U mnie tak samo, a o "kaczych nóżkach" pierwsze słyszę, nawet nie potrafię sobie wyobrazić, czy da się tak trzymać nogę, chyba że na podnóżku pasażera.
Brak apteczki, kamizelki odblaskowej potrzebnej na nieplanowanym postoju na poboczu, braku wody i odpowiedniej długości przerw podczas jazdy, braku gimnastyki przed i po jeździe zwłaszcza szyi i tułowia, brak trytytek, żarówek
robiłem prawo jazdy na moto w wielkiej brytanii. i tam do głowy mi tłukli,żeby cały czas robić tzw life-savery czyli przy manewrach typu włączanie się do ruchu, zmiana pasa, wyprzedzanie itp obracać głowę a nie tylko patrzeć w lusterka. pare razy na prawdę uratowało mi to życie. warto pamiętać
Teoretycznie kazdy lepszy instruktor prawa jazdy kat. B powinien to wpajać, że trzeba obrócić głowę żeby sprawdzić martwy punkt. Przynajmniej mój instrutkor od kat. B mi to wpoił na pierwszych godzinach jazd, i stosuję to również na motocyklu. Ba, jak kupiłem pierwsze moto, i w pierwszym tygodniu miałem sytuację, że właśnie nie spojrzałem się przez ramię, bo sobie gdzieś tam w głowie stwierdziłem ze "na motocyklu nie ma martwego punktu" i wjechałbym wprost pod samochód zmieniając pas... Od tego momentu już bezwzględnie za każdym razem rozglądam się wokół siebie przy jakichś manewrach, nawet podczas głupiego ruszania spod światęł szybki obrót głową.
Z tym patrzeniem to każdy normalny Instruktor przestrzega. Mi też to mówił jak robiłem pierwsze prawko A+B w 1987 roku - lusterka są tylko do pomocy, a do upewnienia się są; oczy, Glowa i mózg, z których należy korzystać.
Bardzo ważną sprawą szczególnie na kilku czy klikunasto dniowych wyjazdach jest odpoczynek. Czytam na forach że ludzie planują 3000 km w 4 lub pieć dni. Jeżeli spędzamy 10 do 12 godzin na motocyklu to odpowiedni posiłek i wypoczynek są bardzo ważne dla naszego bezpieczeństwa. Niestety nasze jednorazowe noclegi nie zawsze są udane, hałas czy np alkochol powodują zmęczenie a to mocno zmniejsza nasze bezpieczeństwo.
Dokładnie tak samo pomyślałem😅 mój kolega nawet jak jedzie gdzieś na chwilę to jest obładowany jak by miał wrócić za tydzień, wszystkie kufry pełne 😂😂😂
Świetny materiał. Fajnie, że zwróciłeś uwagę na skupienie się na zakrętach, a nie tylko prostych, bo to jest najważniejsze :) Zauważam to nie tylko przy motocyklach, ale autach. Mistrzowie prostej prują ile wlezie, a potem na zakrętach strach i często siadam im na dupie(dowolnym pojazdem, tak jak przykładowa ibiza), co jest do przewidzenia 😬. Obserwuję, że bardzo dużo ludzi boi się zakrętów, co widać poprzez ścinanie, czyli asekuracyjne uciekanie do strefy komfortu, zamiast trzymanie się dalszej krawędzi. Ścinają nawet jak coś jedzie z naprzeciwka. Trochę to śmieszne, trochę straszne. Jak ktoś nie ma toru w pobliżu, to i tak warto poćwiczyć kontrolę na jakimś parkingu czy opuszczonej drodze. Zawsze przed sezonem warto sobie przypomnieć jazdę i zgrać się z maszyną, co później podczas jazdy da dużą swobodę ruchów. Na prostej każdy potrafi cisnąć, ale umiejętności zaczynają się na zakrętach :)
Zamykałem opony w każdym motocyklu na drodze, aż do niedawna. Nowy aslaft nowy ślimak na zjeździe, wszedłem jak zwykle i nagle przednie koło leci, coś leżało na zakręcie, może piasek może plama jakiejś substancji. Nie wiem ale wiem jedno że barierka strasznie się zbliżyła, tak jak kupa w moich spodniach. Fakt gdyby nie to że dopuszczałem do takich sytuacji z przednim kołem kontrolowanie to pewnie już bym leżał na barierce. Więc czy jest sens "szpanować " zamykaniem opony gdzie nie ma marginesu błędu i przez tylko i wyłącznie przypadek możesz zezłomować siebie i moto? Ja podziękuję ;)
@@Geralt71 zgadzam się, mi jeden wypad na tor który nie ma piasku żwiru itp. uświadomił że zamykanie opon na ulicy jest idiotyzmem. Po zaliczeniu hs zostawiam sobie 1cm pasków wstydu dla swojego bezpieczeństwa.
Tak w sumie z błędów które wymieniłeś: - szkoda mi kasy na szkolenia (no ale umówmy się, zarabiam BARDZO mało) - "mnie to nie dotyczy" - i mowa tu o jeździe od odwilży do pierwszego śniegu, a często i pomiędzy. Ja wiem, asfalt, guma nie klei jak powinna, no ale korci. Z błędów, których nie wymieniłeś: - nadal zdarza mi się spanikować w nagłej sytuacji, głównie jest to spowodowane rozproszeniem, zaiwaniałem, szybki look na nawi, kur@#, miałem skręcić, no i co robię? Wypadam z zakrętu - w tym roku takiej sytuacji nie miałem, ale rok temu sytuacje takie miałem dwie. - nie ubieram spodni moto jak jadę do roboty - umówmy się, w jeansach nie będę pływać po miejskiej jeździe od świateł do świateł, w pełnym kombi jest tak gorąco, że zwyczajnie nie wytrzymam. Ubieram pełny rynsztunek na każdy inny wyjazd. - daję się podpuszczać osobówkom, czy innym motocyklistom.
Wydaje mi się że są ważniejsze błędy, jak brak międzygazu przy redukcji, omijanie samochodów prawa strona na jednopasmowej jezdni, szukanie N na postoju, hamowanie na sprzęgle, stawanie centralnie za autem na "kanapkę" to pierwsze co do głowy przychodzi.
Spróbuj pojechać z pasażerem na przykład do Norwegii czy Szwajcarii na 3 tygodnie planując noclegi pod namiotami 🤣🤣 po to kupuje się większe adv by więcej załadować i mieć przyjemność z jazdy, nie zapieprzając 200, inny typ pokonywania km,
Oglądam te filmy i coś mnie pokusiło żeby sprawdzić jeden z błędów… a mianowicie w zakręcie spojrzałem na pobocze… i co się stało? Tam gdzie spojrzałem to pojechałem . Moto kasacja ja połamany kregloslup 😅 także uważajcie na siebie!
Zawsze jeździłem nakedami. W zeszłym roku kupiłem H-D electrę CVO ważącą 423kg z płynami. Zapakowałem ją bagażami ile się dało. Żona jako plecak i kierunek Karpacz. Zakręty nie sprawiały problemów. Podesty spotykały się z asfaltem. Jazda była płynna, a jednocześnie dynamiczna ( moja żona to panikara i nie chciałem jej zrazić do motocykli, była bardzo zadowolona z wyjazdu ). Zakręty to jest to po co motocykle zostały stworzone. Często electra objeżdża na winklach takie motocykle, że się w głowie nie mieści. Z błędów w tym filmie to muszę się przyznać czasami, że w upalne dni nie zawsze się ubieram jak należy. Owiewki pięknie chronią przed zimnem i deszczem, ale utrudniają chłodzenie w upalne dni...
Śmigam sobie 125cm3 i ciężko jest nogę prawidłowo trzymać ponieważ przy prędkości wpada w wibrację i nogi same mi schodzą ponieważ jest dyskomfort ale na szczęście nie schodzi tak nisko by zahaczyć butem o drogę pozdrawiam
jak dobrze, że zanim zacząłem w ogóle robić prawko na moto to byłem tak napalony że oglądałem przeróżne materiały na temat pozycji, linii, redukcji, hamowania i innych. Biblie pokonywania zakrętów obejrzałem kilka razy, a nawet motocykla nie miałem. Wyjazd na tor również dał bardzo dużo, w tym roku równiez koniecznie muszę się wybrać i to nie raz. Nie lubię jak sportowe moto, albo nakedy przerabia się na turystyki z kuframi i sakwami, ale najbardziej mnie zastanawia jak ktoś uwiesi sobie kufry, a później kładzie się w zakrętach i szoruje tymi kuframi po asfalcie. Ani nie wygląda to fajnie, ani nie jest bezpieczne
Jeździłem na starych gumach i motong szczególnie w deszczu ślizgał się jakbym miał narty a nie opony. Po zmianie na nówki gumy jedzie jak przyklejony do asfaltu.
