Wiem po sobie że: jeżdżąc przepisowo narażamy się na ogromną agresję ze strony innych. Ja akurat jeżdżę po Zachodzie i kierowcy "zawodowi" są tu niemniej patologiczni jak ci w Polsce.. Ostatnio kierowca cysterny z ADR na belgijskich numerach próbował zepchnąć mnie z mojego pasa, a wcześniej dwa razy złośliwie hamował do 50-60 bo śmiałem mu zwrócić uwagę, że zmienił pas zupełnie zajeżdżając mi drogę. Nie należy się dać wciągnąć w gierki innych kierowców, by czyjaś głupota kontrolowała naszymi zdrowymi zasadami i nie pozwalać by czyjeś lekceważące podejście siało chwasty w naszym życiu.
Jeździłem kiedyś po kraju. Woziłem jedzenie do dużych centrów dystrybucyjnych. Nie bronie tu nikogo ale pamiętam bardzo duży nacisk ze strony pracodawcy na robienie kilometrów. Niby stawka była uzgodniona a jak przyszlo co do czego to obcinał . Myślę że jest duży zewnętrzny nacisk na kierowców i dlatego tak jeżdżą. Przestoje, opóźnienia to codzienność w tej pracy . Potem to wszystko odbija się na kierowcy. Pozdrawiam
U Ciebie komentarz jak zwykle z klasą. Niektórzy nie widzą dalej niż koniec swojego nosa przez co nie tylko robią takie głupoty jak w wymienionym filmie, ale jeszcze się tym chwalą 😂 Szok
Tak naprawdę zaliczam się do początkujacych kierowców ciężarówek. Spotkałem się niejednokrotnie z sytuacjami poruszonymi w tym filmie. Jeżdżę pewnie, bezpiecznie, ale bez zbędnej brawury i chęci przypodobania się komukolwiek. Naprawdę, mam w głębokim poważaniu, jakie zdanie mają inni kierowcy na temat mojej jazdy. Tak, niejeden powie, że on by pojechał dużo szybciej. Ok. Ale wszystko do czasu. Jakim kosztem? Ten, kto nie jeździ i nie prowadzi ciężarówki na konkretnej trasie nie powinien się udzielać, nie mając dostatecznej dawki informacji. Nie popieram patologicznych zachowań na drodze. Pozdro serdeczne dla autora kanału, bo publikuje wartościowe tresci i w mojej opinii próbuje dążyć do zdrowych relacji na drodze. Pozdro serdeczne Kolego i szerokości dla Ciebie 👊😀🚛👍
Rozwój kanału zależy także od Twojego wsparcia! Jeśli cenisz moje materiały, proszę, nie zapomnij zostawić lajka, udostępnić je innym lub dodać komentarz Jeśli jeszcze nie jesteś subskrybentem, zachęcam do subskrypcji! Serdecznie pozdrawiam!
sam nie jestem święty i czasami sobie pozwalam na przekroczenie prędkości jeśli to możliwe i nie ma nadmierneguo ruchu, ale nigdy nie miałem problemu do osób które jadą przepisowo. Ot takie sytuacje się zdarzają i jak nie zdąże to nie zdąże i tyle, ale niestety kierowcy dają sobie wchodzić na głowę i bezmyślnie wykonują polecenia, masz awizacje na 6:00 to myślą że tam muszą być na 6 a jakby im dali na 5 to i by sie zesrali ale na te 5 byle zdążyc, powinieneś też troche przybliżyć tremat spóźniania się jak to wygląda w praktyce, jakie są konsekwencje i twoje doświadczenia i czy spóźnienie się o 15 czy 30 min to od razu jest koniec świata. Młodzi mogą nie mieć takiego doświadczenia tak jak mówisz i traktują godzinę jako świętość.
Bardzo dobrze mówisz. Twoje filmiki bardzo dużo uczą dlatego mimo, że posiadam prawo jazdy C+E już 9 miesięcy (B już 13 lat) i w tym czasie nabrałem sporo doświadczenia i czuję się co raz pewniej to dalej Ciebie oglądam bo wiem, że to dopiero początek. Uważam, że presja ze strony innych kierowców, pracodawcy czy po prostu chęci bycia szybciej w domu lub na odpoczynku dobowym gra tutaj dużą rolę. Nie ukrywam bo nie jestem święty i czasami łamie przepisy głównie dotyczące ograniczenia prędkości ale w granicach rozsądku. Takie filmiki uświadamiają mnie, że idę w dobrym kierunku z tokiem myślenia. Sytuacja z dnia dzisiejszego: Zjeżdżam z ronda, a że byłem załadowany na maksa to wiadomo, że nie wystrzelę jak strzała. Kierowca osobówki w terenie zabudowanym na skrzyżowaniu gdzie były dwa przejścia dla pieszych mnie wyprzedził po prostu taka bezmyślność, że brak słów. Żałuję, że nie mam jeszcze kamerki bo takich ananasów i szeryfów jest cała masa. Świetna robota jak zawsze. Pozdrawiam!
