Dzisiaj bardziej dyskusyjnie. Dajcie znać, czy widzicie współczesną popkulturę w podobny sposób. Zapraszam na mój patronite patronite.pl/PoetykaPopkultury
Chciałem tylko zaznaczyć, ze Twój kanał i każdy Twój film jest ucztą intelektualną dla mojego umysłu. Nawiązania do dzieł literackich, etosów, legened, niebagatelne porównania nie tylko cofają mnie do gier, w które grałem, ale także do czasów, gdzie jak student, poznawałem najciekawsze spojrzenia wybitych myślicieli na ten świat. Z całego serca - dziękuje.
Już przy ostatnim filmie z kamerą odniosłem takie wrazenia i dzisiaj się w tym utwierdziłem, znacznie lepiej by to wypadło z kamerą wyżej. Odcinek jak zawsze klasa :)
Brakuje mi gier takich torment ,gothic ,total war , kotory . Z filmów Indiany Conana lotra bravehart gladiator mumia. A z literatury starej dobrej archeotypowej fantasy...
Na poczatku dziękuję za piekną muzykę Pana Skorupy i Błaszczaka w tle. A co do tematu. To nie jest tak, ze kiedys bylo lepiej a teraz jest gorzej. Po protu bylo inaczej a nostalgia powoduje tęsknotę za czasami dzieciństwa czy młodości. Na pewno wszystkiego bylo mniej a dostępność ograniczona. Koncentrując sie jedynie na grach. Dostępność do informacji była jedynie przez prasę branżową. Gry zdobywalo sie od kolegów, przegrywało z ruskich tłoków lub kupowalo na bazarach. chociaż 30 zl to było bardzo dużo pieniedzy i nie każdy sobie na to pozwalał. Dodatkowo bylo takie zjawisko jak galopujacy rozwój technologii, gdzie w ciagu pół roku komputer stawał się przestarzały i nie można bylo już grać w najnowsze tytuly. To powodowało, że kazda gra była celebrowana. Często przez wiele miesięcy. Ja grając w Arcanum, niekiedy w 10 fps przechodziłem je chyba z pół roku. Po prostu nie było takiego przesytu i wyboru. Mam wrazenie, ze jeszcze te 20 lat temu, a przynajmniej w Polsce produkty były dla ludzi. Teraz albo sami jesteśmy produktem albo zyjemy dla tych produktów. Chcemy coraz wiecej, mocniej, szybciej i efektownie.
No generalnie się zgadzam. Ale abstrachując od nostalgii, zwłaszcza w filmie, brakuję nowych ciekawych uniwersów, które uruchomią zbiorową świadomość widzów, jak to zrobiły Gwiezdne Wojny, czy Harry Potter. Najbliżej tego jeszcze była Diuna, ale to trochę wyjątek. W grach mi trochę brakuję dużych budżetów w nietypowych gatunkach gier. Duże budżety lądują tylko w gry akcji z otwartym światem i gry usługi.
Budżety lądują tam gdzie pieniądze się zwrócą. Księgowi w excelach mają wszystko policzone niestety... Mi dość trudno wypowiadać się odnośnie gier z pewnego przedziału czasowego. Gdzieś pomiędzy latami 2007 a 2020 ograłem znikomą ilość nowych tytułów. Grałem albo w stare gierki albo wiedźminy, pillars od eternity, tytanu, torrent ton. Dopiero jak kupiłem sobie Xbox seriess zacząłem znowu się tym interesować. Nadrabiać więc dla mnie większość gier to nowości. Rok temu ogrywałem po raz pierwszy pierwszego dead space (nie remake) i było to dla mnie fantastyczne doświadczenie. Więc biorę sobie na warsztat gry starsze, nowsze i bawię się tym. O ile czas pozwala. Natomiast ogólna miałkość jest w każdym aspekcie popkultury. Film, muzyka, gry. Teatr się może jeszcze broni, bo jak patrzę na nowoczesne malarstwo to czasem nie wiem co widzę :D Doszliśmy po prostu do punktu, gdzie często ktoś w wielkich korporacjach siada analizuje transy, co się sprzeda i taką rozrywkę się masowo proponuje. W sumie to sami jesteśmy sobie jako konsumenci winni. Dostajemy to, za co płacimy. Kupujemy to czego nie potrzebujemy a jedynie chcemy mieć. Ciężki i trudny temat. Każdy będzie miał inne zdanie.