Haha "mnie to nie dotyczy" najlepszy tekst, cos w stylu pa tera😂.. tez tak miałem, po 9 latach na motocyklu, przejechaniu 40tys w siodle, wjechała we mnie mazda demio, 200m od domu, gdy jechałem na basen w samych spodenkach, koszulce i adidaskach. Na 1.5 roku wyeliminowało mnie to z życia.😂 a gdy leżałem w szpitalu to sobie myślałem, że jak to się stało, przecież mnie to miało nie spotkać, mnie to nie dotyczy 😅
Ja jeżdżę 20 parę lat, większość, życia, ale jeżdżę jak ostania cipka , ale utwierdzam, się, że mam słuszne przekonanie, że wszyscy inni na drodze są głusi, ślepi i chcą mojej śmierci.
Jestem motocyklistą, ktory powrócił do jazdy po dlugiej przerwie. Nie uwazam sie za doswiadczonego. Ale z wieloma punktami sie tutaj zgodze, kilka zauważyłem u siebie. Chociażby kacze nóżki. Ale jeżdżenie kilka lat Jawami niestety pozostawia takie przyzwyczejnie bo przy tych niebotycznie długich wajchach nie ma opcji nie wyciagac calej stopy do ich obslugi. Od siebie dodal bym jeszcze to że wielu jeździ obładowanych "po dach" a później stoją na poboczu bo nie mają spakowanych jakichkolwiek awaryjnych rzeczy typu zestaw naprawczy do opon, trytytek czy chociażby multitoola. Na motocykl "przypominajke" kupiłem dywersje z kompletem dużych kufrów. Okazało się że na weekendowy wypad wystarcza sam centralny kufer i jeszce luzu zostaje. A zapakowane mam rzeczy na deszcz, cywilne ciuchy i buty i cos do wyjścia na wieczor na miasto. Pozdro ✌️
Co do opon. Oglądałem motocykl na jakichś 7 letnich oponach i było magiczne "no ale ile bieżnika mają" xD Kupiłem później sporta na dziesięcio letnich kapciach, co ci ludzie mają w głowach? Niewiele 😂
Ten sport musiał stać w garażu pod kocykiem. Ja tylną opona już powoli kończę przyjechałem na niej już 17.5 tysięcy i ma powoli dość oczywiście tamten sezon 13 tysięcy A reszta w tym
Tankowanie po korek - na 10 tankowań popełniam 10x ten błąd (a potem patrzę, jak mi rzyga spod wlewu, jak stawiam na nóżce, albo cieknie zupa z wężyka przelewowego). :P
Z 10 szperaczami to jest oczywiste, ale poprawa własnej widoczności przez halogeny wydaje się być istotnym czynnikiem wpływającym na bezpieczeństwo. Pzdr
@@gibon7924 jeżeli założyłbym halogeny z Ali i zamontował w byle jaki sposób, to zapewne byłoby jak mówisz. Co innego jak masz dedykowane uchwyty do moto i ori halogeny… Ale jeżeli nawet wq..am (co raczej nie ma miejsca, gdyż weryfikowałem to osobiście) to i tak przedłożę moje bezpieczeństwo nad czyjeś złości 😄
5'10": lepsze od stoperów są noise cancelling in-ears. W dłuższe trasy to wkładam do uszu właśnie takie słuchaweczki i to dopiero jest komfort. Aha, no i istnieje przewodnictwo kostne, więc części hałasu uniknąć po prostu się nie da. Ostatnie rozwiązanie to otoplastyki, czyli robione na miarę zatyczki do uszu. Dobre, ale drogie. I co parę lat jednak trzeba wymieniać.
Jazda po zakrętach blisko środka, aż się prosi o zdjęcie przez samochód ścinający zakręt. Jazda ze zwieszonymi nogami, w zakrętach i na mokrej powierzchni (o zgrozo).
Motocykliści zwykle nie mają jak zdobyć doświadczenia i umiejętności, bo motocykla używają tylko w ciepłe i suche weekendy w cieplejszych miesiącach roku. To jest o wiele za mało godzin by dobrze ogarnąć jakąkolwiek aktywność tego rodzaju.
Oto dekalog, „Siedem grzechów głównych” doświadczonych motocyklistów. 1. Pycha - po 4 sezonach jestem już arcymistrzem. Wyprzedzanie na trzebickiego to dla mnie pikuś, teraz trenuję na czwartego, szczególnie na ślepych zakrętach… 2. Chciwość - moto tankuję tylko w głębokiej rezerwie. Leje najtańszą benzynę od szwagra, ze spalaniem zszedłem już prawie do 5,1l/100, wiecie, rozumiecie ma się te wydatki, przecież sprzęcik jest nowy i nie był tani, ma te 190KM i jest w leasingu do 2039r… 3. Nieczystość - ostatnio wyciąłem katalizator, ….a chuj z zielonym ładem, i że teraz bardziej kopci i śmierdzi za mną, niech się martwią inne pokolenia ważne, że motocykl teraz bardziej dudni i ma te niecałe 2 konie mechaniczne więcej, zaoszczędziłem też hajs na nowym katalizatorze, no i moto lżejsze o te 2,5kg. Liczą się osiągi…no nie. 4. Zazdrość - no dobra mam już te 190KM, a po usunięciu katalizatora to i 191,5KM, a jeżdżę głownie po mieście i latam po bułki, ale zrozumcie naprawdę muszę mieć coś jeszcze bardziej mocniejszego, przecież nie mogę być drugi na kolejnych światłach. 5. Nieumiarkowanie w piciu - ostatnio coś moja niunia zaczyna pić olej i chyba głośniej chodzić. No cóż i tak ją niedługo sprzedam, to doleję jakiegoś „doctora”, lub dosypię trochę trocin do silnika aby nowy nabywca był bardziej zadowolony 😊 6. Gniew - k..rwa! #@, ja pier..olę, znów mnie zatrzymała Policja za odkręcanie łychy…A mówią, że „pies jest najlepszym przyjacielem człowieka”, no to albo ja nie jestem człowiekiem, albo te Psy zeszły na psy…, musze teraz iść na kurs redukujący punkty karne ☹ 7. Lenistwo - skuterzysta podniósł mi LWG, ja go oczywiście nie widzę, bo i po co, nie chce mi się, zresztą,... takim jak on nie odpowiadam, a przecież może to być normalny motocyklista, tylko dziś siedzi na małej maszynie. Gdyby siedział na R1, no… to panie co innego, pewnie bym się nawet pokłonił i zarył wizjerem kasku w kokpit.
Moim zdaniem największym błędem doświadczonych jest tylko przeświadczenie, że nimi są. To jak z kierowcami B, którzy mają prawko X lat, a jeżdżą gorzej, niż moja babcia samochodem, która od paru lat już nie jeździ. Chodzi o motocyklistów, którzy nadal nie ogarniają przeciwskrętu, albo boją się przeciskać w korku. Myślenie o innych użytkownikach, a tym bardziej o kolejnym motocykliście w korku nie istnieje. Potem na światłach, albo pustej prostej kozaczą, bo mają coś nowego mocnego, czego nie ogarniają i myślą, że są hiper zajebiści. To o nich się martwią żony, dzieci i ubezpieczyciele xD Tak jak wspomniałeś, mam do czynienia ze znajomymi, którzy 20letnie moto oddają na wymianę oleju do ASO, bo się nie znają. Opony dobrze wyglądają są git/mają 4 lata to działają. Nie ważne, że nie mają właściwości, albo w złym stanie. Wymieniają olej co roku, nie patrząc, ze zrobili 20k km przez rok. Smarowanie łańcucha? Sprawdzanie poziomu oleju, albo ciśnienia w oponach? "To to trzeba kontrolować?" Pozdro, lwg
@@luz6028 ja do dzisiaj nie czaje czemu kazdy o tym gada ,pierwszy raz na moto wsiadlem i od razu zaczalem to stosowac nawet sie nie zastanawiajac bo to po prostu naturalnie wychodzi.nie moge sobie wyobrazic kogos co w zakrecie np w prawo proboje na maksa fajere w prawo ciagnac po czym zalicza glebe
A ja tam nie wiem o czym gadacie, tzn instruktor mówił że naturalnie stosuje przeciwskręt podczas omijania przeszkody na placu. Robię to swobodnie, szybko i nawet nie wiedziałem że to właśnie się nazywa "przeciwskręt" wciąż ciężko mi w to uwierzyć.
