Rok czasu w "związku" z unikającym z mocnym rysem narcystycznym. Ciągłe odpychanie, przyciąganie, wyznania szczerej milosci, noce pelne czulosci bez słów, bardzo zamknięte zacjowanie tej osoby przy innych ludziach, zwlaszcza mojej rodzinie i otoczeniu. Wielokrotne "zdrady", szukanie atencji u innych kobiet (ucieczka przed calkowitym oddaniem sie jednej osoby, próba podtrzymywania fałszywego self). Ja po piecioletniej terapii psychodynamicznej, w pocie czola wyprowadziłam sobie styl bezpieczny. Jestesmy juz po rozstaniu, bo zadne moje próby rozmow, wybaczania, ustalania czegos nic nie dały - wyniszczyłam sie tylko w tej relacji. Serce bardzo boli, bo kocham - zwlaszcza boli, bo mam rozgryziony caly jego problem i wiem, ze tez nnie bardzo kocha - gdyby poszedl na terapię to mogloby sie udać. Ale nikogo nie uleczysz na sile. Oni sie mierzą z takimi demonami, ktorych nie chcą pokazac swiatu. Pozdrawiam wszystkich kochających unikajacych 💔
Wspaniały filmik ! Mam wyjątkowo unikający styl przywiązania i dużą wiedzę o tym stylu a mimo wszystko nie jestem w stanie nic z tym zrobić. Wiem że powinnam szukać partnera że stylem bezpiecznym ale w towarzystwie takiej osoby czuję się "dziwnie". Mężczyźni że stylem lękowym powodują u mnie "dusznosci" , zwiałabym na koniec świata. Od kilku lat jestem w związku z narcyzem ukrytym.Wiem że to destrukcyjne ale o paradoksie taki człowiek mnie nie przeraża. Też ma unikający styl przywiązania i wiele podobnych zachowań. Super ze Pani powiedziała o tym że takie osoby mają zupełnie inne pobudki działania.Np narcyz karze ciszą, a ja potrafię przestać się komunikować ale nie jest to absolutnie karanie.Takie jakby wycofanie -bo " szkoda mi gęby ".Raptem mnie to nachodzi i koniec. Na pewno nie ma u mnie premedytacji i sinusoid .Nie potrzebuję dominować, nie potrzeba mi walidacja z zewnątrz. Mam empatię. Marzę o tym żeby spotkać człowieka z bezpiecznym stylem i móc kiedyś żyć w normalnym związku. A jednocześnie nie wiem czy podołałabym... Smutne to bardzo. Dzieciństwo i wykształcone w nim więzi tak bardzo rujnują życie.
4 หลายเดือนก่อน +4
Dziękuję za ten wpis. Ten wybór osoby narcystycznej na partnera jest dość częsty u osób unikających i może nawet warto o tym zrobić materiał. :) To wynika z tego, że typ unikający boi się bliskości emocjonalnej, a narcyz nie jest w stanie jej dać, więc wydaje się niezagrażający. Poza tym narcyz, który manipuluje jest też niedostępny emocjonalnie, a to będzie pociągające. Jest to relacja. Pytanie tylko, czy bliska. Tak nam się czasem wydaje, ale często na tym pewnie zbudować prawdziwą bliskość i zrozumienie?
Pani Julito dziękuję za odpowiedź. ❤Byłoby super jakby nakręciła Pani filmik o relacji/związku z narcyzem ukrytym i osobą że stylem unikającym. Dlaczego tak się dzieje że takie osoby łączą się w pary i o paradoksie trwają że sobą długie lata. Ani narcyz ,ani osoba unikajaca nie potrafią odpuścić. Mówi się że narcyzi "lubią " łączyć się w pary z borderkami ale ja mam wrażenie,patrząc na przeszłość mojego partnera że osobą tak bardzo unikajaca jak ja ,jest dla niego idealna. Ciągłe odpychanie-przyciaganie,narcyz chyba nie jest w stanie pojąć że ktoś za nim nie lata ,nie daje się wciągać w karanie ciszą tylko sam robi mu to samo/oczywiście moje pobudki są inne niż jego/. NIGDZIE nie widziałam filmiku o tej tematyce a myślę że moj przypadek nie jest odosobniony.
Jako osoba z bezpiecznym s.p miałam do czynienia zarówno z narcyzem ukrytym jak i osobą z usp-wniosek mam jeden -zarówno jeden jak i drugi dobitnie wykańcza ,narcyz wykańcza sporami i manipulacją ale mimo rozwodu nadal chciałby „ się przyjaźnić „:/ zaś ten z usp choć mieliśmy świetne połączenie i rozumieliśmy się niemalże bez słów ,gdy zaczęło zmierzać to do „ bliżej „ zghostowal mnie ,a na urodziny przesłał mi życzenia w stylu HB i tyle i ten stan trwa rok . Wniosek taki że zarówno narcyz jak i pan z usp NIE NADAJĄ się do normalnej relacji .
Jestem w relacji z usp po raz pierwszy pojawił się u mnie lękowy styl. Zawsze byłem usp, na dystans. Obecnie dążę do bezpieczenego, po latach terapii. To co nie daje mi spokoju w obecnej relacji z ups to, brak jakichkolwiek chęci rozmowy na temat schematów, psychologii itp. Czuje się często wykorzystywany i manipulowany. Partnerka często dysocjuje, jest ciałem ale duchem jakby jej nie było. Osobowość introwertyczna. CZęsto jak mówię o swoich potrzebach, reaguje złością a czasem agresją. Trwa to blisko rok czasu. Raz jest lepiej raz gorzej. Do tego dochodzi wyłączanie internetu na noc, w ciągu dnia tłumaczone jest to tym aby nie przeszkadzały powiadomienia i nie przeszkadzały. Dla mnie to jest dziwne. Można wyciszyć powiadomienia przecież. Wiem chyba też ma znaczenie bo partnerka ma 24 lata ja 38 ekstrawertyk. Partnerka ma obsesje na punkcie kontroli, porównuje się do wszystkich, często umniejsza mi jako dorosłemu człowiekowi, a wiele w życiu osiągnąłem, jak zwracam jej uwagę o to to słyszę: "Masz prawie 40 lat a w życiu niewiele osiągnąłeś", słyszę uwagi do wyglądu, ubioru... Czasami nie da się tego słuchać, żyć z tą osobą. Nie mogę uwierzyć, że zakochałęm się w takiej osobie która nie potrafi przepraszać, a ciągle mnie krytykuje lub umniejsza. Nie ma połączenia z uczuciami i emocjami, często słyszę, żę "NIe wiem co czuje", "Nie wiem na co mam ochotę".... W ogóle możliwe jest tak wyrachowane działanie tak młodej osoby 24 lata ? Manipulacje, push and pull ? Nie mogę w to uwierzyć... Czasami sam się zastanawiałem czy nie jestem narcyzem bo lubię konflikty, nie lubię zamiatać problemów pod dywan. Moja partnerka raczej nie unika konfliku, wybucha często, to ja dążę do wyjaśnienia, po wybuchu, ucieka z płaczem. Bardzo pokrzywdzona osoba, póki co trwam w tym. Bardzo ciekawy materiał dziękuje.
