Mnie i tak rozpierdala jak facet powiedział na cr500 (2t jakby ktoś nie wiedział) że ten motocykl wgl niema mocy nie wiem czy znajdę gdzieś ten film ale jak tak to dam znać.
Moim zdaniem gonitwa za pojemnościami jest dla ludzi którzy muszą się dowartościować. Jeżeli ktoś kupuje sportowego litra bo lata nim dużo po torze to jest dla mnie zrozumiałe. Jeżeli jednak ktoś kupuje litrowy motocykl żeby nim jeździć tylko po drogach to jest to nieporozumienie. Moim zdaniem są to ludzie, którzy chcą się tylko polansować i zazwyczaj są to mistrzowie prostej. Ja osobiście zmieniłem Horneta 600 pc41 na drz 400 SM. Motocykl daje mi dużo więcej frajdy z jazdy. Zamiast 102KM mam ponad 40KM. Co z tego że na prostej inne motocykle zostawiają mnie w tyle. Nawet osoba zaraz po zdanym prawku potrafi odkręcić manetkę do końca na prostej. Tutaj nie ma umiejętności ale jeżeli majac 2 lub nawet 3 razy mniej koni zostawiasz kogoś na winklach w tyle to jest prawdziwa radość i to jest oznaka że ktoś faktycznie potrafi jeździć. Ci co to zrozumieli nie są już tymi chomikami w karuzeli i nie muszą nikomu niczego udowadniać, oraz gonić za mocą i pojemnościami z których i tak nie będą korzystać. Moim skromnym zdaniem jeżeli ktoś kupuje mocny motocykl to powinien reprezentować sobą jakieś umiejętności. Niestety przynajmniej połowa z tych ludzi nie potrafi dobrze jeździć Dużo ludzi się z tym nie zgodzi co napisałem wcześniej ale jest to moje zdanie. Większą frajdę daje dojście do granic możliwości motocykla niż latanie ponad 200km/h na prostej.
A ja na przykład oglądam się za najnowszymi R1 i R6, albo R1 rn22. Nie dlatego, że pojemność, nie bo prędkość. Są dla mnie po prostu piękne i naprawdę nie mam potrzeby zapierdalania. Są to motocykle przez które mam dreszcze, ze szczęścia. Oczywiście są lepsze motocykle, do miasta itp. ale to ma małe znaczenie, w pełni teraz rozumiem Radka. Kup to co Ci się podoba, po prostu. Te emocje są niesamowite. Panigale V4 to samo, czyste piękno, ale trzeba jeszcze coś jeść zamiast chleba
Fchuj się was fajnie słucha.Lepiej niż większość polskich programów telewizyjnych. Naturalnie a nie jakieś sztuczne recytowane wersów ze scenariusza napisane przez jakiegoś typa xd
Jeździłem fz6 fazer ale teraz bym poszedł w 250-300cc albo nawet i mniej, bo możesz cisnąć po całym obrotomierzu jednocześnie nie przeginając pały, 600tą zrobić odcięcie na 2ce to masz że 150kmh a z wiekiem jednak już się myśli trochę o konsekwencjach coś nie zagra i trup, wolę zdecydowanie teraz jeździć niż zapierdalać
największy problem mam z tym pyrkotaniem silnikow r2, mt07 ma na akcesoryjnym boski dzwiek dzieki crossplane, wielka szkoda ze tej technologie nie stosują wszystkie r2
Ja parę sezonów na 125, gdyby nie to że lubię dalsze trasy byłby ok. W tym sezonie kupiłem 500 i myślę że wystarczy, i tak rzadko przekraczam te 120, ale trasy to już teraz bajka
ja tak naprawde rozumiem i Daniela i Radka.. Na poczatku swojej przygody z moto, pierwsze co robilem to sprawdzalem po ile chodzi cbr600rr bo mi sie podoba i bym se kupil, ale gdy juz przyszedl ten czas to kupilem er6n mimo tego ze moglem miec super zajebistego gsxra 750.. dlaczego? dlatego bo uznalem ze chce sie uczyc, ze nie chce sie poruszac a chce jezdzic, dlatego ze chce byc w tym dobrym, dlatego ze nie chce byc tylko wlascicielem tego moto.. teraz sie zastanawiam i mysle ze nawet er6n mogla byc nie trafionym wyborem bo na slabszym moto moglbym sie jeszcze wiecej nauczyc, na szczescie niedaleko mnie jest tor i tam bede szlifowal swoje umiejetnosci i testowal swojego er6n mimo tego ze nie jest jakas super szybka maszyna.. jak ja to widze? wiem.. moje zdanie i tak was ch.j obchodzi, ale mysle w ten sposob ze jezeli chcesz byc w tym dobry, chcesz zapierda.lac po zakretach kup cos mniejszego i zmien wtedy gdy dojdziesz do maxa tego moto, natomiast gdy chcesz po prostu poruszac sie kup to na co masz ochote. Nie sztuka jest jechac, sztuka jest jezdzic. Pzdr!;D
haha jasne:D ja mimo tego ze mam swoja er6n to mysle nad kupnem 125ccm czy nawet jakiejs 300 zeby pojechac na tor i sie uczyc, sa track daye ktore to umozliwiaja... podziwiam typkow ktorzy wjezdzaja na tor jakims gs500 i niszcza w zakretach gosci na sporotwych 600 czy jeszcze mocniejszych moto
~11 lat temu uczyłem się na xj600 (61KM) i powiem, że to był świetny wybór jako pierwsze moto i wszystko w zakresie 50-75KM z w miarę spokojnym początkiem i środkiem obrotomierza. Dwa lata na takim XJ i mi się znudził ale nie ujmując był to baaardzo ekonomiczny i wygodny! turystyk. 10 lat przerwy i kupiłem FZS600 (95KM) wiedząc, już przy XJ że to może być mój next i trafiłem w dychę. Czemu nie próbuje testować litra? bo wiem że bym się musiał przesiąść :P i trochę świadomość, że z tej mocy korzystałbym nie wiele częściej jak z fazerką 600. Jeżeli chodzi o brak jakiegokolwiek doświadczenia i kupno od razu litrówki z ~140KM i w górę? jest to możliwe ale błędy nie są aż tak wybaczalne już, głupie whiskey throttle i pozamiatane :D Kupować co się podoba najważniejsze a moc i jej krzywa itp... proporcjonalnie do umiejętności i przyszłych potrzeb.
Panowie, odcinek ani trochę suchy. Dla mnie świetne porównanie wewnętrznego pożądania oraz rozsądku i chęci uczenia się w profesjonalnym kontraście. Oby tak dalej i czekam na kolejne materiały! 😉
Moim zdaniem na pierwsze moto powinno się wziąć coś lekkiego, do łatwiejszego opanowania kierowania motocykla, składania się itp. Moc- max 40 kucy, na początek wystarczy. Na 600 czy mitycznym litrze wystarczy zbyt mocno odkręcić manetkę na pierwszych biegach i można mieć spory problem z opanowaniem potwora z taką mocą. Gleba niemal murowana. Uważam, że do motocykla należy nabrać respektu, zrozumieć jak on jeździ, jak on działa. Przy zbyt mocnych maszynach można po prostu nie zdążyć. Zresztą, sami wiecie, przestrzelić zakręt to nie problem, a po pierwszych dniach po zakupie zaczynamy odkręcać. Taka R6 po odkręceniu zagina czasoprzestrzeń, lepiej świeżakowi nie dawać takiej zabawki na start.
Obejrzałem odcinek , i poszedłem pierwszy raz na siłownie ,zawsze chciałem wyciskać 100 kg wiec jebać małe ciężary i rozgrzewkę podnoszę stówkę :) teraz mam 3 miechy L4 i duzo czasu w szpitalu na oglądanie Motobandy :)
Podzielam zdanie Radka ;) Sam choć uważam że ciężko jest powiedzieć wprost co kupić i od czego rozpoczynać, każdy lubi coś innego ilu riderów tyle opcji.
W ogóle moglibyście zrobić odcinek, gdzie bierzecie jednego z widzów i pomagacie mu wybrać motocykl (nie mówię tu o typie itd) chodzi mi o to czy ten motocykl jest warty swojej ceny. na co warto przy tym uważać itd. Pamiętam, że już to robiliście (rozmawialiście chyba o tym), ale nie było takiego odcinka "praktycznego". Jeśli był to przepraszam i proszę o link. Przydałby mi się, bo sam zamierzam kupić moto i zastanawiam się czy odrazu iść w wielkiego choppera z dużym silnikiem czy jednak 125 :D
Cześć :). Zacząłem was oglądać od pewnego czasu :) . Chciałbym na wstępie powiedzieć, brawo pracujecie zręcznie i robicie ogromną pracę,( pomagacie ludziom ), wykonujecie ją mega za..biscie poprawnie. Uczycie i pomagacie ! . Szacun :) ... Jeżeli chodzi, O pewne sytuacje to przypominam sobie dzieciństwo, komary, simsony , wszystkie romety, nawet te ze zmianą biegów w ręce, wiadomo to nie motocykle-" te, które osiągają prędkości"- tak jak wspominacie, to niekoniecznie o to chodzi, jest to coś gdzie człowiek, musi zwrócić uwagę na to co robi i niech to robi, lecz tylko wówczas, gdy pozna to co zaczął kochać, hobby- bo tak to możemy nazwać jest czymś wielkim, ja nie mogę nic powiedzieć o sobie, jestem nikim, w stosunku do tego co prezentujecie, lecz moim marzeniem jest znów zacząć jeździć. Szerokości, pozdrawiam Tomasz. To moja pierwsza subskrypcja :p
Kolega szuka właśnie motocykla i ostatnio pytał mnie co kupić na początek:) odpowiedź dla mnie prosta jeżeli masz rozum kup gixa 750 lub 1000 jeżeli rozumu nie masz nie kupuj motoru😁
Dopiero zaczynam przygodę z motoryzacją i wybrałem yamahe xt 125r którą kupiłem kiedy byłem w odwiedzinach u ojca w rajchu. Tak naprawdę to uważam to za świetny wybór. Jadę sam jest świetnie, jadę z dziewczyną też daje mnóstwo frajdy.
Zgadzam sie po części z każdym, obecnie mam w swoim życiu 3ci motocykl-yamaha yzf600r thundercat, ujeżdżam tego dziadka juz 6 sezon, dopiero przy nim uświadomiłem sobie ze w sumie to nie potrzebuję wiecej mocy bo spokojnie mi wystarcza a objeżdżam swoich kolegow na stricte sportowych mocniejszych maszynach. Teraz stoję przed decyzją co kupić na kolejne 4 moto i im jestem bardziej doświadczony zwracam uwagę na coraz wiecej rzeczy, wczesniej liczył sie dla mnie impuls. A teraz lista wymagań jest dłuższa- a to zeby nie był za niski(jestem dosyc wysoki) a to żeby był uniwersalny miasto/trasa , żeby był lżejszym moto, a to żeby niewiele palił , żeby mial fajny dźwięk silnika, zeby mozna bylo go ubrać raz w roku w kufry, żeby jednak miał podobną moc do obecnego no i żeby mial to coś i zwyczajnie mi się podobal;) koledzy oczywiście wciskają "kup R1 kawe zx ,czas juz na litra itd" choć mi najbliżej do mt09
Na początku myślałem o r6 na pierwsze, oglądałem filmy na waszym (i nie tylko) kanale i stwierdziłem, że r6 to za szybkie moto, później myślałem o Mt07 z salonu, ale co jak rozbiję? Będzie szkoda ciężko zarobionych pieniędzy, później wpadł mi do głowy bandit 600, bo tani i niezbyt wyrywny. Ten też musiałem odrzucić, bo za ciężki. I tak wyszło, że na pierwszy motocykl będę kupował supermoto. Tyle mi poznienialiście swoimi filmami.
