Jak zwykle świetny materiał. Jako umysł ścisły stwierdzam, że filozofia Hegla jest trochę takim odpowiednikiem entropii w fizyce. Wszystko dąży do wyrównania, wymieszania i ujednolicenia. Na entropii opiera się w zasadzie nasza rzeczywistość więc i jego filozofia trzyma się kupy jak mało która . :D
To mnie zaciekawiłeś. Nie jestem za mocny z fizyki ale co rusz widzę, że prawdziwa filozfia spotyka się prędzej czy później z zagadnieniami fizyki. Poczytam o tej entropii;)
Bardzo dobra analogia. Tylko myślę że klasyfikowanie siebie jako "umysł ścisły" jest równie dużym nadużyciem jak mówienie o sobie "humanista". I mam tu głównie na myśli, że jest spore grono osób które boi się zsyntezytować z drugim biegunem i woli uciekać w jedną z tych grup. A tak na prawdę w każdym z nas te dwa bieguny nieustannie się ze sobą zderzają. I mówię to jako inżynier energetyk, który ma zdecydowanie więcej wspólnego z entropią aniżeli z filozofią. :) Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam, z tej strony również inż energetyk choć zawodowo zawiało w inne klimaty inżynierii. Masz rację, gdybym nie miał czegoś z "humanisty" to bym nie trafił na ten kanał :D
Moja znienawidzona nauczycielka kazała skrajnie introwertycznej mnie poprowadzić lekcje o Heglu dosłownie na następny dzień, bo z jakichś powodów myśli że interesuję się filozofią , ahh już słyszę jak mówi "Głośniej!", "Wyraźniej!" I ogólnie upokarza mnie przed klasą w ten jej chamski sposób, zapowiada się najbardziej stresujący dzień od dawna, plus jestem zawalona sprawdzianami, ale bym se zasnęła i się nie obudziła, tak czy inaczej życzcie mi powodzenia, wyplułam moją frustrację
Dzięki za pomoc przed egzaminem z filozofii! Wszystko bardzo przejrzyście wyjaśnione, z takimi podstawami nawet podręcznik Tatarkiewicza mi nie straszny 😉
Ale wiesz, rzetelność poznawcza wymagała jednak zweryfikować - dla mnie błogosławieni, którzy widzieli, przemyśleli a dopiero potem uwierzyli parafrazując innego Pana z brodą;)
Pytanie: czy możemy odnieść dialektykę Hegla wraz ze ścieraniem się tezy z antytezą do erystyki? Jeśli dyskusja dwóch ludzi o odmiennych poglądach prowadzi do porozumienia (czyli syntezy) to czy nadal możemy to traktować jako potwierdzenie dialektyki Hegla?
Z tym oczywiście ciężko się nie zgodzić, niemniej rewolucyjne w teorii Hegla jest to, że jego zdaniem nie da się inaczej znaleźć "złotego środa" niż odbijając się od bandy do bandy;)
Dokładnie jak Budda, też się odbijał od bandy do bandy ;) A czy się nie da...hmmm, tutaj bym polemizował, czasami na taki złoty środek wpadamy przypadkowo.
Robercie, a widziałeś już odcinek o Tomaszu i jego dowodach kosmologicznych na istnienie Boga? Co prawda był dość specyficzny, ale przyznaję, że do Tomasza zamierzam jeszcze wrócić - starał się mieć bardzo rzetelne, filozoficzne podejście;)
@@CzowiekAbsurdalny Tomasz z Akwinu był dosyć ciekawy ale dzięki Arystotelesowi. Bez Arystotelesa Tomasz nie stworzyłby nic ciekawego. Poza tym bardziej cenię Hegla. ☺
Hej! Mam jeszcze jedna ciekawą interpretacje tego Heglowskiego dwulekkijskiego ( od bandy do bandy;-)) rozowju. Maz -teza, zona- antyteza a dziecko synteza. Do tego te wszystkie worklife balance i inne i puff. Mamy duzo rzevzy na swiexie, wszechswiat tzw. :-)) i tak dalej i tam dalej i zderzaly sie dlugo i szczezliwie:-|]]]]]]] **>}
Mam nadzieję, że kolejny będzie Kant. Nie wiem czy zauważyłeś, ale wydaję mi się, że wiedza o Kancie jest bardzo mała, nawet w środowisku akademickim odniosłem wrażenie, że widza o tym filozofie jest znikoma. Nie ma dobrej książki o Kancie w Polsce. Skąd poza książkami Kanta, czerpiesz wiedzę o jego filozofii? A odcinek jak zawsze świetny. Super, że odwołujesz się do przykładów, łatwiej wtedy zrozumieć pewne rzeczy.
Przyznam, że ciężko mi ocenić jaki jest stan wiedzy o Kancie, bo nie siedzę w środowisku akademickim;) Zgodzę się jednak, że słabiutko z jego popularyzacją. Na fali popkultury jest np. Nietzsche czy Schopenhauer - choć powoduje to też wiele masowych nieporozumień co do ich filozofii; od zawsze najbardziej znani bylu Platon/Sokrates - chyba kwestia, że pojawiali się w szkole. Co do Kanta poza czytaniem w oryginale trzeba przekopywać się przez angielskie materiały - jest ich sporo, nawet na TH-cam, gorzej, że nie zawsze są zweryfikowane;)
W sumie dobrze o Kancie napisał Tatarkiewicz w historii filozofii, a jak się to ogarnie, to można za dzieła łapać. No chyba, że ktoś szprecha in dojcz, to leci w oryginale. Czy nie?
