Kawały polityczne w PRL. Dlaczego władza się ich bała?
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 10 ต.ค. 2024
- Kawały opowiadane w PRL to prawdziwe złoto. To unikalne źródło wiedzy o tej epoce. Niektóre poglądy, jak choćby krytyka władz i otaczającej rzeczywistości mogły być wyrażana jedynie poprzez humor. Komunistyczne władze dobrze o tym wiedziały. Dlatego tak bardzo bały się kolejek, w których Polacy - stojąc po podstawowe produkty spożywcze - bez umiaru opowiadali kawały. A przecież nie tak miało być!
Żartowano z różnych elementów rzeczywistości: najczęściej złośliwie, ale niekiedy również aprobująco. Dlaczego tak wdzięczny bohaterem żartów był betoniarz Albin Siwak, członek Komitetu Centralnego PZPR? Którzy politycy zbierali żarty na swój temat? Czy Urząd Bezpieczeństwa puszczał w obieg żarty, które miały zdyskredytować politycznych przeciwników?
Czy wiecie czym była szeptanka? W okresie stalinizmu opowiadanie żartów wiązało się z dużym ryzykiem. Przywołamy kawał, za który 70 la temu groziło wysłanie na trzy lata przymusowych robót w kopalni.
O tym wszystkim w dzisiejszym podcaście rozmawiają dr Michał Przeperski i prof. dr. hab. Andrzejem Zawistowskim, historykiem z Szkoły Głównej Handlowej oraz Instytutu Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego.
Rozdziały:
00.00 Humor w PRL. Jak śmiano się z władzy?
00:49 Jak poprawnie żartować?
15:31 O kawałach, ale serio
Podcast zrealizowano w ramach zadania: kontynuacja i rozbudowa multimedialnego projektu informacyjno-edukacyjnego - Portal Historyczny Dzieje.pl
Rozbawił mnie ten dowcip o Bugu. A słyszałem go pierwszy raz. W 1981r. byłem w 8 klasie sz.p. i pamiętam, że na dużej przerwie była przez 20 min. wymiana dowcipów politycznych.
Ciekawy pomysł na podcast i przedstawienie historii radzenia sobie ludzi z trudami codzienności. Pozbywanie
się bezradności poprzez dystans, dewaluację, wyśmianie.
"My tu robimy poważną historię, a nie jakiś żart". Pięknie powiedziane. :)
Właśnie się dowiedziałem, że dowcip to nie to samo, co kawał! Np. mój ulubiony jest kawałem, bo nie do końca da się go zapisać. Ale dla was spróbuję!
Przychodzi koleś do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, pogryzły mnie psy.
- A szczepione były?
- Tak, dupami.
Z politycznych kawałów lubilam ten. Jakie jest najwieksze szczęście na swiecie? Socjalizm. A jakie najwieksze nieszczescie? Ze u nas.
Nie kawałek bruku a płytę chodnikową. I nie wrzucam kamień i pojawiają się kółka a wrzucam kwadrat a powstają kółka. To co pan mówi to klasyczne spalenie dowcipu.
Fajny odcinek, mimo wszystko uśmiałem się :)
Alescie mi Panowie przypomnieli czasy w których dorastalem. ❤
Z czasów PRL:
- O czym marzy świnia w drodze do rzeźni?
- ...?
- Żeby chociaż serce zostało w Polsce.
Uczniom trzeba tłumaczyć, bo ma kilka warstw.
No cóż ! wspomienia , dziękuję i pozdrawiam
Radziecki dowcip
-Tatusiu, a do którego łagru nas wiozą?
-synku, mnie polityka nie interesuje
Niezwykły podcast! Dzięki! 😊
Każda władza boi się wyśmiania, ale komuniści byli w tym szczególnie nomen omen zabawni.
To nie jest AI , tylko nowa cenzura.
Super.
A pamiętam jak kiedyś Wałęsa z mównicy sejmowej powiedział ze w Polsce nie zapłaci podatku ja prywaciarz przestałem płacić podatku i grzywny toć ja Polak jestem gorszym od prezydenta Polski
Polish jokes naprawdę bolą
Ulubionym napojem klasy robotniczej był koniak pity ustami jej przywódców
Dobre :)
Opowiadałem kolegą że komunizm powinien być warstwowy warstwa piachu i warstwa komunistów za ten wybryk miałem wylądować w kopalni Halęba miałem jedynie 16 lat !