Kupiłem na pierwsze Moto gsx 1300r po 20 latach przerwy z cz 350, nakręcone 7000km w dwa Lata, żyje kilka razy podciągnięta na maxa do 300 km/h powiem tak ,,,da sie jak się bardzo chce,nigdy nie słuchałem opinii innych nawet waszych 😄pozdrawiam
Na 1 moto kierowałem się aby było najmocniejsze akurat zaczynałem od 125 :D zaczalem od CBR125R, po roku stwierdziłem, że jest to coś co mnie kręci i chciałbym coś więcej, zrobiłem prawko i zastanawiałem się nad czymś miedzy 250-750 ale słabszy mocowo typu MT-07. i honda NC750. przejechałem się po salonach przymierzyłem się do wiekszości motocykli i wachałem się miedzy duke 390 a honda cb500f no i padł wybór na honde cb500f, kolega ma super moto KTM-a i teraz korci mnie super moto, a z drugiej strony po tych kilku sezonach i kilku odwiedzinach na torze, korci mieć właśnie "złomka" na tor którego nie bedzie mi szkoda i mieć dla wyglądu i brzmienia i takiego wewnętrznego szczęścia ducati panigale, albo triumpha street RS, Druga sprawa każdemu polecam odwiedzić salony, a najlepiej targi motocyklowe gdzie można się przymierzyć do większości motocykli i wtedy już czuć że no nie pozycja mi nie pasuje albo o kurde ten moto mnie w ogóle nie interesował a jest mega wygodny i świetnie się czuje, dodatkowa jazda próbna czy jazda demonstracyjna utwierdza w fakcie czy chcemy dokonać danego zakupu czy nie ;). odradzam zakupu bez przymiarki :P
Dokładnie pojemność jest trochę teraz bez znaczenia, ważne jest to, jak on oddaje moc i co potrafi zrobić na pierwszym biegu... Zrobiłem prawko w czerwcu tego roku, w lipcu kupiłem pierwszy w moim życiu motocykl.Podczas nauki jak wsiadłem pierwszy raz na jednoślad na "L" 125 to miałem nogi z waty i pierwsze co pomyślałem to, że chyba to nie dla mnie, ale teraz jestem szczęśliwym posiadaczem Hondy CB650F, choć moim marzeniem była Yamaha MT07, która okazała się "trochę plastikowa", za lekka dla mnie przy 85kg, wzrost m187, . Ogólnie polubiłem Gladiusa :) waga, czułem, że jeżdżę na moto. Teraz tylko żałuje, że tak późno zrobiłem prawko 37 lat :-D (było mi to cały czas wybijane z głowy). Przejechałem 1700 km od lipca ( w tym dwa tyg. przerwy, skręciłem kostkę na dodatek lewą :/) Co udało mi się do tej pory osiągnąć ? to skrzynia nie dostaje już po dupie, zmiana biegów wchodzi gładko, między gaz itp. opanowane. Zakręty? wszystko zależy z jaką prędkością jadę i czy zakręt jest ślepy w miarę wychodzi choć niestety mam włączony jeszcze tryb obronny.. Cieszę się, że nie wziąłem GSX750 większe prędkości na niższych biegach mogłyby mnie zgubić i cieszę się,że nie wziąłem mniejszej pojemności, można pojeździć poza miasto. Co daje mocna maszyna na początek ? większy respekt, który przedłuża Ci ostrożną jazdę, mniejsza ? szybciej zaczynasz szaleć. Ogólnie wszystko leży w Twojej głowie. Co do Hondy to polecam jedyna hm. może nie wada, ale mi trochę dała w kość brak wskaźnika zmiany biegu choć teraz bez znaczenia. można dokupić taki wskaźniczek.
Kupiłem 125 varadero. Zrobiłem 16000km w sezon. Kierowalem sie tym że mi sie podobał czyli sercem. Teraz zmieniam na 1000varadero sercem pozostaje przy wygladzie ale rozum podpowiada ze bede mial większą frajdę z jazdy. Zajebisty film panowie.
Radek dobrze mowi. Kup taki jaki ci sie podoba. Nie widze problemu zacząć od moto 600cm i w góre. skoro lubie nakedy i nie intersuje mnie doprowadzanie motocykla do granic mozliwosci. Chce poprostu przejechac sie przez miasto, dobrze wygladac na nim, pohalasowac poszpanowac i zrobic fajne zdjecie, albo strzelić dluzszy wypad za miasto, zjeść obiad w barze i wrocic do domu. Przygode zacząłem od 750-tki. Jeżdżę 4lata I nigdy nie mialem "podbramkowej" sytuacji spowodowanej mocą czy np masą motocykla bo nie cisnę ciagle v-maxa czy przycieram kolano w zakrętach. Jedyne niebezpiecznstwa mialem z powodu innych użytkowników dróg. Jesli kasa nie grala by glownek roli to pewnie zaczął bym od ktm superduka czy ducati diavela. Moim zdaniem warto spojrzeć na to czy motocykl posiada abs niz ile ma mocy.
Uwielbiam wasze dygresję oraz w jaki sposób opowiadacie o moto 😄 a z tego filmiku to mam odniesienia w stosunku do siebie , jeździłem trochę na torach i w terenie na enduro potem przesiadka na duka 125 a teraz z750s i doświadczenia zdobyte na poprzednich moto daję dużo doświadczenia które przydaje sie podczas nauki na moim potworku 😉 trzymajcie się i czekam na kolejne ciekawe filmiki lwg
Zastanawiam się nad 125 i ciężko się zdecydować, tani chinol droga yamaha średni supermoto ale raczej zgadzam się z Radkiem raczej kupię sercem i będzie to yamaha r124
Oglądając wasze filmy, mam bardzo mocne wrażenie, że po dołożeniu kierowcy testowego w białym kombinezonie, oraz jakiś "głupkowatych" zadań/wyzwań w każdym odcinku, to wartość, przekaz i lekkość odbioru nazwał bym motorowym TopGear :) Gratulacje!
Lubię Was oglądać, chociaż przyznam, że robię to od niedawna. Fajny temat i moim zdaniem zarazem trudny na odpowiedź. Z mojego doświadczenia może opiszę swoje przygody z moto. W wieku ok 30-tu lat powiedziałem sobie, że muszę spełnić swoje marzenia i najpóźniej w wieku 33 lat muszę tego dokonać bez względu na wszystko. Tak się to wszystko złożyło, że za dwa lata kupiłem jako pierwszą Kawasaki ZX9R B4 wraz z całą otoczką (kombinezon, kask, buty i rękawice) Byłem oczywiście świadomy w swoim wyborze, że jako pierwszy motocykl jest to przerost wobec moich umiejętności. Pierwsze jazdy nie przekraczały 120 km/h bo była to odczuwalna bariera prędkości. Moje umiejętności oczywiście wzrastały z czasem, co po pierwszym sezonie skutkowały z tym, że potrafiłem dorównać swoim kumplom z o wiele większym doświadczeniem. Oczywiście respekt miałem zawsze do swojego motocykla, bo jego waga i moc nie wybaczała błędów (mowa tutaj o zakrętach) chociaż później posiadałem już takie umiejętności, że jazda 600-ką była odczuwalna niczym relaksująca jazda na rowerze. Myśle, że waga i moc dawały takie odczucia... Zaś paru znajomych, którzy jeździli R1 nie potrafili opanować i wyczuć mojej Kawy w zakrętach, twierdząc że to za ciężki klamot, ja natomiast miałem wielką frajdę dorównując im w zakrętach tymże klamotem. Oczywiście po jakimś tam czasie i wjeżdżaniu się pojawiły się klapki na oczach i regularnie musiałem oglądać jakieś wypadki w necie dla uspokojenia emocji, bo chęć prędkości była coraz większa, wręcz do granic możliwości. Ale myśle, że to normalny objaw, ważne by mieć zimną krew i zdrowy rozsądek. Każdy mój wyjazd na drogi był odskocznia od rzeczywistości co dawało mi taką frajdę jak nic innego... Za każdym razem na motocyklu byłem tak skoncentrowany na jeździe, że każdy powrót do domu skutkował zasypianiem w fotelu 😜 Później w mojej Kawie rozsypało się łożysko na wałku zdawczym, co uszkodziło krater. Mechanik papracz to naprawił, ale nie do końca poprawnie i po krótkim czasie nie było 2-ki i zaczęła wyskakiwać 1-ka. Kawa została w Pl a ja wyjechałem do Londynu. Przy okazji wizyty w DE miałem okazje pojeździć Triumphem Street Triple 675R i sportową kozą MV Agusta F4. W Trimph-ie się zakochałem, za jego charakter i poręczność, MV Augusta nie jest na mój wiek i jego styl prowadzenia (mam 43 lata) I właśnie takiego nakeda będę szukał tutaj do jazdy w mieście, bo korki w Londynie i czasy przejazdu samochodem sięgające rzędu dwóch godzin to porażka... Także na moim przykładzie pierwszy motocykl to 900, ale pełna odpowiedzialność swego wyboru.... Teraz nie potrzebuję już potwora (a ZX9R takim właśnie była) a motocykla który też da poręczność jak i trzeba to prędkość... pozdrawiam wszystkich!!! P.S. W PL motocykliści to jedna wielka rodzina, pozdrawiamy się na drogach itd W UK, może tak jest w jakiś klubach, na drogach beznamiętnie....
w moto przede wszystkim trzeba zmienić wydech żeby dźwięk był zajebisty, po 4 latach zmiana wydechu i no całkiem inny motocykl, uśmiech na twarzy za każdym razem :D
No ja rozumiem jak ktoś jest debilem to na 125ce zabije , lecz np jak początkujący szczawik da niechcący gaz w opór na 125ce to energicznie ruszy z miejsca ale jakby to zrobił na r1 motocykl by go wyeksmitował z siedzenia w trybie natychmiastowym.
piotr gumowski za głupotę się płaci, gorzej jak mu wejdzie w nawyk że moto nie zrobi krzywdy. Przesiądzie się na ten "właściwy" i nagle w zakręcie odkręci albo odpuści bo przecież na 125 nic mu się wtedy nie stało.
Daniel ja kupiłem 600-tke na pierwsze moto po waszym filmie . Suzuki Bandit 600s 2001r 😀Kupiłem go bo mi się podobał i z powodów kosztów. Nie żałuję bardzo mi się wygodnie jedzi . Ale zaczynam tak jak ty myśleć, żeby na tor jechać i kupić mniejszą pojemność
Popieram słowa Radka. Mnie motocyklizmem zaraził rok temu kolega. Kupiłem wtedy 125 żeby zobaczyć czy mi się to spodoba i.... zwariowałem na punkcie motocykli. Mimo 38 lat postanowiłem zrobić prawko. W tej chwili jestem przed zakupem motocykla i wybrałem MT07. Dlaczego ten A nie inny? Na początku starałem się podejść do tematu tak jak radzi Daniel (I nie tylko on). Szukałem czegoś w pojemności 300-400, nauczyć się lepiej jeździć i za jakiś czas kupić wymarzoną MT07. Jednak zdecydowałem ostatecznie decyzję podjąłem sercem nie rozumem. Bo o to chyba w tym wszystkim chodzi. Logicznie chyba nie da się wogóle uzasadnić zakupu jakiegokolwiek motocykla no chyba że dowozisz pizzę ;) to właśnie emocje ciągną mnie na moto. Motocykle skradł moje serce A nie rozum. Oglądając inne modele kiedy o nich myślałem miałem mnóstwo rzeczowych argumentów ale jak tylko pomyślę o MT07 Night Fluo to czuję się jak małe dziecko w gwiazdkę :) i myślę że to jest sedno, te uczucia, emocje, ta dziecięca radość. Więc czy to będzie pierwszy czy kolejny motocykl to powinien to być ten wymarzony.
