Krysia. Moje doświadczenie życiowe jest następujące: myśl od Boga przejawia się w bardzo krótki, subtelny sposób. I jest pierwszą. Reszta po niej to natłok zagęszczonych myśli odwodzących mnie od danego działanie. Ale czasem ta prerwsza myśl napiera na mnie i nie daje mi spokoju, aż podejmę decyzję zgodną z tą właśnie myślą. Otrzymuję również subtelną wskazówkę ostrzegającą, a także w formie przeszkody. I ważne, co z tym zrobię. Oczywiście zależy od mojej decyzji. Kiedy ignorowałam, zawsze kończyło to się klęską dla mnie. W jednym, drugim czy trzecim przypadku ich owoce są dobre. Tak już mam. Ale nie katuję się, nie nasłuchuję. Żyję. Bóg jest wpisany w moje DNA. Nie oddzielam Go od fragmentów mojego pielgrzymowania. I zdarza się, że pobuczę, popłaczę, "strzelę focha". I sama Go ograniczam, albo wyznaczasz zakresy Jego działania. Nie doceniam miłości Boga do mnie, np. w jakimś zderzeniu z rzeczywistością. A przecież wypowiadam słowa: (...) przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w Niebie, tak i na ziemi. Ale nas zbaw od złego (...). A jak jest z tą naszą wolą? W ludzkim obrazie, nasz Ojciec łapie się za głowę, co my wyprawiamy przez nasz upór. Przynajmniej ja sobie kiedyś wyobraziłam, co wyprawiałam. Teraz z tego się śmieję. Wtedy jednak do śmiechu mi nie było. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Coś w tym jest. Ot, życie. Pozdrawiam... 🤗❤️
2 lata temu zadalam sobie pytanie dot. duchowosci, i odpuscilam... nie tozumialam o co chodzi. Dzisiaj wysluchalam Twoich wypowiedzi, Danielu, i Twojej rozmowy z Sowinskim. Zrozumialam. Czuje spokoj. Dobre i potrzebne jest to co robicie.
Dziękuję za te słowa.Ja też o tym nie wiedziałam,bo w sumie słucham Cię Danielu od niedawna.Dlatego warto czasem coś powtórzyć.Twoje medytacje są dla mnie jak punkty zwrotne.Jak drogowskaz na rozstajnych drogach.Dlatego wybaczam Ci jedną rzecz,na którą się natknęłam,a która mi się bardzo nie spodobała.Chodzi o wstawkę z jakiegoś filmu,gdzie jakiś obleśny facet załatwia swoją potrzebę fizjologiczną w pociągowym,że tak się wyrażę,wychodku.Patrzałam na to z obrzydzeniem,niesmakiem i proszę-Nigdy więcej podobnych rzeczy na Twoim kanale.Myślę,że gdybyś za to przeprosił,to czuła bym się o wiele lepiej.Avtak poza tym,to wszystko ok.🤗Pozdrawiam.
Najtrudniejsze i kluczowe rozeznanie to to pierwsze, w jakim kierunku idziesz, czy ,,do przodu", czy wręcz przeciwnie i jesteś w procesie cofania się, będąc jednocześnie przekonany, że tak super Ci idzie, a ty taki zaangazowany i pobożny, i wszystko ci sprzyja... Sam sw. Ignacy przez dłuugi czas był przekonany, że podąża w swoim rozeznaniu za Aniołem światłości, żeby stwierdzić, że się pomylił i że podszywał się pod te poruszenia duchowe zły duch. Czasami rzeczy podlegają weryfikacji jedynie poprzez działanie, tzw. ,,akcja - ewaluacja" i po owocach dopiero widac, czy kierunek jest ok, czy warto zawrócić i obrać nowy😊 Pzdr
Cieszę się, że mam dostęp do takiego spojrzenia na kwestię rozeznawania. Tak tłumaczona sprawa ważnej części naszej duchowości pozwala w spokoju odnieść się do swoich doświadczeń w tym temacie. To bardzo wiele. Dziękuję 😊
Najlepszym przykładem właściwego rozeznawania jest Maryja podczas Zwiastowania. To co robię musi być dobre ale dla Boga nie tylko dla mnie. Jemu musi sprawić radość. Musimy porozmawiać ze spowiednikiem lub kimś bliskim Boga żeby pomógł mi podjąć decyzję. Nie powinno być wyrzutów sumienia tylko pokój w sercu, powinna się ta myśl potwierdzić w faktach, wydarzeniach (Elżbieta pomimo starości była w ciąży) czyli nie robimy czegoś za wszelką cenę w chaosie i niepokoju, tylko pozwalamy Bogu nas prowadzić. Czułość sumienia poprawia jak najczęstsza spowiedź, przynajmniej na początku. Łatwiej badać intencje z czulszym sumieniem. Jak pojawia się myśl o wyznaniu grzechów, nie odkładać! Często chodzi o słowo od Jezusa z ust kapłana aniżeli samo jako takie wyznanie win.
i guess im randomly asking but does anyone know a tool to log back into an instagram account? I somehow forgot my password. I love any tips you can give me.
Dzień dobry dziękuję za informację o rozpoznawaniu. Zgodnie z mini jestem na drodze od złego do gorszego ale mam a sobie ogromny spokój już nie jestem nękana już nie muszę walczyć . Z tymi 3 głosami to przesada oni rzeczywiście nie lubią się odzywać ale pamiętam 8 usłyszanych stwierdzeń nie ma ich od momentu złamania. Pozdrawiam serdecznie Anna
Modląc sie : wierzac :w Pana to tych mysli zlych jest mniej : byc blisko i kochac Pana : siebie :innych : takich zlych myśli jest malo : kochaj ufaj będzie dobrze 💔😘👍😊
Z tym rozeznawaniem to ja mam tak, że staram się działać jak radar. Słuchać myśli które do mnie przychodzą. W sumie nie jest to trudne bo myśli ode mnie są świadome. Te które przychodzą znikąd te trzeba złapać i nazwać - Danielu mówiłeś o nazywaniu kiedyś. Jak są nazwane to mamy je już "na widelcu" i można się im przyjrzeć... Generalnie te myśli spoza łatwo jest podzielić na dołujące i motywujące. I to jest dobre rozróżnienie dobrych i złych myśli. Dodatkowo zwykle te dobre wymagają trochę albo sporo pracy od nas. Te złe podsuwają raczej łatwiznę. Zauważyłem, że jak się idzie w dobrą stronę to zwykle jest ciężko i są przeszkody - to jest również dla mnie dość miarodajny wyznacznik.
Mam ponad czterdziści wiosen.Tak w połowie tego czasu podjęłam świadomy duchowy rozwój. Umysł porządkowałam wg metod które omówine są w nagraniu. Aż....pewnego dnia( tak bliżej czterdziestki) powiedziałam BASTA. Ja nie żyję tylko przerabiam jakieś schematy, wciąż kręce się wokół siebie, roztrząsam itp. Pomyślało mi się, że gdyby Abraham zastanawiał sie nad takimi kwestami to pewnie do końca życia siedziały w tej swojej norce. Zostawiłam to wnikliwe dzielenie włosa na dwoje i ruszyłam mówiąc mojemu Bogu: jak coś, to korektuj mój kurs a ja idę w drogę ku ŻYCIU . Owszem, ten etap rozeznawań zaowocował głebokim poznaniem siebie, sporą dawka wiedzy ale obecny sposób przemierzania drogi daje mi wolność i... wyzbycie sie z lękowego przeżywania życia.
Od kilku dni staram się rozeznać coś, co usłyszałam podczas nowenny pompejańskiej. Nie wiadomo ( A może i wiadomo :)) dlaczego, akurat dzisiaj wyświetlił mi się ten filmik. Coś wspaniałego! Z Bogiem!
Ojcze Daniel jak dobrze że jesteś i uczysz nas rozeznania duchowego to ważne w rozwoju duchowym, szkoda że kapłani na kazaniach nie mówią o tych ważnych spraw. BÓG zaplac.
Żyj według przykazań Bożych, przestrzegając 7 przykazań kościelnych, kochaj Boga i módl się do ducha świętego i powinno być dobrze, omijaj zło a zły nie będzie śmiał ruszyć Ciebie no i najważniejsze musisz być w stanie łaski uświęcającej.