@@drkalbarz tego co piszesz to partnerak jest narcyzką. A Ty chcesz bezpiecznego związku.. niestety nie dostaniesz u niej tego. Zastanów się jakie zasoby masz skoro wybrała Ciebie. Wiem, że to przykre ale sama przez to przeszłam.. po narcyzie, pojawił się partner z usp, który właśnie mnie zostawił, bo tak w głowie siebie zaprogramował oraz wiedział, że już niedługo będzie wspólny rok i może to oznaczać podjęcie decyzji. 😢
Jestem osobą o unikowym stylu przywiązania, która w dodatku cierpi na ROCD. Jestem juz sporo czasu w terapii i sama się też edukuje w tych tematach, tak, że zauważam u siebie duża poprawę i znacznemy zwrot w stronę stylu bezpiecznego. Dzięki zrozumieniu mechanizmu, który sprawiał, że uciekałam, panicznie bojąc się bliskiej relacji, również dzięki dużej pracy, którą wykonałam, 2 lata jestem w małżeństwie 😀 I tak, tu też wielkie podziękowania należą się mojemu mężowi, który był bardzo wyrozumiały dla różnych moich trudnych stanów i zachowań. Wykazał się dużą cierpliwością i o dziwo sam znalazł informacje o stylach przywiązania, co było momentem zwrotnym dla naszej relacji. Sam również zdiagnozował się jako typ lękowy i zaczął również pracę nad sobą. To co mogę poradzić w takich sytuacjach, to wbrew temu co czujemy, uwierzyć w to, że kieruje nami chory mechanizm i wytrwać momenty gdy nie wytrzymujemy i chcemy uciekać od naprawdę wartościowych relacji. Kluczowym jest nazwanie problemu i nie uciekanie od niego. Bo tak jak było powiedziane w filmie, ze stylem unikowym uciekać będziemy od kazdej ewentualnej kolejnej relacji. Dla mnie jeszcze niesamowitym odkryciem było zdiagnozowane u siebie relacyjnego zaburzenia obsesyjnie kompulsywnego (ROCD) i praca nad wyeliminowaniem przeróżnych kompulsji, których nigdy wcześniej nie byłam u siebie świadoma, a które sialy tak wielkie spustoszenie w moim życiu. Także byłam niezłym combo zaburzeniowym 😉 Dziękuję Bogu za mojego męża, który trwał przy mnie w najtrudniejszych momentach, bo widział jak bardzo walczę o siebie i o nas. Życzę wszystkim unikowym dużo siły i determinacji. Z tego się wychodzi 😀
Tak, szukalam odpowiedzi i myslalam że mój przykaciel ma zaburzenia narcystyczne, a okazalo sie, ze to unikający styl. A moj lękowy i tak od ponad 20 lat nieswiadomi w tej nielatwej relacji. Mimo to, wiele przepracowalismy, nieświadomie, bo zależy nam na sobie. Dobrze słyszeć, ze jest nadzieja dla nas 😊
Z mojego własnego doświadczenia wiem że nie warto takiej osoby ratować. To są z reguły osoby zadufana w sobie przekonane o własnej wyższości nad innymi. Skoda czasu na poświęcenie go dla kogoś kto w ogóle nie rokuje. Albo robienie komuś innemu prezentu. Ja się poświęcę i wyprowadzę ją na bezpieczny styl a ona sobie znajdzie kogoś innego. No bo bezpieczni są bardzo poszukiwani 😁 . Moja już przejrzała na oczy i się zorientowała że jej wszystkie związki tak samo się kończą. Niech jej się powodzi goodbye 😁
Osoby z deficytem ! Zamiast zawracać głowę komuś ze zdrowym stylem więzi niezbędna jest ciężka praca nad sobą aby te braki conajmniej zminimalizować i mieć kontrolę nad nimi .
Zastanawiam się właśnie na ile można "uratować" osobę z unikającym stylem przywiązania. Na ile można czekać cierpliwie, a kiedy powiedzieć sobie dość. Wiele razy próbowałam z ukochaną osobą, ale w końcu się poddałam. Nadal boli,że się nie udało.
4 หลายเดือนก่อน +4
Przesyłam dużo miłości. Każdy z nas musi sobie na to odpowiedzieć indywidualnie, jakie ponosi koszty i czy warto. Jeśli ten unikający jest świadomy, to są jakieś szanse, ale nie ukrywam, że to może być bardzo bolesne i trudne. Wymaga grubej skóry.
@@sobeszczyn2251 Racja, że nie muszę. Próbowałam, bo mi zależało na tej osobie. Pewnie w zdrowej relacji nikt nie musi nikogo ratować. Z drugiej strony wierzę, że to właśnie miłość nas motywuje do zmian, rozwoju i pracy nad sobą. Miłego dnia 😊
Dziękuję za film i wyjaśnienie , interesuję się tym tematem od kilku lat i bardzo wybiórczo słucham takich podcastów…ciekawie opisała Pani figurę matki , potem „ partnerki „, która była tylko na chwilę tylko po to żeby potem ją uzależnić , wykorzystać , poniżać i umniejszać … czyli w sensie relacyjnym odrzucić . Przeszłam przez to przez blisko 20 lat małżeństwa… w końcu udało mi się z tego wyjść , ale konsekwencje zemsty i niszczenia , manipulacji i kłamstw trwają do dzisiaj . Jeszcze raz dziękuję i proszę o więcej ☺️… może next time coś o zaburzeniu border line … unikającym 💪 czy jest szansa na szczęśliwą relację z taką osobą ?
Narcyz ukryty i styl unikający, to częste połączenie w jednej osobie, to się wcale nie wyklucza. Wynika to ze słabości wewnętrznej i braku oparcia, braku poczucia własnej wartości. To wszystko jest skrywane i zostaje mechanizm obrony ranienia innych😢, by nie zostać zranionym w swej słabości.
4 หลายเดือนก่อน +1
Przytoczyłam to, co wskazują nam badania. Oczywiście takie połączenie może wystąpić.
Bardzo ciekawe treści. Dziękuje. Zrodziło mi sie pytanie z oparte na moim doświadczeniu życiowym: Czy osobę z narcystycznym zaburzeniem więzi i druga osobę ze stylem unikajacym może połączyc związek zanim się zorientują ze tu miejsca na szczęśliwa relacje raczej nie ma?
Świetny materiał. Mam jednak pytania. Moja partnerka jest zdiagnozowana jako unikająca. I teraz tak: miał miejsce ewidentny narcystyczny cykl aż do odrzucenia. Wszelkie etapy cyklu miały po drodze miejsce. Miały miejsce manipulacje i kłamstwa. Miało miejsce odkurzanie byłych. Ma miejsce karanie ciszą. Występują deficyty uczuć w tym brak empatii, brak odczuwania miłości. Miała miejsce przedłużająca się w nieskończoność zemsta po mojej nieświadomej mortyfikacji. Przy okazji zemsty występuje mszczenie się również na moim otoczeniu np. na kocie lub nawet przedmiotach martwych tylko pośrednio ze mną związanych. Czy to są także cechy unikających? Czy to jednak zła diagnoza i ona jest jednak n.ukrytym? Bardzo proszę o wyjaśnienie.
19 วันที่ผ่านมา +1
Opisane symptomy nie są charakterystyczne dla stylu unikającego. :)
T’en film dużo mi wyjaśnił Ja mam w otoczeniu taką osobę , i niewiem jak mu pomóc, ostatnio usłyszałam takie zdanie ,,Ty nie masz prawa być smutna ja mam białe serce,, Czyli on zdaje sobie sprawę kim jest i co się dzieje. On naprawdę jest dobrym człowiekiem, odpycha mnie i przyciąga , czasami myślę że nie chce mnie więcej widzieć, ale nie bo powiedział mi to , bo on wie że jak będę już na emeryturze to wyjadę do Polski, i naprawdę jest mi go szkoda i żal bo wiem że nie chce być taką osobą Co robić ?
