Tak to był zakupoholizm. U mnie wygląda to identycznie co do jednego. I walczę z tym strasznie, najgorsze dla mnie jest poczucie winy, obwinianie się i myśli że cała rodzina mnie nienawidzi za wydawanie tyłu pieniędzy. U mnie ten problem zakupoholizmu wziął się z problemów psychicznych, ze smutków itp
Myślę że ja też mam zakupoholizm tylko mniej szkodliwy pod względem finansowym. Mój problem polega na tym że uwielbiam lumpeksy . Pozornie to nieszkodliwe bo mimo wszystko jestem oszczędna i chodzę na tańsze dni. Jednak jakiś czas temu uświadomiłam sobie że co z tego że tak mało wydaję skoro tych rzeczy w mojej szafie jest ogrom . Niektórych nawet jeszcze nigdy nie ubrałam więc po co kupować kolejne. Ostatnio staram się z tym walczyć . Uświadomiłam sobie, że to są tylko ciuchy i mimo, że nie wydaję na nie dużo to po co mi takie ilości.
Tak, czasami dochodzi do absurdalej sytuacji, że np. oszczędzamy np. na wyjściach ze znajomyi itd. , żeby sobie kupić jakieś ubrania, w których i tak nie wyjdziemy ;/
@@MaMiWorld własnie ja nie mam takiego problemu , że odczuwam mój zakupoholizm ubraniowy w sensie finansowym . Bo tak jak pisałam głównie kupuję w lumpeksach, ale w pewnym momencie zaczęło mnie irytować to, że mam tyle ubrań ,na które życia by mi nie starczyło żeby jej gdzieś założyć i poprostu ta ilość zaczęła mnie przytłaczać . I mimo że nie rujnuje to mojego portfela, można powiedzieć nawet, że praktycznie są te zakupy dla mnie nieodczuwalne, to nadal uważam, że to co robię nie jest normalne.
Nie używam aplikacji vinted,amazon,mam tylko Allegro ale wchodze tam rzadko.W szmateksach ograniczylam kupowanie ciuchów chociaż bardzo lubiłam, teraz ide do każdego sklepu z lista zakupów i nie kupuje tego co mi nie potrzeba.Kosmetyki uzywam do końca i nie kupuje kolejnych bo tracą termin ważności.Jedzenie kupuje tylko jak mi sie coś kończy nie robie zapasów.Tak naprawdę cale lato chodzę w kółko w tym samym 😅
To pierwsze zachłyśnięcie się pieniędzmi bardzo mocno odbija się na mnie do tej pory, bo nie tylko czyściłam się z wypłatą do zera, ale z czasem zaczęłam zaciągać kredyty, żeby dogonić innych. Potem pojawiły się problemy finansowe i zdrowotne w rodzinie, potrzebne były kolejne środki i tych długów przybyło. Tak naprawdę dopiero teraz chwilę przed 28 urodzinami usiadłam do pisania o ogarnianiu swoich finansów, bo wcześniej to było takie o - sztuka dla sztuki. Zawsze był ktoś, na kogo mogłam liczyć, mieszkanie z rodziną, partner. Obecnie jestem totalnie sama ze swoimi zobowiązaniami finansowymi, jedną wypłatą, masą długów i totalnym zerem na koncie oszczędnościowym. Zrobiłam ostatnio taki konkretny rachunek sumienia w kwestii finansów, policzyłam koszty stałe, zobaczyłam ile wydaje na życie i jak tymczasowe bardzo dobre zarobki podniosły poprzeczkę (efekt latte) i postanowiłam mocno się ograniczyć i budować oszczędności. Przez ostatnie kilka miesięcy miałam problemy ze zdrowiem, pracowałam w kratkę i tak sobie czyściłam i czyściłam oszczędności, bo nie chciałam obniżać jakości życia i cóż - jestem przy ścianie. Rozpoczęłam konkretną pracę nad sobą.
