Warto by może dorzucić jeszcze Efekt motyla do listy. Wersja kinowa kończyła się szczęśliwie - można by rzec cukierkowo. Takie zakończenie dla mas. Wersja reżyserska prowadziła do zupełnie innych wniosków i ukazywała, że główny bohater nie powinien istnieć. Pozdrawiam
Leon Zawodowiec. Wersja reżyserska zmienia zupełnie relacje na linii Leon - Matylda. I dopiero teraz ma to dla mnie sens. Poza tym ciekawy materiał. Tak trzymać
Diuna (moja ukochana książka) nie miała szczęścia do ekranizacji. Lyncha była taka sobie, chociaż miała swój specyficzny klimat. Rozumieli ją tylko ludzie, którzy przeczytali książkę. Mini serial był, jak dla mnie porażką. Wczoraj lub dzisiaj, zaczęto zdjęcia do nowej wersji ekranizacji Diuny. Reżyseruje ją Denis Villeneuve. Premiera podobno w listopadzie przyszłego roku. Mam nadzieję, że tym razem się uda.
W moim odbiorze Diuna Lyncha była TRAGICZNA. Totalne zakłamanie idei Herberta. Bezsensowne okrucieństwo Barona Harkonena i "aparaty" Atrydów będące ich główną bronią... Kompletny brak klimatu. Ci co znali książkę mogli sobie w głowie "dorobić" ten klimat, choć z dużym wysiłkiem umysłu. Co do polskiej wersji tłumaczenia, zdecydowanie wolałem pierwsze. Irulan to nie polskie imię, i tłumaczenie na Irulana śmierdzi polityczną poprawnością i nowomowa, tak jakby ktoś Drew Barrymore przeniósł na czołówkę jako Drua Berymurowa.
Władca Pierścieni rządzi! Nie wiem jak można argumentować długość filmu tym, że ludzie nie wysiedzą w kinie. Jak film jest dobry, to się go chętnie ogląda. Ja i po 12 h siedziałem w kinie :-P Fajny materiał ;-)
czy ja wiem ? Widziałem Władce pierścieni w kinie po zakończeniu drużyny pierścienia byłem zawiedziony że tak szybko się skończył a swoją drogą szkoda że nie pokazali Powstania w Shire :(
Ja fizycznie nie dałabym rady wysiedzieć. Pęcherz itd. średnio u mnie daje radę w trakcie filmu prawie dwugodzinnego a jak film ma ponad 3 godziny to baaardzo często wychodzę w trakcie do toalety, bo nie ma innej opcji. 😅 Jedyny film w trakcie którego nie wyszłam do toalety to był Batman z Pattinsonem (na poprzednich Batmanch niestety nie byłam w kinie). Jak oglądałam w domu Władca Pierścieni to zawsze robiłam przerwę, nawet dwa razy w trakcie jednego filmu - już nie pamiętam w której części to się zdarzyło. 😅
Swego czasu w Polsce wersjami reżyserskimi były seriale. Jak np.Ogniem i mieczem, czy Wiedźmin, a wcześniej Ziemia obiecana. Ciekawą wersją były Przygody Pana Michała, serialowa wersja Pana Wołodyjowskiego. W pierwotnym zamyśle obie ekranizacje miał reżyserować Jerzy Hoffman, ale w wyniku fali antysemityzmu '68 roku odebrano mu serial. Potem, przy Potopie już nie chciał serialu, dlatego dostaliśmy wersję reżyserską podzieloną na dwie części.
Tak naprawdę oryginalną wersja filmu jest właśnie ta reżyserska, a zmienioną właśnie ta wypuszczana w kinach. Nie zawsze wychodzi to filmom na źle ,ale zawsze szkoda gdy czyjąś ciężka praca zostaje zmarnowana. Ciekawy materiał powinniście więcej wspominać na tvgry o drugim kanale.:)
Ridley Scot na wstępie ''wersji rozszerzonej'' "'Gladiatora'' powiedział : ....wersje którą będziecie oglądać to wersja rozszerzona a wersja , która trafiła do kin to jest wersja reżyserska ...
Podobno to co ukazano w filmie "Cienka Czerwona Linia" Terrence Mallick'a to tylko mały ułamek historii którą chciał on pokazać. Nakręcono setki godzin zdjęć, których niestety potem nie wykorzystano, czego konsekwencją było to że do kin trafił całkowicie inny film niż zakładano. Z tego co wiem główną postacią miał być Fife grany przez Adriena Brody'ego, a nie Witt. Widać w filmie niewykorzystany potencjał, chociażby i przez sceny, w których grały gwiazdy takie jak George Clooney (jedna scena) czy John Travolta (jedna albo dwie sceny). Krążą gdzies w internecie pogłoski o wersji reżyserskiej mającej 6 godzin, cicho liczyłem na to, że coś w tym temacie się ruszy na 20-lecie od premiery rok temu, ale niestety cisza. Film oglądałem już dziesiątki razy, nadal zapiera mi dech i nadal pozostaje on w czołówce moich ulubionych filmów. Pozdrawiam. :)
Świetny materiał Arasz. Ja osobiście staram się oglądać wersje reżyserskie wszystkich filmów, które się znajdą w kręgu moje go zainteresowania, ale prawda jest taka, że z gówna sztabki złota nie zrobisz, więc jeśli film jest słaby, to żadna wersja reżyserska ani remaster, nie uratuje. Jeśli chodzi o moje typy filmów, które doczekały się niezłej wersji rozserzonej i, które zrobiły na mnie najlepsze wrażenie, to moje top 3 wygląda następująco: Trylogia Władca Pierścieni, Obcy 3 oraz Kroniki Riddicka. Pozdrawiam.
