Uwielbiam jak Pan z pasją opowiada, aż chce się oglądać, mając takiego nauczyciela w podstawówce wcześniej zainteresował bym się tym co "ważne". Pozdrawiam, aha... i szukając zrzutów i spacerach po lesie uwaga na kleszcze, jest ich w tym roku masaaa.
Dzięki wielkie! : )) Zdarza mi się prowadzić zajęcia w szkołach, przepadam za tym! Aaa kleszcze? Tak uważam, choć w tym sezonie nie widziałem jeszcze ani jednego, ale na 100 nałapię później. Pozdrowieni serdeczne Piotr
Dzień dobry Panie Marcinie. W najbliższych latach nie planuję przerywać nagrywania. Tylko, że filmy są bardzo pracochłonne i często niemal pro bono (nie licząc wsparcia Patronek i Patronów - którzy mnie tu wspierają w działaniach). W efekcie jestem w stanie opublikować 5-10 filmów rocznie i to też robię : ) Właśnie pracuję nad kolejnym. Pozdrawiam serdecznie Piotr
Łoś i koń to liderzy i władcy wszystkich zwierząt. Nigdy nie widziałem łosia na żywo . widziałem w tym roku ( 2022) pierwszy raz w życiu tropi łosia. Pan jest genialny. Bardzo pana lubię oglądać
Ale czaderski film! Kilkakrotnie widziałam łosia w Warszawie na Nowodworach pod blokiem, w Lasach Legionowskich. Klępe z łoszakiem widziałam przy Czajce. Po drugiej stronie Wisły u znajomego był w ogródku, zrobił kupę i uciekł przez płot.
Hheheh "zrobił kupę i uciekł przez płot" :DDD płaczę ze śmiechu heheh Dzięki Szprotko! : ) Za podanie lokalizacji również. PS. przegapiłem ort w filmie, w 00:37 podałem klempa a jest "klępa" z kilka osób widziało film przed premierą, nikt nie zauważył. teraz zostanie na wieki. yh Pozdrowienia Piotr
Mieszkam na Mazurach, podczas wycieczek rowerowych łosie spotykam baaardzo często. Raz przejeżdżając byłam w odległości około 3 metrów od łosia. Zatrzymałam się, ja się patrzyłam na łosia a łoś? A łoś dalej jadł sobie coś w krzakach a potem dostojnie przeszedł w mojej asyscie na drugą stronę jezdni. Mam zdjęcia z tego spotkania i nagranie😊
Staram się jak tylko mogę by nagrywać możliwie dużo : ) Ale nie kupuję ujęć w sieci i do wielu tematów brakuje mi jeszcze nagrań : ) Ale najbliższe 3 odcinki już mam obstawione nagraniami, więc teraz tylko muszę wygospodarować 10-20 dni na nagranie, montaż i będzie! Pozdrowienia serdeczne Piotr
Czekałem długo na nowe filmy i się doczekałem . Panie Piotrze więcej materiałów fajnie się ogląda . Też spotkałem dwa łosie na mazurach między wiartlem a rucianym i też patrzyły na mnie nie uciekały . Następne spotkanie miałem przy autostradzie A1 kierunek Gdańsk województwo łódzkie w upalny dzień wyszedł ze zbiornika wodnego przy trasie i spokojnie odszedł w las
Heheheh właśnie jadę tą autostradą (jako pasażer) : )) Póki co widziałem jednego ale... niezbyt się ruszał hehe - nagrałem w relacji na instagramie.: ) Naklejka na naczepie TIR-a Pozdrowienia serdeczne Piotr
Tej zimy zacząłem amatorsko łowy z aparatem na dzikie zwierzęta i łosia spotkałem dwa razy, raz prawie wlazłem na niego i jak go zobaczyłem to on już uciekał. Drugi raz wypatrzyłem trzy łosie odpoczywające na skraju lasu - warunki super, pod wiatr, ze słońcem, więc rozstawiam statyw i zaczynam zdjęcia z perspektywą bardzo udanej sesji, i pech, bo trafił się jakiś leśny włóczykij ubrany w moro, z czego jego ubiór zupełnie nie świadczył o wiedzy jak w lesie się zachować. Jak podszedł bliżej mnie to na cały głos: A CO PAN TAM TAKIEGO WYPATRZYŁ? Odpowiadam cichutko "trzy łosie", na co on wyjmując słuchawki z uszu - na cały głos: SŁUCHAM?, więc odpowiadam jeszcze raz cichutko: trzy łosie, a on na cały głos: A JA TO DZISIAJ WIDZIAŁEM itd... Trzy łosie wstały i szybciutko pobiegły w las, żeby nie słyszeć "mądrego" włóczykija... Tyle zostało z sesji z łosiami...
Heheh opowieść dobra! Aaaa za tego typu zagadującymi na cały regulator przepadam... mam na koncie kilka takich spotkań. Zawsze się zastanawiam czy widać jak mi ciśnienie rośnie hehehe Dzięki za naprawdę fajny komentarz i udanych wypadów w teren Ci życzę : ) Piotr
Wszystkie lasy wzdłuż Wisły i Drwęcy w okolicach Torunia są "pełne" łosi. Z każdym rokiem coraz częściej pojawiają się w obrębie osiedli ale jeszcze nie zdarzyło się żeby buszowały między blokami ja np. dziki. Spotykałem je wielokrotnie i faktycznie, częściej są spokojne, stoją i się gapią ale zdarzają się też spotkania płochliwe a i jeden łoszak powiedziałbym że nawet nerwowy był:) Super filmy. Pozdrawiam
Ooo widzisz! Od strony poligonu podchodzą? Nagrania zamieszczone w filmie są z okolic Bydgoszczy, w której aktualnie mieszkam : ) Dzięki za info i nie krzycz, że BGD a nie Toruń hehehe :D Pozdrawiam! Piotr
@@PiotrHorzelaOpowiada Przy poligonie rzadko bywam ale występują na pewno w puszczy bydgoskiej na zachód od poligonu, więc zapewne bezpośrednio w rejonie poligonu bywają. Na pewno, na stałe zamieszkują las między Toruniem, Lubiczem i Osiekiem nad Wisłą. W ubiegłym roku podczas przejazdu rowerowego przez ten las, w ciągu dwóch godzin dostrzegłem dwa łosie. Jeden w bezpośrednim sąsiedztwie rzeki Drwęcy w Lubiczu, a drugi, ogromny dorosły samiec, w okolicach osady Smogorzewiec (niestety ten był najbardziej płochliwy ze wszystkich spotkanych dotychczas i nie dał się dokładniej obejrzeć, nie mówiąc o zdjęciu). Krzyczeć nie będę;) Torunianinem jestem z wyboru :) W żyłach gdańska krew :) Ciekawe było też moje spotkanie pierwszego łosia - 500 m od zabudowań Torunia w lesie za szpitalem dziecięcym, w sylwestra, petardy już nieźle strzelały a ten (albo ta) stał spokojnie i zajadał gałązki, a dookoła tylko biegały wystraszone sarny. Pozdrawiam :)
@@gutek303 łosia za tym szpitalem spotkałem jakoś 3 tygodnie temu. Stał sobie na krzyżówce dróg i poczekaliśmy sobie obaj 10 minut, aż łaskawie dał mi przejechać :P Zaskakujące, że tam lubi bywać, bo nie jest to duży kompleks, a i ludzi kręci się tam sporo na spacerach
Długo nic nie było 👀 ale jak już wpadło 😍💪👍 Odcinek specjalnie dla mnie 😍Jest wszystko co uwielbiam 😍 Wielkie dzięki 👊 Łosie widuje bardzo często 👀 Podlasie 💪
Hej! Miało być na początku marca, ale zupełnie nie czułem gadania do kamery. ; ) Kolejny odcinek w maju. Pozdrowienia serdeczne i dzięki za dobre słowo! Piotr
Dużo jeżdżę na rowerze po lesie i ostatnio udało mi się spotkać 4 sztuki łosi, a dokładniej dwa młode łosie, jeden samiec z porożem i prawdopodobnie klempa. Miejsce - Północne Podkarpacie.
@@PiotrHorzelaOpowiada Hehe :) W Bydgoszczy było nagranie jak biegał po ulicy nakielskiej w nocy. Z kolei moim rodzicom wyskoczył z łąk jak wyjeżdżali z Nakła nad Notecią chwile za tablicą miejscowości. Matka bardzo to przeżyła :D
Chociaż w lasach Wielkopolski spędzam kilkadziesiąt dni w roku, łosia spotkałem tu tylko raz i to w nietypowych okolicznościach. Wracaliśmy z przyjaciółmi autem z grzybów w Puszczy Noteckiej i gdzieś w okolicach Podlesia lub Wypalanek w przydrożnym rowie (przy asfaltówce) pasł się osobnik z tych 500+... znaczy, mam na myśli wagę a nie postawę życiową 🤣 Dużo większy od konia, z pięknym porożem, z siwymi pęcinami i tak samo siwym pyskiem. Zatrzymaliśmy (nierozważnie) auto a on popatrzył na nas spod oka i szyderczym krokiem oddalił się na pobliską łąkę 😁😍
Heheh dobra historia! Widać wersja wędrowna : ) Pewnie skończył spacer pod Szczecinem hehehe A poważnie, to jeszcze trochę i tam będą, u mnie również. Pozdrowienia serdeczne i dzięki za fajną historyjkę Piotr
Ostatnio spotkałem łosia w lesie koło Sobieszewa (Gdańsk). Wracałem ścieżką z plaży, to było koniec marca tego roku, i zboczyłem z głównej, bo mój pies (bigiel) coś poczuł i zaczął mnie prowadzić boczną ścieżką, po czym stanął i zaczął ciągnąć pod górę. Stanąłem rozglądając się i nagle dostrzegłem ze 30 m dalej, na szczycie pagórka olbrzymiego łosia. Po prostu stał i patrzył. Niesamowite wrażenie robił, niczym jakieś pradawne bóstwo sobie tam stał. Półmrok, już zmierzchało i to majestatyczne zwierzę. Powoli się wycofałem wracając na ścieżkę, a on cały czas stał w tym samym miejscu.
Jak zawsze kapitalny materiał! Ja łosia Widziałem raz w życiu gdy przechodził sadem dziadka, miałem wtedy około 5 lat czyli to było na początku lat 80 w powiecie lipskim. Pamiętam że tata chciał mi go pokazać trochę bliżej, wziął mnie na ręce podszedł i jak zobaczyłem jego ogrom, rozpłakałem się z przerażenia
Ale fajne wspomnienie! : ) Tzn może nieco traumatyczne hehehe ale fajne : ) Pozdrowienia serdeczne i kolejnych spotkań w otoczce samych pozytywnych emocji życzę Piotr
U mnie na Polesiu Lubelskim , tuż przy lesie, łoś przeskoczył ogrodzenie działki i sobie spacerował jak król. Po czym tą samą drogą wrócił do lasu. Ale na Lubelszczyźnie zdarza się, że łosie i w mieście spacerują. Fantastyczny film! 👍
Oglądałem Łosia z ok 5-6m - z auta. (ok. Lesiowa/Kozłowa na północ od Radomia, woj. Mazowieckie. Stał z zagajniku jak przejeżdżałem szutrową drogą ;) zero strachu w zwierzęciu, natomiast dla mnie było to 1sze spotkanie i mega wrażenia ;) zgasiłem silnik, porobiłem zdjęć i gapiłem się aż poszedł ten majestatyczny zwierzak, zupełnie nie przejęty ani hałasem auta ani niczym dookoła ;)
Melduję o łosiach widziałem 2sztuki klępę z młodym rok temu w lesie Michrów obokTarczyna A na jesieni ubiegłego roku w miejscowości MARYSIN gm Lesznowola zginął w wypadku drogowym samiec wyrażnie szukał terytorium do zajęcia po prostu wędrował tyle co mogłem pomóc w temacie Łosi na Mazowszu Panie Piotrze 😉👍
Łosie są cudowne, poroże jest spoko ale sóweczka....sóweczka mnie urzekła! Jaka zapobiegliwa! Nie miałam pojęcia, że ptaki robią zapasy na zimę. Człowiek całe życie się uczy :) Dzięki i pozdrawiam wiosennie!
