szans. Wspominasz o wynagradzaniu stosownie do rynku, wynagradzanie za poziom wiedzy i umiejętności i ponadstandardowe zaangażowanie - Tylko realia jest taka że nad moim kierownikiem jest mój dyrektor następnie prezes i o ile są to ludzie bardzo w porządku tak nad nimi są kolejne osoby z spółki pod którą należymy. Te osoby nie wiedzą o nas nic, poza imieniem i nazwiskiem oraz tytułem stanowiska ... ot taka tabelka zasobów ludzkich w excelu. Nawet będąc super pracownikiem muru głową nie przebijesz - nie dostaniesz grosza. Pracowałem w mniejszych firmach, różnica jest taka że zarabiasz równie mało ale szef skutecznie organizuje Ci każdą minutę pracy. Super materiał, idealna teoria ... ale niestety obecnie rynek działa zupełnie inaczej. Jak napiszę że mogę teraz iść do innej firmy z kilkakrotnie mniejszym zakresem odpowiedzialności i dostać lepszą kasę - i tak nikt mi nie uwierzy ale takie są przykre realia.
Najlepsza motywacja dla pracownikow jest kasa bo nikt nie idzie do pracy z przyjemnosci tylko z musu zeby zarobic na zycie. Jezeli pracodawca leci w ch… i nie placi, nie daje podwyzek, bonusow i nie docenia w ten sposob pracownikow to ludzie beda odchodzi - proste.
Przykro mi, że masz taką pracę i podejście do życia. Ja akurat chodzę do pracy z przyjemnością, robię to co szczerze uwielbiam, ba nawet wykształcenie mam dokładnie pod ten kierunek :) i może mogę zarobić gdzieś więcej, ale po co, skoro nie będę mieć satysfakcji, że robię to co kocham, a nie co muszę.
W tamtym tygodniu złożyłem wypowiedzenie u pracodawcy, trafiła się praca w budżetówce, pieniądze nie lepsze ale dodatki itp. No i wspaniałe 8h pracy. Oczywiście moja wina że się zwalniam, parksnołem śmiechem, później oczywiście pieniądze. „Przecież zawsze chodzi o pieniądze”. Szczerze firma 10 lat i nawet nie ma szatni, już nie wspomnę o toalecie. Po tym wszystkim zebranie zrobił, pod wielkim szyldem ZMIANY. Szkolenie BHP i później indywidualna rozmowa. Stałem przy swoim 3 miesięczny okres wypowiedzenia, czuje że to będzie piekło . Branża Energetyczna
Dobrze płacić i dbać o nich i to tyle na oszczedności traci się na jakości a potem zdziwieni że firma kuleje lub nieretowna jak niedbasz o pracownikz on się wypala
Tylko o jakich pracownikach mowa? Jak łatwo zastępowalnych i jak płatnych? Bo przysłowiowa stówa więcej dla kogoś, kto zarabia minimum ustawowe i który wszędzie będzie miał tak samo, to większa różnica niż 100 dla kogoś, kto zarabia chociażby średnią krajową, albo wielokrotność. Ale każdy pracownik ma własny poziom, od którego pieniądze go dodatkowo zmotywują do szukania pracy gdzieś indziej.
Najbardziej nienawidzę gdy w dni wolne od pracy ktoś z niej zadzwoni. Fakt, można używać telefon w trybie samolotowym lub wyłączyć służbowy, ale najgorsze jest jak już go włączysz i jest 13 nieodebranych połączeń, 2 wiadomości na whatsappie i 3 nieodebrane calle na Teamsie. Przychodzisz potem do roboty jak do jaskini lwa...
U tych wszystkich Januszy przecież koszt wyszkolenia nowego pracownika ponoszą pracownicy, którzy już są zatrudnieni i przy tak olbrzymich rotacjach pracowników czasami zdarza się, że pracownik nie jest w stanie wykonać swojej pracy bo spędza całe miesiące na szkoleniu nowych pracowników, którzy i tak za chwilę odchodzą. A na koniec odchodzi ten co szkolił i często jako jedyny zna procedury bo szef/szefowa tylko wie jak wyciągnąć kasę z firmy i co nowego w Makro kupić na firmę do domu.
Pamietam jak u prywaciarza pracowalem na cnc ,zarabialem najmniejsza krajowa a robilem mu formy ftryskowe po 30tys ,jak przyszedlem po podwyzke po dwoch latach pracy uslyszalem ze nie potrzebuje bo mieszkam u rodzicow ,po wielu prosbach dal.mi 10gr tak 10gr do godziny ,poczulem sie jak by mi naplul w twarz,co sie okazalo bal sie dawac podwyzki by jego zonka go nie zostawila bo przez uciecie jej pienizakow a danie ich pracownikowi ,poprostu gdyby ona miala przestac chodzic w zlocie i jezdzic mietkiem ona by go zostawila,ja odszelem a ona i tak go zostawila i zamknal firme ,bo ludzie pouciekali,wiec karma wraca .
Dlaczego odchodzą ?? Bo ktoś ogarnięty co ma dużo uprawnień i robi na wielu maszynach. Je jest doceniany ... Np. Ja mam Ce HDS kod 95 koparki ładowarki , latam wszystkim na raz sam kopie wywożę ładuje a mam tyle samo co operator koparki który tylko kopie ...
Badzmy powazni, pieniadze sa w pracy najwazniejsze. Moze sie tak zdazyc, ze miejsce pracy jest dobrze platnym kolchozem i ludzie beda woleli pracowac za mniej, ale w normalnej atmosferze. Moze tez byc tak, ze ktos z bardzo odpowiedzialnego i stresujacego stanowiska odejdzie na cos spokojniejszego za mniej, bo ma dosc. Obie te sytuacje dotycza prawdopodobnie frakcji wszystkich aktywnych zawodowo.
Moj były boss stosował metody na płatne szkolenia. I tak odchodzili a ci co przychodzili za nich od razu dostawali info - nie podpisuj lojalki na szkolenie
To że ktoś się cieszy że niedługo weekend, albo jest zdenerwowany tym że znowu do roboty, to normalny ludzki odruch. Nikt nie chodzi do roboty dla zabawy, przepraszam bardzo. Jedyny powód do uśmiechu (i to raczej politowania) to wypłata.
@@FirmazGlowa z jednej strony cieszymy sie z weekendu a z drugiej, gdyby firma dawala mozliwosc nadgodzin w soboty czy nawet niedzieli to 90% by z tego korzystalo bo pieniadze sa dla nas Niestety najwazniejsze. Te 10% to prawdopodobnie matki z malymi dziecmi.
Pieniądze są najważniejsze. Firmę tworzy się żeby zarabiać pieniądze. Człowiek idzie do pracy żeby mieć pieniądze na życie. Pieniądze są motywatorem do czegokolwiek. Dopiero od pewnego najwyższego poziomu bogactwa 0.01% ludzi i firm którzy są maksymalnie bogaci mogą powiedzieć że pieniądze nie są najważniejsze, pieniądze szczęścia nie dają i takie inne mądrości. Bo to prawda ale im więcej pieniędzy się ma tym życie jest łatwiejsze.
Znam kilka osób, które mówiły tak samo do pierwszego zawału. Po nim im przechodziło. Pieniądze są ważne, ale jest masa ważniejszych rzeczy jak np. zdrowie czy rodzina.
Pieniądze są potrzebne ale nie są najważniejsze. Wiele osób, w tym także ja, robi coś dla satysfakcji, bo lubi to robić, bo sprawia to przyjemność a przy okazji zarabia robiąc to. Ale robiłbym to dalej nawet za miskę ryżu bo to uwielbiam :)
spotkałem się ze wszystkim... na raz. kilkukrotnie. a nawet wiecej. ze szpiegowaniem pracowników po godzinach pracy i obdzwanianiem znajomych by sie coś wiecej dowiedzieć. teraz jestem na własnej działalności ale tutaj państwo dokreca śrubę. ten kraj na ludzi jeszcze długo nie wyjdzie.
jak sie dba tak siecma !! prywaciaze najgosi!!! wyzysk w bialy dziencicplacenie najnieza krajowa a reszta pod stolem w kopercie! taka zecxywistosc i sie dxiwia ze odchodza
Oj pracodawca otworza sie oczy😂😂😂, nowe pokolenie im pokaze az zatesknia za nami tymi co byli chowani w latach 1970 do 2000 ta dzisiejsza mlodziez wchodzaca na rynek pracy jest niesamowicie rozszczeniowa, oni potrafia zasypiac na 8 juz 2 dnia pracy i przychodzi godzine pozniej i jeszcze mowi ze zapomnial budzika wlaczyc jakby w szkole byl i pretensje o co te halo ze godzinke pozniej se przyszedl 😂.
Pokazałem film szefowi, miał ubaw. A tak coś odemnie jestem na rynku już dwie dekady i nie trafiłem ma taką firmę. Robię sobie sam premie, prywatyzuje, wywożę co się da i spieniężam (nie biorę tylko paliwa).
