Chciałam się odnieść do tego konsumpcjonizmu. Bardzo mi się podoba, jak mówisz żeby przed zakupem wyobrazić sobie co z tą rzeczą będzie. Kiedyś wyczytałam, że reklamy pokazuję emocje i kupując nieświadomie liczymy, że będziemy przeżywać te same emocje.
Ja mam bardzo czysto w domu dzieki minimalizmowi. Sprzatanie zajmuje ok 1 h . Kupuje rzeczy ale tylko to co mi potrzebne I kupuje w thrift store . Robie liste a potem wykreslam tego co nie potrzebuje .
Ostatnio dużo porządków zrobilam na fesbooku, wykasowalam wszystkie grupy, które zabierały moj czas, usunelam kilka znajomych, poza tym usunelam 30 subskrypcji na TH-cam które mialam od dawna. Co jakiś czas robie porządek w szafie, szafkach, w garażu. Obecnie 4 torby ciuchów czekaja na strychu na znajoma ma zabrać. Staram się nie kupować ciuchów w szmateksie namiętnie jak kiedyś. Teraz w sklepie zastanawiam się i pytam czy mi to jest potrzebne. Owszem ostatnio kupiłam piekny sweterek 30 %welny, kolor który lubie, ladny fason, fajna długość. I juz chodze w nim do pracy. Wiem ze ludzie tez maja tendencje by gromadzic żywność. Ja mam tylko jakis zapas suchej żywności w garażu i chemii.
Otóż to. Te minimalistyczne oświecenia mają źródło w dwóch sytuacjach: 1. Moment totalnego przeładowania dobrami wszelkiego typu. Kupowali, wydawali, znosili do domu, stosowali co reklama kazała. Totalny odjazd substytutowy. 2. Wymuszenie trybem życia np. dużo podróży. Życie takie męczy w zdrowy sposób dodjąc atrakcji w sposób naturalny, więc i zapotrzebowanie na substytuty jest mniejsze. No i ciężko być dyspozycyjnym z gratami dookoła. Wszyscy minimaliści po przejsciach z gratami mają jedną wspólną cechę... wrażliwość nie dała rady... najpierw powstrzymać ich przed przeładowaniem a potem z samym przeładowaniem.
Życie bywa dziwne.od dziecka byłam minimalistką- lubiłam nawet nie mieć zabawek byle był czysty pokój.Tak samo moja siostra.Lubimy przestrzeń:) Moi rodzice są bałaganiarzami i zbieraczami,jakoś dawałam radę.Okazalo się że mój mąż też lubi zbierać różne rzeczy i porządek olewa.Pomału psychicznie wypalam się. Mamy duży dom i ogród. Od strychu po piwnicę kupa gratów. Na podwórku śmieci które są projektami pff.W snach marzę o małym minimalistycznym mieszkanku..cierpliwość i miłość zrozumienie też nie trwają wiecznie...
Zajrzyj do wnętrza siebie, widac sama masz cos do uzdrowienia skoro objawia się na zewnątrz.Nie znam Cie, nie wiem jaka jestes ale pogrzeb w srodku, a znajdziesz bo ewidentnie cos sie probuje dostac na zewnątrz. Niekoniecznie ktos kto utrzymuje porządek nie ma nic do uleczenia. Znam mase osob tzw porzadnickich a w srodku trauma goni traumę. Moze to być cokolwiek. Swiat, ludzie jak sie jest uważnym, zawsze nam pokażą.
Jestem na drodze do minimalizmu. To odczucie lekkości jest wspaniale.
Marcelka!! Dzięki, wszystko w punkt, to, co najważniejsze, zawarte w jednym odcinku. Dziękuję raz jeszcze
Od niedawna Cie słucham… ale czuje słuchać Cie ze dajesz takiego kopa pozytywnego i taką energię by posprzątać siebie i w okol, dom i zycie👌🤗
Chciałam się odnieść do tego konsumpcjonizmu. Bardzo mi się podoba, jak mówisz żeby przed zakupem wyobrazić sobie co z tą rzeczą będzie. Kiedyś wyczytałam, że reklamy pokazuję emocje i kupując nieświadomie liczymy, że będziemy przeżywać te same emocje.
Prawda.
O kurcze, jaki ciekawy film 😳 jestem w trakcie odgracania i ciągle się zastanawiałam czemu mi tak trudno 🤯
Ja zaglądam do starych filmów :D przejrzałam wszystkie Twoje filmy od początku kanału. Zawsze wracam do początku jak zaciekawi mnie jakiś profil 😃
Bardzo się cieszę😊myślałam, że już nikt tam nie dociera😅
Ja mam bardzo czysto w domu dzieki minimalizmowi. Sprzatanie zajmuje ok 1 h . Kupuje rzeczy ale tylko to co mi potrzebne I kupuje w thrift store . Robie liste a potem wykreslam tego co nie potrzebuje .