Władcy? Kuźwa jeszcze Lotr da się oglądać o tyle królestwo niebieskie jest nie możliwe do oglądania bo to dwa różne filmy, ale serio jeden zwykły średniak ala robin hood z 2010 a drugi film jak gladiator (no dobra nie aż tak dobry ale chodzi o kontrast)
Jeśli chodzi o film, który nie spodobał się grupie testowej, przez co został pocięty i przerobiony przez studio to nie trzeba daleko szukać - Legion Samobójców miał być o wiele mroczniejszym i brutalniejszym filmem, odbiegającym od tego, co pokazywały trailery, do tego pokazywały w innym świetle m. in postać Kapitana Boomeranga, nie mówiąc już o dużej ilości wyciętych scen z Jokerem. Ponadto zabrakło mi tu omówienia dwóch wersji reżyserskich [SPOILER] - Leona Zawodowca, która całkowicie zmienia wydźwięk relacji między Leonem i Matyldą oraz Donniego Darko (wersja ta jest do obejrzenia jedynie w oryginalnej wersji językowej), która urozmaica fabułę o konkretne rozważania na temat rzeczywistości równoległych.
Ja ciągle marze o tym, żeby ktoś kiedyś wypuścił reżyserską, a przynajmniej tę pierwotną 3,5-godzinną wersję "Twierdzy" Michaela Manna. Ten film został przez studio okrojony do 1,5 godzinnego zlepku nie do końca wynikających z siebie wątków i sekwencji. Ogromna szkoda, gdyż wizualnie jest fenomenalny, muzyka Tangerine Dream jest również świetna, a wiele scen ma naprawdę fantastyczny klimat. O tym, że inna wersja filmu istnieje można się przekonać porównując wersję kinową z reedycją na laserdisc (chyba?), w której zmieniono całkowicie zakończenie. Prawdopodobnie się tej reżyserskiej wersji jednak nie doczekam, bo Mann podobno nie jest wcale tym zainteresowany (z tego samego powodu co Fincher Obcym 3), a raw cut prawdopodobnie został zniszczony w pożarze czy tam powodzi (bo już nie pamiętam).
Siedziało się na wersjach reżyserkich władcy... w sumie blisko 12h od początku Drużyny. Z 2 przerwami między częściami. Star Wars co prawda w 97 widziałem ale kojarzę je bardziej od wersji zbiorczej Blu Ray z 2010 czy 2011.
Zdecydowanie reżyserskie. Nawet Avatar, mimo nieco niższego bitrate od kinowej, jest znacznie ciekawszy. W sumie cieszę się, że Jackson zainicjował marketingowy żywot wersji reżyserskich, od razu wpisując je do biznesplanu. Nie musimy czekać dekad, po roku dostajemy z zasady. Zresztą to właśnie Jackson wymusił na mnie zakup DVD. Kupiłem wersję kolekcjonerską Drużyny Pierścienia i musiałem na czymś obejrzeć :)
LotR roszerzona edycja > LotR extended dvd edition -12 dysków z czego połowa o tworzeniu filmów ~ 680 minut >Anything You Can Imagine: Peter Jackson and the Making of Middle-earth - 22 godziny. Polecam dla prawdziwych fanów Uniwersum Tolkiena szczególnie ostatnią a dalej przedostatnią pozycję. Nawet osoby uważające się za ekspertów w tej materii znajdą wiele nowych, często kluczowych dla tworzenia filmowej trylogii ciekawostek. Mówię to jako osoba już lekko znudzona słuchaniem tych samych "ciekawostek" z kolejnych youtubowych średnich filmików o trylogii, znaczna część treści z 'Anything You Can Imagine[...]" nigdzie nie była publikowana
Od razu poznałem ten głos :D Za rzadko tu bywam i nawet nie wiedziałem, że Arasz publikuje tu swoje materiały. Przy Władcy Pierścieni trzeba moim zdaniem, że miejscami filmy były tak pocięte że pewne elementy traciły sens. Dla przykładu w 3 czę. gdy gandalf z pippinem lecą ocalić Faramira przed stosem w pewnym momencie Gandalf traci laskę i musi zabrać pike strażnikowi. A w wer. reż. pięknie widać że to Król Nazghuli mu ją zniszczył. PS. LotR RotK ma 263 minuty ;)
Ja kiedyś dostałem na urodziny kolekcjonerską wersję reżyserską Star Wars. Pakiet zawierał trzy oryginalne kasety z pierwszej trylogii. do tego była dodatkowa kaseta z filmem w którym Lucas opowiada o ciekawostkach realizacji jak i zdradza kolejne części jakie zamierza zrealizować. Cały pakiet był tłumaczony lektorem ale nie pamiętam kto w Polsce to wydał. Podobało mi się nawet samo etui wyściełane w środku atłasem z wypukłym logo Star Wars. Ciekawostką było to że Lucas opowiada: ,, W przyszłości poznamy dalsze losy bohaterów i postaramy się rozwinąć wątki takich bohaterów Jak Darth Vader, Han Solo czy Obi Wan. Poznamy ich drogę do obecnie nam znanych historii. Kolejne pokolenie Skywalkerów otworzy drzwi do nowej sagi i zupełnie nowych przygód w odległej galaktyce.,, Lucas mówi w prost że ,,Luke Skywalker będzie miał córkę,, Wydanie to było datowane 1995 r. Niestety wymieniłem ten pakiet na piracką wersję Titanic gdy wchodził do kin. Szukałem w sieci ale nic nie znalazłem a znawcy tematu twierdzą że byłem w posiadaniu bardzo cennego unikatu. Jak twierdzą, wersje tego typu są w bardzo małych nakładach i głównie przeznaczone dla VIP-ów. Ehhhh!
Ciekawe są też wycięte sceny z Filmu TITANIC Jamesa Camerona, jest nawet inne zakończenie nagrane które jest dostępne na yt, niestety chyba nigdy nie powstała wersja ze wszystkimi wyciętymi scenami
Jeżeli jest możliwość to tylko wersje reżyserskie, jeżeli możemy poznać w pełni przedstawioną historię zgodnie z wizją reżysera. Jeżeli film jest dobry i by zrozumieć cały kontekst przedstawionego świata czas obrazu się wydłuża to trudno. Film powinien mieć tyle ile wymaga faubła.
Najlepsze wersje reżyserskie/rozszerzone jakie widziałem: Trylogia Władca Pierścieni, Robin Hood książę złodziei, Terminator 2, Kod Leonarda DaVinci, Gladiator, Aleksander i wiele innych. Od czasu kiedy je widziałem to gdy widzę np. w telewizji wersję kinową (bo zazwyczaj takie tylko emitują), to mam pewien niedosyt.
