Bardzo dobry filmik, dźwięk, obraz, tło, poglądy. Dzięki za film, jako początkująca, zainteresowana tematem, zostaję z Panem. Like, sub, wiadomo, że poszedł. Pozdrawiam!
Leci łapa w górę :). 221 nie nadają się do alu - nie wiedziałem, a dobrze wiedzieć. Swoją drogą te na 6mm2 się przydają, ale są już wyraźnie większe od tych na 4mm2. Do rozdzielnicy czemu nie, ale do puszki to już ciężko upchać. No i cenowo też sporo droższe. Używam ich tylko w stanie wyższej konieczności ;).
Do Polski Wago weszły w l. 90 i to w drugiej połowie jeszcze wersja niepźroczysta, i do tego nie były powszechnie dostępne, więc w PRL na pewno nie było, bo oficjalnie PRL skończyl się w 1989 r. U nas w PRL nie było nawet wyłączników nadprądowych w przeciwieństwie do innych państw bloku sowieckiego, bo w ZSRR były już powszechnie stosowane w tzw. chruszczowkach w l. 60 produkowane na skradzionych maszynach Siemensa w czasie II wojny światowej. Nawet Rumunia miała swoje nadprądówki, a u nas powszechnie topiki. Oglądam filmy elektryków z tych krajów i pokazują wymianę starej aparatury. U nas w PRL pod względem technicznym nic nie było, nawet porównując do demoludów, a w porównaniu do zachodu, to już totalna bieda.
prl-u nawet pod koniec komuny w 1990 skrzynki byly robione z drewna tylna sciana z plyty tekstolitowej a na niej gniazda na topiki i licznik przykrecony byl bezposrednio do tekstolitu wiec wago czy nadpradowki to nie bylo nawet we snie zreszta nic nie bylo i robilo sie z tego co bylo pod reka za to dzisiaj sie za duzo wydziwia
Prezentacja fajna. Tylko więcej informacji o typie, nazwie złączek - zwłaszcza - tych niestandardowych, aby można było sobie ich poszukać w necie do kupienia.
Wszystko super, ale proponuje pokazywac te elementy kladac je na stole i filmować "z góry" To pokazywanie w wyciągniętej dłoni jest nieporozumieniem. Ostrosc łapie na przemian Twoje czoło, palce albo złączke.
W Polsce nie ma ustalonego standardu - WAŻNE - by była zawsze po TEJ SAMEJ stronie. Czyli jak w budynku Dajesz po prawej to wszędzie po prawej. W Polsce przyjmuje się, że jeśli masz "bolec" ochronny na górze, to Fazę podłączasz po lewej stronie i tak większość elektryków robi. Ale jest to tylko zwyczaj.
@@bartekelektryk8542 Dziękuję za odpowiedź. Ale pytanie czy nie powinno to zostać ustandaryzowane. Spotkałem się już z elektrykami, którzy pokazywali mi "fajne" urządzenie do testowania RCD firmy UNI-T. Zapewne wie Pan o jakie urządzenie chodzi. Jedyny mankament tego urządzenia był taki, że należało go otworzyć (rozpołowić) i zamienić wewnątrz przewody L i N, tak, żeby były podłączone odwrotnie. :-) Jak z tego wniosek? Skoro przyjęliśmy w PL system francuski, jeśli chodzi o rodzaj osprzętu, to może warto również przyjąć go w całości i fazę ustandaryzować na bolec po prawej? Ciekaw jestem Pańskiego zdania na ten temat...
Cześć Bartku. Gdzie się podział ostatni film? Zacząłem oglądać miałem dokończyć później i klops :) Tak to jest jak się odkłada...) Pozdrawiam. Świetna robota, dużo wiedzy bez gwiazdorzenia...
Czasami naprawiałem upalone złącze Wago w puszcze , czasami zakryte pod kafelkami po kilku letnim remoncie łazienki (stopione całkowicie ) . Skrętki też zdarzało mi się naprawiać bo po latach nie przewodziły ale jakoś nigdy nie widziałem upalonych tradycyjnych skręcanych kostek . Przypadek ?
Jak źle użyjesz Wago to też się upali. Moje doświadczenie jest inne : Wago i inne dedykowane złączki nie zawiodły mnie nigdy, skrętki, kostki wielokrotnie. Nawet w mieszkaniu moich rodziców kostka założona w czasie budowy bloku się upaliła. Stąd moja (i nie tylko) wysoka "niechęć" do skrętek, kostek i innych tego typu wynalazków. Do tego pracowałem w "automatyce" i tam stosowano tylko dedykowane złączki - nie ważne czy w obwodach sterowania czy przy napędach pobierających setki i tysiące Amperów.
Drogi Bartku, czy masz jakąś wiedzę na temat awaryjności (bo jak każde rozwiązanie, złączki też nie będą stuprocentowo bezawaryjne) złączek, chodzi mi o porównanie złączek wciskanych 2273 w porównaniu do zaciskowych 222 (lub 221)?Czy zdążyło Ci się wyrywanie żyły z którejś w trakcie użytkowania, lub przegrzanie przy nominalnym poborze, poluzowanie, etc? Pozdrawiam
Mi nigdy, z mojej wiedzy po 10 - 20 latach nadal świetnie funkcjonują. Biorąc pod uwagę normy jakie spełniają obstawiam, że raczej będą "wieczne" :) :) w końcu znacznie mniej "pewne" zaciski śrubowe z lat 50 dalej działają :) Wyrwanie żył - tylko jeśli zrobimy to na siłę. Samoczynnie nigdy. Co do przegrzania prawidłowo wykonane połączenie nigdy - Wago w czasie niezależnych testów wytrzymywało 2x prądu nominalnego przez około 20 minut, przy nie przekraczaniu prądu maksymalnego nagrzewanie było minimalne, przy prawie maksymalnym obciążeniu ja zarejestrowałem temperaturę o około 15 stopni wyższą niż otoczenia - dla Wago 221-613 czyli złączki dla 6 mm2 i prądzie do 41A, - po paru godzinach przy prądzie 36A miałem 43 stopnie przy otoczeniu 28 stopni. Dlatego Wago jest "standardem" - pierwsze złączki trafiły do "przemysłu" i później do nas, więc od lat 70 mamy je testowane - więc po ponad 40 latach coś by chyba wyszło :) :) Sumując - jak prawidłowo użyjesz Wago nie Masz się czego bać.
Można zakładać więcej przewodów pod zaciski, o ile prawo tego nigdzie nie zabrania. Jak zabrania to faktycznie nie można. Trzeba by przejrzeć wszystkie przepisy i wtedy można jednoznacznie stwierdzić że np. nie wolno. Jeżeli jakaś firma np. ETI stwierdziła, że nie wolno do ich aparatów zakładać 4 przewodów pod zacisk to jednak mimo wszystko nie stanowi to żadnego obowiązującego prawa. Dwa, nie oznacza to też, że automatycznie już w żadnym innym aparacie, żadnego innego producenta taka możliwość nie może wystąpić. Aparty są różne i różne mają konstrukcje i możliwości mimo podobnego wyglądu. To co jeden uważa za niedopuszczalne u innego jest całkiem normalne. Zapisy w folderach reklamowych firm nie stanowią żadnego, obowiązującego prawa w Polsce. Można od biedy silić się, że normy krajowe stanową prawo. Jednak także jest to daremne. Jak wiadomo, powszechnie zapisy w różnych normach są ze sobą sprzeczne albo wręcz absurdalne. Tak więc przy robocie najważniejszy jest zdrowy rozsądek. Jak ktoś jest w stanie wsadzić pod zacisk 4 przewody i jest pewny, że to będzie trwałe połączenie to raczej nie ma żadnych przeszkód ku temu aby tak czynić. Przykład. Jak producent opony zimowej produkuje ją w celu używania w zimie a prawo nie zabrania jej używania latem to i też nie ma zakazu, aby na niej latem jeździć.. Zapisy producenta o zastosowaniu czy sposobie użycia nie oznaczają od razu normy prawnej. Idąc dalej. Jak w samochodzie z zimowymi oponami, ale z bieżnikiem o zgodnej z przepisami wysokości dojdzie do wypadku, to policjant ani ubezpieczyciel nie będzie się powoływał na ten fakt - Pan miał zimowe opony latem i nie wypłacimy odszkodowania, bo producent twierdzi, że w latem one mają gorszą przyczepność. Zatem rozsądek a nie powoływanie się na nieistniejące zapisy czy normy prawne. Jak producent aparatu nie napisał, że nie wolno pod zacisk założyć 4 przewodów to nie znaczy, że tak nie wolno robić. Gdyby naprawdę nie było to dopuszczalne to w materiałach producenta zostałoby to wyraźnie zaznaczone. Prawo należy rozumieć tak jak zostało napisane - to pierwsza i najważniejsza zasada przy czytaniu prawa a nie dowolna interpretacja zapisów na zasadzie jak mi to wygodne albo inni tak twierdzą, to tak musi być. Polecam obejrzeć kanał "audyt obywatelski" gdzie te rzeczy są mocno uwypuklone niemal w każdym filmie. Prawo jest takie jak napisano a nie takie jak chcielibyśmy, abo no było. Tak też, jak coś nie jest wyraźnie zabronione to jest dopuszczalne.
Jak producent mówi NIE - to MUSISZ się tego trzymać. I co ciekawe tak stanowi PRAWO. :) :) Są firmy jak Schrack - które mają dokładną tabelkę ile i jakiej średnicy przewodów można dać pod jeden zacisk - ALE - są takie które nie pozwalają. A tym musisz stosować się do instrukcji producenta. I takie są orzeczenia sądów - bo linia orzecznictwa jest taka, że jak byś się stosował do producenta to do zdarzenia by nie doszło. I udowodnij, że to nie prawda :) :) :) Ja akurat uważam, że to bardzo słuszne prawo :) :) biorąc pod uwagę polską fantazję.
Witam. Jak można z panem skontaktować się? Mam pytanie dotyczące podłączenia dwóch żarówek jedna za drugą i podwójny wyłącznik na każdą żarówkę. Pozdrawiam Maciej PW
Ze sprzedawcami różnie bywa i często nie są to specjaliści. Ostatnio chciałem kupić małą rozdzielnicę i gość nie wiedział o co chodzi. Dopiero kiedy powiedziałem, że rozdzielnica na bezpieczniki, albo esy, to załapał i powiedział cytuję "aaaa, skrzynka bezpieczników.." koniec cytatu :)))
Co do tego plastiku na wago, bardziej opłaca się inny wariant (nie na złączki 221) tylko taki na złączki zwykłe ale podwójne - więcej przewodów można podłączyć. Jeżeli zaś chodzi o zaciski, to więcej przewodów można włożyć ale lepiej zacisnąć je tulejką - jeżeli ktoś to musi zrobić to dobrze by było takie przewody wcześniej skręcić. Nie pochwalam tego typu połączeń w zaciskach w rozdzielnicy, ale żaden producent tego nie zabrania - nie ma informacji, że można ani nie ma informacji że nie można - interpretacja pozostaje indywidualna, czyli co fachowiec to technologia. Jedno wiem na pewno - czas w wykonywaniu elektryki, oraz szybkość prac jest rzeczą drugorzędną - ważna jest jakość i właściwe wykonanie instalacji, ponieważ za to ponosi się odpowiedzialność, a nie tylko zarabia. A jeszcze jedno - w dużych przemysłowych rozdzielnicach i w automatyce nie ma wago tylko zugi zaciskowe.
