Ludzie są zmęczeni niskim poziomem, a nie samym gatunkiem. Filmy superbohaterskie potrafią być tak różnorodne, że każdy znajdzie coś dla siebie. Najważniejsze jest, aby dbać o ich jakość, a ostatnimi czasy bywa z tym różnie
to tylko moje zdanie ale mi się zdaje że film przedstawiający jakiegoś nowego bohatera którego nie widzieliśmy na dużym ekranie bardziej by zachęcił do przyjścia do kina niż 5 thor czy 10 spiderman. Zmęczenie materiałem lekkie, no a jeśli chodzi o jakość to ludzie często porównują filmy SB do Avengers End game, i są zawiedzeni. Naprawdę pójście na film bez większych oczekiwań jest dobrę bo się lepiej bawisz na takim filmie.
Tak jak mówisz. Superhero to żaden gatunek tylko schemat fabularny. Tego nie można porównywać do westernów, i innych modnych tematyk które w końcu zjadły własny ogon.
@@isune7354 tutaj też bym polemizował - seria Spider-Verse oraz LEGO Batman pokazują, że jeśli coś ma kreatywną i świeżą otoczkę to przyciągnie do kina nawet ludzi, którzy nie są fanami danego bohatera
Spider-Verse mimo wszystko opiera się na bardzo popularnej marce, dużo łatwiej o zrobienie czegoś nowego i kreatywnego w ramach franczyzy, która jest bardzo rozpoznawalna (zresztą podobnie Lego czy Batman, aczkolwiek ten film nawet nie doczekał sie sequelu)
@@lstelmach89a wiesz, że iron Man, film który właściwie zaczął firmy superhero, to trzecioplanowy bohater Marvela, występujący głównie jako postać w tle wydarzeń w których biebrze udział 20+ postaci xD ?
Bardzo fajnie ogląda się twoje materiały. Są solidne, nie przynudzasz, wkładasz w nie dużo pracy i według mnie jesteś najlepszą osobą nagrywającą o popkulturze na YT. Dziękuję za ten materiał i cały twój wkład w ten kanał. Wszystkiego dobrego Łukasz i pozdrawiam :-)
W sumie to jest to samo co miało miejsce w komiksach. Tam też po wielkich eventach następował spadek jakości i popularności. Komiksy przechodziły przez tą ścieżkę wielokrotnie, tak Marvel jak i DC. Różnica jest taka, że jeżeli kilka komiksowych serii nie przyniesie zysku, to to są straty liczone w dziesiątkach czy setkach tysięcy dolarów, nie w dziesiątkach czy setkach milionów, co ma miejsce w przypadku filmów.
Mi absolutnie ten film nie podszedł. Ja tam dalej widziałam generyczne superhero i serio nie wiem gdzie tam jest te szpiegostwo i thriller. Ale Zemo świetny, przyznaję. Już wolę Iron Mana 3, bo Stark męczy się z PTSD
Jestem ciekaw, jak ma się do tego wszystkiego jeszcze zmiana pokoleniowa. Myślę, że są już na świecie całkiem świadome dzieci dla których filmy Marvela to zgredowa rozrywka ich starych i będą potrzebowali swojego medium, które będą obserwować z zapartym tchem
Powiedziałabym że mangi da się przenieść jako film aktorski ale nie można tego robić tak absolutnie 1:1. A mnóstwo fanów tego chce. Wbrew pozorom Japończycy klepią masę aktorskich ekranizacji anime i one są beznadziejne pod każdym względem. Aktorstwo denne, scenariusz nie uwzględnia scepyfiki live action i jeszcze yellowashing, bo masa historii jak Fullmetal Alchemist jest w settingu pseudoeuropejskim a grają Japończycy. Jedynymi dobrymi adaptacjami mang to Rurouni Kenshin, czyli historia samurajska, Star Battleship Yamato czyli retro sf z załogą w całości składającej się z Japończyków czy cieszący się popularnością dramato-romans z elementami fantasy My Happy Marriage. Adaptacje mang powinni iść w duchu oryginału, bo litera jest nie do powtórzenia albo wygląda kiczowato. Dobrą zachodnią adaptacją mangi jest francuski Nicky Larson, czyli City Hunter. Sam autor, Tsukaka Hojo dał jej błogosławieństwo, bo przy masie innych podejść aktorskich z wersją z Jackie Chanem na czele, tylko Francuzi uchwycili ducha tej histroii. Sama uważam że aktorski Fullmetal Alchemist byłby wielkim powrotem fantasy na salony. Ale tylko gdy zawrze ducha oryginału, będzie miał budżet, utalentowanych aktorów i stosunkowo blisko będą trzymać się oryginalnej etniczności choćby tylko braci Erlic, Van Hohenheima i Ojca, Ishvalczycków i bohaterów z Xing. Bo Mustang może sobie być żółty czy czarny ale Ed musi wyglądać jak młodsza kopia swojego taty a ludzie z Centralu muszą być etnicznie inni niż ci, których pacyfikowali.
Będzie coś więcej o planach Gunna na nowe uniwersum DCU? Jestem bardzo ciekawy twojej opinii na temat np. nowego Supermana. Co do samego materiału to wg mnie w punkt 👍
Ludzie są też wkurzeni takimi serialami jak She-Hulk nie z powodu tego że ma "feministyczne" przesłanie ale że jest niskiej jakości (twearkowanie czy jak się tam to pisze)
Co do gier, to ja bym się o to nie martwił. W Star Wars (chociaż tamto uniwersum ma swoje własne problemy) gry są kanoniczne i te gry z Kalem Cestisem wpisują się całkiem ładnie w fabułę reszty uniwersum. Obstawiam, że podobnie to będzie rozwiązane w DC.
Jak to mówią 7 lat Tłustych 7 lat Chudych. Grzecznie trzeba poczekać, Myślę że jeszcze słoneczko zaświeci./ Spider-Man: Across the Spider-Verse / Guardians of the Galaxy Vol. 3/ pokazują iż jest jeszcze nadzieja na dobre produkcję.
@Arthur Flowerkis No wiesz to już jest rzecz gustu (Wiadomo Każdy inaczej patrzy i ocenia) Ja napisałem w/g siebie. Jak się pojawił Iron to czekałem na Hulka potem na Iron 2 itd (no raz były lepsze te filmy raz gorsze) ale jakaś chęć kontynuowania tych histori we mnie była. Od Black W i Eterenalsów itd, jakoś mi przeszło.tzn oglądam te filmy ale praktycznie bez żadnych emocji (ot takie zwykłe mi się wydają)
Dużo moich znajomych przestało oglądać po endgame. Inni potem zrezygnowali, ponieważ disney plus w Polsce było niedostępny. Teraz zostałem sam z mojej paczki 😥
Siemka, ciekawy materiał. Zmieniłeś chyba sposób omawiania filmów i według mnie na lepsze. W niektórych materiałach często się przesadnie wymądrzałeś i uważałeś swoje zadnie za ostatnie. Retoryka w tym filmie jest dużo lepsza. Już miałem nie oglądać twoich materiałów, ale dam ci jeszcze szanse.
