Kiedy Twoja intuicja kieruje Cię źle?
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 25 ม.ค. 2025
- Link do wspomnianej ostatniej przewidywanej edycji szkolenia Marcina: www.DrogaRentie...
Istnieje pewien rodzaj sytuacji, których nasz podświadomy umysł kompletnie nie rozumie. W rezultacie zwraca Ci uczucia, które kierują Ciebie w złą stronę.
Czy da radę jakoś wyłączyć tę “błędną intuicję”? Co ma ona wspólnego z giełdą i inwestowaniem? Jak w pewnym eksperymencie szczury pokonały studentów prestiżowej uczelni? Po odpowiedzi zapraszamy do prezentacji.
#rozwojosobisty #nauka #intuicja
=========================
Jeśli chcesz być mailowo powiadamiany o każdej nowej prezentacji i dodatkowych materiałach (niepublikowanych na TH-cam) zapisz się na darmowy newsletter na:
www.rozwojowiec.pl
=========================
Opracowanie merytoryczne i prezentacja:
Damian Redmer
Animacja, dobór muzyki i obróbka:
Adam M. Obara
Napisy do filmu:
Iwona Maćkowska
=========================
Wykorzystano muzykę między innymi:
Arcadia - Wonders
by Kevin MacLeod
- na licencji Creative Commons Attribution (creativecommon...)
=========================
Bibliografia:
Barron, G., & Leider, S. (2010). The role of experience in the Gamblers Fallacy. Journal of Behavioral Decision Making, 23(1), 117-129. doi:10.1002/bdm.676
Tetlock, P. (2005). Expert political judgment: How good is it? How can we know?. Princeton University Press. ISBN-13: 978-0691128719
Zweig, Jason. Your Money and Your Brain. New York: Simon and Schuster, 2008
Raport SPIVA® us.spindices.c...
👍Subskrybuj!👍 bit.ly/SubskrybujRozwojowca
🎥Wszystkie odcinki!🎥 bit.ly/WszystkieOdcinkiRozwojowca
🎦Najpopularniejsza prezentacja!🎦 bit.ly/Najpopularniejsza
🎯Motywacja i osiąganie celów!🎯 bit.ly/MotywacjaCele
Tak fajnie opowiadasz i wyjaśniasz że że wszystkie trudne rzeczy są na wyciągnięcie ręki trzymaj tak dalej jesteś zarąbisty
Lektor ma bardzo przyjemny głos👍
Myślę że nie intuicja jest tu winna, tylko świadome założenie, że niemal wszystkie rzeczy wokół nas nie dzieją się przypadkowo i można je przewidzieć. Lepiej chyba zdać sobie sprawę(być świadomym) z tego, że ludzka percepcja i wgl zdolności poznawcze oraz analityczne są zbyt słabe(sceptycyzm - "wiem że nic nie wiem") i często nie warto szukać zbyt wielu zależności w otaczającym nas świecie(może z wyjątkiem praw fizyki i matematyki), tylko budować wizję rzeczywistości w oparciu o doświadczenie(empiryzm). Ale to takie tam moje przemyślenia ;)
Proponuje zagłębić się w to co mówił Benjamin Graham oraz Warren Buffett na temat inwestowania. Ogólnie rzecz biorąc rynek to złożony system dostosowawczy i każdy jego element reaguje na to jak się zachowują inne, więc się go nie da przewidzieć.
@Shy-boos Akurat ci ludzie mieli "czasami" zwrot większy od indeksu
Czy ktoś wie czy jest możliwość zakupienia kursu Pana Marcina on-line w formie nagrań video?
wiem że rynek giełodowy nie jest schematyczny ,
ale nie losowy, ponieważ wynika z działań różnych czynników zewnętrznych które wpływają na cenę akcji
trzeba więc wiedzieć dosłownie o wszystkim co się dzieje na świecie ważnego i spróbować powiązać
każde zdarzenie z wpłynięciem w niedalekiej przyszłości na twoją cenę akcji
Jak zwykle klasa. :)
wnioski dotyczące punktu około 8 minuty o "słabości funduszy względem indeksu" wynikają z tego, że Fundusze te pobierają koszty i koniec końców suma tych kosztów niemal zawsze przejada potencjalny zysk z tytułu "skutecznego zarządzania".
gdyby nie to, część funduszy byłaby powyżej, część poniżej, w zależności od umiejętności i płynności w zarządzaniu kapitałem.
jak chodzi o liczby jestem freakiem, więc jakby co - polecam się ;)
Piotr Michalak z kolei właśnie weryfikuje na ile w tym wszystkim jestem skuteczny i wygląda to całkiem przyzwoicie. duży plus w 2 miesiące, na rynku który cały czas lekko dołuje.
Kolejna świetna prezentacja :) Brawo!
Sprytne...niby o psychologii a na koncu oferta.... BRAWO! :)
Każda transakcja na rynku giełdowym ma losowy i niepowtarzalny rozkład zysków lub strat i opiera się wyłącznie na prawdopodobieństwie.
