Ten efekt działa w każdej branży. Taki rodzaj ujemnego, kwantowego sprzężenia zwrotnego. Odpowiedź zwrotna wraca przez pole elektromagnetyczne generowane przez serce. Nie potrzeba wtedy słów by uświadomić sobie, co ktoś myśli, bardziej czuje, o tym co mówimy czy prezentujemy. Wystarczy być otwartym i mieć odrobinę pokory.
Nie jestem tworcą muzyki a tylko skromnym jej słuchaczem a zjawisko znam z innej strony. Gdy słucham sam czegoś co sam bardzo lubię to odbieram to inaczej niż w czyjejś obecności. Przy kimś jestem w stanie nawet cos skrocić i wyłączyć.
100% prawda. Przygotowałem ostatni utwór, i włączałem go wielu osobom w rodzinie i znajomym i za każdym razem coś poprawiałem. Dodatkowo słuchanie z wielu różnych urządzeń, na różnych słuchawkach i przede wszystkim bez patrzenia na DAW, powoduje, że można znajduje się bardzo dużo chochlików. Kanał oglądam regularnie, jestem pod wrażeniem wiedzy. Jeżeli ktoś chce posłuchać i podzielić się swoją opinią to zapraszam na kanał. Jeżeli ten komentarz zostanie potraktowany jako reklama to proszę usunąć. Zależy mi jednak na jak największej ilości opinii osób znających się na temacie. Według Alexa Rome utwór jest zrobiony i zmiksowany bardzo dobrze, ale chętnie usłyszę zdanie Pana Profesora. Pozdrawiam Michał
Zaskakuje mnie to, że mówi Pan czasem rzeczy, które od 35 lat uważam za takie moje autorskie określenia, bo nie sądziłem, że ktoś może myśleć podobnie (nie spotkałem takich ludzi dotąd, ale może gdzieś tacy są, nie zaprzeczam) i nagle słyszę niektóre z Pana ust!? 😮 Naprawdę mnie to zaskakuje. Od zawsze potrafię właśnie słuchać dźwięków nie jako ja i wiem, że ludzie często nie mają tej zdolności, bo wciąż odbierają swe dźwięki jak tylko własne, a to zupełnie inne słuchanie. Miałem około 16 lat, gdy to u siebie zauważyłem. To strasznie pomaga, tak jak Pan mówi. Wie się, kiedy od razu ma iść coś do kosza i to już nawet na etapie tworzenia w głowie. To takie jakby przełączenie się w innego człowieka, zwykłego słuchacza (a nawet w grupę ludzi!), nie żadnego muzyka i zapytanie się siebie, czy coś mnie/nas tu porusza, zaskakuje, zaciekawia, chwyta, jak w innych utworach bywało w życiu... Jeśli nie, albo nuda, powtarzalna, schematyczna, to już było itd... - na śmietnik. Musi zaistnieć to zaskakujące coś! :) Super, że to Pan opowiedział. Pozdrawiam. :)
Oczywiście i ja potwierdzam omówione zjawisko, tyle, że pozwolę sobie na wtręt, że to wcale nie jest zjawisko związane z odbiorem stworzonej muzyki, to zjawisko jest znacznie szersze. Tak samo się dzieje, jeśli chcesz się pochwalić swoim wybudowanym w mozole doskonałym system audio - gdy tylko w miejscu odsłuchowym zasiada inna osoba, natychmiast własna ocena brzmienia staje się mniej euforyczna. Dokładnie to samo jest gdy zaczynamy komuś czytać na głos swój tekst, z którego byliśmy dumni, albo pokazywać wspaniałe modyfikacje swojego auta, itp.itd. Na ale należy się szacunek dla Pana od techniki dźwięku, że zwrócił na to uwagę i publicznie ogłosił!👍 Pozdrawiam
Holewa ! . teraz wiem czemu jak ktoś chce posłuchać mojego sprzętu a ja wybieram utwór z niezłym "kopem" to nagle wydaje mi się że coś jest nie tak , przecież to nie brzmi jak to zwykle odbierałem 😆
Dokładnie doświadczyłem tego, o czym autor opowiada. Będąc podekscytowanym do granic możliwości i zafascynowanym efektami swojej pracy, obserwuję reakcję kolejnego słuchacza i nagle poziom libido😉 opada. Uczucie niezbyt przyjemne, aczkolwiek niezbędne w tego typu doświadczeniach. Pozdrawiam.