Radek twoje zdanie do tego co ja osobiście zrobiłem bardzo mi sie podoba . Przyznaje Ci rację bo moim wymarzonym moto było gsx-r 750 k2 stare i bez elektroniki, brak ABS i innych ulepszaczy. Trudne i ciężkie bydle, ale to było moje marzenie . Zrobiłem prawko w wieku 45 lat i kupiłem je i bawię się jak nastolatek. Sportowe motocykle cuda robią i to potrafi zapierdalać . Miejcie głowę na karku ps. jeszcze żyje i tak planuje przetrwać do starości pozdrawiam
W pełni rozumiem Radka, jak usiadłem na kolegi R1 (99r) to odrazu wiedziałem że chce mieć taki sam. Linia i motocykla i lampy przednie które są według mnie fenomenalne. Teraz sam szukam sobie R1 i to będzie pierwszy mój motocykl
Bardzo mi się podoba rozkimina chłopaków... Ja po skuterze 50cc wskoczyłem na xj600 diversion i w pierwszym dniu to była moc nie do okiełznania dla mnie... po pierwszej jeździe zjeść obiadu nie mogłem z nerwów, ale szybko przywykłem do tego moto. W moim przypadku nie liczy się jazda jak zawodowiec(i nigdy nie liczyła) tylko przyjemność z jazdy motocyklem... Ale to, że szybko brakło mocy w moim przypadku to rzecz normalna zważywszy na moc xj-ty... Uważam, że jeżeli ktoś rozsądnie podchodzi do sprawy to i na mocniejszym moto dojdzie do tego jak jeździć o ile nie ma wody w mózgu :) Pozdrawiam :)
Siema. Ja na pierwszy ogień kupiłem zzr600 i nie żałuję. Teraz na kursach kat A jeździ się na 650, 700 pojemności. Ale jazda na Gladiusie czy na MT-07 to nie to samo co na starym zzr. To są lekkie miejskie motocykle (bardzo fajne), ale poza miastem mój staruszek jest dużo dużo lepszy, ale na nie wielkim torze na pewno objechały by mnie moto z "kursu" :) Kto co lubi, ja lubię sportowo turystyczne i se kupiłem na pierwszy rzut Kałasaki i jest jak na moje wymagania ok. Pozdro
Daniel cały czas jest wałkowany tymat jaki, dlaczego i po co? A jedno z ciekawszych pytań to jest "Kiedy można powiedzieć że człowiek umie jeździć motocyklem? Może się wypowiecie na ten temat! Jakie są zagrożenia na drodze, jak oceniać zagrożenia których nie widać, no i co robić w krytycznych sytuacjach! Ps. Fajny materiał.🏍👊
lex good idea, sam chyba widziałem już wszystkie onboardy z wypadków w internetach wniosek z tych obserwacji mam taki, jeździć wolniej zwłaszcza na skrzyżowaniach i mieć założonego dobrego airbaga
Moje pierwsze i aktualne moto to SV650s k3. Vka daje radość :) jeździłem tylko na kursie, więc to zupełnie nowy temat. Słyszałem opinie że Vka na początek nie jest dobrym pomysłem. Opinia dużo przesadzona. Jak ktoś ogarnia życie to może kupić i litra. Dłużej zejdzie żeby opanować maszynę ale pewnie się da. Chłopaki fajnie się ogląda Wasz kanał. Recenzje SV1000 i 650N mi pomogły wybrać początek drogi :D
bardzo fajna dyskusja...i też jestem zdania , żeby każdy robił ze swoimi pieniędzmi co uważa za stosowne.. pomimo, iz mam prawko kategorii A i jezdźiłem dośc mało, to zastanawiam się nad zakupem Sinnis Hoodlum 125, gdyż nie potrzebuję ani maszyny głośniej ani szybkiej, lubię cruisery, klasyki (ewentualnie nakedy). Z checią pojeździłbym czymś małym, wygodnym i o klasycznym wyglądzie :)
Ja na pierwszy MOTOR wybrałem Ninje ZX9R (B) Ważna jest tylko jedna zasada .. jeździć trzeba tak na ile pozwala moja umiejętność jazdy. Dziś jest już dwadzieścia lat później i jeżdżę FZ1 Nekeda 2014r i w zupełności mi wystarcza 😉
Z motocyklizmem, z autami i tak naprawdę ze wszystkim w życiu trzeba podchodzić z ,,mózgiem,, którego tak bardzo brakuje wielu ludziom, dlatego między innymi wyjechałem z Polski 7 lat temu. Mój pierwszy motor w 2007roku to był...GSX-R 750 K3 (no za gowniarza miałem jeszcze motorynke...czerwoną)...wszyscy mówili mi, że to zły pomysł...szczęśliwie żyje do dziś, może dlatego ze spędziłem z K3 tylko jeden sezon (293km/h zaliczone). Wtedy motocykl bardzo mi się podobał. Dziś podoba mi sie K6 i nowsze. Dziś mieszkając w DE zapisuję sie na prawo jazdy A żeby kupić i jeździć bez stresu i nerwów na moim wymarzonym gikserze. ( tak w PL wtedy nie miałem prawka na motor...) Dziękuję Wam za wszystkie filmy bo sa one wyjatkowe. Zgadzam się...motocykl musi sie podobać, musi być to jebniecie w serce. Życzę wszystkim bezpiecznej jazdy i spełnienia motocyklowych pragnień i marzeń. Pozdro.
ja dzieki motobandzie zaraz po zrobieniu prawka przesiadlem sie ze 125 na fazera 600 spokojny i uniwersalny motocykl a jak trzeba to potrafi pokazac pazur pozdro
Ja zacząłem od 50-tki przejeździłem 2 tyg mało mocy wziąłem 125 dalej mało mocy, kupiłem R6 i było mega 3 sezony jak najbardziej zajebiste uczucie, potem przeprowadziłem się do Grecji szukałem jakieś R6'stki ew jakiegoś GSXR'a 750 ale jakoś wpadło mega ogłosznie z zx10r i teraz nie żałuję i już nie zejdę poniżej litra. :D
Witajcie.Kiedyś,20 lat temu miałem MZ 250 84r.Było super.Teraz mam 46 lat,ale zamiłowanie do nich zostało.Kupiłem yamahę FJR 1300 2001.Będzie ciekawie.Jestem bezpiecznym kierowcą.Jestem na etapie zakupu stroju.Kask już mam.Pozdrawiam.
Witam, ja kupiłem na pierwsze moto Honde nc 750x dct 2018r. Spełniłem swoje marzenie, motor mi sie bardzo podoba. Ps. przesiadka z Honda Pcx 125 przez nią zrobiłem kat A
Świetna lekcja na temat pierwszego motocyklu ! Jeśli chodzi o mnie to jestem sercem z Radkiem ale rozumem to jak najbardziej z Danielem ! :D Pozdrawiam :D ! PS. Mój pierwszy motocykl to Kawasaki Z750 :d !!
Witam, od zawsze podobały mi się czopery, a dokładniej ich dźwięk. Pojechałem do komisu i zobaczyłem tego czoperka, którego chciałem kupić (daelim vl Daystar). Szczerze mówiąc miałem pełne gacie jak go zobaczyłem, ponieważ był ogromny 😂. Zobaczyłem również w komisie daelim roadwin 125 z 04r i zakochałem się w jego dźwięku bo miał przelotowy wydech. Tydzień po kupieniu owego sprzętu, pies mi wyleciał na ulicę przy kilkudziesięciu km/h i skończyło się na szlifie, co prawda ani mi, ani motorowi się nic nie stało, ale od tamtej pory boje się jeździć szybko, bo mi coś wybiegnie i to jest mój problem pierwszy. A drugi jest taki że zawsze jeździłem quadami i jak przesiadłem się na motor, to myślałem że jadę jakimś tysiącem, lecz po jakimś czasie już jeździ za wolno. Myślałem nad kupnem większego cylindra lecz owy kosztuje 2.5k i nie wiem czy opłaca się kupić w trakcie wakacji, gdy na motorze jeżdżę około miesiąca.
Ja na pierwszy poważny sprzęt pomijając jakieś tam okazjonalne przejażdżki 125ccm wybrałem Hondę Hornet 600 bo sam nie wiedziałem czego chce. Jeżdżę nią drugi sezon i jest świetna, przede wszystkim przez liniowy charakter, jak nie potrzeba zapieprzac to jest potulna jak baranek, jak powiedział Daniel w teście „do 6tys nie dzieje się kompletnie nic”
Radkowi pewnie chodziło o to w 10 minucie że jeżeli nie planujesz się uczyć jeździć szybciej lepiej itd to kup to co ci się podoba ale jak już będziesz chciał się uczyć to kup to na czym będziesz się wydajniej uczył ;)
Nie myśleliście aby poruszyć Quada? Można nim bez problemu jeździć po ulicy czy offroad, po wstawieniu innego silniku można być naprawdę szybkim. Według mnie sprawia również dużo frajdy, bez problemu można iść bokiem czy postawić na koła. Zakres tuningu jest dość szeroki. Próg wejścia na quada jest niski, wystarczy potrafić zmieniać biegi, resztę idzie wytrenować i nauczyć się sporo. Może nie powinienem tutaj tego pisać bo 4kola maja mało wspólnego z 2 a to film o pierwszym motocyklu ale mimo to frajda może być nawet lepsza, i fajnie by było posłuchać jakiś waszych stanowisk w odniesieniu do quadów, myśle, że mógłby to być ciekawy a zarazem bardzo fajny film na waszym kanale.
Lubię wasze konstruktywne opinie i kłótnie he he . Tak kupić ulubiony litr i się rozpieprzyć lub zabić ! Ten co zna temat wie że szkoda na pierwsze moto wydawać całą kasę a ubiór ?! Wiadomo że pierwsze moto z zasady nie raz będzie zglebowane lub skasowane . Więc szkoda całej kasy na pierwsze moto .... pozdrawiam LwG . ps. kask MT Helmets - "I. of m." spisuje się niezle ale szybkę ( refleksy ) na lepszą zmienię ....
Porównam do samochodów. Co jest bezpieczniejsze? Cinkłociento 700 czy 2 litrowy (niech będzie) Passeratti? Wyprzedzanie np rowerzysty pod górkę: Cienkim jadę, coś się pojawia naprzeciwko, dociskam gaz i co? I wujów sto! Pozostaje hebel. W mocniejszym samochodzie dociskam gaz i szybko kończę manewr. Proste. Myślę, że z motocyklami jest podobnie.
Ja na pierwsze moto chciałem hayabuse😂 ale w wieku 32 lat kupiłem bandita 600 i nie żałuję, ideał do nauki, ale już się rozglądam za czymś ciekawszym, z wiekszym charakterem, czymś co będzie sprawiać przyjemność z jazdy jak i z wyglądu, dźwięku, pozdrawiam
Cały czas żyję z myślą, że kupię cbr1000rr z 2008 bo kocham ją za wygląd i jest idealna. Ale, że kat. A2 mnie ogranicza, a nie chcę czekać do A to zakupiłem Ninja 300 i będę skillować :). Natomiast cały czas będę dążył do zakupu CBR :) Co do Ninji 300 to jest prze kozacka, świetnie wygląda i cieszę się, że będę miał przyjemność się na niej uczyć.
Myslę, że kupno motocykla, to jest bardzo indywidualna sprawa... tu nie wybieramy tak jak z autem, żeby nam się dzieciaki zmieściły , czy zakupy z biedronki:) Ja wybrałem bandita za jego wygląd, brzmienie i wygodę prowadzenia..... nie żałuję wyboru... jak mi się znudzi, to poszukam następnego, który wywoła takie same , bądź jeszcze lepsze emocje.... bo w motocyklach właśnie o to chodzi:)
tak jak mówiłem ostatnio, nie wiem czy przeczytaliście czy wybraliście nie tykać tego ale fajnie by było jakby po lewej moto było niebieskie, bo motobanda - niebieski, apex - czerwony, ale i tak szanuję za film, leci like
Przelatałem na SV650 półtorej sezonu po czym kupiłem GSX-S750 z wyprzedaży rocznika i nie sądzę aby ta maszyna szybko mi się znudziła. Moim zdaniem na pierwsze moto warto kupić coś do 10-15k zł max, ponieważ jak się przewróci to trudno stało się i tyle wyciągnie się wnioski itd. Z moich doświadczeń to dwukrotnie na SV650 zaliczyłem ślizg, raz glebe na skrzyżowaniu i kilka razy mnie przechylił. Promień skrętu i równowaga też była trudna do wyczucia. Jednak gdybym kupił od razu nowy to pewnie połowy z tych rzeczy które doświadczyłem na starym doświadczyłbym na nowym i tak bym się nic nie nauczył. Najgorszy jest strach w moim przypadku przed zniszczeniem sprzętu gdzie w przypadku starego moto można walnąć glebe otrzepać spodnie, chwilę odetchnąć odpalić sprzęt i odjechać. Nie sądzę abym był super riderem ale wiem na co uważać i czego nie robić, ponieważ sam takie sytuacje przeżywałem na swoim moto. Może komuś to pomoże. Jeszcze jedno o czym się nie mówi i często zapomina to ciąg danej maszyny.. Na prawie jazdy bywa że się jeździ sprzętem wykastrowanym do A2 na egzaminie też się nie poszaleje. Wtedy na swoim się próbuje jak to jest i np. na SV650 odkręcenie na trzecim biegu do końca już robi wrażenie o tyle np. na mocnym nakedzie czy nawet crusierze no może delikatnie mówiąc ściągnąć nas z motocykla. Dla przykładu na GSX-S750 potrafi się podnieść koło z gazu przy wyjściu z łuku co chyba przez długi czas będzie powodowało u mnie strzał adrenaliny.