Niezła jest! A wczoraj zadzwonił do mnie kolega i mówił, że widział jak sóweczka zaatakowała sójkę! Toć ta sójka to ze 2 razy większa! : ) Mały wojownik hehe
spotkałem dorosłego byka na grzybach województwo łodzkie okolice góry Kamieńsk widocznej z autostrady A1 prawie weszliśmy na siebie uciekał tak szybko że nawet zdjęcia nie zdążyłem zrobić :) są też tam i wilki i jednego też udało mi sie spotkać ogólnie jest tam bardzo dużo wszelakiej zwierzyny
0:09 Nie mówi się łosiem tylko osiem!!!😂 Łosia spotkałem raz, lat temu ze 20, wysiadłem z pociągu Łódź-Augustów w Augustowie o 5 rano, żeby dojechać do Płaskiej, bo tam byłem umówiony na rowerową wyprawę po Puszczy Augustowskiej, z dworca PKP wyjechałem na trasę Augustów-Suwałki i kątem oka zobaczyłem po prawej stronie wielki łeb, zatrzymałem się, bo był to łeb łosia żerującego o świcie, zerknąłem w dół a tam żerowało kilka dzików, pojechałem kawałek dalej trasą i skręciłem w kierunku swojego celu, na rozstaju dróg napotkałem łanię, która po chwili pognała w las, po jakimś czasie, chcąc doprowadzić się do porządku po nocy spędzonej w pociągu, postanowiłem się umyć i ogolić, wylądowałem na jakimś kempingu, na którym wartę pełnił jamnik, mordę rozdarł okropnie budząc kilka namiotów. Taka była moja przygoda o świcie w Puszczy Augustowskiej. Jeszcze mi się przypomniało, że kilkanaście lat temu wracając z Grand Teton National Park w stanie Wyoming, USA na nocleg w Idaho, jechaliśmy pośród pól i w pewnym momencie samochód ciężarowy jqadący przed nami zatrzymał się i włączył światła awaryjne, był już zmierzch, zatrzymaliśmy się i my, po chwili przez drogę przebiegła klempa z łoszakiem, kierowca ciężarówki siedział znacznie wyżej więc wcześniej spostrzegł tę sytuację co o zmierzchu jest trudne.
: )) Przepadam za takimi, rozbudowanymi komentarzami z historiami! Dzięki. Augustowski poranek prawie jak serengetti - wliczając jamnika heheh : ) A stany? Stany mi się marzą - w kontekście serii przyrodniczej o tamtych parkach. Pozdrowienia serdeczne Piotr
@@PiotrHorzelaOpowiada my również chętnie zobaczylibyśmy pańską serię przyrodniczą o stanach, a przynajmniej ja, jest co podziwiać oraz mała odskocznia od naszej polskiej przyrody
@@PiotrHorzelaOpowiada Cześć W naszej okolicy dzieje się coś jeszcze ciekawszego niż łosie . Mam na myśli bobry . Jako dziecko bobry widywałem tylko w TV jak o nich opowiadała Krystyna Czubówna , teraz są w każdym stawie , rzece a nawet małym rowie z wodą . Rolnicy mają z nimi co robić , aż trudno uwierzyć że to niewielkie zwierze potrafi budować takie tamy XD POZDRAWIAM
Miesiąc temu podczas biegania wyskoczył na mnie łoś, w ostatniej chwili odskoczyliśmy od siebie. Zatrzymałem się 200 metrów dalej, spojrzałem w prawo - stał dwadzieścia metrów ode mnie. Tak jak Pan mówił, 5 minut gapienia się w ciszy, po czym odwrócił się i poszedł. Okolice Olsztyna
Alee... nadal niespecjalnie uciekają a jest 1400% więcej niż w 2000. Szach mat : ) Pozdrowienia serdeczne i wybacz żartobliwy komentarz, nie mogłem się powstrzymać. Piotr
Rok temu jadąc rowerem z górki na ścieżkę dosłownie metr przede mną wyskoczył łoś, ja cię wystraszyłem, że prawie w rów wjechałem a on jeszcze bardziej. Prawie się dotknęliśmy 😅 a było to pod Suwałkami
Świetny materiał. Mieszkam w woj. Wielkopolskim i w lasach koło wsi Skarbki widywałem mnóstwo śladów Łosiów. Teraz gdy jakiegoś spotkam będe wiedział jak się zachować :)
Ano widzisz, gdybym siedział za stołem w kuchni i nie korzystał z przebitek, nie robił dubli pewnie byłyby co 2 tygdonie : ) Tylko... nie podobałyby mi się :D heheeh Walcze o czas by w maju złapać kolejny temat : ) Pozdrawiam serdecznie Piotr
Na Podlasiu koło Białegostoku na mokradłach mamy dużo Łosi, lecz zawsze uciekają gdzie pieprz rośnie jak mnie zobaczą. Pozdrawiam ! Subik poszedł i czekam na następne filmy !
Jak łosie, to w Kampinosie! ;) Tam spotkać jest je bardzo łatwo, nawet przy szlakach (to park narodowy, ze szlaków nie można schodzić :) ). Jakoś w lutym widziałem jednego jak leżał sobie jakieś 10-15 metrów od szlaku, tuż przy brzegu lasu. Zupełnie nie przeszkadzał mu tłum spacerujących ludzi.
Oj tak! Nasycenie Kampinosu jest solidne : ) A i do ludzi pewnie już przyzwyczajone. Słyszałem, że np w Izabelinie zdarzało się że ludzie bułką z ręki karmili (nie pochwalam) : ) Pozdrowienia serdeczne i dzięki za wpis Macieju : ) Piotr
Moje pierwsze spotkanie z łosiem było z ładnych parę lat temu, prawie dekadę temu, w województwie lubelskim. Wybrałem się w zimie do lasu niedaleko mojej wsi, na nogach glany, na siebie zarzucony korzuch z lat kawalerskich mojego ojca i maczeta przy pasku. Samochód zostawiłem przed lasem i idę sobie skrajem lasu. Po lewej stronie drzewa i krzaki, po prawej bagna i gęsta trzcina. Nagle od lewej strony, od strony mojej rodzinnej miejscowości, zaczyna nieść się dźwięk syreny strażackiej, który po śniegu rozchodził się na bardzo dalekie odległości. Razem z docierającym do mnie dźwiękiem usłyszałem jakieś zamieszanie w gęstej trzcinie, ale zignorowałem to trochę myśląc, że zaraz wyskoczą obok mnie gdzieś sarny. Byłem w błędzie w odległości 10-20 metrów wybiegł przede mną łoś. Pierwsze spotkanie, wiedziałem, że są wielkie ale nie, że aż tak. Wychowywałem się z końmi, ojciec zawsze je hodował, a mogę przysiąść, że bydle było większe od klaczy, które trzyma mój ojciec. Zmroziło mi krew w żyłach, stałem jak wryty, przez gruby korzuch słyszałem jak serce wali mi w klatce piersiowej. Mogę przysiąść, że w głowie zaczął mi lecieć soundtrack z Parku Jurajskiego gdy Grand i Sttarlet pierwszy raz zobaczyli dinozaury. Odruchowo złapałem za maczetę przy pasku, ten stał przez chwilę, która wtedy dla mnie wydawała się jak godzina, popatrzył na mnie i spokojnie oddalił się w las, zostawiając mnie na trzęsących się nogach. 😂 miałem wtedy z 18 lat i było to moje pierwsze spotkanie, później już bez aż takiego strachu obserwowałem te piękne zwierzęta. Chociaż pamiętam też jak mój kolega wystraszył się gdy podczas nocnego spania w lesie pierwszy raz usłyszał dźwięki jakie losie z siebie wydają.😂
U mnie łosi od groma... potrafią paść się z moimi końmi na łące 30 m od domu :) W lesie nie było dnia na spacerze żebym nie spotkała (mieszkam na takim podmokłym terenie, wokoło olsy, torfowiska, pozalewane łąki). Łosie jak każde inne zwierzęta trochę się przyzwyczajają do ludzi i nawet potrafią odróżniać " swoich" od " gości" :) granica podlaskie- lubelskie :) szkoda, że tak rzadko są filmy, lubię je :) Serdeczne pozdrowienia
Warmińsko mazurskie, wiele spotkań. Jedno jak jechałem samochodem, łoś wyskoczył na jezdnię, ustał na środku i cofnął się skąd wlazł. Drugie jak łoś stał niedaleko drogi, chwile na niego popatrzyłem i wszedł do lasu. Trzecie jak wypasało się pięć łosi na dość dużym polu zboża niedaleko dość podmokłych lasów, a czwarte jak łoś leżał sobie na łące w środku lasu.
Dziękuję za kolejny świetny materiał! Co do spotkanych Łosi do spotykałem dość często (woj. warm-maz, okolice Olsztyna), z czego może raz chodząc po grzybach w lesie. A tak to jadąc samochodem widać było ich wystające łby z pobocza. Niesamowity widok!
@@PiotrHorzelaOpowiada Faktycznie, jednej strony niesamowite, z drugiej stres, że nagle wyskoczą na drogę... Na szczęście tak się nie stało (może też dlatego, że zaczęto ustawiać znaki "Uwaga łoś"). A do Olsztyna zapraszamy! :)
2 maja zbliżyłam się do daniela na odległość 2 kroków! Podchodząc do niego mówiłam mu: spoko, sarna (jeszcze nie wiedziałam, który z jeleniowatych to był, a u nas, jeżeli nie ma poroża, to mówimy po prostu "sarna"). Powiedziałam do niego wtedy: spoko, sarna, nie zrobię ci krzywdy, chcę ci tylko nakręcić film". Podchodziłam do łobuziaka z telefonem, kręciłam filmy i gdy zbliżyłam się do niego (niej?) na odległość 2 kroków stwierdziłam, że wystarczy, nie będę stwora dłużej niepokoić. Gatunek rozpoznałam dopiero w domu, bo słońce świeciło dość ostro i prześwitywało przez liście drzew rzucając wszędzie wokół światło, cienie, półcienie i ćwierćcienie, co strasznie myliło wzrok. Film wyślę ci na Instagrama
Na mazurach czasem jadąc samochodem trzeba robić slalom między łosiami na szosie. Mam tak, jak jadę wieczorem z działki do domu. Mówię całkiem serio. Na nikim z lokalesów nie robią już wrażenia. Bywa, że chodzą po centrum miasta, a żerowanie przez płot albo w ogródkach domów na przedmieściu, to codzienność. Jeden, stały mieszkaniec naszego osiedla, który uwielbia kąpać się w stawku jednego z hoteli i podżerać jabłka z sadów, kolegów w porcie przegonił raz na jachty a nawet próbował za nimi na nie włazić. Często spotykamy łosie płynące przez jezioro. Jednak z racji częstości występowania jest to widok mniej imponujący niż płynące z wyspy na wyspę rodziny dzików z warchlakami. Po 3-4 rodziny, w sumie kilkadziesiąt dzików. Ale największe wrażenie mamy, gdy zdarza się spotkać na wodzie płynące stado młodych byków jeleni. Najwięcej naliczyłem naraz 37 sztuk! Na drugi dzień spotkałem to samo stado gdy postanowiło przeskakiwać mi przed samym autem przez szosę. Niestety, łosie coraz częściej padają ofiarami wilków, które zaganiają je w gęste łęgi a następnie tam zagryzają, gdyż wielkie zwierzę nie może się poruszać w gęstej roślinności. Kiedyś mówiło się u nas, że łosie to strażnicy pradawnych pruskich miejsc świętych, bo najczęściej można je było spotkać w okolicach pradawnych grodzisk i cmentarzysk. Apeluję do wszystkich, którzy wybierają się autem na Mazury: noga z gazu i oczy szeroko otwarte, bo na poboczach naszych drzewnych tuneli wokół szos mnóstwo różnych zwierząt szykuje się do przekroczenia jezdni. Szczególnie rano i podczas zmierzchu. Łoś albo jeleń przy zderzeniu wchodzą przez przednią szybę do każdej osobówki, bo podcina im nogi a mało kto przeżywa kontakt z półtonowa bryłą mięsa i kości spadającą na niego przy prędkości kilkudziesięciu kilometrów na godzinę! I ma szczęście, jeśli takim doładowanym zestawem akurat przypadkiem wpasuje się między drzewa i nie wyląduje w jeziorze lub bagnie!
