Najbardziej boli kłamstwo i zwodzenie...a nie odrzucenie...bo człowiek oszukany czuje się jak w matriksie...jednego dnia planuje życie a dosłownie następnego zrywa...
Słucham Panią i czasem płakać mi się chce bo tyle takiej szczerej prawdy jest w tych słowach. Niektóre tematy są wypisz wymaluj z mojego życia. Jak tu wcześniej pisala jedna pani, że chciała by Panią spotkać i uściskać. Nigdy nie byłam u psychologa, nie każdego na takie sesje stać i dlatego tak bardzo, bardzo dziękuję za to co Pani robi. Dużo przeszłam w życiu i niektóre tematy są mi ogromnie bliskie ale i nadal bolesne. Nie raz łzy same polecą. Pozdrawiam serdecznie, życząc Pani dużo, dużo zdrowia.
Teraz już rozumiem Pani słowa, bo naprawdę z biegiem czasu uważam, że 'porzucenie' przez byłego partnera było najlepszą decyzją. Jednakże mimo takiego nastawienia, nie potrafię znowu się zakochać z uwagi na lęk, że znowu zostanę porzucona. Może kiedyś to minie... Pozdrawiam serdecznie wszystkich
Przeczytalam gdzie taki cytat ,ze serce to jest miesien wiec nie mozna go zlamac,bo sie rozciaga😀 Ja przezylam opisywana przez Pania sytuacje i wszystko co Pani powiedziala jest prawdą. Przeszlam bolesny proces zaloby po stracie.Dzis jestem szczesliwa kobieta i wiele sie nauczyłam.Staram sie przekuć te doświadczenia w cos dobrego Serce z plastrem czy bliznami nadal jest zdolne do milosci...Ja,dzis pareze na świat innymi oczyma. Porzuceni i Porzucone-nie podawajcie się jeszcze wiele dobrego Was spotka🍀
Bardziej cierpią osoby, które źle o SOBIE mówią(myślą) Miłość własna i dbanie o SIEBIE to podstawa. Trzeba nam się tego ciągle uczyć. Pani Kasia cudowny plaster miodu na duszę 💖 Takie wykłady powinny być już od szkoły podstawowej. Jakże szczęśliwsze byłoby społeczeństwo 👨👩👧👧 Dziękuję 😘
Dziękuję pięknie za ten film, serduszko zawsze bije i wie że zasługuje na Miłość 🍀🙏😊💚🌷🌻jeśli ktoś mnie nie chce w swoim życiu trudno, na to wpływu nie mam już, bo na wybory innych nie mamy wpływu, serduszko złamał zabawił się moimi uczuciami , perfidnie oszukał, ja idę dalej to była lekcja nic więcej, z perspektywy czasu współczuję temu człowiekowi
Nie chodzi o to, żeby tkwić w czymś na siłę, bo to nie ma sensu, to i tak nie da dobrego owocu. Ale kiedy znam siebie i wiem, że jestem taki, że nie mogę obiecywać gruszek na wierzbie, to jeśli jestem świadomy wagi pewnych słów, już ich nie wygaduję do następnej osoby, bo po co znowu narażać kogoś na cierpienie. Mówię, że nie mogę obiecywać takich rzeczy. I to wzbudziłoby we mnie szacunek. Dorosły człowiek, dojrzały, który tłumaczy mówiłem bo tak czułem 4x, jest dla mnie Piotrusiem Panem 🙂
Pani Kasiu mądre słowa. Czyli zawsze należy siebie kochać, bo kochając siebie zawsze jest nam łatwiej w życiu. A rozstania mniej bolą. Pozdrawiam i dziękuję za przekaz
Bardzo dziękuję , Pani Kasiu . Przytulam bardzo mocno, żałuję że tego tematu nie było 8 lat temu , ale i tak przepracowałam sobie sporo czytając pani książkę . Pierwszy raz kiedy ja czytałam chciałam pogryźć książkę i przy okazji panią , z czasem przeczytałam ją jeszcze raz , z uśmiechem na twarzy. Byłam już w tedy na innym etapie mojego życia. Cieszę się z tej sytuacji teraz bardzo - ona mnie zmieniła bardzo na moją korzyść . Za to Pani , dziękuję z całego ♥️ pozdrawiam ciepło 🙂
Wydaje mi się, ze potrzeba ludziom (szczególnie młodym) jakiejś mocnej edukacji dotyczącej emocji - począwszy od nazywania ich odpowiednio, aż do konfrontacji z nimi i omówienia ich z kimś bliskim. Jesteśmy ofiarami różnych stereotypów ciągnących się od średniowiecza, jak nie wcześniej... a owe stereotypy są utrwalane w mediach (piosenki o miłości, tanie komedie romantyczne...) I tak więc wszyscy robimy sobie kuku od małego. Uważam tez ze to jest główny powód rosnącej ilości rozwodów i samych związków. Pozdrawiam wszystkich :)))
Święte słowa człowiek musi kochać siebie sam ale dobrze być kochanym i kochać kogoś jeszcze. Sprawdziłam przeżyłam. Śmierć zabrała. I jest pustka. Jest problem. Nagle ucięta miłość 24lata niezbędność dla siebie jak pani powiedziała. Tak mam złamane serce. Cierpię. Okropne uczucie pustki straty.
Zgadzam się, złamane serce da się uleczyć. Każdy potrzebuje na to mniej lub więcej czasu. Wydaje mi się, że od złamanego serca, bardziej boli zamartwianie się o tą osobę po rozstaniu, o jej życie, jeśli ta osoba ma skłonności autodestrukcyjne, nałogi. Jak nad takimi emocjami zapanować? Nad strachem? Pani Kasiu, może nagra Pani filmik, który pomoże w zrozumieniu tego strachu i pokieruje jak z tego wyjść.