Ja jeżdżę zestawem dopiero od pół roku. Jeszcze żaden baran na podwójnej ciągłej i w terenie zabudowanym mnie jeszcze nie wyprzedzał. Ale dwukrotnie miałem sytuację taką że zestaw mnie wyprzedza ciśnie na odcięciu a naprzeciwko jedzie auto. I gdybym nie zwolnił to on nie zdążył by zjechać na swój pas. Albo by zjechał na mnie albo czołowa na osobówkę. I teraz hipotetycznie gdybym nie zwolnił a on uderzył w osobówkę i kogoś zabił. Kto by miał tych ludzi na sumieniu? Według prawa on. I on by za to beknął. Ale ja też bym miał wyrzuty sumienia że nie zwolniłem i go nie wpuściłem. Nienawidzę takich patusów. Ten z filmu też rycerz za 5 zł. Poza tym kolego pełna zgoda z tym co mówisz w filmie. Fajnie by było spotkać cię kiedyś na trasie. 💪
Czesc Bardzo świetny materiał taki ku przestrodze na przyszłość różnie bywa każdemu może się spieszyć ale z głową trzeba się zachować na drodze to nie osobówka lecz zestaw 40t nie ma nagłego hamowania itd.I trzeba myśleć na drodze za siebie ale i też za innych i starac się myśleć rozważnie Jeśli każdy kierowca był by kulturalny na drodze to myślę że i wypadków było by znacznie mniej ale niestety Szeryfów nie brakuje.Pozdro 👊dzięki za film.
Super się ogląda Twoje filmiki a jeszcze lepiej słucha co mówisz, jak prowadzisz kanał. Dla mnie jesteś wielki! Dzięki Tobie Janku, chce mi się ponownie wrócić do zawodu. Wesołych Świąt dla Ciebie i Twoich bliskich🌲🎅⛄
Witam super materiał ale takich kierowców którzy myślą na drodze jest coraz mniej to wina systemu szkolenia i obecnych czasów pokolenie lat dziewiedziatych to 50procent ludzi z marginesu społecznego którzy mają ograniczoną świadomość życia takich kierowców co myślą na drodze jest coraz mniej dla sprawdzenia czy tak jest zrób sondaż na temat drogi chamowania zladowanej ciężarówki to się przekonamy jak jest dzięki pozdrawiam szerokości
Nie ma co się rozpisywać, bo wszystko zostało przez Ciebie powiedziane i oby trafiło do wyobraźni jak najwiekszej liczby kierowców. A ci "rycerze", którzy cierpią na deficyt wyobraźni i usprawiedliwiają lub pochwalają takie patologiczne zachowania na drodze mają po prostu zakute łby...
Ja jeżdżę głównie nocą prawie przepisowo, przekraczam prędkość o 8 do 10 km/h. Jak ktoś mnie wyprzedza na autostradzie to ,;zdejmuję nogę z gazu" żeby ten manewr trwał jak najkrócej. Pozdrawiam serdecznie.
Życie jest za krótkie żeby się śpieszyć wolno jedziesz dalej zajedziesz i to fakt jak ja jade i widze ze ktos chce mnie wyprzedzić a nie ma jak to zjezdzam na moment na zatoczke i niech ktos sobie jedzie szybciej
Robota na dużym to wcale nie jest łatwy kawałek chleba. Sam też za fajerom nagrałem materiał pt. hipokryzjak - przemyślenia kierowcy ciężarówki. To jest kolejny głos w temacie. Pozdro i szerokości😉
, nie przejmuj sie tymi komentarzani ja jerzdze po europie od 98 i zgadza się nigdzie procz POLSKI CIĘZARÓWKI NIE JERZDZĄ NA ODCINCE W TERENIE ZABUDOWANYM GŁOWNY POWOD TO BOJOM SIE PRACODAWCY I ROBIĄ NORMY KTÓRYCH PRZEPISOWO JECHAĆ SIĘ NIEZROBI KROTKO MOWIĄC NA RADJU BEDZIE SZCZEKAŁ A U SZEFA SKOMLI JAK SZCZENIACZEK
Średnio co 1-2 miesiące robię trasę Wrocław-Kłodzko i znam dokładnie miejsce z 9:50 - to jest dramat -_- Ps. chyba mój poprzedni komentarz został z jakiegoś powodu usunięty?
Mnie osobiście, mało interesuje co kto sobie o mnie myśli. Trzymam się przepisów i od 6 lat jak mam uprawnienia na duże nie miałem problemów. Jest 50 jadę 50 jest 70 jadę 70. Wyjątkiem jest autostrada. Tam jadę 88. Wszędzie, gdzie jestem na drogach krajowych czy wojewódzkich jadę co do kilometra jak mówią przepisy. Trzeba nie mieć wyobraźni aby przez teren zabudowany lecieć 90 nawet w nocy. No ale jak się jest naiwniakiem co lata z kilometra i musi SZYBKO SZYBKO bo kilometry nie będą się zgadzać, to tak jest. Osobiście? Ważniejsze jest dla mnie moje i innych uczestników ruchu bezpieczeństwo. Po to ktoś stworzył przepisy na drodze, by się ich trzymać. Szczególnie, gdy jedzie się 40 tonowym zestawem którego nie dasz rady zatrzymać w moment...
