@@jack_3.5mm rozmowa o śmierci może nas przyzwyczaić do faktycznej śmierci która i tak przyjdzie po każdego i w pewien sposób mając świadomość śmierci możemy mniej bać się tego dnia bo to po prostu nieuniknione, śmierć nie jest tematem tabu
Uważam się za człowieka dość twardo stąpającego po ziemi. Gdy umierała moja Mama, w domu, choć pod opieką hospicjum, zadałem odwiedzającej nas pielęgniarce pytanie, którego zadania sam się przestraszyłem. Pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się, że spytałem o coś bezwiednie, jakby słowa nie płynęły z głowy, jakby nie były w ogóle kontrolowane - przecież sam bym świadomie tak infantylnego, dziecinnie niepewnego pytania bym nie zadał. Zapytałem: "pani Sylwio, moja Mama od dwóch dni nie je. Przecież jak się nie je, to się umrze". Pielęgniarka chyba była zaskoczona tym pytaniem równie mocno co ja sam, ale odparła bardzo spokojnie: "proszę pana, pana mama nie umiera, bo nie je. Pana mama nie je, bo umiera".
Bardzo krotko przed smiercia mojej ,ukochanej mamy , bardzo przezywalam fakt, ze nie je i nie pije. i chociaz wiedzialam, ze w kazdej chwili moze odejsc, to przyznaje z poczuciem winy,ze ja do tego zmuszalam. Nie moglam zniesc mysli ,ze od paru dni nie przyjmuje napojow i posilkow. Przemawialam do nie usilujac ja przekonac. I chociaz wiem, ze przez lata dobrze opiekowalam sie moja mama, to ten epizod na zawsze pozostanie ze mna wywolujac poczucie winy ,Teraz wiem, ze moja mama juz wtedy umierala, a jej po prostu w tym przeszkadzalam.
Pomagałaś mamie z całego serca wierząc, że to jej pozwoli jeszcze trochę pożyć. Mamie na pewno bylo by smutno, że obwiniasz się o to, tym bardziej, że wczesniej bardzo dobrze opiekowałaś się swoją mamą i dzięki temu z pewnością mama była szczęśliwa. Pozdrawiam ❤
Mam 25 lat, byłam na 20 pogrzebach, wiele ludzi w mojej rodzinie odeszło z powodu nowotworu. Wielokrotnie moja rodzina korzystała z pomocy hospicjum, cześć odeszła w domu, cześć w placówce z racji tego, ze ból był nie do opanowania w domu. Ludzie pracujący w hospicjum to anioły. Są o każdej porze dnia i nocy, przeprowadzają przez wszystko w spokoju. Dzięki temu za każdym razem byliśmy przygotowani na wszystko. Żadnego krzyku, szarpania, krzyków etc… bardzo dziękuje Pani i Pani kolegom z branży wielce dziękuje, że każdy odebrany telefon, poradę wsparcie 🖤
Zróbcie sobie w rodzinie proszę badania na mutacje genetyczne, które odpowiadają za powstawanie nowotwórów. Może będzie dało zrobić się coś, żeby więcej osób z rodziny nie chorowało :(
@@paulina_h5963 zrobiliśmy, niestety nic nie wyszło :( każdy miał nowotwór czego innego. Jedyne co, to zaszczepiliśmy się wszyscy na HPV, gdyż babcia miała brodawczaka pęcherza
Przepiękna rozmowa, dziękuję💕 Mój tatuś odszedł pod opieką hospicjum domowego, dzięki wiedzy i wsparciu tam uzyskanym mogliśmy go wspierać i być blisko, towarzyszyć mu świadomie i pomóc odejść godnie, spokojnie, w świeżej czystej koszuli i pokoju w sercu. Wszystkie te elementy były dla niego ważne w tych ostatnich dniach, kiedy się budził pomiędzy dawkami morfiny jadł swoje ulubione potrawy, oglądał z nami stare komedie, rozmawiał z bliskimi przez telefon a najbliższą rodzinę miał przy sobie. I tak-ważne było dla niego to, żeby był codziennie ogolony-jak zwykle, jak kiedyś przed chorobą. Choć przez ostatnie tygodnie nie wstawał z łóżka. Pani Kasiu-dziękuję za Pani mądrość i serce.
@@baca350.1 skąd to wiesz? Czy byles wtedy przy nim, rozmawiałeś? Nie znasz naszej historii, rodziny. Oczywiście ze to było trudne, ekstremalne doświadczenie. Dlatego korzystaliśmy ze wsparcia profesjonalistów. Teraz jest mi bardzo trudno, nie dokładaj mi proszę. Nie potrzebuję tego..
Podpisuję się pod każdym słowem. Dodam jeszcze jedną rzecz. Czasem mówię rodzinom „spróbuj powiedzieć mamie / tacie / żonie / mężowi że może odejść spokojnie. Że będziesz tęsknić, ale będziesz ok, poradzisz sobie, że spotkacie się znów po drugiej stronie ( to do wierzących). Powiedz - dosłownie - jeżeli jesteś gotowy / gotowa, idź spokojnie.” Nawet jeśli osoba umierająca jest nieprzytomna, takie słowa pomagają. Widziałam to wiele razy. Wielu chorych po usłyszeniu takich slow rzeczywiście odchodzi spokojniej, czasem nawet z lekkim, pożegnalnym uśmiechem. Rafał, dziękuje za ten wywiad. Pozdrawiam Koleżankę po fachu 😍 Życzę wszystkim Wesołych Świat 🎄🎄🎄
To że spotkamy się po drugiej stronie a raczej w innym wymiarze to jest fakt, nie tylko dla wierzących!! A piekło czy i niebo to sprawiamy sobie sami, tutaj na Ziemi!!
Wielki szacunek dla tej Pani, praca w hospicjum jest niesamowicie ciężka psychicznie. Starość jest straszna, nie cała tylko te ostatnie chwilę, miałem kilka osób, które w niesamowitych bólach umierały bardzo długo. Ostatnie dni to codzienne podawanie morfiny i czekanie na koniec, Bardzo smutne chwile. I smutne jest to, że do hospicjum trafia wiele młodych ludzi.
To nie tylko starość. Mój ojciec mial 55 lat,gdy szukałam hospicjum. Byłam w dwóch i wszechobecna świadomość śmierci była dla mnie za duża. Gorszym miejscem, które mogę sobie wyobrazić jest hospicjum dziecięce. Tam nie ma Boga, wiary w cuda...
@@joannagadesmann3511to nie prawda że nie ma Boga. Przeszłam to i Bóg jest wszędzie gdzie tylko my chcemy żeby był. Bóg był ze mną i jest dziś po prawie 8 latach od odjescia mojego dziecka. Jest bo tego chce bo Go potrzebuje w moim życiu bo bez Niego chyba bym popełniła samobójstwo. Moje dziecko jest w Niebie i cieszę się że je tam spotkam , umrę i on ta będzie na mnie czekać. Pozdrawiam
O tym mówił ksiądz Kaczkowski. ksiądz, wybitny bioetyk, wielka osobowość polskiego Kościoła. Nietypowy i kontrowersyjny, łamiący stereotypy, człowiek o wielkim sercu i otwartym umyśle. Chorował na glejaka mózgu i był dyrektorem Puckiego Hospicjum. Jego trudne doświadczenia sprawiły, że stał się pogodnym specjalistą od śmierci, cierpienia i spraw ostatecznych. Polecam jego książki 🙂
Znam Kasię osobiście. Śpiewamy razem w różnych projektach (Kasia pięknie śpiewa). Jest wyjątkową, ciepłą osobą. Bardzo wrażliwa, perfekcjonistka od A do Z. Tak jak powiedziała, stawia na autentyczność i ta rozmowa to potwierdza. Ona po prostu taka jest. Cała Kasia ❤️
Jestem pod wrażeniem spokojnego, mądrego, kojącego sposobu opowiadania tej Pani. Pelen szacunek dla Pani i innych osób, ktore wykonują taką pracę, jesteście niesamowicie potrzebni. Mysle, ze wzbranianie się jak najdluzej przed hospicjum wynika z tego, ze hospicjum jest rownoznaczne z brakiem szans na wyzdrowienie lub chocby zatrzymanie sie choroby, co jest po hospicjum - wiadomo. Dlatego hospicja zawsze będą wywoływaly lęk. Wszystkiego dobrego dla Pani.