A ja myślałem całe życie, że to tylko ja mam taki problem ze sobą podczas pokazywania swoich "dzieł" innym ;) To jest bardzo ważne co Pan wypowiedział na głos :)
To samo jest z tworzeniem tekstów. Jako dramaturg, poeta, copywriter itd. Inne oczy czytające mój tekst zauważają błędy, o których nie miały pojęcia, bo nie znają zasad pisowni, ;-)czasami redaktor tekstu nie musi nawet go poprawiać i komentować, wystarczy, że wspólnie go czytamy i sam go poprawiam.
Zgadzam się ja też tak mam przy odsłuchach i zachowuje się wówczas bardziej jak krytyk "w pozytywnym sansie" a niżeli meloman , miłośnik dobrej muzyki .
Dziękuję, że używa Pan zwrotów "słuchałaś, wyczułaś, jego/jej", rzadko kiedy oglądając filmy o produkcji/pracy w studio czuję, że są one adresowane też do mnie. Bezcenne!
To ja dziękuję. Wprawdzie panie nie stanowią większości w tej branży, ale uważam, że to bardzo źle. Moje doświadczenie w pracy ze studentkami/studentami podpowiada mi, że kobiety w produkcji muzycznej są bardziej konkretne, bardziej precyzyjne, mają zdecydowanie lepszy niż panowie zmysł w kontekście kształtowania barw (widzicie więcej kolorów niż my!) i drążą temat tak długo, aż poczują, że problem został rozwiązany. No i kultura pracy w studiu jest dużo wyższa. Więcej Pań w produkcji muzycznej poproszę! Nie wiem dlaczego przyjęło się, że to typowo męska dziedzina.
@@0dB-plmógłbym się pod powyższym podpisać, parafrazując jedynie do branży konstrukcji stalowych. Również więcej Pań poproszę. Diagnoza wydaje się być uniwersalna. :)
Wszystko prawda - szczególnie końcówka - prawda jest taka, że dopóki sami czujemy że coś jest nie tak - to każdy inny słuchasz tez tak będzie czuł - wyczuwamy to w obecności innej osoby lepiej, ale ostatecznie sami musimy być pewni ze cały trak nie powoduje zgrzytów w naszym umyśle. Najgorzej jednak jest z oceną własnego wokalu...
mam dokładnie to o czym opowidałeś w tym odcinku. Gdy pokazuje komuś swój miks natychmiast słyszę jakieś błędy, ale przecież przed chwilą wszystko brzmiało idealnie :D
Kiedyś czytałem taką książkę o pisaniu scenariuszy. Gdzieś w połowie zorientowałem się, że gościu nie pisze o pisaniu scenariuszy... Tutaj doświadczam czegoś bardzo podobnego. Panie Tomaszu - szacun za to, że wiesz, co robisz 🤜🤛
Ale coś w tym jest. Czasami my - perfekcjoniści za bardzo skupiamy się na rzeczach techniczno - muzycznych ważnych dla nas, nie zdając sobie sprawy z tego, że pod względem komercyjnym możemy mieć już w pełni zadowalający publikę hit.
Tak, potwierdzam. Sam tego doświadczyłem. Przesłuchać własnego kawałka przy kimś, nawet w ciszy, bez komentarzy daje zajebisty auto feedback. Okazuje się ile rzeczy nie ma totalnie znaczenia a czego jest za dużo a co nudzi etc...
mówiąc w skrócie - warto mieć kogoś kto przesłucha twój nowy track i zostawi feedback. Myślę ze to jest bardzo ważne w procesie tworzenia muzyki i rozwijaniu sie jako producent :)
Człowiek w te wybrane niedziele czeka jak (muzycznego) zbawienia materiału na kanale. Psychologia muzyki u podstaw jej tworzenia. Kurde, jak to się dzieje, że tu się zawsze pojawia to, czego potrzeba:D To musi być cudowne uczucie bycia zachwyconym tym, co się stworzyło, ja u początku drogi przerabiam wieczne niezadowolenie, same piętrzące się pytania i szukanie odpowiedzi, i podskórnie mam zawsze przekonanie, że jak się popada w samozachwyt, to można łatwo ukręcić knota. Najidealniej, właśnie, jeśli osoba, której coś prezentujemy się na tym nie zna technicznie, reprezentuje najszerszą grupę odbiorców, przecież. Tak samo z malarstwem, etc, nie musimy znać techniki ani nazwy farb, aby obraz nam się podobał. Eh. Tylko te odcinki zawsze tak szybko się kończą...
Super podpowiedz. Alternatywa jest tez odłożenie utworu i posłuchanie go po czasie Ja bym sporo poprawił w swoich utworach, chociaż to tylko hobbystycznie robie dla siebie youtube.com/@b-ton3559
Kurde, ten kanał jest tak profesjonalny, że nie mam pytań. Dziękuję!
