Dziękuję za wykład. Obecnie faktycznie mniej widać tych pospolitych pijaczków stojących w bramach, teraz jest dużo osób wracających z pracy do swojego luksusowego domu z tarasem i pijących w samotności.
Monitoring jest wszedzie, wiec sa przeganiani, pija w mniej widocznych miejscach no i skonczylo sie tez zebranie na alko po 5gr na dworcach itp bo ochroniarzy pelno i gonia takich od razu
@@Blejk_Karingtonmoja teściowa do syna gadała pij , ojciec jej mąż alkoholik ,syn alkoholik ,Ana przemocowa baba, złośliwa , do męża od córki jeszcze nie kiedy powiedziała żeby coś córce zrobił , nie pij, co myślą o niej ludzie nie Alkoholiki i ci którzy tego nie popierają ,😢😂
Zmienił się styl picia i rodzaj alkoholu. Kiedyś upijanie się wódką było normą. Teraz króluje piwo. Obserwuję jak często wśród zakupów, ludzie obowiązkowo stawiają kilku paki piwa. Piwo traktuje się jako napój, a nie alkohol.. A to pułapka. Piwo też uzależnia.
Pracuję w delegacji, w branży budowlanej. Z racji alkoholizmu pracowników czy szefów nie jestem w stanie znaleźć dla siebie firmy w której mógłbym zostać dłużej albo związać się na stałe. Alkoholizm jest tak silny w polskim społeczeństwie, że nawet śmiem stwierdzić, że alkoholicy kontrolują ten kraj... z czego mało kto zdaje sobie sprawę. Sam nie wiem co mam już robić. Najgorsze są te manipulacje, zaburzenia osobowości i poniżania ze strony osób pijących.
@@ZurekPwz No właśnie w paru. Przydało by się, żeby to były wszystkie czyli tysiące. Normalny człowiek, w normalnym kraju, jak chce się napić to kupi alkohol w specjalnym sklepie monopolowym, który ma znacznie ograniczone godziny otwarcia i taki sklep nie jest na każdym rogu. Jak ktoś ma takie ciśnienie, że musi w nocy kupować alko to zdecydowanie potrzebuje pomocy.
@@pawez6664 Zamordyzmem nic nie wskórasz, tylko wkurwisz ludzi. Alkoholik i tak znajdzie dostęp do alkoholu choćby miał wytrzasnąć spod ziemi. Czy naprawdę potrzebny nam jest powrót melin, gdzie odbywa się pokątny handel alkoholem?
@@Obywatel1978 Nie chciał bym nic rozwiązywać zamordyzmem tylko stopniowym ograniczeniem dostępu do alkoholu do jakiegoś rozsądnego poziomu. Ewentualnie podniesienie ceny, według wielu ekspertów, daje rezultaty. Plus do tego edukacja. Powoli ludzie się zmienią. Z papierosami udało się sporo uzyskać, może z alkoholem też się uda?
5:20min. nie do końca zgadzam się z tym, że osoba uzależniona od alkoholu to taka, która nie potrafi odstawić swojej używki na jakiś czas. Otóż potrafi. Mój mąż ( alkoholik) potrafił nie pić 3 - 6 mies. Jednak zawsze potem wracał do alkoholu i to w zwiększonym wydaniu, tak jakby chciał nadrobić ten okres niepicia.
@@michasuszczynski3609 Sam jestem alko... w trzeźwości od 4.5 roku. Ten schemat działania nie jest mi obcy bo piłem 20 lat. Tylko że ja piłem każdego dnia od ok 5 lat A w takim przypadku alkoholik robi okres abstynencji usiłując udowodnić najbliższym że ma pełną kontrolę właśnie nad tym alkoholem. A przede wszystkim oszukuje samego siebie. I wtedy pojawia się nagroda w postaci morza alkoholu To straszna choroba ale można z nią żyć pod warunkiem że osoba pajaca chce z tym skończyć
Tak, tak... Ale statystyki mówią zupełnie co innego. Materiał właśnie o jeździe po alkoholu nagrał ostatnio Motoprawda opierając swą pracę na twardych danych
@@bartekborysewicz2824ale jakie statystyki, jak na wsi mieszka kilkaset osób, gdzie jeszcze jezdzi polowa albo mniej to tyle co zaraz sie okaze w jednym bloku. Przestan pieydolic bzdury. Skala jest zupelnie inna , zresztą 95% duzych miast to przyjezdne wiesniaki, ktore najpierw jezdzily maluchami po pijaku u siebie pod remizą a potem jeżdżą w mieście, wez ty miej odrobinę wlasnego rozumu
Nie zapominajmy o trwającej obecnie erze fentanylu w USA. Społeczeństwa "sukcesu" nie są tak naprawdę zbyt szczęśliwe a ujście emocji znajdują w substancjach psychoaktywnych. Na początku jest to tanie, proste i przyjemne.
Ciekawe jest to, że w każdym sklepie jest stoisko z alkoholem (ogromne stoisko), odrębne jest z piwami.Alkoholu jest w bród, jest wszędzie,na kazdym kroku, więc alkoholik to nie jest dziwadło z kosmosu, ponieważ alkoholika stworzono po to aby zasilał budżet oraz dawal pracę psychiatrom,psyhologom,odwykom itp.Robi się w zaplanowany sposób z ludzi alkoholików a potem wylicza się ich problemy.Każdy z nas musiale to musi mieć silną wolę bo inaczej będą nami manipulować.Trzymajmy się jak najdalej od stoisk i sklepów alkoholowych!
Człowiek ma wolną wolę. która notabene dostał od Boga (to wersja dla wierzących) Nikt go do niczego nie zmusza pod groźbą śmierci do kupowania i picia czegokolwiek. Także zganianie na coś tam bo jest eksponowane im można to bez problemów kupić , czy kogoś tam bo narąbanym ludem łatwiej się manipuluje jest delikatnie mówiąc GŁUPIE.
@@iwonamroczkowska5571 Wynikało by z tego rozgraniczenia wolnej woli i rozumu ze jesteśmy jako ludzie chorzy psychicznie. Bo takie rozgraniczenie jak dla mnie to jak rozdwojenie jaźni. I albo czegoś nie robimy, albo robimy. Albo chcemy, albo nie chcemy. Dlatego wolna wola jest ściśle powiązana z rozumem. Albo jesteśmy źli i źle postępujemy,albo nie. Odwieczna walka dobra ze złem. Ten zły "siedzi na ramieniu" i kusi nas całe życie co jest przyjemniejsze, łatwiejsze dla człowieka bo silnej, dobrej woli nie trzeba. Ot takie moje przemyślenie na ten temat.
Spotykałam się ostatnio z osobą nadużywającą alkoholu. Dla niej częstowanie alkoholem, było okazywaniem jakby miłości. Któregoś razu do filiżanki kawy dostałam szklankę jakiejś grzańca 😮. Nie wypiłam. Pił alkohol dość często, a weekendowo to już obowiązkowo. Jestem bardzo wyczulona, bo 20 lat żyłam z mężem alkoholikiem
Bardzo ciekawy wykład, chętnie zobaczę pozostałe materiały. Odkąd całkowicie odstawiłem alkohol, doipero wtedy dostrzegłem jak wielu, jak dużo pije, bez względu na to kim są, ile zarabiają, ile lat mają.
Racja. Za młodego już dorosłego w weekendy cała paczką się spotykaliśmy i piwkowaliśmy 4-6-8 piw wypijałem i się upijałem taka ilością. Nie mogłem się doczekać piątku żeby się napić i tez pogadać w towarzystwie co w tygodniu nie miało miejsca. Zauważyłem to i z czasem przestało mi się to podobać. Teraz już jako starsze pan wypijam 1 butelkę czerwonego wytrawnego wina raz na 3-4 tygodnie. dzięki Bogu przestałem mieć jakąkolwiek radochę z picia mocnego alkoholu. Wódy nie lubię a piwo no cóż może i bym zamiast tego wina wypijał piwo ale cukrzyca 2 i skoki insuliny skutecznie wyeliminowała u mnie piwo. Z czego się ciesze.
@@MrLelek56 Moze i tak. Cieszy mnie ze nie mam pociągu do jakiegokolwiek alkoholu. Nie myślę o nim, nie śni mi się. ;) Słyszałem opinie ze każde wypicie alkoholu jest już alkoholizmem. No nie wiem czy takie podejście jest normalne.
Piękny wykład czasami lgną do mnie takie właśnie osoby uzależnione chyba popełniam jakiś błąd ale ten Pana wykład daje mi odpowiedz na podstawowe pytania na temat alkoholu oraz poczucie bezpieczeństwa aby uważnie dobierać znajomych
Jest to mit, jako że wydatki związane z leczeniem alkoholizmu i spowodowanymi nim wypadkami i absencjami w pracy znacząco przewyższają wpływy do budżetu.
Jest coraz silniejszy trend na niepicie. Pytanie czy przekłada się to na wyniki sprzedaży? Kiedyś w towarzystwie osób zupełnie niepijących prawie nie było. Z niepicia trzeba było się tłumaczyć (bo prowadzę auto, bo biorę leki). Dzisiaj to się zmienia. Jest coraz większa grupa, która po prostu nie pije i już i niespecjalnie się z tego tłumaczy. Ja sam piję sporadycznie. Wcześniej piłem więcej, ale też bez przesady. Zauważyłem jednak, że: 1.Picie alkoholu uniemożliwiało mi redukcję wagi. Samo piwo jest kaloryczne, ale najgorzej, że po wypiciu choćby 1 piwka, załączał mi się gastro-głód. 2.Pojawiły się problemy ze snem. Jest gigantyczna różnica w jakości snu jak się nie pije. Wcześniej tego nie miałem i jest to dla mnie zaskakujące, że pojawiło się z wiekiem. 3.Brak postępu w sporcie uprawianym amatorsko. Bieganie, siłownia, pływanie po alkoholu (w sensie nie po pijaku, ale po wcześniejszym piciu) i gorsze czasy, gorsze wyniki, brak progresu. Tak jakby ciągle dreptać w miejscu i ciągle zaczynać od początku.
Temat rzeka... sama wpadłam w cug picia alkoholu po śmierci męża.. miałam 31 lat,gdy mąż zmarł na raka,pół roku byłam wiecznie pijana. Któregoś dnia po prostu powiedziałam koniec z tym! Teraz kilka lat później mogę się napić do towarzystwa,ale wiem podświadomie,aby się kontrolować. Pozdrawiam
Dramat jest życie w rodzinie, a szczególnie dla dzieci z alkoholikiem. Alkoholicy to egoiści. Nie potrzebują iść na terapię, bo to inni mają problem, nie oni. Profesorowie mówią że alkoholicy potencjalnie kłamią. Często do alkoholu dochodzą inne uzależnienia. Winę spychają przeważnie na innych, oni są czyści, to inni mają we wszystkim winę. A muszą pić, bo inni ich do tego,,doprowadzają"no i jest wymówka. To tak naprawdę nie jest ich wina......Są tak naprawdę manipulatorami otoczenia. Wszystko kręci się wokół nich. Biedne w tym całym dzieci.
