W kontakście filtru UV jako ochrony. Ja wyleczyłem się z ich nakręcania kiedy widziałem efekt rozbitego filtra UV i tego co odłamki tego cieniutkiego szkła z filtra zrobiły z przednią soczewką obiektywu. Cieniutkie szkło rozbitej UVki zrobiło więcej szkód / rys niż jakby go nie było wcale.
Wymieniłem kilka uv`ek bo zwyczajnie je zajechałem. Są zwolennicy stosowania tych filtrów i przeciwnicy, wszystko zależy od tego co fotografujemy i jakim zasobem $$ dysponujemy. Nie wyobrażam sobie fotografowania sportów motorowych bez uv`ek. Wiadomo można, ale mimo wszystko serce by mnie bolało od regularnego czyszczenia soczewek z piachu, błota i śmieci z toru żużlowego np. Odcinek bardzo fajny i bardzo miło się ogląda, niech każdy zdecyduje co mu potrzebne, choć ja zostanę przy uv`kach. Pozdrawiam serdecznie.
Teraz się bije w pierś, bo zapomniałem o tym ekstremalnym segmencie foto ;) No I zgadzam się, że każdy powinien oceniać co mu jest potrzebne samodzielnie ;) Ale mam nadzieję, że takie filmy jak ten przynajmniej skłonią do refleksji 🤘🏻 pozdrawiam!
Jasne, luzik, każdy ma swój wybór, na pewno dodatkowe szkiełko pogorszy obraz, jakie by ono super nie było, dla mnie ta strata jest akceptowalna, ale nie ma przymusu. Super kanał, subskrybuje.
Zestawy nikona seri Z potrafią mieć bardzo dobre optycznie szkła w zestawie takie jak 24-70 f4 czy 28-75 f2.8. Ale zdecydowana wiekrzosc to po to by ktos nie wydał za dużo ale mógł zacząć przygodę z fotografią.
Uważam że porada dla początkujących w rodzaju kupcie sobie używane body i dokładnie go sprawdźcie nie jest trafiona. Początkujący użytkownik nie jest w stanie wychwycić usterki którą ktoś będzie chciał ukryć.
A jaka usterka może być zakamuflowana? Bierzesz aparat w rękę i robisz foty. Sprawdzasz czy działa AF i tyle. Nie odbierz mnie źle- zgadzam się, że początkujący nie ma odpowiedniej wiedzy żeby sprawdzić wszystko, ale też aparat to nie samochód. Tutaj jak coś nie działa to chyba widać od razu.
@@wysokieisoostatnio na jakiejs grupie gosciu kupil uzywany korpus za kilka kola i okazalo sie ze aparat mial uszkodzaona chyba matryce przez lasery z imprez na zdjeciach wychodzily czerwone kropki i to wiele ktore bylo widac na kompie w body na malym wyswietlaczu nie byly widoczne. Chyba nikt nie chcialby takiego bubla kupic.
@@kamilcwojd7089 No jasne, że nikt by nie chciał ;) Ale wiesz to chyba było widoczne na zdjęciach? Jeśli tak to wystarczy zrobić zdjęcie kupując body. A jeśli jest widoczne dopiero na kompie to mało kto kupując używane body będzie przed zakupem samodzielnie robił nim zdjęcie i oglądał na komputerze.
Do czyszczenia szmatka z dobrej mikrofibry,gruszka i ja jeszcze polecam pędzelki do makijażu nie jakieś tam specjalne do obiektywów zwykłe do makijażu,świetna sprawa i dostępne za grosze w każdej drogeri.
Zaprzeczasz sam sobie. Nie stosujesz filtrów uv/ochronnych ponieważ sądzisz, że nie po to inwestuje się tyle w dobra/drogą optykę, żeby później zakładać na niego filtr (ignorując tym samym np. odpryski kamieni, gałęzie lub np. zapewnienie dodatkowego uszczelniania, jeżeli obiektyw ma wew. ogniskowanie a przednią soczewka pracuje na zewnątrz). Jednoczenie mówisz, że bałeś się używać dedykowanego płynu do optyki (po terminie), bojąc się że uszkodzi soczewkę (??). Też fotografuję kilkanaście lat i nigdy bym komuś tak nie doradził. Wyjątkiem jest praca w studio, wtedy nie widzę problemu. Dobrej jakości filtr, w żadnym stopniu nie pogarsza jakości końcowego obrazu lub też pracy samego obiektywu, natomiast dużo większą korzyścią jest zakładanie go SZCZEGÓLNIE w teren, gdzie wszytko się może zdarzyć.
Są lepsze argumenty żeby obalić moją teorię o filtrach :) Porównujesz pasywne zakładanie, że coś może się nadziać na przednią soczewkę lub w nią uderzyć (losowość) do aktywnego smarowania jej chemią nieznanego pochodzenia :) Kolega w taki sposób starł sobie powłokę z obiektywu za 60k. Ale ok. Dużo osób pisze, że z filtrem czuje się bezpieczniej. Ja się czuję bezpiecznie i bez niego. I wiem, że nic nie psuje mi zdjęć. Nawet jesli miałoby to być w niskim stopniu przy ogromnym powiększeniu. Zrobię kiedyś jakiś test ostrości z filtrami ;) Pozdrawiam serdecznie! ;)
@@wysokieiso Z takim testami będziesz 135532 osobą w internecie, która już to zrobiła. Ja już to przerobiłem kilka razy i zawsze wychodziło mi, że jednak filtr zakładam. Pzdr 👍.
Podpinam się, filtr UV to dodatkowa warstwa zabezpieczająca, nie kosztuje wiele a może zachować stan twojego szkła na poziomie nienaruszonym, a różne sytuacje się zdarzają. To prawie tak jak zrezygnować z 2FA bo przecież masz silne hasło już.
Zakładając filtr uv , spadek jakości oceniany jest na 0,2% , zakładając , że czyścimy go cześciej nie martwiąc sie o powstanie mikro zarysowań, pewnie wychodzi na remis. Fotografując w lesie z podchod jest jednak duża szansa , że uszkodzimy oboektyw gałęzią, eięc ta rada moim zdaniem nie trafiona.
@@wysokieiso Większość obecnie sprzedawanych filtrów UV ma podaną przepuszczalność światła na poziomie 99,7% ( czyli strata 0.3% , trochę się pomyliłem ale to i tak bardzo dobry wynik).
@@ukasz7073 Spadek jasności i jakości to dwie różne sprawy. I chociaz nie mam super sprzetu to zauwazalna różnica w JAKOŚCI jest w zalezności czy daje UV czy nie. Nie oznacza to że w niektórych przypadkach mam założony np. jak wiem ze bede przedzierał sie przez krzaki lub pogoda robi psikusy. Prawda tez jest że to pogorszenie jakości to widac dopiero w duzych powiekszeniach. Ale mnie osobiście sama świadomośc meczy :)
Uwierz mi, że podczas fotografowania imprezy weselnej, ryzyko jest jeszcze większe, niż w lesie. Napruty wujek i jego kochane bąbelki tylko czyhają, aby zrobić jakąś szkodę w sprzęcie ;)
@@arti-tu Pokaż nam dwa zdjęcia zrobione w identycznych warunkach, jedno z filtrem z dobrej jakości filtrem UV a drugie bez i porównamy sami jakość tych zdjęć. Innych Twoich śmiesznych argumentów nie chce mi się komentować!
Widziałem kiedyś test zarysowania przedniej soczewki i wyszło, że powłoki na przodzie są CHOLERNIE TWARDE i naprawdę nie ma szans zarysować ich poprzez przecieranie
Załamałeś mnie, kupiłem filtr UV 82 mm (czyli nie tani) w celu jaki opisałeś w filmie. Muszę z przykrością się zgodzić, mimo iż filtr jest dobrej firmy Hoya to nieco rozmydla zdjęcie. Dziwne bo na pierwsze spojrzenie tego nie widać, tak jakby lekko fokus się zgubił. U mnie da się to zauważyć na zdjęciu budynku z cegieł. Mam wydrukowaną kartkę do kalibracji obiektywu, kładę ją i pod dużym kontem celuje w środek tekstu. Bez filtra widać strukturę druku.
Wybacz, że przeze mnie to zauważyłeś :p Ale nie zrażaj się. Po tym filmie odezwało się do mnie wiele osób i jest spora szansa, że filtry, nawet jeden i ten sam model- również wychodzą lepszej i gorszej jakości. No i trzeba wziąć pod uwagę co się fotografuje. Ja chociaż fotografuję w lesie to nigdy nie uszkodziłem soczewki, odpukać. Ale jak ktoś fotografuje żużel to oczywiście musi ten filtr mieć.
Wtaj! Mój znajomy uszkodził przednią soczewkę w Sony 100-400mm. Reperacja kosztowała ponad 1000€! Musiała być wymieniona przednia grupa soczewek! Mam filtr ochronny na każdym obiektywie! Też 95mm na moin 200-600. Polecam!
Jeżeli to Ci daje spokój i bezpieczeństwo to jak najbardziej dobry wybór ;) mnie osobiście bardziej drażni, że mogę stracić trochę na jakości niż ze jest mała szansa że rozbiję obiektyw :p muszę zrobić film z testami ostrości po założeniu filtrów ;)
@@wysokieisoNic nie stracisz na jakości.Kup tylko filtr dobrej jakości. Już za 150 zł kupisz dobry filtr.Zrób test z filtrem i bez, zobaczysz,że nie ma żadnej różnicy w wyglądzie zdjęcia.
Bardzo fajny materiał. Może warto wspomnieć w czym nosić i przechowywać aparat z całym osprzętem. Taka moja propozycja. Proszę się podzielić swoim doświadczeniemi w temacie. Lajk do statystyki.
Z filtrami to niestety nie zgodzę się, o ile idąc na sesje wywód ma sens to przy wyprawach w góry raczej trzymam aparat na ramieniu plecaka wystarczy kamyczek kurz który wytrzesz szmatką czy sprzączka paska i soczewki przednia jest z głowy. W mieście sprzączka w tłumie może zostawić ślad, wolę wymienić filtr niż wydać kolejny tysiac na obiektyw.
Powiem tak. Widzę po sekcji komentarzy dziury w swojej logice ;) Nadal będę się upierał, że filtry psują jakość, ale widzę, że jednak bezpieczeństwo szkła jest ważniejsze ;)
Tak się składa, że 400/2.8 zarówno Nikona jak i Canona (nie wiem czy wszystkie wersje) miały filtry ochronne wmontowane w układ optyczny. A co do jakości filtrów - plastikowe połówkowe to dopiero "dają czadu"...
Dobrze wiedzieć! Ale wtedy przynajmniej producent podczas tworzenia szkła uwzględnia te wbudowane filtry w testach i wyliczeniach. Same plusy :D Zrobię kiedyś test różnych filtrów. Wnioski na pewno będą ciekawe :D Pozdrawiam! 👋
Kit objektyw ( z zestawu) jest tani i pozwala nowicjuszowi zorientować się, jakich objektywów będzie potrzebował. A i jakość np. Csnon 4/24-105 czy Sony 4,5-5,6/28-70 jest bardzo dobra!
Zgadzam się ;) to fajna opcja żeby sprawdzić własne potrzeby. Ale jednak, większość fotografów i tak przestaje go używać ;) Chcoiaz faktycznie są te kity coraz lepsze ;) pozdrawiam
Nowsze kitowe obiektywy są dziś już całkiem nieźle do fotografii, np. Sony często do A6700 czy 6600/6400 dołącza teraz 18-135 3.5-5.6, który jest bardzo dobry jako obiektyw startowy i można go spokojnie zostawić jak rozbudujemy swoją szklarnie.
No i przekonałeś mnie - jest subskrypcja :) po wielu obejrzanych Twoich filmach. Poczytałem już zostawione tu komentarze: wielu jest chętnych do rozliczania.... a bo tu mówisz to, a tam co innego... Ja nie ze wszystkim się zgadzam (20 lat w świecie video, więc mam "swoje najlepsze na świecie" zdanie) a z innymi już tak. Wszystko wyważone, w jasny i pogodny sposób powiedziane. Hejterom na złość, a rozsądnym ku pomocy - POLECAM!
Milo mi, że czytasz komentarze :D Mam nadzieję, że nikt tu nie odnosi wrażenia, że narzucam komuś swoje zdanie. Przestawiam punkt widzenia i jeśli ktoś chce mi pokazać inny to chętnie go poznam. Ale fakt, ludzie szybko się oburzają jeśli ktoś prezentuje inną od ich własnej opinie. Pozdrawiam! 🫡
No w sumie nie musi :D Ale ostatnio się za dużo nasłuchałem o obiektywach za 60k, w których stabilizację szlag trafił i producent miał straszne opory żeby wymieniać albo naprawiać. A szkło na gwarancji :D
@@wysokieisowiem o czym mówisz 😉. Dobrze , że wszystko się dobrze skończyło u Patryka. Jednak serwisy różnych systemów robią różnice. A coś o tym wiem w przypadku OM System 😃
Najważniejsza rada pana Przemka: 1/3 budżetu na korpus i 2/3 na obiektyw, bardzo dobry obiektyw. Albo tę proporcję jeszcze bardziej przesunąć na obiektyw. Zdjęcie robi w 75% obiektyw, w 25% matryca z autofokusem a reszta to jest szczegół.
12-40 f2.8, a nawet f4 pomimo, że nazywa się kit, to jednak linia pro. Fakt , że nieraz był dodawany do body, jednak typowy kit to był 14-42. Bywały w zestawie też nawet 40-150 f2.8 pro, a to już killer szkło w MFT. Oly miał bardzo fajne podejście co do ofert zestawów.
@@mrugala11 ogólnie powoli się producenci uczą, żeby nie dodawać szajsu do zestawów ;) akurat m43 nie znam na tyle żeby się o nim wypowiadać, ale dobrze, że w komentarzach podkreślacie. Dzięki temu przekaz się uzupełnia :D
Do czyszczenia optyki i nie tylko oprócz wymienionej gruszki używam płynu do czyszczenia okularów - to samo co do obiektywów, ale kilka razy tańsze. Albo i co zawsze mam ze sobą w plecaku za kilka zł kupione w Lidlu kilka lat temu chusteczki do czyszczenia okularów. Na chusteczkach jedyna wzmianka by nie używać do monitorów LCD. A tak to cały sprzęt tym czyszczę. Termin przydatności? Daty przydatności nie ma, ważne by chusteczki były mokre, z doświadczenia: alkohol się nie psuje, chyba że kolorowy :) Co do UV to mam podzielone zdania. Kilka razy faktycznie pomógł, wolałem go przecierać z błota niż obiektyw. Raz jednak miałem sytuację, że ktoś przewrócił statyw, na tym był całe szczęście jakiś tani sprzęt z filtrem UV. Po podniesieniu okazało się że filtr UV roztrzaskany, a na obiektywie ewidentne rysy po rozbitym UV. Także chroni ... czasem szkodzi nie tylko jakości otrzymanych obrazów.
Hmm, filtry uv "be". Wole uszkodzic uv niz soczewkę. Wymiana ile by kosztowała ? Na kazdym obiektywie i ekraniku aparatu mam szkla ochronne. Tulipana używam sporadycznie. Telefony tez maja super szkla ochronne i trzaskają , bo upadly na narożnik .