Myślę, że warto też dodać, że dookoła mnie były i są same zakredytowane osoby, co uczyniło w moim odczuciu kredyty jako coś zupełnie normalnego, zwykłego, powszechnego i bardzo długo zajęło mi zrozumienie, że można żyć inaczej. Nie wzięło się to oczywiście znikąd czy z internetu, ale w moim otoczeniu pojawiły się pracowite i dobrze zarabiające osoby i zdałam sobie sprawę, że nie trzeba wszystkiego mieć na kredyt, ba, nawet nie trzeba mieć wszystkiego tego, co mają inni. Można zarabiać, oszczędzać i nie przeznaczać lwiej części zarobków na poczet zaciągniętych długów.
Dziękuję, że chciałaś się podzielić swoją historią. Tak, masz rację często widzimy przykłady na około siebie i myślimy, że coś jest normalne chociaż takie nie jest....Życzę Ci żeby dalej było już tylko z górki :*. Serdecznie pozdrawiam! Wszystkiego dobrego!
Dziękujemy, że podzieliłaś się swoją historią. Wyprzedaże też nieraz zbyt mocno mnie kuszą, będę nad tym pracować :) masz rację, że pierwsze pieniądze potrafią omotać
Dziękuję :). Wyprzedaże i szukanie 'pseudo' promocji. Są sklepy, w których produktów w tej "całej" cenie trudno uświadczyć bo cały czas są pseudo promocje. Dziękuję i pozdrawiam ! :)
Bardzo się cieszę, że się z nami podzieliłas swoją historią 🙂 Ja korzystam z vinted od ponad roku. Udało mi się tam sprzedać kilka swoich przedmiotów, ale zdarzyło mi się też kupić coś, czego do końca nie potrzebowałam. Nadal korzystam, ale staram się to robić dużo rozważniej. Ja pamiętam, że zachlysnelam się swoimi 1 pieniędzmi, kiedy poszłam do pracy po studiach i uważałam, że skoro wydam na mieszkanie i jedzenie i jeszcze mi zostaje to mogę sobie dużo kupić. Zaczęłam wtedy kupować głównie droższe Kosmetyki. Ja kiedyś mogłam wydać na jeden kosmetyk do 30 zł a i to było dużo. Teraz jestem w stanie wydać ok 100 zl za jeden kosmetyk, ale to musi być naprawdę świetny kosmetyk, który mi się sprawdza i ma świetny skład. Trochę mi to właśnie zostało z tamtego 1 zachłyśnięcia się pieniędzmi. Wydaję mi się, że ten powszechny dostęp do internetu sprawia, że wydajemy tyle pieniędzy.
Dzięki za film ❤️ dzięki za podzielenie się swoją historia…super ze udało ci się wypracować swoją drogę do minimalizmu 👌 jesteś naprawdę dobra motywacja i nadzieja ze wszystko da się zmienić 😊😘
U mnie to dalej tylko droga do minimalizacji a nie minimalizmu. Minimalizm taki perfekcyjny nie będzie dla mnie. Ogromnie się cieszę, że zawsze jesteś w komentarzu :*. Dziękuję Ci bardzo za obecność i tak miłe słowa! U Ciebie chyba też w tym roku 30 ! :) (Patrząc na nick :))
Uwielbiam vinted, sprzedaje tam od kilku lat i tez kupuje. Zbudowalam dzieki vinted swoja wymarzona szafe. Z tym ze kupuje tylko rzeczy nowe. Niedawno kupilam piekny welniany plaszcz i drugi skorzany z metka nowe jak ze sklepu ale za pol ceny zwlaszcza ze w sklepie juz nie sa dostepne. Masz racje ze to jest strona pulapka i wiele razy potem zaluje i odsprzedaje, ale generalnie juz sie nauczylam i kupuje tylko to co mi sie naprawde podoba i wiem ze bede to nosic a co mi sie nie sprawdza to odsprzedaje. Mam piekna szafe chociaz mnie kosztowala duzo pieniedzy, ale sprezdalam moje dawno ciuchy takze nie jest zle. Ale faktycznie czasem musze sie hamowac zeby czegos nie kupic bo maja takie piekne ciuchy.
