miałem Epsona LQ-100, napełniłem kasetę zwykłym tuszem na bazie wody i zepsułem - niektóre igły w głowicy skorodowały. Ale dzięki temu mogłem się zapoznać z budową głowicy - byłem w stanie rozebrać i złozyć głowicę tak, aby nadal działała (na tyle na ile była w stanie z tymi igłami) 🙂 Dodam jeszcze tylko, że kto nie słyszał pracującej 24-igłówki temu nie da się opowiedzieć tego dźwięku, niejeden alarm samochodowy by sie nie powstydził
Jak usłyszałem "dziewięćdziesiątych" zamiast w tv serwowanego "dziewiedziesionych" to sub poleciał natychmiast. Jak ja dawno nie słyszałem poprawnej wymowy. No dobra sub nie tylko za wymowę ale za treść również.
To były świetne urządzenia..., a marka PANASONIC kojarzy mi się z setkami naprawionych urządzeń w których czuło się profesjonalizm producenta i dbałość o klienta ale także i o serwisanta.
ale jaką tytaniczną robotę odwalały w sklepach, hurtowniach itp. To były woły robocze naszego początkującego kapitalizmu z czasów przełomu... Pamiętam ile ja się ich nasłuchałem, ale były niezawodne i szybkie
Do dzisiaj mam zakupioną za 150 PLN w 98 roku przed maturą, używaną Citizen Swift 24e i działa, a ile sprawozdań z labolatoriów na studiach i wykresów wydrukowała to niezliczę ani ja, ani współlokatorzy z ówczesnej stancji, którzy chcieli mnie zamordować za drukowanie o 4 w nocy, 40 stronnicowego sprawozdania, które trzeba było na rano dostarczyć, a wydruk zajmował 2 godziny ze względu na najwyżej ustawioną jakość 😂
Fajne że umieściłeś kadr z tego programu telewizyjnego (taki smaczek) może więcej osób się tym zainteresuje a nawet spotka Pana osobiście chociaż na te kilka minut :))
Jesteśmy w podobnym wieku ... miałem osobiście, kupę takich różnych sprzętów ... ale przy kolejnych przeprowadzkach szły do śmieci ... Teraz tego żałuje ... Trza bylo je gdzieś magazynować ... PS Zostsło mi tylko trochę kabli, jakieś karty do PC i tyle ... 😢
Iglowki do pewnych zastosowań (wydruk tekstu) są niezastąpione. Żeby tak zajechać igly jak jest pokazane w materiale to drukarka pracowała ciężko kilka lat (firma) Wymieniało się tylko taśmy, podzczepialo nowe pudło papieru i od czasu do czasu trzeba było przetrzeć z kurzu... Cała eksploatacja 😊
Eksponat ze starych dobrych czasów kiedy jeszcze Mercedes był synonimem dobrego, trwałego samochodu a japońska elektronika wyznaczała standardy jakości. Teraz to już historia i wszędzie bylejakość i towary jednorazowego użytku bo ważna sprzedaż i nakręcanie spirali zakupów.
Wiele firm wciąż drukuje FV na igłówkach, a taka jedna Oki w bdb stanie zalega u mnie w piwnicy wraz z pentium jakimś tam 450 mhz. Tego Panasonica też mieliśmy do druku faktur, i po star lc 10 był demonem prędkości.
Igłówki dopiero całkiem niedawno zniknęły z bankowości czy wielkich magazynów. Tam gdzie liczyła się prostota obsługi, pewna idiotoodporność, niski koszt obsługi, przez kilka dekad żadna inna technologia druku nie okazała się bardziej niezawodna. Na fakturach nie chodziło o jakość wydruku tylko o prostotę i możliwość odbijania papieru kopiującego. Nie zniknęły bo przestały działać, lecz przez brak kompatybilności wstecznej nowszych systemów operacyjnych, oraz coraz częstszym problemem podłączania do nowszych komputerów gdzie dziś nie ma mowy o występowanie starych portów, a nie wszystko da sie załatwić przejsciówką
ปีที่แล้ว +2
Tam się używało dziewięcioigłowych, szybkich drukarek do młócki. Tego typu miały być konkurencją laserowych oraz atramentowych i na początku tak było, a potem zajęły miejsce pośrednie, dając jakość, taniość i kopie.
Świetny odcinek, sami mieliśmy kiedyś Citizena Swift 90s, miał bardzo ciekawie rozwiązane menu (suwak zmieniał opcje przycisków), za dzieciaka zabawa była tym przednia :-)
Końcem lat 90tych będąc na studiach, zacząłem pracę w firmie informatycznej znajdującej się niedaleko od Autora bo na krakowskim Kazimierzu, na którą scedowano autoryzację na gwarancyjne naprawy peryferii komputerowych Panasonica, czyli drukarek i monitorów. Najpopularniejsza była 9 igłowa siostra bohaterki odcinka KX-P1150. Zapewne przez cenę - kosztowała mniej więcej 1/3 tego co równoważna OKI. Drukarki atramentowe i laserowe były wówczas drogie - i w zakupie i eksploatacji, a do tego księgowość i kadry były dużo bardziej "papierowe" niż obecnie - często wymagały kopii różnych dokumentów, a drukarki igłowe radziły sobie z tym doskonale drukując na ciągłym papierze samokopiującym. Igłówki Panasonica były wolne, głośne, ale bardzo niezawodne. W zasadzie pamiętam tylko serię gdzie padały zasilacze, a właściwie jedynie dioda schottkiego - widocznie trafiła się jakaś marna partia. KX-P2130 była dużo rzadsza. Był to już czas popularności drukarek atramentowych, więc jeśli ktoś oczekiwał jakości , nie wybierał igłówki. Paradoksalnie była bardzo lubiana przez Stacje Kontroli Pojazdów z racji możliwości drukowania w kolorze. W zasadzie chodziło o czerwony w raportach z przeglądów, który wyróżniał w opisie znalezione usterki. Seria laserówek Panasonica KX-P6xxx przez absurdalnie nietrwały i drogi zespół drukujący była porażką.