Pani Kasiu kiedy panią słucham to dziękuję za panią Stwórcy 😊 ponieważ jest pani jedna z Jego wyjątkowych kobiet z pięknym sercem i duszą . Dziękuję i pozdrawiam z Krakowa serdecznie w rozpoczynającym się okresie letnim. Różyczka dla pani Kasiu 🌹🎶🌞🎶🎶🤍♥️
Pani Kasiu kochana ten film powinien być obowiązkowy w szkołach 😍 kiedyś inaczej chowało się dzieci.Nie przypominam sobie żeby rodzice mi takie rzeczy mówili.Pozdrawiam serdecznie 🥰
Pani Kasiu, akurat tak jak nigdy potrzebowałam tego filmiku Pani, jetem w sytuacji gdzie bedac na urlopie spotykajac się przez 1,5 roku z facetem, dowiedzialam się , ze mial dziweczyne, ktora jest w ciąży i za 2 tygodnie urodzi, to najgorsze co mnie spotkało w moje 32 urodziny
Przykre ...bardzo wspolczuje nikt nie lubi byc oszukiwany...prosze pamietac,ze prawdziwa milosc gdzies czeka na pania I moge przywolac slowa ksiazki pani Kasi .." Kup kochance meza kwiaty " Pozdrawiam
Zmarnowane jest życie gdy człowiek nie zrozumie,doświadczy o co w życiu chodzi.Dojrzewanie boli .A potem się widzi I jest radosc.pozdrawiam serdecznie 🎉❤
Dzień dobry Pani Kasiu 🙂 Treść Pani przekazu jest b.madra i rzeczywista!👍😀 Doświadczyłam odejścia byłego męża i jestem mu za to,bardzo ale to bardzo wdzięczna!😄Odkryłam siebie i autentycznych,wspaniałych,cudownych ludzi wokół mnie😍 Życzę Wszystkiego najlepszego ściskam mocno iii najważniejsze dziękuję,że Pani jest!❤️❤️ Pięknego weekendu 🍀☀️
Mam te same doswiadczenia.Dopiero po pdejsciu męża, wreszcie odkrylam swoje prawdziwe ja i zaczelam.oddychac pelna piersia.To moj czas,nie zmarnuje go...Sciskam mocno
Witam serdecznie! Na początek bardzo Pani dziękuję i strasznie się cieszę, że postanowiła poświęcić nam Pani czas na nagrywanie swoich własnych treści. Fantastycznie się tego słucha i aż ciężko się oderwać. Bardzo często opowiada Pani o narcyzmie, ale również skrajnym ekstrawertyzmie, czy chociażby osobowości neurotycznej - to, co mnie w tej kwestii zastanawia najbardziej, to granica, która odróżnia wszystkie te rzeczy od siebie i tak naprawdę pod wieloma względami wydają się one ze sobą pokrywać. Czy wiadomo, kiedy u takiej osoby, która skupia się wyłącznie na opowiadaniu o sobie, a mniej na słuchaniu drugiej osoby, wynika to z ekstrawertyzmu, a kiedy jest to już objaw narcyzmu?
Dziwię się tym wszystkim ochom i achom....bo czym jest miłość? To nie uczucie a właśnie decyzja... jeżeli będziemy w ten sposób podchodzić to miłość zawsze wcześniej czy później wygaśnie....albo się do decyduję Cię kochać i tkwię w tym postanowieniu mimo że czasem mogę czuć że Cię nie kocham albo nawet nie lubię ale cały czas pracuję dla dobra związku albo całe życie szukam motylków w brzuchu a koniec końców i tak w końcu wiąże się z kimś kogo może nie kocham ale już mój czas minął, już znaleźć kogoś kto porwie za serce trudniej. Propagowanie takiego podejścia jakie propaguje Pani Miller do niczego nie prowadzi jest to szukanie szczęścia i ciągłe gonienie za nim zamiast poszukać go w sobie i pobliżu siebie
Nie do końca się zgodzę. Pani Katarzyna nie bez kozery użyła słowa ''tkwić'' w związku. Nasz język czasem dość dobitnie pozwala oddać sytuację w jakiej ktoś się znajduje. Więc to, jakich słów ludzie używają, nierzadko odzwierciedla ich stan i odczucia. Także jeśli ktoś powie iż tkwi (utknął) w danej relacji, to może być znak iż tak właśnie jest i nie dość dobrze się w niej czuje. Osoba która jest spełniona raczej nie powie iż w czymś utknęła. I choć w związkach dzieje się różnie, każdy z nas ma próg do którego jest w stanie dojść by powiedzieć stop. Gdzie wiadomo oczywiście, iż nie ma osób idealnych, ani takich z którymi we wszystkim będziemy się zgadzać, jak również oczywiste iż z czasem pojawią się też trudności. Jednak skala tych trudności to już nieco inna sprawa. W związku powinien panować szacunek i przyjaźń. Od tego zresztą się zaczyna, więc jeśli ktoś czuje niechęć do partnera, a potem zaczyna go wręcz nie lubić, to znaczy że coś umarło i reszta będzie jedynie przymuszaniem się i samooszukiwaniem, co na dobrą sprawę unieszczęśliwi z czasem dwie osoby, a trzeba przy tym pamiętać iż życie mamy jedno. Dlatego wpierw ważne byśmy jednak czuły się dobrze z mężczyzną z którym to życie chcemy dzielić. Gdzie tu, zwłaszcza kobietom kultura niewiele wnosi oprócz oczekiwań, które nierzadko prowadzą je w ślepą uliczkę, pozwalając na wieczne powielanie schematów posłannictwa i ''pracy nad związkiem'' Tymczasem także mężczyzna powinien nad jakością związku pracować. No ale to kobiety się uczy, by tylko one zabiegały o klimat i dobrostan, z czego później wynikają sytuacje że albo robią coś dla dobra dzieci, zapominając o sobie albo właśnie podtrzymują nieudane stadła niewiele dostając w zamian. Za to słyszą że nadal mają pracować by wreszcie (może kiedyś?) doczekać się tego swojego Świętego Graala. Taki schemat to przepis na nieudane życie. Gdzie w sukurs temu przychodzi jeszcze myślenie iż na coś jest za późno, co również jest błędne - nigdy bowiem nie jest za późno. Ani na to by wyrwać się z nieudanej relacji, ani na to by dać sobie szansę na bardziej udane życie. Przy czym gdy coś dzieje się źle, także lęk przed nieznanym rodzi obawę, że może lepsze to stare piekiełko (bo sprawdzone) niż nowa ścieżka, bo niewiadoma. Podczas gdy nie wiadomo właśnie, czy rezygnacja z niesatysfakcjonującej relacji nie przyniesie szansy na znalezienie kogoś bardziej odpowiedniego, kto zrozumie i doceni nasze potrzeby. Trwanie przy jednym rozwiązaniu skazuje na stagnację, podczas gdy pójście naprzód, to wyjście naprzeciw lękom. Odwaga nie jest niedojrzałością Za to myślenie że nic dobrego już się nam w życiu nie przydarzy, to autosabotaż. Nie można mówić o niedojrzałości, gdy widocznym jest, iż ktoś w jakimś stopniu nas krzywdzi, lub po prostu priorytety uległy zmianie na przestrzeni lat, gdyż ludzie dojrzewają również w związku i czasem bywa tak, iż przestają po prostu patrzeć w tę samą stronę. To co innego niż np brak wsparcia, którego się nie otrzymuje od niedojrzałego partnera, który nawet nie zadaje sobie trudu by nasze potrzeby zrozumieć i również pracować nad związkiem dla dobra obojga.
