i dont mean to be off topic but does someone know of a method to get back into an instagram account..? I stupidly lost my password. I appreciate any tricks you can offer me.
Panie Łukaszu, zaczęłam oglądać Pana kanał dzięki mojemu chłopakowi. Jestem ogromnie zaskoczona wysokim poziomem i kultura jaka Panuje tutaj a której bardzo mało w całym internecie jak i na samym TH-cam. Pozdrawiam Pana serdecznie.
Serdecznie dziękuję za miłe słowa! Internet sam w sobie nie jest zły. Wszystko zależy od tego na jaką atmosferę się pozwala. Dla jednych jest tu strasznie sztywno, a dla innych przyjemnie. Wiele zależy od preferencji. Choć osobiście nie lubię zbytniego folgowania sobie. Za dużo tego wokół ostatnimi czasy.
Jak cudownie posłuchać osoby, od której emanuje taki ogrom naturalnej kultury osobistej. Panie Łukaszu, jest Pan swoistym ewenementem wśród młodych ludzi, dla których dobre maniery to przeżytek. Zresztą wielu dorosłych też mogłoby wziąć u Pana kilka lekcji. Jako nauczyciel, wpajam swym uczniom wiele zasad, ale nie wypada mi uczyć kultury niektórych rodziców. A przydałoby się. Serdecznie Pana pozdrawiam. Katarzyna z Łodzi
Jest Pan świetny !!!! Ze wszystkim się zgadzam !!!!! A sprawdzałam z uwagą. Marzenie jest mieć takich ludzi w swoim otoczeniu. A jeszcze bardziej mieć takiego męża lub zięcia. Pozdrawiam. Tak ciężko jest być kobietą która się na tym zna ale nie doświadcza takiej kultury wobec siebie. Cóż ....tak mało jest takich mężczyzn. Płakać mi się chce.....Życzę Panu Błogosławieństwa Bożego /nawet jeśli nie jest Pan wierzący/.
O proszę. Miałam od lat identyczne zdanie na temat... intymnych relacji międzyludzkich ogółem. Wraz z partnerem nie okazujemy sobie za dużo romantyzmu poza mieszkaniem - ot złapanie pod rękę lub za rękę w zupełności wystarczą.
Uwielbiam tą serię! Cieszę się, że udało się Panu ją nakręcić, tym bardziej, że potrafi Pan znaleźć tak piękne i mądre wypowiedzi (szczególnie na to ostatnie).
Z tymi garniturami to troche wpadamy w skrajnosci. Mowi sie o idealnych sytuacjach, ktore jednak sa zupelnym biegunem spektrum. A przeciez zycie toczy sie zazwyczaj gdzies w srodku stawki... Trzeba sobie uszeregowac cechy garnituru, to co dzieki nim uzyskujemy, oraz tego cene. Ciezko to opisac slowami, bo to az 3 zmienne i trojwymiarowy wykres :), ale tak w skrocie i wybiorczo: jakosc materialu wplywa glownie na komfort noszenia i wyglad z bliska. A cene podnosi bardzo. Kupujac trzeba ocenic, czy te cechy sa dla mnie wystarczajaco istotne i czy nie ma innych, moze wazniejszych, za ktore warto zaplacic. Wg mnie wazniejszy jest chocby kroj i dopasowanie garnituru. To zobaczy kazdy, zawsze, z kazdej odleglosci i to w najwiekszym stopniu zadecyduje o odbiorze naszego ubrania. Podobnie kolor i ew wzor materialu. Wiec jesli juz za cos placic duzo wiecej, to chyba bardziej za to. Jesli budzet jest okreslony i nie siega nieba, to zawsze z czegos trzeba bedzie zrezygnowac. Kiepski jakosciowo material obnizy nasz wizerunek w oczach innych tylko przy bliskich ogledzinach, ale ogolnie i z daleka bedziemy sie prezentowac dobrze, jesli kroj i spasowanie jest dobre. Sami mozemy troche pocierpiec, w kestii komfortu. Pamietajmy, ze lepiej wypadac tak, niz w ogole bez garnituru, bo na welne mnie nie stac :) Idealem jest naturalny material, piekny kolor, idealny kroj i rozmiar, a do tego 5 takich garniturow, odpowiednich do roznych okazji. Ale nie kazdemu to sie zwroci i nie kazdy sobie na to pozwoli. Jakosc materialu nie jest az tak istotna, jak sie to czesto pokazuje. Zle wrazenie moze na innych zrobic tylko z bliska lub w dotyku. Garnitur na 50% to i tak lepszy garnitur niz zaden, a ladnie dobrany i dopasowany garnitur nawet z kiepskiego materialu to juz wrecz 80% sukcesu. Wiem, duzo sie mowi ze swiadomosc noszenia swietnego jakosciowo ubrania podnosci nasze poczucie wartosci i samoocene i wplywa na to jak sie sami prezentujemy, i to jest prawda, ale uwazam tez ze czucie sie podle, jak ktos bez wartosci, jak clown w towarzystwie, jak jakis plebejusz, tylko dlatego ze nasz garnitur to w 30% poliester, to gruba przesada i wyolbrzymianie roli tegoz materialu w ogolnym odbiorze naszego wizerunku przez innych. A troche do tego prowadzi ciagle powtarzanie, jake to sztuczne materialy sa obciachowe. I w ogole jakie to nieeleganckie jest byc niedoskonalym w czymkolwiek ;) Ideal jest swietym graalem - inspirujmy sie nim, ale nie dramatyzujmy na punkcie tego gdzie na drodze do niego sie znajdujemy.
Panie Łukaszu, Przy ostatnim pytaniu nasunęło mi się jedno pytanie; mówi Pan tam o zachowaniu par heteroseksualnych w miejscach publicznych. To, że się nie całujemy namiętnie czy nie obmacujemy to sprawa wiadoma, ale co z chodzeniem za rękę, chodzeniem przytulonym czy pocałunek w czoło lub pocałunek na pożegnanie? Mam tu na myśli bardziej delikatne kontakty cielesne. Nie pytam o ogólne przyzwolenie społeczeństwa, a raczej o „kodeks postępowania” na przykład na spacerze. Dziękuję za odpowiedź.
Odnośnie ostatniej odpowiedzi, cóż, kiedyś kolega się pochwalił inną orientacją, i cóż moja reakcja: "Aha, to dobrze". To tematu nie wróciliśmy, bo i po co? Z Panem Kielbanem, w sumie zgodziłbym się co do par, często młodych, które w parku wiosną i latem cóż, to naprawdę nie wygląda estetycznie, ale mniejsza o to, bo ja miałem kiedyś mieć "przyjemność" nieszczęśliwe się zakochać w tymże okresie, te obrazki nagle robiły się dość bolesne.
A ja mam sukienkę granatową też z poliestru za 60 zł, jest moją ulubioną rzeczą. Pierze się ją i nosi bez prasowania. Pracuję na dość eksponowanym stanowisku i nie mam z tym problemu. Wełna mnie gryzie. To samo len. Marynarka mnie uwiera przy szyi i też nie noszę. Także mnie akurat naturalne rzeczy nie służą. Ale już na przykład szampony i ogólnie kosmetyki wybieram tylko naturalne.
Osobiście nie widzę powodu by parapetówkę (rozumianą jako imprezę w nieurządzonym mieszkaniu) organizować na elegancko. To w końcu bardzo luźna forma przyjęcia.
Panie Łukaszu, ostatnio zdażyło mi się aż dwukrotnie coś czego się absolutnie nie spodziewałem, a mianowicie byłem podrywany przez mężczyznę, w związku z tym mam pytanie jak należy z kulturą zachować się w sytuacji, gdy jest się zagadywanym przez osobę, która zupełnie mnie nie interesuję?
Jeśli to odbyło się z zachowaniem uprzejmych norm, wystarczy równie uprzejmie wyprowadzić z błędu. Podobnie jak by się Pan zachował w przypadku zalotów kobiety, którą Pan nie jest zainteresowany.
@@karwenzakarwenza8713 Dobry pomysł, tym bardziej że taką metodę zastosowałam kiedyś u jednego z dzieci w przedszkolu mojej córki. Tłukł każdego, za byle co. Podeszłam pewnego razu do niego, ścisnęłam za nadgarstki (mocno, bardzo mocno) i zapytałam się szeptem : miło Ci jak ktoś Cię krzywdzi bez powodu? Pomogło! Masz rację, ze starymi głupimi też tak trzeba :-). Dzięki, że mi przypomniałeś :-).
Na jakie okazje jest frak? Czy wypada wybrać go jako ubiór na własne wesele? Niebywale podoba mi się ten ubiór i już teraz zastanawiam się, jak by to było wybrać go właśnie na ślub.
Jak dobrze kojarzę, to ludzie zakładają frak na weselę, chociaż znajomi mi mówili, że lepiej wypożyczyć niż kupić, gdyż w życiu normalnego człowieka niema tylu okazji by go założyć. Do opery już wpuszczają, nie zwracając uwagi na strój.(Były znajomy poszedł w dresie.)
Jeszcze raz dziękuję. Jak jesteśmy przy temacie, to czy jest w planach film jak dopasować, wybrać kamizelkę? Nie mówię teraz o konkretnie do garnituru, lecz do stroju business casual i mu podobnym.
Przypomina się mi z marynarką jak to na zabawie prymicyjnej mojego kolegi Stanisława ojca redemptorysty: jak były tańce wszyscy marynarki pościągali natomiast gdy się chłodniej zrobiło to pozakładali.
ściągnąć marynarkę koło północy, kiedy o tej porze niektórzy ludzie uciekają już do domu? studniówka czy wesele to zabawa a nie rewia mody i próba pokazania się. nie wyobrażam sobie tańczyć z moim facetem, z którego się leje, który śmierdzi potem, ale uparcie trzyma na sobie marynarkę, bo tak wypada. żaden normalny człowiek nie przygląda się kto i kiedy ściąga marynarkę.
Na zabawę można też iść w dresie, w czym komu wygodnie. Ja do białego rana zazwyczaj jestem w marynarce, kwestia nawyku i dobrania stroju. PS nie jestem wtedy ani śmierdzący ani spocony.
Panie Łukaszu mam gorącą prośbę odnośnie jeszcze homoseksualistów, a mianowicie, jak para homoseksualna powinna zachować się np restauracji, jak dograć kto powinien wejść pierwszy i tak dalej
Kilka słów w kontekście ścigacza. Dla gentlemana jak najbardziej ścigacz może być świetnym wyjściem! Powiem nawet więcej, może to być pewną dobrą wskazówką. Mianowicie, że jest się osobą o otwartych horyzontach, nieszablonowym myśleniu i mającą nietypowe, ciekawe spektrum zainteresowań - nietuzinkowe. Takie podejście bardzo dobrze obrazuje fikcyjna, bo fikcyjna, ale postać Tonego Starka, który ma klasę, a jednocześnie woził graty swoim Audi R8. Nie idzie tępo wyznaczonymi ścieżkami, a łamie schematy. Widziałem, np. zdjęcie McLarena na polu namiotowym do którego lusterka, była przywiązana linka na której suszyło się pranie, w tym jakieś skarpetki i bokserki. To jest coś, co w połączeniu z klasą, daje pewien niesamowity efekt, kiedy jest się ponad żałosne zasady. Szczególnie w snobistycznych kręgach sztuczności i perfekcjonizmu. Sam przewoziłem na swoim byłym Kawasaki Z750 '07 sporą paczkę, przyklejoną do tylnego siedzenia taśmą klejącą albo ostatnio na Z1000 '11, paczkę między nogami. I wcale nie robiłem tego dla jakiegoś efektu, a dlatego, że dlaczego nie? :) Bo będę z tym źle wyglądał? Hah! Dr House też jeździł na ścigaczu ;) Inspiruje mnie to, kiedy ludzie bogaci, mają takie całkiem zwykłe podejście do rzeczywistości - jest to dla mnie taki poziom nirwany hehe, gdzie w przeciwieństwie do nowobogackich cwaniaków i przygłupów, nie są zniewoleni oceną innych, co paradoksalnie ich wyróżnia...