Gdy miałem 9 lat i pierwszy raz zobaczyłem Diunę to byłem tak zachwycony że na zawsze pozostanie ona w moim serduszku, to ona a nie star wars czy startrek zainteresowała mnie klimatem SF.
Ja czekam na Władcę Pierścieni Ultimate Edition. Ciekawe czy w piwnicy Jacksona są taśmy ze scenami niewykorzystanymi np. ślub Faramira i Eowyn (ponoć tam są najlepsze kostiumy w serii, o których jedynie wspomina twórczyni kostiumów, bo nie mamy nawet concept artów). Może myszy jeszcze tego nie zjadły... Oby
Ja oglądałem wersję zwykłą i reżyserka Blade Runnera i obie były dobre. Ale za to jest duża różnica w wersji normalnej, a reżyserskiej w Egzorcyście. W reżyserce są sceny bardzo mocne.
Bez przesady było kilka fajnych scen ale nie powiedziałbym żeby wnosiły one dużo do fabuły czy postaci zobacz sobie wersje reżyserską Władcy Pierścieni albo Obcy 3
@@Extreme96PL Widziałem. Tzn usnąłem na każdej z nich więc nie wiem czy to zaliczyć. XD A co do T2, to ja miałem mały mindfuck. Ostatni raz jak oglądałem T2, to byłem małym dzieckiem, potem jako dorosły chciałem sobie przypomnieć i mocno we mnie uderzyła rozszerzona wersja.
@@ThePainterAL Ja miałem podobnie oglądałem T2 na VHS ale po tym jak VHS się zepsuł to już rodzice nie kupili nowego bo te czasy już mijały wiec T2 obejrzałem po kilku latach na DVD kiedy dorwałem wersje reżyserską w Tesco z kosza z filmami za dyche xD
Mój chłopak, fan książek Władca Pierścieni, zawsze zmusza mnie do oglądania wersji reżyserskich filmów :') Nie mam pojęcia jak wyglądają wersje krótsze, bo w życiu ich nie widziałam.
Przy okazji, powiedzcie mi po czym poznam która wersję łowcy androidów obejrzałem? Jakiś szczegół z fabuły, po którym będę wiedział, jakich wersji jeszcze nie znam
No i jeszcze jest Fanny i Aleksander Bergmana. Normalna wersja ma 3 godziny, a reżyserska aż 5. Ponadto reżyser mówił, że normalna jest okropna i powinno obejrzeć wyłącznie reżyserską. Problemem jest to, że nigdzie jej nie ma, a dvd kosztuje ponad 100 zł. No ale cóż, czego się nie robi z miłości do kina.
Szkoda, że nie było mowy o odysei Wolfganga Petersena " Das Boot", gdzie wersja kinowa to 150 min, wersja reżyserska 210 min, a wersja uncut to 293 minuty. Szczególnie ta ostania zapewnia niezły seans :)
Ja się cieszę z nowej wersji star Wars bo nie wygląda już jak działa z nawarony I prequele są na blu Ray ładniejsze Lotr i hobbit super lubie długie epickie filmy
W przypadku Hobbita po prostu skończyli te filmy, zwłaszcza Bitwę Pięciu Armii, choć Pustkowie też jest zupełnie innym filmem. Nawet się przyznają, że się nie wyrobili przez skróconą preprodukcję, a studio naciskało, więc do kina poszło niedokończone trochę badziewie.
Włodarz - zarządca odpowiedzialny przed właścicielem majątku ziemskiego za jego stan lub w ograniczonym zakresie osoba odpowiedzialna za stan prac w polu.
@TvFilmy: Uważam za niemalże skandaliczne, że chociażby nie wspomnieliście jednym słowem o Batman v Superman: Dawn of Justice Ultimate Edition dłuższym od wersji kinowej o 31 minut, które z gniota jakim był kinowy BvS robił jeden z najlepszych filmów superbohaterskich (ok, możecie nie lubić tonu filmu, czy sposobu przedstawienia Supermana czy Batmana, ale sam film jest o niebo lepszy). A co do Justice League mogę powiedzieć tylko jedno: #ReleaseTheSnyderCut
"Królestwo Niebieskie" bardzo, bardzo zyskało na wypuszczeniu "director's cut" bo znakomita opowieść o krucjatach zyskuje na warstwie filozoficznej. Zmienia się w przypowieść filozoficzną. Scott stawia pytania, które kieruje do Boga. No i kreuje dziwną postać Szpitalnika (David Thewlis), który w pewnym momencie (gdy Balian podpala krzewy na pustyni) okazuje się być Bogiem.
odnosnie blade runnera..... jako pierwsza powinna byc wymieniona trudno dostępna w dobrej jakości wersja "Workprint prototype version (1982) " , która zawiera pełna narrację harisona forda . w kinowej zachowali najwazniejsze kwestie narracyjne... ps. w orkprincie pokazali co je blade runner u chinola.
Obcy Decydujące Starcie, Leon zawodowiec. Wersje reżyserskie całkowicie zmieniają odbiór z dopełniają fabułę. Oglądanie kinowych to strata pieniędzy na bilet moim zdaniem.
Którą wersję Blade Runner obejrzeć? th-cam.com/video/NRIr9MNmCwU/w-d-xo.html. A wersja reżyserska Obcego polega nie tylko na dodaniu kilku scen, lecz na ucinaniu w każdej scenie po parę sekund.Ridley Scott to zrobił by zwiększyć dynamikę filmu.
To okropne, że duże studia filmowe nażucają reżyserom swoją, dostosowaną do widza i uproszczoną wersję filmu. W dzisiejszych czasach, gdy nie da się tego uniknąć, bardzo dobrze, że powstają wersje reżyserskie, które są spójne z pierwotną wizją twórcy.
Ja zdecydowanie wole reżyserskie. Więcej ukazują. W przypadku Władcy Pierścienia wolę zdecydowanie reżyserską wersję. Diunę to ja nie rozumiem i książki nie mogę przeczytać. Nie przemawia do mnie jak inne książki lub filmy, które czytałam lub oglądałam. Reżyserskiej wersji Królestwa Niebieskiego nie miałam przyjemności ani okazji oglądać. ;-)
Była jeszcze Diuna Dobrovolskiego ... znaczy film dalej istnieje, ale nie oryginał (bo on nigdy nie został ukończony) tylko film dokumentalny opowiadający o Diunie Dobrovolskiego. A szkoda, że nie wyszedł ... (Znaczy oryginał - nie dokument) Mógł on zmienić na zawsze kinematografię. Radzę poczytać o tym ,,projekcie'', lub obejrzeć dokument o Diunie Dobrovolskiego.