Ja mam od jakiegoś czasu taka metodę, nie rozmawiam jakiś czas z ludźmi którzy wiem że,będą wpychać mi pod czaszkę swoje " chore" emocje,nie gadam j już bo,Oni chcą się tylko wygadać,wywalić z siebie coś z czym sobie nie radżą a ja potem z całym tym ludzkim "jazgotem" zostaję sama, no i się zaczyna jazda.....dziesiątki lat tak było.Dosyć powiedziałam..
Daniel... Najtrudniejszy dylemat; rozwiązujesz we mnie i rozplątujesz i podajesz ,,koło ratunkowe". Wiem, rozumiem i radość jest we mnie, ufność jest we mnie, spokój jest we mnie, wiara jest we mnie. Ale wcześniej duuuuużo rozmowy z Panem Jezusem - ,,pod krzyżem", w zawierzeniu; oddanie swojego życia, emocji, serca, myśli i uczuć. Bóg zapłać
Jestem swiadkiem jak rozne mysli sie pojawiaja w mojej glowie, nie wiadomo dlaczego ? Czesto slysze mysli, ktore sa obrazliwe dla mnie ? Kiedys podczas modlitwy, Rozanca np. pojawialy sie mysli obrazliwe w kierunki Matki Bozej. Mam mysli, ktore mi mowia chwalebstwa, smiechu warte, juz sa coraz zadziej. Nauczylam sie nie sluchac mysli, ktore poprostu mnie denerwuja. Sumienie jest dobra waga aby sie rozeznac. Dziekuje Danielu, jak zawsze jestes bardzo pomocny i wspanialy. Bog zaplac i powodzenia. Tez jestem ciekawa co do depresji ? Mam wlasne zdanie na ten temat bo kiedys przyzywalam depresje, ale to bylo przed spotkaniem z Panem Jezusem, ktorego szukalam aby mi pomogl . Dla mnie jedynym lekarstwem na depresje jest Pan Bog.
Z tym rozeznawaniem trafnie wytłumaczone, 😊mi to zajęło kilka lat obserwacji siebie żeby nauczyć się w tym wszystkim zatrzymać i powiedzieć sobie chwilka co to za bałagan w mojej głowie, skąd tyle nawet tych myśli,osobiście tłumaczę sobie tak,jestem ja moje myśli myśli o Anioła stróża i ego które najwięcej robi zamieszania🤔.troche was rozwesele,gdy ja mam taki balagan mówię sobie stop i jeśli ciężko mi się w tym momencie rozeznać o co chodzi mówię wszystkiemu tak-nie słucham teraz nikogo i zaczynam słuchać muzyki 🤣🤣🤣,i nie uciekam w tym momencie od tego ponieważ uważam że jeśli będzie tam coś mądrego i dobrego to pokaże się to w sposób normalny spokojny bo ten bałagan to napewno jak ojciec Daniel tłumaczy nie pochodzi od dobrego.Bardzo dziękuję 😊
Ojcze Danielu, faktycznie Ojciec już wiele razy odpowiadał na to pytanie, ale do mnie na przykład dotarło dopiero teraz o co kaman😄😄😄😇 po pogłębieniu tego zagadnienia i za to Bóg zapłać🙏 Spokojnego wieczoru dla Ojca i wszystkich Pogłębiarkowiczów♥️
PYTANIE: Jakie zasady rozeznawania stosować przy przewlekłej depresji czy innych problemach natury psychicznej? Rozeznawanie jest duchowe, ale w kryzysach nie zmieniamy decyzji. Czy traktować depresję jako kryzys czy po prostu ze świadomością swojej choroby stosować zasady rozeznawania duchowego? PROSZĘ O ODPOWIEDŹ.
Jesli ma sie problemy z depresja, to chodzi bardziej o walke duchowa, niz o rozeznawanie. Prosze sluchac konferencji o walce duchowej. Chyba, ze jest to depresja fizjologiczna - czyli potrzeba lekarstw
@@anetaczupa6306 Piszę o depresji endogennej, czyli o chorobie, a nie o stanie ducha. Czekam na odpowiedź o. Daniela, gdyż żaden ksiądz, do którego się zwracam, nie odpowiada mi na to pytanie. Smuci mnie to i złości.
Właśnie nie wiem, bo siła ducha w depresji jest tak słaba jak cała psychika i ciało. Trudno wtedy wstać z łóżka, jeść..., a co dopiero rozeznawać. Jesteśmy przecież całością.
Bóg nie oskarża nigdy !!! Tylko Zły , nas nakręca , a my sami możemy doprowadzić dopuszczając do siebie różne natręctwa ..do depresji ..Jeśli coś nas nakręca trzeba umówić się na rozmowę z księdzem ..
Dziękuję bardzo za odpowiedź na moje pytanie😁 Dużo ze wstępu pasuje do mnie. Skorzystam. Dużo też z drugiej części jest adekwatne i pomocne w moich poszukiwaniach. Bardzo dziękuję.
W roku 205 w styczniu miałam wypadek potrącił mnie samochód. Jechałam do pracy na14. Chciałam wrócić się do domu bo nie wziełam pieniedzy za czynsz stojąc na skrzyżujących się ulicach .usłyszałam w prawym uchu jedż zdążysz a w lewym uchu przejdz po pasach i przeprowadż roer. Do domu już nie dotarłam rower miał turbo ruszyłam ale naulicy stanoł rower wcześniej był po wypadku.
Jak DLA mnie to super dobre wytlumaczenie choc wymaga praktyki w zyciu I zycze sobie I iwam abym nie bala popelniac sie bledow, no bo dlal Pana Boga wazniejzze sa intencje, do ktorych On ma najwiekszy wglad I poprzez moje bledy I pomylki tak na prawde pomaga mi odkrywac w zyciu prawde o mnie I o innych, o mooch najblizszych I daje prawdzuwy pokoj w sercu, ktory moge poznac po tym czy w moim sercu panuje milosc I dobroc do osob z ktorym zyje, szczegolnie z tymi, ktore sa DLA mnie trudne we wspolzyciu.
Nie ma nic gorszego jak cierpaca i bolaca dusza😔Mam dlugie lata terapi za soba .............oczywiscie jest to polaczone z praca i cierpieniem......To tak jakby przechodzilo sie przez gesty,bardzo gesty las w kierunku swiatla.To moje zdanie....zycze wszystkim cierpliwosci dla siebie...🤫❤🔥
[Q&A] Skoro choroba weszła na świat przez grzech człowieka, to czemu zwierzęta chorują? Czy grzech pierwszych ludzi ma aż tak destrukcyjny wpływ na świat, że cierpienie i choroby dotykają niezasłużenie wszystkie stwożenia? I czy należy to rozumieć jako konsekwencję tego grzechu? Tzn, że choroba zwierząt jest skutkiem tego, że Bóg polecił, abyśmy czynili sobie ziemię poddaną, lecz poszło to w kierunku innym niż pierwotny zamysł Stwórcy? Czyli, że źle wykorzystaliśmy Boże obdarowanie? Albo trafniej to ujmując: przez grzech spapraliśmy to, co Bóg stworzył dobre? Czy dobrze to rozumiem?
Miałam romans trwało to 5 lat. Teraz już jestesmy daleko, ale wciąż w kontakcie, na zasadzie, jak ci leci . Był mi kiedyś wielka pomocą. Teraz on w biedzie, potrzeba mu 40 e by zacząć pracę. Co mam zrobić, zakrzyknac, idź precz mój stary grzechu, czy wysłać mu te pieniądze, by mógł kupić abonament i zacząć pracować w innym mieście.
Po przesłuchaniu Q&A miałam dzisiaj sen z Tobą w roli głównej i jestem pewna, że był to głos Pana na moją obecna sytuację w życiu nawet dałeś mi rozwiązanie bardzo dziękuję niech Bóg Ci stokroć wynagrodzi z Bogiem
Ale z kazdym takim odpowiadaniem na pytanie o to skad pochodza mysli, dowiaduję się czegoś nowego... np dziś, że myśli od zlego nie trzeba sluchac. A ja kiedyś trzymalam się słow Jezusa u gdy coś ciezkiego przychodzilo mowilam: idz precz szatanie bo nie myslisz o tym co Boze lecz o tym co ludzkie...
Mnie czasem pomaga modlitwa ojca Dolindo ''Jezu Ty się tym zajmij", czasem szukanie w biblii fragmentów jak np. Mk 4, 35-41, polecam też "Jezus mówi do ciebie" S. Young
Dziś idąc na mszę świętą pomyślałam że mogłabym zanieść kwiatka Matce Bożej. Przecież to Jej święto. Ale odepchnelam tę myśl. Niestety całą mszę męczyło mnie to. Zastanawiałam się jeszcze czy się przełamać i potem iść jeszcze do kwiaciarni. Nic nie zrobiłam w końcu. Od kogo mogły pochodzić takie myśli?
