A tak w ogóle to uwielbiam, że mówisz o potknięciach, niewypałach, rozczarowaniach, że próbujesz coś zmieniać z takim "hej najwyżej nie wyjdzie", to takie wyjątkowo ludzkie w internecie.
W zeszłym roku byłam w podobnej sytuacji, zaczęłam studia magisterskie i już po pierwszym zjeździe czułam, że to nie jest to czego oczekiwałam i chciałam. Zrezygnowałam po miesiącu i okazało się to bardzo dobrą decyzją chociaż trudną decyzją ❤ Uważam, że takie decyzje są lepsze niż trwanie w czymś co nas nie zadowala i mamy się męczyć kilka lat.
Świetnie, że pokazujesz prawdziwe życie i to, że wycofanie się z pewnych decyzji nie jest czymś złym. Bardzo takiego podejścia brakuje w social mediach. Podcast świetny jak zawsze, ani trochę nie przeszkadza fakt, że odcinki będą pojawiały się nieregularnie, będą poprostu przemiłą niespodzianką! No i vlogi! Nie mogę się doczekać kolejnych! Czego chcieć więcej 😁 Pozdrawiam ciepło moją ulubioną osobę w SM i mocno trzymam kciuki! ❤
Brawo, że nie szłaś w te studia na siłę, bo czasem tak jest, że coś okazuje się inne, niż nam się wydawało i dopiero, gdy spróbujemy, to to widzimy. Powodzenia!
Zazdroszczę świadomości i odwagi w podjęciu takiej decyzji. Ja niestety ze względu na te "utopione koszty" (nie tylko materialne, również wielki wkład pracy), męczyłam się kompletnie bez sensu na prawie, po obronie magisterki czułam się jakby mnie wypuszczono z klatki. Na szczęście starczyło mi rozumu, by nie brnąć w to dalej i zawodowo poszłam w zupełnie innym kierunku, choć wszyscy dookoła dziwili się, bo przecież prawnik to taki świetny i dobrze płatny zawód. Z perspektywy czasu żałuję tego uporczywego trwania na wydziale, mogłam te lata wykorzystać na coś, co naprawdę przynosi mi radość i satysfakcję.
Świetny odcinek! Prosimy więcej o działaniu mimo lęku / strachu przed oceną. Dla mnie jesteś ogromną inspiracją. Sama mam wiele pomysłow na siebie, albo na działanie w social mediach - ale jeszcze jestem na etapie gdzie strach przed oceną mnie blokuje przed działaniem.
Totalnie Cię rozumiem jeśli chodzi o studia psychologiczne. W tym roku także spełniłam to marzenie i zapisałam się na te studia, jednak szybko okazało się, że całkiem inaczej je sobie wyobrażałam… U mnie także pojawił się smutek, rozczarowanie i takie zniechęcanie. Wielkie marzenie, które w mojej głowie wyglądało całkiem inaczej… a w dodatku przyznanie się przed bliskimi, że rezygnuję. Było to dla mnie bardzo ciężkie i fajnie usłyszeć, że ktoś, gdzieś też ma takie rozterki i tak naprawdę nie jesteśmy z tym wszystkim sami. 😭🥹
Po trzech latach psychologii zdecydowałam że po następnym semestrze rzucę studia bo chcę się spełniać w innym kierunku. Ten odcinek uleczył jakąś pewną część mnie która zwatpiła w tę decyzję