"Był to już czas popularności drukarek atramentowych, więc jeśli ktoś oczekiwał jakości , nie wybierał igłówki." - ciekawostka, że teraz atramentowe wracają i mówię o segmencie drukarek o bardzo dużym obciążeniu. Okazuje się, że eksploatacja tańsza niż kolorowego lasera no i brak bębnów itp. oznacza mniej serwisu,
W tych drukarkach chodzło i ilośc wydruków i kaoszt użytkowania igłowki a ich niezawodność była legendarna u mnie oki chodziło 29lat a taśmy barwiace byłu jak za darmo w porównaniu do laserów
no prosze - przypomina mi sie czasy LO (rocznik92-96) i Amiga 500 na Giełdzie komputerowej w Domu Kolejarza w Gdyni i drukowane menu sprzedawcow :) nowosci (gierki i nie tylko) mielismy tam z max 1 tygodniowym opoznieniem ( po premierze):) przypominam, ze wtedy internet nie istnial dla przecietnych ludzi..prawa autorskie wlasciwie tez :)
Tu się nie ma co dystansować. Sprzęt to marzenie każdego ówczesnego studenta kierunku technicznego, który korzystał z programów obliczeniowych działających pod DOS-em.
Drukowałem na trochę lepszej wersji Panasonica i Amidze 1200 swoją pracę kończącą technikum. W trybie graficznym drukowała ponad pół godziny. Pokój zamknięty na cztery spusty, bo głośno - papier prawie dziurawy :). Za to w trybie tekstowym Ameryka. Tanio i szybko.
Panie Adamie, ciekawym tematem byłyby :) Wierszówki. Ale z racji gabarytów i zastosowań, ciężko je opisać i zobrazować, jednakże - temat bardzo ciekawy, bo pracowałem na kilku takich :) Reszta - Pana wnikliwość :) P.S. Z reguły to nie były A4, tylko WIELKIE jak na sowje czasy maszyny. :) Pozdrawiam,
Dokładnie takiej u nas nie było, ale wśród wielu głównie 9-igłowych (OKI 3321 i różnych Panasoniców) dwie były 24-igłowe. Nie pamiętam modelu. Opiekowałem się nimi, aby jak najlepiej (lub w ogóle!) drukowały, bo pod DOS-em i specjalistycznymi programami nie zawsze to było łatwe, aby drukowała po polsku, gdy standardem była Mazovia. Co do trwałości i jakości wykonania, to zdecydowanie na pierwszym miejscu były OKI - praktycznie nie do zajechania. 24-igłówki też dawały radę i przez długie lata drukowały dziennie wiele dokumentów. Z tego co pamiętam, to miały bardziej dźwięczny i wyższy ton przy wydrukach. Ależ to był hałas, jak naraz pięć drukarek w jednym pomieszczeniu drukowało. :) Adamie, czy za dość słabej jakości wydruk bardziej tu odpowiada zużyta głowica, czy może jednak bardzo zużyta taśma?
ปีที่แล้ว
Jedno i drugie. Na wydrukach z kalką także widać przejścia głowicy.
@ Jasne, że "jedno i drugie", chodziło mi tylko o wskazanie które - według Ciebie - bardziej. Bo według mnie i mojego doświadczenia z igłówkami, to jednak taśma, choć głowica oczywiście też "swoje dołożyła". PS. Czy ja podziękowałem za nowy fajny film? Nie? Oj, niedopatrzenie - Adamie dziękuję. :)
ปีที่แล้ว
Taśma już nie dobija czernią i to widać na przykładach "taśmowych" w postaci nieregularności jasności, natomiast kalka pokazuje, że środkowe igły nie za bardzo mają ochotę wyskakiwać i to widać znowu w postaci stałych jasnych pasów.
@ Czyli - podsumowując już - jako nowa mogła drukować naprawdę dobrze, tak? Czy mógł być to wydruk określany mianem "naprawdę dobry"? Ja nie sądzę. Na pewno lepszy od 9-igłowych, ale to nadal tylko igłówka. Która ma wiele innych zalet, ale do nich nie należy raczej jakość wydruku. Bo "moje" 24-igłowe drukarki nigdy się do takiego nawet nie zbliżyły. Wydruk laserowy zawsze był znacznie lepszy.
ปีที่แล้ว
To prawda, nigdy igłówki tak dobrze nie drukowały. Zawsze były problemy z idealnym trafieniem w punkt, w laserowych za to odpowiedzialny był laser i wirujące lustra, których precyzja była znacznie wyższa.
Miałem taką 24 igły - jakiś ESCOM nie pamiętam. Zarobiłem sporo kasy na wydrukach "schematów" i "dokładnych planów" ha haha ! Kosztowała 500 przy cenie kompa 386SX około 2000 na nowe... Spłaciła się w kilka miesięcy. choć wydruk schematu na składance 1,5 metra trochę w nocy trwało ;-) Najfajniejsze było t o, że w darmowym programie do rysowania mogłem narysować dosłownie jeden piksel i drukarka jedne raz uderzała igłą by go odwzorować. pozdrawiam autora .. i proszę film o taśmach.. do zabezpieczania danych ... streamerach.