Może zabrzmię dziwnie ale mi ta cała sytuacja z „upadkiem popkultury” jest nawet na rękę. Tak, powstaje bardzo dużo kiepskich produkcji i tak, i dawniej było tylko kilka na rok tych naprawdę wybitnych. Jednak dzięki temu że mogę spokojnie zignorować większość tego co aktualnie powstaje to mogę się skupić na nadrabianiu tych dzieł które są naprawdę wartościowe. I nie jest to nowe zjawisko, bo już w starożytnej Grecji kiedy tworzono pierwsze dramaty teatralne, to powstawały zarówno komedie jak i tragedię czy też kroniki historyczne. Ludzie zawsze potrzebowali zarówno kultury wyższej, jak i takiej prostackiej, dla relaksu. W końcu mówimy tutaj jednak o sposobie na spędzenie wolnego czasu a nie czegoś od czego zależy nasza egzystencja.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za materiał do przemyślenia. Nie wiem czy doszło do jakiejś szczególnej zmiany. Tak jak kiedyś mamy zalew miernych produkcji, czy to filmowych czy to growych i kilka perełek które warto obejrzeć przejść. Tylko martwi mnie liczba miernych produkcji z gigantycznymi budżetami, które zalewają nas z każdej strony. Bo kiedyś np. Blizzard, Ubi, EA były gwarancją jakości, że dostaniemy produkcję najwyższych lotów. Obecnie podchodzę do każdej wielkiej produkcji sceptycznie. Bo na każdego Jedi Fallen Order dostajemy piętnaście Call of Duty, dziesięć miernych symulatorów listy zadań od Ubisoft czy innego innego badziewia pompowanego corocznie przez EA. I wkurzają mnie strasznie ludzie utyskujący na stan branży, a później kupujący preorder kolejnego Quadruple A albo innej produkcji którą przeszła piekło deweloperskie zamiast zainwestować swój czas w jakiego świetnego indyka pokroju Hades, czy Darkest Dungeon.
No dokładnie. Mało jest jeszcze firm produkujących gry z dużym budżetem które mają po prostu odwagę zrobić coś oryginalnego. Każdy tłucze kolejny otwarty świat w stylu gier ubisoftu. I niby się w to fajnie gra, ale człowiek zapomina o grze po tygodniu. Taką świeżą wizję można dopiero odnaleźć w małych tytułach i myślę, że tu jest nadzieja. Ale z drugiej strony małe studio nie zrobi takiej gry jak Red Dead Redemption, czy Wiedźmin i koło się zamyka.
Grafika w dzisiejszych czasach jest tak dobra że powinno , dopracować grywalność , fizyka świata , imersja środowiska , walki i prawdziwy wpływ pogody na bohatera. W grze Cold Fear akcja na statku podczas burzy kołysał go , to mogłęś wypaść za burte , a teraz ten patent został zapomniany.
No tak powinno być, ale niestety tego nie widzę w grach AAA. Ciągle widzę otwarte światy z oklepanym do bólu gameplayem. Jak jest jakiś nowy świeży pomysł, to maksymalnie 1, czy 2. Ostatnie pokazy nowego Assassina i Gwiezdnych Wojen świetnie to ukazują.