Reżyserska i ultimate w "Blade Runnerze" jest dla mnie kompletnie niepotrzebny. Deckard tracący człowieczeństwo przez cały film, a Batty je zyskujący, jest dla mnie wystarczającym wskazaniem, że granica człowieczeństwa jest płynna. Sugestia, że Deckard jest replikantem jest dla mnie kompletnie bez sensu i nic nie zmienia.
Deckard jest człowiekiem, ale film miał sugerować, że może być androidem, tak określił to sam scenarzysta i taki od początku był pomysł reżysera, dlatego powstało tyle scen sugerujacych to. Początkowo zostały wycięte bo za dużo mieszaly i zabierały sens filmu, film traktuje o tym jak bardzo mogą zatrzeć się różnice między człowiekiem a replikantem? Jaki miałoby sens gdy miał traktować jaka jest różnica między repkliametem a replikantem? Kompletnie bez sensu :) Jednak nawajwazniejszym argumentem świadczącym o tym że deckard jest człowiwkiem jest jego siła, a raczej jej brak. Replikanci byli znacznie silniejsi od ludzi, deckard na każdym korku dostaje od nich łomot cudem wychodząc z życiem, jest od nich po prostu słabszy, dziwne że tak wiele osób tego nie zauważa :)
Szczerze mówiąc ta scena z jednorozcem psuje tak bardzo film, jak zmieniona scena w kantynie w Gwiezdnych Wojnach, gdy han strzela jako drugi, bo lucas chciał pokazać jaki to on nie jest dobry, wywracajac całą postać do góry nogami.
fajnie materiały robicie, myśleliście kiedyś o kanale powiązanym z grami?
Tvgry? Chyba że to ironia, pewnie tak. :D
Spinaker44 zastanawiamy się nad tym, ale nie jesteśmy przekonani
@@tvfilmyyt xD
to i tak nie wypali :P
Przecież to nawet nie są gracze
Warto by może dorzucić jeszcze Efekt motyla do listy. Wersja kinowa kończyła się szczęśliwie - można by rzec cukierkowo. Takie zakończenie dla mas. Wersja reżyserska prowadziła do zupełnie innych wniosków i ukazywała, że główny bohater nie powinien istnieć. Pozdrawiam
Leon Zawodowiec. Wersja reżyserska zmienia zupełnie relacje na linii Leon - Matylda. I dopiero teraz ma to dla mnie sens.
Poza tym ciekawy materiał. Tak trzymać
gdzie można ją zobaczyć/kupić?
@@vanhelsing4674 Ja pierwszy raz oglądałem Leona na tvpuls, a potem okazało się, że oglądałem właśnie tą reżyserską wersję
@@bartolomeo4239Cyli że jak będzie na TV Puls to będze tam ta reżyserska?
Myślę, że tak
Na dvd i Blu Rayach też pewnie jest
Diuna (moja ukochana książka) nie miała szczęścia do ekranizacji. Lyncha była taka sobie, chociaż miała swój specyficzny klimat. Rozumieli ją tylko ludzie, którzy przeczytali książkę. Mini serial był, jak dla mnie porażką. Wczoraj lub dzisiaj, zaczęto zdjęcia do nowej wersji ekranizacji Diuny. Reżyseruje ją Denis Villeneuve. Premiera podobno w listopadzie przyszłego roku. Mam nadzieję, że tym razem się uda.
W moim odbiorze Diuna Lyncha była TRAGICZNA. Totalne zakłamanie idei Herberta. Bezsensowne okrucieństwo Barona Harkonena i "aparaty" Atrydów będące ich główną bronią...
Kompletny brak klimatu. Ci co znali książkę mogli sobie w głowie "dorobić" ten klimat, choć z dużym wysiłkiem umysłu.
Co do polskiej wersji tłumaczenia, zdecydowanie wolałem pierwsze. Irulan to nie polskie imię, i tłumaczenie na Irulana śmierdzi polityczną poprawnością i nowomowa, tak jakby ktoś Drew Barrymore przeniósł na czołówkę jako Drua Berymurowa.
Władca Pierścieni rządzi! Nie wiem jak można argumentować długość filmu tym, że ludzie nie wysiedzą w kinie. Jak film jest dobry, to się go chętnie ogląda. Ja i po 12 h siedziałem w kinie :-P Fajny materiał ;-)
czy ja wiem ? Widziałem Władce pierścieni w kinie po zakończeniu drużyny pierścienia byłem zawiedziony że tak szybko się skończył a swoją drogą szkoda że nie pokazali Powstania w Shire :(
12 godzin oglądania zapierdalania przez pustynię czy coś
Ja fizycznie nie dałabym rady wysiedzieć. Pęcherz itd. średnio u mnie daje radę w trakcie filmu prawie dwugodzinnego a jak film ma ponad 3 godziny to baaardzo często wychodzę w trakcie do toalety, bo nie ma innej opcji. 😅 Jedyny film w trakcie którego nie wyszłam do toalety to był Batman z Pattinsonem (na poprzednich Batmanch niestety nie byłam w kinie). Jak oglądałam w domu Władca Pierścieni to zawsze robiłam przerwę, nawet dwa razy w trakcie jednego filmu - już nie pamiętam w której części to się zdarzyło. 😅
Swego czasu w Polsce wersjami reżyserskimi były seriale. Jak np.Ogniem i mieczem, czy Wiedźmin, a wcześniej Ziemia obiecana. Ciekawą wersją były Przygody Pana Michała, serialowa wersja Pana Wołodyjowskiego. W pierwotnym zamyśle obie ekranizacje miał reżyserować Jerzy Hoffman, ale w wyniku fali antysemityzmu '68 roku
odebrano mu serial. Potem, przy Potopie już nie chciał serialu, dlatego dostaliśmy wersję reżyserską podzieloną na dwie części.