Miłość to bardzo subiektywne uczucie. Można będąc w związku kilkanaście lub kilkadziesiąt lat kilka razy się zakochać i odkochać w tej samej osobie. Odejść jest najłatwiej i nie mam tu na myśli związków przemocowych i toksycznych- bo te należy zrywać bez skrupułów. Jednak w długotrwałych związkach nie ma czegoś takiego jak bezustanna miłość. Bywa, że wydaje Ci się, że partnera nienawidzisz, masz go dość, a po dwóch trzech latach jesteś w nim zakochana, bo dziecko podrosło i dało wam spokój. To kwestia pewnej wytrwałości. Prawdziwą głębię buduje się latami, ale dziś mało kto zdaje się to rozumieć.
Pani Kasiu, to nieprawda ,że kryzysy są nam potrzebne.... niektórych lamią tak,że nigdy się z nich nie podnoszą... znam takie przypadki, a odrzucona miłość boli bardziej niz ta utracona.... no i jak tu uleczyć te złamane serce? odpowiedzi w filmie nie ma ;-))) Serdecznie pozdrawiam, wierna czytelniczka Pani książek
To prawda, bywają osoby tak wrażliwe, które nie potrafią mimo szczerych chęci i upływu czasu zrzucić z siebie bolesnych wspomnień i zaufać na nowo ludziom, życiu, sobie samym. Wydaje mi się, że otoczenie często postrzega je jako uparte, tymczasem to zazwyczaj osoby wrażliwe, kochające, które miały ogromne nadzieje i ambicje. A może po prostu wrażliwość i upartość idą czasem w parze?
Ja ostro wpadłam jak śliwka.... poznałam fajnego faceta, wrażliwego, mamy super język, byliśmy na dwóch randkach ( jedna kolacja, druga wycieczka rowerowa) obie po około 4godz, super czas, od tygodnia czuje lekki dystans, bo z jednej strony wiem i czuje, że on chce sie spotkać ze mną, ale ... ale ma on kurwidołka. Bo w tym roku rozstał się z dziewczyną, z którą był 3 lata... i wiem, że cierpi, bardzo cierpi. Wczoraj napisał, że ostatnio bardziej przeżywa i intensywnie... napisałam mu, że "Jak pójdziesz dalej do przodu, zajmiesz się sobą oraz tym co Cię kręci i interesuje, będziesz spotykał się z odpowiednimi ludźmi i pielęgnował swoją głowę - przejdzie. To fundament lepszego jutra " oraz musi przeżyć swoje a potem iść po swoje..... Bardzo mu kibicuje, żeby znowu znalazł i radość i szczęścia w miłości. I tu pytanie mi się włączyło- czy serio mnie troszkę pobubił i te spotkania były szczere, czy byłam takim pocieszeniem.... tak czy srak, zrobiłam krok do tyłu, niech zajmie się biedaczyna sobą, ale jeśli będzie chciał pogadać, spotkać się- będę obok i fgo wysłucham i dostanie wsparcie. Tylko nie chce być wykorzystana
Pani Kasiu, dziękuję za ten film. Chciałam zapytać co zrobić, jeżeli ma się Ukochanego gdzieś w innym kraju i nie można być razem w danej chwili. Ja czuję to jakby mnie porzucono, odrzucono i złamano serce, chociaż fakty temu przeczą, bo Ukochany dąży do tego, żebyśmy razem mogli być i zapewnia mnie o swoich uczuciach...
Wspaniały wykład. Nie zgadzam się tylko co do jednego - można być dobrym reżyserem i aktorem co nie wyklucza tego że można być też lekkoduchem, a małżeństwo nie jest dla lekkoduchów.
Co to znaczy przestać kogoś kochać? Jakieś takie to niepoważne. Można próbować rozpalić miłość na nowo albo zrobić sobie od kogoś "wolne", ale tak po prostu przestać kochać? To jakieś takie beznamiętne.
Dlatego mi jest „łatwiej” przy rozstaniu KOCHAM nadal, ale bardziej siebie… Destrukcyjnej znajomości BARDZO dziękuję! Dostałam lekcje życia, pytanie jest co mi dała taka wartość..?
Moim zdaniem najbardziej możemy skupić się na tym co my czujemy i czego doświadczamy w danej chwili na przykład po rozstaniu. Przeanalizować co zrobiliśmy źle a co dobrze w danym związku żeby móc później wyciągnąć tego wnioski na przyszłość tak ja uważam. Wiem, że może to głupie ale to czasem pomaga ruszyć z miejsca 🙂
Ten przekaz:nie mogę być z Tobą bo Cię już nie kocham jest dziwactwem dzisiejszym.Dziś zwierzęta się traktuje lepiej niż ludzi. Gdyby ktoś zobowiązał się do opieki nad zwierzęciem do jego śmierci a potem porzucił go bo go denerwuje, nie uszczęśliwia...i wziął sobie następnego zwierzaka w opiekę to w oczach ludzi skarlałby.Ale porzucać ludzi bo już nas nie uszczęśliwiają można. A zobowiązaliśmy się do bycia na dobre i złe. No ale jak mnie irytujesz,widzę Twoje wady,nie jestem szczęśliwa....
Mnie zostawił chłopak i nie umiem sobie z tym poradzić ani się z tym pogodzić. Czas niestety nie leczy ran bo jest coraz gorzej i myślę żeby ze sobą skończyć.
@@justynawypior2334Mój chłopak zostawil mnie po półtora roku zwiazku :( Przez 3 miesiące ryczalam jak bóbr nie mogłam zrozumieć dlaczego on tak postapil ale musiałam sie jakoś ogarnąć bo zaczynałam studia w niedalekim czasie. Studia dały mi forme takiego odbicia sie przekierowania uwagi na inną stronę. Spotkaliśmy sie ponownie po dwóch latach i wtedy dowiedziałam dlaczego tak postąpił a dlaczego bo bał się tego co może być pozniej przyszłości w sensie spróbowaliśmy ponownie ale ja nie dalam rady tego ciaganąć nie moglam poprostu.Nie utrzymuje z nim żadnych kontaktów.On zostawil mi taką przysłowiową dziure w sercu której nie da się tak szybko załatać. Chociaż minęło juz sporo czasu nadal czuję ból może nie aż tak silny ale jakoś da się funkcjonować 😉 Pani Justyno da pani radę tylko potrzeba troche czasu żeby to wszystko przeżyć i spróbować pójść do przodu chociaż wiem ze to cholernie trudne 😉♥️
Pani Kasiu czy mogła by Pani zrobić odcinek o dyskryminacji? Teraz jest tego dużo na tle religijnym i politycznym w Polsce...Ciężko jest żyć po swojemu, poza "głównym" nurtem...