@@mateuszmazjy3846 Mateusz, dbaj o Siebie najbliższą rodzinę , żonę i dzieci..... A Twoi rodzice to ludzie dorośli, niech robią Ci chcą. Pozdrawiam 🙃🇵🇱😊🇵🇱🙂
Ludzie, którzy podjęli decyzję ze nie będą pić alkoholu są mniejszością, muszą się juz liczyc z tym ze nie bedzie latwiej na wyjazdach integracyjnych i spotkaniach towarzyskich. Trzeba zmiec podejście, w innym razie czeka nas izolocja i samotność to tak hak być homo wśród samych hetero. Dawnij nie wyobrażałam sobie imprezy bez alkoholu ale jesli masz interesujacych znajomych i jest jakies porozumienie intelektualne to można imprezowac bez picia ale przyznsje szczerze to jest juz wybor dorogi , dla mnie najwazniejsze jest zdrowie i opoznianie procesu starzenia. Korzyści z nie picia jest tak zbyt wiele: jestem obciążona samotnym macierzyństwem, sama zajmuje się dwójką dzieci, nie wyobrażam sobie ze piję alkogol i ogarniam rzeczywistosc szkolna, mam siłę zmagac sie z codziennością
Impreza to nie tylko głośna muzyka i ciemny klub :) można umówić się ze znajomymi w ciągu dnia na fizyczny wycisk np.: chodzenie po górach, a wieczorem zjeść kolację i pójść wcześnie spać :)
Mojego męża brat z żoną alkoholicy ukryci w domu, nie pracują nie wychodza z domu nigdy się nie leczyli. Teście utrzymuja ich. Tylko dzieci zal. U mnie na luksusowym osiedlu też są alkoholicy pracujący, czyści i schludni ale w markecie zawsze kupuja alko 😅
@@asta7874 Ludzie co Wy macie w głowach!To, że ktoś kupuje w sklepie alkohol,to nie znaczy, że go nadużywa.Wszystko jest dla ludzi, tylko chorym nie wolno pić
Drogi Panie, z całym szacunkiem do Pańskiej wiedzy , nie zgadzam się z tezą ,że alkoholika można rozpoznać po tym aby odmawiał odstąpienia od picia. Alkoholikami i to dość często bywają osoby ,które nie muszą spożywać codziennie alkoholu a jednak borykają się z tym problemem, choć nie mają w ogóle świadomości. To najczęściej osoby bliskie widzą problem, a sam alkoholik trwa w mechaniźmie iluzji i zaprzeczeń.
Ciekawostka: naście lat temu piłęm chyba dzień w dzień przez rok (nie przesadzam). Po prostu fajnie się czuć po alkoholu. O dziwo nie uzależniłem sie "fizycznie", gdy poznałem partnerkę zrezygnowałem z alkoholu ... wogóle mnie nie ciągnęło, tłumaczę sobie że było to uzależnienie "psychiczne" wynikające z problemów. Po rozstaniu z partnerką znów zacząłem pić .... przeważnie raz w tygodniu, poza weekendem mi się już nie chce
Mieszkam w kraju, gdzie wypicie butelki wina kazdego dnia jest normalne. Zwykle 0.25 do obiadu i 0.5 do kolacji. Praktykuje to w miare regularnie od kilkunastu lat. Niby wszystko wskazuje, ze jestem alkoholikiem, ale sa dni, ze stoi otwarta butelka i nie mam ochoty, albo jak przyjezdzam na kilka tygodni do Polski, to w ogole nie mysle czy mam wino czy nie mam. Po powrocie tez sie nie rzucam, chociaz zawsze mamy w domu kilka butelek. Chyba masz racje, ze chodzi o to czy ktos leczy problemy i sobie rekompensuje braki alkoholem czy nie. Ja uwazam, ze picie alkoholu na problemy, tylko poglebia te problemy i nigdy sie w ten sposob nie pocieszam.
@@ulkamara5851 Jak nie jesteś uzależniony to postaraj się zmniejszyć dawkę. Spróbuj odstawić dajmy na początek na tydzień (tylko wytrzymaj ten tydzień), jak będziesz czuł dyskomfort to wiesz co to znaczy. Pamiętaj to jest trucizna, póki jesteś młody nic nie jest, ale z czasem zobaczysz że zdrowie ci siądzie. To co pijesz to duża ilość. Sam chce się tego pozbyć bo wiem i to czują że to chlanie co tydzień w końcu źle sie skończy.
@@ulkamara5851Jeszcze jedno mogę ci doradzić ... zrezygnuj z cukru, śmieciowego jedzenia, jedz tylko warzywa owoce, a wszystko sobie rób z naturalnego jedzenia (surowe mięso, jajka, sery, naturalne chleby ). Ja postanowiłem sobie jakieś miesiąc temu co by tu poprawić najpierw w życiu i wyszło że .... zdrowie. Kupiłem w wyniku "googlowania" zioła na pasożyty, przestałęm jeść jedzenie typu "parówki z keczupem" i dodałem dużo wody i warzywa. Efekt wzzsytkie objawy minęły, miałem jakieś bóle jelit, zaparcia, mgłę mózgową, wachania nastroju, jakieś lęki typu kot tupie świat się zawali bo będzie teraz tu łażił (jak w filmie "Dzień Swira" ). Na początku bylem w jakimś stanie euforii jak "po dwóch piwach" się czułem, pweniw dlatego że nie żyłem w normalnym stanie wiele lat ... nascie a może i więcej. Naprawdę to był dla mnie szok. Jechałem na rowerze i się cieszyłem jak głupi do sera ... ze szczęścia, wszsytko mnie cieszyło że jade na tym rowerze, że pies sobie idzie, zabytkowy dom którego wcześniej nie zauważałem ... zwyczajne takie rzeczy. Mówię ci poważnie, to nie jest czcze gadanie, gdyby ktoś do mnie przyszedł i powiedział "Daje ci 10 milionów dolarów, ale pod warunkiem że wracasz do poprzedniego stanu i masz dalej tak żyć do końca życia" .. nie zgodziłbym się ... serio
Prawda zauważyłam, to promują koncerny alkoholowe, w każdym serialu i filmie. Piją wysky już od rana w kryształowych szklankach, a w pubie barman jest terapeuta przy kielichu.😅
Ten kolega musiałby odwiedzić Niemcy. Oni wszyscy bez wyjątku popijają codzienne sznapsy, piwo, wino, proseco, gin czy whisky. I to znacznych ilościach. I proszę mi wierzyć, tymi alkoholami też można się upić nie tylko naszą wódką. Jestem abstynentkom i przez to śmieją się ze mnie i robią głupie żarty. Głównie z tego powodu, że Polacy do dzisiaj słyną z tego, że lubią wódkę🥴🤷♀️ Co najgorsze kobiety piją znacznie więcej. Obrzydliwe i prostackie, chociaż twierdzą, że to nic strasznego i nie są uzależnione. Ale spotykając je codziennie już od śniadania zaczynają od proseco 😢
Ciężko jest zejść na ziemię, kiedy dostąpiło się wcześniej stanów transcendencji. Ludzie zaskakują po wieloletniej abscynencji, a to oznacza, że tak naprawdę z tego nie wyszli. Gdzieś w podświadomości tli się tęsknota za doznanymi stanami. A pewien narkoman pojechał do Medjugorje i w ułamku sekundy przestał być narkomanem. To jest dokładnie tak, jak z nawróconym przestepcą - widocznie ta zmiana dokonuje się na głębszym poziomie, do którego dostępu psychiatria nie ma.
Bardzo ciekawy wykład 👌👏 zgadzam się z tym w 100%. Nie jestem i nie byłem alkoholikiem, tak samo nic nie zapowiada abym nim był ponieważ zwyczajnie alkohol mi nie smakuje, wolę wypić sok lub herbatę z hibiskusa niż piwo po którym godzinami jest parszywy posmak w ustach 🤢 a po za tym ja zawsze miałem potwornego kaca i dopiero 2dni po piciu zaczynam jako tako normalnie jeść. Tak więc to nie jest dla mnie (na szczęście). Ale wiem że mówił Pan prawdę na temat picia i alkoholików, ponieważ ja cały czas skupiam się na otoczeniu, wszystko co widzę i słyszę, to bacznie analizuje i tak samo mam wyciągnięte pewne wnioski dotyczące alkoholików, bo wiele w ich zachowaniu jest bardzo powtarzalne, mimo tego iż nie są sobie żadną rodzina. Jak ja to mówię... Mają wgranego w głowę tego samego Windowsa. Tak samo jak policjanci po tej ich szkółce 😂 Pozdrawiam serdecznie. Ps: leci sub 👍👍👍
Ludzie nawet nie przypuszczają, że są uzależnieni od alkoholu. Są piękni, zamożni, dobrze ubrani. Normą stało się piwko wieczorem dla relaksu, drink, bo dzień był ciężki czy wino na dobry sen. Przecież alkoholik nie pije czerwonego wina. Są też tacy, którzy piją tylko w weekend. Do tego co 300 m sklep z alkoholem. A państwo nic tym nie robi. Wydają kolejne koncesje, ułatwiają ludziom dostęp, bo państwo żyje z pijaństwa.
Bliska mi osoba mieszka na wsi i praktycznie każdy mężczyzna w jego rodzinie jest alkoholikiem. Zachęcam go, by mając taką historię rodzinną w ogóle nie pił, szczególnie w celu zagłuszenia negatywnych emocji (to moim zdaniem jest pierwszy krok w kierunku uzależnienia). Tłumaczę mu, że alkoholizm nie zawsze oznacza upijanie się do nieprzytomności i czasami mogą to być niewielkie ilości alkoholu, ale wypijane regularnie.
Pan Amerykanin chyba nie był nigdy w Filadefii np. na Kensington Ave lub w San Francisco na Tenderloin.
ปีที่แล้ว +5
Wszyscy komentujący, którzy piszą że piją tylko raz w tyg, lub raz na jakiś czas mają realnie problem z nałogiem. Nikt bez tego nałogu nie pisze takich komentarzy, ba raczej nie ogląda takich filmów :)
Dokładnie. Ja myślę, że takie wytykanie komuś problemów na tle alkoholowym jest przejawem zawiści, bo Amerykanie u siebie mają ogromny problem z alko, dragami, morderstwami, rasizmem i możliwością kupienia shotguna w wallmart oraz faktem faktycznym, że ponad 0.7% całego społeczeństwa przebywa za kratami (Polska dla porównania jakieś 0,15%). Problem w Polsce na pewno istnieje, ale zwyczajnie wkurwia mnie łatka Polaka alkoholika.
Ja od alkoholu uzależniony nie jestem praktycznie go nie pije ale udało mi się uzależnić od Pepsi a raczej cukru który jest w niej zawarty musiałem wypić choć trochę gdyż pojawiał się nie pokój rozdrażnienie udało mi się z tego wyjść i nie wracam do tego napoju
A w USA sami abstynenci!😂🤣😂 Tylu meneli to ja nigdzie nie widziałem, a ilu "za kółkiem" to nie da się policzyć, bo policja nie może zatrzymać nikogo, kto jedzie zgodnie z przepisami.
Pozatym policja tam ma ,,metody badania" rodem z wieków średnich i gdybym był po tzw kielichu bez problemu przeszedłbym te testy. Co innego będąc bardziej pijanym ale to mi się nie zdarza lub wyjątkowo rzadko. Testy te to np przejście ,,stopkami" po rozciągniętym sznurku.
Moja znajoma pracuje w znanym markecie i w rozmowie z nią dowiedzialem się, że teraz bardzo duzo pija kobiety. Jedne po prostu milczac wzrokiem pokazuja ci chcą a inne udaja, że to nie dla nich... W pracypo twarzy widze kto pije. Ja nie przepadam za alkoholem to jestem wrecz napietnowany...
Kobiety piją, bo będąc w małżeństwach/relacjach zmuszają się do wielu rzeczy ze strachu, żeby związek się nie rozpadł. Np. zmuszają się do seksu, na który nie mają ochoty, ale żeby partner nie chodził zły, żeby nie szukał na boku - one siebie nadużywają, jest to niejako gwałt na sobie (tzw. prostytucja małżeńska), a potem zapijają niesmak i kaca moralnego. Mało która się do tego przyzna, ale jest to zjawisko powszechne.
