Zerknij na komentarze, bo są tacy co odradzają, ale też porady jak używać tych ogrzewaczy poprawnie. Np.: ten do tułowia przykleić na krzyż, a na stopy od góry a nie na podeszwę :) Aż ciekawy jestem czy te sposoby poprawią odczucia :) Pozdrawiam!
Tylko bez nóg na stole 🫣. Grzejki przykleja się raczej na górę stopy. Nie ma wtedy konfliktu z wkładką, a i dostęp do powietrza mają od góry. Używam tych z Decathlonu i robiłem trasy w zimie po 100km, ale starczaly na troche mniej. Wszystko zależy od tempa, a ja raczej z tych wolno jeżdżących, a i warunki zimowe nie pozwalają przecież na większe prędkości. Ogrzewacze tego typu mogą uratować zdrowie i warto je ze sobą wozić. Często wracam po 1,5h kręcenia w okolicach 0°C i ciężko mi nawet operować kluczami do drzwi. Straszny zmarźluch jestem. Kiedyś jakoś byłem odporniejszy 😁.
Następnym razem spróbuję przykleić od góry. Dzięki, właśnie na takie porady liczyłem :) Na pewno jesteś odporniejszy niż mój szwagier... on jest przeziębiony za każdym razem kiedy otworzy lodówkę :P Pozdrawiam!
Przy temperaturze 1-10 stopni w sumie ja nie potrzebuje niczego dogrzewać. Jest wystarczająco ciepło na rower. Dopiero jak temperatura spada poniżej zera. Wtedy dopiero się robi zimno. Przy -15 to nawet komin może ci zamarznąć na szyi.
Grzejki :) co te miastowe wymyslom ;) Moze tak troche cieplejsze buty odporniejsze tez na wode i welniane skarpety za skromne 10zl kupione w spozywczaku? Ewentualnie sposob kolarzy spod sklepu - ogrzewanie chemiczne od srodka organizmu grzejacym plynem 40 volt badz roztworem z goraca herbata. Przypomnialem sobie iz mialem radziecka grzalke benzynowa wielkosci sporej zapalniczki benzynowej do grzania pod kurtka czy w spiworze, ale jednak troche spaliny smierdzialy, za to grzalo sakramencko i bardzo dlugo, poza tym mozna bylo zabrac setke benzyny na zapas, byle bezolowiowej ;) ekstrakcyjna itp
Wystarczy przeczytać sposób działania saszetek. Do wytworzenia ciepła potrzebują tlenu. W butach i rękawiczkach jest go za mało do efektywnej reakcji chemicznej. Do butów polecam wkładki narciarskie z grzaniem. Łatwiejsze i grzeją wg. regulacji. 4h w śniegu i wciąż ciepło.
Proszę nakleić na odcinek lędźwiowy, właśnie tam, a ciepło praktycznie będzie odczuwalne w całym organiźmie. A stopy, używam buty zimowe znanej firmy na S przystosowane do bloków.
Jeżeli będziesz aktywny gravelowo zimą...polecam oponki Vittoria terreno wet g2 700x45....mam w jednym z rowerów i jestem mile zaskoczony ich dzielnością terenową...pozdrawiam
Ja nie mam możliwości włożyć opon 45 do gravela. Mnie jest szkoda używać gravela zimą na zewnątrz. Wpinam go w trenażer a jeżdżę na MTB, który wg mnie lepiej sprawdza się w tak trudnych warunkach.
Okazjonalnie bardzo dobre rozwiązanie. Sam używałem kilka razy. Nie jest to tanie jak się jeździ w zimie regularnie np. 3x w tygodniu. Na dłonie i stopy miesięcznie 12x10 zł daje 120 zł. Zmarzluch taki jak ja dogrzewa się przez 4 miesiące w roku. Robi się już 480 zł. Znalazłem lepsze rozwiązanie. Od dwóch lat używam ogrzewanych rękawic Ekoi Heat Concept 5 a od roku też ogrzewanych ochraniaczy na buty. Przez 1-1,5 h jest ciepło i komfortowo. Jest to znacznie wygodniejsze rozwiązanie. Nie jest tanie bo jest w cenie użytkowania grzejek przez 2 lata, ale wg mnie warto jak komuś marzną ręce i stopy. Każdy z nas inaczej odczuwa zimno.
na znanym chińskim portalu na A są wkładki podgrzewane do butów, cena około 20 pln . Właśnie czekam na dostawę i będę testował jak sie sprawdzą w terenie. Jeden minus że są one na przewodach i trzeba mieć tez ze sobą powerbank.
