Tosca oraz Tosca [TOWARY MODNE 60]
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 27 ส.ค. 2024
- Historia amplitunera Tosca, produkowanego w Polsce w latach osiemdziesiątych, zaprojektowanego w estetyce wieży audio. O migracji obudów do zunifikowanych funkcjonalnie segmentów i co było tego przyczyną. O obejściach kryzysowych ograniczeń. O założeniach, które łamały naturalność brzmieniową sprzętu z tamtych lat.
Zapraszam do wsparcia mojego kanału:
patronite.pl/s...
oraz do subskrybowania:
www.youtube.co...
Napisy: Anna Śmiałek
![Duża wieża SSL-032 [TOWARY MODNE 69]](http://i.ytimg.com/vi/8LGb88fJYfk/mqdefault.jpg)
![Duża wieża SSL-032 [TOWARY MODNE 69]](/img/tr.png)
![Amator 2 - amplituner kryzysowy [TOWARY MODNE 46]](http://i.ytimg.com/vi/n0y1bWwJsrQ/mqdefault.jpg)
![Hi Fi Audio Video - czasopismo marzeń [TOWARY MODNE 117]](http://i.ytimg.com/vi/KSSnxAX8rQo/mqdefault.jpg)
![ฮักเทื่อสุดท้าย - บอย ศิริชัย [OFFICIAL MV]](http://i.ytimg.com/vi/-1PoPoQ-B-k/mqdefault.jpg)
![Dekonstrukcja wielkiego hitu lat 80. [Alphaville, Big In Japan - audio i MIDI]](/img/n.gif)
Polszczyzna pana Adama jest wrecz niesamowita,mozna sluchac dla samego sluchania:)
Treść przeważnie OK, Ą i Ę nie skomentujĘĘĘ.
@@regflash69 Nie chcem ale muszem.
Wspaniały "akcent"
Smutne czasy, kiedy dywagujemy się nad tym, co powinno być normą.
Ja lubię, choć czasem kłuję w uszy, moja żona nie znosi i każe mi przenosić się z telefonem do innego pomieszczenia.
Na początku Panie Adamie powiem - dziękuję serdecznie za piękne materiały filmowe i dużo zdrowia życzę w 2023r.! Posiadam Toscę 307 srebrną i 306 czarną - obydwie są super! Mimo, że są to ostatnie wypusty, różnią się tylko kolorem i nie były nigdy naprawiane, to jak chyba wszystkie Tosci, każda gra inaczej ( lepsza, bądź gorsza stereofonia ). Jej budowa jest dość prosta, oparta na jednej diodzie, jak większość tych polskich wzmacniaczy. Zniekształcenia harmoniczne ma h
Adam mistrzem jesteś i mega się Ciebie słucha człowiek przy Twoich programach się relaksuje pozdrawiam 👌👍
...pracowała na etacie w jakiejś remizie dostarczając wielu wzruszeń młodzieży spragnionej sztuki :) Piękne!
Za każdym razem gdy słucham i oglądam jakiś materiał od Pana Adama od razu przypomina mi się "Będac modą lekarką, pracującą na rubieżach..."
Milion wspomnień ze słuchaniem fajnej kiedyś trójki, nagrywaniem płyt puszczanych przez Pana Beksińskiego. Miałem czarną. Wadą były rysy, które łatwo było zrobić. Kurde, jaka kiedyś była radocha jak się dioda stereo zaświeciła :) Gramofon Bernard hulał na niej przez wiele lat. Trochę się sprzęgał, ale to były cudowne czasy
_"Kurde, jaka kiedyś była radocha jak się dioda stereo zaświeciła"_ *** Tata mieszkał niedaleko lotniska wojskowego. No nie pod płotem, ale w odległości kilku km. Radary i diabli wiedzą co jeszcze siało po eterze tak, że prawie nigdy się nie świeciła. Albo migała.
Lampka stereo świeciła się tylko na programie drugim, gdzie też swoje audycje miał śp. Beksiński. No chyba że ktoś mieszkał w stolicy, gdzie w pewnym momencie ustereofoniczniono także trójkę, albo przy granicy gdzie mógł łapać stacje z sąsiedniego kraju.
A ja ten film odsłuchałem na Tosce :)
Design tego amplitunera bardzo mi się podobał i w trudnych czasach poskładałem go sam, wzmacniacz zbudowałem od podstaw łącznie z wytrawieniem płyty drukowanej.
Po czym poznać nasz polski produkt Unitry z czasów PRL? Po pajęczynie przewodów wewnątrz urządzenia! Super odcinek. Serwus!
Po braku srodka pasma poznac jak byk
@Marioo integra ic a najwiekszy łupacz i cykacz to chyba ws 442
Ten kontur... przywołuje miłe wspomnienia z lat młodości😉
Dokładnie dlatego używam jej do dziś. Hoć Zodiak bardziej mi odpowiada. Posiadam oba i wygląd zodiaka bardziej mi się podoba może dlatego że zawsze był gdzieś w pobliżu
Przypomniało mi się teraz moje radyjko gdy miałem 7 lat. Pamięta Pan małe radio przenośne Asia? Zasilanie miał na 6 paluszkow. Nagrywałem z niego na mój Kapral 113B (mikrofonem), ale to już gdy miałem 8 lat, bo magnetofon był prezentem na komunię. Jak ja kochałem te klocki.. 😊❤️🎶
6 paluszków...no to kicha, u mnie w kiosku RUCH'u, jak były baterie, to sprzedawano tylko po 5 sztuk, z czego za chwilę po użyciu do użytku nadawały się ze 3, bo już z nich wyciekało. Miałem przez chwilę tego Kaprala, patologia to była straszna, nic w nim poprawnie nie działało. Nie psuł się tak by lądować w ZURT, ale ogólnie źle działał, z wkręcaniem taśmy na czele. Oddany do komisu i jeszcze się na nim zarobiło! 😁
@@NecrosDeus A mój Kapral był the best, żadnych usterek. Mam go do dziś w piwnicy. Baterie pl były zajebiste 😂😂
Miałem Tosce,altusy 110,i gramofon Bernard,TO BYŁ CZAD 👍,a pan Adam super opowiada ❤️
Nawet jak grało okropnie to grało cudownie po przesiadce z przenośnych radiomagnetofonów mono typu Grundig itp. Takie czasy były, świetny materiał, pozdrawiam serdecznie.
Jestem w posiadaniu w pełni oryginalna, działająca w 100% sprawna. Od lat stoi dlatego jak jest ktoś zainteresowany to mogę odsprzedać to cudo.
Co by nie mówił o tym sprzęcie to dawał dużo przyjemności w latach 80.
A o przyjemność chodzi!!! :o)
Pozdro!
Dawal czadu
Bardzo lubię Toscę. Ładnie gra detalem i przestrzenią.
Ciekawostka. W latach 1983/84 dzierżoniowska Diora wysyłała ,,surowe,, skrzynki do pomalowania na czarno do wojcieszowskiej filii prywatnej firmy ,,Polkat,, (znanej z produkcji nieśmiertelnych, znanych ze wszystkich dachów w Polsce, aluminiowych anten telewizyjnych systemu Yagi-Uda), gdzie lakierem pokrywał je pan Jurek. Ot, taki drobiazg dla pamięci...