Producent podaje, że przy 15 stopniach można aplikować, a poniżej trzeba podgrzewać. Producent w rozmowie powiedział mi, że w zasadzie chodzi o łatwość wyciskania i wypełnienia, a nie o zmianę właściwości. Ja stosowałem ją przy -10 stopniach i nie było problemów z wyciskaniem i wypełnianiem. Ogólnie Multimasa Repero 1100 - wg. mnie jest jedną z najlepszych na rynku, stosuję ją od lat i nie ma problemów.
Witam Mam pytanie o aluminium i Wago. Jeśli chciałbym wprowadzić 1 drut aluminiowy i miedziane do złączki np 3 przewodowej. Czy do wszystkich otworów wprowadzamy wspomnianą pastę czy tylko w miejsce przewodu aluminiowego?
Powie mi pan Panie Bartku jak to jest ostatnio miałem uszkodzony przewód przy silniku 5,5kW prąd znamionowy w granicach 12A symetrycznie na każdej fazie w granicach różnica około 0,25A i musiałem szybko usunąć tą awarie zastosowałem kostkę wago seri 222, kostka ta ma podobno 32A obciążalności. Mineło 3-4 dni skwara, stopiła się cała i jeszcze dotykała obudowy silnika tworząc zwarcie. Silnik miał normalny rozruch był zasilony z falownika 3-faz. Jak się do tego odnieść? Sam stosuje wago przy łączeniu przewódów w puszkach i nie było nigdy problemu.
Możliwe, że źle były przygotowane przewody. Wago wymaga odpowiedniej długości "gołego" przewodu i poprawnego wsunięcia. Możliwe też jest nie dokładne domknięcie dźwigni. Może też akurat ta złącza była wadliwa. I pytanie o wibracje ? Może to one spowodowały luz i grzanie włączki.
@@Sa1uka3 Silnik zamontowany na stałe też wibruje, bardziej lub mniej. Inna sprawa jest taka - czy przypadkiem przewód nie był pośniedziały lub czy złączka nie wystawiona na wysoką temperaturę (tak zwany "derating" - im gorętsze otoczenie, tym mniejsze możliwości prądowe kabli i złącz). Poza tym, z tego, co widziałem, dość często można trafić na podróby serii 222, które w środku są sporo cieńsze i osobiście bałbym się przez nie nawet 10A puszczać.
Interesuje mnie sprawa sądowa o której wspomniałeś. Czy mógłbyś napisać co takiego się stało że mamy sprawę sądową, czy te połączenia skręcane spowodowały problem?
Słabo skręcone przewody, między nimi nastąpiło iskrzenie/zbyt duże nagrzanie się i wybuchł pożar. Biegły stwierdził, że wadliwe połączenie - "skrętka" - było przyczyną. Sprawa obecnie się toczy dwu torowo : karnie, oraz cywilnie. W sprawie karnej w pierwszej instancji wyrok zapadł, winnego uznano elektryka, który wykonał instalację. Na szczęście częściowo spłoną mały budynek gospodarczy, a nie dom.
@@bartekelektryk8542 Mam znajomego elektryka, który od wielu lat łączy przewody na skrętkę. Nie miał jeszcze żadnego problemu, robił coś u mnie i muszę stwierdzić że starannie jednak je skręca. Myślę jednak że igra z losem bo gdyby coś się stało niekoniecznie z powodu tych połączeń, to i tak ktoś by się tego czepił .
@@pilotsamolotu8957 A z jaką siłą skręca? Ile skręceń stosuje. I NAJWAŻNIEJSZE pytanie : czy jest wstanie podać JAKI maksymalny prąd przeniesie skrętka? Jak rozumiem zrobił badania i absolutnie zawsze wykonuje skrętkę wg. tych samych parametrów? Jeśli nie to jest zwykłym partaczem, który robi wszystko na oko. Ciekawe czy zaciski w aparaturze dokręca na oko czy stosuje moment siły wymagany prze producenta. Problemu nie miał bo ma szczęście i tyle - mamy złączki jak Wago i innych producentów - przebadane i certyfikowane - nie bez przyczyny w wielu krajach (w tym w Polsce) zabronione jest skręcanie. Ja jak bym przyszedł na kontrolę i zobaczył skrętki to daję negatywa i zgłaszam to do Urzędu - jako zagrożenie dla życia i mienia. Nie ma norm dla skrętek, nie jesteśmy wstanie określić czy to poprawne połączenie czy nie, a jak nie możemy się powołać na badania, normy czy przepisy to połączenie jest wadliwe. Tak zeznawał ów elektryk : jak tak zawsze robię i nie miałem problemu - a biegły proszę udowodnić, to na podstawie jakich badań Pan twierdzi, że to poprawne połączenie ? I w tym momencie było po sprawie - elektryk między innymi ma obecnie zakaz wykonywania zawodu na okres 2 lat - odwołał się, ale jestem pewien, ze przegra.
@@bartekelektryk8542 Myślę że oszczędność. Specjalnie sprawdziłem cenę złączek wago, to wydaje mi się że w skali instalacji domu jednorodzinnego było by grube kilka stów albo i lepiej. Są też tańsze zamienniki. Nie wiem, jego sprawa. Pozdrawiam
jak w 2016 odbywałem praktyki w firmie elektrycznej to pamiętam jak za każdym razem przy łączeniach w puszkach w firmie lub w domu że nie widać to kazano mi używać kostki a wago to tylko w ostateczności lub na pokaz. Dlaczego? też byłem ciekaw to mi powiedziano "a to ty milioner że wszystko na wago". Także no koszta
Biorąc pod uwagę cenę całej instalacji to koszty złączek są małe. No i firma, która tak mówi musi być bardzo skąpa i robić byle jak :) Ciekawi mnie też linia obrony w sądzie :) jak coś się stanie. :) na kostce.
Pytanie do fachowca: WAGO 2273 nie obsługuje linki (nawet w tulejce). A co, jeśli zaprasuję na lince końcówkę kablową, np. końcówkę sztyftową? W istocie taka końcówka zamienia strukturę żyły wielodrutowej w strukturę żyły jednodrutowej. Czy wtedy mogę wetknąć taką linkę do WAGO 2273?
Wg mnie nie, chyba, że po zaprasowaniu Uzyskasz idealnie okrągłą i gładką powierzchnię tulejki. Jak dokładnie przeanalizujesz złączki to zauważysz, że generalnie mamy płaską blaszkę, do której jest dociskany przewód. I bardzo istotna jest powierzchnia styku płaskiej blaszki z przewodem. Po zaprasowaniu mamy nierówności i obawiam się, że nie uzyskamy wystarczającego styku.
W zasadzie każda - pytanie o przekrój - pewnie Masz 2.5 mm2 więc nawet Wago 2273 wystarczy, ma obciążalność 24A i nadaje się TYLKO do drutów do 2.5mm2. Możesz też użyć 221 czy 222, przykładowo 221-4xx czy 222-4xx mają 32A obciążalności i obie nadają się do drutów i linek do 4 mm2.
Jest to typowy miernik instalacji - ma wszystko co potrzeba by wykonać pomiary w instalacjach. Wada to brak pomiaru uziemienia. Po za tym jest to produkt "wychodzący" - bo został zastąpiony przez COMBI519. Pamiętaj, że do COMBI musisz dokupić miernik rezystancji uziemienia. Więc policzył bym dokładnie czy lepiej nie kupić MACROTEST G3, który uziemienie mierzy (i nie tylko, np. można dołączyć przystawkę do testów stacji ładowania pojazdów, co w przyszłości może być "cenne" :) ) Ogólnie Combi419 to solidny kawał sprzętu.
No zostały w prowadzone w 73 roku, ale nie dało się ich w PRLu kupić! Żyję długo i wiem, choć nie jestem paprokiem. Wago stało się dostępne w Polsce po upadku komunizmu. W praktyce rozpowszechniło się w naszym kraju około 20 lat temu. Zatem w Polsce realnie nie 40 lat tylko 20-25 lat.
A mimo to non-stop wielu twierdzi : DAWNIEJ TEGO NIE BYŁO" Problem w tym, że bardzo wielu zatrzymało się 20 lat temu i nie przyjmuje do wiadomości, że świat się rozwija i wiele technologii obecnych na zachodzie w komunie nie było. Dobry fachowiec ZAWSZE się uczy. A wielu się zatrzymało 20 lat temu. tu jest problem.
@@jacekalchimowicz1321 Chodzi Ci o połączenie np. szpili z bednarką ? Zawsze dajemy "skrzynkę / studzienkę" równo z ziemią, łącze krzyżowe skręcane i całość owijamy taśmą Denso lub odpowiednikiem.
A czy ktoś kiedyś rozkminił skład pasty AluPlus? Podobno to zwykła bezkwasowa wazelina techniczna, tylko kolor nieco inny, żeby wyglądało na ekskluzywny produkt od Wago.
Z tego co sprawdzałem zawiera coś więcej. Możliwe, że są to dodatki "ochronne" czy inne inhibitory korozji. Biorąc pod uwagę cenę : 12 - 15 zł nie bardzo chce mi się szukać zamienników :) :)
Czy wierzy Pan w podawany przez producenta prąd znamionowy złączek Wago? Osobiście trudno mi uwierzyć, że taka malutka blaszka może przewodzić prąd o wartości nawet 30 A. A co z utlenianiem się przewodów? Szybkozłączka nie zabezpiecza przed wnikaniem wilgoci w głąb przewodów. Mój szef, inżynier elektryk z kilkunastoletnim doświadczeniem, uważa, że jakiekolwiek szybkozłączki są, jak wszystko, co "szybkie", względnie miernej jakości. Z tego powodu używamy ich jedynie do połączeń elektrycznych w obwodach oświetleniowych, czyli tam, gdzie płyną na ogół niewielkie prądy (w domu do kilku A).