Piękna rozmowa, bardzo wartościowa. Pamiętam, że kiedy umierała moja babunia (a opiekowałam się nią do końca), potrzebowała chyba "pozwolenia" na odejście. Nie było z nią prawie kontaktu, ale w momencie kiedy córki powiedziały jej, że jeśli jest zmęczona i nie ma już siły, to może zasnąć, że my sobie jakoś poradzimy, to było widać, że babci ulżyło i zasnęła spokojna już na zawsze
Piękny wywiad🥺 jestem na studiach pielegniarskich i mam nadzieję, że mi także uda się zachować taką wrażliwość i empatię podczas pracy zawodowej w przyszłości
Pani Olu, po tym co Pani napisała w komentarzu ja nie mam takiej nadziei. Mam pewność. Życzę spełnienia w życiu osobistym i zawodowym - w przypadku wybranej przez Panią drogi oba te życia będą się mocno łączyć.
Jestem wdzięczna za opiekę nad moją mamą, ale usłyszeć od pielęgniarki "niech Pani słucha , to jęczy pani mama" w czasach po covidowych ,gdzie jeszcze nie było odwiedzin zmieniło moje podejście do osób tam pracujących. Nie mogłam się pożegnać, mimo iż moja mama była sama na sali, a jej stan i tak był bardzo bliski końca, o czym wiedzieli pracownicy ( kilka godzin). Nie mogę pogodzić się z takim podejściem w gdyńskim hospicjum. Piszę o tym, bo nie chce aby krzywdzili bliskich osób tam przebywających. Chcę wierzyć, że było to nieświadome działanie. Pani słowa, czy papier wszystko przyjmie, czyny są ważniejsze.
Świetny wywiad, przesłuchałem od początku do końca, były momenty że ze łzami w oczach. Bardzo ciężki temat poruszony, chyba najcięższy dla każdego człowieka. Wesołych Świąt dla każdego co czyta ten komentarz!
Wspaniały wywiad, niezwykle potrzebny żeby przestać traktować temat "śmierci" jako tabu. Podziwiam Panią Kasie, że pomimo pracy w tak psychicznie obciążającym otoczeniu, wciąż bije od niej niesamowite ciepło i spokój.
Bardzo delikatny, ciekawy i edukujący wywiad. Pani Kasia to bardzo ciepła osoba, pacjenci na pewno są jej wdzięczni🤗. Do tego pięknie się wypowiada. Polecam, bo jak każda inna rozmowa p.Rafała jest godna obejrzenia. Pozdrawiam.
Hospicjum to życie. Moja mama odeszła w hospicjum. Dzisiaj dziękuję ludziom tam pracującym za to, że ból staje się znośny, że można odejść z godnością.
Wielce chwalebne, ze poruszacie, takie i tematy, które będą dotyczyć Każdego, to już nie wyjątkowo trudna choroba Jednostki, nie czyjś traumatyczny los czy przeżycia. Niestety smierc o Nikim nie zapomni ….
Bardzo miło się słuchało Pani. Mądre słowa, miły głos, duża inteligencja. Osobę z taką empatią i wyrozumiałością chciałoby się mieć koło siebie na końcu swojej drogi.
Pani tu powiedziała coś bardzo ciekawego. Mianowicie, że po raz kolejny uświadamia sobie człowiek co tak naprawdę się liczy w życiu. Z perspektywy człowieka, który wylądował w szpitalu i walczył o życie a później leżąc na oddziale przeszedł długą i wyboistą drogę żeby móc wrócić do świata powiem, że wystarczy raz znaleźć się w takim położeniu i chyba już na stałe człowiek sobie przypomina co tak naprawdę się liczy w życiu, a przy okazji sposób myślenia i postrzegania świata czy ludzi bardzo się zmienia. Pozdrawiam! Bardzo ciekawy wywiad!
Pani Kasiu, jest Pani pieknym czlowiekiem. Dobym, wrazliwym, pełnym empatii, otwartym na drugiego człowieka, szczerym Aniolem. Gdyby kazdy z nas mial chociaz część Pani wrażliwości swiat bylby duzo lepszym miejscem. Pozdrawiam Panią ciepło! Rafal, wspanialy temat, wywiad jak zawsze najwyzszy poziom.
Wielki szacunek dla Pani Kasi . Od dawna rozważam prace w hospicjum jako wolontariusz chociaż jeden dzień . Jestem bardzo wrażliwa , niewiem czy dam rade . Kiedyś przeczytałam książkę „ Oskar i Pani Róża „ pamietam po przeczytaniu tej książki nie bałam się umrzeć , musze ja często czytać. Dziekuje Pani Kasiu .
Tu, w Holandii, nauczyłam się rozmawiać o śmierci. O pogrzebie i życzeniach. Oswoiłam się ze śmiercią bo przecież to integralna część naszego życia. Piękny wywiad, takie ciepło bije od tej kobiety.
Niesamowity wywiad, panie Rafale, jak zwykle bardzo kulturalnie i taktownie. Pani Kasiu, cudowna z Pani osoba, niesamowita empatia, bije od Pani ogromne ciepło, widać, że jest pani dobrym człowiekiem, jak dla mnie najlepszy wywiad na tym kanale, aż chciałoby się z Panią porozmawiać i bliżej poznać, dziękuję za to co robicie dla chorych ludzi, podziwiam z całego serca, gorąco ściskam i pozdrawiam ♥️😊
swietnie ze sie takie ciezke i niewygodne tematy tutaj porusza! pamietam jak moj tata prawie 10 lat temu dostal wyrok max 3 miesiace zycia, zeby sie skontaktowac z hospicjum , opieka paliatywna....nie moglem w to uwierzyc ale wszystko to przechodzilismy w domu, nie trwalo to dlugo, zaledwie kilka tygodni...ale slysze i znam przypadki ze to sie ciagnie latami i tacy ludzie sa ultra potrzebni, duzo sily zyczymy tym ludziom
Praca moich marzeń odkąd odbyłam praktyki w hospicjum... Pokochałam ten rodzaj opieki, nawiązywanie relacji z ludzimi. Wywiad przepiękny, oby więcej takich. Gratulacje 💐
Bardzo fajny wywiad ..nigdy nikt nie jest gotowy na swoje odejście ,ani sam pacjent ani jego rodzina bez względu na wiek ...super że są ludzie którzy zajmują się pacjentami szanuje bardzo ... przeważnie odchodzimy na tamten świat sami ..nikt tego nie przeżyje z kimś tylko samemu ...sami musimy to przeżyć ...
