Zaczęłem się bawić w fotografie jakoś dwa lata do tyłu, ze względu na brak funduszy kupiłem sobie używanego starego jak świat Canona 1000d za 450zł z kitem i chińską 50ką, uczyłem się go razem z podstawami foto dobre dwa lata. Braki w aparacie zaczęłem dostrzegać po półtorej roku. Kupiłem następny używany aparat, nadal taniego ale trochę lepszej klasy 70d, i widzę znaczną poprawę w jakości zdjęć, i zdecydowanie lepiej tym aparatem się bawię niż tamtym, ale wydaje mi się że wynika to poprostu ze złapanej przez ten czas wiedzy, a nie z lepszego body. Dlaczego wybrałem dla siebie Canona a nie inną markę? Bo ojciec ma zestaw obiektywów które do niego pasują więc mogę je sobie podkradać, więc jest tanio, i dobrze jak na moje potrzeby. Powodzenia wszystkim w szukaniu najlepszego aparatu dla siebie 😊
W skrócie: zaczynałem naukę fotografii z Nikonem D5100 taty, 18-105 i 35 f1.8. Jak już nauczyłem się wszystkich podstaw, zacząłem czuć że sprzęt mnie hamuje. Między maturą a studiami miałem 4 miesiące pracy wakacyjnej. Kupiłem A7 II I Tamrona 28-75 f2.8. Zależało mi na pełnej klatce i czystszym obrazie. Po pierwszej sesji z A7 II wybuchł mi mózg 😂. Na ISO 2000 mniejsze szumy niż na nikonie z iso 320. Ostrość jak juz zlapala to żyleta. Niestety AF tak kulał, ze za 2 tygodnie wymieniłem na używane A7 III. wtedy wybuchł mi mózg po raz drugi 😂. Autofocus w porównaniu do starego taniego Nikona, to w ogóle kosmos. Dziś fotografuję już drugi rok mark 3ką, dopóki nie najdzie mnie chęć na filmowanie i 10 bitów w slog3 to nie mam totalnie żadnej potrzeby by go zmieniać. Teraz mogę skupić się na doskonaleniu jedynie techniki i zdobywaniu wiedzy. Nie czuje zaciśniętych hamulców, aparat traktuje jako narzędzie a nie przeszkodę w realizacji wizji. Napisałbym więcej ale wszystko sprowadza się do tego, żeby nie słuchać innych tylko gonić za marzeniami i spełniać swoje ambicje. Dla mnie to pasja i styl życia, odmuła w przerwach od programowania. Już nie mówiąc od obróbce rawów która daję mi drugą przyjemność z tej samej sesji. Uwielbiam wasz kanał bo opowiadasz z taką pasją, która motywuje do działania. Pozdrawiam.
Rewelacyjny filmik. Powinien byc w zyciu ustawiony na "autoodpowiedz" gdy ktos pyta o to co kupic :) Ja obecnie sam walcze z myslami. Moje przekochane Fuji S5Pro zaczeło po 16 latach juz wykazywac oznaki zmeczenia. A to migawka sie przytnie, a to baterie cos marudza, a to AF ma drzemke. Majac do tego w plecaku nikora 50 1.8, nikora 17-55 2.8 i sigme 50-150 2.8 pomyslalem, ze puche mozna wymienic. W systemie DX zostal juz tylko jeden wybor czyli uzywany D500. Jednak z tylu glowy pojawila sie mysl - a moze by tak wrocic do fotografii portetowej i znow zabierac modeliny na sesje. A jesli tak to moze jednak A7III z sigma 28-70 f2.8. I tak siedzi czlowiek i siedzi i walczy z myslami. Glownie dzieki Tobie, bo jak widzialem u Ciebie efekty pracy z soniaczem, to przypomnial mi sie ten magiczny komfort pracy gdy przesiadalem sie z Nikona D70s na wlasnie mojego Fuijka. Emocje wtedy byly niesamowite. Troche za tymi emocjami tesknie...
Jest dokładnie jak opowiadasz. Kiedyś ludzie mieli łatwiej było dużo mniej sprzętu do wyboru i innych towarów również. Dzisiaj jest mnóstwo i wielu na nie stać, a nie wiedzą co kupić. Jest coś jeszcze, my ludzie mamy takie coś "chęć posiadania" i nawet jak obecny sprzęt nam wystarcza do tego co robimy to raczej wiedzy brak, a mówimy, że urządzenie nas ogranicza, trzeba zmienić sprzęt. Reklamy, wprowadzanie w błąd przez producentów (bo na papierze super … ) i ludzi, ciągłe opowieści co lepsze, nie trafione zakupy swoje lub przez cudze podpowiedzi to ciągnie nas do nowego zakupu. Kasę wydasz, popstrykasz, rzucisz w kąt za jakiś czas znowu itd. Świat się kręci. Owszem na wakacjach się przydaje. Miałem dobry sprzęt, dzisiaj mam pstrykacza w kieszeni i wystarcza. Zwiedziłem z nim pół świata, ale zawsze mam go przy sobie. Nikt nie narzeka na przeniesione zdjęcia z niego na papier. Nota bene ilu ludzi przenosi dzisiaj zdęcia na papier(?). Setki, tysiące nie oglądanych zdjęć na nośnikach cyfrowych. Masz sprzęt za 1000, 20 000, 100 000 zł, a mógłby być mały, tani i zwiedziłbyś lub zwiedziłabyś za resztę kawał świata i z małym kompaktem można zrobić pamiątkowe zdjęcia. Kup to na Cię stać, nie na kredyt i rób fotki.
Każdy był w tej sytuacji. Nie każdy rzucał "bucami" (na szczęście). Wiedza jest dostępna, ale ostatecznie trzeba zbalansować sprzeczności, używając wag, których się po prostu nie zna. Poświęcam coś, bo ma mniejsze znaczenie. A na pewno ma mniejsze? Na to potrzeba doświadczenia. Pamiętam to po sobie. Proces dochodzenia do obecnego systemu cyfrowego trwał u mnie kilka lat (nie mówię o modelu, ale o systemie). Sprzeczności jest wiele, nie tylko te finansowe. Czas potrzebny, aby zostać "amatorskim ekspertem" i móc porównywać dwa, trzy systemy, to lata. Bazuje się na forach, a na forach większość postów jest subiektywna, ochy i achy albo hejt. Kupując za wcześnie "docelowy" (czytaj: drogi) sprzęt najprawdopodobniej zmarnuje się ciężko uciułane pieniądze (każda wymiana to strata minimum 20-30%). Kupując za późno, marnuje się swój życiorys, który nigdy nie wróci. Kupując tani, na pewno się zmarnuje połowę kwoty, wszystko pójdzie do wymiany. I tutaj stawiam CIACH, wystarczy. Pozdrawiam
Nie ma drogi na skróty. Każdy sukces okupiony jest latami ciężkiej pracy. Lata zajęło to Tobie, lata zajęło nam i nie uda się, temu kto pytał, ominąć tych lat. W wiedzy ogólnej, jak najbardziej. W doborze sprzętu...to już wiedza indywidualna.
@@DR5000com No niestety taka prawda. W Twojej perspektywy nic lepiej bym nie powiedział w materiale. Ja mam punkt widzenia anonimowego widza, który też nie został przez nikogo obrażony, więc łatwiej mi iść w odrobinę filozofowania. Pozdrawiam i doceniam jak zawsze wysoki poziom Waszego kanału YT.
Jak zawsze konkretnie, lubię te Wasze filmy. Kurcze Rafał z Ciebie jest taki dobry mówca, że zaczynam się martwić żebyś do polityki nie poszedł, a to by była wielka strata dla fotografii.
Uwielbiam cię! Choć powinienem nienawidzić. Pamiętam jak obejrzałem pierwszy raz jakiś twój filmik. Oglądałem go z otwartymi ustami. Ktoś napisał, że podkład muzyczny za głośno. A ja nie słyszałem żadnej muzyki... :D :D :D Jestem amatorem, samoukiem, wydawało mi się, że coś tam wiem o fotografii a ty w kilka minut udowodniłeś mi że nie wiem prawie nic... :( Chciałem jednak słuchać więcej i więcej. Podziwiam zakres twojej wiedzy i podoba mi się w jaki sposób nią się dzielisz. Dzięki!
Dawno nie słuchałem tak fajnego i lekkiego wytłumaczenia kwintesencji wyboru. Sam siedzę w RP i robię nim wszystko i na tym zarabiam a ile razy słyszę "takim czymś to robisz?! Czemu nie kupisz R6 itp...." no właśnie dlatego że sprawia mi frajdę i daje to czego oczekują klienci ale przede wszystkim ja! ❤️
He he... na podstawie opisów doświadczeń właśnie (i krytyk ;) ) wybrałem na początek Olympusa i już z nim zostałem... Teraz mam OM1, ale czy mi pomógł robić lepsze zdjęcia? Absolutni nie! Mam go, bo mam ten komfort że mnie stać. Stać mnie też na FF bez problemu, jednak już od dawna wiem, że nie potrzebuję do tego co robię, choć były chwile kryzysu i na szczęście trafiłem na życzliwe osoby, co mi powiedziały: skup się na wiedzy, ćwiczeniach, obróbce, a nie szukaj matrycy i tak się stało i efekt przyszedł sam. Jakbym był ograniczony kasą, to dalej strzelałbym EM1II i na pewno moje zdjęcia nie byłyby gorsze niż teraz. m4/3 - underdog z całą pewnością.
No spoko ale fotografowałeś ff? Sam zmieniłem Lumixa na Nikona bo chciałem spróbować ff i jest sporo lepiej. Wolę spróbować jak mnie stać niż sobie coś wmawiać i potem ciągle o tym myśleć. Też słyszałem, że mi nie potrzebne a jednak nie żałuję.
@@seastian Nie, ale jw. nie potrzebuję ff do tego co robię. Poza tym żeby mieć odpowiednik mojego ulubionego obiektywu czyli 40-150 f2,8, to bym musiał w ff taszczyćjuż niezłą lufę... Fotografuję amatorsko, właśnie moich 5 zdjęć trafiło na jedną z wystaw, w dodatku jako jedynemu z autorów wystawiają moje wszystkie zgłoszone zdjęcia (był limit 5 do zgłoszenia). Nie pchałem się tam, dostałem propozycję od organizatorów... Rok temu zgłosiłem zdjęcie do konkursu i dostałem chyba 4 czy 5 miejsce, s oceniali profesjonalni fotografowie.... To jest dla mnie potwierdzenie, że M4/3 to moja droga. Czy w ff było by lepiej? Może tak może nie, nie widzę potrzeby próbować, skoro jestem zadowolony i mnie nie ogranicza system póki co. Że tam sobie szumi...? DXO pure raw świetnie sobie z tym radzi, a i tego rzadko używam. 20 km na piechotę z małą torbą a w niej ekwiwalent 24-80 i 80-300, obydwa szkla 2,8 to jest to co robię najczęściej i jakoś mnie nie ciągnie do dodatkowych kilogramów w ff. A jak będę chciał kilogramy to sobie jeszcze kupię Olympus 150-400 F4,5 i wtedy to niejeden z ff będzie płakał z zazdrości 😉
Zawsze w cyfrowej fotografii marzyłem o pełnej klatce. Nigdy nie miałem problemów z budżetem na zakup, ale zawsze chciałem iść nieco pod prąd, żeby kupując wybrać optymalnie. Pierwsza pełna klatka, to był Canon 5D Mark I. To był przełom w mojej przygodzie z fotografią. Wcześniejsze cropy praktycznie od razu sprzedałem albo oddałem. Wyszło na to, że używka za 800zł dawała mi więcej frajdy niż wcześniejszy zestaw na cropie za około 6tys. Dzisiaj dalej mam 5D, ale tym razem Mark IV, który uważam za absolutne objawienie, bo uznałem, że to już jest ten moment, żeby go kupić. Lubię też fotografię analogową, więc świadomie rezygnuję z bezlusterkowców, żeby móc współdzielić obiektywy. Tylko ograniczenia dają szansę na rozwój. Jeżeli nie ma problemów z budżetem, to warto dodać sobie samemu jakieś ograniczenie, bo to wychodzi w ostatecznym rozrachunku na dobre.
Posiadam ponad 200 aparatów fotograficznych fotografowalem prawie wszystkim oprócz nikonow mam Canon R, hasselblady kilka aparatów Leica i wiele wiele innych. Najbliższa mojemu sercu jest leica M i najczęściej przeze mnie wybierany aparat ale na początek nie polecił bym jej największemu wrogowi. Do tego aparatu trzeba naprawdę dorosnąć. Jedyna osoba jakiej mogę polecić aparat to fotograf bo dobrze mi powie czego chce. Na początek polecam taki aparat jaki ma się pod ręką. Trzeba naprawdę dużo przejść w fotografii by wiedzieć co sie potrzebuje. Do portretu wezmę hasselblada na Streeta leica M do repo ślubnego Canona R. Każdy aparat ma zalety i wady. Mądry film i popieram rękoma i nogami.
Lubię Twój kanał i sposób w jaki opowiadasz o fotografii. Choć czasami, słuchając Cię mam wrażenie jak byś był „tym bucem co zjadł wszystkie rozumy” ( bez obrazy). Subskrybuje i oglądałem chyba wszystkie Wasze filmy. Link do filmu o tym jak pomagacie w wyborze aparatu to mam gdzieś zapisany bo wiele osób do niego odesłałem. Dlaczego, ani dlatego że wiedzę merytoryczną warto polecać. Ja zaczynałem swoją przygodę od Nikona D40, D70 wtedy zacząłem fotografować piłkę nożną, potem był D80, D90, D7100. Mój ulubiony. Fotografowałem nim ponad 8 lat. Dużo się nauczyłem. Wół roboczy. Od -15 do +35 nigdy nie zawiódł. Jeśli chodzi o sport to miał jedną wadę niskie użyteczne wysokie ISO max 2500. Prędkość dało się przeżyć. Tym aparatem na poziomie hobbysty amatora fotopstrykacza można sfotografować wszystko. Teraz mam D7500 i on ma to czego nie miał D7100 fajne ISO i fajny AF. Myślę ze on zostanie na dłużej. Ale kupiłem za grosze Nikona D700. Chciałem zobaczyć magię pełnej klatki. Kiedy pierwszy raz podpiąłem pod niego mojego starego Nikkora 50 mm 1.8 d i zrobiłem kilka zdjęć portretowych to długo nie umiałem wyjść z podziwu. Nie mam kasy bo bym sobie kupił Tamrona 24-40 2.8 i dopóki matryca nie strzeli to będę go używał. Świetny obrazek, świetny korpus. Z tylu głowy świta zakup D300s do sportu za dnia. Jeszcze lepszy AF 8kl/s czego chcieć więcej. Rafale ja cieszę się że dużo ludzi przesiada się na bezlusterkowce (może i ja kiedyś) bo rynek jest zalewany lub będzie zalewany topowymi lustrzankami które będzie można kupić za grosze. A one nadal będą robić zdjęcia. Dobre zdjęcie to nie wyostrzony cukiereczek podrasowany przez AI. Dobre zdjęcie to takie które zmusza Cię do zastanowienia się nad jego przekazem. A czy ono będzie zrobione aparatem sprzed 15 lat, telefonem to rzecz drugi rzędna. Do tego wszystkiego trzeba trochę wiedzy. A jak już czytam pytania co robię źle bo mi zdjęcia za ciemnię i rozmazane wychodzą a mam super sprzęt to ręce opadają. Wystarczy na OLX kupić serię książek Petersona o ekspozycji, kompozycji poczytać, zrozumieć trójkąt ekspozycji itd.. Gratuluje filmu i życzę sukcesów
Serdecznie się uśmiałem, dzięki za ten materiał. Z przymrużeniem oka, ale serio. Ekstra :-) ps; mam Nikona 1s, bardzo go lubię, ale faktycznie wymaga dobrego światła. No i obiektywów nie ma. Zastanawiam się czy warto dokupić przejściówkę na obiektywy Nikon F. Podobno działają, ale jakoś zachwytów nie słychać.
