Tak zabija mnie ten ciągły stan gotowości, problemy z mówienie "nie", skupianie się na potrzebach innych.Boze i mama. Od zawsze czułam się odpowiedzialna za nią za jej potrzeby.
Jesteś moim objawieniem!!! Z powodu moich mechanizmów bycia idealnym diagnoza u terapeutów jest prawie niemożliwa. Teraz to zobaczyłem. Manipuluję, umniejszam na terapii. Jestem również osobą uzależnioną od narkotyków/alkoholu. Dziękuję, że zrobiłaś ten filmik. Wiem też, że uzależnienie to tylko efekt wieloletniego somatycznego bólu udawania, dopasowywania się... Momentami moje życie było agonią. Właśnie nie dawno skończył mi się związek z osobą narcystyczną, w związku z czym przeżywam odrzucenie, urazę, obsesję. Dziękuję Bogu za to że są tacy ludzie jak Ty i dzielą się swoim życiem, Jutro mam terapię i pierwsze co powiem, to to że już wiem na czym potrzebuję się skupić.
Dziękuję bardzo za ten film, trudno jest znaleźć szersze informacje na ten temat, sama jeszcze nie bardzo rozumiem, co dokładnie było chore w moim dzieciństwie, co jak zadziałało, mam też ogromne wątpliwości, co można zrobić z taką świadomością, jeśli zna się tylko taki stan, jak można zmienić odczuwanie siebie, świata , ludzi. Dbanie o siebie kojarzy mi się z ogromną pustką i samotnością, jedyna bliskość, którą jestem sobie w stanie wyobrazić, to bycie dla kogoś.Ogromne poczucie winy, jakie się w sobie nosi z powodu , że się w ogóle żyje, uświadomiłam sobie, że większość swojej uwagi skupiałam na czymś, co usprawiedliwiłoby moje istnienie. Wiem, że nie tak powinno być, ale odrzucenie takiego schematu jakiś lęk przed karą powoduje, lęk przed odrzuceniem.....i tak można by bez końca. Kiedy na wypisie z terapii przeczytałam diagnozę osobowość zależna, nawet nie zainteresowałam się tym, co to oznacza i obraziłam się na terapię, bo cały swój wysiłek wkładałam w to, żeby być niezależną, wydawało mi się,że w czym innym jest problem, miałam siebie z indywidualistkę i to wydawało mi się największą wartością w życiu, a to był tylko lęk przed relacjami , przed oceną. Dopiero po wielu latach doświadczenia życia sprawiły, ze musiałam dopuścić to, czego wcześniej nie chciałam widzieć.
Słyszę Cię Into Wild i rozumiem Twoje wątpliwości i brak pewności co do drogi, którą pójść. Trudno jest podnieść się i uwierzyć, jeśli nie znamy tego z dzieciństwa. Jeśli nie doświadczyliśmy miłości i troski. Wiele razy miałam momenty rezygnacji i wątpliwości. Wiele razy krzyczałam z wściekłości na siebie i życie, tak bardzo miałam dość. Mimo to WARTO iść do przodu i wygrać swoją wolność. Zapraszam Cię na mój blog wilczycabyc.wordpress.com/ lub do kontaktu mailowego. Życzę Ci dużo miłości i odwagi.
Dziękuję, dziękuję, dziękuję .... za to, że dzielisz się sobą i swoją historią . Piękna transformacja, piekna kobieta i piekna opowieść . Twoje słowa przyszły dokładnie kiedy ich potrzebuję . Działam, krok po kroku z uwaznością i dobrocią dla siebie choć .... wciąż jeszcze sie boję. Wszelkich błogosławieństw dla Ciebie :)
Dziękuję za ten film. Ja zawsze czułam się odpowiedzialna za innych. Już od dziecka. Tylko, że naprawdę czasami powinniśmy być odpowiedzialni za innych; rodzice za dzieci, dorosłe dzieci za rodziców w podeszłym wieku. Trudno wtedy myśleć tylko o sobie i swoich potrzebach.
Pani opowiada o mnie. Zawsze myślałam że jestem osobą optymistyczną, silną, dobrą do innych, pełną rozumienia i altruizmu, ale wygląda na to, że byłam po prostu traumatyzowana. Przez całe moje życie walczyłam przeciwko różnych trudności, było mi boleśnie, jednak uśmiechałam się... Teraz widzę, że źródło moich trudności jest w środku mnie. Dziękuję bardzo! Serdecznie pozdrawiam.
Wypisz-wymaluj ja. Moj tata był schizofrenikiem, cały czas na lekach otumaniajacych wiec właściwie był nieobecny, czułam sie jakbym miała młodszego brata a nie ojca. Mama z kolei w związku z tym bardzo dużo pracowała i nie radziła sobie z ta sytuacja. Wychowywałam sie niejako sama. Całe życie czułam sie gorsza, z automatu ustawiałam sie poniżej osoby, która poznawałam. Szukałam potwierdzenia własnej wartości w coraz to nowych partnerach. Uzależnienia od substancji tez przerobiłam. Od jakiegoś czasu pracuje nad sobą i nabieram siły. Dziękuje, ze sie podzieliłas swoimi spostrzezeniami i historia. Pozdrawiam gorąco :)
U mnie ojciec z depresją,który powiesił się gdy byłam mała.Mama osobowość silna,dominująca,powtarzająca,że jestem taka jak ojciec.Siostra upośledzona wymagająca opieki całodobowej.A w tym wszystkim ja:niskie poczucie wartości,zero znajomych,wycofanie, kompulsywne jedzenie.Wszystko się u mnie zgadza.
tak jestes bardzo odwazna I otwarta -dziekuje za wszystko co nagralas !!!-przeszlam to samo co ty I stracilam wiekszosc - polowe mojego zycja na naprawianiu sie? -myslalam ciagle I mi@ dowalano ze cos ze mna nie tak I ze mi sie cos nie podoba ?az wkoncu dostrzeglam problem -ze to nie o to chodzi ze ma .!............tylko z tymi co mi to zrobili ?teraz ciezko praCUJE NAD SOBA !!! nie jest to lekka praca -?ale malymi kroczkami dochodze do SIEBIE -SWIETNIE ZE TO NAGRYWASZ -duzo jest takich jak my .............................pozdrawiam serdecznie
Wow! Szok! Szukalam dlugo dla siebie diagnozy, czulam i wiedzialam, ze jest cos ze mna nie tak, ale teraz nastapil przelom, dzieki Tobie!! Brakuje slow by powiedziec jak bardzo Ci dziekuje. Moja mama rowniez byla, jest narcyzem, a ja juz wiem, ze jestem osoba zalezna. Teraz rozumiem duzo wiecej. Szok, ale i ulga... Wiem juz nad czym pracowac. Dziekuje!!