Dwa dni temu znalazłem ten model na śmietniku, niestety nie ma podajnika na kartki. Chyba pracowała przy FV. Podjadę i jak jest jeszcze ta wystawka, to popatrzę za tym podajnikiem.
te drukarki miały jedną super cechę. Ciągły wydruk. Dlatego były najlepsze do wydruków księgowych , a zwłaszcza do zestawienia obrotów i sald. Nieznośny tylko był jazgot. Jazgot je zabił.
Nie chciałby pan może do testów drukarki Timexa? Posiadam bowiem takową wraz z komputerem z polskiej dystrybucji który nigdy nie stracił plomby gwarancyjnej. Swoją drogą może Panasonica warto byłoby uratować kupując nową głowicę o ile takowa jest dostępna.
ปีที่แล้ว +3
Jakby się komuś poniewierała, to chętnie podmienię :) Ale mechanicznie chyba już nie uzyska ta drukarka takiej precyzji. Drukarkę Timexa (rozumiem, że to do komputerka Timex) chętnie bym kiedyś przetestował, tylko pod warunkiem, że mógłbym ją otworzyć i pokazać wnętrzności :)
Dla firm gdzie drukuje się w kilku kopiach faktury, czy zestawienia drukarki igłowe są najlepszym sprzętem do tego typu prac, po za tym najtańsze w eksploatacji, niekoniecznie w zakupie, ale zarabia na siebie. Dlatego jest nadal produkowana, bo jest na takie rzeczy zapotrzebowanie.
Kilka kopii to zrobisz z automatu na laserówce. Igłówki wciąż wszędzie tam gdzie kopia musi być z jednego wydruku (prawdziwa kopia - kalka), do wydruku pinów i haseł czy do nadruku znaków wodnych.
Jak pracowałem na lotnisku to też były takie drukarki strasznie chałasowały i jak pięć na raz pracowało to był dobry charmider, po pewnym czasie po dźwięku jaki wydawały wiedziałem jaki typ dokumentu drukowały 😆😆😆
Co do zagadkowego układu, to jest to prawdopodobnie układ programowalnej logiki, jednorazowego programowania. Są popularne w centralach telefonicznych Panasonica, gdzie potrzeba sprytnie zarządzać liniami, przesyłem danych itp. Reszta się zgadza - nikt nic nie wie, dziś można by je wrzucić do kosza z układami ASIC
Kiedy drukarki iglowe byly popularne, dostepne w Polsce byly Stary, Epsony i Seikoshe. Do tego kilka modeli drukarek heavy duty innych producentow, majacych czasem ciekawe rozwiazania, np. glowica umieszczona pod katem, dzieki czemu drukarka byla znacznie cichsza - nie bylo sytuacji, by wszystkie igly uderzaly na raz, drukujac pionowa kreske. Tego Panasonika nie pamietam.
Panie Adamie cały czas używam igłowej LX-300+II. Mam inne drukarki, ale laicy nie wiedzą o drukach samokopiujących tzw.ścisłego zarachowania i się mądrzą. Taśmy cały czas mam i dostępne. Większość komentarzy, to chyba pokolenie tiktokowe. Pozdrawiam Panie Adamie. P.s. Może kiedyś Pan nakręci odcinek o faxie i papierze do niego termicznym. Żeby Pan bliżej mieszkał, to udostępniłbym fax Panasonic z rolkami takiego papieru.
Kazda drukarka od polowy lat 80. umozliwiala definiowanie wlasnych znakow i przechowywanie ich wzorow w pamieci RAM, tak zalatwialo sie brak polskich znakow.
Pamiętam paradoks ówczesny że drukarki igłowe były droższe od atramentowych które były nowością wręcz petarda bo mogły drukować foto ładnie i w wysokiej rozdzielczości. Było tak bo firmy potrzebowały igłówek do drukowania faktur przez kopię
ปีที่แล้ว +1
Igłówki są droższe, bo są bardziej złożone i cięższe.
@ wydaje mi się jednak że pierwsze "plujki* były równie pancerne i bardziej zaawansowane co igłówki . Pamiętam moja pierwszą HP i Amigę to były super maszyny
Nie jestem w stanie tego sprawdzic, ale na 99.99%, drukarka uzywa ESC/P2 i moze jakiegos innego standardu jeszcze, np. IBM. Wsparcie na pewno sie nie skonczylo z XP.
Drukarka tego typu jeszcze dlugo nie odchodzi w zapomnienie. Bylem na szkoleniu w OKI i dalej tłuką serie microline, mozna kupic nowe takie drukarki i sa bardzo drogie jak na taki przestarzaly sprzęt. Dodano do nich tylko porty usb i printserver. I wcale mnie to nie dziwi, żadna drukarka nie sprawdzi sie w warunkach brudnych na hali magazynowej z materialami budowlanymi, albo gdzies na placu budowy drukując jakies wz-ki czy faktury, chodząc bez serwisu latami.
@@zbigniewgurak8261 tak to jakaś OKI, do niedawna byłem przekonany ze akceptuje tylko papier z dziurkami na bokach ale okazało się ze można i zwykle kartki wkładać
Kiedyś kupiłem maszynę do pisania elektroniczną z taśmą czarną, kupiłem bo miała super klawiaturę z prawdziwym klikiem i wyświetlała jedną linijkę tekstu. Testowałem i działała, ale zastanawiałem się, czym drukuje, bo głowicy z czcionkami nie było. Czy to igłówka? Chodzi dosyć cicho. Nie demontowałem, bo nie chciałem zniszczyć działającej rzeczy. Ale zastanawiałem się nad tym czy to igłówka i szukałem informacji w sieci o tej maszynie, ale nic o tym jak drukuje nie było.