Skoro nie odpowiadają Ci warunki, to dlaczego tam pracujesz? Możesz to nazywać jak chcesz, dla mnie to po prostu kradzież, która powinna być tępiona, niezależnie od tego na jakim jesteś stanowisku.
@@FirmazGlowa 😆 dobre dobre, z moją pracą (stanowiskiem) jest jak z benzyną na stacji CPN na każdej jest taka sama cena i gdzie masz wybór? 😆 Jeszcze dużo przed Tobą by zrozumieć Polskiego przedsiębiorcę i jak funkcionuje.
@@adamroszko9781 Hmmm.... Skoro żadna praca na etacie Cię nie satysfakcjonuje i tak dobrze rozumiesz przedsiębiorców, to może sam nim zostaniesz? Ale tak legalnie? ;)
@@FirmazGlowa legalnie hmmm,a niby jak legalnie? Nie da się konkurować z nimi, dzięki za poradę. Nie wszyscy pracują w korpo i klepią w klawiaturę wyścigu szczurów
@@FirmazGlowa a moze on np wywozi europalety które i tak były by wyrzucone i sprzedaje na skupie, lub inne rzeczy co lądują na śmietniku, znam firme która regularnie przy zmianie lapków co 2-3 lata wyrzuca setki zasilaczy do stacji dokujących wraz z tymi stacjami, to sie zamotyzowalo, i znam ludzi którzy to z kontenera na odpady wyjmuja i spieniężaja..... pamietaj pieniądze leża na ulicy trzeba tylko wiedziec jak je podnieść, aaa i ta firma ma w pompie co pracownicy z tym robią.
ludzie odchodzą i beda odchodzic znam pracodawce od ktorego odeszlo juz 8 osob w ciagu 2 lat !! przemial ludzi jak na produkcji !! coraz gorzejcjest na rynku pracy!!
Ja znam firmę w której rotacja jest na poziomie 30% i nie jest to firma produkcyjna. Praca typowo biurowa. Zdarzały się tam przypadki, że ludzie przychodzący na kierownicze czy dyrektorskie stanowiska odchodzili po tygodniu jak zobaczyli jak robota wygląda
Odszedłem od opresyjnego kierownika i dyrektora, którzy dla własnych nagród wywoływali te dwa pierwsze bóle. W końcu ci przełożeni wykończyli tych, którzy zostali, potem przełożeni sami uciekli, zostawiając zespół w strzępach i z niedokończonymi zadaniami. Jak teraz uzdrowić zespół?
Płacić kurwa więcej, wypierdalanie każdego psychola i nie mobbingowanie samemu, oraz nie robić problemu gdy pracownik chce wziąć wolne. Czyli nie być po prostu januszem biznesu.
Pitolenie o niczym. Zeby zachowac pracownika trzeba tylko stworzyc sytuacje taką aby kazdego miesiąca pracownik mogll sobie ustawiac zegarek wedlug czasu otrzymywania wynagrodzenia pozwalającego godziwie żyć. W polsce - nierealne. Mentalnosci całego narodu nie zmienia sie za pstryknięciem.
Fajnie bredzisz, byłeś kiedyś w prawdziwym życiu? Większość ludzi rzuca nie pracę tylko szefa. Wybitnie zdolnym i to nie wszystkim udaje się prześliznąć, reszta trafia na człowieka, który ma zawsze racje i oczywiście sprawy merytoryczne nie mają żadnego znaczenia, bo najważniejsze są kompetencje miękkie. Nawet najzdolniejsi muszą uważać co mówią i robią, żeby nie podpaść komuś kto przyspawał się do stołka. Szefowa kiedyś nawet napisała w ogłoszeniu o pracę, że szuka osoby ugodowej, zatrudnili dziewczynę po kryminalistyce na stanowisko dla elektronika, bo elektronicy nie są wystarczająco ugodowi i bardzo często są mocni merytorycznie. Problem polega na tym, że to działa, bo pieniądze na projekty nie pochodziły z wiedzy i osiągnięć tylko z nachalnej autopromocji, "kompetencji miękkich" i nieuczciwego zwalczania konkurencji. Dzięki temu kierowniczka awansowała na dyrektorkę, a to, że projekty były realizowane tylko na papierze to w czym problem, jeśli kasa się zgadza? Ktoś mógłby powiedzieć, że takie rzeczy to tylko na państwowym. Nieprawda. Pracowałem w małej firmie, próbowałem usprawniać pracę tak, żeby miała sens i się nie dało, bo szef wiedział lepiej. Kiedyś pracowałem w magazynie Matrasu, w tamtym czasie to była największa sieć księgarni w Polsce. Ludzi zwalniano na początku, w trakcie i pod koniec zmiany, a kierownik narzekał, że brakuje ludzi do pracy. Podnosili normy do takiego poziomu, że nie dało się ich wykonać, bo i po co? Łatwiej powiedzieć pracownikom, że nikt nie wypełnia normy i każdy może wylecieć. Firma nie upadła przez pomiatanie pracownikami, tylko przez utratę monopolu na podręczniki i otworzenie zbyt dużej ilości nierentownych oddziałów. W innej firmie brałem udział w rekrutacjach wewnętrznych, ja zostawałem bez odpowiedzi, a zatrudniali ludzi z zewnątrz, pod koniec umowy przełożona zaoferowała mi stanowisko, o które walczyłem po czym się wycofała. W zeszłym roku dwa razy zmieniałem pracę i tam gdzie ewidentnie miałem potrzebną wiedzę i umiejętności trafiałem na ścianę. Najlepsza była potencjalna przełożona, która uparcie się zarzekała, że dla niej najważniejsza jest praca zespołowa, znaczy się, żeby zespół pracował na nią, a ona robiła wielką karierę, zgodnie z zasadą, że wszystkie sukcesy należą do kierownika, a porażki są winą pracowników. Nie uwierzę, że to o czym mówisz daje przewagi konkurencyjne na rynku. Ludzie za bardzo przyzwyczaili się do pomiatania innymi, żeby z tego zrezygnować, bo w prawdziwym świecie przewagi konkurencyjne buduje się niszcząc konkurencję i oszukując pracowników oraz klientów, tak to niestety wygląda w świecie korpo. Przestań opowiadać ludziom bajki, bo to jest szkodliwe, w prawdziwym życiu można ludziom pomóc tłumacząc jak wygląda rzeczywistość i jak sobie z nią radzić, a nie opowiadać o tym jak to fajnie by się pracowało, gdyby ludzie byli dla siebie mili. Przecież jak się zastanowić dłużej niż 5 sekund to Twoje wywody są komiczne.
Rzeczywistość to percepcja, a każdy z nas ma nieco inną percepcję rzeczywistości. W skrajnych przypadkach jedni widzą świat w rozkwicie, a drudzy w ruinie. To, że masz słabe doświadczenia nie jest jeszcze dowodem na to, że wszyscy mają słabe. Materiał nie mówi o tym jaki świat jest, ale o tym z jakiego powodu ludzie odchodzą z firmy. Być może to bzdura, jednocześnie mówi dokładnie o tym, co opisujesz odnosząc się do swoich doświadczeń. Ludzie są ludźmi bez względu na to czy są w roli szefa, czy pracownika. I tu i tu są zarówno fajni jak i okropni. Czasem Ci sami ludzie potrafią zachować się i tak i tak. Czasem brakuje im wiedzy i umiejętności, żeby zachowywać się inaczej. Moim zdaniem warto być dla ludzi ( w tym pracowników i szefów) fajnym, a jednocześnie gotowym do stawiania granic i obrony swoich interesów. Dobrego!
Hahahah mój pracodawca poddsunął mi lojalkę do podpisania. W jej myśl muszę zapłacić 13tys. jeśli nie przerobię 3 lat. To jest Polska! Bat na plecy i do pługa😂
@machastevektoś kto daje takie umowy znaczy że albo ma spory przemiał i nikt nie chce u takiego przedsiębiorcy pracować albo jest wykorzystywany do granic możliwości
Zależy od pracy jaką wykonuje pracownik i ceby rynkowej takiego pracownika. Dla pracowników fizycznych którzy zarabiają około najniższej to głównie pieniądze będą wyznacznikiem pracodawcy. Jestem uczulony na korporacyjne mambo jumbo pseudo kierownictwa które wymyśla durne eventy dla ludzi z produkcji, wymyślone przez biuro. Nie potrafią zrozumieć że nas ludzi produkcji interesują tylko pieniądze, bo to jedyny brak egzystencjonalny. Dopiero powyżej pewnego poziomu, dziś to zarobki 8-10 tysięcy netto miesięcznie( nie licząc Warszawy), ludzie zaczynają patrzeć na inne aspekty pracy. Więc jeśli jesteś korpo szczurem na wyższym stanowisku, to wiedz ze na 1 marca na dzień doceniania pracownika lepiej przynieść placek na wydział albo bony na głupie 50 zł, niż jakiś obsrany event z jakimiś zabawami i nagrodami typu breloczek, książka czy inne szajsy.