A co do studiów to najwyraźniej to plaga studiów na tym kierunku :) zajęcia są prowadzone na odwal, większość zaliczeń to przeprowadzenie zajęć bez żadnej wiedzy na zasadzie studenci sami robią wykłady
Fajnie że zrezygnowałaś ze studiów które nie spełniły twoich oczekiwań 👍 Wierzę że osiągniesz sukces w życiu bo pomagasz wielu osobom a dobro zawsze wraca ❤
Super odcinek po „powrocie” do siebie. Słychać w Twoim głosie nową energię i ekscytację, mimo że mówisz o trudnych tematach. Dziękuję, że się tym podzieliłaś ❤️ Miałam podobne wrażenia przy pójściu na magisterkę z dietetyki na inną uczelnię. Jednak „wystałam” tę decyzję, mimo że bardzo rozczarowałam się samymi studiami, prowadzeniem zajęć (oczywiście byli tam też wspaniali wykładowcy, którym zależało na przekazywaniu wiedzy na dobrym poziomie, ale były też osoby, które słownie i sytuacjami dręczyły studentów, czyniły komentarze nie na miejscu itp.), to nie żałuję. Też szłam na studia kilka lat starsza rocznikowo od pozostałych osób i szczególnie uderzyło mnie traktowanie studentów bez szacunku. 😳 Po kilku miesiącach od obrony magisterki cieszę się, że to już koniec rzeczywistości, w której nie do końca się odnalazłam i zapłaciłam za to duży koszt emocjonalny i zdrowotny. Teraz wybrałabym inną uczelnię, ale studiów jako jakiegoś etapu edukacji i mojego życia nie żałuję, bo wiąże z tym dalsze plany zawodowe 😊
Gabi podziwiam Cię za Twoją postawę, otwartość i dojrzałość! Kilkanaście lat temu byłam w podobnej sytuacji. tzn. po skończonych pierwszych studiach, postanowiłam studiować psychologię, jako drugi kierunek. Był to wówczas szczyt moich marzeń. Też na początku miałam wrażenie, że to nie do końca to, bo zajęcia na pierwszym roku to zazwyczaj "wprowadzenia do ...", "historie myśli ..." etc. Wiedziałam jednak, że bardzo zależy mi na tym aby być psychologiem i że na fascynujące tematy przyjdzie czas w trakcie, albo po studiach. I tak się stało. Po zakończeniu studiów zrealizowałam kilka szkół pogłębiajacych interesujące mnie tematy i uczestniczyłam (i nadal uczestniczę) w wielu fascynujacych szkoleniach. Ja wybrałam ukończenie studiów i pogłębianie tematów po. Może Ty Gabi pogłębisz szybciej tematy "zamiast". ;) One dają wiele wolności! :)
Ciesze sie na takie podkasty! Prawdziwe, autentyczne, odwazne! Dziekuje Ci za tą prawdę, wiem jak to jest bo odczuwam i przeżywam cos bardzo podobnego teraz ❤
Cześć Gabi... wiesz, za każdym razem jak Cię słucham to myślę o tym jak podobne do siebie jesteśmy. ❤ W Twoich podcastach odnajduję tak wiele odpowiedzi na moje zmartwienia i strachy. Fajnie, że jesteś...
Hejka! Uważam, że niesłusznie nie chcesz powiedzieć jaka to uczelnia. Róbmy właśnie zły pr takim uczelniom, na stronach uniwersytetu można przeczytać tylko pozytywne opinie, jeśli nie znasz kogoś z wyższych lat niestety nie dowiesz się jak wygląda studiowanie na tym kierunku.