Od kiedy nie kupuje na aliexpress mój budżet znacznie się poprawił.. zaczeło się od tego, że odpewnego czasu paczki przestały przychodzić, docierały do Polski i dalej znikały. Jeden, drugi, piąty raz i dotarło do mnie, że ot nie jest tego warte.
Już druga osoba pisze, że znikają Wam paczki z ALI :( dziwne. .. Ja do dziś tam kupuję, ale bardzooo rzadko np. opaski do mi banda 3 więc już nie ma filmów. Ja jestem jak bumerang, czasem są lata, że kupuję tylko online czasami wolałabym coś zmierzyć w sklepie... Cieszę się jednak, że o dziwoooo, mimo, że widzę w sobie ogromną zmianę, wiele lat minęło to dalej ubrania sprzed 10 lat odpowiadają mi stylem i w 90% przypadków noszę je z przyjemnością. Jedyny chyba pozytyw :). Dziękuję bardzo za komentarz. Pozdrawiam Serdecznie :)
@@MaMiWorld ja ostatnio do mi banda kupowalam narzezonemu na allegro. Ceny były nawet niższe niż na alie, fakt ze wysyłka 9zl ale przynajmniej pewność że produkt dojdzie 😁
Ja się otrząsnęłam jak musze spłacać kredyt ponad 27 tys gdzie brałam chwilówkę za chwilówka. Ale to nie były głównie pieniądze na moje wydatki tylko na zakupy do domu, dla dziecka itp. Zostało mi jeszcze jakieś 4 tys do zapłaty. Ale prawie 3 lata wyjęte z życiorysu. Nie zarabiam mało wiec zawsze sobie tłumaczyłam że należy mi się nagroda. Przez ostatnie 2 3 lata podliczyłam wydatki na allegro i wydałam ponad 15 tys. Dla mnie to jest ogromny szok bo te 27 plus 15 to byłby juz wkład na moje wymarzone mieszkanie. Teraz już oprzytomnialam. Lepiej późno niż wcale. A na vinted pomału wyprzedaje wszystko a nie kupuje.
No to ja przez swoje zaburzenia mam znaaaacznie większy kredyt, w banku, spłaca się w terminie i bez zaległości. Rachunki też. Jestem zakupoholiczką, ale taką spełniającą wszystkie kryteria diagnostyczne uzależnienia behawioralnego. Wreszcie trafiłam na dobrą terapię i jestem w znacznie lepszym miejscu, jednak do ideału mi jeszcze brakuje. Natomiast teraz jako osoba, która dokonała pewnego wglądu, samopoznania i stanęła w prawdzie, mogę bardziej kontrolować swoje zachowanie - pomiędzy emocją a czynnością następuje pauza gdzie mogę zmienić kierunek działania. To co jest ważne to dobry terapeuta i wsparcie w procesie wychodzenia z uzależnienia.
Oj vinted to zdecydowanie pułapka.. jesli chodzi jeszcze o zakupy kosmetyczne to ja zdecydowanie przerzuciłam się na allegro. Wtedy kupuje na bieżąco tylko to co jest mi potrzebne, bo darmową wysyłkę mam od 40 zł. Kiedyś było to dobijanie na siłe do 200 zł na stronach typu ekobieca, żeby tylko nie płacić za wysyłkę.
O tak też kiedyś mówiłam o tym w filmie. Ja raczej robię teraz tak, że zakupy kosmetyczne robię raz na miesiąc o dziwo poza pojedynczymi rzeczami...Nauczyłam się, że czasem zdrowiej dla mnie zapłacić za tą wysyłkę niż szukać na innej stronie, godzinami porównywać itd. :) .Dziękuję za komentarz :). Pozdrawiam ! :)
Druga część to praktycznie wieksza część kanału , od jakiś 2 lat. Czyli minimalizowanie, ograniczanie wydatków itd. Tu się właśnie zmienił kanał, bo już się skończył czas pokazywanian zakupów. Cała minimalizacja dla opornych, to taka walka. :). Dziękuję bardzo za komentarz, pozdrawiam :). !