(Edit: literówki, błędy stylistyczne, takie tam pierdoły, merytoryki nie ruszyłem.) Pierwsze co: szacunek za samą próbę zrobienia przystępnego materiału o Heglu. Zadanie niełatwe, wręcz okrutne. Zatem za to jak najbardziej plus. No ale... No ja też nie jestem specjalistą od Hegla. Jestem sobie człowiekiem, który lubi go sobie kartkować przed snem, szczególnie "Fenomenologię ducha". Ale i tak sporo rzeczy mi się w tym materiale nie klei. Normalnie nie czepiam się, nie krytykuję, zwłaszcza w Internetach, w których podczas dyskusji często buchają zbyt wielkie ognie jak na mój gust, ale Hegla lubię na tyle, że chyba jestem mu winny, by wskazać tutaj kilka poprawek ;). Wiem, że we wstępie zaznaczyłeś dość mocno, że możesz spłycać i ja to rozumiem. Nie odbierz więc tego jako ataku albo krytyki. Chciałbym parę rzeczy sprostować po prostu. 1. "Hegel pisał trudno." A jakże, jak większość niemieckich idealistów, ale Hegel chyba najbardziej się "wykazał" na tym polu ;). Pierwsze podejścia do lektury były dla mnie trudne. Jednak po oswojeniu się z tym stylem z pełnym przekonaniem stwierdzam, że gdy tylko złapiemy ten rytm, jest on zabójczo precyzyjny, konkretny i jasny. Serio, nie żartuję. Tak, wymaga na początku sporego wysiłku, ale teraz wręcz go doceniam za spójność wywodu. W inny sposób po prostu wielu rzeczy nie można było przekazać. On właśnie nie komplikował, tylko upraszczał to, co napisane innym językiem mogłoby się jawić jako kompletnie niezrozumiałe. Ale to taka dygresja. No i mimo wszystko moje wrażenia odnoszą się nie do tekstu oryginalnego, a do tłumaczenia Światosława Floriana Nowickiego (o tłumaczeniu Landmana słyszałem generalnie złe opinie, ale nie czytałem, więc się nie wypowiem). 2. "Hegel byłby zdziwiony, że po nim jest jeszcze jakaś filozofia." : Tutaj mam zdanie bliskie temu, które utrzymuje Zizek (który, mimo wszystkich swoich dziwactw, jest też bardzo biegłym heglistą): to nieprawda. System Hegla, wbrew temu, co wielu na jego temat sądzi, jest właśnie bardzo otwarty, przede wszystkim ze względu na swój organiczny charakter. Szczególnie wyraziście wybrzmiewają tutaj słynne słowa z jego "Zasad filozofii prawa", że sowa Minerwy odlatuje po zmierzchu, a zatem: filozofia wypowiada się na temat porządku świata, który już odchodzi i dlatego dopiero wtedy można go zrozumieć; filozofia nie zajmuje się przepowiadaniem przyszłości. Hegel był doskonale świadomy, że jego system to raczej otwarcie furtki do przyszłości, niż jej zamknięcie i uważnie go czytając widać otwartość, zarówno w jego systemie, jak i, przede wszystkim, jego metodzie. 3. "Metoda dialektyczna". O rany, tutaj można byłoby wiele stronnic napisać, czemu nic nie trzyma się kupy w tym, jak Ty ją zaprezentowałeś, a jak wygląda ona u Hegla, ale nie winię Cię, bo to generalnie obszar, na którym nawarstwił się ogrom nieporozumień. "Od jednego ekstremum" do "drugiego ekstremum" to bardzo złe określenie; raczej można mówić, że Hegel poszczególnym nastawieniom świadomości / formom ducha obiektywnego (społecznego) / o czym tam akurat w danym momencie się wypowiadał, przypisywał "jednostronność", ale a) nie pokrywa się to z terminem ekstremum b) nie jest to zasada ogólna. "Teza - antyteza - synteza" - to jest powód, dla którego w ogóle piszę ten komentarz. Hegel nie korzystał z takiego rodzaju myślenia, chociaż często mu się to przypisuje. Więcej: Hegel WPROST SKRYTYKOWAŁ ten rodzaj myślenia w Przedmowie do Fenomenologii Ducha, przypisując go Kantowi i uznając to za "martwy schematyzm". Więcej szczegółów dla zainteresowanych tutaj: hegel.net/en/faq.htm#some-say-hegel-used-the-method-of-thesis-antithesis-synthesis-and-others-deny-this.-who-is-correct . Przykładanie tego typu wzorców do myśli Heglowskiej jest całkowicie błędnie, bo główną cechą filozofii Hegla było właśnie organiczne następstwo wywodu wynikające z samej negatywnej mocy myślenia (tak właśnie można w ogóle rozumieć dialektykę u Hegla - jako negatywną stronę myślenia, tj. tę, która poddaje wątpieniu i kwestionowaniu, w przeciwieństwie do strony pozytywnej, jaką jest myślenie spekulatywne). Widać to zresztą w podanym przez Ciebie przykładzie Rewolucji Francuskiej. Jeżeli bliżej się temu wydarzeniu przyjrzymy, to widzimy wyraźnie, że nie da się go tak naprawdę wtłoczyć w ramy tego trójdzielnego podziału. Podobnie anegdota z koleżanką i jej partnerami kompletnie nie działa, jeżeli mielibyśmy na serio potraktować Heglowską metodę. A z samego Hegla czerpiąc - jaskrawnym przykładem jest chociażby Dialektyka Pana i Niewolnika (rozdział "Samoistność i niesamoistność samowiedzy; panowanie i poddaństwo" w Fenomenologii), jeden z najsłynniejszych fragmentów Heglowskiego pisarstwa, która kompletnie nie wpisuje się w cały ten schemat tezy-antytezy-syntezy, interpretowana przez ten pryzmat kompletnie nie ma sensu. Chcąc zrozumieć, jak właściwie wygląda metoda filozofowania Hegla, trzeba sięgnąć po "Przedmowę" do Fenomenologii Ducha - tam jest to najlepiej wyrażone, jeżeli kogoś temat interesuje. 4. "Czy myśl Hegla ma w sobie coś ciekawego w skali mikro, jednostki?" Z mojej perspektywy cały filmik w ogóle jest w tej kwestii obrócony - zaczyna od skali historycznej, by potem zapytać o jednostkę. U samego Hegla jest raczej odwrotnie (abstrahuję od tego, jak tutaj się wpisuje "Nauka o logice" - to zbyt duży temat, by teraz go poruszać). Duża część Fenomenologii jest poświęcona właśnie jednostce, świadomości podmiotu, samowiedzy i jej drodze od "bezpośrednich doznań zmysłowych" (empiryzmu w niekrytycznej, naiwnej formie, można powiedzieć) do uświadomienia sobie bycia częścią "ducha obiektywnego" (czyli uczestnictwa w społeczeństwie, prawie, kulturze itd.). Naprawdę spora część Fenomenologii Ducha poświęcona jest rozterkom natury etycznej, jakie przeżywa człowiek skonfrontowany ze światem - tutaj podrozdziały "Ochota i konieczność", "Prawo serca i obłęd zarozumiałości" i "Cnota i bieg świata" zrobiły na mnie naprawdę potężne wrażenie, właśnie pod kątem tego, jak wygląda moralny stosunek człowieka do rzeczywistości i jak jednostka przechodzi od egoistycznego ulegania instynktom i chęciom do rozumnego godzenia się ze światem. Zatem czy Hegel ma treści "couchingowe"? Ma. Ale często bardzo bolesne, bo raczej zmusza do wytężonego wysiłku etycznego i myślowego, niż bezpośrednio pociesza. 