Ok, jeśli daje Ci to jakieś bezpieczeństwo to spoko :) Ja jeszcze nie uszkodziłem żadnego swojego szkła, a wiem, że bez uv robię ostrzejsze zdjęcia. Ale nie każdy ma fiksację na piksele jak ja ;p
@@wysokieiso ogromna większość ludzi nie zauważy różnicy, wypatrywanie szczegółów w pikselach może mieć znaczenie przy robieniu zdjęć zwierzętom z dużej odległości, w innych przypadkach lekkie poprawki w programie wystarczą.
@@AZYL2009 Bardzo możliwe. Ale też w drugą stronę- jestem pewny, że wiele osób chce po prostu nie powodować niepotrzebnej utraty jakości zdjęć. I tak, być może zbyt słabo to podkreśliłem w filmie, ale jeśli ktoś fotografuje w bardzo ekstremalnych warunkach, czy po prostu niesprzyjających to sam dobrze wie, że musis zrobić wszystko żeby obiektyw chronić, nawet kosztem jakości.
Kiedy pierwszy raz chciałem wyczyścić obiektyw sprawdziłem co piszą producenci i co jest w instrukcji obslugi. Wyczytałem, żeby obiektyw przedmuchać gruszką a ewentualne plamy usunąć za pomocą miękkiej ściereczki bawelnianej i alkoholu (etanolu). Ponieważ nie podali stężenia alkoholu przyjąłem że chodzi o spirytus. Zastanawiałem się też jaka będzie najmiększa i najczystsza bawełna. Wpadłem na pomysł, że najmiększa i najczystsza bawełna to wata bawełniana. Tak też uczyniłem i przemyłem obiektyw za pomocą waty i spirytusu- efekt był bardzo dobry. Jakież było moje zdziwienie gdy na stronie sklepu fotoforma przeczytałem żeby nie czyścić obiektywu alkoholem. Producenci sprzętu wydają złe zalecenia?
Spirytus to overkill, lepiej użyć etanolu technicznego jest tańszy. Ale w elektronice przyjęło się używać zamiast niego izopropanolu, ja też tego używam do cięższych zabrudzeń, zwłaszcza tłustych. Etanol może rozpuszczać kleje albo odbarwiać tani plastik, izopropanol jest trochę bezpieczniejszy.
Co do używanych aparatów to zgoda wg. mnie, lepiej używkę i lepsze szkło. W życiu miałem 4 nowe aparaty, Fied i Kijev na początku lat 80, potem 300D - pierwsza lustrzanka cyfrowa i na osiedlu byłem jak papież potem 50D i szacun mniejszy. Technologie wciskane w aparaty rozwijają się tak szybko że ciężko nadążyć, co raz jakaś nowinka wciśnięta w nową puszkę. Wyścig trwa cały czas, i to kosztuje. Jak nie muszę to nie zmieniam. Preferuję lepsze szkła od nowych puszek. Szkła kupuję nieraz na lata. Aparatów to nawet nie wiem ile się przwinęło od 300D. Ale z gustami jak z ogórkami. Jeden woli ogórki, a drugi ogrodnika córki. PS. Fied i kiev do dziś stoją w gablocie - jedyne prezenty komunijne które przetrwały do dzisiejszych czasów, czasem raz na kilka lat zrobię coś na kliszy.
Od kiedy to poczatkujący typ z ulicy będzie dawał 2/3 na obiektyw, żeby porobić parę zdjęć z podróży, żeby uzyskać trochę lepszy efekt niż na telefonie? W tych czasach każdy jest profesjonalistą amatorem, tylko jeden robi to za kasę, a drugi ma gdzieś te ochłapy i kupuje to na co ma ochotę xD
Co do UV, to uważam, że powinieneś kilka razy przemyśleć to, co chcesz powiedzieć. 1. Na początku mówisz, że film kierujesz raczej do początkujących. 2. Potem mówisz o obiektywach za kilkanaście/dzietąt PLN. Jaki początkujący kupi taki obiektyw? 3. Wspominasz, że współczesne szkła są wytrzymałe i mają zajebiste rozdzielczości, które UV tylko zepsuje. Tym samym dajesz do zrozumienia, że nikt nie używa starszych szkieł, często również nietanich, ale jednak wartych ochrony. A wyobraź sobie, że wiele osób używa naprawdę starych obiektywów, które nie są dopracowane ani technicznie ani optycznie, a jednak warto je chronić. 4. Mam dosyć podstawowe szkło Fuji - 35mm.f2.0 Szału nie ma, cena też nie kosmiczna, jednak zdecydowanie wolałbym, żeby w razie czego przypadkowy kawałek żwiru uderzył w UV niż przednią soczewkę obiektywu. 5. Co do różnic jakości bez i z UV. Może faktycznie na szkłach za kilkanascie tysięcy i chińskich UV za 10zł widać różnice, ale, jak wspomniałem, wróćmy do punktu #2. A na tańszych obiektywach (jak moje 35mm) różnic nie widać, a często oglądam zdjęcia na pełnym powiększeniu.
Ad.1, 2. - Ja. Kilka lat temu wszedłem w fotografię, kupując R5 i świętą trójcę f2.8 i macro 100mm. Gdyby nie wiele kanałów które mówiły "nie kładź UV", to pewnie nakupowałbym tego g.. 😉 Po kilku latach doświadczeń - olać te filtry uv, zbędny wydatek utrudniający poprawne czyszczenie. Iwiewka lepiej chroni niż te niby filtry (matryce i szkła mają filtry uv, więc z tego szkiełka "uv" to g... bajka marketingowa). Masz w jednym rację do zastosowania takich "szkiełek" - jeśli robisz zdjęcia w bardzo hazardowym środowisku, np. jakiś sport, typu cross, samochodowy, ect., gdzie rzeczywiście jakiś kamyk spod koła może strzelić. Jeśli w jakkolwiek normalnych warunkach robi się zdjęcia - zdecydowanie wprowadzanie jakiegoś beznadziejnego szkła przez które robisz zdjęcia jest kiepskim i bezużytecznym błędem 😉 PS. Plz., nie wymgślaj tylko jakichś niszowych przypadków. Zgódźmy się z jednym: są takie niszowe przypadki, że szkiełko może się przydać, ale 99% początkujących zapewne nie zajmuje się tą niszą na początku swojej przygody z fotografią 😉
Hej! Pięknie wypunktowałeś rzeczy, które kompletnie nie mają znaczenia. O drogich obiektywach mówiłem w innym kontekście i to też był tylko przykład. A akurat fuji 35mm to całkiem przyjemne szkło i nieraz zdarzyło mi się nim focić street jak jeszcze w tych klimatach siedziałem :) Pozwól, że odniosę się po kolei do zarzutów i błędów logicznych. 1. Tak, tak powiedziałem- ale jak sam zauważyłeś nie tylko do nich. 2. Nigdzie nie sugeruję, że początkujący kupi obiektyw za kilkanaście tysięcy. Po prostu o takich obiektywach mówię. I był to tylko przykład. 3.Sam używam starszych szkieł ;p Nawet stare szkła manualne zdarzają się całkiem ostre i mogą mieć dobrą rozdzielczość. Przecież ja tego nigdzie w filmie nie neguję. Nie uważam, że nie warto chronić obiektywów. Sam dbam o swoje sprzęty, a uwierz, że chodząc po bagnach, leżąc w piachu, czy operując aparatem na środku stawu w ciuchach ociekających wodą- jest o co dbać :) 4. Mówisz o tym kawałku żwiru bo fotografujesz w warunkach, które jak zakładam powodują, że te kawałki żwiru latają w Twoim kierunku? No to jeśli tak to oczywiście, że musisz używać dodatkowej ochrony. Też bym tak robił. 5. Oglądałem przed tym odcinkiem sporo testów, które potwioerdzają, że uv psuje detal. Psuje ostrość. Są ocz\ywiście obiektywy, które w połączeniu z 1z10 różnych filtrów UV nie wykazywały dużych różnic. Ale czy jeśli nie mamy jako kupujący potrzeby testowania różnych filtrów UV przed zakupem aby to ocenić to jest sens to robić? Kto sprawdzi 10 filtrów żeby dowiedzieć się, który z nich najmniej wpłynie na jakość obrazka? Podsumowując, nie ma znaczenia jaki obiektyw. UV z ogromną szansą zepsuje nam idealną ostrość. Ale jeśli ktoś fotografuje żużel to jasne, że powinien zakładać jakiś filtr nawet jeśli to trochę obniży jakość. Zakładam, że mówię do istot rozumnych i fotograf żużlowy nie zdejmie rozsądnej ochrony swojego szkła tylko dlatego, że jakiś chłop w internecie tak mu kazał...
@@wysokieiso Śmieszne argumenty piszesz, ale one świadczą o poziomie Twojej wiedzy. Ten argument o idealnej ostrości jest najbardziej śmieszny!!! Powtórzę, przemyśl kilka razy co chcesz powiedzieć w następnym filmie.
@@fotografiarealna Pochwalisz się nam tutaj swoim portfolio tak jak prosiłem w innym Twoim komentarzu? Czy może nie ma za bardzo czym się chwalić? Chętnie przyjmę krytykę od kogoś, kto rozmawia ze mną rozsądnie i zna się na rzeczy. Ty nie należysz na razie do żadnej z tych kategorii :D
A ja uważam ,że to wszystko co tutaj padło ,ma się nijak do życia....hahaha...i uważam ,że lepiej kupić cokolwiek żeby zacząć...każdy sprzęt nas uczy i da nam niesamowitą frajdę...nawet stare sprzęty są super
Jesli chodzi o filtry UV to używam jako typowej ochrony. Kupuje markowe filtry, a nie jakieś badziewia i uwazam, ze te markowe filtry nie powodują na tyle degradacji obrazu zeby bylo to widoczne, a i tak malo kto ogląda zdjecia w pełnej rozdzielczości. Natomiast jesli mialbym uszkodzic optyke za powiedzmy 15-30 tys to wole mieć spokojną głowę z nałożonym filtrem UV czy też protector. Oczywiście mowie to pod kątem fotografii przyrodniczej. Jednak czesto zdarza się przedzierać się ze sprzetem przez jakies krzaki i nawet mając zalozonego tulipana, można sprzęt niejako zasadzić na jakiś badyl, czy gałąź przy powiedzmy klękaniu. Także moja opinia jest taka, że filtr UV, czy też protector warto miec, ale markowy. No chyba że kogos stac potem na naprawę obieltywu za ponad 10K PLN.
Co do stosunku ceny body do obiektywu, uważam, że nie ma żadnej stałej proporcji, bo wszystko zależy od typu obiektywu, jaki chcesz kupić i rodzaju fotografii, którą chcesz wykonywać. 50-tki są często tanie i dla początkującego amatora wystarczające do wielu rodzajów fotografii. Nawet przy tanich, używanych aparatach ta proporcja może być inna na korzyść body, a przy drogich na pewno będzie. Już nie mówiąc o tym, że jak jeszcze robisz zdjęcia głównie obiektom, które się nie poruszają i nie potrzebujesz autofokusa, to nawet najtańszy Helios z przejściówką może okazać się strzałem w 10. Z drugiej strony mamy fotografię przyrodniczą, gdzie potrzebny jest jasny teleobiektyw z szybkim autofokusem. Jeżeli wybierzesz tanie, używane body, to bardzo trudno będzie znaleźć dobry teleobiektyw za dwukrotność ceny body.
Taak, te proporcje to był taki przykład, a ukazanie ich w formie pisemnej na filmie zbytnio położyło jeszcze na nie nacisk niepotrzebnie. Chodziło mi o zasadę, że to obiektyw robi zdjęcie, a puszka tylko pozwala zrobić je szybciej lub wygodniej. Oczywiście jest masa innych czynników jak rozdzielczość itd, ale uważam nadal, że to dobra rada, którą dostałem dawno temu żeby kupić dobry obiektyw bo to rzecz, która zostaje na długo :D
U mnie właśnie tak było że kupiłem tani statyw żeby sprawdzić czy będę z niego korzystał. Był na tyle badziewny że pomyślałem całkiem zrezygnować ze statywu. Ale później dałem szansę i kupiłem lepszy Benro. No i to była najlepsza decyzja. Teraz z nim się nie rozstaję😅 zwłaszcza jak dokupiłem gimbala do niego, co prawda taniego k&f ale wiem że na bank drogi też bym wziął i korzystał😊
@@wysokieiso po tym tanim statywie kupiłem monopod, też tani za jakieś 40zl i co ciekawe długo byłem z niego zadowolony aż póki nie kupiłem właśnie tego droższego statywu. W nim też jest opcja monopodu ale nie używam go bo statyw mi zastępuje wszystko 😊uważam że statyw to podstawa w fotografii przyrodniczej bo zastępuje brak stabilizacji w tańszych zestawach oraz odciąża nadgarstki, które w starości się odezwą 😄
Cześć Przemek. Dlaczego nie nagrałeś tego filmu kilka lat temu? I chyba od tamtej pory kierowałem się emocjami😁 Zaczynałem przygodę z fotografia 7 lat temu. Kupiłem Nikona D3300 z kitem. Później naszła mnie chęć zakupu stałki (35mm). Z czasem zafascynowałem się fotografią krajobrazową, przyrodniczą - kolejny zakup 70-300mm. Dalej mało 😁😁 a co jakby zacząć fotografować ptaki i inne zwierzęta - kolejny obiektyw 150-600mm. Do tego trochę dodatków - filtry, statyw, zestaw do czyszczenia... A teraz dochodzę do wniosku, że aparat jest troszkę słaby i potrzebuje lepszego.....🤦♂tym razem w miarę przemyślany zakup. Czekam na kolejne filmy -poradniki. Robisz dobrą robotę 👍
Lubię Cię słuchać i oglądać, jednak użycie zwrotu "teraz muszę powiedzieć w tym miejscu" jest ... To znaczy, że w innym miejscu byś tego nie powiedział? Po namyśle, stwierdzam, że mówienie nad wodą to dobre miejsce. 🙂
Odnośnie wydatków - filtry UV to czysty marketing - kupowałem szkło Nikona 200-500 i typ w NPS-ie się mnie pyta, czy nie chcę zabezpieczyć TEGO SZKŁA przed przypadkowymi uszkodzeniami i mówi o poprawieniu właściwości optycznych - mówię mu tak: stary, nie jestem z pierwszej łapanki, - "nie zaściemniaj mnie jeziora" - na co usłyszałem - nie bo my musimy proponować klientom takie rozwiązania itp.. Kwestia statywu? Kupić najsolidniejszy na jaki nas stać... Dlaczego? nieraz wspieram się o statyw próbując pozbierać się do powrotu z kilkugodzinnej zasiadki będąc kompletnie zastany od kilkugodzinnej, jednej pozycji i dobry statyw to dobra inwestycja. Inwestujmy w doświadczenie a potem w sprzęt - jeśli się okaże to naszym konikiem. Pozdrawiam !