Jeżeli kierowca musi wykorzystać wszystko na maxa lub naginać, tzn. tylko tyle, że ma źle poukładane załadunki i rozładunki. Często spedytorami są ludzie z przypadku. Praktyka pokazuje, że tylko były kierowca najlepiej ogarnia temat. Pozdrawiam serdecznie 👊 😀🚛 👍 @@PiotrusssPan
W DODATKU JERZDZĄ SZYBKO SRUBUJĄ NORMY A ZAROBKI W POLSCE KIEROWCÓW SĄ NAJMNIEJSZE W EUROPIE JAKIM TRZEBA BYĆ NAIWNYM I GŁUPIM BY TAK RYZYKOWAĆ I NARAŻAĆ CAYJEŚ ŻYCIE POZDRAWIAM
Moim zdaniem jedynym rozwiązaniem na takie osoby jest nagrywanie i wysyłanie nagrań do odpowiednich służb są nawet specjalne adresy email na które to można zrobić szybko i bezproblemowo.
Kompletnie się nie zgadzam z tym co powiedziałeś. Kierowca zawodowy wie z jaką prędkością może jechać na danej drodze, bo to ktoś kto ma duże doświadczenie. Jak ktoś jedzie 50 w zabudowanym, który idzie przez jakieś pole, to jest po prostu idiotą dla mnie. Zastanówmy się czemu w PRL w zabudowanym był limit 60 km/h gdy samochody to były gówna ja kołach, a teraz mamy 50. Chodzi o kasę
Dziękuje za komentarz. Porównywanie czasów PRL do współczesności nie ma większego sensu. W ciągu ostatnich 30 lat zmieniło się praktycznie wszystko: więcej aut na drogach, większe natężenie ruchu, szybsze pojazdy, bardziej niebezpieczne sytuacje na drogach i większe ryzyko wypadków. Jak wspomniałem w filmie, przepisy są tworzone z myślą o przeciętnych umiejętnościach typowego Kowalskiego, aby chronić każdego uczestnika ruchu, niezależnie od jego doświadczenia czy wprawy. To, że jesteś zawodowym kierowcą, nie oznacza, że możesz jechać szybciej, bo masz większe umiejętności. Tym tokiem myślenia Robert Kubica mógłby wyjechać na autostradę i jechać 250 km/h, bo jest lepszym kierowcą niż my wszyscy. Co do czasów PRL - myślisz, że wtedy nie było wypadków? Oczywiście, że były, ale nie mówiło się o nich tak często, bo media nie były tak rozwinięte jak dziś. Największym problemem są sytuacje, w których kierowcy łamią przepisy, narażając życie swoje i innych, tylko po to, by przestrzegać innych zasad, np. dotyczących czasu pracy. To pokazuje brak odpowiedzialności i priorytetów - bo gdyby ten kierowca spowodował czołowe zderzenie, kto tak naprawdę ponosi winę? Czy ja, jadąc przepisowo, czy on, łamiąc zasady w imię tachografu? To podejście jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe, bo bezpieczeństwo zawsze powinno być na pierwszym miejscu. Jeśli przestrzeganie przepisów powoduje konflikt, trzeba myśleć odpowiedzialnie, a nie szukać wymówek, by usprawiedliwiać ryzykowne zachowania.
@ Tylko ty nie widzisz tego, że przepisy nie gwarantują bezpieczeństwa. Idąc takim tokiem myślenia, można ustanowić ograniczenie w mieście do 10 kmh, na autostradach do 30 i w Polsce by było zero ofiar śmiertelnych, tylko bezpieczeństwo nie jest celem życia. Jakoś w DE można jeździć i 300 po drogach publicznych, a w krajach skandynawskich za taką jazdę byś dostał wyrok więzienia. To pokazuje jakim absurdem są ograniczenia prędkości. Ja robię miesięcznie około 12 tys km i nie przestrzegam ograniczeń bo sam widzę ile mogę jechać po danej drodze. Nie poganiam też innych długimi, bo każdy może jeździć ile chce albo na ile pozwalają mu umiejętności. Zobacz też, że jeszcze niedawno po zmroku można było jechać 60 w zabudowanym. Zmienili to na 50. Cała europa idzie w kierunku represji w kierunku kierowców, mimo że obecnie samochody już nawet same hamują gdy wykryją pieszych. Jak połączysz kropki, to zobaczysz że wszystko dąży do tego aby ludzie nie mieli samochód. To tzw. wizja Zero, o której się mówi w Brukseli czyli zlikwidowanie ofiar śmiertelnych wypadków do zera na terenie unii. Nie da się tego osiągnąć bez zakazania ludziom jazdy samochodami. Będą tylko auta autonomiczne. Do tego to dąży, a ludzie są na to powoli przygotowywani
Jak ograniczenia prędkości mogą być absurdem? One mają na celu zwiększenie naszego bezpieczeństwa. Wiem, że przepisy nie gwarantują sto procent bezpieczeństwa, ale ich celem nie jest wyeliminowanie każdego wypadku, tylko zminimalizowanie ryzyka. Oczywiście, że ograniczenie prędkości w mieście do 10 km/h byłoby absurdem, ponieważ przepisy muszą być proporcjonalne do warunków na drodze, a nie ekstremalne. Jeśli chodzi o Niemcy, faktycznie na niektórych odcinkach autostrad nie ma ograniczeń prędkości i masz rację. Ale nie wiem, czy weisz, że obowiązuje tam prędkość zalecana wynosząca 130 km/h. Przekroczenie tej prędkości nie skutkuje mandatem, o ile nic się nie stanie. Natomiast w przypadku wypadku, szczególnie ze skutkiem śmiertelnym, interpretacja co do dostosowania bezpiecznej prędkości może znacząco różnć się między kierowcą a policją. Dlatego nawet na niemieckich autostradach bez ograniczeń prędkość powinna być dostosowana do warunków i możliwości kierowcy oraz pojazdu. Nie chciałbym wchodzić w tematy polityczne, bo to nie jest kanał o tej tematyce. Powiem tylko tyle, że o autonomicznych autach mówi się od lat i być może kiedyś staną się częścią naszego życia. Ale póki co, to my, ja, Ty i inni kierowcy, jesteśmy odpowiedzialni za to, co dzije się na drodze. Ryzykujesz? Twoja sprawa, ale niech Twoje ryzyko nie zagraża innym.
