Pracuję w kostnicy i często poznaję tam nowych ludzi. Niestety, zazwyczaj już od samego początku wieje chłodem i rozmowa się nie klei. Ale poznawać można 🙂
Wiele osób z tej branży są pod wpływem różnych narkotyków bo bez tego nie są w stanie funkcjonować i przez to żyją w swoim świecie i są oderwani od rzeczywistości
To słynne "wychodzenie z inicjatywą" jest bardzo ważne, ale dla sporej grupy ludzi naprawdę potwornie trudne... Sama widzę po sobie, że najłatwiej było mi o przyjaźń w czasach szkolnych/studenckich. Wiedy, kiedy widziałam kogoś codziennie i te relacje miały naprawdę wysoką częstotliwość w dwojakim sensie: częstego widywania się oraz wspólnych przeżyć. Ale jak ma się 30 lat to jest już ta gorzka świadomość, że zdecydowana większość ludzi ma swoje własne rodziny i sprawdzoną paczkę znajomych. I mimo że naprawdę często wychodzę - na koncerty, spotkania autorskie, spektakle itp. to trudno w taki sposób kogoś poznać, bo nie ma tam przestrzeni do rozmowy. Idziesz, oglądasz, wychodzisz. Drugi raz tych osób najprawdopodobniej nie spotkasz. A młodych mężczyzn to niestety trzeba ze świecą szukać. Zapisałam się na kurs tańca i teoretycznie regularnie widzę te same osoby, czasem wymienimy kilka zdań i tyle. Ale żeby składać im propozycję jakiegoś wyjścia... Czułabym się tak, jakbym zadała to pytanie obcej osobie na ulicy, po prostu nie ma między nami żadnego fundamentu/więzi.
Najgorzej gdy jest się jedyną osobą, która wychodzi z inicjatywą, a z drugiej strony nie ma żadnej takiej chęci. Ile można wychodzić z tą inicjatywą???
Też chodzę na koncerty, czy to takie na hali, na stadionie, plenerowe czy też w salach koncertowych (z orkiestrą i poważniejszą muzyką). To nie są miejsca, w których da się znaleźć sympatię czy przyjaciół. Na dodatek na takie koncerty jak w filharmonii to chodzą dużo starsi ludzie - parami, małżeństwami.
@@PanMaciekawy Mam podobne spostrzeżenia, dlatego trochę nie zgadzam się z ludźmi, którzy mówią, że wystarczy robić to, co się lubi/realizować pasje i to recepta na sukces. Nie każde hobby daje taką szansę. Zresztą większość ludzi poznaje się w szkole, na studiach, w pracy - miejscach, gdzie przebywa się regularnie, często wiele godzin (co)dziennie.
Zgadzam się w 100%. Też myślałem, że chodząc na koncerty/festiwale/targi/wydarzenia etc. kogoś poznam. Prawda jest taka, że ludzie chodzą tam słuchać muzyki/bawić się itp., a nie poznawać innych i przeważnie są ze swoimi znajomymi. Troche bez sensu jest zagadywać kogoś np. na koncercie, przecież idzie się tam słuchać muzyki. Kółko szachowe albo puby z planszówkami to jakaś opcja, ale do takich pubów chodzą grupy znajomych. Zawsze trzeba mieć znajomych, żeby poznać nowych znajomych;)
Mam 31 lat jestem wartościowym mężczyzna nie pije nie palę rozmawiam o problemach i na kurs tańca pójdę 😅 mam ten sam problem co ty a mieszkając w Gorzowie Wlkp ciężko spotkać wartościową kobietę.
W październiku zaczęłam chodzić na warsztaty z ceramiki, wspaniała sprawa i wyjście ze swojej strefy komfortu. W planach mam znalezienie kolejnych zajęć, żeby otwierać się jeszcze bardziej na innych :)
Zgadzam się ze wszystkim, ale nadal jest to bardzo trudne. Mieszkam w Warszawie, co chwilę (przynajmniej 1-2 razy w tygodniu) chodzę na jakieś warsztaty, degustacje wina, lekcje cukiernicze, wymiany językowe, kółka czytelnicze i artystyczne, i niestety baaardzo mało osób jest otwarta na nowe znajomości, zwykle jestem pierwszą osobą, która się odzywa do kogoś, ale na dłuższą metę jestem jedyną osobą która inicjuje jakieś spotkania/aktywności i daję sobie spokój. Sama jestem w szoku, jak wiele osób od razu ucieka do domu po każdym evencie tego typu
Problemem nie jest gdzie poznawać nowych ludzi - to łatwizna. Problemem jest jak utrzymać relacje albo chociaż jakikolwiek kontakt. Co zrobić żeby te relacje byly głębsze, bliższe - to jest najwieksze wyzwanie. Niestety nic nie zrobimy jeśli druga strona nie chce relacji, kontaktu.
Dokładnie,jestem osobą otwartą, chętną do poznania się to widzę że działa to w jedną stronę. To ja pierwsza się odzywam, proponuje spotkanie czy jakaś formę kontaktu. Z biegiem czasu zaczęło mnie to męczyć bo ile warte są takie znajomości?
Basiu, dziękuję za ten film. Tchnęłaś ducha w moje wątłe nadzieje odnośnie rozszerzenia grona znajomych. Twoje poczucie humoru, otwartość i ciepło są czymś czego mi brakowało.