Bardzo potrzebny i interesujący wywiad- Pani Kasie to bohaterka naszych czasów która zapewne poświęca dużą cześć swego prywatnego życia na pomoc bliźniemu - należy się jej najwyższy szacunek. A tym którzy zamieszczą komentarze typu "bo jej za to płacą" proponuję aby pomyśleli że być może kiedyś (oby jak najpóźniej) będą potrzebowali opieki takiej osoby. Dziękuję PANI KASIU - JEST PANI WIELKA.
I ja dziękuję. Bardzo dziękuję. O ile można w takich okolicznościach napisać, że coś cieszy... cieszę się, że Pani pacjenci są pod Pani opieką. I ich rodziny. Pozdrawiam serdecznie.
Pani Kasiu - Pani jest piękna wewnętrznie i zewnętrznie. To był dla mnie zaszczy, że mogłam Pani posłuchać. Zdecydowanie najlepszy wywiad na tym kanale. Brako Rafał!
Piękna rozmowa. Pani Kasia ma niesamowicie kojący głos. Sprawia wrażenie cudownej osoby. Rafał, masz w sobie ogromną klasę. Świetnie idzie Ci to, co robisz.
Niesamowity / wspaniały odcinek. Świetna konkretna rozmowa na temat funkcjonowania hospicjum, na temat pacjentow i odchodzenia / przemijania. Dziękuję za ten odcinek. Pamiętajmy o chorych i hospicjach. Pani Kasiu jest Pani aniołem i jeśli istnieje coś poza śmiercią to ma tam Pani z pewnością miejsce za te wspaniałą pracę i uczynki za całe czynione dobro ale też za przeżywany ból i wyrzeczenia 🙂💪 P. S. Wesołych i zdrowych Świat wszystkim!
Bardzo wartościowa rozmowa. Ja nie mam problemu z mówieniem np. o tym co zrobić z moim ciałem po śmierci itd, oczywiście nigdy nie wiadomo jak zacahowamy się w obliczu realnej śmierci. Ale też znam osoby, którym nawet przez gardło nie przejdzie "kiedy umrę to...". Myślę, że zdecydowanie temat umierania powinien być oswajany, przecież to dotyczy każdego.
Jest takie wspaniałe , domowe hospicjum w Radomiu. Hospicjum Królowej Apostołów. Jest wspaniały ks. Marek i dr. Maria. Tak wspaniałych ludzi spotkać w swoim życiu to zaszczyt.
@@platyna5098 panie kochany. Nazwa to nazwa. Najpiękniejsze jest to, jak bardzo pomagają. To pani doktor można nazwać Królową. Polecam pomoc w Hospicjum i Panu. Warto zobaczyć cierpienie i pomóc💚💜
@@wiarygood Widząc twoją odpowiedź na powyższy komentarz sądzę że uważasz to za sprzeczność. A tak nie jest. Ci co popełnili samobójstwo nie bali się śmierci. I właśnie przez jakieś doświadczenia życiowe, zwłaszcza jeśli chodzi o młodych ludzi, nie zdążyli żyć tak naprawdę. Nie poznali życia i pięknych chwil które jeszcze były ich przyszłością.
Piękna Rozmowa... Nie wiem jak to powiedzieć, żeby nie wpaść w trywializm i żeby kogoś nie urazić, ale... te osoby, zwłaszcza samotne, które odchodziły w Pani obecności miały szczęście. Życzę Pani dużo wytrwałości i mimo wszystko - pogody ducha.
Chwile słabości zdarzają się każdemu, więc też i Kasi, ale to jest normalne. Chwile słabości świadczą tylko o tym że Kasia jest po prostu człowiekiem a nie jakimś robotem tak jak my wszyscy. Kasia to mega pozytywna i silna dziewczyna. Wesołych Świąt i pozdrawiam. 🎁😊
Jeden z najlepszych wywiadów jaki przesłuchałam na tym kanale. Gdzie uczą tej idealnie wyważonej stanowczości w głosie jak u Pani Kasi? Słuchało się bardzo dobrze choć z łzami w oczach.
Kiedyś bałam się, że umrę zanim dzieci się usamodzielnią. Dziś boję się tego, że w razie ciężkiej choroby moi bliscy będą bezradnie patrzeć na moją ewentualną mękę. Samego momentu śmierci i tego co będzie później nigdy się nie bałam. To zasługa moich bliskich, że w dzieciństwie nie przedstawiali mi śmierci jako coś strasznego, smutnego czy złego.
Rewelacyjnie przeprowadzony wywiad. Pani Kasia ma ogromne serce, a to że opowiada o wszystkich doświadczeniach z uśmiechem na twarzy potwierdza to, że śmierci nie należy się bać. Słuchało się tego wywiadu z ogromną ciekawością do samego końca. Świetna rozmowa:)
Fenomenalny wywiad. Zarówno prowadzący jak i gość, na wysokim poziomie.Czulam się częścią tej rozmowy. Dużo wiedzy, pokory. Szczerze z całego serca dziękuję. Temat mnie dotkną osobiście. 20 lat temu jako 14 zgłosiłam się na wolontariat do hospicjum, w moim mieście nie było jeszcze stacjonarnego,były tylko wizyty domowe. Nie było mi dane wtedy wykorzystać nabytej wiedzy.Bralam udział w zbiórkach,obecnie hospicjum stacjonarne powstało.Zyciowe zakręty sprawiły że w tym właśnie hospicjum odchodzil mój Tato. Ogromne rozczarowanie Paniami tam pracującymi.Wszystko to czego nauczyłam się kiedyś dzięki cudownej Pani doktor Ewie nie stety nie zobaczyłam tego w praktyce... Życzę powodzenia w dalszej pracy..
Odcinek bardzo ciężki i bardzo potrzebny. Bardzo dziękuję! Jestem w połowie i nie mogę zapanować nad łzami. Nie wiem czy będę w stanie obejrzeć do końca. Nam nie było dane żeby skorzystać ze wsparcia hospicjum. Opiekowaliśmy się leżącą mamą przez długi czas bez jakiejkolwiek pomocy. Przed jej śmiercią byliśmy już u kresu sił psychicznych i fizycznych. Nikt nie wskazał nam takiej możliwości, nie mówiąc o wsparciu psychicznym i nikt też w niczym nie pomógł. Lekarze faszerowali ją tylko hydroksyzyną, żeby ogłupić zamiast pomóc jej i nam przejść ten proces. Z traumy po śmierci mamy wychodzimy do teraz, mimo upływu wielu lat.
Pięknie i prawdziwie Pani mówi. Pracuję 19 sty rok w Hospicjum. w rejestracji. Jest to pierwsze zderzenie rodziny chorego z Hospicjum. Trzeba być empatycznym, rozmawiać i nie bać się
Właśnie, jak to odczarować, jak pomóc ludziom nie bać się tego słowa (hospicjum)? Dla mnie Pani pielęgniarka z hospicjum była największym wsparciem, myślę, że dzięki temu naprawdę świetnie sobie poradziłyśmy. Nauczyłam się masę rzeczy: jak w naturalny sposób zapobiec zaparciom, jak brzmi rzężenie przedśmiertne, co sugeruje, że mamy kilka dni, a potem już jak podawać kroplówkę. I to wszystko dzięki pomocy hospicjum. I jeszcze więcej! Łóżko z pilotem, wózek, który pozwolił nam iść na dwa ostatnie spacery, recepty na pieluchomajtki i butla z tlenem, która uspokajała. Dajmy pomagać sobie i swoim bliskim. A jeśli chodzi o tę rozmowę - słuchajcie, bo Pani ma rację. Mogłabym zrobić sobie listę z tego, co mówi i odhaczać. Tak było. A widziałam wszystko.