Zatrzymałaś się przed miłym gestem. Szkoda... to byłoby piękne , ale możesz zrobić to jutro:-) nic straconego :-) natomiast myśle, że zły duch może zniechęcać. Niestety, zawsze będzie z nami walczył.
zły podpiął się cicho pod twoją dobrą myśl o miłym geście, czyli kwiatku dla Matki Bożej. Potem podsunął myśli zniechęcające, by w konsekwencji dręczyć cie skrupułami i rozpraszać. Wszystko po to, aby msza św. i ofiara Pana Jezusa, była mniej przyjęta. POMNIEJSZYŁ WIĘKSZE DOBRO płynące z uczestnictwa we mszy św. i zasiał ogólne zamieszanie, skupiając na mniejszym dobru (kwiatek dla Matki Bożej)
Postaram się by to nie był kwas negatywnego narzekania :) Wstęp który Brat przedstawił kompletnie mnie nie przekonuje. Dlaczego ? Czuje w takim podejściu umniejszanie wszechwładności Pana naszego Jezusa Chrystusa. -- Mt 9, 29 - Według wiary waszej niech wam się stanie! -- Nawołuje Bracie byś zachęcał do wiary w wszechwładności naszego Króla a nie do wiary w człowieka ! -- Ps 108, 14 - W Bogu dokonamy czynów pełnych mocy ! -- Ale generalnie uwielbiam Brata oglądać żeby nie było :P Ma Brat coś takiego w sobie co normalnie mnie hipnotyzuje, harmonię głosu i merytoryka na wysokim poziome :) Niech Bóg wszechmogący ma Brata w opiece !
A czy byłeś kiedyś na ignacjańskich rekolekcjach ? albo przeczytałeś książki sw. Ignacego Loloya? to zachęcam wtedy zrozumiesz tego Q&A bo o tym Daniel mówi o rozeznawaniu Duchowy. Święty Paweł też mówił badajcie duchy skąd pochodzą 😊 z Bogiem
Ojcze dla mnie wszystko stalo sie grzechem przez opisy na stronach. Tam nawet pozytywne mysli sa grzechem,praca z psychologiem i rozne relaksacje tez, odychanie tez. Ojcze wpadlam taka pulapke ze jestem bombardowana wyrzutami sumienia. Lęki przeokropne przez to mam. Ide na spacer chce sie zrelaksowac i gleboko oddychac wstrzymujac przez chwile powietrze i zaraz mysli ze to zagrozenie duchowe bo teraz sie oddychanie wykorzystuje w joga i innych wiec juz to stalo sie zagrozeniem. To co opisane jest na stronach internetowych to masakra. Wkoncu wszystko co naturalne co zaczelo mi pomagac zaczelo budzic lęk np.płukanie ust olejem i inne...
A czym jest zewnętrzny diabeł? Czy każdy z nas ma w sobie światło od Boga a to co od niego nas odciąga to nasze: nieprzepracowane bóle, lęki, złe decyzje...
Odnośnie natrętnych myśli o których mowa polecam cykl audycji Moniki i Marcina Gajdów o religijności neurotycznej: www.krupowie.nazwa.pl/pmm/index.php/nagrania/audycje-on-line autorzy mówią jako psychoterapeuci i osoby zaangażowane w Kościół i duchowość.
Moje pytanie: Kto zostanie zbawiony. Czy wszyscy np. Muzulmanie czy Hindusi pójdą do piekla bo np. usluszeli o Jezusie i nie przyjeli go za swojego zbawiciela a byli dobrzy. Albo np. Swiadkowie Jehowy L, ktorzy nie wierza w Trojce. Co z nimi po śmierci. Umieramy i sad, a pozniej znowu przy powtornym przyjsciu znowu sad. Prosze o odpowiedz bo pisalam juz to pytanie ale nikt nie chce go podjac
Odnośnie tych myśli na początku to najlepiej nie zwracać uwagi zwłaszcza jak są oskarżenia to może być od złego. Natomiast od Boga myśli są konkretne i dają nam siłę do działania całym sobą i czujemy wtedy wolność a nawet radość. Natomiast jak jest zastanawianie się to jest niepewność dlatego najlepiej zostawić i nie rozbierać na drobne śróbki. Jak coś jest od Boga to Bóg i tak dotrze z tym do człowieka nawet jak człowiek zostawi lub nie przyjmie. Ostrożność jest czymś dobrym. Zapraszam też na mój kanał mam na nim filmy z moich doświadczeń. Z Panem Bogiem
Szczęść Boże, Ojcze Danielu, nurtuje mnie bardzo pytanie o śmierci bo chyba nie był poruszany ten temat. Czy pragnienie śmierci jest właściwe? Czy można prosić Boga o śmierć? Nie chodzi o to by uciekać przed życiem, ale raczej o chęć spotkania się z Bogiem o pragnienie przebywania z Nim. Bo kościół mówi, że mamy wyznaczoną godzinę śmierci, ale czy ona może być zmieniona? Bo gdy jest ktoś chory prosi o śmierć i Bóg jest miłosierny więc może skrócić cierpienie, ale z drugiej strony Bóg jest niezmienny, co Ojciec o tym sądzi? Będę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam z Panem Bogiem. Klaudia
Pragnienie śmierci nie wskazuje niestety na nic dobrego. Bóg daje nam życie więc che byśmy żyli a pragnienie śmierci jest raczej odrzuceniem tego daru. Osoby wierzące są w stałym kontakcie z Panem Bogiem i nie potrzebują umierać by z Nim być. Życie doczesne z Bogiem jest wspaniałą przygodą. Śmierć w tym kontekście będzie jedynie przejściem, zmianą formy życia a zarazem jego kontynuacją. Wiec myślenie o śmierci nie ma sensu. Należy cieszyć się darem życia doczesnego.Co do choroby i cierpienia to rzeczywiście po ludzku budzą się pragnienia skrócenia bólu. Myślę, że jeśli ktoś jest chory i cierpi to w wyjątkowy, bardzo szczególny sposób łączy się z Bogiem przez swoje cierpienie. Myślę, że jeśli ofiarowuje swoje cierpienie Bogu będzie mu dużo łatwiej niż innym wejść do Królestwa Niebieskiego.
Różne świadectwa osób które miały kontakt z Jezusem i Maryją, wymieniają, że te osoby mówiły że ich marzeniem jest jak najszybciej złączyć się z Bogiem (tu rozumiem, że wyznawały że nie zależy im na życiu na ziemi tylko w wieczności po śmierci) i wielu świętych faktycznie umarło młodo. Jest również coś takiego jak modlitwa o dobrą śmierć dla osób terminowo chorych lub w sędziwym wieku. Słyszałam również świadectwo, że mężczyzna wyprosił u św. Kolbe, aby Bóg skrócił jego życie o pół roku, by jego umierająca żona mogła choć te pół roku żyć dłużej. Zdaża się też, że ktoś w modlitwie wyzna, że chciałby oddać za kogoś życie lub umrzeć w obronie wiary i tak się dzieje. Człowiek ma wolną wolę, prosić Boga może zawsze. Jednak ostatecznie Bóg dopuszcza to co najlepsze dla naszego zbawienia, nawet jeżeli dla nas po ludzku coś jest trudne do zrozumienia. Boże decyzje niestety są często dopisywane do wydażeń spowodowanych czyjąś złą wolą. Dlatego rozeznanie jest trudne.
@@gosiak409 Nie sądzę by pragnienie śmierci było zdrowym objawem .... Pan Bóg dał nam jakieś życie (czy w zdrowiu czy w chorobie czy w bogactwie czy w biedzie z jakimiś talentami z jakimś myśleniem) w jakimś celu - do czegoś nas powołał. Po śmierci nie można realizować celu życia. Przy skrajnym podejściu można powiedzieć, że chęć śmierci i zjednoczenie się z Panem Bogiem to tchórzostwo przed trudami życia i chęć wygodnictwa życia ze stworzycielem. Nie napracować się a korzystać....