Pentax. Choć niedługo zamierzam iść w pełną klatkę i myślę o bezlustrze, choć nie jest powiedziane, że nie kupię jednak k3III lub k1. Natomiast kiedyś przeżyłem zmiane aparatu, mój KX upadł, naprawa przewyższała używany sprzęt, więc spełniłem marzenia i dozbierajac kupiłem K3II i...nagle zdjęcia były wręcz gorsze. Co zrobiłem? Pojechałem na kurs fotografii, gdzie prowadzący skorygował moje błędy w kadrowaniu, pokazał parę szczegółów technicznych, w następnym kursie poduczyłem się wywoływania rawów. Dziś myśli o zmianie aparatu są podyktowane szukaniem lepszego AF, choć najnowsze body Pentaxa mają go już na poziomie konkurencji (np K3III ma AF od Nikona) do nowego rozdziału w mojej fotografii. A film super!
To jest najlepsze doradztwo przy zakupie aparatu jakie widziałem. Mądre i profesjonalne podejście do tematu. Słowo klucz: wiedza - o fotografii. Brawo!
Ahojjjj... W punkt... Jak ja wybierałem aparat? Zadałem sobie pytanie "jak mam wybrać", a nie "co mam wybrać"... Określiłem potrzeby, nie kierowałem się modą, nie słuchałem "maniaków" marek, wielkości matryc itp... wybrałem inaczej... Dopasowałem sprzęt do potrzeb, od lat mam Olympus em 10 Mark II... niby zwykły aparacik "stary, niby gorszy od "proponowanych" na forach itp... jednak dla mnie, może nie pierwszy wybrany, ale pierwszy wybrany świadomie jest tym czego szukałem... Sprawdza się w tym co robię... Jak zacznie mnie ograniczać, będzie czegoś brakować w fotografii która mnie dopełnia, daje radość, wolność pomyśle o następcy... ... No i druga sprawa... Doświadczenie, eksperymenty, poznanie i... Dodatkowa wiedza... Tak jak wspomniałeś w materiale... wyciąganie wniosków... Po tym można myśleć o innych... Takie moje podejście...Pozdrawiam 💪🏻🧔🏻📸
Parę lat robiłem zdjęcia lustrzankami Nikona, d5200 i d7200. Eksperymentowałem z różnymi technikami, fotografowałem nocne niebo, robiłem portrety, repo dla znajomych i rodziny, foto z wycieczek i wypraw górskich. W większości dla siebie i do szuflady. Sprzęt kupiłem zanim smartfony zyskały realne zdolności fotograficzne. Nienajgorzej mi to moje fotografowanie wychodziło, ale po zakupie nowszego smartfona dwa lata temu, dwa aparaty i kilka obiektywów za łączną kwotę około 10 tys poszło na sprzedaż. Dzisiaj mi brakuje jednak trochę tego feelingu fotografowania aparatem oraz nieco jakości, szczególnie jeśli chodzi o pracę w słabym oświetleniu i tendencji smartfona do przeproceaowania zdjęć. Pewnie dzisiaj skusił bym się na kompakta z calową matrycą lub coś właśnie z matrycą 4/3, rozmiar dla mnie jest bardzo istotny, im aparat mniejszy tym lepiej. Zależy mi poza tym na łączności z smartfonem i możliwością wyrównania poziomów z poziomu aplikacji, bez konieczności obróbki na komputerze. Obróbka jedynie w minimalnym zakresie, nastawienie na zdjęcia rodzinne i wycieczki głównie górskie. Prawdopodobnie jeszcze długo będę się zastanawiał czy warto zainwestować w aparat, czy po prostu w lepszego smartfona 😅
Prosty aparat z możliwością manualnych ustawień. Na rok-dwa. Później rewizja, czego mi potrzeba (jakie zdjęcia robię najchętniej i czego mi w tym aparacie dla TAKICH zdjęć brakuje najbardziej). Lekki? szybki AF? to zależy.
Po przejściu z lustrzanki analogowej na D3200 z jednej strony zachwyciłem się jej możliwościami, z drugiej byłem zawiedziony. Brak możliwości ustawienia przesłony i głębi ostrości na obiektywach. Brak klina i mikrorastra na matówce. Wzrok mam już słabszy, ale z mikrorastrem ustawiam ostrość w mig. AF ma swoje humory zależnie od obiektywu i oświetlenia.
Fajny aparat na poczatek, to taki ktory pozwoli nam wykonać fotografie dokładnie taką jak chcemy. Co to znaczy, to znaczy fotografie "świadomą". Nawet jesli się pomylimy, a na poczatku przygody tak pewnie bedzie, czlowiek sie w koncu uczy, to bedziemy sie uczyc na naszych bledach. Byle jaki aperat z manualem, czy tam telefon ktory da nam opcje swobodnego usawienia nastawów, do tego wiedza i mozna zaczynać. Ja np caly czas mam swoj stary aparat ktory jest moim wolem roboczym na zlecenia, 5d mk iii szklarnie sigmy art 35, 85 mm ale tego uzywam do zleceń, lampy itp. Na codzien nie chce mi sie tego dzwigac, dlatego kupilem juz jakis czas temu lekkiego fuji x100s, aparat nie jest idealny ale daje mozliwosc robienia takich zdjec jak chcemy, do tego ma fajne presety jpg stare klisze, robie foty na wakacjach wlasnie tym, mam gotowe zdjecia, tylko przebieram. Ale to jest to co mi sie sprawdza, komus takie aparaty moga sie nie spodobac itp. W moich zleceniach taki sprzet jest wystarczajacy, robie portrety i reportaze. Pozdrawiam milosnikow fotografii.
Fuji X100 to cudowna seria! Poza wizjerem, to w zasadzie technicznie gorszy aparat od innych, ale to z X100 mamy chyba najlepsze zdjęcia w prywatnych albumach! :)
Pierwszy film o doborze aparatu był bardzo dobry,ten jest jeszcze lepszy.Ja kupiłem trzy lata wstecz używany aparat bezlusterkowy z matrycą APSC..Byłem zjarany na stare obiektywy manualne które kupiłem w ilości kilku sztuk.Robiac zdjęcia Syna okazo się że min 60% zdjęć jest nietrafionych w ostrość..Teraz wybrałbym bezlusterkowiec z dobrymi szkłami autofocus... Zdjęcia trafione w ostrość na starych manualnych szkłach są fantastyczne ale szkoda tych nietrafionych..
Z ust mi to wyjąłeś. Ile się nasłuchałem takich pytań przez całą swoją karierę. "Córka z trzeciego małżeństwa siostry koleżanki mojej mamy szuka aparatu, co ma kupić?". Nie wiem - może to ją warto zapytać a nie mnie? Ludzie liczą na gotową receptę, ale takiej nie ma. Wybór systemu, obiektywu i modelu aparatu ZAWSZE zależy od indywidualnych potrzeb osoby i tego co chce fotografować. Później dochodzą kryteria jak waga, rozmiar, cena... Amatorów pytających o pstryka, by robić zdjęcia na wakacjach, spacerze i nic ambitniejszego spławiam jednym zdaniem - kup sobie dobrej klasy telefon. Małe, lekkie, dobre jakościowo zdjęcia i zawsze pod ręką. Cóż więcej chcieć! :) A co do osób ambitniejszych.... Tak, wiem, że to na początku trudne. I sam często pytam kogoś kto się zna jak zaczynam "wchodzić" w całkiem nowy temat, bo rynek sprzętowy jest tak ogromny, że sam często nie wiem od czego zacząć poszukiwania i czym się sugerować. Dlatego też zwykle ludziom polecam kierunek w jaki mają skierować swoją uwagę, a nie konkretne modele.
Ja zorientowałem się w rynku oglądając po prostu różne filmy fotografów, różnych fotografów co najważniejsze, czyli wtedy mam spojrzenie z różnych stron i można wyciągnąć średnią. Oczywiście zorientowałem się w znaczeniu na tyle, by móc samemu wybrać aparat i wiedzieć, że taki chce, a takiego nie. I to generalnie trudne nie jest. Aparat to sprzęt jak każdy inny, telefon, telewizor itd. Czyli trzeba poznać po prostu czym jest samo urządzenie, za co odpowiadają poszczególne rzeczy, które potem maja wpływ na to jak z takiego urządzenia korzystamy itd. Fotografia to fotografia, ale aparat sam w sobie to sprzęt elektroniczny jak każdy inny i zasada jest ta sama. Trzeba po prostu poznać dany rodzaj sprzętu. Wtedy znając jakieś podstawy, można dokonać świadomego wyboru. I na pewno da to trochę bardziej dopasowany wybór niż wybieranie całkowicie po omacku na zasadzie, kupię to co wylosuje kostka, albo wybranie tego co ktoś poleci bez weryfikowania czy to faktycznie może być dobry wybór. Wiadomo w trakcie korzystania wiele rzeczy jeszcze się zweryfikuje, ale przynajmniej ja wychodzę z założenia, że nawet trochę bardziej świadome kupowanie jest lepsze niż kupowanie całkowicie po omacku lub opieranie się wyłącznie na czyimś polecaniu.
Cześć Rafał:) W ramach mojego researchu nad przesiadką z Nikona (badziewny AF, marny video spec), wciąż zastanawiam się co "uwierało Cię" w bezlustrach Canona? Taki zestaw R5 + R5C + R6 wydaje mi się sensowniejszy od zestawu a7IV + a7RIV + FX30. Budżetowo całkiem podobnie, obiektywy EF przez adapter, do tego tańsze karty CFexpress B, lepszy AF, lepsza stabilizacja (poza r5C) i lepsza ergonomia... (?) Ale decyzja niepodjęta, wciąż zbieram argumenty za i przeciw. W sumie bardziej przeciw, bo zazwyczaj zmieniam barwy jak coś mnie wkurza, niż jak u konkurencji porywa. W Nikonie AF w low-light, filmowanie, brak szkieł Z i marny adapter, przeważyły szalę ;) Dzięki jak odpowiesz!
No, ale zadajesz pytanie pod filmem, w którym mówię, że dla Ciebie nie ma znaczenia, co wybrałem ja...to jakiej odpowiedzi oczekujesz? Najlepsze buty są rozmiaru 43, bo to mój rozmiar stopy. I wkurzają mnie buty rozmiaru 42 (cisną) oraz 44 (zaczepiam czubem o krawężniki). Skup się nad sobą, nie nad DR5000 i wybierz aparat taki, który nie będzie uwierał Ciebie, a nie nas. Ja Ci mogę powiedzieć tylko tyle, że nas Sony nie uwiera ani trochę, jesteśmy zadowoleni z tego wyboru (a nawet coraz bardziej) i nie będziemy Ci zazdrościli Canona ;) Dobrych wyborów!
@@DR5000com No, zadałem pytanie z premedytacją... Skoro szukam słabych punktów różnych systemów, które w przyszłości mogą sprawiać mi problemy, to poza studiowaniem testów, portali i YT, pytam ludzi o ich subiektywne opinie. Wiem, że zafiksowałeś się na nieudzielaniu konkretnych odpowiedzi, ale czyjeś doświadczenia też mogą wzbogacać! I zapewniam Cię, moje żony wybierałem sobie sam, sprzęt też sam wybiorę, jednak te pierwsze wybory było emocjonalne, te drugie staram się żeby były racjonalne ;)) Powodzenia z Soniakami! :)
Pierwsze, emocjonalne wybory nie zostały żonami. Pewnie nie zostanie też Canon. Ale w związku z tym, że ślubu z Canonem nie bierzesz, przyszłość nie zamyka Cię na zmiany.
O tyle jest warto pytać na forach, że można na podstawie opisów doświadczeń innych osób wywnioskować co mi jest potrzebne. Zwłaszcza na początku drogi. Tylko to trzeba podchodzić z duuuużym dystansem do opinii, bo pomijając ryzyko płatnych doradzaczy, to jest jeszcze ryzyko niepłatnych cudaków właśnie... Bardziej bym sugerował czytać i wnioskować na zasadzie eliminacji. Np. jak ostatnio zapytałem na forum marki samochodowej jakie wyposażenie przy zakupie dobrać, to mi jeden koleś napisał: bierz wyciszone szyby bo przy 190km/h jest głośno - :D , to już wiem że szyb wyciszonych nie potrzebuję... Zawodowiec, czy amator z długim stażem będzie wiedział co chce, a ktoś kto zaczyna nie do końca wie, bo najprawdopodobniej jeszcze nie ćwiczył za dużo zarówno rodzajów fotografii, jak różnych warunków więc warto pytać ale, wnioskować z opisów doświadczeń, a nie z odpowiedzi "bierz Canona bo Olympus szumi"...
Dodałbym jeszcze, że nawet jak już ktoś bardzo chce przejść np. z telefonu na aparat to niech sobie wypożyczy jakiś, poużywa, pomaca, zapozna się z ergonomia obsługą itp. Nie ma to jak wziąć sprzęt do ręki i po prostu zacząć go używać.
To co wspominasz o aparacie, którym zaczynałeś. Ja miałem Canona jakiegoś A-coś. Kompakt. Nauczyłem się nim trochę czegoś i stwierdziłem, że to świetna sprawa, a fotografowanie sprawia mi frajdę. Za pieniądze zarobione w czasie wakacyjnej pracy kupiłem na kolejne 2 lata Canona 400D i tak jak mówisz - tym najgorszym na świecie aparatem doszedłem w pewnym momencie do ściany. I już tak poleciało... Zmiana na co raz to lepszy sprzęt... ALE! Ostatnio odgrzebałem tego 400D. Zapiąłem najgorszy na świecie 18-55 i... I się mocno zdziwiłem jak dobry jest to sprzęt! 15 lat doświadczenia, praktyki, nauki i wyciągam aparat, który ostatnią dekadę przeleżał w pudełku. I co? I się okazuje że robi świetne zdjęcia! Może szumi trochę mocniej i strach wrzucić ISO400, może 18-55 nie umywa się do L-ek Canona, ale kurde można tym robić świetne zdjęcia :) Fotografia jednak siedzi w głowie, a nie w sprzęcie.
@@DR5000com No dokładnie, same plusy :) To trochę tak jak fotografowie-podróżnicy obklejają sprzęt taśmą izolacyjną i specjalnie go "ubrzydzają", by nie kusił złodziejów.
Dobre 🤣 Wymieniłem całą szafę foto rupieci na krypto a zostało tylko to czego potrzebuję. Dziś mogę sobie kupić dzięki tej najlepszej foto decyzji jaką kiedykolwiek podjąłem nawet Leicę Sreikę, ale nie kupuję, bo nie jest mi to coś do niczego potrzebne 😉
Nie wiem gdzie są mniejsze piksele czy na mikro 4/3 z 20 mln czy na pełnej klatce z 45 czy jeszcze lepiej 60 mln. Te szumy to już nieaktualne , przynajmniej w używalnym rozsądnym zakresie
Ja widzę. Mniejsza matryca ma mniejszą powierzchnię łączną. W MFT mniej światła tworzy wydruk A4, czy 10 calowe zdjęcie wyświetlane zdjęcie na tablecie. Podobnie, mnie stabilizacja nie zastąpiła nigdy czułości. Czy to ma znaczenie? Ma. Chyba, że fotografujesz w takich warunkach, gdzie nie ma. Dlatego ja, na wakacje już nie jeżdżę z aparatem. Teraz zabieram telefon i kamerę, a ten telefon ma znacznie mniejszą matrycę niż nawet MFT ;)
@@DR5000com Na zakresie do 4000 ISO ja tego nie widzę w moim M1Mark III, notabene OM1 ma jeszcze mniejsze szumy ale powyżej 6400, do tej wartości ma takie same. Powiem więcej , z tego co porównywałem, m1 mniej szumi jak SONY A7R Mark IV. Stabilizacja w tym sensie mi zastępuje większą czułość , że mogę robić zdjęcia przy czasach o których pełna klatka może tylko pomarzyć. Tak więc mając ktoś Sony i robi zdjęcie w ciemnym np Kościele musi dać np ISO 4000 bo zdjęcie będzie miał nieostre , a mnie wystarczy 800.Dla przykładu robiłem zdjęcia M1 z czasem 2 s. obiektywem ciemnym 12-100 a jakbym założył 1.8 czy 1,2 to już bajka .Oczywiście chce ktoś pełne klatki , niech robi8 pełne klatki, polecam liczne materiały na YT, gdzie fachowcy co na co dzień robią zdjęcia i robią wydruki, nie są w stanie odróżnić zdjęć z Olympusa i np z Canona i to przy dużych wydrukach.