Ok, macie rację, mówię o SWPS w Katowicach. Wiem, że mam wśród obserwatorek studentki tej uczelni i niektóre są zadowolone, więc pamiętajcie, że to tylko moja perspektywa 👀
Hej, wypowiem się z perspektywy świeżo upieczonej magistry psychologii z uczelni o której mówisz (w jakiejś rolce czy poście jakiś czas temu zauważyłam logo). Powiem tak, jeśli jeszcze dajesz sobie jakąkolwiek furtkę do przemyślenia decyzji to zachęcam. Argumenty które podajesz są w 100% trafne, co więcej w czasie studiów szczególnie na początku narzekaliśmy na te same i inne rzeczy. Ciągle przygotowywanie prezentacji, ciągła praca własna na zajęciach, notorycznie praca w grupach na zajęciach i jako część zaliczenia końcowego, czasem niewysokie wymagania wobec prowadzących i studentów, powtarzające się w toku studiów tematy zajęć. Ale absolutnie warto było. Z kilku powodów. Jeśli pragniesz zostać kompetentym psychologiem to i tak wykonujesz multum pracy własnej - poza uczelnią zajmujesz się wolontariatem, chodzisz na dodatkowe szkolenia, czytasz książki itd. Uczelnia o której mowa umożliwia to ponieważ nie zawala studentów przerażającą ilością materiałów do wykucia. Dodatkowo zatrudnia na prawdę wielu specjalistów, ludzi inspirujących, chętnie dzielących się swoją wiedzą nie tylko akademicką ale i gabinetową. Uczelnia ma też bardzo rozsądne moim zdaniem zorientowanie na nowoczesne nurty psychologii, psychoterapii i filozofii. Warto dać im szansę. Szczególnie kiedy porównuję z inną Poznańską uczelnią na której studiowałam 2 lata, nabawiłam się tylko nerwicy i dowiedziałam chyba wszystkiego o Freudzie oraz zyskałam towarzyszącą mi po dziś dzień niechęć do statystyki.
Gabi wiesz co? Opłaciło Ci się, bo jestem jedną z tych osób, której pomogłaś i pomagasz odnaleźć swój sposób na rozwój. Ten podcast wpadł u mnie w punkt, kiedy mam szanse rozwijać swoją karierę we florystyce i copywritingu jednocześnie. To dwie moje ulubione dziedziny! Super, ale tak się boję… pójdę jednak za Twoim przykładem, choć u mnie to trudniejsze z powodu zdiagnozowanych problemów psychicznych. Ja muszę uważać na swoje bariery strachu, bo mój mózg może się zbuntować. Ale znam już swoje granice i chyba wiem, kiedy mam się zatrzymać, a kiedy mogę przekroczyć. Dziękuję Ci za Twoją obecność w Sieci. Zachęciłaś mnie do odgracenia mieszkania i wprost zyskałam nową energię! Przepraszam za chaos w tym komentarzu ale aż nie wiem jak wyrazić wdzięczność, bo tyle tu dobra, że aż mnie nosi 😅
Ja również tak mam. W środę zanosze dokumenty rezygnacji ze studiów magisterskich. Za chwile tez zamierzam odejść z pracy w zawodzie, bo okropnie mnie to obciąża psychicznie i wiem że nie wytrzymuje w nim, o czym świadczą moje potkniecia w tej pracy.... Trzeba sluchac siebie
Pamiętam jak zmarnowałam 3 lata w szkole policealnej na kierunku rachunkowość. To tył totalny niewypał, ale ja przecież musiałam skończyć tę szkołę. Bo przecież zaczełam. Zaczełam, to kończę. Ależ bylam głupia....zamiast od razu to rzucić to ciągnełam ten koszmar 3 lata! Gratuluję Ci odwagi i tego,że nie marnowałaś czasu na tych studiach. Pozdrawiam serdecznie.
Też nie dawno rzuciłam studia i mam teraz ten etap myślenia co dalej. Ale nie pospieszam decyzji i działań, bo ja zawsze szybko wrzucam się w coś jak skończę jedno. Dużo otuchy daje ten odcinek.
Przykro mi, że rozczarowały Cie studia! Ja zaczęłam studia na tej samej uczelni w innym mieście i jestem całkiem zadowolona, ale akurat moim celem jest praca w zawodzie psychologa 😅 pozdrówki!
Mam doświadczenie z inną sieciówkową uczelnią, pierwszy semestr wyglądał podobnie jak u Ciebie ale ja się akurat spodziewałam ćwiczeń w takim formacie więc nie bylam zbytnio zaskoczona. Jak ktoś tu słusznie już zauważył w komentarzach pierwszy rok jest w pewnym sztampowy, dużo bazowych przedmiotów etc. Myślę że do tego kierunku trzeba być w 100%przekonanym, patrzę też z punktu widzenia osoby przed 40-tką ;) fajnie że nie traktujesz jako porażki tylko jako etap rozwoju.
o jak fajnie ze reakcje sa wlaczone. Co do zjawiska utopionych kosztow tez wlasnie rozwazam przerwanie kursu, ktory zaczelam jakis czas temu. Ciesze sie ze wtedy to zrobilam, duzo sie nauczylam, ale teraz czuje, ze chce isc w inna strone.