Nie da się zmusić kogoś do miłości. Mądra kobieta nie zmusza i mądry mężczyzna też nie.. . Z wiekiem człowiek nabiera dystansu i rozumie.. .. Życie nie jest czarno- białe.... Tak samo w miłości, przyjaźni czy pracy.
P.Kasiu ,a jak pomóc osobie ze złamanym sercem ?mam kolegę który się we mnie zakochał ja wzięłam 2 mc temu ślub .On w niedługim czasie próbował popełnić samobójstwo.....cały czas nie może się z tym pogodzić i mówi że się z tym nie pogodzi i jeśli nie ja on nikogo nie chce.....W rodzinie nie ma za bardzo oparcia,bo rodzice sami próbuj tego abym ja z nim była.,,Biora,,mnie na kase,na domy,na to jak będzie mi dobrze i jak będę traktowana.Wmawiaja że źle wybrałam,że to błąd(nie wiem czy dobrze czy źle wybrałam czas pokaże),że wyglądam na nieszczesliwą (tak się czuję)itd ....myślałam że ślub coś zmieni.Przysiegales jak to pani powiedziała.......mój mąż po 2 mc wyskakuje z pytaniem i po co nam był ten ślub.......(już zapaliła się czerwona lampka),a w piątek to już w ogole poczułam się ,,strasznie,, ,,eh życie......gdybyś miało mordę inaczej byśmy pogadali,,Wychodzę teraz z założenia co ma być to będzie.....jest mi tak cholernie smutno i źle ,bo gdyby inaczej życie mi się ułożyło to miałabym już duże dzieci ,rodzinę i niczym bym się nie.przejmowala;(
@@sabcz6177 to Ci współczuję. Najlepiej gdy od razu takie rzeczy się wyjaśniają a nie po 13 latach. Życzę siły ducha, szczęścia w życiu i spełnionego związku
@@Wdzięczność oooo bylo by idealnie, gdyby okazywalo sie od razu. No ale nie jest. Dziekuje, jakos sie trzymam, choc na prawde nie mam ochoty angazowac sie ponownie by nie dostac znowu po glowie. Ok moze sie tak nie zdarzyc, ale istnieje taka malo optymistyczna mozliwosc. Wiec dziekuje 😊. Pozdrawiam 💋
Pani Kasiu, jakże ja bym chciała kiedyś Panią spotkać i tak po prostu, od serca uściskać. Jest Pani cudowną osobą 😊
Mi też to po głowie chodzi
Dokładnie o tym samym myślałam ❤
Same here 🤭
Też...❤️😊
I ja też :-)
Najbardziej boli kłamstwo i zwodzenie...a nie odrzucenie...bo człowiek oszukany czuje się jak w matriksie...jednego dnia planuje życie a dosłownie następnego zrywa...
Słucham Panią i czasem płakać mi się chce bo tyle takiej szczerej prawdy jest w tych słowach. Niektóre tematy są wypisz wymaluj z mojego życia. Jak tu wcześniej pisala jedna pani, że chciała by Panią spotkać i uściskać. Nigdy nie byłam u psychologa, nie każdego na takie sesje stać i dlatego tak bardzo, bardzo dziękuję za to co Pani robi. Dużo przeszłam w życiu i niektóre tematy są mi ogromnie bliskie ale i nadal bolesne. Nie raz łzy same polecą. Pozdrawiam serdecznie, życząc Pani dużo, dużo zdrowia.
Pani Kasiu przeżyłam taką sytuację " złamane serce". Ta sytuacja nauczyła Mnie że jestem ważna dla siebie. I nie jesteśmy na zawsze dla Siebie.
Teraz już rozumiem Pani słowa, bo naprawdę z biegiem czasu uważam, że 'porzucenie' przez byłego partnera było najlepszą decyzją. Jednakże mimo takiego nastawienia, nie potrafię znowu się zakochać z uwagi na lęk, że znowu zostanę porzucona. Może kiedyś to minie... Pozdrawiam serdecznie wszystkich
Właśnie przez to przechodzę. Muszę się nauczyć radzić z tym stanem. A u mnie to niestety zwykle bardzo długo trwa, żeby dojść do równowagi.
Przeczytalam gdzie taki cytat ,ze serce to jest miesien wiec nie mozna go zlamac,bo sie rozciaga😀
Ja przezylam opisywana przez Pania sytuacje i wszystko co Pani powiedziala jest prawdą. Przeszlam bolesny proces zaloby po stracie.Dzis jestem szczesliwa kobieta i wiele sie nauczyłam.Staram sie przekuć te doświadczenia w cos dobrego
Serce z plastrem czy bliznami nadal jest zdolne do milosci...Ja,dzis pareze na świat innymi oczyma.
Porzuceni i Porzucone-nie podawajcie się jeszcze wiele dobrego Was spotka🍀
Podpisuję się, potwierdzam swoim doświadczeniem. Trzymajcie się - i porzuceni, i nieporzuceni!🤗🌱
Niestety da sie zlamac. Efektem tego zlamania jest martwica jego koniuszka...
Cudowny cytat 💪💓
Ja podobnie, jestem pogodzona z odejściem męża ale nie jestem pogodzona z tym że jestem samotna tyle lat.