@@piotrekjankowski3112 każdy ma inną drogę życia. Cel jest właściwie taki sam: dążyć do zbawienia i pomagać w zbawieniu innym. Nie wszyscy muszą dożyć 90 lat abt zostać zbawionym. Jeżeli masz lat 15 i chcesz umrzeć bo ci w szkole nie idzie to co innego. To bylaby ucieczka tak jak mówisz. Jedna ok 11 letnia święta zmarła w wyniku licznych ran kłutych nożem bo nie chciala by kuzyn ją zgwałcił, przed śmiercią wybaczyła mu ten czyn by Bóg nie policzył mu tego grzechu. Chłopak był w więzieniu. Nawrócił sie i został księdzem. Czy ta mała święta uciekła przed trudem życia? Sprawca potrzebował wielu lat by zrozumieć swój grzech i się nawrócić inaczej nie zaznałby zbawienia po śmierci. A św. Faustyna? Przecież umarła młodo, też uciekła od życia? Za życia oddawała cierpienia ciała za dusze czyśćcowe. A mała Nela od Świętego Boga? Dzięki której obniżono wiek przyjmowania pierwszej komuni Świętej. Ona umarła jako małe dziecko chyba 5 letnie. Ona też uciekła od życia? Helena Kmieć w jednym z wywiadów mówiła że chciałaby oddać życie w obronie wiary, zanim na drugim końcu świata w Boliwii została zamordowana będąc na misjii. Nie mówię o przypadkach targnięcia się na własne życie, tylko że nie zawsze wszystko jest czarno białe. Jezus umarł na krzyżu również młodo. Czy uciekał przed trudami życia, czy gdyby żyjąc dłużej nie wykonał by więcej dobrego dzieła? Owszem, ale ofiara składana Bogu musi być idealna* tzn. Jeżeli Jezus miałby być ukrzyżowany np. wieku 80 lat to może nie byłoby mu żal umierać bo przeżył całe życie. a szatanowi właśnie o to chodziło by było mu żal jak najbardziej że umiera, bo może gdyby przez tą okrutną śmierć znienawidził oprawców i ludzi to może nie chciałby nas w niebie. Nie chciałby naszego zbawienia i z radością oddałby nas szatanowi. O to szatanowi chodziło. Bóg tylko ostrzegł Jezusa że poczynania szatana do tego prowadzą i jakie mogą być konsekwencje jego wyboru. Jezus miał wolną wolę i wybrał NAS. Wierzę, że te wszystkie śmiertelne choroby, wypadki itd. mają nas również postawić przed wyborem. Czy wybieramy Boga czy ten świat, nikt nie powiedział że trzeba przeżyć 90 lat w trudach by mieć postawiony taki wybór, aby nie mieć przypiętej łatki uciekiniera od problemów dnia codziennego. Cel to wybrać BOGA i to każdego dnia. Amen
@@gosiak409 Miałem na myśli osoby chcące umrzeć by zjednać się ze stwórcą odrzucając dar życia doczesnego ofiarowany przez Boga. Nie mówię o przypadkach gdzie Bóg sam decyduje o końcu tego życia. Uważam, ze jeśli ktoś myśli o śmierci tylko po to by połączyć się z Bogiem a nie o tym jak żyć z Bogiem to nie jest właściwe myślenie. Nie mówię o przypadkach ofiarowania życia za kogoś bo to jest właśnie efekt życia z Panem i w Panu. Każdy jednak może uważać inaczej ...
[Q&A] Pytanie z serii taboo. Wielokrotnie słyszałam różne opinie kapłanów dotyczących współżycia przedmałżeńskiego. Niektórzy sugerowali, że grzechem jest sam fakt współżycia, a inni, że jego intencja. Jak to w rzeczywistości jest? Czy jeżeli jest się w narzeczeństwie, to czy ten czyn jest dopuszczalny, jeśli jest naszym zdaniem po prostu wyrazem miłości, bo i tak chcemy zawrzeć związek małżeński (ale ze względu na finanse ten proces jest zaplanowany na przyszły rok)?
Ojcze Danielu, ja od dzieciństwa (czyli kilkanaście lat) mam myśli o wieczności a konkretnie o tym, że ta wieczność będzie wieczna i nigdy, nigdy się nie skończy. Jako dziecko płakałam z tego powodu. Te myśli były dla mnie ogromnym cierpieniem z powodu ,,nieskończonej" wieczności. Obecnie wiecznie trwająca wieczność wcale nie przynosi mi ukojenia, jednak oddaję te myśli Panu i wzbudzam ufność, że skoro On tak to ,,urządził", to na pewno po to, abym była szczęśliwa, bo przecież będę już na zawsze z Nim. Czy czymś normalnym są takie przygnębiające myśli i od kogo pochodzą?
Hehe. Nie przeszkadzał mi Q&A w samochodzie. Pomyślałam sobie tylko: Kurcze jaką podzielną uwagę ma gościu, ja bym tak nie potrafiła. Podziwiam go 🤣 Rozumiem, ze innym może się nie podobać. Z gruntu jestem elastyczna :) Nie zwracam uwagę Ba formę tylko na treść.
Jaka jest roznica miedzy natretnymi myslami, a skrupulami? Wydaje mi sie ze czasem uzywa sie tych terminow zamiennie. Jak ludzie radzili sobie kiedys z natretnymi myslami i ze skrupulami? Spotkalam sie kiedys z opinia, ze skrupuly moga byc etapem w rozwoju duchowym. Moga? Jak to w praktyce rozpoznawac?
Krysia. Moje doświadczenie życiowe jest następujące: myśl od Boga przejawia się w bardzo krótki, subtelny sposób. I jest pierwszą. Reszta po niej to natłok zagęszczonych myśli odwodzących mnie od danego działanie. Ale czasem ta prerwsza myśl napiera na mnie i nie daje mi spokoju, aż podejmę decyzję zgodną z tą właśnie myślą. Otrzymuję również subtelną wskazówkę ostrzegającą, a także w formie przeszkody. I ważne, co z tym zrobię. Oczywiście zależy od mojej decyzji. Kiedy ignorowałam, zawsze kończyło to się klęską dla mnie. W jednym, drugim czy trzecim przypadku ich owoce są dobre. Tak już mam. Ale nie katuję się, nie nasłuchuję. Żyję. Bóg jest wpisany w moje DNA. Nie oddzielam Go od fragmentów mojego pielgrzymowania. I zdarza się, że pobuczę, popłaczę, "strzelę focha". I sama Go ograniczam, albo wyznaczasz zakresy Jego działania. Nie doceniam miłości Boga do mnie, np. w jakimś zderzeniu z rzeczywistością. A przecież wypowiadam słowa: (...) przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w Niebie, tak i na ziemi. Ale nas zbaw od złego (...). A jak jest z tą naszą wolą? W ludzkim obrazie, nasz Ojciec łapie się za głowę, co my wyprawiamy przez nasz upór. Przynajmniej ja sobie kiedyś wyobraziłam, co wyprawiałam. Teraz z tego się śmieję. Wtedy jednak do śmiechu mi nie było. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Coś w tym jest. Ot, życie. Pozdrawiam... 🤗❤️
Bardzo jestem wdzieczna, Bog zaplac za te dobre porady.
2 lata temu zadalam sobie pytanie dot. duchowosci, i odpuscilam... nie tozumialam o co chodzi. Dzisiaj wysluchalam Twoich wypowiedzi, Danielu, i Twojej rozmowy z Sowinskim. Zrozumialam. Czuje spokoj.
Dobre i potrzebne jest to co robicie.
Twój spokojny głos, przeżyte mysli pozwalaja zrozumieć wiele dziękuję Bogu że mogą Cię slychac
Bóg zapłać.
"Niech Bóg Ci Danielu błogosławi, a Matka Boża ma w swojej opiece " Do usłyszenia ...👋
Z Panem Bogiem 👋😇💞🕊
Jakie ma Pan dobre oczy:)Kochany, autentyczny i bardzo mądry.Ekstra.
Dziękuję za te słowa.Ja też o tym nie wiedziałam,bo w sumie słucham Cię Danielu od niedawna.Dlatego warto czasem coś powtórzyć.Twoje medytacje są dla mnie jak punkty zwrotne.Jak drogowskaz na rozstajnych drogach.Dlatego wybaczam Ci jedną rzecz,na którą się natknęłam,a która mi się bardzo nie spodobała.Chodzi o wstawkę z jakiegoś filmu,gdzie jakiś obleśny facet załatwia swoją potrzebę fizjologiczną w pociągowym,że tak się wyrażę,wychodku.Patrzałam na to z obrzydzeniem,niesmakiem i proszę-Nigdy więcej podobnych rzeczy na Twoim kanale.Myślę,że gdybyś za to przeprosił,to czuła bym się o wiele lepiej.Avtak poza tym,to wszystko ok.🤗Pozdrawiam.
