Po toksycznym związku należy sobie powiedzieć, cyt: " Nie boję się teraz niczego, ani siebie, ani nikogo innego. Przeszłam przez ogień. Co było do spalenia,spłonęło na popiół, a co zostało, jest nieśmiertelne." I żyj pełną piersią, ciesz się każdym dniem.😁
Powinno być, ale często jest tak poraniony, że to cholernie trudne! Trudne to nie znaczy że niemożliwe! Życzę wszystkim wiary, siły i nadziei oraz " normalnych" życzliwych ludzi koło siebie oraz pokochania siebie! Proszę o modlitwę! Dobrego dnia! Pozdrawiam. 😘
Ma Pan 100% rację. Nie można pozwalać, aby ktokolwiek w imię chorej miłości znęcał się nad drugim człowiekiem. W taką pułapkę wpadają najczęściej osoby w pewien sposób zranione w dzieciństwie i na siłę szukają miłości. Dziękuję I pozdrawiam serdecznie.
Niekochane przez rodziców, potem czują, że nie zasługują na miłość, starają się i desperacko postanawiają dać z siebie wszystko żeby zasłużyć. Biedne ćmy. 😢 Dobrze, że teraz pokazuje się te mechanizmy.
We wszystkich przypadkach, odmianach i sytuacjach poniżanie powinno być odbierane jako czerwona flaga i "won z mojego życia". Wiem co napisałem bo przeżyłem to, jestem na etapie kończenia 22 letniego związku. Pozdrawiam oświeconych. Ave…
perfekcyjnie mój mąż grał, niby żarty, śmieszki, a ze mnie zimne, ciepłe poty ...cyniczny uśmiech,. Że ha po 20latach widzę, bo czuć to nie raz już rękę...
Patryk.. jestes cudownym człowiekiem.. Otworzyłeś ludziom oczy. Tyle się od Ciebie dowiedziałam.. Skończyłam taki pierd... związek. Jestem dzisiaj wolna niezależna i zajebiscie szczesliwa.. Umiesz liczyć? Licz na siebie...
Jezu jak ja to znam, hurr durr nie chcę być przez ciebie ogranczana, a potem płacze że jestem dziecinny bo jadąc gdzieś tam, poprosiłem ją aby się zatrzymać bo chciałem polatać dronem i porobić dobre ujęcia i wielkie wypominanie, że mam 30 lat i nie jestem dzieckiem aby się w to bawić, z resztą nie tylko to było problemem.
Jeżeli ktoś przestaje Ciebie słuchać, nie komunikuje się z Tobą z takim szacunkiem jak na początku związku, każdą twoją rade zaczyna traktować jak "wymądrzanie się", ma coraz większe wymagania (absurdalne), często odwraca kota ogonem w konflikcie, to nie dogadasz się z takim człowiekiem.
To też nie do konca prawda z tym słuchaniem, ja na początku mega aktywnie słuchaam, zawsze mi to dziewczyny mówiły, ale jak jestem już w fazie związku to już tak aktywnie nie słucham. Czym jest to spowodowane? Otóż mam ADHD i na początku jestem super zhyper focusowany na osobie, a potem wracam do normalnego (dla mnie funkcjonowania), dodatkowo podczas kłótni nie jestem w stanie myśleć, bo mój mózg stwierdza aaa pie*dolę to i się wyłącza, refleksja nadchodzi kiedy indziej. I to nie jest tylko moja przypadłość, ale wielu osób z ADHD, ale to nie znaczy, że nam nie zależy, po prostu tak mamy, można brać leki starać się, ale nigdy nie będzie jak na początku. Natomaist ja się odnoszę tylko do słuchania, bo reszta co napisałeś/aś to typowy narcyz. Ja właśnie takiego uświadczyłem, a ponieważ często jestem roztargniony i zapominam sporo rzeczy to bardzo często pojawiał się z jej strony gaslighting czyli wmawianie czegoś co nie miało miejsca a dodatkowo opie*dalanie że znowu czegoś zapomniałem (jakby to zależało ode mnie - i tak robię sobie przypomnienia w telefonie na każdym kroku ale to nie daje 100% skuteczności).
@@RohanPL Przestajesz aktywnie słuchać bo zarówno u Ciebie jak u partnerki poziom oksytocyny znacznie się obniża (już ją zaliczyłeś, ona już Cię ma, stąd shit testy i gaslighting ;)). Pozdro!
@@TheNoahStarr No właśnie widzisz tak nie jest bo z ostatnią byłem 3 miesiace, czekałem aż "będzie gotowa" ale gaslighting był nadal. Plus nie ma co tłumaczyć gaslightingu, raz mi się taka tępa pizda trafiła i tylko ona to stosowała, kobiety z którymi byłem a nie miały zaburzeń narcystycznych takich objawów nie przejawiały :)
Dobrze, jeśli powstałby na ten temat odcinek. Osobiście zgadzam się z Panią ale niejednokrotnie spotkałam się opinią psychologów, że i czasami zdradę trzeba wybaczyć - Kasia Sawicka o tym wspominała. Ktoś może nas zdradzić ale zazwyczaj jest tak, że wina jest po obu stronach, czasami mała, czasami duża. Wszystko zależy od sytuacji. Ciężki temat.
Punkt 3 pasuje do mnie w 100% po 15 latach malzenstwa z taka osoba, bycia ojcem „dużego” dziecka, zalatwiaczem wszystkiego, mam dosc. Na koniec zostalem zdradzony i uznany za niepotrzebnego. Masakra. Nie zycze nikomu. Trzymajcie sie
To jakbym ja miała wymienić 1. Wieczne klotnie o nic (rollercoaster emocjonalny) w tych klotniach wyzwiska z jego strony, blokowanie, karanie cisza i rozstania, zero szacunku do kobiety 2. 3 osoby w związku zwłaszcza MAMUSIA--> ona decyduje o związku, czy zaprosi Cie do restauracji, czy w ogóle będziecie razem. Jej zdanie jej święte, a facet jest bardziej w związku z mamą niż z Tobą... 3. Niepewność co do wiernosci, łapiesz partnera na kłamstwach związanych ze spotkaniem jakimś, musisz się domyślać czy się coś tam wydarzyło czy nie.. Cały zwiazek zastanawiasz się czy Cie zdradza bo zupełnie nie daje Ci pewności..
Często jest tak, że osoba która pozwala na przemoc psychiczna, zaznała jej od kogoś z rodziny i jej osobowość została złamana, dlatego nie widziała i nie potrafiła reagować na to co robi partner, przerobiłem to na sobie.
Całe zycię zmarnowałam, nabawiłam się wielu chorób, aby sprostać wymogom życia i dzieci wychować na ludzi. Mając swój dom, potrafiłam ze wtydu ukrywać totalną przemoc psychiczną, bo na zewnątrz mój mąż dla ludzi był niezwykle uprzejmy!!! Przegrałam. On jest zdrów, pije co dnia, kładzie się na 4 godziny, bo nałóģ ukrywa. O wszystko obwinia mnie, mowi tylko podniesionym mocno głosem! Nigdy nie potrafił porozmawiać szczerze, ucieszyć się z mojego sukcesu! Nikt nie uwierzy!, ze zmarnowałam 53 lata życia! Panie Patryku, tysiąc podziękowań za to, że opowiedział Pan moje życie. Toczka w toczkę!
Nie myśł że zmarnowałaś życie. Wszystko przed Tobą bo właśnie otworzyłaś oczy. Ja mam 50 lat - i też otworzyłam oczy. Za max 3 tygodnie mój toksyczny mąż się wyprowadza. To będzie początek końca tego chorego małżeństwa. Trwało 24 lata - i tego żałuję
Powiem tak. Dojrzewam od lat. Żyje 22 lata z narcyzem. Dziękuję, że powiedział Pan głośno to co dzień się w moi życiu. Wyszłam za dzieciaka, który na iedy nie podjął samodzielnej decyzji, który większość życia nie pracuje, który pasożytuje na mnie. Przez którego straciłam mieszkanie i tulam się po najmach na których tylko mamy kłopoty. Ciągle uciekamy z długami bo ja nie wyrabiam a on ma d...e. który potrafi powiedzieć: kiedy skończysz okres bo podpaski są drogie i tracisz kasę. Albo: po co ci kwiatek one i tak zawiedna. Tysiące jest tych boleści i spraw. Nawet nachodzenie nas przez niego przez zbiorów. Wiem .jestem idiotka, bo to wiem, a zniszczyłam swoje i dzieci życie. Owszem niby nie dałam się zdusić do końca, bo prowadzę 3 działalności i żeby było śmieszniej jestem prawnikiem. To straszna i jednocześnie banalna historia. Poznałam go kiedy byłam bardzo chora i wszyscy mnie zostawili, nawet rodzina i pewnego dnia zalalam mu mieszkanie, bo mieszkał pod spodem oczywiście z rodzicami. Jedynak. Tak mnie opętało, zoopiekowali się mną, że wprowadzili go do mnie po dwóch tygodniach. Dodam, że miał zawodowe wykształcenie. Oczywiście zmordowalam z nim liceum zaoczne i rok studiów bo potem przy płaczu rodziców jeż rzucił. Nie widziałem jak rośnie w siłę, a jak ja tracę na swojej wartości. Ciągle byłam mu wdzięczna za to, że był z osoba chora fizycznie, chociaż dochodziłam do siebie. I od lat jestem zdrowa. Zrobił sobie ze mnie matkę. Dziś nie mam domu, pieniądze wszystkie muszę dawac na utrzymanie domu i życia, dzieci: bo on potrafi powiedziec: ja wychodzę, albo nie mam- trudno dzieci i Ty będziecie głodni. Przeszłam piekło. Nigdy nie odważyłam się o tym powiedzieć. Jestem po terapii. Wychodzę z tego piekla. Ale nie jest to łatwe. Co ja mówię, mam 50 lat i budowanie siebie codziennie na nowo jest bardzo trudne. Tym bardziej, że pochodzę z toksyczne rodziny, od której odejście całkowite pomogła terapia. To wpadłam z deszczu pod rynnę. Jestem zmęczona. Dziękuję panu za potwierdzenie tego o czym wiem. Pozdrawiam
Ani dziękowanie, ani dobre słowo tu nie pomoże. Trafiłaś na klasycznego psychopatę. Uwolnij się od niego jak najprędzej. Psychopata to osoba pozbawiona całkowicie empatii, więc nic nie tracisz, bo cie i tak nie kocha, dzieci też nie. Życzę Ci z całego serca, żebyś znalazła kogoś fajnego. Będę się o to modlił.
Niech go Pani po prostu wystawi za drzwi. Albo odeśle do mamusi. Bez żadnych wyjaśnień, bez negocjacji. Jeśli do tej pory sama utrzymuje Pani dom i dzieci, poradzi sobie Pani i bez tego faceta. A o ileż mniej problemów. Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę siły i determinacji 😊🤗
Pozwolę sobie na "mała poradę z doświadczenia " zrób wszystko żeby z tego uciec ,potem będzie gorzej .Świadomość tego że pozwolilas zniszczyć swoje życie i życie dzieci nie pozwoli Ci spokojnie żyć .przerabiam to 40 lat ,mam dość i wiem ,że jeszcze teraz pomimo wieku ,powinnam wygnać dziada ,😊Życzę siły ,wytrwałości i podjęcia właściwej decyzji
Ja nie dawno zakończyłem półroczny związek w którym było negowane to co robię w domu. Sprzątałem, zmywałem, prałem i robiłem różne rzeczy wokół domu. Niestety dom był mojej partnerki. Ale za każdym razem słyszałem a co Ty takiego robisz? Nigdy nie usłyszałem słowa "dziękuję", a jak się czasem o to upomniałem to znowu ten sam tekst "a co Ty tu takiego robisz". Kiedyś też mi powiedziała że chciałaby żebym był bardziej kreatywny w robotach domowych. Nie potrafiła wytłumaczyć o co dokładnie chodzi... mówiła tylko, że jestem dorosły więc widać co trzeba zrobić. Często też słyszałem, że ten związek nie ma sensu ze względu na mój mały udział w pracach domowych. A proszę mi wierzyć, że pomagałem, sam się garnąłem do sprzątania itp. Nie leżałem przed TV z piwem i pilotem. Odszedłem w momencie jak usłyszałem, że będę mógł iść do garażu podłubać przy aucie jak będzie wszystko zrobione w domu... Do tego nigdy nie usłyszałem żadnych czułości, czasem tylko sama z siebie przytuliła, ale to rzadko. Fochy były często i jakieś bzdury, czasem potrafiła się nie odzywać przez 3 dni czy cały weekend. Próbowałem rozmawiać, ale za każdym razem słyszałem "ale o czym my mamy rozmawiać". Jak mi się popsuł samochód to był foch bo pod maskę zaglądałem żeby sprawdzić co się stało, albo że rozmawiam z kolegą o awarii. Pół roku wytrzymałem i odszedłem....
Znam to wszystko,żyłami w taki związku i przemoc fizyczna też da się ukryć bicie w tył głowy nie widać. I dlatego chciałam uciec ale zaczęli mnie dziećmi manipulować,że ich nie dostanę bo niepracuje ,bo nie wolno mi pracować bo mam dziecko niepełnosprawne. I poszłam do prawnika powiedziała ,że dzieci nie może mi zabrać i zażądałam rozwodu ,bo miałam przemoc psychiczną,fizyczna,emocjonalna i ekonomia i naprawdę wytrzymać już nie mogłam i jeszcze chwila albo bym zwariowała.
Ja bym dodała tutaj: negowanie i degradacja osób, które dla Ciebie dużo znaczą i masz w nich wsparcie. Narcyz próbuje wmówić, że to są złe osoby dla Ciebie, że tak naprawdę nie chcą twojego dobra. Za to on chce, jeden jedyny.