Alez to jest super,wlasnie jestem na etapie,w ktorym stwierdzam,ze bycie grzeczna dziewczynka i zona zaszkodzilo Mi bardzo i mam to w "rzyci".Wcale Mi sie nie oplacilo,dopiero Jak sie zbuntowalam to zaczelam siegac Po to co chcialam,a wszyscy Mnie sciagali w dol. Moja matka:"Nie myslalam,ze moja corka kiedykolwiek bedzie prowadzila samochod"😱🤬 Moj MAZ nienawidzi,ze ja nagrywam fimy,moze nie sa ciekawe,Ale dzieki nim nauczylam sie akceptowac siebie,moja zewnatrznosc i poznalam ludzi, ktorzy Mnie lubia tak Po prostu za to jaka jestem. Jestesmy oboje z nezem z dysfunkcyjnych rodzin,ja sie rozwijam,a on pielegnuje zlosc w sobie. Spie od 3 miesiecy i innym pokoju i ....jestem szczesliwa. Chyba sie rozwiedziemy,bedzie Mi ciezko finansowo,Ale JUZ nie Bede sie zmuszala do bylejakiego sexu na zadanie,nie Bede pozwalala spychac wlasnego zdania w zapomnienie i okazywania obojetnosci na kazdym kroku.Duzo JUZ osiagnelam i zmienilam,ciagle ucze sie siebie i slucham moich emocji i ...JUZ placze kiedy mam ochote poplakac. Jako DDA myslama,ze rodzina da Mi szczescie,poswiecilam jej Moje zdrowie,a oni Mnie nie chca i nie widza. Troche dysfunkcji przekazalam dzieciom,Ale jeszcze nad tym pracujemy,bedzie OK. Dzieci sie powoli otwieraja i rozmawiamy. Medytuje Jak radzilas😁👍🙏🍀🌺🌸 Pozdrawiam ❤️
Justynka bardzo Ci dziękuję za film, Twoją historię i wszystkie słowa, które uświadomiły mi, że to też poniekąd moja historia. Czekam na następne nagrania, życzę Ci dużo pozytywnej energii, miłości i wszystkiego co najlepsze :) Pozdrawiam Cię serdecznie :*
Jestes niesamowita, gratuluje odwagi i dziekuje za materialy! Wyglada na to ze mam osobowosc zalezna... dziekuje za wskazowki i za to ze tak otwarcie o tym mowisz. Skoro juz wiadomo co sie dzieje przynajmniej mozna cos z tym zrobic. Zycze Ci wszystkiego najlepszego ❤
super Justyna! długo dochodziłem do tych samych spostrzeżeń, dziękuję za Twoje filmiki bo upewniają mnie w mojej drodze :) Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego!
Słuchając Ciebie pomyślałam: "Wypisz wymaluj ja". Po czym spojrzałam na pierwszy komentarz, a tu już ktoś to napisał. Jestem Ci niewyobrażalnie wdzięczna, mimo, że to wszystko mnie boli. Prawda bywa bolesna.
Kochana, dziś wpadłam na Twój kanał i nie mogę przestać słuchać. To wszystko jest jakby o mnie...Szok. Dalej nagrywaj te wspaniałe filmy, pięknie mówisz o trudnych rzeczach. Dziękuję bardzo, inspirujesz mnie. Tego właśnie szukałam i potrzebuję teraz. Jeszcze raz bardzo dziękuję.
Ten film jest bardziej o mnie niż myślałam, że jest... Dzięki Twoim filmom odkrywam kolejną warstwę do pracy nad sobą, pomagasz mi nazywać kolejne rzeczy. Żadna z nich nie jest łatwa do przyjęcia, ale mimo wszystko cieszę się, że trafiłam ("przypadkiem") na Twój kanał. Dziękuję, że robisz to, co robisz. Swoim przykładem dodajesz mi otuchy. Serdecznie Cię pozdrawiam :)
Dokładnie ja tak mam i nie wiem skąd to mi się wzięło, w pewnym momencie życia dostałam nerwicy i depresji, na szczęście ponad 10 lat temu wyszłam z tej depresji
Choc dawno to jyz odkrylam, zrozumiałam to ten film to ,,cala ja,,. Teraz wiem ze nawet to zdanie jest nieprawdziwe gdyz świadomość siebie zmienia. To trudna przemiana, jestem w trakcie. Dziekuje Ci ze mowisz głośno o swojej drodze.
Witam, gratuluję bloga i filmów i odwagi. mam podobny pb plus współuzależnienie. jestem po terapii i w trakcie drugiej terapii. Wszystkie te same rzeczy robilam, które powiedziałaś. Co do joty niemal... Ja czuję, że te mechanizmy zostają, ciągle trzeba nad sobą pracować, pilnować się. Ale nie mam takiej siły by stanąć przed kamerą.. może kiedyś. Na razie piszę bloga. to bardzo pomaga. ujawnienie się pomaga prawda? poza tym mam poczucie że trzeba o tym głośno mówić, bo problem ma wiele osób.
