Jako że o tym nie wspomnieliście, to zakładam, że o tym nie wiecie: otóż muzyka do serialu, która tak budowała atmosferę, została nakręcona przy użyciu głosów ludzkich i jednego tylko instrumentu: Ignalińskiej Elektrownii Jądrowej. Pani Hildur Guðnadóttir, kompozytor tych utworów, pojechała tam i nagrała wszystkie stuknięcia, trzaski, skrzypienia itd. Efekt końcowy, jak zdołaliśmy się przekonać, jest oszałamiający. Także i jej należy się ogromne uznanie za tak nietuzinkową pomysłowość.
@@jacekpatkowski7537 Jako świeżo upieczony Państwa fan, ale zarazem "stary" fan serialu Czarnobyl chciałbym polecić z całego serca genialny podcast z oficjalnego kanalu HBO prowadzony z Cragiem Maizinem (scenarzysta serialu). Tak samo jak Panowie rozmawia o dokładności i udziela ogromu informacji o serialu - ba , każdy podcast jest podzielony na inny odcinek serialu. Polecam! th-cam.com/video/rUeHPCYtWYQ/w-d-xo.html
Co do następnej "Przegadanej godziny" to może film Interstellar? Wiem że to bardziej fizyka albo astrofizyka ale czemu nie. Jak sami podkreślacie nie trzeba się na czymś znać żeby się wypowiedzieć :D
Zdecydowanie, byłam w kinie na tym filmie, a potem w domu męczyłam szwagra, fizyka z wykształcenia i zamiłowania, by mi tłumaczył jak krowie na rowie, o co chodziło z tym wykorzystywaniem pola grawitacyjnego w podróżach międzygwiezdnych. Wyszło nam, że to trochę jak Hugo skaczący po lianach. Czyli zdecydowanie przydałby się bardziej szczegółowy podcast na ten temat. :D
To jest dla mnie jakiś fenomen. Oglądamy gnijących żywcem strażaków, ludzi pozbawionych dobytku..... a potem szkoda nam piesków i kotków. Bambinizm mocno. Normalnemu facetowi najbardziej szkoda tego młodego chłopaka, który musiał te psy zabijać. Super rola tego weterana z Afganistanu, który dowodzi "myśliwymi". I żeby nie było, że tylko jojczę, super się was słucha. Food for thought!
"Praktycznie stały bywalec Czarnobyla (2 razy)", uśmiałam się :) Jeden wielki minus...za krótko, ledwo zaczęłam oglądać a tu już koniec. Cały czas czekam na filmy z kwietniowej wizyty w Czarnobylu.
Witajcie! Chciałem zwrócić uwagę na jedną scenę, która idealnie oddaje realia tego okresu w ZSRR. Jest scena, gdy do uprzątnięcia dachu sprowadzony jest robot policyjny z RFN. W serialu władze już doskonale zdają sobie sprawę z sytuacji ( jest już po relacji w KC z udziałem Gorbaczowa). Mimo to wypożyczając robota podały drastycznie zaniżone wartości promieniowania (propagandowe) w jakich robi będzie miał pracować i otrzymują robota, który w tych warunkach powinien sobie poradzić a który po paru minutach odmawia posłuszeństwa.
To jest ciekawy pomysł na odcinek; dlaczego niektórzy ludzie bardziej troszczą się o zwierzęta niż o inne osobniki własnego gatunku i dlaczego krzywda innych ludzi jest niekiedy nam obojętna. Pewnie nie byłby to zbyt długi odcinek. Dodatkowo; krzywda osoby często jest tragedią, ale krzywda większej grupy - statystyką.
Dzisiaj odświeżam sobie wasz podcast i nie dała mi spokoju sprawa nurków. Kopałam trochę w otchłani internetu i jest, kilka lat temu w telewizji BBC Ukraina był wywiad z panem Ananenką, żywym i zdrowym :) rozmawiał z nim również autor książki Czarnobyl i Fukushima , pan Tomasz Ilnicki. Myślę że to już wystarczy do potwierdzenia że nurkowie przeżyli wejście pod reaktor. Pozdrawiam, wasza oddana fanka 😊
KOMENTARZ DO METALICZNEGO SMAKU Spotkałem się z interpretacją ,że to oznaka uszkodzenia komórek nabłąka wywołanego przez radiacje , prowadzi do uwolnienia się hemoglobiny oraz żelaza w niej zawartego w jamie ustnej .
Serial był w dużej mierze oparty na książce Aleksijowicz, swietna pisarka, myślę, że dlatego też byl tak dobry. Ja kilka lat temu przeczytałam książkę, więc nie bylam zaskoczona faktami, ale wielu ludzi mógł on zaskoczyć. Jest świetny.
Drodzy Panowie, Nie jest do końca poznana natura pierwszego i drugiego wybuchu. Jest kilka hipotez i są badania, które podają dowody, że jeden wybuch miał naturę jądrowego "wybiegu" reaktora. Określenie wybuch jądrowy mi przez gardło nie przechodzi, bo reaktor nie może wybychnąć jak bomba, ale stwierdzenie, że wybuch był tylko w wyniku reakcji chemicznych może nie być zgodne z prawdą. Reaktor przez chwilę mógł być krytyczny na neutronach natychmiastowych (prompt criticality) i mogło w wyniku tegoo powstać bardzo dużo energii, która pochodziła bezpośrednio z reakcji jądrowych. Poświata mogła się pojawić po odkryciu reaktora. Polecam w tym temacie dwie publikacje: Lars-Erik De Geer, Christer Persson & Henning Rodhe, "A Nuclear Jet at Chernobyl Around 21:23:45 UTC on April 25, 1986", NUCLEAR TECHNOLOGY, VOLUME 201, 11-22 JANUARY 2018 SERGEYA. PAKHOMOV and YURIV. DUBASOV, Estimation of Explosion Energy Yield at Chernobyl NPP Accident, Pure Appl. Geophys. 167 (2010), 575-580 Jest też kilka innych publikacji w internecie. Polecam też filmik: th-cam.com/video/q3d3rzFTrLg/w-d-xo.html Pozdrawiam, Piotr
@@GromKuba Oczywiście w swoim komentarzu częściowo rozminąłem się z prawdą. Reaktor pownien był wejść w stan nadkrytyczny i był to prawdopodbnie stan nadkrytyczny na neutronach natychmiastowych. Niekontrolowany wybieg reatkora lub innymi słowy, krótkotrwała i niekontrolowana reakcja łańcuchowa. Ocenia się, że reaktywność wprowadzona do rdzenia to ponad 1.5$. Zmiany mocy były bardzo szybkie.Moc reaktora wzrosła w pojedyńcze skundy do nawet 300-400 GW, gdzie "licznik" zatrzymał się na ~33 GW (jak w seriualu), a moc projektowa to 3.2GW. Wygenerowana została znaczna ilość energii, wystarczająca do stopienia i zniszczenia części paliwa. Pytanie czy to wystarczyło do rozsadzenia reaktora w formie bezpośredniego wybuchu. Możliwe że nie. Nawet jeżeli wybuch był spowodowany głównie przez energię z reakcji jądrowych to, moim skromnym zdaniem, nie można powiedzieć że to wybuch jądrowy. Twórcy serialu uprościli sobie sprawę traktując fakt wystąpienia niekontrolowanej reakcji łańcuchowej jako wybuch jądrowy. Do broni nuklearnej trzeba dużo więcej. Można się spierać co zaszło dalej. Chyba najpopularniejsze (i oficjalne?) wytłumaczenie mówi, że szybkie stopienie paliwa lub częściowe odparowanie i jego wytrysk do chłodziwa, doprowadziło do eksplozji parowej (steam explosion). Bardzo szybkiej produkcji pary wodnej, która rozsadziła rdzeń. Tutaj główny źródłem energii dla pierwszej eksplozji były reakcje jądrowe, a mechanizmem wybuch eksplozja parowa. Dlatego masz rację co do tego, że pierwszy wybich miał naturę fizyczną.Drugi wybuch, to mógł być wybuch parowy wody, która dostawała się do porozstałości rdzenia. Uważa się powszechnie, że jednak był to wybuch chemiczny. W wysokiej temepraturze w kontakcie z cyrkonem z pary wodnej powstaje wodór, który w kontakcie tlenem (z powietrza lub z rozłożonej wody) wybucha. Prawdopodobnie doszło do interakcji grafitu z wodą i produkcji wybuchowego tlenku węgla i wodoru przez tzn. termolizę. Mogło to być złożenie tych reakcji. Najpopularniejsze wytłumaczenie mówi się, że pierwszy wybuch był wybuchem parowym, a drugi był od wodoru. Hipotezy nt. jeta jądrowego z artykułu i jądrowej natury wybuchu, które wymieniłem wcześniej nie są ogólnie przyjęte, ale nie można ich odrzucać. Różne, źródła podają różne informację i niestety czasami rozbieżne. Łatwo się w tym pogubić nawet jak ma się jakieś pojęcie o reaktorach. Polecam:www.world-nuclear.org/information-library/safety-and-security/safety-of-plants/chernobyl-accident.aspx www.world-nuclear.org/information-library/safety-and-security/safety-of-plants/appendices/chernobyl-accident-appendix-1-sequence-of-events.aspx J. C. Lee, Risk and Safety Analysis of Nuclear Systems, Wiley, 2011 J. Kubowski, Katastrofa w Czarnbylu, 2016 B. R. Sehgal, Light Water Reactor Safety: A Historical Review G. Petrangeli, Nuclear Safety Wiki jest niezłe: en.wikipedia.org/wiki/Chernobyl_disaster#Explosions
@@pdarnowski W zasadzie jedno drugiego nie wyklucza - niekontrolowane uwolnienie energii jądrowej wywołało ostatecznie wybuch o charakterze czysto fizycznym, z powodu rozerwania pojemnika ciśnieniowego. Coś podobnego zdarzyło się podczas katastrofy w Majaku. Tylko że ciężko to nazywać wybuchem jądrowym, bo to tak, jakby eksplozję kotła parowego nazywać wybuchem... węglowym.