@ Wiem, że w DE jest zalecana prędkość do 130. Powyżej tej prędkości kierowca jest uznawany za współwinnego gdy dojdzie do wypadku ale tak na prawdę nikomu ten przepis nie jest potrzebny z logicznego punktu widzenia. Po pierwsze auto przy np. 250 pali jakieś chore ilości paliwa, a po drugie rzadko kiedy tam rozwiniesz taką prędkość bo sam wiesz jakie u nich są korki. Natomiast, z mojej perspektywy to dobrze, że mają autostrady bez limitu bo można potestować auto i jak ktoś jest dobrym kierowcą to czemu nie. To co mnie śmieszy, to odbiór społeczny takiej jazdy. W Niemczech to w porządku bo prawo na to zezwala, a w innych państwach potraktują cię za taką jazdę jak bandytę i wsadzą do kryminału. To jest chore. Czym się różni Niemiec od np. Szweda czy Włocha? Są z innej gliny ulepieni, że jeden może jechać 300 po drodze publicznej, a drugi tylko 120? Ludzie po prostu nie myślą sami, tylko potrzebują mieć napisane w kodeksie wydanym przez państwo, jak mają żyć. Ja się przyznaje, że nie przestrzegam ograniczeń prędkości. Robię ponad 130 tys km rocznie zestawem, osobówką i 200 konnym motocyklem, a mimo to nigdy w życiu nie miałem nawet stłuczki. Mandat dostałem raz za bodajże 62 kmh w zabudowanym. Za kierownicą myślę, analizuje sytuacje na drodze i do niej dobieram swoją prędkość. Czasami jadę 30 kmh w zabudowanym bo np. idą dzieci ze szkoły, a czasami jadę szybciej bo jakiś idiota ustanowił sobie teren zabudowany po środku pola, gdzie stoi jakaś opuszczona obora i ja nie będę tam jechał 50 bo to po prostu idiotyzm, skoro nie ma żadnego zagrożenia
Mieszkam i pracuje w UK. Jeżdżę 8 lat. Tak jak mówisz, ilekroć jestem w Polsce widzę to złość,chamstwo i cwanactwo na drodze. Jakimś dziwnym trafem polscy jeżdżący zagranicą są potulni jak baranki. Jeżdżą przepisowo, przepiszczaja innych itp. Pytanie dlaczego? Nie spotkałem się w UK takiego chamstwa jak w Polsce.
Wiem po sobie że: jeżdżąc przepisowo narażamy się na ogromną agresję ze strony innych. Ja akurat jeżdżę po Zachodzie i kierowcy "zawodowi" są tu niemniej patologiczni jak ci w Polsce.. Ostatnio kierowca cysterny z ADR na belgijskich numerach próbował zepchnąć mnie z mojego pasa, a wcześniej dwa razy złośliwie hamował do 50-60 bo śmiałem mu zwrócić uwagę, że zmienił pas zupełnie zajeżdżając mi drogę. Nie należy się dać wciągnąć w gierki innych kierowców, by czyjaś głupota kontrolowała naszymi zdrowymi zasadami i nie pozwalać by czyjeś lekceważące podejście siało chwasty w naszym życiu.
Dobrze mówisz ,niektórzy nie powinni jeździć zestawami .
Szacun dla ciebie. Dzięki tobie zacząłem jeździć tak trzymaj robisz zajebista robotę 😊
Dzięki za komentarz 😀 Pozdrawiam 🖐
Witam.
Zgadzam się w 100%
Pozdrawiam.