Mój ojciec Narcyz utajony,manipulator okropny,psychopata nawet,jest na 4 i tak manipulował nami,że nie zbudowaliśmy więzi,teraz wiem czemu ...bo gdybyśmy zbudowali to byśmy mu zagrażali,gdy dorośniemy . Zniszczył nam i mamie życie,zaszczuł nas,a w szczególności mnie,jedyna córkę . Od zawsze miałam tyle dziwnych chorób,teraz podsumowując to z poradnikiem Biologia totalnej wszystko praktycznie wzięło się przez niego...był chorobliwie zazdrosny o mnie,każdy mój kolega ,czy partner wyższy od niego i silniejszy mu nie pasował,a za to akceptował takich niby nie dorajdów,którzy też byli narcyzmu utajony i mnie wykorzystywali. Tych na zewnątrz niby lubił i był dla nich w porządku ,a mi dowalał w cztery oczy i znów,gdy chciałam się rozstać z którymś stal przeciwko mnie.Wiem,że chciał mnie wykończyć tak jak mamę,narzucając setki nie potrzebnych prac,robiac chaos,opowiadal na mnie straszne rzeczy pod byle pretekstem oczywiście za moimi plecami. Gdy wchodziłam do pokoju w którym na mnie gadal od razu głupa lepił...udawał,manipulował,był wyjątkowo wredny. Oni mają coś takiego,że potrafią manipulować energetycznie . Nic nie powiedzą,a ofiarą robi co taki psychopatą chce. Objawia się to i mnie wewnętrznym niepokojem na splocie słonecznym,moja aura mi to pokazuje. Teraz już wiem jak moje ciało mi to pokazuje . Umiem to odróżnić po od słuchaniu setek wypowiedzi tu na YT specjalistów . Kiedyś to było tak,że oni coś pomyśleli np: zapłać to i leciałam płacić,a potem byłam zdziwiona czemu to robiłam,tak jakby to nie byla moja decyzja . Trzeba stawiać granice i zawsze patrzeć najpierw na siebie i swoje potrzeby. Dziękuję za rzeczowy wykład .
Czy unikający styl przywiązania to jest coś złego? :( Kurcze, w 22:50 mam identyczne myśli co Pani. Tą odpowiedzią u mnie będzie strach na wyciągniętą dłoń i odepchnięcie
Skąd bierze się unikający styl przywiązania? Pierwsze przejawy gdy miałam 5-6 lat. Rodzice byli opiekuńczy, wspierający, reagujący na moje potrzeby i emocje. W każdym razie takimi ich pamiętam w tym czasie (i później). Czy ma się ku temu jakieś szczególne predyspozycje?
Mój narcyz przeszedl roczną terapię, teraputa wzmocnil tylko jego fałszywe self, on uwielbial terapeutę i terapie, mowil, ze dzieki niemu urósł 🤦♀️
4 หลายเดือนก่อน +2
Niestety to się zdarza. Do mnie też czasem trafiają osoby o takim profilu. Ja najczęściej nie wchodzę z nimi w rolę opiekuńczego rodzica, więc denerwują się i uciekają. Albo uciekają kiedy zaczynamy zmieniać scenariusz ich postrzegania świata. Natomiast mam dobre doświadczenia z osobami, które są tego świadome, zaakceptowały to, że mają taką osobowość i naprawdę chcą coś zmienić w swoim życiu. Jak już ktoś przyznaje się do winy, bierze odpowiedzialność za czyny, nie zrzuca na innych, jest w stanie wysłuchać krytycznej informacji zwrotnej, wskazówek, to naprawdę dobry znak.
W momencie "dołka" mojej partnerki, ewidentnie spowodowanego, tym że ja się budowałem wbrew niej ( wtedy myślałem, że to DDA) - przekonałem wtedy Ją - jeszcze nie mając świadomoścu, że wydaje mi się posiada osobowość narcystyczną, do pójścia do psychologa. Gdzieś około od dwóch lat, uczęszczając na terapię co mnie bardzo cieszyło, ona zbudowała się psychicznie. Tylko problem polega na tym , że teraz wykorzystuje zdobyte "umiejętności" do jeszcze większego niszczenia mojej osoby. Czego nie byłem do niedawna świadomy. Przekonany już jestem, że całkowicie odrzucając, prawdę o tym jaką ma osobowość i jaką potężna krzywdę mi wyrządza. Myślę, że do tego stopnia potrafi to ukrywać lub wypierać, iż jej terapeuta nie ma pojęcia z kim tak naprawdę pracuje. Na szczęście dotarło do mnie przez kilka ostatnich tygodni co się dzieje. Po wysłuchaniu wykładu Pani Psycholog mam teraz wątpliwości czy jednocześnie Partnerka weszła od kilku lat w styl unikający czy też po prostu traktuje mnie jako rezerwę cały czas przyciągając i odpychając gdzie nie mieszkamy i nie żyjemy że sobą od kilku dobrych lat. Trzymała jakby jako zapasowe źródło, jednocześnie mówiąc, że nie jesteśmy razem. Kiedy ostatnio powiedziałem dość i wycofałem się z tego układu to widocznie to przeżyła ale teraz kiedy znów chciałem zawalczyć i pokazać kim jest i co robi zastosowała ścianę ciszy. Zero kontaktu zwrotnego.
Zastanawiam się nad jedną kwestią, a mianowicie nad różnicą między lękowo ambiwalentnym stylem przywiązania, a narcyzmem ukrytym. Sama doświadczyłam bombardowania miłością, później złości gdy nie byłam dostępna natychmiast pod telefonem, agresji słownej. W związku z tym moje pytanie czy to był przypadek osobowości narcystycznej czy lekowego stylu przywiązania. Nadmienię, że mój były partner dokonał w przeszłości próby samobójczej z powodu odrzucenia przez kobietę, a z drugiej strony nigdy nie przepraszał za swoje zachowania i o wszystko winił mnie. Ciężko mi to odróżnić ponieważ nie mogę wyważyć czy karanie cisza było w związku z nieradzeniem sobie z silnymi emocjami czy po prostu zniknięciem w celu manipulacji i powrotem dla korzyści (bo nie wiem jakich mógł się ode mnie spodziewać). Czy narcyz w ogóle byłby w stanie zrobić sobie krzywdę?
Jak to odbierac jesli wg dziewczyny zrobilem cos nie tak, a gdy pozniej ona jest nie fair to nie ma zamiaru przepraszac bo ja sobie swoim zachowaniem zaparcowalem na jej zachowanie? Czepianie sie o to ze ja oskrzylem ze sie obrazila np gdzie wg niej sie nie obrazila. Czy to ze mna faktycznie jest co nie tak bo uzywalem okreslen np "zle mnie zrozumialas" i byly klotnie o takie teksty bo wtedy zrzucam wine na nia?
Ludzie mylą osoby wrazliwe z empatią z cichymi podstępnymi,bez empatii. Tu jest problem. Rózni ich zawsze empatia.Jej brak u tych drugich lub nadmiar u pierwszych.
@@Heidi772 Dziękuję. ;) Pani komentarz rozwiał wątpliwości, które mnie ostatnio zadręczały. Wychodzi na to, że nie mam co tęsknić za kilkoma cynicznymi osobami, które postanowiły mnie odrzucić.
