Dla mnie bzdurą jest to, że suma kątów w trójkącie nie zawsze jest 180 stopni. Że niby dlatego, że przy wielkich trójkątach to jest fałszem. Że na powierzchni ziemi czy pod wpływem ugięcia czasoprzestrzeni, czy na powierzchni kuli. Uważam, że na powierzchni ziemi czy kuli rysowany trójkąt nie będzie trójkątem. Trójkątem będzie tylko rysowany na idealnej płaszczyźnie. Więc z tego mi wychodzi, że suma kątów w trójkącie zawsze jest 180 stopni. A jak coś trójkąt ugina, np. grawitacja czy kartkę papieru ugina podmuch wiatru to to również nie jest trójkąt. Nie rozumiem dlaczego jeżeli płaszczyznę ugina grawitacja to mówimy dalej o trójkącie? I mierzymy jego kąty jakim kątomierzem? Nieugiętym czy ugiętym? Bo jak ugiętym przez tą samą grawitację to dostaniemy 180 stopni.
Podziwiam (z mojego punktu widzenia) rozległość wiedzy pana Profesora.
Dziękuję za kolejny świetny wykład!
Dziękuję za fantastyczny wykład:)
♥️🇵🇱🇵🇱🇵🇱♥️
❤️🇵🇱👍
Dla mnie bzdurą jest to, że suma kątów w trójkącie nie zawsze jest 180 stopni. Że niby dlatego, że przy wielkich trójkątach to jest fałszem. Że na powierzchni ziemi czy pod wpływem ugięcia czasoprzestrzeni, czy na powierzchni kuli.
Uważam, że na powierzchni ziemi czy kuli rysowany trójkąt nie będzie trójkątem. Trójkątem będzie tylko rysowany na idealnej płaszczyźnie. Więc z tego mi wychodzi, że suma kątów w trójkącie zawsze jest 180 stopni.
A jak coś trójkąt ugina, np. grawitacja czy kartkę papieru ugina podmuch wiatru to to również nie jest trójkąt. Nie rozumiem dlaczego jeżeli płaszczyznę ugina grawitacja to mówimy dalej o trójkącie? I mierzymy jego kąty jakim kątomierzem? Nieugiętym czy ugiętym? Bo jak ugiętym przez tą samą grawitację to dostaniemy 180 stopni.
Ma pan absolutną rację. A profesor powinien się odnieść do pana wypowiedzi.
jaka jest definicja trójkąta?