Heheh widać już tam zacumowały i często wychodzą na drogi. Trzeba bardzo uważać. Dzięki za info i podrawiam, poszukam tablicy podczas najbliższego przejazdu S7 : ) Pozdrawiam Piotr
Mam działkę w okolicy Głowna (woj. łódzkie) . Wiedziałem , że w okolicy są łosie ale do tej pory widziałem tylko ślady na polach. Jakiś miesiąc temu na łace wreszcie je zobaczyłem ...i to od razu trzy 😀
Oooole! : ) Cieszę się! Super są takie pierwsze spotkania, drugie też... piąte też : ) Ale pierwsze to pierwsze. : )) Pozdrowienia serdeczne i dzięki za wpis! Piotr
Uwielbiam las, bór, czy jakkolwiek nazwane skupisko drzew i choć muszę powiedzieć, że w 99% interesuje mnie flora, a w co najwyżej 1% fauna, to Twoje filmy o zwierzętach i tak oglądam z wielką przyjemnością. Oczywiście bardziej czekam na te o roślinach, no ale - przy tak rzadkim powiadomieniu o nowym filmie na Twoim kanale - każdy mnie niesamowicie cieszy. :) Serdecznie pozdrawiam!
Dzięki wielkie Radku! Chętnie nagrywałbym więcej, ale czas nie jest z gumy a same filmy to trochę mało by spiąć finanse. Np w maju mam jeszcze 3 wystąpienia/inne aktywności (Pomorze, Warszawa, Stary Sącz) - cieżko nagrywać filmy tego typu w takich rozjazdach. No, ale dość tłumaczeń. W maju kolejny film! Do zobaczenia : )) Piotr
@@PiotrHorzelaOpowiada Ależ Piotrze, przecież napisałem, że cieszę się z każdego filmu. :) A to, że wolę florę i przyrodę nieożywioną, np. góry, to już inna sprawa. I rozumiem (co pisałem nieraz pod Twoimi filmami), że tworzenie filmu to naprawdę sporo pracy i czasu. :)
Spotkałem dosłownie 3 dni temu (28.05.23) łosia w Lasach Otwockich. Warto zaznaczyć, że byłem ja, moja partnerka i 3 psy. Szliśmy wyznaczonymi drogami, ścieżkami, a nie gdzieś w głębi lasu, aż tu nagle łoś! To było akurat skrzyżowanie, na którym my szliśmy prosto, a łoś był z naszej lewej. Zapewne nie udałoby się go spotkać gdyby nie to, że na tym skrzyżowaniu postanowiliśmy stanąć na moment, żeby dać psom pić i samemu też się napić. A co do łosia - przebiegł przez tą polną drogę w odległości 100-150m i tyle się widzieliśmy. Fantastyczne uczucie :)
Jeszcze kilka lat temu dużo fotografowałem przyrodę. Siedziałem kiedyś nad małym bagienkiem w środku lasu i fotografowałem ptactwo. Za schronienie służyła mi kępa wysokiej trawy i siatka maskująca. Komarów zatrzęsienie, więc i siebie i te trawy spryskałem Autanem by kilka godzin tam wytrwać. Nagle słyszę z plecami pękające gałęzie. Oglądam sie powoli, a tam wyszedł łoś. Jakieś 5 metrów ode mnie. No zamarłem, bo chociaż oczywiście zawsze się cieszę na widok łosia, to ten był stanowczo za blisko. Ani drgnę pod tą siatką w tej trawie. Łoś postał tak kilka minut i odszedł nie zauważywszy mnie. Zastanawiałem się jak to możliwe, że mnie nie czuł !? Doszedłem do wniosku, że to ten anty-komarowy Autan tak intensywnie pachniał, że przykrył i mój zapach. A było to na Podlasiu w pobliżu wsi Miedwieżyki i Czeremcha. Wiele lat chodziłem po lasach i miałem rozmaite spotkania, ale przyznaję szczerze, że w tym przypadku nie czułem się komfortowo (czytaj obleciał mnie strach😁). Pozdrawiam i życzę wytrwałości w dalszych leśnych opowieściach, które szanuję za to, że to naprawdę właśnie tak jest🙂
Witam. Spacerując ostatnim czasem po lesie spotkałem dwa łosie a przed nimi ze 100m wilka basiora. Wyjście poprzednie na poroża też wilk ,łoś za jakieś 8 km i potem locha z pięcioma pasiakami przy babrzysku. Spacerki po lesie są super i obcowanie z przyrodą . Jakieś ostatnio mam super szczęście do napotykania zwierzątek woj.Świętokrzyskie.
witam w lasach janowskich ostatnimi laty bardzo dozo jest łosia i co ciekawe wilka :D lutego ubiegłego roku napotkałem 16 par śladów watachy haha a pozniej zjedzonego łoszaka :(
Oj wiesz, ktoś poza wypadkami musi trochę regulować te łosie ; ) Więc niech i wilki skorzystają. Jak widać wzrost populacji jest bardzo dynamiczny więc w żaden sposób mu nie zagrożą. Pozdrowienia serdeczne i udanych obserwacji Ci życzę. Piotr
Ja się wychowałam z Łosiami 😆. W moich rodzinnych stronach, okolice Poleskiego Parku Narodowego na Lubelszczyźnie, łazi ich tak wiele ze trzeba uważać na drogach. Szczególnie z rana, wiele ludzi jak i tych pięknych zwierząt, lekko mówiąc traciło pełnie zdrowia czy nawet życia :/ Sama pamietam jak nie raz jadąc wolno polna droga, nagle wyskakiwała piękna Pani los i stała. Wsteczny na skrzyni biegów i powolne wycofanie się. Myślę ze nie warto było jej prowokować, zwłaszcza ze nieco dalej na poboczu były młode. Panie Horzela, jak zwykle szacun za odcinek.
Ważny temat podniosłaś. DziękI! Rozszerzyłbym go jedynie o inne zwierzaki, szczególnie o zmierzchu/świcie. Udanego terenu i trochę zazdroszcze "wychowania z łosiami" : ) Choć, nie mam co narzekać, wychowałem się z jeleniami :D hehehe Pozdrawiam Piotr
Gostynińsko-Włocławski Park Krajobrazowy - spotkałem tam 5 osobową ekipę łosi, stojącą sobie na wzniesieniu w lesie. Oczywiście się gapiły :) Nie były zbyt blisko ale przeżycie niesamowite.
Byłem dziś z tatą w lesie i tak sobie jedziemy quadem a tu nagle sarna. Kawałek dalej zepsuł się quad więc zatrzymaliśmy się go naprawić. Siedzimy tak i nagle zobaczyłem tropy jelenia i poszedłem za nimi, a tu nagle widzę coś za krzakami i drę się do taty: „Ej jelenie!… Nie! To dziki!” I jak zacząłem uciekać to nie wiem czy tych dzików nawet nie przestraszyłem bardziej, niż mnie one. No i oczywiście wszystkiego najlepszego!
Pierwszy raz "u siebie" widziałem jadąc pociągiem na łąkach między Tczewem, a Gdańskiem. Z daleka widząc pomyślałem, "ale dziwny koń" Dopiero po zmniejszeniu odległości zobaczyłem dokładnie, że to klępa z młodym. Uznałem je z daleka za konie ponieważ są tam stadniny i widok konia nie jest niczym dziwnym. Drugi raz 3 lata później (ten rok 2024) nad Wisłą na łąkach wracając już po zmroku ze zdjęć podobna sytuacja, ale wziąłem go za krowę, ale coś duża ta krowa się wydawała- ciemno to nie widać dokładnie z daleka. I ponownie będąc już na wystarczającej odległości zobaczyłem sylwetkę potężnego zwierza. Nie wiem czy to był byk (młody?) bez łopat czy samica. Mam zdjęcie w zupełnej ciemności, ale po podbiciu ekspozycji widać jego sylwetkę. Ja się nie ruszałem bo patrzył się na mnie i tak przez chwilę w bezruchu wpatrywaliśmy się w siebie. Po chwili jednak (na szczęście) uciekł w zarośla. Niesamowite przeżycie, adrenalina i niepokój przed ewentualnym atakiem ze strony zwierzęcia.
Oooo te kanadyjskie ponoć mogą ważyć nawet i 900kg! : ) To więcej niż żubry! Wybrałbym się. Jasne, że się liczy. Dzięki i pozdrowienia! Ps. Kangury też bym chętnie kiedyś nagrał/obejrzał :DD
@@PiotrHorzelaOpowiada , obejrzałem po rosyjsku film o Łosiach. Powiedziano, że niektórzy zoolodzy uważają północno - amerykańskiego za inny gatunek. Zresztą europejskiego łosia nazywa się po angielsku- elk, a amerykańskiego / kanadyjskiego - moose. Gdy byłem w Kanadzie, znajomy Polak kiedyś polował na łosie, pokazywał fotografie. Teraz tylko Indianie mają do tego prawo, z pewnymi ograniczeniami. Tak samo jest w Australii, polowanie na niektóre zwierzęta jest dozwolone tylko Aborygenom jako część ich kultury. Oczywiście wtedy, gdy nie zagraża to wyginięciu gatunku. Zwiedziłem 5 kontynentów, głównie przyrodę. Nie jestem zainteresowany miastami. Oczywiście nie unikam zwiedzania miast , ale nie jest to priorytetem. Może zdążę jeszcze 6 kontynent - Antarktydę. Pozdrawiam serdecznie z Sydney, Zdzisiek R.
Raz w Białowieży, na łące, widziałem 3 wielkie byki jeleni szlachetnych, które się w ogóle nie bały ludzi. Udało się podejść na jakieś 30 metrów i porobić zdjęcia. A jeśli chodzi o łosie to dwa razy widziałem samicę z młodymi w Puszczy Bydgoskiej.
Możliwe, że to były jelenie które zwiały z zagrody, to nie jest normalne zachowanie tego gatunku. No, chyba tak podszedłęś, że nie miały szans Cię zobaczyć/uszłyszeć/wyczuć. : ) A Puszcza Bydgoska? : )) Nagrania do tego filmu też były robione w Puszczy Bydgoskiej : ) Pozdrowienia serdeczne Piotr
Co do spotkań z łosiami - mieszkam w Lublinie i w okolicach spotykałem łosie już kilkakrotnie (nie jestem za często w lesie). Najbardziej wryło mi się pamięć spotkanie na drodze prowadzącej z Lubartowa do Firleja (przez Lisów, Przypisówkę itp.) - to było już późnym latem, godzina ok 21, jechałem powoli świadom właśnie możliwości spotkania ze zwierzakiem, po pokonaniu łuku oczom naszym okazał się wielki samiec. Stał w poprzek ulicy - taki jak z obrazu, wielki z wielkim porożem z łbem górze. Zatrzymałem auto ze 30 - 40m (tu nie jestem pewien) przed nim i podziwialiśmy, po chwili przyszła myśl, żeby zrobić jakąś fotkę, ale jak już szukałem telefonu, to Pan Łoś powoli dostojnie poczłapał w swoją stronę.
No i jest! Pojawiła się kolejna dawka wiedzy. Świetne są te nagrania. Uważam że poświęcenie czasu na obejrzenie Pana filmów, jest bez porównania lepsze od Netfliksa, czy innych tego typu stron. Da się bardzo dużo ciekawostek zdobyć. Miło się Pana słucha... Pozdrawiam
jechałem autem i przebiegł mi drogę, najpierw myślałem że to koń 😋 bo nie miał poroża, ale tak "pokracznie" biegł więc odpaliłem neta i upewniłem się że to łoś, od tego czasu jestem fanem łosi 😍 nigdy więcej nie udało mi się na żywo widzieć, a tamtą sytuację pamiętam jakby była dziś
11 lat temu pod Ciechanowem miałem spotkanie, budowaliśmy wtedy drogę w lesie i jak jechałem zza zakrętu ukazał mi się taki byk, że się na miejsce zatrzymałem. Musiałem go złapać podczas przejścia na drugą stronę drogi, ale tak ja mówisz: stanął, zwrócił się głową prosto na mnie i stoi. Jeszcze był styczeń, godzina 15, dość ciemno. Tylko nogi miałem w zasięgu świateł, wszystko wyżej to taka ciemna sylwetka, poroże miał na rozpiętość całej drogi, nie wiem jak on łazi po lesie z tym 😃 Co najmniej że dwa metry w kłębie miał, czuć było tę pierwotną siłę od niego. Wsteczny i przeczekać aż pójdzie.
