Oj tak, łącze się w bólu :) Też uważam, że osoby, które nigdy nie miały ataku paniki, nie są w stanie sobie tego wyobrazić, jest to bardzo nieprzyjemne doświadczenie. A co najdziwniejsze - podczas swoich ataków, za każdym razem przerażało mnie to tak samo i również za każdym razem miałam bardzo „realne wrażenie”, jakbym miała za chwile umrzeć, dosłownie... Nieprzyjemne, ale da się z tym uporać.
Wczoraj miałem pierwszy raz coś takiego jadąc samochodem.Nagle zaczęło mi się robić dziwnie,jakbym tracił orientację . Zaczęło mi się robić błogo tak ciepło ,serce zaczęło mi mocno bić. Na całe szczęście stałem w małym korku.czułem się coraz gorzej bałem się,że mam jakiś zawał .Nogi robiły mi się jak z waty ręce również.Nie mogłem wystukać w telefonie numeru 112 więc jakoś wysiadłem i poprosiłem kierowcę obok o pomoc, ,któremu bardzo dziękuję.Przyjechało pogotowie i zabrali mnie do szpitala.Wyniki wszystkie wyszły dobrze. Żaden zawał to na szczęście nie był.Otrzymałem skierowania do Kardiologa i Neurologa . Życzę zdrowia.
Super odcinek :) Sama walcze z atakami paniki od prawie 4 lat i Wiem jak bardzo leki potrafia pomoc ale dopiero teraz czuje sie na tyle zmotywowana zeby zaczac psychoterapie :) Oby bylo lepiej I Trzymam kciuki za Ciebie jak I pozostałe osoby ktore z tym walcza Damy rade ❤️
Bardzo Ci dziękuję za ten podcast i wypowiedź w 7m.pod ziemią. Od tego zaczęłam kiedy byłam po dwóch pierwszych atakach i trzech wizytach na wodach. Komplet badań i wszystko ok. Przy kolejnych atakach było mi dużo łatwiej i tak, mogłam ukrywać co się dzieje chociaż ten kto mnie znał to zauważał. Robie się markotna i blada lub zajmuje czymkolwiek by odpędzić natrętne myśli. Świadomość tego co teraz przechodzę pomaga mi to ujarzmić (póki co) najgorsze są potem fizyczne aspekty, mdłości, bóle mięśni, jakby żył, i takie ogólne mocne przemęczenie. Były studia, doszedł nerwowy powrót do pracy, gdzie nic nie było pewne i wszystko co chwilę okazywało się inne niż miało być, brak wsparcia, trójka dzieci, pieprzona pandemia, choroby zwolnienia... I pierdzielnelo w koncu... Pierwszy i drugi raz naprawdę myślałam że umieram.. oczywiście chcąc dobrze wpadłam w hiperwentylacje i było tylko gorzej🤮 mój mąż był przerażony i ja sama. W głowie już miałam wizje jak sobie poradzą bez mojej osoby. W trzecim szpitalu dopiero po ludzku mi wyjaśniono jak z tym walczyć i czego nie robić, co odpuścić. Zapisałam się do psychiatry, jeszcze dwa tyg do wizyty. Zapisałam się tez do kolejki na konsultacje psychologiczne..i czekam. Biorę magnez i wit d z zakecenia kardiologa, piorunami boje się psychotropów i pogorszenia stanu. Kiedy człowiek ma pod opieką troje dzieci zwyczajnie się boi...że coś pójdzie nie tak a te leki i ich działanie mnie przeraża. Ashwagande z kfd brałam w zeszłym roku i nie zauważyłam żadnych rezultatów.prace póki co odstawiłam na bok . Nie wiem co dalej
Ja zawsze była silną osobą, a teraz uż 3 miesiące mam jak by nerwice. I to dowiedzalam się wypadkowo i cieszę się że szybko to zrozumiałam że to nerwica. W zeszłym roku po covide, czułam się bardzo źle. Ciśnienia podnosiło się, tętno do 160, zrobili mi wszystkie badania i jak byłam na rehabilitacji po covide lekarz prowadzancy powiedzał że jego zdaniem to jest nerwica. Niestety pod koniec pobytu znowu zachorowałam na covid po 12 tygodniach znowu pozytywny wynik. Więc też trochę zaczęłam się bać.