Dobry wieczór, bardzo dziękuję za tak potrzebny odcinek. Ja bym dołożył do listy obmawianie partnera / partnerki za jego/ jej plecami i skarżenie się do rodziców, albo rodzeństwa partnera / partnerki. Pranie rodzinnych (lub małżeńskich) brudów z innymi ludźmi to sygnał, że partner/ka jest dziecinną, niedojrzałą osobą, z którą nie warto wiązać żadnej przyszłości. Szukanie tzw. powiernika (przynajmniej płci przeciwnej) to w zasadzie moim zdaniem już koniec związku. Jeśli partner /ka jest tak niedostępny/a że musimy szukać pomocy z zewnątrz, to już lepiej darować sobie kogoś takiego..... Wiążmy się z dojrzałymi ludźmi, a nie dorosłymi dziećmi, pozdrawiam!
Dziękuję juz zakonczylylam 26 lat teraz uwolnilam sie ale do dzisiaj nie mam spokoju i to co mowisz dokladnie to ja jestem winna dzieki ze weszlam na twoim klik dokladnie to co mowisz wkasnie prawda dziękuję
Dziękuje ! U mnie był problem drugi o trzeci , na szczęście zakończyłam To ale uważam ze zbyt późno , kochac siebie i być niezależna kobieta jest jedna z najważniejszych rzeczy do jakich w tych czasach toksycznych musimy posiadać! Wyniszczenie psychiczne emocjonalne i obarczanie cała wina oraz obowiązkami jest dramatem dla ofiary która nie umie powiedzieć dość ! Pozdrawiam i dziękuje za kolejna lekcje życia
Moja ostatnia znajomość z facetem trwała jakieś 4-5 miesięcy. W tym czasie zdążył mnie okłamać na tematy ważne oraz nie brakowało też manipulacji, które trudno było wychwycić. Pierwsza rzecz to naciskanie na związek/ seks/ szybkie wyznanie miłości/ tworzenie planów na daleką przyszłość/ mówienie że jestem tą jedyną. Następnie intuicja podpowiedziała mi żeby zerknąć na jego dowód osobisty i okazało się że nie jest starszy ode mnie o 8 lat, a o 15! 😉 (Już wtedy zapaliła się czerwona lampka i było trzeba uciekać! Ku przestrodze innym kobietom) BUM! Zaufanie momentalnie spada. A to dopiero pierwszy miesiąc znajomosci… Spytałam czy coś jeszcze ukrywa, czy ma żone lub dzieci lub to i to. Zaprzeczył. Później naciskał na mieszkanie razem i zmanipulował moją głowe tak, że wpuściłam go do swojego mieszkania. Chociaż nie chciałam, po ostatnich przejściach z byłym facetem. Chciałam poczekać przynajmniej te kilka miesięcy. Cóż, wprowadził się… Przed cały ten czas nawet nie dorzucił się do żadnego rachunku. Oczekiwał jeszcze mojej "pomocy" i meldunku dla niego pod moim adresem. Pod koniec znajomosci przypadkiem odkryłam, że jest rozwodnikiem. Małżeństwo trwało 3 lata. Rozwód był kilka dobrych lat temu. On "zapomniał mi powiedzieć bo wyprał to z głowy" i dalej szedł w zaparte, że nie ma dziecka. Po przejrzeniu jego telefonu kiedy spał, dowiedziałam się że ma syna oraz wiele innych ciekawych rzeczy o jego życiu. Na szczęście mnie to już nie dotyczy. O manipulacjach dużych i małych mogłabym pisać i pisać, tyle tego było i tyle przeoczyłam. Ale teraz uwaga! BONUS, wisienka na torcie! Sprowokował kłótnie z niczego, zaczął na mnie dosłownie się drzeć, przeklinać, padło nawet słowo na K w moim kierunku. Wtedy powiedziałam DOŚĆ! Jeszcze przez dwa tygodnie pasożytował, ale w końcu się go pozbyłam. Koniec końców miał się gdzie podziać, ale poniekąd jest bezdomny. Pracuje, ale wiecznie bez pieniędzy… Jeszcze sobie nie dał ze mną spokoju. Dalej pisze, dzwoni, mówi że ma nadzieje… Nie bagatelizujcie wczesnych sygnałów bo one na prawde tam SĄ! Tylko czasami trzeba spojrzeć trzeźwo na sytuacje, ewentualnie zapytać bliską osobę/ psychologa o pomoc w ocenie, a nie patrzeć na kogoś przez różowe okulary. Bo uwierzcie mi, one pewnego dnia spadną z Waszego nosa i nie będzie co po nich zbierać… Szkoda życia na takie osoby. Normalny człowiek się tak nie zachowuje. I niech "zaburzenie osobowości" nie zamydli Wam oczu. Po co bawić się w coś takiego i podporządkowywać się pod czyjeś zaburzenie, jak można dać sobie szanse na poznanie w pełni zdrowej osoby i być szczęśliwym :) Pozdrawiam! Nie dajcie się!
A jakich argumentów użyłaś, żeby się wymiskować od seksu? Bo faceci strasznie tego nie lubią, reagują różnie ... czasem agresją, fochem. Padają argumenty "mężczyzna ma potrzeby".
Bardzo prawdziwe... doświadczyłam na sobie... a przemoc emocjonalna rzeczywiście trudna do opisania komukolwiek... ale zaczęłam nagrywać sytuacje jakie się zdążyły... Sama słuchałam kilka razy żeby samej sobie wytłumaczyć że to nie tak powinno wyglądać i ze to nie ja zwariowałam i nie czepiam się o coś co nie ma miejsca ... a osoby które wiedziały ze nie jest kolorowo... po odsłuchaniu nagrania .... powiedziały ze jak mówiłam i opowiadałam to nie oddało tego tak jak nagranie.... bo się nie dało tego tak opisać ....
Tkwiłam przez wiele lat w takich relacjach z jednej wchodziłam w kolejną i tak przez całe moje życie mam już 50 lat i jestem tak wyniszczona emocjonalnie właśnie uciekłam od toksyka ale naprawdę nie wiem co dalej
a może problem leży w Tobie? Moja aktualna dziewczyna też obwinia mnie i wszystkich byłych o przemoc psychiczną i bycie toksycznym. Codziennie się drze, wyzywa mnie, bije a kiedy w końcu nie wytrzymam i powiem jej kilka słów za dużo to słyszę nagle , że jestem toksykiem.
3 หลายเดือนก่อน +3
Zakończyłam dwudziestokilkuletni związek z przemocą emocjonalną, psychiczną i niedojrzałym mężem. Doświadczyłam ogromnego ciężaru samotności, a trzeba było czekać aż młodszy syn uzyska pełnoletniość- tak bezpiecznie. Teraz jestem spokojna, szczęśliwa. Jest mi dobrze.
Trzeba znać swoją wartość i nie pozwolić sobie włazić na głowę , mama obok siebie takiego " okaza " i wcale się nie przejmuję tylko robię swoje .Jak przekroczy granice to ja stosuje jego system życia i głupieje.
Partner, który celowo doprowadza do punktu trzeciego, biorąc wszystkie sprawy na siebie, utwierdzając w przekonaniu, że życie bez niego byłoby niemożliwe. Z jednej strony tworzy komfort życia pozbawiony mierzenia się z problemami finansowymi, w zamian oczekując przymykanie oczu na wyzwiska, brak szacunku, alkoholizm, izolowanie od przyjaciół i rodziny. Słowem: zamykanie w złotej klatce, w której prócz wolności i szacunku nie brakuje niczego.
O matko!!! To o mnie 😭 Tkwię w takim związku ale powoli i nieśmiało zaczynam walczyć o siebie, stawiac granice. Ta druga osoba zupełnie mnie nie zauważa... potrzeb, emocji, czy nawet zdrowia 😖 Nie jest lekko bo ciagle słyszę wyrzuty i argumenty, że tego nie potrzebujemy, nie mamy na to kasy, itp... ale próbuję 💪i wstyd mi przed sobą, że nie mam odwagi zakończyć tego koszmaru...
Święte słowa i prawdziwe, w dodatku opowiedziane wartko, piękną, logiczną polszczyzną, z ogromną znajomością wszystkich aspektów związku tosycznego. Dziękuję bardzo, ale u mnie już za póżno na każdą zmianę! I ten lęk!
Wszystko co Pan opisał w tym filmie to ja sama doświadczam szczególnie ostatni punkt wszystko dźwigam na swoich barkach ..to ja opłacam i utrzymuje rodzinę to ja zalatwiam wszystko to ja pracuje i zajmuje sue domem i jeszcze do tego nigdy nie usłyszałam słowa dziękuję ...przykre le prawdziwe
WlaSnie slucham Pana, jestem po rozwodzie od 4 miesiecy, szukam winy w sobie, rozwod z winy meza, ale caly czas zastanawiam sie co moglam lepiej zrobic w zwiazku. Po Pana wykladzie widze prawdę, maz mnie pobil, 1 raz sie zdarzylo, nigdy nie mowil mi prawdy, nasze zycie bylo omawiane z tesciowa i jego rodzina, niszczyla nasz zwiazek,, byly manipulacje intrygi, nie wiedzialam kto mowi prawde, komu ufac, ciagle mnie ponizano, bylam zawsze niewystarczajaca, cisza az krzyczala, robiono ze mnie wariatke, maz mial problem z prawem, pieniadze on mial, mnie nie pozwalal isc do pracy, nie mialam wlasnych pieniedzy, bylo mi trudno. Nie chcial isc na terapie malzenska. Wszystkie kobiety jak mowili w jego rodzinie byly zle, chore psych. Na poczatku myslalm ze spotkalam ideal. Szybko sie oswiadczyl, zaraz slub, a pozniej nie moglam uwierzyc ze juz nie jest tak pieknie.czekalam na ten czas kiedy byl taki jak na poczatku.
Mam podobną sytuację, ale z moją matką. Od kiedy pamiętam jest uzależniona od alkoholu, w dzieciństwie mnie biła, całe życie stosuje przemoc psychiczną. Od kiedy zamieszkałam z mężem czyli od prawie 30 lat stosuje manipulację, gdy ma ochotę potrafi robić dzikie awantury, całą winą zawsze obarcza mnie, lub mojego brata który też jest alkoholikiem i nigdy od niej się nie wyprowadził, jest starym kawalerem. Moim zdaniem oni tworzą razem super patologiczną relację, ale głównie matka przez całe życie mnie wciąga w to szambo, nastawia brata przeciwko mnie i na odwrót, szantażuje mnie swoimi chorobami, a ja zawsze byłam do jej usług i na każde skinienie palca, chociaż nie raz dawała mi do zrozumienia że jestem inna od nich, ta głupia i mała .Ostatnio zaprosiła mnie na Dzień Matki, po czym znowu wywołała awanturę tylko tym razem nawet już nie próbowała ukryć celowości tej sytuacji żeby mnie poniżyć a następnie wyrzucić za próg. Od tego czasu karze mnie ciszą, ale zdobyła się na to by zadzwonić do męża i poinformować o operacji (niby tak przy okazji innej "ważnej" sprawy). Ja niewzruszenie nadal się do niej nie odzywam ale mam wątpliwości czy dobrze robię bo całe życie miałam wzgląd na to że to przecież moja matka i że jest chora - nie licząc alkoholizmu a ostatnio lekomanii (efekt bolesnych operacji). Wiele lat pracowałam nad swoją samooceną i rozwojem, nie chcę znów się poniżyć i przepraszać nawet bez słów a samym przyjściem do niej, nie chcę jej dać znów satysfakcji wygranej, która utrwaliłaby tylko jej przekonanie że dobrze robi traktując mnie jak szmatę. Przepraszam za ten przydługi wywód, jest mi lżej mogąc te uczucia ubrać w słowa, nadal jeszcze się zbieram po tej ostatniej sytuacji. Dziękuję Panu Patrykowi za wartości które przekazuje, to z Pana filmów i Panu podobnych wiem że powoli wychodzę z ciemnego pokoju i że coraz częściej docierają do mnie promienie słońca. Pozdrawiam serdecznie.
Jest Pani w trudnej sytuacji. Jeśli jest taka możliwość warto poszukać 12 steps organizację, która wspiera osoby bliskie związane z alkoholikiem. Matka stopniowo niszczy siebie a zwala odpowiedzialność na Panią. Proszę zadbać o siebie, bo nawet jeśli Pani się rozchoruje to i tak alkoholiczka będzie piła. Nawet proste sposoby na stress mogą się przydać jak np, codziennie na spacer, pić często wodę, iść spać przed 22, zapisywać swoje emocje... nawet swobodnie wyrazić swoje rozczarowanie nawet matka nie musi być obecna. Serdeczności.
Pokochaj siebie. Polub siebie, nie matkę. Zaakceptuj to co Ci się w życiu przytrafiło, posiedź z tymi emocjami. Nie bój się ich nazwać. Nie bój się urzyć stwierdzeń "oprawca", "alkoholiczka", byłam tylko dzieckiem "," to "Ty miałaś się mną opiekować, dać miłość, szacunek, poczucie wartości", "nie sprawdziłaś się". "A teraz Cię odpuszczam i ratuję samą siebie, bo Ciebie nie da się już uratować". Popłacz sobie, tylko nie za długo. Daj czas na żałobę. Ale dosłownie określ sobie ile czasu przeznaczysz na płacz i żal a później otrzyj łzy, powiedz sobie że już dobrze. I miej na względzie, że te emocje będą wracały do Ciebie co jakiś czas. Ale Ty już będziesz znała te emocje. Po prostu powiedz sobie acha, teraz te emocje się znów pojawiają. Ale przeznaczam na te emocje tyle i tyle czasu (nie zadługo). Oswoisz się z nimi i zaakceptuj że będą częścią Ciebie. I będą pojawiały się zawsze w gorszych momentach twojego życia i musisz to wiedzieć. I będzie lepiej, stopniowo małymi krokami i nie daj się bo to Twoje życie. To ty kiedyś zamkniesz swoje oczy, a nie osoby które Cię niszczą💖
Żeby coś zakończyć trzeba najpierw zacząć.Nie było związku więc niema co kończyć.Samo zakochanie się ani zauroczenie to chwila a do związku daleka droga.