5. "Hegel mówi, że prawda leży po środku, złoty środek itp.". Tutaj nie jestem 100% pewny, ale tego typu postawy Hegel chyba właśnie mocno krytykuje jako "zwalnianie z wysiłku myślenia", używanie tego typu kompromisów jako narzędzi, które mają uwolnić od dokładnego, wypracowanego starannie rezultatu intelektualnego. Ponownie, co do tego nie jestem całkowicie pewien, to raczej jakiś przebłysk z pamięci, niż sąd wydany z pełnym przekonaniem. 6. "Błędy to też mądrość." Tutaj dla odmiany: jak najbardziej tak, to jedna z bardzo istotnych części myśli Hegla. Fałsz i błąd nie jest postrzegany przez niego jako kompletna porażka, a jako część samego myślenia, element niezbędny w jego procesie. Mianowicie, myśląc, nie dochodzimy od razu do poprawnych konkluzji. Raczej wychodzimy z pewną myślą, a potem dostrzegamy w niej błędy i sprzeczności. Zaczynamy nad nimi pracować, aż uda nam się je jakoś przezwyciężyć. To jest właśnie dialektyka - tak, jak w dialogach spisanych przez Platona, gdy Sokrates był tym upierdliwym gościem, który zawsze musiał znaleźć dziurę w całym, zmuszając swojego rozmówcę do skorygowania swojej pozycji. Jeżeli miałbym wskazać jakiś punkt startu do zrozumienia myśli Hegla, to byłoby to właśnie to: błędy, fałsze, nietrafione hipotezy należy potraktować jako niezbędną część dochodzenia do prawdy. Fenomenologia Ducha to właśnie opis tego, jak małymi kroczkami, właśnie poprzez nieustanne odkrywanie sprzeczności w swoim myśleniu i stosunku do świata, świadomość rozwija się do samowiedzy, itd. Nie możemy doskoczyć do prawdy jednym susem, ale możemy do niej powoli dojść, jeżeli nie zniechęcimy się ciągłym potykaniem. Jak ktoś naprawdę chciałby się z Heglem bliżej zapoznać, to o wiele większą uwagę należy zwrócić na takie pojęcia, jak "samo-w-sobie" i "samo-dla-siebie", "bezpośredniość i zapośredniczenie", "negatywność", "znoszenie" ("aufheben" - niestety, w języku polskim trudno to kluczowe pojęcie przetłumaczyć), "aktualność", to, jak Hegel rozumie "uniwersalne", szczególnie w odniesieniu do "partykularnego" i "indiwidualnego" - to są główne bloczki, z którymi startowe rozumienie Hegla można budować. Dla zainteresowanych mogę podrzucić taką ściągę: philosophyfaculty.ucsd.edu/faculty/ewatkins/Phil107S13/Hegel-Glossary.pdf , która może parę rzeczy rozjaśni :).
Mam rozne zakladki do ktorych dodaje filmiki z youtuba. Piosenki do "muzyka", ulubione do "ulubione" a takie ktore sa dla mnie wartosciowe do "quality content". To jest jedyny kanal z calego youtuba gdzie kazdy nowy filmik trafia do "quality content" :) Dlaczego tak malo subow?
Czytając komentarze przewijają się analogie do regulatrów PID, entropii, widać widzowie tego kanału to ludzie wykształceni bardziej w kierunkach technicznych a mimo to sięgają do filozofii, która prezentujesz w swoich filmach. Jest to wynikiem być może słabej edukacji filozoficznej w naszym kraju lub tym jak fantastycznie potrafisz trafić swoimi materiałami do każdego. Myślę że prawda leży gdzieś po środku ;)
Może to moja ignorancja, ale wydaje mi się że filozofia "złotego środka" była znana już w starożytności. Nie popadanie w skrajności i takie tam. Czym więc ten Hegel sobie zasłużył na prywatny odcinek? :)
Zauważ, że dla Hegla nowy, złoty środek to tylko konsekwencja ciągłego zderzania się skrajności, a to już było coś nowego. Poza tym to co tutaj przedstawiam to ledwie skubnięcie jego poglądów, jeden ze strawniejszych kawałków. Nikt po za nim nie stworzył tak spójnego systemu filozoficznego, ale żeby go wyjaśnić musiałbym przygotować jakiś 30 godzinny materiał... hmm, może którego dnia;)
Właściwie filozofia Hegla nie jest filozofią "złotego środka ", heglizm zakłada, że wszystkie zaistniałe sprzeczności nie negują się wzajemnie tylko prowadzą do wspólnego wniosku, wyższej formy ich uświadomienia. Sama dialektyka jest procesem łączenia wszystkich "złudnych" sprzeczności -w pojęciu absolutu, który jest zarazem jednolity a zarazem posiada wszystkie tę antagonizmy w sobie. Przykładem są heglowskie triady o bycie, gdzie nicość (teza) oraz byt (antyteza) w ostateczności jednoczą się w procesie "stawania się " (synteza)
Super kanał, akurat idę na filozofię I zobaczę ile będzie z materiału o którym opowiadasz.. Jak mnie studia nie zaspokoją to rzucam, mam wysoki wynik w skali psychopatycznej i bardzo przydaje mi się wszelaka wiedzą tego typu, gdybym tylko zarabiał w polskim internecie to bym Cie polecił, ale niestety działam na innych rynkach :/ może zrobisz coś o Jungu? Zawsze był niedoceniany bo wszędzie tylko psychoanalizy i ten Żydek (sam jestem z pochodzenia Żydem, więc nie posadzac mnie o antysemityzm :D)
Chętnie, ale muszę się z nim najpierw trochę lepiej zapoznać. Z tego co wiem przez jego późniejsze flirtowanie z ezoteryką główny nurt nauki zostawił go trochę na uboczu. Freud pomimo wielu swych dziwactw jednak bardziej obronił się też przed zębem czasu;]
Rosyjskiego uczyła nas kiedyś nauczycielka tak: - Tutaj jest tak bo to jak w polskim - A proszę Pani, dlaczego tutaj jest inaczej? - Bo to przecież nie jest polski!
To ultra teoretyczne rozważania ale powiedziałbym że synteza między ideami idealnej republiki o jaką ludzie walczyli w rewolucji a terrorem (np. jakobińskim) jaki zapanował w kraju.
Więc czy z tą teorią świat nie zmienia się przypadkiem na gorsze albo się nie zmienia. Najpierw była tezą monarchia absolutna anty, teza anarchia, synteza republika. Następnie tezą republika anty teza terror synteza władza absolutna Napoleona. Jednak to nie koniec. Poniewiaż tezą Cesarstwo spodkało się z anty tezą koalicją anty francuską synteza monarchia absolutna czyli wróciliśmy do początku
@@panmarvel8633 niekoniecznie, Zła teza + Dobra teza -> Średnia synteza, później może być Średnia teza + Inna zła teza -> Bardzo dobra synteza (bo np. średnia teza ma jedną bardzo złą cechę, której nie ma ta inna zła teza, tym samym stworzyły najlepszą dotychczas tezę) ;) myślę, że nie trzeba i nie powinno się tego stosować w każdej możliwej sytuacji, raczej to powstało jako narzędzie do rozważań
Świat nigdy nie zmienia się na lepsze bo świat to nie biblijny raj . Świat jest jak sinusoida - raz lepszy raz gorszy i to od pradziejów i to się nie zmieni .