Kopalni "Halęba" nigdy nie było. Powiedz to "kolegą".
SĄ w polszczyźnie FORMY fleksyjne zakończone na -OM! WSZYSTKIE rzeczowniki - bez względu na rodzaj, znaczenie, zakończenie, pochodzenie - mają w CELOWNIKU liczby MNOGIEJ końcówkę -OM (a nie końcówkę -ą). Nie kalecz ojczystego języka.
@@wojciechmik8528 Kopalnia Halemba -Wirek była w Rudzie Śląskiej ,
@@darioR69 A kopalnia Halęba gdzie?
@@wojciechmik8528 Czepiasz się pomyłki słownej Halęba Halemba mam już swoje lata !
zanudzam ale moi rodzice - roczniki 20 i 30 lat zeszłego wieku, uwielbiali taki dowcip
Na co umarł Stalin ?
Na szczęście ;-)
To zawsze śmieszy :)
A teraz kawał w przestrzeni publicznej jeżeli nie jest zgodny z linią tych u władzy odrazu etykieta trola, zwolennika ... i w ogóle szykanowanie i cenzura
Kawal o znaczkach jest dobry.
Aaa, to już rozumiem jak obecna Władza ma zamiar zaprowadzać "uśmiechniętą Polskę"! :P
Kawal polityczny pozwalal nam przetrwac ten absurd. Pozwalal nam zachowac nirmalnosc umyslu.
Ciekaw jestem co dzisiejszym Polakom pozwala zachowac rownowage psychiczna w obecnym absurdzie gdy usmiechaja sie ci ktorzy ow absurd stworzyli?
Memy mają się dobrze, choć 90% z nich mnie nie śmieszy. Większość związanych z politykami są wulgarne i obraźliwe. Żarty i opowiadanie kawałów praktycznie umarło. Nie pamiętam kiedy ostatnio słyszałem kawał.
Kawal polityczny: dlaczego Muzeum Historii Polski przestraszylo się dyrektora Roberta Kostro?
10 kwietnia 2010 prowadziłem na targowisku mały lokal z fast foodem, po 12 wszedł do mnie klient i zapytał czy jest Kaczka po Smoleńsku i wyszedł. To a propos tych kawałów o Popiełuszce, dziwnym poczuciu humoru i kawałach jako narzędziu propagandowym.
Cenzura zginęła została auto cenzura redakcji jak np usunięcie kabaretów z TVP za PiS lub ochrona kościoła ale pozostaje stundup 😢😂
(...) uwielbiali entuzjazm tłumów, ale jak ognia bali się żartów - od razu przypomina mi to słusznie minioną "Dobrą zmianę". Ta już po 3 miesiącach wywala z TVP wszystkie kabarety i przez 8 lat serwuje nam JA-RO-SŁAW! JA-RO-SŁAW! dla pierwszego sekretarza partii.
Nie rozumiem porównania.Co współczesne kabarety mają wspólnego z żartami?
@@fendriks0512 fanem Pietrzaka jesteś? Czy ogólnie tak zafiksowałeś się na latach, nie wiem ... 60., 70. ?
Z każdego pokolenia spora część ludzi tak właśnie smędzi na kulturę, na młodzież. Sokrates, uczeń Platona narzekał na "ówczesnych" młodych, malarze z wczesniejszej ery, czy stylu narzekali na nowe trendy, a dla wielu rock to ciągle nie muzyka
Donald. Donald... Ten nowy zart, to rzeczywiscie zmiana jakosci.
@@handle1603 gdzie słyszałaś Donald, Donald?
Kto krolowal w stand up'ie na Brooklyn'ie i nie tylkoz opowiadajac Polish jokes? Nasi bracia w wierze.
Gomułka pyta ordynatora psychiatryka w jaki sposób odróżniają debila od normalnego, na co ten odpowiada mu, że wlewają wodę do wanny i kładą przy niej łyżkę, szklankę oraz wiadro i analizują metodę opróżnienia wanny po kąpieli, a Gomułka na to - Aha, czyli debil wybierze łyżkę albo szklankę, a normalny wiadro, na co ordynator odpowiada mu stanowczo - Nie, debil też wybierze wiadro, natomiast normalny pociągnie za korek
Nie kazdy umie opowiadać kawały