Panie Adamie niezależnie od wydanej przez Pana oceny, szykuje się duuuża ilość wyświetleń. Jak zawsze gdy dotykane są czułe struny tematyki polskiego sprzętu z pod znaku zrzeszenia Unitra.👍
Był na etacie w remizie, dostarczając wielu wzruszeń młodzieży pragnącej sztuki 😂😂😂😂😂 Panie Adamie genialny tekst 😂😂😂😂😂
to było dobre :-)
Dlugo pewnie nie pochodzil
W 88roku kupiłem,a po roku zmieniłem na RadmoraPotem już wkroczył ZACHÓD🙂,ale oba wspominam bardzo dobrze.
Miło że Pan wspomniał o mojej Wieliczce...
Uwielbiam Twoją narrację.
To była radość jak w Bomisie w Krakowie mogłem kupić płytę Zodiaka głowicę UKF oraz programator . Następnie przez pół roku polowałem na stereo dekoder , po ośmiu miesiącach sam złożyłem cały tor fm , to była dobra lekcja elektroniki. Oczywiście, jako hobby, bo kończyłem Technikum Budowlane. Piękne czasy koniec lat 80-tych, aby kupić kondensatory 4700 mikro F pojechałem do stolicy na giełdę na Kole , tam było można kupić wszystko co było WZT, kompletny telewizor tylko w częściach 😊😊(❁´◡`❁).
Serdecznie pozdrawiam
Wstyd się przyznać ale lubię "kontur" loudness czy jak to tam zwał, oczywiście możliwość odłączenia, czy regulacji jest jak najbardziej wskazana... Ale i tak większość czasu mam włączone. Do tego gałki bass i treble na maksa w prawo i jest moc 😁😁😁
Też kiedyś tak lubiłem, potem jednak zorientowałem się że większość materiału dźwiękowego znajduje się jednak w środku pasma i zacząłem słuchać z pominięciem jakiejkolwiek korekcji barwy. Uważam że nie ma sensu rezygnować z tego co w wielu nagraniach robi niesamowity klimat a więc dźwięków typu PAD czy efektów pogłosu. Co do samego basu i sopranu warto poczytać co nieco bądź po prostu przekonać się na własnej skórze o tym jak słuch potrafi się zaadoptować do danego brzmienia, uwierz mi że po kilku tygodniach słuchania bez podbijania basu czy sopranu po prostu nie będzie ci już go brakować a wszelkie podbicia będą się wydawać nienaturalne.
@@patrickc8007 zalezy jaka muzyka bo w dyskotekowej naturalne jest podbicie basu
Miałem podobnie.Bass/Treble na max i korektor najczęściej na "V". Fakt że słuchałem eurodance i electropop.Oczywiście kontur załączony.Był to wzmak i korektor Sony.
@@piotrdmochowski8120 wszystko na max to troche przsada ale podbicie samego basu o 6 czy 8 db moze byc zalezy tez od glosnikow
@@zino7945 Tak, to zależy od konkretnego nagrania i gatunku muzyki.Słuch mam bardzo dobry wyłapuję wszelkie niuanse i niedoskonałości realizowanych nagrań.
Mialem Toske czarna Swietnie sie spisywala Sprzezylem ja ze wzmacniaczem i korektorem graficznym wysokiej klasy Uzylem kolumn Tonsil 40 W Dziekuje za pamiec o nich w Pana filmach bo wraca sentyment tamtych lat Pan ma duza wiedze nie tylko co do prezencji sprzetu ale i ukladu wewnetrznego z jego dzialaniem i konstrukcja elektroniczna Dzis uwazam Toske z tamtych lat za niedrogi i przyzwoity sprzet Pozdrawiam
Wow! Mariusz K. pozdrowienia od sąsiada!!!
Druciane rezystory emiterowe były później fabrycznie 'oddymiane' z emalii na wydziale W4 w Diorze. ;)
Kupiłem toskę na giełdzie staroci, zabrałem do domu i po godzinie grała. Musiała przeleżeć gdzieś zapewne jakieś 20 lat, gdy zamilkła po zmianie UKFu. Przestrojenie jest banalne, pozbyłem się też konturu (rzeczywiście przytłumia górę). Do wejścia anteny pasuje wtyczka od tv, czyli odwrotnie niż to jest dzisiaj. Wtyczki DIN można zamówić na ali. I już tosca gra, tylu stacji zapewne jeszcze nie odbierała, jest przy tym trochę zabawy bo przecież nie ma żadnego rds-u, a to co na skali się nie zgadza. Czułość nie odbiega od współczesnego radia. Powrót do przeszłości, ale z nowoczesnym akcentem. Teraz bawię się szacując które z usłyszanych utworów tosca miała szansę grać w poprzednim życiu.
W latach 70 i 80 koszmarem był wybijający się środek pasma, szczególnie gdy korzystało się z magnetofonów i nagrywało z wysokim poziomem nasycenia taśmy. Dlatego też korektory ustawiane były na tak zwany "uśmiech sołtysa" niezależnie od tego czy było to potrzebne czy nie. Tak po prostu miał każdy. Może dlatego kontur był włączony na stałe. Miałem Zodiaka i jakoś mi to nie przeszkadzało. Współcześnie oczywiście jest to nie do przyjęcia. Ale przecież chodzi o specyficzne brzmienie tamtych lat 😀
Eltrony to dopiero byl koszmar - graly samym srodkiem srodek pasma a skrzynie tak wielkie jakby mialy walic basem na cala wies a tu zonk
@@zino7945 pamiętam eltrona 100, 60 i 30 + szafy kolumnowe z dwoma głośnikami GDS. Nanosiłem się tych gratów w latach 80. 💪😎
Jak zawsze fantastyczny film. Osobiście bardzo TOSCA lubię. To fajna konstrukcja, która brzmi moim zdaniem bardzo przyjemnie.
Pozdrawiam serdecznie.
Miałem ten sprzęt, okazał się kompletną porażką. w pierwszych dniach użytkowania puściła dym. Ponownie zaliczyła awarię jeszcze 2 razy w czasie gwarancji. Dzięki niej nabyłem wieże szufladę bez kolejki.
Witam. W czasach produkcji między innymi Tosci miałem praktyki w Diorze i donoszę że 2N w stopniu końcowym były tam też stosowane. Pozdrawiam i dziękuję. Mam wielką przyjemność z oglądania...moje młodzieńcze lata :)
ło panie w końcy mój ukochany amplitunek. kupiłem srebrną 303 w 1997 roku grała kupe lat z altonami 110 potem z soundfinderami 250 do dziś gra wzorowo stacje fm w stereo bez żadnych problemów. gorąco pozdrawiam panie Adamie świetny materiał jak zawsze
Tosia... Ostatnio z gabarytów wyciągnąłem taką wraz z kolumnami ZgC50-8-44. Super zestaw! W wzmacniaczu nie działał jeden kanał, okazało się, że spalił się bezpiecznik po montażu innego działa! Moja Tosca jest oryginalna, miała zamontowane tylko nowe żarówki. Obecnie jest na warsztacie. Trzeba było przykleić plastikową podkładkę pokrętła strojenia gdyż oryginalny klej puścił, dwa potencjometry mają uszkodzone plastikowe elementy, zakupiłem nowe. Nie była też katowana, rezystory drutowe nie są nadpalone. Fajna okazja się trafiła!