20:45 W dokumencie "Bitwa o Czarnobyl" było powiedziane, że metaliczny, lekko kwaskowaty smak na języku to smak radioaktywnego jodu. Osoby oddelegowane do Czarnobyla w tym dziennikarz Igor Kostin i generał Valdimir Grebeniuk wspominali, że czuli to przebywając w Czarnobylu.
Metaliczny posmak na koniuszku języka i na zębach to był smak jodu, mówił o tym półkownik Grebeniuk który został tam wysłąny do opanowania sytuacji 26 kwietnia. Opowiada o tym w dokumencie "Bitwa o Czarnobyl". Gorąco polecam.
Ale chwila. W przypadku wypadków z "trzecią bombą" amerykańską, przy których osiągano niezamierzenie masę krytyczną łącząc dwie półkule, podobno pojawiało się promieniowanie czerenkowa. A te wypadki z osiągnięciem masy krytycznej miały miejsce w pomieszczeniach czyli w powietrzu.
Świetny materiał. Aż obejrzę sobie "Czarnobyl" po raz trzeci. A co do wspomnianej większej empatii wobec zwierząt niż innych ludzi, ciekawy film nagrał Pan Mateusz z TVGry.
Wiem przynajmniej o dwóch osobach, które były na zmianie w sterowni i do dnia dzisiejszego żyją - więc to nie prawda, że wszyscy już nie zyją. Stolarczuk żyje do dziś, jest jakąś szyszką do spraw energetyki jądrowej Kirszenbaum też żyje do dziś. Oprócz tego pracownicy niższego szczebla, którzy na co dzień pracowali na 4 bloku i musieli mieć styczność z Diatłowem. Jadąc dalej. Sam Diatłow miał nad sobą dlatego tylu ludzi, bo nie był członkiem KPZR, a to bardzo ważne kryterium w krajach demokracji ludowej. W Polsce było podobnie, zostanie członkiem partii powodowało natychmiastowy awans bez względu na kompetencje. Co ciekawe członkiem KPZR był Aleksander Akimow. I jego członkowstwo było dość aktywne. Teraz znając z realcji rodziców, ciekawe kto kogo mógł zwolnić z pracy, przy konflikcie członek partii, członek rady miejskiej, i delekgat na zjad KPZR vs jakiś tam inżynier :D Są również dostępne relacje pracowników niższego szczebla, którzy w momencie awarii byli w elektrowni. Każdy ranny było przez Diatłowa odsyłany do punktu pierwszej pomocy. W sumie duża część zmiany została również odesłana w bezpieczne miejsce, na blok trzeci, Diatłow kazał wyłączyć reaktor nr 3. Briuchanow - ten ze śmiesznymi włosami, w zasadzie zbudowął całą elektrownie i miasto. Gdy zorientował się jakiej skali jest to awaria jako pierwszy postulował ewakuację miasta.
Pytanie na kolejny odcinek: jak są przeprowadzane badania exit poll oraz late poll? Skąd tak wysoka skuteczność? W ilu lokalach są przeprowadzane ankiety? Jak wygląda dobór lokali? Jaka jest próba badania?
Małe sprostowanie: promieniowanie Czerenkowa nie jest emitowane wyłącznie przez elektrony, tylko dowolną cząstkę naładowaną, która porusza się z prędkością większą niż prędkość światła w ośrodku... Poza tym świetny materiał :) A tak przy okazji, metaliczny smak ma też krew...
Strasznie mi się to podobało. Najlepszy youtuber opowiada o najlepszym serialu. Chyba nic lepszego nie znajdę w internecie. W pewnym momencie pewnie przez rozkojarzenie nagle usłyszałem jak Dawid mówi że elektron przekracza prędkość światła. Chwila namysłu 🤔 czekaj . Wróć. Jeszcze raz. Musiałem się cofnąć. Słuchać uważnie bo można coś źle zrozumieć :)
Dokument o wojnie w Wietnamie SZTOS! Świetna robota Panowie oby tak dalej;)) jako osoba, która z chemią troszkę wspólnego miała jestem całkowicie zafascynowana Waszą łatwością w wyjaśnianiu bardzo skomplikowanych treści :) pozdro!
Z metalicznym posmakiem w ustach to na chlopski rozum, przynajmniej ja to tak zrozumialem, ze w momencie, gdy jestesmy solidnie napromieniowani to cialo jest jakby rozkladane(?) i faktycznie w ustach pojawia sie jakas tam ilosci krwi, a krew ma wlasnie metaliczny posmak. Sorki za prostackie nazewnictwo, ale chcialem to wytlumaczyc obrazowo, a w inny sposob nie umiem :P
Nawiązując do metalicznego posmaku, podczas podawania kontrastu przy badaniu PET i na przykład braniu chemii przy leczeniu onkologicznym też odczuwa się metaliczny posmak :)
Radioterapia głowy i szyi może powodować metaliczny posmak, a są to o wiele niższe dawki, niż te które przyjęli strażacy w Czarnobylu (dlatego ten metaliczny posmak jest tak podkreślany). Jeżeli dobrze pamiętam rozpad komórek krwi powoduje metaliczny posmak.
"Czarnobyl" właśnie obejrzany. Rocznik 1979 here, pamiętam samą awarię, chodziłem wtedy do zerówki, zmiana ustroju z kolei zastała mnie w III klasie. Co do brudnych, ciężkich, zawiesistych zdjęć oddających klimat tamtych czasów - przypomniało mi się biuro, w którym pracowała moja babcia, a także jej mieszkanie. Babcia paliła jak smok, zmarła zresztą na początku lat 90. - i zauważyłem, że większość bohaterów też paliła, a ten brud i bure kolory wnętrz to efekt wszechobecnego dymu tytoniowego, nawet jeżeli akurat nie unosił się w powietrzu. O taki szczegół scenografowie też zadbali. Wnętrza elektrowni podobno były filmowane w Ignalinie. Jeszcze jedna scena mnie poruszyła - pierwszy odcinek, zaraz po wybuchu, na miejsce przybywa dyrektor Briuchanow. Pracownicy zmiany w sterowni od razu wskazują, czyja była decyzja, kto kierował, kto był odpowiedzialny za wykonanie poleceń - przerzucają się odpowiedzialnością, szukają dupochrona. Kapitalnie przedstawiony hierarchiczny system oparty na podległości i strachu.