W Polsce w pracy dużo gorzej niż w domu dla obłąkanych. Wulgaryzm, chamstwo na pierwszym miejscu. Wszystko jest do góry nogami, np. czym efektywniejszy i bardziej wykształcony jesteś tym jest ci trudniej.
Pseudo firny,które chcą,żeby ktoś u nich pracował za 800 euro miesięcznie.Janusze biznesu nie potrafią liczyć.Wciąż można w Polsce pracować na umowę zlecenie więc o czym tu jest mowa?Przyjąć kogoś na umowę zlecenie i dać wypłatę najniższą krajową tak to w Polsce wygląda.W Polsce mogą istnieć obozy pracy i jest to legalne.
Pamiętam (lata 2010-2012), jak regularnie w każdą niedzielę spędzałem czas na pisaniu raportów. Pamiętajcie: za 20 lat tylko twoje dzieci będą pamiętać twoje nadgodziny.
Znam takiego co pracował kilkanaście lat bez podwyżek, sytuacja na rynku doprowadziła go do tego że tylko kilkaset zł dzieliło go od miesięcznej niewypłacalności za przeżycie. Gdy się zwalniał dostawał nawet 3x podwyżki, ale było już za późno. Motywacja do doszkalania z poziomu 200% spadła do 0%, chęć do dalszej pracy wisiała na włosku. Niby pracodawca zaoszczędził przez te lata, ale myślę że dużo dużo więcej stracił. Wszyscy stracili.
No to, ten kolega trochę fujara. Nie wierzę że przez kilkanaście lat nie ma sposobności do zmiany pracy.
Stracił ale nie na tyle aby coś znaczącego się stało. Pracownicy myślą ze maja mega wpływ na firmę. Trochę prawdy w tym jest ale nie tak do końca.
Janusz biznesu
KIMKOLWIEK JESTEŚ:😊
Hej:)Jezus Chrystus jest żywym Bogiem, On uwolnił mnie od depresji, nałogów i chorób
J 14:6: "Jezus mu odpowiedział: Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze mnie."
Przyjdź do Boga, (nie do religii lub denominacji, nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przez Jezusa Chrystusa).
Zbliż się do Niego, odwróć się od grzechu, czytaj Jego Słowo a Bóg da ci nowe życie, radość i życie wieczne.
@@mariuszgajda113zalezy, znajomy mial mala firme budowlana gdzie mial niesamowitego majstra plytki wykonczenia mial gosc talent, wszystko bylo ok dopoki znajomemu troche nie odjebalo i zaczol mu troche marudzic pokazujac ze on jest tylko pracownikiem gosciu odszedl a znajomy od 2 lat ma firme ale dochody mu spadly ma problemy ze znalezieniem kogos na poziomie czesto sam musi zakasac i pracowac a i do dzis ludzie go czasem podpytuja gdzie pan Mirek teraz pracuje, a pan Mirek ma wlasna firme i radzi sobie lepiej niz znajomy, w branzy budowlanej jest duzy problem i sie poglebia bo fachowcow jest ciezko znalesc.
Witam..hitem jest gdy zwrócisz uwagę pracodawcy, że coś jest nie tak.To odpowie,jak się nie podoba to zwolnij się,na twoje miejsce jest tysiące osób,ale już za miesiąc nie chce puścić na urlop bo...nie ma ludzi..😂😂😂..
Obejrzyj nasz odcinek o zakazanych zwrotach w pracy lidera, pojawia się tam przykład, którego używasz. Są to słowa, które absolutnie nie powinny paść z ust przełożonego... Pozostaje nam pracować nad edukacją liderów w tym zakresie.
A jakie słowa nie powinny paść z ust pracownika? Jak odejdę to co mi zrobicie,jutro nie przychodzę ,ide na L4? 😂😂
U mnie w firmie taki zwrot kosztował pracodawcę 3 ludzi i 2 wypowiedzenia, które dostal po odejściu tamtych 3. Przez ten czas pomiędzy zobaczył, jak trudno mu było znaleźć dobrego pracownika na miejsce tych, którzy odeszli. Finalnie - wszyscy pozostali dostali sowite podwyżki (lekko ponad to, co proponuje rynek, ale jednak), zmieniło się nastawienie i sposób rozmowy z pracownikami. Teraz jest miło i uprzejmie. Ciekawe ile musiało go to dumy i ego kosztować... :)
Takie coś najczęściej pada z 2ch powodow:
1. Brak dogadania się pokojowo do wypowiedzenia w x terminie
2. Stracony jakikolwiek szacunek do przełożonego/firmy
Wobec czego w obu przypadkach gdyby dogadywanie się i jakość pracy była bardzo dobra to sytuacji by było mniej jak w ogole
Sytuacja z mojej przeszłości zawodowej. Wróciłem do firmy w której wcześniej już pracowałem. Był to akurat przełom lipca - sierpnia czyli wiadomo, urlopy. Połowa obsady działu była właśnie na urlopie i za kilka dni miała wrócić. Lider zmiany umyślił sobie, że pomimo braku takiej konieczności będziemy pracować "po godzinach". Na moje stwierdzenie, że nie mogę codziennie zostawać po godzinach bo mam też życie poza firmą usłyszałem odpowiedź - to zmień życie. Następnego dnia przy wręczaniu mojego wypowiedzenia usłyszałem pytanie - co to? Odpowiedziałem - zmieniam swoje życie. Mój powrót do tamtej firmy trwał siedem dni. Jeżeli pozwolisz po sobie jeździć, to będzie po tobie jeżdżone.
Bardzo fajny materiał. Kilka lat temu dokładnie jak tu było powiedziane odszedłem od szefa. Poszedłem do firmy, gdzie wynagrodzenie było o 1/3 mniejsze, ale komfort pracy całkiem inny. A w mojej poprzedniej pracy póki co było 8 naborów na stanowisko, które zwolniłem i niedługo będzie kolejny. Mam dziwne wrażenie, że nie ostatni
W duzej czesci firm nowo zatrudniani pracownicy(czesto bez doświadczenia i umiejetnosci ) dostaja lepsze stawki wynagrodzenia od pracownikow z kilkuletnim stażem pracy.
W PCC rokita to standard dla aparatowych.
dokładnie. lepiej się zwolnić i zatrudnić raz jeszcze.
Tak to prawda ,jak powiedzialam to dyrektorowi to powiedział że nowego musi zachęcić. Czyli starego doświadczonego do którego przyjdzie po pomoc ma gdzieś. Więc człowiek traci ochotę do starania się.
@@Anna-hp3zy dokładnie, kolega poszedł po 7 latach po podwyżkę, miesiąc czeka na odpowiedź. ile wg Was powinna trwać decyzja o przyznaniu podwyżki?
@@michalg6765 Myślę że od razu powinien dostać odpowiedź.
Już dawno czegoś tak mądrego nie słyszałem od kogoś innego.
Już myślałem że szaleję. Dziękuję! W 100% się zgadzam, ale przykro mi że inni tego nie wiedzą.
mówisz o czymś co tak naprawdę powinno być normalne. Dziękuję, dzięki tobie wiem że nie oszalałem :D
i to jest wartościowy youtube. Super robotę robicie. Mówca - też miał chyba szkolenia jeśli chodzi o styl wypowiedzi, bo świetnie to robi. Mówi wyrażnie, nie za szybko, nie za wolno i widać, że jest absolutnie przekonany o tym o czym mówi. Aż chce się słuchać.
Dzięki Krzysztof! :)
KIMKOLWIEK JESTEŚ:😊
Hej:)Jezus Chrystus jest żywym Bogiem, On uwolnił mnie od depresji, nałogów i chorób
J 14:6: "Jezus mu odpowiedział: Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze mnie."
Przyjdź do Boga, (nie do religii lub denominacji, nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przez Jezusa Chrystusa).
Zbliż się do Niego, odwróć się od grzechu, czytaj Jego Słowo a Bóg da ci nowe życie, radość i życie wieczne.
u mnie sa hasla motywyjące "my tutaj moze nie płacimy najlepiej ale motywujemy wyzwaniami" ...... po zapytaniu jak sie wyzwaniami płaci w sklepie juz 2 rok czekam na odpowiedź
Każdy pracodawca powinien to obejrzeć.
Ja to oglądam 😊
A teraz do roboty 🤣
wszystko ładnie, pięknie ale polskie Janusze tego nie rozumieją.To jest za trudne. Jak się zwalniałem z powodów poruszonych w filmie to zawsze było zdziwko.
Jednego się nauczyłem. Ile wynegocjujesz na początku tyle będzie!