Jeśli ktoś chce narażać soczewkę czołową jego sprawa. Ale wciskanie, że wszyscy tak muszą, to już duża przesada. Filtr ochronny slim, zamontowany w momencie zakupu obiektywu, daje spokój. 0,3% utraty światła czy jakości to rzecz pomijalna. Obiektyw wprowadza znacznie większe straty. Może "nie kupujcie obiektywów"? :D. Porady są dobre, jeśli są dobre. Inaczej są zwyczajnie szkodliwe. Niech każdy sprawdza i kupuje na co ma ochotę. Jednemu sprawdza się jedno, a drugiemu coś innego. Najlepiej wypożyczać rzeczy do przetestowania lub testować je na warsztatach. Na przykład na Warsztatach Sony można wypożyczyć dowolny zestaw i sukcesywnie wymieniać osprzęt. Ja dzięki temu przekonałem się do niekupienia Sony :D. I to było pożyteczne doświadczenie. Warto poświęcić czas a nawet trochę pieniędzy na dobranie czegoś, co będzie najlepsze. Tym bardziej, że "żenisz się" z systemem i musi w nim być wszystko czego potrzebujesz. Wymiana systemu czy praca w 2 systemach to nie jest nic bardzo przyjemnego. No chyba, że masz "w systemie" jeden tani korpus i jedno tanie szkło.
No ale przecież ja nikomu nie każę ślepo kupować albo nie kupować ;) W kwestii filtra UV już mnie tu w komentarzach częściowo przekonaliście, że bezpieczniej jest go mieć. Ale nadal twierdzę, że potrafi psuć jakość.
@@wysokieiso Filtr ochronny i filtr UV to są całkiem różne filtry. Ochronny to jest kawałek twardego, szlifowanego szkła bez powłok. W wersji slim wydłuża obiektyw o 4 milimetry.
Dokładnie, znajomy zapytał czemu nie daje filtra UV do ochrony obiektywu. Powiedziałem ze nie po to chyba on sam porównywał te wszystkie sample przed wyborem najlepszego jakościowo obiektywu i zapłacił za niego ponad 20000zł by teraz rujnować te jakość kawałkiem szkła za 50-100zł. Popatrzał na mnie zdziwiony i powiedział ze nigdy tak na to nie spojrzał.
Tu masz rację jeżeli chodzi o puszkę ja popełniłem ten błąd na samym początku kupiłem drogie body a nie miałem kasy na dobry obiektyw Dużo napędzają i wprowadzają nas amatorów kanały które reklamują sprzęt jak np Foto...... Dziś jak bym mógł się cofnąć w czasie kupił bym używany aparat a zainwestował w dobry obiektyw No tak mówią że człowiek uczy się na błędach to prawda szkoda że te błędy są takie drogie 😊 ale cóż to było dawno dzisiaj mam już swój wymarzony obiektyw szklarnia się rozwija Co do dobrej drogiej puchy nowej dodał bym że na początku i tak nie wykorzystamy jej możliwości dlatego też uważam że używka to najlepsze wyjście no chyba że ktoś ma kasę i nie robi mu to różnicy Fajny kanał pozdrawiam 🫡
Z tym filtrem UV to właśnie jest tak dziwnie. Z jednej strony szkoda pogarszać właściwości optyczne obiektywu tak jak wspomniałeś. Natomiast są jednak przypadki w których się przydaje. Kolega podchodził ptaki noga wpadła w dziurę odruchowo podparł się obiektywem osłona roztrzaskana filtr potłuczony gdyby go niebyło oberwała by przednia soczewka, a to już by bolało. Wzeszłym roku fotografowałem śmigłowce, jednym tak nam pozowali wojacy że czułem się jak w komorze lakierniczej - pierwsze o czym pomyślałem to ze nie mam filtra na szkle.
Zgadzam się. Są sytuacje, że lepiej mieć osłonę. Ale jednak mam nadzieję, że 90% z nas nigdy nie będzie jej potrzebować, a jakości obrazka owszem. Ale widzisz- historia ze śmigłowcami jest super, bo ma morał- treba zawsze być przygotowanym :)
Uprzedzam, nie będzie krótko. Panie Przemku, co do zasady, aby nie kupować marnych akcesoriów, pełna zgoda. Prowadzi Pan tę obecną pogadankę bardzo ujmująco, jak osoba, która ma swoje bogate doświadczenie. I tym początkującym fotoamatorom, którym dedykuje Pan tę lekcję, może się ona wydawać jasna. Tylko, czy na pewno? Ale niestety błędem wielu, którzy doradzają początkującym, jest to, że chyba już dawno zapomnieli, jak funkcjonuje się, jako taki zielony fotograf (bez pejoratywnych znaczeń słowa „zielony”). Ja fotografuję amatorsko już od 60 lat i doskonale pamiętam moje początki z szarych lat PRL-u, a i potem, gdy weszła cyfra, byłem bardzo zagubiony przygniatającą mnogością marek, modeli, a w tym zalewem wszelkiego rodzaju akcesoriów towarzyszących. A do tego dochodził ów nieustający do dziś postęp techniczny. I jak się w tym nie pogubić i nie być podatnym w sklepach na wciskanie kitu? I obecna Pana lekcja, aby pomóc tym słabym i niedoświadczonym, jawi się jako cel jest dość szczytny. Ale obawiam się, że tą lekcją jeszcze nie pomógł Pan początkującym w ich wyborach, a jedynie może się ona stać punktem wyjścia do dalszego omawiania wszystkich szczegółów wyposażenia fotograficznego, krok po kroku. Coś na zasadzie: co mam w torbie i dlaczego. W dyskusji pod filmem nie widzę zapytań o wyjaśnienie szczegółów, natomiast odezwała się spora grupa starych praktyków, którzy wypunktowali swoje uwagi o materiale, bo dawno już przestali być początkującymi. Z niektórymi opiniami zgadzam się. I jeszcze jedno. Nie znam żadnego początkującego fotoamatora, który zaczynałby swoją przygodę od drogich obiektywów, a tanich korpusów, bo najpierw trzeba się na tym znać, aby wybrać markę/system aparatu, a obiektyw to rzecz wtórna. A typowy początkujący i tak nie ma o tym pojęcia, więc będzie się bał kupować z obiegu wtórnego, tylko pójdzie do sklepu z domyślnym skutkiem. A wydanie tysięcy złotych, to w domu poważna inwestycja, więc dobrze jest mieć wcześniej jakieś wsparcie. Początkujący nawet może i nigdy nie słyszał o filtrach polaryzacyjnych, a już z pewnością nie wie nic o tym, co kupić, a co omijać szerokim łukiem. Skąd taki początkujący ma wiedzieć na co zwracać uwagę przy zakupie pierwszego statywu? Wynika z tego, że jest bardzo podatny na wciśnięcie mu w sklepie czegoś marnego. I jeszcze jedno. Nie jest dobrą praktyką kupowanie przez Internet niektórych akcesoriów, które najlepiej najpierw bezpośrednio pooglądać i dotknąć. Opisy sklepowe w Internecie i zdjęcia produktów to czasem straszne mydło. Przepraszam, że tyle napisałem, ale komentarzy lakonicznych nie praktykuję. Pozdrawiam!
Jeśli wolisz szorować szmatą po obiektywie zamiast tanim filtrze to proszę bardzo, twoje pieniądze. Nie wszyscy potrzebują perfekcyjne zdjęcia, więc nie wszyscy potrzebują drogie obiektywy.
No i ok :) Tańsze obiektywy też zyskują na tym, że nie zasłaniamy im pola widzenia tanim szkłem z filtra :) Ja sam używam wielu obiektywów poza systemowych bo na drogie systemowe mnie nie stać, ale wolę mieć świadomość, że przynajmniej robię najostrzejsze zdjęcia jak mogę. Ale w pełni rozumiem, że filr na soczewce daje komfort psychiczny jakiego niektórym potrzeba.
@@adamsbkat UV zmniejsza detal, pogarsza ostrość. W niektórych przypadkach i kombinacjach różnych filtrów na różnych obiektywów efekt będzie silniejszy, w innych słabszy. Ale ma to przecież całkowity sens. Jakość i skuteczność obiektywu to lata badań nad nim, tworzenie odpowiednich soczewek i powłok. Obiektyw jest skonstruowany w taki sposób w jaki go zaprojektowano. A my do tego projektu dorzucamy na yolo dodatkowe szkło na front bo tak xd Ale podkreślę raz jeszcze- jeśli ktoś nadąża codziennie swój obiektyw na odpryski i uszkodzenia to chyba ma swój rozum i wie, że trzeba czymś to szkło zasłonić. Ale przeciętny użytkownik nie działa w takich warunkach i powinno mu zależeć na maksymalnie dobrej jakości zdjęć.
Pierwszą rzeczą jaką robię po rozpakowaniu obiektywu jest nakręcenie filtra UV! Pokażcie mi tego speca, który odróżni zdjęcie z filtrem UV od takiego bez niego! Jest pośród Was ktoś taki?
Kitowy obiektyw na początek? Jasne. Ale kup samą puchę a kita kup używanego. To niedoceniane szkła i w ogłoszeniach lądują za ułamek ceny. Jak już wyciśniesz z takiego wszystko czego chciałeś (np nauczysz się "patrzenia" różnymi ogniskowymi), sprzedasz go bez straty. Żadna nawet kiepska UV-ka nie zepsuje tak obrazu jak dziadowski polar. One potrafią tak kraść rozdzielczość, odblaskiwać i barwić że mogą zniechęcić do polara w ogóle a to by była wielka strata.
Tutaj masz rację, że tanie filtry polaryzacyjne potrafią bardziej popsuć obraz niż filtry UV. Nie zgadzam się, że warto kupować mało chodliwe szkła, bo nie przypadkiem zainteresowanie nim jest słabe.
Widzialem objektywy porysowane. Lepiej UV sciera przejechac czy linse ? Tam sie wiere nierozni, dobre UV filtry to nic niezauwazysz. Kupisz Objektyw za 8000 zl to zobacze jak bedziesz huchac ;)
Sony 24-105 f/4 jest (dla mnie) mega fajnym obiektywem kit i oczywiście stałki i droższe zoomy są lepsze, ale na wakacje, do prostego repo, do fotek rodzinnych itp to spokojnie mogę polecić.
Pasja i entuzjazm pokona wszelkie gafy w wydatkach na osprzet,ciemne chmury nisprzyjajace to restrykcje,oplaty np.w parkach,regulacje np.plynaca rzeka w oddali most,jak i sami ludzie ktorzy zakrywaja twarz lub rzucaja sie do bicia lub wolaja policje.
Poszedł sub bo mimo że o pewnych rzeczach już zdążyłem się przekonać na własnej skórze, to nadal chcę wiedzieć więcej, by móc się rozwijać, albo po prostu mieć tą wiedzę, by móc pomóc innym, nim wdepną w te wszystkie marketingowe myki.
Przemek, jak dla mnie filtr UV jest totalnie bez sensu. Jak obiektyw upadnie na dolną część to poleci mechanika w środku. Jak zostanie na dłużej to się zapiecze i będzie problem. Filtr UV jest przed matrycą. Ja używam lenspena.
Dziwna gównoburza o filtrach UV. A te filtry to w zasadzie relikt minionej epoki. Epoki, gdzie promienie UV w nadmiernej ilości miały wpływ na ekspozycję. Np. w wysokich górach >3 tys. m. Tam miało sens stosowanie takich filtrów. Potem ci odwiedzający Karpaty, Beskidy i inne pagórki stwierdzili - a co, my gorsi? Tak tu słońce daje, że też sobie założę UV-kę. Potem skończyła się (coraz mocniej była ograniczana) era filmów, era aparatów analogowych. Ale obiektywy zostały, filtry UV też. I moło kto pamiętał, po co one tak naprawdę były. Marketingowcy namawiali do zakupu, bo przecież soczewka droższa od filtra... I tak powstał mit o konieczności "ochrony" przednich soczewek filtrami UV. A jeśli ktoś nie widzi różnicy jakości zdjęcia zrobionego z filtrem UV i bez niego, to znaczy, że albo potrzebuje okularów, albo jego obiektyw nie jest wart założonego filtra (usiłuję być uprzejmy). Oczywiście mamy wolność wyboru - jak ktoś chce, może sobie nakręcić nawet trzy filtry UV - wszak w kupie siła i lepiej ochronią obiektyw, prawda? Ale niech ktoś taki nie przekonuje o konieczności kupowania i używania takiego filtra. Dziękuję za uwagę.
Ja się zgadzam. Ale też wiem z czego to wynika. Potrzeba komfortu posiadania ochrony obiektywu na wypadek uderzenia jest silniejsza niż potrzeba świadomość najwyższej możliwej ostrści zdjęcia. U mnie jest odwrotnie xDD Nie ma co się złościć jeśli ktoś chce dodatkowo zabezpieczać obiektyw. Po prostu uważam, że jeśli nie pracujemy w warunkach, które specjalnie narażają nasz sprzęt na uszkodzenia to filtr ochrony nie ma sensu. Chociaż przemawia do mnie jeden argument, który tu padł: po 10 latach przecierania soczewki szmatką można od tarcia pogorszyć jej powłokę na tyle, na ile utracilibyśmy jakość przez założony na nią filtr uv. Ciekawy punkt widzenia.
Obiektywy , nawet te najdroższe nie są odporne na zarysowanie ,to jakies bzdury , maja i owszem powłoki odporne na wodę , czy parowanie ,ale i one wieczne tez nie są i często czyszczone tracą z czasem swoje właściwości , jeśli obiektyw zabieramy w teren to zakłada się filtr , i nie uv , ale ochronny , tkz protektor , taki filtr dobrej jakosci kosztuje trochę , ale warto , przekonacie się o tym , jak będziecie go czyścić po każdej wyprawie bo bedzie zawsze uwalony , po trzech , czterech latach obejrzyjcie sobie jak wyglada , gwarantuje ze będzie porysowany , mniej czy więcej ,ale będzie I tak samo będzie wyglądać przednia soczewka waszego obiektywu jak posłuchacie takich ,,dobrych rad „ i nie zalozycie filtra ochronnego na obiektyw ,którym fotografujecie w trudnych warunkach
wiesz malo kto fotografuje w ciezkich warunkach dlatego malo kto to rozumie ! ze taki filtr sie przydaje a obiektyw porysuje ci piasek z plazy jesli naprawde mocno wieje .nie mowic o galeziach czy krzakach czlowiek zawsze moze sie poslizgnac i w blocie utaplac nie tylko siebie ale i sprzet itd.. z drugiej strony zdjecia zrobione w takich warunkach sprawia ze zdjecia zyja i maja dynamike i sa inne i ciekawe wsumie moj ulubiony rodzaj fotografi ...
Ale przecież ja kilkukrotnie w tym materiale zaznaczyłem, że każdy musi ocenić na ile potrzebuje jakiegoś akcesorium z tej listy. Założyłem, że większość ludzi świezych, którzy podnoszą pierwszy raz swój wymarzony aparat startuje w krajobrazie, portrecie lub po prostu pstryka losowe fotki na wakacjach. Dobrze znam te skrajności ''trudnych warunków'' o których piszesz bo sam w takich fotografuję od kilku lat i jeszcze nie utopiłem ani nie uszkodziłem żadnego obiektywu. Każdy kto fotografuje na plażach, w kurzu, na festiwalach kolorów, czy w innych miejscach gdzie drobinki czegokolwiek mogą dostać się do aparatu lub zarysować obiektyw chyba zdaje sobie sprawę jak chronić swój sprzęt. Ja tylko zaznaczam, że filtry UV w większości powodują spadek ostrości obrazka i jest wiele testów, które to potwierdzają, a ja sam również zrobię dla Was taki test.