Panie Łukaszu, nie słyszałam wcześniej tych ę, ale teraz, jak już Pan zwrócił na to uwagę, będę, chcąc nie chcąc, z nadgorliwością je wyłapywać w każdym nastepnym filmie. Ech... :-) Pozdrawiam serdecznie.
Jak bardzo w tym świecie brakuje normalności... jak bardzo normalną postawę Pan reprezentuje... jak bardzo jest ona zbieżna z moją postawą... jak bardzo (niestety) jestem pewien że jesteśmy w mniejszości... niestety
Z czystej ciekawości, co to za szkoła? :P Jak na co dzień, to wg. mnie trzeba kupować garnitur z wyższej półki, bo będzie on twoim towarzyszem przez najbliższy czas. 100% wełny od 800 zł bodaj gdzieś widziałem. I najlepiej szary, granatowy (czerń obowiązuje po godzinie 18:00).
Rzeczywiście słychać nadmierne "ę" ale nie jest to specjalnie rażące. Pytanie o to jak się zachować wobec homoseksualisty, czy też kiedy ten temat jest poruszany jest moim zdaniem bardzo zasadne. Uważam wręcz że ten wątek należałoby rozwinąć. Dlaczego? Otóż dżentelmenem jest się zawsze i wszędzie albo wcale. Na spotkaniu biznesowym, na imprezie, na wieczorze kawalerskim, na randce, na kawie z koleżanką, itd. Dżentelmen powinien wiedzieć jak się zachować z klasą i jak wyjść z twarzą z pewnych sytuacji. Obracamy się w różnych kręgach. Spotykamy różnych ludzi. Jasne że dżentelmen nie będzie otwarcie opowiadał ile miał kobiet. Pamiętajmy jednak że łatwo jest popłynąć. Trzeba wiedzieć jak wybrnąć z tzw trudnych sytuacji.
Wydaje mi się Pan nyć osobą naprawdę młodA (proszę wybaczyć, niestety nie moge powstrzymać sie ocnenaiania po wygladzie). Jesli sie nie pomyliłam, to naprawdę jest to podWójnie zachwycające, iż jako tak mloda osoba ma Pan tyle klasy. Proszę zastanowic się, czy nie dałby Pan rady przypadkiem zrobić filmu w rodzaju 'czym skorupka za mlodu nasiąknie'. Co własciwie jest kluczowe przy wychowywaniu dzieci (oprócz przykładu), ze chca one byc dzentelmenami/damami?
Homoseksualiści? Dokładnie tak jak Pan mówi! Co mnie to obchodzi co, kto i z kim robi w łóżku. Osoba która daje wszystkim znać o swoich preferencjach seksualnych, afiszuje się z tym i nagabuje innych ludzi nie może być gentlemanem. Jest po prostu niesmaczna i nietaktowna! Odrzucając takim zachowaniem ludzi nie może mieć do nich pretensji że są "nietolerancyjni"!
Na podstawie tego wpisu mozna by pomyslec, ze przedstawianie swojego partnera w towarzystwie to cos zlego. A ide o zaklad, ze nie raz przedstawial pan towarzystwu swoja partnerke zyciowa.
@@arcanuss86 Przedstawiałem wiele osób, ale to niema znaczenia. Napisałem: "Dżentelmenem nie może być nikt na kogo nałożono infamię." Honor można stracić na wiele sposobów, ale tutaj napisałem odnośnie nałożenia na daną osobę infamii w skutek praktyk homoseksualnych. Trzeba pamiętać, że dżentelmen znaczy osoba honorowa.
@@jankiep5023 Odnosiłem się do wypowiedzi użytkownika Ma Ta. Natomiast sugerowanie, że ktoś traci honor przez posiadanie cechy biologicznej w postaci homoseksualizmu jest tak żałosne, że nie warto na coś takiego w ogóle odpowiadać.
@@arcanuss86 jest jednak niesmacznym afiszowanie się ze swoim homoseksualizmem, a takim przypadkiem jest przedstawianie swojego "chłopaka" przez innego mężczyznę. Wydaje mi się to w równym stopniu niedopuszczalne jak przedstawianie komuś innej osoby jako kochanki czy konkubenta, albo zoofila....
@@jankiep5023 wszystko zdążyć się może:) jednak uważam, że wskazując coś nikt raczej nie unosi w taki sposób ręki, jeśli już wskazuje coś u góry to najlepiej obrócić dłoń tak, aby była ustawiona mniej więcej prostopadle do ziemi.
Oczywiście. Takie zdarzenia nie powinny mieć miejsca. Są to zdarzenia gorszące. Podobnie byłoby, gdyby na platformach jechały kobiety lekkich obyczajów i to swoje prowadzenie się afirmowały.
Nie mogę się zgodzić w kwestii alkoholu. Jeśli nasza randka nie jada mięsa, glutenu i laktozy to ja też mam nie zamawiać takich rzeczy żeby atmosfera była miła? :) Jeśli dziewucha ma negatywne skojarzenia z alkoholem to już niestety jej problem i albo ona to akceptuje, że ja sporadycznie pijam, albo nie akceptuje i sie nie umawiamy dalej. Im szybciej takie rzeczy wyjdą tym lepiej dla obydwu stron :) Trudno się zgodzić również, żeby z marynarką czekać do 24:00 lub do momentu aż reszta stada zacznie się rozbierać. Jest to bardzo indywidualna sprawa. Osobnik o dużej ilości tkanki tłuszczowej będzie miał potrzebę rozebrać się znacznie szybciej niż szczupły. Sprawa jest prosta - czujemy, że nam gorąco to sie rozbieramy. Jeśli temperatura pozwala, proponowałbym pierwszy posiłek zjeść w marynarce.Jak zacznie grać muzyka - ruszamy na parkiet bez marynarki.
"Ę Ą" jest jak najbardziej pożądane i proszę z tego nie rezygnować. Mnie potwornie irytuje wymowa Ryszarda Kalisza, kto zna wie jak ten Pan się wysławia.... No i uśmiech się pojawia!
W słowach "chcę", "robię" itp. nie powinno się wymawiać "ę" tylko "e", mimo, że piszemy inaczej, więc nie jest to pożądane. Każdy oczywiście ma swój sposób wymowy czy przyzwyczajenia, to oczywiste, ale nie można mówić, że błędy są pożądane, bo nie są.
Nie mówię o określonej marce. Jeżeli za jakiś noname'owy garnitur zapłaciłeś pow. 1000 zł to przepłaciłeś. Jeżeli był to markowy garnitur to cena jest uzasadniona. Za 500 zł można dostać 80% wełny z jakimiś dodatkami. 100% wełny widziałem za 800. Marynarkę 100% wełny widziałem wczoraj na przecenie za 300 zł.
Są też znane marki oferujące garnitury z takim składem po to by trafić też w niższe budżety. Zbrodnią jest gry sprzedaje się takie za cenę garnituru wełnianego, a i takie przypadki widziałem.
Warto korzystać z promocji - przyzwoite marki czasem sprzedają garnitury z czystej wełny za złotych 500 wzwyż po obniżkach rzędu 50-70%. Nabyłem całkiem niezłe ubranie w ,,Bytomiu", przy czym niestety spodnie musiałem przerobić, bo miały dość niski stan.
Co do homoseksualizmu. Tłumaczenie, że powinniśmy pary homoseksualne traktować na równi przemawia do mnie. Tak samo jak to, że pary heteroseksualne nie powinny się "afiszować". Mimo wszystko jak Pan by ocenił trzymanie się za rękę? Czy tu też panuje równość? Osobiście nic nie razi mnie, gdy para heteroseksualna spaceruje trzymając się za rękę. Natomiast przy parze homoseksualnej już jest pewien zgrzyt. Teoretycznie trzeba obie pary traktować na równi,jednak w praktyce byłoby co najmniej przesadą zakazywać parą heteroseksualnym trzymania za ręce, ale pary homoseksualne idące trzymając się za ręce?
+Robert Trojan szczerze mówić nie rusza mnie to wcale. Jako ciekawostkę dodam, że w Indiach to normalne, że koledzy (mężczyźni) chodzą za rękę. Nie ma tam żadnych podtekstów. Dotyk to również kwestia kulturowa, a nasze odczucia nie są czymś obiektywnym.
jako gej czuję lekką irytację, gdy widzę parę hetero idącą za rękę albo obściskującą się publicznie, nie dlatego że w jakiś sposób jest to odpychające, tylko dlatego że gdybym to samo zrobił z innym facetem to byłbym obiektem przemocy słownej lub fizycznej, więc w pewnym sensie czuję bezpośrednio nierówność społeczną. Generalnie najlepszą "obroną przed niechcianym widokiem" jest odwrócenie wzroku lub wyminięcie takiej pary :p To całkowicie neutralny sposób, więc nikomu nie zrobimy nim krzywdy. Tak czy owak uważam że takie afiszowanie się uczuciami ogólnie jest niefajne. Raz w życiu szedłem z facetem za rękę w ramach eksperymentu w środku miasta po zmroku i co prawda nie zostaliśmy zabici, ale nie było to jakieś specjalnie miłe uczucie, bo mieliśmy wrażenie że ryzykujemy zbyt dużo xD Generalnie osoby homo z tego co wiem w zdecydowanej większości tego unikają, żeby nie zwracać na siebie uwagi (więc tak naprawdę dla większości ludzi jesteśmy "niewidzialni"). Ale są też tacy którzy na przekór będą walczyć o "nasze" prawa i przyzwyczajać społeczeństwo, że to normalne :p Nie mi oceniać, co jest właściwe, bo to bardzo zawiły temat.
@@usz1444 Generalnie widok całujących się osób tej samej płci budzi we mnie odrazę i odruch wymiotny. Nic na to nie poradzę. Jakby ktoś wypróżniał się publicznie też odczucia byłyby podobne. Jak ktoś prowadzi takie życie to jego sprawa, ale afiszowanie się z tym to po prostu brak kultury. KAŻDE gorszące zachowanie niezależnie od preferencji seksualnych jest BRAKIEM KULTURY.
@@minikiwi19 pytanie tylko, czy na widok całującej się pary hetero też chce ci się rzygać, czy po prostu uważasz to za niesmaczne. Bo jeśli tylko to drugie, a na widok się całujących się osób tej samej płci reagujesz jednak wymiotami, to polecam wizytę u psychologa. Być może jakaś terapia antyhomofobiczna pomoże ci funkcjonować w społeczeństwie. Skoro można leczyć arachnofobię, to homofobię pewnie również. pozdrawiam
To może nie tu jest problem w kwestii homoseksualistów tylko w ich nadmiernym fałszowaniu się że swoją seksualnością a także czasami zadaniu z tego powodu większych praw.