Ja byłem 17 lat kierowcą zawodowym i zawsze jak chciałem podwyżkę musiałem przejść do innej firmy gdyż z pracodawcą nie da się dogadać żeby po 2 latach dołożył 500 zł żeby wyrównać chociażby inflację i inne podwyżki kosztów zycia
@PVw3l Tylko potem niema pracownika albo ma huj... Jakość spada
Cieszę się że obejrzałem ten merytoryczny film. Teraz mam nadzieje, że obejrzy to mój przełożony 😃
Ten materiał był, jest zdecydowanie inspirujący. I pewnie będę do niego wracać, jak do innych Waszych treści. Dzięki! 👌💪
Zapominasz o najważniejszym, pokoleniu i nastawieniu do zaangażowania. Czyli dostarczać minimum, a oczekiwać maksimum
Dodałbym jeszcze faworyzowanie niektórych pracowników lub nawet całych zmian, przy jednoczesnym niedocenianiu innych pracowników. Jeżeli dana firma funkcjonuje w modelu zmianowym, to przełożony powinien pilnować, aby każda zmiana wykonywała swoje obowiązki i nie zrzucała ich na swoich współpracowników z drugiej lub trzeciej zmiany.
Gdy zgłaszam jakiś problem przełożonemu, a ten klepie mnie po ramieniu i mówi "zajmę się tym, nie martw się", a później siedzi w biurze 8h i nic nie robi, a problem jak był tak jest przez pół roku to też to ludzi denerwuje.
Zdecydowanie, brak poczucia sprawiedliwości jest bardzo destrukcyjny, jeśli chodzi o motywację. Przyczyn, przez które przełożony bagatelizuje taki problem, może być wiele, dlatego ciężko stwierdzić czy dalsze go zgłaszanie w czymś pomoże... Gdybyś zdecydował się dalej działać w tym kierunku, to pamiętaj, żeby zacząć od przedstawienia swoich (dobrych) intencji, by lider nie odebrał tego jako osobisty atak.
@@FirmazGlowa "brak poczucia sprawiedliwości " tylko że swiat nie jest sprawiedliwy....
Dokładnie. U nas w firmie kierownik zawsze mówi "Ja wszystko widzę i wiem co się dzieje na tamtej zmianę" i później olewa temat. 😂😂 A tamta zmiana ma z nas beke ze wszytko robimy a oni nie...
Fajnie to brzmi co mówisz. Prawda jest taka że większość szefów (nie zawsze musi to być pracodawca) to ludzie oderwani od rzeczywistości, gbury i batarzacy jedynie na swoje pieniądze i sówka karierę...jak polityk. Oni nawet gdyby słuchali takich rad jakie tutaj są powiedziane to i tak nic nie zmieni. Trzeba dużego wstrząsu w firmie by coś się zmieniło. Pojedyncze odejścia nawet regularnie w roku to nic nie zmwiniaja. Zatrudniają nowego praciwnika którego muszą uczyć i pilnować inni doświadczenia a szef ma to gdzieś bo ma już człowieka.
Na mnie np po 24 latach pracy pochwały słowne już nie działają. Działa jedynie premia na motywację do pracy.
Jak prosisz o podwyżkę to kasy brak ale jak składasz wypowiedzenie to otwiera się magiczna szuflada i pytanie ile chcesz? 😂😂😂 Najczęściej to już jest za późno. Szef nie ogarnia by cały czas starać się aby praciwnik nie myślał o zwolnieniu się bo jak już podejmie taka decyzję to jest za późno.
Nie zgadzam się z Twoją opinią o większości szefów. Znam więcej fajnych ludzi na liderskich, szefowskich stanowiskach (choć to żaden statystyczny dowód). Tak samo nie zgadzam się, żeby generalizować i o większości pracowników mówić per "lenie i złodzieje". Zabawa polega na tym, żeby obie strony zrozumiały, że nie mogą bez siebie istnieć. Warto tępić niefajne zachowania, a nie wrzucać wszystkich do jednego wora.
Bliskość zakładu pracy i atmosfera to są filary jak dla mnie. Jeśli miał bym godzinę do pracy dojeżdżać, żadna stawka tego nie wyrówna.
Jak to mawiał klasyk… trudno dzisiaj o dobra opiekunkę do dziecka, ale coraz trudniej o dobre dziecko… podobnie jest z pracownikami. Jak bardzo potrzebuje obniżać wymagania (mówię wyłącznie o elementarnych umiejętnościach dorosłych szympansów) żeby mieć za co pochwalić? „Jurek, super dzisiaj nie wbiłeś sobie śrubokręt w oko.. dobra robota”
Dzięki za materiał. Analizowałem go przez godzinę i jeszcze do niego wrócę, żeby dla celów prywatnych rozebrać go na czynniki pierwsze i wyciągnąć nsjważniejsze inforacje dla mnie. Mam wrażenie, że chwilami niektóre argumenty się powtarzały, ale ogólnie materiał daje dobry wstęp do myślenia o budowaniu systemu motywacji pracowniczej.
Cieszę się, że materiał dał do myślenia i traktujesz go jako wstęp do czegoś więcej :) Budowanie systemu motywacji to temat na wiele dni pracy, a 13 minutowy film to tylko pigułka, która ma zachęcić do działania i pokazać możliwe kierunki.
Ważne, żeby system motywacji nie opierał się wyłącznie na systemie premii i prowizji ;)
@@FirmazGlowaZależy co pracownika interesuje. Mnie motywowały tylko i wyłącznie pieniądze. Czas wolny czy szkolenia nie były istotne. Szkolenia robiłem we własnym zakresie.
@@michaz1541 A czy jest w pracy coś, co Cię demotywuje?
Tylko i wyłącznie niskie zarobki. Szef, który próbował stosować mobbing czy czasem brak przerwy na toaletę nie były problemem liczyła się tylko coraz większa wypłata jak pracowałem na etacie. Osiągnąłem sufit w swojej branży. Zmieniłem branżę i założyłem własną działalność.
Jeśli ktoś cieszy się, że za kilka dni weekend to znak, że coś jest nie tak to głupota jakiej dawno nie słyszałem.
Ludzie są różni i mają różne motywatory do pracy. Jeśli motywują Cię pieniądze to nie ma w tym nic złego. Nie ma też nic złego jeśli ktoś nie może doczekać się weekendu czy urlopu. Dlatego do pracowników należy podchodzić indywidualnie i jak do ludzi a nie jak do narzędzi pracy. Nie słuchajcie takich głupot jak w filmie powyżej. Róbcie swoje i cieszcie się życiem, praca to tylko praca, która ma dać Wam zarobek do realizacji pasji i godnego życia.
Oczywiście, że tak! Ja też cieszę się kiedy mam czas na hobby i robienie tego co lubię. Chodzi o to, żeby nie czuć się w pracy jak w więzieniu, a weekendu nie traktować jak przepustki do lepszego czasu. Spędzamy kawał życia pracując i fajnie jest spędzać ten czas w dobrym towarzystwie i dobrej atmosferze, nawet jeśli to co robimy nie należy do najlżejszych i najprzyjemniejszych. Choć, być może masz rację, że to głupoty.
Jakiś czas temu trafiłem do firmy w której nie wysyłali ani na badania lekarskie przed zatrudnieniem zero szkolenia BHP socjalu brak najniższa krajowa na rękę praca od poniedziałku do soboty po 9 h. Zapylenie od maszyn tokarskich ogromne aż człowiek czuł posmak żelaza w ustach. 4 dnia pobytu gościowi prawie rękę wciągnęła tokarka przełożeni zainteresowali się pod koniec dnia ta osobą. Wymagania szefa i kierowniczki takie jak bym tam miał menadżerem zostać. I tego 4 dnia podziękowałem za współpracę, grzecznie ale stanowczo dałem do zrozumienia co tu się odwala zakład kompletna patologia.
100% racji. Mam takie szczęście że mam dokładnie tak w pracy jak opowiadasz że powinno być. 12 lat już pracuje w jednej małej i rodzinnej firmie i jest tak jak opowiadasz. Pełne wsparcie, naprawdę dobre pieniądze, mimo że pieniądze super to 2-3 premię w roku, karta na paliwo bez limitu, inwestycje w maszyny żeby było Mi lżej, zatrudnienie ludzi by nie było przeciążenia pracownika. Elastyczne godziny ( praca musi być wykonana na dany czas więc to moja sprawa kiedy zaczynam i kończę. Docenienie przez szefa, szacunek, wsparcie, co za tym idzie przyjazna atmosfera. Produktywność jest wtedy najważniejsza, aż chcesz być w pracy. Pozdrawiam.
Piękny materiał, szkoda, że wiele firm niestety nie widzi tego problemu. Szczególnie te duże oparte na modelu korporacyjnym. U nas w pracy w teorie wszystko co jest tu powiedziane jest wdrożone tyle, że to teoria. W praktycznym, codziennym działaniu firmy to głównym celem jest dociąganie śruby pracownikowi i szukanie na niego haka. Traktowanie pracowników jako wroga, nie partnera to jest główny grzech firm ulokowanych w Polsce.
Dlatego podrzucamy te materiały 😉 Dzięki za komentarz 👍
Osobiście wolę pracować przez agencję gdzie stawka jest jawna oraz jasno wiem jak mam dowieźć projekt.