Bardzo dziękuję za Pani pracę i za dzielenie się mądrością 🌷
Bardziej cierpią osoby, które źle o SOBIE mówią(myślą) Miłość własna i dbanie o SIEBIE to podstawa. Trzeba nam się tego ciągle uczyć. Pani Kasia cudowny plaster miodu na duszę 💖 Takie wykłady powinny być już od szkoły podstawowej. Jakże szczęśliwsze byłoby społeczeństwo 👨👩👧👧
Dziękuję 😘
Dziękuję pięknie za ten film, serduszko zawsze bije i wie że zasługuje na Miłość 🍀🙏😊💚🌷🌻jeśli ktoś mnie nie chce w swoim życiu trudno, na to wpływu nie mam już, bo na wybory innych nie mamy wpływu, serduszko złamał zabawił się moimi uczuciami , perfidnie oszukał, ja idę dalej to była lekcja nic więcej, z perspektywy czasu współczuję temu człowiekowi
Zgoda na własne uczucia, niby oczywiste, a dla mnie tak trudne... Dziękuję za Pani Ciepły Głos🤍
Nie chodzi o to, żeby tkwić w czymś na siłę, bo to nie ma sensu, to i tak nie da dobrego owocu. Ale kiedy znam siebie i wiem, że jestem taki, że nie mogę obiecywać gruszek na wierzbie, to jeśli jestem świadomy wagi pewnych słów, już ich nie wygaduję do następnej osoby, bo po co znowu narażać kogoś na cierpienie. Mówię, że nie mogę obiecywać takich rzeczy. I to wzbudziłoby we mnie szacunek. Dorosły człowiek, dojrzały, który tłumaczy mówiłem bo tak czułem 4x, jest dla mnie Piotrusiem Panem 🙂
Zawsze więcej czuję po spotkaniu z Panią. Pani teksty pomagają mi zmitygowac moje ego. Dziękuję, 💟
Tak,to zawsze boli,ale tak życie czasem pisze scenariusz.
Dziś wiem,że wszystko ma swój sens.
Dziękuję, za Pani mądrość i cudowny przekaz. Jest Pani bardzo ciepłą osobą. ❤️
Jestem wdzięczna, że natknęłam się na Pani kanał - tyle trafnych przemyśleń w jednym miejscu, dziękuję ❤️
Pani Kasiu mądre słowa. Czyli zawsze należy siebie kochać, bo kochając siebie zawsze jest nam łatwiej w życiu. A rozstania mniej bolą. Pozdrawiam i dziękuję za przekaz
Bardzo dziękuję , Pani Kasiu . Przytulam bardzo mocno, żałuję że tego tematu nie było 8 lat temu , ale i tak przepracowałam sobie sporo czytając pani książkę . Pierwszy raz kiedy ja czytałam chciałam pogryźć książkę i przy okazji panią , z czasem przeczytałam ją jeszcze raz , z uśmiechem na twarzy. Byłam już w tedy na innym etapie mojego życia. Cieszę się z tej sytuacji teraz bardzo - ona mnie zmieniła bardzo na moją korzyść . Za to Pani , dziękuję z całego ♥️ pozdrawiam ciepło 🙂
Mądrość, zrozumienie, pokrzepienie - bardzo dziękuję!🌱
Wydaje mi się, ze potrzeba ludziom (szczególnie młodym) jakiejś mocnej edukacji dotyczącej emocji - począwszy od nazywania ich odpowiednio, aż do konfrontacji z nimi i omówienia ich z kimś bliskim. Jesteśmy ofiarami różnych stereotypów ciągnących się od średniowiecza, jak nie wcześniej... a owe stereotypy są utrwalane w mediach (piosenki o miłości, tanie komedie romantyczne...)
I tak więc wszyscy robimy sobie kuku od małego.
Uważam tez ze to jest główny powód rosnącej ilości rozwodów i samych związków.
Pozdrawiam wszystkich :)))
Święte słowa człowiek musi kochać siebie sam ale dobrze być kochanym i kochać kogoś jeszcze. Sprawdziłam przeżyłam. Śmierć zabrała. I jest pustka. Jest problem. Nagle ucięta miłość 24lata niezbędność dla siebie jak pani powiedziała. Tak mam złamane serce. Cierpię. Okropne uczucie pustki straty.
❤❤❤Och Kasiu,tak pięknie i prosto mówisz, lecz w realnym życiu jest to Mega trudne.....
Zgadzam się, złamane serce da się uleczyć. Każdy potrzebuje na to mniej lub więcej czasu. Wydaje mi się, że od złamanego serca, bardziej boli zamartwianie się o tą osobę po rozstaniu, o jej życie, jeśli ta osoba ma skłonności autodestrukcyjne, nałogi.
Jak nad takimi emocjami zapanować? Nad strachem?
Pani Kasiu, może nagra Pani filmik, który pomoże w zrozumieniu tego strachu i pokieruje jak z tego wyjść.
Ps. ...akurat moje serce złamane nie jest ,ale pani mądrość życiowa jest niezwykła 🌞 dziękuję
Pani Kasiu kiedy panią słucham to dziękuję za panią Stwórcy 😊 ponieważ jest pani jedna z Jego wyjątkowych kobiet z pięknym sercem i duszą . Dziękuję i pozdrawiam z Krakowa serdecznie w rozpoczynającym się okresie letnim. Różyczka dla pani Kasiu 🌹🎶🌞🎶🎶🤍♥️
Pani Kasia zawsze szczerze i profesjonalnie. Pozdrawiam i dziękuję
Pani Kasiu kochana ten film powinien być obowiązkowy w szkołach 😍 kiedyś inaczej chowało się dzieci.Nie przypominam sobie żeby rodzice mi takie rzeczy mówili.Pozdrawiam serdecznie 🥰
Pani Kasiu, akurat tak jak nigdy potrzebowałam tego filmiku Pani, jetem w sytuacji gdzie bedac na urlopie spotykajac się przez 1,5 roku z facetem, dowiedzialam się , ze mial dziweczyne, ktora jest w ciąży i za 2 tygodnie urodzi, to najgorsze co mnie spotkało w moje 32 urodziny
Dziewczyno, przytulam Cię mocno i oby każde kolejne urodziny były piękne i szczęśliwe 💐💕
Przykre ...bardzo wspolczuje nikt nie lubi byc oszukiwany...prosze pamietac,ze prawdziwa milosc gdzies czeka na pania I moge przywolac slowa ksiazki pani Kasi .." Kup kochance meza kwiaty "
Pozdrawiam
To przykre, ale trzeba iść dalej.
Jeszcze wiele przed Tobą💖
Nabierz wiatru w żagle ☘
Bardzo dziękuję za słowa otuchy, ale pewnie musi minąć troche czasu zanim po raz kolejny zaufam facetowi
@@kajak9577 ale nie zamykaj się na poznanie kogoś.
Pani Kasiu bardzo dziękuję za te mądre rady. Właśnie jestem w takiej sytuacji i jest mi ciężko.
