Co do Zielonego Ładu - dla socjalisty sprawa jest prosta: płacić za ratowanie planety mają bogaci, którzy doprowadzili planetę do fatalnego stanu, a nie biedni, czyli: przeciętny obywatel nie powinien płacić masy ukrytych i jawnych podatków w swoich rachunkach za prąd, i tak dalej...
Nie ma zadnego ratowania planety, sciema na resorach. Kase doja i tyle cwaniaki. Pamietam jak gadali o dziurze ozonowej, potem o ociepleniu a teraz sa zmiany klimatu. Sciema i skok na kase
przypierdolka o "recykling" wypowiedzi to chyba peak czepialstwa xD jeśli Dymek nie jest w stanie być ponad swoje osobiste uprzedzenia do Zandberga, to powinien był sam Giełzak to poprowadzić
razem najwyraźniej buduje markę, jako lewicy, która nie potrzebuje się nazywać lewicą, bo świadczą o tym działania - w tym momencie red. Dymek pokpiwa z sentymentu za kongresem założycielskim, to było wręcz w stylu z kanału zero.
Zachowanie Matysiak jest totalnie w sprzeciwie z polityką jaka tu wytoczył. Robi to samo co Biejat tylko w drugą stronę. Pośrednio olał oba problemy. Mogliby się spytać o nią ale fajnie kontrowali Zandberga jak robił jakieś polityczne wyjazdy i nie było spijania z dziubkow więc ja odpuszczam
Coz za urok Zandberga, ze ilekroć pojawia się gdzieś medialnie, to jest wśród lewicowców na niego szał. Ten facet powinien być lwem medialnym i nie wychodzić ze studiów telewizyjnych i radiowych, natomiast pojawia się gdziekolwiek raz na ruski rok. Gdy występuje, to są zachwyty, nowa nadzieja na lewicy, a potem Zandberg się zaszywa gdzieś na kolejne miesiące czy lata 😂.
Chyba to jest właśnie taki sam typ co dupiarz. Pamiętam jak dostał ogromy kredyt zaufania po wyborach prezydenckich. Cała ta energię i poparcie olal😂. Ten sam przykład turuaj.
Redaktor Dymek lubi odfrunąć na skrzydłach swojej błyskotliwości i właśnie w taki sposób się to objawia najczęściej. Dzisiaj dodatkowo dowiedzieliśmy się, że niegrzeczne dla red. Dymka mówienie drugi raz tego samego, co w innym wywiadzie.
nie, mają inne pojęcie idealizmu w który wierzą i o który się spierają. troche odwrotnie niż w kościele gdzie wszyscy tez wierza w jakis idealizm tylko nikomu nie wolno sie z nim spierać
Ja nie wiem, czy odtrąbienie autentyczności (patrzcie, mogliśmy być w tym rządzie i się nachapać, a nie jesteśmy) ma sens, jeśli zestawić je z tym, co sam Pan Zandberg powiedział wcześniej, czyli, że głosy Partii Razem i jej udział we władzy de facto nie jest niezbędny Tuskowi, PO i jej koalicjantom, żeby rządzić. Krótko mówiąc: nie mam całkowitej pewności, czy te stołki i gabinety były w ogóle w zasięgu Partii Razem. Ale dla dobra sprawy mogę również przyjąć, że za te stołki Partia Razem miała trzymać buzie na kłódkę, a jednak tego nie zrobiła. Jakby nie patrzeć, uważam, że wyjście ze wspólnego Klubu Lewicy i stworzenia własnego koła, a także przejście do opozycji, to była najlepsza decyzja jaką na dziś Partia Razem mogła podjąć.
Zdaję się, że również politycy Nowej Lewicy mówili o tym, że Razem mogło być w rządzie i stołki dostać (chyba nawet pan Gawkowski mówił, że mógł oddać swój stołek), więc raczej rzeczywiście była taka możliwość.
Rozmowa jak zawsze świetna, na poziomie, merytoryczna, z klasą, dopieszczona w szczegółach. Na minus odczuwalna niechęć pomiędzy Panem Dymkiem a Panem Zandbergiem- wydaje mi się, że kąsać zaczął Pan redaktor, a dalej juz dwie strony robiły sobie niepotrzebne docinki. Szkoda też, że tak ostra gra nie była prowadzona z Panem Morawieckim i Panem Bosakiem. Mimo wszystko pozdrawiam i dziękuję za kolejną bardzo ważna i dobrą rozmowę.
Z Bosakiem była bardzo ostra gra, ale w zupełnie innym stylu. Nie był oskarżany, jak to zwykle w mainstreamie, o f*szyzm, a zadawano mu bardzo konkretne pytanie o program, gdzie się bardzo gubił. Widać było, że nie radzi sobie z mocnym merytorycznie rozmówcą, gdy trzeba mówić o konkretach i obalać popularne wśród konfederatów mity i chwytliwe hasełka.
Z całą sympatią dla Jakuba, ale w wywiadach jest jak polska policja - słaby wobec silnych i żenujący wobec tych których ma za słabych. Marcin pokazał jak się można nie zgadzać z interlokutorem. Kanał Zero wszedł za mocno :P
W ogólę nie kumam, jak taki Dymek może na stale pracowac w Kanale 0? DLR przestają byc zdrowym rozsądkiem Lewicy, a stają lewym skrzydlem neokonserwatyzmu.
W związku z tym niech panowie, którzy kiedyś chcieli być Najbardziej opiniotwórczym... , ale z tego wyrosli, zajmą się po prostu zarabianiem pieniedzy i nie stroją się w piórka bezstronnych komentatorów.
Ale widać, że DLR (z miłości) ciśnie polityków lewicy bardziej niż polityków prawicy, i być może z pozytywnym skutkiem dla lewicy, bo porównując wywiad z Zandbergiem do wywiadu z Bosakiem, czy Morawieckim, Zandberg wypadł moim zdaniem sporo lepiej od tamtych dwóch panów. Brakowało tylko pytania o posłankę z Kutna :p
@@kattungekerstin8270 niestety, sztuka balansu. DLR nie ma kilku milionów subskrypcji a kilkadziesiąt tysięcy - to nie jest mocna dźwignia negocjacyjna; politycy nie potrzebują dobijać się do nich drzwiami i oknami - nie ma podstaw by wierzyć, że przyjście tu da im setki tysięcy nowych głosów - a takie szanse dają im popularne media. Zatem jeśli tu ma być kosmicznie ciężko to dlaczego mieliby w ogóle chcieć?
No bo po co wsm cisnąć po oczywistemu, jak można mobilizować bliższe sobie środowisko? No ale ta no nie ma co ukrywać że DLR ma pat-soc przechył, but oh well
Tak szczerze to faktycznie Pan Zandberg wg mnie popełnił ten błąd życiowy, że nie został publicystą a chciał się poprzepychać o władzę. Ideologicznie i merytorycznie nie sposób się nim nie zgodzić, ale brak mu jaj do trzymania w ryzach partii, brak mu organizacyjnego zmysłu i brak mu wizji, która miałaby się utrzymać na nawet banalnych sloganach( typu "mieszkania dla par", "interes europejski to interes polski, ale koniecznie na polskich przykładach" czy być może "zarabiasz mniej Państwo się o Ciebie zatroszczy, zarabiasz więcej troszczysz się innych". Niby facet to mówi a się z tym nie kojarzy. Mentzen(choć to nie moja bajka) zrozumiał dawno, że niskie i zrozumiałe podatki trzeba mówić raz dziennie by załapali. Dodatkowo bije od niego taki niedasizm, że faktycznie człowiek sobie myśli, że na intelektualistę spoko, ale głosu to na Was szkoda. Szkoda dodatkowa bo z reguły warsztat, który posiada jest dalekowzrocznym talentem a resztę możnaby nadrobić pracowitością. Pozdrawiam serdecznie kanał DLR, Wy wiecie z że w pracowitości i w strukturach u podstaw siła. Może jeszcze obudzicie Misia Zandberga! Bez urazy Panie Zandberg, ale jak Pan nawiązywał do Korwina to Korwin przynajmniej umiał dogadać się z mediami i skupić na sobię uwagę. Czy durną? Oczywiście, że tak! Ale graj Pan skrzydłami, zwalaj guano na innych, da się!
Polityka to gra, w której trzeba umiejętnie manewrować między śmiertelną powagą, a ośmieszeniem się. Tym trudniej, im mniejsze ma się społeczne poparcie. Śmiertelnie poważnych nikt nie chce słuchać, na ośmieszonych nikt nie chce głosować. Fajnie napisałeś/aś na początku: "brak Zandbergowi jaj do trzymania w ryzach partii, brak mu organizacyjnego zmysłu i brak mu wizji, która miałaby się utrzymać na nawet banalnych sloganach". Ja czym dłużej przyglądam się polskiej polityce i jej głównym aktorom - Kaczyńskiemu i Tuskowi, tym więcej zauważam pracy, jaką oni wkładają w ogarnianie swoich partii. Śmiem twierdzić, że to jest w ogóle ich główna praca. I przepis na sukces.
Szacun dla Kukiza, Hołowni i wszystkich innych ludzi którzy poszli do polityki próbować naprawić ten kraj (I hope). Łatwiej i przyjemniej być publicystą. Taki tam mój protest wobec pierwszego zdania.
@@maciekmmjCo do Kukiza to być może racja, że miał chłop szczere intencje, po czym zderzył się ze ścianą i to tak przy 200 km/h. Co do Hołowni natomiast mam wątpliwości czy stają za nim jakiekolwiek idee czy raczej oportunistyczna chęć dorwania się do koryta, odgrywając rolę którą zaproponował mu Pan Tusk- oderwania części elektoratu konfederacji.
Bardzo trafna ocena osobowości pana Zandberga. Jego ideowość jest tylko zasłoną i usprawiedliwieniem dla braku politycznego talentu i niezbędnej każdemu liderowi drapieżności. Umie gadać, ale nie potrafi się bić. W sumie to cienki Bolek.
Poziom niechęci (zwłaszcza pana Jakuba do gościa) jest wprost epicki. Zauważalny na każdym poziomie (dialogów, mimiki, mowy ciała). Paradoksalnie jednak, im większa wrogość, tym wyższa kultura dyskusji. Coś niesamowitego. Świetna rozmowa.
@kattungekerstin8270 to jest dowodem sporów i emocji wewnątrz bardzo szeroko rozumianej lewicy. Więcej złej krwi wobec siebie nawzajem niż wobec swoich oponentów. Kontrapunktem niech będą politycy konfederacji, którzy mimo fundamentalnych różnic światopoglądowych (monarchiści, libertarianie, liberałowie, narodowcy, itp.) na ogół nie uzewnętrzniają konfliktów i trzymają "podwórkowe" zasady lojalności wobec sojuszu, który zawarli.
@@janczes10 Poziom kultury w porównaniu z pyskówkami w mainstreamie jest jednak wyraźnie wyższy. Biorąc pod uwagę wylewającą się uszami niechęć do swojego rozmówcy, trzymanie nerwów na wodzy i zachowanie najwyższej kultury jest dla mnie godne podziwu.
@@boomerisback6545 Zgadzam się, że niechęć - zwłaszcza Dymka - była bardzo widoczna i niezbyt profesjonalna, ale co do tych sporów na lewicy - DLR są jednak dziennikarzami/publicystami, więc nie ma co ich rozliczać z lojalności wobec polityków ze "swojej" strony.
Dymek bardzo irytujący i nieobiektywny, strasznie się czuło jego resentyment i złośliwość wobec Zandberga, właściwie po każdej jego odpowiedzi. Na przykład to czepianie się że Zandberg powiedział to samo co w innym wywiadzie - serio to ma być zarzut wobec polityka? Albo te wstawki, że słyszał to samo na jakimś zjeździe kilka lat temu. Brzmiał trochę jak zawiedziony wyborca (albo współdziałacz?), który ma teraz okazję wylać swoje żale. Zandberg wytłumaczył ze trzy razy czemu nie weszli do rządu, a Dymek jeszcze musiał powtórzyć formułkę o tym że nie chcą brać odpowiedzialności itd. Co do Zandberga - rzadko widuję go tak uśmiechniętego i szczerze mówiąc trochę średnio przekonuje mnie w takim wydaniu. Przez chwilę zastanawiałam się czy to nie kwestia tego, że niedługo wybory i stara się o "rozluźnienie" wizerunku, bo w oczach ludzi często uchodzi za przemądrzałego zarozumialca. Moim zdaniem trafnie nie zgodził się z tezą Giełzaka dotyczącą tego podkreślania kontynuacji myśli polskiej socjaldemokracji i afiszowania się lewicowym patriotyzmem - wiem, że to bliskie Giełzakowi, ale w potencjalnym elektoracie lewicy to naprawdę NIKOGO. Najważniejsze są twarde sprawy - przede wszystkim prawa pracowników i usługi publiczne. Częściowo zgadzam się z tym, że rozpoznawalność Razem jako osobnego bytu trochę ucierpiała w czasie koalicji z Nową Lewicą, ale jednak trochę było w tym ich winy - braku aktywności i inicjatywy, np. właśnie tego bywania w mediach internetowych. Bardzo zgadzam się z tym, że to sama partia powinna budować i przekonywać swój elektorat do pewnych rozwiązań, a nie tylko sama się naginać pod to co wychodzi w badaniach - zwłaszcza że w naszym kraju edukacja ekonomiczna została już dawno w całości przejęta przez neoliberałów, więc dla wielu ludzi pewne socjaldemokratyczne koncepcje są po prostu niezrozumiałe - ale nie widzę tej postawy w ogóle w działaniu Razem, większość ich aktywności jest skierowana do ludzi już przekonanych do konkretnych rozwiązań. Tutaj przydałby się na przykład kanały na YT albo podcasty o misji przede wszystkim edukacyjnej oraz znowu - po prostu bywanie w nowych mediach i przekonywanie do siebie, zejście z ambony słuszności i uznanie, że jak ktoś ma inne zdanie to trzeba starać się go przekonać, a nie uznawać za egoistycznego idiotę. Ogółem oceniam Zandberga dobrze jako polityka, przede wszystkim jeśli chodzi o jego kręgosłup moralny i kompas wartości. Nie jest też lekkoduchem żyjącym w świecie idei, moim zdaniem większość rozwiązań o których mówi jest bardzo racjonalna i empirycznie sprawdzona w innych krajach. W kwestii Unii Europejskiej jest bardziej racjonalny od Giełzaka który odjechał już strasznie na pozycje pt. "Polska suwerenna i sami będziemy tu sobie rządzić". Natomiast Zandberg niestety chyba średnio sprawdza się w roli lidera partii. W ogóle te wszystkie rozłamy w Razem i ich bierność w działaniu sprawia wrażenie że coś tam strukturalnie jest źle w środku, tylko nie wiem co. W każdym razie i tak będę na nich głosować, bo nie ma innej socjaldemokratycznej opcji w tym kraju.
@@janczes10 Dla mnie też ojkofobia lewicy (akurat nieobecna u Zandberga i większości Razem) jest odrzucająca, ale nie wydaje mi się żeby to było kluczowe przy decyzji na to na kogo głosować. Wątpię, żeby podejście do polskiej historii i tego w jaki sposób pielęgnować patriotyzm było istotne dla przeciętnego Polaka - to raczej wtórne do tego kto go już przekonał innymi kwestiami.
Dwie Lewe Ręce wyglądają w tym wywiadzie jak operacja psychologiczna. Jakby zasponsorował ich jakiś miliarder i powiedział "róbcie się na lewicowców, ale tak żeby lewicę ośmieszyć"
Tak se słucham tego podcastu z Zandbergiem i mam nieodparte wrażenie , graniczące z pewnością, że Razem ani trochę nie odrobiło pracy domowej i ich szansa na jakikolwiek wpływ na Polskę jest prawie zerowa. Zandberg umie ładnie mówić ale poza tym jest beznadziejny w marketing polityczny.
I po co on? Od lat probuje zrozumiec lewice i co nimi kieruje. Ilekroc trafiam na ikonowicza slysze tylko darcie mordy i wieczne przerywanie rozmówcom. DRL to pierwsze sensowne miejsce gdzie moge uslyszec merytoryczne argumenty czerwonych. Po co psuć kanał kolejnym odklejonym idealistą zakrzyczkującym każdego kto ma inne zdanie. Łapka w gore wlasnie za spokoj i jakiekolwiek sensowne argumenty inne niz wszedzie indziej. Takiej lewicy da sie sluchac.
jako były wieloletni korwinista mogę powiedzieć bardzo jasno: bycie kucem było po prostu fajne. Była kupa śmiechu z Korwina, było dużo alkoholu, było śpiewanie Kelthuza, internet był praktycznie nasz i to my kształtowaliśmy w nim poczucie humoru w sporej mierze. Z kolegami nawet dziś puszczamy sobie nostalgicznie stare programy z Korwą, bo są tak absurdalne i groteskowe. Nie braliśmy jeńców i nie przepraszaliśmy. Jednocześnie prawa strona polityczna była i nadal jest bardziej inkluzywna dla różnych dziwnych i nietypowych ludzi niż lewica. U Korwina czy w ruchu narodowym spokojnie można było funkcjonować z autyzmem i nawet nie rzucało się to w oczy. W ogóle było zadziwiająco dużo przestrzeni na wiele odmiennym nurtów i koncepcji, tak długo jak walczyło się z etatyzmem i ogólną degeneracją. Przeciętny młody chłopak, który nie miał super życia towarzyskiego, czuł się tam jak u siebie. Wszyscy mieli dystans do swoich idei i pewną zdrową dawkę cynizmu. Lewica z kolei to jest totalne sztywniactwo (tego nie można, tego nie wypada) i terror ciągłego (nadmiernego) empatyzowania. Nie można być na luzie sobą, trzeba się pilnować. Jak rozmawiam z jakąś grupą razemków to bardziej mam wrażenie, że jestem na terapii niż w okopach politycznych. No i muszę stanąć w obronie Bosaka - co jak co, ale on nie zrobiłby głupiej miny Trumpa na tiktoku. Jednak jest poważnym człowiekiem, nawet jeśli tylko udaje oczytanego.
wierzyłem do momentu kształtowania poczucia humoru w necie przez kuców ;) w moim otoczeniu korwinizm to zawsze był cringe, a w szkole raczej im bardziej ktoś był lewakiem tym większy miał szacun (co jakoś nie kolidowało nikomu z bananowymi stylami życia).