Jeździłem kiedyś po kraju. Woziłem jedzenie do dużych centrów dystrybucyjnych. Nie bronie tu nikogo ale pamiętam bardzo duży nacisk ze strony pracodawcy na robienie kilometrów. Niby stawka była uzgodniona a jak przyszlo co do czego to obcinał . Myślę że jest duży zewnętrzny nacisk na kierowców i dlatego tak jeżdżą. Przestoje, opóźnienia to codzienność w tej pracy . Potem to wszystko odbija się na kierowcy. Pozdrawiam
U Ciebie komentarz jak zwykle z klasą. Niektórzy nie widzą dalej niż koniec swojego nosa przez co nie tylko robią takie głupoty jak w wymienionym filmie, ale jeszcze się tym chwalą 😂 Szok
Szerokości 🖐
Tak naprawdę zaliczam się do początkujacych kierowców ciężarówek. Spotkałem się niejednokrotnie z sytuacjami poruszonymi w tym filmie. Jeżdżę pewnie, bezpiecznie, ale bez zbędnej brawury i chęci przypodobania się komukolwiek. Naprawdę, mam w głębokim poważaniu, jakie zdanie mają inni kierowcy na temat mojej jazdy. Tak, niejeden powie, że on by pojechał dużo szybciej. Ok. Ale wszystko do czasu. Jakim kosztem? Ten, kto nie jeździ i nie prowadzi ciężarówki na konkretnej trasie nie powinien się udzielać, nie mając dostatecznej dawki informacji. Nie popieram patologicznych zachowań na drodze. Pozdro serdeczne dla autora kanału, bo publikuje wartościowe tresci i w mojej opinii próbuje dążyć do zdrowych relacji na drodze. Pozdro serdeczne Kolego i szerokości dla Ciebie 👊😀🚛👍
Masz w stu procentach rację jeżdżę od 29 lat po naszym kraju nie ma szacunku jaki był kiedyś pozdrawiam
To na pewno mógłbyś coś na temat powiedzieć. Pozdrawiam 🖐
Rozwój kanału zależy także od Twojego wsparcia! Jeśli cenisz moje materiały, proszę, nie zapomnij zostawić lajka, udostępnić je innym lub dodać komentarz Jeśli jeszcze nie jesteś subskrybentem, zachęcam do subskrypcji! Serdecznie pozdrawiam!
sam nie jestem święty i czasami sobie pozwalam na przekroczenie prędkości jeśli to możliwe i nie ma nadmierneguo ruchu, ale nigdy nie miałem problemu do osób które jadą przepisowo. Ot takie sytuacje się zdarzają i jak nie zdąże to nie zdąże i tyle, ale niestety kierowcy dają sobie wchodzić na głowę i bezmyślnie wykonują polecenia, masz awizacje na 6:00 to myślą że tam muszą być na 6 a jakby im dali na 5 to i by sie zesrali ale na te 5 byle zdążyc, powinieneś też troche przybliżyć tremat spóźniania się jak to wygląda w praktyce, jakie są konsekwencje i twoje doświadczenia i czy spóźnienie się o 15 czy 30 min to od razu jest koniec świata. Młodzi mogą nie mieć takiego doświadczenia tak jak mówisz i traktują godzinę jako świętość.
Bardzo dobrze mówisz. Twoje filmiki bardzo dużo uczą dlatego mimo, że posiadam prawo jazdy C+E już 9 miesięcy (B już 13 lat) i w tym czasie nabrałem sporo doświadczenia i czuję się co raz pewniej to dalej Ciebie oglądam bo wiem, że to dopiero początek. Uważam, że presja ze strony innych kierowców, pracodawcy czy po prostu chęci bycia szybciej w domu lub na odpoczynku dobowym gra tutaj dużą rolę. Nie ukrywam bo nie jestem święty i czasami łamie przepisy głównie dotyczące ograniczenia prędkości ale w granicach rozsądku. Takie filmiki uświadamiają mnie, że idę w dobrym kierunku z tokiem myślenia. Sytuacja z dnia dzisiejszego: Zjeżdżam z ronda, a że byłem załadowany na maksa to wiadomo, że nie wystrzelę jak strzała. Kierowca osobówki w terenie zabudowanym na skrzyżowaniu gdzie były dwa przejścia dla pieszych mnie wyprzedził po prostu taka bezmyślność, że brak słów. Żałuję, że nie mam jeszcze kamerki bo takich ananasów i szeryfów jest cała masa. Świetna robota jak zawsze. Pozdrawiam!