Ja mam ataki paniki w czasie badania Rezonansem magnetycznym.Duszno mi,wali mi serce i jest mi słabo.Również w tłumie i w autobusie lecz tu one są słabsze.Dziękuję,że była pani na kanale 7m pod ziemią,dowiedziałam się,że nie jestem z tym sama.Pozdrawiam🙂🙂🙂
Jakże ja sie z Tobą utożsamiam.. Polecam sport, nawyki ktore ja nazywam wyciszajacymi ( u mnie picie wody, przytulenie) i kropleki CBD. Oraz wsparcie bliskiej osoby. Dziekuje Magda. Niech moc bedzie z nami ♥️❤️
U mnie jest początek choroby zaczęlo się 3 miesiące temu. Nie potrafię wogole funkcjonować na codzień nie wychodzę z domu bo się boję cały czas coś się we mnie trzęsie jak chodzę mam.uczucie takich słabych nóg jak bym miała zaraz.upasc zawroty glowy ogólnie jakieś takie uczucie oszołomienia.. nie wiem jak z tym sobie radzić, mam ataki paniki uczucie gorąca dziwne uczucie w głowie jak bym miała zaraz umrzeć. Jestem już bezsilna
Ja tyle lat żyłam w niepewności strachu nie wiadomo czego jeszcze... I teraz czuję że to sie na mnie odbija ... I to z tym autobusem co Pani opisywała to miałam miesiąc temu... Bóle w nocy ... Bóle głowy...... Itp
Atak paniki miałem w aucie na ekspresówce za mną jechał tir droga mi się dłużyła jak bym się zatrzymał tir by mnie zgniótł zjechałem dziwnym salonem w zjazd interaz jeżdżę bocznymi drogami jest to bardzo uciążliwe teraz się leczę czekam jak to przejdzie i będę silny.Pozdrawiam
Ty miałaś rok,ja mam nerwice lękową oraz ataki paniki juz 20 lat-nawracają...ale dobrze mówisz że ludzie a nawet psycholodzy,terapeuci a nawet lekarze nie zrozumią tego,wiem to z autopsji,ale ten kto to ma lub miał zrozumie Cię,aczkolwiek są różne nasilenia,często benzodiazepiny są natychmiast potrzebne aby sie uspokoić,antydepresanty nic nie dają.Terapie-rzadko-ale dobry psychiatra+trafny lek gł.uspakajający+własna walka + rozmowa z osobą która to przeżyła może pomóc,terapie są takie teoretyczne-to samo co oni gadają można za darmo na necie wysłuchać lub książkę zakupić.To jest ciężkie,można z tego wyjść ale nie wolno uciekac przed lękiem,bo później jest lęk przed lękiem.Nie da sie tego ukrywac,każdy zauważy że cos jest nie tak,albo uzna cie za dziwaka jeśli cie nie zna,Tak! ten kto tego nie przeżył nie jest w stanie Cie zrozumieć,ale warto miec wsparcie,pomoc bliskiej osoby,nerwica lękowa nawracająca niby ta sama co za 1,2,3 ...100razem a jednak jest inaczej zawsze sie cierpi mimo iż znamy mechanizm działania to jednak jest to tak silne że z każdym nawrotem czujemy jak umieramy.
Dokładnie, wyśmiewają takie osoby mam to całe życie, kiedyś karetkę wezwałam, iiii czułam się winna, przeprosiłam ich i nadal byłam w bólu, na drugi dzień do rodzinnego, wyzwał mnie i wygonił, bo koledzy na dyżurze mu powiedzieli, że taka pacjentka była , więc pokojarzyl , mała miejscowość, i zostałam na następne sto...., lat sama, mam 63 lata i było, Boże.......,,,,, teraz mam dość, wychowałam wspaniałych Synów, maluję, rysuje, ale to nie mija mąż wojskowy wykorzystał mnie, zakazy nakazy, jestem dalej z tym sama....,,, iii jeszcze mnie zdradził z koleżanką,,,,,..,,, jestem....
Po pani wpisie trudno wywnioskować czy korzystała pani z fachowej pomocy. Proszę posłuchać osoby która mówi o swoich doświadczeniach. Korzystanie z pomocy osob które mają doswiadczenie W pracy z takimi ludźmi nie jest niczym wstydliwym. Dlatego jeśli mogę coś radzić to proszę udać się do odpowiedniego specjalisty.
Masakra , tydzień temu doświadczyłam atak paniki , pierwszy raz w życiu ! Dzisiaj powrócił i jestem w szoku z tego stanu psychicznego który towarzyszy pod czas tego ataku , to jest straszne 😱😱😱Tego naprawdę się nie da wytłumaczyć , odczucie że za sekundę umrzesz jest okropne Nie wiem czy już się zwrócić do specjalisty , czy w przypadku kiedy będzie to przez dłuższy czas?