Filmów jest zbyt dużo. Przez to poziom idzie w dół Może max dwa MCU na rok. By wydać pieniądze na mniej projektów ale w ten sposób ulepszyć wszystko co się da. W ten sposób widzowie by byli bardziej podekscytowani nowym filmem a nie tak jaj teraz „następny? znowu to samo” O DC nawet nie będę wspominał gdyż to „mess like a motherfucker”
No ale jak to ma działać, skoro Marvel dosłownie zabił połowę pierwszoligowych postaci, a w DC panuje totalny chaos? W MCU uśmiercono najbardziej ulubione postaci, czyli Iron Mana i Czarną Wdowę, a potem się dziwią, że widzowie nie chcą oglądać nowych postaci. Fajnie, że rozwijają uniwersum, fajnie jest zobaczyć coś nowego, ale do cholery, pokochaliśmy MCU za Iron Mana i Czarną Wdowę, a nie za Captain Marvel i Shang-Chi. W czymś co DC uparcie nazywało "uniwersum", ale nigdy nie było uniwersum, nie jest lepiej. Co film to nowy aktor, nowa fabuła zupełnie oderwana od tego co było wcześniej, nowy klimat, nowe dosłownie wszystko. I tu znowu, eksperymenty są fajne, jeżeli są one świadomymi eksperymentami, a nie zwyczajnym nieogarnięciem i wszechobecnym burdelem. Jeżeli jest jedna rzecz, której oczekuję od uniwersum, to jest to spójność. Tymczasem w DC raz dostawałem Jokera-gangstera, a innym razem Jokera który powinien jak najszybciej udać się do terapeuty. O tych filmach można powiedzieć dosłownie wszystko, ale nie to, że należą do jednego uniwersum. To po prostu nie mogło się udać, ani w MCU, ani w DCEU, czy jakkolwiek to się teraz nazywa...
Bo jest animacją, która totalnie wyróżnia się na tle konkurencji i wie jak korzystać z unikalnego stylu i różnych prędkości klatek na sekundę (czego kompletnie nie umiał Kot w butach 2, który swoje rwane klatki i 2,5 d dawał w randomowych miejscach)
Łukasz, jest jakiś konkretny powód czemu już nie pokazujesz twarzy na materiałach? Trochę mi brakuje Twojej papuśnej mordki w kolorowych włosach. Jakoś takie bardziej autorskie wtedy się wydawały materiały. Teraz mam wrażenie jakbyś stawiał na większy profesjonalizm, medialność, i faktycznie nowa fala filmów po odejściu z NK zdaje się wyglądać, jakbyś chciał robić kontent który można puszczać na zajęciach kulturoznawstwa, czy coś w ten deseń.
oni chcą zrobić wszystko na siłę, bo mają swój harmonogram, przecież w roku 2026 ma pojawić się ostatni finał całego universum czyli "Avengers: Secret wars" gdzie pojawić się ma po raz pierwszy Beyonder, oby tego nie zmarnowali, nie zniszczyli. ps. kto według was był by najlepszym Beyonder, ja stawiam na Liam Neeson na miejscu pierwszym, na drugim miejscu w roli Beyonder widziałbym Keanu Reeves a jakie są wasze propozycje w roli Beyonder.
Właściwie teraz po obejrzeniu tego materiału, zdałem sobie sprawę jak istotne dla adaptacji superbohaterskich będzie to czy filmowe Uniwersum DC wypali. Odnosząc się do tego co Łukasz mówił o braku świeżych pomysłów w gatunku, to uniwersum adaptacji komiksowych, które tym razem byłoby wzbogacone o takie filmowe elseworldy to akurat jest coś faktycznie nowego. Mieliśmy już adaptacje przygód pojedynczych bohaterów, historie crossoverowe, drużynowe, eventowe... tak naprawdę jedną z ostatnich nie przeniesioną do kin formą komiksową jest chyba właśnie elseworld (jasne można jako elseworld po prostu traktować różne adaptacje tych samych postaci na przestrzeni lat lub nawet te "What if?" Marvela ale powiedzmy, że na potrzeby wywodu mówimy o różnych interpretacjach kinowych działających w tym samym czasie) a w sumie kto lepiej się nadaje do wprowadzenia konceptu elseworldów niż DC, które jako wydawnictwo komiksowe ma bardzo bogatą historie elseworldów.
Szczerze, każde nowe podejście do Batmana czy Spider-Mana to de facto elseworld. To musiałoby być naprawdę mocno odrębne czy inne od kanonu by ludzie zrozumieli o co chodzi. Np. Mary Jane zostaje ukąszona przez pająka i zysykuje moce a Peter jest paparazzim polującym na Spider-Woman,.który finalnie staje się Venomem. W Batmanach też musiałaby być niezły przewrót kopernikański jak Selina Kyle jako Batwoman/Joker/Pingwin/Robin czy Gordon jako Joker a Thomas Wayne jako Batman itp. Wydaje mi się że to ma zbyt mały potencjał by się wybroniło jako film aktorski. Co innego serial animowany czy film animowany jak Spiderverse. Zapominasz że filmy superbohaterskie oglądają ludzie kompletnie niezaznajomieni z komiksami. Dla nich takie coś jest niepotrzebnie udziwnione.
@@paulinagabrys8874 No, ale patrząc choćby na Batmana Reevse'a czy Jokera Phillips'a to mam wrażenie, że sama silna zmiana estetyki filmu już pozwoli w miare łatwo odgrodzić dany elseworld od main continuity. Plus na takie naprawde dziwne koncepty tez swoją drogą liczę np. hipotetyczna sytuacja gdzie nagle ktos ma pomysł na film który np. inspirowałby się uniwersum Batman Beyond i w tym głównym uniwersum byłby kłopot by coś takiego przedstawić, a tak mozna by to opatrzeć etykietką elseworld a jednocześnie masz turbo atrakcyjna marke dla szerokiego widza, która jednocześnie na pierwszy rzut oka będzie się odróżniała od głównego uniwersum. To oczywiście jeden przykład (plus no liczę też na świeże pomysły na elseworldy a nie tylko branie konceptów na elseworldy z komiksów) ale myślę że skoro dało się widza przyzwyczaić do postaci z różnych filmów odwiedzających się nawzajem i grupujących w innych filmach a potem nawet serialach to myślę, że i to by przeszło jeśli się to umiejętnie ogra.