Tak, naturalnie robisz przeciwskręt jak masz na to czas i po prostu dostosujesz pozycję na moto. Ale wyuczony przeciwskręt możesz zrobić szybciej w sytuacjach awaryjnych
Oj tak szkolenia zawsze na to chciałem pojechać, ale nikt nie zachęcił mnie tak żebym pojechał. Zastanawiam się, ale nie znam fajnej oferty. Może ktoś ma coś ciekawego i poda jakiegoś linka i kontakt. Co do kaczych stóp , tego nie rozumiem, a jak na rower wsiadasz to co pedał masz na śróddstopiu? To męczy nogę. Mój instruktor kiedyś mówił, że kierownica to punkt podparcia głowy, nie trzymamy mocno kierownicy. Pokazywał proste ćwiczenie stań na jednej nodze, jak zaczniesz się chwiać , wystarczy małym palcem podeprzeć się kolejki, ściany i problem chwiania ustępuje. Głowa ma to czuć, i uspokoi ciało, nie trzeba łapać się całą reką. Kurs miałem zarąbisty 7 lat temu. Goście uczyli jeździć, a nie zdać egzamin
kacze nóżki możesz sobie odrazu oduczyć jak wsiądziesz na cross xDja po pierwszej jeździe agresywniejszej to odrazu wiedziałem jak ułożyć nogi bo jak ci wchodzi w rezo albo musisz nagle stać to lepiej jest na palcach bo nir dość że nas dużo lepiej trzyma bo jak jeździłem sobie spokojnie to mając prosto buta na nóżce on poprostu sie ślizgał
Największych błąd ,,doświadczonych" motocyklistów- doświadczenie liczone w kilometrach/latach, a nie w umiejętnościach. Utrwalanie tylko starych, nie zawsze prawidłowych nawyków, a później brak takich podstaw jak prawidłowa postawa na motocyklu, operowanie gazem i hamulcami, czy linia w zakręcie.
Przy 4:10 co tej pani tak luźno wszedł ten kask ? Czyżby zły rozmiar ? No i nie zakłada się skorupy naciskając na górę. Jak wrzucacie już takie wstawki to wypadałoby robić to poprawnie.
Dlaczego fala hejtu za jazdę w samym kasku nigdy nie wylewa się na kierowców skuterów? Bo to skuter- oni mogą. Oni jeżdżą powoli. Albo na skuterze siedzi się niżej i upadek mniej boli? Kiedy czas ubierania kombinezonu jest dłuższy niż czas samej jazdy to ja nie zakładam.
miałem wypadek na skuterze - boli tak samo 😅 kask Araia uratował mi łepetynę jak szorowałem po asfalcie, rękawice też zrobiły robotę, ale zwykła przeciwdeszczowa z goretexem i polar na nic nie dały - skóra cała zdarta do mięcha w na przedramieniu, plery też nieźle obite - moja ex miała tani kask z niby 5ma gwiazdkami w teście z UK - kask się złamał na moim barku, spadła do tyłu - utrata pamięci (na szczęście ~8h) i sporo obić - dobre ciuchy to podstawa... acha - prędkość ok 30-50km/h więc żadnych szaleństw nie było (lekki korek w Dublinie - jechałem wąskim pasem dla motocyklistów i rowerów)
jadąc skuterem 50km/h jak najbardziej można zedrzeć z siebie skórę i połamać, zalozenie moze troche trwa ale lepiej tak niz lezec potem w szpitalu poharatanym
z tym ubiorem to święta prawda. ja jeżdżę całym rokiem. mam taką małą prykawke xj600 i służy mi za osiołka roboczego. nie dla przyjemności tylko do pracy. kupiłem w waszym sklepie kurtkę z grubej skóry, ciężką i mocną. ze względu na mój rozmiar musieliście sprowadzić ja prosto od producenta(10 xl ha,ha).miałem na lodzie w zime wywrotke obojczyk i dwa żebra poszły i zeby nie ona to jeszcze by były szwy. i teraz żeby pot po jajach mi się lał to i tak mam ją na grzbiecie
Gdy jadę bez ubrania po bułki to też trzeba umieć jeżdzić w innym stylu. Jadę po bułki bez ubrania? To jadę jak skuterem 50tką, a nie łamię swoje własne zasady.
Ja po 10 latach bez siodła wymarzyłem sobie Suzuki Intruder 1800 VZR , ale galareta w głowie . się zbuntowała i po za i przeciw stwierdziłem że galareta ma rację , na powrót lepiej coś mniejszego , kupiłem Hondę Shadow 750 , wjeżdżę się będzie czas na mocniejsze maszynki. 😁🤪😁🤪
@@Whattachek dzien wczesniej wyjechalem w bluzie z kapturem i krotkich spodniach uwiez mi ze o tej porze roku skora i dlugi jeans byl duzo bardziej wskazany tym bardziej ze mowimy o gorskich drogach
Bez sensu. Jeżeli kilku-kilkunasto letni motocyklista popełnia takie błędy to od "doświadczonego motocyklisty" dzielą go jeszcze lata świetlne. To są błędy, które wykluczają się z doświadczeniem.
Ale tych mądrości w tym filmie 🤦♂ jakieś tworzenie stereotypów że niby polak to tylko po prostej a że niby na zachodzie to same Markezy? co ty bredzisz człowieku ?w jakim ty się środowisku obracasz że 70% motocyklistów nie zwraca uwagi na opony ?! Darcie łacha z obładowanych motocykli? jak sie jedzie na długą wyprawę i nie nocuje w hotelach tylko pod namiotem to wyobraź sobie że trzeba mieć tego bagażu i to sporo ! z tego co cię oglądam to najdalej byłeś w rumunii 4 dni w hotelach. Jak już nie masz o czym robić filmu to go po prostu nie rób a nie wymyślasz jakieś chore teorie ps.żeby nie było że sama krytyka to od lat oglądam twoje produkcje i je bardzo lubię ale ostatnio to coś chyba na siłę
Nie wiem po co komu motocykl zdolny jechać prawie 300 km/h. Gdzie tym jeździć? W mieście na pierwszym biegu można stracić prawo jazdy... Na naszych dwupasmowych "autostradach" jazda powyżej 200 km/h jest zbyt ryzykowna.
Odkąd widziałem shorta to zacząłem myśleć o tych kaczych nóżkach i coś w tym jest 😅 Ps. Gdzie szukac informacji czy doświadczeń innych oprócz fb? 😂 Bo usunąłem ostatnio dla zdrowia psychicznego 😄
W szkoleniu na torze nie chodzi o jak najlepszy motocykl tylko o szlifowanie techniki jazdy. Skoro masz afrykę to czemu nie miałbyś nie właśnie nią wybrać?
@@michait3866 nigdy nie byłem, nie wiem jak to jest. Czy mnie wpuszczą jak nie mam pełnego kombinezonu i kasku z zapięciem na tor. Nie chcę szkolenia enduro bo już mam dość piachu i lasów. Zmieniłem opony na szosowe ale to nadal jest dual adv.
Szkolenie to nie zawody. Nie trzeba kombinezonu skórzanego i zapięcia DD, Uliczne ubranie motocyklowe wystarczy. W Krk jest dla przykładu seria szkolen pt miejskie manewry
Nie zgodze sie z jedna rzecza...zakrety...owszem motocykl jest tam szybki tylko co innego droga na jakims torze gdzie asfalt jest rowny i czysty a co innego na drodze gdzie na zakretach jest pelno piachu,kamieni a sama droga jest koslawa i dziurawa. No i nie wspominajac o tym ze wbrew temu co wykrzykuje lewactwo dzieki PZŁ mamy taki stan zwierzat w lasach jakiego nie ma chyba nikt w ue. Zwierzat w ostatnich 10-15 latach przybylo kilkakrotnie. Na wsiach sie juz nawet nikt nie podnieca jak widzi sarny bo prawie co laka to kreci sie nieraz po kilka. Samochod ma 4 kola ktorymi lapie przyczepnosc, straci jedno 3 dalej trzymaja ,nawet bez kontroli trakcji. Co innego motocykl gdzie sa 2 osie i po jednym kole na osi, ucieka ktores kolo to ucieka od razu cala strona.