To należy do strefy prywatności. Dlatego Biedroń mi się nie podoba bo on się z tym obnosi, a nie powinien tego robić. Co to kogo obchodzi czy ktoś jest koprofilem czy pedofilem czy też innym filem?
@@krzysztoflewandowski6342 Nie mam pojęcia o czym mówisz ale według mnie każdy normalny może prezentować swoje preferencje seksualne oprócz tych skierowanych w kierunku własnej płci, innych gatunków. Koprofili moim zdaniem należy eliminować. Wyobraźmy sobie koprofila który wygrywa i zostaje prezydentem i roztacza wokół siebie woń gówna.
No myślę, że by o tym nie mówił, gdyby jako homoseksualista mógł w Polsce czuć się bezpiecznie. Nie można komuś odbierać jakichś praw, a następnie oczekiwać, że się o nie, nie będzie upominał. Czy inwalida walczący o podjazd dla wózków inwalidzkich będzie także osobą obnoszącą się ze swoim inwalidztwem? Tych przykładów można mnożyć. Ja jestem ateistą i antyklerykałem, ale nie przeszkadza mi kościół, osoby wierzące, nawet procesje, choć przyznam, że kościelne dzwony codziennie mnie budzą o 6:45, procesje i pielgrzymki powodują korki, a na kościół jestem zmuszony łożyć z moich podatków. Z tym ostatnim się nie zgadzam i mam do tego prawo, do pozostałych spraw podchodzę w ten sposób, że tłumaczę to sobie tym, iż żyje wśród tych ludzi a więc ich szanuje
Pani Dominika jest przeciwna aby jej mąż/chłopak/kochanek jeździł na motorze Heheh. Co do głośnej maszyny... "Loud pipes save lives." I to jest prawda.
chciałem tylko zauważyć, że świat nie kończy się na drodze i zazwyczaj wokół drogi mieszkają ludzie, którzy nie mają potrzeby bycia ostrzeżonymi, że nadjeżdża motocykl...
Jestem motocyklistą, jeździłem z normalnym wydechem i nie zauważyłem, żeby brak głośnego wydechu negatywnie wpłynął na moje bezpieczeństwo. Ponad to sam nie lubię głośnych motocykli, bo mam świadomość, że hałas po prostu niektórym przeszkadza. Nie myślmy tylko o sobie. W razie czego jest klakson.
Chyba raczej te ażurowe/siateczkowe nie wymagają zdjęcia, a nawet nie poowinno się ich zdejmować. Cienką tkaniną jest poliester, a jednak uważam, że taki rękawiczki trzeba by zdjąć.
Skoro jest Pan dżentelmenem to z pewnością zna Pan coś takiego jak Polski Kodeks Honorowy, czasem zwany kodeksem Boziewicza... Mowa jest tam w art. 8, że - i tu cytat - "wykluczonymi ze społeczności ludzi honorowych są osoby, które dopuściły się pewnego ściśle kodeksem honorowym określonego czynu; a więc indywidua następujące:" i w punkcie czwartym wymieniony jest ... Homoseksualista.
Pytanie religijne. Kontekst: Jako człowiek wierzący w Boga Biblii, jestem zobligowany do ewangelizacji - nawracania - osób niewierzących. I równocześnie chciałbym być gentlemanem :-) Będę wdzięczny za wskazówki ...
Hej, jestem również osobą, dla której Bóg ma ogromne znaczenie i wiele razy zdarzyło mi się rozmawiać z ludźmi o Bogu. Mimo, że jestem kobietą to uważam, że nachalność nie jest w dobrym tonie. Rozmowa o Bogu tak jak rozmowa na inne tematy powinna wyjść naturalnie np z orzytaczanym przykładem, powinna być również kontynuowana jeśli druga strona czuje się z tym wygodnie. Nachalne zachowania niestety nigdy nie przynoszą pożądanego efektu. A najważniejsze jest to, że nasze życie powinni być odzwierciedleniem Ewangelii.
@@22aagnieszkaa22 zasadniczo się zgadzam - dokładniej opisuję to w tej mojej pogadance: Jak według Słowa Bożego ma przebiegać Ewangelizacja. th-cam.com/video/Ucr7wX0tTts/w-d-xo.html
Panie Łukaszu, świat się zmienia bardziej niż pan to przedstawia. Jak reagować elegancko na epatowanie związków homoseksualnych. Niestety zdarza się, że niektóre osoby chcą manifestowac swoją odrębność. Co wówczas, gdy heteroseksualni też potrafią okazywać publicznie uczucia? Jednak to jest coś innego. Czy można zareagować dezaprobatą czy raczej kultywować poprawność ?
Odpowiedz z homoseksualizmem brzmi jak nauka z tolerancji. Zgadzam się, ale problem wg mnie jest w tym że taki gej czy lesbijka (pracuje i pracowałam z takimi osobami) pojawia się wtedy kiedy te osoby przerosowuja druga płeć czyli mężczyzna mówi piszczącym głosem a kobieta klnie i charcha. Nigdy nie zrozumiem takiego zachowania. Nikomu pod kołdrę nie zaglądam i uważam że tak powienno być, ale homoseksualne osoby lubią rzucić częściej "ale ciacho" (to w tej łagodnej wersji) niż hetero. Nie poruszam tych tematów, nie kontynuuję to usłyszałam że jestem cnotka. Pewne rzeczy musimy poprostu przemilczeć
Jako kobieta stwierdzam, że dla mnie nie ma różnicy, jakiej płci jest osoba, która klnie i charcha. Świadczy to o danej osobie i jej poziomie kultury bez względu na to, czy jest mężczyzną, czy kobietą. Podobnie jest z tonacją głosu. Zasadniczo przyjmuje się neutralną tonację, a zmienia się ją pod wpływem emocji. Pytanie nie brzmi wtedy dla mnie: na ile mężczyźni mogą okazywać emocje, tylko: na ile ludzie mogą okazywać emocje.
homoseksualizm to troche trudny temat nawet w takim kulturalnym czy kulturowym kontekście bo temat ten się przewija i są poruszane różne rzeczy jest to poprostu tak że jedni są np są za adoptowaniem i małżeństwem przez pary homoseksualne inni mają nieco odmienne zdanie więc o ile trzeba szanować człowieka to nie można zmuszać kogoś żeby zmienił swoje poglądy z tego powodu. to jest też właśnie jeden z tych argumentów które pan przytoczył że "nie przeszkadzają mi puki nie pokazują tego" i mówił pan że ok tylko że to samo tyczy się heteroseksualistów. i właśnie tu się zaczyna pewna komplikacja gdyż relacje damsko-męskie są też w pewien sposób wpisane w naszą kulture. np na wesela generalnie się chodzi jak są osoby odmiennej płci zwłaszcza że w polsce można tylko takie związki zawierać, poprostu heteroseksualizm jest wpisany jako normalność, coś poukładanego gdzie poprostu przeciwne płcie się dopełniają, homoseksualizm nie jest wprawdzie czymś nowym zawsze był tak samo jak zawsze byli amatorzy innych skłomności tylko że wydaje mi się że kiedyś tak bardzo się tego nie promowało i nie bardzo było widać to tak wszędzie bo ludzie wiedzieli że jest ale nikt o tym nie krzyczał, teraz mamy parady równości które swoją drogą moim zdaniem są jednak przykładem nie kulturalnego zachowania, bo jeśli ktoś kiedyś widział ludzi na tej paradzie to są ubrani w sposób bardzo pokazujący wszystkim to co te osoby robią prywatnie. myśle że mówienie że się oczekuje tego samego też od heteroseksualnych osób jest chyba moim zdaniem troche przesadzone bo jak mówiłem to jest wpisane nie tylko w kulture ale i w nature człowieka i jest z tym myśle tak samo jak z tym że ludzie nie ukrywają że jedzą np kotleta i saładke w restauracji i nikomu to nie przeszkadza ale nie chciałbym patrzeć jak ktoś w restauracji je materac(istnieją osoby które mają właśnie taki syndrom czy chorobe) też oczywiście nie jestem za tym żeby nadmiernie okazywać sobie czułości bo jest się heteroseksualnym, wiadomo że bardzo niektultualnym będą pocałunki gdy jest się jeszcze z 3-cią osobą. mimo to podoba mi się pana podejście bo tak jakbym miał streścić to co pan powiedział to poprostu lepiej nie zajmować się tym tematem. może pisze troche zawile ale to dlatego że ja bardzo interesuje się tematami politycznymi, społecznymi etc, i mam przez to wiele przemyśleń do poszczególnych tematów z tym związanych, mam nadzieje że w moim całym tekście nie pisałem zbyt światopoglądowo tylko pokazałem w pewien sposób moją wizje postrzegania świata z klasą. Pozdrawiam!
Co innego jest tolerancja - której nie należy mylić z akceptowaniem czegoś. Tolerancja znaczy coś znosić. A ci goście niech nie narzucają większości. Nie pytamy, a goście niech nie afiszują się.
Chyba słowem kluczem jest tutaj "promowanie" i to jak je będziemy rozumieli. Samo informowanie o byciu w związku z osobą tej samej płci ma się nijak do promowania. Trochę inaczej sprawa wygląda w przypadku parad, bo tam zdarzają się bardzo różni ludzi (jak zresztą w każdym środowisku). Znajdą się zatem homoseksualiści uważający takie parady za niepotrzebną ostentację i tacy, którzy uznają to za rodzaj karnawału. Warto mieć dystans to takich spraw, bo tutaj łatwo o mylne, generalizujące wnioski. Wraca kwestia: nie liczy się "czy", tylko "jak". Jeszcze odniosę się do historii. Faktycznie kiedyś było inaczej, ale też czasy były inne. Kary cielesne dla dzieci były normą. Kobiety nie mogły głosować. A mężczyźni popełniali samobójstwo jak nie mogli utrzymać rodziny. Sporo się zmieniło i musimy się pogodzić z tymi zamianami. Nawet tymi mniej oczywistymi. Zamiast się przed nimi bronić, warto dbać, żeby były wprowadzane, że tak powiem, z klasą.
oczywiście jeżeli ktoś powie to np najbliższym osobom to ok, jak ktoś się jakoś dowie też nie ma problemu, poglądy mogą być różne ale jak pisałem nie można mu zabronić tego (o ile robi to we własnym zakresie nie mieszając w to osób trzecich lub grup)promowanie to według mnie bardziej takie zamaszyste pokazywanie innym "patrz homoseksualizm jest fajny" itp czyli nie stwierdzenie że jest się innej orientacji a próba narzucenia komuś jak ma myśleć względem takich osób bo nie każdy musi akceptować homoseksualizm jako norme czy też normalny wariant seksualny, nikt jednak nie powinien mówić o takiej osobie źle czy też być w stosunku do niej nie miły czy agresywny. lepiej myśle krytykować zjawisko a nie osobe nie mówie też że przeciwnicy mają mówić wszędzie czy też wytykać takiej osobie że jest taka czy taka (chyba że jest taki temat w rozmowie i jest to nasz przyjaciel albo jeśli dana osoba chce o tym porozmawiać żebyśmy wyrazili swoją opinie) co do drugiej części to się troche zgodze troche nie zgodze bo może nie trzeba się bronić jakoś wybitnie przed tymi czasami ale już samo bycie Gentelmanem jest wyłamaniem się w pewien sposób z norm społecznych które teraz panują, przede wszystkim trzeba myśleć samodzielnie i czerpać z tego co przydatne a odrzucać zachowania które nie są zgodne z nami samymi. chodzi mi bardziej o to że nawet jak są czasy w których narzuca się czy promuje komuś właśnie taki światopogląd względem takich osób to nie znaczy że mamy odrazu to przyjąć bo "takie czasy" tak samo jakby np wypróżnianie się w miejscu publicznym byłoby normą w roku np 2590 to gentelemen chyba jednak powinien się od tego powstrzymać bo są pewne kanony kultury które są nie zmienne, są też takie które są zmienne np plucie które kiedyś nie było jakieś niekulturalne dzisiaj jest oznaką prostactwa. nie chciałem też tutaj jakby szerzyć jakieś mojej "prawdy objawionej na temat homoseksualistów" chciałem jednak nieco nakreślić moje przemyślenia pod względem kulturowym, czyli najprościej mówić zgodzić się z panem ale jednak dodać tutaj pare rzeczy od siebie (może też pare odjąć)
+Ethe Rike Sprawy Majątkowe: zawsze dana osoba sporządzić testament. Sprawy Medyczne: dana osoba może wypisać na wszelki wypadek oświadczenie że udziela pełnomocnictwa.