To ja się pochwalę - raz uciekałem przed klępą ( kierowcy z pobliskiej jezdni musieli mieć niezły ubaw ), potem przed bykiem no i w końcu nauczyłem się "czytać" jego zachowanie. Dzięki temu wychodzą mi coraz lepsze zdjęcia przyrodnicze. Kujawsko - pomorskie. 🙂
Panie Piotrze, przepraszam za prywatę… ale muszę powiedzieć, że to właśnie dzięki Panu, w gorszym okresie swojego życia, kiedy nie chciało się otworzyć oka kolejnego dnia, powróciła moja miłość do lasu, która na nowo rozpaliła chęć do życia i do zgłębiania tajemnic tego zielonego świta. Harmonia powróciła, a wiedzę od Pana staram się wykorzystywać w swoich wędrówkach, by jeszcze lepiej czerpać z widoków, spotkań, dźwięków i stanów leśnych które jest mi dane przemierzać. Dziękuję! I życzę wszystkiego dobrego! A nawet kiedy za oknem deszcz… najważniejsza jest pogoda ducha! 😃
Jarku! Nawet nie wiesz jaką frajdę zrobiłeś mi tym wpisem! Dodałeś kolejny poziom do sensowności moich działań. Poważnie. Już kilka razy byłem bliski zarzucenia walki z jutjubem i poszukania jakiejś normalnej pracy... Taki wpis jak Twój, a dokładniej opisana sytuacja jest dostarcza duży zastrzyk pewności, że to co robię ma sens! : ) Pogody ducha! I do zobaczenia w terenie! : ) Piotr
Super, uwielbiam oglądać Pana Zawsze czekam na nowe odcinki😹 Ja łosie widzie w swojej rodzinnej wsi w woj. Mazowieckim na północnym wschodzie tak zwanym 😀🦌
W lesie przy mojej wsi od dwóch lat spotykam parę Losi. Pomiędzy Grójcem a Tarczynem. Pewnego razu, w czasie porannego biegania wpadłem na łosia, który stał sobie ok 5-6metrow obok mnie. Do dziś mi się glowa sama obraca w tamtym kierunku, gdy sobie o poranku biegnę. Niestety ubiegłej jesieni spotkałem także łosia niedaleko Wolki Kosowskiej. Tym razem leżał martwy na trasie Wwa Krk tuż przed osobym samochodem, który był poważnie uszkodzony.
W podstawówce miałem wychowawczynię, która się nazywała Łosiewicz, ale nie jestem pewien, czy taki rodzaj łosia usatysfakcjonuje Autora... ;-) Przy okazji kępy drzew, z Moniką Kępą (ówcześnie mgr) miałem na studiach ćwiczenia z prawa finansowego. A tak już na poważnie, Autor przypomina mi tego dziadka z programu Zwierzyniec, który oglądałem w zaprzeszłym dzieciństwie (jakieś 40 lat temu). Tego dziadka jakoś nie lubiłem, a Autorowi dałem suba, gdy ujrzałem, jak odstawia zbulwersowanego łosia (znaczy, w trakcie oglądania drugiego filmu). Ściskam serdecznie!
Heheh ciekawe czy człapały dalej czy się zadomowiły. Ogólnie Mazowieckie jest solidnie zasiedlone. (stan obecny) - zazdroszczę ale i moje rodzinne okolice się doczekają. Pozdrowienia serdeczne Piotr
W lasach 🌲🌲🌲wokół Warszawy jest sporo łosi (miasto się niestety coraz bardziej rozpełza). Są w otulinie Puszczy Kampinoskiej (i oczywiście w Puszczy), Lasach Bemowskich, Puszczy Słupeckiej, rezerwacie "Łęgi Czarnej Strugi", w lasach Wesołej, Wawra i okolic, Legionowa, Nieporętu. To są wszystko miejsca, gdzie często widuję łosie. Moje ulubione spotkanie miało miejsce na Łęgach Czarnej Strugi. Siadłam pod brzózką przy małej polance, żeby zjeść kanapkę. Świeciło słoneczko i zamyśliłam się nad złożonością życia, kiedy na polankę wkicaly dwa zające. Nie zauważyły mnie i skubały sobie jakieś ziółka. Słoneczko przeświecało przez ich uszy, nad ich głowami latały motyle. W pewnym momencie podniosłam wzrok, a po drugiej stronie polanki stała łosza z małym. Mały tryknął matkę w bok i zaczął ssać, a matka znudzonym wzrokiem gapiła się na zające i pewnie na mnie. Zamurowało mnie już całkowicie i chyba dlatego nie wpadłam w kłopoty. Nie wiem, ile to trwało. Mały porządnie się najadł, po czym zwierzaki zrobiły w tył zwrot i powolnym krokiem odeszły. Zające też dały dyla i spektakl się zakończył.
Ale fajny opis i historia! : ))) Dzięki, że znalazłaś moment by ją opisać : )) Czytałem z szerokim uśmiechem : )) Pozdrowienia serdeczne i udanych obserwacji! : ) Pozdrowienia /Piotr
Uwielbiam jak Pan z pasją opowiada, aż chce się oglądać, mając takiego nauczyciela w podstawówce wcześniej zainteresował bym się tym co "ważne". Pozdrawiam, aha... i szukając zrzutów i spacerach po lesie uwaga na kleszcze, jest ich w tym roku masaaa.
Dzięki wielkie! : )) Zdarza mi się prowadzić zajęcia w szkołach, przepadam za tym! Aaa kleszcze? Tak uważam, choć w tym sezonie nie widziałem jeszcze ani jednego, ale na 100 nałapię później.
Pozdrowieni serdeczne
Piotr
Życie mi Waćpan wracasz swoim umiłowaniem świata. Oooogromne dzięki
Racja gdybyśmy mieli takich nauczycieli to każdy z nas magister inżynier itp.
@@ewaskarzynska6918 Bardzo mnie to cieszy Ewo! : )
Dla. nauczyciela to bardzo ciężka praca łatwiej w telefonie obejrzeć skaczące małpki abachory w domu niech poczytają a jemu dadzą spokój 🎉😂
Netflix i HBO przy Horzeli nie mają podlotu ☺️
Spąsowiałem! : ))) Heheheh
Dzięki wielkie! "ło buziak"-u! : : ))
🤣 no żeczy wiście
Panie Piotrze myślałem, ze Pan już nie nagrywasz!? Mam 4 filmy do nadrobienia :-) nadrabiam!! Jakość merytoryczna + jakość audiowizualna MEGA!
Dzień dobry Panie Marcinie. W najbliższych latach nie planuję przerywać nagrywania. Tylko, że filmy są bardzo pracochłonne i często niemal pro bono (nie licząc wsparcia Patronek i Patronów - którzy mnie tu wspierają w działaniach). W efekcie jestem w stanie opublikować 5-10 filmów rocznie i to też robię : )
Właśnie pracuję nad kolejnym.
Pozdrawiam serdecznie
Piotr
Mój ulubiony leśnik #pdk
Heheheh rozumiem, że podglądałeś na Insta?
chyba mój ulubiony a nie Twój....🙂pozdrawiam
@@PiotrHorzelaOpowiada Coś tam się zdarzy zajrzeć :D
@@pabloszalony7330 Heheheh leśnik z wykształcenia, zawodowo gadułą :DDD Dzięki! : ))
Łoś i koń to liderzy i władcy wszystkich zwierząt. Nigdy nie widziałem łosia na żywo . widziałem w tym roku ( 2022) pierwszy raz w życiu tropi łosia. Pan jest genialny. Bardzo pana lubię oglądać
Ale czaderski film! Kilkakrotnie widziałam łosia w Warszawie na Nowodworach pod blokiem, w Lasach Legionowskich. Klępe z łoszakiem widziałam przy Czajce. Po drugiej stronie Wisły u znajomego był w ogródku, zrobił kupę i uciekł przez płot.
Hheheh "zrobił kupę i uciekł przez płot" :DDD płaczę ze śmiechu heheh
Dzięki Szprotko! : ) Za podanie lokalizacji również.
PS. przegapiłem ort w filmie, w 00:37 podałem klempa a jest "klępa" z kilka osób widziało film przed premierą, nikt nie zauważył. teraz zostanie na wieki. yh
Pozdrowienia
Piotr
Mieszkam na Mazurach, podczas wycieczek rowerowych łosie spotykam baaardzo często. Raz przejeżdżając byłam w odległości około 3 metrów od łosia. Zatrzymałam się, ja się patrzyłam na łosia a łoś? A łoś dalej jadł sobie coś w krzakach a potem dostojnie przeszedł w mojej asyscie na drugą stronę jezdni. Mam zdjęcia z tego spotkania i nagranie😊
2 lata temu spotkałem łosia spał sobie na trawie w lesie. Łoś wiał w jedną stronę a ja w drugą xD i tak zakończyliśmy spotkanie :D
hehehehe wyobrażam to sobie. One często leżą i zajmują się żuciem... : ) Kiedyś zrobię materiał w całości poświęcony łosiom : )
Pozdrowienia
Piotr
Daliśmy Ci subika 🚶♀️🚶♂️👍
Dlaczego dopiero teraz trafiłem na ten kanał to nie wiem ale dziękuję, że istniejesz na YT 😁
Fryderyku! Dzięki za dobre słowo. Lepiej późno niż później : ))
Pozdrowienia
Piotr
Losie spotkaliśmy na mazurach oraz w powiecie średzkim w Wielkopolsce :)
: ))) Dzięki Agnieszka!
Panie Piotrze cieszę się że Pana widzę. I słyszę. Proszę bardzo o częstsze wizyty.
Staram się jak tylko mogę by nagrywać możliwie dużo : ) Ale nie kupuję ujęć w sieci i do wielu tematów brakuje mi jeszcze nagrań : ) Ale najbliższe 3 odcinki już mam obstawione nagraniami, więc teraz tylko muszę wygospodarować 10-20 dni na nagranie, montaż i będzie!
Pozdrowienia serdeczne
Piotr
Czekałem długo na nowe filmy i się doczekałem . Panie Piotrze więcej materiałów fajnie się ogląda . Też spotkałem dwa łosie na mazurach między wiartlem a rucianym i też patrzyły na mnie nie uciekały . Następne spotkanie miałem przy autostradzie A1 kierunek Gdańsk województwo łódzkie w upalny dzień wyszedł ze zbiornika wodnego przy trasie i spokojnie odszedł w las
Heheheh właśnie jadę tą autostradą (jako pasażer) : )) Póki co widziałem jednego ale... niezbyt się ruszał hehe - nagrałem w relacji na instagramie.: ) Naklejka na naczepie TIR-a
Pozdrowienia serdeczne
Piotr
wreszcie nowy film ; ) przyroda jest wspaniałą sprawą... najlepsze kanały to pana, leśny kawaler i marcin z lasu pozdrawiam
Dzięki Piotrze! Oczywiście zaglądam do wspomnianych kolegów : )
Tak mi się wydawało, że mamy coś wspólnego i rzeczywiście, urodziliśmy się tego samego dnia. Spóźnione najlepsze życzenia Piotrze!
Ha! I jeszcze imię Piotrze! Jeszcze imię! : )
Wszystkiego Najlepszego : ))
P.
Cieszę się że youtube mi poleciło Pański kanał :D
: )) Dzięki, fajnie że piszesz
Pozdrowienia serdeczne
Piotr
Tej zimy zacząłem amatorsko łowy z aparatem na dzikie zwierzęta i łosia spotkałem dwa razy, raz prawie wlazłem na niego i jak go zobaczyłem to on już uciekał. Drugi raz wypatrzyłem trzy łosie odpoczywające na skraju lasu - warunki super, pod wiatr, ze słońcem, więc rozstawiam statyw i zaczynam zdjęcia z perspektywą bardzo udanej sesji, i pech, bo trafił się jakiś leśny włóczykij ubrany w moro, z czego jego ubiór zupełnie nie świadczył o wiedzy jak w lesie się zachować. Jak podszedł bliżej mnie to na cały głos: A CO PAN TAM TAKIEGO WYPATRZYŁ? Odpowiadam cichutko "trzy łosie", na co on wyjmując słuchawki z uszu - na cały głos: SŁUCHAM?, więc odpowiadam jeszcze raz cichutko: trzy łosie, a on na cały głos: A JA TO DZISIAJ WIDZIAŁEM itd...