Tak naprawdę oryginalną wersja filmu jest właśnie ta reżyserska, a zmienioną właśnie ta wypuszczana w kinach. Nie zawsze wychodzi to filmom na źle ,ale zawsze szkoda gdy czyjąś ciężka praca zostaje zmarnowana. Ciekawy materiał powinniście więcej wspominać na tvgry o drugim kanale.:)
Ridley Scot na wstępie ''wersji rozszerzonej'' "'Gladiatora'' powiedział : ....wersje którą będziecie oglądać to wersja rozszerzona a wersja , która trafiła do kin to jest wersja reżyserska ...
Podobno to co ukazano w filmie "Cienka Czerwona Linia" Terrence Mallick'a to tylko mały ułamek historii którą chciał on pokazać. Nakręcono setki godzin zdjęć, których niestety potem nie wykorzystano, czego konsekwencją było to że do kin trafił całkowicie inny film niż zakładano. Z tego co wiem główną postacią miał być Fife grany przez Adriena Brody'ego, a nie Witt. Widać w filmie niewykorzystany potencjał, chociażby i przez sceny, w których grały gwiazdy takie jak George Clooney (jedna scena) czy John Travolta (jedna albo dwie sceny). Krążą gdzies w internecie pogłoski o wersji reżyserskiej mającej 6 godzin, cicho liczyłem na to, że coś w tym temacie się ruszy na 20-lecie od premiery rok temu, ale niestety cisza. Film oglądałem już dziesiątki razy, nadal zapiera mi dech i nadal pozostaje on w czołówce moich ulubionych filmów. Pozdrawiam. :)
Świetny materiał Arasz. Ja osobiście staram się oglądać wersje reżyserskie wszystkich filmów, które się znajdą w kręgu moje go zainteresowania, ale prawda jest taka, że z gówna sztabki złota nie zrobisz, więc jeśli film jest słaby, to żadna wersja reżyserska ani remaster, nie uratuje. Jeśli chodzi o moje typy filmów, które doczekały się niezłej wersji rozserzonej i, które zrobiły na mnie najlepsze wrażenie, to moje top 3 wygląda następująco: Trylogia Władca Pierścieni, Obcy 3 oraz Kroniki Riddicka. Pozdrawiam.
Balin to był krasnolud z Hobbita a w królestwie niebieskim był Balian z Ibelinu. Niby jedna literka ale robi różnice :)
Balin brat Dwalina, poległy od orkowej strzały w Morii... chwała jego pamięci...
1408 i 3 różne zakończenia. Każde lepsze od poprzedniego i nie wiem, które jest moje ulubione. Ogólnie świetny film i genialna rola Cusacka.
To kiedy wersja reżyserska tego filmiku?
BALIN TO BYŁ W "HOBBICIE" W "KRÓLESTWIE NIEBIESKIM" BOHATEREM JEST BALIAN.
W sumie to w Władcy Pierścieni też się pojawił.
Borubar!
@@lukaszslowikowski1001 tylko jego grób
Też tak mam, że aktualnie nie potrafię oglądać Władcy Pierścieni w wersji kinowej, ponieważ jestem zbyt przyzwyczajony do reżyserskiej. 😊😊😊
po prostu w wersji kinowej wycięto zbyt dużo fajnych i ważnych scen
Władcy? Kuźwa jeszcze Lotr da się oglądać o tyle królestwo niebieskie jest nie możliwe do oglądania bo to dwa różne filmy, ale serio jeden zwykły średniak ala robin hood z 2010 a drugi film jak gladiator (no dobra nie aż tak dobry ale chodzi o kontrast)
Jeśli chodzi o film, który nie spodobał się grupie testowej, przez co został pocięty i przerobiony przez studio to nie trzeba daleko szukać - Legion Samobójców miał być o wiele mroczniejszym i brutalniejszym filmem, odbiegającym od tego, co pokazywały trailery, do tego pokazywały w innym świetle m. in postać Kapitana Boomeranga, nie mówiąc już o dużej ilości wyciętych scen z Jokerem.
Ponadto zabrakło mi tu omówienia dwóch wersji reżyserskich [SPOILER]
- Leona Zawodowca, która całkowicie zmienia wydźwięk relacji między Leonem i Matyldą oraz Donniego Darko (wersja ta jest do obejrzenia jedynie w oryginalnej wersji językowej), która urozmaica fabułę o konkretne rozważania na temat rzeczywistości równoległych.
Ja ciągle marze o tym, żeby ktoś kiedyś wypuścił reżyserską, a przynajmniej tę pierwotną 3,5-godzinną wersję "Twierdzy" Michaela Manna. Ten film został przez studio okrojony do 1,5 godzinnego zlepku nie do końca wynikających z siebie wątków i sekwencji. Ogromna szkoda, gdyż wizualnie jest fenomenalny, muzyka Tangerine Dream jest również świetna, a wiele scen ma naprawdę fantastyczny klimat. O tym, że inna wersja filmu istnieje można się przekonać porównując wersję kinową z reedycją na laserdisc (chyba?), w której zmieniono całkowicie zakończenie. Prawdopodobnie się tej reżyserskiej wersji jednak nie doczekam, bo Mann podobno nie jest wcale tym zainteresowany (z tego samego powodu co Fincher Obcym 3), a raw cut prawdopodobnie został zniszczony w pożarze czy tam powodzi (bo już nie pamiętam).
Zdecydowanie Królestwo Niebieskie w reż-u, genialnie się ogląda. Dodałbym jeszcze do listy polecenia reżyserskie wersje Troi i Patrioty ...
Musiałem!!! AVATAR wersja reżyserka!!! Uwielbiam ten film!!!! :)
Siedziało się na wersjach reżyserkich władcy... w sumie blisko 12h od początku Drużyny. Z 2 przerwami między częściami. Star Wars co prawda w 97 widziałem ale kojarzę je bardziej od wersji zbiorczej Blu Ray z 2010 czy 2011.