Tak Joanna Choluj masz rację trzeba mówić, bo ja od lat wiedziałam, że coś w tym wszystkim nie gra tylko co?! Gratuluję Tobie, że mówisz, ogromnie się cieszę. Pracujesz z wewnętrzym dzieckiem? Mi to bardzo pomogło, wniosło tyle zrozumienia i lekkości. Życzę Ci dużo miłości i powodzenia kochana
Pani Justynko super ale w kwestii głośności to za cicho. Słucham w pracy i gdy cicho nie mogę. Polecam się pani pamięci w tej kwestii i życzę wszystkiego najlepszego. Ja niezależny.
To jest zdumiewające jak jakieś konkretne wydarzenia z dzieciństwa determinują przyszłe zachowania w dorosłości. Zachowuje się identycznie jak Ty się kiedyś zachowywałaś. Oczywiście jak można się spodziewać jestem w związku z toksycznym narcyzem. Jestem po 1,5 rocznej terapii, wieloletnim leczeniu farmakologicznym. Niestety po za samoświadomością siebie i problemów jakie mam dalej tkwię w bagnie z którego chyba już nawet nie chce wychodzić... Jedna rada dla ludzi którzy dopiero zaczęli zażywać leki z grupy SSRI, fakt pomagają leczą objawowo ale po wieloletnim stosowaniu tych leków pojawiły się skutki uboczne o których lekarz prowadzący Ci nie powie. Anhedonia, zaburzenia funkcji seksualnych itp.
Mam podobne doświadczenia. Mam 27 lat dowiedzialam się to mniej więcej rok temu . I pomału malutkimi krokami zmieniam się . Boje się wszystkiego mam córkę 8 lat i nie mam pracy ,pieniędzy ani pomocy rodziny . A najlepsze jest to że obojętnie podejmę jakąś decyzję czy odejdę czy zostanę to skutki będą podobne albo ja będę nieszczęśliwa i dziecko będzie miało ojca albo odejdę i dziecko brak ojca tak jak ja miałam w dzieciństwie a wiem co to za ból brak ojca .
Dziękuję za film. Publikuj dalej. Mam podobne doświadczenia co Ty. Mam pytanie, czy Twoja przemiana wpłynęła pozytywnie na zmianę relacji z mamą? Ja mam wrażenie, że odkąd staję na własnych nogach, zachowanie mojej mamy powoli się zmienia. Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję Curechak za wsparcie. Niestety nie mam podobnych doświadczeń z mamą, wraz z moim rozwojem i wzrostem świadomości nasza relacja ulegała zaostrzeniu. Moja mama nie chciała i nie chce zmienić swoich schematów zachowań, a ja potrzebuję czasu, aby uleczyć rany. O swojej relacji z mamą piszę na blogu wilczycabyc.wordpress.com/ Potrzeba czasu i miłości, aby nasza relacja mogła ulec transformacji.
U mnie też zajmuje to dużo czasu. Odseparowywanie psychiczne od mamy trwa już u mnie trzeci rok. Tegoroczna psychoterapia pomogła mi zrozumieć wiele kwestii, co przyspieszyło cały proces. Najważniejsze było usłyszenie od pani psycholog, że nie jestem złą córką i że mam prawo do własnego życia. W radzeniu sobie w relacjach z mamą pomagają mi metody z książki o tytule "Matki które nie potrafią kochać" Susan Forward. Pozdrawiam serdecznie :))
Ksiązka, o której piszesz była dla mnie niesamowitym wsparciem i przełomem. Polecam każdemu, kto ma podobną sytuację. Masz rację wsparcie jest nieodzowne i konieczne. Dzięki niemu poradziłam sobie z nieodłącznym poczuciem winy i mantrą "taka jaka jesteś to za mało, staraj się bardziej" Dużo miłości i odwagi Curechak
Ma dla mnie wielkie Wszystko się zgadza na 120% Tylko jak to zmienić i jak się ma 60 lat i zawsze tak było a właściwie to jest coraz gorzej, Z kolekcjonował am już tabletki nasenne, Nie widzę wyjścia z sytuacji
Daria Żukowska w pracy z ludzmi opieram się na kursach, które ukończyłam, intuicji i doświadczeniu. Jestem nauczycielem intuicyjnym, nie terapeutą. Jeżeli chcesz się dowiedzieć w jaki sposób pracuję proszę o kontakt mailowy justyna.czekaj@hotmail.com
Mam ta osobowosc do tego bordera. I juz wiem ze te glupie zachowania typu stalking , obsesje , utrzymanie relacji za wszelka cene mimo ze osoba nie ma ochoty. Kontrola partnera. Choc nie konca wierze w ta zalezna. Bo mam wywalone...ja bym sie z kanapy nie ruszyla, niech ktos to zrobi za mnie. Pierwsza przepraszam bo to ja w zwiazku rozpetuje pieklo. Potem sie fizycznie karam za to jak widze ze ktos chce odejsc.
Wyszłam z tego dzięki ogromnej pracy własnej i terapii alternatywnej. Testowałam wiele metod i dzięki temu wiem, że leczenie matczynej rany i praca z wewnętrzym dzieckiem to podstawa. Serdecznie pozdrawiam
Nie mogłem wpisać na bloga, to wpisuję tutaj: Za dużo babrania się w przeszłości, za dużo użalania nad sobą - tak, to jest użalanie! Za dużo oskarżania świata o moją sytuację. Ileż można w tym grzebać? Zostaw, odwróć się plecami i zaakceptuj to, co było - bo to część ciebie. A narcystyczna matka itd? Mamy to, co sami wyprodukowaliśmy. To nie znaczy, że trzeba się biernie poddać - nie o to chodzi. Tematy postów: Choroba. Strach. Buuuu. A może warto założyć bloga pt. “Świetlana przyszłość” albo “Radość tu i teraz” ??
