Dziękuję za ten temat, tak mega po rozstanku potrzebuje, żeby ktoś mnie w głowę puknął, że moje myśli o byłym maminsynku egoiscie i mini krecie, to taplanie się w wodzie z kosza na śmieci 💁♀️ od razu lepszy humor!
Okuniewska, robisz dobro. Dzisiaj było mi to szczególnie potrzebne. Jeden z najmądrzejszych odcinków. Ścisły, konkretny i uczciwy. Łączysz empatię z edukacja, i chwała ci, Okuniewska, za to!
To jest to czego potrzebowałam po tym jak ex zaproponował żebyśmy wrócili do siebie tylko po to żeby mnie rzucić jakiś czas później. Kawał dobrej roboty, jesteś super ❤
Nerezza Mikelson skąd ja to znam...piątka 👋 Oczywiście jak na idiotkę przystało właśnie wracam z „oddawania rzeczy” cała zapalakana! 110% idiotki we mnie ❤️
U mnie z oddawaniem rzeczy było tak że bardzo chciałam odebrać swoje bo, no cóż, były dla mnie ważne i dość osobiste. I to był moment w którym zrozumiałam że gdy ktoś nie chce usłyszeć, zrozumieć i przyjąć do wiadomość komunikatu "proszę, wyślij mi to pocztą" to zrobi wszystko żeby tylko tych rzeczy nie wysłać i totalnie niespodziewanie po paru dniach pisze mi smsa że za parę godzin podjedzie pod moją pracę i mi je odda. Jak powiedział, tak zrobił-postawił mnie pod ścianą. Ale żeby tak jeszcze wewnętrznie mnie dobić to wraz z moimi rzeczami wręcza mi prezent...Prezent PO rozstaniu, od niego dla mnie....
Chciałam powiedzieć, że od 4 lat jestem w bardzo szczęśliwym związku, a od sierpnia nawet w tym samym tylko już małżeńskim i słuchając Cię Okuniewska radośnie wspominam stare czasy mojego idiotkowania i jak rozkosznie idiotkowałam na wszystkie możliwe sposoby. Miło tak patrzeć na takie rzeczy z takiej perspektywy, że się poukładało i jest czasem lepiej, czasem gorzej ale ogólnie szczęśliwie i można się nabijać z siebie jak to kiedyś i tak dalej i tak dalej. A poza tym to cudownie się Ciebie słucha i czasem jak słyszę jak mówisz o jakiejś świni to się zastanawiam co Ty właściwie wygadujesz, ale ten absurd Twojego podcastu robi takie miłe rzeczy z mózgiem i serduszkiem, że nie pozostaje nic tylko słuchać i słuchać, a potem czekać na kolejne odcinki. ❤️
Wracanie do byłej/byłego to zazwyczaj nie jest dobry pomysł ale są wyjątki. Mój kolega rozwiódł się z żoną. Pod dwóch latach zeszli się i są już ze sobą chyba z 5 lat
PRZYJAŹŃ POZWIĄZKOWA NIE ISTNIEJE. A jeśli istnieje to myślę, że można to porównać do bardzo rzadkiego zjawiska, jak przykładowo księżycowa tęcza. Przyjaźnić się z ex, to tak jakby twój kot zdechł, ale ktoś by Ci powiedział, że możesz go zatrzymać.
krystepanie juz sie boje ...😁 moje eksy oddadza zycie, zeby mnie nie spotkac, kazdy wylatywal z takim hukiem, ze mu do śmierci bedzie ten wylot huczec, bo ja zua kobieta jestem😱 hahaha moja Siostra zjela pierścionek zaręczynowy i rzucając nim w twarz oblubieńca trafila w naszego psa, który ten pierścionek zeżarł😂 notabene sa juz ponad cwierc wieku po slubie, nie z psem oczywiście 😉
Hmm, ja sama mam trochę inne doświadczenie, dla mnie spotkanie z moim ex po kilku latach na kawę było po prostu terapeutyczne, przeżyłam swego rodzaju katharsis. Przez kilka lat zastanawiałam się co by było gdyby, a może źle zrobiłam, a może to, a może tamto, a jak się spotkaliśmy to zdałam sobie sprawę, że "wow, nie był tego wart, dlaczego ja w ogóle miałam go przez tyle czasu w głowie!?". I teraz, po tym spotkaniu, w końcu się uwolniłam i przestałam o nim myśleć! Fantastyczna sprawa!