Bardzo serdecznie Panu dziękuję za piękne uporządkowanie powodów, które niszczą związek. Rzeczywiście, wszystkie trzy wystąpiły. Zdumiało mnie to dlaczego tak długo na to pozwalałam, a teraz minęło 7 lat od rozstania, a ja kiedyś pełna wigoru, trzymająca i odpowiedzialną za wszystko, samotna teraz nie mogę się otrząsnąć, na niczym mi nie zależy, nie mam nic, bo nie miałam siły o nic już walczy. Odeszłam, ale okazało się, że on umiał zabrać wszystko. Pytam się ciągle jak to możliwe.
Ja bym dodała do listy, wyliczanie wolnego czasu ile może mi poświęcić, celowe prowokowanie do kłótni z uśmiechem cwanym na twarzy i odpowiadanie na pytania pytaniami. Czy wgl ktoś miał podobna sytuację?
Trzeba uciekać jak najdalej bo cię wyniszczy i uzależni od ciebie i będzie ciężko ci odejść od takiej relacji wiem na swoim przykładzie ostrzegam wszystkich kobiety i mężczyzn 😥😥😥
Ma Pan rację to wszystko to szczera prawda. Mam męża TYRANA DWULICOWY DRAŃ I DO TEGO JESZCZE MATKA MU POMAGA W NISZCZENIU RODZINY. JEST OKROPNA. PO ŚLUBIE UDAWAŁ JUŹ CHOREGO NIE MIAŁ PRACY. MOJA RODZINA GO NIE CIERPI NIE LUBI. ODIZOLOWAŁ MNIE OD WSZYSTKICH NIKT MU NIE ODPOWIADAŁ Z MOICH ZNAJOMYCH. CHCE MNIE KONTROLOWAĆ W ZAKUPACH I OGRANICZAĆ..KRZYCZY KRYTYKUJE ALE NIE MA TU NA TO WPŁYWU. WYZYWA MNIE OD BOGACZEK MASAKRA BARDZO TRUDNE JEST Z NIM ŻYCIE..I JESZCZE CAŁY DOM JEST NA NIEGO JAK SIĘ ZDENERWUJE WYGANIA WYZYWA WYPOMINA. PRZESZKADZA MU MOJA SIOSTRA CAŁY CZAS MNIE DO NIEJ PORÓWNUJE PONIŻA I OBRAŻA..
Ogromne wsparcie w zakończeniu toksycznego związku dała mi rodzina rodzice to mi dało ogromna sile i zmiana pracy w której poznałam tego człowieka również dała mi siłę poza tym własne predyspozycje
Ja miałem jeszcze jakieś ślady nadziei dotąd, aż moja żona rzuciła się na mnie z nożem.... Wtedy odrzuciłem wszelkie wahania ...ona tym nożem przecięła wszystko, co nas mogło jeszcze łączyć. Zorganizowanie sobie życia na nowo wymaga nieco czasu, dlatego jeszcze się nie wyprowadziłem.
@@ukaszkamieniarz4551 nie, ona twierdzi, że to była nie ona,... I mówi to bardzo przekonywująco.... Z takim człowiekiem nie maa sęsu jakąkolwiek dyskusja, zawieranie jakichkolwiek porozumień...
Panie Doktorze..Uwielbiam Pana spokojny stateczny głos...Uwielbiam Pana rzeczowe wypowiedzi przekazane w sposób przystępny zrozumiały i bardzo przekonujący.Pomogl mi Pan w wielu sytuacjach..BARDZO ZA TO DZIĘKUJĘ!Chciałabym Pana serdecznie poprosić o to aby poruszył Pan tematykę: Kochanki...A precyzując temat tego w jaki sposób ,,partner-kochanek"manipuluje.swoja kochanką nie pozwalając jej od siebie odejść.Chciałabym prosić aby poruszyl Pan temat jego klamstw i manipulacji ze odejdzie od żony notorycznie obiecującego to samo i zapewniając o swojej miłości...jakie sa jego manipulacje...i moze parę słów o tym kiedy może on tak naprawdę jest narcyzem .Z góry serdecznie dziękuję..Gorąco pozdrawiam..
Pani Izo, nie jestem lekarzem ale moze troche rozjasnie. Pytanie; dlaczego facet szuka kochanki? zazwyczaj w domu jest w porzadku tylko rutyna zabija. Nie musi byc narcyzem. Klamie, zeby zrobic sobie dobrze i tyle. Z zona lacza zasoby, finanse, kredyty, dzieci, komunie matury itp. Pytanie co kochanka laczy z pania? Facet nie zrezygnuje z rodziny nigdy. Bedzie klamal tak dlugo na ile mu pani pozwoli. Bo jego trzyma z zona zainwestowany czas i wpsomnienia a z kochanka tylko dobrze spedzane chwile - jest sie czasoumilaczem i to sie nigdy nie zmieni. Owszem, bywaja przypadki ze sie nie uklada ale wtedy mezczyzna odchodzi, reguluje swoje zobowiazania i mieszka sam. Uklada sie na nowo. Nie moze byc pani nastpeczynia, on musi byc gotowy na nowa relacje inaczej wymieni pania na inny model. zone wybral takze keidys na podstawie jakis swoich potrzeb. Wtedy mu pasowala. Teraz juz mu nie pasuje- jest pani. Pani nie spelni nastepnych wymogow - i wymieni pania. Tak to dziala. To, ze facet odchodzi do kochanki to tez zadn sukces ani wyczyn, nie swiadczy o waszej wyjatkowej relacji. To znaczy ze na dzien dzisiejszy jest mu pani potrzebna i daje zasoby ktorych on potrzebuje. Dlatego bedzie oczernial zone, pania zasypywal zapewnieniami, prezentami ale nic nie zrobi. Wiec - slynne czyny a nie slowa. Prosze dac mu date konca relacji i wtedy pani zobaczy ile to bylo wszystko warte. Jesli pani jest takze po przejsciach to ok ale jesli nie... i nawet od zony odejdzie a ma dzieci albo ona zachoruje. Ma pani sile zeby sie z tym zmeirzyc? opieka naprzemienna, komunie, wesela, swieta.... mozlwie ze nie bedzie chcial juz z pania dzieci. Prosze o tym wszystkim pomyslec, byc dumna, postawic granice i isc do przodu. Najgorsze to marnowanie czasu bo tego nikt pani nie zwroci. Pozdrawiam.
@@ED-rx4teGdyby nie pasowała mu żona i rodzina to uzyskałby rozwód i układał życie na nowo, a tak to dla poprawy nastroju od czasu do czasu zmienia swoje stale menu na lody z bitą śmietaną.😅
Wow dziękuję 🙏🤗 jestem wdzięczna za cudowne przekazanie problemu utwierdzeniu w tym w jakim związku ja kobieta tkwię ...już 24 lata ...daje pan sile aby zrobić porządek i zaczął nowe życie... U mnie przemoc emocjonalna i punkt 3 ...w inny sposób ale też jest ..dziękuję
Ja bym dodał jeszcze: Robienie z siebie ciągłej ofiary. Co mam na myśli? Chodzi o to, że druga osoba ciągle mówi jak to jest jej źle i niedobrze w życiu. Ciągle chodzi wkurzona i narzeka na cały świat, od swojego partnera wręcz wymaga by się nią cały czas zajmował i spędzał z nią czas, a kiedy odmówi to stosuje wyrafinowany szantaż emocjonalny i cały wachlarz obelg, "bo ona jest taka niewinna i wszyscy ją mają gdzieś".. Nie ma mowy o swoich pasjach i częstych spotkaniach ze znajomymi, bo ona przecież ma być najważniejsza jak to mówi. Osoba, która chce dominować w związku, a nawet nie potrafi zająć się obowiązkami domowymi, mimo, że chce żyć razem. Będzie chciała decydować za całe Twoje życie, zrobi Ci kłótnię, bo założyłeś nie tę koszulę co chciała. Obraża Cię od najgorszych, bo jej tak wolno, bo ona cierpi. Przechodzę takie piekło już ponad rok, ale jestem na dobrej drodze by się z tego uwolnić. Psychoterapia pomaga, bo mam dużo nierozwiązanych konfliktów z dzieciństwa, ale z każdym dniem jestem coraz silniejszy..
Mam tak samo od kilku dobrych lat. Wlasnie zbieram sie w sobie , aby odejsc. Mam dość. Wszelkie granice zostaly juz dawno przekroczone... Nie daj sie i walcz o siebie!👍🏻👋🏻
Tak, to bardzo przykre ze wszyscy w kolo sa lepsi, milsi itd od Ciebie. Trzeba miec bardzo wysokie poczucie wlasnej wartosci bo inaczej wyladuje sie w dole. Pozdrawiam
Ja uważam, że jeśli występują choćby dwa zachowania spośród tych trzech wymienionych przez p.Patryka, to należy myśleć konkretnie o rozstaniu. Chciałabym też zwrócić szczególną uwagę na patologiczne kłamstwa. Początek znajomości to kłamstewka dotyczące rodziny, wykształcenia, zarobków i potem słowa :ty mnie źle zrozumiałaś...
Ja powracam do punktu wyjścia, Głośno odtworzyłam w/w ,słowa, Męża reakcja "weź to wyłącz ",.Pomagałam wcześniej sobie, wiedzieć wiedziałam, że mąż jest zagrożeniem. Nic nie mam,jestem zależną od kasy, na obecną chwilę, nie mam pojęcia co robić, sił już nie mam,dziś psychikę wystawiał na próbę wiele razy. Mówić zaczęłam do siebie 😢
Żyłam z alkoholikiem przez 24 lata z alkoholikiem to był koszmar a nie życie, Odeszłam jako wrak człowieka.trzeci punk znam od podszewki Bardzo dziękuję za wiedzę. Dobrze że są tacy ludzie jak Pan i chcą pomagać innym ❤. Wiedza to podstawa,bez niej gubimy się jak we mgle., Pozdrawiamy ☀️
Z duzym zainteresowaniem slucham wszystkich Pana filmow I bardzo za nie dziekuje. Mam pytanie: duzo sie mowi w kontekscie przemocy o "karaniu cisza", "wycofaniu emocjonalnym". Ale czasem to woda na mlyn dla agresora. Czasem nie ma innej mozliwosci, jak unikac konfrontacji, chronic sie przed atakami, krytyka. Co z agresja reaktywna, kiedy ofiara doprowadzona jest do stanu, ze robi rzeczy, ktorych sie poprostu wstydzi, Bo przekroczyla swoje wszystkie granice? Co z ta gra w "mam cie", kiedy czlowiek zostaje doprowadzony do sytuacji, kiedy w koncu sam staje sie agresywny jak doslownie zaszczute zwierze? Kiedy jedyna ucieczka czy metoda bronienia sie jest wlasnie wycofanie? Potem agresor ma kolejna narzedzia mowiac: widzisz, stosujesz bierna agresje, jestes szalona i agresywna. Jak to rozozniac, kiedy jest sie blisko szalenstwa, bo nie wiadomo, kto jest katem a kto ofiara? Moze gdzies juz mowil Pan na ten temat i gdzies mi umknelo.
To tak jak w moim 53 letnim zwiazku .To wszystko tak dokladnie pasuje .Bylam kilkakrotnie bita ponizana .Caly czas wykorzystwwal mnie a zyl pod dyktando rodzicow i wszystko czynil to co oni powiedzieli .Ja bylam zastraszana i ciagle musialam przebaczac bo tak religia nakazuje .To chore bylo w takich warunkach wychowywalam dzieci .Wiem ze zle zrobilam bo tylko ich skrzywdzilam i siebie .Oni nie moga do lej chwili poradzic ze swoim zyciem doroslym .Sa znerwicowani i nie ufaja ludzoim .Zyjac w ciaglym strachu pogubili sie .Bardzo kochali ojca i nie wyobrazali zebym od niego mogla odejsc .Ja robilam wszystko zeby go mieli i to byl moj blad .Teraz po tylu latach nic sie nie zmienil .Zastanawiam sie co zrobic chociasz nie chce wszystkiego stracic co czlowiek osiagnol.On chce po prostu wszystko zniszczyc .Za swoja rodzine odda zycie .To jest straszne .Moze zostawic wszystko i odejsc ale czy dzieci juz dorosle to zaakceptuja bo kocham ich bardzo i nie chce im dodawac wiecej porazek zyciowych .W obecnej chwili zobojetnial ten czlowiek dla mnie i nic nie laczy mnie tylko mieszkanie pod jednym dachem .Moze jeszcze odnajde spokoj na tym swiecie ale bez niego bo zyje wylacznie dla dzieci .Bardzo dziekuje za ten temat wszystkie te trzy sprawy dotycza mojego zycia i jest mitroche lzej zrozumiec .Pozdrawiam serdecznie .
Poprosiłabym o filmik jak pozbierać się po przemocy psychicznej i emocjonalnej oprócz psychoterapii.. niestety taka przemoc siedzi w człowieku mimo odejścia i jest chyba gorsza niż fizyczna...
Zgadzam się że przemoc psychiczna jest jak trujący gaz bez zapachu, nie wiemy jak nas bardzo truje aż chorujemy. Teraz ja się z tym borykam z daleka od rodziny i przyjaciół w kraju toksycznego męża. Mama czasami mówiła, że czasami ktoś nas potrafi ukąsać bez żadnego śladu. Nie czujemy ukąszenia ale chorujemy,,,tak to jest z przemocą emocjonalną i psychiczną. Najbardziej pomaga mi spacer, pamiętnik, unikanie stresu n ail eto możliwe i edukacja na temat narcyzmu. Pozdrawiam serdecznie.
@@gorunsko31 taka przemoc w moim przypadku dopiero do mnie wróciła z podwójna siłą jak zakończył się mój toksyczny zwiazek, spadek adrenaliny i nagle wszystko do mnie dotarło jak bylam traktowana...
@@user-zg3km1li7b wyobrażam to sobie, bo ja też tylko kiedy poczuję się bezpieczna odczuwam to co przeżyłam. Chociaż to boli ale gojenie też się zaczyna. Serdeczności,
Dziekuje za wartosciowy filmik. W moim przypadku w gre wchodzi kontrola ze strony partnera. On mi ciagle zadaje jakies pytania, ktore wyprowadzaja mnie z rownowagi. Ostatnio mielismy jechac do notariusza, a on dzien wczesniej juz pytal o ktorej godzinie ma mnie obudzic. Tylko ja nie chce byc ani budzona ani o to pytana.