GE NIAL NE!
Dziękuję 😊
Jest Pan super super 🙂💪
Ten efekt działa w każdej branży. Taki rodzaj ujemnego, kwantowego sprzężenia zwrotnego. Odpowiedź zwrotna wraca przez pole elektromagnetyczne generowane przez serce. Nie potrzeba wtedy słów by uświadomić sobie, co ktoś myśli, bardziej czuje, o tym co mówimy czy prezentujemy. Wystarczy być otwartym i mieć odrobinę pokory.
Nie jestem tworcą muzyki a tylko skromnym jej słuchaczem a zjawisko znam z innej strony. Gdy słucham sam czegoś co sam bardzo lubię to odbieram to inaczej niż w czyjejś obecności. Przy kimś jestem w stanie nawet cos skrocić i wyłączyć.
100% prawda. Przygotowałem ostatni utwór, i włączałem go wielu osobom w rodzinie i znajomym i za każdym razem coś poprawiałem. Dodatkowo słuchanie z wielu różnych urządzeń, na różnych słuchawkach i przede wszystkim bez patrzenia na DAW, powoduje, że można znajduje się bardzo dużo chochlików. Kanał oglądam regularnie, jestem pod wrażeniem wiedzy. Jeżeli ktoś chce posłuchać i podzielić się swoją opinią to zapraszam na kanał. Jeżeli ten komentarz zostanie potraktowany jako reklama to proszę usunąć. Zależy mi jednak na jak największej ilości opinii osób znających się na temacie. Według Alexa Rome utwór jest zrobiony i zmiksowany bardzo dobrze, ale chętnie usłyszę zdanie Pana Profesora.
Pozdrawiam
Michał
Zaskakuje mnie to, że mówi Pan czasem rzeczy, które od 35 lat uważam za takie moje autorskie określenia, bo nie sądziłem, że ktoś może myśleć podobnie (nie spotkałem takich ludzi dotąd, ale może gdzieś tacy są, nie zaprzeczam) i nagle słyszę niektóre z Pana ust!? 😮 Naprawdę mnie to zaskakuje. Od zawsze potrafię właśnie słuchać dźwięków nie jako ja i wiem, że ludzie często nie mają tej zdolności, bo wciąż odbierają swe dźwięki jak tylko własne, a to zupełnie inne słuchanie. Miałem około 16 lat, gdy to u siebie zauważyłem. To strasznie pomaga, tak jak Pan mówi. Wie się, kiedy od razu ma iść coś do kosza i to już nawet na etapie tworzenia w głowie. To takie jakby przełączenie się w innego człowieka, zwykłego słuchacza (a nawet w grupę ludzi!), nie żadnego muzyka i zapytanie się siebie, czy coś mnie/nas tu porusza, zaskakuje, zaciekawia, chwyta, jak w innych utworach bywało w życiu... Jeśli nie, albo nuda, powtarzalna, schematyczna, to już było itd... - na śmietnik. Musi zaistnieć to zaskakujące coś! :)
Super, że to Pan opowiedział. Pozdrawiam. :)
Mam tak zawsze. W trakcie mixowania jest genialnie, a po czasie,(co jest do…
Oczywiście i ja potwierdzam omówione zjawisko, tyle, że pozwolę sobie na wtręt, że to wcale nie jest zjawisko związane z odbiorem stworzonej muzyki, to zjawisko jest znacznie szersze. Tak samo się dzieje, jeśli chcesz się pochwalić swoim wybudowanym w mozole doskonałym system audio - gdy tylko w miejscu odsłuchowym zasiada inna osoba, natychmiast własna ocena brzmienia staje się mniej euforyczna. Dokładnie to samo jest gdy zaczynamy komuś czytać na głos swój tekst, z którego byliśmy dumni, albo pokazywać wspaniałe modyfikacje swojego auta, itp.itd. Na ale należy się szacunek dla Pana od techniki dźwięku, że zwrócił na to uwagę i publicznie ogłosił!👍
Pozdrawiam
Holewa ! . teraz wiem czemu jak ktoś chce posłuchać mojego sprzętu a ja wybieram utwór z niezłym "kopem" to nagle wydaje mi się że coś jest nie tak , przecież to nie brzmi jak to zwykle odbierałem 😆
Jest Pan niesamowicie solidny, w tym co Pan robi od lat, dziękuję 🎉 ❤ pozdrawiam :)
Święta prawda 👍
Ano tak jest, gdy się podzielimy z kimś jakimś przedpremierowym "produktem" zmieniamy podejście do niego Sam się niedawno na takie coś złapałem
Tak mają tylko ludzie którzy nie mają pojęcia o tym co słyszą . Pozwoliłem sobie napisać swoje zdanie na ten temat. Serdecznie pozdrawiam Pana !
dziekuję mistrzu! właśnie tego dziś potzreboawłem!