Najlepsza zasada co do dbania o optyke ,to taka by jak najrzadziej ja czyścić , co do tych powłok , to oczywiście one są stosowane w obecnych czasach ,ale to jest według mnie taka ,,twarda chemia „ coś takiego jak obecnie reklamowana ceramika na lakier samochodowy , maja one za zadanie osłonić lakier przed zadrapaniem i zarysowaniem czy woda , podobnie zastosowanie ma to w sprzęcie optycznym i te powłoki naprawdę spełniają świetnie swoje zadanie , niestety nie są one wieczne i z czasem sie wycierają , a im częściej będziemy je przecierać , tym szybciej je stracimy , a najszybciej ta hydrofobowa która nie pozwalaja kropelkom wody osiąść na szkle ,to moje własne spostrzeżenie bo interesuje sie nie tylko fotografia ,i lubie również sprzet optyczny który daje ładny obrazek nie tylko na matryce aparatu , tylko bezpośrednio na nasze oko ,powiem tak ?,ze dobrej klasy lornetka mająca cenę podobna do dobrego tele takiego np Sony 200-600, posiadajaca takie powłoki o których mówisz, niestety nie zachowała ich przez tyle czasu ile bym chciał i nawet przy moim przesadnym dbaniu o optyke (tu sie nie obraz , bo ja nigdy bym nie wytarł obiektywu sucha szmatka wcześniej dmuchając na niego ,bo uwazem ze samo dmuchanie wystarcza ,i ewentualne czyszczenie to tylko na mokro , odpowiednim płynem do optyki )i sam wiesz ze fotografując przyrodę , a ja z własnego doświadczenia ,bo również blisko mi to tej dziedziny fotografii to optyke prawie zawsze trzeba przetrzec po takiej wyprawie przyrodniczej przetrzeć , i nie zawsze wystarczy tylko dmuchnąć i szmatka na sucho , bo często z drzew czy traw potrafią kapnac jakies żywice i soki które zostawia plamy których nie usuniesz nie posiadając odpowiednich płynów czy zestawów czyszczących , uwazam ze juz tylko z takich powodow warto jednak zastosować filtr ochronny , pomijając juz jakies ewentualne mechaniczne urazy które są coprawda dość rzadkie ,ale jednak sie zdarzają jeśli ktoś robi zdjęcia w terenie i są one nie do uniknięcia czy tego chcemy czy nie ,pozwolę sobie zwrócić ci uwagę co do wyboru zestawu aparat - obiektyw co do tych proporcji ceny i jakosci , ciezko to w jakiś sposób utrafić , ale jednak wydaje mi sie trochę tu za bardzo nie doceniasz wartości puszki ,nie chodzi mi tu o jej możliwości czyli szybkości autofokusa , czy ilości klatek na sekundę , tylko na jakosci matrycy , jej budowy itp , bo trochę bez sensu kupować dobry obiektyw który coprawda będzie dużo lepszy od kita , ale jednak o tym jaki jest naprawdę dobry , to możemy zobaczy tylko po podpięciu go do body tej samej jakosci ,i w tej klasie cenowej co on sam ,ja tu bym stawiał jednak na ,,oklepane „ 50 na 50 ,oczywiście to tylko moje zdanie i zgadzam sie z tobą w wielu aspektach w twoich filmach , bardzo podobało mi sie twoja rada co do obiektywu tamron 150-600 gdzie mając do dyspozycji stalke 500 mm , jednak polecałeś tamrona , miałem te szkła i zgadzam sie całkowicie z twoja opinia w tamtym odcinku , jednak w tym mam trochę odmienne zdanie co do niektórych rad , co wcale nie znaczy ze jestem mądrzejszy , tyko po prostu jest moje zdanie , oparte na jakimś tam własnym doświadczeniu ,a fotografuje typowo amatorsko i siedzę w tym samym systemie co i ty
@@wysokieisoco do testu filtrów odsyłam do ,,optycznych pl „ tam można je znaleźć , bardzo wiarygodne i potwierdza one twoje zdanie ze faktycznie w wielu przypadkach tak jest i filtry złej jakosci potrafią zepsuć zdjęcie , wywołać niepotrzebne odblaski , a nawet lekka winete w obiektywach szreko kątnych ,gdy jest złe dobrana ramka filtra i jest za wysoka do ogniskowej tego obiektywu , nie zmienia to wszystko jednak faktu , ze wysokiej jakosci filtr ochronny czy nawet uv ,zmieni nam w jakimś istotnym stopniu obrazek jaki daje nam obiektyw , No chyba ze ktoś sądzi ze firmy produkujące filtry , tak naprawdę nie potrafią ich zrobić porządnie , ale pamietajmy ze niektóre z nich to te same firmy zajmujące sie produkcja calkiem porządnych i profesjonalnych soczewek ktore sa w obiektywach do których będą przykręcane te filtry, i wychodziłoby na to ze te firmy nie potrafią zrobić prostego szkiełka ktore optycznie nie ingeruje w obrazek obiektywu , natomiast całkiem dobrze wychodzi im skomplikowana produkcja soczewek gdzie dokładność krzywizn , rodzaje szkła i wiele innych skomplikowanych technologii łącznie z nałożeniem odpowiednich powłok wielowarstwowych eliminujących odbicie rożnego rodzaju światła to ogromna sztuka i duży naklad pracy , nie wierze w to i ja nie widze roznicy jakiejkolwiek w zdjęciu przy stosowaniu filtra dobrej jakosci , No coz odnosząc sie do tej jakosci to z koleii nie rozumiem tylko ceny takiego filtra , bo tu podam przykład filtra do podstawowego tele dla przyrodnika czyli tamrona 150-600 filtr ochronny dobrej jakosci kosztuje 600 zł , gdzie obiektyw mający bodajże 21 soczewek a to jest przynajmniej półtora kilo szkła całkiem przyzwoitego zreszta , w obudowie z elektronika kosztuje teraz ok 5 tys jeśli sie nie mylę , wiec tu miejmy troche świadomość ze tak do końca te filtry to nie sa takie zwykle szkiełka co psują obraz , a te najlepsze to sa przemyślane przez inżynierów układy optyczne z najlepszymi powłokami i najlepszym optycznym szkłem często wytwarzanym specjalnie tylko w celu tylko i wyłącznie takiego zastosowania
Jeśli jesteś w stanie wytestowac kilka i wybrać taki, który nie wpływa na ostrość i kontrast, a wiesz, że Twój obiektyw jest wyjątkowo narażony na rysy to może warto ;) Ja biegam po krzakach, leżę w błocie, stoję w wodzie - nie mam na szkle ani ryski. A nawet jakbym miał zarysować lekko raz na rok to i tak nie wpłynie na jakość zdjęć. Podkreślam w tym materiale, że wszystkie akcesoria powstały po coś i każdy samodzielnie musi ocenić na ile z danego akcesorium skorzysta. Ja tylko podpowiadam z własnego doświadczenia co można wziąć pod uwagę rozważając zakup danego urządzenia.
@@wysokieiso Widzę, że już zmieniasz zdanie w kwestii, czy warto fotografować z filtrami UV. Zastanawiam czy Ty potrafisz właściwie przetestować i ocenić filtry UV? Podobnie jak Andrzej Kidaj uważam, że powinieneś kilka razy przemyśleć, co chcesz powiedzieć w swoim filmie.
@@fotografiarealna Nie zmianiam zdania. Od początku twierdzę to, co twierdzę, a Ty wybiórczo traktujesz moje słowa i cały mój materiał. Powiem Ci to, co mówię każdemu kto tak zawzięcie krytykuje moje słowa, a całkowicie umyka mu szersza perspektywa- pokaż mi chociaż swoje portfolio żebym wiedział, że rozmawiam z człowiekiem, który ma jakieś fotograficzne doświadczenie- wtedy możemy się jeszcze trochę wymienić komentarzami i może nawet mnie do czegoś przekonasz. Teoretyków znam stanowczo zbyt dużo ;) Pozdrawiam!
@@wysokieiso Jedynym Twoim argumentem jest pokaż mi swoje portfolio. Moim zdaniem jesteś ostatnią osobą, która może oceniać cudze portfolio. Piszesz jakiejś farmazony o szerszej perspektywie. Idź dalej fotografuj swoje ptaszki!
Ciekawy film gwarantujacy pelen zakres emocjonalny najpierw sie czlowiek denerwuje bo przeciez lata temu kupil xe3 z kitowym obiektywem 18-55 2.8-4( za 3500 to byly czasy) ale później uspokaja się slyszac ze dobrze zrobił
Większość tych argumentów można łatwo obalić. Ale nie o tym. Mam budżet 600 zł na aparat. Radzisz mi wydać 200 na body a resztę na resztę potrzebnych rzeczy. Za taką radą noc nie kupię a za pełną kwotę kupiłem niezłego Canona lustro i daje mi wiele radości.
600zł na zestaw foto? Rozumiem że za te 600 masz tego canona, to skąd masz obiektyw, skoro całość założonego budżetu poszła na puszkę. I z którego roku to pucha za taką cenę. Kolego jeśli chcesz krytykować to chociaż z logiką a u ciebie się całkiem rozjechała.
Dzięki :) Ale faktycznie, łatwo można obalić moje argumenty. To dlatego, że oczywiście będą sytuacje, w których to co ja odradzam sprawdzi się świetnie. No ale takie uroki robienia materiału dla ogółu- staram się nie celować w niszowe przypadki, tylko mówię trochę bardziej ogólnikowo.
czy ja wiem ja kupilem s5 z kitowym 20 60 mm tani pancerny w miare ostry bardzo uniwersalny cichy i lekki korzystalem z niego dlugo i bylem zadowolony moim najwiekszym rozczarowaniem byla zachwalana i polecana kupiona za gruba kase sigma 24-70 bo chcialem miec to to 2.8 z zoomie ale sie okazalo ze jakosc zdjec niewiele sie rozni od 2060 poza jakims skrajnymi przypadkami owszem 2.8 sigmy przydatne ale obiektyw jest glosny przyslona podczas filmowania i zoomowania skacze z takim odglosem ze umarlego by obudzila dzialnie autofocusa jest zdecydowanie gorsze od pansonikowego i zre baterie jak wsciekla . w sumie sigma zostala tylko dlatego ze nie dostaniesz tanszego zooma z f 2.8 na l mount .. meritum jest takie ze dla poczatkujacego obiektyw kitowy nie jest wcale taki zly bo zazwyczaj w zestwie jest za smieszne pieniadze pozwla zapoznac sie z jakimi ogniskowymi chcemy pracowac i czego nam brakuje za niewielkie pieadze kupno drogiego obiektywu na poczatke kiedy nie wiemy jakiej ogniskowej potrzebujemy i co chcemy robic to moze byc straszna wtopa... no i jak rozwalisz kitowy obiektyw to latwo i tanio kupisz inny sprawny . ja jak mam duzsza wyprawe to zawsze laduje kita do plecaka jak zgubisz uszkodzisz porysujesz to strata niewielka i jest lekki co po trzymanu aparatu caly dzien w rece mozna docenic..
Pierdo... dobry filtr nie wpływa na jakośc zdjęcia, chyba że kupisz gówno za 200 złotych. Masz obiektyw za 10k to i zastasuj dobry filtr "protector" łatwiej czyścić bo płaskie szklo. Obiektyw jest bezpieczny. Póżniej zadnych płynów nie potrzebujesz do czyszczenia szkła, tyle w temacie. Idziesz na plener i nie masz statywu, to jak zrobisz zdjęcia na długim czasie ?? Ty chłopie bełkoczesz.
Jak robisz zdjęcia na długich czasach to potrzebujesz statywu. Czego nie zrozumiałeś? Kilka razy podkreślałem w materiale, że każde akcesorium jest sytuacyjne i końcowo to fotograf ocenia co potrzebuje, a co jest zbędne. Ja tylko podpowiadam żeby nie kupować na hurra i przed zakupem upewnić się, że się będzie z czegoś korzystać. Ale lepiej obejrzeć fragment i marudzić 🤣🤣
W kontakście filtru UV jako ochrony. Ja wyleczyłem się z ich nakręcania kiedy widziałem efekt rozbitego filtra UV i tego co odłamki tego cieniutkiego szkła z filtra zrobiły z przednią soczewką obiektywu. Cieniutkie szkło rozbitej UVki zrobiło więcej szkód / rys niż jakby go nie było wcale.
Wymieniłem kilka uv`ek bo zwyczajnie je zajechałem. Są zwolennicy stosowania tych filtrów i przeciwnicy, wszystko zależy od tego co fotografujemy i jakim zasobem $$ dysponujemy. Nie wyobrażam sobie fotografowania sportów motorowych bez uv`ek. Wiadomo można, ale mimo wszystko serce by mnie bolało od regularnego czyszczenia soczewek z piachu, błota i śmieci z toru żużlowego np. Odcinek bardzo fajny i bardzo miło się ogląda, niech każdy zdecyduje co mu potrzebne, choć ja zostanę przy uv`kach. Pozdrawiam serdecznie.
Teraz się bije w pierś, bo zapomniałem o tym ekstremalnym segmencie foto ;) No I zgadzam się, że każdy powinien oceniać co mu jest potrzebne samodzielnie ;) Ale mam nadzieję, że takie filmy jak ten przynajmniej skłonią do refleksji 🤘🏻 pozdrawiam!
Jasne, luzik, każdy ma swój wybór, na pewno dodatkowe szkiełko pogorszy obraz, jakie by ono super nie było, dla mnie ta strata jest akceptowalna, ale nie ma przymusu. Super kanał, subskrybuje.
Ja nakręcam UV na obiektyw makro. Często fotografując owady, ostrząc z 1, 2 cm uderzałem soczewką w podłoże.
Zestawy nikona seri Z potrafią mieć bardzo dobre optycznie szkła w zestawie takie jak 24-70 f4 czy 28-75 f2.8. Ale zdecydowana wiekrzosc to po to by ktos nie wydał za dużo ale mógł zacząć przygodę z fotografią.
Uważam że porada dla początkujących w rodzaju kupcie sobie używane body i dokładnie go sprawdźcie nie jest trafiona. Początkujący użytkownik nie jest w stanie wychwycić usterki którą ktoś będzie chciał ukryć.
A jaka usterka może być zakamuflowana? Bierzesz aparat w rękę i robisz foty. Sprawdzasz czy działa AF i tyle. Nie odbierz mnie źle- zgadzam się, że początkujący nie ma odpowiedniej wiedzy żeby sprawdzić wszystko, ale też aparat to nie samochód. Tutaj jak coś nie działa to chyba widać od razu.
@@wysokieisoostatnio na jakiejs grupie gosciu kupil uzywany korpus za kilka kola i okazalo sie ze aparat mial uszkodzaona chyba matryce przez lasery z imprez na zdjeciach wychodzily czerwone kropki i to wiele ktore bylo widac na kompie w body na malym wyswietlaczu nie byly widoczne. Chyba nikt nie chcialby takiego bubla kupic.