Dzięki, od razu lepiej się poczułem. Myślałem że to indywidualnie coś strasznego mi dolega jakąś schizofrenia czy coś takiego... Masakra nerwica lękowa... Nigdy bym się nie spodziewał po sobie... Ale jedziemy z tym. Trzeba iść do przodu i być silnym psychicznie pozdrawiam 😉
Nagle zawroty głowy szumy całe dnie doszły lęki przed wyjściem z domu z powodu zawrotów głowy silnych , noce nie śpię rano osłabiona nogi cieszkie , zawroty trzyma mnie to już miesiąc?. Biorę uspokajacze , myślę nad powrotem depresantu .brałam go 13 dni zaczęły zawroty głowy odstawiłam myślałam że od nich . Nie biorę ich 23 dni zawroty są czyli nie po nich .brałam małe dawki ćwiartki. Chce wrócić donich citabax , lęki zawroty nie dają żyć
Witam, mam nerwice, w niedzielę miałem bardzo mocny stres nagle przestraszyłem się covid do dziś się boje i lęk się utrzymuje, wczoraj miałem atak paniki, od kilku dni boli mnie w mostku taki jakby ucisk jakby mnie brzuch bolał jeszcze słyszę jakbym wydalał gazy albo burczenie koło serca, do tego pocenie rąk i niepokój, ustępuje to co jakiś czas na godzine/dwie po czym powraca na dodatek czuje gorąco... To jest nerwoból? z góry dziękuje za odpowiedz! za dużo też się naczytałem o covidzie i też może dlatego sobie wpajam mnóstwo rzeczy ale brak gorączki ani kaszlu więc to na pewno nei covid, ale jednak przez nerwice co jakiś czas to myślenie powraca bo się boje :( jeszcze jak siostra coś powie o koronawirusie zaczynam się cały trząść :( PS: mam 24 lat
Wiem, że trochę późno odpowiadam ale też tak miałem, miałem atak paniki i potem przez trzy dni duszności, bóle w klatce, pocenie się rąk i ogólny strach nie wiadomo w sumie przed czym, też znikało i pojawiało się w ciągu dnia. Jeżeli wciąż się nad tym zastanawiasz po 11 miesiącach to wiedz, że nie tylko ty tak masz i nie jesteś w tym sam, bardzo pomagały mi ćwiczenia oddechowe. Jeżeli chodzi o wmawiane sobie czegoś to ja przed moim pierwszym atakiem wmawiałem sobie, że mam refluks, cały czas wyszukiwałem objawów na internecie i spędzałem bardzo dużo czasu na różnych forach związanych z chorobą, i zamiast iść to lekarza żeby mnie zbadał to cały czas siedziałem na internecie zastanawiając się czy mam dany objaw czy nie, a dodatkowo stresowałem się jeszcze szkołą.
U mnie wyglada tak , ze boje się o tym nie myśleć bo boje się ze jak stracę kontrole to zwariuje :( a jak dochodzą Kłucia w klatce czy mrowienia etc to boje się ze zaraz umrę :( od miesiąca z tym walczę było już lepiej , były dni w których zapominałam ze mam wogole ataki , aż do czasu jak poszłam się zaszczepić a bardzo się bałam , od tego czasu atak potrafi być mega straszny i trwać nawet prawie 2 h .
Fajny kanał👌 Ma Pani racje, ktoś kto nie miał ataku paniki, w życiu nie zrozumie osoby z atakami. Mam pytanie, jak Pani uważa czy dieta pomaga w redukcji ataków?? Jestem na etapie nawrotu nerwicy po 2 latach😞 myślałam, że juz mam to za sobą... a tu booom 💥 witaj Pani nerwico... okropna choroba... walczę z Nią od 8 lat... jestem na etapie ponownego podnoszenia się...
Ja juz z ta choroba,zyje cale zycie ,nasililo sie jak mialam26 lat ,biore leki ,ktore mi pomagaja ,a mimo wszystko tez ataki mi wracaja, nasze mysli niestety maja duzy wplyw na to
Rodzinny,kardiolog,szpital,prywaty kardiolog,nic nie wykryli,ataki paniki i tętno do 160 ,dopiero internet i pójście do psychiatry,biorę lek oroes, po dwóch tygodniach czuję poprawę, zobaczymy co będzie dalej.