Ja jeżdżę zestawem dopiero od pół roku. Jeszcze żaden baran na podwójnej ciągłej i w terenie zabudowanym mnie jeszcze nie wyprzedzał. Ale dwukrotnie miałem sytuację taką że zestaw mnie wyprzedza ciśnie na odcięciu a naprzeciwko jedzie auto. I gdybym nie zwolnił to on nie zdążył by zjechać na swój pas. Albo by zjechał na mnie albo czołowa na osobówkę. I teraz hipotetycznie gdybym nie zwolnił a on uderzył w osobówkę i kogoś zabił. Kto by miał tych ludzi na sumieniu? Według prawa on. I on by za to beknął. Ale ja też bym miał wyrzuty sumienia że nie zwolniłem i go nie wpuściłem. Nienawidzę takich patusów. Ten z filmu też rycerz za 5 zł. Poza tym kolego pełna zgoda z tym co mówisz w filmie. Fajnie by było spotkać cię kiedyś na trasie. 💪
Świat jest mały. Może będzie kiedyś okazja spotkania w trasie😀 Szerokości! Pozdrawiam 🖐
Świetny odcinek 👍 zastanawiam się ile kierowców zawodowych podziela Twoje opinie. Szerokości 😊
Dobrze mówisz 14 lat na zestawie
Szerokości 🖐
Czesc Bardzo świetny materiał taki ku przestrodze na przyszłość różnie bywa każdemu może się spieszyć ale z głową trzeba się zachować na drodze to nie osobówka lecz zestaw 40t nie ma nagłego hamowania itd.I trzeba myśleć na drodze za siebie ale i też za innych i starac się myśleć rozważnie Jeśli każdy kierowca był by kulturalny na drodze to myślę że i wypadków było by znacznie mniej ale niestety Szeryfów nie brakuje.Pozdro 👊dzięki za film.
Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam 🖐
Wielki szacun dla Ciebie, świetny kanał, świetna robota. Pozdrawiam i szerokości🚛👍
Dobry temat
Fajny kanał👍👍👍
Ja myślę że to nie tylko dla początkujących kierowców. Bo włos na głowie się jeży co „zawodowi” na drodze wyprawiają
Witaj mistrzu . Masz dużo racji. Zgadzam się z Tobą. Trzeba mieć oczy do okola głowy..
Kolego dzieki za niepoliczalna wiedze niech sie niesie 🙋👍✋😉
Pozdrowionka 🖐
Super się ogląda Twoje filmiki a jeszcze lepiej słucha co mówisz, jak prowadzisz kanał. Dla mnie jesteś wielki! Dzięki Tobie Janku, chce mi się ponownie wrócić do zawodu. Wesołych Świąt dla Ciebie i Twoich bliskich🌲🎅⛄
Dziękuję😀🖐 Życzę również Wesołych Świąt, pełnych spokoju, radości w gronie najbliższych. Wszystkiego dobrego! 🎄🎁
Witam super materiał ale takich kierowców którzy myślą na drodze jest coraz mniej to wina systemu szkolenia i obecnych czasów pokolenie lat dziewiedziatych to 50procent ludzi z marginesu społecznego którzy mają ograniczoną świadomość życia takich kierowców co myślą na drodze jest coraz mniej dla sprawdzenia czy tak jest zrób sondaż na temat drogi chamowania zladowanej ciężarówki to się przekonamy jak jest dzięki pozdrawiam szerokości
Kultura jazdy w Polsce dramat.
Nie ma co się rozpisywać, bo wszystko zostało przez Ciebie powiedziane i oby trafiło do wyobraźni jak najwiekszej liczby kierowców. A ci "rycerze", którzy cierpią na deficyt wyobraźni i usprawiedliwiają lub pochwalają takie patologiczne zachowania na drodze mają po prostu zakute łby...
Pozdro🖐
Ja jeżdżę głównie nocą prawie przepisowo, przekraczam prędkość o 8 do 10 km/h. Jak ktoś mnie wyprzedza na autostradzie to ,;zdejmuję nogę z gazu" żeby ten manewr trwał jak najkrócej. Pozdrawiam serdecznie.
Życie jest za krótkie żeby się śpieszyć wolno jedziesz dalej zajedziesz i to fakt jak ja jade i widze ze ktos chce mnie wyprzedzić a nie ma jak to zjezdzam na moment na zatoczke i niech ktos sobie jedzie szybciej
Robota na dużym to wcale nie jest łatwy kawałek chleba. Sam też za fajerom nagrałem materiał pt. hipokryzjak - przemyślenia kierowcy ciężarówki. To jest kolejny głos w temacie. Pozdro i szerokości😉
,
nie przejmuj sie tymi komentarzani ja jerzdze po europie od 98 i zgadza się nigdzie procz POLSKI CIĘZARÓWKI NIE JERZDZĄ NA ODCINCE W TERENIE ZABUDOWANYM GŁOWNY POWOD TO BOJOM SIE PRACODAWCY I ROBIĄ NORMY KTÓRYCH PRZEPISOWO JECHAĆ SIĘ NIEZROBI KROTKO MOWIĄC NA RADJU BEDZIE SZCZEKAŁ A U SZEFA SKOMLI JAK SZCZENIACZEK
Średnio co 1-2 miesiące robię trasę Wrocław-Kłodzko i znam dokładnie miejsce z 9:50 - to jest dramat -_- Ps. chyba mój poprzedni komentarz został z jakiegoś powodu usunięty?
Mnie osobiście, mało interesuje co kto sobie o mnie myśli. Trzymam się przepisów i od 6 lat jak mam uprawnienia na duże nie miałem problemów. Jest 50 jadę 50 jest 70 jadę 70. Wyjątkiem jest autostrada. Tam jadę 88. Wszędzie, gdzie jestem na drogach krajowych czy wojewódzkich jadę co do kilometra jak mówią przepisy.