Pierdolety,,, zakręty to co motocykle lubią najbardziej - chyba na torze, a nie gdzieś na ulicach, bo tam tez należy je pokonywać poprostu ostrożnie i z mniejszymi prędkościami. Na takim zakręcie może być 10 różnych powodów gdzie motocykl dozna uślizgu albo się wywróci. Motocykl na torze szybciej niż samochód na zakrętach-na drodze, równo lub wolniej niż samochód, to zwyczajnie pragmatyzm i własne bezpieczeństwo. A potem sucha się kogoś, bo był żwirek za zakrętem, bo było coś rozlane,,, bo kur zbyt szybko pokonywałeś zakręt i nie miałeś jak zareagować lub nawet przejechać bez szwanku po czymś problematycznym.
Właśnie to jest coś co mnie irytuje, niektórzy jak jadą motocyklem, to czują sie jakby byli na wyscigu. Zakrety na kolanie, a na prostej do odciny. Pozniej jest jak jest i dobrze jak sie konczy tylko na utracie prawka. Nie mowie, zeby jezdzic jak zolw, ale ryzykowanie utrata przyczepnosci w zakretach na drogach publicznych, to tez troche przegiecie.
@@bubzon79 pelna zgoda, to mniej więcej chciałem sam ująć. Wchodzenie i przejeżdżanie zakrętów motocyklem z mniejszą prędkością niż może takowy pokonać 2 ślad jest jak najbardziej wskazane. Nie jak żółw, ale też niekoniecznie na kolanie. Mowa tutaj oczywiście o tych ciasniejszych zakrętach nie takich gdzieś na trasie rozciągniętyh i po łagodnym łuku z odpowiednim nachyleniem jezdni, gdzie np obowiązująca prędkość to 90 km/h i więcej. Tam można jechać płynnie pewnie i szybko nawet specjalnie nie zwalniając.
Z całym szacunkiem, jestem motocyklistą, kocham motocykle, ale nie jestem ignorantem. W zakrętach motocykl NIGDY nie będzie szybszy niż samochód, wynika to po prostu z praw fizyki, jest to oczywista oczywistość. Tylko proszę nie wyskakiwać mi z jakimiś porównaniami typu Seicento vs Panigale V4S, mówię o torowym sportowym motocyklu i torowym sportowym samochodzie.
@@TuTukan-ho2lv Wiesz w warunkach torowych jak się schodzi na kolano a wręcz łokieć to dzięki takiemu pochyłowi i technikom jazdy można utrzymać na zakręcie dosyć wysoką prędkość - zaskakująco wysoką jak właśnie na jednoślad. Ale drogi publiczne to nie tor i tam tak jak Ty piszesz motocykl z reguły na zakręcie nie powinien być szybszy od samochodu.
Nie chodzi o to żebyś szorował kaskiem po asfalcie, a żebyś nie był obsrany. Masz się czuć swobodnie, a nie sztywno i zachowywać się naturalnie. Po prostu. Nikt nie każe się ścigać
Ślimaki to trudne zakręty, nawet na torach takich długich zacieśniających się zakrętów się nie spotyka. Bo obejrzeniu biblii zakrętów dodając cały czas gazu w takim zakręcie można sobie narobić krzywdy. Na nich trzeba przejechać na zamrożonym gazie i dopiero na jego wyjściu dodać gazu.
@@vrn91 Zgadzam się z tobą tylko na slimaku mamy znaki określające szybkość do danej sytuacji i nieraz trzeba korygować tor jazdy i tutaj zaczynają sie problemy gdy jedziemy odrobinę szybciej
Bardzo miło się słucha ale materiał o niczym. Spodziewałem się czegoś merytorycznego. Na dodatek kolega zachęca do zapierdalania po nieznanych zakrętach w obawie przed pościgiem zagazowanej Ibizy. To ja już wolę jechać jak pi... ale dojechać do celu bez wypadku.
Obejrzałem i na szczęście stwierdzam że poza pierwszym błędem ("Mnie to nie dotyczy") to reszta mnie nie dotyczy 😉✌🏍 Dzięki za materiał.
U mnie tak samo, a o "kaczych nóżkach" pierwsze słyszę, nawet nie potrafię sobie wyobrazić, czy da się tak trzymać nogę, chyba że na podnóżku pasażera.
Brak apteczki, kamizelki odblaskowej potrzebnej na nieplanowanym postoju na poboczu, braku wody i odpowiedniej długości przerw podczas jazdy, braku gimnastyki przed i po jeździe zwłaszcza szyi i tułowia, brak trytytek, żarówek
robiłem prawo jazdy na moto w wielkiej brytanii. i tam do głowy mi tłukli,żeby cały czas robić tzw life-savery czyli przy manewrach typu włączanie się do ruchu, zmiana pasa, wyprzedzanie itp obracać głowę a nie tylko patrzeć w lusterka. pare razy na prawdę uratowało mi to życie. warto pamiętać
Teoretycznie kazdy lepszy instruktor prawa jazdy kat. B powinien to wpajać, że trzeba obrócić głowę żeby sprawdzić martwy punkt. Przynajmniej mój instrutkor od kat. B mi to wpoił na pierwszych godzinach jazd, i stosuję to również na motocyklu. Ba, jak kupiłem pierwsze moto, i w pierwszym tygodniu miałem sytuację, że właśnie nie spojrzałem się przez ramię, bo sobie gdzieś tam w głowie stwierdziłem ze "na motocyklu nie ma martwego punktu" i wjechałbym wprost pod samochód zmieniając pas... Od tego momentu już bezwzględnie za każdym razem rozglądam się wokół siebie przy jakichś manewrach, nawet podczas głupiego ruszania spod światęł szybki obrót głową.
Z tym patrzeniem to każdy normalny Instruktor przestrzega. Mi też to mówił jak robiłem pierwsze prawko A+B w 1987 roku - lusterka są tylko do pomocy, a do upewnienia się są; oczy, Glowa i mózg, z których należy korzystać.
W polsce też tak uczą, że nie same lusterko, ale i głowa
A ja dostałam za to opieprz po egzaminie, ale zdałam. Egzaminator powtarzał, że mam nie odwracać głowy, bo nie widzę co przede mną... przez chwilkę.
@@skoorchignat No to instruktor do zwolnienia, albo to jakiś janusz co prawko zrobił w 1970 i on swoje najeździł, i najlpeiej wie.
Bardzo ważną sprawą szczególnie na kilku czy klikunasto dniowych wyjazdach jest odpoczynek. Czytam na forach że ludzie planują 3000 km w 4 lub pieć dni. Jeżeli spędzamy 10 do 12 godzin na motocyklu to odpowiedni posiłek i wypoczynek są bardzo ważne dla naszego bezpieczeństwa. Niestety nasze jednorazowe noclegi nie zawsze są udane, hałas czy np alkochol powodują zmęczenie a to mocno zmniejsza nasze bezpieczeństwo.
Materiał się podobał🤘 najlepszy punkt o przeładowanych adwenczerach🤣"10 par szperaczy jakby szukał niewiadomo czego..." 🤣🤣👍 Pozdrawiam LWG
Dokładnie tak samo pomyślałem😅 mój kolega nawet jak jedzie gdzieś na chwilę to jest obładowany jak by miał wrócić za tydzień, wszystkie kufry pełne 😂😂😂
Świetny materiał. Fajnie, że zwróciłeś uwagę na skupienie się na zakrętach, a nie tylko prostych, bo to jest najważniejsze :) Zauważam to nie tylko przy motocyklach, ale autach. Mistrzowie prostej prują ile wlezie, a potem na zakrętach strach i często siadam im na dupie(dowolnym pojazdem, tak jak przykładowa ibiza), co jest do przewidzenia 😬. Obserwuję, że bardzo dużo ludzi boi się zakrętów, co widać poprzez ścinanie, czyli asekuracyjne uciekanie do strefy komfortu, zamiast trzymanie się dalszej krawędzi. Ścinają nawet jak coś jedzie z naprzeciwka. Trochę to śmieszne, trochę straszne.
Jak ktoś nie ma toru w pobliżu, to i tak warto poćwiczyć kontrolę na jakimś parkingu czy opuszczonej drodze. Zawsze przed sezonem warto sobie przypomnieć jazdę i zgrać się z maszyną, co później podczas jazdy da dużą swobodę ruchów.