Testowałem serię 221-600 i przy prądzie 32A nie występowało nagrzewanie, więc tak wierzę. Biorąc pod uwagę, że złączki są stosowane od lat 70 - jak by były z nimi problemy to już było by o tym głośno. Wielu testowało Wago i parametry podawane przez producenta były spełnione. Nie wiem jaką wiedzę ma Twój szef - ALE - bardzo wielu mających "wieloletni staż" ludzi zatrzymało się na komunie i nie przyjmuje do wiadomości, że gdy w latach 80 w komunistyczniej polsce powszechnie w blokach montowano aluminiowe przewody i bezpieczniki topikowe - na zachodzie złączki Wago były używane już 10 lat i powszechnie stosowano "różnicówki" i automatyczne bezpieczniki. Z moich doświadczeń wynika, że Wago, Phoenix Contact czy inne topowe firmy podają realne i prawdziwe dane i można ich złączki stosować. Co do wilgoci - jak stosujesz złączki w miejscach zagrożonych wilgocią to Masz Gelbox'y lub specjalne uszczelniacze jak Multimasa.
@@bartekelektryk8542 Według mojego szefa w obwodach gniazdowych lepiej stosować kostki zaciskowe. Żyły są odizolowywane na długość całego mosiężnego korpusu tak, aby każda z żył była dociśnięta przez obie śruby zaciskowe takiej kostki. Takie połączenie jest mechanicznie niezniszczalne, a same listwy zaciskowe mają nieporównywalnie większy prąd znamionowy - nic dziwnego, w końcu prąd płynie przez solidny kawałek mosiądzu. Jest jeszcze jeden aspekt, a którym, o dziwo!, nikt nie mówi - cena. Seria WAGO 221 jest co najmniej 3 razy droższa od listw zaciskowych. Uważam, że u nas, w Polsce, ma to znaczenie. Na zachodzie zapewne mniej. Osobiście nie mam nic przeciwko WAGO. Zauważam tylko, że wszyscy są w tych złączkach fanatycznie zakochani zupełnie, jakby leczyły raka. Intuicja podpowiada mi, że coś tu śmierdzi.
@@adamowitch5834 Tyle, że z czasem miedź płynie, i następuje luzowanie się połączenia. W Wago mamy sprężyny, które dociskają i nie powodują "płynięcia" miedzi jak w zaciskach śrubowych. Rozumiem, że Twój szef dokręca kostki z ODPOWIEDNIM momentem siły ? JEśli nie, to jest zwykłym komunistycznym partaczem - sorry. Niech Twój szef zacznie czytać literaturę fachową, badania prowadzone od 20 lat pokazują, że kostki były przyczyną pożarów. Za słabo lub za mocno przykręcone śruby i po zawodach, zaś powierzchnia styku w kostce jest MNIEJSZA niż w przypadku Wago :) :) - to są wyniki badań w Niemczech - nie bez przyczyny w wielu krajach zabronione jest stosowanie kostek, bo nie gwarantują poprawnego połączenia w dłuższym czasie. Wago są z nami od początku lat 70 - są sprawdzone i przy poprawnym wykonaniu nie sprawiają kłopotów, kostki zaś tak.
@@bartekelektryk8542 Sprawdzę sobie to zjawisko "płynięcia" miedzi. Zaciekawił mnie Pan. "Powierzchnia styku w kostce jest mniejsza niż w przypadku WAGO" - nie wiem, skąd takie wnioski. Łączę dwie żyły o przekroju 2,5mm2 za pomocą kostki zaciskowej o przekroju 6mm2 firmy SIMET. Mosiężny korpus takiej lz-etki ma długość 12 mm. Na taką długość właśnie odizolowuję obie łączone żyły, a następnie wsuwam je do kostki do samego końca i mocno dociskami śruby odpowiednio dobranym śrubokrętem płaskim (tutaj: 0,8 x 4,0mm ). Dzięki temu obie żyły są mocno dociśnięte przez OBIE śruby zarówno do mosiężnego korpusu jak i do siebie nawzajem na długości aż 12 mm. W WAGO 221 tymczasem przewód dolega do blaszki na długości paru milimetrów, co można zobaczyć przez przezroczysty korpus. Moim zdaniem sama powierzchnia styku jest ewidentnie większa w przypadku kostek zaciskowych. Może to budzić zdziwienie, ponieważ tylko ja i mój szef tak robimy. Wszyscy inni elektrycy używają listw zaciskowych (jeśli w ogóle) w taki sposób, że śruba dociska każdorazowo tylko jedną z łączonych żył oraz używają listw zaciskowych o przekroju takim samym, co łączone przewody (tutaj: 2,5mm2 zamiast 6,0mm2). Mówił Pan w swoim filmie o komunizmie. Komunizm i szeroko pojęta władza polityczna jest zła. Objawem władzy politycznej jest lobbing, tzn. działanie polityczne, które nadaje przywileje wybranym podmiotom gospodarczym. WAGO jest potężną firmą i nie zdziwiłbym się, gdyby ich przedstawiciele wpływali na środowisko polityczne w UE tak, aby prawo zakazywało rozwiązań technicznych innych niż właśnie produkt tej firmy - szybkozłączki WAGO. Taki proceder jest znany od setek lat i ma służyć interesom wybranych firm, które dzięki temu mają zagwarantowany rynek zbytu i czerpią w rezultacie ogromne zyski. Z tego powodu zamiast WAGO będę używać szybkozłączki firmy SIMET tam, gdzie mogę. Z tego, co wiem, SIMET to polska firma.
@@adamowitch5834 Jak dociskasz śrubą punktowo to następuje wygięcie przewodu i zmniejsza to powierzchnię styku. Do tego śruba punktowo naciska na przewód, z czasem pod wpływem temperatury miedź się podda, stanie się troszkę plastyczna, zacznie płynąć, i nastąpi zmniejszenie siły docisku oraz pogorszenie styku. Dlatego np. w przypadku złączek szynowych np. MOREK podaje momenty sił. Poszukaj sobie niemieckie opracowania - są też polskie. Ogólnie problem z kostkami jest taki, że nie ma zestandaryzowanych parametrów, nie ma badań, producent nie dostarcza np. wymaganych momentów siły. Dlatego bardzo wiele krajów zakazuje kostek, skrętek i innych metod nie ustandaryzowanych. SIMET robi bardzo słabe złączki, znacznie gorsze niż konkurencja, podobnie jest np. z Ochronnikami przepięć, dla mnie Simet nie istnieje - z moich doświadczeń wynika, ze Wago, Phoenix Contact, Weidmüller, nawet Hager, Legrand czy Eaton ma znacznie lepszą jakość niż Simet. Dlatego ja unikam Simeta, nie chcesz Wago, OK, zastosuj Weidmüller'a, czy nawet Legranda. Ja sam stosuję najczęściej Wago, Phoenix Contact, Weidmüller - bo te firmy mają kompletne rozwiązania, Simet nie ma i często trzeba kombinować.
Tak, i ABSOLUTNIE CAŁY przemysł daje się nabrać, normalnie sami frajerzy. Jak mówiłem od ponad 40 lat nas nabierają - bo pierwsze złączki Wago wypuściło w latach 70 i przez te WSZYSTKIE lata tuszują to że złączki nie działają. :) :) Czas zdjąć foliowy kapelusz i nie szukać teorii spiskowych - jak by coś było nie tak z Wago to przez ostatnie dziesiątki lat by się wydało.
@@bartekelektryk8542 nie nakręcaj się tak jak Stanisław Anioł w Alternatywy 4 przed 1 Maja odnośnie flag wieszania co mu Bareja powiedział: Nie o to chodzi! Drugiego to one sobie mogą jeszcze wisieć ale..... tu masz odpowiedź do cytatu o sprzedawcach: th-cam.com/video/UCNUHfuetpo/w-d-xo.html
Dla mnie wago to SŁABE I Nie PEWNE gówno ! ..zdarzyło mi się nie raz fałszywe połączenie w środku złączki lub mechaniczne wysuwanie się kabli lub przewodów. TYLKO Kostki . / Deprecjonujesz kostki jakbyś był marketingowcem firmy wago, lub brał pod uwagę tylko szybkość i wygodę wykonawcy zamiast jakości...
W mojej karierze złączki Wago, PH czy inne NIE zawiodły mnie nigdy, kostki zaś NON-STOP są problematyczne. W wielu krajach zakazano ich użycia. Biorąc pod uwagę że złączki Wago są stosowane od 40 ponad lat - nie wierzę, że się aż tak często psują. Zwykle problemem jest BŁĘDNE zastosowanie Wago. NAPISZ mi PROSZĘ - JAKIM momentem siły dociskasz kostki i czy są na jakieś normy ??? Czy może dokręcasz na "chama" i liczysz, że jakoś to będzie.
@@zino7945 Pod warunkiem, że złącze ma atesty i użyjemy odpowiedniego momentu siły. ABSOLUTNIE żadne kostka go nie ma - czym innym jest łączenie np 120mm2 a czym innym 2.5 mm2.
@@bartekelektryk8542 co mnie interesuja atesty ? chinski przedluzacz i inne uzadzenia elektroniczne takze maja atesty a jakos pala sie tak samo szybko jak te cudowne szybkozlaczki a moje samorobki dzialaja 30lat a nie maja smiesznych atestow
@@zino7945 WAGO to nie chińszczyzna - są z nami od lat 70, najpierw były stosowane w przemyśle. A co do atestów - obyś nie musiał się tłumaczyć przed prokuratorem i sądem. JA byłem świadkiem paru takich spraw. I też elektryk podobnie do Ciebie argumentował - sędzia między innymi zakazując mu wykonywania zawodu na parę lat jakoś nie uwierzył w jego tłumaczenia. Prawa nie obchodzi, ze ty coś zawsze robisz i jest ok - sąd obchodzi czy masz na materiały i robociznę papiery.
Dobrze że pan pokazuje dla ludzi jak wyglądają różne złączki, ale pan mi przypomina gości którym się tłumaczyło totalne podstawy bo potrafili żółtozielony przewód podłączyć jako fazowy a później nie raz widzę i słyszę jaki to nie fachowiec i jak innych obraża, a zapomniał jaki był 2 lata temu ( i dalej mało co wie). Przepraszam ale ma pan taki styl i te wyjazdy do kacapów, komuny i o biciu z liścia jakiegoś pana który ma racje że 30 lat temu w Polsce złącza sprężynowe np WAGO nie występowało, a że za zachodnią granicą patenty sięgają 70lat wstecz to co innego (i każdy może się mądrzyć bo wyczytał w sieci). Poza tym materiał ciekawy.