Czuje sie generalnie samotna, bo nie zalozylam swojej rodziny, a moja : rodzice, dziadkowie, juz nie zyja, co najbardziej to czuc w swieta. Przez wiele lat mimo, ze bylam wsrod ludzi, tez czulam sie samotna, bo jakas pustka w tym wszystkim byla mimo, ze jestem tancerka tango hobbystycznie i tez przez lata bylam w grupie atelier literackiego. Czesto interesowaly mnie rozne tematy metafizyczne, albo i sama mialam odczucia, czego ludzie sie czesto raczej bali. Aktualny kryzys ujawnil wiele rzeczy o ludziach i ich postawach, okazalo sie, ze z 95 % moich znajomych znalezlismy sie po innej "stronie swiadomosci". W kryzysie zobaczylam kto jest po tej stronie co ja, jakie sa grupy wolnosciowe (niekoniecznie w Polsce), zainteresowalam sie hipnoza regresyjna, zrobilam atelier a jeszcze musze kurs jako telepata, wiec moge ludziom teraz opowiadac co widze, oni tez widza, niektore wideo sa publikowane i nikt mi w koncu nie mowi, ze sie boi tej mojej strony "metafizycznej" Uff !!!A moze to przyjmie forme zawodowa. Moze nie sa to jeszcze jacys przyjaciele, ale fajne rzeczy razem robimy. Od tego kryzysu juz wiem w jakich grupach znajde miejsce, a w jakich nie i dlaczego, wczesniej to nie bylo az takie oczywiste...
@malgoskako423 interesujące o czym Pani pisze :) mam podobne zainteresowania, lubię czytać o tej tematyce. Ciekawe czy można u Pani czegoś się dowiedzieć.
Cudowny materiał Basiu! Właśnie mam wiele doświadczenia z przełamywaniem się i wychodzeniem do ludzi. Do tego dochodził też wstyd czy przekonanie "a co oni sobie o mnie pomyślą", kiedyś pisałam moje scenariusze przed wyjściem: jak myślałam, że będzie (oczywiście najbardziej pesymistyczne jak to tylko możliwe haha), a po powrocie okazywało się, że nic tak strasznego się nie działo. Racja, byłam introwertykiem, ale uznałam, że to dlaczego warto żyć to dla wartościowych relacji, bo po co żyć, skoro nie można cieszyć się tym życiem z innymi i tym je dopełniać? Fakt, wiele z tych wyjść było po prostu tragiczne i niebożebnie nudne, ale traktowałam to jako "trening rozmowy" przed spotkaniem z ludźmi, z którymi naprawdę złapię dobry "vibe" i kontakt. Super podchodzić jest to tego na luzie i w formie eksperymentu czy treningu. Doszło do tego, że teraz jestem ambiwertykiem i nie wyobrażam sobie spędzać każdego wieczoru w domu bez znajomych. Raz tak, a raz gdzieś wychodzę. Taka zmiana jest super, ale wymaga czasu i wiem jak wiele trzeba do tego samozaparcia. Ale to też kwestia poukładania sobie w życiu priorytetów, bo kiedy zdamy sobie sprawę, że coś jest dla nas ważne, to będziemy starać się do tego dążyć. No i klasycznie można dodać na koniec, słowa Einsteina: Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów.
A może by tak poznać kogoś tutaj? Wśród Twoich obserwatorów ☺ Ja bym się na to pisała. Wiem, że ogląda Cię masa osób, które tak jak ja chcą pogłębić wiedzę na temat relacji i związków by w przyszłości zbudować taki o solidnych podstawach, i mamy tu już jakiś punkt zaczepienia 😉 Ciekawa jestem czy komuś jeszcze przyszedł taki pomysł do głowy, hmmm ??
"Chodzimy na kursy na warsztaty" powiedział żaden introwertyk nigdy ;P Zgadam się ze żeby przestać się czuć samotnym trzeba wyjść do ludzi, ale bycie introwertykiem no kurde jakoś nie pomaga. I ja wiem ze trzeba się przełamać i przekonać tylko co w momencie kiedy takie częste aktywności są dla introwertyka zwykłą męczarnią? Tzn raz czy dwa a może trzy razy w miesiącu jest jeszcze ok ale przy większej ilości zaczynamy czuć wypalenie. Do tego dochodzić może fakt iż osoby które poznajemy okazują się zwykle nie tym czego szukamy (i to tez jest OK) ale powoduje to po jakimś czasie frustracje ze no helou gdzie są ci obiecani przyjaciele/koledzy/partnerzy którzy lubią tak jak ja spokojnie spędzać wolny czas - odpowiedz brzmi: "siedzą w domach bo tez są introwertykami xD. A ja poznaje ekstrawertyków którzy mnie po kilku godzinach wykańczają ta masą niespożytej energii ;) Introwertyk w nowych relacjach to myślę kolejny temat na wideo - serio poproszę! :)
Tak, fajny pomysł. Widzisz, ja też szybko męczę się byciem wśród ekstrawertyków i każdy ambiwertyk to zrozumie. Z pewnością gdy jest się takim "pół na pół" jest łatwiej ;) uwaga słuszna, że zapewne siedzą w domu zmęczeni towarzystwem ekstrawertyków XD
Dokładnie, też jestem introwertykiem i domatorem i już od dawna nie poznaję nowych ludzi, bo nie mam ku temu żadnej okazji i w sumie nie chce mi się tego zmieniać.
@@TrudnaSztuka Kedyś kiedy będę sławny, wprowadze mode noszenia na ręce zielonej opaski. To będzie zajebista zielona opaska introwertyka. I każdy introwertyk, który będzie chciał poznać innego introwertyka, zakładać będzie sobie na nadgarstek ta opaskę, żeby łatwiej było wychwycić w tłumie innego potencjalnego absztyfikanta tudzież psiapsie: "O! Zielona opaska! Choćmy szybko schować się do kawiarnii zanim ekstrawertycy nas wyczają i zaczną opowiadać o swoich zajebistych wakacjach na Ibizie!" I dwóch zupełnie nieznanych sobie introwertyków odchodzi w stronę zachodzącego słońca szukać jakiejś wolnej od ludzi kawiarnii z muzyką jazzowa w tle. A przynajmniej ja tak to widzę xD Spokojnie Basia, dla ambiwertyków zrobimy niebieskie (jak Niebieskie Piórka) a czerwone dla ekstrawertyków żeby było ich można omijać z daleka xD (tutaj żart moi kochani ekstrawertycy :*)
Też jestem introwertyczką, mam grupę znajomych ze szkody/studiów i spotkamy się dosłownie kilka razy w roku (każdy z nas mieszka w innym mieście więc spotykać się częściej ciężko). Może brakuje mi częstszych spotkań ze znajomymi ale też nie przeszkadza mi spędzanie czasu samemu ze sobą, lubię swoje towarzystwo. 😁
O Jezu tak. Gadanie "wyjdź z domu" kiedy ja nie chce wychodzić z domu... 🤦♀️ Mam strach nawet pokazać się na Tinderze,bo się boję że znajomi mnie rozpoznają i będzie beka. No nie da się.