Na prostej każdy potrafi cisnąć, ale umiejętności zaczynają się na zakrętach :)
Zamykałem opony w każdym motocyklu na drodze, aż do niedawna. Nowy aslaft nowy ślimak na zjeździe, wszedłem jak zwykle i nagle przednie koło leci, coś leżało na zakręcie, może piasek może plama jakiejś substancji. Nie wiem ale wiem jedno że barierka strasznie się zbliżyła, tak jak kupa w moich spodniach. Fakt gdyby nie to że dopuszczałem do takich sytuacji z przednim kołem kontrolowanie to pewnie już bym leżał na barierce. Więc czy jest sens "szpanować " zamykaniem opony gdzie nie ma marginesu błędu i przez tylko i wyłącznie przypadek możesz zezłomować siebie i moto? Ja podziękuję ;)
@@Geralt71 zgadzam się, mi jeden wypad na tor który nie ma piasku żwiru itp. uświadomił że zamykanie opon na ulicy jest idiotyzmem.
Po zaliczeniu hs zostawiam sobie 1cm pasków wstydu dla swojego bezpieczeństwa.
@@Geralt71 to nie jest odpowiedź na mój komentarz 😉 nie wspominałem nic o jeździe na limicie i "szpanie", a o umiejętnej jeździe. To różnica
Tak w sumie z błędów które wymieniłeś:
- szkoda mi kasy na szkolenia (no ale umówmy się, zarabiam BARDZO mało)
- "mnie to nie dotyczy" - i mowa tu o jeździe od odwilży do pierwszego śniegu, a często i pomiędzy. Ja wiem, asfalt, guma nie klei jak powinna, no ale korci.
Z błędów, których nie wymieniłeś:
- nadal zdarza mi się spanikować w nagłej sytuacji, głównie jest to spowodowane rozproszeniem, zaiwaniałem, szybki look na nawi, kur@#, miałem skręcić, no i co robię? Wypadam z zakrętu - w tym roku takiej sytuacji nie miałem, ale rok temu sytuacje takie miałem dwie.
- nie ubieram spodni moto jak jadę do roboty - umówmy się, w jeansach nie będę pływać po miejskiej jeździe od świateł do świateł, w pełnym kombi jest tak gorąco, że zwyczajnie nie wytrzymam.
Ubieram pełny rynsztunek na każdy inny wyjazd.
- daję się podpuszczać osobówkom, czy innym motocyklistom.
Mądrze mówisz:) naprawdę! Rękami tak machasz że mi zimno:) pozdrawiam serdecznie!
Wydaje mi się że są ważniejsze błędy, jak brak międzygazu przy redukcji, omijanie samochodów prawa strona na jednopasmowej jezdni, szukanie N na postoju, hamowanie na sprzęgle, stawanie centralnie za autem na "kanapkę" to pierwsze co do głowy przychodzi.
Mnie to nie dotyczy! Tekst idealny na koszulkę.
Łapka w górę za materiał.
2:30 właśnie jestem w tym punkcie gdzie zmieniłem hajkę na tracera która w winklu da mi więcej frajdy i na co dzień
Daniel, jeak zawsze jesteś super gość! Tak trzymaj bracie!
Kurde,to cały ja😳
Dziękuję za otwarcie oczu.
Pozdrawiam.
Spróbuj pojechać z pasażerem na przykład do Norwegii czy Szwajcarii na 3 tygodnie planując noclegi pod namiotami 🤣🤣 po to kupuje się większe adv by więcej załadować i mieć przyjemność z jazdy, nie zapieprzając 200, inny typ pokonywania km,
5:15 najlepsze akcesorium do moto! teraz nie jeżdżę bez nich :)
Oglądam te filmy i coś mnie pokusiło żeby sprawdzić jeden z błędów… a mianowicie w zakręcie spojrzałem na pobocze… i co się stało? Tam gdzie spojrzałem to pojechałem . Moto kasacja ja połamany kregloslup 😅 także uważajcie na siebie!
Zawsze jeździłem nakedami. W zeszłym roku kupiłem H-D electrę CVO ważącą 423kg z płynami. Zapakowałem ją bagażami ile się dało. Żona jako plecak i kierunek Karpacz. Zakręty nie sprawiały problemów. Podesty spotykały się z asfaltem. Jazda była płynna, a jednocześnie dynamiczna ( moja żona to panikara i nie chciałem jej zrazić do motocykli, była bardzo zadowolona z wyjazdu ).
Zakręty to jest to po co motocykle zostały stworzone. Często electra objeżdża na winklach takie motocykle, że się w głowie nie mieści.
Z błędów w tym filmie to muszę się przyznać czasami, że w upalne dni nie zawsze się ubieram jak należy. Owiewki pięknie chronią przed zimnem i deszczem, ale utrudniają chłodzenie w upalne dni...
Bardzo Cię lubię Daniel.
Łapka w górę
Śmigam sobie 125cm3 i ciężko jest nogę prawidłowo trzymać ponieważ przy prędkości wpada w wibrację i nogi same mi schodzą ponieważ jest dyskomfort ale na szczęście nie schodzi tak nisko by zahaczyć butem o drogę pozdrawiam
Jak mozna być doswiadczonym motocyklistą i jezdzic z tymi kaczymi nogami.....
Normalnie poprostu wygoda jak jadę enduro lob turystykiem to rozluźnię nogi i sobie jadę
jak dobrze, że zanim zacząłem w ogóle robić prawko na moto to byłem tak napalony że oglądałem przeróżne materiały na temat pozycji, linii, redukcji, hamowania i innych. Biblie pokonywania zakrętów obejrzałem kilka razy, a nawet motocykla nie miałem. Wyjazd na tor również dał bardzo dużo, w tym roku równiez koniecznie muszę się wybrać i to nie raz. Nie lubię jak sportowe moto, albo nakedy przerabia się na turystyki z kuframi i sakwami, ale najbardziej mnie zastanawia jak ktoś uwiesi sobie kufry, a później kładzie się w zakrętach i szoruje tymi kuframi po asfalcie. Ani nie wygląda to fajnie, ani nie jest bezpieczne
12:49 a co to za śmiechy z mojej grupy 😀Pozdro z UK
Jeździłem na starych gumach i motong szczególnie w deszczu ślizgał się jakbym miał narty a nie opony. Po zmianie na nówki gumy jedzie jak przyklejony do asfaltu.
Szkolenia, szkolenia, szkolenia i jeszcze raz tor! :)
Kiedy otwarcie RRmoto w Katowicach? Kask potrzebuję zmienić 😅
Haha "mnie to nie dotyczy" najlepszy tekst, cos w stylu pa tera😂.. tez tak miałem, po 9 latach na motocyklu, przejechaniu 40tys w siodle, wjechała we mnie mazda demio, 200m od domu, gdy jechałem na basen w samych spodenkach, koszulce i adidaskach. Na 1.5 roku wyeliminowało mnie to z życia.😂 a gdy leżałem w szpitalu to sobie myślałem, że jak to się stało, przecież mnie to miało nie spotkać, mnie to nie dotyczy 😅
Ja jeżdżę 20 parę lat, większość, życia, ale jeżdżę jak ostania cipka , ale utwierdzam, się, że mam słuszne przekonanie, że wszyscy inni na drodze są głusi, ślepi i chcą mojej śmierci.
Jestem motocyklistą, ktory powrócił do jazdy po dlugiej przerwie. Nie uwazam sie za doswiadczonego. Ale z wieloma punktami sie tutaj zgodze, kilka zauważyłem u siebie. Chociażby kacze nóżki. Ale jeżdżenie kilka lat Jawami niestety pozostawia takie przyzwyczejnie bo przy tych niebotycznie długich wajchach nie ma opcji nie wyciagac calej stopy do ich obslugi. Od siebie dodal bym jeszcze to że wielu jeździ obładowanych "po dach" a później stoją na poboczu bo nie mają spakowanych jakichkolwiek awaryjnych rzeczy typu zestaw naprawczy do opon, trytytek czy chociażby multitoola. Na motocykl "przypominajke" kupiłem dywersje z kompletem dużych kufrów. Okazało się że na weekendowy wypad wystarcza sam centralny kufer i jeszce luzu zostaje. A zapakowane mam rzeczy na deszcz, cywilne ciuchy i buty i cos do wyjścia na wieczor na miasto. Pozdro ✌️
nigdy nie popelnilem bledu kaczych nozek tylko dlatego ze ogladalem filmiki jajka z brodo jak byl w motobandzie :D
Co do opon. Oglądałem motocykl na jakichś 7 letnich oponach i było magiczne "no ale ile bieżnika mają" xD Kupiłem później sporta na dziesięcio letnich kapciach, co ci ludzie mają w głowach? Niewiele 😂
Ten sport musiał stać w garażu pod kocykiem. Ja tylną opona już powoli kończę przyjechałem na niej już 17.5 tysięcy i ma powoli dość oczywiście tamten sezon 13 tysięcy A reszta w tym
Kask mi nie pomoże? Serio ktoś tak myśli? Jak patrzę na swój kask po wypadku to stwierdzam, że jest to niezbędny element.