Powiem tak, to że ktoś ma w rodzinie alkoholika nie musi nim być, to jest pierdolenie!!!! Znam takich ludzi którzy mieli rodzica który walił a oni nie są....wszyscy w takim razie jesteśmy alkoholikami, jeszcze w torbie u ojca. Alkoholizm to nałóg, choroba czyli zespół nabyty. Każdy może mieć na to inną definicję
Tez uwazam ze w sytuacji kiedy co 3ci dorosly wg statystyk jest alkoholikiem mowienie o genetyce jest bez sensu. To zbyt powszechne zjawisko. Pomijajac fakt ze alkoholikow jest dokladnie tylu ilu pijacych alkohol.
Mieszkam w usa od 12 lat I tylu alkoholikow ilu widzialam tu, to nigdzie I dziej na swiecie..nawet w Polsce...tylko oni, nie leza na ulicy pjani.... tylko wszyscy jezdza samochodami...kolega ze stanow tego nie widzi?....
Trochę poleciałeś chłopie, alkus potrafi przestać pić na tydzień czy nawet miesiąc jak go poprosisz / zmusisz. Problem jest z kontrolą tego picia, czyli gdybyś mu wlewał codziennie pół kieliszka czystej to nie ma siły żeby poprzestał na tej ilości, nogi same by go zaniosły po większe zakupy.
Może to brzmi niedorzecznie ... ale jakim systemem pić by nie wpaść w nałóg ? Co ile dni lub ilu jednostek tygodniowo nie przekraczać ? Wiadomo jak to polska a to imieniny a to parapetówka a to na wesele ... no nie da się nie miec stycznosci z alkoholem a nie potrafie odmawiać na zasadzie "jestem mądry i nie pije z frajerami".
Znam alkoholików którzy szybko się uzależnili i większość z nich ma to w genach (ojciec i dziadek pili). Znam też ludzi którzy wypili morze alkoholu ale uzależnieni nie są. Potrafią nie pić miesiącami nie ciągnie ich. Moim zdaniem geny odgrywają ogromną rolę
Państwo powinno przestać wypłacać świadczenia alkoholikiem. Alkoholizm, to nie rak. Ludzie piją świadomie, wiedząc, że alkohol uzależnia. Stają się alkoholikami z własnej woli. Nie dajemy zgody na ich darmowe leczenie. Można wspierać dzieci, sieroty, ludzi chorych czy niepełnosprawnych ALE NIE PASOŻYTÓW !!
Były mąż, byl alkoholikiem od 16 r.ż. potem na kilka lat przestał. Potem pił strasznie,stracił 2 Rodziny, dzieci. Pracę. Pił ocet, denaturat. Nie miał na piwo. Zmarł już.
Są też wysoko funkcjonujący alkoholicy i sporo takich widziałem w biznesie. Kwestia czasu, gdy już ich "zabrało". Odnośnie picia z rzędu, to proszę uwzględnić, że czasami trochę przedłuży się impreza...np. o jakieś 3-5 dni, czyli powrót na studia i "studencka noc polarna"; idziesz spać ciemno, budzisz się- ciemno :D:D:D Popularne dawanie w szyję ;) Bez skrajności proszę- wszystko z głową... ;)
Spotykalam sie kiedys z wspanialym mezczyzna ktory jak zauwazylam po jakims czasie na kazdym spotkaniu sie upijal , nigdy nie byl agresywny itd Ostatnio spotkalam go po okolo pol roku i go nie poznalam byl wychudzony i dalej pil , zal mi go bo widze ze jest alkoholikiem ale nie moge mu pomoc a probowalam ale on wybral alkohol.Boje sie ze jest z nim coraz gorzej.
Moje doświadczenie było inne. Super pan, kultura inteligencja przez 7 -8 tygodni zero alkoholu w tym czasie. Potem trans alkoholowy nawet na melinach. Taki kilkudniowy do załamania organizmu i zdrowia. I znowu kilka tygodni abstynencji. W koło Macieju. Takiej osobie jeżeli nie mieszka się razem łatwo ukryć alkoholizm. Szczególnie gdy ma bliskich, którzy go kryją
To są halucynacje, tak realne, jak Twoje otoczenie, w którym obecnie przebywasz. Widzisz ludzi, najczęściej są to postaci demoniczne, agresywne wobec Ciebie. Swoją żonę czy córkę widzisz jako człowieka z nożem, który chce cię zabić. Niektórzy oglądają kilka dni tv, którego na sali nie ma. Relacja z opowieści znajomych z terapii. Jestem trzeźwym alkoholikiem, tzw. HFA, czyli wysokofunkcjonującym. To znaczy byłem, bo straciłem status, przez picie, a jakże, alkoholu z wyższej półki. Ale żyję. Pzdr 👍
Proste pytanie pracuje 7 dni po tych dniach pije np. 07 litra wódki do grania w gry itp. I po tym dniu znów nie pije około 9 bo znów pracuje. Jestem alkoholikiem ? Nie pije nic jak pracuje kompletnie 0
Alkohol towarzyszy mi od liceum, poprzez studia, a w ostatnich 25 latach jest obecny codziennie. 4 piwa dziennie + 2,3 setki whiskey. Piszac post jestem po 2 piwach i pol litra rumu. Zdaje sobie sprrawe, ze tak byc nie powinno. Ciekawi mnie czemu (badam sie cyklicznie), mam zdrowe nerki, watrobe. Faktem jest ze sie poce ale tylko do chwili wypicia pierwszej setki. Nie wiem co byloby odrzucajac z dnia na dzien alkohol, nie ma takiej potrzeby. Dzieci mowiac tzw.naa *swoim* wiec nie musze sie katowac i nikomu nie robie krzywdy. Pozdrowienia. Ma Pan 100% racji.
Naście lat temu usłyszałem od alkoholika prostą poradę. NAWET ostatkiem sił znaleźć miejsce , kogoś lub coś co sorawiay że jak mamy bata nad sobą to BARDZO pomaga. Doświadczyłem I POLECAM.
Ja nie chce założyć rodziny, chyba bardziej przez to jak ten świat wygląda, ale znowu jestem na straconej pozycji bo jak to tak. Więc najpierw ludziom się narzuca jak mają żyć i z kim się wychowują itd. a potem dzwiota, że sie rozpadają małżenstwa, skomplikowane..
Nie do końca. Ja alkoholikiem nie jestem, ale również mam dziwne objawy po leku "Escitalopramum" na depresję. Mimo tego lekarz nie chce mi przepisać innego leku. Przez to w pracy ludzie mają mnie za alkoholika. A nie mają racji. Wypada mi zmienić lekarza.
Ja nie umiem pić kontrolowanie, zawsze musi być do oporu bo jak nie to będzie nadrobione na drugi dzień, tak już mam. Jestem w stanie tak pić max 3 dni później kilka dni regeneracji i znowu... To jest jakaś masakra nie potrafię chyba na trzeźwo i nie wiem co z tym robić. Najgorsze jest że później mi odpierdala na łeb bo normalny człowiek się odetnie i zaśnie a ja nwm co robię, jakieś totalnie głupie rzeczy. Potrafie np wyjąć drzwi z zawiasów albo wystawić dwumetrowy kwiatek na balkon. Liczę na wsparcie, może udać się do jakiegoś psychiatry? Może ktoś zna jakis dobrych specjalistów nie za miliony? Woj podlaskie
ปีที่แล้ว +2
Na start zapisz się do psychologa. Być może wystarczy, a jak nie to wyślę to psychiatry. WAżne żebyś z tymi lekarzami nie walczył, pomimo że szczególnie psycholog będzie próbował dojść do niewygodnej prawdy o Twoim dzieciństwie, traumach, nie przepracowanych emocjach z przeszłości. Może będzie dobrze, trzymam kciuki.
Gratuluję decyzji, droga którą postanowiłeś pójść, jest raczej długa i zajebiście wyboista, to wieloetapowy i wieloletni proces, bywa cholernie bolesny, 99% zainteresowanych, pozostaje w objęciach alkoholu, osiągają ostatni stopień alkoholizmu, ja się zatrzymałem na przed ostatnim, ostatni to trumna. Wiedza jest bardzo ważna, im większa znajomość tematu, tym łatwiej rozpoznawać, reagować, ubezpieczać, zapobiegać, jedynym znanym skutecznym sposobem na utrzymanie abstynencji, jest rozmowa z innym alkoholikiem, żadni lekarze , no chyba że alkoholicy, tylko alkoholik, jest wstanie zrozumieć alkoholika, reszta udaje, że zna temat i wie, co doradzić a tak naprawdę, gówno wie a się mądruje. Detox stacjonarny, zawszę jak się zapije, gdy tylko sięgnie się po alko, od razu rezerwować miejsce na oddziale, detox dochodzący lub domowy, jest dla trzeźwych w kryzysie. Pomocne filmy. 1. Nazywam się Bill W 2. Żółty szalik Jeżeli masz jakieś pytania, odpowiem na każde.
Oj, to bardzo górnolotne i nieadekwatne stwierdzenie, że osoba uzależniona nie potrafi odstawić np. alkoholu na tydzień, miesiąc czy nawet rok - potrafi. Alkoholicy potrafią nie pić przez jakiś czas - i nie mówię tutaj o tzw. zdrowiejących alkoholikach.
Nie teoretycznie, a w praktyce potrafi. Z "bardzo krótko" też się nie zgadzam. Ponadto, "bardzo krótko" dla każdego oznacza inny okres czasu.@@paweszczucinski7653
W pracy jak pracownik sprząta to dyrektor zaśmieci żeby pokazać że nie umie sprzątać. Czyli nie ważne jak dobrze ktoś pracuje nic nie daje bo będzie ośmieszony. Dużo jest takich przypadków że szerzy się depresja i z winy złych dyrektorów nie będzie miał kto pracować. Potem jak inni pracodawcy chcą znaleźć dobrych pracowników nie da się znaleźć i mają pretensje do dyrektorów że zniszczyli psychicznie dobrych pracowników.
w mojej ocenie autor zdobył zarówno wykształcenie oraz doświadczenie w minionej epoce, która nie jest obecnie punktem wyjścia do stanu na lata po 2020 r.
okres o którym mówisz może jeszcze nie, ale ocena autora na pewno tak. ale zupełnie nie mam zamiaru dyskredytować wiedzy autora wlogu bo jak wiemy świat nie jest jednolity, a społeczeństwo w zależności od grupy społecznej lub regionu jest mniej lub bardziej posunięte w rozwoju czynników patologicznych w tym uzależnień, i dam głowę że zarówno ocena jak i metody autora tego materiału będą w 100% trafne i skuteczne jeśli zostaną skierowane do odpowiedniej grupy. jedynie chciałem zwrócić uwagę, ze czynniki patologiczne w parze z rozwojem cywilizacyjnym pędzą do przodu@@BigDeadPunisher
Piłem 8 piw dziennie, codziennie przez 15 lat. Tylko piwo bo lubiłem, żadna wódka czy winko. Przestałem 4 miesiące temu bo straciło dla mnie smak. Pierwsze 3 dni brak sił i chęci wstania z łóżka, a potem przeszło. W majówkę spróbowałem 1 piwa i nawet nie dopiłem, gorzej bo mam zapas piwa na 2 miesiące i nie mam co z tym zrobić.