Naprawdę wierzysz, że początkujący amator potrafi przetestować używany korpus?
@@kamilcwojd7089 No jasne, że nikt by nie chciał ;) Ale wiesz to chyba było widoczne na zdjęciach? Jeśli tak to wystarczy zrobić zdjęcie kupując body. A jeśli jest widoczne dopiero na kompie to mało kto kupując używane body będzie przed zakupem samodzielnie robił nim zdjęcie i oglądał na komputerze.
Aparaty kupuję się nowy, a nie używane miny.
Do czyszczenia szmatka z dobrej mikrofibry,gruszka i ja jeszcze polecam pędzelki do makijażu nie jakieś tam specjalne do obiektywów zwykłe do makijażu,świetna sprawa i dostępne za grosze w każdej drogeri.
Świetna rada! Dzięki!
Zaprzeczasz sam sobie. Nie stosujesz filtrów uv/ochronnych ponieważ sądzisz, że nie po to inwestuje się tyle w dobra/drogą optykę, żeby później zakładać na niego filtr (ignorując tym samym np. odpryski kamieni, gałęzie lub np. zapewnienie dodatkowego uszczelniania, jeżeli obiektyw ma wew. ogniskowanie a przednią soczewka pracuje na zewnątrz). Jednoczenie mówisz, że bałeś się używać dedykowanego płynu do optyki (po terminie), bojąc się że uszkodzi soczewkę (??). Też fotografuję kilkanaście lat i nigdy bym komuś tak nie doradził. Wyjątkiem jest praca w studio, wtedy nie widzę problemu. Dobrej jakości filtr, w żadnym stopniu nie pogarsza jakości końcowego obrazu lub też pracy samego obiektywu, natomiast dużo większą korzyścią jest zakładanie go SZCZEGÓLNIE w teren, gdzie wszytko się może zdarzyć.
Są lepsze argumenty żeby obalić moją teorię o filtrach :) Porównujesz pasywne zakładanie, że coś może się nadziać na przednią soczewkę lub w nią uderzyć (losowość) do aktywnego smarowania jej chemią nieznanego pochodzenia :) Kolega w taki sposób starł sobie powłokę z obiektywu za 60k. Ale ok. Dużo osób pisze, że z filtrem czuje się bezpieczniej. Ja się czuję bezpiecznie i bez niego. I wiem, że nic nie psuje mi zdjęć. Nawet jesli miałoby to być w niskim stopniu przy ogromnym powiększeniu. Zrobię kiedyś jakiś test ostrości z filtrami ;) Pozdrawiam serdecznie! ;)
@@wysokieiso Z takim testami będziesz 135532 osobą w internecie, która już to zrobiła. Ja już to przerobiłem kilka razy i zawsze wychodziło mi, że jednak filtr zakładam. Pzdr 👍.
nie, wcale... szczególnie w ujęciach, w których w kadrze jest źródło światła...
Podpinam się, filtr UV to dodatkowa warstwa zabezpieczająca, nie kosztuje wiele a może zachować stan twojego szkła na poziomie nienaruszonym, a różne sytuacje się zdarzają. To prawie tak jak zrezygnować z 2FA bo przecież masz silne hasło już.
Zakładając filtr uv , spadek jakości oceniany jest na 0,2% , zakładając , że czyścimy go cześciej nie martwiąc sie o powstanie mikro zarysowań, pewnie wychodzi na remis. Fotografując w lesie z podchod jest jednak duża szansa , że uszkodzimy oboektyw gałęzią, eięc ta rada moim zdaniem nie trafiona.
Dej mnie te statystyki o 0,2% ;p
@@wysokieiso Większość obecnie sprzedawanych filtrów UV ma podaną przepuszczalność światła na poziomie 99,7% ( czyli strata 0.3% , trochę się pomyliłem ale to i tak bardzo dobry wynik).
@@ukasz7073 Spadek jasności i jakości to dwie różne sprawy. I chociaz nie mam super sprzetu to zauwazalna różnica w JAKOŚCI jest w zalezności czy daje UV czy nie. Nie oznacza to że w niektórych przypadkach mam założony np. jak wiem ze bede przedzierał sie przez krzaki lub pogoda robi psikusy. Prawda tez jest że to pogorszenie jakości to widac dopiero w duzych powiekszeniach. Ale mnie osobiście sama świadomośc meczy :)
Uwierz mi, że podczas fotografowania imprezy weselnej, ryzyko jest jeszcze większe, niż w lesie. Napruty wujek i jego kochane bąbelki tylko czyhają, aby zrobić jakąś szkodę w sprzęcie ;)
@@arti-tu Pokaż nam dwa zdjęcia zrobione w identycznych warunkach, jedno z filtrem z dobrej jakości filtrem UV a drugie bez i porównamy sami jakość tych zdjęć. Innych Twoich śmiesznych argumentów nie chce mi się komentować!
Widziałem kiedyś test zarysowania przedniej soczewki i wyszło, że powłoki na przodzie są CHOLERNIE TWARDE i naprawdę nie ma szans zarysować ich poprzez przecieranie
Załamałeś mnie, kupiłem filtr UV 82 mm (czyli nie tani) w celu jaki opisałeś w filmie. Muszę z przykrością się zgodzić, mimo iż filtr jest dobrej firmy Hoya to nieco rozmydla zdjęcie. Dziwne bo na pierwsze spojrzenie tego nie widać, tak jakby lekko fokus się zgubił. U mnie da się to zauważyć na zdjęciu budynku z cegieł. Mam wydrukowaną kartkę do kalibracji obiektywu, kładę ją i pod dużym kontem celuje w środek tekstu. Bez filtra widać strukturę druku.
Wybacz, że przeze mnie to zauważyłeś :p Ale nie zrażaj się. Po tym filmie odezwało się do mnie wiele osób i jest spora szansa, że filtry, nawet jeden i ten sam model- również wychodzą lepszej i gorszej jakości. No i trzeba wziąć pod uwagę co się fotografuje. Ja chociaż fotografuję w lesie to nigdy nie uszkodziłem soczewki, odpukać. Ale jak ktoś fotografuje żużel to oczywiście musi ten filtr mieć.
Wtaj! Mój znajomy uszkodził przednią soczewkę w Sony 100-400mm. Reperacja kosztowała ponad 1000€! Musiała być wymieniona przednia grupa soczewek!
Mam filtr ochronny na każdym obiektywie! Też 95mm na moin 200-600.
Polecam!
Jeżeli to Ci daje spokój i bezpieczeństwo to jak najbardziej dobry wybór ;) mnie osobiście bardziej drażni, że mogę stracić trochę na jakości niż ze jest mała szansa że rozbiję obiektyw :p muszę zrobić film z testami ostrości po założeniu filtrów ;)
@@wysokieisoNic nie stracisz na jakości.Kup tylko filtr dobrej jakości. Już za 150 zł kupisz dobry filtr.Zrób test z filtrem i bez, zobaczysz,że nie ma żadnej różnicy w wyglądzie zdjęcia.
Zdolny znajomy będzie musiał używać filtrów z betonu zbrojonego
Bardzo fajny materiał. Może warto wspomnieć w czym nosić i przechowywać aparat z całym osprzętem. Taka moja propozycja. Proszę się podzielić swoim doświadczeniemi w temacie. Lajk do statystyki.
dzięki!
Z filtrami to niestety nie zgodzę się, o ile idąc na sesje wywód ma sens to przy wyprawach w góry raczej trzymam aparat na ramieniu plecaka wystarczy kamyczek kurz który wytrzesz szmatką czy sprzączka paska i soczewki przednia jest z głowy. W mieście sprzączka w tłumie może zostawić ślad, wolę wymienić filtr niż wydać kolejny tysiac na obiektyw.
Powiem tak. Widzę po sekcji komentarzy dziury w swojej logice ;) Nadal będę się upierał, że filtry psują jakość, ale widzę, że jednak bezpieczeństwo szkła jest ważniejsze ;)
Tak się składa, że 400/2.8 zarówno Nikona jak i Canona (nie wiem czy wszystkie wersje) miały filtry ochronne wmontowane w układ optyczny. A co do jakości filtrów - plastikowe połówkowe to dopiero "dają czadu"...
Dobrze wiedzieć! Ale wtedy przynajmniej producent podczas tworzenia szkła uwzględnia te wbudowane filtry w testach i wyliczeniach. Same plusy :D
Zrobię kiedyś test różnych filtrów. Wnioski na pewno będą ciekawe :D
Pozdrawiam! 👋
a gdy jeszcze opalcowane...
Kit objektyw ( z zestawu) jest tani i pozwala nowicjuszowi zorientować się, jakich objektywów będzie potrzebował. A i jakość np. Csnon 4/24-105 czy Sony 4,5-5,6/28-70 jest bardzo dobra!
Zgadzam się ;) to fajna opcja żeby sprawdzić własne potrzeby. Ale jednak, większość fotografów i tak przestaje go używać ;) Chcoiaz faktycznie są te kity coraz lepsze ;) pozdrawiam
Sony ma fajnego kita S 24-105 F4.
Nowsze kitowe obiektywy są dziś już całkiem nieźle do fotografii, np. Sony często do A6700 czy 6600/6400 dołącza teraz 18-135 3.5-5.6, który jest bardzo dobry jako obiektyw startowy i można go spokojnie zostawić jak rozbudujemy swoją szklarnie.
Nagrywałes w zaborzu w dolinie górnej Wisły ?
Priv ;)
To nie jest błąd kupić aparat z kitowym szkłem. Błędem jest ni wykorzystać jego potencjału i w przyszłości nie kupić lepszego szkła.
No i przekonałeś mnie - jest subskrypcja :) po wielu obejrzanych Twoich filmach. Poczytałem już zostawione tu komentarze: wielu jest chętnych do rozliczania.... a bo tu mówisz to, a tam co innego... Ja nie ze wszystkim się zgadzam (20 lat w świecie video, więc mam "swoje najlepsze na świecie" zdanie) a z innymi już tak. Wszystko wyważone, w jasny i pogodny sposób powiedziane. Hejterom na złość, a rozsądnym ku pomocy - POLECAM!
Milo mi, że czytasz komentarze :D Mam nadzieję, że nikt tu nie odnosi wrażenia, że narzucam komuś swoje zdanie. Przestawiam punkt widzenia i jeśli ktoś chce mi pokazać inny to chętnie go poznam. Ale fakt, ludzie szybko się oburzają jeśli ktoś prezentuje inną od ich własnej opinie.
Pozdrawiam! 🫡
Dlaczego obiektyw musi być nowy?
No w sumie nie musi :D Ale ostatnio się za dużo nasłuchałem o obiektywach za 60k, w których stabilizację szlag trafił i producent miał straszne opory żeby wymieniać albo naprawiać. A szkło na gwarancji :D
@@wysokieisowiem o czym mówisz 😉. Dobrze , że wszystko się dobrze skończyło u Patryka. Jednak serwisy różnych systemów robią różnice. A coś o tym wiem w przypadku OM System 😃
Najważniejsza rada pana Przemka: 1/3 budżetu na korpus i 2/3 na obiektyw, bardzo dobry obiektyw. Albo tę proporcję jeszcze bardziej przesunąć na obiektyw.
Zdjęcie robi w 75% obiektyw, w 25% matryca z autofokusem a reszta to jest szczegół.
Tak jak wspomniałeś, Fuji sprzedaje dobre zestawy ale nie tylko, bo ja kupiłem zestaw Olympus Om1 + 12-40 f2.8 i taki zestaw KIT mogę polecić
Trochę tak nawet w trakcie nagrywania myślałem, że Olympus też ma fajne kity :D ale nie siedziałem nigdy w tym systemie więc nie byłem pewien :p
12-40 f2.8, a nawet f4 pomimo, że nazywa się kit, to jednak linia pro. Fakt , że nieraz był dodawany do body, jednak typowy kit to był 14-42. Bywały w zestawie też nawet 40-150 f2.8 pro, a to już killer szkło w MFT. Oly miał bardzo fajne podejście co do ofert zestawów.
@@mrugala11 ogólnie powoli się producenci uczą, żeby nie dodawać szajsu do zestawów ;) akurat m43 nie znam na tyle żeby się o nim wypowiadać, ale dobrze, że w komentarzach podkreślacie. Dzięki temu przekaz się uzupełnia :D
Do czyszczenia optyki i nie tylko oprócz wymienionej gruszki używam płynu do czyszczenia okularów - to samo co do obiektywów, ale kilka razy tańsze. Albo i co zawsze mam ze sobą w plecaku za kilka zł kupione w Lidlu kilka lat temu chusteczki do czyszczenia okularów. Na chusteczkach jedyna wzmianka by nie używać do monitorów LCD. A tak to cały sprzęt tym czyszczę. Termin przydatności? Daty przydatności nie ma, ważne by chusteczki były mokre, z doświadczenia: alkohol się nie psuje, chyba że kolorowy :)
Co do UV to mam podzielone zdania. Kilka razy faktycznie pomógł, wolałem go przecierać z błota niż obiektyw. Raz jednak miałem sytuację, że ktoś przewrócił statyw, na tym był całe szczęście jakiś tani sprzęt z filtrem UV. Po podniesieniu okazało się że filtr UV roztrzaskany, a na obiektywie ewidentne rysy po rozbitym UV. Także chroni ... czasem szkodzi nie tylko jakości otrzymanych obrazów.
Hmm, filtry uv "be". Wole uszkodzic uv niz soczewkę. Wymiana ile by kosztowała ? Na kazdym obiektywie i ekraniku aparatu mam szkla ochronne. Tulipana używam sporadycznie. Telefony tez maja super szkla ochronne i trzaskają , bo upadly na narożnik .
Ok, jeśli daje Ci to jakieś bezpieczeństwo to spoko :) Ja jeszcze nie uszkodziłem żadnego swojego szkła, a wiem, że bez uv robię ostrzejsze zdjęcia. Ale nie każdy ma fiksację na piksele jak ja ;p
@@wysokieiso ogromna większość ludzi nie zauważy różnicy, wypatrywanie szczegółów w pikselach może mieć znaczenie przy robieniu zdjęć zwierzętom z dużej odległości, w innych przypadkach lekkie poprawki w programie wystarczą.
@@AZYL2009 Bardzo możliwe. Ale też w drugą stronę- jestem pewny, że wiele osób chce po prostu nie powodować niepotrzebnej utraty jakości zdjęć. I tak, być może zbyt słabo to podkreśliłem w filmie, ale jeśli ktoś fotografuje w bardzo ekstremalnych warunkach, czy po prostu niesprzyjających to sam dobrze wie, że musis zrobić wszystko żeby obiektyw chronić, nawet kosztem jakości.
Kiedy pierwszy raz chciałem wyczyścić obiektyw sprawdziłem co piszą producenci i co jest w instrukcji obslugi.
Wyczytałem, żeby obiektyw przedmuchać gruszką a ewentualne plamy usunąć za pomocą miękkiej ściereczki bawelnianej i alkoholu (etanolu). Ponieważ nie podali stężenia alkoholu przyjąłem że chodzi o spirytus.
Zastanawiałem się też jaka będzie najmiększa i najczystsza bawełna. Wpadłem na pomysł, że najmiększa i najczystsza bawełna to wata bawełniana.
