Street photo na długich ogniskowych?
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 6 ต.ค. 2024
- Światem street photo rządzą obiektywy o ogniskowych od 28 mm do 50 mm. Czy da się jednak uprawiać ten nurt fotografii z użyciem teleobiektywu? W nowym vlogu macie okazję zobaczyć moje pierwsze zdjęcia uliczne w życiu, w których spróbowałem zmierzyć się z moim Zuiko 135 mm f 3.5 podpiętym do Olympusa OM-1 - mojej ulubionej lustrzanki analogowej na film 35 mm. Nie wiem, czy kiedykolwiek wrócę do robienia zdjęć analogowych tego typu na długich obiektywach, ale spróbować polecam każdemu - dowiedziałem się na nowo, za co uwielbiam obiektywy szerokokątne!
-
ig/mateusz_zimnoch
tiktok/mateusz.zimnoch
Dziękuję wszystkim osobom wspierającym ten kanał: Adam Cierlik, Jan Fidowicz, Andrii Novoselia, Werlan De Shae.
Jeśli chcesz mi pomóc w rozwijaniu tego kanału, kliknij przycisk "Wesprzyj" pod filmem, lub kliknij w poniższy link. Przygotowałem kilka opcji, w ramach których otrzymasz różne korzyści, takie jak dostęp do zamkniętej grupy dla wspierających, czy comiesięczne spotkania online:
/ @mateusz.zimnoch
„Bezcelowe szwęndanie się po mieście w poszukiwaniu ciekawych rzeczy” - najlepszy opis streetphoto jaki usłyszałem xD❤
Jest jak jest 🤷🏻♂️
trochę zaprzeczenie - bezcelowe ale w poszukiwaniu ciekawych rzeczy :) cel jest jasny - znalezienie czegoś ciekawego :)
Oby zawsze się tak "szwendał". I miał energie do bycia z nami online
Ciekawie móc posłuchać opinii tak odwrotnej do mojej. Osobiście choć traktuję to raczej jako wadę, potrafię używać jedynie aparatów 50mm +, najlepiej czuję się wręcz w okolicach 200mm, zaś gdy wyszedłem na focenie z 35mm to rolka poszła do kosza. Uważam, że zdjęcia z ogniskowymi w okolicach 35mm są strasznie nudne, zwyczajne, ponieważ świat wygląda podobnie przez nasze oko zaś gdy patrzmy na zdjęcie zrobione dwustu milimetrową lufą otwiera się przed nami okno na świat kompletnie inny, którego nigdy gołym okiem nie ujrzymy :)
To prawda, że skrajności często są atrakcyjne w formie i dotyczy to nie tylko fotografii. Pytanie, jaki mamy cel - manipulując światem już na poziomie optyki, odciągamy uwagę od treści. A jeśli to treść ma być ważna, 35mm jest najbardziej „przezroczystą ogniskową”, tzn. najbardziej neutralną i nienarzucającą się w formie.
Zgoda co do dalmierzy. Ponadto przy dalmierzu wystarczy nie przekraczać odwrotności ogniskowej (brak drgań od lustra) :) Street na długich ogniskowych wymaga przełamania w sobie myślenia klasycznego i skupienia na jednej emocji/detalu otoczenia. To faktycznie nie jest łatwe, intuicyjnie nie zgadza się z „filozofią” streeta. I takie kadry są znacznie bliższe idei portretu. Tak to czuję :) Dzięki za video i pozdrawiam :)
Powiem więcej: jeśli do braku lustra dorzucić migawkę centralną, da się nawet zejść do odwrotności połowy ogniskowej!
Love Konica Hexar 🫡
Dzięki za garść przydatnych informacji ;)
🫡
Od kilku lat moim ulubionym combo do casual streetu jest A7 III + 85mm 1.8. Głównie dlatego, że faktycznie zmusza mnie do myślenia i szukania "wąskich" kadrów, a dodatkowo lubię plastykę i charakter tego szkła/ogniskowej. No i to troszkę innego rodzaju forma/koncept zdjęć aniżeli ze szkłem 28-35mm pod kątem tego, czego szukamy i co finalnie zrobimy.