serwus!! ja na swój pierwszy motocykl wybrałem taki by spełnił poniższe wymagania: 1. wielkość motocykla taka bym mógł jechać wykonując bez krępacji na nim ruchy i nie wyglądać jak dorosły na motorynce[mam 190 cm wzrostu] 2. waga motocykla taka bym mógł samodzielnie [nie zawsze jest kto pomóc] go podnieść jakbym się przewrócił [choćby głupia parkingówka] 3. gaźniki zamiast wtrysku i silnik tzw. olejak po to, żebym sam mógł serwisować motocykl [większość czynności nie sprawia w dzisiejszych internetowych czasach problemu jeśli lubi się dłubać] 4. tania eksploatacja, nie tylko spalania ale i części zamienne po ewentualnej glebie, by móc nadal uczyć się jeździć, a nie zbierać kasę pół roku 5. wygląd taki by choć trochę mi się podobał [wiadomo, ze dla większości z nas podobają się te motocykle których nie możemy mieć na początku ze względu na budżet]
Od roku mam er6n-ke , jest to moje pierwsze moto i dalej wydaje mi się strasznie szybkie..xd w dalsze traski daje radę, na uczelnie też dojadę a i wydech z ixila daje fajny dźwięk :D
pierwsze moto litrowka ja tak zrobilem i ciesze sie tym przez lat sporo mniej niz litr to tylko do pracy .... a nie o moc chodzi mi ale o zakres obrotow zapas mocy i jego mozliwosci, tak moj fazerek fz1 sluzy mi 5lat wczesniej 125 i 600 w postaci cb i cbf ale to moje zdrowie zmusilo mnie pominac te pojemnosci na zakup pierwszego... nie zaluje dluzej trwala nauka i trwa dluzej moze ale umiejetnosci nabyte na litrze sa takie ze nie boje sie ani ducati 1299 ani bmw k1300 s ani zadnego innego mocarza co jednak nie przeszkadza trzymac respekt wobec sprzeta i jego stosunkow mocy do masy, oraz przyspieszenia do pojemnosci i mocy, a jednak ogladam duzo filmow z bledami wypadkami by umikac bledow a co z tym bedzie w praktyce to juz czas zweryfikuje,
Panowie ..tu gdzie se pomieszkuje każdy motocykl który w nazwie ma R wiąże się z absurdalnym ubezpieczeniem , co ciekawsze wiek +doświadczenia ma duże znaczenie dla firm ubezpieczeniowych ..i najzwyczajniej każda firma odmówi ubezpieczenia gdy właściciel jest za młody do pojemności i mocy ..nawet 600cc bez restriction może być odrzucone w przypadku młodego kierowcy ...
Radek ma troche racji, ale spójrzmy na to inaczej. Motocykl ma dawać frajdę, ale jesli podejdziemy do tego logicznie to będzie dawał o wiele więcej frajdy, jeśli przez chociaż jeden sezon nauczymy sie jeździć na motocyklu mniejszym, a później wsiądziemy na większy. Dzieję się tak z kilku względów- po pierwsze frajde sprawi nam sam fakt kupna nowego motocykla po sezonie, po drugie frajde sprawi nam przyrost mocy, po trzecie BĘDZIEMY CZERPAĆ PRZYJEMNOŚĆ Z JAZDY, a nie będziemy próbowali przeżyć każdego sezonu. Moje doświadczenie to mt-07 na A2, a po 3 sezonach litrowy Gix k9. Wsiadając pierwszy raz na gixa, po doświadczeniach na mt dziękowałem sobie, że tego gixa nie kupiłem na pierwszy motocykl. Strach przed odwinięciem manetki to nie frajda :)
Z doświadczenia - popieram Radka, kupcie co się Wam podoba. Nikt Wam nie powie co macie czuć i co Wam sprawia frajdę. Jeśli kupicie to, co Wam podpowie rozum i internety, to będziecie zawiedzeni. Widzisz, umierasz z zachwytu, kupujesz. A rozwalić można się totalnie na wszystkim, 125 ccm bez rozumu jest równie niebezpieczny, co każdy inny.
Pan Radek ma rację; motocykle kupuje się po to aby dawały frajdę. I uważam, że motocykl powinno wybierać się pod swój charakter a nie pojemność. Jak chcesz litra to kup litra; chcesz sporta to bierz sporta, itp. Ja po 19 latach bez jeżdżenia na moto kupiłe cbr600 f4is. Wybrałem go, bo po wielu godzinach spędzanych na necie, coś mi mówiło, że ten właśnie motor będzie do mnie pasował. I tak się stało! Mam wygodnego sporta, który sprawia mi czystą przyjemność z jazdy! Lecz początki były trudne ale po kilkuset kilometrach jazdy "w pieluchach" powoli zacząłem rozumieć co mój motor do mnie mówi. Dziś to mój drugi sezon i żyję i mam się dobrze, a to tylko dlatego, że jeżdżę wprost proporcjonalnie do przyrostu swoich umiejętności. Dla mnie bardziej niebezpieczny jest osobnik co z prawkiem kat B przesiada się na motor 125 i wyjeżdża na ulicę, niż gość, który zaraz po zdaniu prawa jazdy na A wybiera sportowego litra. Jakbym zmieniał teraz motor na mocniejszy podchodziłbym do niego z taką samą ostrożnością jak do mojej cebry. A poza tym jakby kierować się rozsądkiem . . . rozsądkiem? przy kupnie motocykla? Ludzie zlitujcie się, kto się kieruje rozsądkiem przy kupnie motocykla? Z punktu widzenia rozsądku to najgłupszsa rzecz jaką można kupić jako środek transportu. Rozsądek pewnie podpowie jakieś ekonomiczne kombi w gazie, a nie motor. Pozdrawiam, jak zawsze świetny materiał Panowie:)
Genialny odcinek! W 100% zgadzam się z Radkiem. Motocykla jeszcze nie mam i jestem w trakcie prawka ale moto mam wybrane! Yamaha 600 Thundercat.... Wybrałem ją w styczniu tego roku i dokładnie to samo o czym Radek mówi.... DŹWIĘK+PODNIETA=DECYZJA :) No Thundercat też z tego powodu że na R6 mnie nie stać! Ale wszystko w swoim czasie ;) Z niecierpliwością czekam na nowe odcinki ;)
jeśli nie wiesz co kupić to kup wszystkie 3 :) ja tak zrobiłem i jezdziłem 125 600 i 1000,jakie wnioski ?125 na małe tory i ulice,litr na poznań i walka z samym sobą,600tka zrobiła na mnie wrażenie lecz nie aż takie jak litr,jeśli chodzi o jazdę na torze.
Każdy powinien kupić to, na co się "czuje" Jezeli patrzysz na Hayabuse i czujesz strach,sres, lub nie pewność, to znaczy ze jeszcze musisz chwilę poczekać. Jezeli siedzisz na 125 i dobrze Ci z tym motocyklem, znaczy ze to motocykl dla Ciebie. Proste ;)
Co kupić na pierwszy motocykl? To co Ci się podoba... I to co jesteś w stanie ogarnąć... Bo to ma sprawiać frajdę, a nie walkę... Dlatego duże/ciężkie/mocne - to nie jest dobry pomysł ;)
ApexClan - Racing Team Spoko-loko :), co tam ludziom żałować ;). Choć ja osobiście od razu wolę wygrywać... Ale jak ktoś lubi bolesny wpierd..l to co mu żałować... A niech ma... :D
Powiem tak; 2 lata temu zrobilem prawko na motocykl i mialem ten dylemat. Dokonalem wyboru rozsadkiem a nie sercem i kupilem CBF1000. Byl tani i to turystyk a nie szlifierka. Teraz szukam juz innego bo CBF jest taki "bezplciowy" . Przewiozlem sie Kawasaki zx6r i morda mi sie cieszyla przez 2 dni. Radek ma racje, obojetnie czy motocykl czy samochod kupuj sercem☝️☝️☝️ Pozdawiam ✌️😉
Motobanda, a nagralibyście może film o tym, co sądzicie o rejestrowaniu sportów typu R6, GSXR, czy CBR 600RR na kategorię A2? Jak to wygląda od strony prawnej, jeśli Cię zatrzymają, bądź jak to wydział komunikacji może sprawdzić itd.? Bo będzie to legalnie zblokowane, jeśli motocykl będzie miał ok. 95KM > 46KM, a w/w mają po 120KM.
Nie można jeździć na A2 motocyklem, którego moc przed zablokowaniem przekraczała 70kW. To jak jazda bez uprawnień. Nie ważne czy legalnie czy nielegalnie zblokowane.
Na pierwsze Moto, z własnego doświadczenia wybrał bym najlepiej cos lekkiego i nie ważne czy 400, 500 czy 600 cm. Do Moto trzeba mieć respekt ale to My mamy prowadzić a nie być prowadzonym przez Naszą maszynę. Nie nauczymy się jeździć jeżeli będziemy czuli tylko strach przed mocą i nie będziemy umieli złożyć się ciężka maszyna w najłatwiejszy łuk czy zakręt. 100 km i 220 kg na sucho jako pierwsze Moto nie uważam za dobre rozwiązanie... (No ale to tylko moje skromne zdanie). To co kupimy musi się nam podobać i musimy czuć się na Moto "dobrze", w przeciwnym razie przy każdym spotkaniu na przykład na światłach z innym motocyklista będziemy czuć niesmak albo co gorsze wstyd... a mogłem kupić coś innego a teraz mam to co mi inni doradzili i nie podoba mi się , czy nie czuje się na "mojej" maszynie dobrze. Moto mają często po kilku 7, czy 10 właścicieli , dlaczego ? a no dlatego , że każdy testuje, kupuje na sezon a potem przesiada się na coś co jeszcze bardziej odpowiada oczekiwaniom. Przed zakupem polecam przejechać się na kilku maszynach i samemu stwierdzić co tak naprawdę chce mieć jako "moje" pierwsze Moto. Pozdrawiam Jarek .
Wyglądacie jak serce i rozum :D
Rozum a 300km/h to jak to jest szybko?
świetne porównanie ;) mi chyba bliżej do rozumu... Zakochałem się w Hondzie CB500F i nie czuję potrzeby posiadania miliona koni pod siedzeniem.
@@peruncz2128 zakochałeś się, czyli jednak serce :D
@@crusaderanimation6967 nie, pomyślałem, byłem ostrożny a dopiero po zakupie się zakochałem!
@@peruncz2128 AAAA czaje ok
obejrzałem całe i aż się chce obejrzeć kolejne pół godziny , więcej takich filmów ;)
Uwielbiam Sebixów którzy podchodzą i pytają o pojemność
- A ile to ma pojemności
- 750
- Tylko tyle...?
xD
Mnie i tak rozpierdala jak facet powiedział na cr500 (2t jakby ktoś nie wiedział) że ten motocykl wgl niema mocy nie wiem czy znajdę gdzieś ten film ale jak tak to dam znać.
@@dzikiejeze9921 i co masz?
@@dzikiejeze9921 XD 500cc w dwu sumie i brakuje mocy
@@rybapia7953 może silnik był zatarty 😀
Moim zdaniem gonitwa za pojemnościami jest dla ludzi którzy muszą się dowartościować. Jeżeli ktoś kupuje sportowego litra bo lata nim dużo po torze to jest dla mnie zrozumiałe. Jeżeli jednak ktoś kupuje litrowy motocykl żeby nim jeździć tylko po drogach to jest to nieporozumienie. Moim zdaniem są to ludzie, którzy chcą się tylko polansować i zazwyczaj są to mistrzowie prostej.
Ja osobiście zmieniłem Horneta 600 pc41 na drz 400 SM. Motocykl daje mi dużo więcej frajdy z jazdy. Zamiast 102KM mam ponad 40KM. Co z tego że na prostej inne motocykle zostawiają mnie w tyle. Nawet osoba zaraz po zdanym prawku potrafi odkręcić manetkę do końca na prostej. Tutaj nie ma umiejętności ale jeżeli majac 2 lub nawet 3 razy mniej koni zostawiasz kogoś na winklach w tyle to jest prawdziwa radość i to jest oznaka że ktoś faktycznie potrafi jeździć.
Ci co to zrozumieli nie są już tymi chomikami w karuzeli i nie muszą nikomu niczego udowadniać, oraz gonić za mocą i pojemnościami z których i tak nie będą korzystać.
Moim skromnym zdaniem jeżeli ktoś kupuje mocny motocykl to powinien reprezentować sobą jakieś umiejętności. Niestety przynajmniej połowa z tych ludzi nie potrafi dobrze jeździć
Dużo ludzi się z tym nie zgodzi co napisałem wcześniej ale jest to moje zdanie.