I tu by się pan zdziwił, bo można łatwo udowodnić, że skrętka jest lepsza od wago na przykładzie chociażby łączenia żył kabli internetowych, gdzie pomiar wykazuje odchylenia jeżeli coś z kablem lub złączem jest nie tak. Jak zastosuje Pan tam wago, to pomiar nie wyjdzie. Stosowanie wago jest łatwiejsze, ale nie stuprocentowe - wszystko zależy gdzie jest zastosowane i jakie będzie jego długotrwałe odciążenie. A argumenty, że jakiś inżynier coś wymyślił i jest to sprawdzone - to sory ale nie jest to żaden pewnik. Ile razy w wielu procesach technologicznych wychodziły buble. W dzisiejszych czasach ktoś coś wynajduje, kto inny sprawdza, a jeszcze kto inny przygotowuje do produkcji, no i kto inny wykonuje (i przynajmniej jeden z procesów technologicznych przechodzi przez chiny). W rezultacie jakość produktów zawęża się do jednej formuły - chińskiej jakości. Przykładów takich wtop jest cała masa w elektronice, ale i w mniej skomplikowanych produktach. Nie przeczę, że wago jest fajne i łatwe w użyciu, ale nie można go stosować wszędzie. Nie mówiąc już o aspekcie niewłaściwego ich użycia. A i jeszcze jedno - idzie Pan do marketu kupuje wago i dość czysto parę lub paręnaście kostek idzie w śmietnik, bo są wadliwe. Dlatego osobiście, jeżeli puszka ma być zatynkowana, to zawsze kable skręcam i dodatkowo je lutuję.
Proponuję Byś udowodnił że skrętka wytrzyma 32 A ???? Zwłaszcza kiedy musisz powołać się na normy, bo tak jest np w "przemyśle" czy jak wykonujesz instalację w budynkach publicznych. Ciekawe na jaką normę się powołasz przy skręcaniu. Nawet jak zlutujesz to i tak normy cię obowiązują. To, że w telekomunikacji się stosowało połączenia skręcane to wiem - ALE - były do tego DEDYKOWANE specjalne "bolce" (o przekroju kwadratu) i owijało się przewód specjalnym narzędziem określoną ilość razy - i takie połączenie NIE !!! przenosiło obciążeń tylko sygnały. Złączki porządnych firm, kupowane w sprawdzonych sklepach i poprawnie wykonane zawsze będą lepsze niż skrętka.
@@bartekelektryk8542 Nie raz spotykałem się ze stopionymi wago, pomimo iż producent certyfikował je na dane warunki - to raz. Z praktyki - realizując instalacje w szpitalach (bliki operacyjne i intensywna terapia) oraz laboratoriach wiem, że tam nie pozwolą Panu zastosować wago - pytanie dlaczego. Co do skrętki w komunikacji podałem to jako przykład - bo wykazuje wyższość tego rodzaju rozwiązania nad złączkami. Ma Pan racje, że są to niskie napięcia. Jednakże w wyższych również są sytuacje kiedy skrętka jest lepsza od złączki - dlaczego wyjdzie to tylko i wyłącznie w przypadku zastosowania bardziej wyspecjalizowanych technik pomiarowych niż standardowo stosowane mierniki elektryczne. Normy to mantra elektryków - jednak ich założenia są często błędne lub zbyt ogólnikowe przy specjalistycznych zastosowaniach. Tak jak Pan upierałem się przy normach ale inspektorzy mieli inne wytyczne. Zresztą powołuje się Pan na przemysł - to proszę bardzo PKP, zakłady przemysłu spożywczego - jak ma Pan kontakty, to proszę obie zobaczyć ile norm jest zachowanych w obiektach tego rodzaju. Szanowny Panie przeszło 40 % instalacji elektrycznych jest niezgodnych z normami - można polemizować ale taka jest prawda. Nawet w samych elektrowniach sytuacja nie wygląda rewelacyjnie - owszem procedury są, ale jakby się Pan przeszedł nawet w remontowanych obiektach - to zgrozą powiewa. Miałem możliwość poznać te aspekty na terenie prawie całej Polski, z wyjątkiem zachodnio pomorskiego (ale podejrzewam, że bez większej różnicy w porównaniu do reszty kraju). A jeszcze jedno w przypadku skrętki w telekomunikacji - ethernet kat. 7 FTP ekranowane - połączenie o którym pisałem nie było realizowane za pomocą złączy dedykowanych tylko zwyczajnie skręcane żyły. Coś co dla mnie było nie do pomyślenia (jak mi to pokazano), okazało się skuteczniejsze w pomiarach niż złącze dedykowane - w sytuacji uszkodzenia kabla. Pisze Pan złączki porządnych firm - w hipermarkecie również można kupić wago. Nie mniej jednak, czy wago jest z hurtowni elektrycznej, czy z hipermarketu jest produkowane masowo i jego jakość jest masowa. Poza tym normy zastosowania, a specyfika zasilania to dwie różne rzeczy - elektrownia nie zagwarantuje Panu idealnych warunków, nie ma też Pan warunków ich wykorzystania w praktyce, co może skutkować ich uszkodzeniem (stopieniem złączki). Jako informatyk podałbym Panu taki typowy przykład z dziedziny inżynierii, elektroniki i zasilania jakim była afera z procesorami intela 13 i 14 generacji. Jak to normy i inżynierowie potrafią się spektakularnie mylić, a skutki tych pomyłek idą w miliardy. Dlatego też zdecydowanie twierdzę, że normy nie są idealną wytyczną do wszystkiego i nie rozwiązują wielu problemów jakie napotyka się podczas realizacji instalacji o większym spektrum skomplikowania niż zwykłe rozdzielnice domowe, czy lekka przemysłówka - co zdecydowanie bardzo dobrze widać w przypadku kolei - gdzie jakieś normy są, ale z całą pewnością daleko im do norm elektrycznych.
24:50 Hager. "Podłączenie Pojemność zacisku wyjściowego dla przewodu sztywnego (drut) 1 / 25 mm² Przekrój przewodu elastycznego (linka) w zacisku 16mm² Przekrój przewodu sztywnego (drut) w zacisku 25mm² Pojemność zacisku wejściowego dla przewodu sztywnego (drut) 1 / 25 mm² Pojemność zacisku wejściowego dla przewodu elastycznego (linka) 1 / 16 mm² Pojemność zacisku wejściowego/wyjściowego dla przewodu elastycznego (linka) 1 / 16 mm² Rodzaj przyłącza ze śrubą" Mowa jest o max pojemności nie o ilości przewodów. Może warto szukać czy producent zabrania?
26:45 to fajna sentencja szczegulnie odnośnie tego ukrywania. I promowania w necie składania rozdzielnic poprzez chowanie przewodów za aparaturą tak by były nie widoczne. Szczegulnie w rozdzielnicach w których nie ma możliwości zdięcia drzwiczek z tyłu czy wysunięcia modułów. Te szyny fajne tylko że jak do czterech przewodów to dużo miejsca zajmuje lepiej już zwykłą skręcaną.
@@michago387 A czy ktoś nam zabrania dać większą i głębszą rozdzielnicę ??? Bo ja osobiście nigdy nie spotkałem się z miejscem gdzie nie można być dać większej rozdzielnicy, często zamiast 3x12 wystarczy da c 3x18 lub 4x12 i po zawodach. I nagle wielki problem z miejscem przestaje istnieć : przykład Kaedra Sncheidera : mamy dedykowane uchwyty na przewody montowane z boku. Dajemy większą rozdzielnicę i nagle mamy miejsce na przewody z boku, złączki kablowe, bloki i rozbudowę.
Problem, że ja nigdzie nie mogę tego znaleźć, To co Napisałeś to ja znam :) Jedynie dla Shrack'a znalazłem instrukcję szczegółową ile przewodów o danym przekroju można dać w zacisk i co ważne JAK je układać. Dla innych producentów mamy tylko wielkości maksymalne pojedynczego przewodu i momenty dokręcania. Nic o wielu przewodach.
No mam takie złączki o dla tego się dziwie 😀 wymyślili to pi to żeby łączyć oprawy które są często łączone rownolegle dla tego są 2 wejścia na drut, a pojedynczy otwór jest do oprawy linka lub drut i trzeba wcisnąć złączke 😊 nawet teraz patrzyłem instrukcje wago. Dużo tego montowałem i miałem ten model co Pn pokazywał oraz takie szare pojedyncze i jest jak pisze 😀
Świetny wykład na temat złączek i nie tylko. A dźwięk rzeczywiście jest bardzo dobry.
Panie Bartku, Jak zwykle merytorycznie i profesjonalnie. Pełen profesjonalizm, poparty pracą i doświadczeniem. Super.
Bardzo dobry filmik, dźwięk, obraz, tło, poglądy. Dzięki za film, jako początkująca, zainteresowana tematem, zostaję z Panem. Like, sub, wiadomo, że poszedł. Pozdrawiam!
Nareszcie konkretne info o łączeniu przewodów. Bardzo treściwie i fachowo.
Robisz świetną robotę. Fajny tematy dla początkujących.
Leci łapa w górę :). 221 nie nadają się do alu - nie wiedziałem, a dobrze wiedzieć. Swoją drogą te na 6mm2 się przydają, ale są już wyraźnie większe od tych na 4mm2. Do rozdzielnicy czemu nie, ale do puszki to już ciężko upchać. No i cenowo też sporo droższe. Używam ich tylko w stanie wyższej konieczności ;).
Bardzo ciekawy materiał. Z powodzeniem można by go puszczać w szkołach na lekcjach z instalacji elektrycznych.
Dziękuje i pozdrawiam.
Bardzo ciekawie i rzeczowo wyjaśnione, świetna robota.
Do Polski Wago weszły w l. 90 i to w drugiej połowie jeszcze wersja niepźroczysta, i do tego nie były powszechnie dostępne, więc w PRL na pewno nie było, bo oficjalnie PRL skończyl się w 1989 r. U nas w PRL nie było nawet wyłączników nadprądowych w przeciwieństwie do innych państw bloku sowieckiego, bo w ZSRR były już powszechnie stosowane w tzw. chruszczowkach w l. 60 produkowane na skradzionych maszynach Siemensa w czasie II wojny światowej. Nawet Rumunia miała swoje nadprądówki, a u nas powszechnie topiki. Oglądam filmy elektryków z tych krajów i pokazują wymianę starej aparatury. U nas w PRL pod względem technicznym nic nie było, nawet porównując do demoludów, a w porównaniu do zachodu, to już totalna bieda.
prl-u nawet pod koniec komuny w 1990 skrzynki byly robione z drewna tylna sciana z plyty tekstolitowej a na niej gniazda na topiki i licznik przykrecony byl bezposrednio do tekstolitu wiec wago czy nadpradowki to nie bylo nawet we snie zreszta nic nie bylo i robilo sie z tego co bylo pod reka za to dzisiaj sie za duzo wydziwia
Witam. Przydała by się taka seria - od podstaw. Chętnie bym oglądał. Pozdrawiam
Ciekawy materiał. Pozdrawiam,leci łapa i sub.
Dzwięk świetny, wartość materiału jeszcze lepsza, szkoda, że między ostatnim, a przedostatnim filmem aż rok różnicy... ale zawsze można mieć nadzieję
Prezentacja fajna. Tylko więcej informacji o typie, nazwie złączek - zwłaszcza - tych niestandardowych, aby można było sobie ich poszukać w necie do kupienia.