Jest to trudne, aczkolwiek w sumie chyba już mi ta ogniskowa weszła w nawyk, bo swego czasu długo na A6000 latałem z 50mm 1.8, co dla pełnej klatki daje ekwiwalent 75mm. Co nie znaczy, że nie lubię sobie polatać z 28-75mm 2.8 Tamronem, no ale jednak stałka 85 na FF to chyba mój top so far.
Chociaż ostatnio kilka razy udało się nawet na repo (protesty) zabrać 70-200f4 i to też było ciekawe doświadczenie.
No i pamiętajmy, że na opakowaniach nigdzie nie jest napisane "do street photo" "do krajobrazu" "do tego i tamtego". Są ludzie co robią landscape tylko na szerokich i ultraszerokich ogniskowych, a są tacy co latają z tele po górach i też im to wychodzi. I też cieszy oko.
A na analogu od lat Jaśka 124G więc ta te "50mm" FF i w sumie też nie narzekam, no ale nie mam wyboru tak naprawdę to musiałem się polubić. Jeszcze lata temu były plany na Pentaxa 67 i jakieś 2 szkiełka, ale na chwilę obecną za bardzo kocham swoje nerki.
---
A co do ludzi pstrykających streeta z 85ką to przychodzi mi na myśl Thomas Leuthard i jego albumy miejskie, np. z Bukaresztu. Większość swojego "dorobku" ma z 85/90, chociaż no potem zszedł do 50 :( Generalnie ciekawy człowiek i wywiady z nim też owocują fajnymi przemyśleniami.
Wszystko można - grunt to wiedzieć, dlaczego dokonuje się określonego wyboru 😌
Mateusz rządzi jak zawsze 💪. A v-blog z Laicą mistrzostwo. Życzę Ci abyś ją szybko kupił, bo też zrozumiałem teraz fenomen tej firmy.
Polecam Ci też świetny kanał o analogach -Analog insights.
Czyli rozważania analogowe. Kapitalny content 👍
Znam, oglądam i sobie cenię 🫡
Dzięki za miłe słowa!
@@mateusz.zimnoch
Włoszczyzna po angielsku 😎
Dobry materiał ☺️ zakupiłem ostatnio canona canonet QL 19 i chyba czas na test 😏 oraz cały czas czekam na kolejne materiały z udziałem Mamiya RB67 😉 szykujesz coś ?
Ojej, jakoś nie myślałem o Mamijce 🤔 ale będę miał na dniach coś pod średni format do przetestowania (🤫), więc może to będzie okazja!
Fajne! Bardzo!
Jestem jednym z tych, którzy spróbowali street photo 135-ką, a nawet dwiema: Jupiter-37A z Prakticą PL Nova I i Sonnar 4/135 z Kine Exaktą II z 1949 roku. Można. Nie tyle chodzi o to, że nie trzeba pytać ludzi, tylko o inną perspektywę. Inny świat - zupełnie odmienne ujęcia! No i nie miałem problemów ze strzałami z ręki na czasach dłuższych od 1/250, a wcale nie jestem snajperem. Pod tym względem, gorzej bywało że starymi mieszkowymi średniego formatu z ogniskową 105, czy 110 - zbyt dużo zdjęć poruszonych 😢 ...
Czy lubię? Pewnie nie jakoś specjalnie, bo nie robię tego często, ale na pewno jeszcze spróbuję.
Pozdrawiam 😀
PS: jakby co - są na moim Flickr, są oddzielne albumy, a link na głównej stronie mojego kanału - zapraszam.
A to ja z kolei mieszki uwielbiam właśnie za stabilność przy dłuższych czasach! 🤔
W fotografii miejskiej zdecydowanie do fotografii np. jadącego tramwaju, bo jest mniejsza szansa na poruszenie ruchem obiektu. To samo ruch uliczny z różnych kładek.
Nie jestem pewien, czy dobrze rozumiem - możesz rozwinąć myśl? 🌝
Fajny kolejny film.
🫡
35mm. Tylko :-) Próbowałem 50mm - za wąsko. Fajnie jak potrafisz dostrzec szczegóły. Ja widzę raczej całościowo. 135mm... w ogóle nie ogarniam. Kupiłem, parę zdjęć wymęczyłem... i leży.
