Fajny filmik. Niestety takiego ślizgu nie można teraz kupić. Są tylko z tworzywa zakładane na wahacz. Ile to wytrzyma ? Zrobiłem w swojej z zewnętrzne j bieżni łożyska. Myślę że wytrzyma znacznie dłużej niż te plastikowe. Dzięki za filmik.
9:10 te miejsce chyba w silniku każdej motorynki jest wytarte, wytarte to mało powiedziane, jest przetarte, karter uszkodzony łącznie z osią kopniaka, jest z tym problem dlatego że to jest miejsce w którym wewnątrz karteru znajduje się gumowy uszczelniacz osi startera "o-ring", wiele lat temu naprawiałem te miejsce koledze który zakupił motorynkę dla syna, silnik oczywiście do kapitalnego remontu, trzeba było włożyć w miejsce o-ringa pierścień z druta miedzianego a czas spawania karteru, po spawaniu trudno było go wyjąć, ale się udało, domowym sposobem wyczyściłem, wyrównałem kanał pod o-ring, zewnętrznie oczyściłem miejsce spawania tak że nawet nikt by się nie domyślił że było tam coś spawane, ale dręczyło mnie to że za jakiś czas zaś łańcuch przetrze karter w tym miejscu do osi kopniaka, wpadłem na pomysł by założyć w te miejsce jakąś twardą tuleję stalową, a że nic pasującego nie miałem pod ręką to postanowiłem wykorzystać w tym celu zewnętrzne bieżnie z łożyska bodajże było to 6201, jakie są w kołach i na skrzyni biegów owego silnika od strony zębatki łańcuchowej, możliwe że były to łożyska 6202, ale raczej te pierwsze, rozebrałem 2 łożyska, przeciąłem bieżnie w odpowiednich miejscach by trzymały się ciasno i zablokowały na karterze, a że bieżnie łożysk są dość twarde miałem nadzieję że będą spełniać swoje zadanie dożywotnio. Wszystko było "cacy", oczywiście łańcuch ślizgał się po tych bieżniach, ale ku mojemu zdziwieniu po nawet niedługim czasie kolega zaś przywiózł tę motorynkę ponieważ posiadała luz widelca przedniego w główce ramy, i gdy spojrzałem w miejsce tarcia łańcucha o karter, e tym przypadku bieżnie łożysk byłem zdziwionym, ponieważ więcej jak połowa grubości bieżni była już przetarta, te miejsce to chyba najgorsze miejsce jakie motorynka posiada, złe umiejscowienie silnika w ramie względem mocowania tylnego wahacza, źle dobrane amortyzatory tylne, jak i miejsce pękania ramy zawsze w tym samym miejscu. Może jakieś "plastikowe, teflonowe ślizgi jak w innych motorach, jak w silnikach z łańcuchem rozrządu by coś pomogły w tym miejscu, chociaż wątpię w to, w silnikach pracuje to non stop w oleju, tu na sucho długo też nie wytrzyma, trzeba by bardziej głową ruszyć i poprawić konstruktorów motorynki :) , tak żeby miało to "ręce i nogi"
@@maximax3624 Nie wiem czy masz świadomość tego że każdy motocykl, motorower z przeniesieniem napędu poprzez łańcuch ma określony ,dobrany przez producenta pojazdu odpowiedni "zakres" naciągu łańcucha, a to po to by łańcuch nie spadał z kół zębatych, by nie zwisał zbyt luźno wycierając sąsiadujące z nim elementy silnika i ramy, by poprzez zbyt napięty łańcuch nie zużywały się koła zębate, jak i sam łańcuch, by nie wysiadały łożyska w kole jak i w skrzyni biegów, by silnik nie był bez potrzeby obciążony nieprzewidzianymi oporami, zapewne jeszcze jakieś powody bym znalazł. Możliwe że wiesz, ale napiszę że posiadając łańcuch w dobrej kondycji jak i obie zębatki luz łańcucha "zwis" mierzymy w połowie odległości pomiędzy zębatkami, podnosimy w tym właśnie miejscu łańcuch do góry, następnie go opuszczamy w