ปีที่แล้ว +1
Może ona działa tak? th-cam.com/video/ilrXSRbgevU/w-d-xo.html
@ Czego to, tutaj nie było, hmm, ale w tej mojej rozetki nie widać, jakby kompletnie nic nie było i taśma szorowała po grubej blasze, a drukować mogła różne kształty liter. Nie wyciągałem jej z dziesięć lat, może wyciągnę i jeszcze raz się obejrzy i włączy, pozdrawiam.
Magiczne słowo OKI 🙂 Zarówno dziewięcio-, jak i dwudziestoczteroigłowa gościły przy moich biurkach służbowych 🙂 Aha, z tymi dwiema wieżami to bym nie szalał, bo śmierdzi polityką ;-)
ja mialem wlasnie czesto doczynienia z iglowkami a moim zdanie najlepiej spisywaly sie oki 9 i oki 24 byly bardzo niezawodne i do tego tak zwane idioto odporne . fakt ze 24 iglowki byly wowczas klasom saamom w sobie tylko ta cena ale za to wydruki te byly wowczas jakosciowo rewelacyjne
Kedyś w hurtowni papierosów robotę doskonałą robiła chyba OKI 3320, szybka niezniszczalna rok 2000-2004 A tak z innej beczki - kogoś mi Pan przypomina.... Janusz Tracz :)
Straszne sybilanty i echo w tle, w dodatku widzę 8 bitów, a nie 16, więc lipa. Po takim ekspercie sądziłem, że materiał będzie żyleta a tu rozczarowane. Opinia negatywna bo tak mogę i chcę.
@ tak naprawdę Was trolluję i ciesze się, że starliście opuszki palców na odpisanie mi. Pozdrawiam cały zespół projektowy ERGO i śmieszne nazwy produktów lat '00
ปีที่แล้ว +14
To ja się cieszę, każdy komentarz to promocja, kariera i dutki :)
W ciemno daję łapkę w górę i biorę się za oglądanie.
Ja też 😊
miałem Epsona LQ-100, napełniłem kasetę zwykłym tuszem na bazie wody i zepsułem - niektóre igły w głowicy skorodowały. Ale dzięki temu mogłem się zapoznać z budową głowicy - byłem w stanie rozebrać i złozyć głowicę tak, aby nadal działała (na tyle na ile była w stanie z tymi igłami) 🙂 Dodam jeszcze tylko, że kto nie słyszał pracującej 24-igłówki temu nie da się opowiedzieć tego dźwięku, niejeden alarm samochodowy by sie nie powstydził
Jak usłyszałem "dziewięćdziesiątych" zamiast w tv serwowanego "dziewiedziesionych" to sub poleciał natychmiast. Jak ja dawno nie słyszałem poprawnej wymowy. No dobra sub nie tylko za wymowę ale za treść również.
Tak się składa, że to nie jest poprawna wymowa.
wspaniale
To były świetne urządzenia..., a marka PANASONIC kojarzy mi się z setkami naprawionych urządzeń w których czuło się profesjonalizm producenta i dbałość o klienta ale także i o serwisanta.
Wolałbym markę, która kojarzy się z urządzeniami nie wymagającymi napraw.
Dziś nostalgia. Ale w tamtych czasach, igłówki swoim wielogodzinnym jazgotem, doprowadzały do rozstroju nerwowego. Także tego... 😉
ale jaką tytaniczną robotę odwalały w sklepach, hurtowniach itp. To były woły robocze naszego początkującego kapitalizmu z czasów przełomu... Pamiętam ile ja się ich nasłuchałem, ale były niezawodne i szybkie
Do dzisiaj mam zakupioną za 150 PLN w 98 roku przed maturą, używaną Citizen Swift 24e i działa, a ile sprawozdań z labolatoriów na studiach i wykresów wydrukowała to niezliczę ani ja, ani współlokatorzy z ówczesnej stancji, którzy chcieli mnie zamordować za drukowanie o 4 w nocy, 40 stronnicowego sprawozdania, które trzeba było na rano dostarczyć, a wydruk zajmował 2 godziny ze względu na najwyżej ustawioną jakość 😂
Ale na obudowie jest napisane quiet printing ;)
Oprocz talentu muzyczne i szerokiej wiedzy technicznej, Pan Adam serwuje coraz fajniejsze historyjki. Smialo mozna powiedziec czlowiek renesansu.
Igłówki mają w sobie coś takiego kosmicznego👍👍👍🍀🇵🇱
Fajne że umieściłeś kadr z tego programu telewizyjnego (taki smaczek) może więcej osób się tym zainteresuje a nawet spotka Pana osobiście chociaż na te kilka minut :))
Mam dwie drukarki 24-igłowe - Star LC-100 Colour oraz Epson LQ-100. Działają do dzisiaj.
Podziwiam Pana za rozbiórkę tego urządzenia. Szacunek.
Pozdrawiam autora.
Jesteśmy w podobnym wieku ... miałem osobiście, kupę takich różnych sprzętów ... ale przy kolejnych przeprowadzkach szły do śmieci ...
Teraz tego żałuje ...
Trza bylo je gdzieś magazynować ...
PS
Zostsło mi tylko trochę kabli, jakieś karty do PC i tyle ... 😢
Ja też miałem. Tylko nie osobiście.
Dziękuję Panie Adamie za nowy odcinek i za ciekawy komentarz. Pozdrawiam.
Pamiętam te igłowe drukarki. Miałem w pracy takie drukarki igłowe firmy Oki.
7:16 jakiż elegancki Adaś! - poszetka w brustaszy :)
Pamiętam że drukowałem pracę dyplomową na 24 igłowym Panasoniku całą noc.. Średnio jedna strona wysokiej jakości 10 min.