Tosca to ikona lat 80-tych wtedy to było coś wspaniałego i pożądanego
@Marioo integra ic Tak, ale Tosca to była namiastka dużej wieży, na którą mało kogo było stać. Wygląd nowoczesny, a i grała "poważniej" niż mułowaty Amator, którego wtedy jeszcze dużo ludzi miało. Generalnie to tę Toscę chętnie kupowała młodzież. Aida to taka unowocześniony Amator, raczej wielką popularnością się nie cieszyła. Sukcesem Tosci było to, że była odbierana jak poważny sprzęt, na którego było stać wielu, w przeciwieństwie do dużej diorowskiej wieży, i nie tylko diorowskiej.
@@NecrosDeus Dokładnie. Solidna klasa "standard" dla kogoś, kogo nie było stać na wieżę klasy Hi-Fi.
Kurcze, piękna ta czarno-biała tosca🤯
Miałem wersję czarna, którą przerobiłem na piracki UKF aż do 78 MHz i dołożyłem porządny wskaźnik napięcia z p.cz. jako wskaźnik sygnału odbieranego. Głowica była strojona pojemnościowo przez potencjometr połączony mechanicznie z potężnym zestawem kondensatorów powietrznych.
Miałem identyczną... Cudowne to były Czasy... Pozdrowienia Wodzu👌🇵🇱🎶
materiał dobry jak zawsze, aż nabrałem ochoty do odnowienia swojej toski, na którą nie mogę patrzeć od półtorej roku
W tamtym czasie to był bardzo fajny sprzęt ..
bardzo fajnie że prowadzi Pan taki kanał to jak ogladanie starych zdjęć ..wspomnienia//młodości
Tosca to również zapomniany już dzisiaj... telewizor.
To akurat prawda
Tak zgadzam się ale nie wielu już o nim pamięta. Sam już nie pamiętam jak dokładnie wyglądał cóż dawne czasy
Posiadałem ten sprzęt, byłem wtedy młody i dość dobrze go wspominam
Mam toscę 303 kupioną przypadkiem okazyjnie za 50 zł Po podłączeniu miłe zaskoczenie Przestrojona skala świeci i nic nie trzeszczy i naprawdę fajnie to gra z kolumnami zgc 8 50watt Super bas na niskich wartościach Słucham na niej blusa Oprócz niej posiadam Radmora 5102 z kolumnami Technics SB x 3 oraz wzmacniacz ws 442 z korektorem kolumny diora ZG 70 8 Ohm i Merkury z altus 75 ale ta tosca naprawdę na tle przedstawionego sprzętu wypada całkiem nieźle Gra nawet lepiej o niemieckiej mini wieży tec m 300 która ma 40 watt RMS
Mój ukochany sprzęt wystany w kolejce. Moją Toską sterował timer zrobiony z ręcznego zegarka elektronicznego. Idealny budzik na ryby, tylko trzeba było uważać z głośnością.
Opisywać elektronike w nawiązaniu do sztuki to tylko Pan potrafi! :-D 10/10 !
Mój pierwszy prawdziwy wzmacniacz. Pod gramofon podłączałem gitarę elektryczną z fuzzem. Kontur był dobry Przy kaseciaku ale jak podłączałem CD to robiło się nie przyjemnie. Diody dostrajania u mnie służyły jako peak. Taki miałem tuning. Miło wspominam tosce ale nie wróciłbym nigdy do tego brzmienia. Adam Śmiałek , jak zawsze piękny materiał.
Miałem kiedyś amplituner Tosca. Fajny sprzęt.
Na ul Wadowickiej w Krakowie w budynku Elbud, gdzie co weekend swoje miejsce miala gielda elektroniczna, byl ogromny sklep eletroniczny, tam mozna bylo nabyc plyte Tosca, po dolozeniu zasilania, wzmacniacza mocy, kilku wskaznikow i przestrojeniu glowicy na pasmo powyzej 74 MHz, sprzet ten w latach 90-tych sluzyl niejednemu krakowskiemu piratowi
Niegdyś jeden z najlepszych sklepów elektronicznych w Krakowie. Monster Elektronik. Z czasem przeniesiony na ulicę Chochołowską. Tam kilka lat funkcjonował w kształcie jak na Wadowickiej jednak na dzień dzisiejszy w stanie upadłości. Sytuacja ta trwa już chyba drugi rok o ile mnie pamięć nie myli. Aż się łezka w oku kręci. Podobnie kiepsko było z Elemarem na Mitery przy Matecznym ale teraz jest nowy właściciel i sklep znów żyje. W pobliżu jest jeszcze SMD Elektronik na Zamoyskiego 61 i s.m.d. optoelektronika na Warneńczyka 10. Wszystkie polecam.
Miałem taką Tosce (srebrną). Brzmieniowo było takie sobie, ale jak na tamte czasy dawało radę. Filtr kontur na sztywno zapięty nawet tak bardzo nie przeszkadzał, lecz bardziej przeszkadzała inna mocno upierdliwa wada - charakterystyka potencjometru głośności. W początkowych pozycjach niewielki obrót dawał duży wzrost głośności, a dalej wzrost głośności już nie był tak duży. Jakieś 10 lat później poznałem przyczynę tego zjawiska, gdy wdałem się w rozmowę z jednym z profesorów na AGH w przerwie pomiędzy wykładami (bodajże jak byłem na czwartym roku studiów). Okazało się, że Telpod w ramach oszczędności użył trzech zamiast czterech mas oporowych do produkcji potencjometru, co spowodowało wypaczenie jego charakterystyki. Największą jednak wadą tego odbiornika był brak złącz RCA oraz brak zacisków głośnikowych (tylko te bida-gniazdka). Pierwszą z wad wyeliminowano w kolejnym modelu (AWS-306), lecz ten nowszy model był nieco spóźniony. Po kilku latach eksploatacji zdarzało się niedomaganie isostatów, ale wizualnie amplituner prezentował się jak na tamte czasy bardzo ciekawie. Niestety musiałem wtedy podkręcać oba potencjometry barwy dźwięku na max, gdyż dysponowałem raczej marnymi głośnikami. Zmiana kilka lat później polegająca na odstawieniu Toscy i zastąpieniu tego amplitunera wzmacniaczem JVC AK-10 brzmienie nie było jakoś powalająco lepsze. Dopiero jak kilka lat później te badziewia ZGB zastąpiłem głośnikami Tannoy M1, nastąpiła kolosalna zmiana brzmienia. Porównując sprzęty Tosca AWS-303 i zestaw radio + wzmacniacz Diory widać uproszczenia w jednym i drugim. Tosca - wskaźnik dostrojenia jest świetnym pomysłem, ale pojedyncza dioda LED zamiast wskaźnika poziomu sygnału to trochę nieporozumienie. Za to w tunerze radiowym Diory mamy wskaźnik poziomu sygnału, lecz niestety zamiast wskaźnika dostrojenia mamy jedną diodę LED pokazującą zero FM, zaś we wzmacniaczu niekoniecznie potrzebne filtry.