Z tego co natrafiłam w internecie to ta chwilowa poprawa w chorobie popromiennej wynika z tego że, chociaż komórki mają uszkodzone DNA, to wciąż mogą w miarę dobrze pracować. Problem się zaczyna gdy dochodzi do podziału tej komórki - wtedy nie ma miejsca już na błędy. Jeżeli nie jest w stanie sama sobie naprawić genów to dochodzi do samozniszczenia by uniknąć raka czy innych złych rzeczy
jeśli ktoś jeszcze nie słuchał to twórcy serialu nagrali podcast (the chernobyl podcast) w którym omawiają różnice między serialem a prawdziwymi wydarzeniami i różne ciekawostki np. wycięte sceny (np do ostatecznej wersji serialu nie trafiła przeszłość Diatłowa -wypadek z Komsomola i śmierć jego syna)
albo w odcinku z zabijaniem zwierząt usunięto scenę (i bardzo sie z tego ciesze) kiedy są one wrzucane do dołu i zalewane cementem i jeden pies jeszcze wtedy żyje
Baaaadzo ciekawy podcast. Serial oglądałam kilka raz i z prawdziwą przyjemnością się Panów słucha. Taka perełka, na którą trafiłam już dłuższy czas przecież po premierze serialu. Aż się chce ponownie obejrzeć, choć to tak niemiły i przerażający temat po prawdzie. Bardzo dziękuję za ten materiał. PS. w kwestii zwierząt doskonale rozumiem - za każdym razem "przewijam" ten serial w tych miejscach, podobnie Johna Wicka:) Wszystkiego dobrego:)
Z tym metalicznym smakiem coś jest na rzeczy, bo wspominały o nim ofiary innych wypadków jądrowych. Bardziej obstawiałbym tu wynik podrażniania nerwów promieniowaniem lub skutek radiolizy śliny. W zasadzie "metaliczny" nie jest jednym ze smaków podstawowych a takie wrażenie powstaje na języku wskutek drażnienia innych nerwów (wyjątkiem jest chyba tylko pewien wariant receptora gorzkiego, który odpowiada za metaliczny posmak sacharyny).
Jakby słowa Diatłowa o tym, ze rdzeń nagle stał się bombą jądrową i spekulacje co do mocy równoważnej bomby i założeniu faktycznego wybuchu czegoś takiego w tym miejscu - to nastąpiłoby kilka faktów: 1. w Prypeci by nie widziano rozbłysku, bo Prypeć i jeszcze sporo kilometrów za Prypecią fala uderzeniowa zdmuchnęłaby wszystko 2. Czerwony las by po prostu spłonął i to w kilka sekund. 3. Nie trzeba by było budować sarkofagu - pomijając, że wybuch bomby jądrowej z reguły zużywa zdecydowaną większość paliwa - to nawet jakby tam miało zostać sporo materiału promieniotwórczego, to cóż... mielibyśmy piękny kilkudziesięciometrowy lej w ziemi - nic tylko zalać betonem i spokój.
Już zdążyłam na podstawie poprzednich podcastów przykleić panu doktorowi inspektorowi Dawidowemu przyjacielowi łatkę stoika, a tu proszę, ile emocji może wzbudzić serial u tak zrównoważonej i spokojnej osoby ;-)
24:24 Ja odniosłem wrażenie, że czujnik/alarm umieszczony wewnątrz pokoju miał wykrywać skażenie wewnątrz pomieszczenia, że taki był jego cel, a wykrycie skażenia zza okna było przypadkowe. O czymś podobnym można usłyszeć w relacjach Polaków pracujących w Świerku, co jest dobrze ukazane w polskim odpowiedniku "Czarnobyla" - "4 dni w kwietniu".
Co do metalicznego posmaku w ustach to powiem wam że miałem kilka razy robioną tomografie komputerową z kontrastem i miałem uczucie metalicznego smaku w ustach 😉
Wybuch o mocy 2-4 MT był jak najbardziej możliwy, 17 kubików wody zamieniającej się natychmiast (mikrosekundy) pod wpływem stopionego rdzenia ( Korium) w tlen i wodór, mamy 18 ton wysokoeksplozywnej substancji ( do 2 milionów ton TNT brakuje) ale ta mieszanka jest 1000 razy bardziej eksplozywna, biorąc po uwagę możliwość wtórnej reakcji łańcuchowej !!! mamy te 2-4 megatony. ( Wtedy w 1986 roku przy stanie ich wiedzy, nie mogli tego wykluczyć, dziś też zdania są podzielone) Przytoczę fragment opisu naukowego opisującego zachowanie i właściwości stopionego rdzenia ( Korium) : "Teoretycznie, stopiony rdzeń na dnie zbiornika reaktora może ponownie osiągnąć stan krytyczny (samoistne przywrócenie reakcji łańcuchowej), np. przy nieobecności boru w wodzie na dnie zbiornika[6]. Scenariusz taki jest jednak mało prawdopodobny. Po pierwsze, musiałoby być tam na tyle dużo wody, że po schłodzeniu i zastygnięciu dawnego rdzenia pozostała woda mogłaby pełnić funkcję moderatora. Po drugie, elementy rdzenia musiałby przybrać geometrię zapewniającą stan krytyczny. Po trzecie, wszelkie stopione elementy kontrolne rdzenia, przede wszystkim substancje pochłaniające neutrony a tworzące pręty kontrolne, nie mogłyby przeszkadzać w osiągnięciu krytyczności. Nie istnieją modele teoretyczne opisujące ponowne osiągnięcie stanu krytycznego w stopionym paliwie. Z drugiej zaś strony, założenie o niezachodzeniu reakcji rozszczepienia w stopionym rdzeniu nigdy nie zostało zweryfikowane eksperymentalnie" I mamy spełnione warunki : Brak boru, woda jako moderatotor, i duże ilości Tlenu i Wodoru plus wysoka temperatura jako zapalnik. Korium w stanie samoistnej reakcji łancuchowej !!! Kto udowodni że to niemożliwe ?
Tam bardzo szybko w wyniku promieniowania zaczynają krwawić więc mogli czuć po prostu krew w ustach. Ten fizyk który pyta czy czujesz posmak krwi wrócił z zewnątrz z okolic bliskich eksplozji. Wydaje mi się że szybkość reakcji na promieniowanie jest tam najbardziej podkręcona. Jutub polecił mi panią lekarkę która podobno pracowała z ofiarami promieniowania i była sceptyczna wobec charakteryzacji th-cam.com/video/m1GEPsSVpZY/w-d-xo.html
Dla ludzi, którzy nie mają żadnej wiedzy historycznej ani fizycznej taki serial - choć świetny pod względem filmowym - jest szkodliwy społecznie, bo utrwala czy buduje różne mity, teorie spiskowe, owocujące absurdalną wrogością wobec energetyki jądrowej.
Do tej pory nurtuje mnie jedna z teorii odnoszących się do katastrofy w Czarnobylu,a mianowicie tąpnięcie,które miało (?) miejsce tuż przed wybuchem i podobno zostało odnotowane.W serialu nie było to uwzględnione,a miałam nadzieję,że będzie.Ogólnie ciężko jest coś znaleźć odnośnie tej kwestii,a mogłaby być istotna...
Dawidzie, bardzo liczę na Twoją odpowiedź, gdyż tak kwestia chodzi mi po głowie od przeszło 3 miesięcy, gdy tuż po obejrzeniu serialu na Twitterze ktoś wrzucił ten wywiad z 2006 roku (www.polityka.pl/tygodnikpolityka/nauka/1514110,1,zabojczy-mit-czarnobyla.read) W serialu mamy do czynienia z jasnym przekazem, że krok dzielił nas od niewyobrażalnej tragedii, a w tym wywiadzie prof. Zbigniew Jaworowski ekspert w dziedzinie skażeń promieniotwórczych i pracownik Centralnego Laboratorium Ochrony Radiologicznej w okresie katastrofy w Czarnobylu temu całkowicie zaprzecza. Tak jak wspomniałem jestem laikiem w tej dziedzinie, a zestawienie tego wywiadu z serialem, wywołuje u mnie sporych rozmiarów dysonans, na który mam nadzieję zaradzisz. Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za ten materiał
@@sexonthebeach905 tak, niektóre automaty z takimi kulkami w których są jakieś drobiazgi działają na to. Trzeba by monety były bardzo podobnych rozmiarów, czasem zadziałało nawet na żeton od wózka sklepowego 😅
są fakty autentyczne i fakty dziennikarskie ;) a metaliczny smak myślę, że może być spowodowany reakcją receptorów na niespecyficzny silny bodziec (słynny przykład poruszany chyba na każdych zajęciach z fizjologii zwierząt - ucisk gałki ocznej powodujący wrażenie rozbłysku światła)
Za metaliczny smak odpowiada para wodna, która była chłodziwem reaktora. Po rozerwaniu pokrywy wszyscy w bezpośredniej bliskości awarii oddychali powietrzem z tą parą.