Dziekuje takiego głosu i wiedzy i wiary można słuchać jak najpiękniejszej muzyki. Niesamowite wrażenie dające tyle wiedzy o sobie samym.
Najtrudniejsze i kluczowe rozeznanie to to pierwsze, w jakim kierunku idziesz, czy ,,do przodu", czy wręcz przeciwnie i jesteś w procesie cofania się, będąc jednocześnie przekonany, że tak super Ci idzie, a ty taki zaangazowany i pobożny, i wszystko ci sprzyja... Sam sw. Ignacy przez dłuugi czas był przekonany, że podąża w swoim rozeznaniu za Aniołem światłości, żeby stwierdzić, że się pomylił i że podszywał się pod te poruszenia duchowe zły duch. Czasami rzeczy podlegają weryfikacji jedynie poprzez działanie, tzw. ,,akcja - ewaluacja" i po owocach dopiero widac, czy kierunek jest ok, czy warto zawrócić i obrać nowy😊 Pzdr
Cieszę się, że mam dostęp do takiego spojrzenia na kwestię rozeznawania. Tak tłumaczona sprawa ważnej części naszej duchowości pozwala w spokoju odnieść się do swoich doświadczeń w tym temacie. To bardzo wiele. Dziękuję 😊
Najlepszym przykładem właściwego rozeznawania jest Maryja podczas Zwiastowania. To co robię musi być dobre ale dla Boga nie tylko dla mnie. Jemu musi sprawić radość. Musimy porozmawiać ze spowiednikiem lub kimś bliskim Boga żeby pomógł mi podjąć decyzję. Nie powinno być wyrzutów sumienia tylko pokój w sercu, powinna się ta myśl potwierdzić w faktach, wydarzeniach (Elżbieta pomimo starości była w ciąży) czyli nie robimy czegoś za wszelką cenę w chaosie i niepokoju, tylko pozwalamy Bogu nas prowadzić. Czułość sumienia poprawia jak najczęstsza spowiedź, przynajmniej na początku. Łatwiej badać intencje z czulszym sumieniem. Jak pojawia się myśl o wyznaniu grzechów, nie odkładać! Często chodzi o słowo od Jezusa z ust kapłana aniżeli samo jako takie wyznanie win.
Niezmiennie, dziękuję za zdroworozsądkowe i spokojne podejście do sfery życia duchowego. Ono jest takie normalne i dla każdego :)
i guess im randomly asking but does anyone know a tool to log back into an instagram account?
I somehow forgot my password. I love any tips you can give me.
@Diego Aarav Instablaster :)
Dzień dobry dziękuję za informację o rozpoznawaniu. Zgodnie z mini jestem na drodze od złego do gorszego ale mam a sobie ogromny spokój już nie jestem nękana już nie muszę walczyć . Z tymi 3 głosami to przesada oni rzeczywiście nie lubią się odzywać ale pamiętam 8 usłyszanych stwierdzeń nie ma ich od momentu złamania. Pozdrawiam serdecznie Anna
Modląc sie : wierzac :w Pana to tych mysli zlych jest mniej : byc blisko i kochac Pana : siebie :innych : takich zlych myśli jest malo : kochaj ufaj będzie dobrze 💔😘👍😊
Wyjątkowa to dla mnie pomoc. Z całego serca dziękuję.
Z tym rozeznawaniem to ja mam tak, że staram się działać jak radar. Słuchać myśli które do mnie przychodzą. W sumie nie jest to trudne bo myśli ode mnie są świadome. Te które przychodzą znikąd te trzeba złapać i nazwać - Danielu mówiłeś o nazywaniu kiedyś. Jak są nazwane to mamy je już "na widelcu" i można się im przyjrzeć... Generalnie te myśli spoza łatwo jest podzielić na dołujące i motywujące. I to jest dobre rozróżnienie dobrych i złych myśli. Dodatkowo zwykle te dobre wymagają trochę albo sporo pracy od nas. Te złe podsuwają raczej łatwiznę. Zauważyłem, że jak się idzie w dobrą stronę to zwykle jest ciężko i są przeszkody - to jest również dla mnie dość miarodajny wyznacznik.
Mam ponad czterdziści wiosen.Tak w połowie tego czasu podjęłam świadomy duchowy rozwój. Umysł porządkowałam wg metod które omówine są w nagraniu. Aż....pewnego dnia( tak bliżej czterdziestki) powiedziałam BASTA. Ja nie żyję tylko przerabiam jakieś schematy, wciąż kręce się wokół siebie, roztrząsam itp. Pomyślało mi się, że gdyby Abraham zastanawiał sie nad takimi kwestami to pewnie do końca życia siedziały w tej swojej norce. Zostawiłam to wnikliwe dzielenie włosa na dwoje i ruszyłam mówiąc mojemu Bogu: jak coś, to korektuj mój kurs a ja idę w drogę ku ŻYCIU
. Owszem, ten etap rozeznawań zaowocował głebokim poznaniem siebie, sporą dawka wiedzy ale obecny sposób przemierzania drogi daje mi wolność i... wyzbycie sie z lękowego przeżywania życia.
Dziękuję Ojcze Danielu.W bardzo jasny i przejrzysty sposób to wytłumaczyłeś.Lubię Cię słuchać☺
Dziekuję Bogu za takich KAPŁANÓW.
SZCZĘŚĆ BOŻE.
Od kilku dni staram się rozeznać coś, co usłyszałam podczas nowenny pompejańskiej. Nie wiadomo ( A może i wiadomo :)) dlaczego, akurat dzisiaj wyświetlił mi się ten filmik. Coś wspaniałego! Z Bogiem!
Ojcze Daniel jak dobrze że jesteś i uczysz nas rozeznania duchowego to ważne w rozwoju duchowym, szkoda że kapłani na kazaniach nie mówią o tych ważnych spraw. BÓG zaplac.
Można nagrać co nieco na temat charyzmatów? jak je rozpoznać? + jak się bronić przed złym
Żyj według przykazań Bożych, przestrzegając 7 przykazań kościelnych, kochaj Boga i módl się do ducha świętego i powinno być dobrze, omijaj zło a zły nie będzie śmiał ruszyć Ciebie no i najważniejsze musisz być w stanie łaski uświęcającej.
Dziękuję muszę sobie to częściej przypominać
Ja mam od jakiegoś czasu taka metodę, nie rozmawiam jakiś czas z ludźmi którzy wiem że,będą wpychać mi pod czaszkę swoje " chore" emocje,nie gadam j już bo,Oni chcą się tylko wygadać,wywalić z siebie coś z czym sobie nie radżą a ja potem z całym tym ludzkim "jazgotem" zostaję sama, no i się zaczyna jazda.....dziesiątki lat tak było.Dosyć powiedziałam..
Daniel...
Najtrudniejszy dylemat; rozwiązujesz we mnie i rozplątujesz i podajesz ,,koło ratunkowe".
Wiem, rozumiem i radość jest we mnie, ufność jest we mnie, spokój jest we mnie, wiara jest we mnie.
Ale wcześniej duuuuużo rozmowy z Panem Jezusem - ,,pod krzyżem", w zawierzeniu; oddanie swojego życia, emocji, serca, myśli i uczuć.
Bóg zapłać
Jestem swiadkiem jak rozne mysli sie pojawiaja w mojej glowie, nie wiadomo dlaczego ? Czesto slysze mysli, ktore sa obrazliwe dla mnie ? Kiedys podczas modlitwy, Rozanca np. pojawialy sie mysli obrazliwe w kierunki Matki Bozej. Mam mysli, ktore mi mowia chwalebstwa, smiechu warte, juz sa coraz zadziej. Nauczylam sie nie sluchac mysli, ktore poprostu mnie denerwuja. Sumienie jest dobra waga aby sie rozeznac. Dziekuje Danielu, jak zawsze jestes bardzo pomocny i wspanialy. Bog zaplac i powodzenia. Tez jestem ciekawa co do depresji ? Mam wlasne zdanie na ten temat bo kiedys przyzywalam depresje, ale to bylo przed spotkaniem z Panem Jezusem, ktorego szukalam aby mi pomogl . Dla mnie jedynym lekarstwem na depresje jest Pan Bog.
Te męczące myśli to natręctwa, wszystkiego dobrego :)
A ja slyszalam od lekarza, ze nie natręctwa a ruminacje.