dół lekko naciskając np. palcem, mierzymy odległość sworznia łańcucha od położenia go w górze do położenie w dole i powinniśmy ten wymiar wyregulować do zaleceń producenta pojazdu. wszyscy wiemy że tymi motorynkami jeździli i jeżdżą wszyscy, od małolatów, przez dzieciaki z podstawówki, zawodówki, osoby pełnoletnie młode jak i starsze, gdyby tym pojazdem jeździła zawsze ta sama osoba, a konkretniej chodzi o ten sam ciężar jaki maszyna ma przewozić to zapewne w sporym stopniu ten problem byłby rozwiązany, ale gdy motorower jest dzieciaka i "zestrojony" jest pod ciężar dzieciaka, a wsiada na niego dorosły facet ważący przypuszczalnie 70=90 kg to jak do tego się ma "zestrojenie" maszyny, zwłaszcza naciąg łańcucha, twardość tylnych amorów, skok tych amorów przy innym obciążeniu ?, to tylko sprawa normalnej jazdy po równych drogach, a co jeśli ten dorosły osobnik zaszaleje na drodze gruntowej która posiada spore wyboje, głębokie dziury, co jak zechce mu się poskakać na maszynie przez jakieś wzniesienia, pagórki i inne "przeszkody" ?, łańcuch w ten czas napięty jest na maksa tak że potrafi wysypać się łożysko pod przednią zębatką w skrzyni biegów, popękają rolki w łańcuchu jak i może zerwać się sam owy łańcuch. Powinna tym pojazdem jeździć osoba o przybliżonej wadze do jakiej "zestroiliśmy" pojazd, powinna motorynkę dotyczyć ta sama zasada co motocykle, samochody i żony, tych rzeczy się nie pożycza :) , no w przypadku żony niekiedy to nie wchodzi w rachubę bo sama się pożycza np listonoszowi, sąsiadowi :) . Moim zdaniem motorynka ma złą konstrukcję ramy, w złym miejscu zamocowano silnik w ramie w stosunku do wahacza, skoku wahacza. Pewnie wymiana amorów na inną twardość, długość, zmiana mocowania amorów coś by pomogła ?
@@jozefgembara3637 zbyt mocno napięty łańcuch będzie mocniej wycierał karter czy cokolwiek tam podłożysz. I nie popadaj w skrajności jak małe dziecko. Mówimy tu o luźniejszym w granicach tolerancji. Możesz zrobić zwis po nacisku 2cm albo 4cm i oba będą w granicach tolerancji ale jak zrobisz 2cm karter będzie się wycierał mocniej. Sprawdzone w praktyce.
Między te dwa łożyska trzeba dać podkładkę, żeby łożyska nie były ściągnięte jeden do drugiego, wtedy nic nie trzeba szlifować a paliwo samo wpływa między łożyska ;)
15:50 te koło zębate odwrotnie, drugą stroną :) , 20:15 nie ma tam żadnej tulejki, to na co patrzysz to prawdopodobnie zmieniony kolor po obróbce cieplnej bądź po połączeniu zębatki z dzwonem w całość, zębatka jest, a przynajmniej powinna być bardzo twarda, czym starszy kosz tym bardziej lepsza jakościowo zębatka, 20:53 miejsca zużycia w "dzwonie" możesz zlikwidować zwyczajnie pilnikiem płaskim, ważne żeby każde "okno" spiłować o taką samą wartość, to samo tyczy się "wybitych" miejsc w zabieraku, imadło, pilnik i jazda , można użyć szlifierki, ale jak się tarcza smyknie to będzie gorzej, otwór w zębatce kosza niemal się nie zużywa, twardy materiał, to raczej czop wału jest miękki i on się zużywa pod zębatką kosza. 