@@marcelproust4462 żadna stabilizacja Ci nie zstąpi wysokiego ISO bo to że nie zruszysz zdjęcia to nie znaczy że zamrozisz ruch na nim!!! a to jest podstawa wlasnie i to przyz zdjęciach choćby ślubnych właśnie w kościele.....!
Ja nigdy nie byłem optymistą jeśli chodzi o szumy w małej matrycy. Skończyliśmy na E-M1II, ale porównanie A7R IV zeskalowanego do rozdzielczości E-M1II, to była różnica przynajmniej 3 działek przesłony w czułości, na korzyść Sony. Może na poziomie pikseli Olympus miał przewagę (choć z tego co pamiętam, nie), ale to była przepaść. Co zupełnie nie zmienia faktu, że do ISO1600, które było naszą górną granicą, można robić normalnie zdjęcia i w tym przedziale był to super szybki, super lekki, bardzo niezawodny, świetny aparat. Myślę, że dziś, dla mnie, największym ich ograniczeniem jest rozdzielczość, a konkretnie brak 6K na długim boku. Jest 2023 rok i za 5000zł można kupić telewizor 8K. OM musi to szybko nadrobić.
@@DR5000com Owszem jeżeli ktoś ma manie oglądania zdjęć na 100 calowym TV 8 K , to czemu nie, tylko dlaczego nie 8 K albo 12, jak szaleć , to szaleć ? :) Mam bardzo dobry TV 65 cali SONY i powiem tak - o ile widać jeszcze różnicę pomiędzy FULHD a 4K, ale też trzeba patrzeć z odpowiedniej bliskiej odległości , to powyżej 4K, to już jest marketing, po prostu oko tego nie widzi. Nawiasem mówiąc Olympus ma bardzo dobry HI-RES i to z ręki, ale nie ma potrzeby go wykorzystywać. PO za tym z tego co wiem fotografowie np ślubni nie stosują i nie lubią matryc o wysokiej rozdzielczości tylko tego rzędu co Olympus 24-26 Mpx. Wspominałem już o tym , że zdjęcia z Olympusa i najlepszych pełnych klatek i to powiększone do sporych rozmiarów rzędu 80cmx60cm są nie do odróżnienia. Ba powiem sowje zdanie, mnie osobiście bardziej podobają się zdjęcia z Olympusa jak z Sony , jeśli chodzi o wierność - odwzorowanie kolorów itd, zwłaszcza odcienia skóry , czy zieleni , czy morza, po za tym obiektywy zuiko klasa sama w sobie, zero aberracji , ostre jak żyleta co nie można powiedzieć o pełnych klatach, a te najlepsze pełnej klatki kosztują fortunę . Ale żeby nie być gołosłownym .podsyłam 2 linki . W pierwszym stary fotograf ma dylemat i stoi przed wyborem systemu SONY i to uwaga A1 i OlympusM1 i w tym celu nie podnieca się parametrami na papierze tylko robi zdjęcia , robi wydruki powiększone i daje do oceny żonie i fotografowi znajomemu i nie potrafią oni rozróżnić i efektem tego , pozbywa się SonA1 i zostaje przy Olympusie. Drugi link - fachowcy co drukują na co dzień zdjęcia , robią powiększone wydruki z Canona i z Olympusa i podobna historia , nie potrafią odróżnić . Ja ulegając wszechobecnej propagandzie, zastanawiałem się czy nie zmienić na pełną klatkę , porównałem mnóstwo zdjęć z mojego Olympusa i najlepszych pełnych klatek - i nie ma uzasadnienia! th-cam.com/video/4sp8UwFnYz0/w-d-xo.html th-cam.com/video/OGn3yPl59ZM/w-d-xo.html
Tak jak kanał Oddaszfartucha, gdzie sprawdzalem przepisy i okazaly sie bombą, a jedzenie z innych niekiedy z wieksza iloscia wyswietlen byly przecietne, albo zdarzyły sie NiEJADALNE, tak samo wszystko na Waszym kanale sprawdzilo sie w moim przypadku!!!!
Po przeczytaniu tytułu, myślałem, że będziesz promował system Sony, no bo w sumie na nim pracujesz. No ale po obejrzeniu filmu... Nooo bardzo ładnie wszystko powiedziane. Nie było "kup to, bo on najlepszy..." Miałem taką podobną historię, co Ty, gdy osoba zapytała się mnie, co kupić za aparat, bo ma telefon z ugryzionym jabłkiem wersja najbardziej wypasiona "PRO" i po uzyskaniu odpowiedzi, że telefon jest najlepszym aparatem, tym bardziej, że ma najnowszy smartfon z tej firmy. Zostałem wyzwany, że jestem dupa, a nie fotograf, bo nie potrafię doradzić... Kurtyna
My pracujemy Sony, ale też twardo stąpamy po ziemi i nigdy ich nie polecamy, a jedynie zaznaczamy, że jest to nasz wybór i wtedy zawsze dokładnym uzasadnieniem, przykładami, wyjaśnieniami. Wówczas to my jesteśmy DxO czy DPreview. Zawsze mnie dziwiło, że jak my mówimy o naszych wyborach to wielu uważa, że to marketing, ale jak DxO wystawia wysoką ocenę to jest wszystko na miejscu. Każdy usłyszy to, co chciał usłyszeć zanim uruchomił film ;) Jednak jak się wsłuchać... ;)
Też mam i kocham. Wszystkie obiektywy Pro. Deszcz śnieg, mróz, trzepawki na rowerze i nic go nie wzrusza. Wywołuj w DXO PL. Od tego jak DXO radzi sobie z odszumianiem wybuchnie Ci mózg.
Ja uważam, że oko to 50% sukcesu, a sprzęt to reszta ;) Ale jeśli ktoś szuka nowego sprzętu, a nie wie czego szuka, to znaczy, że ma niedotrenowane oko i źle skupia swoje wysiłki! ;)
Mam pytanie odnośnie aparatu sony A 6300 czy byłby odpowiedni do fotografowania przyrody i do zdjęć typu makro? . Jestem amatorem i chciałabym kupić aparat. Jaki poleciłbyś obiektyw. Z góry dziękuję za odpowiedź jeśli to możliwe 😊
Absolutnie nie! Do fotografowania przyrody wybierz aparat zielony. Czarny, jak A6300, zupełnie nie będzie się licował z naturą. Obiektyw - tylko brązowy. Nie wiem czy inny udałoby się nawet przykręcić do zielonego aparatu.
Zielony to kolor trawy i żaby. Brązowy to kolor kory i gleby. Weź wszystkie i przyłóż, do trawy, do kory. Korzystaj wyłącznie z tych w kolorze trawy i kory. Chyba, że we wrześniu nastanie susza, to wtedy szukaj optyki w kolorach piasku.
Fantastyczny, dlatego padł jako potencjalna wskazówka. Ale może obejrzyj film jeszcze raz - dobrze by było, gdybyś zorientował się, że to nie jest film o sprzęcie ;)
@@DR5000com ja nie mam nic do aparatów w telefonie na przykład. Ale jak biorę telefon do ręki, to moje myśli wędrują wszędzie, a to sprawdzić pocztę, a to poczytać jakieś ciekawe artykuły - ostatnio czytam blog dietetyka sportowego, no to gdzie tu myśleć o zdjęciach. A przy normalnym aparacie jednak nie mamy tam przeglądarki internetowej ani niczego, więc siłą rzeczy skupiamy się na zdjęciach. A do tego jakoś średnio mi pasuje ergonomia trzymania telefonu do robienia zdjęć. Może jakby producenci produkowali jakieś gripy jak są do aparatów zwykłych, które pozwalają na przykład na swobodne trzymanie aparatu w pionie, ale tutaj zmieniały by telefon w taki normalny aparat, czyli moglibyśmy go wtedy trzymać jak normalny aparat, no miałby jakiś normalny spust migawki, może można by przyciskami zmieniać jakieś ustawienia i to miało by więcej sensu wtedy jak dla mnie. I przez to średnio mnie przekonuje aparat w telefonie. Poza tym jest też aspekt psychologiczny. Są ludzie którzy wolą trzymać zwykły aparat do robienia zdjęć. Są ludzie którzy wolą słuchać muzyki z płyt winylowych, płyt CD czy taśm magnetofonowych, a nie cyfrowych plików. Więc tu dochodzi po prostu aspekt obcowania z czymś czego się nie zastąpi czymś innym. Nie zastąpi obcowania z aparatem korzystając z telefonu. Nie zastąpi się obcowania z płytami winylowymi korzystając z plików cyfrowych. Nie zastąpi się zaparzania dobrej jakości herbaty, robiąc herbatę ekspresową w torebce. Nie zastąpi się parzenia kawy, zalewając kawę rozpuszczalną. Nie zastąpi się grillowania kiełbasek i chleba nad ogniskiem, korzystając z grilla elektrycznego w domu. I tak można by wymieniać. Po prostu czasami również czynność sama w sobie może dać frajdę lub rodzaj urządzenia czy rzeczy, której używamy do tej czynności. Bo takie nałożenie płyty winylowej na gramofon, potem nałożenie ramienia z igłą na płytę, no chyba, że gramofon robi to automatycznie, a do tego przed tym wybór samej płyty, przeglądanie kolekcji w poszukiwaniu płyty na którą mamy ochotę. Do tego poniekąd konieczność przesłuchania całej płyty na przykład ,a nie wyboru tylko jednego utworu jak to możemy zrobić łatwo prosto i szybko przy plikach cyfrowych. To wszystko się składa na doświadczenie, którego nie da się zastąpić czymś innym, a które może dawać cegiełkę do odczuwania przyjemności z np. słuchania muzyki. Więc jasne, telefon jak najbardziej jest fajny do zdjęć, bo czemu nie, ale pomijając aspekty techniczne i tak dalej, to telefon nie zastąpi odczuć z trzymania normalnego aparatu i z użytkowania normalnego aparatu, a co może dać również jakąś przyjemność czy dodatkową motywację czy też na przykład fakt, że możemy dowoli ingerować w ustawienia i zmieniać praktycznie wszystko, więc wtedy mamy większe możliwości kombinowania i eksperymentowania przez co również można nabyć jakieś doświadczenie oglądając efekty po zmianie jakiś ustawień i widzimy zmianę jaka po tym nastąpiła. I jasne w telefonie również możemy zmieniać coś, choć wiadomo nie na wszystkie ustawienia mamy wpływ, bo część jest po prostu odgórnie nałożona i zapieczętowana. Że producenci ultra super hiper dobrych fotosmartphonów nie wpadli na pomysł akcesoriów, które z tych fotosmartphonów zrobiłyby pełnoprawny aparat i serio pełnoprawny. Albo ja o czymś nie wiem. Hmm? Dajemy grip w który w kładamy telefon, który jest połączony przez port USB z telefonem do komunikacji i zasilania. Na gripie mamy spust migawki, jakieś pokrętła, przyciski do zmiany ustawień, oczywiście mamy na pewno lepszą ergonomię trzymania aparatu i poniekąd również możliwość wtedy obcowania z czymś co bardziej przypomina tradycyjny aparat, a w dalszej kolejności można by to rozbudować o wymienną optykę jak Xiaomi zrobił foto smartfon z wymienną optyką, chyba ze współpracą z leicą. I wtedy jednego razu masz po prostu telefon, a jak chcesz pofocić, to nakładasz gripa, nakładasz optykę i nagle masz pełnoprawny aparat. Oczywiście czy to ma sens, to nie wiem i to jest już inny temat do rozważenia, czy takie coś w ogóle miało by sens kiedy można po prostu kupić kompakta, albo mały aparat z wymienną optyką.
bo jesteś bucem :D :D ale film fajny oczywiście zachęciłeś przy okazji do zakupów waszych filmów XD ale film będę polecał każdemu znajomemu który zada mi właśnie to durne pytanie
Mamy! W naszych zastosowaniach jeden z nich jest znacznie lepszy, ale w związku z tym, że to nasze, bardzo specyficzne zastosowania (bo nikt inny nie jest nami) to nie będę Cię sugerował to nieznaczącą dla Twojego warsztatu opinią ;) Jeszcze raz siądź i obejrzyj sobie film pod którym komentujesz! ;)
Nie wiem jaki masz warsztat, nie znam Twoich nawyków, ulubionych ogniskowych, kolorów które uznajesz za atrakcyjne, tego czy wolisz małe czy duże obiektywy i aparaty, lustrzanki czy bezlustra, elektronikę czy wizjery optyczne. Jesteś INNY. Dlatego Ci nie doradzę i nikt nie powinien, bo każdy poradzi Ci przez swoje szkiełko, a to nie będzie nic warte, nie ważne jak bardzo oczekujesz takiej porady. O tym jest film pod którym komentujesz. A to, że przyszedłeś tu na wojnę, rzucasz buractwami i chamstwami, a kompletnie nie dostrzegłeś znaków ":)" oraz nie usłyszałeś treści filmu, to jest inna para kaloszy. I to raczej nie problem po mojej stronie, a po Twojej. Przestań otaczać się kupą, to przestaniesz kupy niuchać u innych. A mówiąc wprost, obejrzyj, w ciszy, skupieniu i ze zrozumieniem, film "Fotograf doskonały". Na tym samym kanale ;) PS Jak chcesz być grzeczny, to w pytaniach grzecznościowych używaj "Ciebie" z dużej litery. Tak jak ja to robię. Z grzeczności i szacunku...tego też nie dostrzegłeś :)
Zawodowiec będzie wiedział co ma wybrać. Ale amator a już tym bardziej początkujący może zgłupieć. Tyle jest tych aparatów do wyboru że nie wiadomo co kupić a z używanym sprzętem to nie taka prosta sprawa. Niektóre zdjęcia lepiej wychodzą kompaktem, inne lustrzanką, jeszcze inne smartfonem. Jak się chce fotografować w szerokim zakresie tematów a nie zajmować się tylko jedną działką bo to jest nudne trzeba mieć kilka aparatów. A jak się ma 3 tys. zł to z powodzeniem można kupić coś dobrego, co innego jak się dysponuje 10 krotnie mniejszą kwotą.
Myślę, że jak ktoś nie wie co kupić, nie powinien mieć na aparat takich budżetów jak 10000 zł, czy nawet 3000 zł. Jak masz 3000 zł i chcesz kupić sprzęt, musisz wiedzieć co kupić. W wyborze pomoże DXOMark. W zakupie (ale nie wyborze!) pomoże Interfoto. Ja pamiętam mój pierwszy kontakt z lustrzanką cyfrową. Myślę, że dziś, taki kontakt każdemu sprawi tyle samo frajdy...tyle, że dziś za kilka stówek, nie kilka tysięcy ;)
@@DR5000com Tak ale w tym przedziale cenowym to co by nie kupić to i tak będzie dobre. Nie wiem to tak samo jak z samochodami, jak się ma 3 tys. zł to trzeba się nieźle namęczyć żeby kupić coś co by w ogóle nadawało się do jazdy, za 30 tys. zł to już co innego. Pierwszą moją lustrzanką był Canon EOS 350D z kitem 18-55 za 300 zł i jedyne co dostałem na dzień dobry to nieźle zabrudzoną matrycę i już stary akumulator wystarczający na jakieś 250 zdjęć. A to było z lombardu a nie sądzę żeby tam trafiały wadliwe sprzęty, i tak są sprawdzane i można się opierać na zapewnieniach sprzedawcy. Teraz mam 500D a jedyna wada to nie działający wyświetlacz z danymi w wizjerze optycznym, świeci na stałe a wszystko działa jak należy. Od tego jest właśnie dobry sprzedawca żeby doradził klientowi bo nie każdy jest takim ekspertem żeby przeglądać dane i testy z optyczne.pl czy tam DXO Mark.
@@daro0352 no ale Ty kupiłeś zdechlaki które ktoś puścił aby szybko dostać kase i tak samo pracuje lombard. Nie wiem czego oczekiwałeś po "sklepie" który bierze i sprzedaje wszystko...