Dziekuje, swietny filmik, to prawda ludzie sa wszedzie tylko trzeba wyjsc poza swoja strefe komfortu.😜mieszkam na stale w Hamburgu, miescie singli i kultu pracy, w który nie ukrywam,ze tez wpadlam,ale powoli zaczynam stawiac male kroczki w nieznane i widziec inny swiat poza "swoim kawalkiem podlogi"😅. Serdecznie pozdrawiam 😊
Wspaniały filmik dla wszystkich witaminek, które czekają na swojego księcia, a jak zapytasz, co zrobiła, żeby go poznać, okazuje się że nic. I dla tych które zgodziły się po prostu na pierwszego, który podszedł, a potem się męczą.
Jestes niebywala naprawde baddzo inteligentna kobieta. 2 lata tdmu poznalem w autibusie czekajac na samolot do Gdanska mojego rodzinnego miasta i poznałem fantastyczna dziewczyne podobną do ciebie . Super dziewczyna niesamowicie mi sie z nia rozmawiało i co ciekawe ona wyszla sama z inicjatywą , ale niestety byla już w związku.
Mieszkam w małym mieście i nie szukam znajomosci w miejscu zamieszkania. Próbowałam ale niestety ciężko porozumieć się z ludźmi. Musiałabym żyć, ubierać się tak jak im pasuje🙈 czyli cofać się do tyłu. A ja tak nie chce!! Wiele razy słyszałam żebym się za bardzo nie stroiła, nie zakładała butów na obcasie itp🙈 (jeansy i koszulka na spacer to strojenie się) Wiem jedno. Warto szukać ludzi podobnych do nas samych.
❤️ Dobrze, że znowu jesteś 😉 Osobiście nie mam problemu z nawiązywaniem kontaktów więc akurat ten film nie jest dla mnie ale to nie zmienia faktu, że lubię Cię słuchać😉
@@rozatarot6106 poza kocem tylko antropocentryczny dziadocen patriarchalnych dziadersów i kilkudziesięciu niedostępnych alpha chadów, którzy zrobią z Ciebie alpha widow. Na co Ci to?
Biedne dziewczyny współczuje wam że macie takie problemy z facetami przykre to jest chciałbym was przytulić i pocieszyć porozmawiać z wami o modzie perfumach pójść razem na zakupy chodzić z wami po górach spacerować brzegiem morza spędzać noc w lesie przy ognisku.Pozdrawiam Was dziewczyny ciepło wszystkiego dobrego Wam życze nie martwcie sie zawsze gdzieś czeka ktoś tak już jest tak musi być czy w pogodne czy deszczowe dni ❤❤❤❤❤😊😊😊😊😊😊
Biedne dziewczyny współczuje wam że macie takie problemy z facetami przykre to jest chciałbym was przytulić i pocieszyć porozmawiać z wami o modzie perfumach pójść razem na zakupy chodzić z wami po górach spacerować brzegiem morza spędzać noc w lesie przy ognisku.Pozdrawiam Was dziewczyny ciepło wszystkiego dobrego Wam życze nie martwcie sie zawsze gdzieś czeka ktoś tak już jest tak musi być czy w pogodne czy deszczowe dni ❤❤❤❤❤😊😊😊😊😊😊
Nie mam problemów z poznawaniem ludzi, ale gdzie ja mam ich poznawać jak pracuję jako kierowca międzynarodowy i stale jestem sam. Nie korzystam i nie korzystałem z mediów społecznościowych.
Podoba mi się uczyć się polskiego z panią nauczycielką miłości). Zgadzam się , ale mówić i robić dwie różne rzeczy). Kiedy facet podoba się kobiecie , nie ma rozsądku🙂😎wszystko ukrywajem, tajamniczy😎 Moja rada , troszeczke śmiałości i ryzyka😈
Widziałem podcast z Tobą na kanale "Balans", znalazłem fb i kanał. To jest pierwszy film i już lubię i będę oglądał wszystkie🤗 Właściwie to polubiłem już po "Balansie" 😊😊 Robisz cudowną robotę i trzymam kciuki za pełen sukces i społeczne zmiany 🤗 Pozdrawiam 🙃
Do komornika dodałbym: Dzielnicowego, Jehowych, Kominiarza, listonosza oraz kuriera - to już całkiem zacne grono. Super film! Bardzo pozytywne podejście.
Jestem czlowiekim, który z katwością nawiazuje relacje z ludzmi , bo che dawac czlowieku duzo przestrzeni aby czul sie przy mnie swobodnie. Wurkecrazy budowalem grono znajomych aby zjednać sie. Niestety mam pewne hamulce , bo chcialbym zagadywac do kobiet w autobusie ale nue chce wyjsc na blazna, desperata czy chocby za zboczenca , a wiem ze kobiety nkeznosza gdyvzagaduje do nich facet w nje sprzyjajacych warunkach, bo nie wiedzą jak się zachować. Jedyne co mi teraz najbardziej potrzeba to poznać kobiete na całe życie.
@@martianwalker31 a z czego ja się utrzymam? 24 lata na gospodarce, zaraz po studiach . Jakoś nie wydaje mi się , że w mieście czekają na gości 49 lat , zero doświadczenia w pracy innej niż rolnictwo.