Dobry sprzęt , miałem taką i nie narzekałem
Mam do dziś i nadał ją lubię
Sentyment.. Tosce miał kolega pode mną, a ja mini wieżę serii 8000. Przerobiłem mu ją raz dorabiając gniazda na korektor. Nigdy mu się nie zepsuła. Lubiłem to radio szczerze mówiąc. :)
Na TDA 1514 A mam zrobiony wzmacniacz o bardzo dobrych parametrach ze świetnym zasilaniem. Także bezawaryjny od ponad 20 lat. :)
Dla porównania już w 1978 pojawił się taki NAD 3020 (choć to jest tylko wzmacniacz a nie amplituner).
Testowałem ostatnio ten wzmacniacz jakiś czas i gadałem ze znajomymi, dokleję moje wrażenia z uzupełnieniem :)
Moim zdaniem "dla porównania" jest trafne - ten NAD brzmi porównywalnie unitrowo - mówię, bo miałem jakiś czas. Może mniej szumi sam z siebie - w unitrach to słychać, ale fenomenalny nie jest i moim zdaniem mocno przeceniany. Brak w nim i wysokich tonów i niskich, chociaż może nie trafiłem nigdy na kolumny, które by do niego pasowały. Nie jestem oczywiście typem, który patrzy na "waty". Nie jestem też audiofilem, ale słuchałem wielu sprzętów. Np. w tamtym czasie był dostępny również denon pma-600 (mam od paru lat, jeden z moich ulubionych z tamtej epoki), czy technics (!) su-3500, który chociaż schematem na papierze nie imponuje tak bardzo, to moim zdaniem ma świetne brzmienie (i bardzo trwałą fabryczną elektronikę).
Brzmienie tego NADa porównałbym do brzmienia popularnych modeli technicsa z lat 90 (np. SU-A700 - nic dobrego o nim nie napiszę, a pewnie na papierze jest lepszy od NADa). Ocena starych wzmacniaczy jest dzisiaj ciężka, a jest jeszcze kwestia kolumn i porównania sprzętu na takich samych zestawach. Każdy producent ma swoją specyfikę, jedni grają bardziej górą, inni dołem, jest nawet kwestia nagrań - np. winyle Columbii grają jakby szerszym pasmem, ale (i/albo) też lekko podbitymi niższymi i wyższymi tonami (mam zajechaną płytę "the final cut" floydów z CBS i jest super, wydanie angielskie jest dobrze zachowane i płaskie). Tosca podbija niskie tony, ale nie umie ich kontrolować, brakuje mocy do napędzenia większego głośnika - a przecież mocniejszy bas to nic innego jak większa ilość przetłoczonego powietrza, aby nie był przytłumiony, musi to być przetłoczone momentalnie, w jak najkrótszym czasie - w połączeniu ze słabymi głośnikami jest dramat - wycofanie średnich (wokal jak zza ściany) a do tego podbicie góry (syczenie).
Z kolei taki technics su-a700 spłaszcza dźwięk, ale po podbiciu basu lub zwiększeniu głośności nawet na przyzwoitych i dopasowanych kolumnach jest słabo. Bas rozwleczony - zamiast wyraźnych uderzeń w bębny mamy rozwleczone, rozmyte dudnienie, które jakby samo wygasza się harmoniczie zbyt długo i nakłada na sąsiednie. Określa to teoretycznie parametr damping factor (czyli jakby miara zdolności dynamicznej odpowiedzi głośnika na impuls/sygnał -> wygaszenie drgania po "ustaniu dźwięku". Uderzenie w kotły powinno być momentalne i szybko wygasać. w technicsie su-3500 damping factor = 100), ale na samym tym nie można polegać. Denon, o którym wspomniałem odpowiada bardzo dynamicznie, a ma mniejszy DF. Wszystko oczywiście w zakresie sensownych mocy. I tu też jest problem porównania, bo przecież sama impedancja nie jest stała w funkcji mocy...
Sam marketing to masa bzdur i o czym Adam wspomina w filmie - liczyły się waty. W latch 90 był absurd - ten ma 200, tamten 500... Tak na serio do słuchania wysokiej jakości muzyki i aby mieć wystarczający zapas mocy do odpowiednio dobranych kolumn do słuchnia muzyki w domu w pomieszczeniu
Ładnie wyglądała,była sprzętem na wzór zachodni i czymś na co było stać tzw. Kowalskiego.Potem te imprezy.Świetny odcinek .Pozdrawiam.
też uważam, że ten czarny egzemplarz wygląda nieźle (jak na sprzęt z lat 80). Poza gramofonem Adam, który wyglądał jak zachodnie gramofony hifi z przełomu lat 70/80 wszystkie polskie urządzenia audio wyglądały brzydko. Może jeszcze kolumny zg40c i ewentualnie dudniące Altusy (mówię tylko o wyglądzie). W większości prawie wszystkie były niespójne stylistycznie, jakieś takie siermiężne, mało ergonomiczne, miały źle dobrane kroje napisów. Pominę kwestię jakości materiałów, ale zawsze dziwiło mnie, że brakowało u nas w tej branży zdolnych projektantów, albo może nie brakowało, tylko ktoś po znajomości zgarniał premię za projekty i poprawki, jak Jerzy Dobrowolski w filmie poszukiwany-poszukiwana ;) A może po prostu nie warto było, gdy większość i tak gustu nie miała, a na rynku niedoborów nawet Ci, którzy mieli kupowali co było
Dużo ładnych projektów powstało w latach sześćdziesiątych, potem jeszcze w siedemdziesiątych, ale już mniej. Później to już było nieudolne kopiowanie pewexu głównie, a w drobnicy odlewy z przetopionych kubków po jogurtach :)
@ Poza kwestią audio to jeśli chodzi o wzornictwo/stylistykę byliśmy nieźli. Np. to, co obecnie wciska się nam jako minimalistyczny design ze skandynawii było u nas już w latach 60-70. A powstało z pragmatyzmu - jak zmieścić w blokach z wielkiej płyty meble i zorganizować jakieś wnętrze. Dzisiaj wraca pewna stylistyka, w Yisk i Ikei mamy meble, które do złudzenia przypominają np. fotele Chierowskiego, wraca moda na Bauhaus, którego wpływy też były bardzo wyraźne w PRL. Jeśli interesują Pana również kwestie wzornictwa przedmiotów codziennego użytku, to pewnie wielu z nas chętnie posłuchałoby Pana opinii o takich reliktach. Dzisiaj często ludzie odnawiają te stare meble i wyglądają IMO świetnie, trochę odczarowują wspomnienie o starym, wygniecionym fotelu w studenckim mieszkaniu z lat 90/00, na którym człowiek brzydzi się usiąść, a dzięki temu można faktycznie zwrócić uwagę na stylistykę i praktyczność (forma wynika z funkcji). i.pinimg.com/originals/85/ea/6e/85ea6e2d2d75602bace12cc5b0ccb228.jpg
@@juliuszrozycki8102 Niestety takie mieliśmy WSPANIAŁE CZASY DOBROBYTU PRL-u. Chociaż wielu twierdziło że ALTUSY umuzykalniły Polskę i trochę prawdy w tym jest bo każdy młody człowiek takie chciał mieć - otworzyć okno i grać na całe osiedle. Pamiętam jak kolega kupił wieżę DIORY - która stukała wszystkimi klawiszami i była trochę toporna w mechanizmach - ale jak dawała czadu - była lekka zazdrość. Pozdrawiam.