A ilu emerytów przepija emerytury! Jest masa starych bab, które piją. Na pozór nic nie widać, nikt ich nie widuje w stanie upojenia. A jednak są kupowane cztery butelki wódki w tygodniu. I potem wszyscy się dziwią, że czemu mama śpi cały dzień, czemu nie ma osobowości, jest bezużyteczna. Właśnie dlatego.
Statystyki mówią że facetów pije 3 razy więcej niż kobiet więc tekst o pijącej mamie to mocno nietrafiony. Regułą jest bardziej chlejący tatuś wyzywający własną żonę i dzieci.
Odnośnie opowieści o „znajomym amerykańskim lekarzu”, która miała,jak mniemam, na celu wpędzić nas w kompleksy i wywołać poczucie winy, to będąc na pana miejscu wymienił bym nie trzy ale tak z tuzin problemów z jakimi nie daje sobie rady ten pseudo wspaniały kraj owego lekarza. Myśle że Polakom którzy „gdzieś tam w życiu byli i coś tam widzieli, albo pomieszkali poza swoim grajdołem nie da się już wmówić że są czymś gorszym od innych. Oni już znają swoją wartość na tle np rodaków owego „lekarza”
Po dłuższym pobycie w Belgii i samej Brukseli nie mam kompleksów a powrót do Warszawy był jak powrót do cywilizacji z dziczy. Piszę to jako trzeźwiejący alkoholik z sześcioletnim stażem więc może patrzę na świat trochę inaczej. Pozdrawiam serdecznie z Warszawy 🇵🇱❤️
AA nie prowadzi lekarz, ani poradnia. To jest grupa samopomocowa. Spotykają się ludzie, których dotyczy ten sam problem. Pracują 4:55 według określonego programu (12 kroków). Można wejść na stronę AA i poczytać.
Wczoraj wieczorem w Olsztynie poważny wypadek. Wywrotka do przewozu żwiru zatrzymała na długo ruch i oddech ul. Bałtyckiej. Kierowca miał 2 promile. 12 osób rannych, ludzi czekających na przystanku autobusowym, staranowała 4 auta osobowe Jak to skomentować?
Ja tez pije juz 35 lat. Nie pije codziennie,Ale czesto i duzo. Wyrzuty sumienia, itd. A nikt Z otoczenia nie domysla sie, ze jestem alkoholiczka. Przy rodzinie nie pije, wsrod znajomych nie pije. I Sama nie wiem o co tu chodzi. Mam normalny dom i rodzine
ปีที่แล้ว +1
Idźcie do psychologa. Okaze się ze wcale nie mieliście takiego normalnego domu.
Pijałem kiedyś po 2 piwa dziennie. Od 2 lat zrezygnowałem z picia praktycznie do zera. Mogę powiedzieć, że nie piję. Ale.... Mam nawyk i wypijam co dziennie 2 piwa totalnie "0%". Czy to jeszcze oznaki problemu z alkoholem??
@@asta7874 Jasne. Ale jak zmienić nawyk wieczornego czytania i oglądania z buteleczką piwa, które mi smakuje? Pijałem Corneliusa IPA "0" - nawet koneserzy twierdzą, że ma bardzo dobre walory. Niestety w Dilzie już nie sprzedają. Teraz najbardziej podeszła mi Łomża "0". Na prawdę lubię ten smak. Ale mam obawy czy dla mózgu to nie jest jakiś substytut...
@@Bartlomiej-ps3ms doktor Bartek mówił że takie piwo 0%jest nawet zdrowe. Nie wkręcaj się za mocno, ja też lubię czytać po nocach i podjadam czasem Czipsy
Chcą rzucić papierosy też trzeba zmienić nawyki. Np. Zamiast brać od kogoś papierosal częstować i nie palić. Bo np. Nie mam ochoty, lub później zapalę. Metoda na nachalnych
Jestem niepijącym alkoholikiem. Wszystko co powiedział Pan doktor jest prawdą. Nie piję alkoholu od 11lat.
BRAWO DLA PANA❤
Brawo 👏👏👏
Nie pije 10 miesięcy
Pajac
Wytrwaj człowieku, jesteś Wielki.
Dziękuję za wykład. Obecnie faktycznie mniej widać tych pospolitych pijaczków stojących w bramach, teraz jest dużo osób wracających z pracy do swojego luksusowego domu z tarasem i pijących w samotności.
Monitoring jest wszedzie, wiec sa przeganiani, pija w mniej widocznych miejscach no i skonczylo sie tez zebranie na alko po 5gr na dworcach itp bo ochroniarzy pelno i gonia takich od razu
Pozdrawiam 😊
@@Blejk_Karingtonmoja teściowa do syna gadała pij , ojciec jej mąż alkoholik ,syn alkoholik ,Ana przemocowa baba, złośliwa , do męża od córki jeszcze nie kiedy powiedziała żeby coś córce zrobił , nie pij, co myślą o niej ludzie nie Alkoholiki i ci którzy tego nie popierają ,😢😂
@@paweszczucinski7653tak oprócz tych psychicznie chorych co mi się włamali na telefon i tu świry popieprzone swoje mioty wyrzuguja
Tak, tak... Dzisiaj wszyscy alkoholicy to milionerzy... Potwierdzam! :)
Zmienił się styl picia i rodzaj alkoholu. Kiedyś upijanie się wódką było normą. Teraz króluje piwo. Obserwuję jak często wśród zakupów, ludzie obowiązkowo stawiają kilku paki piwa. Piwo traktuje się jako napój, a nie alkohol.. A to pułapka. Piwo też uzależnia.
Piwo to nie alkohol
Lechy...
@@littleghst8346a co
@@littleghst8346 a co ? Śmietana?
@@littleghst8346 ale się uśmiałam😂 tak sobie tłumaczą ludzie nadużywający
Życzę wszystkim Pogody Ducha 🙏
Pracuję w delegacji, w branży budowlanej. Z racji alkoholizmu pracowników czy szefów nie jestem w stanie znaleźć dla siebie firmy w której mógłbym zostać dłużej albo związać się na stałe. Alkoholizm jest tak silny w polskim społeczeństwie, że nawet śmiem stwierdzić, że alkoholicy kontrolują ten kraj... z czego mało kto zdaje sobie sprawę. Sam nie wiem co mam już robić. Najgorsze są te manipulacje, zaburzenia osobowości i poniżania ze strony osób pijących.
Z przykrością muszę przyznac ci rację 😔
Alko jest czasami super. Najgorsze że bardzo szkodzi zdrowiu!!!!!
Potwierdzam wśród budowlańców alkohol jest problemem.
Polecam Terapię Stacjonarną na Powstańców śląskich w Legnicy. Tam wszystko dobrze wytłumaczą kim jest osoba chora lub współuzależniona.
Poniżania? Jak pijaczyna może Cię poniżyć? Jeżeli jesteś abstynentem, jesteś ponad każdym, kto pije.
Trudno się dziwić że mamy problem z alkoholizmem chleba w nocy nie kupisz ale wódę wszędzie 😢
Oj zdziwiłby się się Pan w paru miastach :) poza barami nie kupisz procentów nigdzie
@@ZurekPwz No właśnie w paru. Przydało by się, żeby to były wszystkie czyli tysiące. Normalny człowiek, w normalnym kraju, jak chce się napić to kupi alkohol w specjalnym sklepie monopolowym, który ma znacznie ograniczone godziny otwarcia i taki sklep nie jest na każdym rogu. Jak ktoś ma takie ciśnienie, że musi w nocy kupować alko to zdecydowanie potrzebuje pomocy.
@@pawez6664 Zamordyzmem nic nie wskórasz, tylko wkurwisz ludzi. Alkoholik i tak znajdzie dostęp do alkoholu choćby miał wytrzasnąć spod ziemi. Czy naprawdę potrzebny nam jest powrót melin, gdzie odbywa się pokątny handel alkoholem?
Od tego nie zwiększ się ilośc alkoholu
@@Obywatel1978 Nie chciał bym nic rozwiązywać zamordyzmem tylko stopniowym ograniczeniem dostępu do alkoholu do jakiegoś rozsądnego poziomu. Ewentualnie podniesienie ceny, według wielu ekspertów, daje rezultaty. Plus do tego edukacja. Powoli ludzie się zmienią. Z papierosami udało się sporo uzyskać, może z alkoholem też się uda?
5:20min. nie do końca zgadzam się z tym, że osoba uzależniona od alkoholu to taka, która nie potrafi odstawić swojej używki na jakiś czas. Otóż potrafi. Mój mąż ( alkoholik) potrafił nie pić 3 - 6 mies. Jednak zawsze potem wracał do alkoholu i to w zwiększonym wydaniu, tak jakby chciał nadrobić ten okres niepicia.
Trochę może niepotrzebny skrót myślowy
Większość znanych mi alkoholików potrafi odstawić "napój" swój nawet na parę lat ale przeważnie wracają do picia ze zwielokrotniona mocą.
Smutne.
Zwiększone picie to jest "nagroda" za okres abstynencji !
Zgadza się .Też mam taką osobę w rodzinie.Wręcz celowo robi sobie kilkunasto tygodniowy detoksu abstynencje a potem powrót ze zdwojoną siłą 😢
@@michasuszczynski3609 Sam jestem alko... w trzeźwości od 4.5 roku.
Ten schemat działania nie jest mi obcy
bo piłem 20 lat. Tylko że ja piłem każdego dnia od ok 5 lat
A w takim przypadku alkoholik robi okres abstynencji usiłując udowodnić najbliższym że ma pełną kontrolę właśnie nad tym alkoholem.
A przede wszystkim oszukuje samego siebie.
I wtedy pojawia się nagroda w postaci morza alkoholu
To straszna choroba ale można z nią żyć pod warunkiem że osoba pajaca chce z tym skończyć
Na wsiach leżą w rowach pijani, a w miastach jeżdżą pijani po 2 promile rozbijając się autami z prędkościami 150km/h
Po wsiach też jeżdżą po pijanemu. Rozbijają się jakimiś rupieciami. Czasami się składają na jakiś stary samochód i go rozwalają wspólnie.
Tak, tak...
Ale statystyki mówią zupełnie co innego.
Materiał właśnie o jeździe po alkoholu nagrał ostatnio Motoprawda opierając swą pracę na twardych danych
@@bartekborysewicz2824ale jakie statystyki, jak na wsi mieszka kilkaset osób, gdzie jeszcze jezdzi polowa albo mniej to tyle co zaraz sie okaze w jednym bloku. Przestan pieydolic bzdury. Skala jest zupelnie inna , zresztą 95% duzych miast to przyjezdne wiesniaki, ktore najpierw jezdzily maluchami po pijaku u siebie pod remizą a potem jeżdżą w mieście, wez ty miej odrobinę wlasnego rozumu
@@tomaszpokulniewicz7528llll mi
150km/h zmierzone radarem
Na podkarpaciu to już w zasadzie łatwiej zauważyć kto nie pije bo chleje zdecydowana większość tylko nikt o tym nie mówi.
Amerykańskie problemy heroiną oxykodod Krak otyłość i dzielnoce zombie itp.
BTW robisz dobrą robote
Dzięki bardzo ❤
Nie zapominajmy o trwającej obecnie erze fentanylu w USA. Społeczeństwa "sukcesu" nie są tak naprawdę zbyt szczęśliwe a ujście emocji znajdują w substancjach psychoaktywnych. Na początku jest to tanie, proste i przyjemne.