Wydaje mi się, że w nowym uniwersum DC, albo nie będzie Aquamana, albo Momoa przejdzie ze starego. No, Aquaman w komiksach nie ma jakiejś ustanowionej osobowości, wersja Jasona była czymś "swoim" i nowa wersja będzie musiała albo czerpać ze starej (co byłoby trochę bezcelowe), albo tworzyć od nowa ciekawą i sympatyczną postać, a myślę że w roosterze potencjalnej nowej Justice League można w miejsce Aquamana dać jakąś mniej eksploatowaną w filmach, ale charakterną postać jak, nie wiem, Green Arrowa, Plastic Mana itd.
Nie dziw się, że takie guardians 3 ma mniejsze otwarcie niż 2 cześć, dawniej widzowie byli przyzwyczajeni do jakiegoś poziomu tych filmów, a teraz kilka słabych filmów z rzędu, seriale nie wspominając to wynikiem tego jest słabnące zainteresowanie. Jedząc w jakiejś restauracji, gdy któryś raz z rzędu dostajesz zimne jedzenie no to w nieskończoność nie będziesz dawał im szansy.
No i dodajmy do tego konieczność śledzenia coraz większej liczby produkcji, w tym seriali. Mam znajomych, którzy odpadli od Marvela po tym jak zobaczyli, że trzeba śledzić jeszcze seriale, by wiedzieć co się dzieje w filmach.
@@kpt_Yossarian ja tam seriali nie śledze bo większość mnie nudzi WandaVision nie widziałem wcale przeczytałem skrót i tyle bo to nie dla mnie w tej otoczce serialu z dawnych lat
Myślę że problem jest że trwa to za długo. Rozumiem że doi się krowę póki można, ale finalnie w większość kończy się to fatalnie. Nie chcę pisać o tym że te filmy są robione dla pieniędzy, ale nie trzeba geniusza by wiedzieć że jeśli osobą pracująca nad filmem chociaż lubi materiał źródłowy bądź postać, rozumie czego fani chcą od tej postaci. Najlepszym przykładem jest trylogia Sam Raimiego, który lubił Spidermana. Albo przynajmniej poświęcić czas nad aktualnymi projektami. Boję się że filmy Superbohaterskie będą jak serie TMNT wielki sukces, potem desperacja aby utrzymać widzów a potem koło fortuny znowu. Nie był bym też zbyt optymistycznie nastawiony na X-Men, jest ryzyko zrobienia Avengers ale na szybko, Eternals pokazuje co się dzieje gdy MCU próbuje dużo w krótkim czasie. X-Men to prawie Avengers jeśli chodzi o lore postaci i jeśli to ma się udać myślę że każdy członek drużyny powinna otrzymać czas ekranowy, w najgorszym wypadku skopiują oryginalne filmy X-Men. Jeśli przywrócą Iron-Man to finał End Game straci wiele dla każdego, no chyba że się pojawi jako ,,duch" dla Spidermana... na tak nikt go nie pamięta poza najpewniej Ant-Man przez komediową scenę w kawiarni, zatem jeśli wróci to albo jako wspomnienie, duch czy inny chwilowy powrót, bez powrotu do życia, a jeśli wróci do życia to już wiadomo w jakiej epoce filmów MCU znajdziemy się, nostalgia, a z stamtąd tylko w dół.
wydaje mi się, że multivers to sposób na sprowadzenie oryginalnych Avengersów, których już nie ma jak Iron Man czy Kapitan Ameryka chociażby na jeden film,
Ja zawsze będę powtarzać że gatunek superhero jest tym samym co isekai dla anime. Pozornie nieskończone możliwości a i tak klepiemy non sto ten sam schemat, czyli generyczny origin story i crossovery dla superbohatera i przeniesienie po rozjechaniu przez ciężarówkę do generycznego pseudoeuropejskiego świata fantasy, gdzie są japońskie potrawy i japońskie normy kulturowo-społeczne dla isekai. No mnie prywatnie upadek superhero zwyczajnie cieszy, bo w końcu do kin mogą wrócić inne rodzaje filmów popularnych jak fantasy, sf, przygodowe czy akcyjne, które nie są tłamszone przez masowe kotlety z MCU I DC. Sama uważam że moda na superbohaterów przemija i tylko pozostaną produkcje, które mają na siebie pomysł jak animowany Spider-Man albo nowy Batman czy rewizjonistyczne i niegrzeczne podejścia jak Deadpool itp. Uważam że tak duży projekt jak MCU nie jest do powtórzenia. Bo już na etapie Endgame wymagał obejrzenia ok. 13 filmów by mieć jakieś pojęcie co się dzieje na ekranie. Teraz doszły pozostałe filmy i seriale. Czyli mamy to samo co z komiksami. Człowiek nie wie gdzie zacząć a jeszcze wymagają masy innej treści, która cię nie obchodzi. A komiksowy Marvel (trochę lepiej ma DC) nie rozpieszcza i nie daje samodzielnych historii, które nie boją się ryzyka. O negacji śmierci bohatera to już nawet nie wspomnę. Mnóstwo ludzi narzeka że komiksowy Spider-Man z głównej lini nie może dorosnąć bo ani autorzy ani wydawca tego nie chce. Ślub i założenie rodziny z MJ? Zapomnijcie, przecież Peter Parker jako ustatkowany dorosły człowiek "nie sprzeda się". Szczęście i stabilizacja dla Batmana? Wolne żarty. On "musi cierpieć". Dlaczego manga wygrywa z amerykańskimi komiksami superhero (a dranie w Stanach jak uparci nadal nie chcą wydawać europejskich komiksów)? Bo mangi i komiksy europejskie mają zakończenie. Mają wyraźny "tom 1" i lecimy do końca. Jak są kontynuacje jak Dragon Ball Super czy Boruto to są tak napisane że nawet nie musisz znać pierwowzorów. Asteriksy od zawsze byłby samodzielnymi historiami a ewentualne odwołania do poprzedników nie przeszkadzają w poznawaniu fabuły. Mangi i komiksy europejskie biją na głowę swoją różnorodnością tematyczną Ameryknanów, że miło. Tylko że tych drugich prawie w Stanach nie drukują, bo Europa nie boi się wcisnąć golizny i ciężkich tematów, ale jest zbyt bliska kulturowo i droższa niż japońska konkurencja, która nadal zachowała swój prasowy charakter, cenę i dostępność. Edit. Co do filmów superbohaterksich, to jest taka sama moda jak westerny, filmy epickie, musicale, Kino Nowej Przygody czy komedie romantyczne w przeszłości. Albo bardziej jak mecha anime czy obecnie isekai. Co za dużo to niezdrowo. Ludzie teraz chcą czegoś innego i dlatego tak różne filmy jak Szybcy i Wściekli, John Wick, Top Gun, D&D czy Jumanji są popularni. I chociaż różnie zarabiają to oferują coś innego nie tylko wobec superhero ale między sobą.