Bardzo fajnie Pan opowiada. Trzeba mieć sporą wiedzę i w każdym Pana filmie to się potwierdzą. Do tego również poczucie humoru sprawia, że tym bardziej jest ciekawie i czasem dowcipnie. Osobiście też preferuję sprzęt tego rodzaju z przed kilkudziesięciu lat. Mam jeszcze gdzieś w piwnicy starego zodiaka i nie szczególnie byłem zadowolony. Mam również stary amplituner firmy Tonica, ma że 40 lat i działa super. Pozdrawiam Pana🙂🇵🇱
Super te odcinki.
Miałem nową srebrną W 1989R. po amatorze to była bajka , z tego co pamiętam ustawiane stacje - pamięć, miały tendencję do samo rozregulowywania się
Dzięki Adam!
Czekam na więcej...
Ciekawy odcinek - i troche elektroniki i troche historii i troche dzwieku. To jeszcze wersja z lektorem angielskim i wersja z niemieckim tak jak robia to SlivkiShow i pan Adam dorobi sie na "Towarach" sejfu jak Scrooge McDuck.
Jak zwykle bardzo ładnie zrobione. Pozdrawiam Panie Adamie, i czekam na następne odcinki. Adam-Diora Dzierżoniów.
Miałem taką srebrną. Była przerobiona na 4 kolumny. Tzn. miała 4 wyjścia. Podłączone do niej były Altusy i jeszcze inne kolumny też z Wrześni nie pamiętam już jakie . W sumie jakieś 300 Wat razem cuzamen do kupy. Do tego magnetofon szuflada z japońską głowicą i korektor z pięcioma suwakami na kanał. Cała srebrna wieża. Przeważnie słuchałem havy matalu. Sąsiedzi mnie nienawidzili :) Mieszkanie w bloku na 8 piętrze. Pozdrawiam ich serdecznie.
co jaki czas paliłeś tranzystory końcówki? :P
@@solkompleksowa444 Raz padły, to fakt ,ale to było z mojej winy. Później kolega pracujący wtedy w ZURIT-icie mi poprzerabiał i już było okey.
Mój ulubiony amplituner zaraz po zodiaku
Od "Zodiaka" układowo różni się bardzo niewiele - prawie to samo. "Zodiak" to jeszcze późny Gierek, "Tosca" to już Jaruzelski.
@@kaem3 Dokładnie tak.
Pomimo pewnych mankamentów - i tak o klasę lub dwie wyżej niż "Amator". Takie najuboższe Hi-Fi w PRL-owskim wydaniu. Po prostu dość dobre radio do kolumn z możliwością podłączenia magnetofonu stereo i nieco wyższej klasy gramofonu (np. "Bernarda"). Żadne cudo, ale jakoś tam brzmiało na tamte czasy - dostatecznie dobrze. Wyższych wymagań mało kto miał. Dziś - głównie dla nostalgicznych fanów "Unitry".
Miałem taką srebrną jako wzmacniacz do kompa po DMTL 202 (od rodziców). Kupiłem pod koniec lat 90tych za przysłowiową flaszkę od znajomego z wiedzą, że coś z nią jest nie tak : raz za czasu zaczynała buczeć - dostawała jakiejś zwary, o ile zauważyło się to gdy nie grała jakoś bardzo głośno to wystarczyło wyłączyć, obstukać płytę lub powyginać i było ok, przy większej mocy już nie było tak lekko, no w najlepszym przypadku wywalało bezpieczniki, raz widziałem jak te rezystory z widocznym drutem na zewnątrz zaczęły świecić haha, a jak pewnego razu zastąpiłem bezpieczniki takimi jakie akurat miałem (na sporo większą moc) to zjarało końcówkę mocy + parę elementów. Brzmieć to jakoś bardzo nie brzmiało, a po którejś awarii pogoniłem tą toscę i kupiłem Technicsa SU-V560 którego używam do dziś.
Jeszcze mam i świetnie działa przy tv odbiorniku jako wzmocnienie fonii. Kolumny radzieckie - model l. 70 spisują w sumie świetnie.
Mam taką srebrną ponad 30 lat❤❤❤❤❤❤❤
Łoo Toscę mamy jeszcze w domu :D taką srebrną
Pamiętam to urządzenie, chociaż sam nie miałem. Podobny przynajmniej z wyglądu był amplituner AIDA, tyle że nie pamiętam co było w środku, to lata temu, i dość rzadko spotykałem, zazwyczaj były to zestawy wierza ze wzmacniaczami serii WS, lub mini wierza. Wygląd jak na lata 80' modny, i schludny, w środku taki powiew obecnych czasów, czyli ładnie opakowany stary produkt, co można w tamtych latach wybaczyć, ponieważ producenci sprzętu borykali się z problemami, jakie nie były znane w żadnym innym ustroju polityczno - gospodarczym.
graliśmy na tosce na gitarach Death Metal na próbach a potem na festynie a do niej podpięty ELTRON głośnik :)
Kontur jest potrzebny, choć dobrze gdy można go wyłączyć jednym przyciskiem. Płaska charakterystyka przenoszenia jest dla wielu ludzi nieatrakcyjna czy nawet nieznośna.
Ale tu nie ma płaskiej charakterystyki, bo jest korektor tonów niskich i wysokich. Kontur to dubluje do nienaturalnego poziomu.
autor: wprowadzasz w błąd. Kontur działa tylko przy niskiej głośności, słuchanie ciche. Nie "dubluje" regulacji tonów wysokich i niskich, to nieprawda.
Tak trzymać
Była taka Tosca produkowana jako Bruns 8505 i tam było widać różnicę szczególnie od tylu :)
Mam do dziś wersję czarną, DIORA Stereo Receiver AWS 307. Kupiłem ją - używaną, chyba 26 lat temu. Nigdy się nie zepsuła i działa do tej pory. Więc możliwe że jest w pełni oryginalna. Mam też chyba gdzieś na strychu korektor (segment) do tego zestawu, i miałem też ten dziwny magnetofon, ale psuł się i go wyrzuciłem...