@@jurysprudencja Dzieki za madry komentarz. Trzeba bedzie odejsc. Mnie martwi takze jeszcze to, ze takie gadanie dziala mi tak na nerwy, a ja nie mam ciagle nad tym kontroli.
@@maamiss5561 Zadalas mi bardzo osobiste pytanie, na ktore oczywiscie nie odpowiem. Jesli taka sytuacja Tobie samej sie przytrafila to Ci wspolczuje. Nie warto sie dla nikogo az tak dalece poswiecac.
wciągu dwóch lat zrywanie co 3 miesiące bo nie zrobiłam tego czego on chciał Kłamstwa I oszustwa finansowe Karanie ciszą brak szacunku i wykorzystywanie na wszystkie możliwe sposoby lovbombing prezenty
AD3. A co jeśli ta osoba która w/g pana żeruje na drugiej osobie i ma tzw lekkie zycie. Tak naprawdę została do tego zmuszona przez lata związku i obecnie tzw. Rodzic nie dopuszcza nawet myśli że jej partner ma swoje zdanie i jest ono czasami różne . że chciałby uczestniczyć w podejmowaniu jakich kolwiek decyzji ale tzw. rodzic nie dopuszcza go lub robi fochy jesli te decyzje są sprzeczne z jego "kursem" życiowym. I zjednej strony " partner Rodzic" uskarża sie że wszystko jest na jego głowie a nie pozwala partnerowi na podejmowanie decyzji nawet w takich błachych rzeczach jak: w czym jego syn pójdzie do szkoły lub na podwórko.
I dodam ,że chodząc do psychologa padnięta już psychicznie mówiąc ,że nie jestem silna i nic warta.Moja psycholog odpowiedziała ,że przeżyłaś z nim tyle ,potrafiłaś to zakończyć to jest ogromna siła.Teraz już rok jak jestem po zakończeniu tego związku.Powiem tak ....jestem silna,mądra .Ja wychowuje dzieci ,wspielam się na szczyt i zawodowy i prywatny.Kupilam mieszkanie i osiągnęłam swoje marzenia i cele.A on jak był gołodupcem tak jest nadal.Nawet nie potrafi zapłacić alimentów na córkę.
Drugʻi i trzeci punkt funkcjonuje w moim domu od lat. Ja i maz, jestesmy skrajnie wykonczeni. Toksyczne relacje sa nie tylko w małżeństwie. Czekam na terapie, bo jestem strzepem czlowieka.
Ja ma tak jak krzyczy na mnie i niszczy moje rzeczy lub rzuca we mnie przedmiotami i mowi ze to moja wina bo go sprowokowałam .nie wolno mi nic powiedziec bo juz jest krzyk
Ja byłam 6lat z narcyrzem. Miał dużo kobiet za każdym razem wracał odchodził.asz w końcu powiedziałam dość...poznał Ukrainka ukraince mowilam jaki on jest co robi itd nie wierzyla mówiła mi że on się zmieni dla niej ,śmiałam się co mi mówiła i pomyślałam sobie w duchu żal mi cię kobieto...I współczuję jej skoro ona myśli że dla niej będzie anioł 🤣
Dziękuję za ten materiał video. Otóż wszystko zgadza się z relacją w której aktualnie się znajduje. I choć od lat staram się zrozumieć, wybaczać i wyciągać pomocną dłoń wciąż tylko obiecuję a później na tą dłoń pluje. Za wszystkie porażki życiowe obwiniana jestem ja. Choć prowadziłam spokojne szczęśliwe życie dopóki on się w nim nie pojawił. Nawet głupi przykład sytuacji z rana, gdzie grał w kasyno w które obiecał mi że przestanie grać po sytuacji kiedy przez to wpakował nas w dołek finansowy. Kłamał że to kasyno fikcyjne nie na prawdziwe pieniądze, po czym zauważyłam że kłamał i wpłacił na nie 400 zł.. wyskoczył z agresją że wgl mam czelność sprawdzać jego telefon po czym dodał że ja jestem winna temu że przegrał gdyż emanowałam negatywne emocje które wpłynęły na to że on nie wygrał. 🤣😆
I sam się rozstaje z Tobą ciągle w klotniach obojętnie jakbys nic nie znaczyła a kiedy przekracza granice I chcesz się z nim rozstać to grozi samobójstwem żebyś się z nim nie rozstała... manipulacja totalna
Grożenie samobójstwem to moim zdaniem najohydnjejszy rozdzaj szantażu . Mąż koleżanki , żona kolegi i jeszcze jedna kobieta tez tak grozili , lykali tabketki ale by nie umrzeć , puste pudelka po lekach a keki spuszczali do toalety wsadzali łeb do piekarnika gdy przez okno widzieli ze wspołmałżonek juz wraca do domu . Śmierdziało gazem bo na ochwile odpalali piecyk . Cały teatr prób samobójczych. A jednak rozwód nie spowodował w ich wypadku samobojstwa . Nikt nie jest odpowiedzialny za śmierc takiej osoby oprocz niej samej , to moje zdanie . Nie wiem gdzie i czy trzeba zglosic taką groźbę .
Całkowicie się zgadzam,tak źyję w małźeństwie ponad 30 lat.4 lata temu odeszłam ,na początku byłam szczęśliwa,pòźniej zaczęłam tęsknić,mąź mi mòwi źe mnie kocha,źe chce być ze mną.Jestem teraz w klinice,leczę sie ,lekarze mòwią źe to depresja. Z jednej strony rozumiem ,źe nie powinnam wròcić do męźa,z drugiej streng tęsknię.Nie wiem naprawdę jak to wytrzymać.Moźe ja juź kompletnie zwariowałam.
Wszystkie 3 mam w swoim związku z tym ze 3 punkt nie do końca pasuje bo był na leczeniu ale powrócił do nałogu po fakcie gdy dopisałam go do swojego domu. Jestem wściekła sama na siebie i czuje ze wpadłam w pułapkę swojego męża coś strasznego nie zycze nikomu
Kluczowe jest zająć się czymś, aby nie pojawiły się myśli, tęsknota itd. Zrobić coś, co będzie dla nas symbolicznym "nowym początkiem". Pracuję z wieloma osobami w takiej sytuacji i widzę, jak taki nowy start na nas wpływa.
Jak dziecko bije i kopie matkę czy jest grzechem że nie życzę go sobie nawet na moim pogrzebie nie chce go znać a druga osoba jest brat ale dopóki żyje. Mama to mnie uderzy ale jak ona się straci to będzie mnie bił narazie. zneca się psychicznie że mam już dość ale muszę żyć z nim. pod jednym.dachem bo nie mam dokont pojsc
Wiem, ze nie takiej odpowiedzi oczekujesz, ale czasem trzeba pomoc samemu sobie. Pomoc z zewnatrz nie zawsze nadejdzie. Pierwszym krokiem moze byc terapia.
Decyzję musisz ty podjąć. Mówienie, że nie ma ci kto pomóc, to tylko twoja wymówka, bo łudzisz się, że coś się zmieni. Ale cudów nie ma. Są ludzie, od których trzeba uciekać, póki całkiem nie zmarnują nam życia. Długo zwlekałam z taką decyzją, bo też ciągle tłumaczyłam wiele sytuacji i chciałam wierzyć, że będzie dobrze. Ale to był właśnie efek prania mózgu, który mi zrobiono. Po 25 latach, pewnego popołudnia, spakowałam jedną torbę ubrań, zostawiłam wszystko i odeszłam. Wychodząc z domu nawet nie wiedziałam, gdzie iść. To był najlepszy dzień mojego życia. Zaczęłam wszystko od zera. Nie wystąpiłam nawet o podział majątku. Dziś mam wszystko co mi potrzeba, nie wierzę tylko ludziom. Nad czym pracuję. Bo muszę uwierzyć, że świat nie jest przecież zły. Mój mąż zapłacił za to też. 😁😁Bo siedzi, myśli i ciągle drży o to, że się o coś upomnę w sądzie. A ja jestem wolna i niczego się już nie boję. Nie wiedziała, że to takie wspaniałe uczucie. Dlatego radzę ci nie czekaj aż ktoś ci pomoże tylko pomóż sama sobie. Zrób ten pierwszy krok, nie tkwij w tym toksycznym uzależnieniu.
Właśnie wyszedłeś z takiego toksycznego związku, jestem dużo silniejszy tylko ból w sobie niezmierny ponieważ moja była toksyczna partnerka jest w 3 miesiącu ciąży z moim dzieckiem.
Wlasnie mam gorszy moment że odeszlam.od partnera że jednak to moja wina nie bił mnie jednak przemoc emocjonalną jest zbyt silna dlatego w odpowiednim momencie oglądam reportaż tak bardziej byłam matką niż partnerką muszę dac radę dla siebie
Po toksycznym związku należy sobie powiedzieć, cyt: " Nie boję się teraz niczego, ani siebie, ani nikogo innego. Przeszłam przez ogień. Co było do spalenia,spłonęło na popiół, a co zostało, jest nieśmiertelne." I żyj pełną piersią, ciesz się każdym dniem.😁
dokładnie tak jest
Pięknie napisałaś, tak właśnie jest 😍
Powinno być, ale często jest tak poraniony, że to cholernie trudne! Trudne to nie znaczy że niemożliwe! Życzę wszystkim wiary, siły i nadziei oraz " normalnych" życzliwych ludzi koło siebie oraz pokochania siebie! Proszę o modlitwę! Dobrego dnia! Pozdrawiam. 😘
Taki toksycznych związek zakończyłam to jest codzienne podcinanie skrzydeł.
Po tym jak człowiek był idealny na początku bombardowaniem miłością, a staje się w późniejszym czasie chorym .Obniżanie samooceny.
Ma Pan 100% rację. Nie można pozwalać, aby ktokolwiek w imię chorej miłości znęcał się nad drugim człowiekiem. W taką pułapkę wpadają najczęściej osoby w pewien sposób zranione w dzieciństwie i na siłę szukają miłości.
Dziękuję I pozdrawiam serdecznie.
Niekochane przez rodziców, potem czują, że nie zasługują na miłość, starają się i desperacko postanawiają dać z siebie wszystko żeby zasłużyć. Biedne ćmy. 😢 Dobrze, że teraz pokazuje się te mechanizmy.
Panie Patryku, Pana wykłady są bezcenne, wykonywana praca ratuje wielu osobom życie ❤
Dokładnie ❤
Jestem tego przykładem ma Pani naprawdę Rację
Czerwona flaga ostrzegawcza: poniżanie partnera przed znajomymi
Albo przed rodzina
Nie musi być przed rodziną lub znajomymi wystarczy osobiście
We wszystkich przypadkach, odmianach i sytuacjach poniżanie powinno być odbierane jako czerwona flaga i "won z mojego życia". Wiem co napisałem bo przeżyłem to, jestem na etapie kończenia 22 letniego związku. Pozdrawiam oświeconych. Ave…
Jakiekolwiek poniżanie*
perfekcyjnie mój mąż grał, niby żarty, śmieszki, a ze mnie zimne, ciepłe poty ...cyniczny uśmiech,. Że ha po 20latach widzę, bo czuć to nie raz już rękę...
Patryk.. jestes cudownym człowiekiem.. Otworzyłeś ludziom oczy. Tyle się od Ciebie dowiedziałam.. Skończyłam taki pierd... związek. Jestem dzisiaj wolna niezależna i zajebiscie szczesliwa.. Umiesz liczyć? Licz na siebie...
Myślę że przez język jakim się posługujesz tracisz wiele , nigdy nie będziesz damą ani panią.i nadal będziesz tracić.
Do tej listy dodałam bym jeszcze ... zagarnięcie i ograniczanie naszej przestrzeni, wolności i obwinianie nas za swoje działania albo ich brak.
znam to bardzo dobrze...dziekuje
Jeszcze przemoc ekonomiczna np. uzaleznienie pod tym wzgledem od partnera.... czesto sie slyszy ze jakas zona nie moze odejsc przez to od meza....
@@ukaszkamieniarz4551 moze tylko to sie wiąże z obniżeniem statusu materialnego . I pójsciem do pracy . Wolą sie męczyc w dobrobycie .
Jezu jak ja to znam, hurr durr nie chcę być przez ciebie ogranczana, a potem płacze że jestem dziecinny bo jadąc gdzieś tam, poprosiłem ją aby się zatrzymać bo chciałem polatać dronem i porobić dobre ujęcia i wielkie wypominanie, że mam 30 lat i nie jestem dzieckiem aby się w to bawić, z resztą nie tylko to było problemem.
Jeżeli ktoś przestaje Ciebie słuchać, nie komunikuje się z Tobą z takim szacunkiem jak na początku związku, każdą twoją rade zaczyna traktować jak "wymądrzanie się", ma coraz większe wymagania (absurdalne), często odwraca kota ogonem w konflikcie, to nie dogadasz się z takim człowiekiem.
To też nie do konca prawda z tym słuchaniem, ja na początku mega aktywnie słuchaam, zawsze mi to dziewczyny mówiły, ale jak jestem już w fazie związku to już tak aktywnie nie słucham. Czym jest to spowodowane? Otóż mam ADHD i na początku jestem super zhyper focusowany na osobie, a potem wracam do normalnego (dla mnie funkcjonowania), dodatkowo podczas kłótni nie jestem w stanie myśleć, bo mój mózg stwierdza aaa pie*dolę to i się wyłącza, refleksja nadchodzi kiedy indziej. I to nie jest tylko moja przypadłość, ale wielu osób z ADHD, ale to nie znaczy, że nam nie zależy, po prostu tak mamy, można brać leki starać się, ale nigdy nie będzie jak na początku.
Natomaist ja się odnoszę tylko do słuchania, bo reszta co napisałeś/aś to typowy narcyz. Ja właśnie takiego uświadczyłem, a ponieważ często jestem roztargniony i zapominam sporo rzeczy to bardzo często pojawiał się z jej strony gaslighting czyli wmawianie czegoś co nie miało miejsca a dodatkowo opie*dalanie że znowu czegoś zapomniałem (jakby to zależało ode mnie - i tak robię sobie przypomnienia w telefonie na każdym kroku ale to nie daje 100% skuteczności).