Brzmi super, ale mam wiele koleżanek, które też tak twierdziły po spotkaniu z ex, a potem zamiast rzeczywiście zamknąć ostatecznie ten temat ciągle do niego wracały, pokazując w ten sposób, że kompletnie nic się nie zmieniło. Ludzie często tak gadają na głos, żeby się pocieszyć jakoś, a nie ponieważ autentycznie przeszli katharsis. Sorry, tak musiałam wtrącić :P mam nadzieję, że naprawdę ci to pomogło.
@@martuut.9404 Hmm, nie jestem z tych co lubią okłamywać samych siebie ;) Ostatnie spotkanie w maju tego roku, po 5 latach od rozstania. I od tego czasu cisza, zero, emocje wygasły totalnie. Wspaniała sprawa ;)
Ostatnio gdzieś czytałam, że powiedzenie o dwóch wejścia do tej samej rzeki wcale nie mówi, że tak nie wolno, tylko że w sumie się nie da, bo rzeka płynie i za drugim razem jest inna (Pocahontas vibes) :D
Co do tego, że "dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki" - to ten związek frazeologiczny tu nie pasuje, ponieważ oznacza co innego niż wszyscy sądzimy. Chodzi o to, że rzeka nigdy nie jest taka sama. Tak chciałam tylko dodać grzecznie :) uwielbiam to co robisz. W pracy ostatnio ciągle opowiadam o tym co świetnego usłyszałam w kolejnym odcinku! Złoto! Słuchając Cię czuje się jakbyś była moją najlepszą przyjaciółką! Dziękuję ❤️
Co ja mam za życie. Wszystko mnie omija typki zapominalskie , krety, wychowani przez wilki, ze skręconym kręgosłupem, nawet nie mam ex. Za dobrze trafiłam. 😊😊
Kontaktowanie się ze śmieciami :D Ja wiem, ze to zmienione, ale jeżeli mamy dość tragicznie doświadczenia z facetami to myślę, że ta zmiana dość wiele nie zmienia ;D
Napisałam do niedoszłego wrócił do byłej dogadał się z nią kupił mieszkanie w jej mieście i że "tak wszystko w porządku" Naprawdę każdy idiotkuje jak chce. chciałam więc napisałam, dowiedziałam się brutalnej prawdy mogę żyć dalej. Teraz to już koniec, myślałam.że będziemy mogli się kumplować ale nie niema to sensu i racji bytu
Trafiłam na piosenkę, która może być tekstem dobra na którys z odcinków FLETCHER - If You're Gonna Lie, rozwalający refren 'if you're gonna lie, at least do it in my bed'
Mam dwie książki należące do ex i nie upominają się😀. U jednego ex został szampon w łazience i trudno(akurat z nim było spokojne rozstanie) Normalność😁 ale wiem o co chodzi... najdziwniejsza sytuacja gdy chłopak z którym byłam tylko na dwóch randkach zabrał mi legitymację i nie chciał jej oddać, mimo że jak się zorientowałam, nie chciał się angażować, byłam w strasznym dołku i koniecznie chciałam odzyskać dokument 🙃 i nie mieć z nim nic wspólnego.
Może jakas seria o idiotkowaniu poza związkami czyli w ogóle w relacjach,w których dajemy się "robic" przez róŻne psiapsiolki i inne koleżanki i kolegów ..
Przyznam się, że trochę nie rozumiem jak można chcieć wrócić do kogoś z kim się już rozstaliśmy. Chyba teraz już za bardzo zmądrzałam. Jeśli ja zrywam - muszę mieć mega ważny powód wykluczający dalszy związek w jakiejkolwiek formie. Jeśli jakiś facet ze mną zrywa udowadnia mi, że nie można ufać w jego stałość uczuć. Moim zdaniem nigdy nie zrobiłam czegoś tak głupiego żeby był powód do zostawiania mnie - a jeśli zostawia mnie, bo "zupa była za słona" albo "to już nie to" - jest niestabilny - więc mi szkoda czasu. Tylko raz przerabiałam z jednym gościem rozstania i powroty... Był to typ toksyna, wychowany przez wilki, świerszcz, krokodyl i damski bokser w jednym. Z komputerowo generowaną kochanką na boku (czaicie?!). Nauczyło mnie to na zawsze, że nie ma sensu. Teraz jestem w super związku. po co słucham tego podcastu? Bo lubię
Dziękuję za ten temat, tak mega po rozstanku potrzebuje, żeby ktoś mnie w głowę puknął, że moje myśli o byłym maminsynku egoiscie i mini krecie, to taplanie się w wodzie z kosza na śmieci 💁♀️ od razu lepszy humor!
Okuniewska, robisz dobro. Dzisiaj było mi to szczególnie potrzebne. Jeden z najmądrzejszych odcinków. Ścisły, konkretny i uczciwy. Łączysz empatię z edukacja, i chwała ci, Okuniewska, za to!