Przyczyn pewnie jest całe mnóstwo. Jeśli o mnie chodzi, to filmy Marvela nigdy mnie jakoś nie jarały, a sam ich przesyt w kinach wręcz mnie zniechęcił do oglądania czegokolwiek. Wolę takiego Avatara czy nawet nowe Star Wars (nawet przeciętne) niż kolejne superhero. No ale wciąż czekam na kontynuację Jokera.
Myślę ze tez chodzi samo pokazanie postaci weźmy na przyklad zeusa w komiksach swoją złością doprowadzał do trzęsienia ziemi a w Filme to debil w zpudnicy i to mnie najbardziej boli jako fan komiksów
Z tymi filmami dzieje się to co kiedyś działo się z amerykańskimi westernami zanim pojawiły się spaghetti Westerny. Włosi uratowali gatunek Dobrze że Aquaman 2 będzie inspirowany włoskim kinem
Ale i tak westerny w obu wersjach umarły na początku lat 70-tych. Teraz mało kto to produkuje. Ostatnim nowym westernem był Krew i Złoto, czyli historia osadzona w Niemczech pod koniec II wojny, gdzie rewolwerowiec (niemiecki żołnierz) cudem ucieka od śmierci z rąk swojej bandy (essesmani) a na drugim planie burmistrz i jego banda chce ucieć z hiszpańskim (żydowskim) złotem.
Nie bardzo. Bondy są fabularnie niezależnymi bytami. Oprócz Bondów Craig'a żadna generacja aktorska nie była powiązana wewnątrz siebie a już tym bardziej z poprzednikami (mam na myśli elementy jak stary aston martin czy wybuchający długopis, bo pętla czasoprzestrzenna czy reinkarnacja nie wchodzą w grę). Każda aktorska inkarnacja Bonda jest własnym mikrokosmosem a powtarzające się role M czy Q to ta sama kategoria jak pierwszy Alfred od Batmana Burtona do Batman i Robin.
Przez lata przyzwyczajasz ludzi do wysokiego poziomu, a tu nagle jeb... I znowu wychodzi syf pokroju Daredevila, Elektry, F4 itp No szanujmy się, tu nie chodzi o zmęczenie superhero tylko średnimi produkcjami niczym z taśmy produkcyjnej
Dla mnie Marvel kończy się na endgame nowy Spiderman mogbyć lepszy nie zerując na fanach nowy Thor wątek miłosny i dzieci był useless Black Widow zniszczyło mi głownego villian mówiąc że to tylko sztuczne inteligencja plus xD kobiety wszędzie shag chi jedyne było dobre .
@@kamilson6938 może źle napisałem chodziło mi że taskmaster był na trailerach i tylko dla niego poszłem do kina i się okazało że to kobieta wyprana z Emocji i kontrolowana jako agent xD Jezus wystarczyło skopiować 1 do 1 historię w 5min filmu o taskmasterze typ ma krótka historię ale jego umiejętności są ciekawe to nie postanowili że hehe 20 kobiet niech się nawala i niech czarna wdowa będzie najlepsza w scenie z samolotem Imagine jakby poprostu jedna osoba miała broń i zastrzeliła koniec filmu
Mi w Thorze 4 brakowało i Jane i Gorra i romansu. Reszta była typowym MCU badziewiem. Mam wrażenie że tam studio bardzo chciało uśmieszkowić film że wyszło co wyszło. Czyli słaby balans. Nadal lepszy niż to na co się szykowałam ale nadal zły
@@paulinagabrys8874 mamy typa co mordował bogów nie jakieś tam zwykłych ludzi typ z tym mieczem powodował strach tymczasem mcu haha skupujemy każda walkę bogów oprócz 1 tej początkowej xD janiemoge zamiast dobrej walki dostałem sceny z kidosami przepraszam ale mogli pominać ten wątek na rzecz rozwinięcia głownego złego w antman tak samo wątek złego jest taki że pojawił się i jest zły trochę tracę nadzieję mcu
Chyba brakuje czegoś w 20:25, na parę sekund milkniesz
Yup, spróbuję to poprawić w edytorze YT
@@lstelmach89 jakby co to kontekst da się odgadnąć, więc film jest w pełni zrozumiały
Yout Uber Wyciąłem ten fragmencik i powinno dalej być zrozumiałe, niedługo się zaktualizuje. Dzięki za czujność :)
Ludzie są zmęczeni niskim poziomem, a nie samym gatunkiem. Filmy superbohaterskie potrafią być tak różnorodne, że każdy znajdzie coś dla siebie. Najważniejsze jest, aby dbać o ich jakość, a ostatnimi czasy bywa z tym różnie
to tylko moje zdanie ale mi się zdaje że film przedstawiający jakiegoś nowego bohatera którego nie widzieliśmy na dużym ekranie bardziej by zachęcił do przyjścia do kina niż 5 thor czy 10 spiderman. Zmęczenie materiałem lekkie, no a jeśli chodzi o jakość to ludzie często porównują filmy SB do Avengers End game, i są zawiedzeni. Naprawdę pójście na film bez większych oczekiwań jest dobrę bo się lepiej bawisz na takim filmie.
Tak jak mówisz. Superhero to żaden gatunek tylko schemat fabularny. Tego nie można porównywać do westernów, i innych modnych tematyk które w końcu zjadły własny ogon.
@@isune7354 tutaj też bym polemizował - seria Spider-Verse oraz LEGO Batman pokazują, że jeśli coś ma kreatywną i świeżą otoczkę to przyciągnie do kina nawet ludzi, którzy nie są fanami danego bohatera
Spider-Verse mimo wszystko opiera się na bardzo popularnej marce, dużo łatwiej o zrobienie czegoś nowego i kreatywnego w ramach franczyzy, która jest bardzo rozpoznawalna (zresztą podobnie Lego czy Batman, aczkolwiek ten film nawet nie doczekał sie sequelu)
@@lstelmach89a wiesz, że iron Man, film który właściwie zaczął firmy superhero, to trzecioplanowy bohater Marvela, występujący głównie jako postać w tle wydarzeń w których biebrze udział 20+ postaci xD ?
Bardzo fajnie ogląda się twoje materiały. Są solidne, nie przynudzasz, wkładasz w nie dużo pracy i według mnie jesteś najlepszą osobą nagrywającą o popkulturze na YT. Dziękuję za ten materiał i cały twój wkład w ten kanał.