@@RohanPL Przestajesz aktywnie słuchać bo zarówno u Ciebie jak u partnerki poziom oksytocyny znacznie się obniża (już ją zaliczyłeś, ona już Cię ma, stąd shit testy i gaslighting ;)). Pozdro!
@@TheNoahStarr No właśnie widzisz tak nie jest bo z ostatnią byłem 3 miesiace, czekałem aż "będzie gotowa" ale gaslighting był nadal. Plus nie ma co tłumaczyć gaslightingu, raz mi się taka tępa pizda trafiła i tylko ona to stosowała, kobiety z którymi byłem a nie miały zaburzeń narcystycznych takich objawów nie przejawiały :)
@@RohanPL No właśnie potwierdziłeś moją tezę tak mi się wydaje ;) Pozdro
Zdrada, nigdy nie wybaczamy. To jest jak gangrena ,lepiej odejść i żyć cudownie ,w miłosci i poczuciu godnosci i szacunku do siebie.
Dobrze, jeśli powstałby na ten temat odcinek. Osobiście zgadzam się z Panią ale niejednokrotnie spotkałam się opinią psychologów, że i czasami zdradę trzeba wybaczyć - Kasia Sawicka o tym wspominała. Ktoś może nas zdradzić ale zazwyczaj jest tak, że wina jest po obu stronach, czasami mała, czasami duża. Wszystko zależy od sytuacji. Ciężki temat.
@@GolokaVrindavana108 a jak rozmawiać z osobą która tej rozmowy nie chce? Nie odpowiada, milczy. Jestem ciekawa bo tak ostatecznie sie Pan wypowiada.
@@GolokaVrindavana108
Każdy ma prawo do swoich decyzji i postanowień oraz swojego postępowania.
Ale nie do narzucania na siłę zdania drugiej osobie.
@@GolokaVrindavana108..nie krzycz...możesz nie mieć racji.
Punkt 3 pasuje do mnie w 100% po 15 latach malzenstwa z taka osoba, bycia ojcem „dużego” dziecka, zalatwiaczem wszystkiego, mam dosc. Na koniec zostalem zdradzony i uznany za niepotrzebnego. Masakra. Nie zycze nikomu. Trzymajcie sie
Trzymaj się, skup się na sobie, innych nie zmienisz
Rekomenduję poczytaj co znaczy słowo masakra.
Dziękuję panu To co pan mówi to 200% racja
To jakbym ja miała wymienić
1. Wieczne klotnie o nic (rollercoaster emocjonalny) w tych klotniach wyzwiska z jego strony, blokowanie, karanie cisza i rozstania, zero szacunku do kobiety
2. 3 osoby w związku zwłaszcza MAMUSIA--> ona decyduje o związku, czy zaprosi Cie do restauracji, czy w ogóle będziecie razem. Jej zdanie jej święte, a facet jest bardziej w związku z mamą niż z Tobą...
3. Niepewność co do wiernosci, łapiesz partnera na kłamstwach związanych ze spotkaniem jakimś, musisz się domyślać czy się coś tam wydarzyło czy nie.. Cały zwiazek zastanawiasz się czy Cie zdradza bo zupełnie nie daje Ci pewności..
znam to
Pytanie, lepiej karać ciszą czy głosną gębą? pytam poważnie.
@ w moim przypadku to karał cisza i karał głośna gębą zależy od dnia...
@ głośną gębą bo wiesz o co chodzi i lepiej radzisz sobie z emocjami😁
Nie czekaj uciekaj
Często jest tak, że osoba która pozwala na przemoc psychiczna, zaznała jej od kogoś z rodziny i jej osobowość została złamana, dlatego nie widziała i nie potrafiła reagować na to co robi partner, przerobiłem to na sobie.
Zgadzam się z tobą minęło sporo czasu zanim się zorientowałam że to nie jest normalne i nic go nie usprawiedliwia w takim zachowaniu😢
Niech Bóg Panu wynagrodzi te cenne prace ,pozdrawiam
Całe zycię zmarnowałam, nabawiłam się wielu chorób, aby sprostać wymogom życia i dzieci wychować na ludzi. Mając swój dom, potrafiłam ze wtydu ukrywać totalną przemoc psychiczną, bo na zewnątrz mój mąż dla ludzi był niezwykle uprzejmy!!! Przegrałam. On jest zdrów, pije co dnia, kładzie się na 4 godziny, bo nałóģ ukrywa. O wszystko obwinia mnie, mowi tylko podniesionym mocno głosem! Nigdy nie potrafił porozmawiać szczerze, ucieszyć się z mojego sukcesu!
Nikt nie uwierzy!, ze zmarnowałam 53 lata życia! Panie Patryku, tysiąc podziękowań za to, że opowiedział Pan moje życie. Toczka w toczkę!
Zapewne w dodatku nieczuly i jak cos boli to nawet nie pomoze....
Nie myśł że zmarnowałaś życie. Wszystko przed Tobą bo właśnie otworzyłaś oczy. Ja mam 50 lat - i też otworzyłam oczy. Za max 3 tygodnie mój toksyczny mąż się wyprowadza. To będzie początek końca tego chorego małżeństwa. Trwało 24 lata - i tego żałuję
Tak Panie Patryku ma Pan zupełną rację,takie osoby"- pasożytują na naszej miłości - jesteśmy wykorzystywane
Mężczyźni to NIE 🤔❓
Trafiła by Pani na kobietę o narcystycznym zaburzeniu osobowości to stwierdziłaby Pani, że mężczyźni też mogą być wykorzystywani.
Dziekuje bardzo p.Patryku ❤
Mam 67lat a nadal ucze sie Jak nie dac sie manewrowac
Powiem tak. Dojrzewam od lat. Żyje 22 lata z narcyzem. Dziękuję, że powiedział Pan głośno to co dzień się w moi życiu. Wyszłam za dzieciaka, który na iedy nie podjął samodzielnej decyzji, który większość życia nie pracuje, który pasożytuje na mnie. Przez którego straciłam mieszkanie i tulam się po najmach na których tylko mamy kłopoty. Ciągle uciekamy z długami bo ja nie wyrabiam a on ma d...e. który potrafi powiedzieć: kiedy skończysz okres bo podpaski są drogie i tracisz kasę. Albo: po co ci kwiatek one i tak zawiedna. Tysiące jest tych boleści i spraw. Nawet nachodzenie nas przez niego przez zbiorów. Wiem .jestem idiotka, bo to wiem, a zniszczyłam swoje i dzieci życie. Owszem niby nie dałam się zdusić do końca, bo prowadzę 3 działalności i żeby było śmieszniej jestem prawnikiem. To straszna i jednocześnie banalna historia. Poznałam go kiedy byłam bardzo chora i wszyscy mnie zostawili, nawet rodzina i pewnego dnia zalalam mu mieszkanie, bo mieszkał pod spodem oczywiście z rodzicami. Jedynak. Tak mnie opętało, zoopiekowali się mną, że wprowadzili go do mnie po dwóch tygodniach. Dodam, że miał zawodowe wykształcenie. Oczywiście zmordowalam z nim liceum zaoczne i rok studiów bo potem przy płaczu rodziców jeż rzucił. Nie widziałem jak rośnie w siłę, a jak ja tracę na swojej wartości. Ciągle byłam mu wdzięczna za to, że był z osoba chora fizycznie, chociaż dochodziłam do siebie. I od lat jestem zdrowa. Zrobił sobie ze mnie matkę. Dziś nie mam domu, pieniądze wszystkie muszę dawac na utrzymanie domu i życia, dzieci: bo on potrafi powiedziec: ja wychodzę, albo nie mam- trudno dzieci i Ty będziecie głodni. Przeszłam piekło. Nigdy nie odważyłam się o tym powiedzieć. Jestem po terapii. Wychodzę z tego piekla. Ale nie jest to łatwe. Co ja mówię, mam 50 lat i budowanie siebie codziennie na nowo jest bardzo trudne. Tym bardziej, że pochodzę z toksyczne rodziny, od której odejście całkowite pomogła terapia. To wpadłam z deszczu pod rynnę. Jestem zmęczona. Dziękuję panu za potwierdzenie tego o czym wiem. Pozdrawiam
Życzę powodzenia oraz dużo miłości, żeby w końcu udało się wyjść na prostą.
Ani dziękowanie, ani dobre słowo tu nie pomoże. Trafiłaś na klasycznego psychopatę. Uwolnij się od niego jak najprędzej. Psychopata to osoba pozbawiona całkowicie empatii, więc nic nie tracisz, bo cie i tak nie kocha, dzieci też nie. Życzę Ci z całego serca, żebyś znalazła kogoś fajnego. Będę się o to modlił.
Niech go Pani po prostu wystawi za drzwi. Albo odeśle do mamusi. Bez żadnych wyjaśnień, bez negocjacji. Jeśli do tej pory sama utrzymuje Pani dom i dzieci, poradzi sobie Pani i bez tego faceta. A o ileż mniej problemów. Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę siły i determinacji
😊🤗
Pozwolę sobie na "mała poradę z doświadczenia " zrób wszystko żeby z tego uciec ,potem będzie gorzej .Świadomość tego że pozwolilas zniszczyć swoje życie i życie dzieci nie pozwoli Ci spokojnie żyć .przerabiam to 40 lat ,mam dość i wiem ,że jeszcze teraz pomimo wieku ,powinnam wygnać dziada ,😊Życzę siły ,wytrwałości i podjęcia właściwej decyzji
@@irkul6542 No i co? Wygnałaś? Czy tylko innym radzisz?
Ja nie dawno zakończyłem półroczny związek w którym było negowane to co robię w domu. Sprzątałem, zmywałem, prałem i robiłem różne rzeczy wokół domu. Niestety dom był mojej partnerki. Ale za każdym razem słyszałem a co Ty takiego robisz? Nigdy nie usłyszałem słowa "dziękuję", a jak się czasem o to upomniałem to znowu ten sam tekst "a co Ty tu takiego robisz". Kiedyś też mi powiedziała że chciałaby żebym był bardziej kreatywny w robotach domowych. Nie potrafiła wytłumaczyć o co dokładnie chodzi... mówiła tylko, że jestem dorosły więc widać co trzeba zrobić. Często też słyszałem, że ten związek nie ma sensu ze względu na mój mały udział w pracach domowych. A proszę mi wierzyć, że pomagałem, sam się garnąłem do sprzątania itp. Nie leżałem przed TV z piwem i pilotem. Odszedłem w momencie jak usłyszałem, że będę mógł iść do garażu podłubać przy aucie jak będzie wszystko zrobione w domu... Do tego nigdy nie usłyszałem żadnych czułości, czasem tylko sama z siebie przytuliła, ale to rzadko. Fochy były często i jakieś bzdury, czasem potrafiła się nie odzywać przez 3 dni czy cały weekend. Próbowałem rozmawiać, ale za każdym razem słyszałem "ale o czym my mamy rozmawiać". Jak mi się popsuł samochód to był foch bo pod maskę zaglądałem żeby sprawdzić co się stało, albo że rozmawiam z kolegą o awarii. Pół roku wytrzymałem i odszedłem....
I tak długo
Twardy jesteś, długo wytrzymałeś.💪
Widocznie zatrudniła Cię jako pomoc domową, a w tym wypadku trudno o uczucia więc miała tylko wymagania. Powodzenia.😅
Prawda zylam w takim związku 20 lat nie ma co ratować Lepiej skończyć z tym piekłem, wcześniej szkoda zdrowia
Zakończyć... to jest takie zajebiście trudne...
Tak,❤
Znam to wszystko,żyłami w taki związku i przemoc fizyczna też da się ukryć bicie w tył głowy nie widać. I dlatego chciałam uciec ale zaczęli mnie dziećmi manipulować,że ich nie dostanę bo niepracuje ,bo nie wolno mi pracować bo mam dziecko niepełnosprawne. I poszłam do prawnika powiedziała ,że dzieci nie może mi zabrać i zażądałam rozwodu ,bo miałam przemoc psychiczną,fizyczna,emocjonalna i ekonomia i naprawdę wytrzymać już nie mogłam i jeszcze chwila albo bym zwariowała.
gratuluje sily uwolnienia od psychola
Ja bym dodała tutaj: negowanie i degradacja osób, które dla Ciebie dużo znaczą i masz w nich wsparcie. Narcyz próbuje wmówić, że to są złe osoby dla Ciebie, że tak naprawdę nie chcą twojego dobra. Za to on chce, jeden jedyny.
Dobry wieczór, bardzo dziękuję za tak potrzebny odcinek. Ja bym dołożył do listy obmawianie partnera / partnerki za jego/ jej plecami i skarżenie się do rodziców, albo rodzeństwa partnera / partnerki. Pranie rodzinnych (lub małżeńskich) brudów z innymi ludźmi to sygnał, że partner/ka jest dziecinną, niedojrzałą osobą, z którą nie warto wiązać żadnej przyszłości. Szukanie tzw. powiernika (przynajmniej płci przeciwnej) to w zasadzie moim zdaniem już koniec związku. Jeśli partner /ka jest tak niedostępny/a że musimy szukać pomocy z zewnątrz, to już lepiej darować sobie kogoś takiego..... Wiążmy się z dojrzałymi ludźmi, a nie dorosłymi dziećmi, pozdrawiam!
Wiekszosc ludzi miala nieudane dziecinstwo wiec niestety takie osoby raczej nigdy nie dorastaja to takie wieczne dzieciaki....
Wszystko się zgadza, dodałabym jeszcze przemoc finansową i uzależnienie partnera od alkoholu i toksycznej matki.