21:10 tulejka w otworze zębatki kosza, nic z tego, nawet gdyby tokarz ci to roztoczył czy wyszlifował to tulejka, jaka ?, z brązu czy nawet inna nie wytrzyma, mimo że pracuje w oleju, zbyt duże obroty podczas pracy silnika z wciśniętym sprzęgłem, na dłuższą metę nie wytrzyma to długo, po prostu wały robili gówniane a robię jeszcze większe gówno, tylko ładnie wyglądają, ale do montowania w silniku który ma przepracować kilkanaście tyś kilometrów, ciągnąc na sobie ciężar, to zbyt miękki materiał na wał, nawet jeśli jest to tylko motorower 50cm3, te wały krzywią się na czopach pod mocniejszym naciskiem ręką na magneto :), i jest coraz gorzej z tym, produkują tylko na wystawę sklepową a nie do pracy w silnikach. Sam kosz widzę że też masz z chyba ostatnich lat produkcji, lub jakiś prywaciarski, sam takowe montowałem sporo lat wstecz, dobrej jakości kosz posiada na zębatce, konkretniej pomiędzy zębami w połowie wysokości zębatki otwór powyżej 2 mm, do wnętrza otworu zębatki, otwór powinien padać w miejsce tych kanałów które masz w koszu (masz 3 kanały), otwór pada w jeden z tych kanałów, działa to tak że podczas pracy silnika, zębatki obracają się ząb jednej zębatki zazębia się z zębem drugiej zębatki, pracują w oleju, zęby dużej zębatki wtłaczają olej w małą zębatkę (wymuszone smarowanie), jak pompa, nie tylko rozbryzg oleju, dodatkowo powinny te wewnętrzne 3 kanały w zębatce mieć przedłużone te kanały na płaszczyznę zębatki która styka się z podkładką ślizgową na wale, tak że olej jest wtłaczany w miejsce pracy kosza na wale i wycieka na podkładce i tak w kółko, nie ma możliwości zatarcia tego miejsca nawet przy miękkim wale, a ten kosz który akurat masz sam kiedyś zatarłem dodając kilka razy mocno gazu stojąc pod drzwiami garażu z wciśniętym sprzęgłem i kosz złapał, trzeba było delikatnie przeszlifował z "zadr czop wału, same zdjęcie kosza zatartego już było problemem, ale po tym zdarzeniu zacząłem robić te przedłużenia kanałów olejowych na płaszczyźnie styku kosza z podkładką ślizgową za pomocą szlifierki, delikatne 3 rowki i jest ok, późniejsze produkcje tego nie robiły bo komu by się chciało, a może chodziło o zbyt nowych ?, 35:55 oczywiście że powinno się "sfazować" krawędzie okien w cylindrze jeśli nie zostało to zrobione wcześniej, co do pierścieni, dlaczego tylko górny pierścień, to pytanie do autora filmu, dlaczego ?, odpowiem wszystkim, górny a to dlatego że gdybyśmy zakładali używany cylinder z jakimś tam już progiem u góry tulei to nie "sfazowany" pierścień walił by ostrą krawędzią w ten próg w cylindrze, można tego uniknąć dając grubszą uszczelkę pod cylinder niż była wcześniej, ale tak naprawdę trzeba "sfazować" obie krawędzie na obu pierścieniach, unikniemy niepotrzebnych, niepożądanych stuków wydostających się z cylindra, poza tym po "sfazowaniu", mimo że nie zabieramy z pierścienia dużo materiału to i tak płaszczyzna styku pierścienia z tuleją cylindra będzie mniejsza niż w przypadku nie sfazowanych krawędzi pierścieni, czyli pierścienie szybciej się dopasują /dotrą do tulei cylindra, czyli będziemy mieli wcześniej większą kompresję niż w przypadku nie fazowania krawędzi pierścieni, pamiętajcie o zachowaniu luzu montarzowego tłoka do cylindra, jak również sworznia do tłoka, oraz szczelinie na zamku pierścieni
Ty Józef, zamiast się tu wymądrzać w komentarzu sam nagraj lepszy filmik co? Człowiek zadał sobie trud i pokazuje robotą a tu mądrale zza klawiatury najazd. Żenada.
Fajny filmik. Niestety takiego ślizgu nie można teraz kupić. Są tylko z tworzywa zakładane na wahacz. Ile to wytrzyma ? Zrobiłem w swojej z zewnętrzne j bieżni łożyska. Myślę że wytrzyma znacznie dłużej niż te plastikowe. Dzięki za filmik.