Materiał super, mega fajne informacje, ale Dawid proszę napij się albo oddal się bardziej od mikrofonu, bo to przełykanie śliny jest nieco drażniące :D.
Dzisiaj przypadkiem trafiłem na ten podcast. Irytujące są te powiadomienia przychodzące na telefon czy na Windows. Jak coś narywacie to dobrze by było wyłączyć niepotrzebne dźwięki.
jezeli chodzi o 2gi odcinek i helikopter, to widac ze smiglo uderza o line dzwigu , przecinajac ja, przez co spada obciazenie (33:50 na hbo go), ale ja to tez zauwazylem dopiero za 2gim podejsciem do serialu i pewnie tylko dlatego,bo mi mignelo pare dni wczesniej o tym info w sieci, za pierwszym razem tez pomyslalem ze spadl przez promieniowanie
Zainteresowanych wypadałoby odesłać do książki dokumentalnej przygotowywanej na przestrzeni 10 lat przez Adama Higginbotham pt. "O północy w Czarnobylu", której ten film ... nie dorównuje pod względem przedstawienia mnóstwa szalenie ciekawych szczegółów, począwszy od wyboru lokalizacji, budowy Prypeci, cały proces budowy elektrowni i doprowadzenie do katastrofy aż po śledztwo, działania likwidatorów skutków katastrofy, proces oskarżenia i skazania winnych jak również przedstawienia co stało się z osobami mającymi udział i wpływ na całe wydarzenie, szczerze polecam - czyta się jednym tchem. Natomiast książka Swietłany Aleksijewicz "Carnobylska modlitwa" do której szanowni rozmówcy się odwołują, oparta jest na wywiadach z ludźmi dotkniętymi katastrofą i ma wydźwięk bardziej psychologiczny niż dokumentalny, aczkolwiek wywiady to również dokumenty, nie mniej jednak, koncentruje się na psychologiczno-społecznych skutkach katastrofy. Reasumując, film moim zdaniem był bardzo dobrze zrealizowany ale zdecydowanie nie zastąpi książek, i tu bardzo dobrze Pan Jacek dostrzegł, że Legasow nie powiedział prawdy na rozprawie sądowej ale próbował to robić pisząc artykuł naukowy w czasopiśmie "Prawda", udzielając wywiadu dla pisma "Nowy Mir" i "Junost", powołał Radę Ekologiczną i chciał utworzyć własny instytut zajmujący się bezpieczeństwem jądrowym ale 26 kwietnia 1988 czyli 2 lata po katastrofie został poinformowany o odrzuceniu jego projektu przez Akademię Nauk, następnego dnia jego już trzecia próba samobójcza, niestety była udana:(
Wiem, że rozmowa wisi w sieci już od jakiegoś czasu ale chciałam zwrócić uwagę na wywód odnośnie kolejność nazwisk Czerenkow oraz Wawiłow. W języku rosyjskim litera В [czt. We] jest 3 literą alfabetu a litera Ч [czt. Cie] jest literą 26. Tak więc w myśl alfabetycznego szeregowania nazwisk odkrywców powinno być Wawilow/Czerenkow :) Pozdrawiam
Nie pamiętam, czy prosiłeś o tematy na kolejne nagrania, czy nie, bo słucham WNB raczej ma bieżąco przez Apple podcast, ale właśnie taki temat wpadł mi do głowy. Postanowiłem więc napisać za pośrednictwem komentarzy tutaj, mam nadzieję, że trafię do celu. Jestem dość świeżo po obejrzeniu dokumentu pt. „W głowie Billa Gatesa” (składa się z 3 odcinków i jest wyprodukowany i dostępny na Netflixie) i jestem bardzo ciekaw Waszej opinii na temat działań filantropijnych, które są tematem tej historii. Działań bardzo silnie skupionych na naukowych rozwiązaniach bardzo złożonych (w mojej opinii przynajmniej) problemów cywilizacji. Co Ty i Jacek o tym sądzicie, czy podana przez narrację dokumentu skala i impakt tych działań jest rzeczywiście czymś tak wielkim w Waszej opinii? Jeżeli nic o tym nie słyszałeś, ani nie widziałeś to ja bardzo polecam. No i mam nadzieję, że to w ogóle przeczytasz :)
Jakby ten podcast był z panem Jackiem jako współprowadzącym na stałe to ja bym się nie obraził :D.
Zdaje się, że właśnie tak jest
Jako że o tym nie wspomnieliście, to zakładam, że o tym nie wiecie:
otóż muzyka do serialu, która tak budowała atmosferę, została nakręcona przy użyciu głosów ludzkich i jednego tylko instrumentu: Ignalińskiej Elektrownii Jądrowej. Pani Hildur Guðnadóttir, kompozytor tych utworów, pojechała tam i nagrała wszystkie stuknięcia, trzaski, skrzypienia itd. Efekt końcowy, jak zdołaliśmy się przekonać, jest oszałamiający. Także i jej należy się ogromne uznanie za tak nietuzinkową pomysłowość.
Nie wiedzieliśmy, świetna uwaga :)
@Jędrzej Polaszek Dziękuję za ten link, świetny materiał i bardzo dobry kanał 😍
@@jacekpatkowski7537 Jako świeżo upieczony Państwa fan, ale zarazem "stary" fan serialu Czarnobyl chciałbym polecić z całego serca genialny podcast z oficjalnego kanalu HBO prowadzony z Cragiem Maizinem (scenarzysta serialu). Tak samo jak Panowie rozmawia o dokładności i udziela ogromu informacji o serialu - ba , każdy podcast jest podzielony na inny odcinek serialu. Polecam! th-cam.com/video/rUeHPCYtWYQ/w-d-xo.html
Co do następnej "Przegadanej godziny" to może film Interstellar? Wiem że to bardziej fizyka albo astrofizyka ale czemu nie. Jak sami podkreślacie nie trzeba się na czymś znać żeby się wypowiedzieć :D
Zdecydowanie, byłam w kinie na tym filmie, a potem w domu męczyłam szwagra, fizyka z wykształcenia i zamiłowania, by mi tłumaczył jak krowie na rowie, o co chodziło z tym wykorzystywaniem pola grawitacyjnego w podróżach międzygwiezdnych. Wyszło nam, że to trochę jak Hugo skaczący po lianach. Czyli zdecydowanie przydałby się bardziej szczegółowy podcast na ten temat. :D
Z Tomaszem rożkiem, astrofazą lub scifunem :)
Jestem za
Dołączam do prosby
Ja uwielbiam ten film także kto wie...
To jest dla mnie jakiś fenomen. Oglądamy gnijących żywcem strażaków, ludzi pozbawionych dobytku..... a potem szkoda nam piesków i kotków. Bambinizm mocno. Normalnemu facetowi najbardziej szkoda tego młodego chłopaka, który musiał te psy zabijać. Super rola tego weterana z Afganistanu, który dowodzi "myśliwymi".
I żeby nie było, że tylko jojczę, super się was słucha. Food for thought!
Serial to przede wszystkim arcydzieło kinematograficzne, genialni aktorzy, świetna scenografia, doskonale i sprawnie prowadzona narracja!
Może Dawidzie kupisz "dłuższą klepsydrę"?
Podpisałabym się pod petycją :)
Najlepiej otwartą od góry i dołu, żeby można było dosypywać piasek na bieżąco.
Popieram!
"Praktycznie stały bywalec Czarnobyla (2 razy)", uśmiałam się :)
Jeden wielki minus...za krótko, ledwo zaczęłam oglądać a tu już koniec.
Cały czas czekam na filmy z kwietniowej wizyty w Czarnobylu.
