5:30 dlaczego? Bo obecnie od kilku lat gaming przeżywa prawdziwy, smutny i żenujący REGRES technologiczny i gameplayowy… Gry dosłownie cofają się w rozwoju, jednoczenie narzekają że produkcję gier są coraz droższe… Śmieszne… Nie, gry są coraz tańsze, po prostu deweloperzy nie umieją zarządzać budżetem marnując masę pieniędzy plus coraz więcej siana lądują w marketing zamiast w produkcję gier, dodatkowo durne jelenie masowo kupują ten chłam i jeszcze dziękują za to broniąc obecnego stanu rzeczy… Na szczęście wygląda że mimo wszystko ludzie, przynajmniej część powoli się budzi i zaczynają protestować przeciwko obecnemu stanowi rzeczy.
A właśnie, idealny przykład, z tymi recenzentami i liczeniem kobiet w grze… Mówisz że musieli by spędzić z 10h w grze żeby dojść do 3 aktu, wierzę na słowo bo jeszcze nie grałem. A prawdopodobnie nie spędzili w grze nawet 5h… I jak to się ma do recenzji najnowszego Star Wars gdzie mieli tylko tydzień na ogranie gry i nie zdążyli jej dobrze ograć i ocenić? No śmiech na sali i hipokryzja recenzentów 😆
Uważam, że w tym filmie jest dużo nadinterpretacji oraz, świadomej lub nie, manipulacji. Nie mówię, że w całym filmie, ale bardzo spłyciłeś temat i go opakowałeś pod narrację twojego filmu. Bo czy zawsze gry muszą stanowić wyzwanie? Spiritfarer i niedawno wydany Tiny Glade pokazują, że jest miejsce dla gier spokojnych, jednocześnie bardziej refleksyjnych. Poza tym, spłycenie tematu do dwóch skrajnych przypadków, gdzie nawet ja, który nie jest za całym tym ciśnięciem recenzentów, uważam, że te recenzje były złe, jest błędne i zaprzeczeniem rzetelności. Jest bardzo dużo recenzji tych gier właśnie, które chwalą/krytykują te gry, argumentując to w sposób logiczny czy rzeczowy, a ludzie i tak cisną, że jest to recenzja kupiona albo nieuzasadniony hejt. Przypomnę, że recenzje są subiektywne, co nie znaczy, że nie powinny być uargumentowane logicznie - to czy już dana argumentacja trafi do ciebie, jest zależne od osoby. Ponadto, stwierdzenie, że powstaje coraz mniej dobrych gier, jest też bardzo jednostronne - w grach AAA możliwe, iż tak jest, ale w grach z mniejszym budżetem i indykach potrafią się dziać cuda, jakich nie widziałem od dawna, a nawet w segmencie AAA się znajdą ciekawe tytuły. I żeby nie było - nie twierdzę, że nie ma słabych czy przekupionych recenzentów, bo ci pierwsi są, a ci drudzy pewnie też. Ale omawianie szerszego zjawiska na dwóch skrajnych przykładach i wyciąganie z tego wniosków jest taką samą manipulacją jak przekupiona recenzja, bo nie pokazuje pełnego obrazu sytuacji. Nie twierdzę też, że wszystkie gry AAA są dobre - no nie, tegoroczne Skull & Bones było tragiczne chyba w każdym możliwym aspekcie, SW:Outlaws jest grą z wieloma problemami (chociaż nie uważam tego za sensu stricte złą grę, co raczej odtwórczą i mocno nijaką). Po prostu uważam, że ten film był mocno jednostronny i powinieneś też poruszyć drugą stronę medalu, czyli graczy, którzy bezcelowo i bez dowodu wyzywają recenzentów od przekupionych (co jest częstsze, niż się wydaje) Taka od moja opinia na ten film - mam nadzieję, że wyciągniesz z tego jakieś wnioski.
5:30 dlaczego? Bo obecnie od kilku lat gaming przeżywa prawdziwy, smutny i żenujący REGRES technologiczny i gameplayowy… Gry dosłownie cofają się w rozwoju, jednoczenie narzekają że produkcję gier są coraz droższe… Śmieszne… Nie, gry są coraz tańsze, po prostu deweloperzy nie umieją zarządzać budżetem marnując masę pieniędzy plus coraz więcej siana lądują w marketing zamiast w produkcję gier, dodatkowo durne jelenie masowo kupują ten chłam i jeszcze dziękują za to broniąc obecnego stanu rzeczy… Na szczęście wygląda że mimo wszystko ludzie, przynajmniej część powoli się budzi i zaczynają protestować przeciwko obecnemu stanowi rzeczy.
A właśnie, idealny przykład, z tymi recenzentami i liczeniem kobiet w grze… Mówisz że musieli by spędzić z 10h w grze żeby dojść do 3 aktu, wierzę na słowo bo jeszcze nie grałem. A prawdopodobnie nie spędzili w grze nawet 5h… I jak to się ma do recenzji najnowszego Star Wars gdzie mieli tylko tydzień na ogranie gry i nie zdążyli jej dobrze ograć i ocenić? No śmiech na sali i hipokryzja recenzentów 😆
Uważam, że w tym filmie jest dużo nadinterpretacji oraz, świadomej lub nie, manipulacji. Nie mówię, że w całym filmie, ale bardzo spłyciłeś temat i go opakowałeś pod narrację twojego filmu. Bo czy zawsze gry muszą stanowić wyzwanie? Spiritfarer i niedawno wydany Tiny Glade pokazują, że jest miejsce dla gier spokojnych, jednocześnie bardziej refleksyjnych. Poza tym, spłycenie tematu do dwóch skrajnych przypadków, gdzie nawet ja, który nie jest za całym tym ciśnięciem recenzentów, uważam, że te recenzje były złe, jest błędne i zaprzeczeniem rzetelności. Jest bardzo dużo recenzji tych gier właśnie, które chwalą/krytykują te gry, argumentując to w sposób logiczny czy rzeczowy, a ludzie i tak cisną, że jest to recenzja kupiona albo nieuzasadniony hejt. Przypomnę, że recenzje są subiektywne, co nie znaczy, że nie powinny być uargumentowane logicznie - to czy już dana argumentacja trafi do ciebie, jest zależne od osoby.
Ponadto, stwierdzenie, że powstaje coraz mniej dobrych gier, jest też bardzo jednostronne - w grach AAA możliwe, iż tak jest, ale w grach z mniejszym budżetem i indykach potrafią się dziać cuda, jakich nie widziałem od dawna, a nawet w segmencie AAA się znajdą ciekawe tytuły.
I żeby nie było - nie twierdzę, że nie ma słabych czy przekupionych recenzentów, bo ci pierwsi są, a ci drudzy pewnie też. Ale omawianie szerszego zjawiska na dwóch skrajnych przykładach i wyciąganie z tego wniosków jest taką samą manipulacją jak przekupiona recenzja, bo nie pokazuje pełnego obrazu sytuacji. Nie twierdzę też, że wszystkie gry AAA są dobre - no nie, tegoroczne Skull & Bones było tragiczne chyba w każdym możliwym aspekcie, SW:Outlaws jest grą z wieloma problemami (chociaż nie uważam tego za sensu stricte złą grę, co raczej odtwórczą i mocno nijaką). Po prostu uważam, że ten film był mocno jednostronny i powinieneś też poruszyć drugą stronę medalu, czyli graczy, którzy bezcelowo i bez dowodu wyzywają recenzentów od przekupionych (co jest częstsze, niż się wydaje)
Taka od moja opinia na ten film - mam nadzieję, że wyciągniesz z tego jakieś wnioski.