@@piotrjeske4599 O, jak ja to rozumiem. Mam dom i bardzo to cenię. Zostawić to, przeprowadzić się do blokowiska? A psy? A drzewka itp? Online próbowałam, ciężko żeby trafić na bratnią duszę, z podobnym spojrzeniem na świat, podobnym systemem wartości. Jak jest się po 50-ce to ciężko. I tak się funkcjonuje, jak samotna wyspa.
Bardzo fajnie brzmiący poradnik dla osób które szukają znajomości tylko moim zdaniem zapraszanie kogoś tak o na kawe co nie jest w związku też nie jest niczym złym
Dzięki temu odcinkowi zrozumiałem wreszcie, z jakiego powodu zghostowała mnie po 2 miesiącach rok młodsza ode mnie koleżanka poznana drogą internetową przez social media. Najprawdopodobniej nie spełniłem jej preferencji, aby łaskawie chciała ze mną dalej pisać, aby powoli rozkręcać znajomość, by była coraz głębsza. Wiecie - braterstwo krwi. Nie ma moim zdaniem innego , najzdrowszego wytłumaczenia mojej sytuacji, w której się znalazłem.
Dwie życiowe prawdy od sumeryjskich elektryków: "gdzie się uczysz i pracujesz, tam i chujem nie wojujesz" oraz "nie bierz dupy z własnej grupy". Dwie zasady, które uratowały mnie od problemów, dramatów i zmarnowanego czasu. Dwie zasady które powinny być w kodeksie każdego mężczyzny.
Mieszkam ok 70 km od duzego miasta , w ktorym spotyka sie grupa singli , umawiaja sie i poznaja sie, super sprawa, pojechalam tam, bylo fajnie, ale uslyszalam pytanie a czy mi sie chcialo tyle km jechac, czy u mnie w miescie nie mam znajomych zeby sie spotkac... zrobilo mi sie przykro bo wlasnie nie mam u mnie... wyszlam z domu.
Skasowałaś poprzednie filmiki? Można wiedzieć dlaczego? Ludzie, którzy spędzają czas aktywnie raczej nie mają problemu z poznawaniem nowych ludzi. To domatorzy i introwertycy nie lubią aktywności wśród ludzi, dlatego nie mają przyjaciół w pewnym wieku, albo mają tylko kilku znajomych na dystans.
Cały czas borykam się z zaburzeniami lękowymi, a przez ostatnie lata bardzo się przełamałem. Wychodzilem w przeróżne miejsca, w tym takie wymagające interakcji z ludźmi, rozmowy, współpracy, tańca itp itd.. Jak już raz czegoś spróbujesz, odwiedzisz jakieś miejsce i jest ok, to kolejne razy przysparzają mniej lęku ^_^
8 หลายเดือนก่อน
fairy tale dla współćzesnych kobiet :))) do appek osoby marsz!
Pracuję w kostnicy i często poznaję tam nowych ludzi. Niestety, zazwyczaj już od samego początku wieje chłodem i rozmowa się nie klei. Ale poznawać można 🙂
😄😄😄 goode one!))
😂😂😂😂😂
Buhehehe 😂
Wiele osób z tej branży są pod wpływem różnych narkotyków bo bez tego nie są w stanie funkcjonować i przez to żyją w swoim świecie i są oderwani od rzeczywistości
😂😅
To słynne "wychodzenie z inicjatywą" jest bardzo ważne, ale dla sporej grupy ludzi naprawdę potwornie trudne... Sama widzę po sobie, że najłatwiej było mi o przyjaźń w czasach szkolnych/studenckich. Wiedy, kiedy widziałam kogoś codziennie i te relacje miały naprawdę wysoką częstotliwość w dwojakim sensie: częstego widywania się oraz wspólnych przeżyć. Ale jak ma się 30 lat to jest już ta gorzka świadomość, że zdecydowana większość ludzi ma swoje własne rodziny i sprawdzoną paczkę znajomych. I mimo że naprawdę często wychodzę - na koncerty, spotkania autorskie, spektakle itp. to trudno w taki sposób kogoś poznać, bo nie ma tam przestrzeni do rozmowy. Idziesz, oglądasz, wychodzisz. Drugi raz tych osób najprawdopodobniej nie spotkasz. A młodych mężczyzn to niestety trzeba ze świecą szukać. Zapisałam się na kurs tańca i teoretycznie regularnie widzę te same osoby, czasem wymienimy kilka zdań i tyle. Ale żeby składać im propozycję jakiegoś wyjścia... Czułabym się tak, jakbym zadała to pytanie obcej osobie na ulicy, po prostu nie ma między nami żadnego fundamentu/więzi.
Najgorzej gdy jest się jedyną osobą, która wychodzi z inicjatywą, a z drugiej strony nie ma żadnej takiej chęci. Ile można wychodzić z tą inicjatywą???
Też chodzę na koncerty, czy to takie na hali, na stadionie, plenerowe czy też w salach koncertowych (z orkiestrą i poważniejszą muzyką). To nie są miejsca, w których da się znaleźć sympatię czy przyjaciół.
Na dodatek na takie koncerty jak w filharmonii to chodzą dużo starsi ludzie - parami, małżeństwami.
@@PanMaciekawy Mam podobne spostrzeżenia, dlatego trochę nie zgadzam się z ludźmi, którzy mówią, że wystarczy robić to, co się lubi/realizować pasje i to recepta na sukces. Nie każde hobby daje taką szansę. Zresztą większość ludzi poznaje się w szkole, na studiach, w pracy - miejscach, gdzie przebywa się regularnie, często wiele godzin (co)dziennie.