@@magdalenajankowska8584 Tak jak napisałem wyżej, po dwóch tygodniach mogłem swobodnie iść do sklepu i stanąć w kolejce,zamiast ataków robiło mi się ciepło na kończynach ,teraz już nawet wróciłem na siłownie, lek zmieniłem na Sertranom 50 mg z powodu skutków ubocznych,"Ejakujacja" nie pamiętam dawkowania oroesu ale było najsłabsze,jak masz pytania to śmiało,zdrowia i wytrwałości,na pewno sobie z tym poradzimy.
@@TheJendrek1975 Ja narazie biorę oroes pół tabletki raz dziennie i pramolan jedna tabletkę. Narazie skutek uboczny tych leków to mdłości i brak apetytu. Ale to dopiero półtora tygodnia, narazie jestem bez siły i nadzieji że z tego wyjdę. Najgorsze jest to że bliscy nie rozumieją co ja na prawdę przechodzę
Z mojej perspektywy - głównie uspokoić oddech. Niestety bardzo szybko się hiperwentyluje, co prowadzi do bardzo mocnego dretwienia ciała, a gdy zaczynam mieć sztywne dłonie lub mrowienie w brzuchu to automatycznie jeszcze bardziej się nakręcam, i jeszcze bardziej pogarszam stan. Miałam kilka bardzo mocnych ataków, obecnie jestem w trakcie odstawiania leków i na końcówce terapii i - choć to może się wydawać oczywiste i wcale nie takie łatwe to - trzeba po prostu przeczekać. Myśleć że to przejdzie, że to jest wyrzut emocji, że niestety, tak ciało reaguje na stres, lęk, ale to tylko efekt przejściowy, reakcja organizmu. Mi to pomaga, i nawet jak czuje ze dzieje się coś złego to jestem w stanie to opanować. W moim przypadku ważna jest również obecność innej osoby, nawet jeśli to ma być przypadkowy przechodzeń. Mam wtedy świadomość że gdyby mi się pogorszyło to ktoś może zareagować.
Czy pani chodząc do psychiatry brała leki czy wyłącznie była to terapia? :) Mam identyczny problem i mysle nad umowieniem sie do psychiatry, ale obawiam sie lekow tego typu.
Ja zawsze szukam specjalistów na znanym lekarzu po prostu po opiniach. Ze swojej strony mogę polecić lekarza: www.znanylekarz.pl/piotr-krawczyk-3/psychiatra/warszawa
@@SandrSunrise187 to nie kwestia tego, co ja myślę, ale decyzji lekarza ;) Każdy przypadek jest inny, więc nie chciałabym wchodzić w kompetencje, których nie mam. W takich przypadkach należy się skonsultować z lekarzem psychiatrą.
Oj tak, łącze się w bólu :) Też uważam, że osoby, które nigdy nie miały ataku paniki, nie są w stanie sobie tego wyobrazić, jest to bardzo nieprzyjemne doświadczenie. A co najdziwniejsze - podczas swoich ataków, za każdym razem przerażało mnie to tak samo i również za każdym razem miałam bardzo „realne wrażenie”, jakbym miała za chwile umrzeć, dosłownie... Nieprzyjemne, ale da się z tym uporać.
A jak sie uporalas? Nie wraca juz?
Wczoraj miałem pierwszy raz coś takiego jadąc samochodem.Nagle zaczęło mi się robić dziwnie,jakbym tracił orientację . Zaczęło mi się robić błogo tak ciepło ,serce zaczęło mi mocno bić. Na całe szczęście stałem w małym korku.czułem się coraz gorzej bałem się,że mam jakiś zawał .Nogi robiły mi się jak z waty ręce również.Nie mogłem wystukać w telefonie numeru 112 więc jakoś wysiadłem i poprosiłem kierowcę obok o pomoc, ,któremu bardzo dziękuję.Przyjechało pogotowie i zabrali mnie do szpitala.Wyniki wszystkie wyszły dobrze. Żaden zawał to na szczęście nie był.Otrzymałem skierowania do Kardiologa i Neurologa . Życzę zdrowia.