Nie chodzi o to czy kiedyś powstawały dobre produkcje a dziś już nie Należy spojżeć na ilość dobrych produkcji Przykład: Jest połowa roku i mamy dopiero 2 naprawdę udane filmy diuna 2 i inside out 2 jak by to porównać do lat 80 90 to jest to kompletna katastrofa
No dlatego podałem sporo przykładów świetnych rzeczy z ostatnich lat. Bardziej chodzi o brak tej zbiorowej dyskusji i o to, że nie tworzymy nowych fenomenów w popkulturze, tak jak to zrobiły Gwiezdne Wojny, Harry Pottter, czy Władca Pierścieni. Podałeś 2 filmy i jak widzimy to dwa sequele. To też coś mówi.
No cóż ciężko się nie zgodzić. Ja również myślę że teraz też wychodzą dobre dzieła kultury, ale z drugiej strony, sam ogrywam głównie stare gry, ostanio zacząłem grać w Tropico, i pykam trochę w Unreal Tournament.
W stare gry też gramy, do połechtania nostalgii i dlatego, że łatwo w nie wskoczyć. Ale fakt, że z nowych tytułów coraz częściej się łapie na tym, że gry z małych studiów dają mi więcej frajdy niż te wielkie produkcje AAA, które często nudzą po kilku godzinach.
Oczywiście, że tak. Brakuję mi niestety spektakularnych diamentów z porządnym budżetem. Do tego nie konieczne będących action RPG'ami z otwartym światem. Indyki są świetne, ale pewnych rzeczy nie przeskoczymy, nie opowiedzą nam choćby takiej historii jak The Last of us.
ten efekt- kiedysz to było... czyli "przesunięcie pokoleń" pięknie wytłumaczył Vadim Zeland w książce Przestrzeń Wariantów. w skrócie, dla młodego życie jest piękne, wszystko cieszy a dla starego... kiła i mogiła
Czy to nie jest tak że pamiętamy tyrko te naj repse zecy i nie pamiętamy że w tamtych czasach wychodziły też jakieś słabe albo nudne rzeczy a może chodzi o to że w dzisiejszych czasach procentowo wychodzi po prostu mniej takich wybitnych rzeczy na przykład może wyjść tylko trzy znakomite filmy a a jeszcze w ratach 2000 5 wybitnych a może przez to że z każdym rokiem powstaje coraz więcej rzeczy i i procentowo po prostu mamy coraz więcej syfu atak wybitnych procentowo tyle samo
No właściwie się zgadzam i trochę też myślę taki miał być wydźwięk tego materiału. Tylko te wybitne rzeczy już jakoś tak nie rezonują w tkance społecznej. Nie ma takiej zabawy w tworzenia ciekawe uniwersa, jak było w latach 90-tych czy 80-tych. Brak tej odwagi. Nie powstają nowe Gwiezdne Wojny, czy nowy Władca Pierścieni. Jedynie Diuna w ostatnich latach daję spore nadzieję.
Oglądałem z komentarzem. Niestety ten gameplay mnie totalnie nie przekonuję, bardzo nie lubię skradanek. Ale kiedyś zrobię analizę tylko fabuły, bo to jedna z najlepiej opowiedzianych historii w tym medium.
Można wszystko zwalić na korporacje ale nie tylko oni biorą za to odpowiedzialność. A Aktywiści bo gry zaczęły obrażać. No najlepsze, że zaczęły obrażać ludzi co w sumie gry nie grają. I Kourporon wykorzystał to też aby robić kompost i Uxenowione gry. Gry powinny być traktowane jak książki gdzie wizja twórcy nie podlega żadnej ze stron i powinno się tyle kasy nie pchać w jedną gre albo robić to bardzo rzadko.
Tylko zdanie tych aktywistów sztucznie pompują media a ostatecznie mam wrażenie, że nikt ich nie traktuję na poważnie. Hogwart Legacy też niby bojkotowano i tak to wyszło, że to jedna z najlepiej zarabiających gier w tamtym roku. Rockstar wypuszcza gry które obrażają każdego jak leci i jakoś nie broni to marce GTA być najpopularniejszą serią gier w historii.