Trzy łosie wstały i szybciutko pobiegły w las, żeby nie słyszeć "mądrego" włóczykija... Tyle zostało z sesji z łosiami...
Heheh opowieść dobra! Aaaa za tego typu zagadującymi na cały regulator przepadam... mam na koncie kilka takich spotkań. Zawsze się zastanawiam czy widać jak mi ciśnienie rośnie hehehe
Dzięki za naprawdę fajny komentarz i udanych wypadów w teren Ci życzę : )
Piotr
Świetny film Piotrze! Kocham te losiowe Gapiszony z Kampinosu.
Hhehe anooo Kampinos to ich raj :D Czy może... rój? :D heheeh
Pozdrowienia serdeczne i udanych wypadów terenowych! : )
Piotr
Daliśmy Ci subika pozdrawiamy 🚶♀️🚶♂️👍
Wszystkie lasy wzdłuż Wisły i Drwęcy w okolicach Torunia są "pełne" łosi. Z każdym rokiem coraz częściej pojawiają się w obrębie osiedli ale jeszcze nie zdarzyło się żeby buszowały między blokami ja np. dziki. Spotykałem je wielokrotnie i faktycznie, częściej są spokojne, stoją i się gapią ale zdarzają się też spotkania płochliwe a i jeden łoszak powiedziałbym że nawet nerwowy był:) Super filmy. Pozdrawiam
Ooo widzisz! Od strony poligonu podchodzą?
Nagrania zamieszczone w filmie są z okolic Bydgoszczy, w której aktualnie mieszkam : )
Dzięki za info i nie krzycz, że BGD a nie Toruń hehehe :D
Pozdrawiam! Piotr
@@PiotrHorzelaOpowiada Przy poligonie rzadko bywam ale występują na pewno w puszczy bydgoskiej na zachód od poligonu, więc zapewne bezpośrednio w rejonie poligonu bywają. Na pewno, na stałe zamieszkują las między Toruniem, Lubiczem i Osiekiem nad Wisłą. W ubiegłym roku podczas przejazdu rowerowego przez ten las, w ciągu dwóch godzin dostrzegłem dwa łosie. Jeden w bezpośrednim sąsiedztwie rzeki Drwęcy w Lubiczu, a drugi, ogromny dorosły samiec, w okolicach osady Smogorzewiec (niestety ten był najbardziej płochliwy ze wszystkich spotkanych dotychczas i nie dał się dokładniej obejrzeć, nie mówiąc o zdjęciu). Krzyczeć nie będę;) Torunianinem jestem z wyboru :) W żyłach gdańska krew :) Ciekawe było też moje spotkanie pierwszego łosia - 500 m od zabudowań Torunia w lesie za szpitalem dziecięcym, w sylwestra, petardy już nieźle strzelały a ten (albo ta) stał spokojnie i zajadał gałązki, a dookoła tylko biegały wystraszone sarny. Pozdrawiam :)
@@gutek303 łosia za tym szpitalem spotkałem jakoś 3 tygodnie temu. Stał sobie na krzyżówce dróg i poczekaliśmy sobie obaj 10 minut, aż łaskawie dał mi przejechać :P Zaskakujące, że tam lubi bywać, bo nie jest to duży kompleks, a i ludzi kręci się tam sporo na spacerach
Długo nic nie było 👀 ale jak już wpadło 😍💪👍 Odcinek specjalnie dla mnie 😍Jest wszystko co uwielbiam 😍 Wielkie dzięki 👊 Łosie widuje bardzo często 👀 Podlasie 💪
Hej! Miało być na początku marca, ale zupełnie nie czułem gadania do kamery. ; ) Kolejny odcinek w maju.
Pozdrowienia serdeczne i dzięki za dobre słowo!
Piotr
@@PiotrHorzelaOpowiada to ja jeszcze raz dziękuję za ten odcinek 👍 i czekam na kolejny 👀
Dużo jeżdżę na rowerze po lesie i ostatnio udało mi się spotkać 4 sztuki łosi, a dokładniej dwa młode łosie, jeden samiec z porożem i prawdopodobnie klempa. Miejsce - Północne Podkarpacie.
W kujawsko-pomorskim biegają często na obrzeżach miast. W moim mieście nagrała łosia kamera w parku blisko centrum miasta.
A widzisz, nagrania łośków z tego filmu powstały 25min od centrum bydgoszczy *bez korków : )
Pozdrowienia
Piotr
@@PiotrHorzelaOpowiada Hehe :) W Bydgoszczy było nagranie jak biegał po ulicy nakielskiej w nocy. Z kolei moim rodzicom wyskoczył z łąk jak wyjeżdżali z Nakła nad Notecią chwile za tablicą miejscowości. Matka bardzo to przeżyła :D
Łosie, jelenie, sarny, dziki, lisy, borsuki, kuny, jenoty, wilki i rysie.
Takie są zwierzęta w Polsce! : )))
Pozdrowienia! Dawno Cię nie widziałem!
Piotr
Z ptaków: kuropatwy, bażanty, dzikie kaczki, gęsi, łyski, bekasy i cietrzewie.
Chociaż w lasach Wielkopolski spędzam kilkadziesiąt dni w roku, łosia spotkałem tu tylko raz i to w nietypowych okolicznościach.
Wracaliśmy z przyjaciółmi autem z grzybów w Puszczy Noteckiej i gdzieś w okolicach Podlesia lub Wypalanek w przydrożnym rowie (przy asfaltówce) pasł się osobnik z tych 500+... znaczy, mam na myśli wagę a nie postawę życiową 🤣 Dużo większy od konia, z pięknym porożem, z siwymi pęcinami i tak samo siwym pyskiem. Zatrzymaliśmy (nierozważnie) auto a on popatrzył na nas spod oka i szyderczym krokiem oddalił się na pobliską łąkę 😁😍
Heheh dobra historia! Widać wersja wędrowna : ) Pewnie skończył spacer pod Szczecinem hehehe A poważnie, to jeszcze trochę i tam będą, u mnie również.
Pozdrowienia serdeczne i dzięki za fajną historyjkę
Piotr
Ostatnio spotkałem łosia w lesie koło Sobieszewa (Gdańsk). Wracałem ścieżką z plaży, to było koniec marca tego roku, i zboczyłem z głównej, bo mój pies (bigiel) coś poczuł i zaczął mnie prowadzić boczną ścieżką, po czym stanął i zaczął ciągnąć pod górę. Stanąłem rozglądając się i nagle dostrzegłem ze 30 m dalej, na szczycie pagórka olbrzymiego łosia. Po prostu stał i patrzył. Niesamowite wrażenie robił, niczym jakieś pradawne bóstwo sobie tam stał. Półmrok, już zmierzchało i to majestatyczne zwierzę. Powoli się wycofałem wracając na ścieżkę, a on cały czas stał w tym samym miejscu.
Jak zawsze kapitalny materiał! Ja łosia Widziałem raz w życiu gdy przechodził sadem dziadka, miałem wtedy około 5 lat czyli to było na początku lat 80 w powiecie lipskim. Pamiętam że tata chciał mi go pokazać trochę bliżej, wziął mnie na ręce podszedł i jak zobaczyłem jego ogrom, rozpłakałem się z przerażenia
Ale fajne wspomnienie! : ) Tzn może nieco traumatyczne hehehe ale fajne : )
Pozdrowienia serdeczne i kolejnych spotkań w otoczce samych pozytywnych emocji życzę
Piotr
Daliśmy Ci subika pozdrawiamy 🚶♀️🚶♂️👍
U mnie na Polesiu Lubelskim , tuż przy lesie, łoś przeskoczył ogrodzenie działki i sobie spacerował jak król. Po czym tą samą drogą wrócił do lasu. Ale na Lubelszczyźnie zdarza się, że łosie i w mieście spacerują. Fantastyczny film! 👍
Anno! Powiedz jeszcze, jak wysokie mogło być to ogrodzenie?
Dzięki za fajne informacje, pozdrawiam serdecznie
Piotr
@@PiotrHorzelaOpowiada Ogrodzenie ma około 1,5 m lub trochę więcej , jest z siatki ogrodzeniowej : ) Pozdrawiam !
Oglądałem Łosia z ok 5-6m - z auta. (ok. Lesiowa/Kozłowa na północ od Radomia, woj. Mazowieckie. Stał z zagajniku jak przejeżdżałem szutrową drogą ;) zero strachu w zwierzęciu, natomiast dla mnie było to 1sze spotkanie i mega wrażenia ;) zgasiłem silnik, porobiłem zdjęć i gapiłem się aż poszedł ten majestatyczny zwierzak, zupełnie nie przejęty ani hałasem auta ani niczym dookoła ;)
Heheh takie spotkania zawsze zostają w pamięci. Mnie równięż : ) Z braku łośków pod domem rodzinnym stale mi ich mało : )
Pozdrowienia serdeczne
Piotr
Panie Horzela, inspiruje Pan mnie i moją żonę do wycieczek i obserwacji, co też regularnie co weekend robimy. 🤓
Ale ekstra! Dzięki! : )) Pochwalcie się czasem znaleziskami! Udanego ternu i pozdrowienia dla Was obojga!
/Piotr
Fajnie że jesteś teskniliśmy 😃😃
: )))) Spąsowiałem. Dzięki!
Melduję o łosiach widziałem 2sztuki klępę z młodym rok temu w lesie Michrów obokTarczyna A na jesieni ubiegłego roku w miejscowości MARYSIN gm Lesznowola zginął w wypadku drogowym samiec wyrażnie szukał terytorium do zajęcia po prostu wędrował tyle co mogłem pomóc w temacie Łosi na Mazowszu Panie Piotrze 😉👍
Łosie są cudowne, poroże jest spoko ale sóweczka....sóweczka mnie urzekła! Jaka zapobiegliwa! Nie miałam pojęcia, że ptaki robią zapasy na zimę. Człowiek całe życie się uczy :) Dzięki i pozdrawiam wiosennie!
Niezła jest! A wczoraj zadzwonił do mnie kolega i mówił, że widział jak sóweczka zaatakowała sójkę! Toć ta sójka to ze 2 razy większa! : ) Mały wojownik hehe
spotkałem dorosłego byka na grzybach województwo łodzkie okolice góry Kamieńsk widocznej z autostrady A1 prawie weszliśmy na siebie uciekał tak szybko że nawet zdjęcia nie zdążyłem zrobić :) są też tam i wilki i jednego też udało mi sie spotkać ogólnie jest tam bardzo dużo wszelakiej zwierzyny
Świetnie udaje pan łosia😂, uwielbiam jak pan opowiada.
Heheh dzięki! Pozdrowienia serdeczne :)))
Piotrze, więcej filmów! Ja wiem, że to czaso i pracochłonne ale jakość materiałów jest niesamowita i to sie wspaniale ogląda
Dziękuję! : )) Staram się jak mogę iii obiecuję, że będą kolejne. Aktualnie planuje wypuścić kolejny w maju : )
Pozdrawiam serdecznie
Piotr
0:09 Nie mówi się łosiem tylko osiem!!!😂
Łosia spotkałem raz, lat temu ze 20, wysiadłem z pociągu Łódź-Augustów w Augustowie o 5 rano, żeby dojechać do Płaskiej, bo tam byłem umówiony na rowerową wyprawę po Puszczy Augustowskiej, z dworca PKP wyjechałem na trasę Augustów-Suwałki i kątem oka zobaczyłem po prawej stronie wielki łeb, zatrzymałem się, bo był to łeb łosia żerującego o świcie, zerknąłem w dół a tam żerowało kilka dzików, pojechałem kawałek dalej trasą i skręciłem w kierunku swojego celu, na rozstaju dróg napotkałem łanię, która po chwili pognała w las, po jakimś czasie, chcąc doprowadzić się do porządku po nocy spędzonej w pociągu, postanowiłem się umyć i ogolić, wylądowałem na jakimś kempingu, na którym wartę pełnił jamnik, mordę rozdarł okropnie budząc kilka namiotów. Taka była moja przygoda o świcie w Puszczy Augustowskiej.