Mi już tyle dekad życia minęło i z korwinizmu nie "wyrosłem" (mało tego, uważam że gdyby nie Korwin który zastąpił mi brakującego ojca wpajając zasady i czym się należy kierować w życiu tp nie byłbym tu gdzie jestem teraz bo słuchałbym bzdur o work-life balance od ludzi zarabiających dziesiątki razy mniej ode mnie) - podpisuję się pod powyższym oboma kończynami z tą różnicą że to co napisałeś nie tyczy się tylko kucy ale ogólnie prawej strony. Jest po prostu bardzo błędne myślenie że lewica jest tolerancyjna - a krowa która dużo muczy mało mleka daje. Prawica jest zwyczajnie z grubsza za zasadą że pewne tematy powinny być tabu w przestrzeni publicznej ze względu na to że mogą powodować napięcia i problemy - ale już co kto robi prywatnie to jest absolutnie prywatna sprawa podczas gdy lewica jest tzw. control freakiem który musi wymusić na wszystkich jeden konkretny określony sposób myślenia i w takim świecie nie ma miejsca ani na różnorodność ani na tolerancję.
@@kattungekerstin8270no kolego, a memy z papieżem? Absolutny majstersztyk polskiego internetu. Do tej pory bawią mnie do łez. I nawet jeśli uznamy, że samodzielne kształtowanie humoru to przesada, to jednak mnie i koleżkom korwinistom szło całkiem sprawnie popularyzowanie humoru właściwego 4chanowi jakubkulakowski ma absolutna racje, osoby o lewicowych pogladach praktycznie nie maja poczucia humoru i wszystko ich obraza. Ja mimo ze od lat juz glosuje na lewice, to jednak wciaz lubie sie posmiac z czyichs zaimkow i nie widze w tym nic zdroznego.
W punkt. Po prostu nie mamy w Polsce bezczelnej troll-lewicy. Można się śmiać, ale dla równowagi sił politycznych coś takiego jest potrzebne. Ekipa śmieszków, która jest odporna na krytykę swojego lidera czy środowiska, bo wie że celem jest po prostu przesunięcie lekko okna Overtona i picie piwa. Żeby zobaczyć jak sztywno jest po lewej stronie wystarczy odwrócić sytuację. Wyobraźcie sobie, że w Polsce mamy tylko jedną prawicową partię - Prawicę Rzeczpospolitej Marka Jurka. Wszystko totalnie na poważnie, żadnych kompromisów, twardy program. Przecież wtedy nawet gdyby większość społeczeństwa była konserwatywna, nie zdobyliby więcej niż 10% w wyborach. ;p
Zandberg to ideowiec a partiom ideowym jest trudniej. Ja Razem mocno kibicuje. Szczególnie że obecnie lewica kojarzy się tylko z problemami mieszkańców dużych miast i liberalnym światopoglądem a oni jednak skupiają się na czymś innym.
Z tego wywiadu obraz Zandberga i partii Razem kreuje się tak, że "mówimy jak powinno być, ale no tak nie jest" - kojarzą mi się wtedy te wszystkie typowe dla lewicowego twittera dyskusje i walkę o to kto jest "true lewakiem". Bo widzicie, na koniec dnia nikogo nie interesuje "jak powinno być", bo wiadomo, że powinno byc tak, że każdemu żyje się dobrze, godnie i w ogóle wszyscy trzymamy się za ręce. Dyskusje na zasadzie "jak powinno być" to fajna aktywność na spędzanie wieczorów z ciekawą książką, która to wykłada, ale w politycznej rzeczywistości? Mnie nie interesuje "jak powinno być", bo ja to wiem, ale mnie interesuje skuteczność i praca, żeby do tego dojść. Innymi słowy - widzę ideowca i osobę, która chce dobrze dla gorzej radzącej sobie części społeczeństwa, a zarazem osobę, która nie wiele w tym kierunku robi nie grając w "realpolitik" i cały czas mówiąc o ideałach, a to nie jest za bardzo zadaniem polityków, bo idealiści to lepsi aktywiści czy publicyści. Zadaniem polityka moim zdaniem powinna być przede wszystkim skuteczność w osiąganiu głoszonych postulatów albo przynajmniej widoczne próby zbliżenia się do tego, tutaj tego nie widzę, przykro mi.
Ciężko się nie zgodzić, dodatkowo, temat nie dotyczy tylko zandberga, czy szeroko pojętej lewej strony kompasu politycznego. Problem ideowców czy populistów jest z nami dosyć długo, sam pamiętam mojego starszego brata który opowiadał o Korwinie i o tym jaki świat nie byłby wspaniały gdyby nie wolny rynek its a jak widzimy, od transformacji chyba niewiele się zmieniło, jeśli chodzi o politykę, nadal to wszystko wygląda tak samo słabo...
@Wojciech-be4hh no tak długofalowy, że po pierwszej fali popularności wszedł w koalicję w której nie miał żadnej sprawczość a która pociągnęła go finalnie w dół co doprowadziło na odłączenie się od tej koalicji
@Wojciech-be4hhsorry, ale nie, jezeli długofalowo zyska lewica w Polsce to nie dzięki razem i zandbergowi tylko chociażby przez robotę jaką wykonują teraz Dymek i Gielzak. Razem to po prostu nieroby i od 10 lat to widać, a nie żadne długofalowe strategie, kupiłbym towj komentarz gdyby nie wszyscy prawicowcy co jeżdżą do paru wiosek dziennie i budują poparcie, a jedyne na co stać razemkow to flamewary na leftbooku i Twitterze
Wbrew temu co pada z ust pana Zandberga Partia Razem to nie ugrupowanie polityczne, tylko publicystyczne. Są całkowicie niezainteresowani faktycznym rządzeniem i odpowiedzialnością.
No nie dokonca, dla przykladu: zanim korwinisci/konfederaci zyskali jakiś wpływ na władzę to uzasadniali swoją wyższość właśnie ideowością. W obecnej sytuacji razem może być przybudówką liberałów nez wpływu na władzę albo głosić swoją wizję polityki również bez wpływu na władzę ale przynajmniej zajmując te kilka miejsc które przypadły by pisowski, po, konfederacji czy TD. Łatwo domagać się skuteczności zza ekranu. Jeśli ta skuteczność miała by polegać na tym że Razem głosuje jak KO a potem się cieszy że ma sprawczość to byłby przypadek Biedronia.
Widzę chyba żal u chłopaków, że razem jest tak blisko ich wymarzonej lewicy a jednak tak daleko - z czego może wynikać agresywne nastawieni. Już baliśmy w ogródku już witaliśmy się z gąską ale nie wyszło - nie wyszło na dużą skalę.
Wątpię, że wymarzona lewica DLR to partia lenistwa, braku wizji, niedasizmu, braku pragmatyzmu i popracia na poziomie błędu statystycznego. DLR przez ostatni rok zrobiło więcej dla idei lewicy w Polsce, niż Razem w tym samym czasie.
@@xyz-yn3gw Paradoksalnie - tak. Ale to nie świadczy wcale o sile DLR, ale o słabości lewicy w Polsce. Po prostu - wystarczy zrobić cokolwiek, aby zrobić więcej niż Razem ☺
@@xyz-yn3gw Gielzak raz powiedział że uważa Zandberga za świetnego krytyka który bardzo dobrze diagnozuje problemy, ale za bardzo słabego polityka. Ma racje
@@xyz-yn3gw w moim odczuciu to jest takie "Adrian mogłeś tyle zrobić, prawdziwą lewicę w Polsce, a nawet nie próbowałeś, wrrrr" i stąd wynika to grilowanie XD
Ej, ale to o przychodzeniu razemkow na spotkania DLR proszę wyciąć jako ważną deklarację i rozsiać po sm, żeby się przypadkiem nie zapomniało ;)) dziękuję za świetną rozmowę!
Dobra rozmowa. Gość ideowo bliski prowadzącym. Żałować można, że warunki do budowy w Polsce realnej prospołecznej lewicy, która jest w kontrze do liberałów i mainstreamu, są takie ciężkie. Można mieć najlepsze recepty i rację w różnych sporach, ale brak pieniędzy, brak sprzyjających mediów i przede wszystkim społeczeństwo przeorane dekadami neoliberalizmu. To trochę orka na ugorze.
Warunki do budowania lewego skrzydła liberałów, owszem, są trudne, bo ciężko jest ludzi przekonać, że my będziemy taką Koalicją Obywatelską, tylko że lepszą: bardziej prospołeczną, empatyczną, dbającą o klimat, jeszcze bardziej europejską i postępową. Natomiast warunki do budowania prospołecznej lewicy są w Polsce znakomite i min. 20% poparcia dosłownie leży na ulicy, ale brakuje tutaj odważnych, którzy - tak jak Sahra Wagenknecht w Niemczech - zarzuciliby agendę LGBT+ (gdyż została w całości przejęta przez liberałów), zaczęliby opowiadać się konsekwentnie za pokojem zamiast licytować się, kto więcej wyśle Ukrainie kasy i uzbrojenia oraz jasno powiedzieli, że lewica nie może być za wpuszczaniem imigrantów zarobkowych, bo to służy tylko i wyłącznie temu, aby pracodawcy nie musieli podnosić wynagrodzeń i mogli mieć ciągle stały dopływ taniej siły roboczej. Tylko tyle i aż tyle. Ale wtedy należy zapomnieć o grantach z zagranicznych fundacji, trzeba liczyć się z tym, że liberalne media nie będą nas lubić oraz zapraszać do programów oraz że niechybnie nazwą nas "ruskimi onucami", a także trzeba mieć na uwadze, że reszta klasy politycznej składającej się w 100% z euroatlantyckich oszołomów utworzy wokół nas kordon sanitarny i zacznie traktować jak trędowatych.
@@bastian5826 jaką pracą u podstaw? 30 lat bytności w mediach korwinoidopodobnych partii, ssanie cyca wielkiego kapitału, kapitalizowanie szurstwa, to nie jest praca u podstaw. Nie bronię razem, po prostu mówienie że konfa zrobiła to w próżni pracą u podstaw to kłamstwo. Nie mówię nawet o przeciętnym wyborcy i jego poglądach gospodarczych, które są w znacznej większości bliższe prawicy niż lewicy.
@@bastian5826 Program Konfy opiera się jednak na pop wersji neoliberalizmu, który jest wtłaczany do głów dzieciom w szkołach na lekcjach przedsiębiorczości i dorosłym we wszystkich mediach każdego dnia. "Podatki błe, państwo be, wszyscy zauszmy firmę". Do tego konserwatywna wizja świata z lekką dozą hipokryzji, również świetnie skrojona pod typowego polskiego wyborcę. Biorąc to wszystko pod uwagę to aż dziwne że mają poparcie zaledwie kilkunastoprocentowe (i to od niedawna) - zapewne ze względu na kontrowersyjne postacie typu Braun albo Korwin oraz odchyły prorosyjskie które nie są specjalnie akceptowane w Polsce.
Panie Zandberg, kilka słów - proszę, nie spierdolcie tego tym razem. Nie bądźcie kołem wzajemnej adoracji, ale faktycznie partią która realnie walczy o wejście do sejmu.
@@syBladeRunner Przecież to jest bzdura - gdyby nawet Lewica przekroczyła wtedy próg, to miałbyś PiS z Kukizem, czyli nawet gorzej, bo dostałbyś JOWy jak na Węgrzech.
Brakuje tego pytania, choć ja akurat uważam, że na wyborach tej towarzyszki lewica się przejedzie. Tu w tle mamy stosunek do PiS-u, Konfederacji i CPK jako narodowej religii.🙂
Na punkty Adrian zebrał u mnie 100%. Jego wizja lewicy bardziej pokrywa się z moją niż wizja któregoś z redaktorów. Rozmawia na konkretach, z zacięciem technicznym, bez ulegania narracjom, łatkom i zamykania się w pojęciach. No ale ja też nie jestem w rządzie.
@@krystynamackowska5323 Z ciekawości, jakie wolałaby Pani pytania? Jakich zabrakło? Nie pytam złośliwie, po prostu czytam sobie teraz dyskusję w komentarzach po obejrzanym filmie. Mnie osobiście zabrakło pytań o sytuację w Razem po prostnim rozłamie oraz przede wszystkim o Polę Matysiak. Pozdrawiam
Zawsze głosowałem na Razem, ale jak słyszę, że nie chce im się jeździć i budować poparcia, tylko oczekiwać, że to wyborcy po nich sięgną, to marnie to widzę. Na samej merytoryce i zgłaszaniu poprawek niestety poparcia się nie zbuduje. Taki Memcen, specjalista od populizmów, mówi, co ludzie chcą usłyszeć i jeździ od dwóch miesięcy chyba po mniejszych miejscowościach i robi procent. Człowiek, który postuluje rzeczy, które na dłuższą drogę skrzywdzą budżet powiatów itd. będzie miał ich poparcie, dlaczego? Bo po prostu tam pojechał i powiedział parę słów. Jest mi przykro.
Chciałbym, żeby Zandberg miał tyle zapału do pracy co Mentzen czy Bosak. Ten pierwszy tylko dzisiaj miał spotkania z ludźmi w Garwolinie o 13:00, Mińsku Mazowieckim o 16:00, Wołominie o 18:00 i w Legionowie o 20:00. I tak niemal dzień w dzień. Bosak też lata od studia do studia i wszędzie go pełno. Jeździ na jakieś konserwatywne kongresy, pokazuje się na marszach. Już nie mówię jak Konfederacja radzi sobie w social mediach. Ja wiem, że w polskich warunkach socjaldemokratyczny przekaz nie będzie robił takich zasięgów jak bon moty o tym, że podatki za wysokie i że biurokracja be, ale trzeba próbować! Tak buduje się bazę przywiązanych wyborców, którzy dają partii pewność przekroczenia progu wyborczego, a z czasem - co powoli udaje się Konfie - pewność dwucyfrowego wyniku.
Eee i tam i tu w przypadku Partii Razem nie udało poskładać projektu na 15 procent. Obiektywnie nie udaje się wyjść poza spór PiS z PO - nie ma takiego polityka, programu, jakiejś innej wizji Polski.
@@Adamus1410 ale to nie jest kwestia, że brak odpowiedniego lidera. Powiedzmy sobie szczerze - gdyby dziś pojawił się Kaczyński bis albo Tusk bis, nie przebiłby progu wyborczego. Duopol PiS-PO jest po prostu bardzo korzystny dla mainstreamowych mediów, które ten podział wzmacniają. Najważniejsze i najliczniejsze grupy wyborców to ludzie 40+, dla których telewizja jest bardzo ważna. A w niej istnieją tylko dwie siły, z odpowiednio przypisanymi etykietkami "dobrzy" i "źli". Reszta polityków robi tam za ciekawostki. Niemniej jednak ja uważam, że w tym wszystkim jest ciągle trochę przestrzeni dla mniejszych partii na budowanie solidnej bazy wyborców.
@@piotr-kedziora Gdyby dać 10 razy więcej czasu medialnego dla Mentzena, czy Zandberga to nie zmieniłoby to polskiej polityki, zresztą cykl wywiadów przy rosnących sondażach dla Konfederacji raczej pogrążył Mentzena, niż był okazją do budowy ponad ówczesne poparcie. Nie zgodzę się z taką oceną i na tle wszystkich innych partii to dalej PiS i PO da się najłatwiej opisać w formie grup społecznych, mamy tu silny podział regionalny na Polskę Wschodnią i Zachodnią, duże miasta jako bastion PO i wsie, które czasem w 90 procentach głosują na PiS. Trudno na zdrowy rozum dziś opisać o co chodziłoby w Polsce - Konfederacji, tu byłby spór i problemy nawet wewnątrz formacji, większość tez jest zresztą po prostu błędna. Program Partii Razem okazał się porażką i jeśli kiedyś powstanie jakaś lewica w Polsce to ona będzie bardziej centrowa, racjonalna, mniej radykalna społecznie, dalsza od liberalnej polityki imigracyjnej itd.
Ciągły prymitywny passive aggressive ze strony Kuby był wyjątkowo nie na miejscu. Dlaczego DLR będący zespołem o poglądach lewicowych podkłada lewicy kłody pod nogi? Nie przekona mnie argument, że rolą dziennikarza nie jest pomaganie politykom. Sukces prawicy w mediach, o których ciągle wspominają chłopaki, był wywołany między innymi wsparciem dla prawicy ze strony mediów np. internetowych. Czy polska lewica parlamentarna ma takie wsparcie? DLR widzę, że jest jednym z ostatnich zespołów, który byłby skłonny takie wsparcie zaproponować.
Właśnie. Prawica ma swoich bezkrytycznych działaczy w mediach. Liberałowie tak samo. Sakiewicz, Karnowski, Wysocka-Schnepf czy Wielowiejska pójdą za swoimi liderami w ogień. Własnej matki się wyprą jak wódz rozkaże. Na lewicy nawet sympatyzujący z Razem prowadzący DLR mają dla Zandberga co najwyżej chłodne spojrzenie i trudne pytania. I tak, jasne. To jest uczciwe, tak się powinno robić dziennikarstwo itd. Tylko zobaczmy na szerszy obraz. Może łatwiej wtedy zrozumieć dlaczego Razem ma takie sondaże.
Prowadzącym dlr chodzi o wiarygodność i uczciwość wobec widza. Kłody rzucane przez Dymka, są zupełnie inne niż rzucaliby dziennikarze nieprzychylni parti razem - merytoryczne, będące wyrazem rozczarowania.
Bardzo celnie Pan Zandberg zauwazyl ze branzy AI nie nadgonimy ale musimy utrzymywac kompetencje, ale nie kompetencji nie utrzymamy tworzac wydmuszki zombie utrzymywane z dotacji ktore nic wartosciowego nie osiagaja przy realnych mozliwosciach infrastruktury pozyskiwania danych oraz mozliwosciami budzetowymi pozostaje nam wspolpraca miedzy narodowa oraz naklady na domene naukowa. Slyszac jakiekolwiek rozwiazania uczestnictwa w swiecie AI slysze wybudujemy CERN w Bialymstoku.