A ja drukowałem pracę dyplomową w 1993 roku na drukarce laserowej. Drukowało się 15 minut.
O matko, mieliśmy tę drukarkę, potrzebowaliśmy wtedy czegoś do małej firmy do druków kosztorysów, często jeden miał kilkaset stron
Porządny materiał, a nie chciałem z początku kliknąć. :)
Iglowki do pewnych zastosowań (wydruk tekstu) są niezastąpione. Żeby tak zajechać igly jak jest pokazane w materiale to drukarka pracowała ciężko kilka lat (firma) Wymieniało się tylko taśmy, podzczepialo nowe pudło papieru i od czasu do czasu trzeba było przetrzeć z kurzu... Cała eksploatacja 😊
W elektromarketach Euro jeszcze dwa lata temu drukowali faktury na drukarkach igłowych.
Dawno nic tam nie kupowałem, możliwe że nadal tak jest.
Eksponat ze starych dobrych czasów kiedy jeszcze Mercedes był synonimem dobrego, trwałego samochodu a japońska elektronika wyznaczała standardy jakości. Teraz to już historia i wszędzie bylejakość i towary jednorazowego użytku bo ważna sprzedaż i nakręcanie spirali zakupów.
Wiele firm wciąż drukuje FV na igłówkach, a taka jedna Oki w bdb stanie zalega u mnie w piwnicy wraz z pentium jakimś tam 450 mhz.
Tego Panasonica też mieliśmy do druku faktur, i po star lc 10 był demonem prędkości.
Mam Seikoshe SL-80 - 24 igłową do C64 :) działa do dzisiaj
Igłówki dopiero całkiem niedawno zniknęły z bankowości czy wielkich magazynów. Tam gdzie liczyła się prostota obsługi, pewna idiotoodporność, niski koszt obsługi, przez kilka dekad żadna inna technologia druku nie okazała się bardziej niezawodna.
Na fakturach nie chodziło o jakość wydruku tylko o prostotę i możliwość odbijania papieru kopiującego.
Nie zniknęły bo przestały działać, lecz przez brak kompatybilności wstecznej nowszych systemów operacyjnych, oraz coraz częstszym problemem podłączania do nowszych komputerów gdzie dziś nie ma mowy o występowanie starych portów, a nie wszystko da sie załatwić przejsciówką
Tam się używało dziewięcioigłowych, szybkich drukarek do młócki. Tego typu miały być konkurencją laserowych oraz atramentowych i na początku tak było, a potem zajęły miejsce pośrednie, dając jakość, taniość i kopie.
Podziwiam za cierpliwość przy rozkręcaniu do ostatniej śróbki 😮A MOŻE FILM O FAXIE ? urządzeniu z poprzedniej epoki? 😊pozdrawiam
Piękny odcinek i bajeczka klasa Panie Adamie😍Dziękuję bardzo 😊
Świetny odcinek, sami mieliśmy kiedyś Citizena Swift 90s, miał bardzo ciekawie rozwiązane menu (suwak zmieniał opcje przycisków), za dzieciaka zabawa była tym przednia :-)
Końcem lat 90tych będąc na studiach, zacząłem pracę w firmie informatycznej znajdującej się niedaleko od Autora bo na krakowskim Kazimierzu, na którą scedowano autoryzację na gwarancyjne naprawy peryferii komputerowych Panasonica, czyli drukarek i monitorów. Najpopularniejsza była 9 igłowa siostra bohaterki odcinka KX-P1150. Zapewne przez cenę - kosztowała mniej więcej 1/3 tego co równoważna OKI. Drukarki atramentowe i laserowe były wówczas drogie - i w zakupie i eksploatacji, a do tego księgowość i kadry były dużo bardziej "papierowe" niż obecnie - często wymagały kopii różnych dokumentów, a drukarki igłowe radziły sobie z tym doskonale drukując na ciągłym papierze samokopiującym. Igłówki Panasonica były wolne, głośne, ale bardzo niezawodne. W zasadzie pamiętam tylko serię gdzie padały zasilacze, a właściwie jedynie dioda schottkiego - widocznie trafiła się jakaś marna partia. KX-P2130 była dużo rzadsza. Był to już czas popularności drukarek atramentowych, więc jeśli ktoś oczekiwał jakości , nie wybierał igłówki. Paradoksalnie była bardzo lubiana przez Stacje Kontroli Pojazdów z racji możliwości drukowania w kolorze. W zasadzie chodziło o czerwony w raportach z przeglądów, który wyróżniał w opisie znalezione usterki. Seria laserówek Panasonica KX-P6xxx przez absurdalnie nietrwały i drogi zespół drukujący była porażką.
"Był to już czas popularności drukarek atramentowych, więc jeśli ktoś oczekiwał jakości , nie wybierał igłówki." - ciekawostka, że teraz atramentowe wracają i mówię o segmencie drukarek o bardzo dużym obciążeniu. Okazuje się, że eksploatacja tańsza niż kolorowego lasera no i brak bębnów itp. oznacza mniej serwisu,
W tych drukarkach chodzło i ilośc wydruków i kaoszt użytkowania igłowki a ich niezawodność była legendarna u mnie oki chodziło 29lat a taśmy barwiace byłu jak za darmo w porównaniu do laserów
Dokładnie, prawdziwa legenda
Miałem tą drukarkę, bardzo dobra jakość drukowanego tekstu.
no prosze - przypomina mi sie czasy LO (rocznik92-96) i Amiga 500 na Giełdzie komputerowej w Domu Kolejarza w Gdyni i drukowane menu sprzedawcow :) nowosci (gierki i nie tylko) mielismy tam z max 1 tygodniowym opoznieniem ( po premierze):) przypominam, ze wtedy internet nie istnial dla przecietnych ludzi..prawa autorskie wlasciwie tez :)
Tu się nie ma co dystansować. Sprzęt to marzenie każdego ówczesnego studenta kierunku technicznego, który korzystał z programów obliczeniowych działających pod DOS-em.