Też nie polecam oddawać rzeczy byłemu, bo po tygodniu znowu trzeba się rozstawać.
Sok ze śmieci. Właśnie to będę powtarzała sobie w przyszłym roku na weselu siostry mojego eks, na którym będę świadkową. Sok ze śmieci. Dzięki!
Pandemia cie uratowała
@@martynawiktoria8023 nie, wesele jest w lipcu 🤭
jak było?
„kompot chujowizny” ❤️
Boże jak dobrze się to ogląda jak juz się jest w lepszym stanie i mamy to za sobą wszystko
To jest to czego potrzebowałam po tym jak ex zaproponował żebyśmy wrócili do siebie tylko po to żeby mnie rzucić jakiś czas później.
Kawał dobrej roboty, jesteś super ❤
Nerezza Mikelson skąd ja to znam...piątka 👋
Oczywiście jak na idiotkę przystało właśnie wracam z „oddawania rzeczy” cała zapalakana!
110% idiotki we mnie ❤️
U mnie z oddawaniem rzeczy było tak że bardzo chciałam odebrać swoje bo, no cóż, były dla mnie ważne i dość osobiste. I to był moment w którym zrozumiałam że gdy ktoś nie chce usłyszeć, zrozumieć i przyjąć do wiadomość komunikatu "proszę, wyślij mi to pocztą" to zrobi wszystko żeby tylko tych rzeczy nie wysłać i totalnie niespodziewanie po paru dniach pisze mi smsa że za parę godzin podjedzie pod moją pracę i mi je odda. Jak powiedział, tak zrobił-postawił mnie pod ścianą. Ale żeby tak jeszcze wewnętrznie mnie dobić to wraz z moimi rzeczami wręcza mi prezent...Prezent PO rozstaniu, od niego dla mnie....
Sprzątanie z Tobą to wielka przyjemność! ♥️
Szacunek, ze w ogole sobie tyle trudu zadajesz droga joasiu te durne piosenki tlumaczyc, top 😊😊😊😊pozdrawiam
Tak mi dobrze, tak mi mów w ten listopadowy smutny wtorek
Heh. Właśnie to przeczytałam w kolejny listopadowy smutny wtorek. ;)
Oby już nie było więcej smutnych wtorków! ;)
@@afagram Mój wtorek też jest dzisiaj smutny, ale obżarłam się lodów Magnum i teraz jest już mniej smutny. Pozdrawiam! Jutro będzie wesoła środa :D
jak opisujesz ten sok ze śmieci to aż mi się żołądek podnosi :D
"Życie - nieustannie ktoś z nas kpi" o tak 😂❤️
Nigdy nie oddzielajcie swojego serca od tętnicy. Chyba zawiesze sobie to nad łóżkiem i będę patrzeć na to każdego dnia.
Jutro jestem umówiona na oddawanie rzeczy 😂😂 i zupelnie przypadkiem bede w Katowicach, a mieszkam w Gliwicach 😂😂😂😝
Dziekuje. Twoje odcinki są jak psycholog dla mnie.
Chciałam powiedzieć, że od 4 lat jestem w bardzo szczęśliwym związku, a od sierpnia nawet w tym samym tylko już małżeńskim i słuchając Cię Okuniewska radośnie wspominam stare czasy mojego idiotkowania i jak rozkosznie idiotkowałam na wszystkie możliwe sposoby. Miło tak patrzeć na takie rzeczy z takiej perspektywy, że się poukładało i jest czasem lepiej, czasem gorzej ale ogólnie szczęśliwie i można się nabijać z siebie jak to kiedyś i tak dalej i tak dalej. A poza tym to cudownie się Ciebie słucha i czasem jak słyszę jak mówisz o jakiejś świni to się zastanawiam co Ty właściwie wygadujesz, ale ten absurd Twojego podcastu robi takie miłe rzeczy z mózgiem i serduszkiem, że nie pozostaje nic tylko słuchać i słuchać, a potem czekać na kolejne odcinki. ❤️
Ja weszlam 3 razy do tej samej rzeki. Nie warto. Stracony czas.
Leżę sobie chora a tu odcinek Okuniewskiej, i od razu się człowiek lepiej czuje ☺️
Piąteczka, u mnie to samo!
Same
Wracanie do byłej/byłego to zazwyczaj nie jest dobry pomysł ale są wyjątki. Mój kolega rozwiódł się z żoną. Pod dwóch latach zeszli się i są już ze sobą chyba z 5 lat
Wstyd się przyznać, ale ten wstęp z tymi piosenkami przewijam zawsze...