Jeszcze mi się przypomniało, że kilkanaście lat temu wracając z Grand Teton National Park w stanie Wyoming, USA na nocleg w Idaho, jechaliśmy pośród pól i w pewnym momencie samochód ciężarowy jqadący przed nami zatrzymał się i włączył światła awaryjne, był już zmierzch, zatrzymaliśmy się i my, po chwili przez drogę przebiegła klempa z łoszakiem, kierowca ciężarówki siedział znacznie wyżej więc wcześniej spostrzegł tę sytuację co o zmierzchu jest trudne.
: )) Przepadam za takimi, rozbudowanymi komentarzami z historiami! Dzięki. Augustowski poranek prawie jak serengetti - wliczając jamnika heheh : ) A stany? Stany mi się marzą - w kontekście serii przyrodniczej o tamtych parkach.
Pozdrowienia serdeczne
Piotr
@@PiotrHorzelaOpowiada my również chętnie zobaczylibyśmy pańską serię przyrodniczą o stanach, a przynajmniej ja, jest co podziwiać oraz mała odskocznia od naszej polskiej przyrody
W okolicach Szczecina(30 km) chodziła taka rodzinka, Byk, Klępa i 2 łoszaki. Na własne oczy nie widziałem, ale fotopulapka nagrała😀
Ooooo już tam do Was doczłapały! : ) Super! : ) Ciekawe czy na Wolinie są.
Pozdrowienia serdeczne
Piotr
Woj. Łódzkie , okolice Opoczna Regularnie widuję łosie
: ))) Ładnie się rozeszły, choć do Was nie miały jeszcze aż tak daleko : )
@@PiotrHorzelaOpowiada Cześć W naszej okolicy dzieje się coś jeszcze ciekawszego niż łosie . Mam na myśli bobry . Jako dziecko bobry widywałem tylko w TV jak o nich opowiadała Krystyna Czubówna , teraz są w każdym stawie , rzece a nawet małym rowie z wodą . Rolnicy mają z nimi co robić , aż trudno uwierzyć że to niewielkie zwierze potrafi budować takie tamy XD
POZDRAWIAM
Miesiąc temu podczas biegania wyskoczył na mnie łoś, w ostatniej chwili odskoczyliśmy od siebie. Zatrzymałem się 200 metrów dalej, spojrzałem w prawo - stał dwadzieścia metrów ode mnie. Tak jak Pan mówił, 5 minut gapienia się w ciszy, po czym odwrócił się i poszedł. Okolice Olsztyna
Hehehe dobra hisroria : )))) Dzięki!
Nie dziwota, że tych łosi było mało - jak się nie ucieka przed człowiekiem to jest się mało :| Pozdrawiam Panie Pioter :)
Alee... nadal niespecjalnie uciekają a jest 1400% więcej niż w 2000.
Szach mat : )
Pozdrowienia serdeczne i wybacz żartobliwy komentarz, nie mogłem się powstrzymać.
Piotr
@@PiotrHorzelaOpowiada Gdyż iż ponieważ w 2001 zawieszono polowania na łosie :) Szach mat. Wygrałem browara.
W pobliżu mojego domu, wręcz za płotem, stale widuję łosie. Stajenczynki pod Toruniem. Pozdrawiam.
O widzisz! A nagrania wykorzystane w filmie, zrobiłem w Puszczy Bydgoskiej (bliżej Bydgoszczy) :D
Rok temu jadąc rowerem z górki na ścieżkę dosłownie metr przede mną wyskoczył łoś, ja cię wystraszyłem, że prawie w rów wjechałem a on jeszcze bardziej. Prawie się dotknęliśmy 😅 a było to pod Suwałkami
Dobra historia! I dobrze, że rower nie samochód. : )
Rozumiem, że od tego czasu o kasku nie zapominasz?
Świetny materiał. Mieszkam w woj. Wielkopolskim i w lasach koło wsi Skarbki widywałem mnóstwo śladów Łosiów. Teraz gdy jakiegoś spotkam będe wiedział jak się zachować :)
O popatrz! Fajna obserwacja, dzięki! No i udanych spotkań życzę : )
Piotr
Może i nie za często te filmy ale za to każdy dopracowany i bardzo przyjemny do oglądania 😊. Pozdrawiam
Ano widzisz, gdybym siedział za stołem w kuchni i nie korzystał z przebitek, nie robił dubli pewnie byłyby co 2 tygdonie : ) Tylko... nie podobałyby mi się :D heheeh
Walcze o czas by w maju złapać kolejny temat : )
Pozdrawiam serdecznie
Piotr
@@PiotrHorzelaOpowiada i bardzo dobrze, ważna jest jakość a nie ilość
Na Podlasiu koło Białegostoku na mokradłach mamy dużo Łosi, lecz zawsze uciekają gdzie pieprz rośnie jak mnie zobaczą. Pozdrawiam ! Subik poszedł i czekam na następne filmy !
Jak łosie, to w Kampinosie! ;) Tam spotkać jest je bardzo łatwo, nawet przy szlakach (to park narodowy, ze szlaków nie można schodzić :) ). Jakoś w lutym widziałem jednego jak leżał sobie jakieś 10-15 metrów od szlaku, tuż przy brzegu lasu. Zupełnie nie przeszkadzał mu tłum spacerujących ludzi.
Oj tak! Nasycenie Kampinosu jest solidne : ) A i do ludzi pewnie już przyzwyczajone. Słyszałem, że np w Izabelinie zdarzało się że ludzie bułką z ręki karmili (nie pochwalam) : )
Pozdrowienia serdeczne i dzięki za wpis Macieju : )
Piotr
Moje pierwsze spotkanie z łosiem było z ładnych parę lat temu, prawie dekadę temu, w województwie lubelskim. Wybrałem się w zimie do lasu niedaleko mojej wsi, na nogach glany, na siebie zarzucony korzuch z lat kawalerskich mojego ojca i maczeta przy pasku. Samochód zostawiłem przed lasem i idę sobie skrajem lasu. Po lewej stronie drzewa i krzaki, po prawej bagna i gęsta trzcina. Nagle od lewej strony, od strony mojej rodzinnej miejscowości, zaczyna nieść się dźwięk syreny strażackiej, który po śniegu rozchodził się na bardzo dalekie odległości. Razem z docierającym do mnie dźwiękiem usłyszałem jakieś zamieszanie w gęstej trzcinie, ale zignorowałem to trochę myśląc, że zaraz wyskoczą obok mnie gdzieś sarny. Byłem w błędzie w odległości 10-20 metrów wybiegł przede mną łoś. Pierwsze spotkanie, wiedziałem, że są wielkie ale nie, że aż tak. Wychowywałem się z końmi, ojciec zawsze je hodował, a mogę przysiąść, że bydle było większe od klaczy, które trzyma mój ojciec. Zmroziło mi krew w żyłach, stałem jak wryty, przez gruby korzuch słyszałem jak serce wali mi w klatce piersiowej. Mogę przysiąść, że w głowie zaczął mi lecieć soundtrack z Parku Jurajskiego gdy Grand i Sttarlet pierwszy raz zobaczyli dinozaury. Odruchowo złapałem za maczetę przy pasku, ten stał przez chwilę, która wtedy dla mnie wydawała się jak godzina, popatrzył na mnie i spokojnie oddalił się w las, zostawiając mnie na trzęsących się nogach. 😂 miałem wtedy z 18 lat i było to moje pierwsze spotkanie, później już bez aż takiego strachu obserwowałem te piękne zwierzęta. Chociaż pamiętam też jak mój kolega wystraszył się gdy podczas nocnego spania w lesie pierwszy raz usłyszał dźwięki jakie losie z siebie wydają.😂
U mnie łosi od groma... potrafią paść się z moimi końmi na łące 30 m od domu :) W lesie nie było dnia na spacerze żebym nie spotkała (mieszkam na takim podmokłym terenie, wokoło olsy, torfowiska, pozalewane łąki). Łosie jak każde inne zwierzęta trochę się przyzwyczajają do ludzi i nawet potrafią odróżniać " swoich" od " gości" :)
granica podlaskie- lubelskie :)
szkoda, że tak rzadko są filmy, lubię je :)
Serdeczne pozdrowienia
mądrego dobrze posłuchać...👍🤗
Podeślij linka :DDD Pozdrowienia serdeczne
Piotr
Warmińsko mazurskie, wiele spotkań. Jedno jak jechałem samochodem, łoś wyskoczył na jezdnię, ustał na środku i cofnął się skąd wlazł. Drugie jak łoś stał niedaleko drogi, chwile na niego popatrzyłem i wszedł do lasu. Trzecie jak wypasało się pięć łosi na dość dużym polu zboża niedaleko dość podmokłych lasów, a czwarte jak łoś leżał sobie na łące w środku lasu.
Dziękuję za kolejny świetny materiał!
Co do spotkanych Łosi do spotykałem dość często (woj. warm-maz, okolice Olsztyna), z czego może raz chodząc po grzybach w lesie. A tak to jadąc samochodem widać było ich wystające łby z pobocza. Niesamowity widok!
Tak! Niesamowity to dobry przymiotnik! : ))
Zazdroszczę, albo nie. Wybiorę się w okolice! Lubie Olsztyn : )
@@PiotrHorzelaOpowiada Faktycznie, jednej strony niesamowite, z drugiej stres, że nagle wyskoczą na drogę... Na szczęście tak się nie stało (może też dlatego, że zaczęto ustawiać znaki "Uwaga łoś"). A do Olsztyna zapraszamy! :)
Obejrzeliśmy z przyjemnością super ciekawy film ❤👍👍dziekujemy pozdrawiamy serdecznie 🤗🤗
Dzięki Ewo! Pozdrowienia dla Ciebie i domowników. Do zobaczenia pod kolejnym filmem :)
Piotr
@@PiotrHorzelaOpowiada cierpliwie czekamy do następnego 🤗🤗
To jest wartosciowa osobowosc na Polskim YT
A dziękuję, dziękuje, choć bardziej kreatura :D
Pozdrawiam serdecznie
Piotr
Najlepszy 💪👊💥
POZDRO POTR👌
2 maja zbliżyłam się do daniela na odległość 2 kroków! Podchodząc do niego mówiłam mu: spoko, sarna (jeszcze nie wiedziałam, który z jeleniowatych to był, a u nas, jeżeli nie ma poroża, to mówimy po prostu "sarna"). Powiedziałam do niego wtedy: spoko, sarna, nie zrobię ci krzywdy, chcę ci tylko nakręcić film". Podchodziłam do łobuziaka z telefonem, kręciłam filmy i gdy zbliżyłam się do niego (niej?) na odległość 2 kroków stwierdziłam, że wystarczy, nie będę stwora dłużej niepokoić. Gatunek rozpoznałam dopiero w domu, bo słońce świeciło dość ostro i prześwitywało przez liście drzew rzucając wszędzie wokół światło, cienie, półcienie i ćwierćcienie, co strasznie myliło wzrok. Film wyślę ci na Instagrama
Na mazurach czasem jadąc samochodem trzeba robić slalom między łosiami na szosie. Mam tak, jak jadę wieczorem z działki do domu. Mówię całkiem serio. Na nikim z lokalesów nie robią już wrażenia. Bywa, że chodzą po centrum miasta, a żerowanie przez płot albo w ogródkach domów na przedmieściu, to codzienność. Jeden, stały mieszkaniec naszego osiedla, który uwielbia kąpać się w stawku jednego z hoteli i podżerać jabłka z sadów, kolegów w porcie przegonił raz na jachty a nawet próbował za nimi na nie włazić. Często spotykamy łosie płynące przez jezioro. Jednak z racji częstości występowania jest to widok mniej imponujący niż płynące z wyspy na wyspę rodziny dzików z warchlakami. Po 3-4 rodziny, w sumie kilkadziesiąt dzików. Ale największe wrażenie mamy, gdy zdarza się spotkać na wodzie płynące stado młodych byków jeleni. Najwięcej naliczyłem naraz 37 sztuk! Na drugi dzień spotkałem to samo stado gdy postanowiło przeskakiwać mi przed samym autem przez szosę. Niestety, łosie coraz częściej padają ofiarami wilków, które zaganiają je w gęste łęgi a następnie tam zagryzają, gdyż wielkie zwierzę nie może się poruszać w gęstej roślinności. Kiedyś mówiło się u nas, że łosie to strażnicy pradawnych pruskich miejsc świętych, bo najczęściej można je było spotkać w okolicach pradawnych grodzisk i cmentarzysk.