To był ten etap kiedy żyłam na własny rachunek, więc jakby nikt nie patrzył ' w moje pieniądze'. Dobrze, że u Ciebie też już prosta :). Dziękuję za komentarz, pozdrawiam :)
Przede wszystkim trzeba usunąć lub przerwę zrobić od tego typu Instagram itp bo to spirala reklam ,pięknych rzeczy ,odsubkrywowac influencerów i kobiet których interesuje moda wybiegowa i fashion weeki. Też zamierzam ,za miesiąc usunąć Instagram.
Instagram to też dobre narzędzie, ja głównie używam do oglądania profili ekologicznych (mnóstwo cennej wiedzy), o ograniczaniu i minimalizacji :). Jak już szukam tylko takich treści, to głównie to pokazuje mi np. w rolkach :). A żeby nie tracić na niego czasu to w dni kiedy wiem, że miałabym więcej czasu, uruchamiam na telefonie blokadę tego typu aplikacji np. na 8h. Więc nie uruchomię :). Pozdrawiam! :)
Dziękuję Wam bardzo za miłe słowa pod filmem i dzielenie się swoimi przykładami :*. Bardzo to doceniam! :)
Tak to był zakupoholizm.
U mnie wygląda to identycznie co do jednego. I walczę z tym strasznie, najgorsze dla mnie jest poczucie winy, obwinianie się i myśli że cała rodzina mnie nienawidzi za wydawanie tyłu pieniędzy.
U mnie ten problem zakupoholizmu wziął się z problemów psychicznych, ze smutków itp
Myślę że ja też mam zakupoholizm tylko mniej szkodliwy pod względem finansowym. Mój problem polega na tym że uwielbiam lumpeksy . Pozornie to nieszkodliwe bo mimo wszystko jestem oszczędna i chodzę na tańsze dni. Jednak jakiś czas temu uświadomiłam sobie że co z tego że tak mało wydaję skoro tych rzeczy w mojej szafie jest ogrom . Niektórych nawet jeszcze nigdy nie ubrałam więc po co kupować kolejne. Ostatnio staram się z tym walczyć . Uświadomiłam sobie, że to są tylko ciuchy i mimo, że nie wydaję na nie dużo to po co mi takie ilości.
Tak, czasami dochodzi do absurdalej sytuacji, że np. oszczędzamy np. na wyjściach ze znajomyi itd. , żeby sobie kupić jakieś ubrania, w których i tak nie wyjdziemy ;/
@@MaMiWorld własnie ja nie mam takiego problemu , że odczuwam mój zakupoholizm ubraniowy w sensie finansowym . Bo tak jak pisałam głównie kupuję w lumpeksach, ale w pewnym momencie zaczęło mnie irytować to, że mam tyle ubrań ,na które życia by mi nie starczyło żeby jej gdzieś założyć i poprostu ta ilość zaczęła mnie przytłaczać . I mimo że nie rujnuje to mojego portfela, można powiedzieć nawet, że praktycznie są te zakupy dla mnie nieodczuwalne, to nadal uważam, że to co robię nie jest normalne.