Drukowałem na trochę lepszej wersji Panasonica i Amidze 1200 swoją pracę kończącą technikum. W trybie graficznym drukowała ponad pół godziny. Pokój zamknięty na cztery spusty, bo głośno - papier prawie dziurawy :). Za to w trybie tekstowym Ameryka. Tanio i szybko.
Panie Adamie, ciekawym tematem byłyby :)
Wierszówki. Ale z racji gabarytów i zastosowań, ciężko je opisać i zobrazować, jednakże - temat bardzo ciekawy, bo pracowałem na kilku takich :)
Reszta - Pana wnikliwość :)
P.S. Z reguły to nie były A4, tylko WIELKIE jak na sowje czasy maszyny. :)
Pozdrawiam,
Dokładnie takiej u nas nie było, ale wśród wielu głównie 9-igłowych (OKI 3321 i różnych Panasoniców) dwie były 24-igłowe. Nie pamiętam modelu. Opiekowałem się nimi, aby jak najlepiej (lub w ogóle!) drukowały, bo pod DOS-em i specjalistycznymi programami nie zawsze to było łatwe, aby drukowała po polsku, gdy standardem była Mazovia. Co do trwałości i jakości wykonania, to zdecydowanie na pierwszym miejscu były OKI - praktycznie nie do zajechania. 24-igłówki też dawały radę i przez długie lata drukowały dziennie wiele dokumentów. Z tego co pamiętam, to miały bardziej dźwięczny i wyższy ton przy wydrukach. Ależ to był hałas, jak naraz pięć drukarek w jednym pomieszczeniu drukowało. :)
Adamie, czy za dość słabej jakości wydruk bardziej tu odpowiada zużyta głowica, czy może jednak bardzo zużyta taśma?
Jedno i drugie. Na wydrukach z kalką także widać przejścia głowicy.
@ Jasne, że "jedno i drugie", chodziło mi tylko o wskazanie które - według Ciebie - bardziej. Bo według mnie i mojego doświadczenia z igłówkami, to jednak taśma, choć głowica oczywiście też "swoje dołożyła".
PS. Czy ja podziękowałem za nowy fajny film? Nie? Oj, niedopatrzenie - Adamie dziękuję. :)
Taśma już nie dobija czernią i to widać na przykładach "taśmowych" w postaci nieregularności jasności, natomiast kalka pokazuje, że środkowe igły nie za bardzo mają ochotę wyskakiwać i to widać znowu w postaci stałych jasnych pasów.
@ Czyli - podsumowując już - jako nowa mogła drukować naprawdę dobrze, tak? Czy mógł być to wydruk określany mianem "naprawdę dobry"? Ja nie sądzę. Na pewno lepszy od 9-igłowych, ale to nadal tylko igłówka. Która ma wiele innych zalet, ale do nich nie należy raczej jakość wydruku.
Bo "moje" 24-igłowe drukarki nigdy się do takiego nawet nie zbliżyły. Wydruk laserowy zawsze był znacznie lepszy.
To prawda, nigdy igłówki tak dobrze nie drukowały. Zawsze były problemy z idealnym trafieniem w punkt, w laserowych za to odpowiedzialny był laser i wirujące lustra, których precyzja była znacznie wyższa.
Miałem taką 24 igły - jakiś ESCOM nie pamiętam. Zarobiłem sporo kasy na wydrukach "schematów" i "dokładnych planów" ha haha ! Kosztowała 500 przy cenie kompa 386SX około 2000 na nowe... Spłaciła się w kilka miesięcy. choć wydruk schematu na składance 1,5 metra trochę w nocy trwało ;-) Najfajniejsze było t o, że w darmowym programie do rysowania mogłem narysować dosłownie jeden piksel i drukarka jedne raz uderzała igłą by go odwzorować. pozdrawiam autora .. i proszę film o taśmach.. do zabezpieczania danych ... streamerach.
Super ciekawy film :)
Dwa dni temu znalazłem ten model na śmietniku, niestety nie ma podajnika na kartki. Chyba pracowała przy FV. Podjadę i jak jest jeszcze ta wystawka, to popatrzę za tym podajnikiem.
Mera D-100! ❤❤❤
7:27 To odcinek 99 programu, tak w ramach ciekawostki.
te drukarki miały jedną super cechę. Ciągły wydruk.
Dlatego były najlepsze do wydruków księgowych , a zwłaszcza do zestawienia obrotów i sald.
Nieznośny tylko był jazgot. Jazgot je zabił.
Dobry filmik.
Nie chciałby pan może do testów drukarki Timexa? Posiadam bowiem takową wraz z komputerem z polskiej dystrybucji który nigdy nie stracił plomby gwarancyjnej.
Swoją drogą może Panasonica warto byłoby uratować kupując nową głowicę o ile takowa jest dostępna.
Jakby się komuś poniewierała, to chętnie podmienię :) Ale mechanicznie chyba już nie uzyska ta drukarka takiej precyzji. Drukarkę Timexa (rozumiem, że to do komputerka Timex) chętnie bym kiedyś przetestował, tylko pod warunkiem, że mógłbym ją otworzyć i pokazać wnętrzności :)
@ mogę podesłać wraz z Timexem (chyba nie modyfikowanym).