Zgadzam się w 100%. Też myślałem, że chodząc na koncerty/festiwale/targi/wydarzenia etc. kogoś poznam. Prawda jest taka, że ludzie chodzą tam słuchać muzyki/bawić się itp., a nie poznawać innych i przeważnie są ze swoimi znajomymi. Troche bez sensu jest zagadywać kogoś np. na koncercie, przecież idzie się tam słuchać muzyki. Kółko szachowe albo puby z planszówkami to jakaś opcja, ale do takich pubów chodzą grupy znajomych. Zawsze trzeba mieć znajomych, żeby poznać nowych znajomych;)
Mam 31 lat jestem wartościowym mężczyzna nie pije nie palę rozmawiam o problemach i na kurs tańca pójdę 😅 mam ten sam problem co ty a mieszkając w Gorzowie Wlkp ciężko spotkać wartościową kobietę.
W październiku zaczęłam chodzić na warsztaty z ceramiki, wspaniała sprawa i wyjście ze swojej strefy komfortu. W planach mam znalezienie kolejnych zajęć, żeby otwierać się jeszcze bardziej na innych :)
Zgadzam się ze wszystkim, ale nadal jest to bardzo trudne. Mieszkam w Warszawie, co chwilę (przynajmniej 1-2 razy w tygodniu) chodzę na jakieś warsztaty, degustacje wina, lekcje cukiernicze, wymiany językowe, kółka czytelnicze i artystyczne, i niestety baaardzo mało osób jest otwarta na nowe znajomości, zwykle jestem pierwszą osobą, która się odzywa do kogoś, ale na dłuższą metę jestem jedyną osobą która inicjuje jakieś spotkania/aktywności i daję sobie spokój. Sama jestem w szoku, jak wiele osób od razu ucieka do domu po każdym evencie tego typu
Same, niby Warszawa a jednak o nowe znajomości ciężko.
Ciężko
Degustacje win nie są dobrym miejscem do poznawania ludzi, bo co z tego, że po pijaku kogoś poznasz, skoro na drugi dzień nic nie pamiętasz ;)
Jestem chętna żeby się poznać :)
@@pogodanaprzygode No na degustacjach wina nigdy się nie upiłam jeszcze haha To degustacja wina a nie picie równo
Problemem nie jest gdzie poznawać nowych ludzi - to łatwizna. Problemem jest jak utrzymać relacje albo chociaż jakikolwiek kontakt. Co zrobić żeby te relacje byly głębsze, bliższe - to jest najwieksze wyzwanie. Niestety nic nie zrobimy jeśli druga strona nie chce relacji, kontaktu.
dokładnie 👌👌
Właśnie, trudno przejść na wyższy poziom znajomości, zwłaszcza dla introwertyka jest to trudne
Dokładnie,jestem osobą otwartą, chętną do poznania się to widzę że działa to w jedną stronę. To ja pierwsza się odzywam, proponuje spotkanie czy jakaś formę kontaktu. Z biegiem czasu zaczęło mnie to męczyć bo ile warte są takie znajomości?
Basiu, dziękuję za ten film. Tchnęłaś ducha w moje wątłe nadzieje odnośnie rozszerzenia grona znajomych. Twoje poczucie humoru, otwartość i ciepło są czymś czego mi brakowało.
Ogromnie się cieszę!
Czuje sie generalnie samotna, bo nie zalozylam swojej rodziny, a moja : rodzice, dziadkowie, juz nie zyja, co najbardziej to czuc w swieta. Przez wiele lat mimo, ze bylam wsrod ludzi, tez czulam sie samotna, bo jakas pustka w tym wszystkim byla mimo, ze jestem tancerka tango hobbystycznie i tez przez lata bylam w grupie atelier literackiego. Czesto interesowaly mnie rozne tematy metafizyczne, albo i sama mialam odczucia, czego ludzie sie czesto raczej bali. Aktualny kryzys ujawnil wiele rzeczy o ludziach i ich postawach, okazalo sie, ze z 95 % moich znajomych znalezlismy sie po innej "stronie swiadomosci". W kryzysie zobaczylam kto jest po tej stronie co ja, jakie sa grupy wolnosciowe (niekoniecznie w Polsce), zainteresowalam sie hipnoza regresyjna, zrobilam atelier a jeszcze musze kurs jako telepata, wiec moge ludziom teraz opowiadac co widze, oni tez widza, niektore wideo sa publikowane i nikt mi w koncu nie mowi, ze sie boi tej mojej strony "metafizycznej" Uff !!!A moze to przyjmie forme zawodowa. Moze nie sa to jeszcze jacys przyjaciele, ale fajne rzeczy razem robimy. Od tego kryzysu juz wiem w jakich grupach znajde miejsce, a w jakich nie i dlaczego, wczesniej to nie bylo az takie oczywiste...
@malgoskako423 interesujące o czym Pani pisze :) mam podobne zainteresowania, lubię czytać o tej tematyce. Ciekawe czy można u Pani czegoś się dowiedzieć.
@@KatherineGLove1613 No ewolucja jest, bede tez zakladac kanal yt od grudnia 😍 Moze kiedys po polsku, na razie po francusku 🤩
@@malgoskako423 jeśli będzie po polsku to chętnie będę śledzić 😄
Cudowny materiał Basiu! Właśnie mam wiele doświadczenia z przełamywaniem się i wychodzeniem do ludzi. Do tego dochodził też wstyd czy przekonanie "a co oni sobie o mnie pomyślą", kiedyś pisałam moje scenariusze przed wyjściem: jak myślałam, że będzie (oczywiście najbardziej pesymistyczne jak to tylko możliwe haha), a po powrocie okazywało się, że nic tak strasznego się nie działo. Racja, byłam introwertykiem, ale uznałam, że to dlaczego warto żyć to dla wartościowych relacji, bo po co żyć, skoro nie można cieszyć się tym życiem z innymi i tym je dopełniać? Fakt, wiele z tych wyjść było po prostu tragiczne i niebożebnie nudne, ale traktowałam to jako "trening rozmowy" przed spotkaniem z ludźmi, z którymi naprawdę złapię dobry "vibe" i kontakt. Super podchodzić jest to tego na luzie i w formie eksperymentu czy treningu. Doszło do tego, że teraz jestem ambiwertykiem i nie wyobrażam sobie spędzać każdego wieczoru w domu bez znajomych. Raz tak, a raz gdzieś wychodzę. Taka zmiana jest super, ale wymaga czasu i wiem jak wiele trzeba do tego samozaparcia. Ale to też kwestia poukładania sobie w życiu priorytetów, bo kiedy zdamy sobie sprawę, że coś jest dla nas ważne, to będziemy starać się do tego dążyć.
