Resentyment czyli ucieczka od wolności albo przenormowanie. To kontrrewolucja, filozofia strachu. Oczywiście element zachowawczy musi wypłynąć co jakiś czas, często na pokolenie, i oczywiście każdy kontrrewolucjonista będzie nazywał przeciwnika ... wstecznikiem?, nawiedzonym?, zdrajcą?
Resentyment nie jest negatywny, to nie rozwiązane problemy emocjonalne, które pozostają na długo w człowieku. Zresztą najbardziej szkodzą to nosicielowi resentymentu. a w niewielkim stopniu otoczeniu.
Widzę, że Gość krakowskiej kawiarni nie do końca rozumie idei Międzymorza. Rekami i nogami broni się przed resentymentami i negatywnym postrzeganiem rzeczywistości... ale chyba wyłącznie tej, którą sam akceptuje.
Pierwsze 20 minut opowiadania - bo nie był to "wykład" odebrałem z zapartym tchem. Moc skojarzeń, mnóstwo porównań z tym co nas otacza. Natomiast kiedy pan profesor Stelmach wraz z komentatorami wdał się w aluzje polityczne - czar prysł. Stąd nauka własna. Kiedy mówimy o rzeczach naturalnych, o dobrze i źle należy swoje sympatje i antypatje polityczne zostawiać przed wejściem ....
Słownictwo akceptowalne w prywatnej dyskusji przy piwie. A tak... cóż - razi. Nawet bardzo. Jeżeli zaś o stronę rzeczową chodzi, to trzeba ją sobie dopisywać samodzielnie, bo w materiale jest jej co kot napłakał. Pierwszy taki film na kanale (z mi znanych, a znam wiele, jak nie większość).
Dla politycznie poprawnego umysłu, każde, nawet niewielkie odstępstwo od forsowanej konwencji tzw. nowomowy , jest nieakceptowalne i rażące. Mi się język Pana profesora bardzo podoba. Opisuje konkretne rzeczy, konkretnymi pojęciami.
Hilary - Sylogista a Ty? Co osiągnąłeś? Jesteś profesorem prawa? Filozofii? Może chociaż doktorem? Tylko ignorant i idiota zwraca uwagę na język, zamiast na przekazywane treści.
Co za żenujący poziom: nędznie ubrany, z problemami w wyrażaniu swoich myśli, rzucający żartami ze słownictwem rynsztokowym, w ogóle używający słownictwa nieuniwersyteckiego. Łapka w dół.
Dla politycznie poprawnego umysłu, każde, nawet niewielkie odstępstwo od forsowanej konwencji tzw. nowomowy , jest nieakceptowalne i rażące. Mi się język Pana profesora bardzo podoba. Opisuje konkretne rzeczy, konkretnymi pojęciami. A krytykowanie czyjegoś stroju, świadczy o poziomie intelektualnym krytykującego. Zwracaj uwagę na to co się kryje w głowie i jakie wartości niesie, a nie na ciuchy.
Resentyment czyli ucieczka od wolności albo przenormowanie. To kontrrewolucja, filozofia strachu. Oczywiście element zachowawczy musi wypłynąć co jakiś czas, często na pokolenie, i oczywiście każdy kontrrewolucjonista będzie nazywał przeciwnika ... wstecznikiem?, nawiedzonym?, zdrajcą?
Resentyment nie jest negatywny, to nie rozwiązane problemy emocjonalne, które pozostają na długo w człowieku. Zresztą najbardziej szkodzą to nosicielowi resentymentu. a w niewielkim stopniu otoczeniu.
28:00 " ... żeby młode kobiety nie degradowały się w domu" resentyment spowodował, że scyzoryk otworzył mi się w kieszeni :)
Super. Wielkie dzięki :)
Ok, a gdzie jest odnośnik do poprzedniego omówienia?...
Widzę, że Gość krakowskiej kawiarni nie do końca rozumie idei Międzymorza. Rekami i nogami broni się przed resentymentami i negatywnym postrzeganiem rzeczywistości... ale chyba wyłącznie tej, którą sam akceptuje.
Pierwsze 20 minut opowiadania - bo nie był to "wykład" odebrałem z zapartym tchem. Moc skojarzeń, mnóstwo porównań z tym co nas otacza.
Natomiast kiedy pan profesor Stelmach wraz z komentatorami wdał się w aluzje polityczne - czar prysł. Stąd nauka własna. Kiedy mówimy o rzeczach naturalnych, o dobrze i źle należy swoje sympatje i antypatje polityczne zostawiać przed wejściem ....
Słownictwo akceptowalne w prywatnej dyskusji przy piwie. A tak... cóż - razi. Nawet bardzo.
Jeżeli zaś o stronę rzeczową chodzi, to trzeba ją sobie dopisywać samodzielnie, bo w materiale jest jej co kot napłakał. Pierwszy taki film na kanale (z mi znanych, a znam wiele, jak nie większość).
Dla politycznie poprawnego umysłu, każde, nawet niewielkie odstępstwo od forsowanej konwencji tzw. nowomowy , jest nieakceptowalne i rażące.
Mi się język Pana profesora bardzo podoba. Opisuje konkretne rzeczy, konkretnymi pojęciami.
Hilary - Sylogista a Ty? Co osiągnąłeś? Jesteś profesorem prawa? Filozofii? Może chociaż doktorem? Tylko ignorant i idiota zwraca uwagę na język, zamiast na przekazywane treści.
Co za żenujący poziom: nędznie ubrany, z problemami w wyrażaniu swoich myśli, rzucający żartami ze słownictwem rynsztokowym, w ogóle używający słownictwa nieuniwersyteckiego. Łapka w dół.
Dla politycznie poprawnego umysłu, każde, nawet niewielkie odstępstwo od forsowanej konwencji tzw. nowomowy , jest nieakceptowalne i rażące.
Mi się język Pana profesora bardzo podoba. Opisuje konkretne rzeczy, konkretnymi pojęciami.
A krytykowanie czyjegoś stroju, świadczy o poziomie intelektualnym krytykującego. Zwracaj uwagę na to co się kryje w głowie i jakie wartości niesie, a nie na ciuchy.
@@jarekkowalskii2680 Bracia Kowalscy rzućcie swe pieśni inne niech zabrzmią tony
@@jarekkowalskii2680 dokładnie, a poza tym to stereotypowy profesorski ałtficik. U mnie budzi wręcz zaufanie.