Jak ja nienawidzę tego myślenia w 2:35 nie wiem czy dobrze to nazywam, ale jest coś takiego jak rachunek prawdopodobieństwa I jak możemy zauważyć jest mniejsza szansa na wypadnięcie wiecej ilości tego samego koloru z rzędu, inaczej nie konczyloby się na 26 co zdarzyło się może 3 razy w ciągu stulecia, jeżeli zabierzemy dane z np ostatnich 1000 losowań zauważymy że przeważnie się kończy na seriach 2-5 I metoda podwajania jest mega skuteczna, aczkolwiek pieniądzożerna czasami
@@cinzsur tu jakby nie chodzi właśnie o to, że będzie szansa ok50% przy tym 26 rzucie, bo los/świat "dąży" do pewnego rodzaju równowagi, dlatego niekoniecznie aby kolor czerwony "nadrobił" swoją pozycję, musi też wypaść 26 razy z rzędu, może to zrobić poprzez kilka razy w 3 seriach z przerwami z np 1 czarnym, i tak jak już wspomniałem więcej razy jest seria 2 z rzędu niż 26(13 Serii po 2 z rzedu) W 10000 rzutów. Nasuwa się takie pytanie przy rozważaniach tego typu prawdopodobieństw, dlaczego nie wypada częściej/ nie wypadł jeszcze 100/200/50 razy z rzędu ten sam kolor.
Pan @@-d3d9ex97 chyba przysnął na filmiku, oglądać do skutku!
Rachunek prawdopodobieństwa oznacza że gdy w ruletce mamy 17 kolorów czarnych 17 czerwonych i 1 zielony (nr. zero) to możemy obliczyć właśnie rachunkiem prawdopodobieństwa że szansa na czarne to 17/35 na czerwone 17/35 a na zero/zielone 1/35 można to też zamienić na procenty ale prawdopodobieństwo to nie jest pewna zasada. A równowagę kasyna z filmu może nadrobić 26 czerwonych w kasynie oficerskim w moskiewskich koszarach. Równowaga wypadania czarnego i czerwonego nie ogranicza się do pojedyńczych ruletek albo nawet kasyn ale całego świata.
"Zasada nr. 1 wszystko da się opisać matematyką. Zasada nr. 2 Skoro wszystk da się opisać matematyką wszystko ma swój wzór. " - Wstęp do filmu "Pi 3.14". Uważam że postać główna miała rację. Wszystko da się opisać matematyką, a skoro tak, to wzystko da się przewidzieć. Nie m losowości. Jest jedynie brak danych.
W skali macro wszystko jest możliwym do przewidzenia z matematyczną dokładnością uproszczeniem. Zejdź do skali micro i to powtórz :D
Jest twierdzenie Godla, że nawet w matematyce są hipotezy, których się nie da ani udowodnić, ani obalić. Przykładem jest hipoteza continuum.
Przewidywalność to statystyka ale nie zawsze jest prawdziwa np. W 1 na 5 jajek niespodzianek jest zabawka specjalna ale to nieznaczy że kupują 20 jajek dostaniesz 4 zabawki specjalne. Można to sprawdzić bez problemu wystarczy kupić 5,10,15 lub 20 jajek a jeżeli liczba zabawek specjalnych nie będzie się zgadzać to już wiemy że nie udało się tego przewidzieć. Statystyka to tylko sugestja.
Intuicja odciagnela mnie od kasyn,gier ,gield, dzis jestem szczesliwym czlowiekiem z tym co mam ,a mam o wiele wiecej niz gdy z niej nie korzystalem ..
Zgadzam się spekulacje giełdowe to zwykły hazard jak gra w kasynie 😉
*paradoks hazardzisty*
Nie mogę się zgodzić z tym, że obstawianie koloru czerwonego, bo czarny wypadł już tyle razy w grze w ruletkę nazywany jest intuicją. To raczej kalkulacja, związana z racjonalnym myśleniem, a nie przeczuciami ;)
Sam autor prezentacji mówi, że obstawiający myśli sobie w tej sytuacji: "to niemożliwe", "to sie nie zdarza", a więc uruchamia myślenie, co z intuicją (czyli przeczuciem) nie ma nic wspólnego.
Może tak być dlatego że każda progresja jest skończona i nie masz nieograniczonej
ilości gotówki :D
Swoją drogą kiedyś śledziłem koło fortuny i byłem pewny niemal że będzie tak
samo gdy raz wypadło kolor dający razy 50 gdy byla taka sama sytuacja
obstawilem znowu i wygralem sytuacja powtorzyula sie 3 razy i z paru dolarow
zrobilem 45 potem przypadkiem kliklem max bet i sie wkurwilem jednak czasem
warto posluchac intuicji tylko żeby z radości nie zrobić nic głupiego jak wygracie jak
ja hehe
To sobie powygrywaliście w kasynie :) Do wszystkich "zapalonych" poprzednią prezentacją :)
Jak myślisz czy Bóg istnieje?