Nie jestem początkujaca, ale pomysł suuuper. Dzięki za świetny filmik.
Pozdrawiam 🤗
Prawda, ja się 'obudzilam' rok temu. I teraz żyje mi się o wiele lepiej 😍
Jaki idealny czas! Uwielbiam oglądać twoje filmy gdy nie ma ruchu w pracy bo mogę się dużo dowiedzieć 💕
Ostatnio dużo porządków zrobilam na fesbooku, wykasowalam wszystkie grupy, które zabierały moj czas, usunelam kilka znajomych, poza tym usunelam 30 subskrypcji na TH-cam które mialam od dawna. Co jakiś czas robie porządek w szafie, szafkach, w garażu. Obecnie 4 torby ciuchów czekaja na strychu na znajoma ma zabrać. Staram się nie kupować ciuchów w szmateksie namiętnie jak kiedyś. Teraz w sklepie zastanawiam się i pytam czy mi to jest potrzebne. Owszem ostatnio kupiłam piekny sweterek 30 %welny, kolor który lubie, ladny fason, fajna długość. I juz chodze w nim do pracy. Wiem ze ludzie tez maja tendencje by gromadzic żywność. Ja mam tylko jakis zapas suchej żywności w garażu i chemii.
Bardzo pomocne rady, podoba mi się Twoje rozsądne podejście 🤗
Bardzo fajny film i świetne spotrzerzenia ale i tak jestem pod ogromnym wrażeniem jak zadajesz sobie pytania
U mnie proces trwa już kilka lat, zaczęło się od materialnych rzeczy a później poszło głębiej. Długa droga przede mną ale kocham sam proces.
Świetny filmik 👍👍👍🤗
Bardzo fajny temat❤ jestem w trakcie odgracania oraz zmiany myślenia , ciężko się odciąć od kupowania w tych czasach….😊
minimaliści są wrażliwi na życie, piękno, na świat ;)
Wątpię. Są przeżarci na wszystkich poziomach konsumpcji. Bo MIELI ZA DUŻO. i nigdy nie zrozumieją tych co nigdy za dużo nie mieli.
Otóż to. Te minimalistyczne oświecenia mają źródło w dwóch sytuacjach:
1. Moment totalnego przeładowania dobrami wszelkiego typu. Kupowali, wydawali, znosili do domu, stosowali co reklama kazała. Totalny odjazd substytutowy.
2. Wymuszenie trybem życia np. dużo podróży. Życie takie męczy w zdrowy sposób dodjąc atrakcji w sposób naturalny, więc i zapotrzebowanie na substytuty jest mniejsze. No i ciężko być dyspozycyjnym z gratami dookoła.
Wszyscy minimaliści po przejsciach z gratami mają jedną wspólną cechę... wrażliwość nie dała rady... najpierw powstrzymać ich przed przeładowaniem a potem z samym przeładowaniem.
Witam,widzę że dużo zdj z Rotterdamu,np blok na bloku ,mieszkam niedaleko.pozdrawiam z wietrznego Rotterdamu
❤
Życie bywa dziwne.od dziecka byłam minimalistką- lubiłam nawet nie mieć zabawek byle był czysty pokój.Tak samo moja siostra.Lubimy przestrzeń:) Moi rodzice są bałaganiarzami i zbieraczami,jakoś dawałam radę.Okazalo się że mój mąż też lubi zbierać różne rzeczy i porządek olewa.Pomału psychicznie wypalam się. Mamy duży dom i ogród. Od strychu po piwnicę kupa gratów. Na podwórku śmieci które są projektami pff.W snach marzę o małym minimalistycznym mieszkanku..cierpliwość i miłość zrozumienie też nie trwają wiecznie...
Rozumiem, każdy ma swoje granice. Szkoda, że mąż nie bierzesz pod uwagę tego co czujesz:(
Zajrzyj do wnętrza siebie, widac sama masz cos do uzdrowienia skoro objawia się na zewnątrz.Nie znam Cie, nie wiem jaka jestes ale pogrzeb w srodku, a znajdziesz bo ewidentnie cos sie probuje dostac na zewnątrz. Niekoniecznie ktos kto utrzymuje porządek nie ma nic do uleczenia. Znam mase osob tzw porzadnickich a w srodku trauma goni traumę. Moze to być cokolwiek. Swiat, ludzie jak sie jest uważnym, zawsze nam pokażą.
@@ahuna452pierwsza trauma tej kobiety to rodzice bałaganiarze. Dlatego na męża wzięła bałaganiarza... żeby móc naprawiać problem.
Sorki ale charalterystyka Twojego meza, zbieracz, pelno projektow na podworku, brzmi intrugujaco.
👍
Ale masz długie włoski 😍
1:53 czy to marycha ?😊😊
Możliwe😅to filmik ze bazy Stock footage;)
Ok
:))