Swiat rozwija sie wedle zlotego podzialu,boskiej zlotej liczby. 2;33 masz narysowany ten wzrost ,,zwin go zobaczysz ciag Fibanacciego wystepujacy wszedzie w przyrodzie, Piramidy sa budowane przy uzyciu zlotej proporcji,to jest idealny rozwoj ,taki jaki Bog zaplanowal,a to ze mamy to w swiadomosci nawet o tym nie wiedzac uzywamy go .,,
Ciekawy materiał, ale podejście do Unii Europejskiej zaprezentowałeś niestety bardzo naiwne. Polecam zapoznać się z materiałem K.Karonia na kanale "historia sztuki" ALTIERO SPINELLI I NOWA EUROPA
Heglizm jest zupełnie bzdurny. Człowiek nie poznaje świata w ten sposób. Np teza : 2+2=4, antyteza : 2+2=5, synteza 2+2=4,5 ? Np teza : holocaust był zły, antyteza : holocaust był dobry, synteza: holocaust był zły ale miał również pozytywne strony ? Posługując się tą metodą nigdy nie dojdziemy do prawidłowych wniosków w żadnej dziedzinie. Ani w etyce, ani w empirii, ani estetyce. Heglizm prowadzi do nieskończonego ciągu twierdzeń i zaprzeczeń. W podanym przez Pana przykładzie kobieta nigdy nie znalazłaby właściwego partnera, bo ciąg twierdzeń i zaprzeczeń jest nieskończony.
olrob11 Nie jestem Heglistą, ale Heglowska dialektyka uwzględnia, iż kreacja antytezy nie wynika z samego faktu, że chcemy stworzyć jakąś sprzeczność na zasadzie zaprzeczenia ( jak w dyskusji: czyli ja mówię ,, prawdę " a ty jako antyteza mówisz ,,fałsz" świadomy, iż twoja antyteza jest fałszem, celowym oszustwem bądź błędem niezdolnym do syntezy, gdyż nie wchodzi w zakres negacji pojęcia w mojej tezie, dobrym przykładem jest twoje 2+2) Synteza jest spotkaniem antagonistycznych pojęć, które metodą dialektyki okazują się jedynie błędnym rozumowaniem niższego poziomu- a po syntezie wnoszą się na wyższy stan zrozumienia, ostatecznym zwieńczeniem całego procesu rozumowania jest tzw. Synteza Absolutna By zrozumieć to łatwiej oto przykład Teza: Wsadziłem Panu X palec w oko Antyteza: Palec znajduję się w oku Pana X Synteza: Palec de facto figuruje w różnych pojęciach jednak ich synteza tworzy logiczny obraz- bo właśnie logika u Hegla jest podstawą poznania A oto twój przykład, który- mam nadzieję, że dobrze przedstawię Teza: 2+2=4 Antyteza: 4=2+2 Synteza: Suma dwóch dwójek daje cztery Nie mamy stawiać pojęcia przeciwnego (np 2-2) bo taka antyteza mija się z celem jakim jest zrozumienie wewnętrznej sprzeczności pojęcia! Dlatego wszystkie powyższe przykłady w formie przedstawionej są bezsensu, gdyż stanowią jedynie złudzenie stawiania antagonizmu ( a de facto zaprzeczenia nie wchodzącego w zakres pojęcia)
Wojna na ukrainie tez jest rozwojem dialektycznym, poniewaz wojna rozpoczeta jest jedna skrajnoscia, ale reakcja swiata tez jest skrajnoscia, zeby teraz osiagnac zloty srodek obie strony musza dialektycznie podejsc do trj sytuacji
I tak ostatecznie zwyciężę JA. Bo to JA Hegla, Nietzschego, Kanta, Arystotelesa, Sokratesa, Platona zdetronizuję i będę stale podkopywać ich autorytet. A tak na dobry początek. Panie Hegel umarłby Pan z zawiści, wiedząc, kto przedstawi światu moją sylwetkę.
Był na kawie z przyjaciółką. Wspaniały człowiek.
Tam zaraz wspaniały... Każdy płacił za siebie;)
Hegel?
Twoj filmik pomogl mi przed sprawdzianem z romantyzmu. Dziekuje! 😊
Jak zwykle świetny materiał. Jako umysł ścisły stwierdzam, że filozofia Hegla jest trochę takim odpowiednikiem entropii w fizyce. Wszystko dąży do wyrównania, wymieszania i ujednolicenia. Na entropii opiera się w zasadzie nasza rzeczywistość więc i jego filozofia trzyma się kupy jak mało która . :D
To mnie zaciekawiłeś. Nie jestem za mocny z fizyki ale co rusz widzę, że prawdziwa filozfia spotyka się prędzej czy później z zagadnieniami fizyki. Poczytam o tej entropii;)
Bardzo dobra analogia. Tylko myślę że klasyfikowanie siebie jako "umysł ścisły" jest równie dużym nadużyciem jak mówienie o sobie "humanista". I mam tu głównie na myśli, że jest spore grono osób które boi się zsyntezytować z drugim biegunem i woli uciekać w jedną z tych grup. A tak na prawdę w każdym z nas te dwa bieguny nieustannie się ze sobą zderzają. I mówię to jako inżynier energetyk, który ma zdecydowanie więcej wspólnego z entropią aniżeli z filozofią. :) Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam, z tej strony również inż energetyk choć zawodowo zawiało w inne klimaty inżynierii. Masz rację, gdybym nie miał czegoś z "humanisty" to bym nie trafił na ten kanał :D
To już powoli wiem kto w tym kraju jeszcze ma serce do filozofii - inżynierowie energetyki:) Miło miWas gościć;)
Wiesz, energia- budulec wszechświata, jej abstraktycjność, to musi się skończyć głębszą rozkminą :D
0:25 „W" jest jednostką mocy ( wat, watt), wiek (stulecie, 100 lat) oznaczamy w skrócie małą literą: „w” ; )
Bardzo fajny film, przystępnie tłumaczy :)
dzięki stary, pomogłeś mi z zadaniami z filozofii, pozdrawiam serdecznie
Super odcinek. Pozdrawiam.
Moja znienawidzona nauczycielka kazała skrajnie introwertycznej mnie poprowadzić lekcje o Heglu dosłownie na następny dzień, bo z jakichś powodów myśli że interesuję się filozofią , ahh już słyszę jak mówi "Głośniej!", "Wyraźniej!" I ogólnie upokarza mnie przed klasą w ten jej chamski sposób, zapowiada się najbardziej stresujący dzień od dawna, plus jestem zawalona sprawdzianami, ale bym se zasnęła i się nie obudziła, tak czy inaczej życzcie mi powodzenia, wyplułam moją frustrację
I jak poszło 🥺?
Dzięki za pomoc przed egzaminem z filozofii! Wszystko bardzo przejrzyście wyjaśnione, z takimi podstawami nawet podręcznik Tatarkiewicza mi nie straszny 😉
i guess it is kinda off topic but do anyone know a good website to watch new series online?
@Gerardo Ephraim flixportal xD
@Matias Ali Thank you, signed up and it seems to work :D Appreciate it!!