Dziś widziałem gościa w czymś co wyglądało jak kask rowerowy dla mnie to jasny przekaz "kask mi nie pomoże" muszę tylko uniknąć mandatu...
jak chodzi o turystykę to zachowajmy równowagę . mój motor wraz z pasażerkom i pakunkiem to 450 kg pul na pu
To który kask najlepszy będzie ? Jakiej firmy ?
Tankowanie po korek - na 10 tankowań popełniam 10x ten błąd (a potem patrzę, jak mi rzyga spod wlewu, jak stawiam na nóżce, albo cieknie zupa z wężyka przelewowego). :P
Nie łam się, ja jeżdżę 22 lata, ale powoli się tego oduczam.
Z 10 szperaczami to jest oczywiste, ale poprawa własnej widoczności przez halogeny wydaje się być istotnym czynnikiem wpływającym na bezpieczeństwo.
Pzdr
Szczególnie jak oślepiasz nawet w dzień i wkurwiasz ludzi
@@gibon7924 jeżeli założyłbym halogeny z Ali i zamontował w byle jaki sposób, to zapewne byłoby jak mówisz.
Co innego jak masz dedykowane uchwyty do moto i ori halogeny…
Ale jeżeli nawet wq..am (co raczej nie ma miejsca, gdyż weryfikowałem to osobiście) to i tak przedłożę moje bezpieczeństwo nad czyjeś złości 😄
Takiego faka tym którzy się do kasków nie stosują Daniel pokazał 👍😉😄 i dobrze zabawnie ale i z przestrogą
Hej, szukam z wami kontaktu mailowego. Jak sie z redakcja skontaktować? Bo na sklep@ nikt nie odpowiada?
5'10": lepsze od stoperów są noise cancelling in-ears. W dłuższe trasy to wkładam do uszu właśnie takie słuchaweczki i to dopiero jest komfort. Aha, no i istnieje przewodnictwo kostne, więc części hałasu uniknąć po prostu się nie da. Ostatnie rozwiązanie to otoplastyki, czyli robione na miarę zatyczki do uszu. Dobre, ale drogie. I co parę lat jednak trzeba wymieniać.
Jazda po zakrętach blisko środka, aż się prosi o zdjęcie przez samochód ścinający zakręt. Jazda ze zwieszonymi nogami, w zakrętach i na mokrej powierzchni (o zgrozo).
A ja mamy taki problem jak hamuje na nierownej nawierzchni przy nieduzych predkosciach to mi ABS odbija klamke I nie hamuje 😅
Z tymi stoperami to bardziej chodzi, że te motocyklowe wyrównują ciśnienia.
Lepiej reagują na przewodzenie kostne i na stukanie w same stopery.
Motocykliści zwykle nie mają jak zdobyć doświadczenia i umiejętności, bo motocykla używają tylko w ciepłe i suche weekendy w cieplejszych miesiącach roku. To jest o wiele za mało godzin by dobrze ogarnąć jakąkolwiek aktywność tego rodzaju.
Wyświetliła mi się reklama RR moto w trakcie filmu xD
Mi na początku XD
Oto dekalog, „Siedem grzechów głównych” doświadczonych motocyklistów.
1. Pycha - po 4 sezonach jestem już arcymistrzem. Wyprzedzanie na trzebickiego to dla mnie pikuś, teraz trenuję na czwartego, szczególnie na ślepych zakrętach…
2. Chciwość - moto tankuję tylko w głębokiej rezerwie. Leje najtańszą benzynę od szwagra, ze spalaniem zszedłem już prawie do 5,1l/100, wiecie, rozumiecie ma się te wydatki, przecież sprzęcik jest nowy i nie był tani, ma te 190KM i jest w leasingu do 2039r…
3. Nieczystość - ostatnio wyciąłem katalizator, ….a chuj z zielonym ładem, i że teraz bardziej kopci i śmierdzi za mną, niech się martwią inne pokolenia ważne, że motocykl teraz bardziej dudni i ma te niecałe 2 konie mechaniczne więcej, zaoszczędziłem też hajs na nowym katalizatorze, no i moto lżejsze o te 2,5kg. Liczą się osiągi…no nie.
4. Zazdrość - no dobra mam już te 190KM, a po usunięciu katalizatora to i 191,5KM, a jeżdżę głownie po mieście i latam po bułki, ale zrozumcie naprawdę muszę mieć coś jeszcze bardziej mocniejszego, przecież nie mogę być drugi na kolejnych światłach.
5. Nieumiarkowanie w piciu - ostatnio coś moja niunia zaczyna pić olej i chyba głośniej chodzić. No cóż i tak ją niedługo sprzedam, to doleję jakiegoś „doctora”, lub dosypię trochę trocin do silnika aby nowy nabywca był bardziej zadowolony 😊
6. Gniew - k..rwa! #@, ja pier..olę, znów mnie zatrzymała Policja za odkręcanie łychy…A mówią, że „pies jest najlepszym przyjacielem człowieka”, no to albo ja nie jestem człowiekiem, albo te Psy zeszły na psy…, musze teraz iść na kurs redukujący punkty karne ☹
7. Lenistwo - skuterzysta podniósł mi LWG, ja go oczywiście nie widzę, bo i po co, nie chce mi się, zresztą,... takim jak on nie odpowiadam, a przecież może to być normalny motocyklista, tylko dziś siedzi na małej maszynie. Gdyby siedział na R1, no… to panie co innego, pewnie bym się nawet pokłonił i zarył wizjerem kasku w kokpit.
Moim zdaniem największym błędem doświadczonych jest tylko przeświadczenie, że nimi są. To jak z kierowcami B, którzy mają prawko X lat, a jeżdżą gorzej, niż moja babcia samochodem, która od paru lat już nie jeździ. Chodzi o motocyklistów, którzy nadal nie ogarniają przeciwskrętu, albo boją się przeciskać w korku. Myślenie o innych użytkownikach, a tym bardziej o kolejnym motocykliście w korku nie istnieje. Potem na światłach, albo pustej prostej kozaczą, bo mają coś nowego mocnego, czego nie ogarniają i myślą, że są hiper zajebiści. To o nich się martwią żony, dzieci i ubezpieczyciele xD Tak jak wspomniałeś, mam do czynienia ze znajomymi, którzy 20letnie moto oddają na wymianę oleju do ASO, bo się nie znają. Opony dobrze wyglądają są git/mają 4 lata to działają. Nie ważne, że nie mają właściwości, albo w złym stanie. Wymieniają olej co roku, nie patrząc, ze zrobili 20k km przez rok. Smarowanie łańcucha? Sprawdzanie poziomu oleju, albo ciśnienia w oponach? "To to trzeba kontrolować?" Pozdro, lwg
xD kolejny co myśli że przeciwskret to tylko wtajemniczeni stosują. Przeciwskret to stosują nawet dzieci jeżdżąc na rowerze.
@@luz6028 to tym bardziej ;)
@@luz6028 ja do dzisiaj nie czaje czemu kazdy o tym gada ,pierwszy raz na moto wsiadlem i od razu zaczalem to stosowac nawet sie nie zastanawiajac bo to po prostu naturalnie wychodzi.nie moge sobie wyobrazic kogos co w zakrecie np w prawo proboje na maksa fajere w prawo ciagnac po czym zalicza glebe
A ja tam nie wiem o czym gadacie, tzn instruktor mówił że naturalnie stosuje przeciwskręt podczas omijania przeszkody na placu. Robię to swobodnie, szybko i nawet nie wiedziałem że to właśnie się nazywa "przeciwskręt" wciąż ciężko mi w to uwierzyć.
Tak, naturalnie robisz przeciwskręt jak masz na to czas i po prostu dostosujesz pozycję na moto. Ale wyuczony przeciwskręt możesz zrobić szybciej w sytuacjach awaryjnych
Obejrzałbym, ale mnie to nie dotyczy.