Halo Bartku! Co tam u Ciebie? Kiedy wracasz na YT? Pozdrawiam serdecznie!
Wszystko super, ale proponuje pokazywac te elementy kladac je na stole i filmować "z góry" To pokazywanie w wyciągniętej dłoni jest nieporozumieniem. Ostrosc łapie na przemian Twoje czoło, palce albo złączke.
Dzień dobry, w 11:25 nie jest na odwrót z przewodami, a złączka na rysunku w 16:10 to właśnie seria 600. Pozdrawiam
Super Koszulka ! Ciekaw jestem co może Pan powiedzieć na temat: po której stronie ma być faza w gniazdku ! 😀
W Polsce nie ma ustalonego standardu - WAŻNE - by była zawsze po TEJ SAMEJ stronie. Czyli jak w budynku Dajesz po prawej to wszędzie po prawej.
W Polsce przyjmuje się, że jeśli masz "bolec" ochronny na górze, to Fazę podłączasz po lewej stronie i tak większość elektryków robi. Ale jest to tylko zwyczaj.
@@bartekelektryk8542 Dziękuję za odpowiedź. Ale pytanie czy nie powinno to zostać ustandaryzowane. Spotkałem się już z elektrykami, którzy pokazywali mi "fajne" urządzenie do testowania RCD firmy UNI-T. Zapewne wie Pan o jakie urządzenie chodzi. Jedyny mankament tego urządzenia był taki, że należało go otworzyć (rozpołowić) i zamienić wewnątrz przewody L i N, tak, żeby były podłączone odwrotnie. :-) Jak z tego wniosek? Skoro przyjęliśmy w PL system francuski, jeśli chodzi o rodzaj osprzętu, to może warto również przyjąć go w całości i fazę ustandaryzować na bolec po prawej? Ciekaw jestem Pańskiego zdania na ten temat...
Świetny materiał edukacyjny. Dziękuję.
Cześć Bartku. Gdzie się podział ostatni film? Zacząłem oglądać miałem dokończyć później i klops :)
Tak to jest jak się odkłada...)
Pozdrawiam. Świetna robota, dużo wiedzy bez gwiazdorzenia...
czy chodzi o pazdziernikowy live ? jesli tak to jest w zakladece Live
Czasami naprawiałem upalone złącze Wago w puszcze , czasami zakryte pod kafelkami po kilku letnim remoncie łazienki (stopione całkowicie ) . Skrętki też zdarzało mi się naprawiać bo po latach nie przewodziły ale jakoś nigdy nie widziałem upalonych tradycyjnych skręcanych kostek . Przypadek ?
Jak źle użyjesz Wago to też się upali. Moje doświadczenie jest inne : Wago i inne dedykowane złączki nie zawiodły mnie nigdy, skrętki, kostki wielokrotnie. Nawet w mieszkaniu moich rodziców kostka założona w czasie budowy bloku się upaliła.
Stąd moja (i nie tylko) wysoka "niechęć" do skrętek, kostek i innych tego typu wynalazków.
Do tego pracowałem w "automatyce" i tam stosowano tylko dedykowane złączki - nie ważne czy w obwodach sterowania czy przy napędach pobierających setki i tysiące Amperów.
@@bartekelektryk8542 z tym ze predzej mozna zle uzyc zlacz srubowych niz wago mimo to wago pali sie i tyle
Drogi Bartku, czy masz jakąś wiedzę na temat awaryjności (bo jak każde rozwiązanie, złączki też nie będą stuprocentowo bezawaryjne) złączek, chodzi mi o porównanie złączek wciskanych 2273 w porównaniu do zaciskowych 222 (lub 221)?Czy zdążyło Ci się wyrywanie żyły z którejś w trakcie użytkowania, lub przegrzanie przy nominalnym poborze, poluzowanie, etc? Pozdrawiam
Mi nigdy, z mojej wiedzy po 10 - 20 latach nadal świetnie funkcjonują. Biorąc pod uwagę normy jakie spełniają obstawiam, że raczej będą "wieczne" :) :) w końcu znacznie mniej "pewne" zaciski śrubowe z lat 50 dalej działają :)
Wyrwanie żył - tylko jeśli zrobimy to na siłę. Samoczynnie nigdy.
Co do przegrzania prawidłowo wykonane połączenie nigdy - Wago w czasie niezależnych testów wytrzymywało 2x prądu nominalnego przez około 20 minut, przy nie przekraczaniu prądu maksymalnego nagrzewanie było minimalne, przy prawie maksymalnym obciążeniu ja zarejestrowałem temperaturę o około 15 stopni wyższą niż otoczenia - dla Wago 221-613 czyli złączki dla 6 mm2 i prądzie do 41A, - po paru godzinach przy prądzie 36A miałem 43 stopnie przy otoczeniu 28 stopni.
Dlatego Wago jest "standardem" - pierwsze złączki trafiły do "przemysłu" i później do nas, więc od lat 70 mamy je testowane - więc po ponad 40 latach coś by chyba wyszło :) :)
Sumując - jak prawidłowo użyjesz Wago nie Masz się czego bać.
Można zakładać więcej przewodów pod zaciski, o ile prawo tego nigdzie nie zabrania. Jak zabrania to faktycznie nie można. Trzeba by przejrzeć wszystkie przepisy i wtedy można jednoznacznie stwierdzić że np. nie wolno. Jeżeli jakaś firma np. ETI stwierdziła, że nie wolno do ich aparatów zakładać 4 przewodów pod zacisk to jednak mimo wszystko nie stanowi to żadnego obowiązującego prawa. Dwa, nie oznacza to też, że automatycznie już w żadnym innym aparacie, żadnego innego producenta taka możliwość nie może wystąpić. Aparty są różne i różne mają konstrukcje i możliwości mimo podobnego wyglądu. To co jeden uważa za niedopuszczalne u innego jest całkiem normalne.
Zapisy w folderach reklamowych firm nie stanowią żadnego, obowiązującego prawa w Polsce. Można od biedy silić się, że normy krajowe stanową prawo. Jednak także jest to daremne. Jak wiadomo, powszechnie zapisy w różnych normach są ze sobą sprzeczne albo wręcz absurdalne.
Tak więc przy robocie najważniejszy jest zdrowy rozsądek. Jak ktoś jest w stanie wsadzić pod zacisk 4 przewody i jest pewny, że to będzie trwałe połączenie to raczej nie ma żadnych przeszkód ku temu aby tak czynić.
Przykład. Jak producent opony zimowej produkuje ją w celu używania w zimie a prawo nie zabrania jej używania latem to i też nie ma zakazu, aby na niej latem jeździć.. Zapisy producenta o zastosowaniu czy sposobie użycia nie oznaczają od razu normy prawnej. Idąc dalej. Jak w samochodzie z zimowymi oponami, ale z bieżnikiem o zgodnej z przepisami wysokości dojdzie do wypadku, to policjant ani ubezpieczyciel nie będzie się powoływał na ten fakt - Pan miał zimowe opony latem i nie wypłacimy odszkodowania, bo producent twierdzi, że w latem one mają gorszą przyczepność.
Zatem rozsądek a nie powoływanie się na nieistniejące zapisy czy normy prawne. Jak producent aparatu nie napisał, że nie wolno pod zacisk założyć 4 przewodów to nie znaczy, że tak nie wolno robić. Gdyby naprawdę nie było to dopuszczalne to w materiałach producenta zostałoby to wyraźnie zaznaczone.
Prawo należy rozumieć tak jak zostało napisane - to pierwsza i najważniejsza zasada przy czytaniu prawa a nie dowolna interpretacja zapisów na zasadzie jak mi to wygodne albo inni tak twierdzą, to tak musi być.
Polecam obejrzeć kanał "audyt obywatelski" gdzie te rzeczy są mocno uwypuklone niemal w każdym filmie. Prawo jest takie jak napisano a nie takie jak chcielibyśmy, abo no było. Tak też, jak coś nie jest wyraźnie zabronione to jest dopuszczalne.
Jak producent mówi NIE - to MUSISZ się tego trzymać. I co ciekawe tak stanowi PRAWO. :) :)
Są firmy jak Schrack - które mają dokładną tabelkę ile i jakiej średnicy przewodów można dać pod jeden zacisk - ALE - są takie które nie pozwalają.
A tym musisz stosować się do instrukcji producenta. I takie są orzeczenia sądów - bo linia orzecznictwa jest taka, że jak byś się stosował do producenta to do zdarzenia by nie doszło.
I udowodnij, że to nie prawda :) :) :)
Ja akurat uważam, że to bardzo słuszne prawo :) :) biorąc pod uwagę polską fantazję.
Witam. Jak można z panem skontaktować się? Mam pytanie dotyczące podłączenia dwóch żarówek jedna za drugą i podwójny wyłącznik na każdą żarówkę. Pozdrawiam Maciej PW
Ze sprzedawcami różnie bywa i często nie są to specjaliści. Ostatnio chciałem kupić małą rozdzielnicę i gość nie wiedział o co chodzi. Dopiero kiedy powiedziałem, że rozdzielnica na bezpieczniki, albo esy, to załapał i powiedział cytuję "aaaa, skrzynka bezpieczników.." koniec cytatu :)))
Co do tego plastiku na wago, bardziej opłaca się inny wariant (nie na złączki 221) tylko taki na złączki zwykłe ale podwójne - więcej przewodów można podłączyć. Jeżeli zaś chodzi o zaciski, to więcej przewodów można włożyć ale lepiej zacisnąć je tulejką - jeżeli ktoś to musi zrobić to dobrze by było takie przewody wcześniej skręcić. Nie pochwalam tego typu połączeń w zaciskach w rozdzielnicy, ale żaden producent tego nie zabrania - nie ma informacji, że można ani nie ma informacji że nie można - interpretacja pozostaje indywidualna, czyli co fachowiec to technologia. Jedno wiem na pewno - czas w wykonywaniu elektryki, oraz szybkość prac jest rzeczą drugorzędną - ważna jest jakość i właściwe wykonanie instalacji, ponieważ za to ponosi się odpowiedzialność, a nie tylko zarabia.
A jeszcze jedno - w dużych przemysłowych rozdzielnicach i w automatyce nie ma wago tylko zugi zaciskowe.
Mam pytanie do Pana odnosnie multi masy, czy dobrze ja sie stosuje w niskich temp bo np seal 511 trzeba podgrzewac do minimum 30 st c
Producent podaje, że przy 15 stopniach można aplikować, a poniżej trzeba podgrzewać.
Producent w rozmowie powiedział mi, że w zasadzie chodzi o łatwość wyciskania i wypełnienia, a nie o zmianę właściwości. Ja stosowałem ją przy -10 stopniach i nie było problemów z wyciskaniem i wypełnianiem.
Ogólnie Multimasa Repero 1100 - wg. mnie jest jedną z najlepszych na rynku, stosuję ją od lat i nie ma problemów.