Cudowna rozmowa ❤ To jest tak ważny temat a tak czesto ludzie go omijają .Dziękuję za ten wywiad Trafiłam całkiem niedawno do Pana na kanał I jestem pod wrażeniem BRAWO
Podziw dla Pani za to co Pani robi dla innych dziękuję za ten materiał strasznie dołujący ale potrzebny , czasem człowiek w tym pędzie nie ma czasu przystanąć i pomyśleć jak to jest , ja najbardziej boje się bólu jeśli chodzi o śmierć zresztą całe życie bardzo boje się bólu, boje się rozstania z synem i i jego bólu który będzie odczuwał , przywraca Pani wiare w ludzi oby jak najwięcej takich osób jak Pani którzy niosą pomoc nie tylko medyczna bo czasami ta psychiczną jest dużo bardziej potrzebna pozdrawiam i życzę dużo wytrwałości oraz jak najwięcej cudów 🙂
Świetny wywiad. Podziwiam Pani pracę. Bardzo bliska mi osoba, umierając na raka była pod opieką domowego hospicjum. Dobrze, że jest możliwość wizyt domowych.
Wow szacun wielki 👏🖤 To jest moje wyobrażenie, najgorszym pacjentem jest bogaty💰 bo ma dużo do stracenia, biednemu potrzebna pewnie jest ciepła rozmowa i to mu wystarczy by spokojnie zamknąć oczy. Jedyna sprawiedliwości na tym świecie śmierć.
Ciekawy wywiad, ale trzeba sprostować że publiczna ochrona zdrowia nie jest bezpłatna. Wszyscy płacą na nią spore składki, a i tak opieka pozostawia wiele do życzenia
Proszę zainteresować się tematem przed pisaniem głupot, oczywiście ochrona zdrowa w Polsce potrzebuje reformy i więcej pieniędzy, ale kraje z najdłuższą oczekiwaną długością życia to właśnie państwa z publiczną ochroną zdrowia. :)
sam głos tej pani wywołuje u mnie pozytywne odczucia swietna osoba
zgadzam się, taka dobra wróżka, idealna osoba do tej pracy wg mnie, pozytywne uczucia są na wagę złota w takiej branzy
Czy mógłbyś przestać wyrzucać z siebie tyle cringu?
Wielki szacunek dla tej Pani i Jej pracy.
Urzekł mnie sposób wypowiedzi tej Pani i Jej dykcja. Pozdrawiam i życzę dużo sił.
Zamyśliłam się słuchając wywiadu i przez chwilę docierał do mnie tylko głos, bez treści i pomyślałam, że idelany głos do dubbingu.
jeszcze sie zakochaj
napisz jaka jest wspaniala po tym jak uslyszales jej glos xddddddddddddddd
Zdecydowanie trzeba więcej mówić o śmierci, w końcu dotyczy każdego bez wyjątku. Dlatego dzięki Rafał, że nie uciekasz od takich tematów.
Czy potrafimy już....żyć tak jak należy ? W końcu...można za życia umrzeć....
Moim zdaniem rozmowa o śmierci zatruwa nam życie
@@jack_3.5mm rozmowa o śmierci może nas przyzwyczaić do faktycznej śmierci która i tak przyjdzie po każdego i w pewien sposób mając świadomość śmierci możemy mniej bać się tego dnia bo to po prostu nieuniknione, śmierć nie jest tematem tabu
Śmierć dotyczy każdego ale każdy żyje tak jakby śmierci nie było lecz gdy nadchodzi ten monent wtedy otwierają się oczy
Ale fajnie, że ostatnio dużo wywiadów w starym stylu dla którego zasubskrybowałem ten kanał :)
Lubisz Masło?
@@Sylveonik Tak tidzimi lubi masło, wiem bo też jestem fanatykiem kopuł
Lubisz chleb z masłem?
tak jest
Zgadzam się !!!
Uważam się za człowieka dość twardo stąpającego po ziemi. Gdy umierała moja Mama, w domu, choć pod opieką hospicjum, zadałem odwiedzającej nas pielęgniarce pytanie, którego zadania sam się przestraszyłem. Pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się, że spytałem o coś bezwiednie, jakby słowa nie płynęły z głowy, jakby nie były w ogóle kontrolowane - przecież sam bym świadomie tak infantylnego, dziecinnie niepewnego pytania bym nie zadał.
Zapytałem: "pani Sylwio, moja Mama od dwóch dni nie je. Przecież jak się nie je, to się umrze".
Pielęgniarka chyba była zaskoczona tym pytaniem równie mocno co ja sam, ale odparła bardzo spokojnie: "proszę pana, pana mama nie umiera, bo nie je. Pana mama nie je, bo umiera".
Bardzo krotko przed smiercia mojej ,ukochanej mamy , bardzo przezywalam fakt, ze nie je i nie pije. i chociaz wiedzialam, ze w kazdej chwili moze odejsc, to przyznaje z poczuciem winy,ze ja do tego zmuszalam. Nie moglam zniesc mysli ,ze od paru dni nie przyjmuje napojow i posilkow. Przemawialam do nie usilujac ja przekonac. I chociaz wiem, ze przez lata dobrze opiekowalam sie moja mama, to ten epizod na zawsze pozostanie ze mna wywolujac poczucie winy ,Teraz wiem, ze moja mama juz wtedy umierala, a jej po prostu w tym przeszkadzalam.
Pomagałaś mamie z całego serca wierząc, że to jej pozwoli jeszcze trochę pożyć. Mamie na pewno bylo by smutno, że obwiniasz się o to, tym bardziej, że wczesniej bardzo dobrze opiekowałaś się swoją mamą i dzięki temu z pewnością mama była szczęśliwa. Pozdrawiam ❤
@@ullaania21
Bardzo trudno jest pogodzić się z odchodzeniem bliskiej osoby. Nie obwiniaj się, robiłaś, co mogłaś i co wydawało się Ci najlepsze.
@@annabogus155 Dziękuję ❤
@@AnnaMaria-fy6jvDziękuję. Wydaje mi się, że człowiek zawsze czegoś żałuje. Coś zostało do zrobienia, coś nie dopowiedziane...
Mam 25 lat, byłam na 20 pogrzebach, wiele ludzi w mojej rodzinie odeszło z powodu nowotworu. Wielokrotnie moja rodzina korzystała z pomocy hospicjum, cześć odeszła w domu, cześć w placówce z racji tego, ze ból był nie do opanowania w domu. Ludzie pracujący w hospicjum to anioły. Są o każdej porze dnia i nocy, przeprowadzają przez wszystko w spokoju. Dzięki temu za każdym razem byliśmy przygotowani na wszystko. Żadnego krzyku, szarpania, krzyków etc… bardzo dziękuje Pani i Pani kolegom z branży wielce dziękuje, że każdy odebrany telefon, poradę wsparcie 🖤
Wspaniała kobieta,🌹🌹🌹🌹🌹
Zróbcie sobie w rodzinie proszę badania na mutacje genetyczne, które odpowiadają za powstawanie nowotwórów. Może będzie dało zrobić się coś, żeby więcej osób z rodziny nie chorowało :(
@@paulina_h5963 zrobiliśmy, niestety nic nie wyszło :( każdy miał nowotwór czego innego. Jedyne co, to zaszczepiliśmy się wszyscy na HPV, gdyż babcia miała brodawczaka pęcherza
@@Alinasinging życze duzo zdrowia.