@Indiana Jons Nie wiem jak go nazywali, ale właśnie taki, z wysuwaną szufladą. Miał fajne diody i niewygodne przyciski. Napędy ciągle szwankowały, zaś popularność zyskiwały płyty cd, więc zakupiłem jakiś odtwarzacz. Chyba Technics'a... Ale też marnie działał i ostatecznie został pendrive mp3😊
Jak potencjometr zaczynał trzeszczeć wpuszczałem do środka na ścieżkę kroplę jakiegoś oleju do maszyn precyzyjnych i przestawało. Co prawda nie pamiętam, czy moja Tosca trzeszczała, ale w takich sytuacjach w ten sposób się ratowałem i działało.
Działało ;)ale przy wyciszonym na zero potęcjometrze napewno był słyszany dźwięk
@@unitrak0380 Może, chyba zawsze miałem ustawiony potencjometr na więcej niż zero ;)
Genialnie się Pana słucha!
W roku 1983 to był świetny amplituner nie odbiegający zbytnio od tego co stało w pewexach. Tranzystory BDP395 i 6 miały fatalną jakość i z zasady Diora montowała parę 2N6488/91 która miała znakomite parametry. Kontur dziś słychać owszem, ale w tamtych czasach na nie najwyższych lotów głośnikach całkiem dobrze spełniał swoją rolę. Diora nigdy nie zaliczała tego do klasy hi-fi tylko nazywała go klasą popularną. Co ciekawe wystarczyło blaszkę stalową o wymiarze 4x8cm i grubości ok 2-3mm nakleić na rdzeń transformatora TS90/16 od strony potencjometrów aby zlikwidować 40% zakłóceń i przydźwięku. Odstęp s/n rósł o 3dB co robi efekt wzrostu głośności.
Ale materiał bardzo ciekawy i dobrze, że ktoś w końcu się za Toscę wziął!
Zbytnio to na pewno nie odbiegało od tego co stało w Pewexie, ale bardzo to już z pewnością! 😁
Odbiegało i to znacznie głównie pod jednym względem: te pewexowskie Sanyo i inne wieże były w obudowach z plastiku imitującego aluminium, żeby zmniejszyć koszt produkcji. U nas odwrotnie, obudowy z pełnego metalu bo wdrożenie plastykowych imitacji kosztowało by zbyt wiele ;)
@@jatoja3903 Dokładnie tak na obudowy co jak co , ale nie żałowano, w japońskich klockach były plastikowe panele, wypraski z blaszki 0,7mm i płaski dźwięk niestety nawet z konturem. Za obudowę tej klasy co Diora czyli stal, aluminiowy panel płaciło się dużo i słono. Ale jedno co mi się podobało w klockach z jpn. to UKŁAD ZABEZPIECZEŃ z zasady nawet prosty typu przekaźnik i 3 -4 tranzystory, ale był, koszt takiego układu był znikomy w masowej produkcji a działał dużo dobrego.
Pamiętam że kosztował ok 44 tyś, bardzo mi się podobał i mimo małej mocy 20W na kanał grał bardzo dobrze, dużo lepiej niż WS (sprzedawany jako Dynamic Speaker). Na początku poszedłem bardziej drastycznie , transformator wylądował po za obudową, a po jakimś czasie dorobiłem solidny ekran. Miałem do tego srebrnego Decka 7020 z pięknymi zielono-czerwonymi wskaźnikami UV, w którym co chwilę grzebałem, co sprawiło że przez nastepnych kilka lat dla znajomych naprawiałem i przerabiałem wiele decków z serii 8000 i 9000 .
@@piotrek6082 Nie masz pojęcia o temacie. Wyprodukowanie wysokiej jakości plastiku, nadającego się na płyty czołowe sprzętu audio było poza zasięgiem wykonania przez Unitrę. To wymagało sprowadzenia komponentów do produkcji plastiku z zagranicy za dewizy, które były bardzo deficytowe. Aluminium kolego to w Polsce mieliśmy pod dostatkiem! W latach 80'tych zaczęto tym aluminium zastępować nawet miedziane przewody w instalacji elektrycznej w blokach. Miedź sprzedawano za granicę za przysłowiowe grosze, byleby ściągnąć do kraju kilka dolarów. Aluminium nikt nie chciał kupić, to materiał tani i wszędzie jest go w bród! W Unitrze panele aluminiowe to nie żaden luksus, tylko konieczność, bo tonęliśmy w aluminium a na wykonanie dobrych plastikowych paneli czołowych nie mieliśmy technologii ani nie było nas stać by z zagranicy za dewizy sprowadzić komponenty do ich produkcji. Na zachodzie panele aluminiowe to domena sprzętów klasy wyższej, choć i w niższej się zdarzały. Taki panel wymaga więcej roboczogodzin obróbki, niż panel plastikowy, po co więc nabijać cenę sprzętów przeznaczonych dla popularnego masowego odbiorcy? Jeżeli można wykonać bardzo dobry panel plastikowy, klient to akceptuje, to po co dawać drogi panel aluminiowy podwyższając cenę sprzętu? W Polsce ekonomia to była fikcja. Aluminium w bród, tysiące ludzi zatrudnionych w fabrykach, pieniądze na pensje drukowano w Wytwórni Papierów Wartościowych w potrzebnej ilości, tak jak dziś drukuje się ulotki reklamowe. Jaki jest efekt tego aluminiowego polskiego "luksusu"? Na niewielu egzemplarzach Unitry zachowały się w całości napisy. W zagranicznych prawie każdy egzemplarz je ma, na panelach plastikowych każdy! Twoje rozumowanie jest o tyle bzdurne, że jest zdecydowanie odwrotnie niż myślisz! Co do płaskiego dźwięku. Odbiór dźwięku to temat całkiem subiektywny. W Polsce, z powodu kompletnego niedoboru normalnie grających zestawów głośnikowych, starano się głośnikową mizerię i tandetę niwelować podwyższając patologicznie skraje pasma. Znakomita większość zestawów głośnikowych dostępna dla przeciętnego słuchacza w PRL nie miała ani basu, ani sopranu. Przez patologiczne podwyższanie tych zakresów pasma starano się to zniwelować. To jest kolego patologia, której nie ma co chwalić. Za granicą mieli dostęp do normalnych głośników, więc sprzęt grający starano się robić tak, by nie faworyzować żadnego zakresu. Po patologicznie brzmieniowo Unitrze faktycznie, dźwięk z zagranicznych grajków wydawał się płaski. Niemniej mnogość zagranicznych konstrukcji pozwala wyśmienicie dobrać sobie sprzęt względem swoich preferencji. W przypadku Unitry jest to niemożliwe, bo za wyjątkiem ze dwóch grajków, resztę można podzielić na sprzęt z patologicznie podwyższonymi skrajami pasma i na sprzęt grający bardziej równo ale źle! Co tych kilku elementów o koszcie znikomym w masowej produkcji. No chłopie. Zabierasz głos a kompletnie nie masz pojęcia o produkcyjnych realiach PRL! Sprzęt Unitry to sprzęt konstrukcyjnie prymitywny, bardziej przypominający schematy aplikacyjne z katalogów producentów podzespołów elektronicznych. Z tych prostych konstrukcji jeszcze kolego wyciągano co można było! I robiono to nawet w ekstra drogim "ekskluzywnym" Radmorze! Na podzespoły z Telpodu czy CEMI zapisywało się na wiele miesięcy w przód. Te zakłady bardzo często produkowały buble, które wpierw wyrzucano do śmieci, ale później, by zakłady Unitry nie stały, to wysyłano je do montażu. Jednak czasem w magazynach Unitry były braki odpowiednich podzespołów, więc ładowano w sprzęt co było w magazynie, a często niczego nie było, więc zakład miał przerwę w produkcji! Kolego. Każdy tranzystor był na wagę nie złota ale platyny, CEMI dostarczała bardzo mało normalnej jakości półprzewodników bo partolili praktycznie wszystko. Ze sprzętów wyciągano tranzystory, a ty chciałbyś by jeszcze ze cztery dołożyć! No cóż. Kiedyś była podobna dyskusja, jeden młody człowiek, co ma pojęcie o PRL takie jak o życiu na zamku w średniowieczu, stwierdził krótko - jak nie można było kupić w Polsce, to przecież za granicą producentów mnóstwo, wystarczyło złożyć zamówienie! Inny, jak się dowiedział że w sklepach nic nie było, to stwierdził, że jak nie było w kilku najbliższych sklepach to przecież można było podjechać do...hipermarketu! Z tobą jest dokładnie taka sama dyskusja.