@Gerardo Ephraim happy to help xD
Zmiana to jedna z pewnych rzeczy jaka dotyczy wszystkiego wokół nas. Świat się zmienia są "plusy" i "minusy".
Kolejny raz łapka w górę w ciemno... ;)
Tylko nie w ciemno!:) Obejrzyj najpierw;)
Ale wiesz, rzetelność poznawcza wymagała jednak zweryfikować - dla mnie błogosławieni, którzy widzieli, przemyśleli a dopiero potem uwierzyli parafrazując innego Pana z brodą;)
Dziękuję. 🙏😇
Pytanie: czy możemy odnieść dialektykę Hegla wraz ze ścieraniem się tezy z antytezą do erystyki? Jeśli dyskusja dwóch ludzi o odmiennych poglądach prowadzi do porozumienia (czyli syntezy) to czy nadal możemy to traktować jako potwierdzenie dialektyki Hegla?
To ciągle chodzi mi po głowie
@@tomaszrajca1742 to są truizmy :/
Jak się spodobało? Fenomenalny materiał. ;)
Czy Hegel nie zaciagnal tego z filozofii Ying Yang ktora poznal przypadkiem czy to pojecie uniwersalne dostepne w matrycy swiadomosci zbiorowej?
Bardzo fajna interpretacja, fajne porównanie. Pozdrawiam
Super.
I jak zbajerowałeś koleżankę Heglem xD?
Myślę że Heglem "bajerują" tylko masochiści:)
@@CzowiekAbsurdalny ja nim jestem xDDDD
Zdecydowanie tak ! lepsze domy, lepsze samochody , sprzęt wi- fi itp......tylko, gdzie w takiem rozwoju jesteśmy my ?
Budda też wiedział, że droga środka a nie popadanie w skrajności, jest tą najlepszą drogą :D
Z tym oczywiście ciężko się nie zgodzić, niemniej rewolucyjne w teorii Hegla jest to, że jego zdaniem nie da się inaczej znaleźć "złotego środa" niż odbijając się od bandy do bandy;)
Dokładnie jak Budda, też się odbijał od bandy do bandy ;) A czy się nie da...hmmm, tutaj bym polemizował, czasami na taki złoty środek wpadamy przypadkowo.
Rzeeczywiście, od przepychu do pełnej ascezy aż wymyślił buddyzm;)
Coż to za życie droga środka?
@@willman5609 pl.wikipedia.org/wiki/Doktryna_%C5%9Arodka
Marzy mi się odcinek o filozofii w biblii. Sw. Tomasz z Akwinu czy św. Franciszek z Asyżu mogli by nas wiele nauczyć.
Robercie, a widziałeś już odcinek o Tomaszu i jego dowodach kosmologicznych na istnienie Boga? Co prawda był dość specyficzny, ale przyznaję, że do Tomasza zamierzam jeszcze wrócić - starał się mieć bardzo rzetelne, filozoficzne podejście;)
@@CzowiekAbsurdalny Tomasz z Akwinu był dosyć ciekawy ale dzięki Arystotelesowi.
Bez Arystotelesa Tomasz nie stworzyłby nic ciekawego.
Poza tym bardziej cenię Hegla. ☺
Obecna sytuacja w Francji faktycznie ma dużo wspólnego z Wolnością i demokracją 😂
Bo są protesty?
Rozwój dialektyczny dotyczy tylko ducha absolutnego, więc nie ma przełożenia na skalę mikro.
Hej!
Mam jeszcze jedna ciekawą interpretacje tego Heglowskiego dwulekkijskiego ( od bandy do bandy;-)) rozowju. Maz -teza, zona- antyteza a dziecko synteza. Do tego te wszystkie worklife balance i inne i puff. Mamy duzo rzevzy na swiexie, wszechswiat tzw. :-)) i tak dalej i tam dalej i zderzaly sie dlugo i szczezliwie:-|]]]]]]] **>}
Mam nadzieję, że kolejny będzie Kant. Nie wiem czy zauważyłeś, ale wydaję mi się, że wiedza o Kancie jest bardzo mała, nawet w środowisku akademickim odniosłem wrażenie, że widza o tym filozofie jest znikoma. Nie ma dobrej książki o Kancie w Polsce. Skąd poza książkami Kanta, czerpiesz wiedzę o jego filozofii?
A odcinek jak zawsze świetny. Super, że odwołujesz się do przykładów, łatwiej wtedy zrozumieć pewne rzeczy.
Przyznam, że ciężko mi ocenić jaki jest stan wiedzy o Kancie, bo nie siedzę w środowisku akademickim;) Zgodzę się jednak, że słabiutko z jego popularyzacją. Na fali popkultury jest np. Nietzsche czy Schopenhauer - choć powoduje to też wiele masowych nieporozumień co do ich filozofii; od zawsze najbardziej znani bylu Platon/Sokrates - chyba kwestia, że pojawiali się w szkole. Co do Kanta poza czytaniem w oryginale trzeba przekopywać się przez angielskie materiały - jest ich sporo, nawet na TH-cam, gorzej, że nie zawsze są zweryfikowane;)
W sumie dobrze o Kancie napisał Tatarkiewicz w historii filozofii, a jak się to ogarnie, to można za dzieła łapać. No chyba, że ktoś szprecha in dojcz, to leci w oryginale. Czy nie?
❤️👍❤️👍❤️
3:03 Mini-zawał
(Edit: literówki, błędy stylistyczne, takie tam pierdoły, merytoryki nie ruszyłem.)
Pierwsze co: szacunek za samą próbę zrobienia przystępnego materiału o Heglu. Zadanie niełatwe, wręcz okrutne. Zatem za to jak najbardziej plus. No ale...
No ja też nie jestem specjalistą od Hegla. Jestem sobie człowiekiem, który lubi go sobie kartkować przed snem, szczególnie "Fenomenologię ducha". Ale i tak sporo rzeczy mi się w tym materiale nie klei. Normalnie nie czepiam się, nie krytykuję, zwłaszcza w Internetach, w których podczas dyskusji często buchają zbyt wielkie ognie jak na mój gust, ale Hegla lubię na tyle, że chyba jestem mu winny, by wskazać tutaj kilka poprawek ;). Wiem, że we wstępie zaznaczyłeś dość mocno, że możesz spłycać i ja to rozumiem. Nie odbierz więc tego jako ataku albo krytyki. Chciałbym parę rzeczy sprostować po prostu.
1. "Hegel pisał trudno." A jakże, jak większość niemieckich idealistów, ale Hegel chyba najbardziej się "wykazał" na tym polu ;). Pierwsze podejścia do lektury były dla mnie trudne. Jednak po oswojeniu się z tym stylem z pełnym przekonaniem stwierdzam, że gdy tylko złapiemy ten rytm, jest on zabójczo precyzyjny, konkretny i jasny. Serio, nie żartuję. Tak, wymaga na początku sporego wysiłku, ale teraz wręcz go doceniam za spójność wywodu. W inny sposób po prostu wielu rzeczy nie można było przekazać. On właśnie nie komplikował, tylko upraszczał to, co napisane innym językiem mogłoby się jawić jako kompletnie niezrozumiałe. Ale to taka dygresja. No i mimo wszystko moje wrażenia odnoszą się nie do tekstu oryginalnego, a do tłumaczenia Światosława Floriana Nowickiego (o tłumaczeniu Landmana słyszałem generalnie złe opinie, ale nie czytałem, więc się nie wypowiem).
