วีดีโอ

Z tego co pamiętam była tam mieszanka gliny, piachu i "klasycznej" ziemi.

@@bartekelektryk8542 Dziękuję za odpowiedź. Czy ma Pan doświadczenie z piaszczystą glebą, wydmową ? Nie mam uziemienia doprowadzonego do starego domu i zastanawiaem sie nad bednarką i szpilowaniem. Czy piaszczysta gleba niesie ze sobą ryzyko potrzeby wbijania wikeszej ilosci szpil? Do lustra wody jest 9m. Bardzo sucho.

Jeśli uziom jest prawidłowy to nie :) nie wpadnie. ALE - przy bardzo dużym przepięciu to ochronnik czy piorunochron nam nie pomoże :) i tal się wszystko "sfajczy" :) :) Natomiast jak mamy prawidłowy uziom i poprawnie podłączymy Ochronnik to nas "uratuje" w większości przypadków lub ograniczy straty.

Nie ma obowiązku wzorcowania :) - ALE (zawsze jest jakieś ale :) ) - jak prowadzisz pomiary czy inne prace to musisz "jakoś" potwierdzić, ze je wykonałeś zgodnie ze sztuką. Jak przykładowo robisz pomiary instalacji i wystawiasz protokół to musisz udowodnić dwie rzeczy : że masz wiedzę i umiejętności - to załatwiają Ci uprawnienia - oraz - że Twój sprzęt pomiarowy działa poprawnie i że "dostarcza" prawidłowych wyników. A to możesz uzyskać dokonując Wzorcowania.

@bartekelektryk8542 zgoda. Niemniej wiekszosc miernikow nawet bardzo waznych nie jest wzorcowanych, np. szybkosciomierze w samochodach, termometry w szpitalach itp i zyjemy z tym. Wmawianie przez niektorych, ze co 13mcy nalezy elektroniczny miernik ipz wzorcowac jest absurdem i nabijaniem kasy. Tym bardziej, ze przyjete powszechnie procedury nie przewidują testowego wyzwolenia wyłacznika nadprądowego /przeciwnie do rcd/ wiec niespecjalnie miarodajne te liczenie ipz... tak jak niewiele wnosi wzorcowanie miernika gdy wyłącznik praktycznie nigdy nie jest testowany.

@@naszadynastia W szpitalach krytyczny sprzęt jest wzorcowany. Samochodowe prędkościomierze mają legalizację. Przy testach RCD nie wyzwalają bo nie ma potrzeby - to miernik ma "podać" odpowiedni prąd. A wzorcowanie sprawdza czy ów prąd jest poprawny, czy np. miernik poprawnie mierzy czas. Wzorcowanie nie jest aż tak drogie, po drugie sprawdza nam poprawność działania sprzętu.

Chodzi mi o to, ze wzorcowanie co rok to nadmierna "troskliwosc" skoro sprawdzenie warunku samoczynnego wyłączania zasilania nie przewiduje testowania samego wyłącznika nadprądowego, ktory moze byc zepsuty. Nie twierdze, ze wzorcowanie jest w ogole niepotrzebne ale powtarzanie go co rok to zbedny wydatek. Do niezbednych pomiarow nie musimy miec soneli czy unitów, mozna je wykonać amperomierzem, woltomierzem, rezystorem regulowanym i impedorem.....ale wygodne to nie jest... Czy kolega co rok wzorcuje swoj miernik uniwersalny ? No nie...i czy w zwiazku z tym nie wierzy miernikowi ? A szybkosciomierz w samochodzie raczej legalizowany nie jest nigdy, auto jako obiekt ma homologacje czyli jest dopuszczone. Podobnie w ustawie prawo budowlane mowi sie o pomiarach sprzetem dopuszczonym