Ciekawe jest to, że w każdym sklepie jest stoisko z alkoholem (ogromne stoisko), odrębne jest z piwami.Alkoholu jest w bród, jest wszędzie,na kazdym kroku, więc alkoholik to nie jest dziwadło z kosmosu, ponieważ alkoholika stworzono po to aby zasilał budżet oraz dawal pracę psychiatrom,psyhologom,odwykom itp.Robi się w zaplanowany sposób z ludzi alkoholików a potem wylicza się ich problemy.Każdy z nas musiale to musi mieć silną wolę bo inaczej będą nami manipulować.Trzymajmy się jak najdalej od stoisk i sklepów alkoholowych!
Człowiek ma wolną wolę. która notabene dostał od Boga (to wersja dla wierzących) Nikt go do niczego nie zmusza pod groźbą śmierci do kupowania i picia czegokolwiek. Także zganianie na coś tam bo jest eksponowane im można to bez problemów kupić , czy kogoś tam bo narąbanym ludem łatwiej się manipuluje jest delikatnie mówiąc GŁUPIE.
między innymi - alkoholizm to defekt mózgu .... @@tomasusmagnus1501
@@tomasusmagnus1501człowiekowi dał Pan Bóg rozum i wolną wolę. Wolnej woli używamy do woli rozumu juz nie.
@@iwonamroczkowska5571 Wynikało by z tego rozgraniczenia wolnej woli i rozumu ze jesteśmy jako ludzie chorzy psychicznie. Bo takie rozgraniczenie jak dla mnie to jak rozdwojenie jaźni. I albo czegoś nie robimy, albo robimy. Albo chcemy, albo nie chcemy. Dlatego wolna wola jest ściśle powiązana z rozumem. Albo jesteśmy źli i źle postępujemy,albo nie. Odwieczna walka dobra ze złem. Ten zły "siedzi na ramieniu" i kusi nas całe życie co jest przyjemniejsze, łatwiejsze dla człowieka bo silnej, dobrej woli nie trzeba. Ot takie moje przemyślenie na ten temat.
Masz w zupełności rację! N początku pijaka się chołubi a potem gdy już jest alkoholikiem, gardzi.v
Kazdy alkoholik kiedys przestanie pic, niestety tylko garstce uda sie tego dokonac za zycia...
Udaje sie
Piłem od 15 roku życia teraz niepije 3miesiace
@@raphaelvoniceberg4851 Niepijący również zamkną oczy prędzej, czy później
@@marekm5087 Jednak nie mozna byc szczesliwym alkoholikiem, wole umierac trzezwy...
Reprezentuje Pan sobą wielką kulturę, wiedze i mądrość miło się Pana słucha sam mam problemy i słuchania Pana naprawdę przemawia do człowieka.
Dziękuję i pozdrawiam 😊
Katastrophe 😮
Spotykałam się ostatnio z osobą nadużywającą alkoholu. Dla niej częstowanie alkoholem, było okazywaniem jakby miłości. Któregoś razu do filiżanki kawy dostałam szklankę jakiejś grzańca 😮. Nie wypiłam. Pił alkohol dość często, a weekendowo to już obowiązkowo. Jestem bardzo wyczulona, bo 20 lat żyłam z mężem alkoholikiem
Pozdrawiam serdecznie
Szczanie w nachy nie jest złe
@@starymetall3żałosne 😢
Bardzo ciekawy wykład, chętnie zobaczę pozostałe materiały. Odkąd całkowicie odstawiłem alkohol, doipero wtedy dostrzegłem jak wielu, jak dużo pije, bez względu na to kim są, ile zarabiają, ile lat mają.
Racja. Za młodego już dorosłego w weekendy cała paczką się spotykaliśmy i piwkowaliśmy 4-6-8 piw wypijałem i się upijałem taka ilością. Nie mogłem się doczekać piątku żeby się napić i tez pogadać w towarzystwie co w tygodniu nie miało miejsca. Zauważyłem to i z czasem przestało mi się to podobać. Teraz już jako starsze pan wypijam 1 butelkę czerwonego wytrawnego wina raz na 3-4 tygodnie. dzięki Bogu przestałem mieć jakąkolwiek radochę z picia mocnego alkoholu. Wódy nie lubię a piwo no cóż może i bym zamiast tego wina wypijał piwo ale cukrzyca 2 i skoki insuliny skutecznie wyeliminowała u mnie piwo. Z czego się ciesze.
w sumie dalej masz problem z alkoholem
@@MrLelek56 Moze i tak. Cieszy mnie ze nie mam pociągu do jakiegokolwiek alkoholu. Nie myślę o nim, nie śni mi się. ;) Słyszałem opinie ze każde wypicie alkoholu jest już alkoholizmem. No nie wiem czy takie podejście jest normalne.
@@tomasusmagnus1501wino też podnosi Cukier we krwi...
@@asta7874 Ponoć czerwone wytrawne nie podnosi
@@MrLelek56 To Włosi,Francuzi również mają problem ze społeczeństwem,bo piją wino do obiadu 🍺
Piękny wykład czasami lgną do mnie takie właśnie osoby uzależnione chyba popełniam jakiś błąd ale ten Pana wykład daje mi odpowiedz na podstawowe pytania na temat alkoholu oraz poczucie bezpieczeństwa aby uważnie dobierać znajomych
Dziękuję i pozdrawiam
Dobrze powiedziane. Współczesny uzależniony od alkoholu to pijący codziennie kilka sztuk piw.
Alkoholik to osoba ponadprzeciętnie wspierająca budżet państwa.
Jest to mit, jako że wydatki związane z leczeniem alkoholizmu i spowodowanymi nim wypadkami i absencjami w pracy znacząco przewyższają wpływy do budżetu.
Dokładnie za sanacji państwo rozbijało chlopów za komuny robotników a teraz mecen rzyd nakłania do chlania mlodzierz !!
Jedynie firmy zarabiają, sklepy, transport, knajpy. Wydatki na leczenie skutków pijaństwa są 4 wyższe od akcyzy dla monopolu państwa.
@@MrBaroquer to po co jest sprzedawany jeśli nie ma zysku?i jak skutecznie państwo leczy ten alkoholizm?
@@mattlewski4605 Bzdura. Pije i pale 50 lat. Nie choruje. Lecze jedynie zeby i oczy (wiek) prywatnie. Oddajcie mi akcyze na papierosy i alkohol.
Jest coraz silniejszy trend na niepicie. Pytanie czy przekłada się to na wyniki sprzedaży?
Kiedyś w towarzystwie osób zupełnie niepijących prawie nie było. Z niepicia trzeba było się tłumaczyć (bo prowadzę auto, bo biorę leki).
Dzisiaj to się zmienia. Jest coraz większa grupa, która po prostu nie pije i już i niespecjalnie się z tego tłumaczy.
Ja sam piję sporadycznie. Wcześniej piłem więcej, ale też bez przesady. Zauważyłem jednak, że:
1.Picie alkoholu uniemożliwiało mi redukcję wagi. Samo piwo jest kaloryczne, ale najgorzej, że po wypiciu choćby 1 piwka, załączał mi się gastro-głód.
2.Pojawiły się problemy ze snem. Jest gigantyczna różnica w jakości snu jak się nie pije. Wcześniej tego nie miałem i jest to dla mnie zaskakujące, że pojawiło się z wiekiem.
3.Brak postępu w sporcie uprawianym amatorsko. Bieganie, siłownia, pływanie po alkoholu (w sensie nie po pijaku, ale po wcześniejszym piciu) i gorsze czasy, gorsze wyniki, brak progresu. Tak jakby ciągle dreptać w miejscu i ciągle zaczynać od początku.
szacunek dla Pana!
Temat rzeka... sama wpadłam w cug picia alkoholu po śmierci męża.. miałam 31 lat,gdy mąż zmarł na raka,pół roku byłam wiecznie pijana. Któregoś dnia po prostu powiedziałam koniec z tym! Teraz kilka lat później mogę się napić do towarzystwa,ale wiem podświadomie,aby się kontrolować. Pozdrawiam
Proszę być silną❤
Trzymaj się 👍
I to mnie przekonuje 👍
Widać pół roku nie wystarczyło by doprowadzić do uzależnienia w tym przypadku,tylko się cieszyć ,że zachowała się umiejetność socjalnego napicia się 😉
Czyli jesteś alkoholiczką. Spróbuj zaprzeczyć- no dawaj!
Sama nie wierzysz w to, co piszesz, czyż nie? Kontrolujesz picie? Ty tak poważnie?
Dramat jest życie w rodzinie, a szczególnie dla dzieci z alkoholikiem. Alkoholicy to egoiści. Nie potrzebują iść na terapię, bo to inni mają problem, nie oni. Profesorowie mówią że alkoholicy potencjalnie kłamią. Często do alkoholu dochodzą inne uzależnienia. Winę spychają przeważnie na innych, oni są czyści, to inni mają we wszystkim winę. A muszą pić, bo inni ich do tego,,doprowadzają"no i jest wymówka. To tak naprawdę nie jest ich wina......Są tak naprawdę manipulatorami otoczenia. Wszystko kręci się wokół nich. Biedne w tym całym dzieci.
To prawda
nie ma musu wiązać się ze zjawiskiem alkoholizmu o twarzy męża / żony . Zawsze jest wybór !
Wszystko prawda, to straszni egoiści i manipuluja, jak meza brat teściowa, zrobi dla niego wszystko, kasę na prawo i lewo pożycza.
Mam rodziców alkoholików , zerwałem z nimi kontakt, oczywiście ja jestem tym najgorszy.
@@mateuszmazjy3846
Mateusz, dbaj o Siebie najbliższą rodzinę , żonę i dzieci.....
A Twoi rodzice to ludzie dorośli, niech robią Ci chcą.
Pozdrawiam 🙃🇵🇱😊🇵🇱🙂
Ludzie, którzy podjęli decyzję ze nie będą pić alkoholu są mniejszością, muszą się juz liczyc z tym ze nie bedzie latwiej na wyjazdach integracyjnych i spotkaniach towarzyskich. Trzeba zmiec podejście, w innym razie czeka nas izolocja i samotność to tak hak być homo wśród samych hetero. Dawnij nie wyobrażałam sobie imprezy bez alkoholu ale jesli masz interesujacych znajomych i jest jakies porozumienie intelektualne to można imprezowac bez picia ale przyznsje szczerze to jest juz wybor dorogi , dla mnie najwazniejsze jest zdrowie i opoznianie procesu starzenia. Korzyści z nie picia jest tak zbyt wiele: jestem obciążona samotnym macierzyństwem, sama zajmuje się dwójką dzieci, nie wyobrażam sobie ze piję alkogol i ogarniam rzeczywistosc szkolna, mam siłę zmagac sie z codziennością
To prawda ale warto , pozdrawiam 👋
Impreza to nie tylko głośna muzyka i ciemny klub :) można umówić się ze znajomymi w ciągu dnia na fizyczny wycisk np.: chodzenie po górach, a wieczorem zjeść kolację i pójść wcześnie spać :)
@super, chciałbym mieć takich znajomych
Mojego męża brat z żoną alkoholicy ukryci w domu, nie pracują nie wychodza z domu nigdy się nie leczyli. Teście utrzymuja ich. Tylko dzieci zal. U mnie na luksusowym osiedlu też są alkoholicy pracujący, czyści i schludni ale w markecie zawsze kupuja alko 😅
@@asta7874 Ludzie co Wy macie w głowach!To, że ktoś kupuje w sklepie alkohol,to nie znaczy, że go nadużywa.Wszystko jest dla ludzi, tylko chorym nie wolno pić
Dziękuję bardzo 😊
Pozdrawiam 😊
Drogi Panie, z całym szacunkiem do Pańskiej wiedzy , nie zgadzam się z tezą ,że alkoholika można rozpoznać po tym aby odmawiał odstąpienia od picia.