Bardzo dziękuję za ten film! ♡
Bardzo dziękuje z wiekim zainteresowaniem wsłuchuje się myślę że odnajdę podpowiedź i odpowiedź na moje niezrozumienia Pozdrawiam Ojcze Danielu
Dziękuję za utrwalenie wiedzy, przekaz- bezcenny ;) Pozdrawiam serdecznie
Z tym rozeznawaniem trafnie wytłumaczone, 😊mi to zajęło kilka lat obserwacji siebie żeby nauczyć się w tym wszystkim zatrzymać i powiedzieć sobie chwilka co to za bałagan w mojej głowie, skąd tyle nawet tych myśli,osobiście tłumaczę sobie tak,jestem ja moje myśli myśli o Anioła stróża i ego które najwięcej robi zamieszania🤔.troche was rozwesele,gdy ja mam taki balagan mówię sobie stop i jeśli ciężko mi się w tym momencie rozeznać o co chodzi mówię wszystkiemu tak-nie słucham teraz nikogo i zaczynam słuchać muzyki 🤣🤣🤣,i nie uciekam w tym momencie od tego ponieważ uważam że jeśli będzie tam coś mądrego i dobrego to pokaże się to w sposób normalny spokojny bo ten bałagan to napewno jak ojciec Daniel tłumaczy nie pochodzi od dobrego.Bardzo dziękuję 😊
Ojcze Danielu, faktycznie Ojciec już wiele razy odpowiadał na to pytanie, ale do mnie na przykład dotarło dopiero teraz o co kaman😄😄😄😇 po pogłębieniu tego zagadnienia i za to Bóg zapłać🙏 Spokojnego wieczoru dla Ojca i wszystkich Pogłębiarkowiczów♥️
Dziękuję za niedzielne medytacje. Są świetne i bardzo potrzebne.
PYTANIE: Jakie zasady rozeznawania stosować przy przewlekłej depresji czy innych problemach natury psychicznej? Rozeznawanie jest duchowe, ale w kryzysach nie zmieniamy decyzji. Czy traktować depresję jako kryzys czy po prostu ze świadomością swojej choroby stosować zasady rozeznawania duchowego? PROSZĘ O ODPOWIEDŹ.
Jesli ma sie problemy z depresja, to chodzi bardziej o walke duchowa, niz o rozeznawanie. Prosze sluchac konferencji o walce duchowej.
Chyba, ze jest to depresja fizjologiczna - czyli potrzeba lekarstw
@@anetaczupa6306 Piszę o depresji endogennej, czyli o chorobie, a nie o stanie ducha. Czekam na odpowiedź o. Daniela, gdyż żaden ksiądz, do którego się zwracam, nie odpowiada mi na to pytanie. Smuci mnie to i złości.
@@beatahantulik507 skoro choroba - to choroba. Czyli zasady rozeznania a coz innego.
Właśnie nie wiem, bo siła ducha w depresji jest tak słaba jak cała psychika i ciało. Trudno wtedy wstać z łóżka, jeść..., a co dopiero rozeznawać. Jesteśmy przecież całością.
@@beatahantulik507 jak w kazdej innej chorobie
Pierwsze zdanie mnie na szczęście uspokoiło. Nie wiem co jeszcze tu dodawać
Bóg nie oskarża nigdy !!! Tylko Zły , nas nakręca , a my sami możemy doprowadzić dopuszczając do siebie różne natręctwa ..do depresji ..Jeśli coś nas nakręca trzeba umówić się na rozmowę z księdzem ..
Wspaniałe❤nie można przestać słuchać...coś wspaniałego ...to jak cudowna rozmowa o rzeczach , o których nie ma zabardzo z kim porozmawiać❤
Mam zamęt w głowie, ale chyba wiem o co chodzi,staram się trwać przy Panu Bogu,niełatwe to.Dziękuję o.Danielu😊❤
Trzeba udostępniać... Szczęść Boże!
Bardzo ważny temat. Bóg zapłać.
Dziękuję bardzo za odpowiedź na moje pytanie😁 Dużo ze wstępu pasuje do mnie. Skorzystam. Dużo też z drugiej części jest adekwatne i pomocne w moich poszukiwaniach. Bardzo dziękuję.
W roku 205 w styczniu miałam wypadek potrącił mnie samochód. Jechałam do pracy na14. Chciałam wrócić się do domu bo nie wziełam pieniedzy za czynsz stojąc na skrzyżujących się ulicach .usłyszałam w prawym uchu jedż zdążysz a w lewym uchu przejdz po pasach i przeprowadż roer. Do domu już nie dotarłam rower miał turbo ruszyłam ale naulicy stanoł rower wcześniej był po wypadku.
Pan do mnie mówił ❤dziękuję ❤
Jak DLA mnie to super dobre wytlumaczenie choc wymaga praktyki w zyciu I zycze sobie I iwam abym nie bala popelniac sie bledow, no bo dlal Pana Boga wazniejzze sa intencje, do ktorych On ma najwiekszy wglad I poprzez moje bledy I pomylki tak na prawde pomaga mi odkrywac w zyciu prawde o mnie I o innych, o mooch najblizszych I daje prawdzuwy pokoj w sercu, ktory moge poznac po tym czy w moim sercu panuje milosc I dobroc do osob z ktorym zyje, szczegolnie z tymi, ktore sa DLA mnie trudne we wspolzyciu.
Nie ma nic gorszego jak cierpaca i bolaca dusza😔Mam dlugie lata terapi za soba .............oczywiscie jest to polaczone z praca i cierpieniem......To tak jakby przechodzilo sie przez gesty,bardzo gesty las w kierunku swiatla.To moje zdanie....zycze wszystkim cierpliwosci dla siebie...🤫❤🔥
Dużo mi to dało, dziękuję
Oglądałam jakiś czas temu film o św Ignacym Loyola i był mega dla mnie 🙏 Dziękuję za jego myśli w tym temacie Danielu 😊
Dzięki 😃 pomocne!
Brawo za mądrość i rozsądek
Genialne! Bóg zapłać
Super, ekstra, dzięki 👍🌼
Czy ta cała duchowość musi być tak bardzo skomplikowana ???
Dlaczego na świecie jest więcej zła niż dobra ???
[Q&A] Skoro choroba weszła na świat przez grzech człowieka, to czemu zwierzęta chorują?
Czy grzech pierwszych ludzi ma aż tak destrukcyjny wpływ na świat, że cierpienie i choroby dotykają niezasłużenie wszystkie stwożenia? I czy należy to rozumieć jako konsekwencję tego grzechu? Tzn, że choroba zwierząt jest skutkiem tego, że Bóg polecił, abyśmy czynili sobie ziemię poddaną, lecz poszło to w kierunku innym niż pierwotny zamysł Stwórcy? Czyli, że źle wykorzystaliśmy Boże obdarowanie? Albo trafniej to ujmując: przez grzech spapraliśmy to, co Bóg stworzył dobre? Czy dobrze to rozumiem?
Slucham to 2 raz i nadal aktualne pozdrawiam 🇬🇧
Dziękuję za wyjaśnienie rozeznawania Bógoslawionego dnia życzę.
Miałam romans trwało to 5 lat. Teraz już jestesmy daleko, ale wciąż w kontakcie, na zasadzie, jak ci leci
. Był mi kiedyś wielka pomocą. Teraz on w biedzie, potrzeba mu 40 e by zacząć pracę. Co mam zrobić, zakrzyknac, idź precz mój stary grzechu, czy wysłać mu te pieniądze, by mógł kupić abonament i zacząć pracować w innym mieście.
Pomóż, okaż miłość i wsparcie 😊
Bardzo fajne wyjaśnienia😊
Po przesłuchaniu Q&A miałam dzisiaj sen z Tobą w roli głównej i jestem pewna, że był to głos Pana na moją obecna sytuację w życiu nawet dałeś mi rozwiązanie bardzo dziękuję niech Bóg Ci stokroć wynagrodzi z Bogiem
Super. Cudownego i radosnego dnia
Ale z kazdym takim odpowiadaniem na pytanie o to skad pochodza mysli, dowiaduję się czegoś nowego... np dziś, że myśli od zlego nie trzeba sluchac. A ja kiedyś trzymalam się słow Jezusa u gdy coś ciezkiego przychodzilo mowilam: idz precz szatanie bo nie myslisz o tym co Boze lecz o tym co ludzkie...
Dziekuje ! Jestes dobry .
Q&A Co zrobić jeśli boję się zaufać Bogu i oddać mu się?
Ja też tak mam.Powtarzam sobie ,że Bóg jest dobry,trochę pomaga.