@@naszadynastia Problem jest taki, ze w Polsce nie ma obowiązku stosowania norm - ALE - jak coś się stanie to w Sądzie biegli i tak się powołają na Normy Europejskie oraz na wytyczne producenta sprzętu. :) :) Wzorcując testery mamy "dupochron" :) :) to po pierwsze, po drugie wpisując "coś" w protokół musimy mieć pewność, że sprzęt pomiarowy działa poprawnie. A to nam załatwia wzorcowanie. Multimetrów nie wzorcujemy - ALE - nie podajemy ich wskazań w protokole :) :) więc nie ma to znaczenia. Ja dla świętego spokoju wzorcuję, nie kosztuje to dużo a mam pewność :) :)

W rozdzielnicy głównej T1+T2, jeśli odległość od następnej rozdzielnicy wynosi więcej niż 10 m to w niej dajemy T2. W przypadku instalacji na gruncie z falownikiem, to jeśli odległość od rozdzielnicy do której go podłączamy wynosi więcej niż 10m to dajemy T2 przy falowniku. Pamiętać należy, że niektóre falowniki (Huawei, Foxess itp.) mają wbudowane ochronniki T2 AC i DC więc nie trzeba ich dawać.

Ma dodatkowy tryb pomiaru RCD - a dokładnie czas zadziałania przy prądzie różnicowym x2

Może więc była to fatalna seria a ja kupując gdzie indziej trafiłem na lepszy "wypust". Faktem jest to, że podobne przypadki miało wielu. Więc stąd moje podejrzenia, ze może markety dostają coś innego.

1. Najlepiej "przed" Wył RCD (róznicówkę), czasem przy wpięciu falownika za RCD może ją "wywalać" - zależy to od upływności na instalacji. Po za Wyłącznikiem Nadprądowym nie ma potrzeby stosowania dodatkowych elementów po stronie AC. Chyba, że odległość między falownikiem a rozdzielnicą jest większa niż 10m a w rozdzielnicy jest ochronnik (najczęściej T1+T2) wtedy warto zastosować ochronnik T2 przy falowniku. Warto pamiętać, ze wielu producentów wyposaża falowniki we wbudowane ochronniki T2 (Huawei, Foxess i inni). 2. Strona DC - w przypadku gdy odległość jest większa niż 10m między falownikiem i konstrukcją, gruntu należy przy "panelach" dać ochronnik T2, a drugi przy falowniku, chyba, że falownik ma wbudowany, to tam nie dajemy. 3. Zabezpieczenie przed przerwaniem N - uszkodzenie N sprowadza się do powstania Asymetrii zasilania. Co skutkuje wzrostem napięcia na jednej a spadkiem na drugiej fazie. Są dedykowane Czujniki / Przekaźniki Asymetrii Faz, które zabezpieczają obwodey. Bardzo często spotyka się je przy silnikach 3 Fazowych. Przykład to produkt F&F CZF-331.

@@bartekelektryk8542 Witam! Dziękuję za odpowiedź! Chciałem podać parę szczegółów odnośnie pierwszgo pytania. Instalacja PV zrobiona jest przez firmę i ma zabezpieczenia po stronie DC (DEHNcombo DCB YPV 1200) i AC (VCX-P-4-B+C i wył. naprąd. 3 fazowy B20). Od instalacji PV do domu jest 60m. Moje pytanie dotyczy podłączenia "kabla" od PV do rozdzielnicy gł. w domu. Czy np. mogę najpierw połączyć z WLZ i dopiero "wejść" do rozdzielnicy? Czy powinienem zastosować najpierw ogranicz. przepięć? Czy jeszcze inaczej? W który "punkt" rozdzielnicy powinienem się "wpiąć? Co do pytania drugiego; jak działają Czujniki / Przekaźniki Asymetrii Faz (o których Pan wspomniał)? Czy one po prostu rozłączają fazy? Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam jozef@staryzamek.pl