Dokładnie doświadczyłem tego, o czym autor opowiada. Będąc podekscytowanym do granic możliwości i zafascynowanym efektami swojej pracy, obserwuję reakcję kolejnego słuchacza i nagle poziom libido😉 opada. Uczucie niezbyt przyjemne, aczkolwiek niezbędne w tego typu doświadczeniach. Pozdrawiam.
trafne i cenne, mozna by dodać, że tyczy to kazdej pracy kreatywnej
A ja myślałem całe życie, że to tylko ja mam taki problem ze sobą podczas pokazywania swoich "dzieł" innym ;) To jest bardzo ważne co Pan wypowiedział na głos :)
Z tą "świeżą raną" było piękne :)
Przy okazji zgłaszam się na oblatywacza nowych Panterazów ✌️
Będę o tym pamiętał, jak tylko wyjdę (jeśli w ogóle) z twórczego upodlenia dekonstrukcjami, przy których czuję się taki cienki i nic nie znaczący :-)
@@0dB-pl heh, kumam, mam podobnie słuchając Radiohead :) można założyć grupę wsparcia ;)
i ja i ja - bo juz misie muza nudzi, pozdr.
@@leszekkeszel4970 jeśli uważnie słuchać nowych audycji to wydaje mi się że Tomasz przemyca obiecujace zajawki :)
To samo jest z tworzeniem tekstów. Jako dramaturg, poeta, copywriter itd. Inne oczy czytające mój tekst zauważają błędy, o których nie miały pojęcia, bo nie znają zasad pisowni, ;-)czasami redaktor tekstu nie musi nawet go poprawiać i komentować, wystarczy, że wspólnie go czytamy i sam go poprawiam.
Zgadzam się ja też tak mam przy odsłuchach i zachowuje się wówczas bardziej jak krytyk "w pozytywnym sansie" a niżeli meloman , miłośnik dobrej muzyki .
Dziękuję, że używa Pan zwrotów "słuchałaś, wyczułaś, jego/jej", rzadko kiedy oglądając filmy o produkcji/pracy w studio czuję, że są one adresowane też do mnie. Bezcenne!
To ja dziękuję. Wprawdzie panie nie stanowią większości w tej branży, ale uważam, że to bardzo źle. Moje doświadczenie w pracy ze studentkami/studentami podpowiada mi, że kobiety w produkcji muzycznej są bardziej konkretne, bardziej precyzyjne, mają zdecydowanie lepszy niż panowie zmysł w kontekście kształtowania barw (widzicie więcej kolorów niż my!) i drążą temat tak długo, aż poczują, że problem został rozwiązany. No i kultura pracy w studiu jest dużo wyższa. Więcej Pań w produkcji muzycznej poproszę! Nie wiem dlaczego przyjęło się, że to typowo męska dziedzina.
@@0dB-plmógłbym się pod powyższym podpisać, parafrazując jedynie do branży konstrukcji stalowych. Również więcej Pań poproszę. Diagnoza wydaje się być uniwersalna. :)
Faktycznie doświadczyłem tego wielokrotnie niewiedząc o tym zjawisku 🤣
A to numer
Tak istotnie jest 😊 Ktokolwiek wchodzi do pokoju, od razu mam "inne uszy"😅
To mistyczne i niezwykle to najlepszy kanał na świecie
Wszystko prawda - szczególnie końcówka - prawda jest taka, że dopóki sami czujemy że coś jest nie tak - to każdy inny słuchasz tez tak będzie czuł - wyczuwamy to w obecności innej osoby lepiej, ale ostatecznie sami musimy być pewni ze cały trak nie powoduje zgrzytów w naszym umyśle. Najgorzej jednak jest z oceną własnego wokalu...
Jak zwykle odkrywcze i genialne. Doświadczyłem tego już nie raz, nie zdając sobie z tego sprawy.
100% racji, doświadczyłem tego wiele razy.