Często mam takie myśli, że chciałabym mniej w życiu analizować i tak zamartwiać się wszystkim. Zawsze zazdrościłam osobom, które tak nie rozbierały wszystkiego na czynniki pierwsze i nie wychodziły tak w przyszłość. Chciałabym umieć czasem po prostu odpuścić, a to jest naprawdę trudne :)
Hej, szkoda czasu na coś co nie pasuje a swoją drogą stres i strach kobiecą psychikę nie buduje tylko rujnuje i powiedzenie że co nas nie zabije to nas wzmocni jest nie prawdziwe w mojej ocenie. Pozdrawiam
Ja się cieszę, że nie będzie stałej daty publikacji, będę mogła się pozywtynie zaskakiwać tak jak dzisiaj 😎😎
Przy nadpodaży ofert z pędzącego świata ważniejsza jest umiejętność rezygnacji niż zadowalanie innych. Pozdrawiam ❤
A tak w ogóle to uwielbiam, że mówisz o potknięciach, niewypałach, rozczarowaniach, że próbujesz coś zmieniać z takim "hej najwyżej nie wyjdzie", to takie wyjątkowo ludzkie w internecie.
W zeszłym roku byłam w podobnej sytuacji, zaczęłam studia magisterskie i już po pierwszym zjeździe czułam, że to nie jest to czego oczekiwałam i chciałam. Zrezygnowałam po miesiącu i okazało się to bardzo dobrą decyzją chociaż trudną decyzją ❤ Uważam, że takie decyzje są lepsze niż trwanie w czymś co nas nie zadowala i mamy się męczyć kilka lat.
Super, że poruszyłaś ten temat! 😊
I czekam na kolejne odcinki ;)
Świetnie, że pokazujesz prawdziwe życie i to, że wycofanie się z pewnych decyzji nie jest czymś złym. Bardzo takiego podejścia brakuje w social mediach. Podcast świetny jak zawsze, ani trochę nie przeszkadza fakt, że odcinki będą pojawiały się nieregularnie, będą poprostu przemiłą niespodzianką! No i vlogi! Nie mogę się doczekać kolejnych! Czego chcieć więcej 😁 Pozdrawiam ciepło moją ulubioną osobę w SM i mocno trzymam kciuki! ❤
Jak cudownie jest słuchać kogoś z tak zdrowym podejściem do życia ❤️ dzięki, bo moja głowę też uzdrawiasz!
Brawo, że nie szłaś w te studia na siłę, bo czasem tak jest, że coś okazuje się inne, niż nam się wydawało i dopiero, gdy spróbujemy, to to widzimy. Powodzenia!
Zazdroszczę świadomości i odwagi w podjęciu takiej decyzji. Ja niestety ze względu na te "utopione koszty" (nie tylko materialne, również wielki wkład pracy), męczyłam się kompletnie bez sensu na prawie, po obronie magisterki czułam się jakby mnie wypuszczono z klatki. Na szczęście starczyło mi rozumu, by nie brnąć w to dalej i zawodowo poszłam w zupełnie innym kierunku, choć wszyscy dookoła dziwili się, bo przecież prawnik to taki świetny i dobrze płatny zawód. Z perspektywy czasu żałuję tego uporczywego trwania na wydziale, mogłam te lata wykorzystać na coś, co naprawdę przynosi mi radość i satysfakcję.
Świetny odcinek! Prosimy więcej o działaniu mimo lęku / strachu przed oceną. Dla mnie jesteś ogromną inspiracją. Sama mam wiele pomysłow na siebie, albo na działanie w social mediach - ale jeszcze jestem na etapie gdzie strach przed oceną mnie blokuje przed działaniem.