Dziękuję że się tym dzielisz :* zaburzenia lękowe są straszne :(
trzymam kciuki za odzyskanie spokoju
Super odcinek :)
Sama walcze z atakami paniki od prawie 4 lat i Wiem jak bardzo leki potrafia pomoc ale dopiero teraz czuje sie na tyle zmotywowana zeby zaczac psychoterapie :)
Oby bylo lepiej I Trzymam kciuki za Ciebie jak I pozostałe osoby ktore z tym walcza
Damy rade ❤️
Bardzo Ci dziękuję za ten podcast i wypowiedź w 7m.pod ziemią. Od tego zaczęłam kiedy byłam po dwóch pierwszych atakach i trzech wizytach na wodach. Komplet badań i wszystko ok. Przy kolejnych atakach było mi dużo łatwiej i tak, mogłam ukrywać co się dzieje chociaż ten kto mnie znał to zauważał. Robie się markotna i blada lub zajmuje czymkolwiek by odpędzić natrętne myśli. Świadomość tego co teraz przechodzę pomaga mi to ujarzmić (póki co) najgorsze są potem fizyczne aspekty, mdłości, bóle mięśni, jakby żył, i takie ogólne mocne przemęczenie. Były studia, doszedł nerwowy powrót do pracy, gdzie nic nie było pewne i wszystko co chwilę okazywało się inne niż miało być, brak wsparcia, trójka dzieci, pieprzona pandemia, choroby zwolnienia... I pierdzielnelo w koncu... Pierwszy i drugi raz naprawdę myślałam że umieram.. oczywiście chcąc dobrze wpadłam w hiperwentylacje i było tylko gorzej🤮 mój mąż był przerażony i ja sama. W głowie już miałam wizje jak sobie poradzą bez mojej osoby. W trzecim szpitalu dopiero po ludzku mi wyjaśniono jak z tym walczyć i czego nie robić, co odpuścić. Zapisałam się do psychiatry, jeszcze dwa tyg do wizyty. Zapisałam się tez do kolejki na konsultacje psychologiczne..i czekam. Biorę magnez i wit d z zakecenia kardiologa, piorunami boje się psychotropów i pogorszenia stanu. Kiedy człowiek ma pod opieką troje dzieci zwyczajnie się boi...że coś pójdzie nie tak a te leki i ich działanie mnie przeraża. Ashwagande z kfd brałam w zeszłym roku i nie zauważyłam żadnych rezultatów.prace póki co odstawiłam na bok . Nie wiem co dalej
Ja zawsze była silną osobą, a teraz uż 3 miesiące mam jak by nerwice.
I to dowiedzalam się wypadkowo i cieszę się że szybko to zrozumiałam że to nerwica.
W zeszłym roku po covide, czułam się bardzo źle. Ciśnienia podnosiło się, tętno do 160, zrobili mi wszystkie badania i jak byłam na rehabilitacji po covide lekarz prowadzancy powiedzał że jego zdaniem to jest nerwica. Niestety pod koniec pobytu znowu zachorowałam na covid po 12 tygodniach znowu pozytywny wynik.
Więc też trochę zaczęłam się bać.
Ja mam ataki paniki w czasie badania Rezonansem magnetycznym.Duszno mi,wali mi serce i jest mi słabo.Również w tłumie i w autobusie lecz tu one są słabsze.Dziękuję,że była pani na kanale 7m pod ziemią,dowiedziałam się,że nie jestem z tym sama.Pozdrawiam🙂🙂🙂
u mnie atak wygląda tak że czuję jakbym miała za chwilę umrzeć.
znam to, straszne uczucie :( trzymam kciuki za jak najszybszy powrót do zdrowia!
Jakże ja sie z Tobą utożsamiam..
Polecam sport, nawyki ktore ja nazywam wyciszajacymi ( u mnie picie wody, przytulenie) i kropleki CBD. Oraz wsparcie bliskiej osoby. Dziekuje Magda.
Niech moc bedzie z nami ♥️❤️
Przytulenie bardzo mi pomagało w trakcie napadów
Ja jestem właśnie taką osobą. Strach to najgorszy mój wróg, leczę się, mimo to dopada mnie w trudnych sytuacjach życiowych 😢
Dzięki za ten odcinek :) Pozdrawiam :)
Boze czysta prawda ja czasami 3 4 razy wychodze do sklepu
Świetnie się Pani słucha i dzięki Pani bardziej rozumiem swoje lęki. Dziękuję za historię.
Cieszę się, że mogłam pomóc!
Witam , od kilku lat cierpię na ataki paniki , jest to straszne !
Nikomu tego nie życzę .