Mnie czasem pomaga modlitwa ojca Dolindo ''Jezu Ty się tym zajmij", czasem szukanie w biblii fragmentów jak np. Mk 4, 35-41, polecam też "Jezus mówi do ciebie" S. Young
Mozna modlic sie o dar bojazni bozej :)
Dziś idąc na mszę świętą pomyślałam że mogłabym zanieść kwiatka Matce Bożej. Przecież to Jej święto. Ale odepchnelam tę myśl. Niestety całą mszę męczyło mnie to. Zastanawiałam się jeszcze czy się przełamać i potem iść jeszcze do kwiaciarni. Nic nie zrobiłam w końcu.
Od kogo mogły pochodzić takie myśli?
Od Ciebie.
Zatrzymałaś się przed miłym gestem. Szkoda... to byłoby piękne , ale możesz zrobić to jutro:-) nic straconego :-) natomiast myśle, że zły duch może zniechęcać. Niestety, zawsze będzie z nami walczył.
zły podpiął się cicho pod twoją dobrą myśl o miłym geście, czyli kwiatku dla Matki Bożej. Potem podsunął myśli zniechęcające, by w konsekwencji dręczyć cie skrupułami i rozpraszać. Wszystko po to, aby msza św. i ofiara Pana Jezusa, była mniej przyjęta. POMNIEJSZYŁ WIĘKSZE DOBRO płynące z uczestnictwa we mszy św. i zasiał ogólne zamieszanie, skupiając na mniejszym dobru (kwiatek dla Matki Bożej)
Jesli na Mszy sw Ciebie meczylo i nie pozwalało jej przezyc w komunii z Panem, trzeba rozwazac “ pozor dobra” i strategia zlego
Dziękuję Wam. Powoli zaczynam rozumieć
Jak zawsze dla mnie w punkt!
Świetne wyjaśnienie. Dziękuję 👍🏻😀
Konkretna odpowiedź kiedy jak to wyczuć. Dzięki.
Postaram się by to nie był kwas negatywnego narzekania :)
Wstęp który Brat przedstawił kompletnie mnie nie przekonuje.
Dlaczego ?
Czuje w takim podejściu umniejszanie wszechwładności Pana naszego Jezusa Chrystusa.
--
Mt 9, 29 - Według wiary waszej niech wam się stanie!
--
Nawołuje Bracie byś zachęcał do wiary w wszechwładności naszego Króla a nie do wiary w człowieka !
--
Ps 108, 14 - W Bogu dokonamy czynów pełnych mocy !
--
Ale generalnie uwielbiam Brata oglądać żeby nie było :P Ma Brat coś takiego w sobie co normalnie mnie hipnotyzuje, harmonię głosu i merytoryka na wysokim poziome :)
Niech Bóg wszechmogący ma Brata w opiece !
A czy byłeś kiedyś na ignacjańskich rekolekcjach ? albo przeczytałeś książki sw. Ignacego Loloya? to zachęcam wtedy zrozumiesz tego Q&A bo o tym Daniel mówi o rozeznawaniu Duchowy. Święty Paweł też mówił badajcie duchy skąd pochodzą 😊 z Bogiem
Serdeczne BÓG ZAPŁAĆ i SZCZĘŚĆ BOŻE na dalszą pracę apostolską 🥀🌻💐🌺
Ojcze dla mnie wszystko stalo sie grzechem przez opisy na stronach. Tam nawet pozytywne mysli sa grzechem,praca z psychologiem i rozne relaksacje tez, odychanie tez. Ojcze wpadlam taka pulapke ze jestem bombardowana wyrzutami sumienia. Lęki przeokropne przez to mam. Ide na spacer chce sie zrelaksowac i gleboko oddychac wstrzymujac przez chwile powietrze i zaraz mysli ze to zagrozenie duchowe bo teraz sie oddychanie wykorzystuje w joga i innych wiec juz to stalo sie zagrozeniem. To co opisane jest na stronach internetowych to masakra. Wkoncu wszystko co naturalne co zaczelo mi pomagac zaczelo budzic lęk np.płukanie ust olejem i inne...
Nareszcie usłyszałam jasną odpowiedź na nurtujące mnie pytanie. DZIĘKUJĘ😃😃😃
Jestem dopiero na początku swojej drogi w rozpatrywaniu siebie duchowo.Dziękuję za wskazówki bardzo pomocne.Jeszcze bardzo wiele przede mną.
A czym jest zewnętrzny diabeł? Czy każdy z nas ma w sobie światło od Boga a to co od niego nas odciąga to nasze: nieprzepracowane bóle, lęki, złe decyzje...
Love you Daniel!
Dziękuje, dla mnie bardzo pomocne i wiele wyjaśniające.
Dzięki 👍.
Bóg zapłać, z Panem Bogiem i Jego błogosławieństwem oraz opieką Najświętszej Maryi Panny na każdy dzień,
pozdrawiam serdecznie ❤️.
Odnośnie natrętnych myśli o których mowa polecam cykl audycji Moniki i Marcina Gajdów o religijności neurotycznej: www.krupowie.nazwa.pl/pmm/index.php/nagrania/audycje-on-line autorzy mówią jako psychoterapeuci i osoby zaangażowane w Kościół i duchowość.
Bóg zapłać!
MAm nadziejè,że mi pomogłeś.Miłej niedzieli o.Danielu
Kurde dobre! 🔥🔥🔥
Jak zawsze wspaniale, jasno wytłumaczone!
Bardzo pomocne. Dziękuję 👍
Dziękuję❤❤❤ O.Danielu 😇😇😇👍👍👍
Tak Zły uspokaja .. i my odrazu mamy wytłumaczenie na sytuacje : bo nie mogłam bo!!!!Utd... nie dasz rady .. Tak dokładnie Danielu ..Amen
Dziękuję. Panu Bogu za to wyjaśnienie.. I Tobie też.. AMEN
Moje pytanie: Kto zostanie zbawiony. Czy wszyscy np. Muzulmanie czy Hindusi pójdą do piekla bo np. usluszeli o Jezusie i nie przyjeli go za swojego zbawiciela a byli dobrzy. Albo np. Swiadkowie Jehowy L, ktorzy nie wierza w Trojce. Co z nimi po śmierci. Umieramy i sad, a pozniej znowu przy powtornym przyjsciu znowu sad. Prosze o odpowiedz bo pisalam juz to pytanie ale nikt nie chce go podjac
Odnośnie tych myśli na początku to najlepiej nie zwracać uwagi zwłaszcza jak są oskarżenia to może być od złego. Natomiast od Boga myśli są konkretne i dają nam siłę do działania całym sobą i czujemy wtedy wolność a nawet radość. Natomiast jak jest zastanawianie się to jest niepewność dlatego najlepiej zostawić i nie rozbierać na drobne śróbki. Jak coś jest od Boga to Bóg i tak dotrze z tym do człowieka nawet jak człowiek zostawi lub nie przyjmie. Ostrożność jest czymś dobrym. Zapraszam też na mój kanał mam na nim filmy z moich doświadczeń. Z Panem Bogiem
Nerwicę natręctw można i należy leczyć. Psychiatrycznie. Psychologicznie. Psychoterapeutycznie. Trzeba o tym mówić w kościele.
Szczęść Boże, Ojcze Danielu, nurtuje mnie bardzo pytanie o śmierci bo chyba nie był poruszany ten temat. Czy pragnienie śmierci jest właściwe? Czy można prosić Boga o śmierć? Nie chodzi o to by uciekać przed życiem, ale raczej o chęć spotkania się z Bogiem o pragnienie przebywania z Nim. Bo kościół mówi, że mamy wyznaczoną godzinę śmierci, ale czy ona może być zmieniona? Bo gdy jest ktoś chory prosi o śmierć i Bóg jest miłosierny więc może skrócić cierpienie, ale z drugiej strony Bóg jest niezmienny, co Ojciec o tym sądzi? Będę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam z Panem Bogiem. Klaudia
Pragnienie śmierci nie wskazuje niestety na nic dobrego. Bóg daje nam życie więc che byśmy żyli a pragnienie śmierci jest raczej odrzuceniem tego daru. Osoby wierzące są w stałym kontakcie z Panem Bogiem i nie potrzebują umierać by z Nim być. Życie doczesne z Bogiem jest wspaniałą przygodą. Śmierć w tym kontekście będzie jedynie przejściem, zmianą formy życia a zarazem jego kontynuacją. Wiec myślenie o śmierci nie ma sensu. Należy cieszyć się darem życia doczesnego.Co do choroby i cierpienia to rzeczywiście po ludzku budzą się pragnienia skrócenia bólu. Myślę, że jeśli ktoś jest chory i cierpi to w wyjątkowy, bardzo szczególny sposób łączy się z Bogiem przez swoje cierpienie. Myślę, że jeśli ofiarowuje swoje cierpienie Bogu będzie mu dużo łatwiej niż innym wejść do Królestwa Niebieskiego.