Wszystkiego dobrego Łukasz i pozdrawiam :-)
Bardzo ciekawy wideoesej, mocno przepracowane tematy pod dyskusje. Quality!
W sumie to jest to samo co miało miejsce w komiksach. Tam też po wielkich eventach następował spadek jakości i popularności. Komiksy przechodziły przez tą ścieżkę wielokrotnie, tak Marvel jak i DC. Różnica jest taka, że jeżeli kilka komiksowych serii nie przyniesie zysku, to to są straty liczone w dziesiątkach czy setkach tysięcy dolarów, nie w dziesiątkach czy setkach milionów, co ma miejsce w przypadku filmów.
Pozdrawiam!
Z Winter Soldierem się nie zgodzę... Do dziś ten film wymiata. Trzesiawka jest, ale mimo to widać doskonale co się dzieje. Team #Pisula😁👌♥️
Winter Soldier to arcydzieło. Najlepszy film MCU i ogólnie superhero. Ps absolutnie nie da się zgodzić z tym co powiedział o tym filmie.
Mi absolutnie ten film nie podszedł. Ja tam dalej widziałam generyczne superhero i serio nie wiem gdzie tam jest te szpiegostwo i thriller. Ale Zemo świetny, przyznaję. Już wolę Iron Mana 3, bo Stark męczy się z PTSD
Baza
Jestem ciekaw, jak ma się do tego wszystkiego jeszcze zmiana pokoleniowa. Myślę, że są już na świecie całkiem świadome dzieci dla których filmy Marvela to zgredowa rozrywka ich starych i będą potrzebowali swojego medium, które będą obserwować z zapartym tchem
Świetny materiał
Zostaje jeszcze ogromny świat japońskich mang. I to ich adaptacje mogą stać sie przyszłością o ile zostaną zrobione dobrze.
Zależy dla kogo ja wolę Marvel DC czy Image Comics a mangi nie interesują mnie wcale
Powiedziałabym że mangi da się przenieść jako film aktorski ale nie można tego robić tak absolutnie 1:1. A mnóstwo fanów tego chce. Wbrew pozorom Japończycy klepią masę aktorskich ekranizacji anime i one są beznadziejne pod każdym względem. Aktorstwo denne, scenariusz nie uwzględnia scepyfiki live action i jeszcze yellowashing, bo masa historii jak Fullmetal Alchemist jest w settingu pseudoeuropejskim a grają Japończycy. Jedynymi dobrymi adaptacjami mang to Rurouni Kenshin, czyli historia samurajska, Star Battleship Yamato czyli retro sf z załogą w całości składającej się z Japończyków czy cieszący się popularnością dramato-romans z elementami fantasy My Happy Marriage.
Adaptacje mang powinni iść w duchu oryginału, bo litera jest nie do powtórzenia albo wygląda kiczowato. Dobrą zachodnią adaptacją mangi jest francuski Nicky Larson, czyli City Hunter. Sam autor, Tsukaka Hojo dał jej błogosławieństwo, bo przy masie innych podejść aktorskich z wersją z Jackie Chanem na czele, tylko Francuzi uchwycili ducha tej histroii.
Sama uważam że aktorski Fullmetal Alchemist byłby wielkim powrotem fantasy na salony. Ale tylko gdy zawrze ducha oryginału, będzie miał budżet, utalentowanych aktorów i stosunkowo blisko będą trzymać się oryginalnej etniczności choćby tylko braci Erlic, Van Hohenheima i Ojca, Ishvalczycków i bohaterów z Xing. Bo Mustang może sobie być żółty czy czarny ale Ed musi wyglądać jak młodsza kopia swojego taty a ludzie z Centralu muszą być etnicznie inni niż ci, których pacyfikowali.
20:59 Ogólnie samej postaci Robina nie było na dużym ekranie od lat...
Będzie coś więcej o planach Gunna na nowe uniwersum DCU? Jestem bardzo ciekawy twojej opinii na temat np. nowego Supermana. Co do samego materiału to wg mnie w punkt 👍
Ludzie są też wkurzeni takimi serialami jak She-Hulk nie z powodu tego że ma "feministyczne" przesłanie ale że jest niskiej jakości (twearkowanie czy jak się tam to pisze)
Co do gier, to ja bym się o to nie martwił. W Star Wars (chociaż tamto uniwersum ma swoje własne problemy) gry są kanoniczne i te gry z Kalem Cestisem wpisują się całkiem ładnie w fabułę reszty uniwersum. Obstawiam, że podobnie to będzie rozwiązane w DC.
Jak to mówią 7 lat Tłustych 7 lat Chudych. Grzecznie trzeba poczekać, Myślę że jeszcze słoneczko zaświeci./ Spider-Man: Across the Spider-Verse / Guardians of the Galaxy Vol. 3/ pokazują iż jest jeszcze nadzieja na dobre produkcję.
@Arthur Flowerkis No wiesz to już jest rzecz gustu (Wiadomo Każdy inaczej patrzy i ocenia) Ja napisałem w/g siebie. Jak się pojawił Iron to czekałem na Hulka potem na Iron 2 itd (no raz były lepsze te filmy raz gorsze) ale jakaś chęć kontynuowania tych histori we mnie była. Od Black W i Eterenalsów itd, jakoś mi przeszło.tzn oglądam te filmy ale praktycznie bez żadnych emocji (ot takie zwykłe mi się wydają)
Uhuhuhu. Panie Stelmach, klasa materiał.
Dużo moich znajomych przestało oglądać po endgame. Inni potem zrezygnowali, ponieważ disney plus w Polsce było niedostępny. Teraz zostałem sam z mojej paczki 😥
sony zmarnowalo szanse przez morbiusa i przyszlymi projektami jak el muerto aby w aktualnych czasach stac sie nr 1 przez marvelem i sony
Daję komentarz dla zasięgów, bo za mało kontentu ostatnio wypuszczasz. Twoje materiały są najwyższej jakości i ich brak jest odczuwalny.
Przecież rimek to jest coś nowego a robót to wracanie do tego co było
Siemka, ciekawy materiał. Zmieniłeś chyba sposób omawiania filmów i według mnie na lepsze. W niektórych materiałach często się przesadnie wymądrzałeś i uważałeś swoje zadnie za ostatnie. Retoryka w tym filmie jest dużo lepsza. Już miałem nie oglądać twoich materiałów, ale dam ci jeszcze szanse.
Filmów jest zbyt dużo. Przez to poziom idzie w dół
Może max dwa MCU na rok. By wydać pieniądze na mniej projektów ale w ten sposób ulepszyć wszystko co się da. W ten sposób widzowie by byli bardziej podekscytowani nowym filmem a nie tak jaj teraz „następny? znowu to samo”
O DC nawet nie będę wspominał gdyż to „mess like a motherfucker”
Oby nie ja na każdym takim filmie bawię się genialnie i do tej pory nie wyszedł słaby film o superbohaterach.