Większą frajdę daje dojście do granic możliwości motocykla niż latanie ponad 200km/h na prostej.
A ja na przykład oglądam się za najnowszymi R1 i R6, albo R1 rn22. Nie dlatego, że pojemność, nie bo prędkość. Są dla mnie po prostu piękne i naprawdę nie mam potrzeby zapierdalania. Są to motocykle przez które mam dreszcze, ze szczęścia. Oczywiście są lepsze motocykle, do miasta itp. ale to ma małe znaczenie, w pełni teraz rozumiem Radka. Kup to co Ci się podoba, po prostu. Te emocje są niesamowite. Panigale V4 to samo, czyste piękno, ale trzeba jeszcze coś jeść zamiast chleba
Fchuj się was fajnie słucha.Lepiej niż większość polskich programów telewizyjnych. Naturalnie a nie jakieś sztuczne recytowane wersów ze scenariusza napisane przez jakiegoś typa xd
Jeździłem fz6 fazer ale teraz bym poszedł w 250-300cc albo nawet i mniej, bo możesz cisnąć po całym obrotomierzu jednocześnie nie przeginając pały, 600tą zrobić odcięcie na 2ce to masz że 150kmh a z wiekiem jednak już się myśli trochę o konsekwencjach coś nie zagra i trup, wolę zdecydowanie teraz jeździć niż zapierdalać
największy problem mam z tym pyrkotaniem silnikow r2, mt07 ma na akcesoryjnym boski dzwiek dzieki crossplane, wielka szkoda ze tej technologie nie stosują wszystkie r2
gsxr 1000 k5 na 2 przy odcince ma 200 km/h hehe jest moc;p
a mam tak samo, a jeszcze ostatnio reanimowałem chłopaka i mi się odechciało.
sebastian domagała fz6 ponad 200 ma dopiero na 4, bo jest 215 ;)
Ja parę sezonów na 125, gdyby nie to że lubię dalsze trasy byłby ok. W tym sezonie kupiłem 500 i myślę że wystarczy, i tak rzadko przekraczam te 120, ale trasy to już teraz bajka
ja tak naprawde rozumiem i Daniela i Radka.. Na poczatku swojej przygody z moto, pierwsze co robilem to sprawdzalem po ile chodzi cbr600rr bo mi sie podoba i bym se kupil, ale gdy juz przyszedl ten czas to kupilem er6n mimo tego ze moglem miec super zajebistego gsxra 750.. dlaczego? dlatego bo uznalem ze chce sie uczyc, ze nie chce sie poruszac a chce jezdzic, dlatego ze chce byc w tym dobrym, dlatego ze nie chce byc tylko wlascicielem tego moto.. teraz sie zastanawiam i mysle ze nawet er6n mogla byc nie trafionym wyborem bo na slabszym moto moglbym sie jeszcze wiecej nauczyc, na szczescie niedaleko mnie jest tor i tam bede szlifowal swoje umiejetnosci i testowal swojego er6n mimo tego ze nie jest jakas super szybka maszyna.. jak ja to widze? wiem.. moje zdanie i tak was ch.j obchodzi, ale mysle w ten sposob ze jezeli chcesz byc w tym dobry, chcesz zapierda.lac po zakretach kup cos mniejszego i zmien wtedy gdy dojdziesz do maxa tego moto, natomiast gdy chcesz po prostu poruszac sie kup to na co masz ochote. Nie sztuka jest jechac, sztuka jest jezdzic. Pzdr!;D
Simki najlepsze do nauki w każdym wieku, pozdro :D
haha jasne:D ja mimo tego ze mam swoja er6n to mysle nad kupnem 125ccm czy nawet jakiejs 300 zeby pojechac na tor i sie uczyc, sa track daye ktore to umozliwiaja... podziwiam typkow ktorzy wjezdzaja na tor jakims gs500 i niszcza w zakretach gosci na sporotwych 600 czy jeszcze mocniejszych moto
~11 lat temu uczyłem się na xj600 (61KM) i powiem, że to był świetny wybór jako pierwsze moto i wszystko w zakresie 50-75KM z w miarę spokojnym początkiem i środkiem obrotomierza. Dwa lata na takim XJ i mi się znudził ale nie ujmując był to baaardzo ekonomiczny i wygodny! turystyk. 10 lat przerwy i kupiłem FZS600 (95KM) wiedząc, już przy XJ że to może być mój next i trafiłem w dychę. Czemu nie próbuje testować litra? bo wiem że bym się musiał przesiąść :P i trochę świadomość, że z tej mocy korzystałbym nie wiele częściej jak z fazerką 600. Jeżeli chodzi o brak jakiegokolwiek doświadczenia i kupno od razu litrówki z ~140KM i w górę? jest to możliwe ale błędy nie są aż tak wybaczalne już, głupie whiskey throttle i pozamiatane :D Kupować co się podoba najważniejsze a moc i jej krzywa itp... proporcjonalnie do umiejętności i przyszłych potrzeb.
" są emocje silniejsze niż strach..." Piona!!!
Panowie, odcinek ani trochę suchy. Dla mnie świetne porównanie wewnętrznego pożądania oraz rozsądku i chęci uczenia się w profesjonalnym kontraście. Oby tak dalej i czekam na kolejne materiały! 😉
Ja was oglądam zawsze niezależnie od tematu filmu 😉 pozdro 😀
Jesteście niesamowici i mega konkretni w swojej niekonkretności
Moim zdaniem na pierwsze moto powinno się wziąć coś lekkiego, do łatwiejszego opanowania kierowania motocykla, składania się itp. Moc- max 40 kucy, na początek wystarczy. Na 600 czy mitycznym litrze wystarczy zbyt mocno odkręcić manetkę na pierwszych biegach i można mieć spory problem z opanowaniem potwora z taką mocą. Gleba niemal murowana. Uważam, że do motocykla należy nabrać respektu, zrozumieć jak on jeździ, jak on działa. Przy zbyt mocnych maszynach można po prostu nie zdążyć. Zresztą, sami wiecie, przestrzelić zakręt to nie problem, a po pierwszych dniach po zakupie zaczynamy odkręcać. Taka R6 po odkręceniu zagina czasoprzestrzeń, lepiej świeżakowi nie dawać takiej zabawki na start.
Obejrzałem odcinek , i poszedłem pierwszy raz na siłownie ,zawsze chciałem wyciskać 100 kg wiec jebać małe ciężary i rozgrzewkę podnoszę stówkę :) teraz mam 3 miechy L4 i duzo czasu w szpitalu na oglądanie Motobandy :)
Podzielam zdanie Radka ;) Sam choć uważam że ciężko jest powiedzieć wprost co kupić i od czego rozpoczynać, każdy lubi coś innego ilu riderów tyle opcji.
W ogóle moglibyście zrobić odcinek, gdzie bierzecie jednego z widzów i pomagacie mu wybrać motocykl (nie mówię tu o typie itd) chodzi mi o to czy ten motocykl jest warty swojej ceny. na co warto przy tym uważać itd. Pamiętam, że już to robiliście (rozmawialiście chyba o tym), ale nie było takiego odcinka "praktycznego". Jeśli był to przepraszam i proszę o link. Przydałby mi się, bo sam zamierzam kupić moto i zastanawiam się czy odrazu iść w wielkiego choppera z dużym silnikiem czy jednak 125 :D
Cześć :). Zacząłem was oglądać od pewnego czasu :) . Chciałbym na wstępie powiedzieć, brawo pracujecie zręcznie i robicie ogromną pracę,( pomagacie ludziom ), wykonujecie ją mega za..biscie poprawnie. Uczycie i pomagacie ! . Szacun :) ... Jeżeli chodzi, O pewne sytuacje to przypominam sobie dzieciństwo, komary, simsony , wszystkie romety, nawet te ze zmianą biegów w ręce, wiadomo to nie motocykle-" te, które osiągają prędkości"- tak jak wspominacie, to niekoniecznie o to chodzi, jest to coś gdzie człowiek, musi zwrócić uwagę na to co robi i niech to robi, lecz tylko wówczas, gdy pozna to co zaczął kochać, hobby- bo tak to możemy nazwać jest czymś wielkim, ja nie mogę nic powiedzieć o sobie, jestem nikim, w stosunku do tego co prezentujecie, lecz moim marzeniem jest znów zacząć jeździć. Szerokości, pozdrawiam Tomasz. To moja pierwsza subskrypcja :p
Właśnie stałem się właścicielem YZf r125 i jest genialna, pozdr fajny odcinek
Kolega szuka właśnie motocykla i ostatnio pytał mnie co kupić na początek:) odpowiedź dla mnie prosta jeżeli masz rozum kup gixa 750 lub 1000 jeżeli rozumu nie masz nie kupuj motoru😁
Dopiero zaczynam przygodę z motoryzacją i wybrałem yamahe xt 125r którą kupiłem kiedy byłem w odwiedzinach u ojca w rajchu. Tak naprawdę to uważam to za świetny wybór. Jadę sam jest świetnie, jadę z dziewczyną też daje mnóstwo frajdy.
Zgadzam sie po części z każdym, obecnie mam w swoim życiu 3ci motocykl-yamaha yzf600r thundercat, ujeżdżam tego dziadka juz 6 sezon, dopiero przy nim uświadomiłem sobie ze w sumie to nie potrzebuję wiecej mocy bo spokojnie mi wystarcza a objeżdżam swoich kolegow na stricte sportowych mocniejszych maszynach. Teraz stoję przed decyzją co kupić na kolejne 4 moto i im jestem bardziej doświadczony zwracam uwagę na coraz wiecej rzeczy, wczesniej liczył sie dla mnie impuls. A teraz lista wymagań jest dłuższa- a to zeby nie był za niski(jestem dosyc wysoki) a to żeby był uniwersalny miasto/trasa , żeby był lżejszym moto, a to żeby niewiele palił , żeby mial fajny dźwięk silnika, zeby mozna bylo go ubrać raz w roku w kufry, żeby jednak miał podobną moc do obecnego no i żeby mial to coś i zwyczajnie mi się podobal;) koledzy oczywiście wciskają "kup R1 kawe zx ,czas juz na litra itd" choć mi najbliżej do mt09
Na początku myślałem o r6 na pierwsze, oglądałem filmy na waszym (i nie tylko) kanale i stwierdziłem, że r6 to za szybkie moto, później myślałem o Mt07 z salonu, ale co jak rozbiję? Będzie szkoda ciężko zarobionych pieniędzy, później wpadł mi do głowy bandit 600, bo tani i niezbyt wyrywny. Ten też musiałem odrzucić, bo za ciężki. I tak wyszło, że na pierwszy motocykl będę kupował supermoto. Tyle mi poznienialiście swoimi filmami.
Kupiłem na pierwsze Moto gsx 1300r po 20 latach przerwy z cz 350, nakręcone 7000km w dwa Lata, żyje kilka razy podciągnięta na maxa do 300 km/h powiem tak ,,,da sie jak się bardzo chce,nigdy nie słuchałem opinii innych nawet waszych 😄pozdrawiam
Na 1 moto kierowałem się aby było najmocniejsze akurat zaczynałem od 125 :D zaczalem od CBR125R, po roku stwierdziłem, że jest to coś co mnie kręci i chciałbym coś więcej, zrobiłem prawko i zastanawiałem się nad czymś miedzy 250-750 ale słabszy mocowo typu MT-07. i honda NC750. przejechałem się po salonach przymierzyłem się do wiekszości motocykli i wachałem się miedzy duke 390 a honda cb500f no i padł wybór na honde cb500f, kolega ma super moto KTM-a i teraz korci mnie super moto, a z drugiej strony po tych kilku sezonach i kilku odwiedzinach na torze, korci mieć właśnie "złomka" na tor którego nie bedzie mi szkoda i mieć dla wyglądu i brzmienia i takiego wewnętrznego szczęścia ducati panigale, albo triumpha street RS, Druga sprawa każdemu polecam odwiedzić salony, a najlepiej targi motocyklowe gdzie można się przymierzyć do większości motocykli i wtedy już czuć że no nie pozycja mi nie pasuje albo o kurde ten moto mnie w ogóle nie interesował a jest mega wygodny i świetnie się czuje, dodatkowa jazda próbna czy jazda demonstracyjna utwierdza w fakcie czy chcemy dokonać danego zakupu czy nie ;). odradzam zakupu bez przymiarki :P
Dokładnie pojemność jest trochę teraz bez znaczenia, ważne jest to, jak on oddaje moc i co potrafi zrobić na pierwszym biegu...