To co Pani mówi jest Piękne i mądre ❤
Zmarnowane jest życie gdy człowiek nie zrozumie,doświadczy o co w życiu chodzi.Dojrzewanie boli .A potem się widzi I jest radosc.pozdrawiam serdecznie 🎉❤
Dziękuję Pani Kasiu bardzo pomogły mi Pani słowa ❤❤ ....przytulać swoje serce.
Jak bardzo mi to dziś potrzebne..dziękuję 💗
Mi też, również dziękuję 💗
Ja tez
Mnie tez😔
Dzień dobry Pani Kasiu 🙂 Treść Pani przekazu jest b.madra i rzeczywista!👍😀 Doświadczyłam odejścia byłego męża i jestem mu za to,bardzo ale to bardzo wdzięczna!😄Odkryłam siebie i autentycznych,wspaniałych,cudownych ludzi wokół mnie😍 Życzę Wszystkiego najlepszego ściskam mocno iii najważniejsze dziękuję,że Pani jest!❤️❤️ Pięknego weekendu 🍀☀️
Gdybyś dalei z nim była krzywdzil by cię nadal dojdziesz do siebie zgotował ci pieklo
Mam te same doswiadczenia.Dopiero po pdejsciu męża, wreszcie odkrylam swoje prawdziwe ja i zaczelam.oddychac pelna piersia.To moj czas,nie zmarnuje go...Sciskam mocno
Nigdy, nie mów nigdy...... Nie żałuj zadnej lekcji, wyciagnij wnioski i idz dalej.
💖
Trafiłam na ten filmik a jest mi teraz potrzebny 😊 dziękuję 👍 jest ok
Bardzo dziękuję za mądre rady. Życie to ciągła nauka. Pozdrawiam
Dziękuję za mądre słowa a zarazem pełne ciepła, bardzo pomogły siebie zrozumieć
Witam serdecznie! Na początek bardzo Pani dziękuję i strasznie się cieszę, że postanowiła poświęcić nam Pani czas na nagrywanie swoich własnych treści. Fantastycznie się tego słucha i aż ciężko się oderwać. Bardzo często opowiada Pani o narcyzmie, ale również skrajnym ekstrawertyzmie, czy chociażby osobowości neurotycznej - to, co mnie w tej kwestii zastanawia najbardziej, to granica, która odróżnia wszystkie te rzeczy od siebie i tak naprawdę pod wieloma względami wydają się one ze sobą pokrywać. Czy wiadomo, kiedy u takiej osoby, która skupia się wyłącznie na opowiadaniu o sobie, a mniej na słuchaniu drugiej osoby, wynika to z ekstrawertyzmu, a kiedy jest to już objaw narcyzmu?
Dziękuję Kasiu, przytulam ❤
Dziwię się tym wszystkim ochom i achom....bo czym jest miłość? To nie uczucie a właśnie decyzja... jeżeli będziemy w ten sposób podchodzić to miłość zawsze wcześniej czy później wygaśnie....albo się do decyduję Cię kochać i tkwię w tym postanowieniu mimo że czasem mogę czuć że Cię nie kocham albo nawet nie lubię ale cały czas pracuję dla dobra związku albo całe życie szukam motylków w brzuchu a koniec końców i tak w końcu wiąże się z kimś kogo może nie kocham ale już mój czas minął, już znaleźć kogoś kto porwie za serce trudniej. Propagowanie takiego podejścia jakie propaguje Pani Miller do niczego nie prowadzi jest to szukanie szczęścia i ciągłe gonienie za nim zamiast poszukać go w sobie i pobliżu siebie
Aha i osoby które tak zachwycają się wypowiedzią Pani Kasi są chyba naiwne i mało dojrzałe
Tak,tak właśnie jest.
Nie do końca się zgodzę. Pani Katarzyna nie bez kozery użyła słowa ''tkwić'' w związku. Nasz język czasem dość dobitnie pozwala oddać sytuację w jakiej ktoś się znajduje. Więc to, jakich słów ludzie używają, nierzadko odzwierciedla ich stan i odczucia. Także jeśli ktoś powie iż tkwi (utknął) w danej relacji, to może być znak iż tak właśnie jest i nie dość dobrze się w niej czuje. Osoba która jest spełniona raczej nie powie iż w czymś utknęła. I choć w związkach dzieje się różnie, każdy z nas ma próg do którego jest w stanie dojść by powiedzieć stop. Gdzie wiadomo oczywiście, iż nie ma osób idealnych, ani takich z którymi we wszystkim będziemy się zgadzać, jak również oczywiste iż z czasem pojawią się też trudności. Jednak skala tych trudności to już nieco inna sprawa. W związku powinien panować szacunek i przyjaźń. Od tego zresztą się zaczyna, więc jeśli ktoś czuje niechęć do partnera, a potem zaczyna go wręcz nie lubić, to znaczy że coś umarło i reszta będzie jedynie przymuszaniem się i samooszukiwaniem, co na dobrą sprawę unieszczęśliwi z czasem dwie osoby, a trzeba przy tym pamiętać iż życie mamy jedno.
Dlatego wpierw ważne byśmy jednak czuły się dobrze z mężczyzną z którym to życie chcemy dzielić. Gdzie tu, zwłaszcza kobietom kultura niewiele wnosi oprócz oczekiwań, które nierzadko prowadzą je w ślepą uliczkę, pozwalając na wieczne powielanie schematów posłannictwa i ''pracy nad związkiem'' Tymczasem także mężczyzna powinien nad jakością związku pracować. No ale to kobiety się uczy, by tylko one zabiegały o klimat i dobrostan, z czego później wynikają sytuacje że albo robią coś dla dobra dzieci, zapominając o sobie albo właśnie podtrzymują nieudane stadła niewiele dostając w zamian. Za to słyszą że nadal mają pracować by wreszcie (może kiedyś?) doczekać się tego swojego Świętego Graala. Taki schemat to przepis na nieudane życie.
Gdzie w sukurs temu przychodzi jeszcze myślenie iż na coś jest za późno, co również jest błędne - nigdy bowiem nie jest za późno. Ani na to by wyrwać się z nieudanej relacji, ani na to by dać sobie szansę na bardziej udane życie. Przy czym gdy coś dzieje się źle, także lęk przed nieznanym rodzi obawę, że może lepsze to stare piekiełko (bo sprawdzone) niż nowa ścieżka, bo niewiadoma. Podczas gdy nie wiadomo właśnie, czy rezygnacja z niesatysfakcjonującej relacji nie przyniesie szansy na znalezienie kogoś bardziej odpowiedniego, kto zrozumie i doceni nasze potrzeby. Trwanie przy jednym rozwiązaniu skazuje na stagnację, podczas gdy pójście naprzód, to wyjście naprzeciw lękom. Odwaga nie jest niedojrzałością Za to myślenie że nic dobrego już się nam w życiu nie przydarzy, to autosabotaż. Nie można mówić o niedojrzałości, gdy widocznym jest, iż ktoś w jakimś stopniu nas krzywdzi, lub po prostu priorytety uległy zmianie na przestrzeni lat, gdyż ludzie dojrzewają również w związku i czasem bywa tak, iż przestają po prostu patrzeć w tę samą stronę. To co innego niż np brak wsparcia, którego się nie otrzymuje od niedojrzałego partnera, który nawet nie zadaje sobie trudu by nasze potrzeby zrozumieć i również pracować nad związkiem dla dobra obojga.