Mnie wczoraj pierwszy raz coś takiego złapało i przyznam strasznie to było
U mnie jest początek choroby zaczęlo się 3 miesiące temu. Nie potrafię wogole funkcjonować na codzień nie wychodzę z domu bo się boję cały czas coś się we mnie trzęsie jak chodzę mam.uczucie takich słabych nóg jak bym miała zaraz.upasc zawroty glowy ogólnie jakieś takie uczucie oszołomienia.. nie wiem jak z tym sobie radzić, mam ataki paniki uczucie gorąca dziwne uczucie w głowie jak bym miała zaraz umrzeć. Jestem już bezsilna
Ja tyle lat żyłam w niepewności strachu nie wiadomo czego jeszcze... I teraz czuję że to sie na mnie odbija ... I to z tym autobusem co Pani opisywała to miałam miesiąc temu... Bóle w nocy ... Bóle głowy...... Itp
To idź do lekarza
Atak paniki miałem w aucie na ekspresówce za mną jechał tir droga mi się dłużyła jak bym się zatrzymał tir by mnie zgniótł zjechałem dziwnym salonem w zjazd interaz jeżdżę bocznymi drogami jest to bardzo uciążliwe teraz się leczę czekam jak to przejdzie i będę silny.Pozdrawiam
masz dar opowiadania o tym :) miałam podobnie. :)
dziękuję! Mam nadzieję, że wszystko jest już w porządku u Ciebie
Ty miałaś rok,ja mam nerwice lękową oraz ataki paniki juz 20 lat-nawracają...ale dobrze mówisz że ludzie a nawet psycholodzy,terapeuci a nawet lekarze nie zrozumią tego,wiem to z autopsji,ale ten kto to ma lub miał zrozumie Cię,aczkolwiek są różne nasilenia,często benzodiazepiny są natychmiast potrzebne aby sie uspokoić,antydepresanty nic nie dają.Terapie-rzadko-ale dobry psychiatra+trafny lek gł.uspakajający+własna walka + rozmowa z osobą która to przeżyła może pomóc,terapie są takie teoretyczne-to samo co oni gadają można za darmo na necie wysłuchać lub książkę zakupić.To jest ciężkie,można z tego wyjść ale nie wolno uciekac przed lękiem,bo później jest lęk przed lękiem.Nie da sie tego ukrywac,każdy zauważy że cos jest nie tak,albo uzna cie za dziwaka jeśli cie nie zna,Tak! ten kto tego nie przeżył nie jest w stanie Cie zrozumieć,ale warto miec wsparcie,pomoc bliskiej osoby,nerwica lękowa nawracająca niby ta sama co za 1,2,3 ...100razem a jednak jest inaczej zawsze sie cierpi mimo iż znamy mechanizm działania to jednak jest to tak silne że z każdym nawrotem czujemy jak umieramy.
Dużo zdrowia i spokoju Ci życzę!
Dokładnie, wyśmiewają takie osoby mam to całe życie, kiedyś karetkę wezwałam, iiii czułam się winna, przeprosiłam ich i nadal byłam w bólu, na drugi dzień do rodzinnego, wyzwał mnie i wygonił, bo koledzy na dyżurze mu powiedzieli, że taka pacjentka była , więc pokojarzyl , mała miejscowość, i zostałam na następne sto...., lat sama, mam 63 lata i było, Boże.......,,,,, teraz mam dość, wychowałam wspaniałych Synów, maluję, rysuje, ale to nie mija
mąż wojskowy wykorzystał mnie, zakazy nakazy, jestem dalej z tym sama....,,, iii jeszcze mnie zdradził z koleżanką,,,,,..,,, jestem....
Bardzo współczuję tych wszystkich doświadczeń :( Trzymam kciuki za to, aby było już tylko lepiej
Po pani wpisie trudno wywnioskować czy korzystała pani z fachowej pomocy.
Proszę posłuchać osoby która mówi o swoich doświadczeniach. Korzystanie z pomocy osob które mają doswiadczenie
W pracy z takimi ludźmi nie jest niczym wstydliwym. Dlatego jeśli mogę coś radzić to proszę udać się do odpowiedniego specjalisty.
Pozdrawiam serdecznie cię kochana
Masakra , tydzień temu doświadczyłam atak paniki , pierwszy raz w życiu ! Dzisiaj powrócił i jestem w szoku z tego stanu psychicznego który towarzyszy pod czas tego ataku , to jest straszne 😱😱😱Tego naprawdę się nie da wytłumaczyć , odczucie że za sekundę umrzesz jest okropne
Nie wiem czy już się zwrócić do specjalisty , czy w przypadku kiedy będzie to przez dłuższy czas?