@wiadomo. w końcu trudno ci się powstrzymać aby czegoś popsutego nie naprawić (kto wie ten wie :) )
To przy okazji proszę o kontakt na adamsmialek@gmail.com
Chętnie bym poprosił o wzór "bajki" oraz innych dokumentów jakimi testujesz drukarki. Zwłaszcza ten donos na Adama i Ewę :)
Zgaduje że na tamte czasy to była drukarka 4K
Dla firm gdzie drukuje się w kilku kopiach faktury, czy zestawienia drukarki igłowe są najlepszym sprzętem do tego typu prac, po za tym najtańsze w eksploatacji, niekoniecznie w zakupie, ale zarabia na siebie. Dlatego jest nadal produkowana, bo jest na takie rzeczy zapotrzebowanie.
Kilka kopii to zrobisz z automatu na laserówce. Igłówki wciąż wszędzie tam gdzie kopia musi być z jednego wydruku (prawdziwa kopia - kalka), do wydruku pinów i haseł czy do nadruku znaków wodnych.
Дзянькую барзо. Файне відео.
Witam
Jak pracowałem na lotnisku to też były takie drukarki strasznie chałasowały i jak pięć na raz pracowało to był dobry charmider, po pewnym czasie po dźwięku jaki wydawały wiedziałem jaki typ dokumentu drukowały 😆😆😆
Co do zagadkowego układu, to jest to prawdopodobnie układ programowalnej logiki, jednorazowego programowania. Są popularne w centralach telefonicznych Panasonica, gdzie potrzeba sprytnie zarządzać liniami, przesyłem danych itp.
Reszta się zgadza - nikt nic nie wie, dziś można by je wrzucić do kosza z układami ASIC
Kiedy drukarki iglowe byly popularne,
dostepne w Polsce byly Stary, Epsony i Seikoshe.
Do tego kilka modeli drukarek heavy duty innych producentow, majacych czasem ciekawe rozwiazania, np. glowica umieszczona pod katem, dzieki czemu drukarka byla znacznie cichsza - nie bylo sytuacji, by wszystkie igly uderzaly na raz, drukujac pionowa kreske.
Tego Panasonika nie pamietam.
Druk faktury!
Panie Adamie cały czas używam igłowej LX-300+II. Mam inne drukarki, ale laicy nie wiedzą o drukach samokopiujących tzw.ścisłego zarachowania i się mądrzą. Taśmy cały czas mam i dostępne. Większość komentarzy, to chyba pokolenie tiktokowe. Pozdrawiam Panie Adamie. P.s. Może kiedyś Pan nakręci odcinek o faxie i papierze do niego termicznym.
Żeby Pan bliżej mieszkał, to udostępniłbym fax Panasonic z rolkami takiego papieru.
Wszelkie hasła czy piny wciąż się drukuje na igłówkach mimo że są nowoczesne rozwiązania dla laserówek
Kazda drukarka od polowy lat 80. umozliwiala definiowanie wlasnych znakow i przechowywanie ich wzorow w pamieci RAM, tak zalatwialo sie brak polskich znakow.
Wiadomo, do tego właśnie oddelegowano część ramu.
Pamiętam paradoks ówczesny że drukarki igłowe były droższe od atramentowych które były nowością wręcz petarda bo mogły drukować foto ładnie i w wysokiej rozdzielczości. Było tak bo firmy potrzebowały igłówek do drukowania faktur przez kopię
Igłówki są droższe, bo są bardziej złożone i cięższe.
W niektórych firmach nadal drukuje się na drukarkach igłowych.
Atrament do drukarek na początku nie był tani.
@ wydaje mi się jednak że pierwsze "plujki* były równie pancerne i bardziej zaawansowane co igłówki . Pamiętam moja pierwszą HP i Amigę to były super maszyny
mam do opchnięcia 1150 + taśmy nowe +skrzynka papieru
Nie jestem w stanie tego sprawdzic,
ale na 99.99%, drukarka uzywa ESC/P2 i moze jakiegos innego standardu jeszcze, np. IBM.
Wsparcie na pewno sie nie skonczylo z XP.
Jednak wolałbym, gdyby założyciel wielopokoleniowej firmy budowlanej nazywał się Łęcisław.
Myślę, że pan Adam nie koniecznie zna twórczość pana Walaszka😊
@@rekawek6 Doprawdy, nie ma się czego wstydzić, wszystkie chłopaki to robią😉
Dobrze, że jest gugiel, bo bym żył w nieświadomości :)
nie pamiętam - pierwsze lasery czy raczej plujki - przychodzi Pani księgowa i pyta co jest oryginałem, a co kopią
Na szczęście od dawna programy oznaczają wydruki.
przy projektowaniu znaczków od strony PC też były ograniczenia
👍👍👍
Drukarka tego typu jeszcze dlugo nie odchodzi w zapomnienie. Bylem na szkoleniu w OKI i dalej tłuką serie microline, mozna kupic nowe takie drukarki i sa bardzo drogie jak na taki przestarzaly sprzęt. Dodano do nich tylko porty usb i printserver. I wcale mnie to nie dziwi, żadna drukarka nie sprawdzi sie w warunkach brudnych na hali magazynowej z materialami budowlanymi, albo gdzies na placu budowy drukując jakies wz-ki czy faktury, chodząc bez serwisu latami.
igłowych wyrobników spotykanych do niedawna to pamiętam OKI
Wciąż produkują i wciąż drogie :-)
Ok.
Nie to, abym się czepiał, ale ... 10:34 to drugie prawo. Nadużywający bitej śmietany 🤣
U mnie w pracy dalej męczą drukarki igłowe
Jeżeli to OKI 320, 390, 321, 391 itp. to jeszcze sto lat będą męczone (pod warunkiem dostępności choćby listewek "space rack").