4 หลายเดือนก่อน +5
@@neon_0987 zależy jak ten cynizm wygląda. U wielu osób cynizm jest ich mechanizmem obronnym i dzięki temu czują, że są postrzegani za bardziej bystrych i inteligentnych. Niektórzy ludzie są przekonani, że to jest cenione i atrakcyjne, a że w życiu byli za to nagradzani, to kontynuują to. I tutaj też liczyć się będzie intencja. Z jakiego powodu ten cynizm się pojawia i jak ktoś reaguje na to, że dla drugiej osoby może to być bolesne.
No ale (3-4 min) jeśli narcyz ukryty tylko cieszy się z nieszczęść przeciwnika, a sam nic mu nie robi, to o czym tu mówić (nb sporo ludzi odczuwa ulgę gdy ktoś z otoczenia ponosi porażkę)
4 หลายเดือนก่อน
Odczuwanie ulgi, kiedy ktoś z otoczenia ponosi porażkę nie jest naturalną reakcją.
Vulnérable narcissits jednak bywają uważani za złych, a nawet najgorszych - czasem, więc powiedzieć że tylko siedzą i cieszą się jak komuś nie wyjdzie nie oddaje ich okropności...
A czy to ważne? Oba są toksyczne. Oba ranią i mają nas gdzieś jako normalnych partnerów. Zachowanie to samo tylko powód inny. Oba nie maja szans na normalny związek i oba prędzej czy później zniszczą i związek i druga osobę. Uciekać jak najdalej, szkoda życia a mamy je tylko jedno.
Nie zgodzę się bo unikający jak słyszałeś też ma empatię i tak samo jak druga osoba przeżywa rozstanie .... Świadomy unikający potrafi przekraczać się dla tej drugiej osoby tylko że to niestety prowadzi do odpalenia się ucieczki. Ale jeśli spotyka świadomego partnera który wie jak to działa to wcale nie musi się to źle skończyć . Problem w tym że jeśli ta osoba jest kobietą to ona zawsze będzie dążyć do uregulowania i unormowania takiego związku a to bywa już mocno wyzwanuowe zwłaszcza jeśli unikający przerobił już takie doświadczenie
@@pawelsloma1941 ten pseudo związek nie ma szans. Będę z tobą tak długo jak niczego ode mnie nie oczekujesz. Możesz od razu wyrzucić wszystkie oczekiwania do kosza. Zero miłości, uczucia, bliskości a empatie to maja ale tylko dla siebie. Unikający nigdy nie widzi jakiejkolwiek winy po swojej stronie.
Pani Julito dziękuję za ten filmik. Ja mam bardzo duży problem z określeniem mojego stylu przywiązania…!!?? Niby moje związki zawsze trwały długo, byłam tzw. długo dystansowiec, gdzie tkwiłam w nich mimo bólu czy braku szczęścia. Ale też myślę nie byłam w nich w lęku…, zawsze była przestrzeń dla mnie czy partnera (solo wyjścia czy weekendowe wyjazdy ze znajomymi). Nie obwijałam się wokół nikogo jak bluszcz …ale tkwiłam przy nim np. 16 lat mieszkając z nim i czekając aż się określi ..(cały czas niegotowy na małżeństwo i dzieci :(! ) Co mną kierowało i jaki to może być styl przywiązania ….? Finally zostawiłam tego chłopaka bo mnie zdradzał, co się okazało! Bardzo bym poprosiła panią o odpowiedź, dlaczego mimo obaw, braku konkretnych działań ze strony partnera, tkwiłam tak długo w relacji, która tak naprawdę mnie niszczyła a ja nie miałam odwagi aby wcześniej z niej wyjść?! Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:))
Jest jeszcze osobowość zależna a także ‚kochanie za bardzo’ (to chyba nie jest termin kliniczny i nie jestem pewna, czy odpowiadałoby osobowości zależnej, czy unikającej) które wbrew nazwie nie musi polegać na potocznie rozumianej ‚bluszczowatości’, np. jako zabieraniu partnerowi przestrzeni, osaczaniu go, ale na zabieganiu o uczucie, trwaniu w źle rokującym związku, tolerowaniu zranień i też być może przymykaniu oczu np. na zdrady, więc w pewnym sensie to sprowadza się do większej swobody partnera, zwiększonej tolerancji na cierpienie, wypierania swoich potrzeb. Natomiast również wiąże się z lekiem przed odrzuceniem i/lub z przekonaniem, że sobie nie poradzę bez partnera/partnerki. Pojawiają się też mechanizmy kontroli, ale mogą przybierać formę obserwacji nastroju partnera, brania odpowiedzialności za jego samopoczucie, uważności. Nie jestem pewna, czy ma tu miejsce przysłowiowe ‚wydzwanianie kilkadziesiąt razy dziennie’. Mechanizmy obronne mogą się chyba też zmieniać lub przeplatać (np. przechodzić z zależnego do unikającego) a także różni partnerzy triggerują różne zachowania (np. partner unikający będzie wyzwalał potrzebę kontroli w zależnym, który może się bardziej ‚zrelaksować’ z bezpiecznym). Zdecydowanie nie pomogłam niczego usystematyzować, ale pomyślałam, że wspomnę o tej osobowości zależnej (polecam filmiki Dr. Grande, jeżeli chodzi o dokonywanie rozróżnień, chociaż on akurat przytacza statystki, wg. których osobowości zależne częściej zmieniają partnerów niż unikające, np. w momencie, kiedy potrzebują więcej zapewnień czy też zabezpieczeń, podczas gdy unikające mogą trwać w takim zdystansowanym związku). Pozdrawiam
@@olala7404 dziękuję 🙏 Ta osobowość zależna bardziej do mnie przemawia i przede wszystkim kochająca za bardzo, to na pewno o mnie!!! Dziękuję serdecznie!!! Miłego dnia życzę ☀️🌞🌞
Kochać bo są piękne ❤ dziś od unikającego partnera usłyszałam, że mam "dziecinny głos" i dzięki Pani podcastom odpowiedziałam to samo - taki mam i już. Dziękujmy, że te wielkie usta głoszą wielkie prawdy!❤😊
Ja jestem tak wściekła na ex za to co mi zrobił, za to co zrobił innym kobietom. Tak chciałabym go zmusić żeby chociaż uznał to, żeby mnie przeprosił. Wiem, że to jest niemożliwe ale takie mam odczucia. Czuję po prostu chęć zemsty
Rok czasu w "związku" z unikającym z mocnym rysem narcystycznym. Ciągłe odpychanie, przyciąganie, wyznania szczerej milosci, noce pelne czulosci bez słów, bardzo zamknięte zacjowanie tej osoby przy innych ludziach, zwlaszcza mojej rodzinie i otoczeniu. Wielokrotne "zdrady", szukanie atencji u innych kobiet (ucieczka przed calkowitym oddaniem sie jednej osoby, próba podtrzymywania fałszywego self).
Ja po piecioletniej terapii psychodynamicznej, w pocie czola wyprowadziłam sobie styl bezpieczny.
Jestesmy juz po rozstaniu, bo zadne moje próby rozmow, wybaczania, ustalania czegos nic nie dały - wyniszczyłam sie tylko w tej relacji. Serce bardzo boli, bo kocham - zwlaszcza boli, bo mam rozgryziony caly jego problem i wiem, ze tez nnie bardzo kocha - gdyby poszedl na terapię to mogloby sie udać. Ale nikogo nie uleczysz na sile. Oni sie mierzą z takimi demonami, ktorych nie chcą pokazac swiatu.