Dzięki, od razu lepiej się poczułem. Myślałem że to indywidualnie coś strasznego mi dolega jakąś schizofrenia czy coś takiego... Masakra nerwica lękowa... Nigdy bym się nie spodziewał po sobie... Ale jedziemy z tym. Trzeba iść do przodu i być silnym psychicznie pozdrawiam 😉
Pamiętaj, że ta dolegliwość dopada często osoby, które właśnie chciały być za silne - w nerwicy trzeba nauczyć się wrzucać na luz ;)
Nagle zawroty głowy szumy całe dnie doszły lęki przed wyjściem z domu z powodu zawrotów głowy silnych , noce nie śpię rano osłabiona nogi cieszkie , zawroty trzyma mnie to już miesiąc?. Biorę uspokajacze , myślę nad powrotem depresantu .brałam go 13 dni zaczęły zawroty głowy odstawiłam myślałam że od nich . Nie biorę ich 23 dni zawroty są czyli nie po nich .brałam małe dawki ćwiartki. Chce wrócić donich citabax , lęki zawroty nie dają żyć
Witam, mam nerwice, w niedzielę miałem bardzo mocny stres nagle przestraszyłem się covid do dziś się boje i lęk się utrzymuje, wczoraj miałem atak paniki, od kilku dni boli mnie w mostku taki jakby ucisk jakby mnie brzuch bolał jeszcze słyszę jakbym wydalał gazy albo burczenie koło serca, do tego pocenie rąk i niepokój, ustępuje to co jakiś czas na godzine/dwie po czym powraca na dodatek czuje gorąco... To jest nerwoból? z góry dziękuje za odpowiedz! za dużo też się naczytałem o covidzie i też może dlatego sobie wpajam mnóstwo rzeczy ale brak gorączki ani kaszlu więc to na pewno nei covid, ale jednak przez nerwice co jakiś czas to myślenie powraca bo się boje :( jeszcze jak siostra coś powie o koronawirusie zaczynam się cały trząść :( PS: mam 24 lat
A długo już masz nerwice ?
Wiem, że trochę późno odpowiadam ale też tak miałem, miałem atak paniki i potem przez trzy dni duszności, bóle w klatce, pocenie się rąk i ogólny strach nie wiadomo w sumie przed czym, też znikało i pojawiało się w ciągu dnia. Jeżeli wciąż się nad tym zastanawiasz po 11 miesiącach to wiedz, że nie tylko ty tak masz i nie jesteś w tym sam, bardzo pomagały mi ćwiczenia oddechowe. Jeżeli chodzi o wmawiane sobie czegoś to ja przed moim pierwszym atakiem wmawiałem sobie, że mam refluks, cały czas wyszukiwałem objawów na internecie i spędzałem bardzo dużo czasu na różnych forach związanych z chorobą, i zamiast iść to lekarza żeby mnie zbadał to cały czas siedziałem na internecie zastanawiając się czy mam dany objaw czy nie, a dodatkowo stresowałem się jeszcze szkołą.
U mnie wyglada tak , ze boje się o tym nie myśleć bo boje się ze jak stracę kontrole to zwariuje :( a jak dochodzą Kłucia w klatce czy mrowienia etc to boje się ze zaraz umrę :( od miesiąca z tym walczę było już lepiej , były dni w których zapominałam ze mam wogole ataki , aż do czasu jak poszłam się zaszczepić a bardzo się bałam , od tego czasu atak potrafi być mega straszny i trwać nawet prawie 2 h .
Fajny kanał👌 Ma Pani racje, ktoś kto nie miał ataku paniki, w życiu nie zrozumie osoby z atakami. Mam pytanie, jak Pani uważa czy dieta pomaga w redukcji ataków?? Jestem na etapie nawrotu nerwicy po 2 latach😞 myślałam, że juz mam to za sobą... a tu booom 💥 witaj Pani nerwico... okropna choroba... walczę z Nią od 8 lat... jestem na etapie ponownego podnoszenia się...
trzymam kciuki, aby było już tylko lepiej!
Ja juz z ta choroba,zyje cale zycie ,nasililo sie jak mialam26 lat ,biore leki ,ktore mi pomagaja ,a mimo wszystko tez ataki mi wracaja, nasze mysli niestety maja duzy wplyw na to
A czy byłaś może na terapii?
Bardzo proszę o e mail do Pani. Pozdrawiam
❤
Hej, jakie ćwiczenia oddechowe polecasz/ polecacie na ataki paniki i problemy z oddychaniem ?
Polecam spróbować trening Jacobsona i Schultza - mi bardzo pomagały
Rodzinny,kardiolog,szpital,prywaty kardiolog,nic nie wykryli,ataki paniki i tętno do 160 ,dopiero internet i pójście do psychiatry,biorę lek oroes, po dwóch tygodniach czuję poprawę, zobaczymy co będzie dalej.