@@jozefkrzewski1479 Ochronnik VCX to totalne gów.. - to po pierwsze. :) WLZ nie powinno się przerywać - Masz kilka opcji, jeśli bliżej jest do Złącza Kablowego to tam można się wpiąć, spełniając warunki oczywiście. Można też doprowadzić kabel do rozdzielnicy w domu, Wpinać się powinno za Głównym Wył. lub Rozłącznikiem przed różnicówkami. Warto dodać też dodatkowe zabezpieczenie w samej rozdzielnicy - tak by ew. uszkodzenie kabla do PV nie powodowało zadziałania zabezpieczeń "głównych" np. w Złączu Kablowym. Biorąć pod uwagę wartość B20A to zakąłdam, że 60 metrowy kabel to jest 6mm2 ?? Jeśli tak to rozłącznik z wkładkami topikowymi gG 35A zapewni nam selektywność. Zrobił bym to tak : w rozdzielnicy zamontował bym rozłącznik bezpiecznikowy np. Schneider Acti9 D02-63-3 z wkładkami gG 35A do niego doprowadził bym zasilanie z Wył Gł (przed RCD) i z niego "poszedł" bym na instalację PV z B20A. Ochronniki to temat rzeka :) ale - dajemy je generalni na tzw. Granicy Stref - czyli, ściana domu lub rozdzielnica :) Jak mamy np. instalację na gruncie, falownik na konstrukcji, oddaloną więcej niż 10 metrów to dajemy ochronnik przy falowniku, co więcej wystarcza tam T2 - nie trzeba dawać T1+T2 - no chyba, że to np. budynek gospodarczy :) :) kryty blachą - to wtedy T1+T2. I uwaga jeśli w rozdzielnicy budynku mamy (a zwykle powinniśmy mieć) ochronnik T1+T2 to nie ma potrzeby dawania kolejnego w w tej rozdzielnicy ochronnika do PV. Czyli jeden na PV jeśli mamy więcej niż 10 metrów od rozdzielnicy. Można też spróbować takiej metody : WLZ "przecinamy" i wstawiamy dodatkowe Złącze Kablowe w którym wykonujemy "podział" na dom i PV. Ale to ostateczność.

Nie, ale spotkałem takie z "zaspawanymi" stykami, które się nie wyłączały :) :)

@bartekelektryk8542 O widzisz to jest standard, jak jak w stycznikach czy też czujkach ruchu większych... 😃

@@AC400V W moim przypadku też spotykam "popalone" styczniki - bo w fotowoltaice jest możliwość awaryjnego zasilania z falownika PV - a tam mamy zwykle 2 styczniki, które "odcinają" nas od sieci. Źle dobrane lub kiepskiej jakości i padają :) :)

Właśnie kupiłem 593 i przy pomiarze impedancji pętli zwarcia z RCD nie mierzy wartości między L -PE wyświetla RCD. Nie wiem czy popsuty czy po prostu tak on tego nie umie

@@Lukasz14S11 Można przyciskiem przełączać pokazywany wynik :) :) z L-N na L-PE - robimy to za pomocą przycisku F1 - działa to na ustawieniu : LOOP NO TRIP.

UT595 ma pomiar czasu zadziałania RCD przy 2x prądu różnicowego. Po za tym są takie same.

@@januszabax6916 udało się tylko jest problem po pomiarze wyświetla się RCD zamiast wyniku chyba uszkodzony

Proponuję Byś udowodnił że skrętka wytrzyma 32 A ???? Zwłaszcza kiedy musisz powołać się na normy, bo tak jest np w "przemyśle" czy jak wykonujesz instalację w budynkach publicznych. Ciekawe na jaką normę się powołasz przy skręcaniu. Nawet jak zlutujesz to i tak normy cię obowiązują. To, że w telekomunikacji się stosowało połączenia skręcane to wiem - ALE - były do tego DEDYKOWANE specjalne "bolce" (o przekroju kwadratu) i owijało się przewód specjalnym narzędziem określoną ilość razy - i takie połączenie NIE !!! przenosiło obciążeń tylko sygnały. Złączki porządnych firm, kupowane w sprawdzonych sklepach i poprawnie wykonane zawsze będą lepsze niż skrętka.