Jeżeli Bóg nie istnieje, to ja nie napisałam to.
Bodajże Damian wspominał kiedyś w którejś prezentacji, że jest wierzący i nawet ( chyba z żoną, nie jestem pewny) praktykował spoczynek w Duchu Świętym
@RAFONIX SZOT To jest Świetny Mikołaj 😁
Damian: Jestem katolem. Praktykującym. Raczej mocno (jak mam czas, chodzę do kościoła 6 razy w tygodniu). Ale nie dlatego, że "myślę, że Bóg istnieje", tylko dlatego, że w ZDECYDOWAŁEM się w to wierzyć. Innymi słowy - nie widziałem żadnego dowodu czy argumentu, który przekonałby mnie, że Bóg istnieje. Moje prywatne doświadczenia i odczucia też nimi nie są. Wiedząc jak działa ludzki umysł, jakim iluzjom podlega, wiem że można myśleć cokolwiek i czuć cokolwiek bez znaczenia na fakty.
Nic nie pokazało mi, że Bóg istnieje. Przeciwnie - większość typowych argumentów wysnuwanych za istnieniem Boga, uważam za uwłaczające dla ludzkiej inteligencji i wiedzy. Z naukowego punktu widzenia są śmieszne i sam jestem w stanie zbić chyba każdy, który widziałem.
Moja wiara zdecydowanie nie pochodzi więc z tego, że jakiś fakt, argument lub ktoś mnie do tego przekonał.
Pochodzi z decyzji. Zdecydowałem, że warto i chcę wierzyć, dlatego to robię i staram się to robić z całych sił.
Skąd ta decyzja i dlaczego w takim razie akurat katolicyzm? To już byłby temat na prezentację ;)
@@luuudzie Praktykował? Raczej doświadczył, bo spoczynek w Duchu Świętym jest darem Ducha Świętego.
Nie można samemu go spowodować.
Mega
Twój stary
Jak można 9. i kolejne razy postawić na czerwone, skoro wcześniej 8 razy padły czarne? Ja bym w życiu tak nie stawiała.
Co do "Drogi Rentiera" - wdrażam się w tematykę społeczno-antypolityczną i autorzy tej ogólnie pojętej opcji przekonują, co mi się wydaje zgodne z moją INTUICJĄ i moim rozumem, że choć wynajmujący ma wolność finansową wynajmując mieszkania, to co z wolnością wynajmujących? Inaczej gdy wynajmuje się od podmiotu zarządzanego przez samych wynajmujących - wtedy te pieniądze są w zamkniętym, społecznym obiegu, a inaczej gdy wynajmuje oddzielny od wynajmującego wynajmujący-posiadacz - w tym wypadku wolność finansowa tego drugiego, to w mojej opinii niewola finansowa tego pierwszego. Pozdrawiam, Michał Siudak
Hej, tu Maciek z Rozwojowca. Czy mi się wydaje, czy jako czynnik rozgraniczający wolność od niewoli wynajmującego podałeś właśnie czynnik, który nie ma w ogóle styczności styczności z wynajmującym?
Co mam na myśli: Mamy trzech hipotetycznych wynajmujących, każdy zarabia tyle samo, wynajmuje praktycznie identyczny pokój w podobnej lokalizacji w podobnym trzypokojowym mieszkaniu i płacą w sumie tyle samo. Jeden płaci wynajmującemu mieszkającemu w innym mieście, który posiada 10 mieszkań i jest rentierem. Drugi płaci parze przyjaciół zamieszkujących pozostałe dwa pokoje, którzy mają owe mieszkanie na kredyt. Trzeci płaci państwu opiekuńczemu, które "rozdziela dobra komunalne" i reguluje odgórnie ceny.
Gdybyśmy jednak zastosowali kryterium, jakie podałeś - to ten pierwszy byłby dotknięty niewolą, ten drugi i trzeci nie... mimo że każdy z nich płaci tyle samo za swoje schronienie by przetrwać, więc poświęca na schronienie tę samą część swojej codziennej pracy.
Dobrze rozumiem?
@@RozwojowiecYT Jako że dzięki zespołowi Rozwojowca osiągnąłem wspaniały poziom samodyscypliny - zamykam temat, który sam zacząłem. Rozpraszacz OUT! :)
@@sumik7075 Wyświetliło mi się powiadomienie o jeszcze jednym komentarzu od Ciebie. Zaczynał się od słów "Po części zrozumiałeś...". On gdzieś jest czy może go zedytowałeś / usunąłeś?
@@RozwojowiecYT Usunąłem. Weszliśmy na temat polityczny. To prosta droga do zgubienia trochę koncentracji na kilka dni na zasadzie "o, a może Maciek mi odpisał... sprawdzę komentarze na TH-cam!"