Przesadzasz już idąc w tak skrajne podejście że uczuć sobie wyznawać nie można publicznie... Jak ci się to podoba to wyjedź do krajów arabskich gdzie kobiety chodzą w workach na ziemniaki.
Jest różnica pomiędzy wyznawaniem sobie uczuć a obnoszeniem się z nimi. Uczucia można okazywać na różne sposoby, niekoniecznie nawiązując wprost do seksualności.
@@AlphaCentauri69 Buziakiem wita się u nas nie tylko z partnerem/partnerką. Również z rodziną i przyjaciółmi. Witanie się w ten sposób przez mężczyzn nie jest w naszym kręgu kulturowym obecnie typowe, ale np. w "Annie Kareninie" Tołstoja czytamy, że Stiepan Arkadiewicz spytał Lewina o samopoczucie, "nie poprzestając na uścisku ręki i całując swego przyjaciela" (tłum. J. Wołowski). Tego typu gesty są po części kwestią kulturową, a po części indywidualną (nie wszyscy lubią witać się z ludźmi buziakiem - ja np. nie lubię), i w przypadku związku jest tak samo, moim zdaniem. Więc wracamy do tego, czy mamy jedne normy dla wszystkich, czy nie. Wydaje mi się, że chodziło raczej o rzeczy typu dotykanie pośladków drugiej osoby, opowiadanie sprośności czy używanie przesadzonych form spieszczonych. Znów, to nie dotyczy tylko związków, lecz również spotkań ze znajomymi w miejscach publicznych.
A jak zareagować na wyznanie związku jednoosobowego? Jeśli oświadcza ktoś że jest onanistą? Czy zoofilistą, albo koprofilistą? Przyjąć to ze zrozumieniem? Bo przecież można być zakochanym po rogi w uowiecce i z nią właśnie dzielić łoże. Znam takich którzy się z tym obnoszą i argumentują że mają z takiego związku więcej korzyści, bo to i mleko i seks i nawóz oraz wełna. A na koniec i mięso.
Nie wiem czy śmiać się czy płakać, ale patrząc na obecne czasy i promowanie homoseksualizmu jako dobrego stylu życia, to to co Pan napisał jawi się bardzo prawdopodobnie :-(
Może warto w kontekście takich pytań i porównań zastanowić się, jak samemu chciałoby się być odbieranym przedstawiając innym ludziom swoją żonę / partnerkę. Czy pożądanym byłoby porównywanie jej do jakiejkolwiek owieczki lub jej pochodnych? Myślę, że człowiek próbujący poniżać innymi wystawia sam sobie fatalne świadectwo jako osoby nieudolnie kompensującej sobie swoje życiowe frustracje kosztem innych ludzi...
@@katarzynawieniawska318 Nie bardzo wiem jak można promować homoseksualizm. Ludzie piszą, że wymiotują na sam widok dwóch gejów idących za rękę, jednocześnie bojąc się, że tych dwóch gejów przekabaci ich na homoseksualizm. Z całym szacunkiem, ale to się kupy ani dupy nie trzyma. Coraz bardziej skłaniam się za teorią wielu psychologów, że homoseksualiści najbardziej przeszkadzają tym, którzy nie akceptują swojej prawdziwej tożsamości seksualnej.
@@Adam-pq4jt Promowanie stylu życia homoseksualnego, to to samo co promowanie stylu życia na tzw kocią łapę, stylu życia kawalerskiego, stylu życia na socjalu, stylu życia na haju, stylu życia na kredyt i również stylu życia w związkach małżeńskich między kobietą a mężczyzną.
@@katarzynawieniawska318 Jeżeli dla Ciebie związek homoseksualny jest tym samym co życie na kocią łapę, to nie ma sensu dyskutować bo to tak jakby prowadzić dyskusję z przedszkolakiem na temat fizyki kwantowej
Ogólnie czuje niechęć do homoseksualistów i wszystkiego co odbiega od norm które przekazali mi rodzice, szkoła i otoczenie ale wyznaje pewne wartości które sam wybrałem a mówią że nie pochwalam takiego typu związków między ludźmi a nawet uważam to za złe ale też nie mogę gardzić ludźmi za to że robią źle z mojego punktu widzenia, jeśli czuje się niekomfortowo w danym towarzystwie to w nim nie przebywam i tyle, sądzę że jest milion innych ciekawszych tematów niż rozmowy o LGBT i ich problemach a swoich własnych mam pod dostatkiem żeby martwić się cudzymi.
Ja z kolei odczuwam niechęć do homofobów. Wypowiedź na temat homoseksualizmu zajęła w tym nagraniu około 4 spośród 14 minut. Dziwne, że akurat na tym fragmencie tak bardzo skupiła się Pańska uwaga, tym bardziej że były to ostatnie 4 minuty, które można było z powodzeniem pominąć bez uszczerbku dla innych poruszonych tematów.
Ale tutaj jest fajna atmosfera ,jakoś tak miło i przytulnie ☺️
i dont mean to be off topic but does someone know of a method to get back into an instagram account..?
I stupidly lost my password. I appreciate any tricks you can offer me.
Panie Łukaszu, zaczęłam oglądać Pana kanał dzięki mojemu chłopakowi. Jestem ogromnie zaskoczona wysokim poziomem i kultura jaka Panuje tutaj a której bardzo mało w całym internecie jak i na samym TH-cam. Pozdrawiam Pana serdecznie.
Aleksandra Pieńkowska Ja też zacząłem oglądać dzięki mojemu chłopakowi :)
Serdecznie dziękuję za miłe słowa! Internet sam w sobie nie jest zły. Wszystko zależy od tego na jaką atmosferę się pozwala. Dla jednych jest tu strasznie sztywno, a dla innych przyjemnie. Wiele zależy od preferencji. Choć osobiście nie lubię zbytniego folgowania sobie. Za dużo tego wokół ostatnimi czasy.
Czas Gentlemanów Czy wypada księdzu być gentelmanem? Być księdzem z klasą?
Ja mysle ze ksiedzu to nie wypada nie byc gentelmanem .
Jane Austen A mogę prosić o uzasadnienie? :)
Jak cudownie posłuchać osoby, od której emanuje taki ogrom naturalnej kultury osobistej. Panie Łukaszu, jest Pan swoistym ewenementem wśród młodych ludzi, dla których dobre maniery to przeżytek. Zresztą wielu dorosłych też mogłoby wziąć u Pana kilka lekcji. Jako nauczyciel, wpajam swym uczniom wiele zasad, ale nie wypada mi uczyć kultury niektórych rodziców. A przydałoby się. Serdecznie Pana pozdrawiam. Katarzyna z Łodzi
+Dariusz Kąpielski dziękuję za miłe słowa i zaliczenie mnie do ludzi młodych! :)
Jest Pan świetny !!!! Ze wszystkim się zgadzam !!!!! A sprawdzałam z uwagą. Marzenie jest mieć takich ludzi w swoim otoczeniu. A jeszcze bardziej mieć takiego męża lub zięcia. Pozdrawiam. Tak ciężko jest być kobietą która się na tym zna ale nie doświadcza takiej kultury wobec siebie. Cóż ....tak mało jest takich mężczyzn. Płakać mi się chce.....Życzę Panu Błogosławieństwa Bożego /nawet jeśli nie jest Pan wierzący/.
O proszę. Miałam od lat identyczne zdanie na temat... intymnych relacji międzyludzkich ogółem. Wraz z partnerem nie okazujemy sobie za dużo romantyzmu poza mieszkaniem - ot złapanie pod rękę lub za rękę w zupełności wystarczą.
Ważne jest jeszcze uświadomienie sobie, że część Twej widowni jest homoseksualna, więc cieszę się, że poruszyłeś Ten temat.
Uwielbiam tą serię! Cieszę się, że udało się Panu ją nakręcić, tym bardziej, że potrafi Pan znaleźć tak piękne i mądre wypowiedzi (szczególnie na to ostatnie).
+Joanna Piotrowska miło mi!
Co ze kulturalnum smarkaniem? Mam alergię i jestem ciekawy jak powinienembył się zachowywać
Mam wrażenie że coś takiego było, poszukaj uważniej po playlistach
Zrób odcinek poświęcony kapeluszom itp. i zasadach ich noszenia. Może jakieś pomysły z czym je nosić
Kozacki pomysł. 💡
Zgadzam się w pełni z odpowiedzią na ostatnie pytanie.
Czasami wełniany garnitur można kupić na ciuchach - dobrej jakości, firmowy i bardzo mało używany; nawet za 40 czy 50 zł.
Po tym odcinku nasuwa się tylko jedna propozycja muzyczna "i nic i nic" Andrzej Sikorowski i Maja Sikorowska.
Dobrze że prowadzi Pan ten kanał!
Z tymi garniturami to troche wpadamy w skrajnosci. Mowi sie o idealnych sytuacjach, ktore jednak sa zupelnym biegunem spektrum. A przeciez zycie toczy sie zazwyczaj gdzies w srodku stawki...