2. "Hegel byłby zdziwiony, że po nim jest jeszcze jakaś filozofia." : Tutaj mam zdanie bliskie temu, które utrzymuje Zizek (który, mimo wszystkich swoich dziwactw, jest też bardzo biegłym heglistą): to nieprawda. System Hegla, wbrew temu, co wielu na jego temat sądzi, jest właśnie bardzo otwarty, przede wszystkim ze względu na swój organiczny charakter. Szczególnie wyraziście wybrzmiewają tutaj słynne słowa z jego "Zasad filozofii prawa", że sowa Minerwy odlatuje po zmierzchu, a zatem: filozofia wypowiada się na temat porządku świata, który już odchodzi i dlatego dopiero wtedy można go zrozumieć; filozofia nie zajmuje się przepowiadaniem przyszłości. Hegel był doskonale świadomy, że jego system to raczej otwarcie furtki do przyszłości, niż jej zamknięcie i uważnie go czytając widać otwartość, zarówno w jego systemie, jak i, przede wszystkim, jego metodzie.
3. "Metoda dialektyczna". O rany, tutaj można byłoby wiele stronnic napisać, czemu nic nie trzyma się kupy w tym, jak Ty ją zaprezentowałeś, a jak wygląda ona u Hegla, ale nie winię Cię, bo to generalnie obszar, na którym nawarstwił się ogrom nieporozumień. "Od jednego ekstremum" do "drugiego ekstremum" to bardzo złe określenie; raczej można mówić, że Hegel poszczególnym nastawieniom świadomości / formom ducha obiektywnego (społecznego) / o czym tam akurat w danym momencie się wypowiadał, przypisywał "jednostronność", ale a) nie pokrywa się to z terminem ekstremum b) nie jest to zasada ogólna. "Teza - antyteza - synteza" - to jest powód, dla którego w ogóle piszę ten komentarz. Hegel nie korzystał z takiego rodzaju myślenia, chociaż często mu się to przypisuje. Więcej: Hegel WPROST SKRYTYKOWAŁ ten rodzaj myślenia w Przedmowie do Fenomenologii Ducha, przypisując go Kantowi i uznając to za "martwy schematyzm". Więcej szczegółów dla zainteresowanych tutaj: hegel.net/en/faq.htm#some-say-hegel-used-the-method-of-thesis-antithesis-synthesis-and-others-deny-this.-who-is-correct . Przykładanie tego typu wzorców do myśli Heglowskiej jest całkowicie błędnie, bo główną cechą filozofii Hegla było właśnie organiczne następstwo wywodu wynikające z samej negatywnej mocy myślenia (tak właśnie można w ogóle rozumieć dialektykę u Hegla - jako negatywną stronę myślenia, tj. tę, która poddaje wątpieniu i kwestionowaniu, w przeciwieństwie do strony pozytywnej, jaką jest myślenie spekulatywne). Widać to zresztą w podanym przez Ciebie przykładzie Rewolucji Francuskiej. Jeżeli bliżej się temu wydarzeniu przyjrzymy, to widzimy wyraźnie, że nie da się go tak naprawdę wtłoczyć w ramy tego trójdzielnego podziału. Podobnie anegdota z koleżanką i jej partnerami kompletnie nie działa, jeżeli mielibyśmy na serio potraktować Heglowską metodę. A z samego Hegla czerpiąc - jaskrawnym przykładem jest chociażby Dialektyka Pana i Niewolnika (rozdział "Samoistność i niesamoistność samowiedzy; panowanie i poddaństwo" w Fenomenologii), jeden z najsłynniejszych fragmentów Heglowskiego pisarstwa, która kompletnie nie wpisuje się w cały ten schemat tezy-antytezy-syntezy, interpretowana przez ten pryzmat kompletnie nie ma sensu. Chcąc zrozumieć, jak właściwie wygląda metoda filozofowania Hegla, trzeba sięgnąć po "Przedmowę" do Fenomenologii Ducha - tam jest to najlepiej wyrażone, jeżeli kogoś temat interesuje.
4. "Czy myśl Hegla ma w sobie coś ciekawego w skali mikro, jednostki?" Z mojej perspektywy cały filmik w ogóle jest w tej kwestii obrócony - zaczyna od skali historycznej, by potem zapytać o jednostkę. U samego Hegla jest raczej odwrotnie (abstrahuję od tego, jak tutaj się wpisuje "Nauka o logice" - to zbyt duży temat, by teraz go poruszać). Duża część Fenomenologii jest poświęcona właśnie jednostce, świadomości podmiotu, samowiedzy i jej drodze od "bezpośrednich doznań zmysłowych" (empiryzmu w niekrytycznej, naiwnej formie, można powiedzieć) do uświadomienia sobie bycia częścią "ducha obiektywnego" (czyli uczestnictwa w społeczeństwie, prawie, kulturze itd.). Naprawdę spora część Fenomenologii Ducha poświęcona jest rozterkom natury etycznej, jakie przeżywa człowiek skonfrontowany ze światem - tutaj podrozdziały "Ochota i konieczność", "Prawo serca i obłęd zarozumiałości" i "Cnota i bieg świata" zrobiły na mnie naprawdę potężne wrażenie, właśnie pod kątem tego, jak wygląda moralny stosunek człowieka do rzeczywistości i jak jednostka przechodzi od egoistycznego ulegania instynktom i chęciom do rozumnego godzenia się ze światem. Zatem czy Hegel ma treści "couchingowe"? Ma. Ale często bardzo bolesne, bo raczej zmusza do wytężonego wysiłku etycznego i myślowego, niż bezpośrednio pociesza.
5. "Hegel mówi, że prawda leży po środku, złoty środek itp.". Tutaj nie jestem 100% pewny, ale tego typu postawy Hegel chyba właśnie mocno krytykuje jako "zwalnianie z wysiłku myślenia", używanie tego typu kompromisów jako narzędzi, które mają uwolnić od dokładnego, wypracowanego starannie rezultatu intelektualnego. Ponownie, co do tego nie jestem całkowicie pewien, to raczej jakiś przebłysk z pamięci, niż sąd wydany z pełnym przekonaniem.