Co to za film w 21:25 ?
No ale jak to ma działać, skoro Marvel dosłownie zabił połowę pierwszoligowych postaci, a w DC panuje totalny chaos?
W MCU uśmiercono najbardziej ulubione postaci, czyli Iron Mana i Czarną Wdowę, a potem się dziwią, że widzowie nie chcą oglądać nowych postaci. Fajnie, że rozwijają uniwersum, fajnie jest zobaczyć coś nowego, ale do cholery, pokochaliśmy MCU za Iron Mana i Czarną Wdowę, a nie za Captain Marvel i Shang-Chi.
W czymś co DC uparcie nazywało "uniwersum", ale nigdy nie było uniwersum, nie jest lepiej. Co film to nowy aktor, nowa fabuła zupełnie oderwana od tego co było wcześniej, nowy klimat, nowe dosłownie wszystko. I tu znowu, eksperymenty są fajne, jeżeli są one świadomymi eksperymentami, a nie zwyczajnym nieogarnięciem i wszechobecnym burdelem. Jeżeli jest jedna rzecz, której oczekuję od uniwersum, to jest to spójność. Tymczasem w DC raz dostawałem Jokera-gangstera, a innym razem Jokera który powinien jak najszybciej udać się do terapeuty. O tych filmach można powiedzieć dosłownie wszystko, ale nie to, że należą do jednego uniwersum.
To po prostu nie mogło się udać, ani w MCU, ani w DCEU, czy jakkolwiek to się teraz nazywa...
Kiedy będzie omówienie puchatka krew i miód i krzyk 5 i 6
Meanwhile Across the Spider-Verse pokozajujacy że się da.
Bo jest animacją, która totalnie wyróżnia się na tle konkurencji i wie jak korzystać z unikalnego stylu i różnych prędkości klatek na sekundę (czego kompletnie nie umiał Kot w butach 2, który swoje rwane klatki i 2,5 d dawał w randomowych miejscach)
Łukasz, jest jakiś konkretny powód czemu już nie pokazujesz twarzy na materiałach? Trochę mi brakuje Twojej papuśnej mordki w kolorowych włosach. Jakoś takie bardziej autorskie wtedy się wydawały materiały. Teraz mam wrażenie jakbyś stawiał na większy profesjonalizm, medialność, i faktycznie nowa fala filmów po odejściu z NK zdaje się wyglądać, jakbyś chciał robić kontent który można puszczać na zajęciach kulturoznawstwa, czy coś w ten deseń.
Materiały skryptowane będą miały tylko narrację, ale obok nich będą takie bez skryptu, vlogowe (jak te o GotG ostatnio)
@@lstelmach89 a czy są jeszcze stare recenzje jako Ichabod? Wiesz... te prześmiewcze polskich filmów, komedii, sceniczne z mrówa etc
@@kamillo007 Na kanale jest wszystko czego YT nie zablokował
Ja nie w temacie, wytłumaczy mi ktoś dlaczego i kiedy Łukasz odszedł z NK, bo jakoś mnie to ominęło
@@wilkalex1992 zmęczenie materiału
oni chcą zrobić wszystko na siłę, bo mają swój harmonogram, przecież w roku 2026 ma pojawić się ostatni finał całego universum czyli "Avengers: Secret wars" gdzie pojawić się ma po raz pierwszy Beyonder, oby tego nie zmarnowali, nie zniszczyli.
ps.
kto według was był by najlepszym Beyonder, ja stawiam na Liam Neeson na miejscu pierwszym, na drugim miejscu w roli Beyonder widziałbym Keanu Reeves a jakie są wasze propozycje w roli Beyonder.
Całkowicie kosmita. Meduza nie grana przez nikogo
Właściwie teraz po obejrzeniu tego materiału, zdałem sobie sprawę jak istotne dla adaptacji superbohaterskich będzie to czy filmowe Uniwersum DC wypali. Odnosząc się do tego co Łukasz mówił o braku świeżych pomysłów w gatunku, to uniwersum adaptacji komiksowych, które tym razem byłoby wzbogacone o takie filmowe elseworldy to akurat jest coś faktycznie nowego. Mieliśmy już adaptacje przygód pojedynczych bohaterów, historie crossoverowe, drużynowe, eventowe... tak naprawdę jedną z ostatnich nie przeniesioną do kin formą komiksową jest chyba właśnie elseworld (jasne można jako elseworld po prostu traktować różne adaptacje tych samych postaci na przestrzeni lat lub nawet te "What if?" Marvela ale powiedzmy, że na potrzeby wywodu mówimy o różnych interpretacjach kinowych działających w tym samym czasie) a w sumie kto lepiej się nadaje do wprowadzenia konceptu elseworldów niż DC, które jako wydawnictwo komiksowe ma bardzo bogatą historie elseworldów.
Szczerze, każde nowe podejście do Batmana czy Spider-Mana to de facto elseworld. To musiałoby być naprawdę mocno odrębne czy inne od kanonu by ludzie zrozumieli o co chodzi. Np. Mary Jane zostaje ukąszona przez pająka i zysykuje moce a Peter jest paparazzim polującym na Spider-Woman,.który finalnie staje się Venomem. W Batmanach też musiałaby być niezły przewrót kopernikański jak Selina Kyle jako Batwoman/Joker/Pingwin/Robin czy Gordon jako Joker a Thomas Wayne jako Batman itp. Wydaje mi się że to ma zbyt mały potencjał by się wybroniło jako film aktorski. Co innego serial animowany czy film animowany jak Spiderverse. Zapominasz że filmy superbohaterskie oglądają ludzie kompletnie niezaznajomieni z komiksami. Dla nich takie coś jest niepotrzebnie udziwnione.
@@paulinagabrys8874 No, ale patrząc choćby na Batmana Reevse'a czy Jokera Phillips'a to mam wrażenie, że sama silna zmiana estetyki filmu już pozwoli w miare łatwo odgrodzić dany elseworld od main continuity. Plus na takie naprawde dziwne koncepty tez swoją drogą liczę np. hipotetyczna sytuacja gdzie nagle ktos ma pomysł na film który np. inspirowałby się uniwersum Batman Beyond i w tym głównym uniwersum byłby kłopot by coś takiego przedstawić, a tak mozna by to opatrzeć etykietką elseworld a jednocześnie masz turbo atrakcyjna marke dla szerokiego widza, która jednocześnie na pierwszy rzut oka będzie się odróżniała od głównego uniwersum. To oczywiście jeden przykład (plus no liczę też na świeże pomysły na elseworldy a nie tylko branie konceptów na elseworldy z komiksów) ale myślę że skoro dało się widza przyzwyczaić do postaci z różnych filmów odwiedzających się nawzajem i grupujących w innych filmach a potem nawet serialach to myślę, że i to by przeszło jeśli się to umiejętnie ogra.