Opowiem Ci jak to jest i było u mnie. "babranie się" w przeszłości pozwoliło mi spojrzeć na siebie inaczej, przytulić samą siebie, pokochać i zrobić miejsce dla innych. Teraz potrafię wysłuchać problemy mojej mamy i zaopiekować się nią w jej bólu. Wcześniej, gdy swoje trudne uczucia spychałam na bok (nie powinnam czuć złości, krzywdy, nienawiści) nie było mowy o zrozumieniu mojej mamy, czułam do niej tylko nienawiść i poczucie winy że nie powinnam. Użalanie się nad sobą, które jest celem samym w sobie - zgadzam się nic nie daje, ale zajrzenie w ten głęboko schowany żal, strach, złość, zobaczenie w sobie tego bezbronnego dziecka, które cierpiało i cierpi dalej gdy je odrzucam, przytulenie go i pozwolenie mu czuć te trudne emocje, tak długo jak potrzebuje, sprawia że rany się zaleczają, dusza zdrowieje :) To nie na tej zasadzie że chodzę i wszystkim się żalę, i moje życie jest do dupy itp To jest pewien proces który na początku jest najbardziej intensywny, potrzebny jest czas i przestrzeń np las, samotność albo osoba która jest w stanie być przy Tobie i nie oceniać, tylko trzymać za rękę. Później, jak już dochodzisz do zdrowia, tego smutku wewnątrz jest coraz mniej, zaczynasz patrzeć na ludzi i świat z innej perspektywy, masz w środku tą siłę żeby tworzyć i cieszyć się. Tak to było i jest u mnie :) Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję za Twoją opinię administracja euroislam i próbę ratowania mnie. Cudowne jest to, że każdy z nas ma prawo do podążania swoją drogą i słuchania siebie. Pozdrawiam
TheBalletnica pięknie to napisałaś, tak się właśnie dzieje kiedy bierzemy odpowiedzialność za nasze emocje i mamy tyle odwagi w sobie, aby je przyjąć i utulić. Dodam, że spychanie emocji powoduje problemy zdrowotne ponieważ każda przeżyta trauma jest w naszym ciele i jeśli nie uwolnimy tej energii - odezwie się później. Pozdrawiam Serdecznie
administracja euroislam wcale nie chodzi o użalanie się nad sobą tylko o pokochanie siebie, przecież ten nasz ziemski padół jest pełen niekochanych dzieci, tych dorosłych również... jeśli miałeś/aś szczęśliwe dzieciństwo, jesteś ogarnięty/a emocjonalnie to rozmowy o świetlanej przyszłości mogą w Twoim wypadku być autentyczne... ale wyobraź sobie że mówisz takiemu małemu zagubionemu dzieciątku z domu dziecka coś o radości tu i teraz?... abstrakcja :) ono potrzebuje tylko ciepła... Rozumiesz o co w tym wszystkim chodzi? :)
Tak zabija mnie ten ciągły stan gotowości, problemy z mówienie "nie", skupianie się na potrzebach innych.Boze i mama. Od zawsze czułam się odpowiedzialna za nią za jej potrzeby.
Mam to samo, ale jaka to ogromna ulga dowiedzieć się, że ma to swoją nazwę, że mogę to poznać i pomóc, tym razem sobie a nie komuś innemu.
Jesteś moim objawieniem!!! Z powodu moich mechanizmów bycia idealnym diagnoza u terapeutów jest prawie niemożliwa. Teraz to zobaczyłem. Manipuluję, umniejszam na terapii. Jestem również osobą uzależnioną od narkotyków/alkoholu. Dziękuję, że zrobiłaś ten filmik. Wiem też, że uzależnienie to tylko efekt wieloletniego somatycznego bólu udawania, dopasowywania się...
Momentami moje życie było agonią. Właśnie nie dawno skończył mi się związek z osobą narcystyczną, w związku z czym przeżywam odrzucenie, urazę, obsesję. Dziękuję Bogu za to że są tacy ludzie jak Ty i dzielą się swoim życiem, Jutro mam terapię i pierwsze co powiem, to to że już wiem na czym potrzebuję się skupić.
Hej, jestem w bardzo podobnej sytuacji, jak u Ciebie po tym czasie? Jak siebie poradziłeś ..zakładam że już jest wszystko ok 😉
Justyna, jestes wielka! Potrzebowalem zrozumiec siebie, a Ty mnie nakierowalas na wlasciwa droge. Jestem ogromnie wdzieczny. Pozdrawiam cieplo! I gratuluje bycia soba!
Dziękuję bardzo za ten film, trudno jest znaleźć szersze informacje na ten temat, sama jeszcze nie bardzo rozumiem, co dokładnie było chore w moim dzieciństwie, co jak zadziałało, mam też ogromne wątpliwości, co można zrobić z taką świadomością, jeśli zna się tylko taki stan, jak można zmienić odczuwanie siebie, świata , ludzi. Dbanie o siebie kojarzy mi się z ogromną pustką i samotnością, jedyna bliskość, którą jestem sobie w stanie wyobrazić, to bycie dla kogoś.Ogromne poczucie winy, jakie się w sobie nosi z powodu , że się w ogóle żyje, uświadomiłam sobie, że większość swojej uwagi skupiałam na czymś, co usprawiedliwiłoby moje istnienie. Wiem, że nie tak powinno być, ale odrzucenie takiego schematu jakiś lęk przed karą powoduje, lęk przed odrzuceniem.....i tak można by bez końca.
Kiedy na wypisie z terapii przeczytałam diagnozę osobowość zależna, nawet nie zainteresowałam się tym, co to oznacza i obraziłam się na terapię, bo cały swój wysiłek wkładałam w to, żeby być niezależną, wydawało mi się,że w czym innym jest problem, miałam siebie z indywidualistkę i to wydawało mi się największą wartością w życiu, a to był tylko lęk przed relacjami , przed oceną. Dopiero po wielu latach doświadczenia życia sprawiły, ze musiałam dopuścić to, czego wcześniej nie chciałam widzieć.