6. "Błędy to też mądrość." Tutaj dla odmiany: jak najbardziej tak, to jedna z bardzo istotnych części myśli Hegla. Fałsz i błąd nie jest postrzegany przez niego jako kompletna porażka, a jako część samego myślenia, element niezbędny w jego procesie. Mianowicie, myśląc, nie dochodzimy od razu do poprawnych konkluzji. Raczej wychodzimy z pewną myślą, a potem dostrzegamy w niej błędy i sprzeczności. Zaczynamy nad nimi pracować, aż uda nam się je jakoś przezwyciężyć. To jest właśnie dialektyka - tak, jak w dialogach spisanych przez Platona, gdy Sokrates był tym upierdliwym gościem, który zawsze musiał znaleźć dziurę w całym, zmuszając swojego rozmówcę do skorygowania swojej pozycji. Jeżeli miałbym wskazać jakiś punkt startu do zrozumienia myśli Hegla, to byłoby to właśnie to: błędy, fałsze, nietrafione hipotezy należy potraktować jako niezbędną część dochodzenia do prawdy. Fenomenologia Ducha to właśnie opis tego, jak małymi kroczkami, właśnie poprzez nieustanne odkrywanie sprzeczności w swoim myśleniu i stosunku do świata, świadomość rozwija się do samowiedzy, itd. Nie możemy doskoczyć do prawdy jednym susem, ale możemy do niej powoli dojść, jeżeli nie zniechęcimy się ciągłym potykaniem.
Jak ktoś naprawdę chciałby się z Heglem bliżej zapoznać, to o wiele większą uwagę należy zwrócić na takie pojęcia, jak "samo-w-sobie" i "samo-dla-siebie", "bezpośredniość i zapośredniczenie", "negatywność", "znoszenie" ("aufheben" - niestety, w języku polskim trudno to kluczowe pojęcie przetłumaczyć), "aktualność", to, jak Hegel rozumie "uniwersalne", szczególnie w odniesieniu do "partykularnego" i "indiwidualnego" - to są główne bloczki, z którymi startowe rozumienie Hegla można budować. Dla zainteresowanych mogę podrzucić taką ściągę: philosophyfaculty.ucsd.edu/faculty/ewatkins/Phil107S13/Hegel-Glossary.pdf , która może parę rzeczy rozjaśni :).
Jezu kocham cię za ten komentarz. Bardzo ładnie napisane!
Czasami wątpię lecz teraz wierzę, ze sa mądrzejsi :D
Ja lubię Fromma, analiza ludzkiej destrukcjnosci. Może coś o tym...
Poszukiwanie motywu by żyć, muzy dla której chciałoby się coś tworzyć... Coś o tym poproszę... Chociaż mam swoje przemyślenia
Ktoś objął myśli słowami 😍
Republika francuska w końcu trafiła do Unii Europejskiej
*Laughs in Bonaparte*
Uważam że najlepszym filozofem jest Spinoza.
Temat jednak spłaszczony ale i tak jestem Fanem
Proszę nie stawiać kropki po „wg”.
Witam kolejnego znawcę języka polskiego.
i przyszedł typ który postawił kropkę po wg xDDDDD
@@XLORDPROPL to jest koniec zdania wskazuje na to usytuowanie kropki po cudzysłowiu.
@@XYZ-uk1ue kropka wciąż stoi po wg...
@@XLORDPROPL w zasadzie tak, ale to nie jest błąd, a twoje xd może wskazywać na niesłuszne wyśmiewanie autora i Twoją niewiedzę.
Mam rozne zakladki do ktorych dodaje filmiki z youtuba. Piosenki do "muzyka", ulubione do "ulubione" a takie ktore sa dla mnie wartosciowe do "quality content". To jest jedyny kanal z calego youtuba gdzie kazdy nowy filmik trafia do "quality content" :)
Dlaczego tak malo subow?
Strasznie mi miło:) Ilość subów rzeczywiście pupy nie obrywa, ale z każdym dniem jest nas coraz więcej;)
Czytając komentarze przewijają się analogie do regulatrów PID, entropii, widać widzowie tego kanału to ludzie wykształceni bardziej w kierunkach technicznych a mimo to sięgają do filozofii, która prezentujesz w swoich filmach. Jest to wynikiem być może słabej edukacji filozoficznej w naszym kraju lub tym jak fantastycznie potrafisz trafić swoimi materiałami do każdego. Myślę że prawda leży gdzieś po środku ;)
Właśnie też zauważyłem:) Najważniejsze jednak, że do kogoś to trafia:)
Proste pytanie = prosta odpowiedź : Czy świat zmienia się na lepsze?... nie...
Może to moja ignorancja, ale wydaje mi się że filozofia "złotego środka" była znana już w starożytności. Nie popadanie w skrajności i takie tam. Czym więc ten Hegel sobie zasłużył na prywatny odcinek? :)
Zauważ, że dla Hegla nowy, złoty środek to tylko konsekwencja ciągłego zderzania się skrajności, a to już było coś nowego. Poza tym to co tutaj przedstawiam to ledwie skubnięcie jego poglądów, jeden ze strawniejszych kawałków. Nikt po za nim nie stworzył tak spójnego systemu filozoficznego, ale żeby go wyjaśnić musiałbym przygotować jakiś 30 godzinny materiał... hmm, może którego dnia;)
Właściwie filozofia Hegla nie jest filozofią "złotego środka ", heglizm zakłada, że wszystkie zaistniałe sprzeczności nie negują się wzajemnie tylko prowadzą do wspólnego wniosku, wyższej formy ich uświadomienia.
Sama dialektyka jest procesem łączenia wszystkich "złudnych" sprzeczności -w pojęciu absolutu, który jest zarazem jednolity a zarazem posiada wszystkie tę antagonizmy w sobie.
Przykładem są heglowskie triady o bycie, gdzie nicość (teza) oraz byt (antyteza) w ostateczności jednoczą się w procesie "stawania się " (synteza)
Super kanał, akurat idę na filozofię I zobaczę ile będzie z materiału o którym opowiadasz.. Jak mnie studia nie zaspokoją to rzucam, mam wysoki wynik w skali psychopatycznej i bardzo przydaje mi się wszelaka wiedzą tego typu, gdybym tylko zarabiał w polskim internecie to bym Cie polecił, ale niestety działam na innych rynkach :/ może zrobisz coś o Jungu? Zawsze był niedoceniany bo wszędzie tylko psychoanalizy i ten Żydek (sam jestem z pochodzenia Żydem, więc nie posadzac mnie o antysemityzm :D)
az zazdroszcze perspektyw na studia filozoficzne (mgr inz here xd)
Chętnie, ale muszę się z nim najpierw trochę lepiej zapoznać. Z tego co wiem przez jego późniejsze flirtowanie z ezoteryką główny nurt nauki zostawił go trochę na uboczu. Freud pomimo wielu swych dziwactw jednak bardziej obronił się też przed zębem czasu;]
Panie Łukaszu zastanawiam się czy z tezy i antytezy można wyciągać więcej wniosków syntetycznych niż tylko jeden
według bez kroki
niestety hiperpoprawna wymowa sprawa wrazenie sztucznej i calosc jest trudna w odbiorze, bo nie brzmi naturalnie, ciezko sie slucha. :(
prawda leży najczęściej pośrodku, ale nie zawsze, bo za prosto by było
Rosyjskiego uczyła nas kiedyś nauczycielka tak:
- Tutaj jest tak bo to jak w polskim
- A proszę Pani, dlaczego tutaj jest inaczej?