No i klasycznie można dodać na koniec, słowa Einsteina: Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów.
A może by tak poznać kogoś tutaj? Wśród Twoich obserwatorów ☺ Ja bym się na to pisała. Wiem, że ogląda Cię masa osób, które tak jak ja chcą pogłębić wiedzę na temat relacji i związków by w przyszłości zbudować taki o solidnych podstawach, i mamy tu już jakiś punkt zaczepienia 😉 Ciekawa jestem czy komuś jeszcze przyszedł taki pomysł do głowy, hmmm ??
Również mi to przeszło przez myśl. :-)
Ja Gorzów Wlkp 31 lat już mam po dziurki w nosie kobiet które mają do zaoferowania tylko wygląd więc chętnie poznam jakąś wodzie kanału .
@@damiano341 Powodzenia może jakaś się do Ciebie odezwie ;)
@@AM-lr9dy raczej mało jest ogarniętych kobiet oglądających takie filmiki . Reszta woli insta i świecenie cycami
@@damiano341 Jeśli tak będziesz podchodził do tematu to nie wiem czy jakakolwiek kobieta się odezwie ;)
"Chodzimy na kursy na warsztaty" powiedział żaden introwertyk nigdy ;P Zgadam się ze żeby przestać się czuć samotnym trzeba wyjść do ludzi, ale bycie introwertykiem no kurde jakoś nie pomaga. I ja wiem ze trzeba się przełamać i przekonać tylko co w momencie kiedy takie częste aktywności są dla introwertyka zwykłą męczarnią? Tzn raz czy dwa a może trzy razy w miesiącu jest jeszcze ok ale przy większej ilości zaczynamy czuć wypalenie. Do tego dochodzić może fakt iż osoby które poznajemy okazują się zwykle nie tym czego szukamy (i to tez jest OK) ale powoduje to po jakimś czasie frustracje ze no helou gdzie są ci obiecani przyjaciele/koledzy/partnerzy którzy lubią tak jak ja spokojnie spędzać wolny czas - odpowiedz brzmi: "siedzą w domach bo tez są introwertykami xD. A ja poznaje ekstrawertyków którzy mnie po kilku godzinach wykańczają ta masą niespożytej energii ;) Introwertyk w nowych relacjach to myślę kolejny temat na wideo - serio poproszę! :)
Tak, fajny pomysł. Widzisz, ja też szybko męczę się byciem wśród ekstrawertyków i każdy ambiwertyk to zrozumie. Z pewnością gdy jest się takim "pół na pół" jest łatwiej ;) uwaga słuszna, że zapewne siedzą w domu zmęczeni towarzystwem ekstrawertyków XD
Dokładnie, też jestem introwertykiem i domatorem i już od dawna nie poznaję nowych ludzi, bo nie mam ku temu żadnej okazji i w sumie nie chce mi się tego zmieniać.
@@TrudnaSztuka Kedyś kiedy będę sławny, wprowadze mode noszenia na ręce zielonej opaski. To będzie zajebista zielona opaska introwertyka. I każdy introwertyk, który będzie chciał poznać innego introwertyka, zakładać będzie sobie na nadgarstek ta opaskę, żeby łatwiej było wychwycić w tłumie innego potencjalnego absztyfikanta tudzież psiapsie: "O! Zielona opaska! Choćmy szybko schować się do kawiarnii zanim ekstrawertycy nas wyczają i zaczną opowiadać o swoich zajebistych wakacjach na Ibizie!" I dwóch zupełnie nieznanych sobie introwertyków odchodzi w stronę zachodzącego słońca szukać jakiejś wolnej od ludzi kawiarnii z muzyką jazzowa w tle. A przynajmniej ja tak to widzę xD Spokojnie Basia, dla ambiwertyków zrobimy niebieskie (jak Niebieskie Piórka) a czerwone dla ekstrawertyków żeby było ich można omijać z daleka xD (tutaj żart moi kochani ekstrawertycy :*)
Też jestem introwertyczką, mam grupę znajomych ze szkody/studiów i spotkamy się dosłownie kilka razy w roku (każdy z nas mieszka w innym mieście więc spotykać się częściej ciężko). Może brakuje mi częstszych spotkań ze znajomymi ale też nie przeszkadza mi spędzanie czasu samemu ze sobą, lubię swoje towarzystwo. 😁
O Jezu tak. Gadanie "wyjdź z domu" kiedy ja nie chce wychodzić z domu... 🤦♀️ Mam strach nawet pokazać się na Tinderze,bo się boję że znajomi mnie rozpoznają i będzie beka. No nie da się.
Dziekuje, swietny filmik, to prawda ludzie sa wszedzie tylko trzeba wyjsc poza swoja strefe komfortu.😜mieszkam na stale w Hamburgu, miescie singli i kultu pracy, w który nie ukrywam,ze tez wpadlam,ale powoli zaczynam stawiac male kroczki w nieznane i widziec inny swiat poza "swoim kawalkiem podlogi"😅. Serdecznie pozdrawiam 😊
Wspaniały filmik dla wszystkich witaminek, które czekają na swojego księcia, a jak zapytasz, co zrobiła, żeby go poznać, okazuje się że nic. I dla tych które zgodziły się po prostu na pierwszego, który podszedł, a potem się męczą.
Jestes niebywala naprawde baddzo inteligentna kobieta. 2 lata tdmu poznalem w autibusie czekajac na samolot do Gdanska mojego rodzinnego miasta i poznałem fantastyczna dziewczyne podobną do ciebie . Super dziewczyna niesamowicie mi sie z nia rozmawiało i co ciekawe ona wyszla sama z inicjatywą , ale niestety byla już w związku.