Witajcie! Chciałem zwrócić uwagę na jedną scenę, która idealnie oddaje realia tego okresu w ZSRR. Jest scena, gdy do uprzątnięcia dachu sprowadzony jest robot policyjny z RFN. W serialu władze już doskonale zdają sobie sprawę z sytuacji ( jest już po relacji w KC z udziałem Gorbaczowa). Mimo to wypożyczając robota podały drastycznie zaniżone wartości promieniowania (propagandowe) w jakich robi będzie miał pracować i otrzymują robota, który w tych warunkach powinien sobie poradzić a który po paru minutach odmawia posłuszeństwa.
Orbitujące ciało znajduje się w stanie spadku swobodnego, czyli spada w bok.
To jest ciekawy pomysł na odcinek; dlaczego niektórzy ludzie bardziej troszczą się o zwierzęta niż o inne osobniki własnego gatunku i dlaczego krzywda innych ludzi jest niekiedy nam obojętna. Pewnie nie byłby to zbyt długi odcinek. Dodatkowo; krzywda osoby często jest tragedią, ale krzywda większej grupy - statystyką.
Dzisiaj odświeżam sobie wasz podcast i nie dała mi spokoju sprawa nurków. Kopałam trochę w otchłani internetu i jest, kilka lat temu w telewizji BBC Ukraina był wywiad z panem Ananenką, żywym i zdrowym :) rozmawiał z nim również autor książki Czarnobyl i Fukushima , pan Tomasz Ilnicki. Myślę że to już wystarczy do potwierdzenia że nurkowie przeżyli wejście pod reaktor. Pozdrawiam, wasza oddana fanka 😊
KOMENTARZ DO METALICZNEGO SMAKU
Spotkałem się z interpretacją ,że to oznaka uszkodzenia komórek nabłąka wywołanego przez radiacje
, prowadzi do uwolnienia się hemoglobiny oraz żelaza w niej zawartego w jamie ustnej .
W czasie oglądania serialu dokładnie też pomyślałem o hemoglobinie albo jakimś jej uszkodzeniu i na przykład uwolnieniu żelaza
Kolega dobrze prawi polać mu
Brzmi to naprawdę sensownie :)
Też o tym pomyślałam. Zastanawiam się jednak, czy to też nie na wyrost trochę...
Moje pierwsze i, jak na razie, jedyne skojarzenie. :)
Serial był w dużej mierze oparty na książce Aleksijowicz, swietna pisarka, myślę, że dlatego też byl tak dobry. Ja kilka lat temu przeczytałam książkę, więc nie bylam zaskoczona faktami, ale wielu ludzi mógł on zaskoczyć. Jest świetny.
Polecam książkę O północy w Czarnobylu. Po jej przeczytaniu zmienia się pogląd na Diatłowa oraz Legasowa.
Z panem Jackiem miałam przyjemność studiować chemię na UMCSie. Bardzo mądry człowiek. 👍🏻
Drodzy Panowie,
Nie jest do końca poznana natura pierwszego i drugiego wybuchu. Jest kilka hipotez i są badania, które podają dowody, że jeden wybuch miał naturę jądrowego "wybiegu" reaktora. Określenie wybuch jądrowy mi przez gardło nie przechodzi, bo reaktor nie może wybychnąć jak bomba, ale stwierdzenie, że wybuch był tylko w wyniku reakcji chemicznych może nie być zgodne z prawdą. Reaktor przez chwilę mógł być krytyczny na neutronach natychmiastowych (prompt criticality) i mogło w wyniku tegoo powstać bardzo dużo energii, która pochodziła bezpośrednio z reakcji jądrowych. Poświata mogła się pojawić po odkryciu reaktora.
Polecam w tym temacie dwie publikacje:
Lars-Erik De Geer, Christer Persson & Henning Rodhe, "A Nuclear Jet at Chernobyl Around 21:23:45 UTC on
April 25, 1986", NUCLEAR TECHNOLOGY, VOLUME 201, 11-22 JANUARY 2018
SERGEYA. PAKHOMOV
and YURIV. DUBASOV, Estimation of Explosion Energy Yield at Chernobyl NPP Accident, Pure Appl. Geophys. 167 (2010), 575-580
Jest też kilka innych publikacji w internecie.
Polecam też filmik: th-cam.com/video/q3d3rzFTrLg/w-d-xo.html
Pozdrawiam,
Piotr
W zasadzie pierwszy wybuch miał głównie charakter fizyczny.
@@GromKuba Oczywiście w swoim komentarzu częściowo rozminąłem się z prawdą. Reaktor pownien był wejść w stan nadkrytyczny i był to prawdopodbnie stan nadkrytyczny na neutronach natychmiastowych. Niekontrolowany wybieg reatkora lub innymi słowy, krótkotrwała i niekontrolowana reakcja łańcuchowa. Ocenia się, że reaktywność wprowadzona do rdzenia to ponad 1.5$. Zmiany mocy były bardzo szybkie.Moc reaktora wzrosła w pojedyńcze skundy do nawet 300-400 GW, gdzie "licznik" zatrzymał się na ~33 GW (jak w seriualu), a moc projektowa to 3.2GW. Wygenerowana została znaczna ilość energii, wystarczająca do stopienia i zniszczenia części paliwa. Pytanie czy to wystarczyło do rozsadzenia reaktora w formie bezpośredniego wybuchu. Możliwe że nie.
Nawet jeżeli wybuch był spowodowany głównie przez energię z reakcji jądrowych to, moim skromnym zdaniem, nie można powiedzieć że to wybuch jądrowy. Twórcy serialu uprościli sobie sprawę traktując fakt wystąpienia niekontrolowanej reakcji łańcuchowej jako wybuch jądrowy. Do broni nuklearnej trzeba dużo więcej.
Można się spierać co zaszło dalej. Chyba najpopularniejsze (i oficjalne?) wytłumaczenie mówi, że szybkie stopienie paliwa lub częściowe odparowanie i jego wytrysk do chłodziwa, doprowadziło do eksplozji parowej (steam explosion). Bardzo szybkiej produkcji pary wodnej, która rozsadziła rdzeń. Tutaj główny źródłem energii dla pierwszej eksplozji były reakcje jądrowe, a mechanizmem wybuch eksplozja parowa. Dlatego masz rację co do tego, że pierwszy wybich miał naturę fizyczną.Drugi wybuch, to mógł być wybuch parowy wody, która dostawała się do porozstałości rdzenia. Uważa się powszechnie, że jednak był to wybuch chemiczny. W wysokiej temepraturze w kontakcie z cyrkonem z pary wodnej powstaje wodór, który w kontakcie tlenem (z powietrza lub z rozłożonej wody) wybucha. Prawdopodobnie doszło do interakcji grafitu z wodą i produkcji wybuchowego tlenku węgla i wodoru przez tzn. termolizę. Mogło to być złożenie tych reakcji.
Najpopularniejsze wytłumaczenie mówi się, że pierwszy wybuch był wybuchem parowym, a drugi był od wodoru.
Hipotezy nt. jeta jądrowego z artykułu i jądrowej natury wybuchu, które wymieniłem wcześniej nie są ogólnie przyjęte, ale nie można ich odrzucać.
Różne, źródła podają różne informację i niestety czasami rozbieżne. Łatwo się w tym pogubić nawet jak ma się jakieś pojęcie o reaktorach.
Polecam:www.world-nuclear.org/information-library/safety-and-security/safety-of-plants/chernobyl-accident.aspx
www.world-nuclear.org/information-library/safety-and-security/safety-of-plants/appendices/chernobyl-accident-appendix-1-sequence-of-events.aspx
J. C. Lee, Risk and Safety Analysis of Nuclear Systems, Wiley, 2011
J. Kubowski, Katastrofa w Czarnbylu, 2016
B. R. Sehgal, Light Water Reactor Safety: A Historical Review
G. Petrangeli, Nuclear Safety
Wiki jest niezłe: en.wikipedia.org/wiki/Chernobyl_disaster#Explosions
@@pdarnowski W zasadzie jedno drugiego nie wyklucza - niekontrolowane uwolnienie energii jądrowej wywołało ostatecznie wybuch o charakterze czysto fizycznym, z powodu rozerwania pojemnika ciśnieniowego. Coś podobnego zdarzyło się podczas katastrofy w Majaku. Tylko że ciężko to nazywać wybuchem jądrowym, bo to tak, jakby eksplozję kotła parowego nazywać wybuchem... węglowym.