Aj tam, też przewijam. Tak jak główne gadanie lubię, tak intro z piosenkami mnie wynudza.
dzieki ci za ten podcast, tego mi trzeba aktualnie - racjonalizacja
Wielkie dzięki za ten podcast. W sam raz do porannnego makijażu :)
PRZYJAŹŃ POZWIĄZKOWA NIE ISTNIEJE. A jeśli istnieje to myślę, że można to porównać do bardzo rzadkiego zjawiska, jak przykładowo księżycowa tęcza. Przyjaźnić się z ex, to tak jakby twój kot zdechł, ale ktoś by Ci powiedział, że możesz go zatrzymać.
Czekam na odcinek Przyjaciółek Idiotek o relacjach z portali randkowych 😆
Dawno sie tak nie uśmialam wspominając swoje idiotkowanie podczas moich hollywoodzkich exhumacji. Az sie dziwie ze nadal nie mam oskara :);)
Anna Jurek TO JA
@@sandradalemba9392 ?
krystepanie juz sie boje ...😁 moje eksy oddadza zycie, zeby mnie nie spotkac, kazdy wylatywal z takim hukiem, ze mu do śmierci bedzie ten wylot huczec, bo ja zua kobieta jestem😱 hahaha moja Siostra zjela pierścionek zaręczynowy i rzucając nim w twarz oblubieńca trafila w naszego psa, który ten pierścionek zeżarł😂 notabene sa juz ponad cwierc wieku po slubie, nie z psem oczywiście 😉
Dzięki, Okuniewska :) Jesteś super :) :) :)
Okuniewska, która opisuje twoje życie 🙌
Bawi mnie jak wypowiadasz słowo "baba" w 13:52. Ma to jakiś taki emocjonalny wydźwięk :D
Hmm, ja sama mam trochę inne doświadczenie, dla mnie spotkanie z moim ex po kilku latach na kawę było po prostu terapeutyczne, przeżyłam swego rodzaju katharsis. Przez kilka lat zastanawiałam się co by było gdyby, a może źle zrobiłam, a może to, a może tamto, a jak się spotkaliśmy to zdałam sobie sprawę, że "wow, nie był tego wart, dlaczego ja w ogóle miałam go przez tyle czasu w głowie!?". I teraz, po tym spotkaniu, w końcu się uwolniłam i przestałam o nim myśleć! Fantastyczna sprawa!
Brzmi super, ale mam wiele koleżanek, które też tak twierdziły po spotkaniu z ex, a potem zamiast rzeczywiście zamknąć ostatecznie ten temat ciągle do niego wracały, pokazując w ten sposób, że kompletnie nic się nie zmieniło. Ludzie często tak gadają na głos, żeby się pocieszyć jakoś, a nie ponieważ autentycznie przeszli katharsis.
Sorry, tak musiałam wtrącić :P mam nadzieję, że naprawdę ci to pomogło.
@@martuut.9404 Hmm, nie jestem z tych co lubią okłamywać samych siebie ;) Ostatnie spotkanie w maju tego roku, po 5 latach od rozstania. I od tego czasu cisza, zero, emocje wygasły totalnie. Wspaniała sprawa ;)
@@opareczka w takim razie ideolo, pozazdrościć tylko :)
Jeju trafiłaś w punkt.. Potrzebowałam właśnie czegoś takiego ♥️
aaaa!!! odrazu humor poprawiony
Dziękuję za ten odcinek. Rozsądny głos na nierozsądne myśli w mojej głowie.
Oooo tak, śmiem twierdzić, że wszystkie idiotki chorują na syndrom mikrofalówki i próbują czasem odgrzewać stare kotlety :D
Ostatnio gdzieś czytałam, że powiedzenie o dwóch wejścia do tej samej rzeki wcale nie mówi, że tak nie wolno, tylko że w sumie się nie da, bo rzeka płynie i za drugim razem jest inna (Pocahontas vibes) :D
Brednie. Nadal jest rzeka Wisła. Brudna i szara. Nadal ma ta samą nazwę i leży w tym samym miejscu . Nie poszła z PL do Chalkidiki
Co do tego, że "dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki" - to ten związek frazeologiczny tu nie pasuje, ponieważ oznacza co innego niż wszyscy sądzimy. Chodzi o to, że rzeka nigdy nie jest taka sama. Tak chciałam tylko dodać grzecznie :) uwielbiam to co robisz. W pracy ostatnio ciągle opowiadam o tym co świetnego usłyszałam w kolejnym odcinku! Złoto! Słuchając Cię czuje się jakbyś była moją najlepszą przyjaciółką! Dziękuję ❤️
No właśnie Asia jest świadoma tego poprawnego znaczenia, ale pasuje idealnie, bo właśnie w tym kontekście powtarza się to powiedzenie cały czas ;)
@@meduzka1338 ;) to dobrze, równowaga świata została zachowana
Ja podeślę swoją historię :D i bycia "idiotką" i tez typem który robił... oj odcinek o Toksynach... zabolało, jednocześnie pomogło!