zabrałem kiedyś taką z wystawki, prócz braku opisów przy potencjometrze głośności, jest w stanie dziewiczym, nawet tranzystory końcówki są ori, tych BDP385/386 chyba nikt nie widział w przyrodzie, od nowości montowano pary 2n6488/91. remontowałem kiedyś taką przyjacielowi i niedługo po tym drugi raz spalił tranzystory BD911/912, wydaje mi się że awaryjność to wynik niewłaściwego użytkowania i przesterowywania końcówki mocy - nie jest to sprzęt do robienia imprez w sali gimnastycznej :P
Tosca to też było radio, które się fajnie przestrajało nieco w górę i używało wraz z własnym nadajnikiem do gadania na górze pasma lub trochę ponad nim :)
Miałem taką Toscę w kolorze czerni,na końcówce STK463 ale to grało kolumny 20W 8 ohm, do tego Deck na pólmiękkiej mechanice Alpina lata 90te tak czy siak Nostalgia Leci subik i łapka w górę super Pan prowadzi swój kanał oby tak dalej.
Toskę to chyba nie, raczej Aidę, bo to aidy były na eSTeKach, toski takiej nigdy nie spotkałem.
Może ma Pan mieć rację albo to była super przeróbka,albo inny amplituner ale toscę posiadałem czarną i był yo sprzęt.
@@Marcin63440 Merkury?? On chyba był na gml26 (stk).
Fajnie jak zawsze
Używałem do słuchania VOA - "this is the voice of America", komuna zagłuszała ale dało się dowiedzieć co trzeba
Sprzęt rewelacyjny! Koniecznie trzeba wznowić produkcję i sprzedawać na cały świat!
Miałem toscę w której dokonałem kilku przeróbek, przede wszystkim dołożyłem drugą głowicę na zachodnie pasmo FM, na którym słuchałem legendarnego RIAS2 z zachodniego Berlina oraz NRDowskiej DT64. Do przełączania zakresu użyłem zbędnego przełącznika mono/stereo. Przerobiłem nieprzyjemnie strzelający programator na dotykowy, korzystając z tego że pokryte metalową warstwą przyciski reagowały na dotyk. A tylne gniazdko przerobiłem na przełączane wyłącznikiem sieciowym, dzięki czemu magnetofon czy co tam było podłączone włączało się razem z toscą.
Tosca, srebrne pudełko odpowiedzialne za 70% mojej radości okresu dorastania :) Cała epoka rodzącego się acid house'u i techno była przesłuchana na niej.
Chociaż w tym czasie japońskie i niemieckie ampli miały już wyświetlacze cyfrowe , a nie cyfrowe miały zespolony wskaźnik "zera" na wskazówce skali , to przyznaję że Tosca prezentowała się całkiem nieźle. Bardziej PROFI niż Amator czy Zodiak. Bliżej Elizabeth.
Pozdrawiam panie Adamie.
Te sprzęty grają do dzisiaj, często lepiej, niż niejedna dzisiejsza pierdziawka.
Niestety grają tragicznie w porównaniu z większością 40-letnich zachodnich konstrukcji, nawet z najniższych półek. Za 200-300zł można obecnie kupić zachodni amplituner klasy hifi, który zagra przyzwoicie. Nie widzę żadnego sensu by używać toski. Akurat z polskich amplitunerów za najlepszy uchodzi chyba merkury, mimo, że pierwsze radmory najbardziej utkwiły w pamięci. Pewnie znajdzie się wiele starszych osób, którzy powiedzą, że maluch jest lepszy od niejednego dzisiejszego samochodu, w rzeczywistości to była tragedia. Która dzisiejsza pierdziawka gra gorzej? wymień z 3 przykładowe modele ze zbioru "niejednych".
@@juliuszrozycki8102 Popieram tę wypowiedź.
22:49
Nigdy nie widziałem takiego amplitunera UNITRy i pierwszy raz o nim słyszę.A Zodiaka mam do dziś i jest w pełni sprawny.
Tosca to młodsza siostra Zodiaka hoć uproszczona. Ja osobiście bardziej wolę Zodiaka zdecydowanie bardziej podoba mi się jego barwa dźwięku. Mam i to i to stąd moja sugestia
Oba brzmią podobnie.
@ śmiem twierdzić inaczej. Co do basu ok podobnie ale jeśli chodzi o średnicę i górę to zupełnie inna bajka. Przynajmniej u mnie Zodiak ma to w sobie coś czego brakuje Tosce. Posiadam oba ustrojstwa i są w pełni sprawne. Nie bez powodu tosca gra jako wzmacniacz pod TV a ZODIAK jako główny wzmacniacz.
Tosca jest piękna ..zwłaszcza czarno-biała !
Nie ma co narzekać na brzmienie tego radia. Ono pochodzi jeszcze z tych normalnych czasów, zanim nastała opoka durnowatego podbijania basów ponad wszelkie granice - czyli lat 90-tych, kiedy to łomot (techno, rap czy podobne) stały się popularne, a amatorzy tego hałasu pozbawieni kultury i szacunku dla cudzych uszu, raczyli nim wszystkich naokoło.
No, można by rzec, że durnowate podbijanie basów ponad wszelkie granice serwował sam amplituner :) Ale fakt, jak się oba zjawiska nałożyły na siebie, to już się wytrzymać nie dało.