Pozdrawiam wszystkich kochających unikajacych 💔
Wspaniały filmik ! Mam wyjątkowo unikający styl przywiązania i dużą wiedzę o tym stylu a mimo wszystko nie jestem w stanie nic z tym zrobić. Wiem że powinnam szukać partnera że stylem bezpiecznym ale w towarzystwie takiej osoby czuję się "dziwnie".
Mężczyźni że stylem lękowym powodują u mnie "dusznosci" , zwiałabym na koniec świata.
Od kilku lat jestem w związku z narcyzem ukrytym.Wiem że to destrukcyjne ale o paradoksie taki człowiek mnie nie przeraża. Też ma unikający styl przywiązania i wiele podobnych zachowań. Super ze Pani powiedziała o tym że takie osoby mają zupełnie inne pobudki działania.Np narcyz karze ciszą, a ja potrafię przestać się komunikować ale nie jest to absolutnie karanie.Takie jakby wycofanie -bo " szkoda mi gęby ".Raptem mnie to nachodzi i koniec.
Na pewno nie ma u mnie premedytacji i sinusoid .Nie potrzebuję dominować, nie potrzeba mi walidacja z zewnątrz.
Mam empatię.
Marzę o tym żeby spotkać człowieka z bezpiecznym stylem i móc kiedyś żyć w normalnym związku. A jednocześnie nie wiem czy podołałabym...
Smutne to bardzo. Dzieciństwo i wykształcone w nim więzi tak bardzo rujnują życie.
Dziękuję za ten wpis. Ten wybór osoby narcystycznej na partnera jest dość częsty u osób unikających i może nawet warto o tym zrobić materiał. :) To wynika z tego, że typ unikający boi się bliskości emocjonalnej, a narcyz nie jest w stanie jej dać, więc wydaje się niezagrażający. Poza tym narcyz, który manipuluje jest też niedostępny emocjonalnie, a to będzie pociągające. Jest to relacja. Pytanie tylko, czy bliska. Tak nam się czasem wydaje, ale często na tym pewnie zbudować prawdziwą bliskość i zrozumienie?
Pani Julito dziękuję za odpowiedź. ❤Byłoby super jakby nakręciła Pani filmik o relacji/związku z narcyzem ukrytym i osobą że stylem unikającym. Dlaczego tak się dzieje że takie osoby łączą się w pary i o paradoksie trwają że sobą długie lata.
Ani narcyz ,ani osoba unikajaca nie potrafią odpuścić.
Mówi się że narcyzi "lubią " łączyć się w pary z borderkami ale ja mam wrażenie,patrząc na przeszłość mojego partnera że osobą tak bardzo unikajaca jak ja ,jest dla niego idealna.
Ciągłe odpychanie-przyciaganie,narcyz chyba nie jest w stanie pojąć że ktoś za nim nie lata ,nie daje się wciągać w karanie ciszą tylko sam robi mu to samo/oczywiście moje pobudki są inne niż jego/.
NIGDZIE nie widziałam filmiku o tej tematyce a myślę że moj przypadek nie jest odosobniony.
Jako osoba z bezpiecznym s.p miałam do czynienia zarówno z narcyzem ukrytym jak i osobą z usp-wniosek mam jeden -zarówno jeden jak i drugi dobitnie wykańcza ,narcyz wykańcza sporami i manipulacją ale mimo rozwodu nadal chciałby „ się przyjaźnić „:/ zaś ten z usp choć mieliśmy świetne połączenie i rozumieliśmy się niemalże bez słów ,gdy zaczęło zmierzać to do „ bliżej „ zghostowal mnie ,a na urodziny przesłał mi życzenia w stylu HB i tyle i ten stan trwa rok .
Wniosek taki że zarówno narcyz jak i pan z usp NIE NADAJĄ się do normalnej relacji .
Jestem w relacji z usp po raz pierwszy pojawił się u mnie lękowy styl. Zawsze byłem usp, na dystans. Obecnie dążę do bezpieczenego, po latach terapii. To co nie daje mi spokoju w obecnej relacji z ups to, brak jakichkolwiek chęci rozmowy na temat schematów, psychologii itp. Czuje się często wykorzystywany i manipulowany. Partnerka często dysocjuje, jest ciałem ale duchem jakby jej nie było. Osobowość introwertyczna. CZęsto jak mówię o swoich potrzebach, reaguje złością a czasem agresją. Trwa to blisko rok czasu. Raz jest lepiej raz gorzej. Do tego dochodzi wyłączanie internetu na noc, w ciągu dnia tłumaczone jest to tym aby nie przeszkadzały powiadomienia i nie przeszkadzały. Dla mnie to jest dziwne. Można wyciszyć powiadomienia przecież. Wiem chyba też ma znaczenie bo partnerka ma 24 lata ja 38 ekstrawertyk. Partnerka ma obsesje na punkcie kontroli, porównuje się do wszystkich, często umniejsza mi jako dorosłemu człowiekowi, a wiele w życiu osiągnąłem, jak zwracam jej uwagę o to to słyszę: "Masz prawie 40 lat a w życiu niewiele osiągnąłeś", słyszę uwagi do wyglądu, ubioru... Czasami nie da się tego słuchać, żyć z tą osobą. Nie mogę uwierzyć, że zakochałęm się w takiej osobie która nie potrafi przepraszać, a ciągle mnie krytykuje lub umniejsza. Nie ma połączenia z uczuciami i emocjami, często słyszę, żę "NIe wiem co czuje", "Nie wiem na co mam ochotę".... W ogóle możliwe jest tak wyrachowane działanie tak młodej osoby 24 lata ? Manipulacje, push and pull ? Nie mogę w to uwierzyć... Czasami sam się zastanawiałem czy nie jestem narcyzem bo lubię konflikty, nie lubię zamiatać problemów pod dywan. Moja partnerka raczej nie unika konfliku, wybucha często, to ja dążę do wyjaśnienia, po wybuchu, ucieka z płaczem. Bardzo pokrzywdzona osoba, póki co trwam w tym. Bardzo ciekawy materiał dziękuje.
@@drkalbarz tego co piszesz to partnerak jest narcyzką. A Ty chcesz bezpiecznego związku.. niestety nie dostaniesz u niej tego. Zastanów się jakie zasoby masz skoro wybrała Ciebie. Wiem, że to przykre ale sama przez to przeszłam.. po narcyzie, pojawił się partner z usp, który właśnie mnie zostawił, bo tak w głowie siebie zaprogramował oraz wiedział, że już niedługo będzie wspólny rok i może to oznaczać podjęcie decyzji. 😢
Jestem osobą o unikowym stylu przywiązania, która w dodatku cierpi na ROCD. Jestem juz sporo czasu w terapii i sama się też edukuje w tych tematach, tak, że zauważam u siebie duża poprawę i znacznemy zwrot w stronę stylu bezpiecznego. Dzięki zrozumieniu mechanizmu, który sprawiał, że uciekałam, panicznie bojąc się bliskiej relacji, również dzięki dużej pracy, którą wykonałam, 2 lata jestem w małżeństwie 😀 I tak, tu też wielkie podziękowania należą się mojemu mężowi, który był bardzo wyrozumiały dla różnych moich trudnych stanów i zachowań. Wykazał się dużą cierpliwością i o dziwo sam znalazł informacje o stylach przywiązania, co było momentem zwrotnym dla naszej relacji. Sam również zdiagnozował się jako typ lękowy i zaczął również pracę nad sobą. To co mogę poradzić w takich sytuacjach, to wbrew temu co czujemy, uwierzyć w to, że kieruje nami chory mechanizm i wytrwać momenty gdy nie wytrzymujemy i chcemy uciekać od naprawdę wartościowych relacji. Kluczowym jest nazwanie problemu i nie uciekanie od niego. Bo tak jak było powiedziane w filmie, ze stylem unikowym uciekać będziemy od kazdej ewentualnej kolejnej relacji. Dla mnie jeszcze niesamowitym odkryciem było zdiagnozowane u siebie relacyjnego zaburzenia obsesyjnie kompulsywnego (ROCD) i praca nad wyeliminowaniem przeróżnych kompulsji, których nigdy wcześniej nie byłam u siebie świadoma, a które sialy tak wielkie spustoszenie w moim życiu. Także byłam niezłym combo zaburzeniowym 😉 Dziękuję Bogu za mojego męża, który trwał przy mnie w najtrudniejszych momentach, bo widział jak bardzo walczę o siebie i o nas. Życzę wszystkim unikowym dużo siły i determinacji. Z tego się wychodzi 😀
Dzięki za ten film. Ja to osoba z u.s.p. Pewne rzeczu zrozumiałem, ale po czasie. Pozdrawiam.