Trzeba nie mieć wyobraźni aby przez teren zabudowany lecieć 90 nawet w nocy. No ale jak się jest naiwniakiem co lata z kilometra i musi SZYBKO SZYBKO bo kilometry nie będą się zgadzać, to tak jest. Osobiście? Ważniejsze jest dla mnie moje i innych uczestników ruchu bezpieczeństwo. Po to ktoś stworzył przepisy na drodze, by się ich trzymać. Szczególnie, gdy jedzie się 40 tonowym zestawem którego nie dasz rady zatrzymać w moment...
Pozdrawiam 👍
Młody młody wiem ze ci braknie ale to se na pakiet mobilności zjedź
Jestem ciekaw co autor filmu sądzi właśnie o zjeżdżaniu nagminnie na pakiet mobilności.
Jeżeli kierowca musi wykorzystać wszystko na maxa lub naginać, tzn. tylko tyle, że ma źle poukładane załadunki i rozładunki. Często spedytorami są ludzie z przypadku. Praktyka pokazuje, że tylko były kierowca najlepiej ogarnia temat. Pozdrawiam serdecznie 👊 😀🚛 👍 @@PiotrusssPan
Świetny materiał, niestety wielu patusow w tej branży i myślę że powodów jest kilka.
Hej. Odpisuje Pan na wiadomości na FB?
10 lat jeżdżę na adr.Po 6 latach jazdy bez cb radia, wróciłem na kanał 19 sty.Powiem krótko,patologia w tych ciężarówkach....
W DODATKU JERZDZĄ SZYBKO SRUBUJĄ NORMY A ZAROBKI W POLSCE KIEROWCÓW SĄ NAJMNIEJSZE W EUROPIE JAKIM TRZEBA BYĆ NAIWNYM I GŁUPIM BY TAK RYZYKOWAĆ I NARAŻAĆ CAYJEŚ ŻYCIE POZDRAWIAM
Moim zdaniem jedynym rozwiązaniem na takie osoby jest nagrywanie i wysyłanie nagrań do odpowiednich służb są nawet specjalne adresy email na które to można zrobić szybko i bezproblemowo.
Kompletnie się nie zgadzam z tym co powiedziałeś. Kierowca zawodowy wie z jaką prędkością może jechać na danej drodze, bo to ktoś kto ma duże doświadczenie. Jak ktoś jedzie 50 w zabudowanym, który idzie przez jakieś pole, to jest po prostu idiotą dla mnie. Zastanówmy się czemu w PRL w zabudowanym był limit 60 km/h gdy samochody to były gówna ja kołach, a teraz mamy 50. Chodzi o kasę
Dziękuje za komentarz. Porównywanie czasów PRL do współczesności nie ma większego sensu. W ciągu ostatnich 30 lat zmieniło się praktycznie wszystko: więcej aut na drogach, większe natężenie ruchu, szybsze pojazdy, bardziej niebezpieczne sytuacje na drogach i większe ryzyko wypadków. Jak wspomniałem w filmie, przepisy są tworzone z myślą o przeciętnych umiejętnościach typowego Kowalskiego, aby chronić każdego uczestnika ruchu, niezależnie od jego doświadczenia czy wprawy.
To, że jesteś zawodowym kierowcą, nie oznacza, że możesz jechać szybciej, bo masz większe umiejętności. Tym tokiem myślenia Robert Kubica mógłby wyjechać na autostradę i jechać 250 km/h, bo jest lepszym kierowcą niż my wszyscy.
Co do czasów PRL - myślisz, że wtedy nie było wypadków? Oczywiście, że były, ale nie mówiło się o nich tak często, bo media nie były tak rozwinięte jak dziś.
Największym problemem są sytuacje, w których kierowcy łamią przepisy, narażając życie swoje i innych, tylko po to, by przestrzegać innych zasad, np. dotyczących czasu pracy. To pokazuje brak odpowiedzialności i priorytetów - bo gdyby ten kierowca spowodował czołowe zderzenie, kto tak naprawdę ponosi winę? Czy ja, jadąc przepisowo, czy on, łamiąc zasady w imię tachografu?
To podejście jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe, bo bezpieczeństwo zawsze powinno być na pierwszym miejscu. Jeśli przestrzeganie przepisów powoduje konflikt, trzeba myśleć odpowiedzialnie, a nie szukać wymówek, by usprawiedliwiać ryzykowne zachowania.