Słyszę Cię Into Wild i rozumiem Twoje wątpliwości i brak pewności co do drogi, którą pójść. Trudno jest podnieść się i uwierzyć, jeśli nie znamy tego z dzieciństwa. Jeśli nie doświadczyliśmy miłości i troski. Wiele razy miałam momenty rezygnacji i wątpliwości. Wiele razy krzyczałam z wściekłości na siebie i życie, tak bardzo miałam dość. Mimo to WARTO iść do przodu i wygrać swoją wolność. Zapraszam Cię na mój blog wilczycabyc.wordpress.com/ lub do kontaktu mailowego. Życzę Ci dużo miłości i odwagi.
Justyna, gratuluje odwagi, gratuluje otwarcia sie przed calym swiatem i dziekuje za to ze sie tym z nami dzielisz.
Dziękuję za Twoje słowa i wsparcie. Serdecznie Cię pozdrawiam
druzgocące ,
odkrywcze ....świadomość tego co sie dzieje z nami to starb,
teraz gdy otworzyłaś mi oczy będę odkręcać moją rzeczywistość
dziękuję 🌸💞
Dziękuję, dziękuję, dziękuję .... za to, że dzielisz się sobą i swoją historią . Piękna transformacja, piekna kobieta i piekna opowieść . Twoje słowa przyszły dokładnie kiedy ich potrzebuję . Działam, krok po kroku z uwaznością i dobrocią dla siebie choć .... wciąż jeszcze sie boję. Wszelkich błogosławieństw dla Ciebie :)
Dziękuję za ten film. Ja zawsze czułam się odpowiedzialna za innych. Już od dziecka. Tylko, że naprawdę czasami powinniśmy być odpowiedzialni za innych; rodzice za dzieci, dorosłe dzieci za rodziców w podeszłym wieku. Trudno wtedy myśleć tylko o sobie i swoich potrzebach.
Pani opowiada o mnie. Zawsze myślałam że jestem osobą optymistyczną, silną, dobrą do innych, pełną rozumienia i altruizmu, ale wygląda na to, że byłam po prostu traumatyzowana. Przez całe moje życie walczyłam przeciwko różnych trudności, było mi boleśnie, jednak uśmiechałam się... Teraz widzę, że źródło moich trudności jest w środku mnie.
Dziękuję bardzo! Serdecznie pozdrawiam.
Alexandro dziękuję, że piszesz. Gratuluję Tobie spojrzenia wgłąb siebie i poznania prawdy. Życzę Ci odwagi i motywacji do zmiany
Wypisz-wymaluj ja. Moj tata był schizofrenikiem, cały czas na lekach otumaniajacych wiec właściwie był nieobecny, czułam sie jakbym miała młodszego brata a nie ojca. Mama z kolei w związku z tym bardzo dużo pracowała i nie radziła sobie z ta sytuacja. Wychowywałam sie niejako sama. Całe życie czułam sie gorsza, z automatu ustawiałam sie poniżej osoby, która poznawałam. Szukałam potwierdzenia własnej wartości w coraz to nowych partnerach. Uzależnienia od substancji tez przerobiłam. Od jakiegoś czasu pracuje nad sobą i nabieram siły. Dziękuje, ze sie podzieliłas swoimi spostrzezeniami i historia. Pozdrawiam gorąco :)
Dziękuje juicy juice i życzę Ci dużo sił i odwagi
Wilczycą Być Dziękuje ❤️
U mnie ojciec z depresją,który powiesił się gdy byłam mała.Mama osobowość silna,dominująca,powtarzająca,że jestem taka jak ojciec.Siostra upośledzona wymagająca opieki całodobowej.A w tym wszystkim ja:niskie poczucie wartości,zero znajomych,wycofanie, kompulsywne jedzenie.Wszystko się u mnie zgadza.
tak jestes bardzo odwazna I otwarta -dziekuje za wszystko co nagralas !!!-przeszlam to samo co ty I stracilam wiekszosc - polowe mojego zycja na naprawianiu sie? -myslalam ciagle I mi@ dowalano ze cos ze mna nie tak I ze mi sie cos nie podoba ?az wkoncu dostrzeglam problem -ze to nie o to chodzi ze ma .!............tylko z tymi co mi to zrobili ?teraz ciezko praCUJE NAD SOBA !!! nie jest to lekka praca -?ale malymi kroczkami dochodze do SIEBIE -SWIETNIE ZE TO NAGRYWASZ -duzo jest takich jak my .............................pozdrawiam serdecznie
Gratuluję Ursula Prabucki, dziękuję za tak ciepłe słowa i życzę Ci wytrwałości i miłości
Świetny blog! Bede polecać wszystkim! Idealnie odzwierciedla mnie jeszcze rok temu.
Dziękuję Sylwia Pupek, Twoje wsparcie przyszło w idealnym momencie
Wow! Szok! Szukalam dlugo dla siebie diagnozy, czulam i wiedzialam, ze jest cos ze mna nie tak, ale teraz nastapil przelom, dzieki Tobie!! Brakuje slow by powiedziec jak bardzo Ci dziekuje.
Moja mama rowniez byla, jest narcyzem, a ja juz wiem, ze jestem osoba zalezna. Teraz rozumiem duzo wiecej.
Szok, ale i ulga...
Wiem juz nad czym pracowac.
Dziekuje!!
Dziękuję za filmik. Mam nadzieję, że wreszcie uda mi się odciąć od toksycznego ojca.
