Pierwszy rower kupiłem. Jak się nauczyłem sam go serwisować to drugi już złożyłem sam. Kupiłem na olx niesprawną szosę za 400 zł. Jej największym plusem były sprawne klamkomanetki , przerzutki i korba ultegra 6500, mostek i kierownica ritchey. Po wyczyszczeniu nasmarowaniu i regulacji działają dwa lata. Do tego doszły koła mavic aksium za 300 zł też z olx. No i wiadomo linki i inne pierdoły finalnie myślę że w około 1100-1200 się zmieściłem. Najdłużej zajęło usuwanie lakieru z ramy i malowanie. No i trzeba sporo przeglądać olx żeby znaleźć coś fajnego w dobrej cenie i niezłym stanie ale da się.
Czołem! 🫡 Budować! 💪🏻 spośród wszystkich gratów, które wpadły nam w ręce jest masa perełek typu low-budget o niedocenionej wartości. A do tego przychodzą sprawdzone sprzęty z AliExpress i mamy sprzęt marzeń. Wiadomo, jak się ścigamy czy startujemy w pucharach enduro to odpada, ale na prawdę, jest teraz na rynku sporo fajnego sprzętu za małą kasę na dobry projekt dla wszystkich, którzy chcą czerpać frajdę z jazdy a nie naklejek na ramie.
Z samodzielnej budowy roweru zostały mi umiejętności. Złożenie wyszło mnie drożej niż nowy rower. Lata temu złożyłem rower na ramię Accent El Norte z hamulcami tarczowymi Tektro Aries (mechaniki), na kołach 26”. Jest opcja, aby uruchomić rynek refurbieshed, ale wymaga zmian legislacyjnych polegających na obłożeniu nowych rowerów opłatą recyklingową… już widzę jak producenci się cieszą ;)
Co do opłacalności to chyba najlepiej i najtaniej będzie kupić rower jaki nam się podoba używany z najtańszym osprzętem. Sprzedać osprzęt i kupić wszystko takie jak chcemy.
Tylko że z odsprzedażą najtańszych podzespołów jest kłopot. Po prostu klientela jest dość specyficzna, i każdy się o tym już przekonał sprzedając coś na darmowych portalach ogłoszeniowych. Owszem, zainteresowanie jest, ale jak określisz swoją cenę na połowę wartości sklepowej, to taki potencjalny klient domaga się obniżenia ceny jeszcze o połowę (lub więcej), a na koniec transakcji, jak odbiera część u ciebie w domu osobiście, to najlepiej zrobić mu jeszcze jajecznicę bo ma daleko na autobus. Z klientelą zorientowaną na drogie markowe podzespoły jest trochę lepiej, no ale Ty wspomniałeś o najtańszym osprzęcie.
Kupiłeś ode mnie korbę od Tribana - właśnie zdjętą z nowego roweru po przejechaniu 10 km ze sklepu do domu. Chciałem w nim wymienić właśnie tę jedną jedyną rzecz. Dołożyłem 250 zł za suport i korbę od Ckarisa, a wciąż wyszło taniej niż najtańszy Kross albo Romet z tarczowymi hamulcami (bo zależało mi na oponach 34 mm). Nie miało być taniej, nie miało być lepiej, miał być fun i jest.