Eutanazja jest niezbedna w takich przypadkach, ja juz przygotowuje sie do swojej. Na szczescie w moim kraju jest legalna!
Przepiękna rozmowa, dziękuję💕 Mój tatuś odszedł pod opieką hospicjum domowego, dzięki wiedzy i wsparciu tam uzyskanym mogliśmy go wspierać i być blisko, towarzyszyć mu świadomie i pomóc odejść godnie, spokojnie, w świeżej czystej koszuli i pokoju w sercu. Wszystkie te elementy były dla niego ważne w tych ostatnich dniach, kiedy się budził pomiędzy dawkami morfiny jadł swoje ulubione potrawy, oglądał z nami stare komedie, rozmawiał z bliskimi przez telefon a najbliższą rodzinę miał przy sobie. I tak-ważne było dla niego to, żeby był codziennie ogolony-jak zwykle, jak kiedyś przed chorobą. Choć przez ostatnie tygodnie nie wstawał z łóżka. Pani Kasiu-dziękuję za Pani mądrość i serce.
To chyba się nazywa "umrzeć szczesliwym"...
Trzymaj się ❤️
Nie wpadłaś na to że dla ojca każdy dzień to była udręka?
@@baca350.1 skąd to wiesz? Czy byles wtedy przy nim, rozmawiałeś? Nie znasz naszej historii, rodziny. Oczywiście ze to było trudne, ekstremalne doświadczenie. Dlatego korzystaliśmy ze wsparcia profesjonalistów. Teraz jest mi bardzo trudno, nie dokładaj mi proszę. Nie potrzebuję tego..
@@donataw.9534 Nie przejmuj sie glupimi komentarzami.
Śmialo mozesz "spać spokojnie", bo na pewno spedzil swoje ostatnie dni w piękny sposób- z wami.
Wszystkiego dobrego dla Pani i rodziny ❤️
Podpisuję się pod każdym słowem. Dodam jeszcze jedną rzecz. Czasem mówię rodzinom „spróbuj powiedzieć mamie / tacie / żonie / mężowi że może odejść spokojnie. Że będziesz tęsknić, ale będziesz ok, poradzisz sobie, że spotkacie się znów po drugiej stronie ( to do wierzących). Powiedz - dosłownie - jeżeli jesteś gotowy / gotowa, idź spokojnie.” Nawet jeśli osoba umierająca jest nieprzytomna, takie słowa pomagają. Widziałam to wiele razy.
Wielu chorych po usłyszeniu takich slow rzeczywiście odchodzi spokojniej, czasem nawet z lekkim, pożegnalnym uśmiechem.
Rafał, dziękuje za ten wywiad.
Pozdrawiam Koleżankę po fachu 😍
Życzę wszystkim Wesołych Świat 🎄🎄🎄
To że spotkamy się po drugiej stronie a raczej w innym wymiarze to jest fakt, nie tylko dla wierzących!!
A piekło czy i niebo to sprawiamy sobie sami, tutaj na Ziemi!!
Osoby pracujące w hospicjum muszą być silne a przede wszystkim mądre. Pani Kasiu jest Pani bardzo mądrą osobą.
Ależ piękny człowiek z tej pani. Niech Bóg błogosławi
Wielki szacunek dla tej Pani, praca w hospicjum jest niesamowicie ciężka psychicznie. Starość jest straszna, nie cała tylko te ostatnie chwilę, miałem kilka osób, które w niesamowitych bólach umierały bardzo długo. Ostatnie dni to codzienne podawanie morfiny i czekanie na koniec, Bardzo smutne chwile. I smutne jest to, że do hospicjum trafia wiele młodych ludzi.
To nie tylko starość. Mój ojciec mial 55 lat,gdy szukałam hospicjum. Byłam w dwóch i wszechobecna świadomość śmierci była dla mnie za duża. Gorszym miejscem, które mogę sobie wyobrazić jest hospicjum dziecięce. Tam nie ma Boga, wiary w cuda...
@@joannagadesmann3511to nie prawda że nie ma Boga. Przeszłam to i Bóg jest wszędzie gdzie tylko my chcemy żeby był. Bóg był ze mną i jest dziś po prawie 8 latach od odjescia mojego dziecka. Jest bo tego chce bo Go potrzebuje w moim życiu bo bez Niego chyba bym popełniła samobójstwo. Moje dziecko jest w Niebie i cieszę się że je tam spotkam , umrę i on ta będzie na mnie czekać. Pozdrawiam
@@Marta-ww7xx bardzo mi przykro. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić przez co przeszłaś, ale raduje mnie fakt, że znalazłaś oparcie które dało ci siłę.
A Ja mam 48 lat i Pohp…..jak dobrze pójdzie rok::
Ta Pani ma tak pozytywny odbiór że to jest niesamowite. Taka "dobra dusza".
O tym mówił ksiądz Kaczkowski. ksiądz, wybitny bioetyk, wielka osobowość polskiego Kościoła. Nietypowy i kontrowersyjny, łamiący stereotypy, człowiek o wielkim sercu i otwartym umyśle. Chorował na glejaka mózgu i był dyrektorem Puckiego Hospicjum. Jego trudne doświadczenia sprawiły, że stał się pogodnym specjalistą od śmierci, cierpienia i spraw ostatecznych. Polecam jego książki 🙂
Dużo ciepła i empatii bije od tej kobiety...nie znam jej osobiście a czuje się to po prostu dobry człowiek 🥹
Znam Kasię osobiście. Śpiewamy razem w różnych projektach (Kasia pięknie śpiewa). Jest wyjątkową, ciepłą osobą. Bardzo wrażliwa, perfekcjonistka od A do Z. Tak jak powiedziała, stawia na autentyczność i ta rozmowa to potwierdza. Ona po prostu taka jest. Cała Kasia ❤️
Jestem pod wrażeniem spokojnego, mądrego, kojącego sposobu opowiadania tej Pani. Pelen szacunek dla Pani i innych osób, ktore wykonują taką pracę, jesteście niesamowicie potrzebni. Mysle, ze wzbranianie się jak najdluzej przed hospicjum wynika z tego, ze hospicjum jest rownoznaczne z brakiem szans na wyzdrowienie lub chocby zatrzymanie sie choroby, co jest po hospicjum - wiadomo. Dlatego hospicja zawsze będą wywoływaly lęk.
Wszystkiego dobrego dla Pani.
Piękna rozmowa, bardzo wartościowa. Pamiętam, że kiedy umierała moja babunia (a opiekowałam się nią do końca), potrzebowała chyba "pozwolenia" na odejście. Nie było z nią prawie kontaktu, ale w momencie kiedy córki powiedziały jej, że jeśli jest zmęczona i nie ma już siły, to może zasnąć, że my sobie jakoś poradzimy, to było widać, że babci ulżyło i zasnęła spokojna już na zawsze
Piękny wywiad🥺 jestem na studiach pielegniarskich i mam nadzieję, że mi także uda się zachować taką wrażliwość i empatię podczas pracy zawodowej w przyszłości
Pani Olu, po tym co Pani napisała w komentarzu ja nie mam takiej nadziei. Mam pewność. Życzę spełnienia w życiu osobistym i zawodowym - w przypadku wybranej przez Panią drogi oba te życia będą się mocno łączyć.