Apeluję do wszystkich, którzy wybierają się autem na Mazury: noga z gazu i oczy szeroko otwarte, bo na poboczach naszych drzewnych tuneli wokół szos mnóstwo różnych zwierząt szykuje się do przekroczenia jezdni. Szczególnie rano i podczas zmierzchu. Łoś albo jeleń przy zderzeniu wchodzą przez przednią szybę do każdej osobówki, bo podcina im nogi a mało kto przeżywa kontakt z półtonowa bryłą mięsa i kości spadającą na niego przy prędkości kilkudziesięciu kilometrów na godzinę! I ma szczęście, jeśli takim doładowanym zestawem akurat przypadkiem wpasuje się między drzewa i nie wyląduje w jeziorze lub bagnie!
rok temu w marcu widziałam trzy łosie na polu przy drodze s7 niedaleko Elbląga, tuż obok tablic "uwaga na łosie" ;)
Heheh widać już tam zacumowały i często wychodzą na drogi. Trzeba bardzo uważać.
Dzięki za info i podrawiam, poszukam tablicy podczas najbliższego przejazdu S7 : )
Pozdrawiam
Piotr
Super filmik 🦅🦌👊 widzę często łosie. Wschodnie Mazowsze
: )) O! Dzięki. Muszę wpaść do Mieni zobaczyć czy w tamtych okolicach też są ; )
@@PiotrHorzelaOpowiada Jeśli myślimy o tej samej miejscowości to w gminie Cegłów łosie są 😉
Mam działkę w okolicy Głowna (woj. łódzkie) . Wiedziałem , że w okolicy są łosie ale do tej pory widziałem tylko ślady na polach. Jakiś miesiąc temu na łace wreszcie je zobaczyłem ...i to od razu trzy 😀
Oooole! : ) Cieszę się! Super są takie pierwsze spotkania, drugie też... piąte też : ) Ale pierwsze to pierwsze. : ))
Pozdrowienia serdeczne i dzięki za wpis!
Piotr
Uwielbiam las, bór, czy jakkolwiek nazwane skupisko drzew i choć muszę powiedzieć, że w 99% interesuje mnie flora, a w co najwyżej 1% fauna, to Twoje filmy o zwierzętach i tak oglądam z wielką przyjemnością. Oczywiście bardziej czekam na te o roślinach, no ale - przy tak rzadkim powiadomieniu o nowym filmie na Twoim kanale - każdy mnie niesamowicie cieszy. :)
Serdecznie pozdrawiam!
Dzięki wielkie Radku! Chętnie nagrywałbym więcej, ale czas nie jest z gumy a same filmy to trochę mało by spiąć finanse. Np w maju mam jeszcze 3 wystąpienia/inne aktywności (Pomorze, Warszawa, Stary Sącz) - cieżko nagrywać filmy tego typu w takich rozjazdach. No, ale dość tłumaczeń. W maju kolejny film!
Do zobaczenia : ))
Piotr
@@PiotrHorzelaOpowiada Ależ Piotrze, przecież napisałem, że cieszę się z każdego filmu. :) A to, że wolę florę i przyrodę nieożywioną, np. góry, to już inna sprawa. I rozumiem (co pisałem nieraz pod Twoimi filmami), że tworzenie filmu to naprawdę sporo pracy i czasu. :)
Spotkałem dosłownie 3 dni temu (28.05.23) łosia w Lasach Otwockich. Warto zaznaczyć, że byłem ja, moja partnerka i 3 psy. Szliśmy wyznaczonymi drogami, ścieżkami, a nie gdzieś w głębi lasu, aż tu nagle łoś! To było akurat skrzyżowanie, na którym my szliśmy prosto, a łoś był z naszej lewej. Zapewne nie udałoby się go spotkać gdyby nie to, że na tym skrzyżowaniu postanowiliśmy stanąć na moment, żeby dać psom pić i samemu też się napić. A co do łosia - przebiegł przez tą polną drogę w odległości 100-150m i tyle się widzieliśmy. Fantastyczne uczucie :)
Super historia i spotkanie! : ))
Dzięki! Pozdrowienia serdeczne i udanych kolejnych obserwacji!
Piotr
Jeszcze kilka lat temu dużo fotografowałem przyrodę. Siedziałem kiedyś nad małym bagienkiem w środku lasu i fotografowałem ptactwo. Za schronienie służyła mi kępa wysokiej trawy i siatka maskująca. Komarów zatrzęsienie, więc i siebie i te trawy spryskałem Autanem by kilka godzin tam wytrwać. Nagle słyszę z plecami pękające gałęzie. Oglądam sie powoli, a tam wyszedł łoś. Jakieś 5 metrów ode mnie. No zamarłem, bo chociaż oczywiście zawsze się cieszę na widok łosia, to ten był stanowczo za blisko. Ani drgnę pod tą siatką w tej trawie. Łoś postał tak kilka minut i odszedł nie zauważywszy mnie. Zastanawiałem się jak to możliwe, że mnie nie czuł !? Doszedłem do wniosku, że to ten anty-komarowy Autan tak intensywnie pachniał, że przykrył i mój zapach. A było to na Podlasiu w pobliżu wsi Miedwieżyki i Czeremcha. Wiele lat chodziłem po lasach i miałem rozmaite spotkania, ale przyznaję szczerze, że w tym przypadku nie czułem się komfortowo (czytaj obleciał mnie strach😁). Pozdrawiam i życzę wytrwałości w dalszych leśnych opowieściach, które szanuję za to, że to naprawdę właśnie tak jest🙂
Ja wracałem od kolegi i w lesie przy drodze 7 leżało a w tym 3 małe. Kujawsko Pomorskie. Niesamowite wydarzenie.
Super odcinek :) Pozdrawiam
Dzięki : ))) Chce się działać widząc, że się podoba : )
Pozdrawiam
Piotr
Witam.
Spacerując ostatnim czasem po lesie spotkałem dwa łosie a przed nimi ze 100m wilka basiora. Wyjście poprzednie na poroża też wilk ,łoś za jakieś 8 km i potem locha z pięcioma pasiakami przy babrzysku. Spacerki po lesie są super i obcowanie z przyrodą . Jakieś ostatnio mam super szczęście do napotykania zwierzątek woj.Świętokrzyskie.
Faktycznie! Na taką kumulację mówię, że było "Serengeti" : ) Udanego terenu!
/Piotr
witam w lasach janowskich ostatnimi laty bardzo dozo jest łosia i co ciekawe wilka :D
lutego ubiegłego roku napotkałem 16 par śladów watachy haha a pozniej zjedzonego łoszaka :(
Oj wiesz, ktoś poza wypadkami musi trochę regulować te łosie ; ) Więc niech i wilki skorzystają. Jak widać wzrost populacji jest bardzo dynamiczny więc w żaden sposób mu nie zagrożą.
Pozdrowienia serdeczne i udanych obserwacji Ci życzę.
Piotr
Ja się wychowałam z Łosiami 😆. W moich rodzinnych stronach, okolice Poleskiego Parku Narodowego na Lubelszczyźnie, łazi ich tak wiele ze trzeba uważać na drogach. Szczególnie z rana, wiele ludzi jak i tych pięknych zwierząt, lekko mówiąc traciło pełnie zdrowia czy nawet życia :/ Sama pamietam jak nie raz jadąc wolno polna droga, nagle wyskakiwała piękna Pani los i stała. Wsteczny na skrzyni biegów i powolne wycofanie się. Myślę ze nie warto było jej prowokować, zwłaszcza ze nieco dalej na poboczu były młode. Panie Horzela, jak zwykle szacun za odcinek.
Ważny temat podniosłaś. DziękI! Rozszerzyłbym go jedynie o inne zwierzaki, szczególnie o zmierzchu/świcie.
Udanego terenu i trochę zazdroszcze "wychowania z łosiami" : ) Choć, nie mam co narzekać, wychowałem się z jeleniami :D hehehe
Pozdrawiam
Piotr
Gostynińsko-Włocławski Park Krajobrazowy - spotkałem tam 5 osobową ekipę łosi, stojącą sobie na wzniesieniu w lesie. Oczywiście się gapiły :) Nie były zbyt blisko ale przeżycie niesamowite.
Anooo spotkanie z tym zwierzakiem zapada w pamięć. Mnie również : ) Pozdrowienia serdeczne z kujawsko-pomorskiego : )
Piotr
Byłem dziś z tatą w lesie i tak sobie jedziemy quadem a tu nagle sarna. Kawałek dalej zepsuł się quad więc zatrzymaliśmy się go naprawić. Siedzimy tak i nagle zobaczyłem tropy jelenia i poszedłem za nimi, a tu nagle widzę coś za krzakami i drę się do taty: „Ej jelenie!… Nie! To dziki!”
I jak zacząłem uciekać to nie wiem czy tych dzików nawet nie przestraszyłem bardziej, niż mnie one.
No i oczywiście wszystkiego najlepszego!
Pierwszy raz "u siebie" widziałem jadąc pociągiem na łąkach między Tczewem, a Gdańskiem. Z daleka widząc pomyślałem, "ale dziwny koń" Dopiero po zmniejszeniu odległości zobaczyłem dokładnie, że to klępa z młodym. Uznałem je z daleka za konie ponieważ są tam stadniny i widok konia nie jest niczym dziwnym. Drugi raz 3 lata później (ten rok 2024) nad Wisłą na łąkach wracając już po zmroku ze zdjęć podobna sytuacja, ale wziąłem go za krowę, ale coś duża ta krowa się wydawała- ciemno to nie widać dokładnie z daleka. I ponownie będąc już na wystarczającej odległości zobaczyłem sylwetkę potężnego zwierza. Nie wiem czy to był byk (młody?) bez łopat czy samica. Mam zdjęcie w zupełnej ciemności, ale po podbiciu ekspozycji widać jego sylwetkę. Ja się nie ruszałem bo patrzył się na mnie i tak przez chwilę w bezruchu wpatrywaliśmy się w siebie. Po chwili jednak (na szczęście) uciekł w zarośla. Niesamowite przeżycie, adrenalina i niepokój przed ewentualnym atakiem ze strony zwierzęcia.
Jak ja lubię Pana materiały! Oby były częściej!
: ))) Dzięki! Staram się, kolejny w maju : )
Taak, w końcu nowy film, jeszcze nie zacząłem ja już wiem że minię w mgnieniu oka... :D
Pozdrawiam serdecznie 👍👍👍☺️
Dzięki Teodorze! : )
Pozdrowienia : )
Piotr
Widziałem w prowincji Alberta , Kanada. Ja wiem, że pytanie dotyczyło Polski. Pozdrawiam z Sydney.
Oooo te kanadyjskie ponoć mogą ważyć nawet i 900kg! : ) To więcej niż żubry! Wybrałbym się.
Jasne, że się liczy. Dzięki i pozdrowienia!
Ps. Kangury też bym chętnie kiedyś nagrał/obejrzał :DD
@@PiotrHorzelaOpowiada , obejrzałem po rosyjsku film o Łosiach. Powiedziano, że niektórzy zoolodzy uważają północno - amerykańskiego za inny gatunek. Zresztą europejskiego łosia nazywa się po angielsku- elk, a amerykańskiego / kanadyjskiego - moose. Gdy byłem w Kanadzie, znajomy Polak kiedyś polował na łosie, pokazywał fotografie. Teraz tylko Indianie mają do tego prawo, z pewnymi ograniczeniami. Tak samo jest w Australii, polowanie na niektóre zwierzęta jest dozwolone tylko Aborygenom jako część ich kultury. Oczywiście wtedy, gdy nie zagraża to wyginięciu gatunku. Zwiedziłem 5 kontynentów, głównie przyrodę. Nie jestem zainteresowany miastami. Oczywiście nie unikam zwiedzania miast , ale nie jest to priorytetem. Może zdążę jeszcze 6 kontynent - Antarktydę. Pozdrawiam serdecznie z Sydney, Zdzisiek R.