Natomiast czego nie preferuje to praca bezpośrednio dla pracodawcy a jest to spowodowane takimi czynnikami jak nie podawanie stawek; na pytanie jakie sa moje oczekiwania finansowe koncze rozmowę, jestem ogromnym przeciwnikiem negocjacji stawek, chce wiedziec ile inni zarabiają na tym samym stanowisku etc. co akurat oferują agencję oraz największym problemem jest dokladanie obowiązków których niema w umowie i takich za które pracodawca nie placi.
Kolejnym czynnikiem do odejścia jest kiepska kultura pracy.
Poruszyłeś bardzo bardzo ważna sprawę o której można pisać książki masz rację po części to nie fer że w ofercie pracy nie ma stawek tylko napis "atrakcyjne wynagrodzenie' i obowiązki przechodzą na lepszego pracownika ale płacenie tej samej stawki za różnie wykonaną robotę tez jest nie fer
Moim zdaniem z jawnością wynagrodzeń jest jak z samochodem sąsiada. Dopiero jak wyjedzie z garażu, to zaczyna nas drażnić :-)
Prawdziwą motywacją są tylko zarobki. Jeżeli pracodawca dwa razy odmówi podwyżki pracownikowi który robi dobrą robotę to znak że trzeba szukać innej pracy. Pracodawca ma wiedzieć kto w jego firmie pracuje a kto tylko udaje i stosownie do tego płacić. Pracodawca nie powinien zbyt mocno faworyzować ludzi z polecenia bo to powoduje zawiść i zazdrość. Pracodawca powinien pamiętać że zanim się zorientuje że jego niezadowoleni pracownicy udają pracę mija kilka miesięcy, a kontrakty mogą upaść. Ważne są szkolenia, ważne są benefity ale najważniejsza jest kasa , chcesz zarobić, musiesz dobrze zapłacić pracownikom.
Wolałbyś pracować za 10 tys w kopalni czy za 10 tys w miejscu, w którym robisz to co lubisz, z fajnymi ludzmi i z normalnym szefem? Kasa kasą, ale wole pracować tam gdzie się dobrze czuje. Są ludzie z którym nie chciałbym pracować nawet jakby mi płacili 2 razy więcej.
@@TheRagnar963 wole za 10tyś w kopalni niż za 2tyś z fajnymi ludźmi...
@@MarcoFoxx Twój wybór. Niektórzy pracują wyłącznie dla pieniędzy, bo to dla nich jedyny wyznacznik tego co osiągnęli. Niektórym nie starcza do 10 i tu nie dziwie się jeśli mówią, że kasa jest dla nich najważniejsza (tu pytanie, czy robią coś żeby ich praca była warta więcej, czy uważają, że nic nie muszą robić, bo im się należy?). Inni mają bogatych rodziców i nie muszą nic robić. Jednak jest też duża część społeczeństwa, którym wystarcza to, że zarabiają 5/10/15 tys. miesięcznie i jest dla nich dużo ważniejszych rzeczy w pracy niż tylko zarobki.
Nie tylko zarobki są najważniejsze. W tamtym roku pracowałem w pewnej firmie w logistyce powiem tak kierownik dbał tylko o kilku ważnych ludzi reszta ma tylko robić za dwóch flaki wyprowac a ci co o nich dbał to nieroby co udają że coś potrafią i to żeby miał jeszcze najniższą krajową ale nie. Z drugiej strony kilka lat temu pracowałem w pewnej firmie co nie miała dobrej renomy itd było ciekawie ciężko ( ale ludzie potrafią być ok i zgrać się były różne cuda ach piękne wspomnieni)ale nierobów nie trzymali no może rok czasu a potem bye bye. Z perspektywy czasu wiem że kasa to nie wszystko co z tego że może kilka stów więcej skoro padasz po 8h ręce i nogi bolą jestem młody i trzeba to było zmienić potem już jak zwolnienie dałem chciano dać kilka stów więcej ale atmosfera i tak była żenująca. W poprzednich firmach kierownik lub prezes potrafił zwołać wszystkich do siebie i wyjaśnić dlaczego jest problem z planem naprawczym potem bywało lepiej. Wymagali pracy ale nie pozwolił podnieść ręki jak dobrze wykonana była robota
Poproszę kilogram schabu i pęto tej podwawelskiej. Ilę płacę? To będzie dwa razy dobra robota i pół poklepania po plecach. Kurcze nie mam wydać. Mogę być winna uścisk dłoni?
Mistrzostwo.
Pamiętam jak dziewczyny z biura chciały się zwolnić z powodu pieniędzy. Szef każdej zrobił pieczątkę - specjalista.....- kierownik....
Wynagrodzenie zostało takie samo ale dziewczyny jeszcze 3 lata robiły.
Jestem kierowcą i ciekawe czy szef rozważał zrobienie mi pieczątki np. kierownik Dafa WGM 1234
To dowodzi, że pieniądze nie są najważniejsze. Niestety znajdą się ludzie, którzy będą próbowali to wykorzystać. Pytanie czy twój szef zastanawiał się ile będzie go kosztować utrata dwóch doświadczonych pracownic i wdrożenie nowych? Być może podwyżki dla Twoich koleżanek mogłyby się okazać korzystniejsze finansowo… :)
@@FirmazGlowa Były spedytorkami. Po ich odejściu szef chciał przeszkolić całkiem świeżych ludzi prosto po szkołach. Oczywiście za mniej jak minimum i normalną umowę dostaną jak się wykażą bo to on ponosi koszty za ich przeszkolenie. Robota w ogóle nie szła część kierowców odeszła a ci którzy zostali wywalczyli sobie stałą pensję bez względu ile i jakie kursy robili. Po dwóch latach firma upadła. A w tej chwili te spedytorki mają swoje firmy. Na razie małe ale już od kilku lat i co najważniejsze rozwijające się.
Tylko życzyć dziewczynom, żeby rozwijając swoje firmy nie powielały błędów byłego szefa ;)
Jak najbardziej, kilkukrotnie spotkałem się z sytuacją kiedy pracownikowi zależało bardziej na stanowisku niż na pieniądzach.
@@jerryl6634 Haha, to niech przyjdzie to mojej byłej firmy. Tam wszyscy byli dyrektorami, kierownikami nawet sprzątaczka. W ten sposób nikt nie miał płaconych nadgodzin
w korporacjach nie ma miejsca na ,,ludzkie ,,traktowanie pracowników , odejdzie trudno , przyjdzie następny i nie ma znaczenia jakie będą tego koszty i to że w sytuacjach podbramkowych ratował przez lata firmę swoją wiedzą i zaangażowaniem ... zachodni prywaciarz w małej firmie gdzie nim wyda kasę 5 razy się zastanowi dba bardziej o swoich pracowników
Wiele osób ma doświadczenia podobne do twoich, ale Istnieją także korporacje, które dbają o pracownika, bo w dłuższej perspektywie im się to po prostu opłaca. Świadomość liderów w tym obszarze powoli rośnie, ale nadal jest dużo do zrobienia i stąd ten kanał ;)
@@bk20244 Współpracujemy z takimi firmami, ale nie chcę nikogo wymieniać, bo ktoś mógłby się obrazić, że go tu nie ma ;) Najczęściej są to korporacje z sektora bankowego, consultingowego, IT, nowych technologii...
@@bk20244 Jaką rację i wprowadzania ludzi w jaki błąd?
@@bk20244 Załóżmy, że podam Ci nazwę. Po czym poznamy i kto rozstrzygnie, że mam lub nie mam rację? Jakie kryteria oceny przyjmiemy?
@@bk20244 Być może masz rację. Jednocześnie ja uczę ludzi otwartej komunikacji. Twoje pytanie odbieram jako stwierdzenie, nie wprost, że nie ma korporacji, która dobrze traktuje ludzi. Ja się z tym nie zgadzam, a jednocześnie nie widzę powodu, żeby Ci to udowadniać. Jeżeli bardzo zależy Ci na dowodach, to potrzebuję procedury, wg której dowód przeprowadzimy. Dlaczego tak mam? Bo jutro prowadzę szkolenie w firmie, którą mógłbym podać jako przykład tej, która dba o pracowników. Jednocześnie spotykam także zatrudnionych tam ludzi, którzy mają całkowicie odmienne zdanie. To cały czas ta sama firma, ale dwie różne jej percepcje. Podobnie jak z oceną sytuacji w Polsce. Jedni twierdzą, że jest w ruinie, a inni, że kwitnie. Dla mnie jest ok, że ludzie mają różne zdanie, różną percepcję rzeczywistości. Ale nie biorę na siebie przekonywania, ani jednych, ani drugich.
I rzeczywiście. Byłoby super gdyby ktoś tu napisał, że w jego firmie ludzi się szanuje i potwierdził moje przekonanie, że takie firmy istnieją. Nasze filmy mają być inspiracją do myślenia o relacjach szef-pracownik w inny sposób niż „krwiopijca-złodziej”. Nie są pracami naukowymi, które mają coś udowadniać. Weźmiesz sobie z nich wszystko, trochę albo nic. Dobrego!