Jestem wdzięczna za opiekę nad moją mamą, ale usłyszeć od pielęgniarki "niech Pani słucha , to jęczy pani mama" w czasach po covidowych ,gdzie jeszcze nie było odwiedzin zmieniło moje podejście do osób tam pracujących. Nie mogłam się pożegnać, mimo iż moja mama była sama na sali, a jej stan i tak był bardzo bliski końca, o czym wiedzieli pracownicy ( kilka godzin). Nie mogę pogodzić się z takim podejściem w gdyńskim hospicjum. Piszę o tym, bo nie chce aby krzywdzili bliskich osób tam przebywających. Chcę wierzyć, że było to nieświadome działanie. Pani słowa, czy papier wszystko przyjmie, czyny są ważniejsze.
Pani Kasia bardzo ładnie się wypowiada. Miło posłuchać ;)
Twoje bezpośrednie pytania są w dychę! Za to lubię te rozmowy. Zamiast lania wody same konkrety!!! Dziękuję
Świetny wywiad, przesłuchałem od początku do końca, były momenty że ze łzami w oczach. Bardzo ciężki temat poruszony, chyba najcięższy dla każdego człowieka.
Wesołych Świąt dla każdego co czyta ten komentarz!
Wspaniały wywiad, niezwykle potrzebny żeby przestać traktować temat "śmierci" jako tabu. Podziwiam Panią Kasie, że pomimo pracy w tak psychicznie obciążającym otoczeniu, wciąż bije od niej niesamowite ciepło i spokój.
Bardzo delikatny, ciekawy i edukujący wywiad. Pani Kasia to bardzo ciepła osoba, pacjenci na pewno są jej wdzięczni🤗. Do tego pięknie się wypowiada.
Polecam, bo jak każda inna rozmowa p.Rafała jest godna obejrzenia.
Pozdrawiam.
Hospicjum to życie. Moja mama odeszła w hospicjum. Dzisiaj dziękuję ludziom tam pracującym za to, że ból staje się znośny, że można odejść z godnością.
Ostatnio słucham wielu wywiadów ze śp ks. Janem Kaczkowskim,twórca hospicjum w Pucku. On przepięknie mówi o sprawach poruszonych w tej rozmowie
Wielce chwalebne, ze poruszacie, takie i tematy, które będą dotyczyć Każdego, to już nie wyjątkowo trudna choroba Jednostki, nie czyjś traumatyczny los czy przeżycia. Niestety smierc o Nikim nie zapomni ….
Podziwiam pracę osób w hospicjum. Każde słowo jakie usłyszałam w tym wywiadzie jest prawdą. Mąż był pod opieką hospicjum domowego❤️❤️
Ta Pani ma w sobie tyle spokoju, a jej głos jest taki kojący. Jestem pełna podziwu 🙂
Ta Pani powinna uczyć wszystkich empatii i człowieczeństwa, chylę czoło nad jej siłą i życzę wszystkiego najlepszego oby było więcej takich ludzi
Bardzo miło się słuchało Pani. Mądre słowa, miły głos, duża inteligencja. Osobę z taką empatią i wyrozumiałością chciałoby się mieć koło siebie na końcu swojej drogi.
Pani tu powiedziała coś bardzo ciekawego. Mianowicie, że po raz kolejny uświadamia sobie człowiek co tak naprawdę się liczy w życiu. Z perspektywy człowieka, który wylądował w szpitalu i walczył o życie a później leżąc na oddziale przeszedł długą i wyboistą drogę żeby móc wrócić do świata powiem, że wystarczy raz znaleźć się w takim położeniu i chyba już na stałe człowiek sobie przypomina co tak naprawdę się liczy w życiu, a przy okazji sposób myślenia i postrzegania świata czy ludzi bardzo się zmienia. Pozdrawiam! Bardzo ciekawy wywiad!
To prawda ! Takie przeżycia służą naszym lepszym wyborom.....nie wszystkie przecież służą życiu.
Jestem pod wrażeniem Bardzo inteligentna i wrażliwa rozmówczyni
Pani Kasiu, jest Pani pieknym czlowiekiem. Dobym, wrazliwym, pełnym empatii, otwartym na drugiego człowieka, szczerym Aniolem. Gdyby kazdy z nas mial chociaz część Pani wrażliwości swiat bylby duzo lepszym miejscem. Pozdrawiam Panią ciepło!
Rafal, wspanialy temat, wywiad jak zawsze najwyzszy poziom.
Po takim materiale człowiek docenia to co ma, mimo że nie zawsze jest lekko i czasem wydaje mu się że jego problemy są tak ogromne :)
Piekny wywiad, dziekuje z calego serca za ciezka prace! Pani Kasia jest wspoczesnym Bohaterem.
Wielki szacunek dla Pani Kasi . Od dawna rozważam prace w hospicjum jako wolontariusz chociaż jeden dzień . Jestem bardzo wrażliwa , niewiem czy dam rade . Kiedyś przeczytałam książkę „ Oskar i Pani Róża „ pamietam po przeczytaniu tej książki nie bałam się umrzeć , musze ja często czytać.
Dziekuje Pani Kasiu .
Tu, w Holandii, nauczyłam się rozmawiać o śmierci. O pogrzebie i życzeniach. Oswoiłam się ze śmiercią bo przecież to integralna część naszego życia.
Piękny wywiad, takie ciepło bije od tej kobiety.
Niesamowity wywiad, panie Rafale, jak zwykle bardzo kulturalnie i taktownie.
Pani Kasiu, cudowna z Pani osoba, niesamowita empatia, bije od Pani ogromne ciepło, widać, że jest pani dobrym człowiekiem, jak dla mnie najlepszy wywiad na tym kanale, aż chciałoby się z Panią porozmawiać i bliżej poznać, dziękuję za to co robicie dla chorych ludzi, podziwiam z całego serca, gorąco ściskam i pozdrawiam ♥️😊
Ale super Pani Kasia. Gratuluje wytrwalosci i lekkosci mowieniu o trudnych rzeczach. Piekna rozmowa.
swietnie ze sie takie ciezke i niewygodne tematy tutaj porusza! pamietam jak moj tata prawie 10 lat temu dostal wyrok max 3 miesiace zycia, zeby sie skontaktowac z hospicjum , opieka paliatywna....nie moglem w to uwierzyc ale wszystko to przechodzilismy w domu, nie trwalo to dlugo, zaledwie kilka tygodni...ale slysze i znam przypadki ze to sie ciagnie latami i tacy ludzie sa ultra potrzebni, duzo sily zyczymy tym ludziom
Ten wywiad pomógł mi ułożyć sobie parę rzeczy w głowie po nagłej stracie babci. Dziękuję.
Praca moich marzeń odkąd odbyłam praktyki w hospicjum... Pokochałam ten rodzaj opieki, nawiązywanie relacji z ludzimi. Wywiad przepiękny, oby więcej takich. Gratulacje 💐
Wielki szacunek z mojej strony dla Pani Kasi.
❤ Po tej rozmowie poleciały mi łzy. Serdecznie pozdrawiam
Straciłam wcześnie kogoś bardzo bliskiego i takie wywiady są dla mnie bardzo ważne i cenne. Mogę prosić o więcej?