Fajny wywiad, zastrzeżenie tylko do Jakuba, że trochę bez sensu się z początku odpalał (natomiast w pewnym momencie się chyba zorientował i przystopował, a ewentualne zaczepki były już dużo bardziej elokwentne). A sam Zandberg to potrafi gadać, pozwoliłem sobie uwierzyć w jego narrację i w następnych wyborach liczę na minimum 5% ;)
Boli mnie fakt, że ktoś tak bliski mi jeśli chodzi o poglądy polityczne jest jednocześnie tak zadowolony z siebie i działań, które podjął i tak święcie przekonany, że nie dało się zrobić więcej. Spieranie się, że Razem w przestrzeni medialnej robi wszystko co może jest skrajną bezrefleksyjnością. Mija 10 lat a wyborcy partii Razem to wciąż bardzo zainteresowani polityką wyborcy lewicowi bo inni nie mieli nawet szansę o niej usłyszeć. Bo niby skąd mieli? Z relacji na Facebooku partii Razem, którą ogląda 50 osób? Żeby usłyszeć co Adrian Zandberg myśli w jakieś kwestii trzeba się bardzo natrudzić by to znaleźć. Nie uważam, że w kwestii współpracy z posłem Horałą Paulina Matysiak postąpiła w pełni słusznie, ale ona chociaż próbuje docierać do świadomości masowego wyborcy i przedstawiać socjaldemokratyczny punkt widzenia. A Adrian przejdzie się na trzy wywiady w radiu jeden w telewizji w miesiącu i elo nara. Z takim podejściem Partia Razem nigdy nie wyjdzie poza te 3%
RAZEM, macie mój głos- nie ma natomiast się z czego cieszyć. Tylko dlatego, że tak bardzo jałowa i biedna jest oferta polityczna liberalnych oponentów. Przyjście Pana Zandberga do DLR i to co stara się przekazać w rozmowie, chcę rozumieć jako „nowy-stary start”. Jeśli naprawdę nie wyciągnęliście lekcji z ostatnich 10 lat(sprawdzam powiem przy urnie w 27’) i znówu zapomnicie czym realnie jest lewica i ile PRACY wymaga jej konstytuowanie na polskim poletku, ja bez mrugnięcia okiem zapomnę o Was. Ciekawa rozmowa, niby nic nowego, ale dobrze się słuchało. Pozdrawiam
Pan Zandberg mówił o porozumieniu ponad podziałami w kluczowych projektach dla Polski, a kiedy to zrobiła Paulina Matysiak to ją zawiesił. Śmierdzi to hipokryzją
Razem od zawsze potrafiło chwalić PiS za trafione decyzje czy głosować z nimi gdzie było sens, a inicjatywa Matysiak miała na celu tylko budowę jej rozpoznawalności, żadną tam współpracę ponad podziałami (nie mówiąc już, że poleciała w chuja z partią co do samej inicjatywy)
A ja, jako osoba o poglądach lewicowych, w pierwszej kolejności - gdybym miał taką władzę - doprowadziłbym do tego, by wszędzie przestrzegany był Kodeks Pracy, z 8 godzinnym dniem pracy, 5 dni w tygodniu, wzmocniłbym PIP. Podatki - zmiany w systemie podatkowym, o których mówi Pan Zandberg, oczywiście również bym wprowadził. Jakkolwiek apeluję, by nie mówić wyłącznie o pracownikach budżetówki. A przy okazji, gdzie w budżetówce jest praca dla osób z niepełnosprawnością? Bo nie wiem, czy wiecie, ale w Polsce często i gęsto jest tak, że pracownik z niepełnosprawnością zmuszany bywa nawet do 12 godzinnego dnia pracy, bywa, że przez pracodawcę, który ogłasza, że chce pracowników z orzeczeniem o niepełnosprawności. Czy Partia Razem coś wie na ten temat??????
Jako praktyk przedsiębiorczości łaskawie informuje że gdyby doprowadzić do sytuacji w której absolutnie wszędzie byłby przestrzegany kodeks pracy to po pierwsze doprowadzi to do frustracji wielu pracowników (bo kodeks pracy niepotrzebnie wiele spraw reguluje) a po drugie - do znacznego spadku rozwoju gospodarczego i w naszej sytuacji poszlibyśmy w solidny regres co byłoby katastrofą. Wy sobie lewaki drogie nawet nie zdajecie sprawy jak to dobrze jest że obecnie na ten kodeks się patrzy raczej pobłażliwie zarówno po stronie pracodawców jak i pracowników i zwraca się na niego uwagę wyłącznie przy sytuacjach które naprawdę nie powinny mieć miejsca.
@@Autystyczny Totalna bzdura. Polska to nie jest jedyny znany mi kraj, więc doskonale wiem, że są kraje, w których pracuje się mniej, w których przestrzegane są prawa pracownicze, a kraje te rozwijają się bardzo dobrze, lepiej niż Polska. Proszę nie pisać takich bzdur.
Jako praktyk pracowania łaskawie informuję, że bredzisz. W państwach gdzie prawa pracownicze są najsilniejsze gospodarka ma się bardzo dobrze i żyje się lepiej. Obecna sytuacja sprzyja tylko Januszom biznesu.
Bardzo dobry wybór gościa! Przyznam, że o ile słuchałam was wielokrotnie w przeszłości, to długo nie czułam potrzeby słuchania każdego materiału i raczej miałam kontakt sporadyczny, ale w takiej sytuacji to aż żal byłoby pominąć.
Streszczam: nigdy sie nie sprzedamy i generalnie jestesmy super, ale no gramy na nie swoim boisku, ale to nie nasza wina bo my jestesmy super, poza tym nic nie zbudowalismy jak konfa, ale to tez nie nasza wina bo my wszystko dobrze robimy, a oni mieli korwina, to tez nie nasza wina ze Razem ma 3% bo my sie mylimy ludziom z Lewica, poza tym to dobrze jest, bo jest nam cieplutko i mozemy sobie dalej pić latte, niebawem we wspolnej federalnej Europie.
Przez 10 lat mieliśmy dotację budżetową i dalej ją mamy, ale nie zbudowaliśmy żadnych swoich mediów, bo wicie rozumicie latte jest drogie, a poza tym jest TVN i GazWyb, więc po co jakieś własne lewicowe media? Przecież nas zapraszają, bo jesteśmy super.
W punkt. Ale szczerze chyba pora by się to klarowalo że PO czy Lewica razem itp to jeden mieszany worek bez prawdziwego planu prócz tego by być u władzy.
Nie jestem fanem pana Zandberga, ale wypadł świetnie świetna rozmowa, wydaje mi się, że jest miejsce na nową nie neoliberalną partię, a konstytucja jest absolutnie do zmiany.
w takim razie głosuj na Razem, przynajmniej do momentu, aż nie będzie innej opcji która według ciebie będzie lepsza. Lepsza, nie większa - lepsza, na którą nie będziesz musiał wstydzić się głosować.
@@vaultsuit Jak wszyscy będą mieć takie podejście, to skończymy jak USA - z dwoma niezbyt różniącymi się od siebie partiami. Powinno się głosować na partie która najbardziej reprezentuje nasze interesy i poglądy. Tylko wtedy możliwa jest zmiana na lepsze.
Pytanie o Zielony Ład zasadne, natomiast stwierdzenie Giełzaka, że Razem jest naturalnym sprzymierzeńcem rolników... nie? Naturalnym sprzymierzeńscem rolników może być PSL. Razem jest partią reprezentującą przede wszystkim pracowników i Zandberg zamiast próby zmiany tematu mógł to zaznaczyć, nie da się mieć oferty dla wszystkich, ale jednocześnie nie mógł tego powiedzieć, bo kandydat na prezydenta nie może ogłosić, że jakiejś grupy wyborców nie reprezentuje. Z tym zrozumieniem rolników dla zmian klimatu, to też bym nie przesadzał, jakieś ankiety na ten temat? Ktoś może odczuwać skutki zmiany klimatu, ale nie uważać, że opalanie węglem, czy jeżdżenie dieselkiem ma na to wpływ. Ogólnie odnoszę wrażenie, że Adrian był dociskany bardziej niż np. Morawiecki i radził sobie dobrze może do momentu pustaków, gdzie mógł po prostu powiedzieć, że jest przeciwny Euro bez zbędnego passive aggressive. Natomiast niesamowite są przeminy redaktora Dymka, który czasami zachowuje się jak piętnastolatek i tak było i w tym odcinku, kiedy nie mógł sobie darować wytknięcia lapsusu językowego gościa.
Ciekawa rozmowa, światła oddane rozmówcy, dając pełne pole do odpowiedzi, a DLR nie przerywa, nie wcina, zadając jedynie pytania naprowadzając gościa 👍
Giełzak strasznie pieprzy odnośnie Zielonego Ładu. Zandberg miał akurat 100% racji. Powiedział to bardzo logicznie i składnie. To wkładanie mu w usta jakiejś von den Layen brzmi komicznie i żałośnie - tak, jakby za wszelką cenę chciał skompromitować AZ (a skompromitował się sam). Ogólnie widać było przepaść doświadczenia w tego typu dyskusjach - stary wyjadacz Zandberg rozjechał typów z DLR. Gościa należało przycisnąć do ściany, bo jednak był wielką nadzieją na odbudowę lewicy, a popełnił same błędy i razem z tą lewicą jest na marginesie. Tymczasem, słychać było jedynie jakiś próby popiskiwań Dymka i Giełzaka, plus ich mowa ciała wyglądała, jakby mieli pełne gacie. Na tle uśmiechniętego i zrelaksowanego Zandberga to wyglądało mega słabo…
Co wy polusy macie z tym "ciśnięciem", "pociskaniem", "przyciskaniem do ściany". Wracaj przed telewizor, podcasty i inne dłuższe formaty służą do pogłębionej rozmowy, a nie spektaklu medialnego.
Zandberg sugeruje Dumie korupcję. Przypadkiem nazwiska badacza, którego badania ("Gra w klasy") posłużyły za podkładkę tozsamościowego "ruchu" tak dla rozwoju/cpk, utożsamiania lewicy z prawicą i aspiracyjno-ambicjonalnej propagandy, która zdobywa elektorat dla (neo)PiS (spośród libków i lewaków; tym zajmują się dlr - prawaczeniem normalsów na polityczne zamówienie) nie wrzucił, więc to komunikat przeciwko Matysiak i pisizacji. Warto zwrócić też uwagę jak Giełzak kolejny raz ratuje sytuację i rozbraja paniczną, psychopatologiczną reakcję Dymka (Dymek skleja nawet histerycznie nazwisko Dumy z nieuczciwością; powinni mu szkolenie zrobić lub dać więcej xanaxu bo położy projekt, nie pierwszy raz), bez której nikt by słów Zandberga nie zauważył. Dobry jest Giełzak, nawet za dobry jak na publiczność dlr, która jest na poziomie publiczności kanału zero, ale jeszcze bardziej narcystyczna więc jeszcze łatwiej ją zmanipulować.
Generalnie dobra rozmowa, p. Zandberg bardzo dobrze wypadł, jeśli podtrzyma ten styl w kampanii, w telewizyjnych starciach i debatach, to jest szansa na podbudowanie pozycji razem przez wyborami parlamentarnymi. P. Dymek coś dziś nie w formie, no i brakło trochę pytań o P. Matysiak, A. Owcę, nowe władze i struktury w partii. Pozdrowienia.
Trochę mam niesmak, że wyszły tak osobiste uprzedzenia ( a przynajmniej tak wygląda) z Waszej strony. Po co zapraszać gościa z którym nie chcecie siedzieć przy stole?
Co Ty chcesz żeby lewicowy polityk pracował? Paulina Matysiak zhańbiła się pracą to od razu po głowie od nich dostała xD oni, na szczęście, mogą tylko gadać bo pracą się brzydzą.
Na tę okoliczność mam pewną anegdotę. Jakies 8 lat temu w drzwiach mieszkania ktore wynajmowałem stanąl Pan Janusz Weiss. I uraczył mnie takimi słowy zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć: "Ja Pana skądś znam! Pan wygląda zupełnie jak Adrian Zandberg!". Byłem tak zbity z tropu ze jedyne co powiedzialem to "Panie Januszu, to JA Pana skądś znam!". The rest is history ;)
Świetne pytanie Pana Giełzaka: czy możesz, patrząc mi w oczy, powiedzieć, że znając historię SLD, tzw. Nowej Lewicy, wierzyłeś, że oni będą walczyć o sprawy społeczne? No i Pan Zandberg znowu ucieka od odpowiedzi wprost. Panie Zandberg, kogo jest dzisiaj w Panu więcej, lewicowego ideowca, czy lewicowego polityka? Bo czasami wydaje mi się, że jednak polityka, kiedy ucieka Pan od odpowiedzi wprost. Wielu publicystów pisało wprost, że pójście z SLD i Wiosną, to pójście z Tuskiem, a moja skromna i nie będąca publicystą osoba wielokrotnie na kanałach, stronach i profilach Partii Razem prosiła wręcz, by nie iść z nimi, zatem co, wszyscy jesteśmy od Pana mądrzejsi, czy mniej naiwni (lub, jak Pan woli, mniej optymistyczni)? Bez jaj, nie chcę, by szefem lewicy, na którą mam oddać swój głos, był ktoś naiwny (zbyt optymistyczny), chcę by szefem prawdziwej lewicy w Polsce był ktoś, kto tak jak zwyczajny człowiek, jest realistą. Bo my, zwyczajni ludzie, często biedni i regularnie pier...oleni przez władzę liberalną i neoliberalną, a w wielu sprawach także przez konserwatywną, jesteśmy zmuszeni do realizmu każdego cholernego dnia, gdy liczymy, czy wystarczy na zakupy lub opłaty, ok??? Realizm, a nie głupi (bo ślepy) optymizm.
To prawda, że politycy Partii Razem byli przez ostatnie lata uważani ogólnie za polityków lewicy, ale wcale nie dlatego, że ludzie nie znali Partii Razem i ich polityków, lecz dlatego, że szliście na układy z SLD (czyli w dużym stopniu liberalną postkomuną), po prostu szliście z nimi, był też szyld Lewica Razem, więc błagam, naprawdę trochę twardego realizmu i samokrytycyzmu. Ja sam, znając Was jako odrębną partię, przestałem w pewnym momencie mówić tu Razem, tam SLD, lecz ogólnie mówiłem: lewica. Ale to Wy sami to sprawiliście. Być może kierując się "nadmiernym optymizmem"...
I to jest moim zdaniem sedno problemu z wynikiem razem. Przykład, który podał chyba giełzak ilustruje to dobrze. Kontrmanifestacja,. którą urządzili 11 listopada. Zamiast polskich nieśli flagi Palestyny. To jest odklejka i nie zrozumienie nadbudowy z bazą, wyborcami. Stąd te 3 procent w następnych wyborach.😢
imo lewica powinna rozmawiać o POLSCE w EUROPIE, to co AZ zauważył, że jesteśmy związani z Europą, nie powinno być rozmowy jak unie psuć, wychodzić itp a jak sprawić żebyśmy jako Polska grali pierwsze skrzypce w jej obrębie
Jest sprzeczność (manipulacja raczej) w tym co mówi Adrian. Mówi, że jest sprawczość nawet kiedy jest się w opozycji, bo ma się dostęp do mównicy sejmowej (a nawet jest sprawczość poza sejmem), ale jednocześnie nie ma sprawczości jeśli jest się ministrem. Jednocześnie niedawno lewica osiągnęła swój największy sukces - wywalczyła w antypracowniczym kraju, w antypracowniczym rządzie i sejmie, dodatkowy dzień wolny dla wielu milionów pracowników. Bez utraty innego dnia, co było realnym zagrożeniem. I skutecznie chroniąc w senacie (dzięki eks-razemkom) pracowników handlu przed dodatkową niedzielą handlową w grudniu. Więc może jednak warto być uczciwym i powiedzieć, że bycie poza parlamentem, bycie w opozycji i bycie w rządzie zapewnia różne poziomy sprawczości. Daleko odbiegające od tego co dawałaby większość, ale jednak pozwalające robić dobre rzeczy dla ludzi.
Ale bycie w rządzie, gdzie za stołek dla siebie albo dla kolegi z partii w wielu przypadkach zrzekasz się krytycyzmu wobec rządu i zgadzasz się na popieranie wielu absurdalnych pomysłów bez gwarancji spełnienia chociażby jednej swojej obietnicy to istna iluzja sprawczości. Może patrząc na to powierzchownie wydaje się to manipulacją czy tam hipokryzją, ale z poziomu partii, która nie uzyskała wpisania na umowę koalicyjną żadnego swojego postulatu to większą sprawczość może mieć z poziomu opozycji i oddolnych nacisków na rząd w wielu kwestiach niż bycia w rządzie i nie mając nic do powiedzenia, bo twoje głosy i tak nic nie ważą, więc Tusk i tak się nie liczy w ogóle z twoim zdaniem, a w tym momencie tracisz wiarygodność jako polityk podpisując się pod czymś, z czym się nie zgadzasz. Lewica sprawczość mogłaby mieć jako cała formacja, bo bez niej nie mogliby utworzyć rządu i musieliby iść na jakieś ustępstwa, ale wiemy, że Nowa Lewica woli stołki i przywileje dla siebie niż spełnienie lewicowych postulatów, więc to nie miało jak się udać.
I nic dziwnego że nie chciał przychodzić. Co to wgl za tekst z recyklingowaniem wypowiedzi przecież wy wałkujecie te same anegdoty od 2 lat. Jesli on serio uważa ze taka jest rzeczywistosc to przeciez nie będzie wymyslał na nowo innej wersji byle by byla nowa. Bosaka tak nie przycisnęliście jak Zandberga.