Oj tak szkolenia zawsze na to chciałem pojechać, ale nikt nie zachęcił mnie tak żebym pojechał. Zastanawiam się, ale nie znam fajnej oferty. Może ktoś ma coś ciekawego i poda jakiegoś linka i kontakt. Co do kaczych stóp , tego nie rozumiem, a jak na rower wsiadasz to co pedał masz na śróddstopiu? To męczy nogę. Mój instruktor kiedyś mówił, że kierownica to punkt podparcia głowy, nie trzymamy mocno kierownicy. Pokazywał proste ćwiczenie stań na jednej nodze, jak zaczniesz się chwiać , wystarczy małym palcem podeprzeć się kolejki, ściany i problem chwiania ustępuje. Głowa ma to czuć, i uspokoi ciało, nie trzeba łapać się całą reką. Kurs miałem zarąbisty 7 lat temu. Goście uczyli jeździć, a nie zdać egzamin
kacze nóżki możesz sobie odrazu oduczyć jak wsiądziesz na cross xDja po pierwszej jeździe agresywniejszej to odrazu wiedziałem jak ułożyć nogi bo jak ci wchodzi w rezo albo musisz nagle stać to lepiej jest na palcach bo nir dość że nas dużo lepiej trzyma bo jak jeździłem sobie spokojnie to mając prosto buta na nóżce on poprostu sie ślizgał
Największych błąd ,,doświadczonych" motocyklistów- doświadczenie liczone w kilometrach/latach, a nie w umiejętnościach. Utrwalanie tylko starych, nie zawsze prawidłowych nawyków, a później brak takich podstaw jak prawidłowa postawa na motocyklu, operowanie gazem i hamulcami, czy linia w zakręcie.
Jaka jest definicja doświadczonego motocyklisty ?
To taki, który wie że wszytko go może zaskoczyć.
Przy 4:10 co tej pani tak luźno wszedł ten kask ? Czyżby zły rozmiar ? No i nie zakłada się skorupy naciskając na górę. Jak wrzucacie już takie wstawki to wypadałoby robić to poprawnie.
Bo niby czemu nie można docisnąć góry skorupy?
@@Whattachek bo kask zakłada się za paski i układa trzymając za szczękę.
Dobra forma Daniel
Opony - zrób materiał o oponach
zapisujemy Twoja propozycję
To wszystko mnie nie dotyczy
Szczególnie pierwszy punkt :)😂
mówisz że jeszcze paliwa ci nie zabrakło jadąc sam w trasę 🤣🤣 faktycznie to mnie nie dotyczy
Dlaczego fala hejtu za jazdę w samym kasku nigdy nie wylewa się na kierowców skuterów? Bo to skuter- oni mogą. Oni jeżdżą powoli. Albo na skuterze siedzi się niżej i upadek mniej boli? Kiedy czas ubierania kombinezonu jest dłuższy niż czas samej jazdy to ja nie zakładam.
miałem wypadek na skuterze - boli tak samo 😅
kask Araia uratował mi łepetynę jak szorowałem po asfalcie, rękawice też zrobiły robotę, ale zwykła przeciwdeszczowa z goretexem i polar na nic nie dały - skóra cała zdarta do mięcha w na przedramieniu, plery też nieźle obite - moja ex miała tani kask z niby 5ma gwiazdkami w teście z UK - kask się złamał na moim barku, spadła do tyłu - utrata pamięci (na szczęście ~8h) i sporo obić - dobre ciuchy to podstawa... acha - prędkość ok 30-50km/h więc żadnych szaleństw nie było (lekki korek w Dublinie - jechałem wąskim pasem dla motocyklistów i rowerów)
jadąc skuterem 50km/h jak najbardziej można zedrzeć z siebie skórę i połamać, zalozenie moze troche trwa ale lepiej tak niz lezec potem w szpitalu poharatanym
Daj temat na szkolenie , proszę 😮
Spoko . Zgadzam się z Tobą
poleci ktos jakies szkolenie wrocław okolice?
Motokenner - byłem na torze w Starym Kisielinie i naprawdę dużo mi to szkolenie dalo. polecam
Bardzo dobre szkolenie w Słomczynie jest za 299...szkolenie z jazdy miejskiej w Warszawie 200... kasa żadna, a można sie dużo do uczyć
z tym ubiorem to święta prawda. ja jeżdżę całym rokiem. mam taką małą prykawke xj600 i służy mi za osiołka roboczego. nie dla przyjemności tylko do pracy. kupiłem w waszym sklepie kurtkę z grubej skóry, ciężką i mocną. ze względu na mój rozmiar musieliście sprowadzić ja prosto od producenta(10 xl ha,ha).miałem na lodzie w zime wywrotke obojczyk i dwa żebra poszły i zeby nie ona to jeszcze by były szwy. i teraz żeby pot po jajach mi się lał to i tak mam ją na grzbiecie
4:15 bezpieczeństwo i ten środkowy palec 😁
Kacze nóżki: życzę szczęścia podczas jazdy w deszczu podnieść doopę na hopie stojac na palcach. Tylko i wyłącznie podbiciem stopy na podnóżku.
Czasy delikatnych ludzi w tym motocyklistów 😂😂😂
Daniel jestes przekotem motożycia.
Kazdy temat nad ktorym się pochylasz chłone jak islamisci koran😊.Dzięki za każde porady.Pozdrawiam👍
Gdy jadę bez ubrania po bułki to też trzeba umieć jeżdzić w innym stylu.
Jadę po bułki bez ubrania? To jadę jak skuterem 50tką, a nie łamię swoje własne zasady.
Ja po 10 latach bez siodła wymarzyłem sobie Suzuki Intruder 1800 VZR , ale galareta w głowie . się zbuntowała i po za i przeciw stwierdziłem że galareta ma rację , na powrót lepiej coś mniejszego , kupiłem Hondę Shadow 750 , wjeżdżę się będzie czas na mocniejsze maszynki. 😁🤪😁🤪
Poszla gleba na wakacjach w grecij na skuterze na szczescie skora byla ubrana bez niej nie bylo by skory na lewej stronie
To jesteś jedynym w Grecji na skuterze w skórze 😊
@@Whattachek dzien wczesniej wyjechalem w bluzie z kapturem i krotkich spodniach uwiez mi ze o tej porze roku skora i dlugi jeans byl duzo bardziej wskazany tym bardziej ze mowimy o gorskich drogach
Bez sensu. Jeżeli kilku-kilkunasto letni motocyklista popełnia takie błędy to od "doświadczonego motocyklisty" dzielą go jeszcze lata świetlne. To są błędy, które wykluczają się z doświadczeniem.
ja nie dąże do litrów ;p wręcz przeciwnie kupiłem 400 a sprzedałem 600
4:13 xD dzięki
idealne na wycięcie 2 sekundowego shorta gdzie Daniel pokazuje co myśli na temat bezpieczeństwa 😉
Najgorszy dla motocyklisty jest pierwszy wyjazd w roku na droge tonjest jak piarek 13 zawsze cos sie dzieje😅😅😅
Ale tych mądrości w tym filmie 🤦♂ jakieś tworzenie stereotypów że niby polak to tylko po prostej a że niby na zachodzie to same Markezy? co ty bredzisz człowieku ?w jakim ty się środowisku obracasz że 70% motocyklistów nie zwraca uwagi na opony ?! Darcie łacha z obładowanych motocykli? jak sie jedzie na długą wyprawę i nie nocuje w hotelach tylko pod namiotem to wyobraź sobie że trzeba mieć tego bagażu i to sporo ! z tego co cię oglądam to najdalej byłeś w rumunii 4 dni w hotelach. Jak już nie masz o czym robić filmu to go po prostu nie rób a nie wymyślasz jakieś chore teorie
ps.żeby nie było że sama krytyka to od lat oglądam twoje produkcje i je bardzo lubię ale ostatnio to coś chyba na siłę
Na jego bobbera to najwyżej 5l się zmieści wiec gdzie mowa o wyprawie na min 3 tygodnie pod namiot 😂😂
Nie wiem po co komu motocykl zdolny jechać prawie 300 km/h. Gdzie tym jeździć? W mieście na pierwszym biegu można stracić prawo jazdy... Na naszych dwupasmowych "autostradach" jazda powyżej 200 km/h jest zbyt ryzykowna.