Znakomity film!! 👍 Kiedyś słyszałem historię, że gość naczytał/naoglądał się o sprzęcie, kupił w końcu jakieś bezlustro, ale do tego jakąś znakomitą stałkę f/1.2 albo f/1.4, porobił zdjęcia z bokehem, a rodzina go wyśmiała i powiedziała żeby przestał się wydurniać, bo jest zamazane tło. Poszedł więc sprzedał co miał i kupił iPhone Pro. PS. Filmowanie jednak wypala matrycę -> th-cam.com/video/9dnWfKquo-I/w-d-xo.html
Laser nie wypala matrycy, a silnie skupioną wypala dziurę w matrycy. Jest uszkodzenie fizyczne, takie samo, ja wystrzał pocisku w stronę matrycy. I działo się tak już dawno temu, w czasach lustrzanek, które nie mogły filmować, bo nie miały takiej funkcji. Ludzie kierowali aparaty w słońce i nawet krótki czas naświetlania niszczył sensor: www.dvxuser.com/forum/hdslrs/canon-ff/254262-weird-burn-mark-on-canon-5d-sensor-help Ale nie zużywał. Niszczył. To dwie różne sprawy. Filmowanie nie uszkadza matrycy aparatu bardziej, niż fotografowanie.
Mi się najbardziej chce śmiać jak ktoś na grupach napisze jaki aparat wybrać a ludzie odrazu rzucają modelami nie wiedząc nawet co chce ten człowiek fotografować. Nie polecam grup na początek.
Przegrzewają się pixele, a nie matryca. Procesor to swoją drogą. Tam gdzie prąd i jakakolwiek dioda, tam zawsze jest temperatura, zawsze. A zatem każda praca matrycy = grzanie się pixeli, bo tak działa fizyka. Do czego może doprowadzić długie grzanie się diody? Tak, do jej przegrzania, a w konsekwencji spalenia. Czy spalimy wszystkie 4 subpixele przypadające na jedną fotodiodę? No nie, ale wystarczy że spali się czerwony, to my zobaczymy światło składowe z dwóch zielonych i niebieskiego, a więc niekompletne. No i tyle wiedzy w tym temacie. O ile jedno zdjęcie to tysięczne części sekundy grzania się tych diod, o tyle filmowanie to często grube minuty. No, także ten. Kupisz nowy aparat, to zrób sobie darka powiedzmy z 15s na ISO3600, a za kilka lat zrób to samo i porównaj, wnioski sam wyciągnij od czego. A co do treści samego filmu, pełna zgoda, ludzie nie chcą się uczyć, wręcz boją się tego, bo prawdopodobnie uważają, ze są i tak najmądrzejsi w tej dziedzinie. I co? I kupują najdroższe, a potem pytają o totalne podstawy. I tak, nie pytaj o sprzęt, sam wyczytaj, sam się naucz i wyciągnij wnioski podczas wyboru, to jest najlepsze co można zrobić dla siebie. O tak, OM-1 do foto przyrody bym przytulił, ma wszystko to, co mieć powinien współczesny bezlusterkowiec do przyrody, ale tak jak mówisz, jak nie masz FF to masz słabo :D
Wiesz to? Sprawdzałeś? Użyłeś termometru? Czy powtarzasz? To pacz jak praktycy obalają teoretyków: th-cam.com/video/X1u-9YqrIJc/w-d-xo.html Miej szacunek do swojego nazwiska, wygłaszaj dopiero jak sprawdzisz! ;) Mam nadzieję, że wiesz, że dedykowane kamery, takie broadcastowe, takie kinowe, a nawet takie sportowe, wyposażone są w identyczne matryce, jak Twój aparat...nawet jeśli jest to Canon 5D bez przycisku REC. I tak od kilkudziesięciu już lat.. A przegrzewanie wyjątkowo pojawiło się w czasach 4K. I nie chłodzą ich? W sumie ciekawość mnie zżera. Jak wyjaśnisz, że aparat, który przez kilka godzin wyświetla obraz, ale nie nagrywa, nie przegrzewa się, a aparat zapisujący obraz na karcie, nawet jeśli zatkamy obiektyw czarnym dekielkiem i niedopuścimy do środka światła, przegrzeje się? Tylko tym razem przemyśl swoją wypowiedź ;)
@@DR5000com Swoja droga interesujace jest, ze ludzie narzekaja na dzialajaca kilka chwil matryce w aparacie, ale dzialajacy dlugimi miesiacami telewizor jest zupelnie normalna rzecza. A to fizyka i to fizyka.
co on mierzy, guzik mierzy. Trzeba sprawdzić poziim temperatury pojedynczego subpixela koloru, a nie całej matrycy. Wiesz jak działa żarówka? Co jest z niej emitowane gdy podłączysz do niej prąd? Światło i...? Brawo, temperatura. Dla czego? Bo nie ma 100% sprawności. Fotodioda to żarówka działającą odwrotnie, pochłania fotony i powstają elektrony czyli prąd. Skutkiem uboczym jest? Brawo, temperatura, ale na poziomie pojedynczego subpixela. Raz, że nie wszystkie są wadliwe jednocześnie, a dwa, to czym to zmierzysz, telefonem? Raczysz żartować? Żarówki na choince za nowości też świeca wszystkie, ale nagle po 1000h jedna przestaje. Tak, to nie są wieczne rzeczy, pixele tak samo, działają aż tu nagle jeden pada, bylo ok i ok nie jest. Dla tego zrob darka nowej matrycy i matrycy po 1000h filmowania, wtedy pogadamy o poziomie subpixeli koloru.
@@DR5000com proste, proces rejestrowania obrazu potrzebuje większych mocy obliczeniiwych procesora niż sam proces wyświetlania obrazu. To tak samo jak byś się dziwił, że na kompie word mniej angażuje procek niż najnowsza, rozbudowana gra. Niestety nie ma to znaczenia dla subpixeli, bo prąd jest nadal wytwarzany i powstaje temperatura na ich poziomie, bo bez tego prądu nic byś nie widział na wyświetlaczu. Ba, potwierdzeniem tego jest wzrost ilości szumu wraz z czasem pracy matrycy. I ponownie, zrob darka z czasem 1/100s i zrob takiego z czasem 30s, porownaj szum, wyciagnij wnioski.
Dwie sprawy: większość Twoich tez przekłada się na inne branże. W mojej mówi się "dużo sprzętu-mało talentu". Druga sprawa: należałoby wspomnieć, że najczęściej nowy aparat fotograficzny oznacza, że PRAWDOPODOBNIE co najmniej drugie tyle trzeba wyłożyć na nowy komputer, karty pamięci, oprogramowanie, ładowarki, etui itd. Po co obejrzałem Twój film? Otwórz szukam podpowiedzi. Córka dostała się do ciekawej szkoły, jeśli ją ukończy będzie technikiem reklamy. Zdecydowanie ma dryg to przede wszystkim kadrowania. Pstryka sceny, których innni nie dostrzegają będąc w tym samym miejscu. Robi to chińskim smartfonem. Chciałbym otworzyć jej kolejne drzwi, o których mówisz, ale nie do końca wiem jakie.
Nikon D750 pracował na kartach SD i miał 24Mpix (2015 rok). Równolegle pracowaliśmy wtedy Nikonem D810, na kartach SD i CF i miał 36Mpix (2016 rok). Następny, Sony A7III pracował na kartach SD i miał 24Mpix (rok 2018). Dziś pracujemy Sony A7IV, 33Mpix i karty SD. Zaraz minie dekada i nie potrzebowaliśmy zmiany ani kart pamięci, ani oprogramowania, ani komputerów, bo w zasadzie idziemy prawie w dół z rozdzielczością. Ładowarki i baterie mamy te same od lat, a karty zmieniam wyłącznie ze względu na zużycie, nie na jakąkolwiek zmianę aparatu. Córka się dostała, czy Ty się dostałeś? Córka fotografuje smartfonem, czy Ty? No to się przestań wtrącać, bo w swoich sprawach jest z pewnością mądrzejsza od Ciebie. Pewnie nie zna świata bez smartfona, pewnie świetnie rozumie technologie i pewnie ten smartfon to dla jej rąk i postrzegania świata, to lepsze rozwiązanie niż aparat, który wygląda jak aparat dziadka. Daj jej frunąć o własnych siłach, a Ty otwórz popcorn i podziwiaj. Ewentualnie sfinansuj jej fanaberię :)
@@DR5000com fajnie, podoba mi się. Ostatni aparat fotograficzny, który kupiłem i nie jest smartfonem to fujifilm S5500 i z dzisiejszego sprzętu nie pasuje do niego praktycznie nic. Co do córki i masz rację i nie do końca. Wszyscy każdą rzecz na świecie kiedyś robimy po raz pierwszy, a zanim staniemy się dorośli, pomagają nam w tym rodzice. Duża cześć tych jej fajnych kadrów w ogóle by nie powstała, gdyby tata nie zabrał jej w te czy inne miejsce, nie poczęstował swoimi emocjami. Oczywiście z czasem rola rodzica maleje. Filmy robisz inspirujące, postaram się, żeby ona też obejrzała kilka. Pozdrawiam.
Kazałeś jej robić pierwsze zdjęcia? Nie. Ona sama ZOBACZYŁA, że robisz i postanowiła spróbować. Widziała pewnie masę rzeczy, które wykonujesz, ale z tego nie skorzystała. Ale to są jej decyzje i będę bronił jej wolności do wyborów, planów i autorskich decyzji. Nas rodziców, dzieciaki podglądają szczególnie, dlatego warto dawać tylko mądre przykłady, bo to nasza odpowiedzialność za kolejne pokolenia ludzkości. Serdecznie ją tu zapraszam, ale podsuń jej, nie namawiaj ;) Albo jeszcze lepiej, pokaż, że oglądasz, a jeśli zajrzy tu, to z dodatkowym poczuciem, że coś sama "przycwaniakowała" i Ci podkradła. To przecież dodatkowa atrakcja! :)
1. przegadane; 2. dużo powtórzeń (przewijałem) 3. żeby zrozumieć co chcesz przekazać, trzeba mieć w sobie samozaparcie, samodzielność, wyrywać aktywnie wiedzę (a dziś jest naprawdę skąd), próbować, kojarzyć fakty, jak ktoś tego nie ma i tak nie skorzysta, dla tych Twoja gotowa skrojona oferta dla amatora (oparta na a6300) sprzed kilku lat była dużo bardziej pomocna - a tak to sobie pogadałeś
"Twoja gotowa skrojona oferta dla amatora (oparta na a6300) sprzed kilku lat była dużo bardziej pomocna" - warto to zapamiętać, bo to nie koniec tego wątku! ;) Choć gdybyś nie przewijał, może nie potrzebowałbyś tyle samozaparcia i kojarzenia faktów. Pół przewinąłeś, to faktycznie, można się zgubić :)
Głupi to raczej by się nie przyznał. Przecież właśnie wysłałem sygnał do sponsorów, że nas się nie da kupić. Jedyna szansa dla sprzętu, aby pojawił się na tym kanale, to być świetnym, użytecznym, godnym przyznania się do jego wykorzystania. I często otrzymujemy sprzęt do sprawdzenia, ale też zawsze odsyłamy go, gdy uznamy, że nie rokuje. Wszystkie nasze publikacje oznaczone są jako "współpraca", bo my zwykle sprzęt nowy, fizycznie otrzymujemy od dystrybutora, prawie nigdy ze sklepu i nawet jeśli płacimy pełną kwotę, zawsze jest w tym dwuznaczność. Choć też zawsze szukamy profitów i nawet, gdy kupujemy w sklepie pralkę, szukam najtańszej na Ceneo i proponuję, aby sklep opuścił mi cenę do tej najniższej rynkowej. Jeśli dystrybutor proponuje nam rabat przyjmujemy go, ale tu na kanale sprzęt pojawia się wyłącznie wyjęty z naszej pracy. Sprawdzony, wnoszący nowe możliwości i potwierdzony efektami naszej pracy.
Panie kochany … W dzisiejszej technologii bezlusterkowców stawiałbym na OM system Pełna profeska o wielkich możliwościach a nawet wyprzedzająca inny system. OM D em5m2 Dziś można kupić w granicach 1500 zł do tego bardzo dobre obiekty wy i podróżować z takim zestawem z małą torbą nie plecakiem. Racja jest po stronie zainteresowa nego to my decydujemy jaki nam potrzebny aparat i jaki nam się podoba.
Ale skąd założenie, że ktoś chce podróżować? I dlaczego ten ktoś ma męczyć się z ogromną głębią ostrości i zaszumionym ISO3200, jeśli lubi fotografować z totalnym bokehem w nocy? I dlaczego za 1500 zł, skoro miesięcznie zarabia 17000 zł netto, ma telefon za 7000 zł i w zasadzie cena aparatu nie ma żadnego znaczenia? I dlaczego obiektywy, skoro oczekuje jednego obiektywu? Nie jest to absolutnie system lepszy, choćby nie wiem jak dobrze się Tobie nim pracowało! :)
Zaczęłem się bawić w fotografie jakoś dwa lata do tyłu, ze względu na brak funduszy kupiłem sobie używanego starego jak świat Canona 1000d za 450zł z kitem i chińską 50ką, uczyłem się go razem z podstawami foto dobre dwa lata. Braki w aparacie zaczęłem dostrzegać po półtorej roku. Kupiłem następny używany aparat, nadal taniego ale trochę lepszej klasy 70d, i widzę znaczną poprawę w jakości zdjęć, i zdecydowanie lepiej tym aparatem się bawię niż tamtym, ale wydaje mi się że wynika to poprostu ze złapanej przez ten czas wiedzy, a nie z lepszego body. Dlaczego wybrałem dla siebie Canona a nie inną markę? Bo ojciec ma zestaw obiektywów które do niego pasują więc mogę je sobie podkradać, więc jest tanio, i dobrze jak na moje potrzeby. Powodzenia wszystkim w szukaniu najlepszego aparatu dla siebie 😊
Cudownie powiedziane, i dla początkującego najlepsze co mógł usłyszeć. Aż chciałoby się powiedzieć dlaczego wcześniej nikt tego nam nie powiedział!
No i wszystko jasne! Inwestujcie w wiedze a nie będziecie potrzebowali porady. Świetny film. Pozdrawiam.
Takich ludzi jak Ty potrzeba nie tylko w recenzjach/ poradach fotograficznych! Wiedza ponad wsyztsko!
Umarłem ze śmiechu 😂😂😂😂. Dobrze, ze nagrałeś taki materiał- konkrety bez znieczulenia! Pozdrawiam.
W skrócie: zaczynałem naukę fotografii z Nikonem D5100 taty, 18-105 i 35 f1.8. Jak już nauczyłem się wszystkich podstaw, zacząłem czuć że sprzęt mnie hamuje. Między maturą a studiami miałem 4 miesiące pracy wakacyjnej. Kupiłem A7 II I Tamrona 28-75 f2.8. Zależało mi na pełnej klatce i czystszym obrazie. Po pierwszej sesji z A7 II wybuchł mi mózg 😂. Na ISO 2000 mniejsze szumy niż na nikonie z iso 320. Ostrość jak juz zlapala to żyleta. Niestety AF tak kulał, ze za 2 tygodnie wymieniłem na używane A7 III. wtedy wybuchł mi mózg po raz drugi 😂. Autofocus w porównaniu do starego taniego Nikona, to w ogóle kosmos. Dziś fotografuję już drugi rok mark 3ką, dopóki nie najdzie mnie chęć na filmowanie i 10 bitów w slog3 to nie mam totalnie żadnej potrzeby by go zmieniać. Teraz mogę skupić się na doskonaleniu jedynie techniki i zdobywaniu wiedzy. Nie czuje zaciśniętych hamulców, aparat traktuje jako narzędzie a nie przeszkodę w realizacji wizji. Napisałbym więcej ale wszystko sprowadza się do tego, żeby nie słuchać innych tylko gonić za marzeniami i spełniać swoje ambicje. Dla mnie to pasja i styl życia, odmuła w przerwach od programowania. Już nie mówiąc od obróbce rawów która daję mi drugą przyjemność z tej samej sesji. Uwielbiam wasz kanał bo opowiadasz z taką pasją, która motywuje do działania. Pozdrawiam.