Nie ma czasu to Fakt nie ma kiedy ograć kolejnych gier (świat filmów nigdy mnie nie wciągnął) nowe produkcje wymagają też do pełnego doświadczenia bajońsko drogiego sprzętu ale znalazłem furtkę oglądam u wyselekcjonowanych streamów produkcje których nie mam kiedy i jak ograć dłużyzny które trafiają się nawet w najlepszych tytułach umila rozmowa o fabule i mechanikach, aktywny chat dojrzały z średnia wieku 20/30 pozwala doświadczyć gry niemal jak podczas przechodzenia samemu 😂
No to prawda, jak tak doświadczyłem ostatni dylogii Plague Tale Requeim i jestem oczarowany, a sam w grę raczej bym nie zagrał, bo nie lubię skradanek :)
@@PoetykaPopkultury o tak tę grę ogląda się zupełnie jak film, sam nie słyszałem o tym tytule, podchodziłem z zupełnie czysta głową i bez oczekiwań jest niezwykła.
Nie jest tak że kiedyś było lepiej. Pamięć ludzka i ogólnoludzka odrzuca te mierne i słabe twory. Bo czy wiecie ile na przełomie lat 90-tych i dwutysięcznych powstało filmów sf? No właśnie. Dlatego 80% filmów superhero i to tylko of MCU nie będzie w ogóle pamiętana bo samo MCU będzie traktowane jako jeden twór
No ale chodzi tu też o to, że w latach 80-tych i 90-tych powstawały marki i uniwersa które do dzisiaj zakotwiczyły się w społeczeństwie jak Star Wars, Indiana Jones, Obcy czy Władca Pierścieni. Dzisiaj już tak tego nie widać, nawet jak danym dziełem popkultury się zachwycimy, to na 2 tygodnie i tyle. Brakuje tej odwagi tworzenia czegoś wysokobudżetowego i nowego.
Odpowiadając na pytanie z tytułu to tak popkultura zwłaszcza z rodem z USA dzięki DEI, chamskiemu wciskaniu ideologii poprawności polityczna na siłę, powoduje, że wole grac w starsze gry niż obecne tytuly (wyjątek SMT V V, Animal Well, Balatro) tak samo mam z książkami tam gdzie w fantastyce jest romans, queer/DEI to omijam szerokim łukiem. Obecnie gry są zasrane MTX I zła optymalizację. Wolę starsze tytuly niż obecne dzieła popkultury. Za bardzo popkultura nastawiła się na kasę, chciwość no i za rowno ksiazki i gry stały się powszechne. Gry kiedyś były takim niszowym kawałkiem popkultury, ale broniły się gameplayem. Chyba zainstaluje klasyczne rpgi BG1 i BG2 i inne.
Jakby nie było już chyba nigdy nie wyjdzie gra dla której w dzień wolny wstanę Przed świtem po to żeby każdą możliwą minutę extra pograć, ostatnio najbliżej tego był chyba Wiedźmin 3 ale to i tak nie to samo co za czasów Icewind dale, Baldur's Gate II, Diablo 2, Szoguna, fallouta 2 czy Tiberian Sun... ale według mnie to nie jest żaden problem cegły mam fizycznie pudełkowo nikt mi ich nie zabierze mogę w nie grać kiedy chcę i bawię się ciągle zajebiście
Dzisiaj bardziej dyskusyjnie. Dajcie znać, czy widzicie współczesną popkulturę w podobny sposób.
Zapraszam na mój patronite patronite.pl/PoetykaPopkultury
Chciałem tylko zaznaczyć, ze Twój kanał i każdy Twój film jest ucztą intelektualną dla mojego umysłu. Nawiązania do dzieł literackich, etosów, legened, niebagatelne porównania nie tylko cofają mnie do gier, w które grałem, ale także do czasów, gdzie jak student, poznawałem najciekawsze spojrzenia wybitych myślicieli na ten świat. Z całego serca - dziękuje.