Co do atmosfery w pracy...to jest też taka szkoła wśród szefów by skłócić ze sobą pracowników tak by nie stało się jednością która może razem się buntować lub buc roszczeniowi. Tylko skłóconym ludem dobrze się rządzi
Jest. A wyobrażasz sobie co dzieje się w takim zespole w trudniejszej sytuacji? Dziel i rządź. Makiawelizm jest popularny. Nawet skuteczny. Pytanie w jakim świecie chcemy żyć i pracować? Do jakiego świata zapraszać ludzi?
Wartościowy materiał, niestety wciąż bardzo wielu pracodawców wyznaje swoisty makiawelizm. Nie pasuje? Tam są drzwi. Nie Ty to kto inny. Nie dbają o morale pracowników, szczytem perfidii są wymówki o "ciężkich czasach" gdy ktoś zapyta o podwyżkę. I nie mówimy o małych bądź średnich przedsiębiorstwach tylko o tych o globalnej marce. Firma x zamyka rok ze znakomitymi wynikami finansowymi ale gdy pracownik chce zarabiać więcej, nagle czasy robią ciężkie. Swoiste plucie ludziom w twarz. Jest taka funkcja jak dyrektor operacyjny i w znakomitej większości przypadków ta osoba zrobi wszystko byś zarabiał mniej tylko po to by on dostał więcej z tytułu wygenerowanych oszczędności.
Hehe u mnie to samo wszystkie powody.Myslę, że 80% pracowników łącznie ze mną zmieniło firmę, gdyby tylko miało taką możliwość w zatwardzonym postkomunistycznym mieście. Jak to mawia dyr.mojego działu kiedy ja umrę ... na szczęście mam wykupione miejsce.
Problemem jest w Polsce brak racjonalnego biznesowego podejścia do kwesti płacy=wymagania idziesz do roboty gdzie pracodawca płaci minimalną krajową albo nie wiele ponad to i ma wymagania że hej. Za minimalną krajową można wymagać minimum chces wymagać więcej ? Płać wiecej proste
Coachingi? Gratuluję rady - to wielce skuteczny i wcale nie taki tani sposób wypłoszenia ludzi z pracy. Na równi z kiepskimi narzędziami i niekompetentnym średnim szczeblem.
Ja raczej uciekam z pracy jak jest toksyczna atmosfera ,bo to ważniejsze od pieniedzy
Trafiłem na materiał przypadkowo, aczkolwiek mam w mojej opinii pewne przemyślenia. W pewnym sensie zarabiam ciut powyżej bo ok 5,5K /mc na rękę i (suma wszystkiego) ... w poniedziałek składam wypowiedzenie. Czy premia 9K rocznie by mnie zatrzymała? Nigdy w życiu. W firmie mamy super kierownictwo (z perspektywy pracownika), świetny zespół, super atmosferę w pracy i generalnie tej pracy jest dość mało. Większość czasu to można oglądać YTba bo nie ma co robić. Kierownictwo nas chwali, mamy uznanie, nie ma żadnych ekscesów za popełnione błędy liczne imprezy firmowe itd .... niby super co nie? No i tutaj pierwsza rzecz z którą się nie zgadzam. Do pracy (pomimo że lubię tam chodzić) idę po wynagrodzenie, stawka którą dostaję jest śmieszna stąd decyzja o zmianie. I ktoś powie przecież pisałeś że możesz oglądać YTba, no mogę tylko co z tego? Jak już marnuje te 8h na pracę w tej firmie to chce coś z tego mieć i to że wyrabiam się szybciej nie ma dla mnie znaczenia (Imprezy etc ... mogą sobie wsadzić ja tego nie chciałem). Tutaj wszystko inne już idzie na bok gdyż nie ma to dla mnie zupełnie znaczenia. Szkolenia ... to jest świetny temat bo jak Cię pracodawca przeszkoli czy opłaci takie szkolenie to później masz to samo wynagrodzenie ale pracy więcej bo przecież już umiesz to zrobić. Czyż nie? W większości firm tak się to skończy. Aspekt sprawdzenia ile można zrobić? Super pomysł, przerabiałem to w jednej z wcześniejszych firm. Kierowniczka wzięła sobie moją czynność z stoperem w ręku wykonywała ją przez 30 minut następnie wynik pomnożyła x16 i wyskoczyła z tematem że przecież da się sporo więcej zrobić. No na pokaz narzucić sobie tempo na 30 minut i owszem ale utrzymać je przez 8 godzin bez szans. Wspominasz o wynagradzaniu stosownie do rynku, wynagradzanie za poziom wiedzy i umiejętności i ponadstandardowe zaangażowanie - Tylko realia jest taka że nad moim kierownikiem jest mój dyrektor następnie prezes i o ile są to ludzie bardzo w porządku tak nad nimi są kolejne osoby z spółki pod którą należymy. Te osoby nie wiedzą o nas nic, poza imieniem i nazwiskiem oraz tytułem stanowiska ... ot taka tabelka zasobów ludzkich w excelu. Nawet będąc super pracownikiem muru głową nie przebijesz - nie dostaniesz grosza. Pracowałem w mniejszych firmach, różnica jest taka że zarabiasz równie mało ale szef skutecznie organizuje Ci każdą minutę pracy. Super materiał, idealna teoria ... ale niestety obecnie rynek działa zupełnie inaczej. Jak napiszę że mogę teraz iść do innej firmy z kilkakrotnie mniejszym zakresem odpowiedzialności i dostać lepszą kasę - i tak nikt mi nie uwierzy ale takie są przykre realia.
Najlepsza motywacja dla pracownikow jest kasa bo nikt nie idzie do pracy z przyjemnosci tylko z musu zeby zarobic na zycie. Jezeli pracodawca leci w ch… i nie placi, nie daje podwyzek, bonusow i nie docenia w ten sposob pracownikow to ludzie beda odchodzi - proste.
Przykro mi, że masz taką pracę i podejście do życia. Ja akurat chodzę do pracy z przyjemnością, robię to co szczerze uwielbiam, ba nawet wykształcenie mam dokładnie pod ten kierunek :) i może mogę zarobić gdzieś więcej, ale po co, skoro nie będę mieć satysfakcji, że robię to co kocham, a nie co muszę.
W tamtym tygodniu złożyłem wypowiedzenie u pracodawcy, trafiła się praca w budżetówce, pieniądze nie lepsze ale dodatki itp. No i wspaniałe 8h pracy.
Oczywiście moja wina że się zwalniam, parksnołem śmiechem, później oczywiście pieniądze. „Przecież zawsze chodzi o pieniądze”. Szczerze firma 10 lat i nawet nie ma szatni, już nie wspomnę o toalecie.
Po tym wszystkim zebranie zrobił, pod wielkim szyldem ZMIANY.
Szkolenie BHP i później indywidualna rozmowa. Stałem przy swoim 3 miesięczny okres wypowiedzenia, czuje że to będzie piekło .
Branża Energetyczna
Dobrze płacić i dbać o nich i to tyle na oszczedności traci się na jakości a potem zdziwieni że firma kuleje lub nieretowna jak niedbasz o pracownikz on się wypala
Tylko o jakich pracownikach mowa? Jak łatwo zastępowalnych i jak płatnych? Bo przysłowiowa stówa więcej dla kogoś, kto zarabia minimum ustawowe i który wszędzie będzie miał tak samo, to większa różnica niż 100 dla kogoś, kto zarabia chociażby średnią krajową, albo wielokrotność. Ale każdy pracownik ma własny poziom, od którego pieniądze go dodatkowo zmotywują do szukania pracy gdzieś indziej.
Święta prawda :-)
Najbardziej nienawidzę gdy w dni wolne od pracy ktoś z niej zadzwoni. Fakt, można używać telefon w trybie samolotowym lub wyłączyć służbowy, ale najgorsze jest jak już go włączysz i jest 13 nieodebranych połączeń, 2 wiadomości na whatsappie i 3 nieodebrane calle na Teamsie. Przychodzisz potem do roboty jak do jaskini lwa...
U tych wszystkich Januszy przecież koszt wyszkolenia nowego pracownika ponoszą pracownicy, którzy już są zatrudnieni i przy tak olbrzymich rotacjach pracowników czasami zdarza się, że pracownik nie jest w stanie wykonać swojej pracy bo spędza całe miesiące na szkoleniu nowych pracowników, którzy i tak za chwilę odchodzą. A na koniec odchodzi ten co szkolił i często jako jedyny zna procedury bo szef/szefowa tylko wie jak wyciągnąć kasę z firmy i co nowego w Makro kupić na firmę do domu.