20:45 W dokumencie "Bitwa o Czarnobyl" było powiedziane, że metaliczny, lekko kwaskowaty smak na języku to smak radioaktywnego jodu. Osoby oddelegowane do Czarnobyla w tym dziennikarz Igor Kostin i generał Valdimir Grebeniuk wspominali, że czuli to przebywając w Czarnobylu.
Metaliczny posmak na koniuszku języka i na zębach to był smak jodu, mówił o tym półkownik Grebeniuk który został tam wysłąny do opanowania sytuacji 26 kwietnia. Opowiada o tym w dokumencie "Bitwa o Czarnobyl". Gorąco polecam.
Trafiłem na ten odcinek po kilku latach, a akurat się zastanawiałem czy robić rewatch. Właściwie zaoszczędziliście mi kilka godzin, dzięki
Stały bywalec czarnobyla made my day XDDDD
Dawidzie..
Mam pytanie..
Ile razy byłeś w Czarnobylu ? ;-P xD
Przecież powiedział że dwa razy byl
@@BobCat1981 I w dodatku wrócił cały :P
@@KorNick98 na szczęście
Powiem Więcej. Jest napisane na stronie tytułowej
To żart
Pan Jacek robi robotę. Ma radiowy głos i bystre spostrzeżenia, sam mógłby prowadzić ten podcast.
Ale chwila. W przypadku wypadków z "trzecią bombą" amerykańską, przy których osiągano niezamierzenie masę krytyczną łącząc dwie półkule, podobno pojawiało się promieniowanie czerenkowa. A te wypadki z osiągnięciem masy krytycznej miały miejsce w pomieszczeniach czyli w powietrzu.
Świetny materiał. Aż obejrzę sobie "Czarnobyl" po raz trzeci. A co do wspomnianej większej empatii wobec zwierząt niż innych ludzi, ciekawy film nagrał Pan Mateusz z TVGry.
Wiem przynajmniej o dwóch osobach, które były na zmianie w sterowni i do dnia dzisiejszego żyją - więc to nie prawda, że wszyscy już nie zyją.
Stolarczuk żyje do dziś, jest jakąś szyszką do spraw energetyki jądrowej
Kirszenbaum też żyje do dziś.
Oprócz tego pracownicy niższego szczebla, którzy na co dzień pracowali na 4 bloku i musieli mieć styczność z Diatłowem.
Jadąc dalej. Sam Diatłow miał nad sobą dlatego tylu ludzi, bo nie był członkiem KPZR, a to bardzo ważne kryterium w krajach demokracji ludowej. W Polsce było podobnie, zostanie członkiem partii powodowało natychmiastowy awans bez względu na kompetencje.
Co ciekawe członkiem KPZR był Aleksander Akimow. I jego członkowstwo było dość aktywne.
Teraz znając z realcji rodziców, ciekawe kto kogo mógł zwolnić z pracy, przy konflikcie członek partii, członek rady miejskiej, i delekgat na zjad KPZR vs jakiś tam inżynier :D
Są również dostępne relacje pracowników niższego szczebla, którzy w momencie awarii byli w elektrowni.
Każdy ranny było przez Diatłowa odsyłany do punktu pierwszej pomocy.
W sumie duża część zmiany została również odesłana w bezpieczne miejsce, na blok trzeci, Diatłow kazał wyłączyć reaktor nr 3.
Briuchanow - ten ze śmiesznymi włosami, w zasadzie zbudowął całą elektrownie i miasto. Gdy zorientował się jakiej skali jest to awaria jako pierwszy postulował ewakuację miasta.
"Nie jest to może naukowy bełkot..." #teamJacek :)
Bardzo dobrze się Was słucha, nawet jeśli temat jest jednak taki straszny i smutny.
Pytanie na kolejny odcinek: jak są przeprowadzane badania exit poll oraz late poll? Skąd tak wysoka skuteczność? W ilu lokalach są przeprowadzane ankiety? Jak wygląda dobór lokali? Jaka jest próba badania?
Małe sprostowanie: promieniowanie Czerenkowa nie jest emitowane wyłącznie przez elektrony, tylko dowolną cząstkę naładowaną, która porusza się z prędkością większą niż prędkość światła w ośrodku... Poza tym świetny materiał :) A tak przy okazji, metaliczny smak ma też krew...
Dawidzie, kiedy kolejna "radioaktywna" przegadana godzina? Czekam (już trochę długo) z niecierpliwością bo fajnie się was słucha.
Tam nawet chmury na niebie, są takie jak w maju. Doskonałe!
Strasznie mi się to podobało. Najlepszy youtuber opowiada o najlepszym serialu. Chyba nic lepszego nie znajdę w internecie. W pewnym momencie pewnie przez rozkojarzenie nagle usłyszałem jak Dawid mówi że elektron przekracza prędkość światła. Chwila namysłu 🤔 czekaj . Wróć. Jeszcze raz. Musiałem się cofnąć. Słuchać uważnie bo można coś źle zrozumieć :)
Słucham tego w 2022 r. Podobają mi się opisy uczestników 😁
Dokument o wojnie w Wietnamie SZTOS! Świetna robota Panowie oby tak dalej;)) jako osoba, która z chemią troszkę wspólnego miała jestem całkowicie zafascynowana Waszą łatwością w wyjaśnianiu bardzo skomplikowanych treści :) pozdro!
Widać tym którzy kpią z cofania się do tyłu, nigdy nie cofnęło się do przodu... :P
Nie :V
Można cofać do przodu jadąc na drodze jednokierunkowej na wstecznym.
A mnie zdarzało się, że mi się cofało do góry.
swietny material panowie...lepszego omowienia jakiegokolwiek filmu/ksiazki nie widzialem nidgy
Więcej! Mogłabym codziennie słuchać nowego podcastu :)
Z metalicznym posmakiem w ustach to na chlopski rozum, przynajmniej ja to tak zrozumialem, ze w momencie, gdy jestesmy solidnie napromieniowani to cialo jest jakby rozkladane(?) i faktycznie w ustach pojawia sie jakas tam ilosci krwi, a krew ma wlasnie metaliczny posmak.
Sorki za prostackie nazewnictwo, ale chcialem to wytlumaczyc obrazowo, a w inny sposob nie umiem :P
Nawiązując do metalicznego posmaku, podczas podawania kontrastu przy badaniu PET i na przykład braniu chemii przy leczeniu onkologicznym też odczuwa się metaliczny posmak :)
Czytalam czarnobylską modlitwie i po prpstu psycjicznie nie wytrzymałam bo na prawde bardzo mocne i nie dalam rady do końca po prpstu
W temacie tego serialu polecam zobaczyć "Czarnobyl: Jak brzmi tragedia?" od Skazanego na film.
Radioterapia głowy i szyi może powodować metaliczny posmak, a są to o wiele niższe dawki, niż te które przyjęli strażacy w Czarnobylu (dlatego ten metaliczny posmak jest tak podkreślany). Jeżeli dobrze pamiętam rozpad komórek krwi powoduje metaliczny posmak.
Zapauzowałem, obejrzałem, wróciłem i słucham dalej.
"Czarnobyl" właśnie obejrzany. Rocznik 1979 here, pamiętam samą awarię, chodziłem wtedy do zerówki, zmiana ustroju z kolei zastała mnie w III klasie.
Co do brudnych, ciężkich, zawiesistych zdjęć oddających klimat tamtych czasów - przypomniało mi się biuro, w którym pracowała moja babcia, a także jej mieszkanie. Babcia paliła jak smok, zmarła zresztą na początku lat 90. - i zauważyłem, że większość bohaterów też paliła, a ten brud i bure kolory wnętrz to efekt wszechobecnego dymu tytoniowego, nawet jeżeli akurat nie unosił się w powietrzu. O taki szczegół scenografowie też zadbali.
Wnętrza elektrowni podobno były filmowane w Ignalinie.