@@bartekelektryk8542 Nie raz spotykałem się ze stopionymi wago, pomimo iż producent certyfikował je na dane warunki - to raz. Z praktyki - realizując instalacje w szpitalach (bliki operacyjne i intensywna terapia) oraz laboratoriach wiem, że tam nie pozwolą Panu zastosować wago - pytanie dlaczego. Co do skrętki w komunikacji podałem to jako przykład - bo wykazuje wyższość tego rodzaju rozwiązania nad złączkami. Ma Pan racje, że są to niskie napięcia. Jednakże w wyższych również są sytuacje kiedy skrętka jest lepsza od złączki - dlaczego wyjdzie to tylko i wyłącznie w przypadku zastosowania bardziej wyspecjalizowanych technik pomiarowych niż standardowo stosowane mierniki elektryczne. Normy to mantra elektryków - jednak ich założenia są często błędne lub zbyt ogólnikowe przy specjalistycznych zastosowaniach. Tak jak Pan upierałem się przy normach ale inspektorzy mieli inne wytyczne. Zresztą powołuje się Pan na przemysł - to proszę bardzo PKP, zakłady przemysłu spożywczego - jak ma Pan kontakty, to proszę obie zobaczyć ile norm jest zachowanych w obiektach tego rodzaju. Szanowny Panie przeszło 40 % instalacji elektrycznych jest niezgodnych z normami - można polemizować ale taka jest prawda. Nawet w samych elektrowniach sytuacja nie wygląda rewelacyjnie - owszem procedury są, ale jakby się Pan przeszedł nawet w remontowanych obiektach - to zgrozą powiewa. Miałem możliwość poznać te aspekty na terenie prawie całej Polski, z wyjątkiem zachodnio pomorskiego (ale podejrzewam, że bez większej różnicy w porównaniu do reszty kraju). A jeszcze jedno w przypadku skrętki w telekomunikacji - ethernet kat. 7 FTP ekranowane - połączenie o którym pisałem nie było realizowane za pomocą złączy dedykowanych tylko zwyczajnie skręcane żyły. Coś co dla mnie było nie do pomyślenia (jak mi to pokazano), okazało się skuteczniejsze w pomiarach niż złącze dedykowane - w sytuacji uszkodzenia kabla. Pisze Pan złączki porządnych firm - w hipermarkecie również można kupić wago. Nie mniej jednak, czy wago jest z hurtowni elektrycznej, czy z hipermarketu jest produkowane masowo i jego jakość jest masowa. Poza tym normy zastosowania, a specyfika zasilania to dwie różne rzeczy - elektrownia nie zagwarantuje Panu idealnych warunków, nie ma też Pan warunków ich wykorzystania w praktyce, co może skutkować ich uszkodzeniem (stopieniem złączki). Jako informatyk podałbym Panu taki typowy przykład z dziedziny inżynierii, elektroniki i zasilania jakim była afera z procesorami intela 13 i 14 generacji. Jak to normy i inżynierowie potrafią się spektakularnie mylić, a skutki tych pomyłek idą w miliardy. Dlatego też zdecydowanie twierdzę, że normy nie są idealną wytyczną do wszystkiego i nie rozwiązują wielu problemów jakie napotyka się podczas realizacji instalacji o większym spektrum skomplikowania niż zwykłe rozdzielnice domowe, czy lekka przemysłówka - co zdecydowanie bardzo dobrze widać w przypadku kolei - gdzie jakieś normy są, ale z całą pewnością daleko im do norm elektrycznych.

Po to robi się Wzorcowanie by sprawdzić poprawność wyników. multimetrem nie ma szans, innym podobnym miernikiem już tak.

@bartekelektryk8542 poszukałem trochę informacji i radzili by miedzy elektrodami prądowymi i napięciowymi dać opornik 6,35ohm, i wtedy jeśli się da opornik miedzy elektrodę mierzona i elektrodę napięciową, to powinno się uzyskać taka wartość opornika jaka się tam wsadzi, Czyli jak wsadzimy 5ohm, to powinno pokazać 5ohm. U mnie są drobne odchyły ale poniżej 1%, np przy oporniku 5,7, pokazuje 5,6, a przy 335,6, pokazuje 332,5. Także niby się zgadza. Można w ten sposób sprawdzać, czy coś to przekombinowane? 😃