Wydaje mi się, że w nowym uniwersum DC, albo nie będzie Aquamana, albo Momoa przejdzie ze starego. No, Aquaman w komiksach nie ma jakiejś ustanowionej osobowości, wersja Jasona była czymś "swoim" i nowa wersja będzie musiała albo czerpać ze starej (co byłoby trochę bezcelowe), albo tworzyć od nowa ciekawą i sympatyczną postać, a myślę że w roosterze potencjalnej nowej Justice League można w miejsce Aquamana dać jakąś mniej eksploatowaną w filmach, ale charakterną postać jak, nie wiem, Green Arrowa, Plastic Mana itd.
👍
Nie dziw się, że takie guardians 3 ma mniejsze otwarcie niż 2 cześć, dawniej widzowie byli przyzwyczajeni do jakiegoś poziomu tych filmów, a teraz kilka słabych filmów z rzędu, seriale nie wspominając to wynikiem tego jest słabnące zainteresowanie.
Jedząc w jakiejś restauracji, gdy któryś raz z rzędu dostajesz zimne jedzenie no to w nieskończoność nie będziesz dawał im szansy.
No i dodajmy do tego konieczność śledzenia coraz większej liczby produkcji, w tym seriali. Mam znajomych, którzy odpadli od Marvela po tym jak zobaczyli, że trzeba śledzić jeszcze seriale, by wiedzieć co się dzieje w filmach.
@@kpt_Yossarian ja tam seriali nie śledze bo większość mnie nudzi WandaVision nie widziałem wcale przeczytałem skrót i tyle bo to nie dla mnie w tej otoczce serialu z dawnych lat
Myślę że problem jest że trwa to za długo. Rozumiem że doi się krowę póki można, ale finalnie w większość kończy się to fatalnie. Nie chcę pisać o tym że te filmy są robione dla pieniędzy, ale nie trzeba geniusza by wiedzieć że jeśli osobą pracująca nad filmem chociaż lubi materiał źródłowy bądź postać, rozumie czego fani chcą od tej postaci. Najlepszym przykładem jest trylogia Sam Raimiego, który lubił Spidermana. Albo przynajmniej poświęcić czas nad aktualnymi projektami. Boję się że filmy Superbohaterskie będą jak serie TMNT wielki sukces, potem desperacja aby utrzymać widzów a potem koło fortuny znowu. Nie był bym też zbyt optymistycznie nastawiony na X-Men, jest ryzyko zrobienia Avengers ale na szybko, Eternals pokazuje co się dzieje gdy MCU próbuje dużo w krótkim czasie. X-Men to prawie Avengers jeśli chodzi o lore postaci i jeśli to ma się udać myślę że każdy członek drużyny powinna otrzymać czas ekranowy, w najgorszym wypadku skopiują oryginalne filmy X-Men. Jeśli przywrócą Iron-Man to finał End Game straci wiele dla każdego, no chyba że się pojawi jako ,,duch" dla Spidermana... na tak nikt go nie pamięta poza najpewniej Ant-Man przez komediową scenę w kawiarni, zatem jeśli wróci to albo jako wspomnienie, duch czy inny chwilowy powrót, bez powrotu do życia, a jeśli wróci do życia to już wiadomo w jakiej epoce filmów MCU znajdziemy się, nostalgia, a z stamtąd tylko w dół.
wydaje mi się, że multivers to sposób na sprowadzenie oryginalnych Avengersów, których już nie ma jak Iron Man czy Kapitan Ameryka chociażby na jeden film,
Będzie coś o Zapaśći Netflixowej ? Ciemnie chmury nadchodzą po pseudo Wiedzminową produkcje pani Lauren .
Oby Gun zrobił ReCast Flasha
Ja zawsze będę powtarzać że gatunek superhero jest tym samym co isekai dla anime. Pozornie nieskończone możliwości a i tak klepiemy non sto ten sam schemat, czyli generyczny origin story i crossovery dla superbohatera i przeniesienie po rozjechaniu przez ciężarówkę do generycznego pseudoeuropejskiego świata fantasy, gdzie są japońskie potrawy i japońskie normy kulturowo-społeczne dla isekai.
No mnie prywatnie upadek superhero zwyczajnie cieszy, bo w końcu do kin mogą wrócić inne rodzaje filmów popularnych jak fantasy, sf, przygodowe czy akcyjne, które nie są tłamszone przez masowe kotlety z MCU I DC.
Sama uważam że moda na superbohaterów przemija i tylko pozostaną produkcje, które mają na siebie pomysł jak animowany Spider-Man albo nowy Batman czy rewizjonistyczne i niegrzeczne podejścia jak Deadpool itp.
Uważam że tak duży projekt jak MCU nie jest do powtórzenia. Bo już na etapie Endgame wymagał obejrzenia ok. 13 filmów by mieć jakieś pojęcie co się dzieje na ekranie. Teraz doszły pozostałe filmy i seriale. Czyli mamy to samo co z komiksami. Człowiek nie wie gdzie zacząć a jeszcze wymagają masy innej treści, która cię nie obchodzi. A komiksowy Marvel (trochę lepiej ma DC) nie rozpieszcza i nie daje samodzielnych historii, które nie boją się ryzyka. O negacji śmierci bohatera to już nawet nie wspomnę. Mnóstwo ludzi narzeka że komiksowy Spider-Man z głównej lini nie może dorosnąć bo ani autorzy ani wydawca tego nie chce. Ślub i założenie rodziny z MJ? Zapomnijcie, przecież Peter Parker jako ustatkowany dorosły człowiek "nie sprzeda się". Szczęście i stabilizacja dla Batmana? Wolne żarty. On "musi cierpieć".
Dlaczego manga wygrywa z amerykańskimi komiksami superhero (a dranie w Stanach jak uparci nadal nie chcą wydawać europejskich komiksów)? Bo mangi i komiksy europejskie mają zakończenie. Mają wyraźny "tom 1" i lecimy do końca. Jak są kontynuacje jak Dragon Ball Super czy Boruto to są tak napisane że nawet nie musisz znać pierwowzorów. Asteriksy od zawsze byłby samodzielnymi historiami a ewentualne odwołania do poprzedników nie przeszkadzają w poznawaniu fabuły.
Mangi i komiksy europejskie biją na głowę swoją różnorodnością tematyczną Ameryknanów, że miło. Tylko że tych drugich prawie w Stanach nie drukują, bo Europa nie boi się wcisnąć golizny i ciężkich tematów, ale jest zbyt bliska kulturowo i droższa niż japońska konkurencja, która nadal zachowała swój prasowy charakter, cenę i dostępność.