Totalnie Cię rozumiem jeśli chodzi o studia psychologiczne. W tym roku także spełniłam to marzenie i zapisałam się na te studia, jednak szybko okazało się, że całkiem inaczej je sobie wyobrażałam… U mnie także pojawił się smutek, rozczarowanie i takie zniechęcanie. Wielkie marzenie, które w mojej głowie wyglądało całkiem inaczej… a w dodatku przyznanie się przed bliskimi, że rezygnuję. Było to dla mnie bardzo ciężkie i fajnie usłyszeć, że ktoś, gdzieś też ma takie rozterki i tak naprawdę nie jesteśmy z tym wszystkim sami. 😭🥹
Po trzech latach psychologii zdecydowałam że po następnym semestrze rzucę studia bo chcę się spełniać w innym kierunku. Ten odcinek uleczył jakąś pewną część mnie która zwatpiła w tę decyzję
A co do studiów to najwyraźniej to plaga studiów na tym kierunku :) zajęcia są prowadzone na odwal, większość zaliczeń to przeprowadzenie zajęć bez żadnej wiedzy na zasadzie studenci sami robią wykłady
Fajnie że zrezygnowałaś ze studiów które nie spełniły twoich oczekiwań 👍 Wierzę że osiągniesz sukces w życiu bo pomagasz wielu osobom a dobro zawsze wraca ❤
Super odcinek po „powrocie” do siebie. Słychać w Twoim głosie nową energię i ekscytację, mimo że mówisz o trudnych tematach. Dziękuję, że się tym podzieliłaś ❤️
Miałam podobne wrażenia przy pójściu na magisterkę z dietetyki na inną uczelnię. Jednak „wystałam” tę decyzję, mimo że bardzo rozczarowałam się samymi studiami, prowadzeniem zajęć (oczywiście byli tam też wspaniali wykładowcy, którym zależało na przekazywaniu wiedzy na dobrym poziomie, ale były też osoby, które słownie i sytuacjami dręczyły studentów, czyniły komentarze nie na miejscu itp.), to nie żałuję. Też szłam na studia kilka lat starsza rocznikowo od pozostałych osób i szczególnie uderzyło mnie traktowanie studentów bez szacunku. 😳 Po kilku miesiącach od obrony magisterki cieszę się, że to już koniec rzeczywistości, w której nie do końca się odnalazłam i zapłaciłam za to duży koszt emocjonalny i zdrowotny. Teraz wybrałabym inną uczelnię, ale studiów jako jakiegoś etapu edukacji i mojego życia nie żałuję, bo wiąże z tym dalsze plany zawodowe 😊
Gabi podziwiam Cię za Twoją postawę, otwartość i dojrzałość!
Kilkanaście lat temu byłam w podobnej sytuacji. tzn. po skończonych pierwszych studiach, postanowiłam studiować psychologię, jako drugi kierunek. Był to wówczas szczyt moich marzeń. Też na początku miałam wrażenie, że to nie do końca to, bo zajęcia na pierwszym roku to zazwyczaj "wprowadzenia do ...", "historie myśli ..." etc.
Wiedziałam jednak, że bardzo zależy mi na tym aby być psychologiem i że na fascynujące tematy przyjdzie czas w trakcie, albo po studiach.
I tak się stało. Po zakończeniu studiów zrealizowałam kilka szkół pogłębiajacych interesujące mnie tematy i uczestniczyłam (i nadal uczestniczę) w wielu fascynujacych szkoleniach.
Ja wybrałam ukończenie studiów i pogłębianie tematów po.