Super wykład! Jesteś wspaniała, odsłuchałam kilka razy. Dziękuję :)
Tak, szukalam odpowiedzi i myslalam że mój przykaciel ma zaburzenia narcystyczne, a okazalo sie, ze to unikający styl. A moj lękowy i tak od ponad 20 lat nieswiadomi w tej nielatwej relacji. Mimo to, wiele przepracowalismy, nieświadomie, bo zależy nam na sobie. Dobrze słyszeć, ze jest nadzieja dla nas 😊
Julitta dziękuję za odcinek 🔥💥 cudowny film 🎥 uwielbiam cześć ❤
A ja dziękuję bardzo za komentarz. :) Pozdrawiam. :)
Bardzo Ciekawy film ❤
Z mojego własnego doświadczenia wiem że nie warto takiej osoby ratować. To są z reguły osoby zadufana w sobie przekonane o własnej wyższości nad innymi. Skoda czasu na poświęcenie go dla kogoś kto w ogóle nie rokuje. Albo robienie komuś innemu prezentu. Ja się poświęcę i wyprowadzę ją na bezpieczny styl a ona sobie znajdzie kogoś innego. No bo bezpieczni są bardzo poszukiwani 😁 . Moja już przejrzała na oczy i się zorientowała że jej wszystkie związki tak samo się kończą. Niech jej się powodzi goodbye 😁
Jakiej osoby?
Osoby z deficytem !
Zamiast zawracać głowę komuś ze zdrowym stylem więzi niezbędna jest ciężka praca nad sobą aby te braki conajmniej zminimalizować i mieć kontrolę nad nimi .
Zastanawiam się właśnie na ile można "uratować" osobę z unikającym stylem przywiązania. Na ile można czekać cierpliwie, a kiedy powiedzieć sobie dość. Wiele razy próbowałam z ukochaną osobą, ale w końcu się poddałam. Nadal boli,że się nie udało.
Przesyłam dużo miłości. Każdy z nas musi sobie na to odpowiedzieć indywidualnie, jakie ponosi koszty i czy warto. Jeśli ten unikający jest świadomy, to są jakieś szanse, ale nie ukrywam, że to może być bardzo bolesne i trudne. Wymaga grubej skóry.
Dziękuję za zrozumienie ❤
Uciekaj, ja czekałem prawie 3 lata... Strata czasu i płonę nadzieję.
A musisz ratować?
@@sobeszczyn2251 Racja, że nie muszę. Próbowałam, bo mi zależało na tej osobie. Pewnie w zdrowej relacji nikt nie musi nikogo ratować. Z drugiej strony wierzę, że to właśnie miłość nas motywuje do zmian, rozwoju i pracy nad sobą. Miłego dnia 😊
Dziekuje za piekny i madry wyklad😊❤
Dziękuję za film i wyjaśnienie , interesuję się tym tematem od kilku lat i bardzo wybiórczo słucham takich podcastów…ciekawie opisała Pani figurę matki , potem „ partnerki „, która była tylko na chwilę tylko po to żeby potem ją uzależnić , wykorzystać , poniżać i umniejszać … czyli w sensie relacyjnym odrzucić . Przeszłam przez to przez blisko 20 lat małżeństwa… w końcu udało mi się z tego wyjść , ale konsekwencje zemsty i niszczenia , manipulacji i kłamstw trwają do dzisiaj . Jeszcze raz dziękuję i proszę o więcej ☺️… może next time coś o zaburzeniu border line … unikającym 💪 czy jest szansa na szczęśliwą relację z taką osobą ?
Narcyz ukryty i styl unikający, to częste połączenie w jednej osobie, to się wcale nie wyklucza. Wynika to ze słabości wewnętrznej i braku oparcia, braku poczucia własnej wartości. To wszystko jest skrywane i zostaje mechanizm obrony ranienia innych😢, by nie zostać zranionym w swej słabości.
Przytoczyłam to, co wskazują nam badania. Oczywiście takie połączenie może wystąpić.
Pozdrawiam.
Zniszczony
Tez zauwazylam to mieszanie osob wrazliwych z chamami.
Kocham cie, sie.
dzien dobry , bardzo proszę o odpowiedz , czy narcyz jest mściwy , mam tutaj na myśli ukrytego
Witam. Czy może Pani opisać jak by przebiegał związek romantyczny osoby unikającej (mężczyzny) z narcyzem (kobietą), czy taka relacja jest możliwa.
Bardzo ciekawe treści. Dziękuje. Zrodziło mi sie pytanie z oparte na moim doświadczeniu życiowym: Czy osobę z narcystycznym zaburzeniem więzi i druga osobę ze stylem unikajacym może połączyc związek zanim się zorientują ze tu miejsca na szczęśliwa relacje raczej nie ma?
Świetny materiał. Mam jednak pytania. Moja partnerka jest zdiagnozowana jako unikająca.
I teraz tak: miał miejsce ewidentny narcystyczny cykl aż do odrzucenia. Wszelkie etapy cyklu miały po drodze miejsce. Miały miejsce manipulacje i kłamstwa. Miało miejsce odkurzanie byłych. Ma miejsce karanie ciszą. Występują deficyty uczuć w tym brak empatii, brak odczuwania miłości. Miała miejsce przedłużająca się w nieskończoność zemsta po mojej nieświadomej mortyfikacji. Przy okazji zemsty występuje mszczenie się również na moim otoczeniu np. na kocie lub nawet przedmiotach martwych tylko pośrednio ze mną związanych.
Czy to są także cechy unikających? Czy to jednak zła diagnoza i ona jest jednak n.ukrytym? Bardzo proszę o wyjaśnienie.
Opisane symptomy nie są charakterystyczne dla stylu unikającego. :)
T’en film dużo mi wyjaśnił
Ja mam w otoczeniu taką osobę , i niewiem jak mu pomóc, ostatnio usłyszałam takie zdanie ,,Ty nie masz prawa być smutna ja mam białe serce,,
Czyli on zdaje sobie sprawę kim jest i co się dzieje.
On naprawdę jest dobrym człowiekiem, odpycha mnie i przyciąga , czasami myślę że nie chce mnie więcej widzieć, ale nie bo powiedział mi to , bo on wie że jak będę już na emeryturze to wyjadę do Polski, i naprawdę jest mi go szkoda i żal bo wiem że nie chce być taką osobą
Co robić ?