Mam dokładnie to samo i też w tym alkohol i toksyczna matka jego alkoholiczka
Dziękuję juz zakonczylylam 26 lat teraz uwolnilam sie ale do dzisiaj nie mam spokoju i to co mowisz dokladnie to ja jestem winna dzieki ze weszlam na twoim klik dokladnie to co mowisz wkasnie prawda dziękuję
Dziękuje ! U mnie był problem drugi o trzeci , na szczęście zakończyłam
To ale uważam ze zbyt późno , kochac siebie i być niezależna kobieta jest jedna z najważniejszych rzeczy do jakich w tych czasach toksycznych musimy posiadać! Wyniszczenie psychiczne emocjonalne i obarczanie cała wina oraz obowiązkami jest dramatem dla ofiary która nie umie powiedzieć dość ! Pozdrawiam i dziękuje za kolejna lekcje życia
Dziękuję ,to mój związek, z którego po wielu latach uwolniłam się i ciągle mam wątpliwości, wiem, ze to chore.
Po raz pierwszy ktoś tak wyraźnie mówi o tym co przeszłam . Dziękuję to mi pomaga minęło już tyle lat kiedy jestem wolna ale nadal mnie to boli
Panie doktorze dziemuje
👍 Wspanialy wyklad . DZIEKI . Janina z USA
Moja ostatnia znajomość z facetem trwała jakieś 4-5 miesięcy. W tym czasie zdążył mnie okłamać na tematy ważne oraz nie brakowało też manipulacji, które trudno było wychwycić.
Pierwsza rzecz to naciskanie na związek/ seks/ szybkie wyznanie miłości/ tworzenie planów na daleką przyszłość/ mówienie że jestem tą jedyną.
Następnie intuicja podpowiedziała mi żeby zerknąć na jego dowód osobisty i okazało się że nie jest starszy ode mnie o 8 lat, a o 15! 😉 (Już wtedy zapaliła się czerwona lampka i było trzeba uciekać! Ku przestrodze innym kobietom) BUM! Zaufanie momentalnie spada. A to dopiero pierwszy miesiąc znajomosci…
Spytałam czy coś jeszcze ukrywa, czy ma żone lub dzieci lub to i to. Zaprzeczył.
Później naciskał na mieszkanie razem i zmanipulował moją głowe tak, że wpuściłam go do swojego mieszkania. Chociaż nie chciałam, po ostatnich przejściach z byłym facetem. Chciałam poczekać przynajmniej te kilka miesięcy. Cóż, wprowadził się… Przed cały ten czas nawet nie dorzucił się do żadnego rachunku. Oczekiwał jeszcze mojej "pomocy" i meldunku dla niego pod moim adresem.
Pod koniec znajomosci przypadkiem odkryłam, że jest rozwodnikiem. Małżeństwo trwało 3 lata. Rozwód był kilka dobrych lat temu. On "zapomniał mi powiedzieć bo wyprał to z głowy" i dalej szedł w zaparte, że nie ma dziecka. Po przejrzeniu jego telefonu kiedy spał, dowiedziałam się że ma syna oraz wiele innych ciekawych rzeczy o jego życiu. Na szczęście mnie to już nie dotyczy.
O manipulacjach dużych i małych mogłabym pisać i pisać, tyle tego było i tyle przeoczyłam. Ale teraz uwaga! BONUS, wisienka na torcie!
Sprowokował kłótnie z niczego, zaczął na mnie dosłownie się drzeć, przeklinać, padło nawet słowo na K w moim kierunku. Wtedy powiedziałam DOŚĆ!
Jeszcze przez dwa tygodnie pasożytował, ale w końcu się go pozbyłam. Koniec końców miał się gdzie podziać, ale poniekąd jest bezdomny. Pracuje, ale wiecznie bez pieniędzy…
Jeszcze sobie nie dał ze mną spokoju. Dalej pisze, dzwoni, mówi że ma nadzieje…
Nie bagatelizujcie wczesnych sygnałów bo one na prawde tam SĄ! Tylko czasami trzeba spojrzeć trzeźwo na sytuacje, ewentualnie zapytać bliską osobę/ psychologa o pomoc w ocenie, a nie patrzeć na kogoś przez różowe okulary.
Bo uwierzcie mi, one pewnego dnia spadną z Waszego nosa i nie będzie co po nich zbierać…
Szkoda życia na takie osoby. Normalny człowiek się tak nie zachowuje. I niech "zaburzenie osobowości" nie zamydli Wam oczu. Po co bawić się w coś takiego i podporządkowywać się pod czyjeś zaburzenie, jak można dać sobie szanse na poznanie w pełni zdrowej osoby i być szczęśliwym :)
Pozdrawiam! Nie dajcie się!
A jakich argumentów użyłaś, żeby się wymiskować od seksu? Bo faceci strasznie tego nie lubią, reagują różnie ... czasem agresją, fochem. Padają argumenty "mężczyzna ma potrzeby".
Bardzo prawdziwe... doświadczyłam na sobie... a przemoc emocjonalna rzeczywiście trudna do opisania komukolwiek... ale zaczęłam nagrywać sytuacje jakie się zdążyły... Sama słuchałam kilka razy żeby samej sobie wytłumaczyć że to nie tak powinno wyglądać i ze to nie ja zwariowałam i nie czepiam się o coś co nie ma miejsca ... a osoby które wiedziały ze nie jest kolorowo... po odsłuchaniu nagrania .... powiedziały ze jak mówiłam i opowiadałam to nie oddało tego tak jak nagranie.... bo się nie dało tego tak opisać ....
Tkwiłam przez wiele lat w takich relacjach z jednej wchodziłam w kolejną i tak przez całe moje życie mam już 50 lat i jestem tak wyniszczona emocjonalnie właśnie uciekłam od toksyka ale naprawdę nie wiem co dalej
a może problem leży w Tobie? Moja aktualna dziewczyna też obwinia mnie i wszystkich byłych o przemoc psychiczną i bycie toksycznym. Codziennie się drze, wyzywa mnie, bije a kiedy w końcu nie wytrzymam i powiem jej kilka słów za dużo to słyszę nagle , że jestem toksykiem.
Zakończyłam dwudziestokilkuletni związek z przemocą emocjonalną, psychiczną i niedojrzałym mężem. Doświadczyłam ogromnego ciężaru samotności, a trzeba było czekać aż młodszy syn uzyska pełnoletniość- tak bezpiecznie. Teraz jestem spokojna, szczęśliwa. Jest mi dobrze.
Brak szacunku do siebie samej,pozwolenie na upokarzanie siebie samej
Trzeba znać swoją wartość i nie pozwolić sobie włazić na głowę , mama obok siebie takiego " okaza " i wcale się nie przejmuję tylko robię swoje .Jak przekroczy granice to ja stosuje jego system życia i głupieje.
Partner, który celowo doprowadza do punktu trzeciego, biorąc wszystkie sprawy na siebie, utwierdzając w przekonaniu, że życie bez niego byłoby niemożliwe. Z jednej strony tworzy komfort życia pozbawiony mierzenia się z problemami finansowymi, w zamian oczekując przymykanie oczu na wyzwiska, brak szacunku, alkoholizm, izolowanie od przyjaciół i rodziny. Słowem: zamykanie w złotej klatce, w której prócz wolności i szacunku nie brakuje niczego.
Doświadczam tego samego...
Ja również.
Jeśli doprowadza celowo do punktu trzeciego, to znaczy, że stosuje punkt drugi, czyli przemoc psychiczną, emocjonalną, finansową...
Punkt 2. Trafia się we wszystkich relacjach...warto od tego się odcinać i nie dawać kontroli nad sobą innym 👌
Pan otworzyl mi oczy, dziekuje.
O matko!!! To o mnie 😭 Tkwię w takim związku ale powoli i nieśmiało zaczynam walczyć o siebie, stawiac granice. Ta druga osoba zupełnie mnie nie zauważa... potrzeb, emocji, czy nawet zdrowia 😖 Nie jest lekko bo ciagle słyszę wyrzuty i argumenty, że tego nie potrzebujemy, nie mamy na to kasy, itp... ale próbuję 💪i wstyd mi przed sobą, że nie mam odwagi zakończyć tego koszmaru...
Takie cos w stylu "Nie bede ci dawac na kosmetyki, dla nikogo nie musisz sie malowac".... ?
@@ukaszkamieniarz4551A dla mnie nie potrzebujesz ..😅
Święte słowa i prawdziwe, w dodatku opowiedziane wartko, piękną, logiczną polszczyzną, z ogromną znajomością wszystkich aspektów związku tosycznego. Dziękuję bardzo, ale u mnie już za póżno na każdą zmianę! I ten lęk!
Nigdy nie mów nigdy.😎
Bardzo dziękuję Panie Patryku za cenne informacje
Bardzo wartosciowy filmik ktory rozjasnia nasze wahania i mysli. Sliczne dzieki ❤
Zniszczył życie zdrowie twoje i dzieci
Wszystko co Pan opisał w tym filmie to ja sama doświadczam szczególnie ostatni punkt wszystko dźwigam na swoich barkach ..to ja opłacam i utrzymuje rodzinę to ja zalatwiam wszystko to ja pracuje i zajmuje sue domem i jeszcze do tego nigdy nie usłyszałam słowa dziękuję ...przykre le prawdziwe
Super program bardzo dobry prawdziwy dziękuję
WlaSnie slucham Pana, jestem po rozwodzie od 4 miesiecy, szukam winy w sobie, rozwod z winy meza, ale caly czas zastanawiam sie co moglam lepiej zrobic w zwiazku. Po Pana wykladzie widze prawdę, maz mnie pobil, 1 raz sie zdarzylo, nigdy nie mowil mi prawdy, nasze zycie bylo omawiane z tesciowa i jego rodzina, niszczyla nasz zwiazek,, byly manipulacje intrygi, nie wiedzialam kto mowi prawde, komu ufac, ciagle mnie ponizano, bylam zawsze niewystarczajaca, cisza az krzyczala, robiono ze mnie wariatke, maz mial problem z prawem, pieniadze on mial, mnie nie pozwalal isc do pracy, nie mialam wlasnych pieniedzy, bylo mi trudno. Nie chcial isc na terapie malzenska. Wszystkie kobiety jak mowili w jego rodzinie byly zle, chore psych. Na poczatku myslalm ze spotkalam ideal. Szybko sie oswiadczyl, zaraz slub, a pozniej nie moglam uwierzyc ze juz nie jest tak pieknie.czekalam na ten czas kiedy byl taki jak na poczatku.
Mam podobną sytuację, ale z moją matką. Od kiedy pamiętam jest uzależniona od alkoholu, w dzieciństwie mnie biła, całe życie stosuje przemoc psychiczną. Od kiedy zamieszkałam z mężem czyli od prawie 30 lat stosuje manipulację, gdy ma ochotę potrafi robić dzikie awantury, całą winą zawsze obarcza mnie, lub mojego brata który też jest alkoholikiem i nigdy od niej się nie wyprowadził, jest starym kawalerem. Moim zdaniem oni tworzą razem super patologiczną relację, ale głównie matka przez całe życie mnie wciąga w to szambo, nastawia brata przeciwko mnie i na odwrót, szantażuje mnie swoimi chorobami, a ja zawsze byłam do jej usług i na każde skinienie palca, chociaż nie raz dawała mi do zrozumienia że jestem inna od nich, ta głupia i mała .Ostatnio zaprosiła mnie na Dzień Matki, po czym znowu wywołała awanturę tylko tym razem nawet już nie próbowała ukryć celowości tej sytuacji żeby mnie poniżyć a następnie wyrzucić za próg. Od tego czasu karze mnie ciszą, ale zdobyła się na to by zadzwonić do męża i poinformować o operacji (niby tak przy okazji innej "ważnej" sprawy). Ja niewzruszenie nadal się do niej nie odzywam ale mam wątpliwości czy dobrze robię bo całe życie miałam wzgląd na to że to przecież moja matka i że jest chora - nie licząc alkoholizmu a ostatnio lekomanii (efekt bolesnych operacji). Wiele lat pracowałam nad swoją samooceną i rozwojem, nie chcę znów się poniżyć i przepraszać nawet bez słów a samym przyjściem do niej, nie chcę jej dać znów satysfakcji wygranej, która utrwaliłaby tylko jej przekonanie że dobrze robi traktując mnie jak szmatę. Przepraszam za ten przydługi wywód, jest mi lżej mogąc te uczucia ubrać w słowa, nadal jeszcze się zbieram po tej ostatniej sytuacji. Dziękuję Panu Patrykowi za wartości które przekazuje, to z Pana filmów i Panu podobnych wiem że powoli wychodzę z ciemnego pokoju i że coraz częściej docierają do mnie promienie słońca. Pozdrawiam serdecznie.
Dużo siły Pani życzę. Wszystkiego dobrego, mam nadzieję, że uda się Pani uwolnić od toksycznej relacji. Proszę dbać o siebie.
Jest Pani w trudnej sytuacji. Jeśli jest taka możliwość warto poszukać 12 steps organizację, która wspiera osoby bliskie związane z alkoholikiem. Matka stopniowo niszczy siebie a zwala odpowiedzialność na Panią. Proszę zadbać o siebie, bo nawet jeśli Pani się rozchoruje to i tak alkoholiczka będzie piła. Nawet proste sposoby na stress mogą się przydać jak np, codziennie na spacer, pić często wodę, iść spać przed 22, zapisywać swoje emocje... nawet swobodnie wyrazić swoje rozczarowanie nawet matka nie musi być obecna. Serdeczności.
Dużo sił dla Ciebie.
Pokochaj siebie. Polub siebie, nie matkę. Zaakceptuj to co Ci się w życiu przytrafiło, posiedź z tymi emocjami. Nie bój się ich nazwać. Nie bój się urzyć stwierdzeń "oprawca", "alkoholiczka", byłam tylko dzieckiem "," to "Ty miałaś się mną opiekować, dać miłość, szacunek, poczucie wartości", "nie sprawdziłaś się". "A teraz Cię odpuszczam i ratuję samą siebie, bo Ciebie nie da się już uratować".
Popłacz sobie, tylko nie za długo. Daj czas na żałobę. Ale dosłownie określ sobie ile czasu przeznaczysz na płacz i żal a później otrzyj łzy, powiedz sobie że już dobrze.