Co ja mam za życie. Wszystko mnie omija typki zapominalskie , krety, wychowani przez wilki, ze skręconym kręgosłupem, nawet nie mam ex. Za dobrze trafiłam. 😊😊
Z ciekawości zapytam po roku od komentarza - nadal tak samo? 😁
Uwlebiam Cię 😊
Heheh tak tak, słucham i przytakuje, plus taki że nie jest się samym 😂😂😂♥️,
Kontaktowanie się ze śmieciami :D Ja wiem, ze to zmienione, ale jeżeli mamy dość tragicznie doświadczenia z facetami to myślę, że ta zmiana dość wiele nie zmienia ;D
Napisałam do niedoszłego wrócił do byłej dogadał się z nią kupił mieszkanie w jej mieście i że "tak wszystko w porządku" Naprawdę każdy idiotkuje jak chce. chciałam więc napisałam, dowiedziałam się brutalnej prawdy mogę żyć dalej. Teraz to już koniec, myślałam.że będziemy mogli się kumplować ale nie niema to sensu i racji bytu
Panta rhei!
Temat podkastu mi nie obcy 😬
Trafiłam na piosenkę, która może być tekstem dobra na którys z odcinków FLETCHER - If You're Gonna Lie, rozwalający refren 'if you're gonna lie, at least do it in my bed'
Ookuwaaa ten tytuł😂
Z piosenek o idiotkowych tekstach - Paloma Faith i "Picking Up the Pieces"... to jest dopiero dawanie się robić!
Jaki dobry akcent dnia jak się nagle pojawia!
uwielbiam !
Mam dwie książki należące do ex i nie upominają się😀. U jednego ex został szampon w łazience i trudno(akurat z nim było spokojne rozstanie) Normalność😁 ale wiem o co chodzi... najdziwniejsza sytuacja gdy chłopak z którym byłam tylko na dwóch randkach zabrał mi legitymację i nie chciał jej oddać, mimo że jak się zorientowałam, nie chciał się angażować, byłam w strasznym dołku i koniecznie chciałam odzyskać dokument 🙃 i nie mieć z nim nic wspólnego.
Nie byli razem, bo nawet ze sobą nie sypiali. Cóż za uproszczenie.
Hah! :D moja łapka nr 1000 😂😂
Może jakas seria o idiotkowaniu poza związkami czyli w ogóle w relacjach,w których dajemy się "robic" przez róŻne psiapsiolki i inne koleżanki i kolegów ..
Przyznam się, że trochę nie rozumiem jak można chcieć wrócić do kogoś z kim się już rozstaliśmy. Chyba teraz już za bardzo zmądrzałam. Jeśli ja zrywam - muszę mieć mega ważny powód wykluczający dalszy związek w jakiejkolwiek formie. Jeśli jakiś facet ze mną zrywa udowadnia mi, że nie można ufać w jego stałość uczuć. Moim zdaniem nigdy nie zrobiłam czegoś tak głupiego żeby był powód do zostawiania mnie - a jeśli zostawia mnie, bo "zupa była za słona" albo "to już nie to" - jest niestabilny - więc mi szkoda czasu. Tylko raz przerabiałam z jednym gościem rozstania i powroty... Był to typ toksyna, wychowany przez wilki, świerszcz, krokodyl i damski bokser w jednym. Z komputerowo generowaną kochanką na boku (czaicie?!). Nauczyło mnie to na zawsze, że nie ma sensu. Teraz jestem w super związku. po co słucham tego podcastu? Bo lubię
fajny odc
💙
Wincyj
1:07 tak!!!!!! teoria symulacji!!!!
+1 do dnia 🥰
Skąd info, że Robyn śpiewa "Dancing On My Own" do laski? Wg powszechnej wiedzy ma męża od 2003 i raczej wszystko wskazuje, że jest straight.
na teledysku też jest facet
@@marcuswonder5057 prawda prawda!
ciekawe
Dziękuję..
Jak to jedna czynność, gdy wszystkie czynności są do akompaniamentu Okuniewskiej? Awareness bierze w łeb.
ooooo XD
Powiedzenie "nie wchodzi się do tej samej rzeki" dotyczy zupełnie czegoś innego 😉
przecież to zaznaczyłam!