Trzeba sobie uszeregowac cechy garnituru, to co dzieki nim uzyskujemy, oraz tego cene. Ciezko to opisac slowami, bo to az 3 zmienne i trojwymiarowy wykres :), ale tak w skrocie i wybiorczo: jakosc materialu wplywa glownie na komfort noszenia i wyglad z bliska. A cene podnosi bardzo. Kupujac trzeba ocenic, czy te cechy sa dla mnie wystarczajaco istotne i czy nie ma innych, moze wazniejszych, za ktore warto zaplacic. Wg mnie wazniejszy jest chocby kroj i dopasowanie garnituru. To zobaczy kazdy, zawsze, z kazdej odleglosci i to w najwiekszym stopniu zadecyduje o odbiorze naszego ubrania. Podobnie kolor i ew wzor materialu. Wiec jesli juz za cos placic duzo wiecej, to chyba bardziej za to. Jesli budzet jest okreslony i nie siega nieba, to zawsze z czegos trzeba bedzie zrezygnowac. Kiepski jakosciowo material obnizy nasz wizerunek w oczach innych tylko przy bliskich ogledzinach, ale ogolnie i z daleka bedziemy sie prezentowac dobrze, jesli kroj i spasowanie jest dobre. Sami mozemy troche pocierpiec, w kestii komfortu. Pamietajmy, ze lepiej wypadac tak, niz w ogole bez garnituru, bo na welne mnie nie stac :) Idealem jest naturalny material, piekny kolor, idealny kroj i rozmiar, a do tego 5 takich garniturow, odpowiednich do roznych okazji. Ale nie kazdemu to sie zwroci i nie kazdy sobie na to pozwoli. Jakosc materialu nie jest az tak istotna, jak sie to czesto pokazuje. Zle wrazenie moze na innych zrobic tylko z bliska lub w dotyku. Garnitur na 50% to i tak lepszy garnitur niz zaden, a ladnie dobrany i dopasowany garnitur nawet z kiepskiego materialu to juz wrecz 80% sukcesu. Wiem, duzo sie mowi ze swiadomosc noszenia swietnego jakosciowo ubrania podnosci nasze poczucie wartosci i samoocene i wplywa na to jak sie sami prezentujemy, i to jest prawda, ale uwazam tez ze czucie sie podle, jak ktos bez wartosci, jak clown w towarzystwie, jak jakis plebejusz, tylko dlatego ze nasz garnitur to w 30% poliester, to gruba przesada i wyolbrzymianie roli tegoz materialu w ogolnym odbiorze naszego wizerunku przez innych. A troche do tego prowadzi ciagle powtarzanie, jake to sztuczne materialy sa obciachowe. I w ogole jakie to nieeleganckie jest byc niedoskonalym w czymkolwiek ;) Ideal jest swietym graalem - inspirujmy sie nim, ale nie dramatyzujmy na punkcie tego gdzie na drodze do niego sie znajdujemy.
Panie Łukaszu,
Przy ostatnim pytaniu nasunęło mi się jedno pytanie; mówi Pan tam o zachowaniu par heteroseksualnych w miejscach publicznych. To, że się nie całujemy namiętnie czy nie obmacujemy to sprawa wiadoma, ale co z chodzeniem za rękę, chodzeniem przytulonym czy pocałunek w czoło lub pocałunek na pożegnanie? Mam tu na myśli bardziej delikatne kontakty cielesne. Nie pytam o ogólne przyzwolenie społeczeństwa, a raczej o „kodeks postępowania” na przykład na spacerze.
Dziękuję za odpowiedź.
Jeden z lepszych odcinków. Super
Super odcinek, pozdrawiam.
Odnośnie ostatniej odpowiedzi, cóż, kiedyś kolega się pochwalił inną orientacją, i cóż moja reakcja: "Aha, to dobrze". To tematu nie wróciliśmy, bo i po co?
Z Panem Kielbanem, w sumie zgodziłbym się co do par, często młodych, które w parku wiosną i latem cóż, to naprawdę nie wygląda estetycznie, ale mniejsza o to, bo ja miałem kiedyś mieć "przyjemność" nieszczęśliwe się zakochać w tymże okresie, te obrazki nagle robiły się dość bolesne.
Ee tam pary to jeszcze nic ;) Gorzej jak na ławkach w parku zaczynają się bawić w udawanie królików.
ja mam garnitur z poliestru z tesco za 60 zł po przecenie i nie błyszczy się, wygląda całkiem dobrze.
A ja mam sukienkę granatową też z poliestru za 60 zł, jest moją ulubioną rzeczą. Pierze się ją i nosi bez prasowania. Pracuję na dość eksponowanym stanowisku i nie mam z tym problemu. Wełna mnie gryzie. To samo len. Marynarka mnie uwiera przy szyi i też nie noszę. Także mnie akurat naturalne rzeczy nie służą. Ale już na przykład szampony i ogólnie kosmetyki wybieram tylko naturalne.
Panie Łukasz, chciałem sie dowiedzieć jak zorganizować "parapetówkę" w nowym mieszkaniu żeby była elegancka.
Osobiście nie widzę powodu by parapetówkę (rozumianą jako imprezę w nieurządzonym mieszkaniu) organizować na elegancko. To w końcu bardzo luźna forma przyjęcia.
Co do kwestii homoseksualistów to ja uważam, że po prostu powinniśmy się traktować z szacunkiem.
Dopóki nie narzucają swoich preferencji innym i Nie propagują LGBT na szeroką skalę ;)
dobrze że jest opcja x2 prędkość :)
dobra jest też opcja 0,5 prędkości od 6:00
Przydałaby się opcja zapętlania niektórych fragmentów :)
ty chcesz mnie chyba zabić xDD
co to ma wspólnego?
+konrad zwierzchowski pomyliłem się
super film zresztą jak zawsze :)
+Wujek SamoZło dziękuję!
Bardzo mądrze, ce la vie 🌷🌷
Panie Łukaszu, właśnie kończę remont mieszkania i zastanawiam się jak z klasą przyjmować gości na tak zwaną parapetówkę?
Myślę, że to rodzaj przyjęcia z taką dozą luzu, że nie ma co się silić na szczególne zasady.
kup kratę wódy i jakoś to będzie,jak zabraknie to dokup na stacji
Panie Łukaszu, ostatnio zdażyło mi się aż dwukrotnie coś czego się absolutnie nie spodziewałem, a mianowicie byłem podrywany przez mężczyznę, w związku z tym mam pytanie jak należy z kulturą zachować się w sytuacji, gdy jest się zagadywanym przez osobę, która zupełnie mnie nie interesuję?
Jeśli to odbyło się z zachowaniem uprzejmych norm, wystarczy równie uprzejmie wyprowadzić z błędu. Podobnie jak by się Pan zachował w przypadku zalotów kobiety, którą Pan nie jest zainteresowany.
@@LukaszKielban A co z sytuacją gdy nie dociera do tej osoby ta informacja, a jesteś skazany na przebywanie w jej towarzystwie?
@@karwenzakarwenza8713 Dobry pomysł, tym bardziej że taką metodę zastosowałam kiedyś u jednego z dzieci w przedszkolu mojej córki. Tłukł każdego, za byle co. Podeszłam pewnego razu do niego, ścisnęłam za nadgarstki (mocno, bardzo mocno) i zapytałam się szeptem : miło Ci jak ktoś Cię krzywdzi bez powodu? Pomogło! Masz rację, ze starymi głupimi też tak trzeba :-). Dzięki, że mi przypomniałeś :-).
Na jakie okazje jest frak? Czy wypada wybrać go jako ubiór na własne wesele?
Niebywale podoba mi się ten ubiór i już teraz zastanawiam się, jak by to było wybrać go właśnie na ślub.
Jak dobrze kojarzę, to ludzie zakładają frak na weselę, chociaż znajomi mi mówili, że lepiej wypożyczyć niż kupić, gdyż w życiu normalnego człowieka niema tylu okazji by go założyć. Do opery już wpuszczają, nie zwracając uwagi na strój.(Były znajomy poszedł w dresie.)
Na koń
Panie Łukaszu, a jak się ma zdejmowanie marynarki do tańca, posiadając pod nią kamizelkę? Z góry dziękuję za odpowiedź.
+GOZDOLE kamizelka na to pozwala.
Jeszcze raz dziękuję. Jak jesteśmy przy temacie, to czy jest w planach film jak dopasować, wybrać kamizelkę? Nie mówię teraz o konkretnie do garnituru, lecz do stroju business casual i mu podobnym.
Przypomina się mi z marynarką jak to na zabawie prymicyjnej mojego kolegi Stanisława ojca redemptorysty: jak były tańce wszyscy marynarki pościągali natomiast gdy się chłodniej zrobiło to pozakładali.
ściągnąć marynarkę koło północy, kiedy o tej porze niektórzy ludzie uciekają już do domu? studniówka czy wesele to zabawa a nie rewia mody i próba pokazania się. nie wyobrażam sobie tańczyć z moim facetem, z którego się leje, który śmierdzi potem, ale uparcie trzyma na sobie marynarkę, bo tak wypada. żaden normalny człowiek nie przygląda się kto i kiedy ściąga marynarkę.
Na zabawę można też iść w dresie, w czym komu wygodnie. Ja do białego rana zazwyczaj jestem w marynarce, kwestia nawyku i dobrania stroju.
PS nie jestem wtedy ani śmierdzący ani spocony.
"Palców", nie "palcy" :)
Panie Łukaszu mam gorącą prośbę odnośnie jeszcze homoseksualistów, a mianowicie, jak para homoseksualna powinna zachować się np restauracji, jak dograć kto powinien wejść pierwszy i tak dalej
Fajny materiał:)
Kilka słów w kontekście ścigacza. Dla gentlemana jak najbardziej ścigacz może być świetnym wyjściem! Powiem nawet więcej, może to być pewną dobrą wskazówką. Mianowicie, że jest się osobą o otwartych horyzontach, nieszablonowym myśleniu i mającą nietypowe, ciekawe spektrum zainteresowań - nietuzinkowe. Takie podejście bardzo dobrze obrazuje fikcyjna, bo fikcyjna, ale postać Tonego Starka, który ma klasę, a jednocześnie woził graty swoim Audi R8. Nie idzie tępo wyznaczonymi ścieżkami, a łamie schematy. Widziałem, np. zdjęcie McLarena na polu namiotowym do którego lusterka, była przywiązana linka na której suszyło się pranie, w tym jakieś skarpetki i bokserki. To jest coś, co w połączeniu z klasą, daje pewien niesamowity efekt, kiedy jest się ponad żałosne zasady. Szczególnie w snobistycznych kręgach sztuczności i perfekcjonizmu. Sam przewoziłem na swoim byłym Kawasaki Z750 '07 sporą paczkę, przyklejoną do tylnego siedzenia taśmą klejącą albo ostatnio na Z1000 '11, paczkę między nogami. I wcale nie robiłem tego dla jakiegoś efektu, a dlatego, że dlaczego nie? :) Bo będę z tym źle wyglądał? Hah! Dr House też jeździł na ścigaczu ;) Inspiruje mnie to, kiedy ludzie bogaci, mają takie całkiem zwykłe podejście do rzeczywistości - jest to dla mnie taki poziom nirwany hehe, gdzie w przeciwieństwie do nowobogackich cwaniaków i przygłupów, nie są zniewoleni oceną innych, co paradoksalnie ich wyróżnia...
Nie widzę nic ciekawego i nietuzinkowego w bzyczeniu ludziom pod oknami i marnowaniu organów
Panie Łukaszu, nie słyszałam wcześniej tych ę, ale teraz, jak już Pan zwrócił na to uwagę, będę, chcąc nie chcąc, z nadgorliwością je wyłapywać w każdym nastepnym filmie. Ech... :-)
Pozdrawiam serdecznie.
+Sylwia Urban jest już cały klub osób zwracających na to uwagę :)
O, to właśnie mnie Pan do niego zapisał. Ale może to odzobaczę i odsłyszę. :-)
Łukasz jest spoko! Tyle ode mnie ;)
Dzięki!