Moze zrobic takie spotkanie ,taki zlot tych wsztstkich ludzi ,ktorzy tu sa i chca poznac kogos wartosciowego 😊
Mieszkam w małym mieście i nie szukam znajomosci w miejscu zamieszkania.
Próbowałam ale niestety ciężko porozumieć się z ludźmi. Musiałabym żyć, ubierać się tak jak im pasuje🙈 czyli cofać się do tyłu. A ja tak nie chce!!
Wiele razy słyszałam żebym się za bardzo nie stroiła, nie zakładała butów na obcasie itp🙈 (jeansy i koszulka na spacer to strojenie się)
Wiem jedno. Warto szukać ludzi podobnych do nas samych.
Zdecydowanie! Inaczej to zawsze konieczność wpasowania się na siłę. Jak noszenie zbyt małych butów - niby cieplej, ale niewygodnie 😑
❤️ Dobrze, że znowu jesteś 😉
Osobiście nie mam problemu z nawiązywaniem kontaktów więc akurat ten film nie jest dla mnie ale to nie zmienia faktu, że lubię Cię słuchać😉
Najtrudniej zacząć- kiedy się już przyzwyczaimy do kocyka, kota i kubka kakao
a co w tym złego? ważne żebyś była szczęśliwa. :)
@ latami pod kocykiem... niekoniecznie
@@rozatarot6106 poza kocem tylko antropocentryczny dziadocen patriarchalnych dziadersów i kilkudziesięciu niedostępnych alpha chadów, którzy zrobią z Ciebie alpha widow. Na co Ci to?
Biedne dziewczyny współczuje wam że macie takie problemy z facetami przykre to jest chciałbym was przytulić i pocieszyć porozmawiać z wami o modzie perfumach pójść razem na zakupy chodzić z wami po górach spacerować brzegiem morza spędzać noc w lesie przy ognisku.Pozdrawiam Was dziewczyny ciepło wszystkiego dobrego Wam życze nie martwcie sie zawsze gdzieś czeka ktoś tak już jest tak musi być czy w pogodne czy deszczowe dni ❤❤❤❤❤😊😊😊😊😊😊
Biedne dziewczyny współczuje wam że macie takie problemy z facetami przykre to jest chciałbym was przytulić i pocieszyć porozmawiać z wami o modzie perfumach pójść razem na zakupy chodzić z wami po górach spacerować brzegiem morza spędzać noc w lesie przy ognisku.Pozdrawiam Was dziewczyny ciepło wszystkiego dobrego Wam życze nie martwcie sie zawsze gdzieś czeka ktoś tak już jest tak musi być czy w pogodne czy deszczowe dni ❤❤❤❤❤😊😊😊😊😊😊
Fajnie, że jesteś. Super porady🙂❤️
Nie mam problemów z poznawaniem ludzi, ale gdzie ja mam ich poznawać jak pracuję jako kierowca międzynarodowy i stale jestem sam. Nie korzystam i nie korzystałem z mediów społecznościowych.
Podoba mi się uczyć się polskiego z panią nauczycielką miłości).
Zgadzam się , ale mówić i robić dwie różne rzeczy).
Kiedy facet podoba się kobiecie , nie ma rozsądku🙂😎wszystko ukrywajem, tajamniczy😎
Moja rada , troszeczke śmiałości i ryzyka😈
Chciałabym mieć taką przyjaciółkę jak TY☺ Szczerą, optymistyczną " otwarta głową na nowe w życiu"..😀pozdrawiam🌺
Widziałem podcast z Tobą na kanale "Balans", znalazłem fb i kanał. To jest pierwszy film i już lubię i będę oglądał wszystkie🤗 Właściwie to polubiłem już po "Balansie" 😊😊
Robisz cudowną robotę i trzymam kciuki za pełen sukces i społeczne zmiany 🤗
Pozdrawiam 🙃
Proszę o stare filmiki wszystkich nie obejrzałam pllliiiissss🙏🙏🙏
Super ! 👍
Do komornika dodałbym: Dzielnicowego, Jehowych, Kominiarza, listonosza oraz kuriera - to już całkiem zacne grono. Super film! Bardzo pozytywne podejście.
😂😂padłem jeszcze śmierć nas znajdzie 😉😆
Oraz agenta ubezpieczeniowego i sprzedawcę kredytów.
Jestem czlowiekim, który z katwością nawiazuje relacje z ludzmi , bo che dawac czlowieku duzo przestrzeni aby czul sie przy mnie swobodnie.
Wurkecrazy budowalem grono znajomych aby zjednać sie.
Niestety mam pewne hamulce , bo chcialbym zagadywac do kobiet w autobusie ale nue chce wyjsc na blazna, desperata czy chocby za zboczenca , a wiem ze kobiety nkeznosza gdyvzagaduje do nich facet w nje sprzyjajacych warunkach, bo nie wiedzą jak się zachować.
Jedyne co mi teraz najbardziej potrzeba to poznać kobiete na całe życie.
Innym mieście? Ja mieszkam na wsi. Zero kobiet poniżej 65. Sami goście 35-55+ , wszyscy pracują i piją. I to wszystko. Życie idzie.
Smutne. Może warto zacząć od poznawania ludzi online ? Lub o przeprowadzce.
@@martianwalker31 a z czego ja się utrzymam? 24 lata na gospodarce, zaraz po studiach . Jakoś nie wydaje mi się , że w mieście czekają na gości 49 lat , zero doświadczenia w pracy innej niż rolnictwo.