@@zbigniewgurak8261 tak to jakaś OKI, do niedawna byłem przekonany ze akceptuje tylko papier z dziurkami na bokach ale okazało się ze można i zwykle kartki wkładać
u mnie też, oki 5520 i 5720
Da się tą drukarkę "ożenić" nawet z Windows 10 🙂
To ciekawe, zważywszy na to jak wiele rzeczy stawało się bezużyteczne bo nie było sterowników na nowsze windowsy.
:)
Kiedyś kupiłem maszynę do pisania elektroniczną z taśmą czarną, kupiłem bo miała super klawiaturę z prawdziwym klikiem i wyświetlała jedną linijkę tekstu. Testowałem i działała, ale zastanawiałem się, czym drukuje, bo głowicy z czcionkami nie było. Czy to igłówka? Chodzi dosyć cicho. Nie demontowałem, bo nie chciałem zniszczyć działającej rzeczy. Ale zastanawiałem się nad tym czy to igłówka i szukałem informacji w sieci o tej maszynie, ale nic o tym jak drukuje nie było.
Może ona działa tak? th-cam.com/video/ilrXSRbgevU/w-d-xo.html
@ Czego to, tutaj nie było, hmm, ale w tej mojej rozetki nie widać, jakby kompletnie nic nie było i taśma szorowała po grubej blasze, a drukować mogła różne kształty liter. Nie wyciągałem jej z dziesięć lat, może wyciągnę i jeszcze raz się obejrzy i włączy, pozdrawiam.
🙂🙂👍👍
Do dziś drukujemy setki arkuszy dzięki drukarkarką igłowym na lotniskach całej Polski
drukarkOM :P
co igłówka może drukować akurat na lotniskach, pozostanie tajemnicą...
Wierszyk przecudnie aktualny. 😁
windows 2000 a windows xp do service pack 2 to prawie to samo
Bajkę to chyba sam napisałeś takie drukarki chyba były stosowane w kasach fiskalnych i kasach biletowych
W kasach fiskalnych są drukarki termiczne
No niby tak kiedyś rozbierałem taką kasę ale nie pamiętam jak to w środku wyglądało
FR 24 fuji/fujitsu? nie pamiętam
Moja dziewięcioigłowa drukowała sciagawki do szkoły...
Magiczne słowo OKI 🙂 Zarówno dziewięcio-, jak i dwudziestoczteroigłowa gościły przy moich biurkach służbowych 🙂
Aha, z tymi dwiema wieżami to bym nie szalał, bo śmierdzi polityką ;-)
Ten sprzet serwisowalo sie z przyjemnoscia...
Oki były idealne. Chętnie bym dorwał kiedyś jakąś do filmu.
Bajeczka, skąd ta wścieklizna do przeszłości w "Krakowskim" ?
A drukarka mimo że zużyta i tak drukuje lepiej od 9tki pomijając stan taśmy.
Wścieklizna? My tu mówimy na to "dystans" :)
@
Tak dystans tutaj mówimy.
Oraz na nogach wychodzimy na pole.
"Na nogach" to chyba w Podgórzu.
@ Im dalej od zaboru rosyjskiego i wywózek na Syberie tym "dystans" rośnie chyba wykładniczo. Śmiech ma różną cenę ;-)
W wierszu jest błąd bo chodzio o wieże prawą a nie lewą.
No i donosy wydrukował 🤣🤣🤣
pasikonik 2130
1:49 Braci? Chyba sióstr. No może gdyby to był Brother, to bym widział uzasadnienie.
chyba od prostszych sióstr bo drukarka to jakby nie patrzeć ONA
Ostatnio, to nigdy nie wiadomo. Może ona uważa się za samca albo za jeszcze coś innego.
A ja narzekałem na poprzedni odcinek....
ja mialem wlasnie czesto doczynienia z iglowkami a moim zdanie najlepiej spisywaly sie oki 9 i oki 24 byly bardzo niezawodne i do tego tak zwane idioto odporne . fakt ze 24 iglowki byly wowczas klasom saamom w sobie tylko ta cena ale za to wydruki te byly wowczas jakosciowo rewelacyjne
jakoś wydaje mnie mi się, że igłówki się kalibrowało, dziwne ale coś mi tam świta
Kedyś w hurtowni papierosów robotę doskonałą robiła chyba OKI 3320, szybka niezniszczalna rok 2000-2004
A tak z innej beczki - kogoś mi Pan przypomina.... Janusz Tracz :)
2011 r hurtownia alkoholi drukowała Fa aż miło
Kiedy planujesz wersję dialogową dla Polaków?
?
Niektóre pytania są bardziej skomplikowane od moich odpowiedzi :)
Pan potrafi naturalnie mówić?
To zależy co znaczy naturalnie.
Ęąęąęą
Straszne sybilanty i echo w tle, w dodatku widzę 8 bitów, a nie 16, więc lipa. Po takim ekspercie sądziłem, że materiał będzie żyleta a tu rozczarowane. Opinia negatywna bo tak mogę i chcę.
nie dlatego,że możesz i chcesz tylko dlatego żeś glupi🤣🤣🤣
Jak to jest "zobaczyć osiem bitów"? :)
@ tak naprawdę Was trolluję i ciesze się, że starliście opuszki palców na odpisanie mi. Pozdrawiam cały zespół projektowy ERGO i śmieszne nazwy produktów lat '00
To ja się cieszę, każdy komentarz to promocja, kariera i dutki :)
A pisał Pan że dutki to dalej na południe,nazwijmy to kompromisowo kapuchą :)
pierwszy :) kraków