Bardzo fajnie przygotowany kadr i świetnie to wygląda z tym rozmyciem na drugim planie :) nawet jeżeli to robiłeś na greenscreenie :)
+GF Tadek nie, z green screenem jeszcze nie pracowałem. Taki efekt daje obiektyw.
+Czas Gentlemanów Bardzo przyjemnie dla oka :) (oczywiście co do treści - tu jak zawsze miodnie :) )
Wybaczam!
Jak bardzo w tym świecie brakuje normalności... jak bardzo normalną postawę Pan reprezentuje... jak bardzo jest ona zbieżna z moją postawą... jak bardzo (niestety) jestem pewien że jesteśmy w mniejszości... niestety
BEZ PALCÓW A nie bez PALCY
(P)czy w wieku 16 lat warto kupować droszę garnitury z materiałów naturalnych ponieważ chodze do szkoły w której trzeba mieć stoje eleganckie.
Z czystej ciekawości, co to za szkoła? :P
Jak na co dzień, to wg. mnie trzeba kupować garnitur z wyższej półki, bo będzie on twoim towarzyszem przez najbliższy czas. 100% wełny od 800 zł bodaj gdzieś widziałem. I najlepiej szary, granatowy (czerń obowiązuje po godzinie 18:00).
+Mad Queen zgadzam się. Na co dzień warto mieć coś lepszego. W tym wypadku komfort jest bardzo ważny.
Mad Queen Szkoła gastronomiczna w Wiśle.
@@adamszymon1 I na pogrzebie.
Rzeczywiście słychać nadmierne "ę" ale nie jest to specjalnie rażące. Pytanie o to jak się zachować wobec homoseksualisty, czy też kiedy ten temat jest poruszany jest moim zdaniem bardzo zasadne. Uważam wręcz że ten wątek należałoby rozwinąć. Dlaczego? Otóż dżentelmenem jest się zawsze i wszędzie albo wcale. Na spotkaniu biznesowym, na imprezie, na wieczorze kawalerskim, na randce, na kawie z koleżanką, itd. Dżentelmen powinien wiedzieć jak się zachować z klasą i jak wyjść z twarzą z pewnych sytuacji. Obracamy się w różnych kręgach. Spotykamy różnych ludzi. Jasne że dżentelmen nie będzie otwarcie opowiadał ile miał kobiet. Pamiętajmy jednak że łatwo jest popłynąć. Trzeba wiedzieć jak wybrnąć z tzw trudnych sytuacji.
Wydaje mi się Pan nyć osobą naprawdę młodA (proszę wybaczyć, niestety nie moge powstrzymać sie ocnenaiania po wygladzie). Jesli sie nie pomyliłam, to naprawdę jest to podWójnie zachwycające, iż jako tak mloda osoba ma Pan tyle klasy. Proszę zastanowic się, czy nie dałby Pan rady przypadkiem zrobić filmu w rodzaju 'czym skorupka za mlodu nasiąknie'. Co własciwie jest kluczowe przy wychowywaniu dzieci (oprócz przykładu), ze chca one byc dzentelmenami/damami?
Homoseksualiści? Dokładnie tak jak Pan mówi! Co mnie to obchodzi co, kto i z kim robi w łóżku. Osoba która daje wszystkim znać o swoich preferencjach seksualnych, afiszuje się z tym i nagabuje innych ludzi nie może być gentlemanem. Jest po prostu niesmaczna i nietaktowna! Odrzucając takim zachowaniem ludzi nie może mieć do nich pretensji że są "nietolerancyjni"!
Dżentelmenem nie może być nikt na kogo nałożono infamię.
Na podstawie tego wpisu mozna by pomyslec, ze przedstawianie swojego partnera w towarzystwie to cos zlego. A ide o zaklad, ze nie raz przedstawial pan towarzystwu swoja partnerke zyciowa.
@@arcanuss86 Przedstawiałem wiele osób, ale to niema znaczenia. Napisałem: "Dżentelmenem nie może być nikt na kogo nałożono infamię." Honor można stracić na wiele sposobów, ale tutaj napisałem odnośnie nałożenia na daną osobę infamii w skutek praktyk homoseksualnych. Trzeba pamiętać, że dżentelmen znaczy osoba honorowa.
@@jankiep5023 Odnosiłem się do wypowiedzi użytkownika Ma Ta. Natomiast sugerowanie, że ktoś traci honor przez posiadanie cechy biologicznej w postaci homoseksualizmu jest tak żałosne, że nie warto na coś takiego w ogóle odpowiadać.
@@arcanuss86 jest jednak niesmacznym afiszowanie się ze swoim homoseksualizmem, a takim przypadkiem jest przedstawianie swojego "chłopaka" przez innego mężczyznę. Wydaje mi się to w równym stopniu niedopuszczalne jak przedstawianie komuś innej osoby jako kochanki czy konkubenta, albo zoofila....
Masz fajną bibliotekę.
"Znając moją społeczność nie spodziewam się niczego specjalnego w komentarzach" - no to Pan teraz po nas i po sobie pojechał...
Pytanie.
Jak elegancko wskazać coś, nie używając wulgarnego palca?
Całą dłonią
@@Karolina-jp4gk Tylko trzeba uważać bo niekiedy można zostać posądzonym o faszyzm, jak to pokazał pewien kabaret.
@@jankiep5023 wszystko zdążyć się może:) jednak uważam, że wskazując coś nikt raczej nie unosi w taki sposób ręki, jeśli już wskazuje coś u góry to najlepiej obrócić dłoń tak, aby była ustawiona mniej więcej prostopadle do ziemi.
Dzentleman winien jezdzic tylko 7 litrowym muscle carem z okolic lat 60. ..
Gentleman powinien jeździć czystym i zadbanym wozem, a kupuje taki na jaki go zwyczajnie stać :)
Masz rację. Ale w takim Fordzie Mustangu poziom gentlemanstwa wzrasta o plus jeden.
Chyba musisz się dowiedzieć dokładniej co cechuje a co nie cechuje gentlemana :)
Somebody Gentlemana cechują
1. Ford Mustang
2. Chevrolet Camaro
3. Pontiac Catalina
3. Ford Grad Torino
4. Cadillac Eldorado
5. Dodge Challenger
Skoro klasyczna elegancja i 'dżentelmeńskość' wzoruje się na zasadach, wielu z XIX w., to czemu by nie jeździć od razu w Benz Velo? ;)
Skąd Pan to wrzystko umie?
8:25 A czy nie lepiej wtedy wypożyczyć?
Czyli dla prawdziwego gentlemena parada równości osób homoseksualnych którzy nachalnie i prawie nago paradują po ulicy jest nie do zaakceptowania ?
A np. Walentynki kiedy tyle osób się.. afiszuje?
Oczywiście. Takie zdarzenia nie powinny mieć miejsca. Są to zdarzenia gorszące. Podobnie byłoby, gdyby na platformach jechały kobiety lekkich obyczajów i to swoje prowadzenie się afirmowały.
@@minikiwi19 A pielgrzymki czy procesje? To też może być gorszące na swój sposób.
@@maciek6272 Czasem lepiej nic nie powiedzieć niż odezwać się i rozwiać wątpliwości co do intelektu.
@@minikiwi19 A cóż to za wybiórczość, para homo źle, kobieta frywolna źle ale pielgrzymka dobrze, no właśnie co do intelektu u pana mam wątpliwości.
Nie mogę się zgodzić w kwestii alkoholu. Jeśli nasza randka nie jada mięsa, glutenu i laktozy to ja też mam nie zamawiać takich rzeczy żeby atmosfera była miła? :) Jeśli dziewucha ma negatywne skojarzenia z alkoholem to już niestety jej problem i albo ona to akceptuje, że ja sporadycznie pijam, albo nie akceptuje i sie nie umawiamy dalej. Im szybciej takie rzeczy wyjdą tym lepiej dla obydwu stron :)
Trudno się zgodzić również, żeby z marynarką czekać do 24:00 lub do momentu aż reszta stada zacznie się rozbierać. Jest to bardzo indywidualna sprawa. Osobnik o dużej ilości tkanki tłuszczowej będzie miał potrzebę rozebrać się znacznie szybciej niż szczupły. Sprawa jest prosta - czujemy, że nam gorąco to sie rozbieramy. Jeśli temperatura pozwala, proponowałbym pierwszy posiłek zjeść w marynarce.Jak zacznie grać muzyka - ruszamy na parkiet bez marynarki.
"Ę Ą" jest jak najbardziej pożądane i proszę z tego nie rezygnować. Mnie potwornie irytuje wymowa Ryszarda Kalisza, kto zna wie jak ten Pan się wysławia....
No i uśmiech się pojawia!
W słowach "chcę", "robię" itp. nie powinno się wymawiać "ę" tylko "e", mimo, że piszemy inaczej, więc nie jest to pożądane. Każdy oczywiście ma swój sposób wymowy czy przyzwyczajenia, to oczywiste, ale nie można mówić, że błędy są pożądane, bo nie są.
Garnitur 70% poliester 30% wiskoza? Gdzie on to kupował, w Biedronce? :p
Tańsze garnitury do 400 mają zazwyczaj taki skład. Wełna od 500 wzwyż.
Mad Queen 500 za welniany garnitur ? :) Za samą marynarke zaplacilem 950 zl. Nie wspomne o spodniach.
Nie mówię o określonej marce. Jeżeli za jakiś noname'owy garnitur zapłaciłeś pow. 1000 zł to przepłaciłeś. Jeżeli był to markowy garnitur to cena jest uzasadniona. Za 500 zł można dostać 80% wełny z jakimiś dodatkami. 100% wełny widziałem za 800. Marynarkę 100% wełny widziałem wczoraj na przecenie za 300 zł.
Są też znane marki oferujące garnitury z takim składem po to by trafić też w niższe budżety. Zbrodnią jest gry sprzedaje się takie za cenę garnituru wełnianego, a i takie przypadki widziałem.
Warto korzystać z promocji - przyzwoite marki czasem sprzedają garnitury z czystej wełny za złotych 500 wzwyż po obniżkach rzędu 50-70%. Nabyłem całkiem niezłe ubranie w ,,Bytomiu", przy czym niestety spodnie musiałem przerobić, bo miały dość niski stan.
mmmamed ??😁
Przecież ścigaczem nie da się jeździć cicho xD
Co do homoseksualizmu.
Tłumaczenie, że powinniśmy pary homoseksualne traktować na równi przemawia do mnie. Tak samo jak to, że pary heteroseksualne nie powinny się "afiszować". Mimo wszystko jak Pan by ocenił trzymanie się za rękę? Czy tu też panuje równość? Osobiście nic nie razi mnie, gdy para heteroseksualna spaceruje trzymając się za rękę. Natomiast przy parze homoseksualnej już jest pewien zgrzyt. Teoretycznie trzeba obie pary traktować na równi,jednak w praktyce byłoby co najmniej przesadą zakazywać parą heteroseksualnym trzymania za ręce, ale pary homoseksualne idące trzymając się za ręce?