I skoro pan Zandbergo mówie o ponadpartyjnym porozumieniu inwestycyjnym to dlaczego jego partia zawiesiła panią Paulinę Matysiak za założenia ponadpartyjnego stowarzyszenia w celu inwestycyjnym z posłem pisu
Pan Zandberg będąc lewicowym politykiem został troszeczkę bardziej przyciśnięty niż wcześniejsi, prawicowi, goście. Samo w sobie nie jest to złe, ale ten rozłam może wpłynąć na perspektywę widza. Nawet jeśli podświadomie, to zacznie postrzegać polityków pokroju dzisiejszego gościa bardziej konfliktowymi, mniej kulturalnymi. Z drugiej strony, takie podejście ma swoje plusy. Jak to, że politycy prawicy będą bardziej skorzy do uczestnictwa. Chociaż kto wie? Może ludzie zwyczajnie nie lubią Zandberga. Porównując komentarze (na trzy godziny od opublikowania) z takim Morawieckim, to dla byłego premiera były o wiele bardziej przychylne.
Chciałbym, żeby zmiany o których mówi Zanberg weszły w życie, ale jego podejście do polityki jest żenujące. 1) Z uwag o Radzie Ministrów wnioskuję, że Razem nie byłoby zainwestowane niczym innym, niż teką Ministra Finansów albo stanowiskiem premiera? Co ten gość w ogóle gada. To już na poziomie wiceministra można zrobić sporo dobrego, nie mówiąc o zasiadaniu w rządzie. Poza tym gdzie Razem planuje zdobyć polityczne know-how? Nawet z realną władzą bez doświadczenia ich działania zakończą się fiaskiem. 2) Info o podejściu Razem do mediów mnie rozwaliło. Partia z poparciem na poziomie błędu statystycznego odmawia wywiadów w imię jakiegoś bojkotu skrajnej prawicy. Giełzak dobrze powiedział, że na debatę trzeba iść i ją wygrać.
Co do rozwoju i badań, to najbardziej boli mnie poziom mentalnego ogarnięcia przez polityków tego, jak działają instytuty badawcze. Wystarczy powiedzieć, że w słynnej aferze o NCBiR argumentem do zmiany dyrektora miało być to, że instytu badawczy nie przynosi zysków... żałosne
Dziś na poczcie byłem świadkiem jak dwóch młodych gości, niezależnie od siebie, zaraz po wejściu wkurzało się na panią w okienku, że tylko jedno jest czynne - kolejka była ogromna, mnie zeszło tam godzinę. Zapewne ci sami ludzie potem pójdą głosować na jakieś libkowe partie czy konfe, nie łącząc kropek, że tak się kończy obcinanie hajsu budżetówce XD przykre. 1:45:30 łał jak prowadzący się czepia słówka „państwo europejskie”. Tu nie chodzi o słówka, a o znaczenie - Zandi mówi, co to określenie miałoby oznaczać a chłop łapie się terminu i drąży XD absurd
Zandberg zadał kluczowe pytanie z punktu widzenia DLR : "czy wpinasz się w istniejące pasy transmisyjne, czy stawiasz jakieś granice?" -> warto by Panowie Giełzak i Dymek zadali sobie to pytanie.
Razem ma teraz czas niech przyjrzy sie prywatnym POZetom majacym umowy z NFZ. Tam przepala sie monstrualną kasę, która nie przeklada sie na zakres i jakosc uslug finansowanych z publicznych pieniędzy. Pieniądze ida na konta wlascicieli i nikt tego nie kontroluje, gdyz NFZ placi per capita za zapisanego pacjenta, a nie za udzielone świadczenia w okresie rozliczeniowym. Nie kontroluje się też podatkowo tych firm, gdyż nie ma tam vat, zatem urz skarbowe nie kontroluja. A tam w koszty podatkowe ida wszystkie prywatne wydatki na inwestycje, paliwo, konsumpcje, etc. Ku pamieci, gdy peroruje pan o biedzie w służbie zdrowia.
Do Razem osobiście mi bardzo blisko, ale jednak są pewne przeszkody. 1. Podejście do małych przedsiębiorców. Nie widziałem ani nie słyszałem żadnej propozycji Razem, która wspierałaby małą przedsiębiorczość i przedsiębiorców, którzy faktycznie dokładają się dla społeczeństwa, a nie tylko patrzą ile mają zer na koncie. Jest propozycja dowalenia bogatym, co jest spoko, ale nie dowalaniem dużego mały przedsiębiorca będzie mógł się rozwinąć. 2. Wsparcie w Unii Europejskiej frakcji skrajnie lewicowej The Left, która składa się także z prorosyjskich osób czy także np z partii Mélenchona, która pewnie widziom DLR jest znana. 3. I ostatnia rzecz bezkompromisowość. Ideowa lewicą to jest coś co jest mi bliskie, ale w taki sposób nic się nie zdziała. Razem czasem bez skrupułów przesuwa okno Overtona w lewo, jak to było z tą 75% stawką PiT. Na taką partię nikt niestety nie zagłosuje...
1. Było powiedziane, że chodzi o to aby odciążyć małych przedsiębiorców, że jeśli akurat nie zarabiają, to nie płacą, a ten ciężar przesunąć na bogatych właśnie. 2. To prawda, choć bardziej są tam osoby antyamerykańskie niż prorosyjskie, natomiast każda frakcja w parlamencie europejskim ma swoje problemy. Razem przez wiele lat nie dołączyła do żadnej z frakcji, właśnie przez takie podejście, że żadna opcja nie jest wystarczająco dobra, więc nie dołączą nigdzie. Teraz zmieniają to podejście, są gotowi iść na kompromis, ale też przekonywać swoich partnerów do swoich racji i myślę, że się im to udaje w jakimś stopniu, bo partie takie jak Komunistyczna Partia Grecji, która jest prorosyjska do frakcji nie zostały wpuszczone. 3. Jeśli popierasz jakiś postulat lub przynajmniej jest ci do niego najbliżej, to na niego głosujesz i nie ważne czy popiera go również 90% Polski czy 10% Polski - niech te 10% ma swoją reprezentacje, niech ich głos będzie słyszany i przekonuje te pozostałe 90%. Rozumiem twoje obawy, o tą bezkompromisowość, ale ona nie jest już tak twarda jak wcześniej czego przykładem jest punkt 2, gdzie w ramach kompromisu zgodzili się dołączyć do tej frakcji, bo uznali to za mniejsze zło. Natomiast są też granice których przekroczyć nie mogą i o tym należy pamiętać.
@@KarinaPolanskaAby nie robić z tego wielogodzinnych dyskusji, bo co do 3 punktu się zgadzam, ale jest to zwyczajnie moja obawa, a do 2 to myślę, że może S&D było lepsze? Natomiast to ze znakiem zapytania, bo zwyczajnie aż tak na europejskiej polityce się nie znam. Co do punktu pierwszego, szkoda, że nie złożyli żadnej propozycji w parlamencie. Od takich partii jak Konfederacja czy Razem słychać naprawdę dużo postulatów, ale jak przychodzi co do czego to kończy się na gadaniu. Przykład ze składką zdrowotną. Powiedzenie, że propozycja Ryszarda Petru jest zła mnie nie przekonuje, trzeba wyjść ze swoją propozycją. W moim przekonaniu powinna ona dociążać bogatszych, z czym, z partią Razem na pewno się zgadzamy, ale i również odciążyć tych najmniejszych. Była propozycja Trzeciej Drogi (z której oczywiście nie zostało nic) aby w sytuacjach krytycznych małe przedsiębiorstwa miały możliwość nie płacenia ZUSu. Byłoby to ograniczone czasowo i ilościowo, a na dodatek mały przedsiębiorca musiałby wykazać, że faktycznie nie może zrobić inaczej. Zwyczajnie mam wrażenie, że Razem czasem tak bardzo jest zaślepiona w dowalaniu bogatym przedsiębiorcom, że zapominają o tym, że są ich różne rodzaje. Można być spekulantem mieszkań, który nie dość, że nie wnosi nic do społeczeństwa, to do tego jeszcze szkodzi (co należy opodatkować, aby takie formy bogacenia się ukrócić), ale i istnieją przedsiębiorcy, którzy tworzą szkolenia dla młodzieży np z dziedziny programowania. Takie społecznie korzystne powinny być wspieranie przez państwo.
@joachimkawka6693 nie byłaby to lepsza opcja, z tego samego powodu dlaczego dobrym pomysłem nie było wejście do rządu - tylko zamiast kompromitowania się składką zdrowotną czy związkami partnerskimi, byliby skompromitowani chociażby tą umową z Ameryką Południową. Niestety The Left to obecnie najmniejsze zło, ale na szczęście ta grupa skręca w dobrą stronę - Czeska Partia Komunistyczna od nich wyszła z tego powodu. bo obecnie są kołem poselskim. Nie mogą składać ustaw, mogą dawać tylko poprawki co robią. Poza tym muszą brać pod uwagę swój elektorat który jest mocno lewicowy i zbyt dużo mówienia o dbaniu o małych i średnich przedsiębiorców byłoby dla tych ludzi jak płachta na byka. Mimo tego nie ma co się bać, te postulaty zrealizują, mają je w programie. Wyszli ze swoją propozycją, jednolita danina podatkowa, chociaż tutaj akurat prawda, że mało o tym mówili i to błąd. A co do ostatniego to bardzo dużo mówił tutaj o tym, że nie należy równać sklepikarki czy fryzjerki z osobami które kupują mieszkania inwestycyjne. To było w tym filmie, że jak jakiś mały przedsiębiorca nie zarabia to nie powinien płacić wtedy składki.
Z tego co widziałem, to Razem należy teraz do nowej frakcji w Parlemencie Europejskim, wspólnie z kilkoma partiami, które wyłamały się z frakcji The Left. W kwestii rzekomej prorosyjskości pewnych partii, to naprawdę byśmy na tym w Polsce lepiej wyszli, gdybyśmy przestali wyzywać wszystkich, którzy mają inne poglądy, jak zakończyć wojnę na Ukrainie od ruskich onuc. Wielu lewicowców po prostu opowiada się za jak najszybszymi rozmowami pokojowymi, zauważając że kontynuowanie wojny za wszelką cenę to droga donikąd i jedyne do czego doprowadzi to śmierć większej liczby Ukraińców na froncie i poza nim. Tak samo lewicowcy od początku zwracali uwagę na rolę amerykańskiego imperializmu we wzroście napięć militarnych między blokami geopolitycznymi o odmiennych interesach. Razem już raz popełniło błąd odcięcia się od Varoufakisa - jednego z najinteligentniejszych obecnie lewicowców - bo nie zgadzali się z jego tejkiem na rozwiązanie konfliktu na Ukrainie i woleli z tego powodu robić virtue signaling zamiast na spokojnie omówić swoje różnice i kontynuować współpracę. Moim zdaniem nawiązanie przez nich współpracy w ramach nowego bloku może świadczyć, że trochę zaczynają uczyć się na swoich błędach, co akurat bardzo mnie cieszy
Panowie a kiedy zaproszenie Piotra Szumlewicza - lewicowca, od którego Razem i DLR mogłoby się wiele nauczyć (w szczególności w zakresie spojrzenia na to jak powinno działać lewicowe państwo i czy na pewno rozdawanie pieniędzy to synonim lewicowości)
Wpisz w Google "limit Maastricht", pierwszym wynikiem powinien być artykuł Rzepy "Kryteria z Maastricht. Kryteria fiskalne w strefie euro" a w skrócie chodzi o to, że dług publiczny nie może przekraczać 60% produktu krajowego brutto, a deficyt sektora finansów publicznych 3% PKB.
we got Adrian Zandberg in DLR before Half-Life 3
But after Witcher 4 announcement
And after GTA 6 trailer
Mam pytanie,bo nick znajomy,znasz Grzegorza40?
@@pszenny4462 🐷*chrum*
Co do Zielonego Ładu - dla socjalisty sprawa jest prosta: płacić za ratowanie planety mają bogaci, którzy doprowadzili planetę do fatalnego stanu, a nie biedni, czyli: przeciętny obywatel nie powinien płacić masy ukrytych i jawnych podatków w swoich rachunkach za prąd, i tak dalej...
O to to.
Tylko, że tak właśnie Zielony Ład...
Nie ma zadnego ratowania planety, sciema na resorach. Kase doja i tyle cwaniaki. Pamietam jak gadali o dziurze ozonowej, potem o ociepleniu a teraz sa zmiany klimatu. Sciema i skok na kase
Zielony ład to ideologia neoliberalna mająca wyeliminować myślenie lewicowe
Co to znaczy płacić za ratowanie? W jaki sposób następuje ratowanie?
Studio, w którym przeprowadzono tę rozmowę, było zdecydowanie za małe na trzy tak wielkie ego.
przypierdolka o "recykling" wypowiedzi to chyba peak czepialstwa xD
jeśli Dymek nie jest w stanie być ponad swoje osobiste uprzedzenia do Zandberga, to powinien był sam Giełzak to poprowadzić
no niech się cieszy, że Adrian nie odpalił protokołu z pytaniami od Jasia Kapeli
razem najwyraźniej buduje markę, jako lewicy, która nie potrzebuje się nazywać lewicą, bo świadczą o tym działania - w tym momencie red. Dymek pokpiwa z sentymentu za kongresem założycielskim, to było wręcz w stylu z kanału zero.
Racja. Czego on się spodziewa że zandberg specjalnie dla niego zmieni swoją filozofię
Dokładnie
@@maxcomment gdzie w internecie można być na bieżąco z tymi dramami na lewicy? :D Nie pytam o Twittera.
Żadnego pytania o Pauline Matysiak?
😢
W sumie po części o tym odpowiedział w tym wywiadzie mówiąc o władzy która jest realistyczna
@@zaratustrascarlett właśnie wleciał wywiad bezpośrednio z Matysiak na kanale @gilotynaTV
Zachowanie Matysiak jest totalnie w sprzeciwie z polityką jaka tu wytoczył. Robi to samo co Biejat tylko w drugą stronę. Pośrednio olał oba problemy. Mogliby się spytać o nią ale fajnie kontrowali Zandberga jak robił jakieś polityczne wyjazdy i nie było spijania z dziubkow więc ja odpuszczam
@@FilipSornatostatnie minuty wywiadu to dosłownie wezwanie do polityk ponad podziałami. W tym momencie aż prosiło się zapytać o Matysiak.
Zandberg w DLR przed GTA6 🎉
Coz za urok Zandberga, ze ilekroć pojawia się gdzieś medialnie, to jest wśród lewicowców na niego szał. Ten facet powinien być lwem medialnym i nie wychodzić ze studiów telewizyjnych i radiowych, natomiast pojawia się gdziekolwiek raz na ruski rok. Gdy występuje, to są zachwyty, nowa nadzieja na lewicy, a potem Zandberg się zaszywa gdzieś na kolejne miesiące czy lata 😂.
Chyba to jest właśnie taki sam typ co dupiarz. Pamiętam jak dostał ogromy kredyt zaufania po wyborach prezydenckich. Cała ta energię i poparcie olal😂. Ten sam przykład turuaj.
Leszek Miller powiedziać o nim, że jest leniwy. I chyba to prawda.
Jak to jest "nowa" stara nadzieja lewicy to nie ma już żadnej.
@@pancerniak6055 dlr jest taka. Jak znam życie z tego coś się urodzi w przyszlosci
Jest leniem wiadomo to od dawna w środowisku
Czy Adrian spalił Jakubowi wieś, albo odbił dziewczynę? Nie rozumiem skąd ta zgryźliwość.
Wyprzedzil go na podjezdzie pod Pilica
Redaktor Dymek lubi odfrunąć na skrzydłach swojej błyskotliwości i właśnie w taki sposób się to objawia najczęściej. Dzisiaj dodatkowo dowiedzieliśmy się, że niegrzeczne dla red. Dymka mówienie drugi raz tego samego, co w innym wywiadzie.
nie, mają inne pojęcie idealizmu w który wierzą i o który się spierają. troche odwrotnie niż w kościele gdzie wszyscy tez wierza w jakis idealizm tylko nikomu nie wolno sie z nim spierać
Kopał go pod stołem
Standardy kanału Ziobro
Czy Zandberg odbił Dymkowi dziewczynę, czy o co kaman?
Bo taki kąśliwy?
Raczej na odwrót
@@maxcomment e tam z Baśka tyle lat sobą z sobą. Chyba mają córkę, jeżeli się nie mylę.
Dymek to pionek pisowca Stanowskiego, od dawna nic nie wnosi do audycji
Dymek przestają byc zdrowym rozsądkiem Lewicy, a stają się lewym skrzydlem neokonserwatyzmu.
Nie znam historii znajomości Zandberga z Dymkiem, ale tam ewidentnie była jakaś sroga drama.
Dymek przestają byc zdrowym rozsądkiem Lewicy, a stają się lewym skrzydlem neokonserwatyzmu.
@@igormoshak1144 Ta, może jeszcze powiesz, że Korwin-Mikke nic o malarzu nie mówił?
No widać i słychać i czuć aż boli
@@igormoshak1144 a gdzie jest ten zdrowy rozsądek lewicy? W osobach studenckich, zaimkach, aborcji i multikulturalizmie?
Ja nie wiem, czy odtrąbienie autentyczności (patrzcie, mogliśmy być w tym rządzie i się nachapać, a nie jesteśmy) ma sens, jeśli zestawić je z tym, co sam Pan Zandberg powiedział wcześniej, czyli, że głosy Partii Razem i jej udział we władzy de facto nie jest niezbędny Tuskowi, PO i jej koalicjantom, żeby rządzić. Krótko mówiąc: nie mam całkowitej pewności, czy te stołki i gabinety były w ogóle w zasięgu Partii Razem. Ale dla dobra sprawy mogę również przyjąć, że za te stołki Partia Razem miała trzymać buzie na kłódkę, a jednak tego nie zrobiła. Jakby nie patrzeć, uważam, że wyjście ze wspólnego Klubu Lewicy i stworzenia własnego koła, a także przejście do opozycji, to była najlepsza decyzja jaką na dziś Partia Razem mogła podjąć.
Zdaję się, że również politycy Nowej Lewicy mówili o tym, że Razem mogło być w rządzie i stołki dostać (chyba nawet pan Gawkowski mówił, że mógł oddać swój stołek), więc raczej rzeczywiście była taka możliwość.