Alez to jest super,wlasnie jestem na etapie,w ktorym stwierdzam,ze bycie grzeczna dziewczynka i zona zaszkodzilo Mi bardzo i mam to w "rzyci".Wcale Mi sie nie oplacilo,dopiero Jak sie zbuntowalam to zaczelam siegac Po to co chcialam,a wszyscy Mnie sciagali w dol. Moja matka:"Nie myslalam,ze moja corka kiedykolwiek bedzie prowadzila samochod"😱🤬 Moj MAZ nienawidzi,ze ja nagrywam fimy,moze nie sa ciekawe,Ale dzieki nim nauczylam sie akceptowac siebie,moja zewnatrznosc i poznalam ludzi, ktorzy Mnie lubia tak Po prostu za to jaka jestem. Jestesmy oboje z nezem z dysfunkcyjnych rodzin,ja sie rozwijam,a on pielegnuje zlosc w sobie. Spie od 3 miesiecy i innym pokoju i ....jestem szczesliwa. Chyba sie rozwiedziemy,bedzie Mi ciezko finansowo,Ale JUZ nie Bede sie zmuszala do bylejakiego sexu na zadanie,nie Bede pozwalala spychac wlasnego zdania w zapomnienie i okazywania obojetnosci na kazdym kroku.Duzo JUZ osiagnelam i zmienilam,ciagle ucze sie siebie i slucham moich emocji i ...JUZ placze kiedy mam ochote poplakac. Jako DDA myslama,ze rodzina da Mi szczescie,poswiecilam jej Moje zdrowie,a oni Mnie nie chca i nie widza. Troche dysfunkcji przekazalam dzieciom,Ale jeszcze nad tym pracujemy,bedzie OK. Dzieci sie powoli otwieraja i rozmawiamy. Medytuje Jak radzilas😁👍🙏🍀🌺🌸 Pozdrawiam ❤️
Czy można samemu poradzić sobie z depresja? Z poczuciem niskiej wartości i brakiem pomyslu na siebie?
Justynka bardzo Ci dziękuję za film, Twoją historię i wszystkie słowa, które uświadomiły mi, że to też poniekąd moja historia. Czekam na następne nagrania, życzę Ci dużo pozytywnej energii, miłości i wszystkiego co najlepsze :) Pozdrawiam Cię serdecznie :*
Bea Kru dziękuję z całego serca i życzę Ci dużo miłości i odwagi w odkrywaniu siebie
Jestes niesamowita, gratuluje odwagi i dziekuje za materialy! Wyglada na to ze mam osobowosc zalezna... dziekuje za wskazowki i za to ze tak otwarcie o tym mowisz. Skoro juz wiadomo co sie dzieje przynajmniej mozna cos z tym zrobic. Zycze Ci wszystkiego najlepszego ❤
super Justyna! długo dochodziłem do tych samych spostrzeżeń, dziękuję za Twoje filmiki bo upewniają mnie w mojej drodze :) Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego!
Dziękuję
Słuchając Ciebie pomyślałam: "Wypisz wymaluj ja". Po czym spojrzałam na pierwszy komentarz, a tu już ktoś to napisał. Jestem Ci niewyobrażalnie wdzięczna, mimo, że to wszystko mnie boli. Prawda bywa bolesna.
Kochana, dziś wpadłam na Twój kanał i nie mogę przestać słuchać. To wszystko jest jakby o mnie...Szok. Dalej nagrywaj te wspaniałe filmy, pięknie mówisz o trudnych rzeczach. Dziękuję bardzo, inspirujesz mnie. Tego właśnie szukałam i potrzebuję teraz. Jeszcze raz bardzo dziękuję.
Dziękuję
Ten film jest bardziej o mnie niż myślałam, że jest... Dzięki Twoim filmom odkrywam kolejną warstwę do pracy nad sobą, pomagasz mi nazywać kolejne rzeczy. Żadna z nich nie jest łatwa do przyjęcia, ale mimo wszystko cieszę się, że trafiłam ("przypadkiem") na Twój kanał. Dziękuję, że robisz to, co robisz. Swoim przykładem dodajesz mi otuchy. Serdecznie Cię pozdrawiam :)
Twoje filmy bardzo mi pomagają! Dziękuję!
Wspaniały materiał. Dokładnie dotyczy mnie. Dziękuję
Bardzo fajny film, dzięki, któremu wiele przemyślałam. Dodał mi siły. Dziękuję
dzieqcyno nagrywaj nagrywaj nagrywaj ! Bog zaplac niech Ci sie wroci dobro po 100kroc :*
Dziękuję
Dokładnie ja tak mam i nie wiem skąd to mi się wzięło, w pewnym momencie życia dostałam nerwicy i depresji, na szczęście ponad 10 lat temu wyszłam z tej depresji
Cudownie że nagrałaś ! Twój blog jest bardzo poruszający.. Ten temat także mnie dotyczy, w wolnej chwili obejrzę cały filmik. Dziękuję
Dziękuję
słucham cie z wielkim podziwem i wielki szacunek dla ciebie pozdrawiam i życzę siły
Dziękuję bardzo Iwona
Wszystko co powiedziałaś ma duże znaczenie i jest duża wskazówką 😘
Dziękuję
U siebie też zauważyłam objawy osobowości zależnej. Dziękuję za informacje.
cudowne! gratuluje odwagi i czekam na więcej!
Dziękuję kochana i zapraszam Cię do oglądania - dziś nowy fim
Wilczycą Być trzymam kciuki za wszystko, co nadchodzi
Dziękuję. Będę zaglądać częściej ❤
Cieszę się bardzo. Pozdrawiam Cię
ciekawe I potrzebne, prosze kontynuowac
Jagoda to wszystko co mówisz,mnie dotyczy.😄pozdrawiam
Choc dawno to jyz odkrylam, zrozumiałam to ten film to ,,cala ja,,. Teraz wiem ze nawet to zdanie jest nieprawdziwe gdyz świadomość siebie zmienia. To trudna przemiana, jestem w trakcie.
Dziekuje Ci ze mowisz głośno o swojej drodze.
Bardzo Ci dziekuje za ten film🙏
BARDZO dobry materiał! Dziękuje Pani za niego. Niestety, zgadza się 100%..
Dziękuję Ci!
Witam, gratuluję bloga i filmów i odwagi. mam podobny pb plus współuzależnienie. jestem po terapii i w trakcie drugiej terapii. Wszystkie te same rzeczy robilam, które powiedziałaś. Co do joty niemal...
Ja czuję, że te mechanizmy zostają, ciągle trzeba nad sobą pracować, pilnować się.