@@bartekelektryk8542 dziekuje
Witam
Mam pytanie o aluminium i Wago.
Jeśli chciałbym wprowadzić 1 drut aluminiowy i miedziane do złączki np 3 przewodowej.
Czy do wszystkich otworów wprowadzamy wspomnianą pastę czy tylko w miejsce przewodu aluminiowego?
Do wszystkich - chodzi między innymi o całkowite odcięcie dostępu powietrza.
Powie mi pan Panie Bartku jak to jest ostatnio miałem uszkodzony przewód przy silniku 5,5kW prąd znamionowy w granicach 12A symetrycznie na każdej fazie w granicach różnica około 0,25A i musiałem szybko usunąć tą awarie zastosowałem kostkę wago seri 222, kostka ta ma podobno 32A obciążalności. Mineło 3-4 dni skwara, stopiła się cała i jeszcze dotykała obudowy silnika tworząc zwarcie. Silnik miał normalny rozruch był zasilony z falownika 3-faz. Jak się do tego odnieść? Sam stosuje wago przy łączeniu przewódów w puszkach i nie było nigdy problemu.
Możliwe, że źle były przygotowane przewody. Wago wymaga odpowiedniej długości "gołego" przewodu i poprawnego wsunięcia. Możliwe też jest nie dokładne domknięcie dźwigni. Może też akurat ta złącza była wadliwa. I pytanie o wibracje ? Może to one spowodowały luz i grzanie włączki.
@@bartekelektryk8542 wibracji raczej nie bylo na stale zamontowany silnik, moze i rzeczywiscie wadliwy egzemplarz
@@Sa1uka3 Silnik zamontowany na stałe też wibruje, bardziej lub mniej. Inna sprawa jest taka - czy przypadkiem przewód nie był pośniedziały lub czy złączka nie wystawiona na wysoką temperaturę (tak zwany "derating" - im gorętsze otoczenie, tym mniejsze możliwości prądowe kabli i złącz). Poza tym, z tego, co widziałem, dość często można trafić na podróby serii 222, które w środku są sporo cieńsze i osobiście bałbym się przez nie nawet 10A puszczać.
Interesuje mnie sprawa sądowa o której wspomniałeś. Czy mógłbyś napisać co takiego się stało że mamy sprawę sądową, czy te połączenia skręcane spowodowały problem?
Słabo skręcone przewody, między nimi nastąpiło iskrzenie/zbyt duże nagrzanie się i wybuchł pożar. Biegły stwierdził, że wadliwe połączenie - "skrętka" - było przyczyną. Sprawa obecnie się toczy dwu torowo : karnie, oraz cywilnie. W sprawie karnej w pierwszej instancji wyrok zapadł, winnego uznano elektryka, który wykonał instalację.
Na szczęście częściowo spłoną mały budynek gospodarczy, a nie dom.
@@bartekelektryk8542 Mam znajomego elektryka, który od wielu lat łączy przewody na skrętkę. Nie miał jeszcze żadnego problemu, robił coś u mnie i muszę stwierdzić że starannie jednak je skręca. Myślę jednak że igra z losem bo gdyby coś się stało niekoniecznie z powodu tych połączeń, to i tak ktoś by się tego czepił .
@@pilotsamolotu8957 A z jaką siłą skręca? Ile skręceń stosuje. I NAJWAŻNIEJSZE pytanie : czy jest wstanie podać JAKI maksymalny prąd przeniesie skrętka? Jak rozumiem zrobił badania i absolutnie zawsze wykonuje skrętkę wg. tych samych parametrów?
Jeśli nie to jest zwykłym partaczem, który robi wszystko na oko. Ciekawe czy zaciski w aparaturze dokręca na oko czy stosuje moment siły wymagany prze producenta.
Problemu nie miał bo ma szczęście i tyle - mamy złączki jak Wago i innych producentów - przebadane i certyfikowane - nie bez przyczyny w wielu krajach (w tym w Polsce) zabronione jest skręcanie.
Ja jak bym przyszedł na kontrolę i zobaczył skrętki to daję negatywa i zgłaszam to do Urzędu - jako zagrożenie dla życia i mienia. Nie ma norm dla skrętek, nie jesteśmy wstanie określić czy to poprawne połączenie czy nie, a jak nie możemy się powołać na badania, normy czy przepisy to połączenie jest wadliwe.
Tak zeznawał ów elektryk : jak tak zawsze robię i nie miałem problemu - a biegły proszę udowodnić, to na podstawie jakich badań Pan twierdzi, że to poprawne połączenie ? I w tym momencie było po sprawie - elektryk między innymi ma obecnie zakaz wykonywania zawodu na okres 2 lat - odwołał się, ale jestem pewien, ze przegra.
@@bartekelektryk8542 Myślę że oszczędność. Specjalnie sprawdziłem cenę złączek wago, to wydaje mi się że w skali instalacji domu jednorodzinnego było by grube kilka stów albo i lepiej. Są też tańsze zamienniki. Nie wiem, jego sprawa. Pozdrawiam
@@pilotsamolotu8957 A ile jest warty dom ? A sama instalacja ?
Po prostu trzeba wykonać pracę zgodnie z przepisami i poprawnie. I tyle.
jak w 2016 odbywałem praktyki w firmie elektrycznej to pamiętam jak za każdym razem przy łączeniach w puszkach w firmie lub w domu że nie widać to kazano mi używać kostki a wago to tylko w ostateczności lub na pokaz. Dlaczego? też byłem ciekaw to mi powiedziano "a to ty milioner że wszystko na wago". Także no koszta
Biorąc pod uwagę cenę całej instalacji to koszty złączek są małe. No i firma, która tak mówi musi być bardzo skąpa i robić byle jak :)
Ciekawi mnie też linia obrony w sądzie :) jak coś się stanie. :) na kostce.
To nie z żywotu Briana tylko z historii świata melabruksa
Pytanie do fachowca: WAGO 2273 nie obsługuje linki (nawet w tulejce). A co, jeśli zaprasuję na lince końcówkę kablową, np. końcówkę sztyftową? W istocie taka końcówka zamienia strukturę żyły wielodrutowej w strukturę żyły jednodrutowej. Czy wtedy mogę wetknąć taką linkę do WAGO 2273?
Wg mnie nie, chyba, że po zaprasowaniu Uzyskasz idealnie okrągłą i gładką powierzchnię tulejki. Jak dokładnie przeanalizujesz złączki to zauważysz, że generalnie mamy płaską blaszkę, do której jest dociskany przewód. I bardzo istotna jest powierzchnia styku płaskiej blaszki z przewodem.
Po zaprasowaniu mamy nierówności i obawiam się, że nie uzyskamy wystarczającego styku.
Która z tych złączek nada się do przedłużenia instalacji pod kuchenkę elektryczną 400V? Chcę przenieść gniazdo od tej kuchenki na inną ścianę.
W zasadzie każda - pytanie o przekrój - pewnie Masz 2.5 mm2 więc nawet Wago 2273 wystarczy, ma obciążalność 24A i nadaje się TYLKO do drutów do 2.5mm2. Możesz też użyć 221 czy 222, przykładowo 221-4xx czy 222-4xx mają 32A obciążalności i obie nadają się do drutów i linek do 4 mm2.
Zadna
@@zino7945 czemu żadną?
@@szczuriks bo sa duzo lepsze rozwiazania
Dużo konkretów ... tak jak lubie .
Cześć Bartek. Widzę u ciebie mierniki HT czy masz może doświadczenie z combitest 419?
Jest to typowy miernik instalacji - ma wszystko co potrzeba by wykonać pomiary w instalacjach. Wada to brak pomiaru uziemienia.
Po za tym jest to produkt "wychodzący" - bo został zastąpiony przez COMBI519.
Pamiętaj, że do COMBI musisz dokupić miernik rezystancji uziemienia. Więc policzył bym dokładnie czy lepiej nie kupić MACROTEST G3, który uziemienie mierzy (i nie tylko, np. można dołączyć przystawkę do testów stacji ładowania pojazdów, co w przyszłości może być "cenne" :) )
Ogólnie Combi419 to solidny kawał sprzętu.
@@bartekelektryk8542 dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Pozdrawiam
Z której części polski Pan jest? Można jakiś kontakt? Szukam porządnego elektryka do nowo budowanego domu
błogosławieni są najwyraźniej wszyscy zainteresowani utrzymaniem status quo
Ile waży kilogram prądu? 😉
W przypadku 224 byłem przekonany, że jest odwortnie
No zostały w prowadzone w 73 roku, ale nie dało się ich w PRLu kupić! Żyję długo i wiem, choć nie jestem paprokiem. Wago stało się dostępne w Polsce po upadku komunizmu. W praktyce rozpowszechniło się w naszym kraju około 20 lat temu. Zatem w Polsce realnie nie 40 lat tylko 20-25 lat.
A mimo to non-stop wielu twierdzi : DAWNIEJ TEGO NIE BYŁO"
Problem w tym, że bardzo wielu zatrzymało się 20 lat temu i nie przyjmuje do wiadomości, że świat się rozwija i wiele technologii obecnych na zachodzie w komunie nie było.
Dobry fachowiec ZAWSZE się uczy. A wielu się zatrzymało 20 lat temu. tu jest problem.
Witam, w jakim rejonie Pan działa ?
Najczęściej w Małopolska, Śląsk, Dolny Śląsk, Podkarpackie.
Teoria, kawałek przewodu i pokazać łączenia jeśli dla początkujących.
Pomyliłeś się. tam gdzie kwadratowe wejście to linka wchodzi a tam gdzie okrągłe to drut.
Całkiem możliwe, że odwrotnie pokazałem.
@@bartekelektryk8542 Powiedz mi jeszcze, czym zabezpieczasz łączenie bednarki z pilonem w ziemi??
@@jacekalchimowicz1321 Chodzi Ci o połączenie np. szpili z bednarką ? Zawsze dajemy "skrzynkę / studzienkę" równo z ziemią, łącze krzyżowe skręcane i całość owijamy taśmą Denso lub odpowiednikiem.
@@bartekelektryk8542 Tak właśnie szpilę z bednarką. Bo często widzę jak to połączenie skręcane jest smarowane tawotem i zasypywane ziemią.
Wago było tylko szło gdzie indziej 😊
A czy ktoś kiedyś rozkminił skład pasty AluPlus? Podobno to zwykła bezkwasowa wazelina techniczna, tylko kolor nieco inny, żeby wyglądało na ekskluzywny produkt od Wago.
Z tego co sprawdzałem zawiera coś więcej. Możliwe, że są to dodatki "ochronne" czy inne inhibitory korozji.
Biorąc pod uwagę cenę : 12 - 15 zł nie bardzo chce mi się szukać zamienników :) :)
Witam przyszła mi do głowy Pasta Stykowa ensto
Może to jakaś alternatywa
Można się z Tobą skontaktować prywatnie? Np. E-mail TH-cam?