Ja znowu muszę ograniczać kupowanie ciuchów dla dzieci w lumpeksach 😅 mąja pełna szafę a mi się ciągle wydaje że potrzebują@@kasiakowalska728
Mam to samo@@kasiakowalska728
Mam to samo @@kasiakowalska728
Nie używam aplikacji vinted,amazon,mam tylko Allegro ale wchodze tam rzadko.W szmateksach ograniczylam kupowanie ciuchów chociaż bardzo lubiłam, teraz ide do każdego sklepu z lista zakupów i nie kupuje tego co mi nie potrzeba.Kosmetyki uzywam do końca i nie kupuje kolejnych bo tracą termin ważności.Jedzenie kupuje tylko jak mi sie coś kończy nie robie zapasów.Tak naprawdę cale lato chodzę w kółko w tym samym 😅
To pierwsze zachłyśnięcie się pieniędzmi bardzo mocno odbija się na mnie do tej pory, bo nie tylko czyściłam się z wypłatą do zera, ale z czasem zaczęłam zaciągać kredyty, żeby dogonić innych. Potem pojawiły się problemy finansowe i zdrowotne w rodzinie, potrzebne były kolejne środki i tych długów przybyło. Tak naprawdę dopiero teraz chwilę przed 28 urodzinami usiadłam do pisania o ogarnianiu swoich finansów, bo wcześniej to było takie o - sztuka dla sztuki. Zawsze był ktoś, na kogo mogłam liczyć, mieszkanie z rodziną, partner. Obecnie jestem totalnie sama ze swoimi zobowiązaniami finansowymi, jedną wypłatą, masą długów i totalnym zerem na koncie oszczędnościowym. Zrobiłam ostatnio taki konkretny rachunek sumienia w kwestii finansów, policzyłam koszty stałe, zobaczyłam ile wydaje na życie i jak tymczasowe bardzo dobre zarobki podniosły poprzeczkę (efekt latte) i postanowiłam mocno się ograniczyć i budować oszczędności. Przez ostatnie kilka miesięcy miałam problemy ze zdrowiem, pracowałam w kratkę i tak sobie czyściłam i czyściłam oszczędności, bo nie chciałam obniżać jakości życia i cóż - jestem przy ścianie. Rozpoczęłam konkretną pracę nad sobą.
Myślę, że warto też dodać, że dookoła mnie były i są same zakredytowane osoby, co uczyniło w moim odczuciu kredyty jako coś zupełnie normalnego, zwykłego, powszechnego i bardzo długo zajęło mi zrozumienie, że można żyć inaczej. Nie wzięło się to oczywiście znikąd czy z internetu, ale w moim otoczeniu pojawiły się pracowite i dobrze zarabiające osoby i zdałam sobie sprawę, że nie trzeba wszystkiego mieć na kredyt, ba, nawet nie trzeba mieć wszystkiego tego, co mają inni. Można zarabiać, oszczędzać i nie przeznaczać lwiej części zarobków na poczet zaciągniętych długów.
Dziękuję, że chciałaś się podzielić swoją historią. Tak, masz rację często widzimy przykłady na około siebie i myślimy, że coś jest normalne chociaż takie nie jest....Życzę Ci żeby dalej było już tylko z górki :*. Serdecznie pozdrawiam! Wszystkiego dobrego!
@@Makabreska zapadło mi jedno sformułowanie w głowie "dogonić innych". Ważny temat
Dziękujemy, że podzieliłaś się swoją historią. Wyprzedaże też nieraz zbyt mocno mnie kuszą, będę nad tym pracować :) masz rację, że pierwsze pieniądze potrafią omotać
Dziękuję :). Wyprzedaże i szukanie 'pseudo' promocji. Są sklepy, w których produktów w tej "całej" cenie trudno uświadczyć bo cały czas są pseudo promocje. Dziękuję i pozdrawiam ! :)
Bardzo się cieszę, że się z nami podzieliłas swoją historią 🙂
Ja korzystam z vinted od ponad roku. Udało mi się tam sprzedać kilka swoich przedmiotów, ale zdarzyło mi się też kupić coś, czego do końca nie potrzebowałam. Nadal korzystam, ale staram się to robić dużo rozważniej.
Ja pamiętam, że zachlysnelam się swoimi 1 pieniędzmi, kiedy poszłam do pracy po studiach i uważałam, że skoro wydam na mieszkanie i jedzenie i jeszcze mi zostaje to mogę sobie dużo kupić. Zaczęłam wtedy kupować głównie droższe Kosmetyki. Ja kiedyś mogłam wydać na jeden kosmetyk do 30 zł a i to było dużo. Teraz jestem w stanie wydać ok 100 zl za jeden kosmetyk, ale to musi być naprawdę świetny kosmetyk, który mi się sprawdza i ma świetny skład. Trochę mi to właśnie zostało z tamtego 1 zachłyśnięcia się pieniędzmi.