Już przy ostatnim filmie z kamerą odniosłem takie wrazenia i dzisiaj się w tym utwierdziłem, znacznie lepiej by to wypadło z kamerą wyżej. Odcinek jak zawsze klasa :)
Dobra, tak zrobię. Uczę się ciągle, dzięki za sugestię :)
Brakuje mi gier takich torment ,gothic ,total war , kotory . Z filmów Indiany Conana lotra bravehart gladiator mumia. A z literatury starej dobrej archeotypowej fantasy...
Na poczatku dziękuję za piekną muzykę Pana Skorupy i Błaszczaka w tle.
A co do tematu. To nie jest tak, ze kiedys bylo lepiej a teraz jest gorzej. Po protu bylo inaczej a nostalgia powoduje tęsknotę za czasami dzieciństwa czy młodości.
Na pewno wszystkiego bylo mniej a dostępność ograniczona.
Koncentrując sie jedynie na grach. Dostępność do informacji była jedynie przez prasę branżową. Gry zdobywalo sie od kolegów, przegrywało z ruskich tłoków lub kupowalo na bazarach. chociaż 30 zl to było bardzo dużo pieniedzy i nie każdy sobie na to pozwalał. Dodatkowo bylo takie zjawisko jak galopujacy rozwój technologii, gdzie w ciagu pół roku komputer stawał się przestarzały i nie można bylo już grać w najnowsze tytuly.
To powodowało, że kazda gra była celebrowana. Często przez wiele miesięcy. Ja grając w Arcanum, niekiedy w 10 fps przechodziłem je chyba z pół roku. Po prostu nie było takiego przesytu i wyboru.
Mam wrazenie, ze jeszcze te 20 lat temu, a przynajmniej w Polsce produkty były dla ludzi. Teraz albo sami jesteśmy produktem albo zyjemy dla tych produktów. Chcemy coraz wiecej, mocniej, szybciej i efektownie.
No generalnie się zgadzam. Ale abstrachując od nostalgii, zwłaszcza w filmie, brakuję nowych ciekawych uniwersów, które uruchomią zbiorową świadomość widzów, jak to zrobiły Gwiezdne Wojny, czy Harry Potter. Najbliżej tego jeszcze była Diuna, ale to trochę wyjątek. W grach mi trochę brakuję dużych budżetów w nietypowych gatunkach gier. Duże budżety lądują tylko w gry akcji z otwartym światem i gry usługi.
Budżety lądują tam gdzie pieniądze się zwrócą. Księgowi w excelach mają wszystko policzone niestety...
Mi dość trudno wypowiadać się odnośnie gier z pewnego przedziału czasowego.
Gdzieś pomiędzy latami 2007 a 2020 ograłem znikomą ilość nowych tytułów. Grałem albo w stare gierki albo wiedźminy, pillars od eternity, tytanu, torrent ton. Dopiero jak kupiłem sobie Xbox seriess zacząłem znowu się tym interesować. Nadrabiać więc dla mnie większość gier to nowości. Rok temu ogrywałem po raz pierwszy pierwszego dead space (nie remake) i było to dla mnie fantastyczne doświadczenie. Więc biorę sobie na warsztat gry starsze, nowsze i bawię się tym. O ile czas pozwala.
Natomiast ogólna miałkość jest w każdym aspekcie popkultury. Film, muzyka, gry. Teatr się może jeszcze broni, bo jak patrzę na nowoczesne malarstwo to czasem nie wiem co widzę :D
Doszliśmy po prostu do punktu, gdzie często ktoś w wielkich korporacjach siada analizuje transy, co się sprzeda i taką rozrywkę się masowo proponuje. W sumie to sami jesteśmy sobie jako konsumenci winni. Dostajemy to, za co płacimy. Kupujemy to czego nie potrzebujemy a jedynie chcemy mieć.
Ciężki i trudny temat. Każdy będzie miał inne zdanie.