Nawet PPS ma jednego wiceministra, więc Razem, kiedy wtedy miało 7 mandatów od siebie, mogło dostać parę wiceministerstw
@Kris15009 Pewnie tak, dlatego doceniam, że jednak nie przyjęli stołków za trzymanie buzi na kłódkę.
ale mogliby wziac stolki, byla propozycja Zandberga na wicepremiera nawet, mowil Gawkowski w mediach
Uczciwość w polityce to rzadki dar... Razem wydaje się być jedyną uczciwą lewicową partią polityczną..
Rozmowa jak zawsze świetna, na poziomie, merytoryczna, z klasą, dopieszczona w szczegółach.
Na minus odczuwalna niechęć pomiędzy Panem Dymkiem a Panem Zandbergiem- wydaje mi się, że kąsać zaczął Pan redaktor, a dalej juz dwie strony robiły sobie niepotrzebne docinki.
Szkoda też, że tak ostra gra nie była prowadzona z Panem Morawieckim i Panem Bosakiem.
Mimo wszystko pozdrawiam i dziękuję za kolejną bardzo ważna i dobrą rozmowę.
Z Bosakiem była bardzo ostra gra, ale w zupełnie innym stylu. Nie był oskarżany, jak to zwykle w mainstreamie, o f*szyzm, a zadawano mu bardzo konkretne pytanie o program, gdzie się bardzo gubił. Widać było, że nie radzi sobie z mocnym merytorycznie rozmówcą, gdy trzeba mówić o konkretach i obalać popularne wśród konfederatów mity i chwytliwe hasełka.
Dymek przestają byc zdrowym rozsądkiem Lewicy, a stają się lewym skrzydlem neokonserwatyzmu.
Z całą sympatią dla Jakuba, ale w wywiadach jest jak polska policja - słaby wobec silnych i żenujący wobec tych których ma za słabych. Marcin pokazał jak się można nie zgadzać z interlokutorem. Kanał Zero wszedł za mocno :P
W ogólę nie kumam, jak taki Dymek może na stale pracowac w Kanale 0? DLR przestają byc zdrowym rozsądkiem Lewicy, a stają lewym skrzydlem neokonserwatyzmu.
@@igormoshak1144 Odpowiadam - żaden pieniądz nie śmierdzi. Chyba, że cudzy, to Dymek uważa, że trzeba opodatkować.
W związku z tym niech panowie, którzy kiedyś chcieli być Najbardziej opiniotwórczym... , ale z tego wyrosli, zajmą się po prostu zarabianiem pieniedzy i nie stroją się w piórka bezstronnych komentatorów.
@@igormoshak1144typie przepraszam, bo ja nawet się trochę zgadzam, ale pod każdym komentarzem piszesz ten komentarz, Tobie Dymek odbił dziewczynę?
@@Olinkush pewnie po prostu jakiś kuc od doktora niehabilitowanego Napierały
Wczoraj Wiedźmin 4, dzisiaj Zandberg... co jeszcze się wydarzy w tym roku?!
DLR z Zandbergiem przykryło Wiedźmina 4
@@konarlis 19k wyświetleń po 15h. Nie jest to rogan i trump.
Sojusz KonfedeRazem
Wciąż jest nikła nadzieja na Half-Life 3!
Święta Bożego Narodzenia
Ale widać, że DLR (z miłości) ciśnie polityków lewicy bardziej niż polityków prawicy, i być może z pozytywnym skutkiem dla lewicy, bo porównując wywiad z Zandbergiem do wywiadu z Bosakiem, czy Morawieckim, Zandberg wypadł moim zdaniem sporo lepiej od tamtych dwóch panów. Brakowało tylko pytania o posłankę z Kutna :p
Morawiecki był skandalicznie dopieszczany, a tyle ma za uszami
@@kattungekerstin8270 niestety, sztuka balansu. DLR nie ma kilku milionów subskrypcji a kilkadziesiąt tysięcy - to nie jest mocna dźwignia negocjacyjna; politycy nie potrzebują dobijać się do nich drzwiami i oknami - nie ma podstaw by wierzyć, że przyjście tu da im setki tysięcy nowych głosów - a takie szanse dają im popularne media.
Zatem jeśli tu ma być kosmicznie ciężko to dlaczego mieliby w ogóle chcieć?
czy na pewno z miłości?
@@wittywolk no to trochę źle świadczy o DLR, że cisną po tych mniej popularnych politykach, a odpuszczają tym bardziej popularnym.
No bo po co wsm cisnąć po oczywistemu, jak można mobilizować bliższe sobie środowisko?
No ale ta no nie ma co ukrywać że DLR ma pat-soc przechył, but oh well
Tak szczerze to faktycznie Pan Zandberg wg mnie popełnił ten błąd życiowy, że nie został publicystą a chciał się poprzepychać o władzę. Ideologicznie i merytorycznie nie sposób się nim nie zgodzić, ale brak mu jaj do trzymania w ryzach partii, brak mu organizacyjnego zmysłu i brak mu wizji, która miałaby się utrzymać na nawet banalnych sloganach( typu "mieszkania dla par", "interes europejski to interes polski, ale koniecznie na polskich przykładach" czy być może "zarabiasz mniej Państwo się o Ciebie zatroszczy, zarabiasz więcej troszczysz się innych". Niby facet to mówi a się z tym nie kojarzy. Mentzen(choć to nie moja bajka) zrozumiał dawno, że niskie i zrozumiałe podatki trzeba mówić raz dziennie by załapali. Dodatkowo bije od niego taki niedasizm, że faktycznie człowiek sobie myśli, że na intelektualistę spoko, ale głosu to na Was szkoda. Szkoda dodatkowa bo z reguły warsztat, który posiada jest dalekowzrocznym talentem a resztę możnaby nadrobić pracowitością. Pozdrawiam serdecznie kanał DLR, Wy wiecie z że w pracowitości i w strukturach u podstaw siła. Może jeszcze obudzicie Misia Zandberga! Bez urazy Panie Zandberg, ale jak Pan nawiązywał do Korwina to Korwin przynajmniej umiał dogadać się z mediami i skupić na sobię uwagę. Czy durną? Oczywiście, że tak! Ale graj Pan skrzydłami, zwalaj guano na innych, da się!
Polityka to gra, w której trzeba umiejętnie manewrować między śmiertelną powagą, a ośmieszeniem się. Tym trudniej, im mniejsze ma się społeczne poparcie. Śmiertelnie poważnych nikt nie chce słuchać, na ośmieszonych nikt nie chce głosować.
Fajnie napisałeś/aś na początku: "brak Zandbergowi jaj do trzymania w ryzach partii, brak mu organizacyjnego zmysłu i brak mu wizji, która miałaby się utrzymać na nawet banalnych sloganach". Ja czym dłużej przyglądam się polskiej polityce i jej głównym aktorom - Kaczyńskiemu i Tuskowi, tym więcej zauważam pracy, jaką oni wkładają w ogarnianie swoich partii. Śmiem twierdzić, że to jest w ogóle ich główna praca. I przepis na sukces.
Szacun dla Kukiza, Hołowni i wszystkich innych ludzi którzy poszli do polityki próbować naprawić ten kraj (I hope). Łatwiej i przyjemniej być publicystą.
Taki tam mój protest wobec pierwszego zdania.
@@maciekmmjCo do Kukiza to być może racja, że miał chłop szczere intencje, po czym zderzył się ze ścianą i to tak przy 200 km/h. Co do Hołowni natomiast mam wątpliwości czy stają za nim jakiekolwiek idee czy raczej oportunistyczna chęć dorwania się do koryta, odgrywając rolę którą zaproponował mu Pan Tusk- oderwania części elektoratu konfederacji.
Bardzo trafna ocena osobowości pana Zandberga. Jego ideowość jest tylko zasłoną i usprawiedliwieniem dla braku politycznego talentu i niezbędnej każdemu liderowi drapieżności. Umie gadać, ale nie potrafi się bić. W sumie to
cienki Bolek.
Ideologicznie nie sposób się nie zgodzić z komunistą??? Normalny ty jesteś czy trolujesz ?
Poziom niechęci (zwłaszcza pana Jakuba do gościa) jest wprost epicki. Zauważalny na każdym poziomie (dialogów, mimiki, mowy ciała).
Paradoksalnie jednak, im większa wrogość, tym wyższa kultura dyskusji. Coś niesamowitego. Świetna rozmowa.
szkoda, że wobec Morawieckiego nie byli tacy ostrzy
@kattungekerstin8270 to jest dowodem sporów i emocji wewnątrz bardzo szeroko rozumianej lewicy. Więcej złej krwi wobec siebie nawzajem niż wobec swoich oponentów.
Kontrapunktem niech będą politycy konfederacji, którzy mimo fundamentalnych różnic światopoglądowych (monarchiści, libertarianie, liberałowie, narodowcy, itp.) na ogół nie uzewnętrzniają konfliktów i trzymają "podwórkowe" zasady lojalności wobec sojuszu, który zawarli.
Normalnie przeprowadzony wywiad, nie zauważyłem nic wyjątkowego, a wręcz uważam, że warto byłoby bardziej przycisnąć momentami.
@@janczes10 Poziom kultury w porównaniu z pyskówkami w mainstreamie jest jednak wyraźnie wyższy. Biorąc pod uwagę wylewającą się uszami niechęć do swojego rozmówcy, trzymanie nerwów na wodzy i zachowanie najwyższej kultury jest dla mnie godne podziwu.
@@boomerisback6545 Zgadzam się, że niechęć - zwłaszcza Dymka - była bardzo widoczna i niezbyt profesjonalna, ale co do tych sporów na lewicy - DLR są jednak dziennikarzami/publicystami, więc nie ma co ich rozliczać z lojalności wobec polityków ze "swojej" strony.
Adrian w końcu odebrał
Po tym jak Bosak wystąpił i wszyscy zarzucili że to najlepsza rozmowa a zandberg ich zlewa.
Dymek bardzo irytujący i nieobiektywny, strasznie się czuło jego resentyment i złośliwość wobec Zandberga, właściwie po każdej jego odpowiedzi. Na przykład to czepianie się że Zandberg powiedział to samo co w innym wywiadzie - serio to ma być zarzut wobec polityka? Albo te wstawki, że słyszał to samo na jakimś zjeździe kilka lat temu. Brzmiał trochę jak zawiedziony wyborca (albo współdziałacz?), który ma teraz okazję wylać swoje żale. Zandberg wytłumaczył ze trzy razy czemu nie weszli do rządu, a Dymek jeszcze musiał powtórzyć formułkę o tym że nie chcą brać odpowiedzialności itd.
Co do Zandberga - rzadko widuję go tak uśmiechniętego i szczerze mówiąc trochę średnio przekonuje mnie w takim wydaniu. Przez chwilę zastanawiałam się czy to nie kwestia tego, że niedługo wybory i stara się o "rozluźnienie" wizerunku, bo w oczach ludzi często uchodzi za przemądrzałego zarozumialca.
Moim zdaniem trafnie nie zgodził się z tezą Giełzaka dotyczącą tego podkreślania kontynuacji myśli polskiej socjaldemokracji i afiszowania się lewicowym patriotyzmem - wiem, że to bliskie Giełzakowi, ale w potencjalnym elektoracie lewicy to naprawdę NIKOGO. Najważniejsze są twarde sprawy - przede wszystkim prawa pracowników i usługi publiczne.
Częściowo zgadzam się z tym, że rozpoznawalność Razem jako osobnego bytu trochę ucierpiała w czasie koalicji z Nową Lewicą, ale jednak trochę było w tym ich winy - braku aktywności i inicjatywy, np. właśnie tego bywania w mediach internetowych.
Bardzo zgadzam się z tym, że to sama partia powinna budować i przekonywać swój elektorat do pewnych rozwiązań, a nie tylko sama się naginać pod to co wychodzi w badaniach - zwłaszcza że w naszym kraju edukacja ekonomiczna została już dawno w całości przejęta przez neoliberałów, więc dla wielu ludzi pewne socjaldemokratyczne koncepcje są po prostu niezrozumiałe - ale nie widzę tej postawy w ogóle w działaniu Razem, większość ich aktywności jest skierowana do ludzi już przekonanych do konkretnych rozwiązań. Tutaj przydałby się na przykład kanały na YT albo podcasty o misji przede wszystkim edukacyjnej oraz znowu - po prostu bywanie w nowych mediach i przekonywanie do siebie, zejście z ambony słuszności i uznanie, że jak ktoś ma inne zdanie to trzeba starać się go przekonać, a nie uznawać za egoistycznego idiotę.
Ogółem oceniam Zandberga dobrze jako polityka, przede wszystkim jeśli chodzi o jego kręgosłup moralny i kompas wartości. Nie jest też lekkoduchem żyjącym w świecie idei, moim zdaniem większość rozwiązań o których mówi jest bardzo racjonalna i empirycznie sprawdzona w innych krajach. W kwestii Unii Europejskiej jest bardziej racjonalny od Giełzaka który odjechał już strasznie na pozycje pt. "Polska suwerenna i sami będziemy tu sobie rządzić".
Natomiast Zandberg niestety chyba średnio sprawdza się w roli lidera partii. W ogóle te wszystkie rozłamy w Razem i ich bierność w działaniu sprawia wrażenie że coś tam strukturalnie jest źle w środku, tylko nie wiem co.
W każdym razie i tak będę na nich głosować, bo nie ma innej socjaldemokratycznej opcji w tym kraju.
100!
Przecież właśnie ojkofobia lewicy jest dla wielu zwykłych ludzi odrzucająca.
@@janczes10 Dla mnie też ojkofobia lewicy (akurat nieobecna u Zandberga i większości Razem) jest odrzucająca, ale nie wydaje mi się żeby to było kluczowe przy decyzji na to na kogo głosować. Wątpię, żeby podejście do polskiej historii i tego w jaki sposób pielęgnować patriotyzm było istotne dla przeciętnego Polaka - to raczej wtórne do tego kto go już przekonał innymi kwestiami.
Dwie Lewe Ręce wyglądają w tym wywiadzie jak operacja psychologiczna. Jakby zasponsorował ich jakiś miliarder i powiedział "róbcie się na lewicowców, ale tak żeby lewicę ośmieszyć"
Tak se słucham tego podcastu z Zandbergiem i mam nieodparte wrażenie , graniczące z pewnością, że Razem ani trochę nie odrobiło pracy domowej i ich szansa na jakikolwiek wpływ na Polskę jest prawie zerowa. Zandberg umie ładnie mówić ale poza tym jest beznadziejny w marketing polityczny.
Tutaj brawo dla Pana Zandberga: bez narzędzi nie ma sensu brać realnej odpowiedzialności. Zgadzam się w pełni.
Doczekaliśmy się
Czekam na zaproszenie Piotra Ikonowicza ;)
Byłoby super!!!
Ostatnio dowiedziałem się to brat Magdy Gessler.
I po co on?
Od lat probuje zrozumiec lewice i co nimi kieruje.
Ilekroc trafiam na ikonowicza slysze tylko darcie mordy i wieczne przerywanie rozmówcom.
DRL to pierwsze sensowne miejsce gdzie moge uslyszec merytoryczne argumenty czerwonych.
Po co psuć kanał kolejnym odklejonym idealistą zakrzyczkującym każdego kto ma inne zdanie.
Łapka w gore wlasnie za spokoj i jakiekolwiek sensowne argumenty inne niz wszedzie indziej.
Takiej lewicy da sie sluchac.
jako były wieloletni korwinista mogę powiedzieć bardzo jasno: bycie kucem było po prostu fajne. Była kupa śmiechu z Korwina, było dużo alkoholu, było śpiewanie Kelthuza, internet był praktycznie nasz i to my kształtowaliśmy w nim poczucie humoru w sporej mierze. Z kolegami nawet dziś puszczamy sobie nostalgicznie stare programy z Korwą, bo są tak absurdalne i groteskowe. Nie braliśmy jeńców i nie przepraszaliśmy. Jednocześnie prawa strona polityczna była i nadal jest bardziej inkluzywna dla różnych dziwnych i nietypowych ludzi niż lewica. U Korwina czy w ruchu narodowym spokojnie można było funkcjonować z autyzmem i nawet nie rzucało się to w oczy. W ogóle było zadziwiająco dużo przestrzeni na wiele odmiennym nurtów i koncepcji, tak długo jak walczyło się z etatyzmem i ogólną degeneracją. Przeciętny młody chłopak, który nie miał super życia towarzyskiego, czuł się tam jak u siebie. Wszyscy mieli dystans do swoich idei i pewną zdrową dawkę cynizmu.
Lewica z kolei to jest totalne sztywniactwo (tego nie można, tego nie wypada) i terror ciągłego (nadmiernego) empatyzowania. Nie można być na luzie sobą, trzeba się pilnować. Jak rozmawiam z jakąś grupą razemków to bardziej mam wrażenie, że jestem na terapii niż w okopach politycznych.
No i muszę stanąć w obronie Bosaka - co jak co, ale on nie zrobiłby głupiej miny Trumpa na tiktoku. Jednak jest poważnym człowiekiem, nawet jeśli tylko udaje oczytanego.
byłem korwinistą te niemalże 20 lat temu i potwierdzam, dokładnie tak było
wierzyłem do momentu kształtowania poczucia humoru w necie przez kuców ;) w moim otoczeniu korwinizm to zawsze był cringe, a w szkole raczej im bardziej ktoś był lewakiem tym większy miał szacun (co jakoś nie kolidowało nikomu z bananowymi stylami życia).
Mi już tyle dekad życia minęło i z korwinizmu nie "wyrosłem" (mało tego, uważam że gdyby nie Korwin który zastąpił mi brakującego ojca wpajając zasady i czym się należy kierować w życiu tp nie byłbym tu gdzie jestem teraz bo słuchałbym bzdur o work-life balance od ludzi zarabiających dziesiątki razy mniej ode mnie) - podpisuję się pod powyższym oboma kończynami z tą różnicą że to co napisałeś nie tyczy się tylko kucy ale ogólnie prawej strony. Jest po prostu bardzo błędne myślenie że lewica jest tolerancyjna - a krowa która dużo muczy mało mleka daje. Prawica jest zwyczajnie z grubsza za zasadą że pewne tematy powinny być tabu w przestrzeni publicznej ze względu na to że mogą powodować napięcia i problemy - ale już co kto robi prywatnie to jest absolutnie prywatna sprawa podczas gdy lewica jest tzw. control freakiem który musi wymusić na wszystkich jeden konkretny określony sposób myślenia i w takim świecie nie ma miejsca ani na różnorodność ani na tolerancję.