9:10 te miejsce chyba w silniku każdej motorynki jest wytarte, wytarte to mało powiedziane, jest przetarte, karter uszkodzony łącznie z osią kopniaka, jest z tym problem dlatego że to jest miejsce w którym wewnątrz karteru znajduje się gumowy uszczelniacz osi startera "o-ring", wiele lat temu naprawiałem te miejsce koledze który zakupił motorynkę dla syna, silnik oczywiście do kapitalnego remontu, trzeba było włożyć w miejsce o-ringa pierścień z druta miedzianego a czas spawania karteru, po spawaniu trudno było go wyjąć, ale się udało, domowym sposobem wyczyściłem, wyrównałem kanał pod o-ring, zewnętrznie oczyściłem miejsce spawania tak że nawet nikt by się nie domyślił że było tam coś spawane, ale dręczyło mnie to że za jakiś czas zaś łańcuch przetrze karter w tym miejscu do osi kopniaka, wpadłem na pomysł by założyć w te miejsce jakąś twardą tuleję stalową, a że nic pasującego nie miałem pod ręką to postanowiłem wykorzystać w tym celu zewnętrzne bieżnie z łożyska bodajże było to 6201, jakie są w kołach i na skrzyni biegów owego silnika od strony zębatki łańcuchowej, możliwe że były to łożyska 6202, ale raczej te pierwsze, rozebrałem 2 łożyska, przeciąłem bieżnie w odpowiednich miejscach by trzymały się ciasno i zablokowały na karterze, a że bieżnie łożysk są dość twarde miałem nadzieję że będą spełniać swoje zadanie dożywotnio. Wszystko było "cacy", oczywiście łańcuch ślizgał się po tych bieżniach, ale ku mojemu zdziwieniu po nawet niedługim czasie kolega zaś przywiózł tę motorynkę ponieważ posiadała luz widelca przedniego w główce ramy, i gdy spojrzałem w miejsce tarcia łańcucha o karter, e tym przypadku bieżnie łożysk byłem zdziwionym, ponieważ więcej jak połowa grubości bieżni była już przetarta, te miejsce to chyba najgorsze miejsce jakie motorynka posiada, złe umiejscowienie silnika w ramie względem mocowania tylnego wahacza, źle dobrane amortyzatory tylne, jak i miejsce pękania ramy zawsze w tym samym miejscu. Może jakieś "plastikowe, teflonowe ślizgi jak w innych motorach, jak w silnikach z łańcuchem rozrządu by coś pomogły w tym miejscu, chociaż wątpię w to, w silnikach pracuje to non stop w oleju, tu na sucho długo też nie wytrzyma, trzeba by bardziej głową ruszyć i poprawić konstruktorów motorynki :) , tak żeby miało to "ręce i nogi"
Szybko mu się wytarło bo za mocno naciągał łańcuch.
@@maximax3624 Nie wiem czy masz świadomość tego że każdy motocykl, motorower z przeniesieniem napędu poprzez łańcuch ma określony ,dobrany przez producenta pojazdu odpowiedni "zakres" naciągu łańcucha, a to po to by łańcuch nie spadał z kół zębatych, by nie zwisał zbyt luźno wycierając sąsiadujące z nim elementy silnika i ramy, by poprzez zbyt napięty łańcuch nie zużywały się koła zębate, jak i sam łańcuch, by nie wysiadały łożyska w kole jak i w skrzyni biegów, by silnik nie był bez potrzeby obciążony nieprzewidzianymi oporami, zapewne jeszcze jakieś powody bym znalazł. Możliwe że wiesz, ale napiszę że posiadając łańcuch w dobrej kondycji jak i obie zębatki luz łańcucha "zwis" mierzymy w połowie odległości pomiędzy zębatkami, podnosimy w tym właśnie miejscu łańcuch do góry, następnie go opuszczamy w dół lekko naciskając np. palcem, mierzymy odległość sworznia łańcucha od położenia go w górze do położenie w dole i powinniśmy ten wymiar wyregulować do zaleceń producenta pojazdu. wszyscy wiemy że tymi motorynkami jeździli i jeżdżą wszyscy, od małolatów, przez dzieciaki z podstawówki, zawodówki, osoby pełnoletnie młode jak i starsze, gdyby tym pojazdem jeździła