Wydaję mi się, że ten powszechny dostęp do internetu sprawia, że wydajemy tyle pieniędzy.
Dzięki za film ❤️ dzięki za podzielenie się swoją historia…super ze udało ci się wypracować swoją drogę do minimalizmu 👌 jesteś naprawdę dobra motywacja i nadzieja ze wszystko da się zmienić 😊😘
U mnie to dalej tylko droga do minimalizacji a nie minimalizmu. Minimalizm taki perfekcyjny nie będzie dla mnie. Ogromnie się cieszę, że zawsze jesteś w komentarzu :*. Dziękuję Ci bardzo za obecność i tak miłe słowa! U Ciebie chyba też w tym roku 30 ! :) (Patrząc na nick :))
Uwielbiam vinted, sprzedaje tam od kilku lat i tez kupuje. Zbudowalam dzieki vinted swoja wymarzona szafe. Z tym ze kupuje tylko rzeczy nowe. Niedawno kupilam piekny welniany plaszcz i drugi skorzany z metka nowe jak ze sklepu ale za pol ceny zwlaszcza ze w sklepie juz nie sa dostepne. Masz racje ze to jest strona pulapka i wiele razy potem zaluje i odsprzedaje, ale generalnie juz sie nauczylam i kupuje tylko to co mi sie naprawde podoba i wiem ze bede to nosic a co mi sie nie sprawdza to odsprzedaje. Mam piekna szafe chociaz mnie kosztowala duzo pieniedzy, ale sprezdalam moje dawno ciuchy takze nie jest zle. Ale faktycznie czasem musze sie hamowac zeby czegos nie kupic bo maja takie piekne ciuchy.
Mi dalej brakuje, że nie ma opcji zwrotu. Nawet na jakiś wąskich zasadach, że np. dosłownie tylko w 48h i płacąc za przesyłkę. :(.
Miałam podobny problem . Na szczęście przyszło przebudzenie
Od kiedy nie kupuje na aliexpress mój budżet znacznie się poprawił.. zaczeło się od tego, że odpewnego czasu paczki przestały przychodzić, docierały do Polski i dalej znikały. Jeden, drugi, piąty raz i dotarło do mnie, że ot nie jest tego warte.
Już druga osoba pisze, że znikają Wam paczki z ALI :( dziwne. .. Ja do dziś tam kupuję, ale bardzooo rzadko np. opaski do mi banda 3 więc już nie ma filmów. Ja jestem jak bumerang, czasem są lata, że kupuję tylko online czasami wolałabym coś zmierzyć w sklepie... Cieszę się jednak, że o dziwoooo, mimo, że widzę w sobie ogromną zmianę, wiele lat minęło to dalej ubrania sprzed 10 lat odpowiadają mi stylem i w 90% przypadków noszę je z przyjemnością. Jedyny chyba pozytyw :). Dziękuję bardzo za komentarz. Pozdrawiam Serdecznie :)
@@MaMiWorld ja ostatnio do mi banda kupowalam narzezonemu na allegro. Ceny były nawet niższe niż na alie, fakt ze wysyłka 9zl ale przynajmniej pewność że produkt dojdzie 😁
Straszne dobrze ze człowiek z czasem się budzi pozdrawiam
Dziękuję za komentarz. Udanego weekendu:). Pozdrawiam :))
Ja się otrząsnęłam jak musze spłacać kredyt ponad 27 tys gdzie brałam chwilówkę za chwilówka. Ale to nie były głównie pieniądze na moje wydatki tylko na zakupy do domu, dla dziecka itp. Zostało mi jeszcze jakieś 4 tys do zapłaty. Ale prawie 3 lata wyjęte z życiorysu. Nie zarabiam mało wiec zawsze sobie tłumaczyłam że należy mi się nagroda. Przez ostatnie 2 3 lata podliczyłam wydatki na allegro i wydałam ponad 15 tys. Dla mnie to jest ogromny szok bo te 27 plus 15 to byłby juz wkład na moje wymarzone mieszkanie. Teraz już oprzytomnialam. Lepiej późno niż wcale. A na vinted pomału wyprzedaje wszystko a nie kupuje.