6 หลายเดือนก่อน +1
Jak na razie w swoim Muirwoodsie wymieniłem piasty za jakiś czas leci mechanizm korbowy wywalam ten na kwadrat i daję kasetę na lżejszą plus te hydrauliki będę wymieniał na mechaniczne koła oryginalne nie są takie złe więc zostawiam. Jażdże głównie w weekendy teren mieszany , opony 2.25 , kierownica replika surly corner bar od my friendów :P
Z częściami to jest tak - nowe w detalu da radę kupić taniej niż w sklepie i wcale to nie muszą być graty z demontażu, ale są to częsci z tkzw skrzyń producenckich - czyli sklep który ma jakieś dojście kupuje paletę amortyzatorów, czy napędów "na pierwszy montaż" które przychodzą luzem od producenta bez opakowań detalicznych. Takie części są zazwyczaj 10% tańsze. Jak takie graty rozpoznać?? po detalach - na przykład widelce nie mają rur sterowych przyciętych. Widelcy nowych z demontażu zazwyczaj nie kupuję bo mają podocinane rury sterowe i nie wiadomo czy mi długość styknie do moich potrzeb - chyba że jest używany widelec typu SID czy inny FOX nawet do remontu ale za odpowiednią cenę to ryzykuję. No i właśnie co do składania roweru na używanych częściach - polecam jak najbardziej, nie bać się tego, jest tylko jeden warunek - muszą to być części z jak najwyższej półki - bo ma się gwarancję że ktoś kiedyś o to dbał. Koła używane - tylko markowe DT MAVIC MICHE EASTON CORIMA Campagnolo - jest tego masa, zazwyczaj wszystkie nawet takie 10 letnie koła są na łożyskach maszynowych, czasem trafiają się na ceramicznych, są mega sztywne wytrzymają masę Wat nacisku a kosztują 1000 -2000pln za ładny komplet który nic nie waży do tego. Tylko jest jeden warunek - muszą to być CAŁE koła markowe - a nie składaniec obręcz DT a piasta jakieś badziewne shimano bez grupowe czy podstawowy Novatec. Tylko już w temacie składania z używek - to na prawdę trzeba mieć wiedzę szczegółową odnośnie części rowerowych. Osobiście gdybym miał coś komuś polecić - to kupić taniego gotowca nawet nowego, ale żeby pasował rozmiarem, i jeździć dopóki coś padnie - padnie piasta - wymieniamy na DT 180 czy 240 czy 360 - zależy na co stać, jeśli do tego koło trzeba było centrować raz na kwartał bo miękkie jak z plasteliny - wymieniamy na coś innego to samo szprychy. Po dwóch latach wymiana napędu i hamulców na hydrauliczne na jakiegoś używanego GRX i tak to się kręci :) Można też kupić używany cały rower w dobrym wypasie ale w nie pasującym rozmiarze - i zmienić ramę z widelcem to też bardzo sensowna opcja.
Tylko że takie opakowania przemysłowe, przeznaczone dla producentów rzeczy, z których to będą składane, to są w 100% leżaki magazynowe, podzespoły z pewnymi wadami, lub...kradzione. Nie wiem jakie masz doświadczenie w inżynierii produkcji i logistyce zabezpieczenia materiałowego, ale zapewniam Cię, że takie przemysłowe opakowania, z podzespołami OEM na montaż, ot tak sobie nie trafiają na wolny rynek, no bo w jakim kontekście to miałoby być rozprowadzane? Taka forma dystrybucji nie jest na rękę ani producentowi części, ani producentowi rzeczy, z których to części coś się składa. Temat jest dość skomplikowany. Fabryka musi zamówić określoną ilość podzespołów/części by zapewnić sobie określoną ciągłość produkcji. W trakcie tejże produkcji mogą się zdarzyć różne okoliczności, które powodują zaleganie składowanych podzespołów/części. Co z nimi zrobić? To zależy od podpisanych umów z producentami. Czasem można je odsprzedać, czasem nie. Czasem można je wypuścić tylko na rynek detaliczny z zakazem odsprzedaży hurtowej do innych fabryk. Tu faktycznie, czasem można kupić w detalu coś z takiego przemysłowego opakowania zbiorczego. Towar jest w miarę nowy, bo producent a to przekalkulował produkcję, lub w ogóle zmienił profil produkcji. Niemiej częściej są to leżaki magazynowe z częściami już nienowoczesnymi, takimi archiwalnymi. Trafiają się również opakowania zbiorcze z częściami niepełnowartościowymi, a taka sytuacja jest nawet częstsza niż w przypadku części pełnowartościowych wycofywanych z produkcji z różnych powodów ekonomicznych. Jeżeli producent dostarczył fabryce jakąś dużą ilość części, w dziesiątkach lub setkach takich zbiorczych opakowań, a w każdym opakowaniu dziesiątki, setki czy tysiące części, to w momencie stwierdzenia jakiejś wady produkcyjnej jest wycofywana cała partia z tym samym numerem serii. To robi się z natury i nikt nie będzie tego sprawdzał. Nie jest w interesie producenta takich bubli to, żeby one trafiły na rynek w jakiejkolwiek postaci. Taką niepełnowartościową serię zwraca się producentowi, który ją utylizuje. Nieoficjalnie jakieś paczki w dziwny sposób mogą znaleźć się w detalicznej sprzedaży. Tak naprawdę to handel tanimi częściami z produkcyjnych zbiorczych opakowań nie jest na rękę ani producentowi części, ani producentowi wyrobu finalnego. Jeżeli takie części znajdują się w obiegu detalicznym, to na ogół są to archiwalne leżaki magazynowe lub części niepełnowartościowe nie nadające się do montażu. W znikomym procencie są to części z bieżącej produkcji, bo muszą to być części odrzucone przez fabrykę z jakiś powodów, które często nie zdarzają się.