I miej na względzie, że te emocje będą wracały do Ciebie co jakiś czas. Ale Ty już będziesz znała te emocje. Po prostu powiedz sobie acha, teraz te emocje się znów pojawiają. Ale przeznaczam na te emocje tyle i tyle czasu (nie zadługo). Oswoisz się z nimi i zaakceptuj że będą częścią Ciebie. I będą pojawiały się zawsze w gorszych momentach twojego życia i musisz to wiedzieć.
I będzie lepiej, stopniowo małymi krokami i nie daj się bo to Twoje życie. To ty kiedyś zamkniesz swoje oczy, a nie osoby które Cię niszczą💖
Iwonko, przeczytaj dokładnie to, co napisała Ci Ania. Przeczytaj zdanie po zdaniu i każde wolno przeanalizuj.
Żeby coś zakończyć trzeba najpierw zacząć.Nie było związku więc niema co kończyć.Samo zakochanie się ani zauroczenie to chwila a do związku daleka droga.
Bardzo serdecznie Panu dziękuję za piękne uporządkowanie powodów, które niszczą związek. Rzeczywiście, wszystkie trzy wystąpiły. Zdumiało mnie to dlaczego tak długo na to pozwalałam, a teraz minęło 7 lat od rozstania, a ja kiedyś pełna wigoru, trzymająca i odpowiedzialną za wszystko, samotna teraz nie mogę się otrząsnąć, na niczym mi nie zależy, nie mam nic, bo nie miałam siły o nic już walczy. Odeszłam, ale okazało się, że on umiał zabrać wszystko. Pytam się ciągle jak to możliwe.
Ja bym dodała do listy, wyliczanie wolnego czasu ile może mi poświęcić, celowe prowokowanie do kłótni z uśmiechem cwanym na twarzy i odpowiadanie na pytania pytaniami. Czy wgl ktoś miał podobna sytuację?
Zazwyczaj taka osoba na samym wejsciu do domu juz szuka powodu do klotni o byle co....
Dziękuję za cenne uwagi odnośnie relacji w związku ale jak tłumaczyć nadmierną zazdrość myślę że jest to również problem ,miłego dnia
Trzeba uciekać jak najdalej bo cię wyniszczy i uzależni od ciebie i będzie ciężko ci odejść od takiej relacji wiem na swoim przykładzie ostrzegam wszystkich kobiety i mężczyzn 😥😥😥
Zgadzam się z treścią nagrania. Dziękuję za to nagranie i pozdrawiam bardzo serdecznie.
Ma Pan rację to wszystko to szczera prawda. Mam męża TYRANA DWULICOWY DRAŃ I DO TEGO JESZCZE MATKA MU POMAGA W NISZCZENIU RODZINY. JEST OKROPNA. PO ŚLUBIE UDAWAŁ JUŹ CHOREGO NIE MIAŁ PRACY. MOJA RODZINA GO NIE CIERPI NIE LUBI. ODIZOLOWAŁ MNIE OD WSZYSTKICH NIKT MU NIE ODPOWIADAŁ Z MOICH ZNAJOMYCH. CHCE MNIE KONTROLOWAĆ W ZAKUPACH I OGRANICZAĆ..KRZYCZY KRYTYKUJE ALE NIE MA TU NA TO WPŁYWU. WYZYWA MNIE OD BOGACZEK MASAKRA BARDZO TRUDNE JEST Z NIM ŻYCIE..I JESZCZE CAŁY DOM JEST NA NIEGO JAK SIĘ ZDENERWUJE WYGANIA WYZYWA WYPOMINA. PRZESZKADZA MU MOJA SIOSTRA CAŁY CZAS MNIE DO NIEJ PORÓWNUJE PONIŻA I OBRAŻA..
4 czerwona flaga- okazywanie nadmiernego zainteresowania innymi kobietami, co często prowadzi do zdrady, zarówno emocjonalnej jak i fizycznej
Piąta wzbudzanie zainteresowania innych kobiet swoją osobą ja to nazywałam ,,panowanie,, rozkłada ogon i zbiera spojrzenia nawet w sklepie😅
Panowanie,, jak paw uwodzi piórami bo nic innego nie ma do dania
Ogromne wsparcie w zakończeniu toksycznego związku dała mi rodzina rodzice to mi dało ogromna sile i zmiana pracy w której poznałam tego człowieka również dała mi siłę poza tym własne predyspozycje
Ja od samego początku mialam sygnały, że to osoba która manipuluje i nie wiem dlaczego zostałam przy nim
Ja miałem jeszcze jakieś ślady nadziei dotąd, aż moja żona rzuciła się na mnie z nożem.... Wtedy odrzuciłem wszelkie wahania ...ona tym nożem przecięła wszystko, co nas mogło jeszcze łączyć. Zorganizowanie sobie życia na nowo wymaga nieco czasu, dlatego jeszcze się nie wyprowadziłem.
Pewnie uwaza, ze pan ja sprowokowal....
@@ukaszkamieniarz4551 nie, ona twierdzi, że to była nie ona,... I mówi to bardzo przekonywująco.... Z takim człowiekiem nie maa sęsu jakąkolwiek dyskusja, zawieranie jakichkolwiek porozumień...
Serdecznie pozdrawiam Panie Patryku i serdeczne dziękuję za wszystkie filmiki
Panie Doktorze..Uwielbiam Pana spokojny stateczny głos...Uwielbiam Pana rzeczowe wypowiedzi przekazane w sposób przystępny zrozumiały i bardzo przekonujący.Pomogl mi Pan w wielu sytuacjach..BARDZO ZA TO DZIĘKUJĘ!Chciałabym Pana serdecznie poprosić o to aby poruszył Pan tematykę: Kochanki...A precyzując temat tego w jaki sposób ,,partner-kochanek"manipuluje.swoja kochanką nie pozwalając jej od siebie odejść.Chciałabym prosić aby poruszyl Pan temat jego klamstw i manipulacji ze odejdzie od żony notorycznie obiecującego to samo i zapewniając o swojej miłości...jakie sa jego manipulacje...i moze parę słów o tym kiedy może on tak naprawdę jest narcyzem .Z góry serdecznie dziękuję..Gorąco pozdrawiam..
Pani Izo, nie jestem lekarzem ale moze troche rozjasnie. Pytanie; dlaczego facet szuka kochanki? zazwyczaj w domu jest w porzadku tylko rutyna zabija. Nie musi byc narcyzem. Klamie, zeby zrobic sobie dobrze i tyle. Z zona lacza zasoby, finanse, kredyty, dzieci, komunie matury itp. Pytanie co kochanka laczy z pania? Facet nie zrezygnuje z rodziny nigdy. Bedzie klamal tak dlugo na ile mu pani pozwoli. Bo jego trzyma z zona zainwestowany czas i wpsomnienia a z kochanka tylko dobrze spedzane chwile - jest sie czasoumilaczem i to sie nigdy nie zmieni. Owszem, bywaja przypadki ze sie nie uklada ale wtedy mezczyzna odchodzi, reguluje swoje zobowiazania i mieszka sam. Uklada sie na nowo. Nie moze byc pani nastpeczynia, on musi byc gotowy na nowa relacje inaczej wymieni pania na inny model. zone wybral takze keidys na podstawie jakis swoich potrzeb. Wtedy mu pasowala. Teraz juz mu nie pasuje- jest pani. Pani nie spelni nastepnych wymogow - i wymieni pania. Tak to dziala. To, ze facet odchodzi do kochanki to tez zadn sukces ani wyczyn, nie swiadczy o waszej wyjatkowej relacji. To znaczy ze na dzien dzisiejszy jest mu pani potrzebna i daje zasoby ktorych on potrzebuje. Dlatego bedzie oczernial zone, pania zasypywal zapewnieniami, prezentami ale nic nie zrobi. Wiec - slynne czyny a nie slowa. Prosze dac mu date konca relacji i wtedy pani zobaczy ile to bylo wszystko warte. Jesli pani jest takze po przejsciach to ok ale jesli nie... i nawet od zony odejdzie a ma dzieci albo ona zachoruje. Ma pani sile zeby sie z tym zmeirzyc? opieka naprzemienna, komunie, wesela, swieta.... mozlwie ze nie bedzie chcial juz z pania dzieci. Prosze o tym wszystkim pomyslec, byc dumna, postawic granice i isc do przodu. Najgorsze to marnowanie czasu bo tego nikt pani nie zwroci. Pozdrawiam.
To sie dzieje gdy zona juz nie moze tego co moze dac kochanka.... ?
@@ED-rx4teGdyby nie pasowała mu żona i rodzina to uzyskałby rozwód i układał życie na nowo, a tak to dla poprawy nastroju od czasu do czasu zmienia swoje stale menu na lody z bitą śmietaną.😅
Wow dziękuję 🙏🤗 jestem wdzięczna za cudowne przekazanie problemu utwierdzeniu w tym w jakim związku ja kobieta tkwię ...już 24 lata ...daje pan sile aby zrobić porządek i zaczął nowe życie... U mnie przemoc emocjonalna i punkt 3 ...w inny sposób ale też jest ..dziękuję
Ja bym dodał jeszcze:
Robienie z siebie ciągłej ofiary. Co mam na myśli? Chodzi o to, że druga osoba ciągle mówi jak to jest jej źle i niedobrze w życiu. Ciągle chodzi wkurzona i narzeka na cały świat, od swojego partnera wręcz wymaga by się nią cały czas zajmował i spędzał z nią czas, a kiedy odmówi to stosuje wyrafinowany szantaż emocjonalny i cały wachlarz obelg, "bo ona jest taka niewinna i wszyscy ją mają gdzieś".. Nie ma mowy o swoich pasjach i częstych spotkaniach ze znajomymi, bo ona przecież ma być najważniejsza jak to mówi. Osoba, która chce dominować w związku, a nawet nie potrafi zająć się obowiązkami domowymi, mimo, że chce żyć razem. Będzie chciała decydować za całe Twoje życie, zrobi Ci kłótnię, bo założyłeś nie tę koszulę co chciała. Obraża Cię od najgorszych, bo jej tak wolno, bo ona cierpi. Przechodzę takie piekło już ponad rok, ale jestem na dobrej drodze by się z tego uwolnić. Psychoterapia pomaga, bo mam dużo nierozwiązanych konfliktów z dzieciństwa, ale z każdym dniem jestem coraz silniejszy..
Mam tak samo od kilku dobrych lat. Wlasnie zbieram sie w sobie , aby odejsc. Mam dość. Wszelkie granice zostaly juz dawno przekroczone... Nie daj sie i walcz o siebie!👍🏻👋🏻
Tak okropne jeśli cię poniża przed kolegami a każdy jest ważniejszy niż ty to przykre 😥
Tak, to bardzo przykre ze wszyscy w kolo sa lepsi, milsi itd od Ciebie.
Trzeba miec bardzo wysokie poczucie wlasnej wartosci bo inaczej wyladuje sie w dole.
Pozdrawiam
Ja uważam, że jeśli występują choćby dwa zachowania spośród tych trzech wymienionych przez p.Patryka, to należy myśleć konkretnie o rozstaniu.
Chciałabym też zwrócić szczególną uwagę na patologiczne kłamstwa.
Początek znajomości to kłamstewka dotyczące rodziny, wykształcenia, zarobków i potem słowa :ty mnie źle zrozumiałaś...
Ja powracam do punktu wyjścia, Głośno odtworzyłam w/w ,słowa, Męża reakcja "weź to wyłącz ",.Pomagałam wcześniej sobie, wiedzieć wiedziałam, że mąż jest zagrożeniem. Nic nie mam,jestem zależną od kasy, na obecną chwilę, nie mam pojęcia co robić, sił już nie mam,dziś psychikę wystawiał na próbę wiele razy. Mówić zaczęłam do siebie 😢
Przypadkowo trafiłem na ten film i dzięki Panu trochę dużo zrozumiałem i dało mi do myślenia w moim małżeństwie i zachowaniu mojej żony.
Ciekawe, jaki jest odsetek związków bez przemocy psychicznej. Ja znam bardzo niewiele. Pytam serio, czy są jakieś badania statystyczne.
"Myślisz że jesteś taka cudowna? Byłbym szczęśliwszy bez ciebie! Każdy by był"
Żyłam z alkoholikiem przez 24 lata z alkoholikiem to był koszmar a nie życie, Odeszłam jako wrak człowieka.trzeci punk znam od podszewki
Bardzo dziękuję za wiedzę.
Dobrze że są tacy ludzie jak Pan i chcą pomagać innym ❤.
Wiedza to podstawa,bez niej gubimy się jak we mgle., Pozdrawiamy ☀️
Z duzym zainteresowaniem slucham wszystkich Pana filmow I bardzo za nie dziekuje. Mam pytanie: duzo sie mowi w kontekscie przemocy o "karaniu cisza", "wycofaniu emocjonalnym". Ale czasem to woda na mlyn dla agresora. Czasem nie ma innej mozliwosci, jak unikac
konfrontacji, chronic sie przed atakami, krytyka. Co z agresja reaktywna, kiedy ofiara doprowadzona jest do stanu, ze robi rzeczy, ktorych sie poprostu wstydzi, Bo przekroczyla swoje wszystkie granice? Co z ta gra w "mam cie", kiedy czlowiek zostaje doprowadzony do sytuacji, kiedy w koncu sam staje sie agresywny jak doslownie zaszczute zwierze? Kiedy jedyna ucieczka czy metoda bronienia sie jest wlasnie wycofanie? Potem agresor ma kolejna narzedzia mowiac: widzisz, stosujesz bierna agresje, jestes szalona i agresywna. Jak to rozozniac, kiedy jest sie blisko szalenstwa, bo nie wiadomo, kto jest katem a kto ofiara? Moze gdzies juz mowil Pan na ten temat i gdzies mi umknelo.