Nie bądź łoś i bądź w lesie gość😉 Zawsze miło się ogląda🌲❤🌲
Heheh dzięki Pawle! :)
Raz w Białowieży, na łące, widziałem 3 wielkie byki jeleni szlachetnych, które się w ogóle nie bały ludzi. Udało się podejść na jakieś 30 metrów i porobić zdjęcia. A jeśli chodzi o łosie to dwa razy widziałem samicę z młodymi w Puszczy Bydgoskiej.
Możliwe, że to były jelenie które zwiały z zagrody, to nie jest normalne zachowanie tego gatunku. No, chyba tak podszedłęś, że nie miały szans Cię zobaczyć/uszłyszeć/wyczuć. : )
A Puszcza Bydgoska? : ))
Nagrania do tego filmu też były robione w Puszczy Bydgoskiej : )
Pozdrowienia serdeczne
Piotr
Co do spotkań z łosiami - mieszkam w Lublinie i w okolicach spotykałem łosie już kilkakrotnie (nie jestem za często w lesie).
Najbardziej wryło mi się pamięć spotkanie na drodze prowadzącej z Lubartowa do Firleja (przez Lisów, Przypisówkę itp.) - to było już późnym latem, godzina ok 21, jechałem powoli świadom właśnie możliwości spotkania ze zwierzakiem, po pokonaniu łuku oczom naszym okazał się wielki samiec. Stał w poprzek ulicy - taki jak z obrazu, wielki z wielkim porożem z łbem górze. Zatrzymałem auto ze 30 - 40m (tu nie jestem pewien) przed nim i podziwialiśmy, po chwili przyszła myśl, żeby zrobić jakąś fotkę, ale jak już szukałem telefonu, to Pan Łoś powoli dostojnie poczłapał w swoją stronę.
Kurde aż miło sobie tak wieczorem usiąść i obejrzeć wyczekiwany film😀
Dzięki! Miło słyszeć/czytać : )
Pozdrawiam serdecznie
Piotr
Wczoraj obejrzałam Twój film, dzisiaj spotkałam łosia, niedaleko Kampinoskiego PN ❤
Bardzo lubimy pana programy ,
Dziękuję, że piszesz! : )) cieszę się
Pozdrawiam
Piotr
Widziałam, niedawno najpierw 3 , później jednego...ale szybciutko się oddaliłam 😄 Nadleśnictwo Kwidzyn
: ))) Póki nie dają znać, że trzeba się oddalić nie ma dramatu : ) Można się napatrzeć.
Pozdrowienia serdeczne w stronę Kwidzyna! : )
@@PiotrHorzelaOpowiada pewnie kiedyś będzie jeszcze okazja :) robią wrażenie 😊 pozdrawiam
Ooo i mamy nowy odcinek, super 🦌
Też się cieszę, że udało się dzisiaj wypuścić. Kolejne 10 dni to jedne wielkie rozjazdy : )
No i jest! Pojawiła się kolejna dawka wiedzy. Świetne są te nagrania. Uważam że poświęcenie czasu na obejrzenie Pana filmów, jest bez porównania lepsze od Netfliksa, czy innych tego typu stron. Da się bardzo dużo ciekawostek zdobyć. Miło się Pana słucha...
Pozdrawiam
Dzięki wielkie Kapi! : )) Bardzo mi miło to słyszeć/czytać.
Do zobaczenia pod kolejnym materiałem : ))
Pozdrawiam serdeczne
Piotr
Kolejny super film😊
Dzięki Julia! :) 🌲♥️🌲
jechałem autem i przebiegł mi drogę, najpierw myślałem że to koń 😋 bo nie miał poroża, ale tak "pokracznie" biegł więc odpaliłem neta i upewniłem się że to łoś, od tego czasu jestem fanem łosi 😍
nigdy więcej nie udało mi się na żywo widzieć, a tamtą sytuację pamiętam jakby była dziś
11 lat temu pod Ciechanowem miałem spotkanie, budowaliśmy wtedy drogę w lesie i jak jechałem zza zakrętu ukazał mi się taki byk, że się na miejsce zatrzymałem. Musiałem go złapać podczas przejścia na drugą stronę drogi, ale tak ja mówisz: stanął, zwrócił się głową prosto na mnie i stoi. Jeszcze był styczeń, godzina 15, dość ciemno. Tylko nogi miałem w zasięgu świateł, wszystko wyżej to taka ciemna sylwetka, poroże miał na rozpiętość całej drogi, nie wiem jak on łazi po lesie z tym 😃 Co najmniej że dwa metry w kłębie miał, czuć było tę pierwotną siłę od niego. Wsteczny i przeczekać aż pójdzie.
To ja się pochwalę - raz uciekałem przed klępą
( kierowcy z pobliskiej jezdni musieli mieć niezły ubaw ), potem przed bykiem no i w końcu nauczyłem się "czytać" jego zachowanie. Dzięki temu wychodzą mi coraz lepsze zdjęcia przyrodnicze. Kujawsko - pomorskie. 🙂
Panie Piotrze, przepraszam za prywatę… ale muszę powiedzieć, że to właśnie dzięki Panu, w gorszym okresie swojego życia, kiedy nie chciało się otworzyć oka kolejnego dnia, powróciła moja miłość do lasu, która na nowo rozpaliła chęć do życia i do zgłębiania tajemnic tego zielonego świta. Harmonia powróciła, a wiedzę od Pana staram się wykorzystywać w swoich wędrówkach, by jeszcze lepiej czerpać z widoków, spotkań, dźwięków i stanów leśnych które jest mi dane przemierzać. Dziękuję! I życzę wszystkiego dobrego! A nawet kiedy za oknem deszcz… najważniejsza jest pogoda ducha! 😃
Jarku! Nawet nie wiesz jaką frajdę zrobiłeś mi tym wpisem! Dodałeś kolejny poziom do sensowności moich działań. Poważnie. Już kilka razy byłem bliski zarzucenia walki z jutjubem i poszukania jakiejś normalnej pracy... Taki wpis jak Twój, a dokładniej opisana sytuacja jest dostarcza duży zastrzyk pewności, że to co robię ma sens! : ) Pogody ducha! I do zobaczenia w terenie! : )
Piotr
nie dam sobie ręki odciąć, ale wydaje mi się, że widziałem u Was przy jeziorze Zielonym tropy łosia pare dni temu ;)
Ooooo! Teren dobry! : ) Może był tam na spacerze : ) Kwestią czasu jest ich stała obecność w okolicy : )
Daliśmy Ci subika 🚶♀️🚶♂️👍
Super, uwielbiam oglądać Pana
Zawsze czekam na nowe odcinki😹
Ja łosie widzie w swojej rodzinnej wsi w woj. Mazowieckim na północnym wschodzie tak zwanym 😀🦌
Dzięki Maciek! Zazdroszczę trochę Mazowieckiemu zagęszczenia łosia : ) Nie ukrywam.
Pozdrowienia serdeczne
Piotr
Świetny materiał :)
Łosia widziałem po raz pierwszy w Borach Tucholskich a dokładnie na terenie Nadleśnictwa Rytel.
O popatrz, to te które człapią ze wschodu : ) Jeszcze kawałek i do mnie dotrą!
@@PiotrHorzelaOpowiada Cierpliwości,rozlezą się jak bobry.
W lesie przy mojej wsi od dwóch lat spotykam parę Losi. Pomiędzy Grójcem a Tarczynem. Pewnego razu, w czasie porannego biegania wpadłem na łosia, który stał sobie ok 5-6metrow obok mnie. Do dziś mi się glowa sama obraca w tamtym kierunku, gdy sobie o poranku biegnę. Niestety ubiegłej jesieni spotkałem także łosia niedaleko Wolki Kosowskiej. Tym razem leżał martwy na trasie Wwa Krk tuż przed osobym samochodem, który był poważnie uszkodzony.
W podstawówce miałem wychowawczynię, która się nazywała Łosiewicz, ale nie jestem pewien, czy taki rodzaj łosia usatysfakcjonuje Autora... ;-) Przy okazji kępy drzew, z Moniką Kępą (ówcześnie mgr) miałem na studiach ćwiczenia z prawa finansowego.
A tak już na poważnie, Autor przypomina mi tego dziadka z programu Zwierzyniec, który oglądałem w zaprzeszłym dzieciństwie (jakieś 40 lat temu). Tego dziadka jakoś nie lubiłem, a Autorowi dałem suba, gdy ujrzałem, jak odstawia zbulwersowanego łosia (znaczy, w trakcie oglądania drugiego filmu).
Ściskam serdecznie!
Świetnie ;) Spotkałem 2 łosie rok temu w okolicach Torunia (kujawsko-pomorskie). Pozdrawiam.
Ha! Dzięki! Te z nagrania były z okolic Bydgoszczy ;) Pozdrowienia! ;)
Woj. Lubuskie, okolice Zielonej Góry.
Jednego dnia widziałem 8 szt.
Ale daleko zaczłapały! : )) Super. Dzięki za info Jakubie. Pozdrawiam
Piotr
Genialne
Ha! Dzięki Marian! :)))
@@PiotrHorzelaOpowiada 4 kwietnia to i mój dzień ;)
Spotkałem kiedyś łosie (2 samice) u mnie za domem w małym lesie. Województwo Mazowieckie, pod Radomiem.
Heheh ciekawe czy człapały dalej czy się zadomowiły. Ogólnie Mazowieckie jest solidnie zasiedlone. (stan obecny) - zazdroszczę ale i moje rodzinne okolice się doczekają.
Pozdrowienia serdeczne
Piotr
W lasach 🌲🌲🌲wokół Warszawy jest sporo łosi (miasto się niestety coraz bardziej rozpełza). Są w otulinie Puszczy Kampinoskiej (i oczywiście w Puszczy), Lasach Bemowskich, Puszczy Słupeckiej, rezerwacie "Łęgi Czarnej Strugi", w lasach Wesołej, Wawra i okolic, Legionowa, Nieporętu. To są wszystko miejsca, gdzie często widuję łosie. Moje ulubione spotkanie miało miejsce na Łęgach Czarnej Strugi. Siadłam pod brzózką przy małej polance, żeby zjeść kanapkę. Świeciło słoneczko i zamyśliłam się nad złożonością życia, kiedy na polankę wkicaly dwa zające. Nie zauważyły mnie i skubały sobie jakieś ziółka. Słoneczko przeświecało przez ich uszy, nad ich głowami latały motyle.
W pewnym momencie podniosłam wzrok, a po drugiej stronie polanki stała łosza z małym. Mały tryknął matkę w bok i zaczął ssać, a matka znudzonym wzrokiem gapiła się na zające i pewnie na mnie. Zamurowało mnie już całkowicie i chyba dlatego nie wpadłam w kłopoty. Nie wiem, ile to trwało. Mały porządnie się najadł, po czym zwierzaki zrobiły w tył zwrot i powolnym krokiem odeszły. Zające też dały dyla i spektakl się zakończył.
Ale fajny opis i historia! : ))) Dzięki, że znalazłaś moment by ją opisać : )) Czytałem z szerokim uśmiechem : ))
Pozdrowienia serdeczne i udanych obserwacji! : ) Pozdrowienia
/Piotr
@@PiotrHorzelaOpowiada 😊
Dzięki za ten materiał. Jak zawsze świetnie się ogląda i jak zawsze chce się więcej poznawać. Pozdrawiam Piotrek!
Dzięki Mateusz! : ) Udanego terenu życzę!
Piotr
W Beskidach Łosi jeszcze nie ma w lesie, ale podobny gatunek czasami w miastach spotkany jest 🤣 Film oczywiście ekstra 💪💪🤜🤛🤝
: )) Łoś jakoś stroni od łażenia pod górę heheh ale przy dużym nasyceniu może i tam się pojawi : )
Ja się natknąłem na łosie w warszawskich lasach i w północnych lasach od Oslo w Norwegii :)