Rewelacyjny filmik. Powinien byc w zyciu ustawiony na "autoodpowiedz" gdy ktos pyta o to co kupic :) Ja obecnie sam walcze z myslami. Moje przekochane Fuji S5Pro zaczeło po 16 latach juz wykazywac oznaki zmeczenia. A to migawka sie przytnie, a to baterie cos marudza, a to AF ma drzemke. Majac do tego w plecaku nikora 50 1.8, nikora 17-55 2.8 i sigme 50-150 2.8 pomyslalem, ze puche mozna wymienic. W systemie DX zostal juz tylko jeden wybor czyli uzywany D500. Jednak z tylu glowy pojawila sie mysl - a moze by tak wrocic do fotografii portetowej i znow zabierac modeliny na sesje. A jesli tak to moze jednak A7III z sigma 28-70 f2.8. I tak siedzi czlowiek i siedzi i walczy z myslami. Glownie dzieki Tobie, bo jak widzialem u Ciebie efekty pracy z soniaczem, to przypomnial mi sie ten magiczny komfort pracy gdy przesiadalem sie z Nikona D70s na wlasnie mojego Fuijka. Emocje wtedy byly niesamowite. Troche za tymi emocjami tesknie...
Piękny wykład z psychologi fotografa I wskazówki Amen🙏. Dziękuję z całego serca i pozdrawiam.
Jest dokładnie jak opowiadasz. Kiedyś ludzie mieli łatwiej było dużo mniej sprzętu do wyboru i innych towarów również. Dzisiaj jest mnóstwo i wielu na nie stać, a nie wiedzą co kupić. Jest coś jeszcze, my ludzie mamy takie coś "chęć posiadania" i nawet jak obecny sprzęt nam wystarcza do tego co robimy to raczej wiedzy brak, a mówimy, że urządzenie nas ogranicza, trzeba zmienić sprzęt. Reklamy, wprowadzanie w błąd przez producentów (bo na papierze super … ) i ludzi, ciągłe opowieści co lepsze, nie trafione zakupy swoje lub przez cudze podpowiedzi to ciągnie nas do nowego zakupu. Kasę wydasz, popstrykasz, rzucisz w kąt za jakiś czas znowu itd. Świat się kręci. Owszem na wakacjach się przydaje. Miałem dobry sprzęt, dzisiaj mam pstrykacza w kieszeni i wystarcza. Zwiedziłem z nim pół świata, ale zawsze mam go przy sobie. Nikt nie narzeka na przeniesione zdjęcia z niego na papier. Nota bene ilu ludzi przenosi dzisiaj zdęcia na papier(?). Setki, tysiące nie oglądanych zdjęć na nośnikach cyfrowych. Masz sprzęt za 1000, 20 000, 100 000 zł, a mógłby być mały, tani i zwiedziłbyś lub zwiedziłabyś za resztę kawał świata i z małym kompaktem można zrobić pamiątkowe zdjęcia. Kup to na Cię stać, nie na kredyt i rób fotki.
Każdy był w tej sytuacji. Nie każdy rzucał "bucami" (na szczęście). Wiedza jest dostępna, ale ostatecznie trzeba zbalansować sprzeczności, używając wag, których się po prostu nie zna. Poświęcam coś, bo ma mniejsze znaczenie. A na pewno ma mniejsze? Na to potrzeba doświadczenia. Pamiętam to po sobie. Proces dochodzenia do obecnego systemu cyfrowego trwał u mnie kilka lat (nie mówię o modelu, ale o systemie). Sprzeczności jest wiele, nie tylko te finansowe. Czas potrzebny, aby zostać "amatorskim ekspertem" i móc porównywać dwa, trzy systemy, to lata. Bazuje się na forach, a na forach większość postów jest subiektywna, ochy i achy albo hejt. Kupując za wcześnie "docelowy" (czytaj: drogi) sprzęt najprawdopodobniej zmarnuje się ciężko uciułane pieniądze (każda wymiana to strata minimum 20-30%). Kupując za późno, marnuje się swój życiorys, który nigdy nie wróci. Kupując tani, na pewno się zmarnuje połowę kwoty, wszystko pójdzie do wymiany. I tutaj stawiam CIACH, wystarczy. Pozdrawiam
Nie ma drogi na skróty. Każdy sukces okupiony jest latami ciężkiej pracy. Lata zajęło to Tobie, lata zajęło nam i nie uda się, temu kto pytał, ominąć tych lat. W wiedzy ogólnej, jak najbardziej. W doborze sprzętu...to już wiedza indywidualna.
@@DR5000com No niestety taka prawda. W Twojej perspektywy nic lepiej bym nie powiedział w materiale. Ja mam punkt widzenia anonimowego widza, który też nie został przez nikogo obrażony, więc łatwiej mi iść w odrobinę filozofowania. Pozdrawiam i doceniam jak zawsze wysoki poziom Waszego kanału YT.
Tak, nie lubię cię i dlatego wybrałem pentax-a :). Bardzo podoba mi się twój sposób myślenia , pozdrawiam.
Jak zawsze konkretnie, lubię te Wasze filmy. Kurcze Rafał z Ciebie jest taki dobry mówca, że zaczynam się martwić żebyś do polityki nie poszedł, a to by była wielka strata dla fotografii.
Już nie fotografuję ale i tak doceniam wiedzę, rozum i ... lubię Was - nie przestawajcie.
Kurde film mistrzostwo! Ileż to ja widzę tych zapytań o to jaki aparat, będę linkował wtedy Twój film. Mega robota.
W końcu ktoś zrobił jedyny słuszny film o wyborze aparatu 👏👏👏👏
Uwielbiam cię! Choć powinienem nienawidzić. Pamiętam jak obejrzałem pierwszy raz jakiś twój filmik. Oglądałem go z otwartymi ustami. Ktoś napisał, że podkład muzyczny za głośno. A ja nie słyszałem żadnej muzyki... :D :D :D Jestem amatorem, samoukiem, wydawało mi się, że coś tam wiem o fotografii a ty w kilka minut udowodniłeś mi że nie wiem prawie nic... :( Chciałem jednak słuchać więcej i więcej. Podziwiam zakres twojej wiedzy i podoba mi się w jaki sposób nią się dzielisz. Dzięki!
Dawno nie słuchałem tak fajnego i lekkiego wytłumaczenia kwintesencji wyboru. Sam siedzę w RP i robię nim wszystko i na tym zarabiam a ile razy słyszę "takim czymś to robisz?! Czemu nie kupisz R6 itp...." no właśnie dlatego że sprawia mi frajdę i daje to czego oczekują klienci ale przede wszystkim ja! ❤️
Rafał, w punkt!
Doskonałe, już wysyłam ten film pierwszym pytającym, dzięki! 😁
He he... na podstawie opisów doświadczeń właśnie (i krytyk ;) ) wybrałem na początek Olympusa i już z nim zostałem... Teraz mam OM1, ale czy mi pomógł robić lepsze zdjęcia? Absolutni nie! Mam go, bo mam ten komfort że mnie stać. Stać mnie też na FF bez problemu, jednak już od dawna wiem, że nie potrzebuję do tego co robię, choć były chwile kryzysu i na szczęście trafiłem na życzliwe osoby, co mi powiedziały: skup się na wiedzy, ćwiczeniach, obróbce, a nie szukaj matrycy i tak się stało i efekt przyszedł sam. Jakbym był ograniczony kasą, to dalej strzelałbym EM1II i na pewno moje zdjęcia nie byłyby gorsze niż teraz. m4/3 - underdog z całą pewnością.
No spoko ale fotografowałeś ff? Sam zmieniłem Lumixa na Nikona bo chciałem spróbować ff i jest sporo lepiej. Wolę spróbować jak mnie stać niż sobie coś wmawiać i potem ciągle o tym myśleć. Też słyszałem, że mi nie potrzebne a jednak nie żałuję.
@@seastian Nie, ale jw. nie potrzebuję ff do tego co robię. Poza tym żeby mieć odpowiednik mojego ulubionego obiektywu czyli 40-150 f2,8, to bym musiał w ff taszczyćjuż niezłą lufę... Fotografuję amatorsko, właśnie moich 5 zdjęć trafiło na jedną z wystaw, w dodatku jako jedynemu z autorów wystawiają moje wszystkie zgłoszone zdjęcia (był limit 5 do zgłoszenia). Nie pchałem się tam, dostałem propozycję od organizatorów... Rok temu zgłosiłem zdjęcie do konkursu i dostałem chyba 4 czy 5 miejsce, s oceniali profesjonalni fotografowie.... To jest dla mnie potwierdzenie, że M4/3 to moja droga. Czy w ff było by lepiej? Może tak może nie, nie widzę potrzeby próbować, skoro jestem zadowolony i mnie nie ogranicza system póki co. Że tam sobie szumi...? DXO pure raw świetnie sobie z tym radzi, a i tego rzadko używam.
20 km na piechotę z małą torbą a w niej ekwiwalent 24-80 i 80-300, obydwa szkla 2,8 to jest to co robię najczęściej i jakoś mnie nie ciągnie do dodatkowych kilogramów w ff. A jak będę chciał kilogramy to sobie jeszcze kupię Olympus 150-400 F4,5 i wtedy to niejeden z ff będzie płakał z zazdrości 😉
Zawsze w cyfrowej fotografii marzyłem o pełnej klatce. Nigdy nie miałem problemów z budżetem na zakup, ale zawsze chciałem iść nieco pod prąd, żeby kupując wybrać optymalnie. Pierwsza pełna klatka, to był Canon 5D Mark I. To był przełom w mojej przygodzie z fotografią. Wcześniejsze cropy praktycznie od razu sprzedałem albo oddałem. Wyszło na to, że używka za 800zł dawała mi więcej frajdy niż wcześniejszy zestaw na cropie za około 6tys. Dzisiaj dalej mam 5D, ale tym razem Mark IV, który uważam za absolutne objawienie, bo uznałem, że to już jest ten moment, żeby go kupić. Lubię też fotografię analogową, więc świadomie rezygnuję z bezlusterkowców, żeby móc współdzielić obiektywy.
Tylko ograniczenia dają szansę na rozwój. Jeżeli nie ma problemów z budżetem, to warto dodać sobie samemu jakieś ograniczenie, bo to wychodzi w ostatecznym rozrachunku na dobre.
Świetny materiał. Dużo wiedzy w bardzo ciekawy i rzeczowy sposób. Pozdrawiam.
Posiadam ponad 200 aparatów fotograficznych fotografowalem prawie wszystkim oprócz nikonow mam Canon R, hasselblady kilka aparatów Leica i wiele wiele innych. Najbliższa mojemu sercu jest leica M i najczęściej przeze mnie wybierany aparat ale na początek nie polecił bym jej największemu wrogowi. Do tego aparatu trzeba naprawdę dorosnąć. Jedyna osoba jakiej mogę polecić aparat to fotograf bo dobrze mi powie czego chce. Na początek polecam taki aparat jaki ma się pod ręką. Trzeba naprawdę dużo przejść w fotografii by wiedzieć co sie potrzebuje. Do portretu wezmę hasselblada na Streeta leica M do repo ślubnego Canona R. Każdy aparat ma zalety i wady. Mądry film i popieram rękoma i nogami.
Lubię Twój kanał i sposób w jaki opowiadasz o fotografii. Choć czasami, słuchając Cię mam wrażenie jak byś był „tym bucem co zjadł wszystkie rozumy” ( bez obrazy). Subskrybuje i oglądałem chyba wszystkie Wasze filmy. Link do filmu o tym jak pomagacie w wyborze aparatu to mam gdzieś zapisany bo wiele osób do niego odesłałem. Dlaczego, ani dlatego że wiedzę merytoryczną warto polecać. Ja zaczynałem swoją przygodę od Nikona D40, D70 wtedy zacząłem fotografować piłkę nożną, potem był D80, D90, D7100. Mój ulubiony. Fotografowałem nim ponad 8 lat. Dużo się nauczyłem. Wół roboczy. Od -15 do +35 nigdy nie zawiódł. Jeśli chodzi o sport to miał jedną wadę niskie użyteczne wysokie ISO max 2500. Prędkość dało się przeżyć. Tym aparatem na poziomie hobbysty amatora fotopstrykacza można sfotografować wszystko. Teraz mam D7500 i on ma to czego nie miał D7100 fajne ISO i fajny AF. Myślę ze on zostanie na dłużej.
Ale kupiłem za grosze Nikona D700. Chciałem zobaczyć magię pełnej klatki. Kiedy pierwszy raz podpiąłem pod niego mojego starego Nikkora 50 mm 1.8 d i zrobiłem kilka zdjęć portretowych to długo nie umiałem wyjść z podziwu. Nie mam kasy bo bym sobie kupił Tamrona 24-40 2.8 i dopóki matryca nie strzeli to będę go używał. Świetny obrazek, świetny korpus. Z tylu głowy świta zakup D300s do sportu za dnia. Jeszcze lepszy AF 8kl/s czego chcieć więcej.
Rafale ja cieszę się że dużo ludzi przesiada się na bezlusterkowce (może i ja kiedyś) bo rynek jest zalewany lub będzie zalewany topowymi lustrzankami które będzie można kupić za grosze. A one nadal będą robić zdjęcia.
Dobre zdjęcie to nie wyostrzony cukiereczek podrasowany przez AI. Dobre zdjęcie to takie które zmusza Cię do zastanowienia się nad jego przekazem. A czy ono będzie zrobione aparatem sprzed 15 lat, telefonem to rzecz drugi rzędna.
Do tego wszystkiego trzeba trochę wiedzy. A jak już czytam pytania co robię źle bo mi zdjęcia za ciemnię i rozmazane wychodzą a mam super sprzęt to ręce opadają. Wystarczy na OLX kupić serię książek Petersona o ekspozycji, kompozycji poczytać, zrozumieć trójkąt ekspozycji itd..
Gratuluje filmu i życzę sukcesów
Dziękuję 🤝
Co za typ, świetny monolog !!! Pięknie!
Serdecznie się uśmiałem, dzięki za ten materiał. Z przymrużeniem oka, ale serio. Ekstra :-)
ps; mam Nikona 1s, bardzo go lubię, ale faktycznie wymaga dobrego światła. No i obiektywów nie ma. Zastanawiam się czy warto dokupić przejściówkę na obiektywy Nikon F. Podobno działają, ale jakoś zachwytów nie słychać.
Miód na me serce, pięknie powiedziane- szczerość i rozsadek - przecież chodzi o przyjemność poznawania a nie gotowca na tacy. Pozdrawiam😜
Piękne ❤, to najbardziej luźny ale szczery odcinek dla mnie TOPKA!
To dosłownie to co mam w głowie!🎉
Dzięki! To zapraszam jeszcze na "Fotograf doskonały": th-cam.com/video/Db9ER06GZyo/w-d-xo.html
Oj ktoś tu kogoś poirytował 🙂
Piszę bez złosliwości. Świetny wywód. Chyba nie do końca wiedzieliśmy że tego potrzebowaliśmy
Wszystko co zostało powiedziane, mozna odniesc tez do dowolnego sprzetu w dowolnej branzy.
Pentax. Choć niedługo zamierzam iść w pełną klatkę i myślę o bezlustrze, choć nie jest powiedziane, że nie kupię jednak k3III lub k1.
Natomiast kiedyś przeżyłem zmiane aparatu, mój KX upadł, naprawa przewyższała używany sprzęt, więc spełniłem marzenia i dozbierajac kupiłem K3II i...nagle zdjęcia były wręcz gorsze. Co zrobiłem? Pojechałem na kurs fotografii, gdzie prowadzący skorygował moje błędy w kadrowaniu, pokazał parę szczegółów technicznych, w następnym kursie poduczyłem się wywoływania rawów. Dziś myśli o zmianie aparatu są podyktowane szukaniem lepszego AF, choć najnowsze body Pentaxa mają go już na poziomie konkurencji (np K3III ma AF od Nikona) do nowego rozdziału w mojej fotografii.
A film super!
To jest najlepsze doradztwo przy zakupie aparatu jakie widziałem. Mądre i profesjonalne podejście do tematu. Słowo klucz: wiedza - o fotografii. Brawo!