Czy wierzy Pan w podawany przez producenta prąd znamionowy złączek Wago? Osobiście trudno mi uwierzyć, że taka malutka blaszka może przewodzić prąd o wartości nawet 30 A.
A co z utlenianiem się przewodów? Szybkozłączka nie zabezpiecza przed wnikaniem wilgoci w głąb przewodów.
Mój szef, inżynier elektryk z kilkunastoletnim doświadczeniem, uważa, że jakiekolwiek szybkozłączki są, jak wszystko, co "szybkie", względnie miernej jakości. Z tego powodu używamy ich jedynie do połączeń elektrycznych w obwodach oświetleniowych, czyli tam, gdzie płyną na ogół niewielkie prądy (w domu do kilku A).
Testowałem serię 221-600 i przy prądzie 32A nie występowało nagrzewanie, więc tak wierzę. Biorąc pod uwagę, że złączki są stosowane od lat 70 - jak by były z nimi problemy to już było by o tym głośno. Wielu testowało Wago i parametry podawane przez producenta były spełnione.
Nie wiem jaką wiedzę ma Twój szef - ALE - bardzo wielu mających "wieloletni staż" ludzi zatrzymało się na komunie i nie przyjmuje do wiadomości, że gdy w latach 80 w komunistyczniej polsce powszechnie w blokach montowano aluminiowe przewody i bezpieczniki topikowe - na zachodzie złączki Wago były używane już 10 lat i powszechnie stosowano "różnicówki" i automatyczne bezpieczniki.
Z moich doświadczeń wynika, że Wago, Phoenix Contact czy inne topowe firmy podają realne i prawdziwe dane i można ich złączki stosować.
Co do wilgoci - jak stosujesz złączki w miejscach zagrożonych wilgocią to Masz Gelbox'y lub specjalne uszczelniacze jak Multimasa.
@@bartekelektryk8542 Według mojego szefa w obwodach gniazdowych lepiej stosować kostki zaciskowe. Żyły są odizolowywane na długość całego mosiężnego korpusu tak, aby każda z żył była dociśnięta przez obie śruby zaciskowe takiej kostki.
Takie połączenie jest mechanicznie niezniszczalne, a same listwy zaciskowe mają nieporównywalnie większy prąd znamionowy - nic dziwnego, w końcu prąd płynie przez solidny kawałek mosiądzu.
Jest jeszcze jeden aspekt, a którym, o dziwo!, nikt nie mówi - cena. Seria WAGO 221 jest co najmniej 3 razy droższa od listw zaciskowych. Uważam, że u nas, w Polsce, ma to znaczenie. Na zachodzie zapewne mniej.
Osobiście nie mam nic przeciwko WAGO. Zauważam tylko, że wszyscy są w tych złączkach fanatycznie zakochani zupełnie, jakby leczyły raka. Intuicja podpowiada mi, że coś tu śmierdzi.
@@adamowitch5834 Tyle, że z czasem miedź płynie, i następuje luzowanie się połączenia. W Wago mamy sprężyny, które dociskają i nie powodują "płynięcia" miedzi jak w zaciskach śrubowych.
Rozumiem, że Twój szef dokręca kostki z ODPOWIEDNIM momentem siły ? JEśli nie, to jest zwykłym komunistycznym partaczem - sorry.
Niech Twój szef zacznie czytać literaturę fachową, badania prowadzone od 20 lat pokazują, że kostki były przyczyną pożarów. Za słabo lub za mocno przykręcone śruby i po zawodach, zaś powierzchnia styku w kostce jest MNIEJSZA niż w przypadku Wago :) :) - to są wyniki badań w Niemczech - nie bez przyczyny w wielu krajach zabronione jest stosowanie kostek, bo nie gwarantują poprawnego połączenia w dłuższym czasie.
Wago są z nami od początku lat 70 - są sprawdzone i przy poprawnym wykonaniu nie sprawiają kłopotów, kostki zaś tak.
@@bartekelektryk8542 Sprawdzę sobie to zjawisko "płynięcia" miedzi. Zaciekawił mnie Pan.
"Powierzchnia styku w kostce jest mniejsza niż w przypadku WAGO" - nie wiem, skąd takie wnioski. Łączę dwie żyły o przekroju 2,5mm2 za pomocą kostki zaciskowej o przekroju 6mm2 firmy SIMET. Mosiężny korpus takiej lz-etki ma długość 12 mm. Na taką długość właśnie odizolowuję obie łączone żyły, a następnie wsuwam je do kostki do samego końca i mocno dociskami śruby odpowiednio dobranym śrubokrętem płaskim (tutaj: 0,8 x 4,0mm ). Dzięki temu obie żyły są mocno dociśnięte przez OBIE śruby zarówno do mosiężnego korpusu jak i do siebie nawzajem na długości aż 12 mm. W WAGO 221 tymczasem przewód dolega do blaszki na długości paru milimetrów, co można zobaczyć przez przezroczysty korpus.
Moim zdaniem sama powierzchnia styku jest ewidentnie większa w przypadku kostek zaciskowych. Może to budzić zdziwienie, ponieważ tylko ja i mój szef tak robimy. Wszyscy inni elektrycy używają listw zaciskowych (jeśli w ogóle) w taki sposób, że śruba dociska każdorazowo tylko jedną z łączonych żył oraz używają listw zaciskowych o przekroju takim samym, co łączone przewody (tutaj: 2,5mm2 zamiast 6,0mm2).
Mówił Pan w swoim filmie o komunizmie. Komunizm i szeroko pojęta władza polityczna jest zła. Objawem władzy politycznej jest lobbing, tzn. działanie polityczne, które nadaje przywileje wybranym podmiotom gospodarczym. WAGO jest potężną firmą i nie zdziwiłbym się, gdyby ich przedstawiciele wpływali na środowisko polityczne w UE tak, aby prawo zakazywało rozwiązań technicznych innych niż właśnie produkt tej firmy - szybkozłączki WAGO. Taki proceder jest znany od setek lat i ma służyć interesom wybranych firm, które dzięki temu mają zagwarantowany rynek zbytu i czerpią w rezultacie ogromne zyski.
Z tego powodu zamiast WAGO będę używać szybkozłączki firmy SIMET tam, gdzie mogę. Z tego, co wiem, SIMET to polska firma.
@@adamowitch5834 Jak dociskasz śrubą punktowo to następuje wygięcie przewodu i zmniejsza to powierzchnię styku. Do tego śruba punktowo naciska na przewód, z czasem pod wpływem temperatury miedź się podda, stanie się troszkę plastyczna, zacznie płynąć, i nastąpi zmniejszenie siły docisku oraz pogorszenie styku. Dlatego np. w przypadku złączek szynowych np. MOREK podaje momenty sił. Poszukaj sobie niemieckie opracowania - są też polskie.
Ogólnie problem z kostkami jest taki, że nie ma zestandaryzowanych parametrów, nie ma badań, producent nie dostarcza np. wymaganych momentów siły.
Dlatego bardzo wiele krajów zakazuje kostek, skrętek i innych metod nie ustandaryzowanych.
SIMET robi bardzo słabe złączki, znacznie gorsze niż konkurencja, podobnie jest np. z Ochronnikami przepięć, dla mnie Simet nie istnieje - z moich doświadczeń wynika, ze Wago, Phoenix Contact, Weidmüller, nawet Hager, Legrand czy Eaton ma znacznie lepszą jakość niż Simet.
Dlatego ja unikam Simeta, nie chcesz Wago, OK, zastosuj Weidmüller'a, czy nawet Legranda.
Ja sam stosuję najczęściej Wago, Phoenix Contact, Weidmüller - bo te firmy mają kompletne rozwiązania, Simet nie ma i często trzeba kombinować.
w zyciu bym nie polaczyl nic na tych szybkozlaczkach
....sprzedawcy powiedzą Ci, co byś chciał..
Tak, i ABSOLUTNIE CAŁY przemysł daje się nabrać, normalnie sami frajerzy.
Jak mówiłem od ponad 40 lat nas nabierają - bo pierwsze złączki Wago wypuściło w latach 70 i przez te WSZYSTKIE lata tuszują to że złączki nie działają. :) :)
Czas zdjąć foliowy kapelusz i nie szukać teorii spiskowych - jak by coś było nie tak z Wago to przez ostatnie dziesiątki lat by się wydało.
@@bartekelektryk8542 nie nakręcaj się tak jak Stanisław Anioł w Alternatywy 4 przed 1 Maja odnośnie flag wieszania co mu Bareja powiedział: Nie o to chodzi! Drugiego to one sobie mogą jeszcze wisieć ale..... tu masz odpowiedź do cytatu o sprzedawcach: th-cam.com/video/UCNUHfuetpo/w-d-xo.html
Kanał zdechł czy jak bo nic się nie dzieje ?
Coś tam będzie nie długo - mam taki zapier... że nie ma czasu na taczki załadować :) :) :)
@@bartekelektryk8542 No czekamy i czekamy :D
A kto mogl kupic zlaczki wago w latach np. 80 t-ch
Na "zgniłym" Zachodzie każdy :) - w komunie prawie nikt - w końcu komunizm bohatersko rozwiązuje problemy nie występujące w kapitaliźmie :) :)
Dla mnie wago to SŁABE I Nie PEWNE gówno ! ..zdarzyło mi się nie raz fałszywe połączenie w środku złączki lub mechaniczne wysuwanie się kabli lub przewodów. TYLKO Kostki . / Deprecjonujesz kostki jakbyś był marketingowcem firmy wago, lub brał pod uwagę tylko szybkość i wygodę wykonawcy zamiast jakości...
W mojej karierze złączki Wago, PH czy inne NIE zawiodły mnie nigdy, kostki zaś NON-STOP są problematyczne. W wielu krajach zakazano ich użycia.
Biorąc pod uwagę że złączki Wago są stosowane od 40 ponad lat - nie wierzę, że się aż tak często psują. Zwykle problemem jest BŁĘDNE zastosowanie Wago.
NAPISZ mi PROSZĘ - JAKIM momentem siły dociskasz kostki i czy są na jakieś normy ???
Czy może dokręcasz na "chama" i liczysz, że jakoś to będzie.
tez mam zle zadnie o szybkozlaczkach one sa dobre dla fachmanow bo ma byc szybko zrobiona robota i tyle a trwalosc to lipa lepiej dac zlacza srubowe
@@zino7945 Pod warunkiem, że złącze ma atesty i użyjemy odpowiedniego momentu siły.
ABSOLUTNIE żadne kostka go nie ma - czym innym jest łączenie np 120mm2 a czym innym 2.5 mm2.