Fajnie że się pokazałeś, robisz tak dobre i głębokie analizy, że sprawiłeś wrażenie 60 letniego Gandalfa
Może zabrzmię dziwnie ale mi ta cała sytuacja z „upadkiem popkultury” jest nawet na rękę. Tak, powstaje bardzo dużo kiepskich produkcji i tak, i dawniej było tylko kilka na rok tych naprawdę wybitnych. Jednak dzięki temu że mogę spokojnie zignorować większość tego co aktualnie powstaje to mogę się skupić na nadrabianiu tych dzieł które są naprawdę wartościowe. I nie jest to nowe zjawisko, bo już w starożytnej Grecji kiedy tworzono pierwsze dramaty teatralne, to powstawały zarówno komedie jak i tragedię czy też kroniki historyczne. Ludzie zawsze potrzebowali zarówno kultury wyższej, jak i takiej prostackiej, dla relaksu. W końcu mówimy tutaj jednak o sposobie na spędzenie wolnego czasu a nie czegoś od czego zależy nasza egzystencja.
Im więcej dzieł, tym bardziej cieszy gdy trafi się perła.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za materiał do przemyślenia.
Nie wiem czy doszło do jakiejś szczególnej zmiany. Tak jak kiedyś mamy zalew miernych produkcji, czy to filmowych czy to growych i kilka perełek które warto obejrzeć przejść.
Tylko martwi mnie liczba miernych produkcji z gigantycznymi budżetami, które zalewają nas z każdej strony. Bo kiedyś np. Blizzard, Ubi, EA były gwarancją jakości, że dostaniemy produkcję najwyższych lotów. Obecnie podchodzę do każdej wielkiej produkcji sceptycznie. Bo na każdego Jedi Fallen Order dostajemy piętnaście Call of Duty, dziesięć miernych symulatorów listy zadań od Ubisoft czy innego innego badziewia pompowanego corocznie przez EA.
I wkurzają mnie strasznie ludzie utyskujący na stan branży, a później kupujący preorder kolejnego Quadruple A albo innej produkcji którą przeszła piekło deweloperskie zamiast zainwestować swój czas w jakiego świetnego indyka pokroju Hades, czy Darkest Dungeon.
No dokładnie. Mało jest jeszcze firm produkujących gry z dużym budżetem które mają po prostu odwagę zrobić coś oryginalnego. Każdy tłucze kolejny otwarty świat w stylu gier ubisoftu. I niby się w to fajnie gra, ale człowiek zapomina o grze po tygodniu. Taką świeżą wizję można dopiero odnaleźć w małych tytułach i myślę, że tu jest nadzieja. Ale z drugiej strony małe studio nie zrobi takiej gry jak Red Dead Redemption, czy Wiedźmin i koło się zamyka.
Grafika w dzisiejszych czasach jest tak dobra że powinno , dopracować grywalność , fizyka świata , imersja środowiska , walki i prawdziwy wpływ pogody na bohatera.
W grze Cold Fear akcja na statku podczas burzy kołysał go , to mogłęś wypaść za burte , a teraz ten patent został zapomniany.
No tak powinno być, ale niestety tego nie widzę w grach AAA. Ciągle widzę otwarte światy z oklepanym do bólu gameplayem. Jak jest jakiś nowy świeży pomysł, to maksymalnie 1, czy 2. Ostatnie pokazy nowego Assassina i Gwiezdnych Wojen świetnie to ukazują.
Nie chodzi o to czy kiedyś powstawały dobre produkcje a dziś już nie Należy spojżeć na ilość dobrych produkcji Przykład: Jest połowa roku i mamy dopiero 2 naprawdę udane filmy diuna 2 i inside out 2 jak by to porównać do lat 80 90 to jest to kompletna katastrofa
No dlatego podałem sporo przykładów świetnych rzeczy z ostatnich lat. Bardziej chodzi o brak tej zbiorowej dyskusji i o to, że nie tworzymy nowych fenomenów w popkulturze, tak jak to zrobiły Gwiezdne Wojny, Harry Pottter, czy Władca Pierścieni. Podałeś 2 filmy i jak widzimy to dwa sequele. To też coś mówi.