Mój ojciec Narcyz utajony,manipulator okropny,psychopata nawet,jest na 4 i tak manipulował nami,że nie zbudowaliśmy więzi,teraz wiem czemu ...bo gdybyśmy zbudowali to byśmy mu zagrażali,gdy dorośniemy . Zniszczył nam i mamie życie,zaszczuł nas,a w szczególności mnie,jedyna córkę . Od zawsze miałam tyle dziwnych chorób,teraz podsumowując to z poradnikiem Biologia totalnej wszystko praktycznie wzięło się przez niego...był chorobliwie zazdrosny o mnie,każdy mój kolega ,czy partner wyższy od niego i silniejszy mu nie pasował,a za to akceptował takich niby nie dorajdów,którzy też byli narcyzmu utajony i mnie wykorzystywali. Tych na zewnątrz niby lubił i był dla nich w porządku ,a mi dowalał w cztery oczy i znów,gdy chciałam się rozstać z którymś stal przeciwko mnie.Wiem,że chciał mnie wykończyć tak jak mamę,narzucając setki nie potrzebnych prac,robiac chaos,opowiadal na mnie straszne rzeczy pod byle pretekstem oczywiście za moimi plecami. Gdy wchodziłam do pokoju w którym na mnie gadal od razu głupa lepił...udawał,manipulował,był wyjątkowo wredny. Oni mają coś takiego,że potrafią manipulować energetycznie . Nic nie powiedzą,a ofiarą robi co taki psychopatą chce. Objawia się to i mnie wewnętrznym niepokojem na splocie słonecznym,moja aura mi to pokazuje. Teraz już wiem jak moje ciało mi to pokazuje . Umiem to odróżnić po od słuchaniu setek wypowiedzi tu na YT specjalistów . Kiedyś to było tak,że oni coś pomyśleli np: zapłać to i leciałam płacić,a potem byłam zdziwiona czemu to robiłam,tak jakby to nie byla moja decyzja . Trzeba stawiać granice i zawsze patrzeć najpierw na siebie i swoje potrzeby. Dziękuję za rzeczowy wykład .
Czy unikający styl przywiązania to jest coś złego? :( Kurcze, w 22:50 mam identyczne myśli co Pani. Tą odpowiedzią u mnie będzie strach na wyciągniętą dłoń i odepchnięcie
Skąd bierze się unikający styl przywiązania? Pierwsze przejawy gdy miałam 5-6 lat.
Rodzice byli opiekuńczy, wspierający, reagujący na moje potrzeby i emocje. W każdym razie takimi ich pamiętam w tym czasie (i później).
Czy ma się ku temu jakieś szczególne predyspozycje?
th-cam.com/video/kI84-_iFZro/w-d-xo.html
th-cam.com/video/v3FSM90klLA/w-d-xo.html
To co Pani mówi od 23 minuty przypomina mi baśń braci Grimm pt: ,,Żabi król".
Chyba wrócę do tej baśni w takim razie. :) Baśnie są oparte na życiu. :)
Ja jestem za ;)
Mój narcyz przeszedl roczną terapię, teraputa wzmocnil tylko jego fałszywe self, on uwielbial terapeutę i terapie, mowil, ze dzieki niemu urósł 🤦♀️
Niestety to się zdarza. Do mnie też czasem trafiają osoby o takim profilu. Ja najczęściej nie wchodzę z nimi w rolę opiekuńczego rodzica, więc denerwują się i uciekają. Albo uciekają kiedy zaczynamy zmieniać scenariusz ich postrzegania świata. Natomiast mam dobre doświadczenia z osobami, które są tego świadome, zaakceptowały to, że mają taką osobowość i naprawdę chcą coś zmienić w swoim życiu. Jak już ktoś przyznaje się do winy, bierze odpowiedzialność za czyny, nie zrzuca na innych, jest w stanie wysłuchać krytycznej informacji zwrotnej, wskazówek, to naprawdę dobry znak.
W momencie "dołka" mojej partnerki, ewidentnie spowodowanego, tym że ja się budowałem wbrew niej ( wtedy myślałem, że to DDA) - przekonałem wtedy Ją - jeszcze nie mając świadomoścu, że wydaje mi się posiada osobowość narcystyczną, do pójścia do psychologa.
Gdzieś około od dwóch lat, uczęszczając na terapię co mnie bardzo cieszyło, ona zbudowała się psychicznie. Tylko problem polega na tym , że teraz wykorzystuje zdobyte "umiejętności" do jeszcze większego niszczenia mojej osoby. Czego nie byłem do niedawna świadomy. Przekonany już jestem, że całkowicie odrzucając, prawdę o tym jaką ma osobowość i jaką potężna krzywdę mi wyrządza. Myślę, że do tego stopnia potrafi to ukrywać lub wypierać, iż jej terapeuta nie ma pojęcia z kim tak naprawdę pracuje. Na szczęście dotarło do mnie przez kilka ostatnich tygodni co się dzieje.
Po wysłuchaniu wykładu Pani Psycholog mam teraz wątpliwości czy jednocześnie Partnerka weszła od kilku lat w styl unikający czy też po prostu traktuje mnie jako rezerwę cały czas przyciągając i odpychając gdzie nie mieszkamy i nie żyjemy że sobą od kilku dobrych lat. Trzymała jakby jako zapasowe źródło, jednocześnie mówiąc, że nie jesteśmy razem. Kiedy ostatnio powiedziałem dość i wycofałem się z tego układu to widocznie to przeżyła ale teraz kiedy znów chciałem zawalczyć i pokazać kim jest i co robi zastosowała ścianę ciszy. Zero kontaktu zwrotnego.
@@adamtwardowski9571po co Ci ta chora relacja? Lubisz cierpieć? Jesteś typem masochisty?
Zastanawiam się nad jedną kwestią, a mianowicie nad różnicą między lękowo ambiwalentnym stylem przywiązania, a narcyzmem ukrytym. Sama doświadczyłam bombardowania miłością, później złości gdy nie byłam dostępna natychmiast pod telefonem, agresji słownej. W związku z tym moje pytanie czy to był przypadek osobowości narcystycznej czy lekowego stylu przywiązania. Nadmienię, że mój były partner dokonał w przeszłości próby samobójczej z powodu odrzucenia przez kobietę, a z drugiej strony nigdy nie przepraszał za swoje zachowania i o wszystko winił mnie. Ciężko mi to odróżnić ponieważ nie mogę wyważyć czy karanie cisza było w związku z nieradzeniem sobie z silnymi emocjami czy po prostu zniknięciem w celu manipulacji i powrotem dla korzyści (bo nie wiem jakich mógł się ode mnie spodziewać). Czy narcyz w ogóle byłby w stanie zrobić sobie krzywdę?
Jak to odbierac jesli wg dziewczyny zrobilem cos nie tak, a gdy pozniej ona jest nie fair to nie ma zamiaru przepraszac bo ja sobie swoim zachowaniem zaparcowalem na jej zachowanie? Czepianie sie o to ze ja oskrzylem ze sie obrazila np gdzie wg niej sie nie obrazila. Czy to ze mna faktycznie jest co nie tak bo uzywalem okreslen np "zle mnie zrozumialas" i byly klotnie o takie teksty bo wtedy zrzucam wine na nia?