Zrobiłem prawko w czerwcu tego roku, w lipcu kupiłem pierwszy w moim życiu motocykl.Podczas nauki jak wsiadłem pierwszy raz na jednoślad na "L" 125 to miałem nogi z waty i pierwsze co pomyślałem to, że chyba to nie dla mnie, ale teraz jestem szczęśliwym posiadaczem Hondy CB650F, choć moim marzeniem była Yamaha MT07, która okazała się "trochę plastikowa", za lekka dla mnie przy 85kg, wzrost m187, . Ogólnie polubiłem Gladiusa :) waga, czułem, że jeżdżę na moto. Teraz tylko żałuje, że tak późno zrobiłem prawko 37 lat :-D (było mi to cały czas wybijane z głowy). Przejechałem 1700 km od lipca ( w tym dwa tyg. przerwy, skręciłem kostkę na dodatek lewą :/) Co udało mi się do tej pory osiągnąć ? to skrzynia nie dostaje już po dupie, zmiana biegów wchodzi gładko, między gaz itp. opanowane. Zakręty? wszystko zależy z jaką prędkością jadę i czy zakręt jest ślepy w miarę wychodzi choć niestety mam włączony jeszcze tryb obronny.. Cieszę się, że nie wziąłem GSX750 większe prędkości na niższych biegach mogłyby mnie zgubić i cieszę się,że nie wziąłem mniejszej pojemności, można pojeździć poza miasto. Co daje mocna maszyna na początek ? większy respekt, który przedłuża Ci ostrożną jazdę, mniejsza ? szybciej zaczynasz szaleć. Ogólnie wszystko leży w Twojej głowie. Co do Hondy to polecam jedyna hm. może nie wada, ale mi trochę dała w kość brak wskaźnika zmiany biegu choć teraz bez znaczenia. można dokupić taki wskaźniczek.
radek jak zwykle best troll ever:D
Malo sie dowiedziałem z tego filmu ale obejrzałem go bo fajnie jest pooglądać dwoch gosci zajacych sie na moto którzy gadaja o moto mega lapa leci
Ja na 1 moto chce kupić daytone 675 strasznie mi się spodobała, przez waszą recenzje w filmie 😉 LWG 🙋♂️
Kupiłem 125 varadero. Zrobiłem 16000km w sezon. Kierowalem sie tym że mi sie podobał czyli sercem. Teraz zmieniam na 1000varadero sercem pozostaje przy wygladzie ale rozum podpowiada ze bede mial większą frajdę z jazdy. Zajebisty film panowie.
Fajnie sie was ogląda, luz i profeska. Jestem na kupnie motoru i dzieki wam zmienilo sie moje myslenie. Pozdrawiam
Radek dobrze mowi. Kup taki jaki ci sie podoba. Nie widze problemu zacząć od moto 600cm i w góre. skoro lubie nakedy i nie intersuje mnie doprowadzanie motocykla do granic mozliwosci. Chce poprostu przejechac sie przez miasto, dobrze wygladac na nim, pohalasowac poszpanowac i zrobic fajne zdjecie, albo strzelić dluzszy wypad za miasto, zjeść obiad w barze i wrocic do domu. Przygode zacząłem od 750-tki. Jeżdżę 4lata I nigdy nie mialem "podbramkowej" sytuacji spowodowanej mocą czy np masą motocykla bo nie cisnę ciagle v-maxa czy przycieram kolano w zakrętach. Jedyne niebezpiecznstwa mialem z powodu innych użytkowników dróg. Jesli kasa nie grala by glownek roli to pewnie zaczął bym od ktm superduka czy ducati diavela.
Moim zdaniem warto spojrzeć na to czy motocykl posiada abs niz ile ma mocy.
A ja was pogodzę.
Jestem po roku na gruzie gs500 i stoję przed wyborem. Dzięki Radek!
Uwielbiam wasze dygresję oraz w jaki sposób opowiadacie o moto 😄 a z tego filmiku to mam odniesienia w stosunku do siebie , jeździłem trochę na torach i w terenie na enduro potem przesiadka na duka 125 a teraz z750s i doświadczenia zdobyte na poprzednich moto daję dużo doświadczenia które przydaje sie podczas nauki na moim potworku 😉 trzymajcie się i czekam na kolejne ciekawe filmiki lwg
Zastanawiam się nad 125 i ciężko się zdecydować, tani chinol droga yamaha średni supermoto ale raczej zgadzam się z Radkiem raczej kupię sercem i będzie to yamaha r124
Świetnie Was się słucha, dzięki!
No i nie wiem. Podoba mi się R1 ale głos rozsądku mówi "motorynka"
Bier R1 :D
Wiem data
Bierz pan motorynke będziesz miał wielką frajdę z jazdy
Xddd
Oglądając wasze filmy, mam bardzo mocne wrażenie, że po dołożeniu kierowcy testowego w białym kombinezonie, oraz jakiś "głupkowatych" zadań/wyzwań w każdym odcinku, to wartość, przekaz i lekkość odbioru nazwał bym motorowym TopGear :) Gratulacje!
Trzeba działać tak żeby nie mieć wyrzutów do samego siebie i nie żałować. ❤️🏍️❤️
Lubię Was oglądać, chociaż przyznam, że robię to od niedawna.
Fajny temat i moim zdaniem zarazem trudny na odpowiedź. Z mojego doświadczenia może opiszę swoje przygody z moto.
W wieku ok 30-tu lat powiedziałem sobie, że muszę spełnić swoje marzenia i najpóźniej w wieku 33 lat muszę tego dokonać bez względu na wszystko. Tak się to wszystko złożyło, że za dwa lata kupiłem jako pierwszą Kawasaki ZX9R B4 wraz z całą otoczką (kombinezon, kask, buty i rękawice)
Byłem oczywiście świadomy w swoim wyborze, że jako pierwszy motocykl jest to przerost wobec moich umiejętności.
Pierwsze jazdy nie przekraczały 120 km/h bo była to odczuwalna bariera prędkości. Moje umiejętności oczywiście wzrastały z czasem, co po pierwszym sezonie skutkowały z tym, że potrafiłem dorównać swoim kumplom z o wiele większym doświadczeniem.
Oczywiście respekt miałem zawsze do swojego motocykla, bo jego waga i moc nie wybaczała błędów (mowa tutaj o zakrętach) chociaż później posiadałem już takie umiejętności, że jazda 600-ką była odczuwalna niczym relaksująca jazda na rowerze. Myśle, że waga i moc dawały takie odczucia...
Zaś paru znajomych, którzy jeździli R1 nie potrafili opanować i wyczuć mojej Kawy w zakrętach, twierdząc że to za ciężki klamot, ja natomiast miałem wielką frajdę dorównując im w zakrętach tymże klamotem.
Oczywiście po jakimś tam czasie i wjeżdżaniu się pojawiły się klapki na oczach i regularnie musiałem oglądać jakieś wypadki w necie dla uspokojenia emocji, bo chęć prędkości była coraz większa, wręcz do granic możliwości. Ale myśle, że to normalny objaw, ważne by mieć zimną krew i zdrowy rozsądek.
Każdy mój wyjazd na drogi był odskocznia od rzeczywistości co dawało mi taką frajdę jak nic innego... Za każdym razem na motocyklu byłem tak skoncentrowany na jeździe, że każdy powrót do domu skutkował zasypianiem w fotelu 😜
Później w mojej Kawie rozsypało się łożysko na wałku zdawczym, co uszkodziło krater. Mechanik papracz to naprawił, ale nie do końca poprawnie i po krótkim czasie nie było 2-ki i zaczęła wyskakiwać 1-ka. Kawa została w Pl a ja wyjechałem do Londynu.
Przy okazji wizyty w DE miałem okazje pojeździć Triumphem Street Triple 675R i sportową kozą MV Agusta F4.
W Trimph-ie się zakochałem, za jego charakter i poręczność, MV Augusta nie jest na mój wiek i jego styl prowadzenia (mam 43 lata)
I właśnie takiego nakeda będę szukał tutaj do jazdy w mieście, bo korki w Londynie i czasy przejazdu samochodem sięgające rzędu dwóch godzin to porażka...
Także na moim przykładzie pierwszy motocykl to 900, ale pełna odpowiedzialność swego wyboru....
Teraz nie potrzebuję już potwora (a ZX9R takim właśnie była) a motocykla który też da poręczność jak i trzeba to prędkość...
pozdrawiam wszystkich!!!
P.S. W PL motocykliści to jedna wielka rodzina, pozdrawiamy się na drogach itd W UK, może tak jest w jakiś klubach, na drogach beznamiętnie....
w moto przede wszystkim trzeba zmienić wydech żeby dźwięk był zajebisty, po 4 latach zmiana wydechu i no całkiem inny motocykl, uśmiech na twarzy za każdym razem :D
No ja rozumiem jak ktoś jest debilem to na 125ce zabije , lecz np jak początkujący szczawik da niechcący gaz w opór na 125ce to energicznie ruszy z miejsca ale jakby to zrobił na r1 motocykl by go wyeksmitował z siedzenia w trybie natychmiastowym.
piotr gumowski za głupotę się płaci, gorzej jak mu wejdzie w nawyk że moto nie zrobi krzywdy. Przesiądzie się na ten "właściwy" i nagle w zakręcie odkręci albo odpuści bo przecież na 125 nic mu się wtedy nie stało.
piotr gumowski to nawet motorynka potrafi spierdolic ze stanowiska kierowce :D
21:18 Macie literówke. Zamiast "Oglądaj" jest "Ogladąj". Fajny material, pozdrawiam!!!
Daniel ja kupiłem 600-tke na pierwsze moto po waszym filmie . Suzuki Bandit 600s 2001r 😀Kupiłem go bo mi się podobał i z powodów kosztów. Nie żałuję bardzo mi się wygodnie jedzi . Ale zaczynam tak jak ty myśleć, żeby na tor jechać i kupić mniejszą pojemność
Popieram słowa Radka. Mnie motocyklizmem zaraził rok temu kolega. Kupiłem wtedy 125 żeby zobaczyć czy mi się to spodoba i.... zwariowałem na punkcie motocykli. Mimo 38 lat postanowiłem zrobić prawko. W tej chwili jestem przed zakupem motocykla i wybrałem MT07. Dlaczego ten A nie inny? Na początku starałem się podejść do tematu tak jak radzi Daniel (I nie tylko on). Szukałem czegoś w pojemności 300-400, nauczyć się lepiej jeździć i za jakiś czas kupić wymarzoną MT07. Jednak zdecydowałem ostatecznie decyzję podjąłem sercem nie rozumem. Bo o to chyba w tym wszystkim chodzi. Logicznie chyba nie da się wogóle uzasadnić zakupu jakiegokolwiek motocykla no chyba że dowozisz pizzę ;) to właśnie emocje ciągną mnie na moto. Motocykle skradł moje serce A nie rozum. Oglądając inne modele kiedy o nich myślałem miałem mnóstwo rzeczowych argumentów ale jak tylko pomyślę o MT07 Night Fluo to czuję się jak małe dziecko w gwiazdkę :) i myślę że to jest sedno, te uczucia, emocje, ta dziecięca radość. Więc czy to będzie pierwszy czy kolejny motocykl to powinien to być ten wymarzony.
"Motocykl jest jak breloczek do samochodu"
Dobrze dobrana para serce i rozum jak kolega niżej napisał ;-)
A Radka zawsze warto posłuchać
Radek twoje zdanie do tego co ja osobiście zrobiłem bardzo mi sie podoba . Przyznaje Ci rację bo moim wymarzonym moto było gsx-r 750 k2 stare i bez elektroniki, brak ABS i innych ulepszaczy. Trudne i ciężkie bydle, ale to było moje marzenie .
Zrobiłem prawko w wieku 45 lat i kupiłem je i bawię się jak nastolatek.
Sportowe motocykle cuda robią i to potrafi zapierdalać . Miejcie głowę na karku
ps. jeszcze żyje i tak planuje przetrwać do starości
pozdrawiam
W pełni rozumiem Radka, jak usiadłem na kolegi R1 (99r) to odrazu wiedziałem że chce mieć taki sam. Linia i motocykla i lampy przednie które są według mnie fenomenalne. Teraz sam szukam sobie R1 i to będzie pierwszy mój motocykl
Chlopaki, może byście poruszyli temat opon motocyklowych ?
