@@Backflip789 nieprawda. Rezygnacja poszla na początku grudnia. W drugiej połowie listopada 2002 prowadził jeszcze reprezentację w przegranym meczu z Danią ;)
Co ty pieprzysz za głupoty. Gdyby nie Hugues to by było po rewanżu. Zresztą Frey zagrał w tym meczu dobrze, a w Krakowie dał ciała i m.in. przez to ostatecznie Parma odpadła.
@@Backflip789 A widziałeś z jaką prędkością leciała piłka? Z tym strzałem to by Neuer miał duży problem. Zresztą nie uważam go za klasowego bramkarza, ale nazywanie go "ręcznikiem" to gruba przesada. Skoro Kasperczak coś w nim widział i go wystawiał w tak ważnych meczach to aż taki kiepski chyba nie był. Fakt, zdarzały mu się "klopsy" typu złe obliczenie lotu piłki, ale miał też świetne momenty. Chyba najlepiej określili go na wislakrakow.com: "Wspaniałe interwencje przeplatał prostymi błędami". Gdyby Wisła miała wówczas pewniejszego bramkarza to pewnie by zaszła rundę dalej, ale na więcej nie było ich stać.
znakomite podanie Stronga i piękny szczał do bramki
Marcin Żurawski ;D
Kamil K Kosowski,Cantoro i reszta też,Wisła była mocna,takich meczów nie wolno było nie obejrzeć.
Tak samo Strąg zamiast Strąk. Boniek robił takie błędy nałogowo albo po prostu nie znał naziwsk :D Zresztą długo nie popracował w TV
I ten gość był wtedy selekcjonerem 😂
@@tomekkubasiak5823 już był po
@@Backflip789 nieprawda. Rezygnacja poszla na początku grudnia. W drugiej połowie listopada 2002 prowadził jeszcze reprezentację w przegranym meczu z Danią ;)
wisll krakow
Marcin Żórawski strzelił po podaniu Stronga...
Co to za komentator, może się zna na siatkówce plażowej raczej nie na piłce nożnej...
zbigniew boniek...
Co mecz bez bramkarza
Co ty pieprzysz za głupoty. Gdyby nie Hugues to by było po rewanżu. Zresztą Frey zagrał w tym meczu dobrze, a w Krakowie dał ciała i m.in. przez to ostatecznie Parma odpadła.
@@BartSmith85 Pierwszy gol był niemal w środek bramki a ten nie interweniował tylko zrobił jakiś dziwny wymach
@@Backflip789 A widziałeś z jaką prędkością leciała piłka? Z tym strzałem to by Neuer miał duży problem. Zresztą nie uważam go za klasowego bramkarza, ale nazywanie go "ręcznikiem" to gruba przesada. Skoro Kasperczak coś w nim widział i go wystawiał w tak ważnych meczach to aż taki kiepski chyba nie był. Fakt, zdarzały mu się "klopsy" typu złe obliczenie lotu piłki, ale miał też świetne momenty. Chyba najlepiej określili go na wislakrakow.com: "Wspaniałe interwencje przeplatał prostymi błędami". Gdyby Wisła miała wówczas pewniejszego bramkarza to pewnie by zaszła rundę dalej, ale na więcej nie było ich stać.
@@BartSmith85 Nie twierdzę, że to był klasyczny ręcznik, bo ale właśnie te jego proste błędy w każdym dwumeczu okazały się decydujące
Jedyny dobry bramkarz Wisły tamego okresu to był Dolha.