Zgadza się dokładnie tak już już jakiś czas temu zauważyłem to zjawisko 🟠
mam dokładnie to o czym opowidałeś w tym odcinku. Gdy pokazuje komuś swój miks natychmiast słyszę jakieś błędy, ale przecież przed chwilą wszystko brzmiało idealnie :D
Kiedyś czytałem taką książkę o pisaniu scenariuszy. Gdzieś w połowie zorientowałem się, że gościu nie pisze o pisaniu scenariuszy... Tutaj doświadczam czegoś bardzo podobnego. Panie Tomaszu - szacun za to, że wiesz, co robisz 🤜🤛
Zgadza sie potwierdzam tak to zawsze działa
Kapitalne, Wielkie dzięki👍💪🏻
Ale coś w tym jest. Czasami my - perfekcjoniści za bardzo skupiamy się na rzeczach techniczno - muzycznych ważnych dla nas, nie zdając sobie sprawy z tego, że pod względem komercyjnym możemy mieć już w pełni zadowalający publikę hit.
Tak, potwierdzam. Sam tego doświadczyłem. Przesłuchać własnego kawałka przy kimś, nawet w ciszy, bez komentarzy daje zajebisty auto feedback. Okazuje się ile rzeczy nie ma totalnie znaczenia a czego jest za dużo a co nudzi etc...
Jak zwykle super materiał i super wiedza 👍😉🖐
Prawda stara jak świat. Przy wykonawcy, bądź zwykłym gościu w studio powstają dylematy "czy może za mało dołu?", "a może BD za bardzo strzelisty?".
mówiąc w skrócie - warto mieć kogoś kto przesłucha twój nowy track i zostawi feedback. Myślę ze to jest bardzo ważne w procesie tworzenia muzyki i rozwijaniu sie jako producent :)
Kush to świetne wtyczki. No i subskrypcja tania 😊
pełna zgoda!
Ej... tak serio jest
kolejny dobry materiał, pozdro ☺🙌✌
No tak! Wystarczy, że tylko wrzucę link do utworu koledze na Messengerze i już słyszę 5 rzeczy, które muszę poprawić... :D
serio ?
Ależ to prawdziwe! :)
Az mam ciarki... Idealnie w Punkt
dużo nauczyłem się od Gregora, zniknął na jakiś czas z powodów zdrowotnych chyba. Pozdrawiam.
👍👍👍
dzien w ktrorym Pan postanowil zalozyc kanal na yt jest dniem swietym w tym kraju
Człowiek w te wybrane niedziele czeka jak (muzycznego) zbawienia materiału na kanale. Psychologia muzyki u podstaw jej tworzenia. Kurde, jak to się dzieje, że tu się zawsze pojawia to, czego potrzeba:D To musi być cudowne uczucie bycia zachwyconym tym, co się stworzyło, ja u początku drogi przerabiam wieczne niezadowolenie, same piętrzące się pytania i szukanie odpowiedzi, i podskórnie mam zawsze przekonanie, że jak się popada w samozachwyt, to można łatwo ukręcić knota. Najidealniej, właśnie, jeśli osoba, której coś prezentujemy się na tym nie zna technicznie, reprezentuje najszerszą grupę odbiorców, przecież. Tak samo z malarstwem, etc, nie musimy znać techniki ani nazwy farb, aby obraz nam się podobał. Eh. Tylko te odcinki zawsze tak szybko się kończą...
Mistrz....
😊❤🤩👍
"Słuchanie innymi uszami" wydaje się być tym samym co "Metody gumowej kaczuszki", ale w wydaniu muzycznym🙂.
miałem o tym napisać, jednak mnie ubiegłeś. :D
@@agielagielando4593 W wydaniu muzycznym mogłoby to się nazywać "Metoda gumowego ucha":)
Jak zawsze ciekawe te inne uszy. Ale jedno stałe ZERO .... PL. 😉
Pan Tomasz raper....czy co.
Nie chciałbym niszczyć sloganu budowanego przez lata, ale dużo częściej wsłuchuję się 0 decybeli, niż się ich trzymam 😅😊
Ciekawe spostrzeżenie. Jakby nieco z innego wymiaru.
wiem, wiem.
Można oszaleć :)
Przed obejrzeniem materiału znałem tylko to kanabinowe znaczenie słowa Kush. ;)
Święte słowa
myslałem ze tylko ja tak mam jeszcze długa droga przede mną
A to było o muzyce czy programowaniu?
Gdyby jakimś cudem miał Pan miejsce w kolejce do dekonstrukcji - th-cam.com/video/LtYujyhvIyQ/w-d-xo.html
?
🪐 👍
Nigdy tego nie mam.Nagrywam zawsze dla siebie,nie dbam o zdanie innych.
Super podpowiedz.
Alternatywa jest tez odłożenie utworu i posłuchanie go po czasie
Ja bym sporo poprawił w swoich utworach, chociaż to tylko hobbystycznie robie dla siebie
youtube.com/@b-ton3559