@@kattungekerstin8270no kolego, a memy z papieżem? Absolutny majstersztyk polskiego internetu. Do tej pory bawią mnie do łez. I nawet jeśli uznamy, że samodzielne kształtowanie humoru to przesada, to jednak mnie i koleżkom korwinistom szło całkiem sprawnie popularyzowanie humoru właściwego 4chanowi
jakubkulakowski ma absolutna racje, osoby o lewicowych pogladach praktycznie nie maja poczucia humoru i wszystko ich obraza. Ja mimo ze od lat juz glosuje na lewice, to jednak wciaz lubie sie posmiac z czyichs zaimkow i nie widze w tym nic zdroznego.
W punkt. Po prostu nie mamy w Polsce bezczelnej troll-lewicy. Można się śmiać, ale dla równowagi sił politycznych coś takiego jest potrzebne. Ekipa śmieszków, która jest odporna na krytykę swojego lidera czy środowiska, bo wie że celem jest po prostu przesunięcie lekko okna Overtona i picie piwa.
Żeby zobaczyć jak sztywno jest po lewej stronie wystarczy odwrócić sytuację. Wyobraźcie sobie, że w Polsce mamy tylko jedną prawicową partię - Prawicę Rzeczpospolitej Marka Jurka. Wszystko totalnie na poważnie, żadnych kompromisów, twardy program. Przecież wtedy nawet gdyby większość społeczeństwa była konserwatywna, nie zdobyliby więcej niż 10% w wyborach. ;p
Zandberg to ideowiec a partiom ideowym jest trudniej. Ja Razem mocno kibicuje. Szczególnie że obecnie lewica kojarzy się tylko z problemami mieszkańców dużych miast i liberalnym światopoglądem a oni jednak skupiają się na czymś innym.
Z tego wywiadu obraz Zandberga i partii Razem kreuje się tak, że "mówimy jak powinno być, ale no tak nie jest" - kojarzą mi się wtedy te wszystkie typowe dla lewicowego twittera dyskusje i walkę o to kto jest "true lewakiem".
Bo widzicie, na koniec dnia nikogo nie interesuje "jak powinno być", bo wiadomo, że powinno byc tak, że każdemu żyje się dobrze, godnie i w ogóle wszyscy trzymamy się za ręce. Dyskusje na zasadzie "jak powinno być" to fajna aktywność na spędzanie wieczorów z ciekawą książką, która to wykłada, ale w politycznej rzeczywistości? Mnie nie interesuje "jak powinno być", bo ja to wiem, ale mnie interesuje skuteczność i praca, żeby do tego dojść.
Innymi słowy - widzę ideowca i osobę, która chce dobrze dla gorzej radzącej sobie części społeczeństwa, a zarazem osobę, która nie wiele w tym kierunku robi nie grając w "realpolitik" i cały czas mówiąc o ideałach, a to nie jest za bardzo zadaniem polityków, bo idealiści to lepsi aktywiści czy publicyści. Zadaniem polityka moim zdaniem powinna być przede wszystkim skuteczność w osiąganiu głoszonych postulatów albo przynajmniej widoczne próby zbliżenia się do tego, tutaj tego nie widzę, przykro mi.
Ciężko się nie zgodzić, dodatkowo, temat nie dotyczy tylko zandberga, czy szeroko pojętej lewej strony kompasu politycznego. Problem ideowców czy populistów jest z nami dosyć długo, sam pamiętam mojego starszego brata który opowiadał o Korwinie i o tym jaki świat nie byłby wspaniały gdyby nie wolny rynek its a jak widzimy, od transformacji chyba niewiele się zmieniło, jeśli chodzi o politykę, nadal to wszystko wygląda tak samo słabo...
@Wojciech-be4hh no tak długofalowy, że po pierwszej fali popularności wszedł w koalicję w której nie miał żadnej sprawczość a która pociągnęła go finalnie w dół co doprowadziło na odłączenie się od tej koalicji
@Wojciech-be4hhsorry, ale nie, jezeli długofalowo zyska lewica w Polsce to nie dzięki razem i zandbergowi tylko chociażby przez robotę jaką wykonują teraz Dymek i Gielzak. Razem to po prostu nieroby i od 10 lat to widać, a nie żadne długofalowe strategie, kupiłbym towj komentarz gdyby nie wszyscy prawicowcy co jeżdżą do paru wiosek dziennie i budują poparcie, a jedyne na co stać razemkow to flamewary na leftbooku i Twitterze
Wbrew temu co pada z ust pana Zandberga Partia Razem to nie ugrupowanie polityczne, tylko publicystyczne. Są całkowicie niezainteresowani faktycznym rządzeniem i odpowiedzialnością.
No nie dokonca, dla przykladu: zanim korwinisci/konfederaci zyskali jakiś wpływ na władzę to uzasadniali swoją wyższość właśnie ideowością. W obecnej sytuacji razem może być przybudówką liberałów nez wpływu na władzę albo głosić swoją wizję polityki również bez wpływu na władzę ale przynajmniej zajmując te kilka miejsc które przypadły by pisowski, po, konfederacji czy TD. Łatwo domagać się skuteczności zza ekranu. Jeśli ta skuteczność miała by polegać na tym że Razem głosuje jak KO a potem się cieszy że ma sprawczość to byłby przypadek Biedronia.
Widzę chyba żal u chłopaków, że razem jest tak blisko ich wymarzonej lewicy a jednak tak daleko - z czego może wynikać agresywne nastawieni. Już baliśmy w ogródku już witaliśmy się z gąską ale nie wyszło - nie wyszło na dużą skalę.
Wątpię, że wymarzona lewica DLR to partia lenistwa, braku wizji, niedasizmu, braku pragmatyzmu i popracia na poziomie błędu statystycznego.
DLR przez ostatni rok zrobiło więcej dla idei lewicy w Polsce, niż Razem w tym samym czasie.
@@xyz-yn3gw Paradoksalnie - tak. Ale to nie świadczy wcale o sile DLR, ale o słabości lewicy w Polsce. Po prostu - wystarczy zrobić cokolwiek, aby zrobić więcej niż Razem ☺
@@xyz-yn3gw Gielzak raz powiedział że uważa Zandberga za świetnego krytyka który bardzo dobrze diagnozuje problemy, ale za bardzo słabego polityka. Ma racje
@@xyz-yn3gw w moim odczuciu to jest takie "Adrian mogłeś tyle zrobić, prawdziwą lewicę w Polsce, a nawet nie próbowałeś, wrrrr" i stąd wynika to grilowanie XD
@@fancommie skoro wystarczy zrobic cokolwiek, to zrob sam i zobaczmymy jak Ci pojdzie. A jezeli nie potrafisz to nie pitol.
Trzeba przyznać, że Zandberg dzielnie i merytorycznie się bronił.
Ej, ale to o przychodzeniu razemkow na spotkania DLR proszę wyciąć jako ważną deklarację i rozsiać po sm, żeby się przypadkiem nie zapomniało ;)) dziękuję za świetną rozmowę!
Dobra rozmowa. Gość ideowo bliski prowadzącym. Żałować można, że warunki do budowy w Polsce realnej prospołecznej lewicy, która jest w kontrze do liberałów i mainstreamu, są takie ciężkie. Można mieć najlepsze recepty i rację w różnych sporach, ale brak pieniędzy, brak sprzyjających mediów i przede wszystkim społeczeństwo przeorane dekadami neoliberalizmu. To trochę orka na ugorze.
Trzeba też przyznać że robienie polityki bez wywoływania silnych emocji jest w Polsce nierealne. Tak samo gadaniem, a nie wiem, muszę spytać partii
Tak jak wspominał pan Giełzak- Konfederacja tego też nie miała pieniędzy, mediów itd. i zrobili to pracą u podstaw.
Warunki do budowania lewego skrzydła liberałów, owszem, są trudne, bo ciężko jest ludzi przekonać, że my będziemy taką Koalicją Obywatelską, tylko że lepszą: bardziej prospołeczną, empatyczną, dbającą o klimat, jeszcze bardziej europejską i postępową.
Natomiast warunki do budowania prospołecznej lewicy są w Polsce znakomite i min. 20% poparcia dosłownie leży na ulicy, ale brakuje tutaj odważnych, którzy - tak jak Sahra Wagenknecht w Niemczech - zarzuciliby agendę LGBT+ (gdyż została w całości przejęta przez liberałów), zaczęliby opowiadać się konsekwentnie za pokojem zamiast licytować się, kto więcej wyśle Ukrainie kasy i uzbrojenia oraz jasno powiedzieli, że lewica nie może być za wpuszczaniem imigrantów zarobkowych, bo to służy tylko i wyłącznie temu, aby pracodawcy nie musieli podnosić wynagrodzeń i mogli mieć ciągle stały dopływ taniej siły roboczej.
Tylko tyle i aż tyle. Ale wtedy należy zapomnieć o grantach z zagranicznych fundacji, trzeba liczyć się z tym, że liberalne media nie będą nas lubić oraz zapraszać do programów oraz że niechybnie nazwą nas "ruskimi onucami", a także trzeba mieć na uwadze, że reszta klasy politycznej składającej się w 100% z euroatlantyckich oszołomów utworzy wokół nas kordon sanitarny i zacznie traktować jak trędowatych.
@@bastian5826 jaką pracą u podstaw? 30 lat bytności w mediach korwinoidopodobnych partii, ssanie cyca wielkiego kapitału, kapitalizowanie szurstwa, to nie jest praca u podstaw.
Nie bronię razem, po prostu mówienie że konfa zrobiła to w próżni pracą u podstaw to kłamstwo. Nie mówię nawet o przeciętnym wyborcy i jego poglądach gospodarczych, które są w znacznej większości bliższe prawicy niż lewicy.
@@bastian5826 Program Konfy opiera się jednak na pop wersji neoliberalizmu, który jest wtłaczany do głów dzieciom w szkołach na lekcjach przedsiębiorczości i dorosłym we wszystkich mediach każdego dnia. "Podatki błe, państwo be, wszyscy zauszmy firmę". Do tego konserwatywna wizja świata z lekką dozą hipokryzji, również świetnie skrojona pod typowego polskiego wyborcę. Biorąc to wszystko pod uwagę to aż dziwne że mają poparcie zaledwie kilkunastoprocentowe (i to od niedawna) - zapewne ze względu na kontrowersyjne postacie typu Braun albo Korwin oraz odchyły prorosyjskie które nie są specjalnie akceptowane w Polsce.
Gratulacje, że udziało się zagonić Zandberga do studia przed snem zimowym
Chyba w ostatniej chwili, wygląda jakby już przysypiał
KTO ŚMIAŁ ZBRUKAĆ TĘ PRAWDAWNĄ ZIEMIĘ, KIM SĄ CI, KTÓRZY WZBUDZILI GNIEW CENARIUSA I NOCNYCH ELFÓW?
Panie Zandberg, kilka słów - proszę, nie spierdolcie tego tym razem. Nie bądźcie kołem wzajemnej adoracji, ale faktycznie partią która realnie walczy o wejście do sejmu.
👏I która tworzy własne media i chodzi do mediów
@@TheKropka23 akurat ostatnio chodzą, więc to nie narzekam.
No zaczęli od przewrócenia stolika w 2015 i osadzenia na tronie Jarkacza. I tendencję mają raczej spadkową
@@syBladeRunner Przecież to jest bzdura - gdyby nawet Lewica przekroczyła wtedy próg, to miałbyś PiS z Kukizem, czyli nawet gorzej, bo dostałbyś JOWy jak na Węgrzech.
@@syBladeRunner A nie czasem była to winna SLD która postanowiła założyć durną koalicję z ze zdychającym tworem Janusza Palikota ?
Dlaczego nie zapytali o zawieszenie Matysiak na czas wyborów do władz?
Brakuje tego pytania, choć ja akurat uważam, że na wyborach tej towarzyszki lewica się przejedzie.
Tu w tle mamy stosunek do PiS-u, Konfederacji i CPK jako narodowej religii.🙂
Ale ona była zawieszona długo przed
@@zethayn i dziwnym trafem zawieszenie się skończyło tuż po, zupełnie przypadkiem.
Na punkty Adrian zebrał u mnie 100%. Jego wizja lewicy bardziej pokrywa się z moją niż wizja któregoś z redaktorów.
Rozmawia na konkretach, z zacięciem technicznym, bez ulegania narracjom, łatkom i zamykania się w pojęciach.
No ale ja też nie jestem w rządzie.
😂
Dobre 😀
Nareszcie xD. Szacun, ze przyszedl Pan Adrian w koncu. Mam nadzieje na interesujaca dyskusje
Mowa ,trawa nie trawię gościa.
To jakiej mowy się spodziewasz.
@@krystynamackowska5323Po wpisie można się domyślić, że oczekuje ciekawych, przemyślanych wniosków, a nie bezmyślnego, ideologicznego bełkotu. v
Jakie pytania,takie odpowiedzi.
@@krystynamackowska5323 Z ciekawości, jakie wolałaby Pani pytania? Jakich zabrakło? Nie pytam złośliwie, po prostu czytam sobie teraz dyskusję w komentarzach po obejrzanym filmie. Mnie osobiście zabrakło pytań o sytuację w Razem po prostnim rozłamie oraz przede wszystkim o Polę Matysiak. Pozdrawiam
Cel: zastąpienie skompromitowanych eselduchów przez Razem. Wieczorek, Gdula - idziemy po was.
Zawsze głosowałem na Razem, ale jak słyszę, że nie chce im się jeździć i budować poparcia, tylko oczekiwać, że to wyborcy po nich sięgną, to marnie to widzę. Na samej merytoryce i zgłaszaniu poprawek niestety poparcia się nie zbuduje. Taki Memcen, specjalista od populizmów, mówi, co ludzie chcą usłyszeć i jeździ od dwóch miesięcy chyba po mniejszych miejscowościach i robi procent. Człowiek, który postuluje rzeczy, które na dłuższą drogę skrzywdzą budżet powiatów itd. będzie miał ich poparcie, dlaczego? Bo po prostu tam pojechał i powiedział parę słów. Jest mi przykro.
Chciałbym, żeby Zandberg miał tyle zapału do pracy co Mentzen czy Bosak. Ten pierwszy tylko dzisiaj miał spotkania z ludźmi w Garwolinie o 13:00, Mińsku Mazowieckim o 16:00, Wołominie o 18:00 i w Legionowie o 20:00. I tak niemal dzień w dzień. Bosak też lata od studia do studia i wszędzie go pełno. Jeździ na jakieś konserwatywne kongresy, pokazuje się na marszach. Już nie mówię jak Konfederacja radzi sobie w social mediach. Ja wiem, że w polskich warunkach socjaldemokratyczny przekaz nie będzie robił takich zasięgów jak bon moty o tym, że podatki za wysokie i że biurokracja be, ale trzeba próbować! Tak buduje się bazę przywiązanych wyborców, którzy dają partii pewność przekroczenia progu wyborczego, a z czasem - co powoli udaje się Konfie - pewność dwucyfrowego wyniku.
Eee i tam i tu w przypadku Partii Razem nie udało poskładać projektu na 15 procent.
Obiektywnie nie udaje się wyjść poza spór PiS z PO - nie ma takiego polityka, programu, jakiejś innej wizji Polski.
Hahaha Zandberg i praca, hahaha. Litości
@@Adamus1410 ale to nie jest kwestia, że brak odpowiedniego lidera. Powiedzmy sobie szczerze - gdyby dziś pojawił się Kaczyński bis albo Tusk bis, nie przebiłby progu wyborczego. Duopol PiS-PO jest po prostu bardzo korzystny dla mainstreamowych mediów, które ten podział wzmacniają. Najważniejsze i najliczniejsze grupy wyborców to ludzie 40+, dla których telewizja jest bardzo ważna. A w niej istnieją tylko dwie siły, z odpowiednio przypisanymi etykietkami "dobrzy" i "źli". Reszta polityków robi tam za ciekawostki.
Niemniej jednak ja uważam, że w tym wszystkim jest ciągle trochę przestrzeni dla mniejszych partii na budowanie solidnej bazy wyborców.
@@piotr-kedziora Gdyby dać 10 razy więcej czasu medialnego dla Mentzena, czy Zandberga to nie zmieniłoby to polskiej
polityki, zresztą cykl wywiadów przy rosnących sondażach dla Konfederacji raczej pogrążył Mentzena, niż był okazją
do budowy ponad ówczesne poparcie.
Nie zgodzę się z taką oceną i na tle wszystkich innych partii to dalej PiS i PO da się najłatwiej opisać w formie grup społecznych, mamy tu silny podział regionalny na Polskę Wschodnią i Zachodnią, duże miasta jako bastion PO i wsie, które czasem w 90
procentach głosują na PiS.
Trudno na zdrowy rozum dziś opisać o co chodziłoby w Polsce - Konfederacji, tu byłby spór i problemy nawet wewnątrz
formacji, większość tez jest zresztą po prostu błędna.
Program Partii Razem okazał się porażką i jeśli kiedyś powstanie jakaś lewica w Polsce to ona będzie bardziej centrowa,
racjonalna, mniej radykalna społecznie, dalsza od liberalnej polityki imigracyjnej itd.
@@Adamus1410 ale już jest lewica bardziej centrowa i mniej radykalna społecznie. Nazywa się SLD (dziś - Nowa Lewica). :)))
Ciągły prymitywny passive aggressive ze strony Kuby był wyjątkowo nie na miejscu. Dlaczego DLR będący zespołem o poglądach lewicowych podkłada lewicy kłody pod nogi? Nie przekona mnie argument, że rolą dziennikarza nie jest pomaganie politykom. Sukces prawicy w mediach, o których ciągle wspominają chłopaki, był wywołany między innymi wsparciem dla prawicy ze strony mediów np. internetowych. Czy polska lewica parlamentarna ma takie wsparcie? DLR widzę, że jest jednym z ostatnich zespołów, który byłby skłonny takie wsparcie zaproponować.