No cóż ciężko się nie zgodzić.
Ja również myślę że teraz też wychodzą dobre dzieła kultury, ale z drugiej strony, sam ogrywam głównie stare gry, ostanio zacząłem grać w Tropico, i pykam trochę w Unreal Tournament.
W stare gry też gramy, do połechtania nostalgii i dlatego, że łatwo w nie wskoczyć. Ale fakt, że z nowych tytułów coraz częściej się łapie na tym, że gry z małych studiów dają mi więcej frajdy niż te wielkie produkcje AAA, które często nudzą po kilku godzinach.
Dzięki, bardzo dobry film
Ps. Liczę w przyszłości bardzo mocno na coś z Death Stranding 🙃
Wciąż powstają diamenty, wystarczy się rozglądać po rynku indie
Oczywiście, że tak. Brakuję mi niestety spektakularnych diamentów z porządnym budżetem. Do tego nie konieczne będących action RPG'ami z otwartym światem. Indyki są świetne, ale pewnych rzeczy nie przeskoczymy, nie opowiedzą nam choćby takiej historii jak The Last of us.
Kiedyś to były czasy, teraz nie ma czasu 😅
ten efekt- kiedysz to było... czyli "przesunięcie pokoleń" pięknie wytłumaczył Vadim Zeland w książce Przestrzeń Wariantów. w skrócie, dla młodego życie jest piękne, wszystko cieszy a dla starego... kiła i mogiła
Niewielu teraz podejmuje ryzyko. I tu jest problem. Byle dużo, byle zarobiło. I mamy jakoś zamiast jakości.
Zostawiamy subika
Czy to nie jest tak że pamiętamy tyrko te naj repse zecy i nie pamiętamy że w tamtych czasach wychodziły też jakieś słabe albo nudne rzeczy a może chodzi o to że w dzisiejszych czasach procentowo wychodzi po prostu mniej takich wybitnych rzeczy na przykład może wyjść tylko trzy znakomite filmy a a jeszcze w ratach 2000 5 wybitnych a może przez to że z każdym rokiem powstaje coraz więcej rzeczy i i procentowo po prostu mamy coraz więcej syfu atak wybitnych procentowo tyle samo
No właściwie się zgadzam i trochę też myślę taki miał być wydźwięk tego materiału. Tylko te wybitne rzeczy już jakoś tak nie rezonują w tkance społecznej. Nie ma takiej zabawy w tworzenia ciekawe uniwersa, jak było w latach 90-tych czy 80-tych. Brak tej odwagi. Nie powstają nowe Gwiezdne Wojny, czy nowy Władca Pierścieni. Jedynie Diuna w ostatnich latach daję spore nadzieję.
Pojawiło się "Plague Tale Requiem" - Czyżbyś się przekonał, czy po prostu gameplay oglądałeś z komentarzem?
Oglądałem z komentarzem. Niestety ten gameplay mnie totalnie nie przekonuję, bardzo nie lubię skradanek. Ale kiedyś zrobię analizę tylko fabuły, bo to jedna z najlepiej opowiedzianych historii w tym medium.
Można wszystko zwalić na korporacje ale nie tylko oni biorą za to odpowiedzialność.
A Aktywiści bo gry zaczęły obrażać. No najlepsze, że zaczęły obrażać ludzi co w sumie gry nie grają.
I Kourporon wykorzystał to też aby robić kompost i Uxenowione gry.
Gry powinny być traktowane jak książki gdzie wizja twórcy nie podlega żadnej ze stron i powinno się tyle kasy nie pchać w jedną gre albo robić to bardzo rzadko.
Tylko zdanie tych aktywistów sztucznie pompują media a ostatecznie mam wrażenie, że nikt ich nie traktuję na poważnie. Hogwart Legacy też niby bojkotowano i tak to wyszło, że to jedna z najlepiej zarabiających gier w tamtym roku. Rockstar wypuszcza gry które obrażają każdego jak leci i jakoś nie broni to marce GTA być najpopularniejszą serią gier w historii.