Dziękuję że w odpowiedź na moje pytanie poleciłeś mi ten materiał.
Panie Rafale! Jestem podlaikiem fotografii, jednak uwielbiam szczerość wypowiedzi i tym samym dziękuję za Pańską wypowiedź 🙂🔥🙌
Cztery lata temu właśnie w ten sposób wybierałem korpus padło na a6400 i jestem do teraz bardzo zadowolony. Teraz mnie czeka zakup pełnej klatki 😃
Ahojjjj... W punkt... Jak ja wybierałem aparat? Zadałem sobie pytanie "jak mam wybrać", a nie "co mam wybrać"... Określiłem potrzeby, nie kierowałem się modą, nie słuchałem "maniaków" marek, wielkości matryc itp... wybrałem inaczej... Dopasowałem sprzęt do potrzeb, od lat mam Olympus em 10 Mark II... niby zwykły aparacik "stary, niby gorszy od "proponowanych" na forach itp... jednak dla mnie, może nie pierwszy wybrany, ale pierwszy wybrany świadomie jest tym czego szukałem... Sprawdza się w tym co robię... Jak zacznie mnie ograniczać, będzie czegoś brakować w fotografii która mnie dopełnia, daje radość, wolność pomyśle o następcy... ... No i druga sprawa... Doświadczenie, eksperymenty, poznanie i... Dodatkowa wiedza... Tak jak wspomniałeś w materiale... wyciąganie wniosków... Po tym można myśleć o innych... Takie moje podejście...Pozdrawiam 💪🏻🧔🏻📸
Dokładnie tak, dlatego ja zaczynałem od canona 40d za cale 400zl ❤
To video zaorało internet. Najbardziej cenne wskazówki jakie może usłyszeć początkujących amator fotografii ❤
Super. I o to chodzi.
Parę lat robiłem zdjęcia lustrzankami Nikona, d5200 i d7200. Eksperymentowałem z różnymi technikami, fotografowałem nocne niebo, robiłem portrety, repo dla znajomych i rodziny, foto z wycieczek i wypraw górskich. W większości dla siebie i do szuflady. Sprzęt kupiłem zanim smartfony zyskały realne zdolności fotograficzne. Nienajgorzej mi to moje fotografowanie wychodziło, ale po zakupie nowszego smartfona dwa lata temu, dwa aparaty i kilka obiektywów za łączną kwotę około 10 tys poszło na sprzedaż. Dzisiaj mi brakuje jednak trochę tego feelingu fotografowania aparatem oraz nieco jakości, szczególnie jeśli chodzi o pracę w słabym oświetleniu i tendencji smartfona do przeproceaowania zdjęć. Pewnie dzisiaj skusił bym się na kompakta z calową matrycą lub coś właśnie z matrycą 4/3, rozmiar dla mnie jest bardzo istotny, im aparat mniejszy tym lepiej. Zależy mi poza tym na łączności z smartfonem i możliwością wyrównania poziomów z poziomu aplikacji, bez konieczności obróbki na komputerze. Obróbka jedynie w minimalnym zakresie, nastawienie na zdjęcia rodzinne i wycieczki głównie górskie. Prawdopodobnie jeszcze długo będę się zastanawiał czy warto zainwestować w aparat, czy po prostu w lepszego smartfona 😅
Nic dodać, nic ująć 👍
Prosty aparat z możliwością manualnych ustawień. Na rok-dwa. Później rewizja, czego mi potrzeba (jakie zdjęcia robię najchętniej i czego mi w tym aparacie dla TAKICH zdjęć brakuje najbardziej). Lekki? szybki AF? to zależy.
Genialny materiał!
Po przejściu z lustrzanki analogowej na D3200 z jednej strony zachwyciłem się jej możliwościami, z drugiej byłem zawiedziony. Brak możliwości ustawienia przesłony i głębi ostrości na obiektywach. Brak klina i mikrorastra na matówce. Wzrok mam już słabszy, ale z mikrorastrem ustawiam ostrość w mig. AF ma swoje humory zależnie od obiektywu i oświetlenia.
Świetnie i w punkt
Rewelacja. Super materiał.
Świetnie i trafnie wyjaśnione, chociaż nie do każdego taki przekaz trafi 🙃
Fajny aparat na poczatek, to taki ktory pozwoli nam wykonać fotografie dokładnie taką jak chcemy. Co to znaczy, to znaczy fotografie "świadomą". Nawet jesli się pomylimy, a na poczatku przygody tak pewnie bedzie, czlowiek sie w koncu uczy, to bedziemy sie uczyc na naszych bledach. Byle jaki aperat z manualem, czy tam telefon ktory da nam opcje swobodnego usawienia nastawów, do tego wiedza i mozna zaczynać. Ja np caly czas mam swoj stary aparat ktory jest moim wolem roboczym na zlecenia, 5d mk iii szklarnie sigmy art 35, 85 mm ale tego uzywam do zleceń, lampy itp. Na codzien nie chce mi sie tego dzwigac, dlatego kupilem juz jakis czas temu lekkiego fuji x100s, aparat nie jest idealny ale daje mozliwosc robienia takich zdjec jak chcemy, do tego ma fajne presety jpg stare klisze, robie foty na wakacjach wlasnie tym, mam gotowe zdjecia, tylko przebieram. Ale to jest to co mi sie sprawdza, komus takie aparaty moga sie nie spodobac itp. W moich zleceniach taki sprzet jest wystarczajacy, robie portrety i reportaze. Pozdrawiam milosnikow fotografii.
Fuji X100 to cudowna seria! Poza wizjerem, to w zasadzie technicznie gorszy aparat od innych, ale to z X100 mamy chyba najlepsze zdjęcia w prywatnych albumach! :)
Pierwszy film o doborze aparatu był bardzo dobry,ten jest jeszcze lepszy.Ja kupiłem trzy lata wstecz używany aparat bezlusterkowy z matrycą APSC..Byłem zjarany na stare obiektywy manualne które kupiłem w ilości kilku sztuk.Robiac zdjęcia Syna okazo się że min 60% zdjęć jest nietrafionych w ostrość..Teraz wybrałbym bezlusterkowiec z dobrymi szkłami autofocus...
Zdjęcia trafione w ostrość na starych manualnych szkłach są fantastyczne ale szkoda tych nietrafionych..
Z ust mi to wyjąłeś. Ile się nasłuchałem takich pytań przez całą swoją karierę. "Córka z trzeciego małżeństwa siostry koleżanki mojej mamy szuka aparatu, co ma kupić?". Nie wiem - może to ją warto zapytać a nie mnie? Ludzie liczą na gotową receptę, ale takiej nie ma. Wybór systemu, obiektywu i modelu aparatu ZAWSZE zależy od indywidualnych potrzeb osoby i tego co chce fotografować. Później dochodzą kryteria jak waga, rozmiar, cena... Amatorów pytających o pstryka, by robić zdjęcia na wakacjach, spacerze i nic ambitniejszego spławiam jednym zdaniem - kup sobie dobrej klasy telefon. Małe, lekkie, dobre jakościowo zdjęcia i zawsze pod ręką. Cóż więcej chcieć! :)
A co do osób ambitniejszych.... Tak, wiem, że to na początku trudne. I sam często pytam kogoś kto się zna jak zaczynam "wchodzić" w całkiem nowy temat, bo rynek sprzętowy jest tak ogromny, że sam często nie wiem od czego zacząć poszukiwania i czym się sugerować. Dlatego też zwykle ludziom polecam kierunek w jaki mają skierować swoją uwagę, a nie konkretne modele.
Ja zorientowałem się w rynku oglądając po prostu różne filmy fotografów, różnych fotografów co najważniejsze, czyli wtedy mam spojrzenie z różnych stron i można wyciągnąć średnią. Oczywiście zorientowałem się w znaczeniu na tyle, by móc samemu wybrać aparat i wiedzieć, że taki chce, a takiego nie.
I to generalnie trudne nie jest. Aparat to sprzęt jak każdy inny, telefon, telewizor itd. Czyli trzeba poznać po prostu czym jest samo urządzenie, za co odpowiadają poszczególne rzeczy, które potem maja wpływ na to jak z takiego urządzenia korzystamy itd.
Fotografia to fotografia, ale aparat sam w sobie to sprzęt elektroniczny jak każdy inny i zasada jest ta sama. Trzeba po prostu poznać dany rodzaj sprzętu. Wtedy znając jakieś podstawy, można dokonać świadomego wyboru.
I na pewno da to trochę bardziej dopasowany wybór niż wybieranie całkowicie po omacku na zasadzie, kupię to co wylosuje kostka, albo wybranie tego co ktoś poleci bez weryfikowania czy to faktycznie może być dobry wybór.
Wiadomo w trakcie korzystania wiele rzeczy jeszcze się zweryfikuje, ale przynajmniej ja wychodzę z założenia, że nawet trochę bardziej świadome kupowanie jest lepsze niż kupowanie całkowicie po omacku lub opieranie się wyłącznie na czyimś polecaniu.
nigdy nie zadawałam sobie podobnych pytań ani nikomu innemu. Od zawsze chcialam Canona (było to prawie 20 lat temu)😊
Cześć Rafał:) W ramach mojego researchu nad przesiadką z Nikona (badziewny AF, marny video spec), wciąż zastanawiam się co "uwierało Cię" w bezlustrach Canona? Taki zestaw R5 + R5C + R6 wydaje mi się sensowniejszy od zestawu a7IV + a7RIV + FX30. Budżetowo całkiem podobnie, obiektywy EF przez adapter, do tego tańsze karty CFexpress B, lepszy AF, lepsza stabilizacja (poza r5C) i lepsza ergonomia... (?)
Ale decyzja niepodjęta, wciąż zbieram argumenty za i przeciw. W sumie bardziej przeciw, bo zazwyczaj zmieniam barwy jak coś mnie wkurza, niż jak u konkurencji porywa. W Nikonie AF w low-light, filmowanie, brak szkieł Z i marny adapter, przeważyły szalę ;)
Dzięki jak odpowiesz!
No, ale zadajesz pytanie pod filmem, w którym mówię, że dla Ciebie nie ma znaczenia, co wybrałem ja...to jakiej odpowiedzi oczekujesz? Najlepsze buty są rozmiaru 43, bo to mój rozmiar stopy. I wkurzają mnie buty rozmiaru 42 (cisną) oraz 44 (zaczepiam czubem o krawężniki). Skup się nad sobą, nie nad DR5000 i wybierz aparat taki, który nie będzie uwierał Ciebie, a nie nas. Ja Ci mogę powiedzieć tylko tyle, że nas Sony nie uwiera ani trochę, jesteśmy zadowoleni z tego wyboru (a nawet coraz bardziej) i nie będziemy Ci zazdrościli Canona ;) Dobrych wyborów!
@@DR5000com No, zadałem pytanie z premedytacją... Skoro szukam słabych punktów różnych systemów, które w przyszłości mogą sprawiać mi problemy, to poza studiowaniem testów, portali i YT, pytam ludzi o ich subiektywne opinie. Wiem, że zafiksowałeś się na nieudzielaniu konkretnych odpowiedzi, ale czyjeś doświadczenia też mogą wzbogacać!
I zapewniam Cię, moje żony wybierałem sobie sam, sprzęt też sam wybiorę, jednak te pierwsze wybory było emocjonalne, te drugie staram się żeby były racjonalne ;)) Powodzenia z Soniakami! :)
Pierwsze, emocjonalne wybory nie zostały żonami. Pewnie nie zostanie też Canon. Ale w związku z tym, że ślubu z Canonem nie bierzesz, przyszłość nie zamyka Cię na zmiany.
AMEN!
O tyle jest warto pytać na forach, że można na podstawie opisów doświadczeń innych osób wywnioskować co mi jest potrzebne. Zwłaszcza na początku drogi. Tylko to trzeba podchodzić z duuuużym dystansem do opinii, bo pomijając ryzyko płatnych doradzaczy, to jest jeszcze ryzyko niepłatnych cudaków właśnie... Bardziej bym sugerował czytać i wnioskować na zasadzie eliminacji. Np. jak ostatnio zapytałem na forum marki samochodowej jakie wyposażenie przy zakupie dobrać, to mi jeden koleś napisał: bierz wyciszone szyby bo przy 190km/h jest głośno - :D , to już wiem że szyb wyciszonych nie potrzebuję...
Zawodowiec, czy amator z długim stażem będzie wiedział co chce, a ktoś kto zaczyna nie do końca wie, bo najprawdopodobniej jeszcze nie ćwiczył za dużo zarówno rodzajów fotografii, jak różnych warunków więc warto pytać ale, wnioskować z opisów doświadczeń, a nie z odpowiedzi "bierz Canona bo Olympus szumi"...
Dodałbym jeszcze, że nawet jak już ktoś bardzo chce przejść np. z telefonu na aparat to niech sobie wypożyczy jakiś, poużywa, pomaca, zapozna się z ergonomia obsługą itp. Nie ma to jak wziąć sprzęt do ręki i po prostu zacząć go używać.
To co wspominasz o aparacie, którym zaczynałeś. Ja miałem Canona jakiegoś A-coś. Kompakt. Nauczyłem się nim trochę czegoś i stwierdziłem, że to świetna sprawa, a fotografowanie sprawia mi frajdę. Za pieniądze zarobione w czasie wakacyjnej pracy kupiłem na kolejne 2 lata Canona 400D i tak jak mówisz - tym najgorszym na świecie aparatem doszedłem w pewnym momencie do ściany. I już tak poleciało... Zmiana na co raz to lepszy sprzęt... ALE! Ostatnio odgrzebałem tego 400D. Zapiąłem najgorszy na świecie 18-55 i... I się mocno zdziwiłem jak dobry jest to sprzęt! 15 lat doświadczenia, praktyki, nauki i wyciągam aparat, który ostatnią dekadę przeleżał w pudełku. I co? I się okazuje że robi świetne zdjęcia! Może szumi trochę mocniej i strach wrzucić ISO400, może 18-55 nie umywa się do L-ek Canona, ale kurde można tym robić świetne zdjęcia :) Fotografia jednak siedzi w głowie, a nie w sprzęcie.
Można też go bez strachu zabrać w ciemną uliczkę w Nowy Jorku i na plażę w Namibii!
@@DR5000com No dokładnie, same plusy :) To trochę tak jak fotografowie-podróżnicy obklejają sprzęt taśmą izolacyjną i specjalnie go "ubrzydzają", by nie kusił złodziejów.
Dobre 🤣 Wymieniłem całą szafę foto rupieci na krypto a zostało tylko to czego potrzebuję. Dziś mogę sobie kupić dzięki tej najlepszej foto decyzji jaką kiedykolwiek podjąłem nawet Leicę Sreikę, ale nie kupuję, bo nie jest mi to coś do niczego potrzebne 😉
Nie wiem gdzie są mniejsze piksele czy na mikro 4/3 z 20 mln czy na pełnej klatce z 45 czy jeszcze lepiej 60 mln. Te szumy to już nieaktualne , przynajmniej w używalnym rozsądnym zakresie
Ja widzę. Mniejsza matryca ma mniejszą powierzchnię łączną. W MFT mniej światła tworzy wydruk A4, czy 10 calowe zdjęcie wyświetlane zdjęcie na tablecie. Podobnie, mnie stabilizacja nie zastąpiła nigdy czułości. Czy to ma znaczenie? Ma. Chyba, że fotografujesz w takich warunkach, gdzie nie ma. Dlatego ja, na wakacje już nie jeżdżę z aparatem. Teraz zabieram telefon i kamerę, a ten telefon ma znacznie mniejszą matrycę niż nawet MFT ;)
@@DR5000com Na zakresie do 4000 ISO ja tego nie widzę w moim M1Mark III, notabene OM1 ma jeszcze mniejsze szumy ale powyżej 6400, do tej wartości ma takie same. Powiem więcej , z tego co porównywałem, m1 mniej szumi jak SONY A7R Mark IV. Stabilizacja w tym sensie mi zastępuje większą czułość , że mogę robić zdjęcia przy czasach o których pełna klatka może tylko pomarzyć. Tak więc mając ktoś Sony i robi zdjęcie w ciemnym np Kościele musi dać np ISO 4000 bo zdjęcie będzie miał nieostre , a mnie wystarczy 800.Dla przykładu robiłem zdjęcia M1 z czasem 2 s. obiektywem ciemnym 12-100 a jakbym założył 1.8 czy 1,2 to już bajka .Oczywiście chce ktoś pełne klatki , niech robi8 pełne klatki, polecam liczne materiały na YT, gdzie fachowcy co na co dzień robią zdjęcia i robią wydruki, nie są w stanie odróżnić zdjęć z Olympusa i np z Canona i to przy dużych wydrukach.