Pamietam jak u prywaciarza pracowalem na cnc ,zarabialem najmniejsza krajowa a robilem mu formy ftryskowe po 30tys ,jak przyszedlem po podwyzke po dwoch latach pracy uslyszalem ze nie potrzebuje bo mieszkam u rodzicow ,po wielu prosbach dal.mi 10gr tak 10gr do godziny ,poczulem sie jak by mi naplul w twarz,co sie okazalo bal sie dawac podwyzki by jego zonka go nie zostawila bo przez uciecie jej pienizakow a danie ich pracownikowi ,poprostu gdyby ona miala przestac chodzic w zlocie i jezdzic mietkiem ona by go zostawila,ja odszelem a ona i tak go zostawila i zamknal firme ,bo ludzie pouciekali,wiec karma wraca .
Dlaczego odchodzą ?? Bo ktoś ogarnięty co ma dużo uprawnień i robi na wielu maszynach. Je jest doceniany ... Np. Ja mam Ce HDS kod 95 koparki ładowarki , latam wszystkim na raz sam kopie wywożę ładuje a mam tyle samo co operator koparki który tylko kopie ...
Tak, podnoszenie własnych kompetencji, to jedna z najlepszych dróg do posiadania lepszej i lepiej płatnej pracy :-)
Badzmy powazni, pieniadze sa w pracy najwazniejsze. Moze sie tak zdazyc, ze miejsce pracy jest dobrze platnym kolchozem i ludzie beda woleli pracowac za mniej, ale w normalnej atmosferze. Moze tez byc tak, ze ktos z bardzo odpowiedzialnego i stresujacego stanowiska odejdzie na cos spokojniejszego za mniej, bo ma dosc. Obie te sytuacje dotycza prawdopodobnie frakcji wszystkich aktywnych zawodowo.
Moj były boss stosował metody na płatne szkolenia. I tak odchodzili a ci co przychodzili za nich od razu dostawali info - nie podpisuj lojalki na szkolenie
Płacić jak należy jedyna motywacja są pieniądze innych niema
@@Stoptargowicy taka prawda, ale zawsze będą próbowali odkrywać ameryki i twierdzić że jest inaczej, że jest coś ważniejszego
Pieniądze i atmosfera. I przydałoby się sie od czasu do czasu dbać o pracownika. Tylko tyle i aż tyle.
To że ktoś się cieszy że niedługo weekend, albo jest zdenerwowany tym że znowu do roboty, to normalny ludzki odruch. Nikt nie chodzi do roboty dla zabawy, przepraszam bardzo. Jedyny powód do uśmiechu (i to raczej politowania) to wypłata.
Nie ma nic złego w radości z weekendu 😉 Chodzi o przerysowanie faktu, że jest mi źle w pracy. Tak źle, że cieszę się z krótkiej przerwy od niej
@@FirmazGlowa z jednej strony cieszymy sie z weekendu a z drugiej, gdyby firma dawala mozliwosc nadgodzin w soboty czy nawet niedzieli to 90% by z tego korzystalo bo pieniadze sa dla nas Niestety najwazniejsze. Te 10% to prawdopodobnie matki z malymi dziecmi.
Pieniądze są najważniejsze. Firmę tworzy się żeby zarabiać pieniądze. Człowiek idzie do pracy żeby mieć pieniądze na życie. Pieniądze są motywatorem do czegokolwiek. Dopiero od pewnego najwyższego poziomu bogactwa 0.01% ludzi i firm którzy są maksymalnie bogaci mogą powiedzieć że pieniądze nie są najważniejsze, pieniądze szczęścia nie dają i takie inne mądrości. Bo to prawda ale im więcej pieniędzy się ma tym życie jest łatwiejsze.
Ale nie podałeś żadnego źródła czyli twórcza opinia.
Znam kilka osób, które mówiły tak samo do pierwszego zawału. Po nim im przechodziło. Pieniądze są ważne, ale jest masa ważniejszych rzeczy jak np. zdrowie czy rodzina.
Pieniądze są potrzebne ale nie są najważniejsze.
Wiele osób, w tym także ja, robi coś dla satysfakcji, bo lubi to robić, bo sprawia to przyjemność a przy okazji zarabia robiąc to.
Ale robiłbym to dalej nawet za miskę ryżu bo to uwielbiam :)
Może za nadgodziny normalnie płacić, a nie wciskać umowę zlecenie za te godziny
W punkt !!!
spotkałem się ze wszystkim... na raz. kilkukrotnie. a nawet wiecej. ze szpiegowaniem pracowników po godzinach pracy i obdzwanianiem znajomych by sie coś wiecej dowiedzieć. teraz jestem na własnej działalności ale tutaj państwo dokreca śrubę. ten kraj na ludzi jeszcze długo nie wyjdzie.
Tak, wszystko ma swoje plusy i minusy. Dopóki człowiek nie sprawdzi organoleptycznie, to nie wie :-)
jak sie dba tak siecma !! prywaciaze najgosi!!! wyzysk w bialy dziencicplacenie najnieza krajowa a reszta pod stolem w kopercie! taka zecxywistosc i sie dxiwia ze odchodza
Wartościowy materiał. Niestety często to jest zjebać i zpałować aby pracownik nie miał zbyt wielkich oczekiwań. Kij a nie marchewka.
Oj pracodawca otworza sie oczy😂😂😂, nowe pokolenie im pokaze az zatesknia za nami tymi co byli chowani w latach 1970 do 2000 ta dzisiejsza mlodziez wchodzaca na rynek pracy jest niesamowicie rozszczeniowa, oni potrafia zasypiac na 8 juz 2 dnia pracy i przychodzi godzine pozniej i jeszcze mowi ze zapomnial budzika wlaczyc jakby w szkole byl i pretensje o co te halo ze godzinke pozniej se przyszedl 😂.
Pokazałem film szefowi, miał ubaw.
A tak coś odemnie jestem na rynku już dwie dekady i nie trafiłem ma taką firmę. Robię sobie sam premie, prywatyzuje, wywożę co się da i spieniężam (nie biorę tylko paliwa).
Skoro nie odpowiadają Ci warunki, to dlaczego tam pracujesz? Możesz to nazywać jak chcesz, dla mnie to po prostu kradzież, która powinna być tępiona, niezależnie od tego na jakim jesteś stanowisku.
@@FirmazGlowa 😆 dobre dobre, z moją pracą (stanowiskiem) jest jak z benzyną na stacji CPN na każdej jest taka sama cena i gdzie masz wybór? 😆
Jeszcze dużo przed Tobą by zrozumieć Polskiego przedsiębiorcę i jak funkcionuje.
@@adamroszko9781 Hmmm.... Skoro żadna praca na etacie Cię nie satysfakcjonuje i tak dobrze rozumiesz przedsiębiorców, to może sam nim zostaniesz? Ale tak legalnie? ;)
@@FirmazGlowa legalnie hmmm,a niby jak legalnie? Nie da się konkurować z nimi, dzięki za poradę.
Nie wszyscy pracują w korpo i klepią w klawiaturę wyścigu szczurów
@@FirmazGlowa a moze on np wywozi europalety które i tak były by wyrzucone i sprzedaje na skupie, lub inne rzeczy co lądują na śmietniku, znam firme która regularnie przy zmianie lapków co 2-3 lata wyrzuca setki zasilaczy do stacji dokujących wraz z tymi stacjami, to sie zamotyzowalo, i znam ludzi którzy to z kontenera na odpady wyjmuja i spieniężaja..... pamietaj pieniądze leża na ulicy trzeba tylko wiedziec jak je podnieść, aaa i ta firma ma w pompie co pracownicy z tym robią.
to jest materiał dla tych i od tych co jeżdżą na ,,tydzień ciszy" by przytulać sie do drzew, czyli ludzie z problemami psychicznymi
Lepiej przytulić się do drzewa niż pracodawcy.
a takie komentarze piszą tacy co ich jedyną rozrywką jest siedzenie przed kompem z piwem i narzekanie jak im źle. 🤣🤣🤣
@@TheRagnar963 gdzie ja tu narzekam?
@@rinojkd lepiej mi powiedz gdzie do tych drzew sie przytulam, bo nie kojarze
@@TheRagnar963 w dupie
Przyjedź do państwowej korporacji miedzi zobaczmy jakie mądrości wniesiesz kto Cię tam będzie słuchał
ludzie odchodzą i beda odchodzic znam pracodawce od ktorego odeszlo juz 8 osob w ciagu 2 lat !! przemial ludzi jak na produkcji !! coraz gorzejcjest na rynku pracy!!
8 osób w ciągu 2 lat - to przecież bardzo stabilna firma ze stabilnym zatrudnieniem.
@@kotletschabowy6709 Chyba ze w firmie w jednym momencie zatrudnione sa 2 osoby
Ja znam firmę w której rotacja jest na poziomie 30% i nie jest to firma produkcyjna. Praca typowo biurowa. Zdarzały się tam przypadki, że ludzie przychodzący na kierownicze czy dyrektorskie stanowiska odchodzili po tygodniu jak zobaczyli jak robota wygląda
Płacić. Ludzie chcą mieć pieniądze a nie pracę.