Pozdrawiam :)
Ja właśnie dzisiaj kupiłem xj 600n na pierwsze moto, myślę że dobry wybór, troszkę się wjeżdżę i na pewno kupię jakąś v-ke
Bardzo mi się podoba rozkimina chłopaków... Ja po skuterze 50cc wskoczyłem na xj600 diversion i w pierwszym dniu to była moc nie do okiełznania dla mnie... po pierwszej jeździe zjeść obiadu nie mogłem z nerwów, ale szybko przywykłem do tego moto. W moim przypadku nie liczy się jazda jak zawodowiec(i nigdy nie liczyła) tylko przyjemność z jazdy motocyklem... Ale to, że szybko brakło mocy w moim przypadku to rzecz normalna zważywszy na moc xj-ty... Uważam, że jeżeli ktoś rozsądnie podchodzi do sprawy to i na mocniejszym moto dojdzie do tego jak jeździć o ile nie ma wody w mózgu :)
Pozdrawiam :)
Siema. Ja na pierwszy ogień kupiłem zzr600 i nie żałuję. Teraz na kursach kat A jeździ się na 650, 700 pojemności. Ale jazda na Gladiusie czy na MT-07 to nie to samo co na starym zzr. To są lekkie miejskie motocykle (bardzo fajne), ale poza miastem mój staruszek jest dużo dużo lepszy, ale na nie wielkim torze na pewno objechały by mnie moto z "kursu" :) Kto co lubi, ja lubię sportowo turystyczne i se kupiłem na pierwszy rzut Kałasaki i jest jak na moje wymagania ok. Pozdro
Dawid Kudłaty także mam zygzaka i przyznam Ci rację . Strasznie klocowaty motocykl .
Taka jest prawda, ale w trasie bardzo wygodny i jak trzeba to można nieźle odkręcić :) Pozdro
Daniel cały czas jest wałkowany tymat jaki, dlaczego i po co?
A jedno z ciekawszych pytań to jest "Kiedy można powiedzieć że człowiek umie jeździć motocyklem?
Może się wypowiecie na ten temat! Jakie są zagrożenia na drodze, jak oceniać zagrożenia których nie widać, no i co robić w krytycznych sytuacjach!
Ps. Fajny materiał.🏍👊
lex good idea, sam chyba widziałem już wszystkie onboardy z wypadków w internetach wniosek z tych obserwacji mam taki, jeździć wolniej zwłaszcza na skrzyżowaniach i mieć założonego dobrego airbaga
Bardzo podoba mi się sposób poruszania kwestii dlaczego kupić motocykl i czy warto ❤
Moje pierwsze i aktualne moto to SV650s k3. Vka daje radość :) jeździłem tylko na kursie, więc to zupełnie nowy temat. Słyszałem opinie że Vka na początek nie jest dobrym pomysłem. Opinia dużo przesadzona. Jak ktoś ogarnia życie to może kupić i litra. Dłużej zejdzie żeby opanować maszynę ale pewnie się da. Chłopaki fajnie się ogląda Wasz kanał. Recenzje SV1000 i 650N mi pomogły wybrać początek drogi :D
bardzo fajna dyskusja...i też jestem zdania , żeby każdy robił ze swoimi pieniędzmi co uważa za stosowne.. pomimo, iz mam prawko kategorii A i jezdźiłem dośc mało, to zastanawiam się nad zakupem Sinnis Hoodlum 125, gdyż nie potrzebuję ani maszyny głośniej ani szybkiej, lubię cruisery, klasyki (ewentualnie nakedy). Z checią pojeździłbym czymś małym, wygodnym i o klasycznym wyglądzie :)
Ja na pierwszy MOTOR wybrałem Ninje ZX9R (B)
Ważna jest tylko jedna zasada .. jeździć trzeba tak na ile pozwala moja umiejętność jazdy.
Dziś jest już dwadzieścia lat później i jeżdżę FZ1 Nekeda 2014r i w zupełności mi wystarcza 😉
"Klamki się z... z... zepsuły" xD
Z motocyklizmem, z autami i tak naprawdę ze wszystkim w życiu trzeba podchodzić z ,,mózgiem,, którego tak bardzo brakuje wielu ludziom, dlatego między innymi wyjechałem z Polski 7 lat temu. Mój pierwszy motor w 2007roku to był...GSX-R 750 K3 (no za gowniarza miałem jeszcze motorynke...czerwoną)...wszyscy mówili mi, że to zły pomysł...szczęśliwie żyje do dziś, może dlatego ze spędziłem z K3 tylko jeden sezon (293km/h zaliczone). Wtedy motocykl bardzo mi się podobał. Dziś podoba mi sie K6 i nowsze. Dziś mieszkając w DE zapisuję sie na prawo jazdy A żeby kupić i jeździć bez stresu i nerwów na moim wymarzonym gikserze. ( tak w PL wtedy nie miałem prawka na motor...) Dziękuję Wam za wszystkie filmy bo sa one wyjatkowe. Zgadzam się...motocykl musi sie podobać, musi być to jebniecie w serce. Życzę wszystkim bezpiecznej jazdy i spełnienia motocyklowych pragnień i marzeń. Pozdro.
ja dzieki motobandzie zaraz po zrobieniu prawka przesiadlem sie ze 125 na fazera 600 spokojny i uniwersalny motocykl a jak trzeba to potrafi pokazac pazur pozdro
Ja zacząłem od 50-tki przejeździłem 2 tyg mało mocy wziąłem 125 dalej mało mocy, kupiłem R6 i było mega 3 sezony jak najbardziej zajebiste uczucie, potem przeprowadziłem się do Grecji szukałem jakieś R6'stki ew jakiegoś GSXR'a 750 ale jakoś wpadło mega ogłosznie z zx10r i teraz nie żałuję i już nie zejdę poniżej litra. :D
Witajcie.Kiedyś,20 lat temu miałem MZ 250 84r.Było super.Teraz mam 46 lat,ale zamiłowanie do nich zostało.Kupiłem yamahę FJR 1300 2001.Będzie ciekawie.Jestem bezpiecznym kierowcą.Jestem na etapie zakupu stroju.Kask już mam.Pozdrawiam.
Witam, ja kupiłem na pierwsze moto Honde nc 750x dct 2018r. Spełniłem swoje marzenie, motor mi sie bardzo podoba.
Ps. przesiadka z Honda Pcx 125 przez nią zrobiłem kat A
To już bardzo dojrzałe było :) nie zmarnowałem 26 minut swego życia :)
Świetna lekcja na temat pierwszego motocyklu ! Jeśli chodzi o mnie to jestem sercem z Radkiem ale rozumem to jak najbardziej z Danielem ! :D Pozdrawiam :D ! PS. Mój pierwszy motocykl to Kawasaki Z750 :d !!
Witam, od zawsze podobały mi się czopery, a dokładniej ich dźwięk. Pojechałem do komisu i zobaczyłem tego czoperka, którego chciałem kupić (daelim vl Daystar). Szczerze mówiąc miałem pełne gacie jak go zobaczyłem, ponieważ był ogromny 😂. Zobaczyłem również w komisie daelim roadwin 125 z 04r i zakochałem się w jego dźwięku bo miał przelotowy wydech. Tydzień po kupieniu owego sprzętu, pies mi wyleciał na ulicę przy kilkudziesięciu km/h i skończyło się na szlifie, co prawda ani mi, ani motorowi się nic nie stało, ale od tamtej pory boje się jeździć szybko, bo mi coś wybiegnie i to jest mój problem pierwszy. A drugi jest taki że zawsze jeździłem quadami i jak przesiadłem się na motor, to myślałem że jadę jakimś tysiącem, lecz po jakimś czasie już jeździ za wolno. Myślałem nad kupnem większego cylindra lecz owy kosztuje 2.5k i nie wiem czy opłaca się kupić w trakcie wakacji, gdy na motorze jeżdżę około miesiąca.
Hehe pozdrawiam ;) pierwsze Moto 1200 ;) przyda się w długie trasy we 2 - stąd wybór większej pojemności (na 600 ciężko się zmieścić)
Ja na pierwszy poważny sprzęt pomijając jakieś tam okazjonalne przejażdżki 125ccm wybrałem Hondę Hornet 600 bo sam nie wiedziałem czego chce. Jeżdżę nią drugi sezon i jest świetna, przede wszystkim przez liniowy charakter, jak nie potrzeba zapieprzac to jest potulna jak baranek, jak powiedział Daniel w teście „do 6tys nie dzieje się kompletnie nic”
Radkowi pewnie chodziło o to w 10 minucie że jeżeli nie planujesz się uczyć jeździć szybciej lepiej itd to kup to co ci się podoba ale jak już będziesz chciał się uczyć to kup to na czym będziesz się wydajniej uczył ;)
Nie myśleliście aby poruszyć Quada? Można nim bez problemu jeździć po ulicy czy offroad, po wstawieniu innego silniku można być naprawdę szybkim. Według mnie sprawia również dużo frajdy, bez problemu można iść bokiem czy postawić na koła. Zakres tuningu jest dość szeroki. Próg wejścia na quada jest niski, wystarczy potrafić zmieniać biegi, resztę idzie wytrenować i nauczyć się sporo. Może nie powinienem tutaj tego pisać bo 4kola maja mało wspólnego z 2 a to film o pierwszym motocyklu ale mimo to frajda może być nawet lepsza, i fajnie by było posłuchać jakiś waszych stanowisk w odniesieniu do quadów, myśle, że mógłby to być ciekawy a zarazem bardzo fajny film na waszym kanale.
Lubię wasze konstruktywne opinie i kłótnie he he . Tak kupić ulubiony litr i się rozpieprzyć lub zabić ! Ten co zna temat wie że szkoda na pierwsze moto wydawać całą kasę a ubiór ?! Wiadomo że pierwsze moto z zasady nie raz będzie zglebowane lub skasowane . Więc szkoda całej kasy na pierwsze moto .... pozdrawiam LwG . ps. kask MT Helmets - "I. of m." spisuje się niezle ale szybkę ( refleksy ) na lepszą zmienię ....
Czekam na dluzsza wersje tej kompilacji motocyklowej ;D
Porównam do samochodów. Co jest bezpieczniejsze? Cinkłociento 700 czy 2 litrowy (niech będzie) Passeratti? Wyprzedzanie np rowerzysty pod górkę: Cienkim jadę, coś się pojawia naprzeciwko, dociskam gaz i co? I wujów sto! Pozostaje hebel. W mocniejszym samochodzie dociskam gaz i szybko kończę manewr. Proste. Myślę, że z motocyklami jest podobnie.
Ja na pierwsze moto chciałem hayabuse😂 ale w wieku 32 lat kupiłem bandita 600 i nie żałuję, ideał do nauki, ale już się rozglądam za czymś ciekawszym, z wiekszym charakterem, czymś co będzie sprawiać przyjemność z jazdy jak i z wyglądu, dźwięku, pozdrawiam
Może mi ktoś wytłumaczyć, o co chodzi z tym "600 to za dużo na start, trudno zapanować"? To w takim razie na czym zdawaliście egzaminy?
No właśnie, chyba na egzaminach są simsony _
Cały czas żyję z myślą, że kupię cbr1000rr z 2008 bo kocham ją za wygląd i jest idealna. Ale, że kat. A2 mnie ogranicza, a nie chcę czekać do A to zakupiłem Ninja 300 i będę skillować :). Natomiast cały czas będę dążył do zakupu CBR :) Co do Ninji 300 to jest prze kozacka, świetnie wygląda i cieszę się, że będę miał przyjemność się na niej uczyć.
