Można wiele rzeczy 😃. Ale moim zdaniem ten przykład jest dość ciekawy. Jak robiłam kursy przewodnickie, to szkolenie z kompasu obejmowało albo ustalanie położenia cięciem wstecznym, albo chodzenia po lesie na azymut. Obie raczej rzadko stosowane w praktyce. Ale kilka razy przy chodzeniu poza ścieżkami faktycznie zdarzyło mi się tak zaplątać, ze po wyjściu na drogę chwilę zajęło, zanim upewniłam się gdzie właściwie jestem.
Przy typowym turystycznym chodzeniu jest to faktycznie mało prawdopodobne. Ale jeżeli w tym lesie robi się coś innego wymagającego skupienia - choćby zbiera grzyby - a las jest jednorodny to naprawdę można się porządnie zakręcić. W każdym razie mnie kilka razy zdarzyło się potrzebować kompasu np. po to, żeby się upewnić w którą stronę iść do drogi.
Teraz stety niestety to już historia...papierowe mapy leżą w szafie..mamy gps-a w telefonie czy zegarku...Ale w swoim czasie ta technika była jak najbardziej słuszna.
Od kilkudziesięciu lat chodzę po górach..co ludzie tam wyczyniają..to magia np w obrębie Babiej Góry ludzie nie zdają sobie nawet sprawy że zamiast na polską stronę zeszli na Słowację
Super!😊
Jeszcze można wyjąć wskazówkę i podłubać sobie w zębach 😂
Można wiele rzeczy 😃. Ale moim zdaniem ten przykład jest dość ciekawy. Jak robiłam kursy przewodnickie, to szkolenie z kompasu obejmowało albo ustalanie położenia cięciem wstecznym, albo chodzenia po lesie na azymut. Obie raczej rzadko stosowane w praktyce. Ale kilka razy przy chodzeniu poza ścieżkami faktycznie zdarzyło mi się tak zaplątać, ze po wyjściu na drogę chwilę zajęło, zanim upewniłam się gdzie właściwie jestem.
Tak się zastanawiam, kto na trzeźwo tak się zakręci, że nie wie na jaką drogę wyszedł 😁
Przy typowym turystycznym chodzeniu jest to faktycznie mało prawdopodobne. Ale jeżeli w tym lesie robi się coś innego wymagającego skupienia - choćby zbiera grzyby - a las jest jednorodny to naprawdę można się porządnie zakręcić. W każdym razie mnie kilka razy zdarzyło się potrzebować kompasu np. po to, żeby się upewnić w którą stronę iść do drogi.
Teraz stety niestety to już historia...papierowe mapy leżą w szafie..mamy gps-a w telefonie czy zegarku...Ale w swoim czasie ta technika była jak najbardziej słuszna.
Od kilkudziesięciu lat chodzę po górach..co ludzie tam wyczyniają..to magia np w obrębie Babiej Góry ludzie nie zdają sobie nawet sprawy że zamiast na polską stronę zeszli na Słowację