@@marcelproust4462 żadna stabilizacja Ci nie zstąpi wysokiego ISO bo to że nie zruszysz zdjęcia to nie znaczy że zamrozisz ruch na nim!!! a to jest podstawa wlasnie i to przyz zdjęciach choćby ślubnych właśnie w kościele.....!
Ja nigdy nie byłem optymistą jeśli chodzi o szumy w małej matrycy. Skończyliśmy na E-M1II, ale porównanie A7R IV zeskalowanego do rozdzielczości E-M1II, to była różnica przynajmniej 3 działek przesłony w czułości, na korzyść Sony. Może na poziomie pikseli Olympus miał przewagę (choć z tego co pamiętam, nie), ale to była przepaść. Co zupełnie nie zmienia faktu, że do ISO1600, które było naszą górną granicą, można robić normalnie zdjęcia i w tym przedziale był to super szybki, super lekki, bardzo niezawodny, świetny aparat. Myślę, że dziś, dla mnie, największym ich ograniczeniem jest rozdzielczość, a konkretnie brak 6K na długim boku. Jest 2023 rok i za 5000zł można kupić telewizor 8K. OM musi to szybko nadrobić.
@@DR5000com Owszem jeżeli ktoś ma manie oglądania zdjęć na 100 calowym TV 8 K , to czemu nie, tylko dlaczego nie 8 K albo 12, jak szaleć , to szaleć ? :) Mam bardzo dobry TV 65 cali SONY i powiem tak - o ile widać jeszcze różnicę pomiędzy FULHD a 4K, ale też trzeba patrzeć z odpowiedniej bliskiej odległości , to powyżej 4K, to już jest marketing, po prostu oko tego nie widzi. Nawiasem mówiąc Olympus ma bardzo dobry HI-RES i to z ręki, ale nie ma potrzeby go wykorzystywać. PO za tym z tego co wiem fotografowie np ślubni nie stosują i nie lubią matryc o wysokiej rozdzielczości tylko tego rzędu co Olympus 24-26 Mpx.
Wspominałem już o tym , że zdjęcia z Olympusa i najlepszych pełnych klatek i to powiększone do sporych rozmiarów rzędu 80cmx60cm są nie do odróżnienia. Ba powiem sowje zdanie, mnie osobiście bardziej podobają się zdjęcia z Olympusa jak z Sony , jeśli chodzi o wierność - odwzorowanie kolorów itd, zwłaszcza odcienia skóry , czy zieleni , czy morza, po za tym obiektywy zuiko klasa sama w sobie, zero aberracji , ostre jak żyleta co nie można powiedzieć o pełnych klatach, a te najlepsze pełnej klatki kosztują fortunę .
Ale żeby nie być gołosłownym .podsyłam 2 linki . W pierwszym stary fotograf ma dylemat i stoi przed wyborem systemu SONY i to uwaga A1 i OlympusM1 i w tym celu nie podnieca się parametrami na papierze tylko robi zdjęcia , robi wydruki powiększone i daje do oceny żonie i fotografowi znajomemu i nie potrafią oni rozróżnić i efektem tego , pozbywa się SonA1 i zostaje przy Olympusie. Drugi link - fachowcy co drukują na co dzień zdjęcia , robią powiększone wydruki z Canona i z Olympusa i podobna historia , nie potrafią odróżnić . Ja ulegając wszechobecnej propagandzie, zastanawiałem się czy nie zmienić na pełną klatkę , porównałem mnóstwo zdjęć z mojego Olympusa i najlepszych pełnych klatek - i nie ma uzasadnienia! th-cam.com/video/4sp8UwFnYz0/w-d-xo.html th-cam.com/video/OGn3yPl59ZM/w-d-xo.html
Tak jak kanał Oddaszfartucha, gdzie sprawdzalem przepisy i okazaly sie bombą, a jedzenie z innych niekiedy z wieksza iloscia wyswietlen byly przecietne, albo zdarzyły sie NiEJADALNE,
tak samo wszystko na Waszym kanale sprawdzilo sie w moim przypadku!!!!
Po przeczytaniu tytułu, myślałem, że będziesz promował system Sony, no bo w sumie na nim pracujesz. No ale po obejrzeniu filmu... Nooo bardzo ładnie wszystko powiedziane. Nie było "kup to, bo on najlepszy..." Miałem taką podobną historię, co Ty, gdy osoba zapytała się mnie, co kupić za aparat, bo ma telefon z ugryzionym jabłkiem wersja najbardziej wypasiona "PRO" i po uzyskaniu odpowiedzi, że telefon jest najlepszym aparatem, tym bardziej, że ma najnowszy smartfon z tej firmy. Zostałem wyzwany, że jestem dupa, a nie fotograf, bo nie potrafię doradzić... Kurtyna
My pracujemy Sony, ale też twardo stąpamy po ziemi i nigdy ich nie polecamy, a jedynie zaznaczamy, że jest to nasz wybór i wtedy zawsze dokładnym uzasadnieniem, przykładami, wyjaśnieniami. Wówczas to my jesteśmy DxO czy DPreview. Zawsze mnie dziwiło, że jak my mówimy o naszych wyborach to wielu uważa, że to marketing, ale jak DxO wystawia wysoką ocenę to jest wszystko na miejscu. Każdy usłyszy to, co chciał usłyszeć zanim uruchomił film ;) Jednak jak się wsłuchać... ;)
Miałem od "zawsze" Nikona. Jak dotknąłem Olympusa, pokochałem go.
Miłość od pierwszego dotyku :D
Też tak mam, tylko z inna firmą :)
Też mam i kocham. Wszystkie obiektywy Pro. Deszcz śnieg, mróz, trzepawki na rowerze i nic go nie wzrusza. Wywołuj w DXO PL. Od tego jak DXO radzi sobie z odszumianiem wybuchnie Ci mózg.
@@AndyMialkowski-ct9sz Prawda. Wywoluje rawy -> dng w DxO PureRaw i... nie wiem co to szumy ;)
Niezłe 😊
Zastosowanie=sprzęt. Nawet Smiena da radę , zależy w czym. Cenniejsze jest "oko", aniżeli jego uzbrojenie.
Ja uważam, że oko to 50% sukcesu, a sprzęt to reszta ;) Ale jeśli ktoś szuka nowego sprzętu, a nie wie czego szuka, to znaczy, że ma niedotrenowane oko i źle skupia swoje wysiłki! ;)
W punkt!
Aparat dla osoby początkującej powinien być tani i mieć tanie obiektywy
Mam pytanie odnośnie aparatu sony A 6300 czy byłby odpowiedni do fotografowania przyrody i do zdjęć typu makro? . Jestem amatorem i chciałabym kupić aparat. Jaki poleciłbyś obiektyw. Z góry dziękuję za odpowiedź jeśli to możliwe 😊
Absolutnie nie! Do fotografowania przyrody wybierz aparat zielony. Czarny, jak A6300, zupełnie nie będzie się licował z naturą. Obiektyw - tylko brązowy. Nie wiem czy inny udałoby się nawet przykręcić do zielonego aparatu.
@@DR5000com A jaki to zielony aparat i brązowy obiektyw bo ja to kompletny laik w tych tematach 🙄🤔
Zielony to kolor trawy i żaby. Brązowy to kolor kory i gleby. Weź wszystkie i przyłóż, do trawy, do kory. Korzystaj wyłącznie z tych w kolorze trawy i kory. Chyba, że we wrześniu nastanie susza, to wtedy szukaj optyki w kolorach piasku.
Gdy polaczysz zielony aparat z brazowym obiektywem i postawisz go obiektywem na ziemi to powstanie symboliczne drzewo?
Telefon ? :)))) nie dziwię się, że ci gościu tak odpowiedział. Ricoh GR, fantastyczny sprzęt.
Fantastyczny, dlatego padł jako potencjalna wskazówka. Ale może obejrzyj film jeszcze raz - dobrze by było, gdybyś zorientował się, że to nie jest film o sprzęcie ;)
@@DR5000com ja nie mam nic do aparatów w telefonie na przykład. Ale jak biorę telefon do ręki, to moje myśli wędrują wszędzie, a to sprawdzić pocztę, a to poczytać jakieś ciekawe artykuły - ostatnio czytam blog dietetyka sportowego, no to gdzie tu myśleć o zdjęciach.
A przy normalnym aparacie jednak nie mamy tam przeglądarki internetowej ani niczego, więc siłą rzeczy skupiamy się na zdjęciach.
A do tego jakoś średnio mi pasuje ergonomia trzymania telefonu do robienia zdjęć.
Może jakby producenci produkowali jakieś gripy jak są do aparatów zwykłych, które pozwalają na przykład na swobodne trzymanie aparatu w pionie, ale tutaj zmieniały by telefon w taki normalny aparat, czyli moglibyśmy go wtedy trzymać jak normalny aparat, no miałby jakiś normalny spust migawki, może można by przyciskami zmieniać jakieś ustawienia i to miało by więcej sensu wtedy jak dla mnie.
I przez to średnio mnie przekonuje aparat w telefonie.
Poza tym jest też aspekt psychologiczny.
Są ludzie którzy wolą trzymać zwykły aparat do robienia zdjęć. Są ludzie którzy wolą słuchać muzyki z płyt winylowych, płyt CD czy taśm magnetofonowych, a nie cyfrowych plików. Więc tu dochodzi po prostu aspekt obcowania z czymś czego się nie zastąpi czymś innym.
Nie zastąpi obcowania z aparatem korzystając z telefonu.
Nie zastąpi się obcowania z płytami winylowymi korzystając z plików cyfrowych.
Nie zastąpi się zaparzania dobrej jakości herbaty, robiąc herbatę ekspresową w torebce.
Nie zastąpi się parzenia kawy, zalewając kawę rozpuszczalną.
Nie zastąpi się grillowania kiełbasek i chleba nad ogniskiem, korzystając z grilla elektrycznego w domu.
I tak można by wymieniać.
Po prostu czasami również czynność sama w sobie może dać frajdę lub rodzaj urządzenia czy rzeczy, której używamy do tej czynności.
Bo takie nałożenie płyty winylowej na gramofon, potem nałożenie ramienia z igłą na płytę, no chyba, że gramofon robi to automatycznie, a do tego przed tym wybór samej płyty, przeglądanie kolekcji w poszukiwaniu płyty na którą mamy ochotę. Do tego poniekąd konieczność przesłuchania całej płyty na przykład ,a nie wyboru tylko jednego utworu jak to możemy zrobić łatwo prosto i szybko przy plikach cyfrowych.
To wszystko się składa na doświadczenie, którego nie da się zastąpić czymś innym, a które może dawać cegiełkę do odczuwania przyjemności z np. słuchania muzyki.
Więc jasne, telefon jak najbardziej jest fajny do zdjęć, bo czemu nie, ale pomijając aspekty techniczne i tak dalej, to telefon nie zastąpi odczuć z trzymania normalnego aparatu i z użytkowania normalnego aparatu, a co może dać również jakąś przyjemność czy dodatkową motywację czy też na przykład fakt, że możemy dowoli ingerować w ustawienia i zmieniać praktycznie wszystko, więc wtedy mamy większe możliwości kombinowania i eksperymentowania przez co również można nabyć jakieś doświadczenie oglądając efekty po zmianie jakiś ustawień i widzimy zmianę jaka po tym nastąpiła.
I jasne w telefonie również możemy zmieniać coś, choć wiadomo nie na wszystkie ustawienia mamy wpływ, bo część jest po prostu odgórnie nałożona i zapieczętowana.
Że producenci ultra super hiper dobrych fotosmartphonów nie wpadli na pomysł akcesoriów, które z tych fotosmartphonów zrobiłyby pełnoprawny aparat i serio pełnoprawny.
Albo ja o czymś nie wiem. Hmm?
Dajemy grip w który w kładamy telefon, który jest połączony przez port USB z telefonem do komunikacji i zasilania.
Na gripie mamy spust migawki, jakieś pokrętła, przyciski do zmiany ustawień, oczywiście mamy na pewno lepszą ergonomię trzymania aparatu i poniekąd również możliwość wtedy obcowania z czymś co bardziej przypomina tradycyjny aparat, a w dalszej kolejności można by to rozbudować o wymienną optykę jak Xiaomi zrobił foto smartfon z wymienną optyką, chyba ze współpracą z leicą.
I wtedy jednego razu masz po prostu telefon, a jak chcesz pofocić, to nakładasz gripa, nakładasz optykę i nagle masz pełnoprawny aparat.
Oczywiście czy to ma sens, to nie wiem i to jest już inny temat do rozważenia, czy takie coś w ogóle miało by sens kiedy można po prostu kupić kompakta, albo mały aparat z wymienną optyką.
Zajebiscie ! Sam bym lepiej tego Nie ujoł !
Eee.. pixelshifta to chyba pierwszy własnie Pentax pod strzechy wprowadził. Szkoda, że tak niedoceniany system.
Zaczynałem kilka lat temu z nikonem d5100 i uszkodzoną sigmą, w której nie działał AF :)
prawdę gada ( buc jeden ) ;-)
Jaki model Olympusa?
Jakikolwiek
bo jesteś bucem :D :D ale film fajny oczywiście zachęciłeś przy okazji do zakupów waszych filmów XD ale film będę polecał każdemu znajomemu który zada mi właśnie to durne pytanie
Masz może porównanie Sigmy 70-200 f2.8 a Sony GM 70-200 f2.8
Mamy! W naszych zastosowaniach jeden z nich jest znacznie lepszy, ale w związku z tym, że to nasze, bardzo specyficzne zastosowania (bo nikt inny nie jest nami) to nie będę Cię sugerował to nieznaczącą dla Twojego warsztatu opinią ;) Jeszcze raz siądź i obejrzyj sobie film pod którym komentujesz! ;)
@@DR5000com a skąd wiesz jaki ja mam warsztat? Pytam z grzeczności ale widzę, że polskość z ciebie wychodzi czyli buractwo i chamstwo.
Nie wiem jaki masz warsztat, nie znam Twoich nawyków, ulubionych ogniskowych, kolorów które uznajesz za atrakcyjne, tego czy wolisz małe czy duże obiektywy i aparaty, lustrzanki czy bezlustra, elektronikę czy wizjery optyczne. Jesteś INNY. Dlatego Ci nie doradzę i nikt nie powinien, bo każdy poradzi Ci przez swoje szkiełko, a to nie będzie nic warte, nie ważne jak bardzo oczekujesz takiej porady. O tym jest film pod którym komentujesz. A to, że przyszedłeś tu na wojnę, rzucasz buractwami i chamstwami, a kompletnie nie dostrzegłeś znaków ":)" oraz nie usłyszałeś treści filmu, to jest inna para kaloszy. I to raczej nie problem po mojej stronie, a po Twojej. Przestań otaczać się kupą, to przestaniesz kupy niuchać u innych. A mówiąc wprost, obejrzyj, w ciszy, skupieniu i ze zrozumieniem, film "Fotograf doskonały". Na tym samym kanale ;) PS Jak chcesz być grzeczny, to w pytaniach grzecznościowych używaj "Ciebie" z dużej litery. Tak jak ja to robię. Z grzeczności i szacunku...tego też nie dostrzegłeś :)
Dlatego sony a6000 to nadal świetne cacko do nauki :D
Zawodowiec będzie wiedział co ma wybrać. Ale amator a już tym bardziej początkujący może zgłupieć. Tyle jest tych aparatów do wyboru że nie wiadomo co kupić a z używanym sprzętem to nie taka prosta sprawa. Niektóre zdjęcia lepiej wychodzą kompaktem, inne lustrzanką, jeszcze inne smartfonem. Jak się chce fotografować w szerokim zakresie tematów a nie zajmować się tylko jedną działką bo to jest nudne trzeba mieć kilka aparatów. A jak się ma 3 tys. zł to z powodzeniem można kupić coś dobrego, co innego jak się dysponuje 10 krotnie mniejszą kwotą.