Tak też uczyniłem i przemyłem obiektyw za pomocą waty i spirytusu- efekt był bardzo dobry.
Jakież było moje zdziwienie gdy na stronie sklepu fotoforma przeczytałem żeby nie czyścić obiektywu alkoholem.
Producenci sprzętu wydają złe zalecenia?
Spirytus to overkill, lepiej użyć etanolu technicznego jest tańszy. Ale w elektronice przyjęło się używać zamiast niego izopropanolu, ja też tego używam do cięższych zabrudzeń, zwłaszcza tłustych. Etanol może rozpuszczać kleje albo odbarwiać tani plastik, izopropanol jest trochę bezpieczniejszy.
Co do używanych aparatów to zgoda wg. mnie, lepiej używkę i lepsze szkło. W życiu miałem 4 nowe aparaty, Fied i Kijev na początku lat 80, potem 300D - pierwsza lustrzanka cyfrowa i na osiedlu byłem jak papież potem 50D i szacun mniejszy. Technologie wciskane w aparaty rozwijają się tak szybko że ciężko nadążyć, co raz jakaś nowinka wciśnięta w nową puszkę. Wyścig trwa cały czas, i to kosztuje. Jak nie muszę to nie zmieniam. Preferuję lepsze szkła od nowych puszek. Szkła kupuję nieraz na lata. Aparatów to nawet nie wiem ile się przwinęło od 300D. Ale z gustami jak z ogórkami. Jeden woli ogórki, a drugi ogrodnika córki. PS. Fied i kiev do dziś stoją w gablocie - jedyne prezenty komunijne które przetrwały do dzisiejszych czasów, czasem raz na kilka lat zrobię coś na kliszy.
Od kiedy to poczatkujący typ z ulicy będzie dawał 2/3 na obiektyw, żeby porobić parę zdjęć z podróży, żeby uzyskać trochę lepszy efekt niż na telefonie? W tych czasach każdy jest profesjonalistą amatorem, tylko jeden robi to za kasę, a drugi ma gdzieś te ochłapy i kupuje to na co ma ochotę xD
Co do UV, to uważam, że powinieneś kilka razy przemyśleć to, co chcesz powiedzieć.
1. Na początku mówisz, że film kierujesz raczej do początkujących.
2. Potem mówisz o obiektywach za kilkanaście/dzietąt PLN. Jaki początkujący kupi taki obiektyw?
3. Wspominasz, że współczesne szkła są wytrzymałe i mają zajebiste rozdzielczości, które UV tylko zepsuje. Tym samym dajesz do zrozumienia, że nikt nie używa starszych szkieł, często również nietanich, ale jednak wartych ochrony. A wyobraź sobie, że wiele osób używa naprawdę starych obiektywów, które nie są dopracowane ani technicznie ani optycznie, a jednak warto je chronić.
4. Mam dosyć podstawowe szkło Fuji - 35mm.f2.0 Szału nie ma, cena też nie kosmiczna, jednak zdecydowanie wolałbym, żeby w razie czego przypadkowy kawałek żwiru uderzył w UV niż przednią soczewkę obiektywu.
5. Co do różnic jakości bez i z UV. Może faktycznie na szkłach za kilkanascie tysięcy i chińskich UV za 10zł widać różnice, ale, jak wspomniałem, wróćmy do punktu #2. A na tańszych obiektywach (jak moje 35mm) różnic nie widać, a często oglądam zdjęcia na pełnym powiększeniu.
Ad.1, 2. - Ja. Kilka lat temu wszedłem w fotografię, kupując R5 i świętą trójcę f2.8 i macro 100mm.
Gdyby nie wiele kanałów które mówiły "nie kładź UV", to pewnie nakupowałbym tego g.. 😉
Po kilku latach doświadczeń - olać te filtry uv, zbędny wydatek utrudniający poprawne czyszczenie. Iwiewka lepiej chroni niż te niby filtry (matryce i szkła mają filtry uv, więc z tego szkiełka "uv" to g... bajka marketingowa).
Masz w jednym rację do zastosowania takich "szkiełek" - jeśli robisz zdjęcia w bardzo hazardowym środowisku, np. jakiś sport, typu cross, samochodowy, ect., gdzie rzeczywiście jakiś kamyk spod koła może strzelić. Jeśli w jakkolwiek normalnych warunkach robi się zdjęcia - zdecydowanie wprowadzanie jakiegoś beznadziejnego szkła przez które robisz zdjęcia jest kiepskim i bezużytecznym błędem 😉
PS.
Plz., nie wymgślaj tylko jakichś niszowych przypadków. Zgódźmy się z jednym: są takie niszowe przypadki, że szkiełko może się przydać, ale 99% początkujących zapewne nie zajmuje się tą niszą na początku swojej przygody z fotografią 😉
@@mehow357 Widać z tego co piszesz, że sam jesteś niszowym przypadkiem.
Hej! Pięknie wypunktowałeś rzeczy, które kompletnie nie mają znaczenia. O drogich obiektywach mówiłem w innym kontekście i to też był tylko przykład. A akurat fuji 35mm to całkiem przyjemne szkło i nieraz zdarzyło mi się nim focić street jak jeszcze w tych klimatach siedziałem :) Pozwól, że odniosę się po kolei do zarzutów i błędów logicznych.
1. Tak, tak powiedziałem- ale jak sam zauważyłeś nie tylko do nich.
2. Nigdzie nie sugeruję, że początkujący kupi obiektyw za kilkanaście tysięcy. Po prostu o takich obiektywach mówię. I był to tylko przykład.
3.Sam używam starszych szkieł ;p Nawet stare szkła manualne zdarzają się całkiem ostre i mogą mieć dobrą rozdzielczość. Przecież ja tego nigdzie w filmie nie neguję. Nie uważam, że nie warto chronić obiektywów. Sam dbam o swoje sprzęty, a uwierz, że chodząc po bagnach, leżąc w piachu, czy operując aparatem na środku stawu w ciuchach ociekających wodą- jest o co dbać :)
4. Mówisz o tym kawałku żwiru bo fotografujesz w warunkach, które jak zakładam powodują, że te kawałki żwiru latają w Twoim kierunku? No to jeśli tak to oczywiście, że musisz używać dodatkowej ochrony. Też bym tak robił.
5. Oglądałem przed tym odcinkiem sporo testów, które potwioerdzają, że uv psuje detal. Psuje ostrość. Są ocz\ywiście obiektywy, które w połączeniu z 1z10 różnych filtrów UV nie wykazywały dużych różnic. Ale czy jeśli nie mamy jako kupujący potrzeby testowania różnych filtrów UV przed zakupem aby to ocenić to jest sens to robić? Kto sprawdzi 10 filtrów żeby dowiedzieć się, który z nich najmniej wpłynie na jakość obrazka?
Podsumowując, nie ma znaczenia jaki obiektyw. UV z ogromną szansą zepsuje nam idealną ostrość. Ale jeśli ktoś fotografuje żużel to jasne, że powinien zakładać jakiś filtr nawet jeśli to trochę obniży jakość. Zakładam, że mówię do istot rozumnych i fotograf żużlowy nie zdejmie rozsądnej ochrony swojego szkła tylko dlatego, że jakiś chłop w internecie tak mu kazał...
@@wysokieiso Śmieszne argumenty piszesz, ale one świadczą o poziomie Twojej wiedzy. Ten argument o idealnej ostrości jest najbardziej śmieszny!!! Powtórzę, przemyśl kilka razy co chcesz powiedzieć w następnym filmie.
@@fotografiarealna Pochwalisz się nam tutaj swoim portfolio tak jak prosiłem w innym Twoim komentarzu? Czy może nie ma za bardzo czym się chwalić? Chętnie przyjmę krytykę od kogoś, kto rozmawia ze mną rozsądnie i zna się na rzeczy. Ty nie należysz na razie do żadnej z tych kategorii :D
A ja uważam ,że to wszystko co tutaj padło ,ma się nijak do życia....hahaha...i uważam ,że lepiej kupić cokolwiek żeby zacząć...każdy sprzęt nas uczy i da nam niesamowitą frajdę...nawet stare sprzęty są super
Oczywiście, że stare sprzęty są super ;) Nigdzie nie mówię, że jest inaczej! 🤘🏻
Jesli chodzi o filtry UV to używam jako typowej ochrony. Kupuje markowe filtry, a nie jakieś badziewia i uwazam, ze te markowe filtry nie powodują na tyle degradacji obrazu zeby bylo to widoczne, a i tak malo kto ogląda zdjecia w pełnej rozdzielczości. Natomiast jesli mialbym uszkodzic optyke za powiedzmy 15-30 tys to wole mieć spokojną głowę z nałożonym filtrem UV czy też protector. Oczywiście mowie to pod kątem fotografii przyrodniczej. Jednak czesto zdarza się przedzierać się ze sprzetem przez jakies krzaki i nawet mając zalozonego tulipana, można sprzęt niejako zasadzić na jakiś badyl, czy gałąź przy powiedzmy klękaniu. Także moja opinia jest taka, że filtr UV, czy też protector warto miec, ale markowy. No chyba że kogos stac potem na naprawę obieltywu za ponad 10K PLN.
Co do stosunku ceny body do obiektywu, uważam, że nie ma żadnej stałej proporcji, bo wszystko zależy od typu obiektywu, jaki chcesz kupić i rodzaju fotografii, którą chcesz wykonywać. 50-tki są często tanie i dla początkującego amatora wystarczające do wielu rodzajów fotografii. Nawet przy tanich, używanych aparatach ta proporcja może być inna na korzyść body, a przy drogich na pewno będzie. Już nie mówiąc o tym, że jak jeszcze robisz zdjęcia głównie obiektom, które się nie poruszają i nie potrzebujesz autofokusa, to nawet najtańszy Helios z przejściówką może okazać się strzałem w 10.
Z drugiej strony mamy fotografię przyrodniczą, gdzie potrzebny jest jasny teleobiektyw z szybkim autofokusem. Jeżeli wybierzesz tanie, używane body, to bardzo trudno będzie znaleźć dobry teleobiektyw za dwukrotność ceny body.
Taak, te proporcje to był taki przykład, a ukazanie ich w formie pisemnej na filmie zbytnio położyło jeszcze na nie nacisk niepotrzebnie. Chodziło mi o zasadę, że to obiektyw robi zdjęcie, a puszka tylko pozwala zrobić je szybciej lub wygodniej. Oczywiście jest masa innych czynników jak rozdzielczość itd, ale uważam nadal, że to dobra rada, którą dostałem dawno temu żeby kupić dobry obiektyw bo to rzecz, która zostaje na długo :D
U mnie właśnie tak było że kupiłem tani statyw żeby sprawdzić czy będę z niego korzystał. Był na tyle badziewny że pomyślałem całkiem zrezygnować ze statywu. Ale później dałem szansę i kupiłem lepszy Benro. No i to była najlepsza decyzja. Teraz z nim się nie rozstaję😅 zwłaszcza jak dokupiłem gimbala do niego, co prawda taniego k&f ale wiem że na bank drogi też bym wziął i korzystał😊
Hmm.. o tym nie pomyślałem.. że można się zrazić do sprzętu jak się okaże zbyt słaby :p A w sumie też tak miałem kiedyś z jednym plecakiem :p
@@wysokieiso po tym tanim statywie kupiłem monopod, też tani za jakieś 40zl i co ciekawe długo byłem z niego zadowolony aż póki nie kupiłem właśnie tego droższego statywu. W nim też jest opcja monopodu ale nie używam go bo statyw mi zastępuje wszystko 😊uważam że statyw to podstawa w fotografii przyrodniczej bo zastępuje brak stabilizacji w tańszych zestawach oraz odciąża nadgarstki, które w starości się odezwą 😄
Cześć Przemek. Dlaczego nie nagrałeś tego filmu kilka lat temu? I chyba od tamtej pory kierowałem się emocjami😁 Zaczynałem przygodę z fotografia 7 lat temu. Kupiłem Nikona D3300 z kitem. Później naszła mnie chęć zakupu stałki (35mm). Z czasem zafascynowałem się fotografią krajobrazową, przyrodniczą - kolejny zakup 70-300mm. Dalej mało 😁😁 a co jakby zacząć fotografować ptaki i inne zwierzęta - kolejny obiektyw 150-600mm. Do tego trochę dodatków - filtry, statyw, zestaw do czyszczenia... A teraz dochodzę do wniosku, że aparat jest troszkę słaby i potrzebuje lepszego.....🤦♂tym razem w miarę przemyślany zakup. Czekam na kolejne filmy -poradniki. Robisz dobrą robotę 👍
Lubię Cię słuchać i oglądać, jednak użycie zwrotu "teraz muszę powiedzieć w tym miejscu" jest ... To znaczy, że w innym miejscu byś tego nie powiedział? Po namyśle, stwierdzam, że mówienie nad wodą to dobre miejsce. 🙂
Odnośnie wydatków - filtry UV to czysty marketing - kupowałem szkło Nikona 200-500 i typ w NPS-ie się mnie pyta, czy nie chcę zabezpieczyć TEGO SZKŁA przed przypadkowymi uszkodzeniami i mówi o poprawieniu właściwości optycznych - mówię mu tak: stary, nie jestem z pierwszej łapanki, - "nie zaściemniaj mnie jeziora" - na co usłyszałem - nie bo my musimy proponować klientom takie rozwiązania itp.. Kwestia statywu? Kupić najsolidniejszy na jaki nas stać... Dlaczego? nieraz wspieram się o statyw próbując pozbierać się do powrotu z kilkugodzinnej zasiadki będąc kompletnie zastany od kilkugodzinnej, jednej pozycji i dobry statyw to dobra inwestycja. Inwestujmy w doświadczenie a potem w sprzęt - jeśli się okaże to naszym konikiem. Pozdrawiam !
Pozdrawiam i dzieki za komentarz!
Jeśli ktoś chce narażać soczewkę czołową jego sprawa. Ale wciskanie, że wszyscy tak muszą, to już duża przesada. Filtr ochronny slim, zamontowany w momencie zakupu obiektywu, daje spokój. 0,3% utraty światła czy jakości to rzecz pomijalna. Obiektyw wprowadza znacznie większe straty. Może "nie kupujcie obiektywów"? :D. Porady są dobre, jeśli są dobre. Inaczej są zwyczajnie szkodliwe.
Niech każdy sprawdza i kupuje na co ma ochotę. Jednemu sprawdza się jedno, a drugiemu coś innego. Najlepiej wypożyczać rzeczy do przetestowania lub testować je na warsztatach. Na przykład na Warsztatach Sony można wypożyczyć dowolny zestaw i sukcesywnie wymieniać osprzęt. Ja dzięki temu przekonałem się do niekupienia Sony :D. I to było pożyteczne doświadczenie. Warto poświęcić czas a nawet trochę pieniędzy na dobranie czegoś, co będzie najlepsze. Tym bardziej, że "żenisz się" z systemem i musi w nim być wszystko czego potrzebujesz. Wymiana systemu czy praca w 2 systemach to nie jest nic bardzo przyjemnego. No chyba, że masz "w systemie" jeden tani korpus i jedno tanie szkło.