Może Ty Gabi pogłębisz szybciej tematy "zamiast". ;)
One dają wiele wolności! :)
Ciesze sie na takie podkasty! Prawdziwe, autentyczne, odwazne! Dziekuje Ci za tą prawdę, wiem jak to jest bo odczuwam i przeżywam cos bardzo podobnego teraz ❤
Cześć Gabi... wiesz, za każdym razem jak Cię słucham to myślę o tym jak podobne do siebie jesteśmy. ❤ W Twoich podcastach odnajduję tak wiele odpowiedzi na moje zmartwienia i strachy. Fajnie, że jesteś...
Hejka! Uważam, że niesłusznie nie chcesz powiedzieć jaka to uczelnia. Róbmy właśnie zły pr takim uczelniom, na stronach uniwersytetu można przeczytać tylko pozytywne opinie, jeśli nie znasz kogoś z wyższych lat niestety nie dowiesz się jak wygląda studiowanie na tym kierunku.
tez tak mysle
Ok, macie rację, mówię o SWPS w Katowicach. Wiem, że mam wśród obserwatorek studentki tej uczelni i niektóre są zadowolone, więc pamiętajcie, że to tylko moja perspektywa 👀
Hej, wypowiem się z perspektywy świeżo upieczonej magistry psychologii z uczelni o której mówisz (w jakiejś rolce czy poście jakiś czas temu zauważyłam logo). Powiem tak, jeśli jeszcze dajesz sobie jakąkolwiek furtkę do przemyślenia decyzji to zachęcam. Argumenty które podajesz są w 100% trafne, co więcej w czasie studiów szczególnie na początku narzekaliśmy na te same i inne rzeczy. Ciągle przygotowywanie prezentacji, ciągła praca własna na zajęciach, notorycznie praca w grupach na zajęciach i jako część zaliczenia końcowego, czasem niewysokie wymagania wobec prowadzących i studentów, powtarzające się w toku studiów tematy zajęć. Ale absolutnie warto było. Z kilku powodów. Jeśli pragniesz zostać kompetentym psychologiem to i tak wykonujesz multum pracy własnej - poza uczelnią zajmujesz się wolontariatem, chodzisz na dodatkowe szkolenia, czytasz książki itd. Uczelnia o której mowa umożliwia to ponieważ nie zawala studentów przerażającą ilością materiałów do wykucia. Dodatkowo zatrudnia na prawdę wielu specjalistów, ludzi inspirujących, chętnie dzielących się swoją wiedzą nie tylko akademicką ale i gabinetową. Uczelnia ma też bardzo rozsądne moim zdaniem zorientowanie na nowoczesne nurty psychologii, psychoterapii i filozofii. Warto dać im szansę. Szczególnie kiedy porównuję z inną Poznańską uczelnią na której studiowałam 2 lata, nabawiłam się tylko nerwicy i dowiedziałam chyba wszystkiego o Freudzie oraz zyskałam towarzyszącą mi po dziś dzień niechęć do statystyki.
Gabi wiesz co? Opłaciło Ci się, bo jestem jedną z tych osób, której pomogłaś i pomagasz odnaleźć swój sposób na rozwój. Ten podcast wpadł u mnie w punkt, kiedy mam szanse rozwijać swoją karierę we florystyce i copywritingu jednocześnie. To dwie moje ulubione dziedziny! Super, ale tak się boję… pójdę jednak za Twoim przykładem, choć u mnie to trudniejsze z powodu zdiagnozowanych problemów psychicznych. Ja muszę uważać na swoje bariery strachu, bo mój mózg może się zbuntować. Ale znam już swoje granice i chyba wiem, kiedy mam się zatrzymać, a kiedy mogę przekroczyć. Dziękuję Ci za Twoją obecność w Sieci. Zachęciłaś mnie do odgracenia mieszkania i wprost zyskałam nową energię! Przepraszam za chaos w tym komentarzu ale aż nie wiem jak wyrazić wdzięczność, bo tyle tu dobra, że aż mnie nosi 😅
Bardzo się cieszę że nie będziesz studiować ❤😂 więcej wolności i przestrzeni dla nas 😊
jak zachować szczupłą sylwetkę przez zimę ? ;) taki temat chętnie bym u Ciebie posłuchała
Jupiii❤ biorę herbatkę owocową i będzie słuchane 🎧
Ja również tak mam. W środę zanosze dokumenty rezygnacji ze studiów magisterskich. Za chwile tez zamierzam odejść z pracy w zawodzie, bo okropnie mnie to obciąża psychicznie i wiem że nie wytrzymuje w nim, o czym świadczą moje potkniecia w tej pracy.... Trzeba sluchac siebie
propsy za rezygnacje z uczelni, wyslalam Ci wiadomosc na IG,mam to tez za soba
Pamiętam jak zmarnowałam 3 lata w szkole policealnej na kierunku rachunkowość. To tył totalny niewypał, ale ja przecież musiałam skończyć tę szkołę. Bo przecież zaczełam. Zaczełam, to kończę. Ależ bylam głupia....zamiast od razu to rzucić to ciągnełam ten koszmar 3 lata! Gratuluję Ci odwagi i tego,że nie marnowałaś czasu na tych studiach. Pozdrawiam serdecznie.