Alkoholikami i to dość często bywają osoby ,które nie muszą spożywać codziennie alkoholu a jednak borykają się z tym problemem, choć nie mają w ogóle świadomości.
To najczęściej osoby bliskie widzą problem, a sam alkoholik trwa w mechaniźmie iluzji i zaprzeczeń.
Świetny materiał edukacyjny. Bardzo potrzebny.
Dziękuję ☺️
Ciekawostka: naście lat temu piłęm chyba dzień w dzień przez rok (nie przesadzam). Po prostu fajnie się czuć po alkoholu. O dziwo nie uzależniłem sie "fizycznie", gdy poznałem partnerkę zrezygnowałem z alkoholu ... wogóle mnie nie ciągnęło, tłumaczę sobie że było to uzależnienie "psychiczne" wynikające z problemów. Po rozstaniu z partnerką znów zacząłem pić .... przeważnie raz w tygodniu, poza weekendem mi się już nie chce
Mieszkam w kraju, gdzie wypicie butelki wina kazdego dnia jest normalne. Zwykle 0.25 do obiadu i 0.5 do kolacji. Praktykuje to w miare regularnie od kilkunastu lat. Niby wszystko wskazuje, ze jestem alkoholikiem, ale sa dni, ze stoi otwarta butelka i nie mam ochoty, albo jak przyjezdzam na kilka tygodni do Polski, to w ogole nie mysle czy mam wino czy nie mam. Po powrocie tez sie nie rzucam, chociaz zawsze mamy w domu kilka butelek.
Chyba masz racje, ze chodzi o to czy ktos leczy problemy i sobie rekompensuje braki alkoholem czy nie. Ja uwazam, ze picie alkoholu na problemy, tylko poglebia te problemy i nigdy sie w ten sposob nie pocieszam.
@@ulkamara5851 Jak nie jesteś uzależniony to postaraj się zmniejszyć dawkę. Spróbuj odstawić dajmy na początek na tydzień (tylko wytrzymaj ten tydzień), jak będziesz czuł dyskomfort to wiesz co to znaczy. Pamiętaj to jest trucizna, póki jesteś młody nic nie jest, ale z czasem zobaczysz że zdrowie ci siądzie. To co pijesz to duża ilość. Sam chce się tego pozbyć bo wiem i to czują że to chlanie co tydzień w końcu źle sie skończy.
@@ulkamara5851Jeszcze jedno mogę ci doradzić ... zrezygnuj z cukru, śmieciowego jedzenia, jedz tylko warzywa owoce, a wszystko sobie rób z naturalnego jedzenia (surowe mięso, jajka, sery, naturalne chleby ). Ja postanowiłem sobie jakieś miesiąc temu co by tu poprawić najpierw w życiu i wyszło że .... zdrowie. Kupiłem w wyniku "googlowania" zioła na pasożyty, przestałęm jeść jedzenie typu "parówki z keczupem" i dodałem dużo wody i warzywa. Efekt wzzsytkie objawy minęły, miałem jakieś bóle jelit, zaparcia, mgłę mózgową, wachania nastroju, jakieś lęki typu kot tupie świat się zawali bo będzie teraz tu łażił (jak w filmie "Dzień Swira" ). Na początku bylem w jakimś stanie euforii jak "po dwóch piwach" się czułem, pweniw dlatego że nie żyłem w normalnym stanie wiele lat ... nascie a może i więcej. Naprawdę to był dla mnie szok. Jechałem na rowerze i się cieszyłem jak głupi do sera ... ze szczęścia, wszsytko mnie cieszyło że jade na tym rowerze, że pies sobie idzie, zabytkowy dom którego wcześniej nie zauważałem ... zwyczajne takie rzeczy. Mówię ci poważnie, to nie jest czcze gadanie, gdyby ktoś do mnie przyszedł i powiedział "Daje ci 10 milionów dolarów, ale pod warunkiem że wracasz do poprzedniego stanu i masz dalej tak żyć do końca życia" .. nie zgodziłbym się ... serio
ciekawe na jak długo ? taka asceza kiedyś źle się skończy @@karolmot7099
Weekendowe picie prowadzi do....
Zapoznaj się co teoria mówi o takim piciu.
w każdym amerykańskim filmie jest picie whisky , i to w pracy. Może to tylko w filmach ale promują to dość mocno.
Prawda zauważyłam, to promują koncerny alkoholowe, w każdym serialu i filmie. Piją wysky już od rana w kryształowych szklankach, a w pubie barman jest terapeuta przy kielichu.😅
Ten kolega musiałby odwiedzić Niemcy. Oni wszyscy bez wyjątku popijają codzienne sznapsy, piwo, wino, proseco, gin czy whisky. I to znacznych ilościach. I proszę mi wierzyć, tymi alkoholami też można się upić nie tylko naszą wódką. Jestem abstynentkom i przez to śmieją się ze mnie i robią głupie żarty. Głównie z tego powodu, że Polacy do dzisiaj słyną z tego, że lubią wódkę🥴🤷♀️ Co najgorsze kobiety piją znacznie więcej. Obrzydliwe i prostackie, chociaż twierdzą, że to nic strasznego i nie są uzależnione. Ale spotykając je codziennie już od śniadania zaczynają od proseco 😢
Można upić się piwem, winem lub whisky??? Niewiarygodne...
@@BigDeadPunisher Przedmówca miał na mysli pajaców, którzy pijąc inne drinki niż pospolita wódka i piwo, myślą, że są poza nawiasem alkoholików.
W uk też dużo piją takich trunków, ale jak tam mieszkałam to głównie bezdomni polacy alkoholicy na ulicach
W UK to już nawet nie są kobiety. To są zapijaczone babony. Wulgarne i agresywne ścierki do podłogi.
@@asta7874jasne, jasne 😂Polacy przy ukraincach to małe miki
Dobry materiał
Dziękuję
Świetny wykład.
Bardzo dziękuje 😊
Ciężko jest zejść na ziemię, kiedy dostąpiło się wcześniej stanów transcendencji. Ludzie zaskakują po wieloletniej abscynencji, a to oznacza, że tak naprawdę z tego nie wyszli. Gdzieś w podświadomości tli się tęsknota za doznanymi stanami. A pewien narkoman pojechał do Medjugorje i w ułamku sekundy przestał być narkomanem. To jest dokładnie tak, jak z nawróconym przestepcą - widocznie ta zmiana dokonuje się na głębszym poziomie, do którego dostępu psychiatria nie ma.
w życiu próbowałem wszystkich narkotyków, alkohol był zdecydowanie najgorszy
Czy nikotyna to też narkotyk?
@@maamiss5561 tak mówią lecz mi ciężko powiedzieć nie odcina świadomości jak wszystkie pozostałe
Bardzo ciekawy wykład 👌👏 zgadzam się z tym w 100%. Nie jestem i nie byłem alkoholikiem, tak samo nic nie zapowiada abym nim był ponieważ zwyczajnie alkohol mi nie smakuje, wolę wypić sok lub herbatę z hibiskusa niż piwo po którym godzinami jest parszywy posmak w ustach 🤢 a po za tym ja zawsze miałem potwornego kaca i dopiero 2dni po piciu zaczynam jako tako normalnie jeść. Tak więc to nie jest dla mnie (na szczęście). Ale wiem że mówił Pan prawdę na temat picia i alkoholików, ponieważ ja cały czas skupiam się na otoczeniu, wszystko co widzę i słyszę, to bacznie analizuje i tak samo mam wyciągnięte pewne wnioski dotyczące alkoholików, bo wiele w ich zachowaniu jest bardzo powtarzalne, mimo tego iż nie są sobie żadną rodzina. Jak ja to mówię... Mają wgranego w głowę tego samego Windowsa. Tak samo jak policjanci po tej ich szkółce 😂 Pozdrawiam serdecznie. Ps: leci sub 👍👍👍
Słuchając tego wykładu przypominało mi się jak ratowałeś człowieka leżącego w rowie w Masindi.
Kurcze , nie pamietam nawet 😄 , pozdrawiam
Dobry material.
Dziękuję
Super wykład, pozdrawiam ze Stuttgartu
Dziękuję i pozdrawiam 😊
Świetny materiał. Dziękuję.
Ludzie nawet nie przypuszczają, że są uzależnieni od alkoholu. Są piękni, zamożni, dobrze ubrani. Normą stało się piwko wieczorem dla relaksu, drink, bo dzień był ciężki czy wino na dobry sen. Przecież alkoholik nie pije czerwonego wina. Są też tacy, którzy piją tylko w weekend. Do tego co 300 m sklep z alkoholem. A państwo nic tym nie robi. Wydają kolejne koncesje, ułatwiają ludziom dostęp, bo państwo żyje z pijaństwa.
Bliska mi osoba mieszka na wsi i praktycznie każdy mężczyzna w jego rodzinie jest alkoholikiem. Zachęcam go, by mając taką historię rodzinną w ogóle nie pił, szczególnie w celu zagłuszenia negatywnych emocji (to moim zdaniem jest pierwszy krok w kierunku uzależnienia). Tłumaczę mu, że alkoholizm nie zawsze oznacza upijanie się do nieprzytomności i czasami mogą to być niewielkie ilości alkoholu, ale wypijane regularnie.
Wyglada na to, że już wybrał drogę przodków.
Moja znajoma ma ojca alkoholika, i mówiła że lubi wypić winko. Myślę że taka osoba musi bardziej uważać bo ma skłonności w genach
@@elven8467 A u mnie jest zupełnie odwrotnie,to kobiety są alkoholiczkami
Pan Amerykanin chyba nie był nigdy w Filadefii np. na Kensington Ave lub w San Francisco na Tenderloin.
Wszyscy komentujący, którzy piszą że piją tylko raz w tyg, lub raz na jakiś czas mają realnie problem z nałogiem. Nikt bez tego nałogu nie pisze takich komentarzy, ba raczej nie ogląda takich filmów :)
Jeśli są alkoholicy w rodzinie to też się ogląda bo problem dotyczy, chcemy pomoc
@ to jest pani współuzależniona.
Mega pożyteczne informacje i w zrozumiały sposób przedstawione. Pozdrawiam
5:35 - byłem kiedys uzalezniony od czytania książek, ale alkohol mnie wyleczył.
Witam Pana mam pytanie bo chciałbym się z Panem skontaktować potrzebuje porady i pomocy pozdrawiam
Super vlog
Dziękuję i pozdrawiam
Mieszkam w Stanach od 30 lat i widze ze tez tutaj sa 3 problemy. Alkohol.alkohol.alkohol, wsrod biednych i bogatych.
Dokładnie. Ja myślę, że takie wytykanie komuś problemów na tle alkoholowym jest przejawem zawiści, bo Amerykanie u siebie mają ogromny problem z alko, dragami, morderstwami, rasizmem i możliwością kupienia shotguna w wallmart oraz faktem faktycznym, że ponad 0.7% całego społeczeństwa przebywa za kratami (Polska dla porównania jakieś 0,15%). Problem w Polsce na pewno istnieje, ale zwyczajnie wkurwia mnie łatka Polaka alkoholika.
Rowin temat trzezwego ktory po pracy bije swoja kobiete
Ja od alkoholu uzależniony nie jestem praktycznie go nie pije ale udało mi się uzależnić od Pepsi a raczej cukru który jest w niej zawarty musiałem wypić choć trochę gdyż pojawiał się nie pokój rozdrażnienie udało mi się z tego wyjść i nie wracam do tego napoju
Mam podobny podobny problem 😊
Zrób sobie badanie pod kątem insulinooporności lub cukrzycy - zapewne to jest przyczyna. Następnie leczenie i dieta pozwoli ci wyjść z „nałogu”.