Zbyt ryzykowne... Dla ciebie
@@DreadLordOfNaggarothtak wiem, "Ciebie to nie dotyczy"
Po co komu Ferrari jak też nie można jeździć szybko? Bo ktoś to lubi i tyle w temcie. Wygląd, moc. Nie każdy jeździ tylko po PL ;)
Musisz jechać do Nimiec na Autobana! 😅
Pelna zgoda My nie umiemyyy jezdzic motocyklem. 🎯
A moze nie chce jechac szybciej bo jest rozsadny
Teoria świętego grala jest smutna. Sam jeździłem motocyklami w okolicach 100KM. Teraz mam Yamahę XT600E która ma około 40KM i jestem szczęśliwy ;)
Jak masz małego to kupujesz duży piec, sztos jest wtedy jak uciekniesz 500/600 litrowi.
Nie kolego. Sztos jest wtedy jak masz w dupie jazdę innych i jezdzisz dla swojej przyjemności, nic nikomu nie udowadniając.
Zmieniłeś barwy z motobandy na RRmoto?
Motobandę opuścił daaaawno temu
Już kilka lat temu 😅
Czekam teraz na najlepsze supermoto do 20/25 tysięcy
Odkąd widziałem shorta to zacząłem myśleć o tych kaczych nóżkach i coś w tym jest 😅
Ps. Gdzie szukac informacji czy doświadczeń innych oprócz fb? 😂 Bo usunąłem ostatnio dla zdrowia psychicznego 😄
Już bez przesady z tym ubieraniem
Dzisiaj mnie Daniel rozwaliłeś dwa mocne punkty. drugi za dokładanie badziewia na motocykl. Jeszcze czekam na osłony nóg z JAWKI 50CM
Dopiero będzie śmiech jak pojadę na tor starą afryką. Chyba ,że wiecie gdzie takie cuda, to skorzystam
Sezon 2021 pojechałem na Time Attack na Cz350 :)
W sumie, na każdym torze, na wolnych jazdach i szkoleniach pojawiają się motocykliści na turystykach. Nie wiem co w tym śmiesznego.
W szkoleniu na torze nie chodzi o jak najlepszy motocykl tylko o szlifowanie techniki jazdy. Skoro masz afrykę to czemu nie miałbyś nie właśnie nią wybrać?
@@michait3866 nigdy nie byłem, nie wiem jak to jest. Czy mnie wpuszczą jak nie mam pełnego kombinezonu i kasku z zapięciem na tor. Nie chcę szkolenia enduro bo już mam dość piachu i lasów. Zmieniłem opony na szosowe ale to nadal jest dual adv.
Szkolenie to nie zawody. Nie trzeba kombinezonu skórzanego i zapięcia DD, Uliczne ubranie motocyklowe wystarczy. W Krk jest dla przykładu seria szkolen pt miejskie manewry
Nie zgodze sie z jedna rzecza...zakrety...owszem motocykl jest tam szybki tylko co innego droga na jakims torze gdzie asfalt jest rowny i czysty a co innego na drodze gdzie na zakretach jest pelno piachu,kamieni a sama droga jest koslawa i dziurawa. No i nie wspominajac o tym ze wbrew temu co wykrzykuje lewactwo dzieki PZŁ mamy taki stan zwierzat w lasach jakiego nie ma chyba nikt w ue. Zwierzat w ostatnich 10-15 latach przybylo kilkakrotnie. Na wsiach sie juz nawet nikt nie podnieca jak widzi sarny bo prawie co laka to kreci sie nieraz po kilka. Samochod ma 4 kola ktorymi lapie przyczepnosc, straci jedno 3 dalej trzymaja ,nawet bez kontroli trakcji. Co innego motocykl gdzie sa 2 osie i po jednym kole na osi, ucieka ktores kolo to ucieka od razu cala strona.
Jakoś ja przejechałem o miliona km po świecie mam 69 lat i zero wypadku nawet Żużel
trochę te filmy są pompowane. Wole 3 razy pooglądać Ciebie Daniel w starych filmach, obejrzę coś starego.
Za blisko auta jedzie i to jeszcze na środku z tyłu. Wrazie hamowania auta od razu bumm.
👍👍👍
Polecam czujniki ciśnienia do opon :) Opony w motocyklu to podstawa bezpieczeństwa, zaraz po mózgu kierowcy
O tak kask tez sie przydal nie wiem co by bylo z glowa ale skora tez napewno by sie zdarla
Nie wiem dlaczego zawsze jest temat 'zlej gumy'. Może niektóre 'gąski' lubią bez?😂
Pierdolety,,, zakręty to co motocykle lubią najbardziej - chyba na torze, a nie gdzieś na ulicach, bo tam tez należy je pokonywać poprostu ostrożnie i z mniejszymi prędkościami. Na takim zakręcie może być 10 różnych powodów gdzie motocykl dozna uślizgu albo się wywróci. Motocykl na torze szybciej niż samochód na zakrętach-na drodze, równo lub wolniej niż samochód, to zwyczajnie pragmatyzm i własne bezpieczeństwo.
A potem sucha się kogoś, bo był żwirek za zakrętem, bo było coś rozlane,,, bo kur zbyt szybko pokonywałeś zakręt i nie miałeś jak zareagować lub nawet przejechać bez szwanku po czymś problematycznym.
Właśnie to jest coś co mnie irytuje, niektórzy jak jadą motocyklem, to czują sie jakby byli na wyscigu. Zakrety na kolanie, a na prostej do odciny. Pozniej jest jak jest i dobrze jak sie konczy tylko na utracie prawka. Nie mowie, zeby jezdzic jak zolw, ale ryzykowanie utrata przyczepnosci w zakretach na drogach publicznych, to tez troche przegiecie.
@@bubzon79 pelna zgoda, to mniej więcej chciałem sam ująć.
Wchodzenie i przejeżdżanie zakrętów motocyklem z mniejszą prędkością niż może takowy pokonać 2 ślad jest jak najbardziej wskazane.
Nie jak żółw, ale też niekoniecznie na kolanie. Mowa tutaj oczywiście o tych ciasniejszych zakrętach nie takich gdzieś na trasie rozciągniętyh i po łagodnym łuku z odpowiednim nachyleniem jezdni, gdzie np obowiązująca prędkość to 90 km/h i więcej. Tam można jechać płynnie pewnie i szybko nawet specjalnie nie zwalniając.
Z całym szacunkiem, jestem motocyklistą, kocham motocykle, ale nie jestem ignorantem. W zakrętach motocykl NIGDY nie będzie szybszy niż samochód, wynika to po prostu z praw fizyki, jest to oczywista oczywistość. Tylko proszę nie wyskakiwać mi z jakimiś porównaniami typu Seicento vs Panigale V4S, mówię o torowym sportowym motocyklu i torowym sportowym samochodzie.
@@TuTukan-ho2lv Wiesz w warunkach torowych jak się schodzi na kolano a wręcz łokieć to dzięki takiemu pochyłowi i technikom jazdy można utrzymać na zakręcie dosyć wysoką prędkość - zaskakująco wysoką jak właśnie na jednoślad. Ale drogi publiczne to nie tor i tam tak jak Ty piszesz motocykl z reguły na zakręcie nie powinien być szybszy od samochodu.
Nie chodzi o to żebyś szorował kaskiem po asfalcie, a żebyś nie był obsrany. Masz się czuć swobodnie, a nie sztywno i zachowywać się naturalnie. Po prostu. Nikt nie każe się ścigać
Fajne.
Porówmanie z hajką to strzał w dziesiątkę tylko konie się liczą a technika jazdy nawet na slimaku autostrady to dla wielu wyzwanie niestety
Ślimaki to trudne zakręty, nawet na torach takich długich zacieśniających się zakrętów się nie spotyka. Bo obejrzeniu biblii zakrętów dodając cały czas gazu w takim zakręcie można sobie narobić krzywdy. Na nich trzeba przejechać na zamrożonym gazie i dopiero na jego wyjściu dodać gazu.
@@vrn91 Zgadzam się z tobą tylko na slimaku mamy znaki określające szybkość do danej sytuacji i nieraz trzeba korygować tor jazdy i tutaj zaczynają sie problemy gdy jedziemy odrobinę szybciej
Bardzo miło się słucha ale materiał o niczym. Spodziewałem się czegoś merytorycznego. Na dodatek kolega zachęca do zapierdalania po nieznanych zakrętach w obawie przed pościgiem zagazowanej Ibizy. To ja już wolę jechać jak pi... ale dojechać do celu bez wypadku.
4:15 piękny fak
1.30 no nie da sie tego ogladac
Zamiast tych kufrów bierzesz swoją żabkę i wychodzi podobnie 🤣
Kurde, mówisz kasku i komforcie, a później polecasz hjc i71... 🫤
Asfalt nigdy nie klei.