Niech ludzie kupują i rozkładają bo wtedy my mamy fajne graty do naszych projektów 😅. Co do samego tematu to wolę składać i taniej mi nie wychodzi bo modyfikowanie nie ma końca 😅
Nie udało mi się kupić oryginału jeszcze, ani Shimano, ani SRAM, ani Avid, ani KMC. Same podróbki, raz lepsze, raz gorsze. Nie narzekam na chińskie marki, wyglądają na trochę bardziej postarane.
Na pewno warto poskładać samemu, bo ma się wtedy zupełną dowolność w doborze części. Czy wychodzi to taniej niż gotowy rower ? - myślę, że to zależy od tychże części. Chwile temu skończyłem składać gravela na ramie accent furious pro (nie framesetcie, bo ich widelec kosztuje drugie tyle co rama) i prawie całej reszcie z aliexpress. Najtańsza sztyca i kokpit od uno, tanie, ale wygodne i sprawdzone siodło ala prologo od west biking, korba racework xt, widelec carbon od airwolf, koła elite gravel ent carbon 35 mm, osprzęt ltwoo gr9, opony conti terra trail na mleku, koszyki kls, pedały mzyrh. Całość wyszła 5270 zł. W takiej cenie nie dostanie się gotowego gravela na hydraulice i carbonowych kołach. Fakt, na ramę miałm kupon rabatowy -350 zł i części z ali kupowałem ze sporymi rabatami na 11.11 i black friday, ale sądze, że gdyby spróbować poskładać taki rower na najniższym pełnym grx 400, to wyszłoby jakieś 1500-2000 zł więcej i wtedy cena byłaby już sklepowa.
To jest właśnie kolejna sprawa której nie poruszyłem - w sklepie roweru poskładanego przez fabryke na l-twoo albo sensah nie uświadczysz. W sklepie jesteś skazany na Shimano, Sram rzadzej Microshift ( które też się ceni) co oczywiści winduje cenę sklepowego roweru
@@Oldbikerestorations i temat sprowadza się do kwestii dowolności przy składaniu. Póki co słyszeliśmy o jednym krossie eskerze z zeszlego roku, który wyszedł na klamkach ltwoo r7 przebrandowanych na krx. Jest o nim materiał janka piątkowskiego na kanale dobre rowery. Gdzieś niedawno pod jakimś filmem, chyba kanału serwis na długim, który robi recenzje chińskich sprzętów, pojawiła się pozytywna opinia użytkownika tego modelu.
1:44 może framesetu nigdzie nie można było dostać? Jak kupisz starsze grupy to zejdziesz z kosztów bardziej niż o 30%. Dal przykładu szos: tylna przerzutka 105 sprzed 10 lat kosztuje ułamek tego co nowa Sora a technicznie poziom masz ten sam. Tylko faktycznie trzeba się znać.
A co do ramy można poszukać na skupach złomu lub w różnych ogłoszeniach. Jak rama ma odpowiedni rozmiar, spawy nie są popękane, nie jest pokrzywiona itp. To można od podstaw zbudować fajny rowerek
Żeby to miało większy sens to należało by taką ramę wypiaskować i pomalować bo na złomie rzadko kiedy trafi się rama posiadająca przyzwoita powłoke lakierniczą
@@Oldbikerestorations Sam posiadam Tribana RC 100 - kupiłem rok temu by sprawdzić czy mi rower typu baranek ( w praktyce endurance. Teoretycznie mógłbym wymienić koła, widelec na karbonowy, lepsze hamulce szczękowe, zamontowanie klamkomanetek, wymiana korb, zamontowanie przedniej przerzutki, wymiana tylnej itp. Ale kwestia opłacalności bo jakby zliczyć koszty wymiany podzespołów spokojnie kupic lepszą szosę.
Pierwszy rower kupiłem. Jak się nauczyłem sam go serwisować to drugi już złożyłem sam. Kupiłem na olx niesprawną szosę za 400 zł. Jej największym plusem były sprawne klamkomanetki , przerzutki i korba ultegra 6500, mostek i kierownica ritchey. Po wyczyszczeniu nasmarowaniu i regulacji działają dwa lata. Do tego doszły koła mavic aksium za 300 zł też z olx. No i wiadomo linki i inne pierdoły finalnie myślę że w około 1100-1200 się zmieściłem. Najdłużej zajęło usuwanie lakieru z ramy i malowanie. No i trzeba sporo przeglądać olx żeby znaleźć coś fajnego w dobrej cenie i niezłym stanie ale da się.