O szok, tylko dieta
Prosze powiedziec jak leczyć zeby proces sbstynecki nie wystepowal i co zrobić zeby nie bylo ciagu do alkoholu a moze zalecic baclofen?
Jeden pije przez sukces, drugi przez porażkę a koniec ten sam, witamy w rodzinie... 🤫😉
W punkt
A dzieci i ludzie z takowym doświadczeniem życiowym lub z takowym poziomem IQ widzą tylko skrajności. Większość pije bo pije.
W jednym i drugim przypadku to problem z emocjami najczęściej wynika z tego co wynieśliśmy z domu.
Każdy powód dobry...
Prawda bardzo młody organizm szybko się uzależnia ….
Bardzo
A w USA sami abstynenci!😂🤣😂
Tylu meneli to ja nigdzie nie widziałem, a ilu "za kółkiem" to nie da się policzyć, bo policja nie może zatrzymać nikogo, kto jedzie zgodnie z przepisami.
Pozatym policja tam ma ,,metody badania" rodem z wieków średnich i gdybym był po tzw kielichu bez problemu przeszedłbym te testy. Co innego będąc bardziej pijanym ale to mi się nie zdarza lub wyjątkowo rzadko. Testy te to np przejście ,,stopkami" po rozciągniętym sznurku.
Uzależnienie polega na braku umiejętności wypicia jednego kieliszka.po jednym odpala kompulsja i lawina leci
Moja znajoma pracuje w znanym markecie i w rozmowie z nią dowiedzialem się, że teraz bardzo duzo pija kobiety. Jedne po prostu milczac wzrokiem pokazuja ci chcą a inne udaja, że to nie dla nich...
W pracypo twarzy widze kto pije. Ja nie przepadam za alkoholem to jestem wrecz napietnowany...
To prawda
Prawda, w Polsce jak nie pijesz nie masz przyjaciół
Ja w markecie patrzę do koszyka innych, przeważnie w piąteczki dużo alko w koszykach 😂
Kobiety piją, bo będąc w małżeństwach/relacjach zmuszają się do wielu rzeczy ze strachu, żeby związek się nie rozpadł. Np. zmuszają się do seksu, na który nie mają ochoty, ale żeby partner nie chodził zły, żeby nie szukał na boku - one siebie nadużywają, jest to niejako gwałt na sobie (tzw. prostytucja małżeńska), a potem zapijają niesmak i kaca moralnego. Mało która się do tego przyzna, ale jest to zjawisko powszechne.
To najczęściej snoby,ludzie z dobrych domów i z wyższym wykształceniem potrafiący oszukać innego człowieka.😢
Szanowny Panie pije bo lubię.
Powiem tak, to że ktoś ma w rodzinie alkoholika nie musi nim być, to jest pierdolenie!!!! Znam takich ludzi którzy mieli rodzica który walił a oni nie są....wszyscy w takim razie jesteśmy alkoholikami, jeszcze w torbie u ojca. Alkoholizm to nałóg, choroba czyli zespół nabyty. Każdy może mieć na to inną definicję
Tez uwazam ze w sytuacji kiedy co 3ci dorosly wg statystyk jest alkoholikiem mowienie o genetyce jest bez sensu. To zbyt powszechne zjawisko. Pomijajac fakt ze alkoholikow jest dokladnie tylu ilu pijacych alkohol.
Mieszkam w usa od 12 lat I tylu alkoholikow ilu widzialam tu, to nigdzie I dziej na swiecie..nawet w Polsce...tylko oni, nie leza na ulicy pjani.... tylko wszyscy jezdza samochodami...kolega ze stanow tego nie widzi?....
to pytanie prosze do politykow
Trochę poleciałeś chłopie, alkus potrafi przestać pić na tydzień czy nawet miesiąc jak go poprosisz / zmusisz.
Problem jest z kontrolą tego picia, czyli gdybyś mu wlewał codziennie pół kieliszka czystej to nie ma siły żeby poprzestał na tej ilości, nogi same by go zaniosły po większe zakupy.
Może to brzmi niedorzecznie ... ale jakim systemem pić by nie wpaść w nałóg ?
Co ile dni lub ilu jednostek tygodniowo nie przekraczać ?
Wiadomo jak to polska a to imieniny a to parapetówka a to na wesele ... no nie da się nie miec stycznosci z alkoholem a nie potrafie odmawiać na zasadzie "jestem mądry i nie pije z frajerami".
Jak najrzadziej.
Ważne by nie pic regularnie i by alkoholem ani się nie nagradzać ani leczyć
a jakim systemem brac heroine by nie wpasc w nałog ? alkochol to taka sama substancja uzaleznia czlowieka
pozdrawiam
Znam alkoholików którzy szybko się uzależnili i większość z nich ma to w genach (ojciec i dziadek pili).
Znam też ludzi którzy wypili morze alkoholu ale uzależnieni nie są. Potrafią nie pić miesiącami nie ciągnie ich.
Moim zdaniem geny odgrywają ogromną rolę
a ja znam ludzi ktorzy wypili morze alkocholu i sie zapili oni tez twierdzili ze nie sa uzaleznieni
pozdrawiam@@marcinsawicki2536
Państwo powinno przestać wypłacać świadczenia alkoholikiem. Alkoholizm, to nie rak. Ludzie piją świadomie, wiedząc, że alkohol uzależnia. Stają się alkoholikami z własnej woli. Nie dajemy zgody na ich darmowe leczenie.
Można wspierać dzieci, sieroty, ludzi chorych czy niepełnosprawnych ALE NIE PASOŻYTÓW !!
Palenie fajek jest uzależnieniem organicznym a nie tylko sytuacyjnym organizm potrzebuje nikotyny nikotyna to narkotyk uzależnienie jest bardzo silne.
Były mąż, byl alkoholikiem od 16 r.ż. potem na kilka lat przestał. Potem pił strasznie,stracił 2 Rodziny, dzieci. Pracę. Pił ocet, denaturat. Nie miał na piwo. Zmarł już.
A co jest w ahmeryce fentanyl fentanyl fentanyl. Może kolega opowie jak tam mają super
Są też wysoko funkcjonujący alkoholicy i sporo takich widziałem w biznesie. Kwestia czasu, gdy już ich "zabrało".
Odnośnie picia z rzędu, to proszę uwzględnić, że czasami trochę przedłuży się impreza...np. o jakieś 3-5 dni, czyli powrót na studia i "studencka noc polarna"; idziesz spać ciemno, budzisz się- ciemno :D:D:D Popularne dawanie w szyję ;)
Bez skrajności proszę- wszystko z głową... ;)
Spotykalam sie kiedys z wspanialym mezczyzna ktory jak zauwazylam po jakims czasie na kazdym spotkaniu sie upijal , nigdy nie byl agresywny itd Ostatnio spotkalam go po okolo pol roku i go nie poznalam byl wychudzony i dalej pil , zal mi go bo widze ze jest alkoholikiem ale nie moge mu pomoc a probowalam ale on wybral alkohol.Boje sie ze jest z nim coraz gorzej.
Niestety to możliwe
Równia pochyla i śmierć
Moje doświadczenie było inne. Super pan, kultura inteligencja przez 7 -8 tygodni zero alkoholu w tym czasie. Potem trans alkoholowy nawet na melinach. Taki kilkudniowy do załamania organizmu i zdrowia. I znowu kilka tygodni abstynencji. W koło Macieju. Takiej osobie jeżeli nie mieszka się razem łatwo ukryć alkoholizm. Szczególnie gdy ma bliskich, którzy go kryją
Byłem w USA , widziałem i oni tam mają o wiele więcej problemów niż te trzy wymienionych przez lekarza z Stanów
drugs & homeless?
Richtig 😅😅😅
JAk się objawia to majaczenie ?
To są halucynacje, tak realne, jak Twoje otoczenie, w którym obecnie przebywasz. Widzisz ludzi, najczęściej są to postaci demoniczne, agresywne wobec Ciebie. Swoją żonę czy córkę widzisz jako człowieka z nożem, który chce cię zabić. Niektórzy oglądają kilka dni tv, którego na sali nie ma. Relacja z opowieści znajomych z terapii. Jestem trzeźwym alkoholikiem, tzw. HFA, czyli wysokofunkcjonującym. To znaczy byłem, bo straciłem status, przez picie, a jakże, alkoholu z wyższej półki. Ale żyję. Pzdr 👍
Proste pytanie pracuje 7 dni po tych dniach pije np. 07 litra wódki do grania w gry itp. I po tym dniu znów nie pije około 9 bo znów pracuje. Jestem alkoholikiem ? Nie pije nic jak pracuje kompletnie 0
Oczywiscie. Alkoholik to osoba ktora pije alkohol.
@@OlmerMD Masz człowieku poczucie humoru widzę, trochę Cię ponosi
@@marekm5087 Jak palisz jestes palaczem. Jak ćpasz jestes ćpunem. Jak pijesz jestes alkoholikiem. Proste.
Alkohol towarzyszy mi od liceum, poprzez studia, a w ostatnich 25 latach jest obecny codziennie. 4 piwa dziennie + 2,3 setki whiskey. Piszac post jestem po 2 piwach i pol litra rumu. Zdaje sobie sprrawe, ze tak byc nie powinno. Ciekawi mnie czemu (badam sie cyklicznie), mam zdrowe nerki, watrobe. Faktem jest ze sie poce ale tylko do chwili wypicia pierwszej setki. Nie wiem co byloby odrzucajac z dnia na dzien alkohol, nie ma takiej potrzeby. Dzieci mowiac tzw.naa *swoim* wiec nie musze sie katowac i nikomu nie robie krzywdy. Pozdrowienia. Ma Pan 100% racji.
Robisz krzywdę. Sobie.
Żenada
Naście lat temu usłyszałem od alkoholika prostą poradę. NAWET ostatkiem sił znaleźć miejsce , kogoś lub coś co sorawiay że jak mamy bata nad sobą to BARDZO pomaga. Doświadczyłem I POLECAM.
Zgadza się alkoholicy to gady cierpią przez nich rodziny ....
Ja nie chce założyć rodziny, chyba bardziej przez to jak ten świat wygląda, ale znowu jestem na straconej pozycji bo jak to tak. Więc najpierw ludziom się narzuca jak mają żyć i z kim się wychowują itd. a potem dzwiota, że sie rozpadają małżenstwa, skomplikowane..
Każdy ma wolno wolę i wie co jest dobre a co złe
Wszystko odbiega od prawdy.Po prostu nie dac się zeby zostać myszką doświadczalną!
Drama jest w tym ze momentami alkocholik w kazdym prawie widzi wroga albo zmowe przeciw nie mu..
Ja widzę półanalfabetyzm. U Ciebie.
z tymi bialymi myszami to swieta prawda sa tez motyle a na sam koniec faceci w kapeluszach , i nastepuje koniec zycia.....
Gdzie Pan przyjmuję
Nie reklamuje tu mojej przychodni 😊
Nie do końca. Ja alkoholikiem nie jestem, ale również mam dziwne objawy po leku "Escitalopramum" na depresję. Mimo tego lekarz nie chce mi przepisać innego leku. Przez to w pracy ludzie mają mnie za alkoholika. A nie mają racji. Wypada mi zmienić lekarza.