Zdecydowanie reżyserskie. Nawet Avatar, mimo nieco niższego bitrate od kinowej, jest znacznie ciekawszy. W sumie cieszę się, że Jackson zainicjował marketingowy żywot wersji reżyserskich, od razu wpisując je do biznesplanu. Nie musimy czekać dekad, po roku dostajemy z zasady. Zresztą to właśnie Jackson wymusił na mnie zakup DVD. Kupiłem wersję kolekcjonerską Drużyny Pierścienia i musiałem na czymś obejrzeć :)
Pierwszorzędny materiał - leci sub :)
LotR roszerzona edycja > LotR extended dvd edition -12 dysków z czego połowa o tworzeniu filmów ~ 680 minut >Anything You Can Imagine: Peter Jackson and the Making of Middle-earth - 22 godziny. Polecam dla prawdziwych fanów Uniwersum Tolkiena szczególnie ostatnią a dalej przedostatnią pozycję. Nawet osoby uważające się za ekspertów w tej materii znajdą wiele nowych, często kluczowych dla tworzenia filmowej trylogii ciekawostek. Mówię to jako osoba już lekko znudzona słuchaniem tych samych "ciekawostek" z kolejnych youtubowych średnich filmików o trylogii, znaczna część treści z 'Anything You Can Imagine[...]" nigdzie nie była publikowana
Ja tam lubię wersje reżyserskie i jeżeli mam możliwość obejrzenia takowej, to właśnie ją oglądam (Trylogia Władcy
Od razu poznałem ten głos :D Za rzadko tu bywam i nawet nie wiedziałem, że Arasz publikuje tu swoje materiały.
Przy Władcy Pierścieni trzeba moim zdaniem, że miejscami filmy były tak pocięte że pewne elementy traciły sens. Dla przykładu w 3 czę. gdy gandalf z pippinem lecą ocalić Faramira przed stosem w pewnym momencie Gandalf traci laskę i musi zabrać pike strażnikowi. A w wer. reż. pięknie widać że to Król Nazghuli mu ją zniszczył.
PS. LotR RotK ma 263 minuty ;)
Ja kiedyś dostałem na urodziny kolekcjonerską wersję reżyserską Star Wars. Pakiet zawierał trzy oryginalne kasety z pierwszej trylogii. do tego była dodatkowa kaseta z filmem w którym Lucas opowiada o ciekawostkach realizacji jak i zdradza kolejne części jakie zamierza zrealizować. Cały pakiet był tłumaczony lektorem ale nie pamiętam kto w Polsce to wydał. Podobało mi się nawet samo etui wyściełane w środku atłasem z wypukłym logo Star Wars. Ciekawostką było to że Lucas opowiada: ,, W przyszłości poznamy dalsze losy bohaterów i postaramy się rozwinąć wątki takich bohaterów Jak Darth Vader, Han Solo czy Obi Wan. Poznamy ich drogę do obecnie nam znanych historii. Kolejne pokolenie Skywalkerów otworzy drzwi do nowej sagi i zupełnie nowych przygód w odległej galaktyce.,, Lucas mówi w prost że ,,Luke Skywalker będzie miał córkę,, Wydanie to było datowane 1995 r. Niestety wymieniłem ten pakiet na piracką wersję Titanic gdy wchodził do kin. Szukałem w sieci ale nic nie znalazłem a znawcy tematu twierdzą że byłem w posiadaniu bardzo cennego unikatu. Jak twierdzą, wersje tego typu są w bardzo małych nakładach i głównie przeznaczone dla VIP-ów. Ehhhh!
Ciekawe są też wycięte sceny z Filmu TITANIC Jamesa Camerona, jest nawet inne zakończenie nagrane które jest dostępne na yt, niestety chyba nigdy nie powstała wersja ze wszystkimi wyciętymi scenami
Filmik zaczęty „Blade Runnerem” nie może być kiepskim filmikiem.
Jeżeli jest możliwość to tylko wersje reżyserskie, jeżeli możemy poznać w pełni przedstawioną historię zgodnie z wizją reżysera. Jeżeli film jest dobry i by zrozumieć cały kontekst przedstawionego świata czas obrazu się wydłuża to trudno. Film powinien mieć tyle ile wymaga faubła.
Daje łapkę w górę
P.S.
Przytnij brodę, taka moja wizja. Bez obrazy kolego 😁
A gdyby tak CDPR wypuścił reżyserską wersję Wiedźmina 3?
Wtedy przez pięć lat bez przerwy na tvgry byłby jeden temat.
Pojawiły by się bugi z Płotką występujące podczas bety gry ;)
@Fulgur I mieć przyjemność chodzenia po "niezależniej" Temerii :)
I cały świat bez loadingow
Mi też się skojarzyło z Nagą Bronią.
Najlepsze wersje reżyserskie/rozszerzone jakie widziałem: Trylogia Władca Pierścieni, Robin Hood książę złodziei, Terminator 2, Kod Leonarda DaVinci, Gladiator, Aleksander i wiele innych. Od czasu kiedy je widziałem to gdy widzę np. w telewizji wersję kinową (bo zazwyczaj takie tylko emitują), to mam pewien niedosyt.
Leon Director's Cut Edition; Terminator 2: Judgment Day (Skynet Edition) ; Johnny Mnemonic - Extended Cut 1995;)
Gdy miałem 9 lat i pierwszy raz zobaczyłem Diunę to byłem tak zachwycony że na zawsze pozostanie ona w moim serduszku, to ona a nie star wars czy startrek zainteresowała mnie klimatem SF.
Mam pytani, czy da się gdzieś zobaczyć 'Nową nadzieię' w tej pierwszej z pierwszych wersji, tę z 1977 roku?
Ja czekam na Władcę Pierścieni Ultimate Edition. Ciekawe czy w piwnicy Jacksona są taśmy ze scenami niewykorzystanymi np. ślub Faramira i Eowyn (ponoć tam są najlepsze kostiumy w serii, o których jedynie wspomina twórczyni kostiumów, bo nie mamy nawet concept artów). Może myszy jeszcze tego nie zjadły... Oby
Film Eragon to dopiero był robiony na spisie treści książki :P
Dawno temu w Ameryce to idealny przykład na to, jak zła może być wersja kinowa, a jak dobra reżyserska.
A Irulana w Diunie była śliczna ;)
Ja oglądałem wersję zwykłą i reżyserka Blade Runnera i obie były dobre. Ale za to jest duża różnica w wersji normalnej, a reżyserskiej w Egzorcyście. W reżyserce są sceny bardzo mocne.