Też nie dawno rzuciłam studia i mam teraz ten etap myślenia co dalej. Ale nie pospieszam decyzji i działań, bo ja zawsze szybko wrzucam się w coś jak skończę jedno. Dużo otuchy daje ten odcinek.
i znam ten lek bardzo dobrze i uczucie jakie daje przekroczenie wlasnej granicy. To moja najwieksza lekcja tego roku, W duzej mierze dzieki Tobie!
Przykro mi, że rozczarowały Cie studia! Ja zaczęłam studia na tej samej uczelni w innym mieście i jestem całkiem zadowolona, ale akurat moim celem jest praca w zawodzie psychologa 😅 pozdrówki!
Mam doświadczenie z inną sieciówkową uczelnią, pierwszy semestr wyglądał podobnie jak u Ciebie ale ja się akurat spodziewałam ćwiczeń w takim formacie więc nie bylam zbytnio zaskoczona. Jak ktoś tu słusznie już zauważył w komentarzach pierwszy rok jest w pewnym sztampowy, dużo bazowych przedmiotów etc. Myślę że do tego kierunku trzeba być w 100%przekonanym, patrzę też z punktu widzenia osoby przed 40-tką ;) fajnie że nie traktujesz jako porażki tylko jako etap rozwoju.
i przelamanie sie do sesji online to tez dla mnie w tym roku game changer!
Terapia jest najleprza. Uratowała Mi życie. Zdiagnozowano u Mni ADHD i dziś dzięki terapii i lekom jestem innym człowiekiem.
o jak fajnie ze reakcje sa wlaczone. Co do zjawiska utopionych kosztow tez wlasnie rozwazam przerwanie kursu, ktory zaczelam jakis czas temu. Ciesze sie ze wtedy to zrobilam, duzo sie nauczylam, ale teraz czuje, ze chce isc w inna strone.
Kocham Twój podcast ❤
Często mam takie myśli, że chciałabym mniej w życiu analizować i tak zamartwiać się wszystkim. Zawsze zazdrościłam osobom, które tak nie rozbierały wszystkiego na czynniki pierwsze i nie wychodziły tak w przyszłość. Chciałabym umieć czasem po prostu odpuścić, a to jest naprawdę trudne :)
Mam podobnie ☺️ właśnie szukam sposobów jak wykorzystać taką umiejętność, bo ona ma też dobre strony ! :)
@@kingaszczesniak1789 Jak się dowiesz to daj znać :D
Komentarze wróciły ❤
❤❤❤
❤
Fajnie, ze jednak w miarę szybko publikujesz.😅
Hej, szkoda czasu na coś co nie pasuje a swoją drogą stres i strach kobiecą psychikę nie buduje tylko rujnuje i powiedzenie że co nas nie zabije to nas wzmocni jest nie prawdziwe w mojej ocenie. Pozdrawiam
❤❤❤
❤
❤❤