Ale że aż tak radykalnie? 🙃
@@mateusz.zimnochNoooo na to wychodzi. Ale mniej sprzętu to brak dylematów i większa szansa na zdjęcie. Mam w plecaku 50mm w razie "w". Ale przeważnie robi za balast. 135 sobie odpuściłem całkowicie.
„Mniej sprzętu to brak dylematów” - to jest właśnie główny powód, dla którego używam 35 mm. Choć muszę przyznać, że bardzo mnie ciągnie w stronę 28 🫣
Może warto wspomnieć o dwóch mistrzach street photo z epoki analoga, posługujących się teleobiektywami. Ernst Haas i Saul Leiter. Z młodego i cyfrowego pokolenia obowiązkowo Craig Whitehead aka Sixstreetunder.
Dzięki wielkie! Haasa znam, ale w pracach pozostałych panów muszę się doedukować 🫡
ja z kolei znałem tylko Leitera, wiec tez dzieki :p
Bardzo trafne obserwacje , znalazłem odpowiedz do kilku kwestii . Moje próby ze street foto i 90 mm zakończyły się jedynie noszeniem zbędnego balastu bo i tak 35 mm był pierwszym wyborem. Do takich celów jest to najłatwiejszy obiektyw , przy nim nawet 50 mm jest już za ciasny i ma sporo ograniczeń. Ale, że mam kilka 50 mm to w końcu niejako na siłę odkręciłem się od 35 mm bo raz szkoda aby szkła leżały na półce a dwa trzeba próbować czegoś nowego. W drugą stronę też nie jest łatwo i 20 mm w street foto niby pozwala na ominięcie kwestii ustawiania ostrości zatem jest szybciej, ale dochodzi trudniejsza kompozycja, odległości planów itp. Czyli w praktyce trzeba podejść jeszcze bliżej i dochodzą zniekształcenia co jednak może być samo w sobie interesujące. Jakbym miał wybierać to chyba wolę ten kierunek poszukiwań , wzrasta też szansa na dynamiczne kadry.
20 mm to już bardzo szeroko. Polecam sprawdzić 28 mm, to najszersza ogniskowa, przy której da się uniknąć zniekształceń 😌
@@maciekd.8556 wszystko się zgadza, ale nie do końca wiem, w odniesieniu do czego to piszesz - do 28mm jako optymalnego szerokiego kąta?
@@maciekd.8556 ale ja nikogo nie odwodzę od fotografowania narzędziami, z którymi dobrze się czuje, także mimo szczerych chęci nie potrafię się na razie odnieść do tego, co piszesz.
Wow!
🖤
Hej, robiłeś sobie kiedyśtaki challange, że strzelasz przez miesiąc tylko jednym obiektywem? Polecam. Chociaż przez to znienawidziłem 50-tki
Jasne, że tak! Może nie przez miesiąc, bo utrzymując się z fotografii i wideo nie mogę swoich prywatnych wyzwań przekładać w pełni na realia zawodowe (choć zdarzało mi się ogarnąć niejedno zlecenie na tylko jednym szkle), natomiast od około dwóch lat praktycznie nie fotografuję prywatnie niczym innym poza 35 mm 😌
Po wielu latach fotografowania ulicy 35 mm obiektywem przestawilem sie ostatnio na 70-200 mm ..
Nie uwazam zeby bylo latwiej .. nie mysle tez ze potrzebna jest interakcja z "modelem" ..
Ogolnie zmienilem swoj światopogląd na ten temat .. moze zrobie o tym jakis film ..
Pozdrawiam .
Jak zrobisz to chętnie się dowiem, co myślisz - jakbyś mimo wszystko miał ochotę to wyartykułować w komentarzu, też chętnie się dowiem 😌
@@mateusz.zimnoch street to nie jest moja dziedzina ..ale od dawna w jakis sposób mnie pociąga.. chyba od zawsze czytam opinie ze street to interakcja z przechodniem, i 50mm to max . Tak tez robilem .. a najczesciej fotografowalem hasselbladem 500cm z 80mm f2.8 ..