Ale nie mam takiej siły by stanąć przed kamerą.. może kiedyś. Na razie piszę bloga. to bardzo pomaga. ujawnienie się pomaga prawda? poza tym mam poczucie że trzeba o tym głośno mówić, bo problem ma wiele osób.
Tak Joanna Choluj masz rację trzeba mówić, bo ja od lat wiedziałam, że coś w tym wszystkim nie gra tylko co?! Gratuluję Tobie, że mówisz, ogromnie się cieszę. Pracujesz z wewnętrzym dzieckiem? Mi to bardzo pomogło, wniosło tyle zrozumienia i lekkości. Życzę Ci dużo miłości i powodzenia kochana
Bardzo Pani dziękuję za otworzenie mi oczu.
Pani Justynko super ale w kwestii głośności to za cicho. Słucham w pracy i gdy cicho nie mogę. Polecam się pani pamięci w tej kwestii i życzę wszystkiego najlepszego. Ja niezależny.
dziękuję:)
Dziękuje, bardzo mi pomogłaś!
Przez przypadek trafiłam na twój filmik....👍jestem w szoku..😱.bo mówisz o mnie😪
Dziękuję! poruszające.
Proszę bardzo Zofia Lewandowska
To jest zdumiewające jak jakieś konkretne wydarzenia z dzieciństwa determinują przyszłe zachowania w dorosłości. Zachowuje się identycznie jak Ty się kiedyś zachowywałaś. Oczywiście jak można się spodziewać jestem w związku z toksycznym narcyzem. Jestem po 1,5 rocznej terapii, wieloletnim leczeniu farmakologicznym. Niestety po za samoświadomością siebie i problemów jakie mam dalej tkwię w bagnie z którego chyba już nawet nie chce wychodzić... Jedna rada dla ludzi którzy dopiero zaczęli zażywać leki z grupy SSRI, fakt pomagają leczą objawowo ale po wieloletnim stosowaniu tych leków pojawiły się skutki uboczne o których lekarz prowadzący Ci nie powie. Anhedonia, zaburzenia funkcji seksualnych itp.
Mak lak stosuje leki już 2 lata kiedy jest najlepszy czas aby je zacząć odstawiać ?
Jeżeli pracujesz nad uwalnianiem emocji. Ważne, abyś miała w tym wsparcie, kogoś kto Cię w tym poprowadzi i wesprze. Dobry terapeuta.
Sluchajac ciebie dotarlo do mnie że też podobnie się zachowywalam. i zachowuję, nie potrafię uwolnic się z toksycznego związku
Popraw jakość dźwięku (tak żeby było głośniej) a będzie bardzo dobrze. Dzięki za wartościowy materiał. Pozdrawiam
Postaram się :) dziękuję
Mam podobne doświadczenia. Mam 27 lat dowiedzialam się to mniej więcej rok temu . I pomału malutkimi krokami zmieniam się . Boje się wszystkiego mam córkę 8 lat i nie mam pracy ,pieniędzy ani pomocy rodziny . A najlepsze jest to że obojętnie podejmę jakąś decyzję czy odejdę czy zostanę to skutki będą podobne albo ja będę nieszczęśliwa i dziecko będzie miało ojca albo odejdę i dziecko brak ojca tak jak ja miałam w dzieciństwie a wiem co to za ból brak ojca .
Dziecko widzi wszystko więc widzi też i to że jesteś nieszczęśliwa. I to ms destrukcyjny wpływ na jego psychikę.
Pani marzenie co do bycia zauważoną spełniło się, tysiące wyświetleń i same pozytywne komentarze.
Jakbym słuchała o sobie 😖😖 aktualnie chodzę na psychoterapie, która ma mi pomóc. Jednak jak dotarlo do mnie jaki mam problem mocno mnie to złamało
Ja tez mam tak jak ty
Ładna oprawa graficzna kanału i bloga :)
Spróbuję... Chciałabym rozkwitnąć... W końcu.. Moja droga się zaczyna.
Dziękuję za film. Publikuj dalej. Mam podobne doświadczenia co Ty. Mam pytanie, czy Twoja przemiana wpłynęła pozytywnie na zmianę relacji z mamą? Ja mam wrażenie, że odkąd staję na własnych nogach, zachowanie mojej mamy powoli się zmienia. Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję Curechak za wsparcie. Niestety nie mam podobnych doświadczeń z mamą, wraz z moim rozwojem i wzrostem świadomości nasza relacja ulegała zaostrzeniu. Moja mama nie chciała i nie chce zmienić swoich schematów zachowań, a ja potrzebuję czasu, aby uleczyć rany. O swojej relacji z mamą piszę na blogu wilczycabyc.wordpress.com/ Potrzeba czasu i miłości, aby nasza relacja mogła ulec transformacji.
U mnie też zajmuje to dużo czasu. Odseparowywanie psychiczne od mamy trwa już u mnie trzeci rok. Tegoroczna psychoterapia pomogła mi zrozumieć wiele kwestii, co przyspieszyło cały proces. Najważniejsze było usłyszenie od pani psycholog, że nie jestem złą córką i że mam prawo do własnego życia. W radzeniu sobie w relacjach z mamą pomagają mi metody z książki o tytule "Matki które nie potrafią kochać" Susan Forward. Pozdrawiam serdecznie :))
Ksiązka, o której piszesz była dla mnie niesamowitym wsparciem i przełomem. Polecam każdemu, kto ma podobną sytuację. Masz rację wsparcie jest nieodzowne i konieczne. Dzięki niemu poradziłam sobie z nieodłącznym poczuciem winy i mantrą "taka jaka jesteś to za mało, staraj się bardziej" Dużo miłości i odwagi Curechak
👍
❤
Jestem bardzo krytyczną w stosunku do siebie,
Ma dla mnie wielkie
Wszystko się zgadza na 120%
Tylko jak to zmienić i jak się ma 60 lat i zawsze tak było a właściwie to jest coraz gorzej,
Z kolekcjonował am już tabletki
nasenne,
Nie widzę wyjścia z sytuacji
co oznacza że osoba zależna tworzy toksyczne relacje? czy ona także jest toksyczna?