Trzymam kciuki, aby było tylko lepiej!
Też biorę lek oroes ale u mnie to dopiero początek narazie żadnej poprawy. W jakich dawkach bierzesz lek i po jakim czasie była poprawa?
@@magdalenajankowska8584 Tak jak napisałem wyżej, po dwóch tygodniach mogłem swobodnie iść do sklepu i stanąć w kolejce,zamiast ataków robiło mi się ciepło na kończynach ,teraz już nawet wróciłem na siłownie, lek zmieniłem na Sertranom 50 mg z powodu skutków ubocznych,"Ejakujacja" nie pamiętam dawkowania oroesu ale było najsłabsze,jak masz pytania to śmiało,zdrowia i wytrwałości,na pewno sobie z tym poradzimy.
@@TheJendrek1975 Ja narazie biorę oroes pół tabletki raz dziennie i pramolan jedna tabletkę. Narazie skutek uboczny tych leków to mdłości i brak apetytu. Ale to dopiero półtora tygodnia, narazie jestem bez siły i nadzieji że z tego wyjdę. Najgorsze jest to że bliscy nie rozumieją co ja na prawdę przechodzę
Ja się boje ruchomych schodów bo w latach szkolnych byłam na wycieczce szkolnej i źle stoplam na schodach ruchomych i od tego czasu boje sie
A co zrobić jak się ma atak paniki? Jak się zachować?
Pomyśleć sobie że to atak paniki i zaraz przejdzie...a później nie przeżywać tego tylko strać się robić swoje
Z mojej perspektywy - głównie uspokoić oddech. Niestety bardzo szybko się hiperwentyluje, co prowadzi do bardzo mocnego dretwienia ciała, a gdy zaczynam mieć sztywne dłonie lub mrowienie w brzuchu to automatycznie jeszcze bardziej się nakręcam, i jeszcze bardziej pogarszam stan. Miałam kilka bardzo mocnych ataków, obecnie jestem w trakcie odstawiania leków i na końcówce terapii i - choć to może się wydawać oczywiste i wcale nie takie łatwe to - trzeba po prostu przeczekać. Myśleć że to przejdzie, że to jest wyrzut emocji, że niestety, tak ciało reaguje na stres, lęk, ale to tylko efekt przejściowy, reakcja organizmu. Mi to pomaga, i nawet jak czuje ze dzieje się coś złego to jestem w stanie to opanować. W moim przypadku ważna jest również obecność innej osoby, nawet jeśli to ma być przypadkowy przechodzeń. Mam wtedy świadomość że gdyby mi się pogorszyło to ktoś może zareagować.
Czy pani chodząc do psychiatry brała leki czy wyłącznie była to terapia? :) Mam identyczny problem i mysle nad umowieniem sie do psychiatry, ale obawiam sie lekow tego typu.
leki + terapia ;)
Najgorsze co mi się przytrafiło to taki napad właśnie :/ napiszcie leczycie to jakoś?? Dostałem kwetaplex troszkę pomogl
Tak, ja byłam na terapii poznawczo-behawioralnej a potem psychodynamicznej i jednocześniej biorę lek - Eliceę
Hej Magda ja mam myśli bluźniercze 😪
U mnie doszło już do granicy wytrzymałości. Szukam psychiatry. Nie wiem czym sie kierowac😵
Ja zawsze szukam specjalistów na znanym lekarzu po prostu po opiniach. Ze swojej strony mogę polecić lekarza: www.znanylekarz.pl/piotr-krawczyk-3/psychiatra/warszawa
💞💞💞
Zmagam się z tym od 2008r
Ja prawdopodobne od 8 lat mająca nerwice i niebędąc u rzadnego psychiatry 😬🤪
Za mało reklam w filmie
Bierze Pani leki, bo ja się boję tych leków
tak, biorę
@@MagdalenaHajkiewiczMielniczuk jakie jak to nie jest tajemnicą
@@sylwiapiaseczna3551 Elicea 10 mg
@@MagdalenaHajkiewiczMielniczuk myślisz, że tabletki są konieczne? dostalas od lekarza domowego?
@@SandrSunrise187 to nie kwestia tego, co ja myślę, ale decyzji lekarza ;) Każdy przypadek jest inny, więc nie chciałabym wchodzić w kompetencje, których nie mam. W takich przypadkach należy się skonsultować z lekarzem psychiatrą.