+Robert Trojan szczerze mówić nie rusza mnie to wcale. Jako ciekawostkę dodam, że w Indiach to normalne, że koledzy (mężczyźni) chodzą za rękę. Nie ma tam żadnych podtekstów. Dotyk to również kwestia kulturowa, a nasze odczucia nie są czymś obiektywnym.
jako gej czuję lekką irytację, gdy widzę parę hetero idącą za rękę albo obściskującą się publicznie, nie dlatego że w jakiś sposób jest to odpychające, tylko dlatego że gdybym to samo zrobił z innym facetem to byłbym obiektem przemocy słownej lub fizycznej, więc w pewnym sensie czuję bezpośrednio nierówność społeczną. Generalnie najlepszą "obroną przed niechcianym widokiem" jest odwrócenie wzroku lub wyminięcie takiej pary :p To całkowicie neutralny sposób, więc nikomu nie zrobimy nim krzywdy.
Tak czy owak uważam że takie afiszowanie się uczuciami ogólnie jest niefajne. Raz w życiu szedłem z facetem za rękę w ramach eksperymentu w środku miasta po zmroku i co prawda nie zostaliśmy zabici, ale nie było to jakieś specjalnie miłe uczucie, bo mieliśmy wrażenie że ryzykujemy zbyt dużo xD Generalnie osoby homo z tego co wiem w zdecydowanej większości tego unikają, żeby nie zwracać na siebie uwagi (więc tak naprawdę dla większości ludzi jesteśmy "niewidzialni"). Ale są też tacy którzy na przekór będą walczyć o "nasze" prawa i przyzwyczajać społeczeństwo, że to normalne :p Nie mi oceniać, co jest właściwe, bo to bardzo zawiły temat.
@@usz1444 Gwarantuję, że pary hetero idące za rękę w ciemnych, dziwnych miejscach też się tak czują, więc nie ma co utyskiwać. :-)
@@usz1444 Generalnie widok całujących się osób tej samej płci budzi we mnie odrazę i odruch wymiotny. Nic na to nie poradzę. Jakby ktoś wypróżniał się publicznie też odczucia byłyby podobne. Jak ktoś prowadzi takie życie to jego sprawa, ale afiszowanie się z tym to po prostu brak kultury. KAŻDE gorszące zachowanie niezależnie od preferencji seksualnych jest BRAKIEM KULTURY.
@@minikiwi19 pytanie tylko, czy na widok całującej się pary hetero też chce ci się rzygać, czy po prostu uważasz to za niesmaczne. Bo jeśli tylko to drugie, a na widok się całujących się osób tej samej płci reagujesz jednak wymiotami, to polecam wizytę u psychologa. Być może jakaś terapia antyhomofobiczna pomoże ci funkcjonować w społeczeństwie. Skoro można leczyć arachnofobię, to homofobię pewnie również. pozdrawiam
Cichy "ścigacz"? :)))
Z ostatnim bym się zgodził, gdyby nie to, że bliźniego, który grzeszy należy upomnieć.
To może nie tu jest problem w kwestii homoseksualistów tylko w ich nadmiernym fałszowaniu się że swoją seksualnością a także czasami zadaniu z tego powodu większych praw.
Jakich większych praw niż te, które mają osoby heteroseksualne?
Z całym szacunkiem, o jakie większe prawa chodzi?
To należy do strefy prywatności. Dlatego Biedroń mi się nie podoba bo on się z tym obnosi, a nie powinien tego robić. Co to kogo obchodzi czy ktoś jest koprofilem czy pedofilem czy też innym filem?
No to taki Andrzej Dupa też się obnosi, bo łazi sobie z tą blond kukłą.
@@krzysztoflewandowski6342 Nie mam pojęcia o czym mówisz ale według mnie każdy normalny może prezentować swoje preferencje seksualne oprócz tych skierowanych w kierunku własnej płci, innych gatunków. Koprofili moim zdaniem należy eliminować. Wyobraźmy sobie koprofila który wygrywa i zostaje prezydentem i roztacza wokół siebie woń gówna.
No myślę, że by o tym nie mówił, gdyby jako homoseksualista mógł w Polsce czuć się bezpiecznie. Nie można komuś odbierać jakichś praw, a następnie oczekiwać, że się o nie, nie będzie upominał.
Czy inwalida walczący o podjazd dla wózków inwalidzkich będzie także osobą obnoszącą się ze swoim inwalidztwem?
Tych przykładów można mnożyć.
Ja jestem ateistą i antyklerykałem, ale nie przeszkadza mi kościół, osoby wierzące, nawet procesje, choć przyznam, że kościelne dzwony codziennie mnie budzą o 6:45, procesje i pielgrzymki powodują korki, a na kościół jestem zmuszony łożyć z moich podatków. Z tym ostatnim się nie zgadzam i mam do tego prawo, do pozostałych spraw podchodzę w ten sposób, że tłumaczę to sobie tym, iż żyje wśród tych ludzi a więc ich szanuje
Pani Dominika jest przeciwna aby jej mąż/chłopak/kochanek jeździł na motorze Heheh.
Co do głośnej maszyny... "Loud pipes save lives." I to jest prawda.
+Łukasz Rattowski w porównaniu do samochodów elektrycznych to tak, ale bez przesady z tym ostrzegawczym rykiem.
sam jeżdżę motocyklem i patrząc na naszych kochanych kierowców i czasem pieszych to warto ryczeć jak najgłośniej.
Kolega ma racje jazda w korkach czy ciemnościach bez głośnego wydechu ( oczywiście w granicach rozsądku) jest ryzykowna.
chciałem tylko zauważyć, że świat nie kończy się na drodze i zazwyczaj wokół drogi mieszkają ludzie, którzy nie mają potrzeby bycia ostrzeżonymi, że nadjeżdża motocykl...
Jestem motocyklistą, jeździłem z normalnym wydechem i nie zauważyłem, żeby brak głośnego wydechu negatywnie wpłynął na moje bezpieczeństwo. Ponad to sam nie lubię głośnych motocykli, bo mam świadomość, że hałas po prostu niektórym przeszkadza. Nie myślmy tylko o sobie. W razie czego jest klakson.
Bez PALCÓW, błagam!
Z rękawiczkami powinno być tak, że te z cienkich tkanin, nie muszą być zdejmowane przy podawaniu ręki na powitanie. Rękawiczki skórzane, trzeba zdjąć.
Chyba raczej te ażurowe/siateczkowe nie wymagają zdjęcia, a nawet nie poowinno się ich zdejmować. Cienką tkaniną jest poliester, a jednak uważam, że taki rękawiczki trzeba by zdjąć.
Skoro jest Pan dżentelmenem to z pewnością zna Pan coś takiego jak Polski Kodeks Honorowy, czasem zwany kodeksem Boziewicza... Mowa jest tam w art. 8, że - i tu cytat -
"wykluczonymi ze społeczności ludzi honorowych są osoby, które dopuściły się pewnego ściśle kodeksem honorowym określonego czynu; a więc indywidua następujące:"
i w punkcie czwartym wymieniony jest ... Homoseksualista.
Ja to pierwsze słyszę o takim kodeksie ale poczytam bo mnie to zaciekawiło
Ten kodeks to chyba jakiś ksiądz albo imam pisał xD
@@gurneyhalleck470 To jest Polski Kodeks Honorowy(nie jedyny), a autor był kapitanem Wojska Polskiego
@@jankiep5023 W latach?
Pytanie religijne.
Kontekst: Jako człowiek wierzący w Boga Biblii, jestem zobligowany do ewangelizacji - nawracania - osób niewierzących.
I równocześnie chciałbym być gentlemanem :-)
Będę wdzięczny za wskazówki ...
Hej, jestem również osobą, dla której Bóg ma ogromne znaczenie i wiele razy zdarzyło mi się rozmawiać z ludźmi o Bogu. Mimo, że jestem kobietą to uważam, że nachalność nie jest w dobrym tonie. Rozmowa o Bogu tak jak rozmowa na inne tematy powinna wyjść naturalnie np z orzytaczanym przykładem, powinna być również kontynuowana jeśli druga strona czuje się z tym wygodnie. Nachalne zachowania niestety nigdy nie przynoszą pożądanego efektu. A najważniejsze jest to, że nasze życie powinni być odzwierciedleniem Ewangelii.
@@22aagnieszkaa22
zasadniczo się zgadzam - dokładniej opisuję to w tej mojej pogadance:
Jak według Słowa Bożego ma przebiegać Ewangelizacja. th-cam.com/video/Ucr7wX0tTts/w-d-xo.html
Panie Łukaszu, świat się zmienia bardziej niż pan to przedstawia. Jak reagować elegancko na epatowanie związków homoseksualnych. Niestety zdarza się, że niektóre osoby chcą manifestowac swoją odrębność. Co wówczas, gdy heteroseksualni też potrafią okazywać publicznie uczucia? Jednak to jest coś innego. Czy można zareagować dezaprobatą czy raczej kultywować poprawność ?
Odpowiedz z homoseksualizmem brzmi jak nauka z tolerancji. Zgadzam się, ale problem wg mnie jest w tym że taki gej czy lesbijka (pracuje i pracowałam z takimi osobami) pojawia się wtedy kiedy te osoby przerosowuja druga płeć czyli mężczyzna mówi piszczącym głosem a kobieta klnie i charcha. Nigdy nie zrozumiem takiego zachowania. Nikomu pod kołdrę nie zaglądam i uważam że tak powienno być, ale homoseksualne osoby lubią rzucić częściej "ale ciacho" (to w tej łagodnej wersji) niż hetero.
Nie poruszam tych tematów, nie kontynuuję to usłyszałam że jestem cnotka. Pewne rzeczy musimy poprostu przemilczeć
Jako kobieta stwierdzam, że dla mnie nie ma różnicy, jakiej płci jest osoba, która klnie i charcha. Świadczy to o danej osobie i jej poziomie kultury bez względu na to, czy jest mężczyzną, czy kobietą. Podobnie jest z tonacją głosu. Zasadniczo przyjmuje się neutralną tonację, a zmienia się ją pod wpływem emocji. Pytanie nie brzmi wtedy dla mnie: na ile mężczyźni mogą okazywać emocje, tylko: na ile ludzie mogą okazywać emocje.
Co do homoseksualistów to nie zgodzę się że są powściągliwsi i dyskretniejsi niz heteroseksualiści.