Czołem! 🫡 Budować! 💪🏻 spośród wszystkich gratów, które wpadły nam w ręce jest masa perełek typu low-budget o niedocenionej wartości. A do tego przychodzą sprawdzone sprzęty z AliExpress i mamy sprzęt marzeń. Wiadomo, jak się ścigamy czy startujemy w pucharach enduro to odpada, ale na prawdę, jest teraz na rynku sporo fajnego sprzętu za małą kasę na dobry projekt dla wszystkich, którzy chcą czerpać frajdę z jazdy a nie naklejek na ramie.
Z samodzielnej budowy roweru zostały mi umiejętności. Złożenie wyszło mnie drożej niż nowy rower. Lata temu złożyłem rower na ramię Accent El Norte z hamulcami tarczowymi Tektro Aries (mechaniki), na kołach 26”.
Jest opcja, aby uruchomić rynek refurbieshed, ale wymaga zmian legislacyjnych polegających na obłożeniu nowych rowerów opłatą recyklingową… już widzę jak producenci się cieszą ;)
Co do opłacalności to chyba najlepiej i najtaniej będzie kupić rower jaki nam się podoba używany z najtańszym osprzętem. Sprzedać osprzęt i kupić wszystko takie jak chcemy.
Tylko że z odsprzedażą najtańszych podzespołów jest kłopot. Po prostu klientela jest dość specyficzna, i każdy się o tym już przekonał sprzedając coś na darmowych portalach ogłoszeniowych. Owszem, zainteresowanie jest, ale jak określisz swoją cenę na połowę wartości sklepowej, to taki potencjalny klient domaga się obniżenia ceny jeszcze o połowę (lub więcej), a na koniec transakcji, jak odbiera część u ciebie w domu osobiście, to najlepiej zrobić mu jeszcze jajecznicę bo ma daleko na autobus. Z klientelą zorientowaną na drogie markowe podzespoły jest trochę lepiej, no ale Ty wspomniałeś o najtańszym osprzęcie.
Kupiłeś ode mnie korbę od Tribana - właśnie zdjętą z nowego roweru po przejechaniu 10 km ze sklepu do domu. Chciałem w nim wymienić właśnie tę jedną jedyną rzecz. Dołożyłem 250 zł za suport i korbę od Ckarisa, a wciąż wyszło taniej niż najtańszy Kross albo Romet z tarczowymi hamulcami (bo zależało mi na oponach 34 mm). Nie miało być taniej, nie miało być lepiej, miał być fun i jest.
Jak na razie w swoim Muirwoodsie wymieniłem piasty za jakiś czas leci mechanizm korbowy wywalam ten na kwadrat i daję kasetę na lżejszą plus te hydrauliki będę wymieniał na mechaniczne
koła oryginalne nie są takie złe więc zostawiam. Jażdże głównie w weekendy teren mieszany , opony 2.25 , kierownica replika surly corner bar od my friendów :P
Z częściami to jest tak - nowe w detalu da radę kupić taniej niż w sklepie i wcale to nie muszą być graty z demontażu, ale są to częsci z tkzw skrzyń producenckich - czyli sklep który ma jakieś dojście kupuje paletę amortyzatorów, czy napędów "na pierwszy montaż" które przychodzą luzem od producenta bez opakowań detalicznych. Takie części są zazwyczaj 10% tańsze. Jak takie graty rozpoznać?? po detalach - na przykład widelce nie mają rur sterowych przyciętych. Widelcy nowych z demontażu zazwyczaj nie kupuję bo mają podocinane rury sterowe i nie wiadomo czy mi długość styknie do moich potrzeb - chyba że jest używany widelec typu SID czy inny FOX nawet do remontu ale za odpowiednią cenę to ryzykuję. No i właśnie co do składania roweru na używanych częściach - polecam jak najbardziej, nie bać się tego, jest tylko jeden warunek - muszą to być części z jak najwyższej półki - bo ma się gwarancję że ktoś kiedyś o to dbał. Koła używane - tylko markowe DT MAVIC MICHE EASTON CORIMA Campagnolo - jest tego masa, zazwyczaj wszystkie nawet takie 10 letnie koła są na łożyskach maszynowych, czasem trafiają się na ceramicznych, są mega sztywne wytrzymają masę Wat nacisku a kosztują 1000 -2000pln za ładny komplet który nic nie waży do tego. Tylko jest jeden warunek - muszą to być CAŁE koła markowe - a nie składaniec obręcz DT a piasta jakieś badziewne shimano bez grupowe czy podstawowy Novatec. Tylko już w temacie składania z używek - to na prawdę trzeba mieć wiedzę szczegółową odnośnie części rowerowych. Osobiście gdybym miał coś komuś polecić - to kupić taniego gotowca nawet nowego, ale żeby pasował rozmiarem, i jeździć dopóki coś padnie - padnie piasta - wymieniamy na DT 180 czy 240 czy 360 - zależy na co stać, jeśli do tego koło trzeba było centrować raz na kwartał bo miękkie jak z plasteliny - wymieniamy na coś innego to samo szprychy. Po dwóch latach wymiana napędu i hamulców na hydrauliczne na jakiegoś używanego GRX i tak to się kręci :) Można też kupić używany cały rower w dobrym wypasie ale w nie pasującym rozmiarze - i zmienić ramę z widelcem to też bardzo sensowna opcja.