Właśnie. Prawica ma swoich bezkrytycznych działaczy w mediach. Liberałowie tak samo. Sakiewicz, Karnowski, Wysocka-Schnepf czy Wielowiejska pójdą za swoimi liderami w ogień. Własnej matki się wyprą jak wódz rozkaże. Na lewicy nawet sympatyzujący z Razem prowadzący DLR mają dla Zandberga co najwyżej chłodne spojrzenie i trudne pytania. I tak, jasne. To jest uczciwe, tak się powinno robić dziennikarstwo itd. Tylko zobaczmy na szerszy obraz. Może łatwiej wtedy zrozumieć dlaczego Razem ma takie sondaże.
Prowadzącym dlr chodzi o wiarygodność i uczciwość wobec widza. Kłody rzucane przez Dymka, są zupełnie inne niż rzucaliby dziennikarze nieprzychylni parti razem - merytoryczne, będące wyrazem rozczarowania.
Cała wazelina poszła na morawieckiego
Śmiałe stwierdzenie, że DLR jest lewicowe.
DLR nie jest lewicowy tylko konserwatywny. Chcieliby być lewicowi ale imbir wychodzi ;p
A dla Zandberga ❤
Bardzo celnie Pan Zandberg zauwazyl ze branzy AI nie nadgonimy ale musimy utrzymywac kompetencje, ale nie kompetencji nie utrzymamy tworzac wydmuszki zombie utrzymywane z dotacji ktore nic wartosciowego nie osiagaja przy realnych mozliwosciach infrastruktury pozyskiwania danych oraz mozliwosciami budzetowymi pozostaje nam wspolpraca miedzy narodowa oraz naklady na domene naukowa. Slyszac jakiekolwiek rozwiazania uczestnictwa w swiecie AI slysze wybudujemy CERN w Bialymstoku.
Zandberg - Zizek 1:0
Fajny wywiad, zastrzeżenie tylko do Jakuba, że trochę bez sensu się z początku odpalał (natomiast w pewnym momencie się chyba zorientował i przystopował, a ewentualne zaczepki były już dużo bardziej elokwentne). A sam Zandberg to potrafi gadać, pozwoliłem sobie uwierzyć w jego narrację i w następnych wyborach liczę na minimum 5% ;)
tak trzeba
Boli mnie fakt, że ktoś tak bliski mi jeśli chodzi o poglądy polityczne jest jednocześnie tak zadowolony z siebie i działań, które podjął i tak święcie przekonany, że nie dało się zrobić więcej. Spieranie się, że Razem w przestrzeni medialnej robi wszystko co może jest skrajną bezrefleksyjnością. Mija 10 lat a wyborcy partii Razem to wciąż bardzo zainteresowani polityką wyborcy lewicowi bo inni nie mieli nawet szansę o niej usłyszeć. Bo niby skąd mieli? Z relacji na Facebooku partii Razem, którą ogląda 50 osób? Żeby usłyszeć co Adrian Zandberg myśli w jakieś kwestii trzeba się bardzo natrudzić by to znaleźć. Nie uważam, że w kwestii współpracy z posłem Horałą Paulina Matysiak postąpiła w pełni słusznie, ale ona chociaż próbuje docierać do świadomości masowego wyborcy i przedstawiać socjaldemokratyczny punkt widzenia. A Adrian przejdzie się na trzy wywiady w radiu jeden w telewizji w miesiącu i elo nara. Z takim podejściem Partia Razem nigdy nie wyjdzie poza te 3%
Adrian Zandberg przed Wichrami Zimy
RAZEM, macie mój głos- nie ma natomiast się z czego cieszyć. Tylko dlatego, że tak bardzo jałowa i biedna jest oferta polityczna liberalnych oponentów. Przyjście Pana Zandberga do DLR i to co stara się przekazać w rozmowie, chcę rozumieć jako „nowy-stary start”. Jeśli naprawdę nie wyciągnęliście lekcji z ostatnich 10 lat(sprawdzam powiem przy urnie w 27’) i znówu zapomnicie czym realnie jest lewica i ile PRACY wymaga jej konstytuowanie na polskim poletku, ja bez mrugnięcia okiem zapomnę o Was. Ciekawa rozmowa, niby nic nowego, ale dobrze się słuchało. Pozdrawiam
Nie wiem jak komu, ale mnie uczciwość polityczna, i osobista Zandberga się podoba.
Dobra rozmowa, dzięki niej poznałem bardziej poglądy Adriana Zandberga. Ale Jakub no odcinek przejdzie do historii jeśli chodzi o Twe spięcie 😁
Podsumowanie wypowiedzi Zandberga: wszystko jest ok, dopiero zaczynamy i się rozkręcamy. Teraz widzę skąd tak nikłe struktury i poparcie.
Pan Zandberg mówił o porozumieniu ponad podziałami w kluczowych projektach dla Polski, a kiedy to zrobiła Paulina Matysiak to ją zawiesił. Śmierdzi to hipokryzją
to chyba znaczy, ze ich przekonala. Czlowiek ma prawo zmienic zdanie :)
@jadwigapomaska3158 oby tak było
Po pierwsze każdy jest hipokryta. Po drugie, najpierw dowiedz się u źródła o co chodzi z Paulina Matysiak zamiast powtarzać anty propagandę.
I w tym momencie zabrakło pytania o Matysiak, a tak pięknie się wystawił.
Razem od zawsze potrafiło chwalić PiS za trafione decyzje czy głosować z nimi gdzie było sens, a inicjatywa Matysiak miała na celu tylko budowę jej rozpoznawalności, żadną tam współpracę ponad podziałami (nie mówiąc już, że poleciała w chuja z partią co do samej inicjatywy)
Podpisywanie umowy ponad podzialami w sprawach strategicznych i dyskusja nad nowa konstytucją ++
Dzień dobry, wspaniały program oglądam mimo wysokiej temperatury 39,7 C, ale już mi lepiej po takiej dawce lewoskrętnej witaminy C. Pozdrawiam.
A ja, jako osoba o poglądach lewicowych, w pierwszej kolejności - gdybym miał taką władzę - doprowadziłbym do tego, by wszędzie przestrzegany był Kodeks Pracy, z 8 godzinnym dniem pracy, 5 dni w tygodniu, wzmocniłbym PIP. Podatki - zmiany w systemie podatkowym, o których mówi Pan Zandberg, oczywiście również bym wprowadził. Jakkolwiek apeluję, by nie mówić wyłącznie o pracownikach budżetówki. A przy okazji, gdzie w budżetówce jest praca dla osób z niepełnosprawnością? Bo nie wiem, czy wiecie, ale w Polsce często i gęsto jest tak, że pracownik z niepełnosprawnością zmuszany bywa nawet do 12 godzinnego dnia pracy, bywa, że przez pracodawcę, który ogłasza, że chce pracowników z orzeczeniem o niepełnosprawności. Czy Partia Razem coś wie na ten temat??????
Razem akurat jako jedyna partia upomina się konsekwentnie o wzmocnienie PIP - bo rzeczywiście bez tego nie ma szansy na poprawę warunków pracy.
Jako praktyk przedsiębiorczości łaskawie informuje że gdyby doprowadzić do sytuacji w której absolutnie wszędzie byłby przestrzegany kodeks pracy to po pierwsze doprowadzi to do frustracji wielu pracowników (bo kodeks pracy niepotrzebnie wiele spraw reguluje) a po drugie - do znacznego spadku rozwoju gospodarczego i w naszej sytuacji poszlibyśmy w solidny regres co byłoby katastrofą. Wy sobie lewaki drogie nawet nie zdajecie sprawy jak to dobrze jest że obecnie na ten kodeks się patrzy raczej pobłażliwie zarówno po stronie pracodawców jak i pracowników i zwraca się na niego uwagę wyłącznie przy sytuacjach które naprawdę nie powinny mieć miejsca.
@@Autystyczny Totalna bzdura. Polska to nie jest jedyny znany mi kraj, więc doskonale wiem, że są kraje, w których pracuje się mniej, w których przestrzegane są prawa pracownicze, a kraje te rozwijają się bardzo dobrze, lepiej niż Polska. Proszę nie pisać takich bzdur.
@@dorotad.3579 Oczywiście.
Jako praktyk pracowania łaskawie informuję, że bredzisz. W państwach gdzie prawa pracownicze są najsilniejsze gospodarka ma się bardzo dobrze i żyje się lepiej. Obecna sytuacja sprzyja tylko Januszom biznesu.
Adrian Zandberg - piękny umysł, kiepski polityk. Szkoda...
Mój Boże, redaktor Dymek brzmi jak output z chatu GPT…
Bardzo dobry wybór gościa! Przyznam, że o ile słuchałam was wielokrotnie w przeszłości, to długo nie czułam potrzeby słuchania każdego materiału i raczej miałam kontakt sporadyczny, ale w takiej sytuacji to aż żal byłoby pominąć.
Streszczam: nigdy sie nie sprzedamy i generalnie jestesmy super, ale no gramy na nie swoim boisku, ale to nie nasza wina bo my jestesmy super, poza tym nic nie zbudowalismy jak konfa, ale to tez nie nasza wina bo my wszystko dobrze robimy, a oni mieli korwina, to tez nie nasza wina ze Razem ma 3% bo my sie mylimy ludziom z Lewica, poza tym to dobrze jest, bo jest nam cieplutko i mozemy sobie dalej pić latte, niebawem we wspolnej federalnej Europie.
Przez 10 lat mieliśmy dotację budżetową i dalej ją mamy, ale nie zbudowaliśmy żadnych swoich mediów, bo wicie rozumicie latte jest drogie, a poza tym jest TVN i GazWyb, więc po co jakieś własne lewicowe media? Przecież nas zapraszają, bo jesteśmy super.
W punkt. Ale szczerze chyba pora by się to klarowalo że PO czy Lewica razem itp to jeden mieszany worek bez prawdziwego planu prócz tego by być u władzy.
Nie jestem fanem pana Zandberga, ale wypadł świetnie świetna rozmowa, wydaje mi się, że jest miejsce na nową nie neoliberalną partię, a konstytucja jest absolutnie do zmiany.
w takim razie głosuj na Razem, przynajmniej do momentu, aż nie będzie innej opcji która według ciebie będzie lepsza. Lepsza, nie większa - lepsza, na którą nie będziesz musiał wstydzić się głosować.
@@KarinaPolanskanie szkoda głosować na partię której ceiling to 3%?
@@vaultsuit a to lepiej zostać w domu? Wolę zagłosować, żeby miała 3% i jeden głos, może jak takich osób jak ja będzie więcej, to z 3% zrobi się 5%.
a może jak partia zacznie rosnąć, to przestaną rządowi przychodzić do głowy takie głupie pomysły.
@@vaultsuit Jak wszyscy będą mieć takie podejście, to skończymy jak USA - z dwoma niezbyt różniącymi się od siebie partiami. Powinno się głosować na partie która najbardziej reprezentuje nasze interesy i poglądy. Tylko wtedy możliwa jest zmiana na lepsze.
Wreszcie Godzilla i Predator kontra King Kong. Brawo dla Panów i Gościa, wspaniale się tej rozmowy słucha.
Panowie, no to teraz Magda Biejat i Agnieszka Dziemianowicz-Bąk:-)
a moze smiszek i biedron
Mam wrażenie że dla Pana Zandberga, poziom zadowolenia z siebie jest odwrotnie proporcjonalny do wyniku wyborczego
Trochę tak to wyglądało...
Pytanie o Zielony Ład zasadne, natomiast stwierdzenie Giełzaka, że Razem jest naturalnym sprzymierzeńcem rolników... nie? Naturalnym sprzymierzeńscem rolników może być PSL. Razem jest partią reprezentującą przede wszystkim pracowników i Zandberg zamiast próby zmiany tematu mógł to zaznaczyć, nie da się mieć oferty dla wszystkich, ale jednocześnie nie mógł tego powiedzieć, bo kandydat na prezydenta nie może ogłosić, że jakiejś grupy wyborców nie reprezentuje. Z tym zrozumieniem rolników dla zmian klimatu, to też bym nie przesadzał, jakieś ankiety na ten temat? Ktoś może odczuwać skutki zmiany klimatu, ale nie uważać, że opalanie węglem, czy jeżdżenie dieselkiem ma na to wpływ.
Ogólnie odnoszę wrażenie, że Adrian był dociskany bardziej niż np. Morawiecki i radził sobie dobrze może do momentu pustaków, gdzie mógł po prostu powiedzieć, że jest przeciwny Euro bez zbędnego passive aggressive. Natomiast niesamowite są przeminy redaktora Dymka, który czasami zachowuje się jak piętnastolatek i tak było i w tym odcinku, kiedy nie mógł sobie darować wytknięcia lapsusu językowego gościa.
Ciekawa rozmowa, światła oddane rozmówcy, dając pełne pole do odpowiedzi, a DLR nie przerywa, nie wcina, zadając jedynie pytania naprowadzając gościa 👍
Ale zajebista rozmowa - wielkie Wam dzięki, całej trójce! :)))
Giełzak strasznie pieprzy odnośnie Zielonego Ładu. Zandberg miał akurat 100% racji. Powiedział to bardzo logicznie i składnie. To wkładanie mu w usta jakiejś von den Layen brzmi komicznie i żałośnie - tak, jakby za wszelką cenę chciał skompromitować AZ (a skompromitował się sam). Ogólnie widać było przepaść doświadczenia w tego typu dyskusjach - stary wyjadacz Zandberg rozjechał typów z DLR. Gościa należało przycisnąć do ściany, bo jednak był wielką nadzieją na odbudowę lewicy, a popełnił same błędy i razem z tą lewicą jest na marginesie. Tymczasem, słychać było jedynie jakiś próby popiskiwań Dymka i Giełzaka, plus ich mowa ciała wyglądała, jakby mieli pełne gacie. Na tle uśmiechniętego i zrelaksowanego Zandberga to wyglądało mega słabo…
Co wy polusy macie z tym "ciśnięciem", "pociskaniem", "przyciskaniem do ściany". Wracaj przed telewizor, podcasty i inne dłuższe formaty służą do pogłębionej rozmowy, a nie spektaklu medialnego.
Nie brońcie Dumy, bo polegniecie. Sprawa nie do obrony.
Zandberg sugeruje Dumie korupcję. Przypadkiem nazwiska badacza, którego badania ("Gra w klasy") posłużyły za podkładkę tozsamościowego "ruchu" tak dla rozwoju/cpk, utożsamiania lewicy z prawicą i aspiracyjno-ambicjonalnej propagandy, która zdobywa elektorat dla (neo)PiS (spośród libków i lewaków; tym zajmują się dlr - prawaczeniem normalsów na polityczne zamówienie) nie wrzucił, więc to komunikat przeciwko Matysiak i pisizacji.
Warto zwrócić też uwagę jak Giełzak kolejny raz ratuje sytuację i rozbraja paniczną, psychopatologiczną reakcję Dymka (Dymek skleja nawet histerycznie nazwisko Dumy z nieuczciwością; powinni mu szkolenie zrobić lub dać więcej xanaxu bo położy projekt, nie pierwszy raz), bez której nikt by słów Zandberga nie zauważył. Dobry jest Giełzak, nawet za dobry jak na publiczność dlr, która jest na poziomie publiczności kanału zero, ale jeszcze bardziej narcystyczna więc jeszcze łatwiej ją zmanipulować.
@@Jdd369 a to niby prawaki to "szury" i miłośnicy teorii spiskowych
@@dai-belizariusz3087 tak, tak, współpraca Hofmana i Jankego z Orbanem to też teoria spiskowa xd
@@Jdd369
Pomyliłeś posty?
wszyscy na to czekaliśmy.
Ja nie czekałem.
Generalnie dobra rozmowa, p. Zandberg bardzo dobrze wypadł, jeśli podtrzyma ten styl w kampanii, w telewizyjnych starciach i debatach, to jest szansa na podbudowanie pozycji razem przez wyborami parlamentarnymi. P. Dymek coś dziś nie w formie, no i brakło trochę pytań o P. Matysiak, A. Owcę, nowe władze i struktury w partii. Pozdrowienia.
@@MontyJunior zabrakło pytania o woke, z czym też się niestety kojarzy partia Razem.
Dobrze się słucha Zandberga, mówi ciekawie
Trochę mam niesmak, że wyszły tak osobiste uprzedzenia ( a przynajmniej tak wygląda) z Waszej strony. Po co zapraszać gościa z którym nie chcecie siedzieć przy stole?
Zjechaliście go bardziej niż Bosaka i Macierewicza razem wziętych xD
Oj. Długo czekałem na tą rozmowę. 😊
Jak wielu widzów, fajnie że jednak się odważył.
Zandberg ma wiele cech dobrego lidera - intelekt, charyzmę lub umiejętność przemawiania. Nie ma tylko jednego - pracowitości.
Dowiedzielismy sie ze Razem jest najlepsze i wszystko najlepiej ale jakoś nie idzie i nie nasza wina.
Widzę, że Zandberg klasycznie. Dużo mówi i to nawet z sensem ale nic nie robi. Bardziej by pasował na publicystę niż polityka
Co Ty chcesz żeby lewicowy polityk pracował? Paulina Matysiak zhańbiła się pracą to od razu po głowie od nich dostała xD oni, na szczęście, mogą tylko gadać bo pracą się brzydzą.
Na tę okoliczność mam pewną anegdotę. Jakies 8 lat temu w drzwiach mieszkania ktore wynajmowałem stanąl Pan Janusz Weiss. I uraczył mnie takimi słowy zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć: "Ja Pana skądś znam! Pan wygląda zupełnie jak Adrian Zandberg!". Byłem tak zbity z tropu ze jedyne co powiedzialem to "Panie Januszu, to JA Pana skądś znam!". The rest is history ;)
Bardzo nietypowa sprawa! 😎
Sposób, w jaki mowi Zandberg… taki ironiczno prześmiewczo zblazowany ton głosu.... odstręcza od treści. Bardzo przydaloby się szkolenie w tej mierze.