No ale przecież ja nikomu nie każę ślepo kupować albo nie kupować ;) W kwestii filtra UV już mnie tu w komentarzach częściowo przekonaliście, że bezpieczniej jest go mieć. Ale nadal twierdzę, że potrafi psuć jakość.
@@wysokieiso Filtr ochronny i filtr UV to są całkiem różne filtry. Ochronny to jest kawałek twardego, szlifowanego szkła bez powłok. W wersji slim wydłuża obiektyw o 4 milimetry.
@@adamkrajewski8191 obojętnie 🫥 i tak wszyscy kupują uv dla ochrony. Bo nic innego nie robi :p
Mam od kilku lat statyw za jakieś 250zł. I uważam, że jak na zdjęcia które robiłem jest wystarczający.
Dokładnie o to chodzi :D Jeśli coś nam wystarcza to trzeba się tego trzymać :D
Dokładnie, znajomy zapytał czemu nie daje filtra UV do ochrony obiektywu. Powiedziałem ze nie po to chyba on sam porównywał te wszystkie sample przed wyborem najlepszego jakościowo obiektywu i zapłacił za niego ponad 20000zł by teraz rujnować te jakość kawałkiem szkła za 50-100zł. Popatrzał na mnie zdziwiony i powiedział ze nigdy tak na to nie spojrzał.
Tu masz rację jeżeli chodzi o puszkę ja popełniłem ten błąd na samym początku kupiłem drogie body a nie miałem kasy na dobry obiektyw Dużo napędzają i wprowadzają nas amatorów kanały które reklamują sprzęt jak np Foto...... Dziś jak bym mógł się cofnąć w czasie kupił bym używany aparat a zainwestował w dobry obiektyw No tak mówią że człowiek uczy się na błędach to prawda szkoda że te błędy są takie drogie 😊 ale cóż to było dawno dzisiaj mam już swój wymarzony obiektyw szklarnia się rozwija Co do dobrej drogiej puchy nowej dodał bym że na początku i tak nie wykorzystamy jej możliwości dlatego też uważam że używka to najlepsze wyjście no chyba że ktoś ma kasę i nie robi mu to różnicy Fajny kanał pozdrawiam 🫡
pozdrawiam!
Z tym filtrem UV to właśnie jest tak dziwnie. Z jednej strony szkoda pogarszać właściwości optyczne obiektywu tak jak wspomniałeś. Natomiast są jednak przypadki w których się przydaje. Kolega podchodził ptaki noga wpadła w dziurę odruchowo podparł się obiektywem osłona roztrzaskana filtr potłuczony gdyby go niebyło oberwała by przednia soczewka, a to już by bolało. Wzeszłym roku fotografowałem śmigłowce, jednym tak nam pozowali wojacy że czułem się jak w komorze lakierniczej - pierwsze o czym pomyślałem to ze nie mam filtra na szkle.
Z filtrem uv można czyścić bez obaw
Zgadzam się. Są sytuacje, że lepiej mieć osłonę. Ale jednak mam nadzieję, że 90% z nas nigdy nie będzie jej potrzebować, a jakości obrazka owszem. Ale widzisz- historia ze śmigłowcami jest super, bo ma morał- treba zawsze być przygotowanym :)
Ale czy ten filtr UV serio aż tak osłabia jakość? Ja osobiście nie zauważyłam, ale faktycznie nie oglądałam zdjęć pod mikroskopem.
Kurde, oglądam i cały czas się zastanawiam skąd Cię znam. Zaglądam w opis i widzę Oni wapują 🙂 Człowiek z moimi zainteresowaniami.
hahah :D No widzisz :D Tak miałem nadzieję, że ktoś ze starego kanału zostanie :)
Uprzedzam, nie będzie krótko.
Panie Przemku, co do zasady, aby nie kupować marnych akcesoriów, pełna zgoda. Prowadzi Pan tę obecną pogadankę bardzo ujmująco, jak osoba, która ma swoje bogate doświadczenie. I tym początkującym fotoamatorom, którym dedykuje Pan tę lekcję, może się ona wydawać jasna. Tylko, czy na pewno?
Ale niestety błędem wielu, którzy doradzają początkującym, jest to, że chyba już dawno zapomnieli, jak funkcjonuje się, jako taki zielony fotograf (bez pejoratywnych znaczeń słowa „zielony”).
Ja fotografuję amatorsko już od 60 lat i doskonale pamiętam moje początki z szarych lat PRL-u, a i potem, gdy weszła cyfra, byłem bardzo zagubiony przygniatającą mnogością marek, modeli, a w tym zalewem wszelkiego rodzaju akcesoriów towarzyszących. A do tego dochodził ów nieustający do dziś postęp techniczny. I jak się w tym nie pogubić i nie być podatnym w sklepach na wciskanie kitu? I obecna Pana lekcja, aby pomóc tym słabym i niedoświadczonym, jawi się jako cel jest dość szczytny. Ale obawiam się, że tą lekcją jeszcze nie pomógł Pan początkującym w ich wyborach, a jedynie może się ona stać punktem wyjścia do dalszego omawiania wszystkich szczegółów wyposażenia fotograficznego, krok po kroku. Coś na zasadzie: co mam w torbie i dlaczego.
W dyskusji pod filmem nie widzę zapytań o wyjaśnienie szczegółów, natomiast odezwała się spora grupa starych praktyków, którzy wypunktowali swoje uwagi o materiale, bo dawno już przestali być początkującymi. Z niektórymi opiniami zgadzam się.
I jeszcze jedno. Nie znam żadnego początkującego fotoamatora, który zaczynałby swoją przygodę od drogich obiektywów, a tanich korpusów, bo najpierw trzeba się na tym znać, aby wybrać markę/system aparatu, a obiektyw to rzecz wtórna. A typowy początkujący i tak nie ma o tym pojęcia, więc będzie się bał kupować z obiegu wtórnego, tylko pójdzie do sklepu z domyślnym skutkiem. A wydanie tysięcy złotych, to w domu poważna inwestycja, więc dobrze jest mieć wcześniej jakieś wsparcie. Początkujący nawet może i nigdy nie słyszał o filtrach polaryzacyjnych, a już z pewnością nie wie nic o tym, co kupić, a co omijać szerokim łukiem. Skąd taki początkujący ma wiedzieć na co zwracać uwagę przy zakupie pierwszego statywu? Wynika z tego, że jest bardzo podatny na wciśnięcie mu w sklepie czegoś marnego. I jeszcze jedno. Nie jest dobrą praktyką kupowanie przez Internet niektórych akcesoriów, które najlepiej najpierw bezpośrednio pooglądać i dotknąć. Opisy sklepowe w Internecie i zdjęcia produktów to czasem straszne mydło.
Przepraszam, że tyle napisałem, ale komentarzy lakonicznych nie praktykuję. Pozdrawiam!
Dziękuję za tak treściwy komentarz. W wielu aspektach ciężko się nie zgodzić :)
Jeśli wolisz szorować szmatą po obiektywie zamiast tanim filtrze to proszę bardzo, twoje pieniądze. Nie wszyscy potrzebują perfekcyjne zdjęcia, więc nie wszyscy potrzebują drogie obiektywy.
No i ok :) Tańsze obiektywy też zyskują na tym, że nie zasłaniamy im pola widzenia tanim szkłem z filtra :) Ja sam używam wielu obiektywów poza systemowych bo na drogie systemowe mnie nie stać, ale wolę mieć świadomość, że przynajmniej robię najostrzejsze zdjęcia jak mogę. Ale w pełni rozumiem, że filr na soczewce daje komfort psychiczny jakiego niektórym potrzeba.
@@wysokieiso filtr rzeczywiście pogarsza jakość obrazu ? jakie wprowadza wady w obrazie ?
@@adamsbkat UV zmniejsza detal, pogarsza ostrość. W niektórych przypadkach i kombinacjach różnych filtrów na różnych obiektywów efekt będzie silniejszy, w innych słabszy. Ale ma to przecież całkowity sens. Jakość i skuteczność obiektywu to lata badań nad nim, tworzenie odpowiednich soczewek i powłok. Obiektyw jest skonstruowany w taki sposób w jaki go zaprojektowano. A my do tego projektu dorzucamy na yolo dodatkowe szkło na front bo tak xd Ale podkreślę raz jeszcze- jeśli ktoś nadąża codziennie swój obiektyw na odpryski i uszkodzenia to chyba ma swój rozum i wie, że trzeba czymś to szkło zasłonić. Ale przeciętny użytkownik nie działa w takich warunkach i powinno mu zależeć na maksymalnie dobrej jakości zdjęć.
Pierwszą rzeczą jaką robię po rozpakowaniu obiektywu jest nakręcenie filtra UV! Pokażcie mi tego speca, który odróżni zdjęcie z filtrem UV od takiego bez niego! Jest pośród Was ktoś taki?
Bardzo mądre porady. Dobrze posłuchać głosu rozsądku.
Miło mi! Pozdro!
Kitowy obiektyw na początek? Jasne. Ale kup samą puchę a kita kup używanego. To niedoceniane szkła i w ogłoszeniach lądują za ułamek ceny. Jak już wyciśniesz z takiego wszystko czego chciałeś (np nauczysz się "patrzenia" różnymi ogniskowymi), sprzedasz go bez straty. Żadna nawet kiepska UV-ka nie zepsuje tak obrazu jak dziadowski polar. One potrafią tak kraść rozdzielczość, odblaskiwać i barwić że mogą zniechęcić do polara w ogóle a to by była wielka strata.
Tutaj masz rację, że tanie filtry polaryzacyjne potrafią bardziej popsuć obraz niż filtry UV. Nie zgadzam się, że warto kupować mało chodliwe szkła, bo nie przypadkiem zainteresowanie nim jest słabe.
Ciężko się nie zgodzić. Dzięki za dopowiedzenie! :)
Pentax tez ma fajne obiektywy kitowe
Bardzo słabo znam pentaxa niestety. Muszę się doszkolić.
Widzialem objektywy porysowane. Lepiej UV sciera przejechac czy linse ? Tam sie wiere nierozni, dobre UV filtry to nic niezauwazysz. Kupisz Objektyw za 8000 zl to zobacze jak bedziesz huchac ;)
No chucham na filmie. I co? :D
Sony 24-105 f/4 jest (dla mnie) mega fajnym obiektywem kit i oczywiście stałki i droższe zoomy są lepsze, ale na wakacje, do prostego repo, do fotek rodzinnych itp to spokojnie mogę polecić.
Taak, to fajne szkło akurat :D Powoli czasy słabych kitów się kończą na szczęście.
Ta jeszcze jest uszczelniony i ma stabilizację :D Jak masz wakacje z rodziną to jeszcze nagrasz pociechy jak się bawią na Kinder Disco w hotelu ;)
Pasja i entuzjazm pokona wszelkie gafy w wydatkach na osprzet,ciemne chmury nisprzyjajace to restrykcje,oplaty np.w parkach,regulacje np.plynaca rzeka w oddali most,jak i sami ludzie ktorzy zakrywaja twarz lub rzucaja sie do bicia lub wolaja policje.
Pozdrawiam!
Poszedł sub bo mimo że o pewnych rzeczach już zdążyłem się przekonać na własnej skórze, to nadal chcę wiedzieć więcej, by móc się rozwijać, albo po prostu mieć tą wiedzę, by móc pomóc innym, nim wdepną w te wszystkie marketingowe myki.
Pozdrawiam!
14-54 olympusa był jeszcze lepszy!
Ciekawe, acz teraz obiektywy kitowe są już fantastyczne. Mówię np na przykładzie Fuji.
Za wcześnie napisałem komentarz, i 16-80tez jest zacnym obiektywem kitowym.
Pozdrawiam ! :D
Czwarty , pozdrawiam i szanuję wszystkich
Siema :D
Przemek, jak dla mnie filtr UV jest totalnie bez sensu. Jak obiektyw upadnie na dolną część to poleci mechanika w środku. Jak zostanie na dłużej to się zapiecze i będzie problem. Filtr UV jest przed matrycą. Ja używam lenspena.
Lenspen też fajny :D O to mi chodzi dokładnie. Nie nakładasz stu powłok w płynie jakbyś chciał robić auto detailing, tylko czyścisz jak sie ubrudzi :D
@@wysokieiso jakieś tam pyłki na przodzie albo w środku nie robią nic złego. Dmuchawka to mega dobry wynalazek
Dziwna gównoburza o filtrach UV. A te filtry to w zasadzie relikt minionej epoki. Epoki, gdzie promienie UV w nadmiernej ilości miały wpływ na ekspozycję. Np. w wysokich górach >3 tys. m. Tam miało sens stosowanie takich filtrów. Potem ci odwiedzający Karpaty, Beskidy i inne pagórki stwierdzili - a co, my gorsi? Tak tu słońce daje, że też sobie założę UV-kę. Potem skończyła się (coraz mocniej była ograniczana) era filmów, era aparatów analogowych. Ale obiektywy zostały, filtry UV też. I moło kto pamiętał, po co one tak naprawdę były. Marketingowcy namawiali do zakupu, bo przecież soczewka droższa od filtra... I tak powstał mit o konieczności "ochrony" przednich soczewek filtrami UV.
A jeśli ktoś nie widzi różnicy jakości zdjęcia zrobionego z filtrem UV i bez niego, to znaczy, że albo potrzebuje okularów, albo jego obiektyw nie jest wart założonego filtra (usiłuję być uprzejmy).
Oczywiście mamy wolność wyboru - jak ktoś chce, może sobie nakręcić nawet trzy filtry UV - wszak w kupie siła i lepiej ochronią obiektyw, prawda? Ale niech ktoś taki nie przekonuje o konieczności kupowania i używania takiego filtra.
Dziękuję za uwagę.
Ja się zgadzam. Ale też wiem z czego to wynika. Potrzeba komfortu posiadania ochrony obiektywu na wypadek uderzenia jest silniejsza niż potrzeba świadomość najwyższej możliwej ostrści zdjęcia. U mnie jest odwrotnie xDD Nie ma co się złościć jeśli ktoś chce dodatkowo zabezpieczać obiektyw. Po prostu uważam, że jeśli nie pracujemy w warunkach, które specjalnie narażają nasz sprzęt na uszkodzenia to filtr ochrony nie ma sensu. Chociaż przemawia do mnie jeden argument, który tu padł: po 10 latach przecierania soczewki szmatką można od tarcia pogorszyć jej powłokę na tyle, na ile utracilibyśmy jakość przez założony na nią filtr uv. Ciekawy punkt widzenia.
Drugi pozdrawiam 👍
Pozdrawiam!
Obiektywy , nawet te najdroższe nie są odporne na zarysowanie ,to jakies bzdury , maja i owszem powłoki odporne na wodę , czy parowanie ,ale i one wieczne tez nie są i często czyszczone tracą z czasem swoje właściwości , jeśli obiektyw zabieramy w teren to zakłada się filtr , i nie uv , ale ochronny , tkz protektor , taki filtr dobrej jakosci kosztuje trochę , ale warto , przekonacie się o tym , jak będziecie go czyścić po każdej wyprawie bo bedzie zawsze uwalony , po trzech , czterech latach obejrzyjcie sobie jak wyglada , gwarantuje ze będzie porysowany , mniej czy więcej ,ale będzie I tak samo będzie wyglądać przednia soczewka waszego obiektywu jak posłuchacie takich ,,dobrych rad „ i nie zalozycie filtra ochronnego na obiektyw ,którym fotografujecie w trudnych warunkach
wiesz malo kto fotografuje w ciezkich warunkach dlatego malo kto to rozumie ! ze taki filtr sie przydaje a obiektyw porysuje ci piasek z plazy jesli naprawde mocno wieje .nie mowic o galeziach czy krzakach czlowiek zawsze moze sie poslizgnac i w blocie utaplac nie tylko siebie ale i sprzet itd.. z drugiej strony zdjecia zrobione w takich warunkach sprawia ze zdjecia zyja i maja dynamike i sa inne i ciekawe wsumie moj ulubiony rodzaj fotografi ...