To tak jak w moim 53 letnim zwiazku .To wszystko tak dokladnie pasuje .Bylam kilkakrotnie bita ponizana .Caly czas wykorzystwwal mnie a zyl pod dyktando rodzicow i wszystko czynil to co oni powiedzieli .Ja bylam zastraszana i ciagle musialam przebaczac bo tak religia nakazuje .To chore bylo w takich warunkach wychowywalam dzieci .Wiem ze zle zrobilam bo tylko ich skrzywdzilam i siebie .Oni nie moga do lej chwili poradzic ze swoim zyciem doroslym .Sa znerwicowani i nie ufaja ludzoim .Zyjac w ciaglym strachu pogubili sie .Bardzo kochali ojca i nie wyobrazali zebym od niego mogla odejsc .Ja robilam wszystko zeby go mieli i to byl moj blad .Teraz po tylu latach nic sie nie zmienil .Zastanawiam sie co zrobic chociasz nie chce wszystkiego stracic co czlowiek osiagnol.On chce po prostu wszystko zniszczyc .Za swoja rodzine odda zycie .To jest straszne .Moze zostawic wszystko i odejsc ale czy dzieci juz dorosle to zaakceptuja bo kocham ich bardzo i nie chce im dodawac wiecej porazek zyciowych .W obecnej chwili zobojetnial ten czlowiek dla mnie i nic nie laczy mnie tylko mieszkanie pod jednym dachem .Moze jeszcze odnajde spokoj na tym swiecie ale bez niego bo zyje wylacznie dla dzieci .Bardzo dziekuje za ten temat wszystkie te trzy sprawy dotycza mojego zycia i jest mitroche lzej zrozumiec .Pozdrawiam serdecznie .
Poprosiłabym o filmik jak pozbierać się po przemocy psychicznej i emocjonalnej oprócz psychoterapii.. niestety taka przemoc siedzi w człowieku mimo odejścia i jest chyba gorsza niż fizyczna...
Oprócz psychoterapii ... psychoterapia.
Zgadzam się że przemoc psychiczna jest jak trujący gaz bez zapachu, nie wiemy jak nas bardzo truje aż chorujemy. Teraz ja się z tym borykam z daleka od rodziny i przyjaciół w kraju toksycznego męża. Mama czasami mówiła, że czasami ktoś nas potrafi ukąsać bez żadnego śladu. Nie czujemy ukąszenia ale chorujemy,,,tak to jest z przemocą emocjonalną i psychiczną. Najbardziej pomaga mi spacer, pamiętnik, unikanie stresu n ail eto możliwe i edukacja na temat narcyzmu. Pozdrawiam serdecznie.
@@gorunsko31 taka przemoc w moim przypadku dopiero do mnie wróciła z podwójna siłą jak zakończył się mój toksyczny zwiazek, spadek adrenaliny i nagle wszystko do mnie dotarło jak bylam traktowana...
@@user-zg3km1li7b wyobrażam to sobie, bo ja też tylko kiedy poczuję się bezpieczna odczuwam to co przeżyłam. Chociaż to boli ale gojenie też się zaczyna. Serdeczności,
Zero kontaktu na ile to możliwe. U mnie zadziałało bez żadnych terapii. Powodzenia.
Dziekuje za wartosciowy filmik. W moim przypadku w gre wchodzi kontrola ze strony partnera. On mi ciagle zadaje jakies pytania, ktore wyprowadzaja mnie z rownowagi. Ostatnio mielismy jechac do notariusza, a on dzien wczesniej juz pytal o ktorej godzinie ma mnie obudzic. Tylko ja nie chce byc ani budzona ani o to pytana.
Typ wkurwiający - rodzaj manipulacji. O której, o wtórej.
Później pyta, czemu tak się denerwujesz, ja tylko pytam? ;) Takie typy mają wyprowadzanie z równowagi w rubryce "hobby"
@@jurysprudencja Dzieki za madry komentarz. Trzeba bedzie odejsc. Mnie martwi takze jeszcze to, ze takie gadanie dziala mi tak na nerwy, a ja nie mam ciagle nad tym kontroli.
@@maamiss5561 Zadalas mi bardzo osobiste pytanie, na ktore oczywiscie nie odpowiem. Jesli taka sytuacja Tobie samej sie przytrafila to Ci wspolczuje. Nie warto sie dla nikogo az tak dalece poswiecac.
Pięknie wytlumaczenie
Dziękuję za świetny materiał.
Dokladnie dzieki ze wedzlam tutaj
wciągu dwóch lat zrywanie co 3 miesiące bo nie zrobiłam tego czego on chciał Kłamstwa I oszustwa finansowe Karanie ciszą brak szacunku i wykorzystywanie na wszystkie możliwe sposoby lovbombing prezenty
Miałem tak samo 2 tygodnie temu
Teraz żyje i mam siłę i chęci do wszystkiego.
Trzeba powiedzieć Nie Koniec ..
AD3. A co jeśli ta osoba która w/g pana żeruje na drugiej osobie i ma tzw lekkie zycie. Tak naprawdę została do tego zmuszona przez lata związku i obecnie tzw. Rodzic nie dopuszcza nawet myśli że jej partner ma swoje zdanie i jest ono czasami różne . że chciałby uczestniczyć w podejmowaniu jakich kolwiek decyzji ale tzw. rodzic nie dopuszcza go lub robi fochy jesli te decyzje są sprzeczne z jego "kursem" życiowym. I zjednej strony " partner Rodzic" uskarża sie że wszystko jest na jego głowie a nie pozwala partnerowi na podejmowanie decyzji nawet w takich błachych rzeczach jak: w czym jego syn pójdzie do szkoły lub na podwórko.
Dokładnie to przeżyłam co Pan psycholog mówi.
I dodam ,że chodząc do psychologa padnięta już psychicznie mówiąc ,że nie jestem silna i nic warta.Moja psycholog odpowiedziała ,że przeżyłaś z nim tyle ,potrafiłaś to zakończyć to jest ogromna siła.Teraz już rok jak jestem po zakończeniu tego związku.Powiem tak ....jestem silna,mądra .Ja wychowuje dzieci ,wspielam się na szczyt i zawodowy i prywatny.Kupilam mieszkanie i osiągnęłam swoje marzenia i cele.A on jak był gołodupcem tak jest nadal.Nawet nie potrafi zapłacić alimentów na córkę.
Prowokacje słowne,fizyczne,tylko pto żeby wyprowadzić z równowagi, upokorzyć itd
Drugʻi i trzeci punkt funkcjonuje w moim domu od lat. Ja i maz, jestesmy skrajnie wykonczeni. Toksyczne relacje sa nie tylko w małżeństwie. Czekam na terapie, bo jestem strzepem czlowieka.
Ja ma tak jak krzyczy na mnie i niszczy moje rzeczy lub rzuca we mnie przedmiotami i mowi ze to moja wina bo go sprowokowałam .nie wolno mi nic powiedziec bo juz jest krzyk
Wspaniały odcinek. Dziękuję 🌻
Dziękuję bardzo za mądry wykład 😊
Ja byłam 6lat z narcyrzem. Miał dużo kobiet za każdym razem wracał odchodził.asz w końcu powiedziałam dość...poznał Ukrainka ukraince mowilam jaki on jest co robi itd nie wierzyla mówiła mi że on się zmieni dla niej ,śmiałam się co mi mówiła i pomyślałam sobie w duchu żal mi cię kobieto...I współczuję jej skoro ona myśli że dla niej będzie anioł 🤣
Dziękuję za ten materiał video. Otóż wszystko zgadza się z relacją w której aktualnie się znajduje. I choć od lat staram się zrozumieć, wybaczać i wyciągać pomocną dłoń wciąż tylko obiecuję a później na tą dłoń pluje. Za wszystkie porażki życiowe obwiniana jestem ja. Choć prowadziłam spokojne szczęśliwe życie dopóki on się w nim nie pojawił. Nawet głupi przykład sytuacji z rana, gdzie grał w kasyno w które obiecał mi że przestanie grać po sytuacji kiedy przez to wpakował nas w dołek finansowy. Kłamał że to kasyno fikcyjne nie na prawdziwe pieniądze, po czym zauważyłam że kłamał i wpłacił na nie 400 zł.. wyskoczył z agresją że wgl mam czelność sprawdzać jego telefon po czym dodał że ja jestem winna temu że przegrał gdyż emanowałam negatywne emocje które wpłynęły na to że on nie wygrał. 🤣😆
I sam się rozstaje z Tobą ciągle w klotniach obojętnie jakbys nic nie znaczyła a kiedy przekracza granice I chcesz się z nim rozstać to grozi samobójstwem żebyś się z nim nie rozstała... manipulacja totalna
Uciekać daleko!
Grożenie samobójstwem to moim zdaniem najohydnjejszy rozdzaj szantażu . Mąż koleżanki , żona kolegi i jeszcze jedna kobieta tez tak grozili , lykali tabketki ale by nie umrzeć , puste pudelka po lekach a keki spuszczali do toalety wsadzali łeb do piekarnika gdy przez okno widzieli ze wspołmałżonek juz wraca do domu . Śmierdziało gazem bo na ochwile odpalali piecyk . Cały teatr prób samobójczych. A jednak rozwód nie spowodował w ich wypadku samobojstwa .
Nikt nie jest odpowiedzialny za śmierc takiej osoby oprocz niej samej , to moje zdanie .
Nie wiem gdzie i czy trzeba zglosic taką groźbę .
Dziękuję 🌺
Całkowicie się zgadzam,tak źyję w małźeństwie ponad 30 lat.4 lata temu odeszłam ,na początku byłam szczęśliwa,pòźniej zaczęłam tęsknić,mąź mi mòwi źe mnie kocha,źe chce być ze mną.Jestem teraz w klinice,leczę sie ,lekarze mòwią źe to depresja. Z jednej strony rozumiem ,źe nie powinnam wròcić do męźa,z drugiej streng tęsknię.Nie wiem naprawdę jak to wytrzymać.Moźe ja juź kompletnie zwariowałam.
Obojętność Zycie obok siebie a nie ze soba
Wszystkie 3 mam w swoim związku z tym ze 3 punkt nie do końca pasuje bo był na leczeniu ale powrócił do nałogu po fakcie gdy dopisałam go do swojego domu. Jestem wściekła sama na siebie i czuje ze wpadłam w pułapkę swojego męża coś strasznego nie zycze nikomu
Poniżanie przed znajomymi , przeżyłem i jest to gorsze od awantury wytrzymalem 11 lat całe szczęście nie mieliśmy wspólnych dzieci
Przemoc emocjonalna,no własnie u mnie 40 lat.
Panie Patryku, dziękuje bardzo za mądre słowa.
Pytanko, jak poradzić sobie po takim związku...tęsknota itd...tydzień po rozstaniu.
Kluczowe jest zająć się czymś, aby nie pojawiły się myśli, tęsknota itd. Zrobić coś, co będzie dla nas symbolicznym "nowym początkiem". Pracuję z wieloma osobami w takiej sytuacji i widzę, jak taki nowy start na nas wpływa.
Jak dziecko bije i kopie matkę czy jest grzechem że nie życzę go sobie nawet na moim pogrzebie nie chce go znać a druga osoba jest brat ale dopóki żyje. Mama to mnie uderzy ale jak ona się straci to będzie mnie bił narazie. zneca się psychicznie że mam już dość ale muszę żyć z nim. pod jednym.dachem bo nie mam dokont pojsc
Ma Pan rację.Żyję w takim patologicznym związku bardzo dużo lat,ale nie mogę się z niego uwolnić.
Nie ma mi kto pomóc.
Wiem, ze nie takiej odpowiedzi oczekujesz, ale czasem trzeba pomoc samemu sobie. Pomoc z zewnatrz nie zawsze nadejdzie. Pierwszym krokiem moze byc terapia.
Decyzję musisz ty podjąć. Mówienie, że nie ma ci kto pomóc, to tylko twoja wymówka, bo łudzisz się, że coś się zmieni. Ale cudów nie ma.
Są ludzie, od których trzeba uciekać, póki całkiem nie zmarnują nam życia. Długo zwlekałam z taką decyzją, bo też ciągle tłumaczyłam wiele sytuacji i chciałam wierzyć, że będzie dobrze. Ale to był właśnie efek prania mózgu, który mi zrobiono. Po 25 latach, pewnego popołudnia, spakowałam jedną torbę ubrań, zostawiłam wszystko
i odeszłam. Wychodząc z domu nawet nie wiedziałam, gdzie iść.
To był najlepszy dzień mojego życia.
Zaczęłam wszystko od zera. Nie wystąpiłam nawet o podział majątku. Dziś mam wszystko co mi potrzeba, nie wierzę tylko ludziom.
Nad czym pracuję. Bo muszę uwierzyć, że świat nie jest przecież zły. Mój mąż zapłacił za to też. 😁😁Bo siedzi, myśli i ciągle drży o to, że się o coś upomnę w sądzie.
A ja jestem wolna i niczego się już nie boję. Nie wiedziała, że to takie wspaniałe uczucie. Dlatego radzę ci nie czekaj aż ktoś ci pomoże tylko pomóż sama sobie. Zrób ten pierwszy krok, nie tkwij w tym toksycznym uzależnieniu.
Witaj w klubie,ja też jestem w takiej sytuacji i też zero pomocy z nikąd.
Właśnie wyszedłeś z takiego toksycznego związku, jestem dużo silniejszy tylko ból w sobie niezmierny ponieważ moja była toksyczna partnerka jest w 3 miesiącu ciąży z moim dzieckiem.
Mam nadzieję, że mimo wszystko udało Ci się poukładać życie i masz kontakt z dzieckiem. Chociaż wiem, że w Polsce ojcowie są traktowani bardzo źle.
Dziękuję Panu za bardzo wartościowy i ważny materiał, bardzo zrozumiały i konkretny przekaz. Pozdrawiam
Sygnaly plynace z ciala- ciało nie kłamie reaguje prawidlowo. Sciskanie w brzuchu- tętno- brak tchu- ataki pamiki..
Wszystko to prawda ja tak męczyłam się 50llat ale wciąż mieszkam pod jednym dachem❤❤
ten 3 przykład. potwierdzam. nie było czego ratować.
Wlasnie mam gorszy moment że odeszlam.od partnera że jednak to moja wina nie bił mnie jednak przemoc emocjonalną jest zbyt silna dlatego w odpowiednim momencie oglądam reportaż tak bardziej byłam matką niż partnerką muszę dac radę dla siebie