Terminator 2 w wersji reżyserskiej- to było jak oglądanie zupełnie nowego filmu.
Bez przesady było kilka fajnych scen ale nie powiedziałbym żeby wnosiły one dużo do fabuły czy postaci zobacz sobie wersje reżyserską Władcy Pierścieni albo Obcy 3
@@Extreme96PL Widziałem. Tzn usnąłem na każdej z nich więc nie wiem czy to zaliczyć. XD A co do T2, to ja miałem mały mindfuck. Ostatni raz jak oglądałem T2, to byłem małym dzieckiem, potem jako dorosły chciałem sobie przypomnieć i mocno we mnie uderzyła rozszerzona wersja.
@@ThePainterAL Ja miałem podobnie oglądałem T2 na VHS ale po tym jak VHS się zepsuł to już rodzice nie kupili nowego bo te czasy już mijały wiec T2 obejrzałem po kilku latach na DVD kiedy dorwałem wersje reżyserską w Tesco z kosza z filmami za dyche xD
Szczerze to ten kanał jest lepszy, na Grach wam już tematy się kończą
I za mało Gothica
I WIedźmina
Nowy kanał, nowa maszyna losująca, a tam już stary wyżyłowany trup
Ej właśnie. Mam pytanie. Mam 20 lat i nie grałem nigdy w Gothica. Warto?
@@williamjamessidis3488 zagraj, przekonasz sie :P
Wersja reżyserska Titanica.. prawie 4h :D ogląda się tę wersję, jakby to był zupełnie inny film, niż ten co leci na Polsacie ;)
Terminator 2 i Leon Zawodowiec w wersji reżyserskiej wypadają lepiej niż oryginały.
Wie ktoś czy i gdzie można obejrzeć na VOD (netflix, hbo go, chilli itp.) wersję reżyserską Władcy Pierścieni?
Mój chłopak, fan książek Władca Pierścieni, zawsze zmusza mnie do oglądania wersji reżyserskich filmów :') Nie mam pojęcia jak wyglądają wersje krótsze, bo w życiu ich nie widziałam.
Przy okazji, powiedzcie mi po czym poznam która wersję łowcy androidów obejrzałem? Jakiś szczegół z fabuły, po którym będę wiedział, jakich wersji jeszcze nie znam
No i jeszcze jest Fanny i Aleksander Bergmana. Normalna wersja ma 3 godziny, a reżyserska aż 5. Ponadto reżyser mówił, że normalna jest okropna i powinno obejrzeć wyłącznie reżyserską. Problemem jest to, że nigdzie jej nie ma, a dvd kosztuje ponad 100 zł. No ale cóż, czego się nie robi z miłości do kina.
Szkoda, że nie było mowy o odysei Wolfganga Petersena " Das Boot", gdzie wersja kinowa to 150 min, wersja reżyserska 210 min, a wersja uncut to 293 minuty. Szczególnie ta ostania zapewnia niezły seans :)
Przed 100 tys. subów. Ciągle jesteśmy elitą kanału xd
Ja jestem od 9 tysi
Ja jestem od 0 subów!
@@tvfilmyyt Czyli jesteś NadElitą
Nom
Gdyby mi się przypadkiem na głównej nie pojawiło, to bym nie wiedział, że ten kanał istnieje :D
Kroniki Riddicka , Prawdziwy Romans, jak i Armia ciemności :)
Wersje D.C. warte obejrzenia.
Cvrde, dzięki za te info, kocham Blade Runnera a nie wiedziałem o tym wszystkim
to info, nie te
@@kapitanXbomber1989 i Kurde, nie Cvrde.
Ja się cieszę z nowej wersji star Wars bo nie wygląda już jak działa z nawarony
I prequele są na blu Ray ładniejsze
Lotr i hobbit super lubie długie epickie filmy
Oglądałem ostatnio trzecią część Hobbita w wersji reżyserskiej. Ile świetnych scen wycięto w kinowej wersji to jest niewyobrażalne.
bethesda zrobiła final cut w połowie zaprojektowanej gry d-_-b
Polecam Once upon time in America oraz Dances with wolves w wersjach director's cut
W przypadku Hobbita po prostu skończyli te filmy, zwłaszcza Bitwę Pięciu Armii, choć Pustkowie też jest zupełnie innym filmem. Nawet się przyznają, że się nie wyrobili przez skróconą preprodukcję, a studio naciskało, więc do kina poszło niedokończone trochę badziewie.
polecam nocny maraton z reżyserską wersją. Z małymi przerwami na sikunde i papierosa zeszło ~12h :D
Wpomnieli o Wiedźminie?
Fajna koszulka gdzie kupiona?
Włodarz - zarządca odpowiedzialny przed właścicielem majątku ziemskiego za jego stan lub w ograniczonym zakresie osoba odpowiedzialna za stan prac w polu.
5:06 Dab?
1:46 czyli to co cechuje dobre kino cyberpunkowe
@TvFilmy: Uważam za niemalże skandaliczne, że chociażby nie wspomnieliście jednym słowem o Batman v Superman: Dawn of Justice Ultimate Edition dłuższym od wersji kinowej o 31 minut, które z gniota jakim był kinowy BvS robił jeden z najlepszych filmów superbohaterskich (ok, możecie nie lubić tonu filmu, czy sposobu przedstawienia Supermana czy Batmana, ale sam film jest o niebo lepszy).
A co do Justice League mogę powiedzieć tylko jedno: #ReleaseTheSnyderCut
12:46 No i się nigdy nie dowiemy :((
opowiedz cos o wersji reżyserskiej Amadeusza M. Formana
"Królestwo Niebieskie" bardzo, bardzo zyskało na wypuszczeniu "director's cut" bo znakomita opowieść o krucjatach zyskuje na warstwie filozoficznej. Zmienia się w przypowieść filozoficzną. Scott stawia pytania, które kieruje do Boga. No i kreuje dziwną postać Szpitalnika (David Thewlis), który w pewnym momencie (gdy Balian podpala krzewy na pustyni) okazuje się być Bogiem.
odnosnie blade runnera..... jako pierwsza powinna byc wymieniona trudno dostępna w dobrej jakości wersja "Workprint prototype version (1982)
"
, która zawiera pełna narrację harisona forda . w kinowej zachowali najwazniejsze kwestie narracyjne... ps. w orkprincie pokazali co je blade runner u chinola.