@@bartekelektryk8542 co mnie interesuja atesty ? chinski przedluzacz i inne uzadzenia elektroniczne takze maja atesty a jakos pala sie tak samo szybko jak te cudowne szybkozlaczki a moje samorobki dzialaja 30lat a nie maja smiesznych atestow
@@zino7945 WAGO to nie chińszczyzna - są z nami od lat 70, najpierw były stosowane w przemyśle.
A co do atestów - obyś nie musiał się tłumaczyć przed prokuratorem i sądem. JA byłem świadkiem paru takich spraw. I też elektryk podobnie do Ciebie argumentował - sędzia między innymi zakazując mu wykonywania zawodu na parę lat jakoś nie uwierzył w jego tłumaczenia.
Prawa nie obchodzi, ze ty coś zawsze robisz i jest ok - sąd obchodzi czy masz na materiały i robociznę papiery.
Dobrze że pan pokazuje dla ludzi jak wyglądają różne złączki, ale pan mi przypomina gości którym się tłumaczyło totalne podstawy bo potrafili żółtozielony przewód podłączyć jako fazowy a później nie raz widzę i słyszę jaki to nie fachowiec i jak innych obraża, a zapomniał jaki był 2 lata temu ( i dalej mało co wie). Przepraszam ale ma pan taki styl i te wyjazdy do kacapów, komuny i o biciu z liścia jakiegoś pana który ma racje że 30 lat temu w Polsce złącza sprężynowe np WAGO nie występowało, a że za zachodnią granicą patenty sięgają 70lat wstecz to co innego (i każdy może się mądrzyć bo wyczytał w sieci). Poza tym materiał ciekawy.
I tu by się pan zdziwił, bo można łatwo udowodnić, że skrętka jest lepsza od wago na przykładzie chociażby łączenia żył kabli internetowych, gdzie pomiar wykazuje odchylenia jeżeli coś z kablem lub złączem jest nie tak. Jak zastosuje Pan tam wago, to pomiar nie wyjdzie. Stosowanie wago jest łatwiejsze, ale nie stuprocentowe - wszystko zależy gdzie jest zastosowane i jakie będzie jego długotrwałe odciążenie. A argumenty, że jakiś inżynier coś wymyślił i jest to sprawdzone - to sory ale nie jest to żaden pewnik. Ile razy w wielu procesach technologicznych wychodziły buble. W dzisiejszych czasach ktoś coś wynajduje, kto inny sprawdza, a jeszcze kto inny przygotowuje do produkcji, no i kto inny wykonuje (i przynajmniej jeden z procesów technologicznych przechodzi przez chiny). W rezultacie jakość produktów zawęża się do jednej formuły - chińskiej jakości. Przykładów takich wtop jest cała masa w elektronice, ale i w mniej skomplikowanych produktach. Nie przeczę, że wago jest fajne i łatwe w użyciu, ale nie można go stosować wszędzie. Nie mówiąc już o aspekcie niewłaściwego ich użycia. A i jeszcze jedno - idzie Pan do marketu kupuje wago i dość czysto parę lub paręnaście kostek idzie w śmietnik, bo są wadliwe. Dlatego osobiście, jeżeli puszka ma być zatynkowana, to zawsze kable skręcam i dodatkowo je lutuję.
Proponuję Byś udowodnił że skrętka wytrzyma 32 A ???? Zwłaszcza kiedy musisz powołać się na normy, bo tak jest np w "przemyśle" czy jak wykonujesz instalację w budynkach publicznych. Ciekawe na jaką normę się powołasz przy skręcaniu. Nawet jak zlutujesz to i tak normy cię obowiązują.
To, że w telekomunikacji się stosowało połączenia skręcane to wiem - ALE - były do tego DEDYKOWANE specjalne "bolce" (o przekroju kwadratu) i owijało się przewód specjalnym narzędziem określoną ilość razy - i takie połączenie NIE !!! przenosiło obciążeń tylko sygnały.
Złączki porządnych firm, kupowane w sprawdzonych sklepach i poprawnie wykonane zawsze będą lepsze niż skrętka.
@@bartekelektryk8542 Nie raz spotykałem się ze stopionymi wago, pomimo iż producent certyfikował je na dane warunki - to raz. Z praktyki - realizując instalacje w szpitalach (bliki operacyjne i intensywna terapia) oraz laboratoriach wiem, że tam nie pozwolą Panu zastosować wago - pytanie dlaczego.
Co do skrętki w komunikacji podałem to jako przykład - bo wykazuje wyższość tego rodzaju rozwiązania nad złączkami. Ma Pan racje, że są to niskie napięcia. Jednakże w wyższych również są sytuacje kiedy skrętka jest lepsza od złączki - dlaczego wyjdzie to tylko i wyłącznie w przypadku zastosowania bardziej wyspecjalizowanych technik pomiarowych niż standardowo stosowane mierniki elektryczne.
Normy to mantra elektryków - jednak ich założenia są często błędne lub zbyt ogólnikowe przy specjalistycznych zastosowaniach. Tak jak Pan upierałem się przy normach ale inspektorzy mieli inne wytyczne. Zresztą powołuje się Pan na przemysł - to proszę bardzo PKP, zakłady przemysłu spożywczego - jak ma Pan kontakty, to proszę obie zobaczyć ile norm jest zachowanych w obiektach tego rodzaju. Szanowny Panie przeszło 40 % instalacji elektrycznych jest niezgodnych z normami - można polemizować ale taka jest prawda. Nawet w samych elektrowniach sytuacja nie wygląda rewelacyjnie - owszem procedury są, ale jakby się Pan przeszedł nawet w remontowanych obiektach - to zgrozą powiewa. Miałem możliwość poznać te aspekty na terenie prawie całej Polski, z wyjątkiem zachodnio pomorskiego (ale podejrzewam, że bez większej różnicy w porównaniu do reszty kraju).
A jeszcze jedno w przypadku skrętki w telekomunikacji - ethernet kat. 7 FTP ekranowane - połączenie o którym pisałem nie było realizowane za pomocą złączy dedykowanych tylko zwyczajnie skręcane żyły. Coś co dla mnie było nie do pomyślenia (jak mi to pokazano), okazało się skuteczniejsze w pomiarach niż złącze dedykowane - w sytuacji uszkodzenia kabla.
Pisze Pan złączki porządnych firm - w hipermarkecie również można kupić wago. Nie mniej jednak, czy wago jest z hurtowni elektrycznej, czy z hipermarketu jest produkowane masowo i jego jakość jest masowa. Poza tym normy zastosowania, a specyfika zasilania to dwie różne rzeczy - elektrownia nie zagwarantuje Panu idealnych warunków, nie ma też Pan warunków ich wykorzystania w praktyce, co może skutkować ich uszkodzeniem (stopieniem złączki). Jako informatyk podałbym Panu taki typowy przykład z dziedziny inżynierii, elektroniki i zasilania jakim była afera z procesorami intela 13 i 14 generacji. Jak to normy i inżynierowie potrafią się spektakularnie mylić, a skutki tych pomyłek idą w miliardy. Dlatego też zdecydowanie twierdzę, że normy nie są idealną wytyczną do wszystkiego i nie rozwiązują wielu problemów jakie napotyka się podczas realizacji instalacji o większym spektrum skomplikowania niż zwykłe rozdzielnice domowe, czy lekka przemysłówka - co zdecydowanie bardzo dobrze widać w przypadku kolei - gdzie jakieś normy są, ale z całą pewnością daleko im do norm elektrycznych.
24:50 Hager. "Podłączenie
Pojemność zacisku wyjściowego dla przewodu sztywnego (drut)
1 / 25 mm²
Przekrój przewodu elastycznego (linka) w zacisku
16mm²
Przekrój przewodu sztywnego (drut) w zacisku
25mm²
Pojemność zacisku wejściowego dla przewodu sztywnego (drut)
1 / 25 mm²
Pojemność zacisku wejściowego dla przewodu elastycznego (linka)
1 / 16 mm²
Pojemność zacisku wejściowego/wyjściowego dla przewodu elastycznego (linka)
1 / 16 mm²
Rodzaj przyłącza
ze śrubą"
Mowa jest o max pojemności nie o ilości przewodów. Może warto szukać czy producent zabrania?
26:45 to fajna sentencja szczegulnie odnośnie tego ukrywania. I promowania w necie składania rozdzielnic poprzez chowanie przewodów za aparaturą tak by były nie widoczne. Szczegulnie w rozdzielnicach w których nie ma możliwości zdięcia drzwiczek z tyłu czy wysunięcia modułów. Te szyny fajne tylko że jak do czterech przewodów to dużo miejsca zajmuje lepiej już zwykłą skręcaną.
@@michago387 A czy ktoś nam zabrania dać większą i głębszą rozdzielnicę ??? Bo ja osobiście nigdy nie spotkałem się z miejscem gdzie nie można być dać większej rozdzielnicy, często zamiast 3x12 wystarczy da c 3x18 lub 4x12 i po zawodach. I nagle wielki problem z miejscem przestaje istnieć : przykład Kaedra Sncheidera : mamy dedykowane uchwyty na przewody montowane z boku. Dajemy większą rozdzielnicę i nagle mamy miejsce na przewody z boku, złączki kablowe, bloki i rozbudowę.
Problem, że ja nigdzie nie mogę tego znaleźć, To co Napisałeś to ja znam :)
Jedynie dla Shrack'a znalazłem instrukcję szczegółową ile przewodów o danym przekroju można dać w zacisk i co ważne JAK je układać. Dla innych producentów mamy tylko wielkości maksymalne pojedynczego przewodu i momenty dokręcania. Nic o wielu przewodach.
@@bartekelektryk8542 to jaką montuje się rozdzielnice jest ujęte w projekcie...
@@bartekelektryk8542 to co wyzej zkopiowałem z katalogu hagera nie wspomina nic o przekroj przewodów wskazuje tylko maksymalną pojemność
Kostki jedli się nadają i można ich urzyc to wydaje mi się że nie są bezsensowne.
Ta kostka lampowa to nie jest na odwrót ?? Czyli 2 otwory są wciskane na drut. A jak się wciśnie zapadkę to jest pojedynczy na linke 😀
Nie :) - zobacz sobie na stronie Wago :) Ma po prostu taką śmieszną konstrukcję :)
No mam takie złączki o dla tego się dziwie 😀 wymyślili to pi to żeby łączyć oprawy które są często łączone rownolegle dla tego są 2 wejścia na drut, a pojedynczy otwór jest do oprawy linka lub drut i trzeba wcisnąć złączke 😊 nawet teraz patrzyłem instrukcje wago. Dużo tego montowałem i miałem ten model co Pn pokazywał oraz takie szare pojedyncze i jest jak pisze 😀
th-cam.com/video/YydW8UtZLds/w-d-xo.html
Bo szare są "odwrotne" :) 2x drut i 1x linka. A białe 2x linka i 1x drut. Oczywiście zamiast linki można też dać drut.
Taka różnica:)