Miłość to bardzo subiektywne uczucie. Można będąc w związku kilkanaście lub kilkadziesiąt lat kilka razy się zakochać i odkochać w tej samej osobie. Odejść jest najłatwiej i nie mam tu na myśli związków przemocowych i toksycznych- bo te należy zrywać bez skrupułów. Jednak w długotrwałych związkach nie ma czegoś takiego jak bezustanna miłość. Bywa, że wydaje Ci się, że partnera nienawidzisz, masz go dość, a po dwóch trzech latach jesteś w nim zakochana, bo dziecko podrosło i dało wam spokój. To kwestia pewnej wytrwałości. Prawdziwą głębię buduje się latami, ale dziś mało kto zdaje się to rozumieć.
Wypełnić dziurę w sobie, to motto dla wielu,pani Kasiu spotkanie super, przytulam swoje serce ,serdecznie pozdrawiam Jola 💕💕
Pani Kasiu, to nieprawda ,że kryzysy są nam potrzebne.... niektórych lamią tak,że nigdy się z nich nie podnoszą... znam takie przypadki, a odrzucona miłość boli bardziej niz ta utracona.... no i jak tu uleczyć te złamane serce? odpowiedzi w filmie nie ma ;-)))
Serdecznie pozdrawiam, wierna czytelniczka Pani książek
To prawda, bywają osoby tak wrażliwe, które nie potrafią mimo szczerych chęci i upływu czasu zrzucić z siebie bolesnych wspomnień i zaufać na nowo ludziom, życiu, sobie samym. Wydaje mi się, że otoczenie często postrzega je jako uparte, tymczasem to zazwyczaj osoby wrażliwe, kochające, które miały ogromne nadzieje i ambicje. A może po prostu wrażliwość i upartość idą czasem w parze?
Boli, ale boli... Piękna przypowieść o Panu Januszkiewicz. Dzięki, Pani Kasiu. ❤️
Hanuszkiewiczu.
Dziękuję z całego serca ❤️
Pięknie Pani mówi o miłości.
Padły same piękne słowa :)
Ja ostro wpadłam jak śliwka.... poznałam fajnego faceta, wrażliwego, mamy super język, byliśmy na dwóch randkach ( jedna kolacja, druga wycieczka rowerowa) obie po około 4godz, super czas, od tygodnia czuje lekki dystans, bo z jednej strony wiem i czuje, że on chce sie spotkać ze mną, ale ... ale ma on kurwidołka. Bo w tym roku rozstał się z dziewczyną, z którą był 3 lata... i wiem, że cierpi, bardzo cierpi. Wczoraj napisał, że ostatnio bardziej przeżywa i intensywnie... napisałam mu, że "Jak pójdziesz dalej do przodu, zajmiesz się sobą oraz tym co Cię kręci i interesuje, będziesz spotykał się z odpowiednimi ludźmi i pielęgnował swoją głowę - przejdzie. To fundament lepszego jutra " oraz musi przeżyć swoje a potem iść po swoje..... Bardzo mu kibicuje, żeby znowu znalazł i radość i szczęścia w miłości. I tu pytanie mi się włączyło- czy serio mnie troszkę pobubił i te spotkania były szczere, czy byłam takim pocieszeniem.... tak czy srak, zrobiłam krok do tyłu, niech zajmie się biedaczyna sobą, ale jeśli będzie chciał pogadać, spotkać się- będę obok i fgo wysłucham i dostanie wsparcie. Tylko nie chce być wykorzystana
Pani Kasiu, dziękuję za ten film. Chciałam zapytać co zrobić, jeżeli ma się Ukochanego gdzieś w innym kraju i nie można być razem w danej chwili. Ja czuję to jakby mnie porzucono, odrzucono i złamano serce, chociaż fakty temu przeczą, bo Ukochany dąży do tego, żebyśmy razem mogli być i zapewnia mnie o swoich uczuciach...
Cudowna Pani jest❤❤❤
Wspaniały wykład. Nie zgadzam się tylko co do jednego - można być dobrym reżyserem i aktorem co nie wyklucza tego że można być też lekkoduchem, a małżeństwo nie jest dla lekkoduchów.
Małżeństwo nie dla nidorozwinietych mających wiele nalogow
Pani Kasia jest super ❤️
Cuuudowny odcinek jak zwykle miód na serducho Dziękuję 🙏💋💋💋
Co to znaczy przestać kogoś kochać? Jakieś takie to niepoważne. Można próbować rozpalić miłość na nowo albo zrobić sobie od kogoś "wolne", ale tak po prostu przestać kochać? To jakieś takie beznamiętne.
Dziękuję Pani Kasiu, gdy nie zrozumiemy tematu, ranimy się same🌹❤️
❤❤❤❤ Piękne i prawdziwe.... wielki ukłon w Pani stronę 😍
Dlatego mi jest „łatwiej” przy rozstaniu KOCHAM nadal, ale bardziej siebie… Destrukcyjnej znajomości BARDZO dziękuję! Dostałam lekcje życia, pytanie jest co mi dała taka wartość..?
Moim zdaniem najbardziej możemy skupić się na tym co my czujemy i czego doświadczamy w danej chwili na przykład po rozstaniu. Przeanalizować co zrobiliśmy źle a co dobrze w danym związku żeby móc później wyciągnąć tego wnioski na przyszłość tak ja uważam. Wiem, że może to głupie ale to czasem pomaga ruszyć z miejsca 🙂
Dziękuję pięknie.
Dziękuje za te słowa.
Jest Pani cudowna!!
Jeden z najlepszych ❤️ mój ulubiony 🥰
Calle szczęście że ods,edl do męża czyżby masz spokoj
Ten przekaz:nie mogę być z Tobą bo Cię już nie kocham jest dziwactwem dzisiejszym.Dziś zwierzęta się traktuje lepiej niż ludzi.