zawsze ta sama osoba, a konkretniej chodzi o ten sam ciężar jaki maszyna ma przewozić to zapewne w sporym stopniu ten problem byłby rozwiązany, ale gdy motorower jest dzieciaka i "zestrojony" jest pod ciężar dzieciaka, a wsiada na niego dorosły facet ważący przypuszczalnie 70=90 kg to jak do tego się ma "zestrojenie" maszyny, zwłaszcza naciąg łańcucha, twardość tylnych amorów, skok tych amorów przy innym obciążeniu ?, to tylko sprawa normalnej jazdy po równych drogach, a co jeśli ten dorosły osobnik zaszaleje na drodze gruntowej która posiada spore wyboje, głębokie dziury, co jak zechce mu się poskakać na maszynie przez jakieś wzniesienia, pagórki i inne "przeszkody" ?, łańcuch w ten czas napięty jest na maksa tak że potrafi wysypać się łożysko pod przednią zębatką w skrzyni biegów, popękają rolki w łańcuchu jak i może zerwać się sam owy łańcuch. Powinna tym pojazdem jeździć osoba o przybliżonej wadze do jakiej "zestroiliśmy" pojazd, powinna motorynkę dotyczyć ta sama zasada co motocykle, samochody i żony, tych rzeczy się nie pożycza :) , no w przypadku żony niekiedy to nie wchodzi w rachubę bo sama się pożycza np listonoszowi, sąsiadowi :) . Moim zdaniem motorynka ma złą konstrukcję ramy, w złym miejscu zamocowano silnik w ramie w stosunku do wahacza, skoku wahacza. Pewnie wymiana amorów na inną twardość, długość, zmiana mocowania amorów coś by pomogła ?
@@jozefgembara3637 zbyt mocno napięty łańcuch będzie mocniej wycierał karter czy cokolwiek tam podłożysz. I nie popadaj w skrajności jak małe dziecko. Mówimy tu o luźniejszym w granicach tolerancji. Możesz zrobić zwis po nacisku 2cm albo 4cm i oba będą w granicach tolerancji ale jak zrobisz 2cm karter będzie się wycierał mocniej. Sprawdzone w praktyce.
Cześć.
Z czego masz ten pierścień, aby łańcuch nie tarł o karter?
Między te dwa łożyska trzeba dać podkładkę, żeby łożyska nie były ściągnięte jeden do drugiego, wtedy nic nie trzeba szlifować a paliwo samo wpływa między łożyska ;)
???
No pewnie, że tak
Ale co szlifować?
Zrób materiał o 019.
te pierścienie "osadcze" to pierścienie segera a narzędzie do nich nazywa się szczypce do pierścieni segera spoczko film pozdrawiam
Poprawna polska nazwa to pierścienie osadcze, pierścienie segera to wymysł niemiecki
15:50 te koło zębate odwrotnie, drugą stroną :) , 20:15 nie ma tam żadnej tulejki, to na co patrzysz to prawdopodobnie zmieniony kolor po obróbce cieplnej bądź po połączeniu zębatki z dzwonem w całość, zębatka jest, a przynajmniej powinna być bardzo twarda, czym starszy kosz tym bardziej lepsza jakościowo zębatka, 20:53 miejsca zużycia w "dzwonie" możesz zlikwidować zwyczajnie pilnikiem płaskim, ważne żeby każde "okno" spiłować o taką samą wartość, to samo tyczy się "wybitych" miejsc w zabieraku, imadło, pilnik i jazda , można użyć szlifierki, ale jak się tarcza smyknie to będzie gorzej, otwór w zębatce kosza niemal się nie zużywa, twardy materiał, to raczej czop wału jest miękki i on się zużywa pod zębatką kosza. 21:10 tulejka w otworze zębatki kosza, nic z tego, nawet gdyby tokarz ci to roztoczył czy wyszlifował to tulejka, jaka ?, z brązu czy nawet inna nie wytrzyma, mimo że pracuje w oleju, zbyt duże obroty podczas pracy silnika z wciśniętym sprzęgłem, na dłuższą metę nie wytrzyma to długo, po prostu wały robili gówniane a robię jeszcze większe gówno, tylko ładnie wyglądają, ale do montowania w silniku który ma przepracować kilkanaście tyś kilometrów, ciągnąc na sobie ciężar, to zbyt miękki materiał na wał, nawet jeśli jest to tylko motorower 