Bywaly sytuacje ze ludzie schodzili na bok w zatloczonych centrach miast jak bym stal tam z pistoletem .. albo zaslaniali twarze .. ok .. ludzie sa rozni ..mi chodzi o to ze czesto wystawiając sie na widoku tracisz moment.. i nie chodzi o to zeby chowac sie po krzakach ale o to aby zwiekszyc dystans . Czasami perspektywa jest ciekawsza .
No i fotograf nie zwraca na siebie tyle uwagi .
Okej, rozumiem ten punkt widzenia i o tyle się zgadzam, że często świadomość bycia fotografowanym wyrywa ze stanu, który często jest samym powodem, dla którego druga strona sięga po aparat. Problem w tym, że najlepsze zdjęcia mieszczące się w umownej kategorii „street photography” w ogóle nie potwierdzają tej intuicji. Z drugiej strony, nie jestem wielkim fanem pozowanych, miejskich portretów (chyba że są częścią spójnej serii), a tym się najczęściej kończy nawiązanie kontaktu werbalnego przed zrobieniem zdjęcia. Dla mnie to nie jest jeszcze rozpracowany temat, zmagam się z nim, a zwłaszcza ze swoimi oporami przed wchodzeniem komuś z buta w prywatność. Ale nie widzę teleobiektywu jako rozwiązania źródła problemu, tylko jako doraźny środek zaradczy. Co oczywiście nie oznacza, że wszyscy muszą myśleć podobnie 😌
Jeśli chodzi o dalmierze to osobiście ukochałem Zoreczkę Czwartą 😊😊😊
Rozumiem, szanuję, troszkę podziwiam, ale nie podzielam. Miałem ten aparat i choć było niezwykle klimatycznie, to jednak sprawiał wrażenie dość kapryśnego. Miałem też spory problem z wizjerem, nie wspominając o plamce dalmierza.
Ale szkła do tych aparatów zdarzają się nieziemsko dobre jak na taki budżet.
@@mateusz.zimnoch U mnie jest oki. Plamka też bo faktycznie zdarzają się z tym wszystkim co wymieniłeś problemy. Generalnie strasznie mi się podoba ten aparacik z wyglądu przede wszystkim. Dla mnie jest piękny.
@@jarosawkonotopski3944 bo to kopia Leiki - a Leiki są piękne 😌
@@mateusz.zimnoch Są to prawda. Absolutna klasyka gatunku. I najpiękniejsze jest to że jak już te wszystkie cyfrowe kombajny padną nienaprawialnie te wspaniałe klasyki dalej będą narzędziem do tworzenia fotograficznych cudów.
To jest stosunkowo często pomijana zaleta fotografowania na filmie. Tak, każda klatka kosztuje. Ale w fotografii cyfrowej każdy dzień fotografowania zbliża nas do zmiany korpusu na nowszy model 🤷🏻♂️
Pstrykałeś na visionie? Jestem fanem zdjęć: rowerka na tle ściany oraz prania na mini balkonie :)
Dzięki! To było robione na C200 (tym prawdziwym, nie udawanym, które teraz robią) 😌
@@mateusz.zimnoch A widziałeś co Filip (Poznański Analog) chce wprowadzić do oferty? 😏
@@miczer8070 oczywiście! Nawet zamówiłem 😌
@@mateusz.zimnoch będzie recenzja? 😃
@@miczer8070 może będzie, a może nie będzie 🙃
PS.
Będzie.
Ciekawa opinia, ale może akurat 135mm to jest ogniskowa wyjątkowo nie do streeta. Jeszcze nie jakoś daleko od sceny a już nie blisko. Ciężko zrobić detal, ale całej sceny też nie ujmiesz. Jak dla mnie to może być wyjątkowo trudna ogniskowa dla streeta i tyle.
Jaka długa ogniskowa jest wobec tego do streeta?