Tylko że takie opakowania przemysłowe, przeznaczone dla producentów rzeczy, z których to będą składane, to są w 100% leżaki magazynowe, podzespoły z pewnymi wadami, lub...kradzione. Nie wiem jakie masz doświadczenie w inżynierii produkcji i logistyce zabezpieczenia materiałowego, ale zapewniam Cię, że takie przemysłowe opakowania, z podzespołami OEM na montaż, ot tak sobie nie trafiają na wolny rynek, no bo w jakim kontekście to miałoby być rozprowadzane? Taka forma dystrybucji nie jest na rękę ani producentowi części, ani producentowi rzeczy, z których to części coś się składa. Temat jest dość skomplikowany. Fabryka musi zamówić określoną ilość podzespołów/części by zapewnić sobie określoną ciągłość produkcji. W trakcie tejże produkcji mogą się zdarzyć różne okoliczności, które powodują zaleganie składowanych podzespołów/części. Co z nimi zrobić? To zależy od podpisanych umów z producentami. Czasem można je odsprzedać, czasem nie. Czasem można je wypuścić tylko na rynek detaliczny z zakazem odsprzedaży hurtowej do innych fabryk. Tu faktycznie, czasem można kupić w detalu coś z takiego przemysłowego opakowania zbiorczego. Towar jest w miarę nowy, bo producent a to przekalkulował produkcję, lub w ogóle zmienił profil produkcji. Niemiej częściej są to leżaki magazynowe z częściami już nienowoczesnymi, takimi archiwalnymi. Trafiają się również opakowania zbiorcze z częściami niepełnowartościowymi, a taka sytuacja jest nawet częstsza niż w przypadku części pełnowartościowych wycofywanych z produkcji z różnych powodów ekonomicznych. Jeżeli producent dostarczył fabryce jakąś dużą ilość części, w dziesiątkach lub setkach takich zbiorczych opakowań, a w każdym opakowaniu dziesiątki, setki czy tysiące części, to w momencie stwierdzenia jakiejś wady produkcyjnej jest wycofywana cała partia z tym samym numerem serii. To robi się z natury i nikt nie będzie tego sprawdzał. Nie jest w interesie producenta takich bubli to, żeby one trafiły na rynek w jakiejkolwiek postaci. Taką niepełnowartościową serię zwraca się producentowi, który ją utylizuje. Nieoficjalnie jakieś paczki w dziwny sposób mogą znaleźć się w detalicznej sprzedaży. Tak naprawdę to handel tanimi częściami z produkcyjnych zbiorczych opakowań nie jest na rękę ani producentowi części, ani producentowi wyrobu finalnego. Jeżeli takie części znajdują się w obiegu detalicznym, to na ogół są to archiwalne leżaki magazynowe lub części niepełnowartościowe nie nadające się do montażu. W znikomym procencie są to części z bieżącej produkcji, bo muszą to być części odrzucone przez fabrykę z jakiś powodów, które często nie zdarzają się.
Niech ludzie kupują i rozkładają bo wtedy my mamy fajne graty do naszych projektów 😅. Co do samego tematu to wolę składać i taniej mi nie wychodzi bo modyfikowanie nie ma końca 😅
Z tymi częściami Shimano to nie tak do końca jest tam masa podróbek.
Nie udało mi się kupić oryginału jeszcze, ani Shimano, ani SRAM, ani Avid, ani KMC. Same podróbki, raz lepsze, raz gorsze. Nie narzekam na chińskie marki, wyglądają na trochę bardziej postarane.