Na Blu-rayu wyszła ale faktycznie, od dawna niedostępna
Obcy Decydujące Starcie, Leon zawodowiec. Wersje reżyserskie całkowicie zmieniają odbiór z dopełniają fabułę. Oglądanie kinowych to strata pieniędzy na bilet moim zdaniem.
Wiecie ze ten znak który występuje na waszym kanale Przpominak znak faze clan?
Chciałbym zobaczyć tą 4-godzinną reżyserską "One upon a time in Hollywood".
Którą wersję Blade Runner obejrzeć? th-cam.com/video/NRIr9MNmCwU/w-d-xo.html.
A wersja reżyserska Obcego polega nie tylko na dodaniu kilku scen, lecz na ucinaniu w każdej scenie po parę sekund.Ridley Scott to zrobił by zwiększyć dynamikę filmu.
To okropne, że duże studia filmowe nażucają reżyserom swoją, dostosowaną do widza i uproszczoną wersję filmu. W dzisiejszych czasach, gdy nie da się tego uniknąć, bardzo dobrze, że powstają wersje reżyserskie, które są spójne z pierwotną wizją twórcy.
koszulka scandroid ?
Czy Ten Mądry też robi filmy na tym kanale?
Widziałeś pierwszą wersję hologramu Palpatine'a w Imperium Kontraatakuje?
Co to za koszulka?
Leon Zawodowiec tylko w wersji reżyserskiej :)
"Lekarstwo na życie" brakt tam jeden sceny która idealnie by podkreśliła fabułę...
efekt motyla w wersji reżyserskiej ma znacznie większy sens
Pewnego Razu w Ameryce reż. Sergio Leone - Klasyka kina :)
A "Armia Ciemności"? Wersja kinowia i reżyserska różnią się przede wszystkim zakończeniem.
12:40 mały fail przy cięciach dźwięku xD
Diuna:
Oj tam, pierwszą ekranizacja nie jest zła. Te efekty się fajnie zestarzały...
Kto się łudzi odnośnie epizodu 9 Star Wars?
A mi narracja Forda się podoba. Takie nawiązanie do filmów noir
W sieci jest Dune redux alternative edition przemontowana przez fanow
Robicie super filmy trzymajcie tak dalej.
Ja zdecydowanie wole reżyserskie. Więcej ukazują. W przypadku Władcy Pierścienia wolę zdecydowanie reżyserską wersję. Diunę to ja nie rozumiem i książki nie mogę przeczytać. Nie przemawia do mnie jak inne książki lub filmy, które czytałam lub oglądałam. Reżyserskiej wersji Królestwa Niebieskiego nie miałam przyjemności ani okazji oglądać. ;-)
ciekawy materiał. jak jedwab
Była jeszcze Diuna Dobrovolskiego ... znaczy film dalej istnieje, ale nie oryginał (bo on nigdy nie został ukończony) tylko film dokumentalny opowiadający o Diunie Dobrovolskiego. A szkoda, że nie wyszedł ... (Znaczy oryginał - nie dokument) Mógł on zmienić na zawsze kinematografię. Radzę poczytać o tym ,,projekcie'', lub obejrzeć dokument o Diunie Dobrovolskiego.
Dobrowolskiego? Chyba Alejandra Jodorowsky'ego.
@@argentumemerson6076 Dawno temu oglądałem ;-) Zdarza się. Mój błąd
@@gambit5181 Spoko, każdemu może się zdarzyć :)
Magia YT, 0 wyświetleń a są komentarze.
Dla mnie najlepsze wersje reżyserskie to bezdyskusyjnie Władca Pierścieni, szczególnie Powrót Króla. Majstersztyk.
A propos Diuny, to polecam poczytać lub obejrzeć dokument o próbie nakręcenia adaptacji przez Alejandro Jodorowskiego - "Jodorowsky's Diune"
Myślałam, że reżyserska wersja "Władcy Pierścieni" istnieje tylko po to, by mój ojciec ją na okrągło oglądał, a matka umierała z nudów. XD
Jakże ja byłem zdziwiony jak po latach zobaczyłem lotra w wersji rozszerzonej.
Reżyserska i ultimate w "Blade Runnerze" jest dla mnie kompletnie niepotrzebny. Deckard tracący człowieczeństwo przez cały film, a Batty je zyskujący, jest dla mnie wystarczającym wskazaniem, że granica człowieczeństwa jest płynna. Sugestia, że Deckard jest replikantem jest dla mnie kompletnie bez sensu i nic nie zmienia.
Nie wiem po co
Deckard jest człowiekiem, ale film miał sugerować, że może być androidem, tak określił to sam scenarzysta i taki od początku był pomysł reżysera, dlatego powstało tyle scen sugerujacych to. Początkowo zostały wycięte bo za dużo mieszaly i zabierały sens filmu, film traktuje o tym jak bardzo mogą zatrzeć się różnice między człowiekiem a replikantem? Jaki miałoby sens gdy miał traktować jaka jest różnica między repkliametem a replikantem? Kompletnie bez sensu :) Jednak nawajwazniejszym argumentem świadczącym o tym że deckard jest człowiwkiem jest jego siła, a raczej jej brak. Replikanci byli znacznie silniejsi od ludzi, deckard na każdym korku dostaje od nich łomot cudem wychodząc z życiem, jest od nich po prostu słabszy, dziwne że tak wiele osób tego nie zauważa :)
Szczerze mówiąc ta scena z jednorozcem psuje tak bardzo film, jak zmieniona scena w kantynie w Gwiezdnych Wojnach, gdy han strzela jako drugi, bo lucas chciał pokazać jaki to on nie jest dobry, wywracajac całą postać do góry nogami.
Muszę mieć wersje reżyserskie Władcy Pierścieni!!!
Ciekawe jak nowa Diuna wyjdzie. Blade Runner się reżyserowi udał więc mam nadzieję, że to powtórzy.
Ja bardzo lubię wersje kinową. Podoba mi się narracja zaczerpnięta z kina noir, ale finał faktycznie słaby