Gdyby ktoś zobowiązał się do opieki nad zwierzęciem do jego śmierci a potem porzucił go bo go denerwuje, nie uszczęśliwia...i wziął sobie następnego zwierzaka w opiekę to w oczach ludzi skarlałby.Ale porzucać ludzi bo już nas nie uszczęśliwiają można.
A zobowiązaliśmy się do bycia na dobre i złe.
No ale jak mnie irytujesz,widzę Twoje wady,nie jestem szczęśliwa....
Ale przeżycia emocje i przeżycia robią swoje pani kochana
Bardzo ważne słowa!
Pani Katarzyno, czy moglaby Pani powiedziec wiecej na temat „ Bogate serce“?
Pozdrawiam Kasiu 🥰
Pani Kasiu proszę o odcinek o kompulsywnym kupowaniu ostatnio usłyszałam ten termin ...I ciekawi mnie odpowiedź od Pani .Czy to się leczy itd,itp???;)
Racja Pani Kasiu ❤
Piękny odcinek 💞dziękuję
Dziękuję 😘
Mnie zostawił chłopak i nie umiem sobie z tym poradzić ani się z tym pogodzić. Czas niestety nie leczy ran bo jest coraz gorzej i myślę żeby ze sobą skończyć.
Nawet jeśli człowiek wyje jak zwierz, to przechodzi :) serio!
Oby, bo juz nie daje rady
@@justynawypior2334❤❤❤
@@justynawypior2334Mój chłopak zostawil mnie po półtora roku zwiazku :( Przez 3 miesiące ryczalam jak bóbr nie mogłam zrozumieć dlaczego on tak postapil ale musiałam sie jakoś ogarnąć bo zaczynałam studia w niedalekim czasie. Studia dały mi forme takiego odbicia sie przekierowania uwagi na inną stronę. Spotkaliśmy sie ponownie po dwóch latach i wtedy dowiedziałam dlaczego tak postąpił a dlaczego bo bał się tego co może być pozniej przyszłości w sensie spróbowaliśmy ponownie ale ja nie dalam rady tego ciaganąć nie moglam poprostu.Nie utrzymuje z nim żadnych kontaktów.On zostawil mi taką przysłowiową dziure w sercu której nie da się tak szybko załatać. Chociaż minęło juz sporo czasu nadal czuję ból może nie aż tak silny ale jakoś da się funkcjonować 😉 Pani Justyno da pani radę tylko potrzeba troche czasu żeby to wszystko przeżyć i spróbować pójść do przodu chociaż wiem ze to cholernie trudne 😉♥️
Dziękuje
Pani Kasiu kochana. Co ja mam zrobić żeby móc z Panią porozmawiać osobiście.
Najważniejszych rzeczy dowiaduję się po 50.latach i nie od matki. Jestem wkurwiona. To tego powinni nas uczyć rodzice, szkoła i kościół. FUCK!!!
Pani Kasiu czy mogła by Pani zrobić odcinek o dyskryminacji? Teraz jest tego dużo na tle religijnym i politycznym w Polsce...Ciężko jest żyć po swojemu, poza "głównym" nurtem...
U mnie czasem wraca różowa retrospekcja, nawet po latach i ciężko mi przeżyć z tą myślą
Katarzyna❤💗💃
Nie da się zmusić kogoś do miłości. Mądra kobieta nie zmusza i mądry mężczyzna też nie.. . Z wiekiem
człowiek nabiera dystansu i rozumie.. .. Życie nie jest czarno- białe....
Tak samo w miłości, przyjaźni czy pracy.
❤️❤️❤️
P.Kasiu ,a jak pomóc osobie ze złamanym sercem ?mam kolegę który się we mnie zakochał ja wzięłam 2 mc temu ślub .On w niedługim czasie próbował popełnić samobójstwo.....cały czas nie może się z tym pogodzić i mówi że się z tym nie pogodzi i jeśli nie ja on nikogo nie chce.....W rodzinie nie ma za bardzo oparcia,bo rodzice sami próbuj tego abym ja z nim była.,,Biora,,mnie na kase,na domy,na to jak będzie mi dobrze i jak będę traktowana.Wmawiaja że źle wybrałam,że to błąd(nie wiem czy dobrze czy źle wybrałam czas pokaże),że wyglądam na nieszczesliwą (tak się czuję)itd ....myślałam że ślub coś zmieni.Przysiegales jak to pani powiedziała.......mój mąż po 2 mc wyskakuje z pytaniem i po co nam był ten ślub.......(już zapaliła się czerwona lampka),a w piątek to już w ogole poczułam się ,,strasznie,, ,,eh życie......gdybyś miało mordę inaczej byśmy pogadali,,Wychodzę teraz z założenia co ma być to będzie.....jest mi tak cholernie smutno i źle ,bo gdyby inaczej życie mi się ułożyło to miałabym już duże dzieci ,rodzinę i niczym bym się nie.przejmowala;(
Piękne słowa Pani Kasiu❤️🌷🌞
ZDANIE KLUCZ: Nie chce być ze mną, bo poszedł w swoją stronę. 💯👍
❤️🍀
💚
👌
🙂👍
🙂
Kurczę a ja właśnie w rozstaniu bo naciskałem partnera żeby się razem wprowadzić po 3 latach 😭😭😭
Geje?
Dobrze z drugiej syrony, ze masz jasnosc sytuacji po 3 latach... to cenne. Ja stracilam 13 lat....
@@sabcz6177 to Ci współczuję. Najlepiej gdy od razu takie rzeczy się wyjaśniają a nie po 13 latach. Życzę siły ducha, szczęścia w życiu i spełnionego związku
@@Wdzięczność oooo bylo by idealnie, gdyby okazywalo sie od razu. No ale nie jest. Dziekuje, jakos sie trzymam, choc na prawde nie mam ochoty angazowac sie ponownie by nie dostac znowu po glowie. Ok moze sie tak nie zdarzyc, ale istnieje taka malo optymistyczna mozliwosc. Wiec dziekuje 😊. Pozdrawiam 💋
Dziś zostalam odrzucona bardzo boli
Done.
Sarenki za szybko się rozkraczają
Dlatego, że nie o miłość im chodzi, tylko o seks.
@@magda534 ale później beczą
Pełny rekatywizm. Zdradal? Luzik.
Co innego zlamane serce a co innego zlamane życie.
AH to byl narcyz.
Dziękuję ♥️
❤
❤️❤️❤️