@ Tylko ty nie widzisz tego, że przepisy nie gwarantują bezpieczeństwa. Idąc takim tokiem myślenia, można ustanowić ograniczenie w mieście do 10 kmh, na autostradach do 30 i w Polsce by było zero ofiar śmiertelnych, tylko bezpieczeństwo nie jest celem życia. Jakoś w DE można jeździć i 300 po drogach publicznych, a w krajach skandynawskich za taką jazdę byś dostał wyrok więzienia. To pokazuje jakim absurdem są ograniczenia prędkości. Ja robię miesięcznie około 12 tys km i nie przestrzegam ograniczeń bo sam widzę ile mogę jechać po danej drodze. Nie poganiam też innych długimi, bo każdy może jeździć ile chce albo na ile pozwalają mu umiejętności. Zobacz też, że jeszcze niedawno po zmroku można było jechać 60 w zabudowanym. Zmienili to na 50. Cała europa idzie w kierunku represji w kierunku kierowców, mimo że obecnie samochody już nawet same hamują gdy wykryją pieszych. Jak połączysz kropki, to zobaczysz że wszystko dąży do tego aby ludzie nie mieli samochód. To tzw. wizja Zero, o której się mówi w Brukseli czyli zlikwidowanie ofiar śmiertelnych wypadków do zera na terenie unii. Nie da się tego osiągnąć bez zakazania ludziom jazdy samochodami. Będą tylko auta autonomiczne. Do tego to dąży, a ludzie są na to powoli przygotowywani
Jak ograniczenia prędkości mogą być absurdem? One mają na celu zwiększenie naszego bezpieczeństwa. Wiem, że przepisy nie gwarantują sto procent bezpieczeństwa, ale ich celem nie jest wyeliminowanie każdego wypadku, tylko zminimalizowanie ryzyka. Oczywiście, że ograniczenie prędkości w mieście do 10 km/h byłoby absurdem, ponieważ przepisy muszą być proporcjonalne do warunków na drodze, a nie ekstremalne.
Jeśli chodzi o Niemcy, faktycznie na niektórych odcinkach autostrad nie ma ograniczeń prędkości i masz rację. Ale nie wiem, czy weisz, że obowiązuje tam prędkość zalecana wynosząca 130 km/h. Przekroczenie tej prędkości nie skutkuje mandatem, o ile nic się nie stanie. Natomiast w przypadku wypadku, szczególnie ze skutkiem śmiertelnym, interpretacja co do dostosowania bezpiecznej prędkości może znacząco różnć się między kierowcą a policją. Dlatego nawet na niemieckich autostradach bez ograniczeń prędkość powinna być dostosowana do warunków i możliwości kierowcy oraz pojazdu.
Nie chciałbym wchodzić w tematy polityczne, bo to nie jest kanał o tej tematyce. Powiem tylko tyle, że o autonomicznych autach mówi się od lat i być może kiedyś staną się częścią naszego życia. Ale póki co, to my, ja, Ty i inni kierowcy, jesteśmy odpowiedzialni za to, co dzije się na drodze.
Ryzykujesz? Twoja sprawa, ale niech Twoje ryzyko nie zagraża innym.
Tak zalecana jest 130 a jak dojdzie do wypadku to już kierowca odpowiada i raczej kara dotkliwa jeśli np jechał 180@@kierowcazawodowy
@ Wiem, że w DE jest zalecana prędkość do 130. Powyżej tej prędkości kierowca jest uznawany za współwinnego gdy dojdzie do wypadku ale tak na prawdę nikomu ten przepis nie jest potrzebny z logicznego punktu widzenia. Po pierwsze auto przy np. 250 pali jakieś chore ilości paliwa, a po drugie rzadko kiedy tam rozwiniesz taką prędkość bo sam wiesz jakie u nich są korki. Natomiast, z mojej perspektywy to dobrze, że mają autostrady bez limitu bo można potestować auto i jak ktoś jest dobrym kierowcą to czemu nie.
To co mnie śmieszy, to odbiór społeczny takiej jazdy. W Niemczech to w porządku bo prawo na to zezwala, a w innych państwach potraktują cię za taką jazdę jak bandytę i wsadzą do kryminału. To jest chore. Czym się różni Niemiec od np. Szweda czy Włocha? Są z innej gliny ulepieni, że jeden może jechać 300 po drodze publicznej, a drugi tylko 120? Ludzie po prostu nie myślą sami, tylko potrzebują mieć napisane w kodeksie wydanym przez państwo, jak mają żyć. Ja się przyznaje, że nie przestrzegam ograniczeń prędkości. Robię ponad 130 tys km rocznie zestawem, osobówką i 200 konnym motocyklem, a mimo to nigdy w życiu nie miałem nawet stłuczki. Mandat dostałem raz za bodajże 62 kmh w zabudowanym. Za kierownicą myślę, analizuje sytuacje na drodze i do niej dobieram swoją prędkość. Czasami jadę 30 kmh w zabudowanym bo np. idą dzieci ze szkoły, a czasami jadę szybciej bo jakiś idiota ustanowił sobie teren zabudowany po środku pola, gdzie stoi jakaś opuszczona obora i ja nie będę tam jechał 50 bo to po prostu idiotyzm, skoro nie ma żadnego zagrożenia
Mieszkam i pracuje w UK. Jeżdżę 8 lat. Tak jak mówisz, ilekroć jestem w Polsce widzę to złość,chamstwo i cwanactwo na drodze. Jakimś dziwnym trafem polscy jeżdżący zagranicą są potulni jak baranki. Jeżdżą przepisowo, przepiszczaja innych itp. Pytanie dlaczego? Nie spotkałem się w UK takiego chamstwa jak w Polsce.
masz przyszlosc narodu same Głaby a nie chce pisac o dzisiejszych patusach co dopiero skonczyli 18 lat