Ale przecież ja kilkukrotnie w tym materiale zaznaczyłem, że każdy musi ocenić na ile potrzebuje jakiegoś akcesorium z tej listy. Założyłem, że większość ludzi świezych, którzy podnoszą pierwszy raz swój wymarzony aparat startuje w krajobrazie, portrecie lub po prostu pstryka losowe fotki na wakacjach. Dobrze znam te skrajności ''trudnych warunków'' o których piszesz bo sam w takich fotografuję od kilku lat i jeszcze nie utopiłem ani nie uszkodziłem żadnego obiektywu. Każdy kto fotografuje na plażach, w kurzu, na festiwalach kolorów, czy w innych miejscach gdzie drobinki czegokolwiek mogą dostać się do aparatu lub zarysować obiektyw chyba zdaje sobie sprawę jak chronić swój sprzęt. Ja tylko zaznaczam, że filtry UV w większości powodują spadek ostrości obrazka i jest wiele testów, które to potwierdzają, a ja sam również zrobię dla Was taki test.
Najlepsza zasada co do dbania o optyke ,to taka by jak najrzadziej ja czyścić , co do tych powłok , to oczywiście one są stosowane w obecnych czasach ,ale to jest według mnie taka ,,twarda chemia „ coś takiego jak obecnie reklamowana ceramika na lakier samochodowy , maja one za zadanie osłonić lakier przed zadrapaniem i zarysowaniem czy woda , podobnie zastosowanie ma to w sprzęcie optycznym i te powłoki naprawdę spełniają świetnie swoje zadanie , niestety nie są one wieczne i z czasem sie wycierają , a im częściej będziemy je przecierać , tym szybciej je stracimy , a najszybciej ta hydrofobowa która nie pozwalaja kropelkom wody osiąść na szkle ,to moje własne spostrzeżenie bo interesuje sie nie tylko fotografia ,i lubie również sprzet optyczny który daje ładny obrazek nie tylko na matryce aparatu , tylko bezpośrednio na nasze oko ,powiem tak ?,ze dobrej klasy lornetka mająca cenę podobna do dobrego tele takiego np Sony 200-600, posiadajaca takie powłoki o których mówisz, niestety nie zachowała ich przez tyle czasu ile bym chciał i nawet przy moim przesadnym dbaniu o optyke (tu sie nie obraz , bo ja nigdy bym nie wytarł obiektywu sucha szmatka wcześniej dmuchając na niego ,bo uwazem ze samo dmuchanie wystarcza ,i ewentualne czyszczenie to tylko na mokro , odpowiednim płynem do optyki )i sam wiesz ze fotografując przyrodę , a ja z własnego doświadczenia ,bo również blisko mi to tej dziedziny fotografii to optyke prawie zawsze trzeba przetrzec po takiej wyprawie przyrodniczej przetrzeć , i nie zawsze wystarczy tylko dmuchnąć i szmatka na sucho , bo często z drzew czy traw potrafią kapnac jakies żywice i soki które zostawia plamy których nie usuniesz nie posiadając odpowiednich płynów czy zestawów czyszczących , uwazam ze juz tylko z takich powodow warto jednak zastosować filtr ochronny , pomijając juz jakies ewentualne mechaniczne urazy które są coprawda dość rzadkie ,ale jednak sie zdarzają jeśli ktoś robi zdjęcia w terenie i są one nie do uniknięcia czy tego chcemy czy nie ,pozwolę sobie zwrócić ci uwagę co do wyboru zestawu aparat - obiektyw co do tych proporcji ceny i jakosci , ciezko to w jakiś sposób utrafić , ale jednak wydaje mi sie trochę tu za bardzo nie doceniasz wartości puszki ,nie chodzi mi tu o jej możliwości czyli szybkości autofokusa , czy ilości klatek na sekundę , tylko na jakosci matrycy , jej budowy itp , bo trochę bez sensu kupować dobry obiektyw który coprawda będzie dużo lepszy od kita , ale jednak o tym jaki jest naprawdę dobry , to możemy zobaczy tylko po podpięciu go do body tej samej jakosci ,i w tej klasie cenowej co on sam ,ja tu bym stawiał jednak na ,,oklepane „ 50 na 50 ,oczywiście to tylko moje zdanie i zgadzam sie z tobą w wielu aspektach w twoich filmach , bardzo podobało mi sie twoja rada co do obiektywu tamron 150-600 gdzie mając do dyspozycji stalke 500 mm , jednak polecałeś tamrona , miałem te szkła i zgadzam sie całkowicie z twoja opinia w tamtym odcinku , jednak w tym mam trochę odmienne zdanie co do niektórych rad , co wcale nie znaczy ze jestem mądrzejszy , tyko po prostu jest moje zdanie , oparte na jakimś tam własnym doświadczeniu ,a fotografuje typowo amatorsko i siedzę w tym samym systemie co i ty
@@wysokieisoco do testu filtrów odsyłam do ,,optycznych pl „ tam można je znaleźć , bardzo wiarygodne i potwierdza one twoje zdanie ze faktycznie w wielu przypadkach tak jest i filtry złej jakosci potrafią zepsuć zdjęcie , wywołać niepotrzebne odblaski , a nawet lekka winete w obiektywach szreko kątnych ,gdy jest złe dobrana ramka filtra i jest za wysoka do ogniskowej tego obiektywu , nie zmienia to wszystko jednak faktu , ze wysokiej jakosci filtr ochronny czy nawet uv ,zmieni nam w jakimś istotnym stopniu obrazek jaki daje nam obiektyw , No chyba ze ktoś sądzi ze firmy produkujące filtry , tak naprawdę nie potrafią ich zrobić porządnie , ale pamietajmy ze niektóre z nich to te same firmy zajmujące sie produkcja calkiem porządnych i profesjonalnych soczewek ktore sa w obiektywach do których będą przykręcane te filtry, i wychodziłoby na to ze te firmy nie potrafią zrobić prostego szkiełka ktore optycznie nie ingeruje w obrazek obiektywu , natomiast całkiem dobrze wychodzi im skomplikowana produkcja soczewek gdzie dokładność krzywizn , rodzaje szkła i wiele innych skomplikowanych technologii łącznie z nałożeniem odpowiednich powłok wielowarstwowych eliminujących odbicie rożnego rodzaju światła to ogromna sztuka i duży naklad pracy , nie wierze w to i ja nie widze roznicy jakiejkolwiek w zdjęciu przy stosowaniu filtra dobrej jakosci , No coz odnosząc sie do tej jakosci to z koleii nie rozumiem tylko ceny takiego filtra , bo tu podam przykład filtra do podstawowego tele dla przyrodnika czyli tamrona 150-600 filtr ochronny dobrej jakosci kosztuje 600 zł , gdzie obiektyw mający bodajże 21 soczewek a to jest przynajmniej półtora kilo szkła całkiem przyzwoitego zreszta , w obudowie z elektronika kosztuje teraz ok 5 tys jeśli sie nie mylę , wiec tu miejmy troche świadomość ze tak do końca te filtry to nie sa takie zwykle szkiełka co psują obraz , a te najlepsze to sa przemyślane przez inżynierów układy optyczne z najlepszymi powłokami i najlepszym optycznym szkłem często wytwarzanym specjalnie tylko w celu tylko i wyłącznie takiego zastosowania
Trzeci pozdrawiam😀
No hej! 🙋
Dużo ględzenia o niczym. Naprawdę wierzysz w to co mówisz? Naprawdę filtry UV nie warto kupować?
Jeśli jesteś w stanie wytestowac kilka i wybrać taki, który nie wpływa na ostrość i kontrast, a wiesz, że Twój obiektyw jest wyjątkowo narażony na rysy to może warto ;) Ja biegam po krzakach, leżę w błocie, stoję w wodzie - nie mam na szkle ani ryski. A nawet jakbym miał zarysować lekko raz na rok to i tak nie wpłynie na jakość zdjęć. Podkreślam w tym materiale, że wszystkie akcesoria powstały po coś i każdy samodzielnie musi ocenić na ile z danego akcesorium skorzysta. Ja tylko podpowiadam z własnego doświadczenia co można wziąć pod uwagę rozważając zakup danego urządzenia.
@@wysokieiso Widzę, że już zmieniasz zdanie w kwestii, czy warto fotografować z filtrami UV. Zastanawiam czy Ty potrafisz właściwie przetestować i ocenić filtry UV?
Podobnie jak Andrzej Kidaj uważam, że powinieneś kilka razy przemyśleć, co chcesz powiedzieć w swoim filmie.
@@fotografiarealna Nie zmianiam zdania. Od początku twierdzę to, co twierdzę, a Ty wybiórczo traktujesz moje słowa i cały mój materiał. Powiem Ci to, co mówię każdemu kto tak zawzięcie krytykuje moje słowa, a całkowicie umyka mu szersza perspektywa- pokaż mi chociaż swoje portfolio żebym wiedział, że rozmawiam z człowiekiem, który ma jakieś fotograficzne doświadczenie- wtedy możemy się jeszcze trochę wymienić komentarzami i może nawet mnie do czegoś przekonasz. Teoretyków znam stanowczo zbyt dużo ;)
Pozdrawiam!
@@wysokieiso Jedynym Twoim argumentem jest pokaż mi swoje portfolio. Moim zdaniem jesteś ostatnią osobą, która może oceniać cudze portfolio. Piszesz jakiejś farmazony o szerszej perspektywie. Idź dalej fotografuj swoje ptaszki!
Jezu... Obiektyw na naście klocków i oszczędzam na szmatce... No tak spokój...
Nooo trochę uprościłeś, ale niech będzie xDD Pozdrawiam!
Ciekawy film gwarantujacy pelen zakres emocjonalny najpierw sie czlowiek denerwuje bo przeciez lata temu kupil xe3 z kitowym obiektywem 18-55 2.8-4( za 3500 to byly czasy) ale później uspokaja się slyszac ze dobrze zrobił
pozdrawiam kolegę z fujifilm. Aparaty z duszą :)
pierwszy pozdrawiam
Wyścig wygrany 🤣🤣😂😱
Piąty pozdro
pozdro!!
bez filtr__u__ - męski, nieżywotny
Dopuszczalne są obie formy.
@@wysokieiso Taaa... interneta, piesa, ...
Dokładnie
Większość tych argumentów można łatwo obalić. Ale nie o tym. Mam budżet 600 zł na aparat. Radzisz mi wydać 200 na body a resztę na resztę potrzebnych rzeczy. Za taką radą noc nie kupię a za pełną kwotę kupiłem niezłego Canona lustro i daje mi wiele radości.
600zł na zestaw foto? Rozumiem że za te 600 masz tego canona, to skąd masz obiektyw, skoro całość założonego budżetu poszła na puszkę. I z którego roku to pucha za taką cenę. Kolego jeśli chcesz krytykować to chociaż z logiką a u ciebie się całkiem rozjechała.
Dzięki :) Ale faktycznie, łatwo można obalić moje argumenty. To dlatego, że oczywiście będą sytuacje, w których to co ja odradzam sprawdzi się świetnie. No ale takie uroki robienia materiału dla ogółu- staram się nie celować w niszowe przypadki, tylko mówię trochę bardziej ogólnikowo.
Jak słusznie koleżanka zauważyła, skoro za 600zł kupiłeś aparat to Twój budżet na zestaw nie wynosił 600zł.
Święta prawda 👌
Pozdrawiam!
intro widzę pierwszy raz , ale mam wrażenie , że skopiowane od znanego fotografa ;)
Inspirowane znanym fotografem :D Jeżeli coś działa to trzeba z tego korzystać ;)
@@wysokieiso ha ha ha a no pewnie , że tak 😉 Ogólnie duży pozytyw. Pozdrawiam kolego 🤝
czy ja wiem ja kupilem s5 z kitowym 20 60 mm tani pancerny w miare ostry bardzo uniwersalny cichy i lekki korzystalem z niego dlugo i bylem zadowolony moim najwiekszym rozczarowaniem byla zachwalana i polecana kupiona za gruba kase sigma 24-70 bo chcialem miec to to 2.8 z zoomie ale sie okazalo ze jakosc zdjec niewiele sie rozni od 2060 poza jakims skrajnymi przypadkami owszem 2.8 sigmy przydatne ale obiektyw jest glosny przyslona podczas filmowania i zoomowania skacze z takim odglosem ze umarlego by obudzila dzialnie autofocusa jest zdecydowanie gorsze od pansonikowego i zre baterie jak wsciekla . w sumie sigma zostala tylko dlatego ze nie dostaniesz tanszego zooma z f 2.8 na l mount .. meritum jest takie ze dla poczatkujacego obiektyw kitowy nie jest wcale taki zly bo zazwyczaj w zestwie jest za smieszne pieniadze pozwla zapoznac sie z jakimi ogniskowymi chcemy pracowac i czego nam brakuje za niewielkie pieadze kupno drogiego obiektywu na poczatke kiedy nie wiemy jakiej ogniskowej potrzebujemy i co chcemy robic to moze byc straszna wtopa... no i jak rozwalisz kitowy obiektyw to latwo i tanio kupisz inny sprawny . ja jak mam duzsza wyprawe to zawsze laduje kita do plecaka jak zgubisz uszkodzisz porysujesz to strata niewielka i jest lekki co po trzymanu aparatu caly dzien w rece mozna docenic..
Dlatego warto się dowiedzieć jakie są polecane obiektywy do naszych wybranych zastosowań :) Taka 35mm np. jest dobra prawie do wszystkiego ;p
Pierdo... dobry filtr nie wpływa na jakośc zdjęcia, chyba że kupisz gówno za 200 złotych.
Masz obiektyw za 10k to i zastasuj dobry filtr "protector" łatwiej czyścić bo płaskie szklo.
Obiektyw jest bezpieczny. Póżniej zadnych płynów nie potrzebujesz do czyszczenia szkła, tyle w temacie.
Idziesz na plener i nie masz statywu, to jak zrobisz zdjęcia na długim czasie ?? Ty chłopie bełkoczesz.
Jak robisz zdjęcia na długich czasach to potrzebujesz statywu. Czego nie zrozumiałeś? Kilka razy podkreślałem w materiale, że każde akcesorium jest sytuacyjne i końcowo to fotograf ocenia co potrzebuje, a co jest zbędne. Ja tylko podpowiadam żeby nie kupować na hurra i przed zakupem upewnić się, że się będzie z czegoś korzystać. Ale lepiej obejrzeć fragment i marudzić 🤣🤣
Gadasz i gadasz a o megapixelach nic.
Celne spostrzeżenie ;)