Nie ma czasu to Fakt nie ma kiedy ograć kolejnych gier (świat filmów nigdy mnie nie wciągnął) nowe produkcje wymagają też do pełnego doświadczenia bajońsko drogiego sprzętu ale znalazłem furtkę oglądam u wyselekcjonowanych streamów produkcje których nie mam kiedy i jak ograć dłużyzny które trafiają się nawet w najlepszych tytułach umila rozmowa o fabule i mechanikach, aktywny chat dojrzały z średnia wieku 20/30 pozwala doświadczyć gry niemal jak podczas przechodzenia samemu 😂
No to prawda, jak tak doświadczyłem ostatni dylogii Plague Tale Requeim i jestem oczarowany, a sam w grę raczej bym nie zagrał, bo nie lubię skradanek :)
@@PoetykaPopkultury o tak tę grę ogląda się zupełnie jak film, sam nie słyszałem o tym tytule, podchodziłem z zupełnie czysta głową i bez oczekiwań jest niezwykła.
Civil War przypomina mi Czas Apokalipsy, jeden z lepszych filmów ostatnich lat
Pokazałeś nam swą twarz🤔
No już raz się to zdarzyło, w feletionie "Gry video nie są dla leniwych", zapraszam :D
Jest lepsza fryzura :)
Hello there
7:30 no chyba że włączysz fallouta 4 on już na początku był brzydki
Nie jest tak że kiedyś było lepiej. Pamięć ludzka i ogólnoludzka odrzuca te mierne i słabe twory. Bo czy wiecie ile na przełomie lat 90-tych i dwutysięcznych powstało filmów sf? No właśnie. Dlatego 80% filmów superhero i to tylko of MCU nie będzie w ogóle pamiętana bo samo MCU będzie traktowane jako jeden twór
No ale chodzi tu też o to, że w latach 80-tych i 90-tych powstawały marki i uniwersa które do dzisiaj zakotwiczyły się w społeczeństwie jak Star Wars, Indiana Jones, Obcy czy Władca Pierścieni. Dzisiaj już tak tego nie widać, nawet jak danym dziełem popkultury się zachwycimy, to na 2 tygodnie i tyle. Brakuje tej odwagi tworzenia czegoś wysokobudżetowego i nowego.
Plum
Odpowiadając na pytanie z tytułu to tak popkultura zwłaszcza z rodem z USA dzięki DEI, chamskiemu wciskaniu ideologii poprawności polityczna na siłę, powoduje, że wole grac w starsze gry niż obecne tytuly (wyjątek SMT V V, Animal Well, Balatro) tak samo mam z książkami tam gdzie w fantastyce jest romans, queer/DEI to omijam szerokim łukiem. Obecnie gry są zasrane MTX I zła optymalizację. Wolę starsze tytuly niż obecne dzieła popkultury. Za bardzo popkultura nastawiła się na kasę, chciwość no i za rowno ksiazki i gry stały się powszechne. Gry kiedyś były takim niszowym kawałkiem popkultury, ale broniły się gameplayem. Chyba zainstaluje klasyczne rpgi BG1 i BG2 i inne.
Kdz
Jakby nie było już chyba nigdy nie wyjdzie gra dla której w dzień wolny wstanę Przed świtem po to żeby każdą możliwą minutę extra pograć, ostatnio najbliżej tego był chyba Wiedźmin 3 ale to i tak nie to samo co za czasów Icewind dale, Baldur's Gate II, Diablo 2, Szoguna, fallouta 2 czy Tiberian Sun... ale według mnie to nie jest żaden problem cegły mam fizycznie pudełkowo nikt mi ich nie zabierze mogę w nie grać kiedy chcę i bawię się ciągle zajebiście
Kdz
Kdz