@@mikhailmorfikov4400 To jest czysta partyzantka :) :) Trzeba mieć precyzyjne źródło prądu i napięcia. Odpowiednio to przeliczyć. Nawet dawniej były do tego dedykowane zestawy. :) :) Ja wolał bym oddać miernik do wzorcowania :) :) i już bym wiedział, czy pomiar jest poprawny,

​@@bartekelektryk8542No tak, wzorcowanie jest OK, ale dla przeciętnego kowalskiego, który by chciał sobie od czasu do czasu coś zweryfikować (albo trochę się pobawić/podszkolić/potestować by się oswoić z pomiarami i nabrać jakiegoś doświadczenia), to takie wzorcowanie jest trochę pozbawione sensu, bo ile on tych pomiarów zrobi w rok? :) To mniej więcej tak, jak ze zwykłym multimetrem, który też ludzie wykorzystują w domowych pomiarach ale raczej niewielu ludzi wzorcuje te multimetry. Dlatego tak się zastanawiałem czy domowym sposobem dałoby radę jakoś oszacować czy taki miernik pokazuje w miarę nieodbiegające od rzeczywistych wartości. :)

Pamiętaj, że trzeba zastosować współczynniki. Dla głębokości większej niż 5 m ten "najgorszy" to 1.3 - wartość pomiaru 8 mnożymy przez 1.3 i to ma być mniej niż 10.

W skrócie : chodzi o to by wyładowanie "idące" do ziemi, nie "skręciło" :) czasem do naszego domu i rozdzielnicy. Jak mamy połączenie w ziemi to tam się "rozpływa" w większości lub całości. W wielkim uproszczeniu "pod ziemią" mamy wspólny i najniższy potencjał.

@@bartekelektryk8542 rozumiem, dzięki :)

Bo musimy uzyskać odpowiednio niską wartość Rezystancji Uziemienia. I to determinuje jak głęboko musimy zejść - a więc ilość wbitych szpil.

@@bartekelektryk8542 no tak, ale czy to zależy od długości tej całej szpilki, czy od tego, że np. niżej ziemia jest wilgotniejsza i trzeba się do tego wilgotniejszego gruntu dostać?

@@mikhailmorfikov4400 Generalnie tak, jest wiele czynników jak rodzaj ziemi, jak utrzymuje wilgotność czy poziom wód gruntowych. Jak Masz gliniastą, wilgotną ziemię i wysoki poziom wód gruntowych to wystarczy 3 m (dwie szpilki, zwykle 1.5 m) ale jak Masz piasek i żwir to czasem wbijasz 10 szpilek i na 15 metrach rezystancja jest grubo powyżej 10 Omów (dla ogólnych przypadków, np. dla stacji trafo musi być poniżej 1 Oma).

​@@bartekelektryk8542rozumiem 😃

Standardowo w zestawie z moim PQA824 dostajemy elastyczne cewki do 3000A HTFLEX33E. 4 szt. Dodatkowo ja kupiłem 4 szt HT4005N - dwuzakresowe 5A/100A.

Chodziło mi o model cęgów do macrotest g3 do analizatora sieci bo nigdzie nie mogę znaleźć w opisach.z góry dziękuje bardzo

Analizatora jakości Energi 😅

@@CapitanSpalding Do Macrotest G3 ja dokupiłem HT96U - mają zakresy 1/10/100A - najczęściej używam ich do pomiaru prądu upływu na przewodach PE. Bardzo rzadko 1 fazowa analiza jakości energii, bo od tego mam PQA824 :) :)

@@bartekelektryk8542 dziękuję bardzo i czekam na kolejne filmy 👍

Krzyżować w sensie zamiany kolejności ? To nie. Przewody do elektrod nie mają znaczenia.

Zmiana na MCB nic nie da. W czasie pomiaru miernik "robi" sztuczny upływ, swoiste "zwarcie" , które nie przekracza 15 mA - ale jeśli w obwodach z daną róznicówką występują jakieś upływy to po zsumowaniu ich z tymi "generowanymi" przez tester, RCD może zadziałać. W skrajnym przypadku trzeba "zmostkować" RCD, pominąć ją i wtedy przeprowadzić pomiar.