Dziękuję za komentarz :). Wszystkiego dobrego życzę :).
No to ja przez swoje zaburzenia mam znaaaacznie większy kredyt, w banku, spłaca się w terminie i bez zaległości. Rachunki też. Jestem zakupoholiczką, ale taką spełniającą wszystkie kryteria diagnostyczne uzależnienia behawioralnego. Wreszcie trafiłam na dobrą terapię i jestem w znacznie lepszym miejscu, jednak do ideału mi jeszcze brakuje. Natomiast teraz jako osoba, która dokonała pewnego wglądu, samopoznania i stanęła w prawdzie, mogę bardziej kontrolować swoje zachowanie - pomiędzy emocją a czynnością następuje pauza gdzie mogę zmienić kierunek działania. To co jest ważne to dobry terapeuta i wsparcie w procesie wychodzenia z uzależnienia.
mam to samo teraz, odinstalowuje aplikacje bo nie daje rady się powstrzymać przed kupowaniem
Oj vinted to zdecydowanie pułapka.. jesli chodzi jeszcze o zakupy kosmetyczne to ja zdecydowanie przerzuciłam się na allegro. Wtedy kupuje na bieżąco tylko to co jest mi potrzebne, bo darmową wysyłkę mam od 40 zł. Kiedyś było to dobijanie na siłe do 200 zł na stronach typu ekobieca, żeby tylko nie płacić za wysyłkę.
O tak też kiedyś mówiłam o tym w filmie. Ja raczej robię teraz tak, że zakupy kosmetyczne robię raz na miesiąc o dziwo poza pojedynczymi rzeczami...Nauczyłam się, że czasem zdrowiej dla mnie zapłacić za tą wysyłkę niż szukać na innej stronie, godzinami porównywać itd. :) .Dziękuję za komentarz :). Pozdrawiam ! :)
Moja historia... Aż nie wiem co napisać tak mnie to poruszyło wewnętrznie.
Brakuje mi drugiej części czyli jak wyszłaś z tego. Co Ci pomogło ?
Druga część to praktycznie wieksza część kanału , od jakiś 2 lat. Czyli minimalizowanie, ograniczanie wydatków itd. Tu się właśnie zmienił kanał, bo już się skończył czas pokazywanian zakupów. Cała minimalizacja dla opornych, to taka walka. :). Dziękuję bardzo za komentarz, pozdrawiam :). !
Mocne! 🤭
Mi dużo pomógł mąż i jego zdroworozsądkowe podejście.. ciekawi mnie jaki był stosunek twojego partnera wtedy do tej sytuacji.
To był ten etap kiedy żyłam na własny rachunek, więc jakby nikt nie patrzył ' w moje pieniądze'. Dobrze, że u Ciebie też już prosta :). Dziękuję za komentarz, pozdrawiam :)
Przede wszystkim trzeba usunąć lub przerwę zrobić od tego typu Instagram itp bo to spirala reklam ,pięknych rzeczy ,odsubkrywowac influencerów i kobiet których interesuje moda wybiegowa i fashion weeki. Też zamierzam ,za miesiąc usunąć Instagram.
Instagram to też dobre narzędzie, ja głównie używam do oglądania profili ekologicznych (mnóstwo cennej wiedzy), o ograniczaniu i minimalizacji :). Jak już szukam tylko takich treści, to głównie to pokazuje mi np. w rolkach :). A żeby nie tracić na niego czasu to w dni kiedy wiem, że miałabym więcej czasu, uruchamiam na telefonie blokadę tego typu aplikacji np. na 8h. Więc nie uruchomię :).
Pozdrawiam! :)
Super że poradziłaś sobie sama i że obeszło się bez psychoterapeuty