Różne świadectwa osób które miały kontakt z Jezusem i Maryją, wymieniają, że te osoby mówiły że ich marzeniem jest jak najszybciej złączyć się z Bogiem (tu rozumiem, że wyznawały że nie zależy im na życiu na ziemi tylko w wieczności po śmierci) i wielu świętych faktycznie umarło młodo. Jest również coś takiego jak modlitwa o dobrą śmierć dla osób terminowo chorych lub w sędziwym wieku. Słyszałam również świadectwo, że mężczyzna wyprosił u św. Kolbe, aby Bóg skrócił jego życie o pół roku, by jego umierająca żona mogła choć te pół roku żyć dłużej. Zdaża się też, że ktoś w modlitwie wyzna, że chciałby oddać za kogoś życie lub umrzeć w obronie wiary i tak się dzieje. Człowiek ma wolną wolę, prosić Boga może zawsze. Jednak ostatecznie Bóg dopuszcza to co najlepsze dla naszego zbawienia, nawet jeżeli dla nas po ludzku coś jest trudne do zrozumienia. Boże decyzje niestety są często dopisywane do wydażeń spowodowanych czyjąś złą wolą. Dlatego rozeznanie jest trudne.
@@gosiak409 Nie sądzę by pragnienie śmierci było zdrowym objawem .... Pan Bóg dał nam jakieś życie (czy w zdrowiu czy w chorobie czy w bogactwie czy w biedzie z jakimiś talentami z jakimś myśleniem) w jakimś celu - do czegoś nas powołał. Po śmierci nie można realizować celu życia. Przy skrajnym podejściu można powiedzieć, że chęć śmierci i zjednoczenie się z Panem Bogiem to tchórzostwo przed trudami życia i chęć wygodnictwa życia ze stworzycielem. Nie napracować się a korzystać....
@@piotrekjankowski3112 każdy ma inną drogę życia. Cel jest właściwie taki sam: dążyć do zbawienia i pomagać w zbawieniu innym. Nie wszyscy muszą dożyć 90 lat abt zostać zbawionym. Jeżeli masz lat 15 i chcesz umrzeć bo ci w szkole nie idzie to co innego. To bylaby ucieczka tak jak mówisz. Jedna ok 11 letnia święta zmarła w wyniku licznych ran kłutych nożem bo nie chciala by kuzyn ją zgwałcił, przed śmiercią wybaczyła mu ten czyn by Bóg nie policzył mu tego grzechu. Chłopak był w więzieniu. Nawrócił sie i został księdzem. Czy ta mała święta uciekła przed trudem życia? Sprawca potrzebował wielu lat by zrozumieć swój grzech i się nawrócić inaczej nie zaznałby zbawienia po śmierci. A św. Faustyna? Przecież umarła młodo, też uciekła od życia? Za życia oddawała cierpienia ciała za dusze czyśćcowe. A mała Nela od Świętego Boga? Dzięki której obniżono wiek przyjmowania pierwszej komuni Świętej. Ona umarła jako małe dziecko chyba 5 letnie. Ona też uciekła od życia? Helena Kmieć w jednym z wywiadów mówiła że chciałaby oddać życie w obronie wiary, zanim na drugim końcu świata w Boliwii została zamordowana będąc na misjii. Nie mówię o przypadkach targnięcia się na własne życie, tylko że nie zawsze wszystko jest czarno białe. Jezus umarł na krzyżu również młodo. Czy uciekał przed trudami życia, czy gdyby żyjąc dłużej nie wykonał by więcej dobrego dzieła? Owszem, ale ofiara składana Bogu musi być idealna* tzn. Jeżeli Jezus miałby być ukrzyżowany np. wieku 80 lat to może nie byłoby mu żal umierać bo przeżył całe życie. a szatanowi właśnie o to chodziło by było mu żal jak najbardziej że umiera, bo może gdyby przez tą okrutną śmierć znienawidził oprawców i ludzi to może nie chciałby nas w niebie. Nie chciałby naszego zbawienia i z radością oddałby nas szatanowi. O to szatanowi chodziło. Bóg tylko ostrzegł Jezusa że poczynania szatana do tego prowadzą i jakie mogą być konsekwencje jego wyboru. Jezus miał wolną wolę i wybrał NAS. Wierzę, że te wszystkie śmiertelne choroby, wypadki itd. mają nas również postawić przed wyborem. Czy wybieramy Boga czy ten świat, nikt nie powiedział że trzeba przeżyć 90 lat w trudach by mieć postawiony taki wybór, aby nie mieć przypiętej łatki uciekiniera od problemów dnia codziennego. Cel to wybrać BOGA i to każdego dnia. Amen
@@gosiak409 Miałem na myśli osoby chcące umrzeć by zjednać się ze stwórcą odrzucając dar życia doczesnego ofiarowany przez Boga. Nie mówię o przypadkach gdzie Bóg sam decyduje o końcu tego życia. Uważam, ze jeśli ktoś myśli o śmierci tylko po to by połączyć się z Bogiem a nie o tym jak żyć z Bogiem to nie jest właściwe myślenie. Nie mówię o przypadkach ofiarowania życia za kogoś bo to jest właśnie efekt życia z Panem i w Panu. Każdy jednak może uważać inaczej ...
Ogrooomnie dziękuje
[Q&A] Pytanie z serii taboo. Wielokrotnie słyszałam różne opinie kapłanów dotyczących współżycia przedmałżeńskiego. Niektórzy sugerowali, że grzechem jest sam fakt współżycia, a inni, że jego intencja. Jak to w rzeczywistości jest? Czy jeżeli jest się w narzeczeństwie, to czy ten czyn jest dopuszczalny, jeśli jest naszym zdaniem po prostu wyrazem miłości, bo i tak chcemy zawrzeć związek małżeński (ale ze względu na finanse ten proces jest zaplanowany na przyszły rok)?
Dobra robota, przyjemnie się słucha 🙂 oczywiście czekamy na więcej. Pozdrawiam, z Bogiem 🙏🏻
W punkt. Wielkie dzięki😘
Ojcze Danielu, ja od dzieciństwa (czyli kilkanaście lat) mam myśli o wieczności a konkretnie o tym, że ta wieczność będzie wieczna i nigdy, nigdy się nie skończy. Jako dziecko płakałam z tego powodu. Te myśli były dla mnie ogromnym cierpieniem z powodu ,,nieskończonej" wieczności. Obecnie wiecznie trwająca wieczność wcale nie przynosi mi ukojenia, jednak oddaję te myśli Panu i wzbudzam ufność, że skoro On tak to ,,urządził", to na pewno po to, abym była szczęśliwa, bo przecież będę już na zawsze z Nim.
Czy czymś normalnym są takie przygnębiające myśli i od kogo pochodzą?
Hehe. Nie przeszkadzał mi Q&A w samochodzie. Pomyślałam sobie tylko: Kurcze jaką podzielną uwagę ma gościu, ja bym tak nie potrafiła. Podziwiam go 🤣 Rozumiem, ze innym może się nie podobać. Z gruntu jestem elastyczna :) Nie zwracam uwagę Ba formę tylko na treść.
Bardzo przydatne informacje. Dziękuje:)
Dziekuje. Bog zaplac.
Wiem o co chcesz mi powiedzieć ale Ja myślę że tylko pomagają c innym mogę pomóc też sobie dobrego dnia Pa
Genialne! Szkoda, że słyszę to dzisiaj, a nie 6 lat temu....😔
Lepiej później niż w cale. Teraz był na to czas :)
Pewnie tak...🙁
Jaka jest roznica miedzy natretnymi myslami, a skrupulami? Wydaje mi sie ze czasem uzywa sie tych terminow zamiennie.
Jak ludzie radzili sobie kiedys z natretnymi myslami i ze skrupulami?
Spotkalam sie kiedys z opinia, ze skrupuly moga byc etapem w rozwoju duchowym. Moga?
Jak to w praktyce rozpoznawac?
Co wybrać jak są oba dobra w wyborze życiowym to które jest pozornym dobrem?
Mam często myśli natrętne . Leczę się na schizoafekt.
Zły Cię nęka. Nie choroba a zniewolenie