Ludzie mylą osoby wrazliwe z empatią z cichymi podstępnymi,bez empatii. Tu jest problem. Rózni ich zawsze empatia.Jej brak u tych drugich lub nadmiar u pierwszych.
A czy wrażliwi oraz wielkościowi narcyzi przeważnie są też cyniczni, czy to raczej domena osób o unikającym stylu więzi?
Narcyzi są zawsze cyniczni, osoby z unikającym stylem przywiazania- nie.
@@Heidi772 Dziękuję. ;) Pani komentarz rozwiał wątpliwości, które mnie ostatnio zadręczały. Wychodzi na to, że nie mam co tęsknić za kilkoma cynicznymi osobami, które postanowiły mnie odrzucić.
@@neon_0987 zależy jak ten cynizm wygląda. U wielu osób cynizm jest ich mechanizmem obronnym i dzięki temu czują, że są postrzegani za bardziej bystrych i inteligentnych. Niektórzy ludzie są przekonani, że to jest cenione i atrakcyjne, a że w życiu byli za to nagradzani, to kontynuują to. I tutaj też liczyć się będzie intencja. Z jakiego powodu ten cynizm się pojawia i jak ktoś reaguje na to, że dla drugiej osoby może to być bolesne.
Dla mnie cynizm i doświadczenie z kimś takim tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że to rodzaj pogardy.
No ale (3-4 min) jeśli narcyz ukryty tylko cieszy się z nieszczęść przeciwnika, a sam nic mu nie robi, to o czym tu mówić (nb sporo ludzi odczuwa ulgę gdy ktoś z otoczenia ponosi porażkę)
Odczuwanie ulgi, kiedy ktoś z otoczenia ponosi porażkę nie jest naturalną reakcją.
Vulnérable narcissits jednak bywają uważani za złych, a nawet najgorszych - czasem, więc powiedzieć że tylko siedzą i cieszą się jak komuś nie wyjdzie nie oddaje ich okropności...
Ta pani wygląda mi na narcyzkę utajnioną, unikającą, ambiwalentną i wszelaką inną. 😃
Ja unikałem narcyza :)
A czy to ważne? Oba są toksyczne. Oba ranią i mają nas gdzieś jako normalnych partnerów. Zachowanie to samo tylko powód inny. Oba nie maja szans na normalny związek i oba prędzej czy później zniszczą i związek i druga osobę. Uciekać jak najdalej, szkoda życia a mamy je tylko jedno.
Nie zgodzę się bo unikający jak słyszałeś też ma empatię i tak samo jak druga osoba przeżywa rozstanie .... Świadomy unikający potrafi przekraczać się dla tej drugiej osoby tylko że to niestety prowadzi do odpalenia się ucieczki. Ale jeśli spotyka świadomego partnera który wie jak to działa to wcale nie musi się to źle skończyć . Problem w tym że jeśli ta osoba jest kobietą to ona zawsze będzie dążyć do uregulowania i unormowania takiego związku a to bywa już mocno wyzwanuowe zwłaszcza jeśli unikający przerobił już takie doświadczenie
@@pawelsloma1941 ten pseudo związek nie ma szans. Będę z tobą tak długo jak niczego ode mnie nie oczekujesz. Możesz od razu wyrzucić wszystkie oczekiwania do kosza. Zero miłości, uczucia, bliskości a empatie to maja ale tylko dla siebie. Unikający nigdy nie widzi jakiejkolwiek winy po swojej stronie.
Pani Julito dziękuję za ten filmik. Ja mam bardzo duży problem z określeniem mojego stylu przywiązania…!!?? Niby moje związki zawsze trwały długo, byłam tzw. długo dystansowiec, gdzie tkwiłam w nich mimo bólu czy braku szczęścia. Ale też myślę nie byłam w nich w lęku…, zawsze była przestrzeń dla mnie czy partnera (solo wyjścia czy weekendowe wyjazdy ze znajomymi). Nie obwijałam się wokół nikogo jak bluszcz …ale tkwiłam przy nim np. 16 lat mieszkając z nim i czekając aż się określi ..(cały czas niegotowy na małżeństwo i dzieci :(! ) Co mną kierowało i jaki to może być styl przywiązania ….? Finally zostawiłam tego chłopaka bo mnie zdradzał, co się okazało!
Bardzo bym poprosiła panią o odpowiedź, dlaczego mimo obaw, braku konkretnych działań ze strony partnera, tkwiłam tak długo w relacji, która tak naprawdę mnie niszczyła a ja nie miałam odwagi aby wcześniej z niej wyjść?!
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:))
Jest jeszcze osobowość zależna a także ‚kochanie za bardzo’ (to chyba nie jest termin kliniczny i nie jestem pewna, czy odpowiadałoby osobowości zależnej, czy unikającej) które wbrew nazwie nie musi polegać na potocznie rozumianej ‚bluszczowatości’, np. jako zabieraniu partnerowi przestrzeni, osaczaniu go, ale na zabieganiu o uczucie, trwaniu w źle rokującym związku, tolerowaniu zranień i też być może przymykaniu oczu np. na zdrady, więc w pewnym sensie to sprowadza się do większej swobody partnera, zwiększonej tolerancji na cierpienie, wypierania swoich potrzeb. Natomiast również wiąże się z lekiem przed odrzuceniem i/lub z przekonaniem, że sobie nie poradzę bez partnera/partnerki. Pojawiają się też mechanizmy kontroli, ale mogą przybierać formę obserwacji nastroju partnera, brania odpowiedzialności za jego samopoczucie, uważności. Nie jestem pewna, czy ma tu miejsce przysłowiowe ‚wydzwanianie kilkadziesiąt razy dziennie’.
Mechanizmy obronne mogą się chyba też zmieniać lub przeplatać (np. przechodzić z zależnego do unikającego) a także różni partnerzy triggerują różne zachowania (np. partner unikający będzie wyzwalał potrzebę kontroli w zależnym, który może się bardziej ‚zrelaksować’ z bezpiecznym).
Zdecydowanie nie pomogłam niczego usystematyzować, ale pomyślałam, że wspomnę o tej osobowości zależnej (polecam filmiki Dr. Grande, jeżeli chodzi o dokonywanie rozróżnień, chociaż on akurat przytacza statystki, wg. których osobowości zależne częściej zmieniają partnerów niż unikające, np. w momencie, kiedy potrzebują więcej zapewnień czy też zabezpieczeń, podczas gdy unikające mogą trwać w takim zdystansowanym związku). Pozdrawiam
@@olala7404 dziękuję 🙏 Ta osobowość zależna bardziej do mnie przemawia i przede wszystkim kochająca za bardzo, to na pewno o mnie!!! Dziękuję serdecznie!!! Miłego dnia życzę ☀️🌞🌞
sorry, za duże usta
I co mam z tym zrobić jeśli są moje? Jakiś pomysł?
Sorry ale u Ciebie mały mózg😂😂
Kochać bo są piękne ❤ dziś od unikającego partnera usłyszałam, że mam "dziecinny głos" i dzięki Pani podcastom odpowiedziałam to samo - taki mam i już. Dziękujmy, że te wielkie usta głoszą wielkie prawdy!❤😊
Co za maniakalny uśmiech....
Psychopatyczno-maniakalny...
Albo jak mój ex: dwa na raz
Ja jestem tak wściekła na ex za to co mi zrobił, za to co zrobił innym kobietom. Tak chciałabym go zmusić żeby chociaż uznał to, żeby mnie przeprosił. Wiem, że to jest niemożliwe ale takie mam odczucia. Czuję po prostu chęć zemsty