Używałem wcześniej wkładek z chińskiego portalu. Były to wkładki przewodowe do rękawiczek i bezprzewodowe do butów. Żadne nie spełniły moich oczekiwań z kilku powodów. Są niewygodne w użytkowaniu na rowerze, gdzie się ruszamy cały czas. Mogą się sprawdzić jak ktoś stoi na mrozie lub rusza się niezbyt intensywnie. Przewody były bardzo upierdliwe w ubieraniu. Trzeba do nich podłączyć powerbank, który gdzieś trzeba trzymać w ubraniu. Wkładki w rękawiczkach się przesuwały i nie były zbyt wydajne. Grzały miejscowo. Wg mnie już lepsze są całe rękawiczki ogrzewane. Być może te z portalu A dają radę? Nie wiem. Wkładki bezprzewodowe do butów to była pomyłka. Były za grube, drogie i jedna po miesiącu przestała grzać. Słabo grzały. Niewygodne były w bucie. Dobieramy sobie wygodne buty kolarskie i super wyprofilowane wkładki a potem wszystko degradujemy wkładkami chińskimi. To pomyłka! Nie na rower takie rozwiązania! Na te chińskie wydałem ok. 200 zł i poszły do kosza. Proponuję zacząć od ogrzewanych rękawic, najlepiej sprawdzonych. Ochraniacze ogrzewane sprawdza się na szosie i grawelu a nawet na MTB jeżeli nie chodzimy w butach a jedynie jeździmy. Szybko się przetrą jak te zwykłe neoprenowe. Zaznaczę, że przy zerowych temperaturach używam butów kolarskich Sidi „zimowych” z ochraniaczami ogrzewanymi Ekoi.
He he, bo to trzeba bardziej zginać, a nie potrząsać...generalnie to chodzi o to, żeby szybko to zgiąć i szybko zaaplikować bo czas trzymania jest umiarkowany po uwolnieniu się ciepła... tu chodzi o chwilowe dogrzanie jeźdźca, umiejętne wyczucie tego momentu. Ale ja generalnie nie wierzę w takie cuda. Najlepsza na zimowe przejażdżki jest kurtka puchówka z Lidla za 29 zł oddychająca. Do tego bezwzględnie buty rowerowe zimowe, rękawice "nierowerowe" i słuchawki na uszy.
@@chwilanarower Niestety w tym roku były już za 39 zł :) Staram się oszukiwać system na czym się da. Najważniejsze to praktyczność i komfort. Jazda w kasku w zimie to nieporozumienie. Lepiej założyć czapkę a na czapkę nauszniki albo słuchawki zasłaniające całe uszy. Taki zestaw j/w daje komfort cieplny. Ale ja tu nie będę dyskutować, wiem że fani bezwzględnego ubierania kasków są im wierni jak wyborcy PO tuskowi :(
@@Kalin-yo9xw Ja już przywykłem do kasku i mam cienkie czapki pod kask z Decathlonu. Mój syn kiedyś przewrócił się na prostej drodze i przywalił głową w krawężnik... sam widziałem solidny wypadek, gdzie kask był rozbity a chłopak miał wstrząśnienie mózgu... nasze decyzje to efekt zbioru doświadczeń. Pozostanę przy kasku :) Jednak nic nie narzucam :) Pozdrawiam!
A wręcz przeciwnie! Opiłki żelaza, sól i minerał... reakcja opiera się na uwalnianiu wilgoci z werkulamtu. Po wszystkim pozostają tylko składniki występujące naturalnie. Chyba, że nie wiem wszystkiego :/ Nawet nie pomyślałem o tym aspekcie... Pozdrawiam!
Cześć, fajne rozwiązanie szczególnie interesuje mnie na stopy i dłonie, musze zainteresować sie tym tematem 👌🚴 Dzięki za info.
Zerknij na komentarze, bo są tacy co odradzają, ale też porady jak używać tych ogrzewaczy poprawnie. Np.: ten do tułowia przykleić na krzyż, a na stopy od góry a nie na podeszwę :) Aż ciekawy jestem czy te sposoby poprawią odczucia :) Pozdrawiam!