Myślę, że jak ktoś nie wie co kupić, nie powinien mieć na aparat takich budżetów jak 10000 zł, czy nawet 3000 zł. Jak masz 3000 zł i chcesz kupić sprzęt, musisz wiedzieć co kupić. W wyborze pomoże DXOMark. W zakupie (ale nie wyborze!) pomoże Interfoto. Ja pamiętam mój pierwszy kontakt z lustrzanką cyfrową. Myślę, że dziś, taki kontakt każdemu sprawi tyle samo frajdy...tyle, że dziś za kilka stówek, nie kilka tysięcy ;)
@@DR5000com Tak ale w tym przedziale cenowym to co by nie kupić to i tak będzie dobre. Nie wiem to tak samo jak z samochodami, jak się ma 3 tys. zł to trzeba się nieźle namęczyć żeby kupić coś co by w ogóle nadawało się do jazdy, za 30 tys. zł to już co innego. Pierwszą moją lustrzanką był Canon EOS 350D z kitem 18-55 za 300 zł i jedyne co dostałem na dzień dobry to nieźle zabrudzoną matrycę i już stary akumulator wystarczający na jakieś 250 zdjęć. A to było z lombardu a nie sądzę żeby tam trafiały wadliwe sprzęty, i tak są sprawdzane i można się opierać na zapewnieniach sprzedawcy. Teraz mam 500D a jedyna wada to nie działający wyświetlacz z danymi w wizjerze optycznym, świeci na stałe a wszystko działa jak należy. Od tego jest właśnie dobry sprzedawca żeby doradził klientowi bo nie każdy jest takim ekspertem żeby przeglądać dane i testy z optyczne.pl czy tam DXO Mark.
@@daro0352 no ale Ty kupiłeś zdechlaki które ktoś puścił aby szybko dostać kase i tak samo pracuje lombard. Nie wiem czego oczekiwałeś po "sklepie" który bierze i sprzedaje wszystko...
To w końcu nikon, canon czy sony?? ;)))
Canikon A-7 jest najlepszy !!!
Pentax. Nieważne co mówią - byle nie przekręcali nazwiska 😉
pozamiatałeś
Znakomity film!! 👍
Kiedyś słyszałem historię, że gość naczytał/naoglądał się o sprzęcie, kupił w końcu jakieś bezlustro, ale do tego jakąś znakomitą stałkę f/1.2 albo f/1.4, porobił zdjęcia z bokehem, a rodzina go wyśmiała i powiedziała żeby przestał się wydurniać, bo jest zamazane tło. Poszedł więc sprzedał co miał i kupił iPhone Pro.
PS. Filmowanie jednak wypala matrycę -> th-cam.com/video/9dnWfKquo-I/w-d-xo.html
Laser nie wypala matrycy, a silnie skupioną wypala dziurę w matrycy. Jest uszkodzenie fizyczne, takie samo, ja wystrzał pocisku w stronę matrycy. I działo się tak już dawno temu, w czasach lustrzanek, które nie mogły filmować, bo nie miały takiej funkcji. Ludzie kierowali aparaty w słońce i nawet krótki czas naświetlania niszczył sensor: www.dvxuser.com/forum/hdslrs/canon-ff/254262-weird-burn-mark-on-canon-5d-sensor-help
Ale nie zużywał. Niszczył. To dwie różne sprawy. Filmowanie nie uszkadza matrycy aparatu bardziej, niż fotografowanie.
supersupersuper
Mi się najbardziej chce śmiać jak ktoś na grupach napisze jaki aparat wybrać a ludzie odrazu rzucają modelami nie wiedząc nawet co chce ten człowiek fotografować. Nie polecam grup na początek.
WOW
Przegrzewają się pixele, a nie matryca. Procesor to swoją drogą. Tam gdzie prąd i jakakolwiek dioda, tam zawsze jest temperatura, zawsze. A zatem każda praca matrycy = grzanie się pixeli, bo tak działa fizyka. Do czego może doprowadzić długie grzanie się diody? Tak, do jej przegrzania, a w konsekwencji spalenia. Czy spalimy wszystkie 4 subpixele przypadające na jedną fotodiodę? No nie, ale wystarczy że spali się czerwony, to my zobaczymy światło składowe z dwóch zielonych i niebieskiego, a więc niekompletne. No i tyle wiedzy w tym temacie. O ile jedno zdjęcie to tysięczne części sekundy grzania się tych diod, o tyle filmowanie to często grube minuty. No, także ten. Kupisz nowy aparat, to zrób sobie darka powiedzmy z 15s na ISO3600, a za kilka lat zrób to samo i porównaj, wnioski sam wyciągnij od czego.
A co do treści samego filmu, pełna zgoda, ludzie nie chcą się uczyć, wręcz boją się tego, bo prawdopodobnie uważają, ze są i tak najmądrzejsi w tej dziedzinie. I co? I kupują najdroższe, a potem pytają o totalne podstawy. I tak, nie pytaj o sprzęt, sam wyczytaj, sam się naucz i wyciągnij wnioski podczas wyboru, to jest najlepsze co można zrobić dla siebie.
O tak, OM-1 do foto przyrody bym przytulił, ma wszystko to, co mieć powinien współczesny bezlusterkowiec do przyrody, ale tak jak mówisz, jak nie masz FF to masz słabo :D
Wiesz to? Sprawdzałeś? Użyłeś termometru? Czy powtarzasz? To pacz jak praktycy obalają teoretyków: th-cam.com/video/X1u-9YqrIJc/w-d-xo.html
Miej szacunek do swojego nazwiska, wygłaszaj dopiero jak sprawdzisz! ;) Mam nadzieję, że wiesz, że dedykowane kamery, takie broadcastowe, takie kinowe, a nawet takie sportowe, wyposażone są w identyczne matryce, jak Twój aparat...nawet jeśli jest to Canon 5D bez przycisku REC. I tak od kilkudziesięciu już lat.. A przegrzewanie wyjątkowo pojawiło się w czasach 4K. I nie chłodzą ich?
W sumie ciekawość mnie zżera. Jak wyjaśnisz, że aparat, który przez kilka godzin wyświetla obraz, ale nie nagrywa, nie przegrzewa się, a aparat zapisujący obraz na karcie, nawet jeśli zatkamy obiektyw czarnym dekielkiem i niedopuścimy do środka światła, przegrzeje się? Tylko tym razem przemyśl swoją wypowiedź ;)
@@DR5000com Swoja droga interesujace jest, ze ludzie narzekaja na dzialajaca kilka chwil matryce w aparacie, ale dzialajacy dlugimi miesiacami telewizor jest zupelnie normalna rzecza. A to fizyka i to fizyka.
@@ugluck667 tak? To sprawdz ilość martwych subpixeli swojego tv po 10000h pracy, zdziwisz się
co on mierzy, guzik mierzy. Trzeba sprawdzić poziim temperatury pojedynczego subpixela koloru, a nie całej matrycy.
Wiesz jak działa żarówka? Co jest z niej emitowane gdy podłączysz do niej prąd? Światło i...? Brawo, temperatura. Dla czego? Bo nie ma 100% sprawności. Fotodioda to żarówka działającą odwrotnie, pochłania fotony i powstają elektrony czyli prąd. Skutkiem uboczym jest? Brawo, temperatura, ale na poziomie pojedynczego subpixela. Raz, że nie wszystkie są wadliwe jednocześnie, a dwa, to czym to zmierzysz, telefonem? Raczysz żartować? Żarówki na choince za nowości też świeca wszystkie, ale nagle po 1000h jedna przestaje. Tak, to nie są wieczne rzeczy, pixele tak samo, działają aż tu nagle jeden pada, bylo ok i ok nie jest. Dla tego zrob darka nowej matrycy i matrycy po 1000h filmowania, wtedy pogadamy o poziomie subpixeli koloru.
@@DR5000com proste, proces rejestrowania obrazu potrzebuje większych mocy obliczeniiwych procesora niż sam proces wyświetlania obrazu. To tak samo jak byś się dziwił, że na kompie word mniej angażuje procek niż najnowsza, rozbudowana gra.
Niestety nie ma to znaczenia dla subpixeli, bo prąd jest nadal wytwarzany i powstaje temperatura na ich poziomie, bo bez tego prądu nic byś nie widział na wyświetlaczu.
Ba, potwierdzeniem tego jest wzrost ilości szumu wraz z czasem pracy matrycy. I ponownie, zrob darka z czasem 1/100s i zrob takiego z czasem 30s, porownaj szum, wyciagnij wnioski.
Mój pierwszy to Smiena - to nie ogranicza.....
Ten ptak umrze ze starości 🙂
słusznie!
Dwie sprawy: większość Twoich tez przekłada się na inne branże. W mojej mówi się "dużo sprzętu-mało talentu". Druga sprawa: należałoby wspomnieć, że najczęściej nowy aparat fotograficzny oznacza, że PRAWDOPODOBNIE co najmniej drugie tyle trzeba wyłożyć na nowy komputer, karty pamięci, oprogramowanie, ładowarki, etui itd.
Po co obejrzałem Twój film? Otwórz szukam podpowiedzi. Córka dostała się do ciekawej szkoły, jeśli ją ukończy będzie technikiem reklamy. Zdecydowanie ma dryg to przede wszystkim kadrowania. Pstryka sceny, których innni nie dostrzegają będąc w tym samym miejscu. Robi to chińskim smartfonem. Chciałbym otworzyć jej kolejne drzwi, o których mówisz, ale nie do końca wiem jakie.
Nikon D750 pracował na kartach SD i miał 24Mpix (2015 rok). Równolegle pracowaliśmy wtedy Nikonem D810, na kartach SD i CF i miał 36Mpix (2016 rok). Następny, Sony A7III pracował na kartach SD i miał 24Mpix (rok 2018). Dziś pracujemy Sony A7IV, 33Mpix i karty SD. Zaraz minie dekada i nie potrzebowaliśmy zmiany ani kart pamięci, ani oprogramowania, ani komputerów, bo w zasadzie idziemy prawie w dół z rozdzielczością. Ładowarki i baterie mamy te same od lat, a karty zmieniam wyłącznie ze względu na zużycie, nie na jakąkolwiek zmianę aparatu.
Córka się dostała, czy Ty się dostałeś? Córka fotografuje smartfonem, czy Ty? No to się przestań wtrącać, bo w swoich sprawach jest z pewnością mądrzejsza od Ciebie. Pewnie nie zna świata bez smartfona, pewnie świetnie rozumie technologie i pewnie ten smartfon to dla jej rąk i postrzegania świata, to lepsze rozwiązanie niż aparat, który wygląda jak aparat dziadka. Daj jej frunąć o własnych siłach, a Ty otwórz popcorn i podziwiaj. Ewentualnie sfinansuj jej fanaberię :)
@@DR5000com fajnie, podoba mi się. Ostatni aparat fotograficzny, który kupiłem i nie jest smartfonem to fujifilm S5500 i z dzisiejszego sprzętu nie pasuje do niego praktycznie nic.
Co do córki i masz rację i nie do końca. Wszyscy każdą rzecz na świecie kiedyś robimy po raz pierwszy, a zanim staniemy się dorośli, pomagają nam w tym rodzice. Duża cześć tych jej fajnych kadrów w ogóle by nie powstała, gdyby tata nie zabrał jej w te czy inne miejsce, nie poczęstował swoimi emocjami. Oczywiście z czasem rola rodzica maleje.
Filmy robisz inspirujące, postaram się, żeby ona też obejrzała kilka. Pozdrawiam.
Kazałeś jej robić pierwsze zdjęcia? Nie. Ona sama ZOBACZYŁA, że robisz i postanowiła spróbować. Widziała pewnie masę rzeczy, które wykonujesz, ale z tego nie skorzystała. Ale to są jej decyzje i będę bronił jej wolności do wyborów, planów i autorskich decyzji. Nas rodziców, dzieciaki podglądają szczególnie, dlatego warto dawać tylko mądre przykłady, bo to nasza odpowiedzialność za kolejne pokolenia ludzkości.
Serdecznie ją tu zapraszam, ale podsuń jej, nie namawiaj ;) Albo jeszcze lepiej, pokaż, że oglądasz, a jeśli zajrzy tu, to z dodatkowym poczuciem, że coś sama "przycwaniakowała" i Ci podkradła. To przecież dodatkowa atrakcja! :)
Po co coraz lepsze aparaty skoro itak najlepsze zdjęcia są właśnie te nieidealne
Tu znajdziesz odpowiedź: th-cam.com/video/Db9ER06GZyo/w-d-xo.htmlsi=BkAxtSS3slsMq1v7
No i w sedno 😅
1. przegadane; 2. dużo powtórzeń (przewijałem) 3. żeby zrozumieć co chcesz przekazać, trzeba mieć w sobie samozaparcie, samodzielność, wyrywać aktywnie wiedzę (a dziś jest naprawdę skąd), próbować, kojarzyć fakty, jak ktoś tego nie ma i tak nie skorzysta, dla tych Twoja gotowa skrojona oferta dla amatora (oparta na a6300) sprzed kilku lat była dużo bardziej pomocna - a tak to sobie pogadałeś
"Twoja gotowa skrojona oferta dla amatora (oparta na a6300) sprzed kilku lat była dużo bardziej pomocna" - warto to zapamiętać, bo to nie koniec tego wątku! ;) Choć gdybyś nie przewijał, może nie potrzebowałbyś tyle samozaparcia i kojarzenia faktów. Pół przewinąłeś, to faktycznie, można się zgubić :)
Nie zrozumiałeś zupełnie przekazu
pkt 3 - bełkot
Naprawdę nie jest Pan "na smyczy"? 😉
Ale tylko glupi w tych czasach by się przyznał do tego 🙃
Głupi to raczej by się nie przyznał. Przecież właśnie wysłałem sygnał do sponsorów, że nas się nie da kupić. Jedyna szansa dla sprzętu, aby pojawił się na tym kanale, to być świetnym, użytecznym, godnym przyznania się do jego wykorzystania. I często otrzymujemy sprzęt do sprawdzenia, ale też zawsze odsyłamy go, gdy uznamy, że nie rokuje. Wszystkie nasze publikacje oznaczone są jako "współpraca", bo my zwykle sprzęt nowy, fizycznie otrzymujemy od dystrybutora, prawie nigdy ze sklepu i nawet jeśli płacimy pełną kwotę, zawsze jest w tym dwuznaczność. Choć też zawsze szukamy profitów i nawet, gdy kupujemy w sklepie pralkę, szukam najtańszej na Ceneo i proponuję, aby sklep opuścił mi cenę do tej najniższej rynkowej. Jeśli dystrybutor proponuje nam rabat przyjmujemy go, ale tu na kanale sprzęt pojawia się wyłącznie wyjęty z naszej pracy. Sprawdzony, wnoszący nowe możliwości i potwierdzony efektami naszej pracy.
Panie kochany … W dzisiejszej technologii bezlusterkowców stawiałbym na OM system Pełna profeska o wielkich możliwościach a nawet wyprzedzająca inny system. OM D em5m2 Dziś można kupić w granicach 1500 zł do tego bardzo dobre obiekty wy i podróżować z takim zestawem z małą torbą nie plecakiem. Racja jest po stronie zainteresowa nego to my decydujemy jaki nam potrzebny aparat i jaki nam się podoba.
Ale skąd założenie, że ktoś chce podróżować? I dlaczego ten ktoś ma męczyć się z ogromną głębią ostrości i zaszumionym ISO3200, jeśli lubi fotografować z totalnym bokehem w nocy? I dlaczego za 1500 zł, skoro miesięcznie zarabia 17000 zł netto, ma telefon za 7000 zł i w zasadzie cena aparatu nie ma żadnego znaczenia? I dlaczego obiektywy, skoro oczekuje jednego obiektywu? Nie jest to absolutnie system lepszy, choćby nie wiem jak dobrze się Tobie nim pracowało! :)
Sony A czy Alfa. To jednak jest różnica?
A czyli Alfa. Jednak nie ma różnicy ;)
Inny alfabet ;)