@@mateusz.zimnoch do street photo pewnie najlepszy duet to 85 mm i 35 mm
@@tomekjalukowicz6220albo 28 i 50. Albo 24 i 35. Albo, po prostu, co kto lubi 😌
Jesli aparat posiada stabilizacje np. w korpusie to nawet 2sek. zrobsz z reki
Niestety, w korpusach bez matrycy nie istnieje coś takiego, jak stabilizacja matrycy 🙃
w Bari rozkminka jak tu robić zdjęcia i uniknąć konfrontacji, pare lat później „powinnismy pytać o zgodę” :P
Jestem mądrzejszy o 3 lata 🤷🏻♂️
Ale i tak mam z tym tematem problem. Wydaje mi się, że zgubne jest porównywanie się do fotografów działających w czasach przed internetem, smartfonami i rodo. Wiele dawnych, ikonicznych zdjęć ulicznych w dzisiejszych czasach byłoby wykonanych niezgodnie z prawem. Czy ktoś będzie miał chęć to prawo egzekwować to już osobny temat.
@@mateusz.zimnoch „mądrzejszy o trzy rozprawy” xd
a to zależy od położenia geograficznego, w Stanach np nie mają takich problemów jak my w Unii. ja mam sporo nieopublikowanych zdjęć które zrobiłem bez zgody, staram się jednak nie naruszać niczyjej prywatności (której granice mam gdzieś subiektywnie postawioną), ani nie powodować dyskomfortu u nikogo. u mnie to też nieprzerobiony do końca temat.
@@mateusz.szymanski sytuacja prawna jest u nas stosunkowo prosta: fotografować wolno wszystko i wszyskich w przestrzeni publicznej, ale nie wolno tych zdjęć nigdzie opublikować bez zgody znajdujących się tam osób (poza osobami publicznymi w czasie pełnienia obowiązków). Przepis jest oczywiście martwy, bo to wykluczałoby połowę pracy fotoreporterów - dlatego każdy szuka swojej własnej, dopuszczalnej granicy, o której piszesz.
Ja raczej nie robię zbyt wielu zdjęć obcych ludzi. Kiedyś mnie do tego ciągnęło, ale teraz bardziej interesuje mnie przestrzeń i ślady ludzkiej aktywności, które można w niej znaleźć. Gdybym miał wrócić do fazy na portretowanie przypadkowych osób, to raczej w już zupełnie dokumentalnej formie - z pełną, głębszą interakcją i poznaniem drugiego człowieka. Mam nawet taki pomysł, który bardzo chciałbym zrealizować, ale muszę do niego dojrzeć 😌
@@mateusz.zimnoch chyba rozbija się to jeszcze o to czy fotografowana osoba jest tematem zdjęcia czy jego tłem, czy jest na nim sam czy w grupie, no i na luzaku można publikować zdjęcia z wydarzeń publicznych.
z budynkami tez bywa różnie, taki Stadion Narodowy tez musi być częścią większej panoramy byś bez problemu mógł go opublikować.
bardzo lubię rodzaj portretu o którym mówisz, ale totalnie nie mam w nim doświadczenia. mega lubię zaplanowane projekty, imponują mi albumy jak Hotel Krzysztofa Gałucha, ale za słaby jeszcze jestem by porywać się na takie rzeczy.
a w streecie o którym mówisz to już jestem totalną nogą. próbowałem, wielokrotnie i z tych spacerów zadowolony byłem tylko ze zdjęć na których był człowiek, jakkolwiek mały fragment kadru by nie zajmował. 😅
Z tym byciem w grupie i wydarzeniami publicznymi prawo nie jest precyzyjne. Trochę to jest utarte, zdroworozsądkowe podejście, które weszło do potocznej praktyki. Są też przypadki, gdzie randomowe zdjęcie z wakacji służyło jako dowód w sprawie, bo na trzecim planie znalazł się ktoś, kogo teoretycznie w tym miejscu, czasie i towarzystwie nie powinno było tam być. To bardzo delikatny temat. Pamiętam, że poświeciliśmy na to sporo czasu na zajęciach z prawa prasowego i ochrony własności intelektualnej.
Z budynkami to w ogóle jest osobna sprawa, bo można nawet zastrzec konkretny widok z konkretnego miejsca. Np. wykorzystanie widoku Wawelu z Mostu Dębnickiego wymaga zgody i odpowiedniej opłaty.