Jeszcze jedna scena mnie poruszyła - pierwszy odcinek, zaraz po wybuchu, na miejsce przybywa dyrektor Briuchanow. Pracownicy zmiany w sterowni od razu wskazują, czyja była decyzja, kto kierował, kto był odpowiedzialny za wykonanie poleceń - przerzucają się odpowiedzialnością, szukają dupochrona. Kapitalnie przedstawiony hierarchiczny system oparty na podległości i strachu.
Kiedy wyjdzie rosyjska wersja Czarnobyla, również proszę o film z reakcją.
Łapka w góre w ciemno, błagam o więcej podcastów.
WINCYJ
Miałem wątpliwości co do energii jądrowej, ale po serialu, moje wątpliwości się rozwiały
Scenografia wnętrz jest tak podobna bo serial kręcili w elektrowni w Ignalinie
Z tego co natrafiłam w internecie to ta chwilowa poprawa w chorobie popromiennej wynika z tego że, chociaż komórki mają uszkodzone DNA, to wciąż mogą w miarę dobrze pracować. Problem się zaczyna gdy dochodzi do podziału tej komórki - wtedy nie ma miejsca już na błędy. Jeżeli nie jest w stanie sama sobie naprawić genów to dochodzi do samozniszczenia by uniknąć raka czy innych złych rzeczy
jeśli ktoś jeszcze nie słuchał to twórcy serialu nagrali podcast (the chernobyl podcast) w którym omawiają różnice między serialem a prawdziwymi wydarzeniami i różne ciekawostki np. wycięte sceny (np do ostatecznej wersji serialu nie trafiła przeszłość Diatłowa -wypadek z Komsomola i śmierć jego syna)
albo w odcinku z zabijaniem zwierząt usunięto scenę (i bardzo sie z tego ciesze) kiedy są one wrzucane do dołu i zalewane cementem i jeden pies jeszcze wtedy żyje
Baaaadzo ciekawy podcast. Serial oglądałam kilka raz i z prawdziwą przyjemnością się Panów słucha. Taka perełka, na którą trafiłam już dłuższy czas przecież po premierze serialu. Aż się chce ponownie obejrzeć, choć to tak niemiły i przerażający temat po prawdzie. Bardzo dziękuję za ten materiał. PS. w kwestii zwierząt doskonale rozumiem - za każdym razem "przewijam" ten serial w tych miejscach, podobnie Johna Wicka:) Wszystkiego dobrego:)
Z tym metalicznym smakiem coś jest na rzeczy, bo wspominały o nim ofiary innych wypadków jądrowych. Bardziej obstawiałbym tu wynik podrażniania nerwów promieniowaniem lub skutek radiolizy śliny. W zasadzie "metaliczny" nie jest jednym ze smaków podstawowych a takie wrażenie powstaje na języku wskutek drażnienia innych nerwów (wyjątkiem jest chyba tylko pewien wariant receptora gorzkiego, który odpowiada za metaliczny posmak sacharyny).
Świetna robota. Szkoda tylko że częstotliwość jest nie zadowalająca. Więcej więcej.
Czekam na odcinek o przygodach Sherlocka :D
Jakby słowa Diatłowa o tym, ze rdzeń nagle stał się bombą jądrową i spekulacje co do mocy równoważnej bomby i założeniu faktycznego wybuchu czegoś takiego w tym miejscu - to nastąpiłoby kilka faktów:
1. w Prypeci by nie widziano rozbłysku, bo Prypeć i jeszcze sporo kilometrów za Prypecią fala uderzeniowa zdmuchnęłaby wszystko
2. Czerwony las by po prostu spłonął i to w kilka sekund.
3. Nie trzeba by było budować sarkofagu - pomijając, że wybuch bomby jądrowej z reguły zużywa zdecydowaną większość paliwa - to nawet jakby tam miało zostać sporo materiału promieniotwórczego, to cóż... mielibyśmy piękny kilkudziesięciometrowy lej w ziemi - nic tylko zalać betonem i spokój.
Już zdążyłam na podstawie poprzednich podcastów przykleić panu doktorowi inspektorowi Dawidowemu przyjacielowi łatkę stoika, a tu proszę, ile emocji może wzbudzić serial u tak zrównoważonej i spokojnej osoby ;-)
A ja Wam daję 100 na 10 za ten odcinek. Dziękuję i pozdrawiam
z tego co ja pamietam, to metaliczny posmak jest przy zatruciu olowiem, zapwne pojawia sie rowniez przy zatruciach innych ciezkich metali
Dawidzie, z Czerenkowem i Wawiłowem, to było akurat odwrotnie. Wawiłow nadzorował prace Czerenkowa 😉
24:24 Ja odniosłem wrażenie, że czujnik/alarm umieszczony wewnątrz pokoju miał wykrywać skażenie wewnątrz pomieszczenia, że taki był jego cel, a wykrycie skażenia zza okna było przypadkowe. O czymś podobnym można usłyszeć w relacjach Polaków pracujących w Świerku, co jest dobrze ukazane w polskim odpowiedniku "Czarnobyla" - "4 dni w kwietniu".
Dziękkki!!
Proponuje analize sytuacji z Casino Royale gdzie Bond w samochodzie probuje reanimowac sie po tym jak zostal otruty ;)
Hehehe, no tak, ale mimo tego uważam, że to najlepszy Bond.
Co do metalicznego posmaku w ustach to powiem wam że miałem kilka razy robioną tomografie komputerową z kontrastem i miałem uczucie metalicznego smaku w ustach 😉
Wybuch o mocy 2-4 MT był jak najbardziej możliwy, 17 kubików wody zamieniającej się natychmiast (mikrosekundy) pod wpływem stopionego rdzenia ( Korium) w tlen i wodór, mamy 18 ton wysokoeksplozywnej substancji ( do 2 milionów ton TNT brakuje) ale ta mieszanka jest 1000 razy bardziej eksplozywna, biorąc po uwagę możliwość wtórnej reakcji łańcuchowej !!! mamy te 2-4 megatony. ( Wtedy w 1986 roku przy stanie ich wiedzy, nie mogli tego wykluczyć, dziś też zdania są podzielone)
Przytoczę fragment opisu naukowego opisującego zachowanie i właściwości stopionego rdzenia ( Korium) :
"Teoretycznie, stopiony rdzeń na dnie zbiornika reaktora może ponownie osiągnąć stan krytyczny (samoistne przywrócenie reakcji łańcuchowej), np. przy nieobecności boru w wodzie na dnie zbiornika[6]. Scenariusz taki jest jednak mało prawdopodobny. Po pierwsze, musiałoby być tam na tyle dużo wody, że po schłodzeniu i zastygnięciu dawnego rdzenia pozostała woda mogłaby pełnić funkcję moderatora. Po drugie, elementy rdzenia musiałby przybrać geometrię zapewniającą stan krytyczny. Po trzecie, wszelkie stopione elementy kontrolne rdzenia, przede wszystkim substancje pochłaniające neutrony a tworzące pręty kontrolne, nie mogłyby przeszkadzać w osiągnięciu krytyczności.
Nie istnieją modele teoretyczne opisujące ponowne osiągnięcie stanu krytycznego w stopionym paliwie. Z drugiej zaś strony, założenie o niezachodzeniu reakcji rozszczepienia w stopionym rdzeniu nigdy nie zostało zweryfikowane eksperymentalnie"
I mamy spełnione warunki : Brak boru, woda jako moderatotor, i duże ilości Tlenu i Wodoru plus wysoka temperatura jako zapalnik. Korium w stanie samoistnej reakcji łancuchowej !!!
Kto udowodni że to niemożliwe ?
Można jeszcze "wracać z powrotem" :)
Tam bardzo szybko w wyniku promieniowania zaczynają krwawić więc mogli czuć po prostu krew w ustach. Ten fizyk który pyta czy czujesz posmak krwi wrócił z zewnątrz z okolic bliskich eksplozji. Wydaje mi się że szybkość reakcji na promieniowanie jest tam najbardziej podkręcona. Jutub polecił mi panią lekarkę która podobno pracowała z ofiarami promieniowania i była sceptyczna wobec charakteryzacji th-cam.com/video/m1GEPsSVpZY/w-d-xo.html
Dla ludzi, którzy nie mają żadnej wiedzy historycznej ani fizycznej taki serial - choć świetny pod względem filmowym - jest szkodliwy społecznie, bo utrwala czy buduje różne mity, teorie spiskowe, owocujące absurdalną wrogością wobec energetyki jądrowej.