Na pewno warto poskładać samemu, bo ma się wtedy zupełną dowolność w doborze części. Czy wychodzi to taniej niż gotowy rower ? - myślę, że to zależy od tychże części.
Chwile temu skończyłem składać gravela na ramie accent furious pro (nie framesetcie, bo ich widelec kosztuje drugie tyle co rama) i prawie całej reszcie z aliexpress. Najtańsza sztyca i kokpit od uno, tanie, ale wygodne i sprawdzone siodło ala prologo od west biking, korba racework xt, widelec carbon od airwolf, koła elite gravel ent carbon 35 mm, osprzęt ltwoo gr9, opony conti terra trail na mleku, koszyki kls, pedały mzyrh. Całość wyszła 5270 zł. W takiej cenie nie dostanie się gotowego gravela na hydraulice i carbonowych kołach. Fakt, na ramę miałm kupon rabatowy -350 zł i części z ali kupowałem ze sporymi rabatami na 11.11 i black friday, ale sądze, że gdyby spróbować poskładać taki rower na najniższym pełnym grx 400, to wyszłoby jakieś 1500-2000 zł więcej i wtedy cena byłaby już sklepowa.
To jest właśnie kolejna sprawa której nie poruszyłem - w sklepie roweru poskładanego przez fabryke na l-twoo albo sensah nie uświadczysz. W sklepie jesteś skazany na Shimano, Sram rzadzej Microshift ( które też się ceni) co oczywiści winduje cenę sklepowego roweru
@@Oldbikerestorations i temat sprowadza się do kwestii dowolności przy składaniu. Póki co słyszeliśmy o jednym krossie eskerze z zeszlego roku, który wyszedł na klamkach ltwoo r7 przebrandowanych na krx. Jest o nim materiał janka piątkowskiego na kanale dobre rowery. Gdzieś niedawno pod jakimś filmem, chyba kanału serwis na długim, który robi recenzje chińskich sprzętów, pojawiła się pozytywna opinia użytkownika tego modelu.
1:44 może framesetu nigdzie nie można było dostać? Jak kupisz starsze grupy to zejdziesz z kosztów bardziej niż o 30%. Dal przykładu szos: tylna przerzutka 105 sprzed 10 lat kosztuje ułamek tego co nowa Sora a technicznie poziom masz ten sam. Tylko faktycznie trzeba się znać.
Tylko gdzie dostać nowe części od starszych grup??? Chciałbym nowe klamkomanetki do osprzętu shimano 2300 tylko skąd wziąć?
@@Oldbikerestorations ty wiesz, że ta grupa współpracuje np z nowym Clarisem?
@@Dziku888 oczywiście, że wiem. Chodziło mi oto że starsze grupy może są i tańsze ale też słabo dostępne...
@@Oldbikerestorations z klamkomanetkami szosowymi zawsze był i będzie problem: ustrojstwa delikatne i bardzo się zużywają.
A co do ramy można poszukać na skupach złomu lub w różnych ogłoszeniach. Jak rama ma odpowiedni rozmiar, spawy nie są popękane, nie jest pokrzywiona itp. To można od podstaw zbudować fajny rowerek
Żeby to miało większy sens to należało by taką ramę wypiaskować i pomalować bo na złomie rzadko kiedy trafi się rama posiadająca przyzwoita powłoke lakierniczą
@@Oldbikerestorations Tak jak ty robiłeś
@@Oldbikerestorations Owszem jest na alledrogo stalowa surowa rama do szosy z widelcem ;)
@@Oldbikerestorations Sam posiadam Tribana RC 100 - kupiłem rok temu by sprawdzić czy mi rower typu baranek ( w praktyce endurance. Teoretycznie mógłbym wymienić koła, widelec na karbonowy, lepsze hamulce szczękowe, zamontowanie klamkomanetek, wymiana korb, zamontowanie przedniej przerzutki, wymiana tylnej itp. Ale kwestia opłacalności bo jakby zliczyć koszty wymiany podzespołów spokojnie kupic lepszą szosę.
Ritchey ma fajne ramy
Męczy mnie to jak jedziesz autem i mówisz, dodatkowo to w miarę niebezpieczne.
Dzieki za troskę. W takim razie nie będę juz nagrywał z auta w czasie jazfy
@@Oldbikerestorations oczywiście może Pan robić co chcę, ale to dość stresujące dla oglądającego:-)