Dziękuję.
Moja mama byla w hospicjium domowym w Tychach.Niesamowite wsparcie ,pomoc i opieka.Tam pracuja Anioły.Dziekujemy ze jestescie!❤
Moja mama właśnie tak odchodziła jak pani opisuje ta łagodną wersję,i w całej tragedii to było pozytywne że nie cierpiała
Takie wywiady są najlepsze! Tematy śmierci to coś co uwielbiam..
Bardzo fajny wywiad ..nigdy nikt nie jest gotowy na swoje odejście ,ani sam pacjent ani jego rodzina bez względu na wiek ...super że są ludzie którzy zajmują się pacjentami szanuje bardzo ... przeważnie odchodzimy na tamten świat sami ..nikt tego nie przeżyje z kimś tylko samemu ...sami musimy to przeżyć ...
Bardzo potrzebny i interesujący wywiad- Pani Kasie to bohaterka naszych czasów która zapewne poświęca dużą cześć swego prywatnego życia na pomoc bliźniemu - należy się jej najwyższy szacunek. A tym którzy zamieszczą komentarze typu "bo jej za to płacą" proponuję aby pomyśleli że być może kiedyś (oby jak najpóźniej) będą potrzebowali opieki takiej osoby. Dziękuję PANI KASIU - JEST PANI WIELKA.
Potwierdzam. Wielki szacunek dla takich ludzi, jak Pani Kasia. Każdy dochodzący zasługuje na obecność drugiego człowieka.
I ja dziękuję. Bardzo dziękuję. O ile można w takich okolicznościach napisać, że coś cieszy... cieszę się, że Pani pacjenci są pod Pani opieką. I ich rodziny. Pozdrawiam serdecznie.
Pani Kasiu - Pani jest piękna wewnętrznie i zewnętrznie. To był dla mnie zaszczy, że mogłam Pani posłuchać. Zdecydowanie najlepszy wywiad na tym kanale. Brako Rafał!
Piękna rozmowa. Pani Kasia ma niesamowicie kojący głos. Sprawia wrażenie cudownej osoby.
Rafał, masz w sobie ogromną klasę. Świetnie idzie Ci to, co robisz.
Cudowna kobieta, niesamowicie oddana swojej pracy ❤ Ogromny, ogromny szacunek 💖 Dziekuje Wam, ze poruszacie ,,trudne tematy" :)
Niesamowity / wspaniały odcinek. Świetna konkretna rozmowa na temat funkcjonowania hospicjum, na temat pacjentow i odchodzenia / przemijania. Dziękuję za ten odcinek. Pamiętajmy o chorych i hospicjach. Pani Kasiu jest Pani aniołem i jeśli istnieje coś poza śmiercią to ma tam Pani z pewnością miejsce za te wspaniałą pracę i uczynki za całe czynione dobro ale też za przeżywany ból i wyrzeczenia 🙂💪 P. S. Wesołych i zdrowych Świat wszystkim!
Bardzo ciekawa rozmowa, świetny gość programu, polecam obejrzeć 😊
Bardzo dziękuję za Pani pracę. I bardzo dziękuję za ten wywiad. Muszę dodatkowo powiedzieć, że niesamowicie pięknie się Pani wypowiada. ;-)
Piękny wywiad 💙 temat niezwykle trudny ale od P. Kasi bije takie ciepło i spokój że chciałoby się słuchać dłużej
Bardzo wartościowa rozmowa. Ja nie mam problemu z mówieniem np. o tym co zrobić z moim ciałem po śmierci itd, oczywiście nigdy nie wiadomo jak zacahowamy się w obliczu realnej śmierci. Ale też znam osoby, którym nawet przez gardło nie przejdzie "kiedy umrę to...". Myślę, że zdecydowanie temat umierania powinien być oswajany, przecież to dotyczy każdego.
Jest takie wspaniałe , domowe hospicjum w Radomiu. Hospicjum Królowej Apostołów. Jest wspaniały ks. Marek i dr. Maria. Tak wspaniałych ludzi spotkać w swoim życiu to zaszczyt.
Apostołowie nie mieli królowej
@@platyna5098 panie kochany. Nazwa to nazwa. Najpiękniejsze jest to, jak bardzo pomagają. To pani doktor można nazwać Królową. Polecam pomoc w Hospicjum i Panu. Warto zobaczyć cierpienie i pomóc💚💜
Odpowiadając na pytanie w tytule przytoczę cytat Marka Aureliusza: ,,Powinniśmy bać się nie śmierci, lecz tego, że nigdy nie zaczniemy żyć.''
Powiedz tym, co popełnili samobójstwo.
@@wiarygood Widząc twoją odpowiedź na powyższy komentarz sądzę że uważasz to za sprzeczność. A tak nie jest. Ci co popełnili samobójstwo nie bali się śmierci. I właśnie przez jakieś doświadczenia życiowe, zwłaszcza jeśli chodzi o młodych ludzi, nie zdążyli żyć tak naprawdę. Nie poznali życia i pięknych chwil które jeszcze były ich przyszłością.
@@patrycjafilipczak2864 Za zdecydowaną większość samobójstw odpowiadają inni ludzie.
Aureliusz nie miał racji, to własnie po śmierci zaczyna się życie.Nie powinniśmy bać się śmierć lecz ewentualnie jej rodzaju.
@@jonybroniarek2921 Po śmierci zaczyna się życie? Jak ty chcesz zacząć żyć leżąc w grobie zjadany przez robaki?
Niezwykle trudny temat opowiedziany w tak pozytywny sposób.. Więcej takich osób w takich miejscach
Piękna Rozmowa... Nie wiem jak to powiedzieć, żeby nie wpaść w trywializm i żeby kogoś nie urazić, ale... te osoby, zwłaszcza samotne, które odchodziły w Pani obecności miały szczęście.
Życzę Pani dużo wytrwałości i mimo wszystko - pogody ducha.
Klaniam sie Wam nisko dziekujac za te wszystkie slowa i za Wasze dobro.
Chwile słabości zdarzają się każdemu, więc też i Kasi, ale to jest normalne. Chwile słabości świadczą tylko o tym że Kasia jest po prostu człowiekiem a nie jakimś robotem tak jak my wszyscy. Kasia to mega pozytywna i silna dziewczyna. Wesołych Świąt i pozdrawiam. 🎁😊
Mądra kobieta, pięknie się wysławia. Wielki szacunek dla tej kobiety i jej pracy.
Jeden z najlepszych wywiadów jaki przesłuchałam na tym kanale. Gdzie uczą tej idealnie wyważonej stanowczości w głosie jak u Pani Kasi? Słuchało się bardzo dobrze choć z łzami w oczach.
Kiedyś bałam się, że umrę zanim dzieci się usamodzielnią. Dziś boję się tego, że w razie ciężkiej choroby moi bliscy będą bezradnie patrzeć na moją ewentualną mękę. Samego momentu śmierci i tego co będzie później nigdy się nie bałam. To zasługa moich bliskich, że w dzieciństwie nie przedstawiali mi śmierci jako coś strasznego, smutnego czy złego.
Ta pani odpowiedziała mi na wiele pytań na które szukalem odpowiedzi. Bo mialem mame w hospicjum.... dziękuję ,,Rafał"🥺🥺
To niesamowity wywiad, dotknela Pani mojego serducha! zycze mnostwa sily!