Kandydat na pracownika zapytał ile zarobi, odpowiedź: jak w Dubaju 😅
Odszedłem od opresyjnego kierownika i dyrektora, którzy dla własnych nagród wywoływali te dwa pierwsze bóle. W końcu ci przełożeni wykończyli tych, którzy zostali, potem przełożeni sami uciekli, zostawiając zespół w strzępach i z niedokończonymi zadaniami. Jak teraz uzdrowić zespół?
bo nie ma bhpowców
A to dość proste...przestańcie wymieniać firanki w burdelu... 😆
Podpowiem- nie chodzi o firanki ;)
powiem Ci gówniane pensje i tyle , ja też taka mam
Dziadowskie pieniadze sa przyczyna odejścia pracownika
Jak OGRANICZYĆ ROTACJĘ pracowników? Automatyzować każdy możliwy element modelu biznesowego eliminując z niego pracowników.
Płacić kurwa więcej, wypierdalanie każdego psychola i nie mobbingowanie samemu, oraz nie robić problemu gdy pracownik chce wziąć wolne.
Czyli nie być po prostu januszem biznesu.
Dlaczego odchodzą... bo mogą.
Komentarz
bo za mało płacisz
Przeciez trzeba dac szanse tym tysiącą chętnym za bramą hahahahahaha
Pitolenie o niczym. Zeby zachowac pracownika trzeba tylko stworzyc sytuacje taką aby kazdego miesiąca pracownik mogll sobie ustawiac zegarek wedlug czasu otrzymywania wynagrodzenia pozwalającego godziwie żyć. W polsce - nierealne. Mentalnosci całego narodu nie zmienia sie za pstryknięciem.
Fajnie bredzisz, byłeś kiedyś w prawdziwym życiu? Większość ludzi rzuca nie pracę tylko szefa. Wybitnie zdolnym i to nie wszystkim udaje się prześliznąć, reszta trafia na człowieka, który ma zawsze racje i oczywiście sprawy merytoryczne nie mają żadnego znaczenia, bo najważniejsze są kompetencje miękkie. Nawet najzdolniejsi muszą uważać co mówią i robią, żeby nie podpaść komuś kto przyspawał się do stołka. Szefowa kiedyś nawet napisała w ogłoszeniu o pracę, że szuka osoby ugodowej, zatrudnili dziewczynę po kryminalistyce na stanowisko dla elektronika, bo elektronicy nie są wystarczająco ugodowi i bardzo często są mocni merytorycznie. Problem polega na tym, że to działa, bo pieniądze na projekty nie pochodziły z wiedzy i osiągnięć tylko z nachalnej autopromocji, "kompetencji miękkich" i nieuczciwego zwalczania konkurencji. Dzięki temu kierowniczka awansowała na dyrektorkę, a to, że projekty były realizowane tylko na papierze to w czym problem, jeśli kasa się zgadza? Ktoś mógłby powiedzieć, że takie rzeczy to tylko na państwowym. Nieprawda. Pracowałem w małej firmie, próbowałem usprawniać pracę tak, żeby miała sens i się nie dało, bo szef wiedział lepiej. Kiedyś pracowałem w magazynie Matrasu, w tamtym czasie to była największa sieć księgarni w Polsce. Ludzi zwalniano na początku, w trakcie i pod koniec zmiany, a kierownik narzekał, że brakuje ludzi do pracy. Podnosili normy do takiego poziomu, że nie dało się ich wykonać, bo i po co? Łatwiej powiedzieć pracownikom, że nikt nie wypełnia normy i każdy może wylecieć. Firma nie upadła przez pomiatanie pracownikami, tylko przez utratę monopolu na podręczniki i otworzenie zbyt dużej ilości nierentownych oddziałów. W innej firmie brałem udział w rekrutacjach wewnętrznych, ja zostawałem bez odpowiedzi, a zatrudniali ludzi z zewnątrz, pod koniec umowy przełożona zaoferowała mi stanowisko, o które walczyłem po czym się wycofała. W zeszłym roku dwa razy zmieniałem pracę i tam gdzie ewidentnie miałem potrzebną wiedzę i umiejętności trafiałem na ścianę. Najlepsza była potencjalna przełożona, która uparcie się zarzekała, że dla niej najważniejsza jest praca zespołowa, znaczy się, żeby zespół pracował na nią, a ona robiła wielką karierę, zgodnie z zasadą, że wszystkie sukcesy należą do kierownika, a porażki są winą pracowników. Nie uwierzę, że to o czym mówisz daje przewagi konkurencyjne na rynku. Ludzie za bardzo przyzwyczaili się do pomiatania innymi, żeby z tego zrezygnować, bo w prawdziwym świecie przewagi konkurencyjne buduje się niszcząc konkurencję i oszukując pracowników oraz klientów, tak to niestety wygląda w świecie korpo. Przestań opowiadać ludziom bajki, bo to jest szkodliwe, w prawdziwym życiu można ludziom pomóc tłumacząc jak wygląda rzeczywistość i jak sobie z nią radzić, a nie opowiadać o tym jak to fajnie by się pracowało, gdyby ludzie byli dla siebie mili. Przecież jak się zastanowić dłużej niż 5 sekund to Twoje wywody są komiczne.
Rzeczywistość to percepcja, a każdy z nas ma nieco inną percepcję rzeczywistości. W skrajnych przypadkach jedni widzą świat w rozkwicie, a drudzy w ruinie. To, że masz słabe doświadczenia nie jest jeszcze dowodem na to, że wszyscy mają słabe. Materiał nie mówi o tym jaki świat jest, ale o tym z jakiego powodu ludzie odchodzą z firmy. Być może to bzdura, jednocześnie mówi dokładnie o tym, co opisujesz odnosząc się do swoich doświadczeń. Ludzie są ludźmi bez względu na to czy są w roli szefa, czy pracownika. I tu i tu są zarówno fajni jak i okropni. Czasem Ci sami ludzie potrafią zachować się i tak i tak. Czasem brakuje im wiedzy i umiejętności, żeby zachowywać się inaczej. Moim zdaniem warto być dla ludzi ( w tym pracowników i szefów) fajnym, a jednocześnie gotowym do stawiania granic i obrony swoich interesów. Dobrego!
Hahahah mój pracodawca poddsunął mi lojalkę do podpisania. W jej myśl muszę zapłacić 13tys. jeśli nie przerobię 3 lat. To jest Polska! Bat na plecy i do pługa😂
I za takie gówno chcą abyśmy walczyli hehe
I jeszcze powiedz, że to podpisałeś?
Jak ktoś daje taką umowę to się wychodzi
Lojalka jest za coś. Pytanie więc co dostałeś za te 13k
@machastevektoś kto daje takie umowy znaczy że albo ma spory przemiał i nikt nie chce u takiego przedsiębiorcy pracować albo jest wykorzystywany do granic możliwości
Zależy od pracy jaką wykonuje pracownik i ceby rynkowej takiego pracownika. Dla pracowników fizycznych którzy zarabiają około najniższej to głównie pieniądze będą wyznacznikiem pracodawcy. Jestem uczulony na korporacyjne mambo jumbo pseudo kierownictwa które wymyśla durne eventy dla ludzi z produkcji, wymyślone przez biuro. Nie potrafią zrozumieć że nas ludzi produkcji interesują tylko pieniądze, bo to jedyny brak egzystencjonalny. Dopiero powyżej pewnego poziomu, dziś to zarobki 8-10 tysięcy netto miesięcznie( nie licząc Warszawy), ludzie zaczynają patrzeć na inne aspekty pracy. Więc jeśli jesteś korpo szczurem na wyższym stanowisku, to wiedz ze na 1 marca na dzień doceniania pracownika lepiej przynieść placek na wydział albo bony na głupie 50 zł, niż jakiś obsrany event z jakimiś zabawami i nagrodami typu breloczek, książka czy inne szajsy.
W Polsce w pracy dużo gorzej niż w domu dla obłąkanych. Wulgaryzm, chamstwo na pierwszym miejscu. Wszystko jest do góry nogami, np. czym efektywniejszy i bardziej wykształcony jesteś tym jest ci trudniej.
Jest na to prosta metoda, prosta do bólu, wyrównać pensje z zachodem 1:1
A kto ma za to zapłacić?
A ceny też? Warto patrzeć nieco szerzej na sytuację.
@@FirmazGlowaceny to my już od dawna mamy takie jak na zachodzie
@@TheRagnar963firma a kto.
@@Lukas86. chyba jeszcze nie :-) Polecam wycieczkę do Skandynawii :-)
Kurwa a co jak u mnie szef tak gada? Zaczynamy robotę w poniedziałek a szef że chciał by już piątek xD
Cóż ... nie modeluje u swoich pracowników zbyt dobrego podejścia do pracy :-)
Pseudo firny,które chcą,żeby ktoś u nich pracował za 800 euro miesięcznie.Janusze biznesu nie potrafią liczyć.Wciąż można w Polsce pracować na umowę zlecenie więc o czym tu jest mowa?Przyjąć kogoś na umowę zlecenie i dać wypłatę najniższą krajową tak to w Polsce wygląda.W Polsce mogą istnieć obozy pracy i jest to legalne.