@ w ogóle historia jest ciekawa. Dla przeciętnego człowieka taka tosca to i tak więcej, niż potrzebuje. Można narzekać, że za PRL nie było, więc słuchano na tym, co się dało i dobrze, że było... Tylko zmiana ustrojowa w Polsce nie sprawiła, że w końcu zaczęliśmy słuchać lepszych rzeczy na lepszym sprzęcie, ludzie nie nauczyli się subtelności i więksość niespecjalnie dążyła do tego by było lepiej. Dzisiaj tendencja też jest taka, że przeciętnemu kowalskiemu wystarcza "radio", albo słucha się z głośników w laptopach, czy mono w tabletach/telefonach Część młodzieży kupuje głośniki bluetooth z "mocnym basem", by raczyć innych muzyką na plantach, czy Zakrzówku - dla nich jakość brzmienia to moc dudnienia. Na plus obecnie jest to, że dla garstki ludzi, którym zależy na faktycznie dobrym brzmieniu zachodni sprzęt jest osiągalny. Teraz nawet student może uskładać sobie z 300zł i kupić 30-letni, zachodni wzmacniacz hifi o brzmieniu dużo lepszym od toski :)
Przede wszystkim dziś warto wydać tylko na głośniki albo zainwestować czas w ich wykonanie (same przetworniki wraz z całym opisem i zwrotnicami są dostępne u wielu producentów). Końcówka na LM3886 ma parametry lepsze niż ucho wymaga, a kosztuje grosze. Do tego trafo, kondensator i jakikolwiek współczesny komputer. Integry dają 100 dB, a jak ktoś się brzydzi, to tanio kupi kartę USB o lepszych parametrach. Jakościowo coś takiego rozwali każdy system sprzed 20 lat i starszy. Piękne mamy czasy.
@ " nalozyly sie oba zjawiska" i az nagle mocy wyjsciowej zabraklo
@
"[..] i jakikolwiek współczesny komputer. Integry dają 100 dB, a jak ktoś się brzydzi, to tanio kupi kartę USB o lepszych parametrach. Jakościowo coś takiego rozwali każdy system sprzed 20 lat i starszy. Piękne mamy czasy."
Ok, tylko czego na tym słuchać? MP3 albo YT 128kb/s? FLAC coraz trudniej upolować, a płytoteka CD po plikizacji nawet EAC z pomocą selekcjonowanego napędu nie brzmi jak prosto ze porządnego odtwarzacza. TIDAL HiFi z MQA jest dość ograniczony, co do jakości też różnie..
Super film. Łezka w oku
Dzień Dobry Panie Adamie materiał na moc galaktyki moje dzieciństwo właśnie to PMoja przygoda zaczęła się od tego sprzętu
A jednak nasze. Stracone nadzieje
Kolejny świetny odcinek panie Adamie.
Apropo, słuchając w 1989 "...And Justice for All" Metaliki z wlączonym konturem (Technics SU-500) myślałem, że teraz dopiero partie gitary basowej są wyeksponowane! :)
Kontur = Loudness War!
@@wymiatacz379 Wiem, wiem. To była taka moja dawka sakrazmu.
na trzeszczące potencjometry polecam WD40 - działa długo i niezawodnie, jeśli oczywiście jeszcze jest warstwa oporowa a nie wyskrobany już rów :)
lubię Toski, chociaż one mocno szumią przy cichym słuchaniu (w nocy) ale poza tym bez zastrzeżeń, przestrajanie proste, ładnie odbierają, nie odstrajają się, wzmacniacz łatwo naprawialny :)
A ja nie polecam WD40 do potencjometrów. Do tego są specjalne środki.
@@kaem3co Panowie radzą co kupić na wariurący potencjometr w wieży sony?
Ja również mam Tosię 303. Ironicznie głowica jest z pierwszego kwietnia, a cała płyta i Tosca z drugiego :D Ponad rok jak ją kupiłem, jedyne co przy niej robiłem to przeczyszczenie itp. oraz przestrojenie, chociaż trzeba by ją dostroić fachowo :D Pozdrawiam serdecznie!
Pamiętam test "Toski" w miesięczniku "Radioelektronik" w 1986 roku - same superlatywy: "wzmacniacz o dużej mocy wyjściowej i dobrych parametrach", "warto zakupić dobre zestawy głośnikowe", itp. Na tamte czasy mogłaby to być nawet prawda, według mnie. Jednak już w 1991 roku, a więc zaledwie 5 lat później, ten sam "Radioelektronik" napisał, że "Tosca" i "Aida" nie są zbyt wysokiej klasy odbiornikami, dlatego warto przerobić ich wejścia gramofonowe na wkładkę piezoelektryczną.
na wkładkę piezo nie trzeba było nic przerabiać, jeśli już to na magnetyczną, ale znów jaki sens skoro nie były to odbiorniki zbyt wysokiej klasy?...
@@adamdarski8919 Właśnie trzeba było, ponieważ wejście liniowe było już przeważnie zajęte przez magnetofon. Ale i tak uważam, że każdy gramofon Hi-Fi (nawet podłączony do przeciętnego wzmacniacza) jest lepszy niż piezo.
@@kaem3 @Adam Darski
Panowie, to nie o to chodziło. Ktoś odkrył, że wkładka piezo np. UF50 albo UF70, jeśli ją obciążyć stosunkowo małą rezystancją zamiast zamiast zalecanych megaomów, upodabnia się do charakterystyki wkładki magnetycznej, tj. daje dużo mniejszy sygnał, z małą ilością basów. Za to poprawia się ogólna jakość brzmienia. Układ dostosowujący był bardzo prosty, jeden rezystor równolegle do wkładki (rzędu kilkudziesięciu kiloomów) + dwójnik RC w połączeniu szeregowym (kilka kilo + kilka nano) także równolegle do wkładki. Całość podłączało się do wejścia na wkładkę magnetoelektryczną i zyskiwało na dynamice, paśmie i ogólnie brzmieniu. Polecam wypróbować!
Niestety, nacisk igły we wkładce piezo był dalej znacznie większy niż w magneto i szkoda było płyt..
Patent opisany w którymś "Radioelektroniku" stosowałem do czasu dorobienia się G8010 z .. komisu!
05:45 wkradł sie mały błąd.Jeśli swieci sie zielona dioda to znaczy że sygnał jest ustawiony prawidłowo :D
Panie Adamie ja mogę ocenic czy Tosca jest ładna ;) Jest ładna !! ;) mam czarną od niepamiętnych lat, używana na co dzień :)
świetnie merytoryczne (proszę tylko spróbować nie wymawiać synchronicznych nosówek ę - ą..., to razi), ukłony!
Dobrze mówisz kiedyś myslalem ze amator brzmi dobrze. Mylilem się ...
Kontur można wyciąć, albo jak ktoś potrafi, dorobić do niego wyłącznik. Skandaliczny i to nie tylko w Tosce jest minimalizm i niepotrzebne oszczedności w przedwzmacniaczu i końcówkach mocy. To nie był tani sprzęt w czasach kiedy był u nas sprzedawany, bardzo czesto spod lady i po tkzw. znajomościach. Jak ktoś lubi poprawiać takie stare sprzety to będzie miał duże pole do popisu, bo do poprawy jest praktycznie wszystko.
bardzo podobnie do dzisiejszych trendów
Bez przesad, to w założeniu nigdy nie był i nie miał być sprzęt z wysokiej półki, po wypięciu konturu da się na tym dość fajnie posłuchać muzyki.
Super sprzęt