Z ludźmi na zdjęciach jest trochę tak, że lubi ich nasz mózg - na takim bardzo podstawowym, prymitywnym wręcz poziomie. To wychodzi ładnie w badaniach, z których wprost wynika, że obrazy z ludzką twarzą przyciągają nas mocniej, niż bez. Wie o tym najlepiej branża reklamowa. Ale mnie zawsze bardzo się podobała wizja portretowania ludzi (i człowieczeństwa) bez pokazywania twarzy. Np. jedno z moich ulubionych zdjęć, jakie zrobiłem Natalii Zamilskiej, to kadr na same jej nogi w trakcie koncertu - który opowiada 200% jej energii i temperamentu, a przez charakterystyczną dla niej pozycję ciała da się bez większych wątpliwości stwierdzić, czy to rzeczywiście ona. Teraz zresztą zaczynam swój pierwszy, większy projekt dokumentalny, który będzie właśnie portretem pewnego grona ludzi (nie chcę jeszcze zdradzać szczegółów), pokazującym ich i ich działalność kompletnie bez pokazywania samych osób. Jaram się takimi konceptami jak głupi 😌
:< zuiko zawsze w moim serduszku. Rozbiłem 2. 50 1,8 i 1,4 :
O rany… one niestety są dosyć delikatne w porównaniu z takim Nikonem czy Pentaxem 😓
@@mateusz.zimnochTo mnie nauczyło, żeby zawsze starać się nie wymieniać szkiełek w biegu i jak do tej pory chyba działa ^^
Nowa Huta City
🤘🏻
Nazywasz się Mateusz a jak masz na imię?
Zimnoch.
Ja totalnie nie czuję się z 35 mm. Potrafię całą rolkę wyrzucić do szuflady, bo aż tak mi nie pasuje
Ja z kolei uwielbiam, bo to w moim odczuciu idealny kompromis między 28 mm a 50 mm. Bardzo lubię 28 mm, ale zdarzają mi się często sytuacje, gdzie jest odrobinę za szeroko. Z kolei 35 mm co prawda nie zawsze jest idealne, ale jestem nim w stanie zrobić 90% swoich typowych zdjęć.
A jaka ogniskowa jest dla Ciebie najbardziej naturalna?
@@mateusz.zimnoch 80-135
Strasznie lubię separację plus przy fotografowaniu psów pozwala dzięki wąskiemu polu widzenia wycisnąć z kadru to co jest w nim potrzebne. Jak chodzi o street to też 50-80. Jak widzę swoje zdjęcia z 35 to zawsze w głowie mam cytat Roberta Capy o tym, że jak zdjęcie nie jest dość dobre, to znaczy że nie jesteś dość blisko.
Dlatego warto podchodzić bliżej 🌝
Czyżby Stara Huta .
Pozdrawiam.
Oczywiście! Nie pierwszy, nie ostatni raz na tym kanale 🫡
@@mateusz.zimnoch Może kiedyś uda się spotkać przypadkiem chociaż ostatnio dużo mniej czasu na szwendanie sie ...
@@sylwek_cs prędzej czy później na bank na siebie wpadniemy!
Osobiście strasznie nie lubie używania długich ogniskowych w streecie. Kojarzy mi się to tylko z "tiktokowym streetem" gdzie ludzie robią bardzo estetyczne i jednocześnie nudne zdjęcia ludzi które wyglądają tak samo. Myślę że fajne wyzwanie żeby poszukać sobie detali w mieście ale do takiej prawilnej fotografii ulicznej gdzie szuka się tego decydującego momentu raczej lepiej wziąć ze sobą te 50 jeśli nie chcemy podchodzić zbyt blisko
Dobrze wiem, o czym mówisz, ale wydaje mi się, że przy odpowiednim nastawieniu da się takimi obiektywami zrobić bardzo dobre rzeczy. Kluczem jest chyba potraktowanie teleobiektywu jako narzędzia do ekstremalnego cropowania, a nie do robienia zdjęć z większej odległości.
Trafna obserwacja, trzeba powiedzieć jasno i wyraźnie że jeśli boimy się podchodzić do ludzi na ulicy to długi obiektyw Nie jest rozwiązaniem. Rozumiem że można się bać bo samemu mi zajęło rok zanim zaczęły mi wychodzić jakiekolwiek zdjęcia bo zbyt się bałem tym bardziej że praktykuje fotografie bez pytania o zgodę ale jeśli się nie przełamiemy to ciężko zrobić cokolwiek dobrego