Gratulacje świetnego odcinka. Świetnie się was słucha
Do tej pory nurtuje mnie jedna z teorii odnoszących się do katastrofy w Czarnobylu,a mianowicie tąpnięcie,które miało (?) miejsce tuż przed wybuchem i podobno zostało odnotowane.W serialu nie było to uwzględnione,a miałam nadzieję,że będzie.Ogólnie ciężko jest coś znaleźć odnośnie tej kwestii,a mogłaby być istotna...
W końcu ktoś czytał Czarnobylską Modlitwę
Metaliczny posmak miałem zawsze po prześwietleniu RTG
Świetny odcinek
Wieli props za The Vetnam War Kena Burnsa :)
2 razy to już oglądałem 🙂
Dawidzie, bardzo liczę na Twoją odpowiedź, gdyż tak kwestia chodzi mi po głowie od przeszło 3 miesięcy, gdy tuż po obejrzeniu serialu na Twitterze ktoś wrzucił ten wywiad z 2006 roku (www.polityka.pl/tygodnikpolityka/nauka/1514110,1,zabojczy-mit-czarnobyla.read)
W serialu mamy do czynienia z jasnym przekazem, że krok dzielił nas od niewyobrażalnej tragedii, a w tym wywiadzie prof. Zbigniew Jaworowski ekspert w dziedzinie skażeń promieniotwórczych i pracownik Centralnego Laboratorium Ochrony Radiologicznej w okresie katastrofy w Czarnobylu temu całkowicie zaprzecza.
Tak jak wspomniałem jestem laikiem w tej dziedzinie, a zestawienie tego wywiadu z serialem, wywołuje u mnie sporych rozmiarów dysonans, na który mam nadzieję zaradzisz.
Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za ten materiał
Jak widać,można jednak poruszać się szybciej od światła :v
Jestem za głupi na tę rozmowę. Usiądę sobie w kąciku i posłucham.
14:39 czasem i hrywny działają w automatach z kulkami/zabawkami ;)
Uuu serio? Bo mi kilka zostało
@@sexonthebeach905 tak, niektóre automaty z takimi kulkami w których są jakieś drobiazgi działają na to. Trzeba by monety były bardzo podobnych rozmiarów, czasem zadziałało nawet na żeton od wózka sklepowego 😅
O tej trójce było info w napisach, że właśnie przeżyli.
Ciekawa rozmowa i dźwięki nie przeszkadzały.
są fakty autentyczne i fakty dziennikarskie ;) a metaliczny smak myślę, że może być spowodowany reakcją receptorów na niespecyficzny silny bodziec (słynny przykład poruszany chyba na każdych zajęciach z fizjologii zwierząt - ucisk gałki ocznej powodujący wrażenie rozbłysku światła)
Za metaliczny smak odpowiada para wodna, która była chłodziwem reaktora.
Po rozerwaniu pokrywy wszyscy w bezpośredniej bliskości awarii oddychali powietrzem z tą parą.
Materiał super, mega fajne informacje, ale Dawid proszę napij się albo oddal się bardziej od mikrofonu, bo to przełykanie śliny jest nieco drażniące :D.
Link do insta pana Jacka nie jest poprawny, brakuje końcówki "wski" :)
fajnie się ciebie słucha w trochę lżejszym formacie, bo naukowy bełkot bywa czasem zbyt poważny i muszę go oglądać bardzo uważnie
Czekam na Holmesa!!!
Dzisiaj przypadkiem trafiłem na ten podcast. Irytujące są te powiadomienia przychodzące na telefon czy na Windows. Jak coś narywacie to dobrze by było wyłączyć niepotrzebne dźwięki.
jezeli chodzi o 2gi odcinek i helikopter, to widac ze smiglo uderza o line dzwigu , przecinajac ja, przez co spada obciazenie (33:50 na hbo go), ale ja to tez zauwazylem dopiero za 2gim podejsciem do serialu i pewnie tylko dlatego,bo mi mignelo pare dni wczesniej o tym info w sieci, za pierwszym razem tez pomyslalem ze spadl przez promieniowanie
Grawitacja, grawitacja z Cloneyem :)
Zostawię sobię na wieczór :)
Świetny podcast - oby było ich coraz więcej!
Świetny podcast akurat do wysłuchania na raz
Jedyną wadą podkastu... za krótko 😉
Nie zapominajmy o wstawkach dzwiękowych
Nareszcie 😀😀😀
Może już zrobiliście: RADIOACTIVE. Historia Marii Skłodowskiej- Curie
Zainteresowanych wypadałoby odesłać do książki dokumentalnej przygotowywanej na przestrzeni 10 lat przez Adama Higginbotham pt. "O północy w Czarnobylu", której ten film ... nie dorównuje pod względem przedstawienia mnóstwa szalenie ciekawych szczegółów, począwszy od wyboru lokalizacji, budowy Prypeci, cały proces budowy elektrowni i doprowadzenie do katastrofy aż po śledztwo, działania likwidatorów skutków katastrofy, proces oskarżenia i skazania winnych jak również przedstawienia co stało się z osobami mającymi udział i wpływ na całe wydarzenie, szczerze polecam - czyta się jednym tchem. Natomiast książka Swietłany Aleksijewicz "Carnobylska modlitwa" do której szanowni rozmówcy się odwołują, oparta jest na wywiadach z ludźmi dotkniętymi katastrofą i ma wydźwięk bardziej psychologiczny niż dokumentalny, aczkolwiek wywiady to również dokumenty, nie mniej jednak, koncentruje się na psychologiczno-społecznych skutkach katastrofy. Reasumując, film moim zdaniem był bardzo dobrze zrealizowany ale zdecydowanie nie zastąpi książek, i tu bardzo dobrze Pan Jacek dostrzegł, że Legasow nie powiedział prawdy na rozprawie sądowej ale próbował to robić pisząc artykuł naukowy w czasopiśmie "Prawda", udzielając wywiadu dla pisma "Nowy Mir" i "Junost", powołał Radę Ekologiczną i chciał utworzyć własny instytut zajmujący się bezpieczeństwem jądrowym ale 26 kwietnia 1988 czyli 2 lata po katastrofie został poinformowany o odrzuceniu jego projektu przez Akademię Nauk, następnego dnia jego już trzecia próba samobójcza, niestety była udana:(
A skąd tam się wziął Jakub Wędrowycz?
Wiem, że rozmowa wisi w sieci już od jakiegoś czasu ale chciałam zwrócić uwagę na wywód odnośnie kolejność nazwisk Czerenkow oraz Wawiłow. W języku rosyjskim litera В [czt. We] jest 3 literą alfabetu a litera Ч [czt. Cie] jest literą 26. Tak więc w myśl alfabetycznego szeregowania nazwisk odkrywców powinno być Wawilow/Czerenkow :)
Pozdrawiam
Nie pamiętam, czy prosiłeś o tematy na kolejne nagrania, czy nie, bo słucham WNB raczej ma bieżąco przez Apple podcast, ale właśnie taki temat wpadł mi do głowy. Postanowiłem więc napisać za pośrednictwem komentarzy tutaj, mam nadzieję, że trafię do celu. Jestem dość świeżo po obejrzeniu dokumentu pt. „W głowie Billa Gatesa” (składa się z 3 odcinków i jest wyprodukowany i dostępny na Netflixie) i jestem bardzo ciekaw Waszej opinii na temat działań filantropijnych, które są tematem tej historii. Działań bardzo silnie skupionych na naukowych rozwiązaniach bardzo złożonych (w mojej opinii przynajmniej) problemów cywilizacji. Co Ty i Jacek o tym sądzicie, czy podana przez narrację dokumentu skala i impakt tych działań jest rzeczywiście czymś tak wielkim w Waszej opinii? Jeżeli nic o tym nie słyszałeś, ani nie widziałeś to ja bardzo polecam. No i mam nadzieję, że to w ogóle przeczytasz :)
Zagladacie tu jeszcze...?
Polecam książkę O północy w Czarnobylu. Ciekawa jestem waszej opinii na jej temat 😉
Nie ma waszego podcastu na spotify? 🤔 Planujecie może dodać?😏 😁
To Ty zyjesz?! 😲😲😲