Edit. Co do filmów superbohaterksich, to jest taka sama moda jak westerny, filmy epickie, musicale, Kino Nowej Przygody czy komedie romantyczne w przeszłości. Albo bardziej jak mecha anime czy obecnie isekai. Co za dużo to niezdrowo. Ludzie teraz chcą czegoś innego i dlatego tak różne filmy jak Szybcy i Wściekli, John Wick, Top Gun, D&D czy Jumanji są popularni. I chociaż różnie zarabiają to oferują coś innego nie tylko wobec superhero ale między sobą.
Przyczyn pewnie jest całe mnóstwo. Jeśli o mnie chodzi, to filmy Marvela nigdy mnie jakoś nie jarały, a sam ich przesyt w kinach wręcz mnie zniechęcił do oglądania czegokolwiek. Wolę takiego Avatara czy nawet nowe Star Wars (nawet przeciętne) niż kolejne superhero. No ale wciąż czekam na kontynuację Jokera.
Myślę ze tez chodzi samo pokazanie postaci weźmy na przyklad zeusa w komiksach swoją złością doprowadzał do trzęsienia ziemi a w Filme to debil w zpudnicy i to mnie najbardziej boli jako fan komiksów
mówisz że mniejsze zainteresownie USA to KING w Kinemnatografii i nic tego nie zmieni
Z tymi filmami dzieje się to co kiedyś działo się z amerykańskimi westernami zanim pojawiły się spaghetti Westerny. Włosi uratowali gatunek Dobrze że Aquaman 2 będzie inspirowany włoskim kinem
Ale i tak westerny w obu wersjach umarły na początku lat 70-tych. Teraz mało kto to produkuje. Ostatnim nowym westernem był Krew i Złoto, czyli historia osadzona w Niemczech pod koniec II wojny, gdzie rewolwerowiec (niemiecki żołnierz) cudem ucieka od śmierci z rąk swojej bandy (essesmani) a na drugim planie burmistrz i jego banda chce ucieć z hiszpańskim (żydowskim) złotem.
super podsumowanie fMCu itd fajnie zroiony a faza 4 słaba itd
Moim zdaniem MCU jest jak Seria o James'ie Bondzie - lepsza lub gorsza, będzie istnieć tak długo jak kino.
No nie do końca. Filmy MCU potrzebują dobrego budżetu, a to wymaga sporej ilości widzów. Gdy filmy przestaną zarabiać, to się skończy MCU.
Nie bardzo. Bondy są fabularnie niezależnymi bytami. Oprócz Bondów Craig'a żadna generacja aktorska nie była powiązana wewnątrz siebie a już tym bardziej z poprzednikami (mam na myśli elementy jak stary aston martin czy wybuchający długopis, bo pętla czasoprzestrzenna czy reinkarnacja nie wchodzą w grę). Każda aktorska inkarnacja Bonda jest własnym mikrokosmosem a powtarzające się role M czy Q to ta sama kategoria jak pierwszy Alfred od Batmana Burtona do Batman i Robin.
6:47 ale Thor nie zarobił źle więc bez takich fake newsów.
Zarobił mimo wszystko mniej niż poprzednia odsłona, mimo że miał większe otwarcie - imo to jasno pokazuje, że publika przyjęła film chłodno
@@lstelmach89 a on nie miał przypadkiem suma sumarum więcej zarobione w amerykańskich kinach niż Ragnarok?
Tak, odrobinę, ale sporo mniej na światowym rynku
@@lstelmach89 no właśnie.
Nadal nie zarobił źle i nadal nie był porażką finansową.
No i...? Nie bardzo rozumiem z jaką teza z materiału próbujesz polemizować
kiedy (i czy w ogole) można się spodziewać omówienia nowego spiderverse?
Dziś nagrywam, potem kwestia 1-2 dni na montaż :)
@@lstelmach89 super, nie mogę się doczekac ❤️
I cyk tym pstryknięciem R.D. Jr wymazuje wszystko co po Endgame czyli 4,5 i 10 fazę...i mamy MCU oczyszczone ;)
Przez lata przyzwyczajasz ludzi do wysokiego poziomu, a tu nagle jeb... I znowu wychodzi syf pokroju Daredevila, Elektry, F4 itp
No szanujmy się, tu nie chodzi o zmęczenie superhero tylko średnimi produkcjami niczym z taśmy produkcyjnej
Dla mnie Marvel kończy się na endgame nowy Spiderman mogbyć lepszy nie zerując na fanach nowy Thor wątek miłosny i dzieci był useless Black Widow zniszczyło mi głownego villian mówiąc że to tylko sztuczne inteligencja plus xD kobiety wszędzie shag chi jedyne było dobre .
Tylko, że głównym villain'em w Black Widow był Dreykov, a nie Taskmaster
@@kamilson6938 może źle napisałem chodziło mi że taskmaster był na trailerach i tylko dla niego poszłem do kina i się okazało że to kobieta wyprana z Emocji i kontrolowana jako agent xD Jezus wystarczyło skopiować 1 do 1 historię w 5min filmu o taskmasterze typ ma krótka historię ale jego umiejętności są ciekawe to nie postanowili że hehe 20 kobiet niech się nawala i niech czarna wdowa będzie najlepsza w scenie z samolotem Imagine jakby poprostu jedna osoba miała broń i zastrzeliła koniec filmu
Mi w Thorze 4 brakowało i Jane i Gorra i romansu. Reszta była typowym MCU badziewiem. Mam wrażenie że tam studio bardzo chciało uśmieszkowić film że wyszło co wyszło. Czyli słaby balans. Nadal lepszy niż to na co się szykowałam ale nadal zły
@@paulinagabrys8874 mamy typa co mordował bogów nie jakieś tam zwykłych ludzi typ z tym mieczem powodował strach tymczasem mcu haha skupujemy każda walkę bogów oprócz 1 tej początkowej xD janiemoge zamiast dobrej walki dostałem sceny z kidosami przepraszam ale mogli pominać ten wątek na rzecz rozwinięcia głownego złego w antman tak samo wątek złego jest taki że pojawił się i jest zły trochę tracę nadzieję mcu
Pan maruda niszczyciel dobre zabawy i uśmiechów dzieci
Mcu spada, ale podobno James Gunn ma uratować DC
Same zapowiedzi dały mi nadzieję, tylko, boję się że wszystkie te filmy to będą tacy Strażnicy Galaktyki
@@seba1962 Nawet o tym nie myślałem, ale taktycznie może tak być. Pozostaje nam się tylko modlić xd