..chyba tak, wszyscy jesteśmy po części toksykami, tak ja uważam
Jakbym słuchał swojej autobiografii ;/
Czemu dopiero teraz na to trafiam 🙈
Jakie ma Pani przygotowanie do pracy z klientem?
Daria Żukowska w pracy z ludzmi opieram się na kursach, które ukończyłam, intuicji i doświadczeniu. Jestem nauczycielem intuicyjnym, nie terapeutą. Jeżeli chcesz się dowiedzieć w jaki sposób pracuję proszę o kontakt mailowy justyna.czekaj@hotmail.com
A co cie to interesuje?! Kto chce to korzysta i nic ci do tego. Faszystka.
Wyglada na to ze mam osobowość zależną...
ciekawy temat ,ale przerywniki "eeeeee" były do tego stopnia irytujące, że wycofalam się po 5 minutach
Justyno to świetny kawałek dla Ciebie do przepracowania, zapraszam na sesję :)
Mam ta osobowosc do tego bordera. I juz wiem ze te glupie zachowania typu stalking , obsesje , utrzymanie relacji za wszelka cene mimo ze osoba nie ma ochoty. Kontrola partnera. Choc nie konca wierze w ta zalezna. Bo mam wywalone...ja bym sie z kanapy nie ruszyla, niech ktos to zrobi za mnie. Pierwsza przepraszam bo to ja w zwiazku rozpetuje pieklo. Potem sie fizycznie karam za to jak widze ze ktos chce odejsc.
borderline to zaburzenie ze spektrum narcyzmu. jest tam dużo z narcyzmu ukrytego.
Wyszłaś z tego sama czy terapia ?
Wyszłam z tego dzięki ogromnej pracy własnej i terapii alternatywnej. Testowałam wiele metod i dzięki temu wiem, że leczenie matczynej rany i praca z wewnętrzym dzieckiem to podstawa. Serdecznie pozdrawiam
Justyno, czy mogłabym prosić o rozwinięcie pojęcia "terapii alternatywnej"? Nie bardzo wiem co to znaczy w tym kontekście, o jaką metodę chodzi.
Yyyy iiiii yyyyyyy..... Może warto to wyeliminować, bo mądre rzeczy Pani mówi ale to yyyy....
Materiał dobry ale zdecydowanie za cicho nagrywasz.
Nie mogłem wpisać na bloga, to wpisuję tutaj:
Za dużo babrania się w przeszłości, za dużo użalania nad sobą - tak, to jest użalanie! Za dużo oskarżania świata o moją sytuację. Ileż można w tym grzebać? Zostaw, odwróć się plecami i zaakceptuj to, co było - bo to część ciebie. A narcystyczna matka itd? Mamy to, co sami wyprodukowaliśmy. To nie znaczy, że trzeba się biernie poddać - nie o to chodzi. Tematy postów: Choroba. Strach. Buuuu. A może warto założyć bloga pt. “Świetlana przyszłość” albo “Radość tu i teraz” ??
Sorry, pomyłkowy login, to pisałem ja, PJ
Opowiem Ci jak to jest i było u mnie. "babranie się" w przeszłości pozwoliło mi spojrzeć na siebie inaczej, przytulić samą siebie, pokochać i zrobić miejsce dla innych.
Teraz potrafię wysłuchać problemy mojej mamy i zaopiekować się nią w jej bólu. Wcześniej, gdy swoje trudne uczucia spychałam na bok (nie powinnam czuć złości, krzywdy, nienawiści) nie było mowy o zrozumieniu mojej mamy, czułam do niej tylko nienawiść i poczucie winy że nie powinnam.
Użalanie się nad sobą, które jest celem samym w sobie - zgadzam się nic nie daje, ale zajrzenie w ten głęboko schowany żal, strach, złość, zobaczenie w sobie tego bezbronnego dziecka, które cierpiało i cierpi dalej gdy je odrzucam, przytulenie go i pozwolenie mu czuć te trudne emocje, tak długo jak potrzebuje, sprawia że rany się zaleczają, dusza zdrowieje :)
To nie na tej zasadzie że chodzę i wszystkim się żalę, i moje życie jest do dupy itp To jest pewien proces który na początku jest najbardziej intensywny, potrzebny jest czas i przestrzeń np las, samotność albo osoba która jest w stanie być przy Tobie i nie oceniać, tylko trzymać za rękę. Później, jak już dochodzisz do zdrowia, tego smutku wewnątrz jest coraz mniej, zaczynasz patrzeć na ludzi i świat z innej perspektywy, masz w środku tą siłę żeby tworzyć i cieszyć się. Tak to było i jest u mnie :) Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję za Twoją opinię administracja euroislam i próbę ratowania mnie. Cudowne jest to, że każdy z nas ma prawo do podążania swoją drogą i słuchania siebie. Pozdrawiam
TheBalletnica pięknie to napisałaś, tak się właśnie dzieje kiedy bierzemy odpowiedzialność za nasze emocje i mamy tyle odwagi w sobie, aby je przyjąć i utulić.
Dodam, że spychanie emocji powoduje problemy zdrowotne ponieważ każda przeżyta trauma jest w naszym ciele i jeśli nie uwolnimy tej energii - odezwie się później. Pozdrawiam Serdecznie
administracja euroislam wcale nie chodzi o użalanie się nad sobą tylko o pokochanie siebie, przecież ten nasz ziemski padół jest pełen niekochanych dzieci, tych dorosłych również... jeśli miałeś/aś szczęśliwe dzieciństwo, jesteś ogarnięty/a emocjonalnie to rozmowy o świetlanej przyszłości mogą w Twoim wypadku być autentyczne... ale wyobraź sobie że mówisz takiemu małemu zagubionemu dzieciątku z domu dziecka coś o radości tu i teraz?... abstrakcja :) ono potrzebuje tylko ciepła...
Rozumiesz o co w tym wszystkim chodzi? :)
Dziękuję ❤️