- Bo to przecież nie jest polski!
unia zdecydowanie nie jest synteza a co najwyżej teza lub antyteza
Każda synteza staje się dalej tezą, która napotyka swoją antytezę i tak dalej;] wedle teorii
Luter, Kant, Hegel, Marks, Engels, Nietzsche itd........jeden ciag niemieckich piekielnikow.....
Pierdolisz głupoty. wykorzystujemy dobro dla zla i odwrotnie. Dynamit , teoria względności i takie tam.
😁😁😁 Tej tezy się nie da obronić...
No dobrze jak monarchia była tezą anarchia była anty tezą a republika syntezą to czym było Napoleońskie Cesarstwo?
To ultra teoretyczne rozważania ale powiedziałbym że synteza między ideami idealnej republiki o jaką ludzie walczyli w rewolucji a terrorem (np. jakobińskim) jaki zapanował w kraju.
Więc czy z tą teorią świat nie zmienia się przypadkiem na gorsze albo się nie zmienia. Najpierw była tezą monarchia absolutna anty, teza anarchia, synteza republika. Następnie tezą republika anty teza terror synteza władza absolutna Napoleona. Jednak to nie koniec. Poniewiaż tezą Cesarstwo spodkało się z anty tezą koalicją anty francuską synteza monarchia absolutna czyli wróciliśmy do początku
I tak można wymieniać dalej
@@panmarvel8633 niekoniecznie, Zła teza + Dobra teza -> Średnia synteza, później może być Średnia teza + Inna zła teza -> Bardzo dobra synteza (bo np. średnia teza ma jedną bardzo złą cechę, której nie ma ta inna zła teza, tym samym stworzyły najlepszą dotychczas tezę) ;)
myślę, że nie trzeba i nie powinno się tego stosować w każdej możliwej sytuacji, raczej to powstało jako narzędzie do rozważań
Nie przekonales nie poukladales tego syntetycznie.
Świat nigdy nie zmienia się na lepsze bo świat to nie biblijny raj . Świat jest jak sinusoida - raz lepszy raz gorszy i to od pradziejów i to się nie zmieni .
Bla , bla , bla. Czy nie widać żadnego rozwoju na lepsze? Tylko szczerze.
Swiat rozwija sie wedle zlotego podzialu,boskiej zlotej liczby.
2;33 masz narysowany ten wzrost ,,zwin go zobaczysz ciag Fibanacciego wystepujacy wszedzie w przyrodzie,
Piramidy sa budowane przy uzyciu zlotej proporcji,to jest idealny rozwoj ,taki jaki Bog zaplanowal,a to ze mamy to w swiadomosci nawet o tym nie wiedzac uzywamy go .,,
Hegel to synteza niemieckiego nacjonalizmu.
Skąd taki "oryginalny" wniosek?
Ciekawy materiał, ale podejście do Unii Europejskiej zaprezentowałeś niestety bardzo naiwne. Polecam zapoznać się z materiałem K.Karonia na kanale "historia sztuki" ALTIERO SPINELLI I NOWA EUROPA
Krzysztof Zetynian. Polecam najnowszą pozycję Suttona Skul bones I wykorzystaniu hegla
Heglizm jest zupełnie bzdurny. Człowiek nie poznaje świata w ten sposób. Np teza : 2+2=4, antyteza : 2+2=5, synteza 2+2=4,5 ?
Np teza : holocaust był zły, antyteza : holocaust był dobry, synteza: holocaust był zły ale miał również pozytywne strony ?
Posługując się tą metodą nigdy nie dojdziemy do prawidłowych wniosków w żadnej dziedzinie. Ani w etyce, ani w empirii, ani estetyce. Heglizm prowadzi do nieskończonego ciągu twierdzeń i zaprzeczeń. W podanym przez Pana przykładzie kobieta nigdy nie znalazłaby właściwego partnera, bo ciąg twierdzeń i zaprzeczeń jest nieskończony.
olrob11 Nie jestem Heglistą, ale Heglowska dialektyka uwzględnia, iż kreacja antytezy nie wynika z samego faktu, że chcemy stworzyć jakąś sprzeczność na zasadzie zaprzeczenia ( jak w dyskusji: czyli ja mówię ,, prawdę " a ty jako antyteza mówisz ,,fałsz" świadomy, iż twoja antyteza jest fałszem, celowym oszustwem bądź błędem niezdolnym do syntezy, gdyż nie wchodzi w zakres negacji pojęcia w mojej tezie, dobrym przykładem jest twoje 2+2)
Synteza jest spotkaniem antagonistycznych pojęć, które metodą dialektyki okazują się jedynie błędnym rozumowaniem niższego poziomu- a po syntezie wnoszą się na wyższy stan zrozumienia, ostatecznym zwieńczeniem całego procesu rozumowania jest tzw. Synteza Absolutna
By zrozumieć to łatwiej oto przykład
Teza:
Wsadziłem Panu X palec w oko
Antyteza:
Palec znajduję się w oku Pana X
Synteza:
Palec de facto figuruje w różnych pojęciach jednak ich synteza tworzy logiczny obraz- bo właśnie logika u Hegla jest podstawą poznania
A oto twój przykład, który- mam nadzieję, że dobrze przedstawię
Teza:
2+2=4
Antyteza:
4=2+2
Synteza:
Suma dwóch dwójek daje cztery
Nie mamy stawiać pojęcia przeciwnego (np 2-2) bo taka antyteza mija się z celem jakim jest zrozumienie wewnętrznej sprzeczności pojęcia!
Dlatego wszystkie powyższe przykłady w formie przedstawionej są bezsensu, gdyż stanowią jedynie złudzenie stawiania antagonizmu ( a de facto zaprzeczenia nie wchodzącego w zakres pojęcia)
U Hegla nie ma żadnej tezy, antytezy i syntezy - to tylko wulgarna parodia dialektyki ale jakże popularna.
Hegel to sługa diabła.
Zmień dealera...
Wojna na ukrainie tez jest rozwojem dialektycznym, poniewaz wojna rozpoczeta jest jedna skrajnoscia, ale reakcja swiata tez jest skrajnoscia, zeby teraz osiagnac zloty srodek obie strony musza dialektycznie podejsc do trj sytuacji
Nie, rozwiązanie, to żeby Rosja wchłonęła całkowicie Rosję, a w przyszłości Rosja i Unia Europejka stopiły się w jedno
I tak ostatecznie zwyciężę JA. Bo to JA Hegla, Nietzschego, Kanta, Arystotelesa, Sokratesa, Platona zdetronizuję i będę stale podkopywać ich autorytet. A tak na dobry początek. Panie Hegel umarłby Pan z zawiści, wiedząc, kto przedstawi światu moją sylwetkę.