@@piotrjeske4599 O, jak ja to rozumiem. Mam dom i bardzo to cenię. Zostawić to, przeprowadzić się do blokowiska? A psy? A drzewka itp? Online próbowałam, ciężko żeby trafić na bratnią duszę, z podobnym spojrzeniem na świat, podobnym systemem wartości. Jak jest się po 50-ce to ciężko. I tak się funkcjonuje, jak samotna wyspa.
porady na zasadzie "masz depresje? uśmiechnij się"
Bardzo fajnie brzmiący poradnik dla osób które szukają znajomości tylko moim zdaniem zapraszanie kogoś tak o na kawe co nie jest w związku też nie jest niczym złym
Fajne podejsci. Pozdrawiam
Właściwie to nigdy nie wiesz kogo spotkasz na swojej drodze jutro.
Super podpowiedzi! Możesz nagrać film na temat speed dating?;)
Nie ma starszych filmów na kanale ?
Dziękuję bardzo serdecznie
dzięki za filmik
Dzięki temu odcinkowi zrozumiałem wreszcie, z jakiego powodu zghostowała mnie po 2 miesiącach rok młodsza ode mnie koleżanka poznana drogą internetową przez social media. Najprawdopodobniej nie spełniłem jej preferencji, aby łaskawie chciała ze mną dalej pisać, aby powoli rozkręcać znajomość, by była coraz głębsza. Wiecie - braterstwo krwi. Nie ma moim zdaniem innego , najzdrowszego wytłumaczenia mojej sytuacji, w której się znalazłem.
Dwie życiowe prawdy od sumeryjskich elektryków: "gdzie się uczysz i pracujesz, tam i chujem nie wojujesz" oraz "nie bierz dupy z własnej grupy". Dwie zasady, które uratowały mnie od problemów, dramatów i zmarnowanego czasu. Dwie zasady które powinny być w kodeksie każdego mężczyzny.
Nie ma gorszego skurwysyństwa jak samotność i majac przy okazji niedoczynność tarczycy i silna depresja
Bardzo mi przykro, że to Cię spotkało. Trzymam za Ciebie kciuki, że wszytsko sobie poukładasz
Jesteś wspaniała :D
A kiedyś pomyślałaś o tym że ludzie się zastanawiają po prostu jaki portal jest teraz najczęściej używany
Mieszkam ok 70 km od duzego miasta , w ktorym spotyka sie grupa singli , umawiaja sie i poznaja sie, super sprawa, pojechalam tam, bylo fajnie, ale uslyszalam pytanie a czy mi sie chcialo tyle km jechac, czy u mnie w miescie nie mam znajomych zeby sie spotkac... zrobilo mi sie przykro bo wlasnie nie mam u mnie... wyszlam z domu.
70 km to teraz żadna odległość
Kto robił ci usta?
Ja na pewno nie spotkam nikogo w pracy bo prowadzę jednoosobową działalność gospodarczą 😂😂😂
#foreveralone 🤌🕊️
Skasowałaś poprzednie filmiki? Można wiedzieć dlaczego?
Ludzie, którzy spędzają czas aktywnie raczej nie mają problemu z poznawaniem nowych ludzi.
To domatorzy i introwertycy nie lubią aktywności wśród ludzi, dlatego nie mają przyjaciół w pewnym wieku, albo mają tylko kilku znajomych na dystans.
Wymyśliłam sobie inną formułę kanału, czyli Q&A :)
@@TrudnaSztuka aha. Szoda, że poprzednie filmiki usunęłaś, bo były wartościowe.
Będą kolejne :) miałam potrzebę zmiany
Jestem introwertykiem i lubię aktywności wśród ludzi.
@@TrudnaSztuka o nieee, stare filmy były super i lubiłam do nich wracać :(
Ja tam niewiem , w sumie czasem lepiej mi jest tak sie izolowac odsunac sie na bok od groma ludzi , niewiem moze ja takim jestem.
Najbardziej pragmatyczna część: spotkaj się ze swoim fryzjerem
"prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie" - więc może żeby zdobyć przyjaciół warto zostać biednym ; )
Nie, prawdziwych przyjaciol poznaje sie po tym ze sa przy sobie w biedzie.
A co jeśli ktoś ma problem z tym żeby samemu gdzieś wyjść ? W nowe miejsce bo ma lęki?
Pomoc psychoterapeuty by sie wtedy przydala.
Cały czas borykam się z zaburzeniami lękowymi, a przez ostatnie lata bardzo się przełamałem. Wychodzilem w przeróżne miejsca, w tym takie wymagające interakcji z ludźmi, rozmowy, współpracy, tańca itp itd.. Jak już raz czegoś spróbujesz, odwiedzisz jakieś miejsce i jest ok, to kolejne razy przysparzają mniej lęku ^_^
fairy tale dla współćzesnych kobiet :))) do appek osoby marsz!
O co chodzi z całowaniem tych żab ?
Aby znaleźć kogoś super, czasem trzeba przejść przez ileś „żab, które nie zamienia się księcia” niestety. Nie każda randka to potencjalny związek.
ok, dzięki :)
1:20 so fkn tru, włącznie z komornikiem (sprawdzone info) 😢👍
Ja obstawiam ze aby poznac prowadzaca trzeba chodzic na jakies standupy comedy w miescie gdzie mieszka. Bo najwyrazniej poczucie chumoru.
Ja poznałem dziewczynę na dwa baty 😂.udana znajomość na lata 😂
Jadła Pani buraczki przed nagraniem? ;)
a jak chcę poznać introweryka, który lubi siedzieć w domu to jak, mam znaleść go ? XD
a po co mnie poznawać ?
To ja! To mnie szukasz haha
@@gabrielag9282 haha ok jakie województwo? 😆
@@erykriko4822 małopolskie, a twoje?
@@gabrielag9282 druga strona, pomorskie, ahoj z nad morza 🫣
Jestem trochę dzikusem😮💨😮💨
kopniaczek w du.... :D jesteś zajefajna
Normalnie Pola Raksa 😎
Mhmm gorzej jak lubie siedziec na kaempingu na odludziu
Ale banalne naprawdę do kogo adresowane.❓️