Twoje filmy na TH-cam powinni puszczać w telewizji na pewno byłaby duża oglądalność 😊
Rewelacyjnie przeprowadzony wywiad. Pani Kasia ma ogromne serce, a to że opowiada o wszystkich doświadczeniach z uśmiechem na twarzy potwierdza to, że śmierci nie należy się bać. Słuchało się tego wywiadu z ogromną ciekawością do samego końca. Świetna rozmowa:)
Fenomenalny wywiad.
Zarówno prowadzący jak i gość, na wysokim poziomie.Czulam się częścią tej rozmowy.
Dużo wiedzy, pokory.
Szczerze z całego serca dziękuję.
Temat mnie dotkną osobiście.
20 lat temu jako 14 zgłosiłam się na wolontariat do hospicjum, w moim mieście nie było jeszcze stacjonarnego,były tylko wizyty domowe.
Nie było mi dane wtedy wykorzystać nabytej wiedzy.Bralam udział w zbiórkach,obecnie hospicjum stacjonarne powstało.Zyciowe zakręty sprawiły że w tym właśnie hospicjum odchodzil mój Tato.
Ogromne rozczarowanie Paniami tam pracującymi.Wszystko to czego nauczyłam się kiedyś dzięki cudownej Pani doktor Ewie nie stety nie zobaczyłam tego w praktyce...
Życzę powodzenia w dalszej pracy..
Odcinek bardzo ciężki i bardzo potrzebny. Bardzo dziękuję! Jestem w połowie i nie mogę zapanować nad łzami. Nie wiem czy będę w stanie obejrzeć do końca. Nam nie było dane żeby skorzystać ze wsparcia hospicjum. Opiekowaliśmy się leżącą mamą przez długi czas bez jakiejkolwiek pomocy. Przed jej śmiercią byliśmy już u kresu sił psychicznych i fizycznych. Nikt nie wskazał nam takiej możliwości, nie mówiąc o wsparciu psychicznym i nikt też w niczym nie pomógł. Lekarze faszerowali ją tylko hydroksyzyną, żeby ogłupić zamiast pomóc jej i nam przejść ten proces. Z traumy po śmierci mamy wychodzimy do teraz, mimo upływu wielu lat.
Ciężki temat tuż przed świętami dlatego oglądam już po i świetny materiał! Wielkie DZIĘKUJEMY dla pani Kasi za jej ciężką pracę!
To był wspaniały odcinek! Bardzo poruszający… łzy płynęły nie raz, i nie dwa.
Nie boję się śmierci. Śmierć jest łatwa. Życie jest ciężkie.
Pięknie i prawdziwie Pani mówi. Pracuję 19 sty rok w Hospicjum. w rejestracji. Jest to pierwsze zderzenie rodziny chorego z Hospicjum. Trzeba być empatycznym, rozmawiać i nie bać się
Oj te panie to anioły mój tato ma nowotworu zawsze wszystkim pomogą mu zawsze pani dziwoni i pyta zawsze we wszystkim pomoże anioły o złotych sercach
Właśnie, jak to odczarować, jak pomóc ludziom nie bać się tego słowa (hospicjum)? Dla mnie Pani pielęgniarka z hospicjum była największym wsparciem, myślę, że dzięki temu naprawdę świetnie sobie poradziłyśmy. Nauczyłam się masę rzeczy: jak w naturalny sposób zapobiec zaparciom, jak brzmi rzężenie przedśmiertne, co sugeruje, że mamy kilka dni, a potem już jak podawać kroplówkę. I to wszystko dzięki pomocy hospicjum. I jeszcze więcej! Łóżko z pilotem, wózek, który pozwolił nam iść na dwa ostatnie spacery, recepty na pieluchomajtki i butla z tlenem, która uspokajała. Dajmy pomagać sobie i swoim bliskim.
A jeśli chodzi o tę rozmowę - słuchajcie, bo Pani ma rację. Mogłabym zrobić sobie listę z tego, co mówi i odhaczać. Tak było. A widziałam wszystko.
Dziękuje za ten wywiad ❤️
Cudowna rozmowa ❤ To jest tak ważny temat a tak czesto ludzie go omijają .Dziękuję za ten wywiad Trafiłam całkiem niedawno do Pana na kanał I jestem pod wrażeniem BRAWO
Spieszmy się kochać ludzi. Tak szybko odchodzą. ♥️
jestes Pani wspaniałym człowiekiem krótko i na temat
Piękny wywiad. Pani Kasiu jest Pani wspaniała osoba która traktuje swoją pracę jak misje. Niech dobry Bóg strzeze i błogosławi Panią każdego dnia😀.
Niesamowicie ciepła osoba. Aniol❤
Właśnie, przez to co robicie, co Pani robi..... Piękne Pani serce.....
Dziekuje. Świetna rozmowa. Otwierająca oczy, świadomość, dającą wskazówki.
Bardzo pomocny materiał, każdego to czeka, dzięki.
Podziw dla Pani za to co Pani robi dla innych dziękuję za ten materiał strasznie dołujący ale potrzebny , czasem człowiek w tym pędzie nie ma czasu przystanąć i pomyśleć jak to jest , ja najbardziej boje się bólu jeśli chodzi o śmierć zresztą całe życie bardzo boje się bólu, boje się rozstania z synem i i jego bólu który będzie odczuwał , przywraca Pani wiare w ludzi oby jak najwięcej takich osób jak Pani którzy niosą pomoc nie tylko medyczna bo czasami ta psychiczną jest dużo bardziej potrzebna pozdrawiam i życzę dużo wytrwałości oraz jak najwięcej cudów 🙂
Wspaniała kobieta, ciepła, empatyczna.
Życzę Pani dużo zdrowia, oraz siły.
Bardzo dziękuję za tą rozmowę ❤
Wspaniały, bardzo ważny i emocjonalny wywiad!!!
Świetny wywiad. Podziwiam Pani pracę. Bardzo bliska mi osoba, umierając na raka była pod opieką domowego hospicjum. Dobrze, że jest możliwość wizyt domowych.
Alez ta pani pieknie mowi o zyciu, smierci i swojej pracy. Taki czuly spokoj…. Duzo zdrowia i sily wszystkim!
Chciałbym pracować u tej Pani ;) Wesołych Świąt wszystkim czytającym ;)
Wesołych Świąt 🎄
Wesołych Świąt
Ważna, mądra rozmowa, dziękuję.
Ciężki materiał, ale prawdziwy i bardzo potrzebny, życzę siły ducha Pani Kasiu.
Wow szacun wielki 👏🖤
To jest moje wyobrażenie, najgorszym pacjentem jest bogaty💰 bo ma dużo do stracenia, biednemu potrzebna pewnie jest ciepła rozmowa i to mu wystarczy by spokojnie zamknąć oczy. Jedyna sprawiedliwości na tym świecie śmierć.
Piękna i mądra rozmowa.
Ciekawy wywiad, ale trzeba sprostować że publiczna ochrona zdrowia nie jest bezpłatna. Wszyscy płacą na nią spore składki, a i tak opieka pozostawia wiele do życzenia
Proszę zainteresować się tematem przed pisaniem głupot, oczywiście ochrona zdrowa w Polsce potrzebuje reformy i więcej pieniędzy, ale kraje z najdłuższą oczekiwaną długością życia to właśnie państwa z publiczną ochroną zdrowia. :)
Słusznie zauważasz, że nie jest bezpłatna
No chyba, że ktoś jest pasożytem społecznym