Tylko bez nóg na stole 🫣. Grzejki przykleja się raczej na górę stopy. Nie ma wtedy konfliktu z wkładką, a i dostęp do powietrza mają od góry. Używam tych z Decathlonu i robiłem trasy w zimie po 100km, ale starczaly na troche mniej. Wszystko zależy od tempa, a ja raczej z tych wolno jeżdżących, a i warunki zimowe nie pozwalają przecież na większe prędkości. Ogrzewacze tego typu mogą uratować zdrowie i warto je ze sobą wozić. Często wracam po 1,5h kręcenia w okolicach 0°C i ciężko mi nawet operować kluczami do drzwi. Straszny zmarźluch jestem. Kiedyś jakoś byłem odporniejszy 😁.
Następnym razem spróbuję przykleić od góry. Dzięki, właśnie na takie porady liczyłem :) Na pewno jesteś odporniejszy niż mój szwagier... on jest przeziębiony za każdym razem kiedy otworzy lodówkę :P Pozdrawiam!
Przy temperaturze 1-10 stopni w sumie ja nie potrzebuje niczego dogrzewać. Jest wystarczająco ciepło na rower. Dopiero jak temperatura spada poniżej zera. Wtedy dopiero się robi zimno. Przy -15 to nawet komin może ci zamarznąć na szyi.
Przy -15 to włosy w nosie zamarzają i można się pokaleczyć wycierając nos :P Pozdrawiam!
Grzejki :) co te miastowe wymyslom ;) Moze tak troche cieplejsze buty odporniejsze tez na wode i welniane skarpety za skromne 10zl kupione w spozywczaku? Ewentualnie sposob kolarzy spod sklepu - ogrzewanie chemiczne od srodka organizmu grzejacym plynem 40 volt badz roztworem z goraca herbata. Przypomnialem sobie iz mialem radziecka grzalke benzynowa wielkosci sporej zapalniczki benzynowej do grzania pod kurtka czy w spiworze, ale jednak troche spaliny smierdzialy, za to grzalo sakramencko i bardzo dlugo, poza tym mozna bylo zabrac setke benzyny na zapas, byle bezolowiowej ;) ekstrakcyjna itp
Uff... i tak z otwartym ogniem? Chyba bym się bał, że obleję się tą benzyną ... Pozdrawiam!
Wystarczy przeczytać sposób działania saszetek. Do wytworzenia ciepła potrzebują tlenu. W butach i rękawiczkach jest go za mało do efektywnej reakcji chemicznej. Do butów polecam wkładki narciarskie z grzaniem. Łatwiejsze i grzeją wg. regulacji. 4h w śniegu i wciąż ciepło.
O! Takie też sobie wypróbuję! Pozdrawiam!
Proszę nakleić na odcinek lędźwiowy, właśnie tam, a ciepło praktycznie będzie odczuwalne w całym organiźmie. A stopy, używam buty zimowe znanej firmy na S przystosowane do bloków.
Nie przyszło mi do głowy użycie tego ogrzewacza na krzyżu... Dzięki! Pozdrawiam!
@chwilanarower powszechnie stosowane w środowisku alpinistów, działa i wynika z budowy anatomicznej człowieka
@@janisz4045 Dzięki!
Jeżeli będziesz aktywny gravelowo zimą...polecam oponki Vittoria terreno wet g2 700x45....mam w jednym z rowerów i jestem mile zaskoczony ich dzielnością terenową...pozdrawiam
Dzięki za sugestię! Niestety nie wiem czy gravel nie zaparkuje na trenażerze, bo sprzedałem szosę... Pozdrawiam!
Ja nie mam możliwości włożyć opon 45 do gravela. Mnie jest szkoda używać gravela zimą na zewnątrz. Wpinam go w trenażer a jeżdżę na MTB, który wg mnie lepiej sprawdza się w tak trudnych warunkach.
Okazjonalnie bardzo dobre rozwiązanie. Sam używałem kilka razy. Nie jest to tanie jak się jeździ w zimie regularnie np. 3x w tygodniu. Na dłonie i stopy miesięcznie 12x10 zł daje 120 zł. Zmarzluch taki jak ja dogrzewa się przez 4 miesiące w roku. Robi się już 480 zł.
Znalazłem lepsze rozwiązanie. Od dwóch lat używam ogrzewanych rękawic Ekoi Heat Concept 5 a od roku też ogrzewanych ochraniaczy na buty.
Przez 1-1,5 h jest ciepło i komfortowo. Jest to znacznie wygodniejsze rozwiązanie. Nie jest tanie bo jest w cenie użytkowania grzejek przez 2 lata, ale wg mnie warto jak komuś marzną ręce i stopy. Każdy z nas inaczej odczuwa zimno.