Świetne pytanie Pana Giełzaka: czy możesz, patrząc mi w oczy, powiedzieć, że znając historię SLD, tzw. Nowej Lewicy, wierzyłeś, że oni będą walczyć o sprawy społeczne? No i Pan Zandberg znowu ucieka od odpowiedzi wprost. Panie Zandberg, kogo jest dzisiaj w Panu więcej, lewicowego ideowca, czy lewicowego polityka? Bo czasami wydaje mi się, że jednak polityka, kiedy ucieka Pan od odpowiedzi wprost. Wielu publicystów pisało wprost, że pójście z SLD i Wiosną, to pójście z Tuskiem, a moja skromna i nie będąca publicystą osoba wielokrotnie na kanałach, stronach i profilach Partii Razem prosiła wręcz, by nie iść z nimi, zatem co, wszyscy jesteśmy od Pana mądrzejsi, czy mniej naiwni (lub, jak Pan woli, mniej optymistyczni)? Bez jaj, nie chcę, by szefem lewicy, na którą mam oddać swój głos, był ktoś naiwny (zbyt optymistyczny), chcę by szefem prawdziwej lewicy w Polsce był ktoś, kto tak jak zwyczajny człowiek, jest realistą. Bo my, zwyczajni ludzie, często biedni i regularnie pier...oleni przez władzę liberalną i neoliberalną, a w wielu sprawach także przez konserwatywną, jesteśmy zmuszeni do realizmu każdego cholernego dnia, gdy liczymy, czy wystarczy na zakupy lub opłaty, ok??? Realizm, a nie głupi (bo ślepy) optymizm.
Podoba mi się ta analiza.
To prawda, że politycy Partii Razem byli przez ostatnie lata uważani ogólnie za polityków lewicy, ale wcale nie dlatego, że ludzie nie znali Partii Razem i ich polityków, lecz dlatego, że szliście na układy z SLD (czyli w dużym stopniu liberalną postkomuną), po prostu szliście z nimi, był też szyld Lewica Razem, więc błagam, naprawdę trochę twardego realizmu i samokrytycyzmu. Ja sam, znając Was jako odrębną partię, przestałem w pewnym momencie mówić tu Razem, tam SLD, lecz ogólnie mówiłem: lewica. Ale to Wy sami to sprawiliście. Być może kierując się "nadmiernym optymizmem"...
Nikt nie wierzył, każdy potrzebował
Marcin bardzo trafnie uchwycił jeden problem - Lewica woli rozmawiać o świecie / europie zamiast o Polsce.
I to jest moim zdaniem sedno problemu z wynikiem razem. Przykład, który podał chyba giełzak ilustruje to dobrze. Kontrmanifestacja,. którą urządzili 11 listopada. Zamiast polskich nieśli flagi Palestyny. To jest odklejka i nie zrozumienie nadbudowy z bazą, wyborcami. Stąd te 3 procent w następnych wyborach.😢
imo lewica powinna rozmawiać o POLSCE w EUROPIE, to co AZ zauważył, że jesteśmy związani z Europą, nie powinno być rozmowy jak unie psuć, wychodzić itp a jak sprawić żebyśmy jako Polska grali pierwsze skrzypce w jej obrębie
Generalnie jest to słuszna droga.
@@waltanmari7135 słuszna droga do samozaorania. Razem ma pół procent poparcia. Nie ma szans by się dostali sami do następnej kadencji sejmu.
Zandberg w końcu, już prawie straciłam wiarę
Jest sprzeczność (manipulacja raczej) w tym co mówi Adrian. Mówi, że jest sprawczość nawet kiedy jest się w opozycji, bo ma się dostęp do mównicy sejmowej (a nawet jest sprawczość poza sejmem), ale jednocześnie nie ma sprawczości jeśli jest się ministrem.
Jednocześnie niedawno lewica osiągnęła swój największy sukces - wywalczyła w antypracowniczym kraju, w antypracowniczym rządzie i sejmie, dodatkowy dzień wolny dla wielu milionów pracowników. Bez utraty innego dnia, co było realnym zagrożeniem. I skutecznie chroniąc w senacie (dzięki eks-razemkom) pracowników handlu przed dodatkową niedzielą handlową w grudniu.
Więc może jednak warto być uczciwym i powiedzieć, że bycie poza parlamentem, bycie w opozycji i bycie w rządzie zapewnia różne poziomy sprawczości. Daleko odbiegające od tego co dawałaby większość, ale jednak pozwalające robić dobre rzeczy dla ludzi.
Ale bycie w rządzie, gdzie za stołek dla siebie albo dla kolegi z partii w wielu przypadkach zrzekasz się krytycyzmu wobec rządu i zgadzasz się na popieranie wielu absurdalnych pomysłów bez gwarancji spełnienia chociażby jednej swojej obietnicy to istna iluzja sprawczości. Może patrząc na to powierzchownie wydaje się to manipulacją czy tam hipokryzją, ale z poziomu partii, która nie uzyskała wpisania na umowę koalicyjną żadnego swojego postulatu to większą sprawczość może mieć z poziomu opozycji i oddolnych nacisków na rząd w wielu kwestiach niż bycia w rządzie i nie mając nic do powiedzenia, bo twoje głosy i tak nic nie ważą, więc Tusk i tak się nie liczy w ogóle z twoim zdaniem, a w tym momencie tracisz wiarygodność jako polityk podpisując się pod czymś, z czym się nie zgadzasz. Lewica sprawczość mogłaby mieć jako cała formacja, bo bez niej nie mogliby utworzyć rządu i musieliby iść na jakieś ustępstwa, ale wiemy, że Nowa Lewica woli stołki i przywileje dla siebie niż spełnienie lewicowych postulatów, więc to nie miało jak się udać.
Coooo tuuu się wydarzyłoooo......?
Panowie Redaktorzy poniżej wlasnego poziomu. Pan Zandberg z klasą, jak zawsze.
I nic dziwnego że nie chciał przychodzić. Co to wgl za tekst z recyklingowaniem wypowiedzi przecież wy wałkujecie te same anegdoty od 2 lat. Jesli on serio uważa ze taka jest rzeczywistosc to przeciez nie będzie wymyslał na nowo innej wersji byle by byla nowa. Bosaka tak nie przycisnęliście jak Zandberga.
I skoro pan Zandbergo mówie o ponadpartyjnym porozumieniu inwestycyjnym to dlaczego jego partia zawiesiła panią Paulinę Matysiak za założenia ponadpartyjnego stowarzyszenia w celu inwestycyjnym z posłem pisu
Pan Zandberg będąc lewicowym politykiem został troszeczkę bardziej przyciśnięty niż wcześniejsi, prawicowi, goście. Samo w sobie nie jest to złe, ale ten rozłam może wpłynąć na perspektywę widza. Nawet jeśli podświadomie, to zacznie postrzegać polityków pokroju dzisiejszego gościa bardziej konfliktowymi, mniej kulturalnymi.
Z drugiej strony, takie podejście ma swoje plusy. Jak to, że politycy prawicy będą bardziej skorzy do uczestnictwa.
Chociaż kto wie? Może ludzie zwyczajnie nie lubią Zandberga. Porównując komentarze (na trzy godziny od opublikowania) z takim Morawieckim, to dla byłego premiera były o wiele bardziej przychylne.
Chciałbym, żeby zmiany o których mówi Zanberg weszły w życie, ale jego podejście do polityki jest żenujące.
1) Z uwag o Radzie Ministrów wnioskuję, że Razem nie byłoby zainwestowane niczym innym, niż teką Ministra Finansów albo stanowiskiem premiera? Co ten gość w ogóle gada. To już na poziomie wiceministra można zrobić sporo dobrego, nie mówiąc o zasiadaniu w rządzie. Poza tym gdzie Razem planuje zdobyć polityczne know-how? Nawet z realną władzą bez doświadczenia ich działania zakończą się fiaskiem.
2) Info o podejściu Razem do mediów mnie rozwaliło. Partia z poparciem na poziomie błędu statystycznego odmawia wywiadów w imię jakiegoś bojkotu skrajnej prawicy. Giełzak dobrze powiedział, że na debatę trzeba iść i ją wygrać.
No szkoda że wciąż nie widzi błędów
Co do rozwoju i badań, to najbardziej boli mnie poziom mentalnego ogarnięcia przez polityków tego, jak działają instytuty badawcze. Wystarczy powiedzieć, że w słynnej aferze o NCBiR argumentem do zmiany dyrektora miało być to, że instytu badawczy nie przynosi zysków... żałosne
Na to czekałem ❤❤❤
Dziś na poczcie byłem świadkiem jak dwóch młodych gości, niezależnie od siebie, zaraz po wejściu wkurzało się na panią w okienku, że tylko jedno jest czynne - kolejka była ogromna, mnie zeszło tam godzinę. Zapewne ci sami ludzie potem pójdą głosować na jakieś libkowe partie czy konfe, nie łącząc kropek, że tak się kończy obcinanie hajsu budżetówce XD przykre.
1:45:30 łał jak prowadzący się czepia słówka „państwo europejskie”. Tu nie chodzi o słówka, a o znaczenie - Zandi mówi, co to określenie miałoby oznaczać a chłop łapie się terminu i drąży XD absurd
Dziękuje
Zandberg zadał kluczowe pytanie z punktu widzenia DLR : "czy wpinasz się w istniejące pasy transmisyjne, czy stawiasz jakieś granice?" -> warto by Panowie Giełzak i Dymek zadali sobie to pytanie.
Razem ma teraz czas niech przyjrzy sie prywatnym POZetom majacym umowy z NFZ. Tam przepala sie monstrualną kasę, która nie przeklada sie na zakres i jakosc uslug finansowanych z publicznych pieniędzy. Pieniądze ida na konta wlascicieli i nikt tego nie kontroluje, gdyz NFZ placi per capita za zapisanego pacjenta, a nie za udzielone świadczenia w okresie rozliczeniowym. Nie kontroluje się też podatkowo tych firm, gdyż nie ma tam vat, zatem urz skarbowe nie kontroluja. A tam w koszty podatkowe ida wszystkie prywatne wydatki na inwestycje, paliwo, konsumpcje, etc. Ku pamieci, gdy peroruje pan o biedzie w służbie zdrowia.
Nie no Pan Dymek tragedia - prywata przesłoniła merytorykę. Za to pochwała dla Pana Giełzaka - pytania trudne, ale z pełnym zachowaniem kultury.
Do Razem osobiście mi bardzo blisko, ale jednak są pewne przeszkody.
1. Podejście do małych przedsiębiorców. Nie widziałem ani nie słyszałem żadnej propozycji Razem, która wspierałaby małą przedsiębiorczość i przedsiębiorców, którzy faktycznie dokładają się dla społeczeństwa, a nie tylko patrzą ile mają zer na koncie. Jest propozycja dowalenia bogatym, co jest spoko, ale nie dowalaniem dużego mały przedsiębiorca będzie mógł się rozwinąć.
2. Wsparcie w Unii Europejskiej frakcji skrajnie lewicowej The Left, która składa się także z prorosyjskich osób czy także np z partii Mélenchona, która pewnie widziom DLR jest znana.
3. I ostatnia rzecz bezkompromisowość. Ideowa lewicą to jest coś co jest mi bliskie, ale w taki sposób nic się nie zdziała. Razem czasem bez skrupułów przesuwa okno Overtona w lewo, jak to było z tą 75% stawką PiT. Na taką partię nikt niestety nie zagłosuje...
1. Było powiedziane, że chodzi o to aby odciążyć małych przedsiębiorców, że jeśli akurat nie zarabiają, to nie płacą, a ten ciężar przesunąć na bogatych właśnie.
2. To prawda, choć bardziej są tam osoby antyamerykańskie niż prorosyjskie, natomiast każda frakcja w parlamencie europejskim ma swoje problemy. Razem przez wiele lat nie dołączyła do żadnej z frakcji, właśnie przez takie podejście, że żadna opcja nie jest wystarczająco dobra, więc nie dołączą nigdzie. Teraz zmieniają to podejście, są gotowi iść na kompromis, ale też przekonywać swoich partnerów do swoich racji i myślę, że się im to udaje w jakimś stopniu, bo partie takie jak Komunistyczna Partia Grecji, która jest prorosyjska do frakcji nie zostały wpuszczone.
3. Jeśli popierasz jakiś postulat lub przynajmniej jest ci do niego najbliżej, to na niego głosujesz i nie ważne czy popiera go również 90% Polski czy 10% Polski - niech te 10% ma swoją reprezentacje, niech ich głos będzie słyszany i przekonuje te pozostałe 90%. Rozumiem twoje obawy, o tą bezkompromisowość, ale ona nie jest już tak twarda jak wcześniej czego przykładem jest punkt 2, gdzie w ramach kompromisu zgodzili się dołączyć do tej frakcji, bo uznali to za mniejsze zło. Natomiast są też granice których przekroczyć nie mogą i o tym należy pamiętać.
@@KarinaPolanskaAby nie robić z tego wielogodzinnych dyskusji, bo co do 3 punktu się zgadzam, ale jest to zwyczajnie moja obawa, a do 2 to myślę, że może S&D było lepsze? Natomiast to ze znakiem zapytania, bo zwyczajnie aż tak na europejskiej polityce się nie znam.
Co do punktu pierwszego, szkoda, że nie złożyli żadnej propozycji w parlamencie. Od takich partii jak Konfederacja czy Razem słychać naprawdę dużo postulatów, ale jak przychodzi co do czego to kończy się na gadaniu. Przykład ze składką zdrowotną. Powiedzenie, że propozycja Ryszarda Petru jest zła mnie nie przekonuje, trzeba wyjść ze swoją propozycją. W moim przekonaniu powinna ona dociążać bogatszych, z czym, z partią Razem na pewno się zgadzamy, ale i również odciążyć tych najmniejszych.
Była propozycja Trzeciej Drogi (z której oczywiście nie zostało nic) aby w sytuacjach krytycznych małe przedsiębiorstwa miały możliwość nie płacenia ZUSu. Byłoby to ograniczone czasowo i ilościowo, a na dodatek mały przedsiębiorca musiałby wykazać, że faktycznie nie może zrobić inaczej.
Zwyczajnie mam wrażenie, że Razem czasem tak bardzo jest zaślepiona w dowalaniu bogatym przedsiębiorcom, że zapominają o tym, że są ich różne rodzaje. Można być spekulantem mieszkań, który nie dość, że nie wnosi nic do społeczeństwa, to do tego jeszcze szkodzi (co należy opodatkować, aby takie formy bogacenia się ukrócić), ale i istnieją przedsiębiorcy, którzy tworzą szkolenia dla młodzieży np z dziedziny programowania. Takie społecznie korzystne powinny być wspieranie przez państwo.
@joachimkawka6693 nie byłaby to lepsza opcja, z tego samego powodu dlaczego dobrym pomysłem nie było wejście do rządu - tylko zamiast kompromitowania się składką zdrowotną czy związkami partnerskimi, byliby skompromitowani chociażby tą umową z Ameryką Południową. Niestety The Left to obecnie najmniejsze zło, ale na szczęście ta grupa skręca w dobrą stronę - Czeska Partia Komunistyczna od nich wyszła z tego powodu.
bo obecnie są kołem poselskim. Nie mogą składać ustaw, mogą dawać tylko poprawki co robią. Poza tym muszą brać pod uwagę swój elektorat który jest mocno lewicowy i zbyt dużo mówienia o dbaniu o małych i średnich przedsiębiorców byłoby dla tych ludzi jak płachta na byka. Mimo tego nie ma co się bać, te postulaty zrealizują, mają je w programie.
Wyszli ze swoją propozycją, jednolita danina podatkowa, chociaż tutaj akurat prawda, że mało o tym mówili i to błąd.
A co do ostatniego to bardzo dużo mówił tutaj o tym, że nie należy równać sklepikarki czy fryzjerki z osobami które kupują mieszkania inwestycyjne. To było w tym filmie, że jak jakiś mały przedsiębiorca nie zarabia to nie powinien płacić wtedy składki.
Z tego co widziałem,
to Razem należy teraz do nowej frakcji w Parlemencie Europejskim, wspólnie z kilkoma partiami, które wyłamały się z frakcji The Left. W kwestii rzekomej prorosyjskości pewnych partii, to naprawdę byśmy na tym w Polsce lepiej wyszli, gdybyśmy przestali wyzywać wszystkich, którzy mają inne poglądy, jak zakończyć wojnę na Ukrainie od ruskich onuc. Wielu lewicowców po prostu opowiada się za jak najszybszymi rozmowami pokojowymi, zauważając że kontynuowanie wojny za wszelką cenę to droga donikąd i jedyne do czego doprowadzi to śmierć większej liczby Ukraińców na froncie i poza nim. Tak samo lewicowcy od początku zwracali uwagę na rolę amerykańskiego imperializmu we wzroście napięć militarnych między blokami geopolitycznymi o odmiennych interesach.
Razem już raz popełniło błąd odcięcia się od Varoufakisa - jednego z najinteligentniejszych obecnie lewicowców - bo nie zgadzali się z jego tejkiem na rozwiązanie konfliktu na Ukrainie i woleli z tego powodu robić virtue signaling zamiast na spokojnie omówić swoje różnice i kontynuować współpracę. Moim zdaniem nawiązanie przez nich współpracy w ramach nowego bloku może świadczyć, że trochę zaczynają uczyć się na swoich błędach, co akurat bardzo mnie cieszy
Panowie a kiedy zaproszenie Piotra Szumlewicza - lewicowca, od którego Razem i DLR mogłoby się wiele nauczyć (w szczególności w zakresie spojrzenia na to jak powinno działać lewicowe państwo i czy na pewno rozdawanie pieniędzy to synonim lewicowości)
OMG TO SIĘ STAŁO
O co chodzi z tym fragmentem 1:00:05 do 1:10:00? jakieś ustalenia unijne, z ktorymi Zandberg chcę walczyć, gdzie o tym można poczytać?
Wpisz w Google "limit Maastricht", pierwszym wynikiem powinien być artykuł Rzepy "Kryteria z Maastricht. Kryteria fiskalne w strefie euro" a w skrócie chodzi o to, że dług publiczny nie może przekraczać 60% produktu krajowego brutto, a deficyt sektora finansów publicznych 3% PKB.
Dlaczego przestaliście nagrywać O Kulturze? Gothic, Cyberpunk, Wróg u bram, Gwiezdne Wojny i Wiedźmin czekają na wasz komentarz