Ja nie umiem pić kontrolowanie, zawsze musi być do oporu bo jak nie to będzie nadrobione na drugi dzień, tak już mam. Jestem w stanie tak pić max 3 dni później kilka dni regeneracji i znowu... To jest jakaś masakra nie potrafię chyba na trzeźwo i nie wiem co z tym robić. Najgorsze jest że później mi odpierdala na łeb bo normalny człowiek się odetnie i zaśnie a ja nwm co robię, jakieś totalnie głupie rzeczy. Potrafie np wyjąć drzwi z zawiasów albo wystawić dwumetrowy kwiatek na balkon. Liczę na wsparcie, może udać się do jakiegoś psychiatry? Może ktoś zna jakis dobrych specjalistów nie za miliony? Woj podlaskie
Na start zapisz się do psychologa. Być może wystarczy, a jak nie to wyślę to psychiatry. WAżne żebyś z tymi lekarzami nie walczył, pomimo że szczególnie psycholog będzie próbował dojść do niewygodnej prawdy o Twoim dzieciństwie, traumach, nie przepracowanych emocjach z przeszłości. Może będzie dobrze, trzymam kciuki.
Gratuluję decyzji, droga którą postanowiłeś pójść, jest raczej długa i zajebiście wyboista, to wieloetapowy i wieloletni proces, bywa cholernie bolesny, 99% zainteresowanych, pozostaje w objęciach alkoholu, osiągają ostatni stopień alkoholizmu, ja się zatrzymałem na przed ostatnim, ostatni to trumna.
Wiedza jest bardzo ważna, im większa znajomość tematu, tym łatwiej rozpoznawać, reagować, ubezpieczać, zapobiegać, jedynym znanym skutecznym sposobem na utrzymanie abstynencji, jest rozmowa z innym alkoholikiem, żadni lekarze , no chyba że alkoholicy, tylko alkoholik, jest wstanie zrozumieć alkoholika, reszta udaje, że zna temat i wie, co doradzić a tak naprawdę, gówno wie a się mądruje.
Detox stacjonarny, zawszę jak się zapije, gdy tylko sięgnie się po alko, od razu rezerwować miejsce na oddziale, detox dochodzący lub domowy, jest dla trzeźwych w kryzysie.
Pomocne filmy.
1. Nazywam się Bill W
2. Żółty szalik
Jeżeli masz jakieś pytania, odpowiem na każde.
To juz pierwszy krok że to zauważyłeś.. Mojego męża brat z żoną w życiu by się nie przyznali że mają problem z alkoholem... W życiu...
Ja jestem uzależniony od słońca
Też może być groźne 😊
Oj, to bardzo górnolotne i nieadekwatne stwierdzenie, że osoba uzależniona nie potrafi odstawić np. alkoholu na tydzień, miesiąc czy nawet rok - potrafi. Alkoholicy potrafią nie pić przez jakiś czas - i nie mówię tutaj o tzw. zdrowiejących alkoholikach.
Ale ja tego nie neguję, teoretycznie potrafi , ale na bardzo krótko
Nie teoretycznie, a w praktyce potrafi. Z "bardzo krótko" też się nie zgadzam. Ponadto, "bardzo krótko" dla każdego oznacza inny okres czasu.@@paweszczucinski7653
mój koleżka wrócił po 15 latach . Nie na długo , bo zawal nie dał mu szans ....
@@MrLelek56dokładnie, równia pochyla i śmierć w większości przypadków...
W pracy jak pracownik sprząta to dyrektor zaśmieci żeby pokazać że nie umie sprzątać. Czyli nie ważne jak dobrze ktoś pracuje nic nie daje bo będzie ośmieszony. Dużo jest takich przypadków że szerzy się depresja i z winy złych dyrektorów nie będzie miał kto pracować. Potem jak inni pracodawcy chcą znaleźć dobrych pracowników nie da się znaleźć i mają pretensje do dyrektorów że zniszczyli psychicznie dobrych pracowników.
w mojej ocenie autor zdobył zarówno wykształcenie oraz doświadczenie w minionej epoce, która nie jest obecnie punktem wyjścia do stanu na lata po 2020 r.
Jestem już stary , to prawda 🖐️
Uważasz, że np. lata 2011-2019 to miniona epoka pod kątem uzależnień?
6:21
okres o którym mówisz może jeszcze nie, ale ocena autora na pewno tak. ale zupełnie nie mam zamiaru dyskredytować wiedzy autora wlogu bo jak wiemy świat nie jest jednolity, a społeczeństwo w zależności od grupy społecznej lub regionu jest mniej lub bardziej posunięte w rozwoju czynników patologicznych w tym uzależnień, i dam głowę że zarówno ocena jak i metody autora tego materiału będą w 100% trafne i skuteczne jeśli zostaną skierowane do odpowiedniej grupy. jedynie chciałem zwrócić uwagę, ze czynniki patologiczne w parze z rozwojem cywilizacyjnym pędzą do przodu@@BigDeadPunisher
Chcialem dodać komentarz merytoryczny, ale to bez sensu, bo są tu hejterzy, czepialscy i złośliwi. Część z nich zapewne ma problem alkoholowy.
Proszę komentować ❤
Proszę śmiało 😊
Piłem 8 piw dziennie, codziennie przez 15 lat. Tylko piwo bo lubiłem, żadna wódka czy winko. Przestałem 4 miesiące temu bo straciło dla mnie smak. Pierwsze 3 dni brak sił i chęci wstania z łóżka, a potem przeszło. W majówkę spróbowałem 1 piwa i nawet nie dopiłem, gorzej bo mam zapas piwa na 2 miesiące i nie mam co z tym zrobić.
Ta, jasne. Ladne bajki. 8 piw nawet srednich czyli 5% dziennie to ekwiwalent 500ml wódki. Codziennie przez 15 lat? Jasne.
Rozpoznać alkoholika jest łatwo! 😂 Nie napije się z Tobą alkoholu, bo będzie się bał, że dla niego będzie za mało! 😜
🤣 spoko, da radę.
A ilu emerytów przepija emerytury! Jest masa starych bab, które piją. Na pozór nic nie widać, nikt ich nie widuje w stanie upojenia. A jednak są kupowane cztery butelki wódki w tygodniu. I potem wszyscy się dziwią, że czemu mama śpi cały dzień, czemu nie ma osobowości, jest bezużyteczna. Właśnie dlatego.
Niestety tak , pozdrawiam
Statystyki mówią że facetów pije 3 razy więcej niż kobiet więc tekst o pijącej mamie to mocno nietrafiony. Regułą jest bardziej chlejący tatuś wyzywający własną żonę i dzieci.
Moja teściowa ma syna z synowa co piją i zawsze zadowolona i uśmiechnięta. Nigdy nie narzeka na nic. A mieszkaja razem...
Odnośnie opowieści o „znajomym amerykańskim lekarzu”, która miała,jak mniemam, na celu wpędzić nas w kompleksy i
wywołać poczucie winy,
to będąc na pana miejscu wymienił bym nie trzy ale tak z tuzin problemów z jakimi nie daje sobie rady ten pseudo wspaniały kraj owego lekarza.
Myśle że Polakom którzy „gdzieś tam w życiu byli i coś tam widzieli, albo pomieszkali poza swoim grajdołem nie da się już wmówić że są czymś gorszym od innych. Oni już znają swoją wartość na tle np rodaków owego „lekarza”
Po dłuższym pobycie w Belgii i samej Brukseli nie mam kompleksów a powrót do Warszawy był jak powrót do cywilizacji z dziczy. Piszę to jako trzeźwiejący alkoholik z sześcioletnim stażem więc może patrzę na świat trochę inaczej. Pozdrawiam serdecznie z Warszawy 🇵🇱❤️
@@robertjakubczak9437 To samo odnosi się do dzikusów z UK. Szumowina pod płaszczykiem dobrych manier.
Mój kolega, lekarz prowdzący poradnię AA twierdził, że to zjawisko nazwano chorobą aby prominentnych pijaków nazwać chorymi.
AA nie prowadzi lekarz, ani poradnia. To jest grupa samopomocowa. Spotykają się ludzie, których dotyczy ten sam problem. Pracują 4:55 według określonego programu (12 kroków). Można wejść na stronę AA i poczytać.
Pradnia AA to pradnia antyalkoholową są takie. Grupy AA to zupełnie inna sprawa
Chirurg jak chirurg, ale np. patomorfolog to musi się napić po pracy dla dezynfekcji i ogólnej zdrowotności 😉
Z biedy glodu z bezradnosci sensu zycia bogaty tez wali ale on ma doczego wracac do kradzionych firm przez niego lub swojego ojca 🥱🥱🥱🥱🥱🤣🤣🤣🤣🤣
Tu zamożność nie ma znaczenia
Wczoraj wieczorem w Olsztynie poważny wypadek. Wywrotka do przewozu żwiru zatrzymała na długo ruch i oddech ul. Bałtyckiej. Kierowca miał 2 promile.
12 osób rannych, ludzi czekających na przystanku autobusowym, staranowała 4 auta osobowe
Jak to skomentować?
@@edytakowalska3216 A jak skomentować jak trzeźwa osoba robi taki wypadek? Pijanemu nie ma co się dziwić, ale trzeźwemu, to tragedia dopiero 😂
Niesty ma Pan rację. W moim przypadku, chodziło o nieśmiałość. I tak już 20 lat
Pozdrawiam serdecznie
Nie jesteś sam niestety
Ja tez pije juz 35 lat. Nie pije codziennie,Ale czesto i duzo. Wyrzuty sumienia, itd. A nikt Z otoczenia nie domysla sie, ze jestem alkoholiczka. Przy rodzinie nie pije, wsrod znajomych nie pije. I Sama nie wiem o co tu chodzi. Mam normalny dom i rodzine
Idźcie do psychologa. Okaze się ze wcale nie mieliście takiego normalnego domu.
To proste oni nie jedzą słodkiego ...czekolad etc ..
Skoro mowa tu że czynny alkoholik to osoba zdiagnozowana i leczona to jaki jest bierny alkoholik?
Może wystarczy popatrzeć w lustro?
Ja 😎 ?
Alkoholik zostawi wszystko nawet rodzinę a będzie spędzić się napić. Kłamie itd.
każdy uzależniony od czegokolwiek ma ten styl
Mnie z dzieckiem zostawił partner dla sąsiadki u której mógł być ile chciał bo ona jest alkoholiczką.
Pijałem kiedyś po 2 piwa dziennie. Od 2 lat zrezygnowałem z picia praktycznie do zera. Mogę powiedzieć, że nie piję. Ale.... Mam nawyk i wypijam co dziennie 2 piwa totalnie "0%". Czy to jeszcze oznaki problemu z alkoholem??
To sam cukier lepiej na wodę się przerzucić
@@asta7874 chodziło mi o sam nawyk, nie to co w zamian...
@@Bartlomiej-ps3ms nawyki można zmienić
@@asta7874 Jasne. Ale jak zmienić nawyk wieczornego czytania i oglądania z buteleczką piwa, które mi smakuje? Pijałem Corneliusa IPA "0" - nawet koneserzy twierdzą, że ma bardzo dobre walory. Niestety w Dilzie już nie sprzedają. Teraz najbardziej podeszła mi Łomża "0". Na prawdę lubię ten smak. Ale mam obawy czy dla mózgu to nie jest jakiś substytut...
@@Bartlomiej-ps3ms doktor Bartek mówił że takie piwo 0%jest nawet zdrowe. Nie wkręcaj się za mocno, ja też lubię czytać po nocach i podjadam czasem Czipsy
Chcą rzucić papierosy też trzeba zmienić nawyki. Np. Zamiast brać od kogoś papierosal częstować i nie palić. Bo np. Nie mam ochoty, lub później zapalę. Metoda na nachalnych