Teraz są upusty w Ekoi można wyhaczyć rękawice za 400pln! :) Aż mnie portfel świerzbi... :P Pozdrawiam!
na znanym chińskim portalu na A są wkładki podgrzewane do butów, cena około 20 pln . Właśnie czekam na dostawę i będę testował jak sie sprawdzą w terenie. Jeden minus że są one na przewodach i trzeba mieć tez ze sobą powerbank.
@@piotrjanowski6254 Daj znać jak się spisują.
Używałem wcześniej wkładek z chińskiego portalu. Były to wkładki przewodowe do rękawiczek i bezprzewodowe do butów. Żadne nie spełniły moich oczekiwań z kilku powodów.
Są niewygodne w użytkowaniu na rowerze, gdzie się ruszamy cały czas. Mogą się sprawdzić jak ktoś stoi na mrozie lub rusza się niezbyt intensywnie. Przewody były bardzo upierdliwe w ubieraniu. Trzeba do nich podłączyć powerbank, który gdzieś trzeba trzymać w ubraniu. Wkładki w rękawiczkach się przesuwały i nie były zbyt wydajne. Grzały miejscowo. Wg mnie już lepsze są całe rękawiczki ogrzewane. Być może te z portalu A dają radę? Nie wiem. Wkładki bezprzewodowe do butów to była pomyłka. Były za grube, drogie i jedna po miesiącu przestała grzać. Słabo grzały. Niewygodne były w bucie. Dobieramy sobie wygodne buty kolarskie i super wyprofilowane wkładki a potem wszystko degradujemy wkładkami chińskimi. To pomyłka! Nie na rower takie rozwiązania! Na te chińskie wydałem ok. 200 zł i poszły do kosza. Proponuję zacząć od ogrzewanych rękawic, najlepiej sprawdzonych. Ochraniacze ogrzewane sprawdza się na szosie i grawelu a nawet na MTB jeżeli nie chodzimy w butach a jedynie jeździmy. Szybko się przetrą jak te zwykłe neoprenowe.
Zaznaczę, że przy zerowych temperaturach używam butów kolarskich Sidi „zimowych” z ochraniaczami ogrzewanymi Ekoi.
@@chwilanarowerBędziesz zadowolony jak i ja jestem od 2 lat.
He he, bo to trzeba bardziej zginać, a nie potrząsać...generalnie to chodzi o to, żeby szybko to zgiąć i szybko zaaplikować bo czas trzymania jest umiarkowany po uwolnieniu się ciepła... tu chodzi o chwilowe dogrzanie jeźdźca, umiejętne wyczucie tego momentu. Ale ja generalnie nie wierzę w takie cuda. Najlepsza na zimowe przejażdżki jest kurtka puchówka z Lidla za 29 zł oddychająca. Do tego bezwzględnie buty rowerowe zimowe, rękawice "nierowerowe" i słuchawki na uszy.
Tą puchówką z Lidla oszukujesz system! :D Nad butami zimowymi wciąż się zastanawiam... Pozdrawiam!
@@chwilanarower Niestety w tym roku były już za 39 zł :) Staram się oszukiwać system na czym się da. Najważniejsze to praktyczność i komfort. Jazda w kasku w zimie to nieporozumienie. Lepiej założyć czapkę a na czapkę nauszniki albo słuchawki zasłaniające całe uszy. Taki zestaw j/w daje komfort cieplny.
Ale ja tu nie będę dyskutować, wiem że fani bezwzględnego ubierania kasków są im wierni jak wyborcy PO tuskowi :(
@@Kalin-yo9xw Ja już przywykłem do kasku i mam cienkie czapki pod kask z Decathlonu. Mój syn kiedyś przewrócił się na prostej drodze i przywalił głową w krawężnik... sam widziałem solidny wypadek, gdzie kask był rozbity a chłopak miał wstrząśnienie mózgu... nasze decyzje to efekt zbioru doświadczeń. Pozostanę przy kasku :) Jednak nic nie narzucam :) Pozdrawiam!
To chyba nie jest zbyt ekologiczne rozwiązanie...
A wręcz przeciwnie! Opiłki żelaza, sól i minerał... reakcja opiera się na uwalnianiu wilgoci z werkulamtu. Po wszystkim pozostają tylko składniki występujące naturalnie. Chyba, że nie wiem wszystkiego :/ Nawet nie pomyślałem o tym aspekcie... Pozdrawiam!