Przepraszasz za ę?????? Raczej za en czy om zamiast ą powinieneś przepraszać ...🤔
homoseksualizm to troche trudny temat nawet w takim kulturalnym czy kulturowym kontekście bo temat ten się przewija i są poruszane różne rzeczy jest to poprostu tak że jedni są np są za adoptowaniem i małżeństwem przez pary homoseksualne inni mają nieco odmienne zdanie więc o ile trzeba szanować człowieka to nie można zmuszać kogoś żeby zmienił swoje poglądy z tego powodu. to jest też właśnie jeden z tych argumentów które pan przytoczył że "nie przeszkadzają mi puki nie pokazują tego" i mówił pan że ok tylko że to samo tyczy się heteroseksualistów. i właśnie tu się zaczyna pewna komplikacja gdyż relacje damsko-męskie są też w pewien sposób wpisane w naszą kulture. np na wesela generalnie się chodzi jak są osoby odmiennej płci zwłaszcza że w polsce można tylko takie związki zawierać, poprostu heteroseksualizm jest wpisany jako normalność, coś poukładanego gdzie poprostu przeciwne płcie się dopełniają, homoseksualizm nie jest wprawdzie czymś nowym zawsze był tak samo jak zawsze byli amatorzy innych skłomności tylko że wydaje mi się że kiedyś tak bardzo się tego nie promowało i nie bardzo było widać to tak wszędzie bo ludzie wiedzieli że jest ale nikt o tym nie krzyczał, teraz mamy parady równości które swoją drogą moim zdaniem są jednak przykładem nie kulturalnego zachowania, bo jeśli ktoś kiedyś widział ludzi na tej paradzie to są ubrani w sposób bardzo pokazujący wszystkim to co te osoby robią prywatnie. myśle że mówienie że się oczekuje tego samego też od heteroseksualnych osób jest chyba moim zdaniem troche przesadzone bo jak mówiłem to jest wpisane nie tylko w kulture ale i w nature człowieka i jest z tym myśle tak samo jak z tym że ludzie nie ukrywają że jedzą np kotleta i saładke w restauracji i nikomu to nie przeszkadza ale nie chciałbym patrzeć jak ktoś w restauracji je materac(istnieją osoby które mają właśnie taki syndrom czy chorobe) też oczywiście nie jestem za tym żeby nadmiernie okazywać sobie czułości bo jest się heteroseksualnym, wiadomo że bardzo niektultualnym będą pocałunki gdy jest się jeszcze z 3-cią osobą. mimo to podoba mi się pana podejście bo tak jakbym miał streścić to co pan powiedział to poprostu lepiej nie zajmować się tym tematem. może pisze troche zawile ale to dlatego że ja bardzo interesuje się tematami politycznymi, społecznymi etc, i mam przez to wiele przemyśleń do poszczególnych tematów z tym związanych, mam nadzieje że w moim całym tekście nie pisałem zbyt światopoglądowo tylko pokazałem w pewien sposób moją wizje postrzegania świata z klasą. Pozdrawiam!
nie chce żeby zrozumiano mnie źle nie wszyscy w ten sposób manifestują swoją seksualność ale generalnie znajdą się tam takie osoby. również Pozdrawiam
Co innego jest tolerancja - której nie należy mylić z akceptowaniem czegoś. Tolerancja znaczy coś znosić. A ci goście niech nie narzucają większości. Nie pytamy, a goście niech nie afiszują się.
Chyba słowem kluczem jest tutaj "promowanie" i to jak je będziemy rozumieli. Samo informowanie o byciu w związku z osobą tej samej płci ma się nijak do promowania. Trochę inaczej sprawa wygląda w przypadku parad, bo tam zdarzają się bardzo różni ludzi (jak zresztą w każdym środowisku). Znajdą się zatem homoseksualiści uważający takie parady za niepotrzebną ostentację i tacy, którzy uznają to za rodzaj karnawału. Warto mieć dystans to takich spraw, bo tutaj łatwo o mylne, generalizujące wnioski.
Wraca kwestia: nie liczy się "czy", tylko "jak".
Jeszcze odniosę się do historii. Faktycznie kiedyś było inaczej, ale też czasy były inne. Kary cielesne dla dzieci były normą. Kobiety nie mogły głosować. A mężczyźni popełniali samobójstwo jak nie mogli utrzymać rodziny. Sporo się zmieniło i musimy się pogodzić z tymi zamianami. Nawet tymi mniej oczywistymi. Zamiast się przed nimi bronić, warto dbać, żeby były wprowadzane, że tak powiem, z klasą.
oczywiście jeżeli ktoś powie to np najbliższym osobom to ok, jak ktoś się jakoś dowie też nie ma problemu, poglądy mogą być różne ale jak pisałem nie można mu zabronić tego (o ile robi to we własnym zakresie nie mieszając w to osób trzecich lub grup)promowanie to według mnie bardziej takie zamaszyste pokazywanie innym "patrz homoseksualizm jest fajny" itp czyli nie stwierdzenie że jest się innej orientacji a próba narzucenia komuś jak ma myśleć względem takich osób bo nie każdy musi akceptować homoseksualizm jako norme czy też normalny wariant seksualny, nikt jednak nie powinien mówić o takiej osobie źle czy też być w stosunku do niej nie miły czy agresywny. lepiej myśle krytykować zjawisko a nie osobe nie mówie też że przeciwnicy mają mówić wszędzie czy też wytykać takiej osobie że jest taka czy taka (chyba że jest taki temat w rozmowie i jest to nasz przyjaciel albo jeśli dana osoba chce o tym porozmawiać żebyśmy wyrazili swoją opinie) co do drugiej części to się troche zgodze troche nie zgodze bo może nie trzeba się bronić jakoś wybitnie przed tymi czasami ale już samo bycie Gentelmanem jest wyłamaniem się w pewien sposób z norm społecznych które teraz panują, przede wszystkim trzeba myśleć samodzielnie i czerpać z tego co przydatne a odrzucać zachowania które nie są zgodne z nami samymi. chodzi mi bardziej o to że nawet jak są czasy w których narzuca się czy promuje komuś właśnie taki światopogląd względem takich osób to nie znaczy że mamy odrazu to przyjąć bo "takie czasy" tak samo jakby np wypróżnianie się w miejscu publicznym byłoby normą w roku np 2590 to gentelemen chyba jednak powinien się od tego powstrzymać bo są pewne kanony kultury które są nie zmienne, są też takie które są zmienne np plucie które kiedyś nie było jakieś niekulturalne dzisiaj jest oznaką prostactwa. nie chciałem też tutaj jakby szerzyć jakieś mojej "prawdy objawionej na temat homoseksualistów" chciałem jednak nieco nakreślić moje przemyślenia pod względem kulturowym, czyli najprościej mówić zgodzić się z panem ale jednak dodać tutaj pare rzeczy od siebie (może też pare odjąć)
+Ethe Rike Sprawy Majątkowe: zawsze dana osoba sporządzić testament. Sprawy Medyczne: dana osoba może wypisać na wszelki wypadek oświadczenie że udziela pełnomocnictwa.
ja bym takiemu hom o ręki nie podał
No spoko, to tyle dobrze dla innych że się niczym nie zarażą.
+1
@@maxwell8051 you mad?
Przesadzasz już idąc w tak skrajne podejście że uczuć sobie wyznawać nie można publicznie... Jak ci się to podoba to wyjedź do krajów arabskich gdzie kobiety chodzą w workach na ziemniaki.
Jest różnica pomiędzy wyznawaniem sobie uczuć a obnoszeniem się z nimi. Uczucia można okazywać na różne sposoby, niekoniecznie nawiązując wprost do seksualności.
@@AlphaCentauri69 Buziakiem wita się u nas nie tylko z partnerem/partnerką. Również z rodziną i przyjaciółmi. Witanie się w ten sposób przez mężczyzn nie jest w naszym kręgu kulturowym obecnie typowe, ale np. w "Annie Kareninie" Tołstoja czytamy, że Stiepan Arkadiewicz spytał Lewina o samopoczucie, "nie poprzestając na uścisku ręki i całując swego przyjaciela" (tłum. J. Wołowski). Tego typu gesty są po części kwestią kulturową, a po części indywidualną (nie wszyscy lubią witać się z ludźmi buziakiem - ja np. nie lubię), i w przypadku związku jest tak samo, moim zdaniem. Więc wracamy do tego, czy mamy jedne normy dla wszystkich, czy nie.
Wydaje mi się, że chodziło raczej o rzeczy typu dotykanie pośladków drugiej osoby, opowiadanie sprośności czy używanie przesadzonych form spieszczonych. Znów, to nie dotyczy tylko związków, lecz również spotkań ze znajomymi w miejscach publicznych.
@@AlphaCentauri69 Gdzie ja napisałam, że jest zły?
@@TheNekokuroi Ja odnoszę się do ,,Wielmożnego Pana Kielbana''.
@@AlphaCentauri69 Była to odpowiedź na mój post, więc odebrałam to jako wypowiedź skierowaną do mnie.
siemano lukosz slóchoj bo potrzebójem nowy garnitur i mam do wyboru czerwony lub czarny jaki bendzie leprzy na weseliho?
A pro po rękawiczek i witania się, jak to się mówi w żargonie wojskowym ''chujowo, ale jednakowo'' :D
A jak zareagować na wyznanie związku jednoosobowego? Jeśli oświadcza ktoś że jest onanistą? Czy zoofilistą, albo koprofilistą? Przyjąć to ze zrozumieniem? Bo przecież można być zakochanym po rogi w uowiecce i z nią właśnie dzielić łoże. Znam takich którzy się z tym obnoszą i argumentują że mają z takiego związku więcej korzyści, bo to i mleko i seks i nawóz oraz wełna. A na koniec i mięso.
Nie wiem czy śmiać się czy płakać, ale patrząc na obecne czasy i promowanie homoseksualizmu jako dobrego stylu życia, to to co Pan napisał jawi się bardzo prawdopodobnie :-(
Może warto w kontekście takich pytań i porównań zastanowić się, jak samemu chciałoby się być odbieranym przedstawiając innym ludziom swoją żonę / partnerkę. Czy pożądanym byłoby porównywanie jej do jakiejkolwiek owieczki lub jej pochodnych? Myślę, że człowiek próbujący poniżać innymi wystawia sam sobie fatalne świadectwo jako osoby nieudolnie kompensującej sobie swoje życiowe frustracje kosztem innych ludzi...
@@katarzynawieniawska318 Nie bardzo wiem jak można promować homoseksualizm. Ludzie piszą, że wymiotują na sam widok dwóch gejów idących za rękę, jednocześnie bojąc się, że tych dwóch gejów przekabaci ich na homoseksualizm. Z całym szacunkiem, ale to się kupy ani dupy nie trzyma. Coraz bardziej skłaniam się za teorią wielu psychologów, że homoseksualiści najbardziej przeszkadzają tym, którzy nie akceptują swojej prawdziwej tożsamości seksualnej.
@@Adam-pq4jt Promowanie stylu życia homoseksualnego, to to samo co promowanie stylu życia na tzw kocią łapę, stylu życia kawalerskiego, stylu życia na socjalu, stylu życia na haju, stylu życia na kredyt i również stylu życia w związkach małżeńskich między kobietą a mężczyzną.
@@katarzynawieniawska318 Jeżeli dla Ciebie związek homoseksualny jest tym samym co życie na kocią łapę, to nie ma sensu dyskutować bo to tak jakby prowadzić dyskusję z przedszkolakiem na temat fizyki kwantowej
Czy wypada umawiać się z abstynentką? Nie.
Ogólnie czuje niechęć do homoseksualistów i wszystkiego co odbiega od norm które przekazali mi rodzice, szkoła i otoczenie ale wyznaje pewne wartości które sam wybrałem a mówią że nie pochwalam takiego typu związków między ludźmi a nawet uważam to za złe ale też nie mogę gardzić ludźmi za to że robią źle z mojego punktu widzenia, jeśli czuje się niekomfortowo w danym towarzystwie to w nim nie przebywam i tyle, sądzę że jest milion innych ciekawszych tematów niż rozmowy o LGBT i ich problemach a swoich własnych mam pod dostatkiem żeby martwić się cudzymi.
Ja z kolei odczuwam niechęć do homofobów. Wypowiedź na temat homoseksualizmu zajęła w tym nagraniu około 4 spośród 14 minut. Dziwne, że akurat na tym fragmencie tak bardzo skupiła się Pańska uwaga, tym bardziej że były to ostatnie 4 minuty, które można było z powodzeniem pominąć bez uszczerbku dla innych poruszonych tematów.