Myslę, że kupno motocykla, to jest bardzo indywidualna sprawa... tu nie wybieramy tak jak z autem, żeby nam się dzieciaki zmieściły , czy zakupy z biedronki:) Ja wybrałem bandita za jego wygląd, brzmienie i wygodę prowadzenia..... nie żałuję wyboru... jak mi się znudzi, to poszukam następnego, który wywoła takie same , bądź jeszcze lepsze emocje.... bo w motocyklach właśnie o to chodzi:)
tak jak mówiłem ostatnio, nie wiem czy przeczytaliście czy wybraliście nie tykać tego ale fajnie by było jakby po lewej moto było niebieskie, bo motobanda - niebieski, apex - czerwony, ale i tak szanuję za film, leci like
Przelatałem na SV650 półtorej sezonu po czym kupiłem GSX-S750 z wyprzedaży rocznika i nie sądzę aby ta maszyna szybko mi się znudziła. Moim zdaniem na pierwsze moto warto kupić coś do 10-15k zł max, ponieważ jak się przewróci to trudno stało się i tyle wyciągnie się wnioski itd. Z moich doświadczeń to dwukrotnie na SV650 zaliczyłem ślizg, raz glebe na skrzyżowaniu i kilka razy mnie przechylił. Promień skrętu i równowaga też była trudna do wyczucia. Jednak gdybym kupił od razu nowy to pewnie połowy z tych rzeczy które doświadczyłem na starym doświadczyłbym na nowym i tak bym się nic nie nauczył. Najgorszy jest strach w moim przypadku przed zniszczeniem sprzętu gdzie w przypadku starego moto można walnąć glebe otrzepać spodnie, chwilę odetchnąć odpalić sprzęt i odjechać. Nie sądzę abym był super riderem ale wiem na co uważać i czego nie robić, ponieważ sam takie sytuacje przeżywałem na swoim moto. Może komuś to pomoże. Jeszcze jedno o czym się nie mówi i często zapomina to ciąg danej maszyny.. Na prawie jazdy bywa że się jeździ sprzętem wykastrowanym do A2 na egzaminie też się nie poszaleje. Wtedy na swoim się próbuje jak to jest i np. na SV650 odkręcenie na trzecim biegu do końca już robi wrażenie o tyle np. na mocnym nakedzie czy nawet crusierze no może delikatnie mówiąc ściągnąć nas z motocykla. Dla przykładu na GSX-S750 potrafi się podnieść koło z gazu przy wyjściu z łuku co chyba przez długi czas będzie powodowało u mnie strzał adrenaliny.
serwus!!
ja na swój pierwszy motocykl wybrałem taki by spełnił poniższe wymagania:
1. wielkość motocykla taka bym mógł jechać wykonując bez krępacji na nim ruchy i nie wyglądać jak dorosły na motorynce[mam 190 cm wzrostu]
2. waga motocykla taka bym mógł samodzielnie [nie zawsze jest kto pomóc] go podnieść jakbym się przewrócił [choćby głupia parkingówka]
3. gaźniki zamiast wtrysku i silnik tzw. olejak po to, żebym sam mógł serwisować motocykl [większość czynności nie sprawia w dzisiejszych internetowych czasach problemu jeśli lubi się dłubać]
4. tania eksploatacja, nie tylko spalania ale i części zamienne po ewentualnej glebie, by móc nadal uczyć się jeździć, a nie zbierać kasę pół roku
5. wygląd taki by choć trochę mi się podobał [wiadomo, ze dla większości z nas podobają się te motocykle których nie możemy mieć na początku ze względu na budżet]
Moje pierwsze moto było to Suzuki gsx 1400 następnie Yamaha xv 1700 Warrior:) Kupujcie tylko to co wam się podoba oby głowa była na karku:)
Nie jeździłem 30 lat i kupiłem litrowa Hondę czułem ze to ostatni rok mojego życia .bałem się go a teraz nie mogę się doczekać sezonu
Od roku mam er6n-ke , jest to moje pierwsze moto i dalej wydaje mi się strasznie szybkie..xd w dalsze traski daje radę, na uczelnie też dojadę a i wydech z ixila daje fajny dźwięk :D
pierwsze moto litrowka ja tak zrobilem i ciesze sie tym przez lat sporo mniej niz litr to tylko do pracy .... a nie o moc chodzi mi ale o zakres obrotow zapas mocy i jego mozliwosci, tak moj fazerek fz1 sluzy mi 5lat wczesniej 125 i 600 w postaci cb i cbf ale to moje zdrowie zmusilo mnie pominac te pojemnosci na zakup pierwszego... nie zaluje dluzej trwala nauka i trwa dluzej moze ale umiejetnosci nabyte na litrze sa takie ze nie boje sie ani ducati 1299 ani bmw k1300 s ani zadnego innego mocarza co jednak nie przeszkadza trzymac respekt wobec sprzeta i jego stosunkow mocy do masy, oraz przyspieszenia do pojemnosci i mocy, a jednak ogladam duzo filmow z bledami wypadkami by umikac bledow a co z tym bedzie w praktyce to juz czas zweryfikuje,
Panowie ..tu gdzie se pomieszkuje każdy motocykl który w nazwie ma R wiąże się z absurdalnym ubezpieczeniem , co ciekawsze wiek +doświadczenia ma duże znaczenie dla firm ubezpieczeniowych ..i najzwyczajniej każda firma odmówi ubezpieczenia gdy właściciel jest za młody do pojemności i mocy ..nawet 600cc bez restriction może być odrzucone w przypadku młodego kierowcy ...
Radek ma troche racji, ale spójrzmy na to inaczej. Motocykl ma dawać frajdę, ale jesli podejdziemy do tego logicznie to będzie dawał o wiele więcej frajdy, jeśli przez chociaż jeden sezon nauczymy sie jeździć na motocyklu mniejszym, a później wsiądziemy na większy. Dzieję się tak z kilku względów- po pierwsze frajde sprawi nam sam fakt kupna nowego motocykla po sezonie, po drugie frajde sprawi nam przyrost mocy, po trzecie BĘDZIEMY CZERPAĆ PRZYJEMNOŚĆ Z JAZDY, a nie będziemy próbowali przeżyć każdego sezonu.
Moje doświadczenie to mt-07 na A2, a po 3 sezonach litrowy Gix k9. Wsiadając pierwszy raz na gixa, po doświadczeniach na mt dziękowałem sobie, że tego gixa nie kupiłem na pierwszy motocykl. Strach przed odwinięciem manetki to nie frajda :)
Z doświadczenia - popieram Radka, kupcie co się Wam podoba. Nikt Wam nie powie co macie czuć i co Wam sprawia frajdę. Jeśli kupicie to, co Wam podpowie rozum i internety, to będziecie zawiedzeni. Widzisz, umierasz z zachwytu, kupujesz. A rozwalić można się totalnie na wszystkim, 125 ccm bez rozumu jest równie niebezpieczny, co każdy inny.
Konrad, DOKŁADNIE! 😊
Pan Radek ma rację; motocykle kupuje się po to aby dawały frajdę. I uważam, że motocykl powinno wybierać się pod swój charakter a nie pojemność. Jak chcesz litra to kup litra; chcesz sporta to bierz sporta, itp. Ja po 19 latach bez jeżdżenia na moto kupiłe cbr600 f4is. Wybrałem go, bo po wielu godzinach spędzanych na necie, coś mi mówiło, że ten właśnie motor będzie do mnie pasował. I tak się stało! Mam wygodnego sporta, który sprawia mi czystą przyjemność z jazdy! Lecz początki były trudne ale po kilkuset kilometrach jazdy "w pieluchach" powoli zacząłem rozumieć co mój motor do mnie mówi. Dziś to mój drugi sezon i żyję i mam się dobrze, a to tylko dlatego, że jeżdżę wprost proporcjonalnie do przyrostu swoich umiejętności. Dla mnie bardziej niebezpieczny jest osobnik co z prawkiem kat B przesiada się na motor 125 i wyjeżdża na ulicę, niż gość, który zaraz po zdaniu prawa jazdy na A wybiera sportowego litra. Jakbym zmieniał teraz motor na mocniejszy podchodziłbym do niego z taką samą ostrożnością jak do mojej cebry. A poza tym jakby kierować się rozsądkiem . . . rozsądkiem? przy kupnie motocykla? Ludzie zlitujcie się, kto się kieruje rozsądkiem przy kupnie motocykla? Z punktu widzenia rozsądku to najgłupszsa rzecz jaką można kupić jako środek transportu. Rozsądek pewnie podpowie jakieś ekonomiczne kombi w gazie, a nie motor. Pozdrawiam, jak zawsze świetny materiał Panowie:)
Radek dobrze prawi !:D
uwielbiam wasze pogadanki - pozdrawiam
Genialny odcinek! W 100% zgadzam się z Radkiem. Motocykla jeszcze nie mam i jestem w trakcie prawka ale moto mam wybrane! Yamaha 600 Thundercat.... Wybrałem ją w styczniu tego roku i dokładnie to samo o czym Radek mówi.... DŹWIĘK+PODNIETA=DECYZJA :) No Thundercat też z tego powodu że na R6 mnie nie stać! Ale wszystko w swoim czasie ;)
Z niecierpliwością czekam na nowe odcinki ;)
jeśli nie wiesz co kupić to kup wszystkie 3 :) ja tak zrobiłem i jezdziłem 125 600 i 1000,jakie wnioski ?125 na małe tory i ulice,litr na poznań i walka z samym sobą,600tka zrobiła na mnie wrażenie lecz nie aż takie jak litr,jeśli chodzi o jazdę na torze.
Każdy powinien kupić to, na co się "czuje" Jezeli patrzysz na Hayabuse i czujesz strach,sres, lub nie pewność, to znaczy ze jeszcze musisz chwilę poczekać. Jezeli siedzisz na 125 i dobrze Ci z tym motocyklem, znaczy ze to motocykl dla Ciebie. Proste ;)
Co kupić na pierwszy motocykl? To co Ci się podoba... I to co jesteś w stanie ogarnąć... Bo to ma sprawiać frajdę, a nie walkę... Dlatego duże/ciężkie/mocne - to nie jest dobry pomysł ;)
Rura, a jak ktos lubi walke? 😉
ApexClan - Racing Team
Spoko-loko :), co tam ludziom żałować ;). Choć ja osobiście od razu wolę wygrywać... Ale jak ktoś lubi bolesny wpierd..l to co mu żałować... A niech ma... :D
ale ta Aprilia w tym apexowym malowaniu cudo :d piękna moim zdaniem
Powiem tak; 2 lata temu zrobilem prawko na motocykl i mialem ten dylemat. Dokonalem wyboru rozsadkiem a nie sercem i kupilem CBF1000. Byl tani i to turystyk a nie szlifierka. Teraz szukam juz innego bo CBF jest taki "bezplciowy" . Przewiozlem sie Kawasaki zx6r i morda mi sie cieszyla przez 2 dni. Radek ma racje, obojetnie czy motocykl czy samochod kupuj sercem☝️☝️☝️
Pozdawiam ✌️😉
Motobanda, a nagralibyście może film o tym, co sądzicie o rejestrowaniu sportów typu R6, GSXR, czy CBR 600RR na kategorię A2? Jak to wygląda od strony prawnej, jeśli Cię zatrzymają, bądź jak to wydział komunikacji może sprawdzić itd.? Bo będzie to legalnie zblokowane, jeśli motocykl będzie miał ok. 95KM > 46KM, a w/w mają po 120KM.
Nie można jeździć na A2 motocyklem, którego moc przed zablokowaniem przekraczała 70kW. To jak jazda bez uprawnień. Nie ważne czy legalnie czy nielegalnie zblokowane.
Do kolegi zawsze idzie się z Litrem ciekawy program jak zawsze Pozdrówka
6:58 jedz na megawatt hehe
Miałem R1 jako pierwsze Moto, po chiptuningu, lecz miesiącu oddalę sprzedającemu ;) wróciłem do ogara 200 ;p
Na pierwsze Moto, z własnego doświadczenia wybrał bym najlepiej cos lekkiego i nie ważne czy 400, 500 czy 600 cm.
Do Moto trzeba mieć respekt ale to My mamy prowadzić a nie być prowadzonym przez Naszą maszynę. Nie nauczymy się jeździć jeżeli będziemy czuli tylko strach przed mocą i nie będziemy umieli złożyć się ciężka maszyna w najłatwiejszy łuk czy zakręt.
100 km i 220 kg na sucho jako pierwsze Moto nie uważam za dobre rozwiązanie... (No ale to tylko moje skromne zdanie).
To co kupimy musi się nam podobać i musimy czuć się na Moto "dobrze", w przeciwnym razie przy każdym spotkaniu na przykład na światłach z innym motocyklista będziemy czuć niesmak albo co gorsze wstyd... a mogłem kupić coś innego a teraz mam to co mi inni doradzili i nie podoba mi się , czy nie czuje się na "mojej" maszynie dobrze.
Moto mają często po kilku 7, czy 10 właścicieli , dlaczego ? a no dlatego , że każdy testuje, kupuje na sezon a potem przesiada się na coś co jeszcze bardziej odpowiada oczekiwaniom.
Przed zakupem polecam przejechać się na kilku maszynach i samemu stwierdzić co tak naprawdę chce mieć jako "moje" pierwsze Moto.
Pozdrawiam Jarek .