50cm3, te wały krzywią się na czopach pod mocniejszym naciskiem ręką na magneto :), i jest coraz gorzej z tym, produkują tylko na wystawę sklepową a nie do pracy w silnikach. Sam kosz widzę że też masz z chyba ostatnich lat produkcji, lub jakiś prywaciarski, sam takowe montowałem sporo lat wstecz, dobrej jakości kosz posiada na zębatce, konkretniej pomiędzy zębami w połowie wysokości zębatki otwór powyżej 2 mm, do wnętrza otworu zębatki, otwór powinien padać w miejsce tych kanałów które masz w koszu (masz 3 kanały), otwór pada w jeden z tych kanałów, działa to tak że podczas pracy silnika, zębatki obracają się ząb jednej zębatki zazębia się z zębem drugiej zębatki, pracują w oleju, zęby dużej zębatki wtłaczają olej w małą zębatkę (wymuszone smarowanie), jak pompa, nie tylko rozbryzg oleju, dodatkowo powinny te wewnętrzne 3 kanały w zębatce mieć przedłużone te kanały na płaszczyznę zębatki która styka się z podkładką ślizgową na wale, tak że olej jest wtłaczany w miejsce pracy kosza na wale i wycieka na podkładce i tak w kółko, nie ma możliwości zatarcia tego miejsca nawet przy miękkim wale, a ten kosz który akurat masz sam kiedyś zatarłem dodając kilka razy mocno gazu stojąc pod drzwiami garażu z wciśniętym sprzęgłem i kosz złapał, trzeba było delikatnie przeszlifował z "zadr czop wału, same zdjęcie kosza zatartego już było problemem, ale po tym zdarzeniu zacząłem robić te przedłużenia kanałów olejowych na płaszczyźnie styku kosza z podkładką ślizgową za pomocą szlifierki, delikatne 3 rowki i jest ok, późniejsze produkcje tego nie robiły bo komu by się chciało, a może chodziło o zbyt nowych ?, 35:55 oczywiście że powinno się "sfazować" krawędzie okien w cylindrze jeśli nie zostało to zrobione wcześniej, co do pierścieni, dlaczego tylko górny pierścień, to pytanie do autora filmu, dlaczego ?, odpowiem wszystkim, górny a to dlatego że gdybyśmy zakładali używany cylinder z jakimś tam już progiem u góry tulei to nie "sfazowany" pierścień walił by ostrą krawędzią w ten próg w cylindrze, można tego uniknąć dając grubszą uszczelkę pod cylinder niż była wcześniej, ale tak naprawdę trzeba "sfazować" obie krawędzie na obu pierścieniach, unikniemy niepotrzebnych, niepożądanych stuków wydostających się z cylindra, poza tym po "sfazowaniu", mimo że nie zabieramy z pierścienia dużo materiału to i tak płaszczyzna styku pierścienia z tuleją cylindra będzie mniejsza niż w przypadku nie sfazowanych krawędzi pierścieni, czyli pierścienie szybciej się dopasują /dotrą do tulei cylindra, czyli będziemy mieli wcześniej większą kompresję niż w przypadku nie fazowania krawędzi pierścieni, pamiętajcie o zachowaniu luzu montarzowego tłoka do cylindra, jak również sworznia do tłoka, oraz szczelinie na zamku pierścieni
Ty Józef, zamiast się tu wymądrzać w komentarzu sam nagraj lepszy filmik co? Człowiek zadał sobie trud i pokazuje robotą a tu mądrale zza klawiatury najazd. Żenada.
Jak się nazywa ta osłona na karter żeby wyszukać i kupić ?
Tulejka, ślizg łańcucha
@@MSKiZ dzięki ale teraz nie ma stalowych już
@@andrzej4446 zauważyłem
Witam.Po co kartery są napunktowane w komorze?
Ty były kartery od innego silnika i tam były napunktowane, ponieważ łożyska wchodziły luźno w otwory. Taki prosty patent na luźne łozyska
@@MSKiZ Gniazdo łożysk ma wybrzuszenia teraz w miejscu napunktowania czy jak?
jakby nie patrzeć patent na luźne łożyska to klej do śrub
@@czarny1751 tak, powstają delikatne odkształcenia na których opiera się łożysko
@@MSKiZ Jasne dzięki.Swoją drogą niezły patent😊